Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 12:16
Selen i wit.C
Autor Wiadomość
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 19:14   Selen i wit.C

trafilem na cos takiego:
Cytat:
Selen jest najlepiej przyswajany w formie organicznych związków, selenocysteiny i selenometioniny. Występują one w naturalnych produktach spożywczych. Ich przyswajalność ogranicza spożywanie dużych dawek witaminy C.

jest wiele preparatow ktore lacza selen i C,E,A,czy to oznacza ze sa do kitu?czy moze chodzi o jakies ogromne dawki C (np:5g),jak to z tym jest bo nie moge dojsc do ladu w tym temacie :/
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 30, 2011 23:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Cze 29, 2008 17:20   

Gudri, tak, ale nie przejmuj się, bo nadmiar selenu też jest niedobry, tak jak go brak, tego naturalnego antybiotyku. Jeżeli jadasz kaszę gryczaną, dużo żółtek, wątrobę wołową(surową) i jedną cytrynę dziennie, to nie martw się, jest ok. Tu podałam przykład.
_________________
marzena kiwi
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 07:42   

kiwi4 napisał/a:
Gudri, tak, ale nie przejmuj się, bo nadmiar selenu też jest niedobry, tak jak go brak, tego naturalnego antybiotyku. Jeżeli jadasz kaszę gryczaną, dużo żółtek, wątrobę wołową(surową) i jedną cytrynę dziennie, to nie martw się, jest ok. Tu podałam przykład.


Lepszym materiałem od cytryny były by porzeczki czarne,które mają w swym składzie prawie 4 x tyle Witaminy C.
Jednak jeżeli organizm jest wyczerpany ,chorobą to myślę że ta witamina C 500 mg była by do przełknięcia .Tylko wtedy czy tą dawkę dajemy jednorazowo na dobę czy jakaś kuracja kilkudniowa tego właśnie nigdzie się nie doczytałem .
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 11:27   

generalnie chodzilo mi o to czy faktycznie wysoka podaz wit.C powoduje problemy w wykorzystaniu selenu,jadam wszystko co napisala kiwi4 i to w ogromnych ilosciach ostatnio :) tylko czy faktycznie ten selen sie gorzej wchlania przez C czy nie...
Jurku ja biore 2-3g wit.C na dobe w postacia ESTER-C,jest szybko przyswajalna i dziala dluzej w organizmie od standardowej wit.C,ja nawet przy przeziebieniu zaczal bym ladaowac dawki jak 5g na dobe,a w twojej sytuacji mysle ze 500mg to grubo za malo...ale ile dokladnie i jak dlugo mialbys brac to juz niewiem :? niech sie madrzejsi wypowiedza 8)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 15:50   

tutaj wklejam linka ktory jest jakby w opozycji do tego co proponuje Pauling,mianowicie Robinson jego wspolpracownik wykryl w badaniu na myszach ze duze dwaki wit. C moga powodowac raka skory,zostal za to poproszony przez Paulinga o rezygnacje ze stanowiska w instytucie,
tu link:http://www.quackwatch.com/01QuackeryRelatedTopics/pauling.html
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 23:41   

Witamina C ma wiele zalet oraz różne wady.
Wszakże biorąc na chłopski rozum, w pożywieniu naszych przodków było mało tej witaminy.
Nie jest więc jasne, czy megadawki są naprawdę korzystne.
Nawet zwykła woda w dużych ilościach podwyższa niepotrzebnie ciśnienie.
Pozdrawiam
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 11:37   

jeśli miałaby wady to zwierzęta nie produkowałyby sobie takich ilości, a ludzie nie zdrowieliby tak jak zdrowieją
zapalenie płuc wymaga nawet po 200 g wit. C na dobę i żadne farmaceutyki nie są potrzebne, w szczególności bardzo szkodliwa antybiotykoterapia
jeśli podejrzewa się boreliozę (lyme disease) to samo
cytat:
"One case in particular stands out. A woman suffering with severe and debilitating Lyme disease had been seen by many doctors and had not responded to several courses of antibiotics. Her health was rapidly failing and her husband called Dr. Levy.

The woman was immediately infused with 100 grams of Vitamin C and within just two hours of treatment here husband reported that she looked 50 to 60 percent better. Over the next two days she received five more 50 gram infusions of Vitamin C, and by hour 72 she was completely well. That was nearly two years ago. She has since suffered no relapses, nor is there any indication of a chronic infection"
źródło: http://www.communicationa...y_vitamin_c.htm
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 14:53   

Hannibal napisał/a:
jeśli miałaby wady to zwierzęta nie produkowałyby sobie takich ilości, a ludzie nie zdrowieliby tak jak zdrowieją
zapalenie płuc wymaga nawet po 200 g wit. C na dobę i żadne farmaceutyki nie są potrzebne, w szczególności bardzo szkodliwa antybiotykoterapia
jeśli podejrzewa się boreliozę (lyme disease) to samo
cytat:
"One case in particular stands out. A woman suffering with severe and debilitating Lyme disease had been seen by many doctors and had not responded to several courses of antibiotics. Her health was rapidly failing and her husband called Dr. Levy.

The woman was immediately infused with 100 grams of Vitamin C and within just two hours of treatment here husband reported that she looked 50 to 60 percent better. Over the next two days she received five more 50 gram infusions of Vitamin C, and by hour 72 she was completely well. That was nearly two years ago. She has since suffered no relapses, nor is there any indication of a chronic infection"
źródło: http://www.communicationa...y_vitamin_c.htm


Hanibal zlituj się znajdż trochę czasu i streśc chociaż ten artykuł bo nie każdy zna Angielski,Albo może znajdzie się ktoś kto to zrobi .Naprawdę jest to temet ciekawy.Nawet lekarze nie potrafią się wypowiedziec w tym temacie a samo biadolenie że mopże zaszkodzic ale bez jakiegokolwiek uzasadnienia skłania mnie do poproszenia Ciebie Hanibal streśc ten artykół tu na forum.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 15:48   

podawanie duzych dawek w leczeniu przez krotki okres pewnie ma sens co widac po tym co wkleil hannibal,ale z jakichs powodow natura nas nie wyposazyla w ten swietny system obronny i musimy pozyskiwac wit.C z pozywienia,jednak z pozywineia a w postaci suplementu to moim zdaniem duza roznica i tu wlasnie moze pojawiac sie problem,bo pod wzgledem chemicznym to jedno i to samo ale sa jescze te biofotony itp.,itd...wiec moze lepiej zachowac umiar bo jescze duzo o sobie niewiemy...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 20:53   

W medycynie naturalnej przy leczeniu nowotworu zalecane są podwójne dawki (na dobę)- wit.E+beta-karoten+selen+inne minerały i właśnie wit.C do 10.000 mg. Nasz organizm jest tak skonstruowany, że niepotrzebny nadmiar wydala. Wątroba jako pomocy w swojej pracy też potrzebuje tej witaminki, nerki nie tylko potrzebują manganu, wapna, ale właśnie C w większych dawkach, jeżeli chorują.
_________________
marzena kiwi
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 21:29   

żeby sprawdzić ile potrzebujemy witaminy C warto zrobić sobie odpowiednią kalibrację - "bowel tolerance"
http://www.doctoryourself.com/titration.html
http://doctoryourself.com/cathcart_thirdface.html
http://www.endfatigue.com...in-c-flush.html
zasada jest prosta - im człowiek bardziej chory tym ma większa tolerancję na witaminę C - przy ciężkich infekcjach nawet do 250 g na dobę
dla zdrowego człeka średnio wystarcza 10 g na dobę (średnio, czyli np. jednym wystarcza 6 g, a innym już 14)
 
 
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 01:36   

Selenometionina, chelat czy drożdze selenowe które są najlepsze?
Czytałem różne opinie.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 01:53   

koffin napisał/a:
Selenometionina, chelat czy drożdze selenowe które są najlepsze?
Czytałem różne opinie.
Masz jeszcze jedną różniejszą, i nie zapomnij
omjodzie!

http://www.doz.pl/apteka/...l_proszek_200_g
ale warzywa zielone i orzechy lepsze i jaja w umiarze.
Cytat:
Jeden orzech brazylijski pokrywa dzienne zapotrzebowanie na selen.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Wrz 05, 2014 01:57, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 02:10   

Nieżle, pierwszy raz widzę taki suplement. to jest chelat?
Zawiera laktozę...
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Wrz 05, 2014 02:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 02:31   

Nieżle? "X" się wciska z prawym altem, nie uczyli w szkole?
Co jest chelat?
Co zawiera laktozę?
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Wrz 05, 2014 02:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 03:43   

TY vvege zjedz trochę mięsa bo gwiazdorzysz.
Ten produkt co podałeś to zawiera laktozę?
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Wrz 07, 2014 08:22   

Dlaczego jajka w umiarze , w nadmiarze są ok., jem około 20-30 tygodniowo, jedynie na białko muszę uważać, bo moja wątroba wywala mi krostki na rękach i to jest sygnał, że mam nadmiar białka, ale żółtka ?, mozna i 10 dziennie, oczywiście surowe ;)
_________________
marzena kiwi
 
     
EwelinaKos

Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 6
Wysłany: Pon Wrz 15, 2014 12:52   

Selen jest ważnym pierwiastkiem, który chroni przed nowotworem prostaty. Warto postawić na naturalne źródła tego pierwiastka w diecie np. pestki dyni i olej dyniowy.

Pozdrawiam Ewe
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Wrz 17, 2014 15:15   

Witam.
Pestki z dyni są ok. Ja osobiście do surówek dodaje czosnek niedźwiedzi. Od jesieni do lata piję czysty selen, 1 jednostka na pół litra wody , piję szklankę dziennie. Jak załapałam przeziębienie to wciskałam 2 jednostki selenu na pół litra wody, ale jest to wtedy bardzo mdłe.
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 23:03   

vvv napisał/a:
Nieżle? "X" się wciska z prawym altem, nie uczyli w szkole?
Co jest chelat?
Co zawiera laktozę?

Czemuś ty taki wstrętny jest? Ślepy jesteś nie widzisz o co chodzi?
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 07:52   

Hannibal napisał/a:
żeby sprawdzić ile potrzebujemy witaminy C warto zrobić sobie odpowiednią kalibrację - "bowel tolerance"


Mój bowel tolerance na dziś to conajmniej taka plastikowa łyżeczka czubata(5g bo ważyłem) na jedno wypicie z kubkiem wody. To chyba muszę być mocno chory ... :)
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 09:39   

Hannibal, witaminy C nigdy za dużo, a tak na prawdę mamy jej za mało. Daniel bierze 5 gr C jednorazowo i oki. Od wtorku mam ból stawu w kciuku, a przy tym ścięgna. W czwartek zaczęłam brać o wiele więcej jak 5gr C i tyle samo siarki, dzisiaj sobota i ból to prawie bajka. W dużych dawkach wit.C jest najlepszym lekiem przy stanach zapalnych, od 2001 roku antybiotyki wzięłam do lamusa.
_________________
marzena kiwi
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 13:59   

kiwi4 napisał/a:
W dużych dawkach wit.C jest najlepszym lekiem przy stanach zapalnych

też odnoszę takie wrażenie
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 19:19   

Jak zbliżam się do granicy tolerancji jelitowej witaminy C to zaczynam . :) Także uwag z tym.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 16:35   

Każdy organizm jest inny i trzeba dawkować witaminę C, jeżeli pojawi się rozwolnienie to trzeba zmniejszyć dawkę, a czasami przerwać na parę dni i wrócić do już zmniejszonej dawki. Ja dziennie biorę dwie łyżeczki kwasu, ale podzielone łyki na cały dzień, nie mam problemów, problemy mam z magnezem, bo często za dużo mi się wsypie i już więzienie domowe na przynajmniej trzy godziny :hah:
_________________
marzena kiwi
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 16:49   

A ja sobie właśnie kupiłem jedno duże kiwi.
Zważyłem na wadze w sklepie, 135g.

Zjem i będzie z tego:

- 120mg C
- 50ug K

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 09, 2014 16:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 16:52   

kiwi zakwasza organizm :D , więc na dłuższą metę nie. Owoce jadamy kiedy jest na nie sezon i najlepiej ciemne ;)
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 18:38   

kiwi4 napisał/a:
kiwi zakwasza organizm :D , więc na dłuższą metę nie. Owoce jadamy kiedy jest na nie sezon i najlepiej ciemne ;)

Widzę że jeszcze są ludzie co wierza w te straszne zakwaszenie :D
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 10:26   

daniel_K napisał/a:
Widzę że jeszcze są ludzie co wierza w te straszne zakwaszenie

Slowo zakwaszenie nie wzielo sie z powietrza.Sam jestem tego przykladem ,swoją diete zaczynalem od niewielkiej ilosci ziemniakow i kaszy gryczanej.Dopiero wieksze ilosci burakow i kapusty postawily mnie na nogi.
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 10:57   

lipon napisał/a:

Slowo zakwaszenie nie wzielo sie z powietrza.

A skąd się wziął jeśli nie z powietrza?
Trawienie mięsa wymaga niskiego ph. Nie ma takich cudów w przyrodzie żeby mięso strawiło się w wysokim ph. "Równoważąc" więc mięso buraczkami doprowadza się do tego że duża jego część nie zostanie dostatecznie strawiona. Lew po zjedzeniu mięsa nie wspina się na drzewo żeby zjeść kilka bananów dla zrównoważenia ph ani nie rozcieńcza kwasów żołądkowych pijąc wodę. Pije kilka godzin po tym jak zje mięso. To dlatego w tradycyjnym żywieniu mięso je się z kaszą czyli z tym co zakwasza. Buraczki najlepiej jeść osobno po dłuższej przerwie. Zostaną one strawione w wyższym ph niż mięso i nie będzie rewolucji w przewodzie pokarmowym. Niestrawione resztki to wysiłek dla organizmu, czyste marnowanie energii a co za tym idzie złe samopoczucie. Może to być wzięte nie tylko za objawy "zakwaszenia".
Ostatnio zmieniony przez RyszardA Pią Paź 10, 2014 11:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 11:58   

RyszardA napisał/a:
Trawienie mięsa wymaga niskiego ph. Nie ma takich cudów w przyrodzie żeby mięso strawiło się w wysokim ph. "Równoważąc" więc mięso buraczkami doprowadza się do tego że duża jego część nie zostanie dostatecznie strawiona
.Mieso sporzywm razem z buraczkami i nie mam zadnych rewolucji w przewodzie pokarmowym,wrecz przeciwnie.Wlasnie przy takim odzywianiu ,lączenie warzyw z miesem, poczulem sie duzo lepiej.Wiec twoje teorie sa wyssane z palca.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 12:34   

lipon napisał/a:
lączenie
Polski znak, słownie jeden - to zdumiewające.

lipon napisał/a:
Mięso spożywam razem z buraczkami
Właśnie po to buraczki neutralizuje się kwaskiem cytrynowym lub octem by nie przeszkadzały żołądkowi, a dalej kwasy organiczne są rozkładane, a potencjał zasadowy buraczków pozostaje.

lipon napisał/a:
I co Grzesiu teraz pocznie.Na jakim forum zobaczymy go teraz.Moze samochodowym?
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Paź 10, 2014 12:45, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 12:35   

lipon napisał/a:
RyszardA napisał/a:
Trawienie mięsa wymaga niskiego ph. Nie ma takich cudów w przyrodzie żeby mięso strawiło się w wysokim ph. "Równoważąc" więc mięso buraczkami doprowadza się do tego że duża jego część nie zostanie dostatecznie strawiona
.Mieso sporzywm razem z buraczkami i nie mam zadnych rewolucji w przewodzie pokarmowym,wrecz przeciwnie.Wlasnie przy takim odzywianiu ,lączenie warzyw z miesem, poczulem sie duzo lepiej.Wiec twoje teorie sa wyssane z palca.

To nie są moje teorie. Wystarczy sprawdzić w jakim ph trawią się poszczególne produkty.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 12:40   

Niby czego jestem przykładem? Tego że nabiał i zboża rujnują jelita? To cukry i błonnik zakwaszają bo powodują fermentację. Dla mnie ta cała teoria z zakwaszeniem to stek bzdur chociażby dlatego że żołądek buforuje to co zjesz. Ph krwi nie może się bodajże wahać bardziej niż o 0.05Ph bo dostaniesz ostrej kwasicy, a objawy tego to nie gazy i wzdecia ...
Ja buraków wogóle np. nie jem bo źle się po nich czuję, tak jakbym miał dostać gorączki. Najlepiej się czuje bo samym mięsie.
W dzisiejszych czasach jest tak że wiele osób ma zgagę i refluks co jest wynikiem tak naprawde niedokwaszenia żołądka, a tradycyjna dieta to kluski, makaronik i ziemniaczki + mięso w jednym posiłku. Przypadek? Cała ta moda na odkaszanie to pic na wodę tak jak super zdrowe diety wegańskie i inne wynalazki. W życiu nie uwierze że jakieś buraczki i sama suróweczka postawiła mnie na nogi bo już to przerabiałem. Na nogi postawiło mnie dopiero odstawienie kompletnie produktów mlecznych w tym nawet ghee, które zawiera 0.1% laktozy i kazeiny. O zbożach już nie mówię bo to też syf dla koni i bydła :D Nie chcę nikogo obrażać, ale żeby wrócić do takiego jedzenia, musiała by chyba wojna wybuchnąc. Już bym wolał tą padlinę jeść z drogi, zreszta do high meatów sie powoli przygotowuję :)
Widzę po sobie jak jeszcze rok temu po kąpieli musiałem się zawinąć w kocyk żeby się nie przeziębić, a dziś biegam w krótkiej koszulce na wietrze i ani nie smarknę.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 12:50   

Tak to mniej więcej można nazwać - stek bzdur. Refluks występuje częściej u tych "odkwaszonych" i jest to wtedy mylone z nadkwasotą. Leczy się wtedy takich ludzi na nadkwasotę, pogarszając jeszcze ich stan.
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 16:32   

vvv napisał/a:
Polski znak, słownie jeden - to zdumiewające.

I co w ten sposob probujesz udowodnic, swoją wyzszosc?Pewnie poza siecią jesteś malutki i tu sie próbujesz dowartosciowac.
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Pią Paź 10, 2014 19:25   

lipon napisał/a:
vvv napisał/a:
Polski znak, słownie jeden - to zdumiewające.

I co w ten sposob probujesz udowodnic, swoją wyzszosc?Pewnie poza siecią jesteś malutki i tu sie próbujesz dowartosciowac.

Jest taki magiczny przycisk "ignoruj". Użyłem go na samym początku wobec pana vvv i dario ronina bo to zdaje się jedna i ta sama osoba. W każdym razie zagrywki mają identyczne. Wystarczy się na wejściu zalogować i są a jakby ich nie było. Takie to proste a mało kto z tej opcji korzysta.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Paź 11, 2014 00:24   

RyszardA napisał/a:
Tak to mniej więcej można nazwać - stek bzdur. Refluks występuje częściej u tych "odkwaszonych" i jest to wtedy mylone z nadkwasotą. Leczy się wtedy takich ludzi na nadkwasotę, pogarszając jeszcze ich stan.

Skąd ja to znam. Ma się 25 lat i przepisuję ci lekarz controloc... Na takim "leczeniu" jak mają ci ludzie być zdrowi na starość? Zdumiewające że każdy prawie konował ten controloc przepisuje.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Paź 12, 2014 17:02   

Tak, jest zakwaszenie organizmu przez złe żywienie, tu Ryszard ma rację, dieta rozdzielna to dobry pomysł, surowe warzywa to też dobry pomysł. Ja surówki robię z surowych warzyw, czasami jest to totalny bajzel, są prawie wszystkie warzywa, począwszy od kapusty, buraki, brokuła, por, seler, cukinia, zależy co mi do głowy przyjdzie, zależy od moich zachcianek warzywnych. Nasz organizm podpowiada nam co chcemy zjeść, co jest nam potrzebne.
Jak miałam czasami zgagę piłam na noc sodę, bo już wiedziałam, że zakwasiłam organizm słodyczami, to moje grzeszki, już zwalczyłam tą dolegliwość, chociaż czasami bym zjadła takiej trucizny :D . Odkwasiłam organizm siarką organiczną i teraz nie wiem co to zgaga czy bolący paluszek :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Paź 12, 2014 19:10   

Więc zakwaszeni organizmu nie jest spowodowane jedzeniem mięsa czerwonym czy białym?
Czym tak naprawdę , co zakwasza?
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Nie Paź 12, 2014 19:13   

kiwi4 napisał/a:
dieta rozdzielna to dobry pomysł

Napewno jeden z lepszych pomysłów. Nie jest wielkim wyrzeczeniem a czasem daje dużo korzyści. Schabowy na słonince na obiad i żółty ser z dobrym pieczywem posmarowanym świeżym masłem to lepsze niż parówki nadziewane serem. A barszczyk można wypić osobno, między posiłkami.
Ostatnio zmieniony przez RyszardA Nie Paź 12, 2014 19:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Paź 13, 2014 16:39   

Zakwasza żołądek bo ma Ph=2 :) ))
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Wto Paź 14, 2014 10:39   

daniel_K napisał/a:
Zakwasza żołądek bo ma Ph=2 :) ))

To chyba ten w proszku bo wydawało mi się zawsze że barszcz ugotowany że świeżych buraczków działa odkwaszająco. Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Ale sprawdzę.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Paź 14, 2014 12:14   

Hehe nie o to mi chodziło. Według tej teorii zakwaszania to organizm powinien być strasznie kwaśny bo w żołądku jest kwas solny o dość niskim Ph.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Wto Paź 14, 2014 13:53   

daniel_K napisał/a:
Hehe nie o to mi chodziło. Według tej teorii zakwaszania to organizm powinien być strasznie kwaśny bo w żołądku jest kwas solny o dość niskim Ph.

Zakwaszenie organizmu występuje tylko w przypadku niektórych przewlekłych schorzeń. To że kwas żołądkowy ma tak niskie ph nie jest stanem patologicznym. Tak ma być bo wszystko zostaje strawione i rozłożone na czynniki pierwsze. Żadne lektyny, którymi co niektórzy straszą nie przenikną do krwi bo zostaną rozłożone na aminokwasy. Organizm sobie poradzi tylko trzeba utrzymywać w miarę prawidłowy poziom elektrolitów, bo od tego zależy jak działają tzw pompy jonowe w komórkach odpowiedzialne za utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 14, 2014 14:25   

RyszardA napisał/a:
Żadne lektyny, którymi co niektórzy straszą nie przenikną do krwi

uwielbiam takich 'ekspertów' :-x

D
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Paź 16, 2014 16:26   

Ja też jestem zarobiona jak to napisał Ryszard , czas szybko leci, bo spowalnia nas komputeryzacja, za długo przy kasie, za długo na przykład w Urzędach, ale to inny temat.
Dieta rozdzielna pozwala naszemu organizmowi trawić normalnie jedzonko, nie kiśnie, jelita są czyste. Przy stosowaniu takiego jedzenia zauważyłam, że jestem jakaś pusta i głodna, natomiast jak jem mięso z surówką , jestem dłużej pełna. Wczoraj jadłam samo mięso (ja często na sobie stosuje różne pokarmy, mikroelementy ), nie czułam się pełna, ale nasycona , samego mięsa nie można zjeść dużo na raz, więc jak ktoś twierdzi, że trzeba dużo wydać kasy na takie żywienie, to jest w błędzie. Dzisiaj zjadłam zimne nóżki, jajka z białym barszczem, zaraz będę na kolacje robić bałagan surówkowy z kapustą pekińską.
Organizm zakwaszamy sobie właśnie pieczywem i innymi przetworzonymi produktami, w tym cukrami prostymi. Wielu ludzi ma problem z nadwagą, szybko się starzeją, to zakwaszenie organizmu, toksyny, gluten , zresztą choroby nie biorą się ze zdrowego odżywiania. Jedzenie jest naszym lekarstwem, sama się o tym przekonałam ;)
_________________
marzena kiwi
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 09:49   

kiwi4 napisał/a:
kiwi zakwasza organizm :D

To niemożliwe. Kiwi jest kwaskowate (w zasadzie jest to owoc półkwaśny), ale to nie ma nic wspólnego z zakwaszaniem organizmu. Owoce i warzywa nie zakwaszają. Jedynie zboża i białka. Kiwi należy do produktów wysoko zasadotwórczych (pH 9,0 - 8,1). Jedyne co mnie odpycha od kiwi na rzecz ananasów, to fakt że kiwi jest produktem wysoko-szczawianowym. Szczawiany są główną przyczyną powstawania kamieni nerkowych.

kiwi4 napisał/a:
Owoce jadamy kiedy jest na nie sezon i najlepiej ciemne ;)

Ale ciemne winogrona mają więcej pestycydów niż np. jabłka ;) No i co mi się stanie jeśli będę jeść owoce poza sezonem, czyli w zimę i wiosnę?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Sob Gru 27, 2014 11:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 10:34   

Jak się je owoce poza sezonem to się umiera ciężką śmiercią, zwłaszcza banany. Ostatnio sie dowiedziałem w pracy od koleżanek że te czarne kropki na bananach to są te straszne lamblie. Teraz już wiem czemu te banany są takie dobre :)
Banany to są chyba jedyne owoce po których nie dostaje rozwolnienia :D
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 28, 2014 07:53   

To proste, owoce w sezonie są świeże , nie przechowywane jeszcze. Zanim banan, cytryna czy pomarańcz do nas dotrze to jest szprycowany chemią co by się nie zepsuł. Nasze owoce są zdrowe świeże lub suszone. Owoce zakwaszają ze względu na cukry proste, na przykład cukrzyk może je jeść, ale w znikomej ilości. Podałam przykład cukrzyka, ale to się przekłada również na inne dolegliwości , każdy organizm jest inny, u każdego cukrzyka co innego może uwalniać cukier, ale to tak na marginesie. Tak jak napisałam poprzednio, najkorzystniejsze są ciemne owoce i warzywa - szczególnie te zielono-kapustne. Zboża i białka zakwaszają, nie, zboża z białkami zakwaszają , zboża z białkami powodują gnicie i zaleganie w jelitach, a gluten nie jest trawiony przez nasz organizm i jest to problem. Ludzie nie wyobrażają sobie jedzenia bez chleba, ja jakoś bez tego funkcjonuję i czuję się zdrowo, nie mam brzucha jak piłka , a niestety moi znajomi mają rozepchane brzuchy.
danielK , masz rozwolnienie przez owoce, to właśnie może masz zakwaszony organizm, a to mogą być grzybki, jak babcia mawiała, popij sobie wodę z sodą na noc :)
_________________
marzena kiwi
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Nie Gru 28, 2014 08:48   

kiwi4 napisał/a:
To proste, owoce w sezonie są świeże , nie przechowywane jeszcze. Zanim banan, cytryna czy pomarańcz do nas dotrze to jest szprycowany chemią co by się nie zepsuł.

Skąd wiesz że np. jabłka i buraki podczas przechowywania są szprycowane chemikaliami? To są trwałe owoce, czy nie wystarczy im sama chłodnia? Picie soku z czerwonych buraków w zimę na pewno dodaje zdrowia.

kiwi4 napisał/a:
Owoce zakwaszają ze względu na cukry proste

Ja bym dodał, że owoce po obróbce termicznej zakwaszają, podobnie jak termizowany miód. Bo to już się wszystko staje jak cukier biały.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Gru 28, 2014 12:54   

daniel_K napisał/a:
Jak się je owoce poza sezonem to się umiera ciężką śmiercią, :D


A jak poza sezonem jedziesz na samym mięsiwie ,to twój oddech czasem nie powala innych na ziemię?
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 18:23   

Jem warzywa poza sezonem i robię z tych warzyw soki, ale specjalnie jeżdżę za Warszawę ponad 100 km i kupuję warzywa od znanego rolnika, wiem jak je przechowuje, czasami bywa, że już w maju ich nie ma, wtedy muszę kupić pod Halą Mirowską , niestety nie wiadomo już co jem. Podobno zboże jest na przykład gazem cyjanowym , więc inne produkty pewnie też są czymś szprycowane, oj, czasami ktoś opowie jak to pomidory czy sałata jest produkowana pod folią, więc staram sie tego unikać. Mięso tez kupuję za Warszawą, ale czasami czekam, bo w ubojni wiedzą jak rolnicy hodują i czekam aż będzie mięso odpowiednie. Jajka też mam ze wsi, z jajkami ostatnio miałam ubaw, bo okazało się, że rolnik nawet kurom marchewkę ściera na tarce , żółtka są smaczne, na surowo pychotka ;)
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 19:41   

g69 napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Jak się je owoce poza sezonem to się umiera ciężką śmiercią, :D


A jak poza sezonem jedziesz na samym mięsiwie ,to twój oddech czasem nie powala innych na ziemię?


Nie jem już samego mięsa właśnie bo ten oddech powalał, poza tym za mało daje to energii aby ćwiczyć siłowo, albo żeby w ogóle cokolwiek coś ćwiczyć. Wróciłem do normalnego jedzenia tyle że paleo, nie tykam zbóż i mleka, ale jem jak mi się chce i jest to raczej dieta HC bo 15 bananów na dzien + inne dania typu seler, pietruszka na parze z mięsem. Nie jem owoców z pektyną typu jabłka bo ich po prostu nie trawie i mam po nich rozwolnienie.
Na zdrowie nie narzekam już zbytnio :) Generalnie czuję się dużo lepiej na HC, ale LC nauczyło mi bardzo wiele, chyba organizm bardziej się przestawił na korzystanie z tłuszczów i potrafie wiele godzin nie jeść i nie głodnieje tak łatwo jak kiedyś, po godzinie ...

Wiecie co w ogóle takie pier doły typu że owoce/cukier czy mięso zakwasza to mnie śmieszą. Cała ta teoria zakwaszania to jest śmiech. Wytłumacz rezusowi że banany zakwaszają, a pawianowi że jedzenie samego mięsa jest niezdrowe i zakwasza. Choćby i to niby co zakwasisz? Żołądek w którym jest Ph1.5? Organizm sobie sam reguluje kwasowość organów jak mu się podoba. Są to zbyt skomplikowane procesy żeby je tu opisywać. Te zakwaszanie organizmu to kolejna bajka dla ubogich hipohondryków na których się trzepie kasę bzdetami typu chlorella i inne spiruliny, jakieś owsy młode jęczmienie i nie wiem co tam jeszcze wymyślą. Nie od tego co jesz się choruję, tylko od tego jak jesz i co masz w głowie czyli od psychiki.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 22:58   

daniel_K napisał/a:
[ Organizm sobie sam reguluje kwasowość organów jak mu się podoba.

Owszem,ale jest jeden warunek.Myślę ,że poniższy link rozjaśni trochę zagadnienie.

http://www.dobradieta.pl/rownowazniki.php
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Gru 31, 2014 22:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 23:58   

Tłumacze ci że nie ma czegoś takiego jak zakwaszenie, a ty mnie odsyłasz do linka w którym jest jak byk napisane jakie są symptomy zakwaszenia. Jest dużo prostszy bufor a jest nim kwas żoładkowy i pewnie też mocz, na pewno jeszcze i wiele innych. Jak przykladowo zjesz coś to pierwszym poważniejszym kontaktem jest żołądek, wystarczy że do strawienia wydzieli się mniej kwasu albo i więcej przy różnych pokarmach. Na pewno da się jakoś minimalnie zmniejszyć bądź zwiekszyć kwasowość moze o wartości rzędu 0.1 ale nie jest to powodem chorób. Co innego jakieś ostre kwasice ale to juz chyba przy ostrych niewydolnościach różnych układów albo zatruciach, a to całkiem co innego.

Dlaczego jak np. jem calyczas to samo, a mam dzien roboczy i to kilka dni z rzedu to potrafi mnie łapać zaparcie, a jak mam wolne to od razu wszystko "wyłazi" a nawet łapie mnie rozwolnienie? Otóz to proste - ze stresu. To wszystko jest w psychice a nie w jakims magicznym zakwaszeniu które zbijasz borówkami.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 01, 2015 10:02   

g69 napisał/a:
link rozjaśni
daniel_K napisał/a:
Tłumacze ci
daniel_K napisał/a:
nie ma czegoś takiego jak zakwaszenie
bystrzak ;D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 11:16   

Widzę ,że termin zakwaszenie może działać jak czerwona płachta na byka.
Dla mnie jest ,to także trudne i do końca niezrozumiałe zagadnienie.Ale tłumaczę sobie ,że jest,to zachwianie reakcji chemicznych w organizmie .Celem tych reakcji jest utrzymanie organizmu w dobrej kondycji,czyli zdrowiu.Żeby jednak rekcje zachodziły muszą być odpowiednie substancje które dostarczamy z pożywieniem.Pewnie nic się nie stanie jak tych substancji nie dostarczymy przez jakiś czas,gdyż są one z buforowane w organizmie.Problem pojawi się gdy bufor będzie cały czas rozładowywany.To tak jak obciążony akumulator bez sprawnego alternatora ,w końcu się zasiarczy.
Ostatnio analizowałem swoje poprzednie żywienie.
Po przebudzeniu kawa i do roboty.W robocie druga kawa i coś na słodko(pączek ,słodka bułka)
Jak się zapamiętałem w robocie,to później na szybko pętko kiełbasy ,buła ,pomidor.W domu obiado-kolacja do oporu.Po kolacji piwo 0,6litra.W nocy czasami napad na lodówkę.
Robota w budownictwie do lekkich nie należy,Do tego prowadzenie budowy,księgowość ,finanse ,a więc stres i wysiłek fizyczny.W organizmie musiało nieźle buzować,ale kicha ja nie dostarczam odpowiednich substancji ,więc odpowiednich reakcji chemiczny po jakimś czasie pewnie nie ma.
Pierwszy sygnał organizmu .Co chwila stany zapalne zębów ,problemy z ubytkami.
Drugi sygnał .Bolące piszczele.Po nocy przez jakiś moment chodzę jak na szczudłach.
Trzeci sygnał. Pojawiają co raz częściej rozwolnienia,aż w końcu krew.Diagnoza wrzodziejące zapalenie jelit.
A być może jest jeszcze więcej chorób ,tylko jeszcze ich nie zdiagnozowałem.
Możliwe więc ,że zakwaszenie równe jest demineralizacji,co prowadzi do uszkodzenia zębów kości i komórek ,a w konsekwencji wewnętrznych narządów.
Ostatnio zmieniony przez g69 Czw Sty 01, 2015 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 01, 2015 11:25   

g69 napisał/a:
trudne i do końca niezrozumiałe zagadnienie.Ale tłumaczę sobie ,że jest,to zachwianie reakcji chemicznych w organizmie

chroniczny stres
'walcz lub uciekaj'
wstrzymana produkcja kwasów trawiennych
problemy hormonalne
niedożywienie
zatrucie
zniszczona flora bakteryjna
...
?

D
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 14:26   

daniel_K napisał/a:
g69 napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Jak się je owoce poza sezonem to się umiera ciężką śmiercią, :D


A jak poza sezonem jedziesz na samym mięsiwie ,to twój oddech czasem nie powala innych na ziemię?


Nie jem już samego mięsa właśnie bo ten oddech powalał, poza tym za mało daje to energii aby ćwiczyć siłowo, albo żeby w ogóle cokolwiek coś ćwiczyć. Wróciłem do normalnego jedzenia tyle że paleo, nie tykam zbóż i mleka, ale jem jak mi się chce i jest to raczej dieta HC bo 15 bananów na dzien + inne dania typu seler, pietruszka na parze z mięsem. Nie jem owoców z pektyną typu jabłka bo ich po prostu nie trawie i mam po nich rozwolnienie.
Na zdrowie nie narzekam już zbytnio :) Generalnie czuję się dużo lepiej na HC, ale LC nauczyło mi bardzo wiele, chyba organizm bardziej się przestawił na korzystanie z tłuszczów i potrafie wiele godzin nie jeść i nie głodnieje tak łatwo jak kiedyś, po godzinie ...

Wiecie co w ogóle takie pier doły typu że owoce/cukier czy mięso zakwasza to mnie śmieszą. Cała ta teoria zakwaszania to jest śmiech. Wytłumacz rezusowi że banany zakwaszają, a pawianowi że jedzenie samego mięsa jest niezdrowe i zakwasza. Choćby i to niby co zakwasisz? Żołądek w którym jest Ph1.5? Organizm sobie sam reguluje kwasowość organów jak mu się podoba. Są to zbyt skomplikowane procesy żeby je tu opisywać. Te zakwaszanie organizmu to kolejna bajka dla ubogich hipohondryków na których się trzepie kasę bzdetami typu chlorella i inne spiruliny, jakieś owsy młode jęczmienie i nie wiem co tam jeszcze wymyślą. Nie od tego co jesz się choruję, tylko od tego jak jesz i co masz w głowie czyli od psychiki.


Daniel, masz na myśli iż jesteś na paleo i stosuJESZ HC? Na mięsiwie samym siły nie masz?
Ostatnio zmieniony przez koffin Czw Sty 01, 2015 14:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 22:32   

Nie wiem czy to HC bo mam w pie proporcje nie liczę już tego tylko na oko wiem ile zjadam. Na samym mięsie jest siła ale nie wytworzysz tyle glikogenu żeby mieć progres siłowy. Taka dieta jest dobra na redukcje tkanki tłuszczowej wręcz idealna. Ale nie na nabieranie mięśni. Jednak LC dla mnie odpada przy takim celu. Na lato do tego wrócę :)
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 23:06   

Wrócisz do LC- powód :) ?
"Nie od tego co jesz się choruję, tylko od tego jak jesz i co masz w głowie czyli od psychiki"
Dużo prawdy w tym powyższym zdaniu.
Progres siłowy- could you paraphrase it :)
Węgle to niskoglikemiczne jadasz?
Ostatnio zmieniony przez koffin Czw Sty 01, 2015 23:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 15:59   

Podpisuje się pod danielemK, zakwaszenie to napędzanie biznesu farmacji. Jak sa na przykład Święta to jadam ciasta i lepiej nie myśleć co pożeram niezdrowego , bywa tak, że nagle zgaga mnie dopada, więc stosuje babciny sposób , pół łyżeczki sody na szklankę przegotowanej ciepłej wody na noc i jest ok. Kwasy trawią i muszą być. Z jelitami to nie żarty , ale normalna dieta, askorbinian sody, nadtlenek wodoru, dużo wody i po zabawie. Do choroby trzeba podejść drastycznie, bo to Ty masz zjeść, a nie ona Ciebie :D
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 22:32   

Progres siłowy to to że miesiąc temu na klate brałem ledwo 85kg a teraz ponad 90 :)

Ja uważam że zgaga to niedobór kwasów a nie ich nadmiar i se tylko tą sodą pogarszasz, zgaga oznacza raczej że zjadłeś zbyt dużo i musisz odczekać nawet z 24h

Jeden kij jakie węgle to wszystko zależy jaka jest kompozycja posiłku.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sty 02, 2015 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 11:21   

daniel, ten babciny sposób stosuje od wielu lat i pomaga, ale muszę nadmienić, że kupuje sodę CZDA , bo spożywcza jest zanieczyszczona, a dla naszego zdrowia to nic dobrego. Mam nadzieję, że przed ćwiczeniami robisz rozgrzewkę , bo w stawach wtedy pojawia się więcej wody, następuje produkcja płynu i nie ścierasz sobie stawów , tak jak człowiek wstaje rano to najpierw powinien powoli się poruszać , żeby stawy zaczęły normalnie funkcjonować. Tak, z tymi kwasami to bujda ;)
_________________
marzena kiwi
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 11:49   

kiwi4 napisał/a:
Mam nadzieję, że przed ćwiczeniami robisz rozgrzewkę , bo w stawach wtedy pojawia się więcej wody, następuje produkcja płynu i nie ścierasz sobie stawów

o kurde a ja myślałem że rozgrzewka nie jest na stawy. Sądziłem że rozciąganie i rozgrzewka pomagają tylko mięśniom zapobiegać kontuzji. A więc to coś daje stawom? Mój kuzyn rozwalił se stawy barkowe, bo wyciskał 100 kg sztangę zza karku. Teraz dostaje zastrzyki z jakimś koenzymem albo z kwasem hiaularonowym.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 20:06   

Rozgrzewka jest również na stawy, nie tylko mięśnia trzeba przygotować. Czasami nie rozumiem takich ćwiczeń 100 kg itd., żeby uzyskać siłę to nie trzeba wrzucać na siebie tonę , a już całkiem nie rozumiem tych co biorą jakieś preparaty, bo inny mięsień jest wypracowany, a inny nadmuchany , ja widzę różnicę. Czy Twój kuzyn bierze kwas liponowy na tą kontuzję , szybciej wróci do zdrowia , ale kwas naturalny, w aptekach jest tani , ale syntetyk i tego nie polecam. Olej konopny też mu się przyda. Nie wiem jak wyglądają jego naczynia , jakie ma badania. Na stawy można jeszcze stosować siarkę CZDA z kwasem askorbinowym CZDA. Przy różnych bólach, nawet zębów , stosuje się kwas askorbinowy, co pół godziny bierze się pół łyżeczki z wodą, jeżeli wystąpi rozwolnienie to dawkę się zmniejsza , bo organizm w ten sposób reguluje ilość, tak samo jest z siarką.
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 23:46   

kiwi4 napisał/a:
daniel, ten babciny sposób stosuje od wielu lat i pomaga ;)

kiwi4 napisał/a:
Tak, z tymi kwasami to bujda ;)


No to w końcu bujda czy zbijasz HCl babcinym sposobem bo jedno i drugie jak dla mnie wyklucza się nawzajem.

Rozgrzewka jest też na ścięgna ;d Ja zbytnio rozgrzewek nie robie bo nigdy nie miałem problemów z kontuzjami, troche pajacyków, pompki ... Żeby raczej pobudzić krążenie i zagrzać organizm. To najgorszą kontuzję miałem jak w robocie się tłukłem z kolegą niż na siłowni :) ))

To co napisałeś co pół godziny pół łyżeczki l-askorbinowego to nawet ja bym się posrał po kilku godzinach, a potrafię zarzucić na raz 5g i ledwo . Sam stosuję witaCe bo mi robi dobrze na wszystko, ale widzę że jest to pułapka bo teraz to odstawić to będzie katastrofa.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 07:43   

Jak już pisałam, sodę biorę nw noc jak mam zgagę po złym jedzeniu , na przykład po Świętach , bo niestety tak mam, to taka jedna dawka nie niszczy kwasów żołądkowych, bez przesady. Z żywności nie ma tak dużo witaminy C jak nam się wydaje . Nie rozumiem dlaczego nie możesz odstawić ten kwas askorbinowy, ja jak jadę na urlop to go nie biorę ze sobą i jakoś to odstawienie nie ma złych skutków. Jak źle się czujesz po takim kwasie , każdy organizm jest inny, niektórzy na przykład biorą askorbinian sody , bo on lepiej wpływa na ich organizm. Widzisz, ja nie latam po leki do apteki , nie biorę środków przeciwbólowych , a nie daj Boże paracetamol , słucham swojego organizmu i dostarczam mu tego czego potrzebuje. Magnez z apteki mi nie pomógł , nawet zwiększone dawki, miałam nagle nierównomierne bicie serca i skurcze nóg , zrobiłam badania i coś tam wyszło małego z sercem, zaczęłam brać magnez CZDA i wszystko wróciło do normy, nie tylko magnez brałam , ale on to jedna z podstaw na skurcze. Sama robię surówki warzywne , taki bałagan warzywny, widzisz i jednak okazało się, że to niestety nie wszystko, czasami musimy dostarczyć suplementów takich jak na przykład kwas askorbinowy.
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 10:27   

kiwi4 napisał/a:
Jak już pisałam, sodę biorę nw noc jak mam zgagę . Magnez z apteki mi nie pomógł , nawet zwiększone dawki, miałam nagle nierównomierne bicie serca i skurcze nóg , zrobiłam badania i coś tam wyszło małego z sercem, zaczęłam brać magnez CZDA i wszystko wróciło do normy, nie tylko magnez brałam , ale on to jedna z podstaw na skurcze. Sama robię surówki warzywne , taki bałagan warzywny, widzisz i jednak okazało się, że to niestety nie wszystko, czasami musimy dostarczyć suplementów takich jak na przykład kwas askorbinowy.


"Biada krajowi, w którym lekarz cierpi na podagrę."
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 12:53   

No ale to po co tą sodę bierzesz?
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 17:20   

Sodę nie spożywczą, bo to jest ważne, likwiduje zgagę i mam spokój , pewnie, że nie zawsze po pożeraniu ciastek mam zgagę, wolę czystą sodę, w aptece kupują leki i biorą, i biorą na zgagę i nic , szkoda pieniędzy i zdrowia, bo zawsze są jakieś dodatki , a wystarczy, że dodatki są w żywności.
_________________
marzena kiwi
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 20:07   

kiwi4 napisał/a:
Tak, z tymi kwasami to bujda ;)


Myślałem że się rozumiemy ale chyba nie. Bez sody by ci przeszło po prostu szybciej. Też używałem sody i nic mi to nie dawało, a teraz jakoś nie mam zgagi :) O dziwo jak zboża odstawiłem i mleczne :) Jak zjesz 8 bananów na raz to też masz zgage? :)
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 22:40   

daniel_K napisał/a:
kiwi4 napisał/a:
daniel, ten babciny sposób stosuje od wielu lat i pomaga ;)

kiwi4 napisał/a:
Tak, z tymi kwasami to bujda ;)


No to w końcu bujda czy zbijasz HCl babcinym sposobem bo jedno i drugie jak dla mnie wyklucza się nawzajem.

Rozgrzewka jest też na ścięgna ;d Ja zbytnio rozgrzewek nie robie bo nigdy nie miałem problemów z kontuzjami, troche pajacyków, pompki ... Żeby raczej pobudzić krążenie i zagrzać organizm. To najgorszą kontuzję miałem jak w robocie się tłukłem z kolegą niż na siłowni :) ))

To co napisałeś co pół godziny pół łyżeczki l-askorbinowego to nawet ja bym się posrał po kilku godzinach, a potrafię zarzucić na raz 5g i ledwo . Sam stosuję witaCe bo mi robi dobrze na wszystko, ale widzę że jest to pułapka bo teraz to odstawić to będzie katastrofa.


Trawienie- substancja odżywcza kwas askorbinowy (wit c) poprawiła u mnie trawienie a u Cb?
Po czym najbardziej poczułeś lepsze trawienie tłuszczów etc?
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Sty 04, 2015 22:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Sty 05, 2015 18:59   

Ja nie jadam pieczywa chyba od 8-10 lat , mleka też nie , bo nie należę do bydła :what: . Tak jak napisałam , w Święta robię sobie krzywdę, czyli sody nie używam codziennie. Przepraszam używam sody do mycia zębów :D i ponieważ od jakiegoś czasu zamieniłam cytryny na krystaliczną cytrynę CZDA to i pod pachami przecieram tą sodą z H202 , bo po tej cytrynie zaczęłam nieładnie pachnieć spod paszek no i już nie ma takiego zapachu, bo to mi się nie podobało. Nie używam na ciało toksycznych dezodorantów.
_________________
marzena kiwi
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 07, 2015 01:00   

Kiwi
możeTwój sposób dobry ,a co to jest CDA-firma???
Też mało kosmetyków uzywam ,bo mam od nich uczulenia ale kwas borny do zmywania
kredki z powiek -super. Ulubionym moim kremem jest maść
ochronna z witaminą A i olej kokosowy.
_________________
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Śro Sty 07, 2015 01:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Śro Sty 07, 2015 09:29   

figa napisał/a:
a co to jest CDA-firma???
CZDA - czysty do analiz
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 18:20   

Tak CZDA, nie zawiera czegoś tam jeszcze, jak na przykład w tabletkach substancje zbrylające :(
_________________
marzena kiwi
 
     
zdrow

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Lis 2014
Posty: 42
Wysłany: Pią Sty 23, 2015 10:41   

rewelacyjnym źródłęm selenu są takze orzechy brazylijskie. Wcale nie trzeba brać drogich suplementów, wystarczy urozmaicona dieta. Dobre ekologiczne orzechy można kupić na http:// $$/produkt...e-ekogram-500g/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved