Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Lis 11, 2014 10:35
MIKSTURA SŁONECKIEGO.
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:38   

Waldek, powiedz prosze gdzie dostane w Warszawie - najlepiej blisko hali mirowskiej lub metra - sok z aloesu.
Z gory dzieki.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:49   

Tego akurat nie wiem.

Mogę za to powiedzieć, że do mikstury nadają się tylko dwa.

1 - http://www.cefarm24.pl/aloes-sok-1000-ml-p671.html
2 - http://www.laboratorianatury.pl/produkt.php?id=2
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Sty 04, 2010 17:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:50   

Hanibal -może nie na temat ale w poprzedniej stronie
ten ignor -sam mi wlazł na myszke . po wyłaczeniu -szalałam :shock:
i takie coś wyskoczyło :shock: :-o :-o można to jakoś odkręcić -
chyba ,ze to nie ja :shock: :shock:
Nie to nie ja bo dopiero niedawno komputer włączyłam a to było o 12-stej
_________________
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Pon Sty 04, 2010 17:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 01:28   

Hannibal napisał/a:
Do brajana -
dr. Mendelsohn powiedział -
"Wzrastająca temperatura ciała oznacza, że proces leczenia został przyspieszony. Jest to powód do radości, nie do zmartwień."
Dlatego ja się cieszę, ale jeśli Ty wolisz się martwić i niszczyć niszczycieli no to Twoja sprawa 8-)

Witam
Nie zrozumiałeś mnie, pisałem że dla Ciebie, dla mnie 40 stopniowa gorączka, nie byłaby czymś trudnym do odchorowania. Natomiast dla osoby żywiącej się tradycyjnie, która dopiero zaczyna oczyszczanie i zdecydowała by się "Wyjść z wanny i od razu na ulicę", mogłoby to się zakończyć źle, gdyż taki organizm ma w sobie mnóstwo toksyn, odporność jeszcze bardzo słabą i raczej podał bym takiej osobie "mniejsze zło" jakim by był antybiotyk, przy 40 stopniowej gorączce.
Pozdrawiam
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 02:27   

Co tu zrobić to jednak ja -wszystkie posty brajana wychodzą u mnie jako ignorowane-PRZEPRASZAM -jakoś wyszło nieswiadomie na ciemnym ekranie -Jak to odkręcić??????
_________________
pozdrawiam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 06:17   

Figa, trzeba kliknac o tu, a potem "DELETE" przy tym uzytkowniku ktorego chcesz przywrocic do zywych. I juz. Dramatu nie ma. :D
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Sty 05, 2010 07:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 06:27   

zenon napisał/a:
Ja wiem, ze to jest funkcja wielu zmiennych..
No ale mimo wszystko mnie to sklania do refleksji.

Szczegolnie po obserwacjach na sobie.
Jak zjem 70g bialka w jednym, jedynym posilku w ciagu dnia - czuje sie zatruty.
Jak zjem 120g bialka w 3 posilkach - nie czuje sie zatruty.

Same przerwy bez jedzenia korzystnie na mnie wplywaja. Dlatego czesto nie jem sniadan i smigam do 15-16 na samej wodzie.

Nom. Ja przy 120g bialka dziennie (tak tak termicznego :-) ) tez sie czulam podtruta. Ale to ja.
Z tymi przerwami to rozniei bywa u mnie, nie zawsze mi pasuja, zalezy co robie w ciagu dnia, nic na sile.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 07:30   

_flo napisał/a:
Ja przy 120g bialka dziennie (tak tak termicznego :-) ) tez sie czulam podtruta. Ale to ja.

No tak, ale u Ciebie to pewnie wszystko jedno, czy zjadałaś te 120 g w ciągu paru godzin, czy przez cały dzień, nie? Zakładam, że musisz ważyć ok. 50 kg (?), więc 120 g białka to jest 2,4 g na 1 kg masy ciała - IMO, za dużo
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 07:43   

Juz przy 1.2g na 1kg wieko trumny skrzypi. Dla mnie.
Waze 52-58, i 52 to jest raczej kiepsko, poniewaz ustaja mi pewne funkcje zyciowe.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 07:49   

_flo napisał/a:
Juz przy 1.2g na 1kg wieko trumny skrzypi. Dla mnie.
Waze 52-58, i 52 to jest raczej kiepsko, poniewaz ustaja mi pewne funkcje zyciowe.

co do spożycia białka napisałaś -
_flo napisał/a:
w ostatnim tygodniu szacujac spozywam jakies 60-70g bialka dziennie

Nie wiem, może źle liczę, ale mi wychodzi 1 - 1.3 g na 1 kg :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 05, 2010 07:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 07:54   

No wlasnie. Gorna granica. Poniewaz duzo cwiczylam i ogolnie probowalam troche nadrobic miesa. Ale juz mi sie znudzilo, i w tym tygodniu bede sie oszczedzac.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 08:08   

_flo napisał/a:
w tym tygodniu bede sie oszczedzac.

ale machać nóżką musisz, bo inaczej... http://www.youtube.com/watch?v=3yh2InVsFag ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 10:40   

btw, szczerze mowiac ten utwor kojarzy mnie sie nieodmiennie z jedna tylko scenka, a mianowicie jak mialm 5-6 lat i moj ojciec wraz ze swoja siostra darli ze mnie lacha, i uczyli krokow do marsza zalobnego, gdyz usilnie sie domagalam nauki tanca. Pieknie moja ciotka odgrywala. :hihi:
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Sty 05, 2010 10:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 13:31   

Może warto przeczytać opinię innych o rzeczonym autorze

http://blogdebart.pl/2009...rowka-na-glowe/

:zzz:


_____________________________________________________________________________

Z tej krótkiej biografii osoba używająca racjonalistycznej brzytwy Ockhama wyczyta, że Józef Słonecki był chorowitym dziecięciem widzącym rzeczy, których nie było.

Oprócz pisania książek i leczenia ludzi bioenergoterapią Józef Słonecki prowadzi wydawnictwo i portal o bezpretensjonalnej nazwie Biosłone. Bywalcy Otchłani powinni w tym momencie sapnąć „Aaaa, znam tę nazwę” — wyznawcy Słoneckiego bardzo aktywnie propagują jego idee w Internecie. Na portalowym forum nick Słoneckiego to „Mistrz”, tak też zwracają się do niego użytkownicy (czasem mówią o nim „Pan Józef”, zawsze z wielkich liter). To dzięki swoim internetowym fanom dochrapał się zaszczytu własnej notki na BdB, cechuje ich bowiem wielka pracowitość w rozgłaszaniu konceptów Mistrza i sympatyczny, choć nieco irracjonalny entuzjazm, podobny do spotykanego u Optymalnych czy akwizytorów MLM.

Słonecki jest wyznawcą popularnej w altmedzie teorii toksyn zatruwających organizm. Uważa jednak, że zazwyczaj organizm znakomicie radzi sobie z ich wydalaniem. Przeszkodzić mu w tym mogą uszkodzenia jelit wywołane przez naszą starą znajomą — drożdżycę powodowaną przez Candida albicans. W swojej książce „Zdrowie na własne życzenie” Mistrz opisuje przerażającą metamorfozę zamieszkujących nasze jelita pożytecznych drożdży w straszne grzyby, które zapuszczając kiełki w ścianki jelita, dokonują jego perforacji. W efekcie takiego ataku nasza zdrowa do tej pory kiszka zamienia się w rzeszoto, przez którego mikropory toksyny przeciskają się do organizmu, skutecznie go zatruwając. Każdy może przeprowadzić prosty test, zwany przez Słoneckiego testem buraczkowym. Należy wypić trochę soku z buraków, odczekać kilka godzin i zrobić siusiu

_________________________________________________________________________


http://blogdebart.pl/2009...rowka-na-glowe/ :zzz:
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 15:26   

Szkopuł w tym wszystkim jest taki, że to, co mówi Słonecki o istocie chorób jest już znane ludzkości od czasów Hipokratesa, a pewnie i jeszcze wcześniej, tylko że wtedy nie było żadnych zapisków.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 15:40   

Daleki jestem od tego by byc wyznawca Sloneckiego.

Widze u niego ego rozdete w kosmos, widze pewne pewne niescislosci, zalecenia na przyklad zywieniowe dla mnie nie bylyby do konca OK itd..

Ale jezeli chodzi o sedno: istote chorob, role patogenow w oczyszczaniu - to Slonecki jest dla mnie bratnia dusza.
I znacznie bardziej wole sie bratac z bylym bioenergoterapeuta niz z jakims doktorem ktory mowi "show me the toxins" albo z tymi wszystkimi likarkami rodzinnymi, ktore przepisuja antybiotyki jak drazetki, "surowe jajka nie, bo salmonella", "mieso surowe nie, bo pasozyty" + wygladaja gorzej od swoich pacjentow..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 15:46   

Trzeba w ogóle powiedzieć tym, którzy o tym zapomnieli, że nie trzeba być czyimś wyznawcą, żeby się z tym kimś w pewnych kwestiach zgadzać. Można go za pewne rzeczy krytykować, a za inne chwalić. Dla mnie to oczywiste jak słońce.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 05, 2010 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 16:10   

Poza tym: jest jeszcze cos takiego jak praktyka i teoria.

Jezeli ktos ma konskie zdrowie, nic go nie boli, nic mu nie dolega - to moze w glowe zachodzic, czemu jacys kolesie, o ktorych czyta w necie poswiecaja tyle wlasnego czasu i pieniedzy by robic jakies mikstury, by sie "oczyszczac" ("" w jego mniemaniu), skoro on je >normalnie< i czuje sie normalnie. I zna dziesiatki ludzi, ktorzy zywia sie >normalnie< i nic im nie dolega.


Dla wielu moich znajomych moja praktyka wywoluje wielki szok i niezrozumienie. Dla kogos, kto rano idzie po bulki, zrobi se tosta, obiad zje w knajpie, albo nawet w KFC, po poludniu wypije se browca i wyali fajeczke.. Dla kogos takiego jest niepojete po jakiego wala tyle chodzic za zarciem, po co tyle wysilku, po co tyle trudu i wysilku?

Tyle, ze jak ktos nie przezyl pewnych emocji, to nie zrozumie tego zjawiska.
Jezeli ktos nie mial na przyklad takich problemow ze skora, ze mu sie tworzyly otwarte rany na twarzy, jak ktos nie poczul tej bezsilnosci u "lekarza" slyszac "to normalne", "masz po prostu pecha", "to uwarunkowane genetycznie", "jedyne co ci moge dac to taki lek. On pomoze na skore, ale nie wiadomo czy za rok problem nie wroci, acha i moze watrobe zjebac".
Jak ktos nie przezyl tego albo innej historii - to nie zrozumie.

Ja pewne rzeczy sam wytestowalem i bardziej sobie cenie swoja obserwacje, opinie niz jakiegos internauty, ktory poswiecil pol godziny by przejrzec forum "bioslone", przeczytal zyciorys Sloneckiego w necie i sie czepnal kilku wybranych z kontekstu faktow.

Byly bioenergoterapeuta, ma login "Mistrz", ludzie to niego pisza "Pan Jozef".. Nie no, to na pewno musi byc sekta, i na pewno wszystko co tam pisza to brednia.

Ja sobie jednak bardziej cenie swoje obserwacje po 2 latach na surowiznie niz tego rodzaju rozkminki kanapowego obserwatora i "pogromce mitow" :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 16:54   

ale przeczytajcie link w całości
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:25   

przeczytałem, znakomicie napisane wyłapane

ma floł ten co klika, powinien w polityce robić albo książkę program w stylu pogromców mitów, oglądałbym

nie mogę się doczekać wpisu o sekcie surowialnych

acha, słonecki nie popiera już szczepień od czasu gdy mu podrzuciłem sinclaira, to już jakieś 2 lata
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:32   

Waldek B napisał/a:
acha, słonecki nie popiera już szczepień od czasu gdy mu podrzuciłem sinclaira, to już jakieś 2 lata

Podrzuć mu Aajonusa to się na surowe przerzuci ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:33   

Waldek B napisał/a:
acha, słonecki nie popiera już szczepień od czasu gdy mu podrzuciłem sinclaira, to już jakieś 2 lata

szara eminencja bioslone !!!!! :hihi:
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:54   

Hannibal napisał/a:

Podrzuć mu Aajonusa to się na surowe przerzuci ;)


podrzuce ale temu boggerowi od "altmedu"
:hihi:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 19:49   

Cordoba_2004 napisał/a:
ale przeczytajcie link w calosci


MYslalem, ze wkleiles najwazniejszy fragment, tak sie zazwyczaj robi..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 20:40   

zenon napisał/a:

Jezeli ktos ma konskie zdrowie, nic go nie boli, nic mu nie dolega - to moze w glowe zachodzic, czemu jacys kolesie, o ktorych czyta w necie poswiecaja tyle wlasnego czasu i pieniedzy by robic jakies mikstury, by sie "oczyszczac" ("" w jego mniemaniu), skoro on je >normalnie< i czuje sie normalnie. I zna dziesiatki ludzi, ktorzy zywia sie >normalnie< i nic im nie dolega.


zenon you nail it

to zupełnie zrozumiałe, że taki koń, który z suchej kajzerki i oleju bartek wyciąga więcej niż ja z pierwszosortowej jagnięciny i żółtek może się śmiać z naszych tu kombinacji BTW, głodówek, mikstur, nasion ostropestu, żelków, glinek, surowych oczu i grasic

co nie zmienia faktu, że typ robi to zawodowo 8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 21:01   

Waldek B napisał/a:
to zupełnie zrozumiałe, że taki koń, który z suchej kajzerki i oleju bartek wyciąga więcej niż ja z pierwszosortowej jagnięciny i żółtek

do czasu, Waldek, do czasu
gdy Ty jako koziorożec odmłodniejesz na starsze lata to on będzie już schorowanym dziadziem :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 21:15   

Moze i zawodowo, ale ja mu braw bic nie bede.

Ja wole "buca" Sloneckiego i "buca" Kwasniewskiego od zawodowego kajzerkowego szydercy :evil:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 00:05   

zenon napisał/a:
Dla wielu moich znajomych moja praktyka wywoluje wielki szok i niezrozumienie. Dla kogos, kto rano idzie po bulki, zrobi se tosta, obiad zje w knajpie, albo nawet w KFC, po poludniu wypije se browca i wyali fajeczke.. Dla kogos takiego jest niepojete po jakiego wala tyle chodzic za zarciem, po co tyle wysilku, po co tyle trudu i wysilku?

Witam
To im odpowiedz: "Jak dbasz, to masz; miałeś zdrowie? - trzeba było dbać.
Pozdrawiam
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 00:34   

Ale niektorzy z nich nie wygladaja gorzej ode mnie.
Tzn na przyklad skora. U mnie idealna jest jak sie pilnuje, jak sie nie wyspie, zjem sobie z 300g sera zoltego w jednym posilku, przesadze z miodem w innym posilku, zaketonuje sie winem - to na drugi dzien wygladam gorzej niz oni, mimo ze oni nie spali na przyklad w ogole :P
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 02:35   

Fio -bardzo Ci dziękuje ,
matołek ze mnie komputerowy jeszcze . Tyle tu czytania
,ze nie mam kiedy się dokształcać w cybernetyce.
dałabym ci pomógł -ale nie potrafie -uczyli mnie mistrzowie
W moim wątku ani wogóle nie ma takiej opcji . :sad:
_________________
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Śro Sty 06, 2010 02:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 10:21   

Cordoba_2004 napisał/a:
...Może warto przeczytać opinię innych o rzeczonym autorze

http://blogdebart.pl/2009...rowka-na-glowe/

:zzz: ...

Niech bedzie mi wolno zlozyc na twe "dlonie" WIELKIE PODZIEKOWANIE
za podanie "linka"! :viva:

Autor napisal naprawde interesujacy material,
na temat "MATRIX 10/90" :hihi:

Ten "arcik" moze byc "przydatny" do dyskusji
na temat KTO JEST NAJWIEKSZYM SZKODNIKIEM,
odpowiedzialnym za:
"przyspieszone opadanie wieka trumny" oraz prosperite "nekrobiznesu"! 8-)
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 12:16   

Przeczytałam i oczom nie wierzę to lepszy cyrk niż zamiedzowy :shock:
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 12:39   

Witam
Mnie mało interesują jakieś przemyślenia blogera i fragmenty powyrywane z kontekstu, jeśli kogoś to interesuje to niech się tym syci, podnieca i nakręca. Jeśli chodzi o istote chorób i oczyszczanie to przyznaje rację Słoneckiemu.
Pozdrawiam
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 13:16   

zenon napisał/a:
Cordoba_2004 napisał/a:
ale przeczytajcie link w calosci


MYslalem, ze wkleiles najwazniejszy fragment, tak sie zazwyczaj robi..


nie sposób wkleić całości artykułu a ważny jest on jedynie w całości
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 13:38   

Cordoba_2004 napisał/a:
zenon napisał/a:
Cordoba_2004 napisał/a:
ale przeczytajcie link w calosci


MYslalem, ze wkleiles najwazniejszy fragment, tak sie zazwyczaj robi..


nie sposob wkleic calosci artykulu a wazny jest on jedynie w calosci


Jak nie sposob? Wiele osob wklejalo.

Tak na marginesie: uzywaj cytatow.

Skladnia jest taka:
Kod:
 [quote]
tekst...
[/quote]


wyglada to tak:
Cytat:

tekst...


W ten sposob mozesz wkleic caly arcik i to bedzie przejrzste dla wszystkich.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 13:39   

grizzly napisał/a:
Cordoba_2004 napisał/a:
...Moze warto przeczytac opinie innych o rzeczonym autorze

http://blogdebart.pl/2009...rowka-na-glowe/

:zzz: ...

Niech bedzie mi wolno zlozyc na twe "dlonie" WIELKIE PODZIEKOWANIE
za podanie "linka"! :viva:

Autor napisal naprawde interesujacy material,
na temat "MATRIX 10/90" :hihi:

Ten "arcik" moze byc "przydatny" do dyskusji
na temat KTO JEST NAJWIEKSZYM SZKODNIKIEM,
odpowiedzialnym za:
"przyspieszone opadanie wieka trumny" oraz prosperite "nekrobiznesu"! 8-)
.


To to zaloz taki temat..

I wskaz alternatywe tym ludziom, ktorym pomagaja metody Sloneckiego.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 12:10   

zenon napisał/a:
...I wskaz alternatywe tym ludziom, ktorym pomagaja metody Sloneckiego...
Towarzyszu Zenon wszystko zalezy o "swiatopogladu",
na pierwszy ogien proponuje maly test na "ROZUM" z poziomu "tkankowo-komorkowego"
(parafianin wybiera jedna z odpowiedzi a lub b na ponizsze pytanie)

Jaka odpowiedz jest prawdziwa wedle Twojego....... ROZUMU?

a.) na zdewocialo-planktoniczna wiare przyjmuje bezkrytycznie ze od:
"tuscu siem nie tyje"

b.) na podstawie wiarygodnych-naukowych dowodach, popartych "praktyka" przyznaje ze od"
TLUSZCZU SIE TYJE!!!

BTW
Od odpowiedzi na to pytanie uzaleznil bym decyzje
o "doradzeniu" gdzie ma "zainwestowac pieniadze" chory np. na
RAKA OKREZNICY!!! 8-)
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Czw Sty 07, 2010 12:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 20:42   

grizzly napisał/a:
Od odpowiedzi na to pytanie uzaleznil bym decyzje
o "doradzeniu" gdzie ma "zainwestowac pieniadze" chory np. na
RAKA OKREZNICY!!!

w cieciorke i pestki moreli.
_________________
pozdrawiam
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 12:26   

grizzly napisał/a:
Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
insulina ma być jak najniższa.

8-) Ja bym byl napisal, ze poziom insuliny powinien byc "TAKI"
aby "wieko trumny" nie opadalo za szybko! :hah:

BTW
Przesadnie "niski" poziom insuliny
oznacza juz tylko jedno! :hihi:
.


DOBRE :->

W podejściu do nowotworów od tysięcy lat znane jest podejście "wychodzenia choroby ze środka na zwenątrz", stąd różne nacinania skóry, wywoływanie nieleczących się ran, pokarmy powodujące leczenie narządów wewn. a pogarszajace stan skóry...(faktem jest, że pewne grupy pokarmowe leczą określone partie ciała powodując pogarszanie się innych...). Chodzi o zmianę lokalizacji choroby, by odciążyć długotrwale chore miejsce. Jest to logiczne. Dobrze jest też doprowadzić otoczenie miejsca chorego do nazwijmy to dobrostanu naczyniowego. Tu kierunek - leczenie niegojących się ran tych na skórze czy tych wewnątrz organizmu. Wyleczenie "przewlekłej rany" bo taką jest choroba nowotworowa np. w przewodzie pokarmowym koreluje z wyleczeniem rany na skórze. Wiedza jak wyleczyc płytką ranę w 3 dniu znacząco koreluje z wiedzą jak poradzić sobie z immunologią w nowotworze. W/w - to kierunki działań. Skóra nie lubi zbyt bogatobiałkowo, żołądek również, dlatego te moje "opowieści" o weryfikacji białka (jadanie 1-góra2 rodzajów pokarmów bogatobiałkowych na dobę). Pestki dyni podobnie jak migdały, chałwa dobrze weryfikują jadane białko, podobnie jak ryby...chodzi o obniżanie stężenia krążących śmieci (dowodem na ilość śmieci jest stężenie LDL). Oby nie był poniżej (na obecny mój stan wiedzy) 50mg%. :roll:
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Nie Sty 10, 2010 12:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 12:58   

Metody takie jak bańki, masaże, akupunktura nie są ogólnie polecane w podejściu do nowotworów. Wg klasycznego akademickiego medycznego myślenia sprzyjają przerzutom nowotworowym. Jest to jak zwykle pół prawdy. Głównym leczeniem powinien być dowóz właściwych rzeczy do naczyń, wtedy metody powyższe możnaby zaakceptować pod kontrolą oczywiście stanu (statusu) nowotworu.
"Po co jednak bańki? Lepiej poprosić zonę czy dziewczynę o malinkę, albo pieprznąć się młotkiem w nogę i zrobić sobie siniaka. Krwiak jest krwiakiem niezależnie czy robimy go magiczną bańką, czy wjeżdżając rowerem w koleine i wylatując przez kierownice." - to akurat jest prawdą ... z blogu:
http://czajniczek-pana-ru...-i-siniaki.html
Link Cordoba2004 - potrzebe jest ujednolicenie pola łączacego bioenergoterapeutów i lekarzy. Bo takowe pole wspólne jest, należy tylko doprowadzić śmiałka, który to opisze.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 21:04   

Stosuje miksture od 2 tyg.

Na razie nie ma zadnych gwaltownych detoksow itp.
Od razu zaczalem od pelnej dawki, nie cackalem sie by zaczac od 1/4 potem 1/2 3/4 by wreszcie dojsc do pelnej ilosci.

Bede co jakis czas pisal o swoich wrazeniach. Wiadomo, ze wymierne efekty po dluzszym czasie bedzie mozna zauwazyc.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
agnieszka56

Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 54
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 13:19   

Zenon - jak Mikstura ? Ja pije lekko ponad rok , przeszlam juz caly cykl od aloesu przez citrosept , obecnie aloes i wszystkie kolejne oleje. Oczywiscie roznie dziala na organizmy. Ja zauwazam zdecydowana poprawe ze strony ukladu pokarmowego . Miksture wprowadzilam w jednym czasie z dieta rozdzielna , do konca wiec nie moge powiedziec , co zdecydowalo glownie o poprawie samopoczucia. Mysle , ze lacznie oba pomysly byly dobre . W pierwszym kwartale najwiecej objawow oczyszczania u siebie zaobserwowalam , glownie gardlo-zatoki-nos. Troche biegunek i silnych bolow podbrzusza. Najgorzej znosilam olej kukurydziany , byc moze tez citrosept rozwalil mi troche ciesnienie i uklad krazenia/ w sensie - doprowadzil do przebudowy / , gdyz mam - niestety- troche utrudniajacych zycie dolegliwisci . Ale przez rok 14 kg poszlo z wagi - dla mnie to sukces. Bardzo sprawe utrudnia niedoczynnosc tarczyce i Hashimoto , od polowy grudnia jestem jednak na LC i mam nadzieje , ze dalej bedzie szlo ku lepszemu . Z Mikstury nie rezygnuje , zamierzam pociagnac to zalecane 3 lata conajmniej , z LC mam jak narazie wiecej niepewnosci niz z Mikstura.

Ciekawa jestem twoich doznan i doswiadczen z Mikstura , bo np moj maz pije 10 m-cy i .... nic zupelnie oprocz spadku wagi , zero jakichkolwiek efektow oczyszczania , ale mial tez mniej zaniedbany organizm niz ja. Pewnie ty tez masz w dobrym stanie organizm , dluzej sie - jak zauwazam na forach - opiekujesz w odpowiedni sposob swoim zdrowiem ! Powodzenia !
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 14:42   

Na razie wyskoczyly mi jakies podskorne gule na skorze glowy pod wlosami.

Nigdy czegos podobnego nia mialem.

Nie wiem czy z mikstura nie przesadzam, bo niekiedy nalewam podwojna dawke. W sumie jestem maksymalista takim
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 14:56   

Ten tekst na początku wątku , zresztą wogóle wszystkie teksty Pani Ewy Witoszek są tak napisane że za nic nie można odczytać ich sensu, celu. Zdania są wzajemnie sprzeczne, argumentacja mroczna , wiedza jakaś wizjonerska nawet nie pseudonaukowa, nie medyczna, brak terminologii, fachowości, interpunkcji, jasności tekstu. Może ktoś się podszywa pod tę Panią.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 15:19   

Nie, ona ma taki styl, zerknij do książki jak kiedyś trafisz w księgarni. :shock: Jej argumentacja w sprawie mikstury jest chybiona.

Zenon, nie wolno stosować podwójnej dawki, bo to co miało pomagać nie dość, że nie pomoże to będzie szkodzić! Tu nie ma żartów, jak masz robić takie rzeczy to lepiej nic nie rób.

Chcesz przebić hardkorów typu Matti, który się "oczyszczał" jedząc pięć surowych ząbków czosnku dziennie? Kucze no, nie załamuj mnie. Nawet Słonecki pisze" "Lepsze jest wrogiem dobrego".
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Lut 06, 2010 15:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 15:23   

Styl ten czyni :
- ją niezrozumiałą,
- tekst nieczytelny.
- mnóstwo nieporozumień,
- zamęt w głowach,
- olewczy stosunek czytelników

Jak to jest podwójna dawka konkretnie
Znaczy się co i rano i wieczorem to samo ?
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 15:27   

Cordoba_2004 napisał/a:
Styl ten czyni :
- ją niezrozumiałą,
- tekst nieczytelny.
- mnóstwo nieporozumień,
- zamęt w głowach,
- olewczy stosunek czytelników


ta książka, to najlepszy przykład na to, że na specjalistach od redagowania nie powinno się oszczędzać
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Lut 06, 2010 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 15:31   

Po co pisać ksiażki których nikt nie zrozumie???
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 17:14   

Waldek, to jasne, że nie powinno się. Tyle, że za redakcję takiego stylistycznego chaosu, mógłby zabrać się jedynie ktoś o spokoju średniowiecznego iluminaty ;)

Ewo, nie zrozum mnie źle, ale warto się zastanowić przy okazji ewentualnego wznowienia nad okładką - bo jest kiczowata do szpiku kości - i nad stylem - bo opisywać sprawy ważkie czymś na kształt pseudo-strumienia świadomości, jest chyba sporym błędem.

Autentycznie można się zrazić. Ja poczytałem, pozaznaczałem markerem ważne dla mnie sprawy i chyba nie powrócę do niej - głównie ze względu na STYL.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 06, 2010 17:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 18:51   

podwojna dawka = 2x wiecej kazdego skladnika.

Glownie dlatego, ze ciezko wlac tak niewielka ilosc, ale bede uwazal na przyszlosc.

5 zabkow czosnku dziennie, oj musialo sultanic z paszczy ....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 06, 2010 20:04   

Waldek B napisał/a:
...na specjalistach od redagowania nie powinno się oszczędzać...

:hihi: No tak, hm... oszczedzac na specjalistach? :viva:

Jak juz oszczedzac to najlepiej "siem oszczedza" na medykach,
aby nie oszczedzac na "nekrobiznesie" !!!! :viva:

No i "loczywiscie" na "SZTUCE"
np dajmy na to po kiego "grzyba" kupowac np
jakie "bohomazy" jak mozna samemu sobie namalowac! :viva:

Przecie to jeszcze latwiejsze od "lejwatywy" czy jakiej "mix-siury" :hah: :hihi:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 21:14   

zenon napisał/a:
5 zabkow czosnku dziennie, oj musialo sultanic z paszczy ....


Nie tylko z japska, ale też musiało walić przez skórę na całym ciele :razz:
Założę się, że płyny ustrojowe też jak u trupa w fazie wydymania gnilnego.

Czosnek na surowo, jak i cebula, w trakcie metabolizowania muszą być czymś gorszym od wystraszonego skunksa.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 06, 2010 21:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 22:41   

Cebule bardzo lubie uduszona na parze. Najlepiej solidnie podlana oliwa na talerzu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 07:23   

zenon napisał/a:
Cebule bardzo lubie uduszona na parze. Najlepiej solidnie podlana oliwa na talerzu.

Tylko wartości odżywczych to ona ma tyle, co kot napłakał. :D
Ja pisałem już o tym, jak najlepiej "zająć się" czosnkiem i cebulą - pokroić, zalać troszkę oliwą i odczekać 10-15 minut :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 07, 2010 07:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 13:26   

wole duszona.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 13:41   

tu akurat Moderator ma rację robiliśmy takie oznaczenia kiedyś jak temp obróbki wpływa na zawartość substancji aktywnych w cebuli , kwas pantotenowy itd ....o ile w surowej cebuli jest o tyle nawet lekka obróbka już powoduje ich zatracenie. Do tego dochodzi biologiczna degradacja enzymów. O dziwo cebula podkiełkowana z zielonym kosmkiem miała więcej np kwasu foliowego.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 14:35   

E tam, w tej cebuli praktycznie nic nie ma - w porownaniu do zoltek, miesa, podrobow.

Po surowej cebuli budze sie nastepnego dnia z uczuciem podeszwy w gebie i jak na kacu.
Jak sobie zjem raz na 2 tyg duszona cebule zamiast zadnej, to zareczam, ze nic mi sie z tego powodu zlego nie stanie.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 14:41   

zenon napisał/a:
E tam, w tej cebuli praktycznie nic nie ma

no właśnie jest sporo prozdrowotnych substancji - w czosnku i cebuli
próbowałeś potraktować je tak, jak napisałem? wtedy jest i komfortowo i bez żadnych strat
zenon napisał/a:
Jak sobie zjem raz na 2 tyg duszona cebule zamiast zadnej, to zareczam, ze nic mi sie z tego powodu zlego nie stanie.

przecież nie chodzi o to, czy Ci się stanie czy nie
chodzi o to, że wartości toto nie ma wówczas żadnych
mi też się zdarza jadać mało wartościowe rzeczy, ale doskonale sobie zdaję z tego sprawę i nie próbuję siebie oszukiwać, że jest inaczej :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 07, 2010 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 15:38   

Dla mnie duszona ccebula jest lepsza niz surowa. Jako jeden z nielicznych produktow.

Cebule i czosnek jak sie pokroi i ona przelezy troche - probowalem, jest lepiej, jednak i tak wole duszona na parze.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
agnieszka56

Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 54
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 17:30   

Zenon - tak jak moi poprzednicy pisali , zadnych podwojnych dawek . A jesli piszesz ,ze cos ci na glowie wyskoczylo / guzki , strupy?/ , to nawet na jakis czas lepiej dawke do polowy zredukowac. W tym przypadku nie ma co ulepszac , bo nic nie poprawi . Daj sobie troche czasu na miksture , choc moze masz organizm w dobrym stanie i dlugo nic sie nie bedzie dzialo....
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 18:30   

jaki stosujecie skład tej cudownej mikstury ?
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 20:59   

Stosuję miksturę Słoneckiego od 3 lat.
Przechodziłem już różne szkoły ponieważ miałem problemy zdrowotne i muszę powiedzieć , że Mikstura Słoneckiego bardzo dobrze sprawdza się. Nawet Dr. Janus u którego swojego czasu byłem Moderatorem(pfuu) nie mile to wspominam) stosuję tą Miksturę. Szerzej na ten temat można poczytać na bioslone, ale forum to swojego czasu ewoluowało w dobrym kierunku i stosowało się tam zasady zdrowego odżywiania, aż nie zaczeli stosować tzw diety prozdrowtnej, która według mnie nie poprostu nie działa na chorych ludzi, którzy mają wyjałowiony przewód pokarmowy. Od 9 lat poszukiwałem odpowiedniej drogi do zdrowia i znalazłem ją dopiero tutaj i to zasady diety niskowęglowodanowej powodują bardzo szybki powrót do zdrowia. Niestety na bioslone nie przyjeli tego do wiadomości mimo, ze wystosowałem szereg argumentów w tym kierunku dlatego postanowiełem zrezygnować . Oni nie rozumieją, że bez wyregulowania pracy trzustki po przez ograniczenie węglowodanów ciężko będzie odzyskać zdrowię. Stosuję się do diety niskowęglowodanowej od października i jestem wprost zdumiony rezultatami. Wszystkie objawy chorobowe praktycznie minęły mój stolec się wyregulował żadnych wzdęć gazów przybieram na masie mięśniowej czyli uzyskałem efekty jakich nie udało mi się przez ostatnich 9 lat. Czy to jest zły argument? Czy złym argumentem jest Ellis bądź Lutz? Dla nich tak. No bo obaliło by to wszystkie założenia tego forum łącznie z publikacjamji wydanymi w tym kierunku to nawet wiedząc, że dieta niskowęglowdanowa jest skuteczna nie przyjmą tego do wiadomości twierdząc, ze dieta moze byc tylko na czas choroby bo zdrowy człowiek może zjadać wszystko. Ale Diety niskowęglowdanowej nie nazwał bym dietą tylko sposobem na życie. Szkoda mi tylko tych ludzi, którzy chcąc wyjść z choroby ściśle przestrzegają reguł panujących na tamtym forum. Czyli dieta jest niby zdrowa bo zawiera same naturalne składniki odżywcze nawet uznają tłuszcz z białkiem jako konieczny, ale również owoce oraz warzywa, kasze bez ograniczeń( jedynie początkowo chwilowe ograniczenia), ale to musielbyście poczytać na ten temat. A tu nie tędy droga ja i wy to wiemy i myślę, że Mistrz- czyli główny twórca forum bioslone też to wie, ale nie przyjmuje tego do wiadomości teraz bo musiałyby zmienić zasady. Odszedłem z tamtego forum, ale pewne rzeczy mają dobre. Mikstura jest jedną z nich, a zamiast kosmetyków stosuję Alocit(przygotowany produkt do miksstury) do oczyszczenia skóry zamiast toniku oraz Maść ochronną z wit A, która zastępuje krem do twarzy. Jest to naturalna pielęgnacja. Wyżej wymienione produkty mają więcej zastososwań, ale nie będe teraz o tym pisał. Waldek bardzo dobrze wie o co chodzi, gdyż też spędzał sporo czasu na tamtym forum.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:09   

Pioter napisał/a:
Oni nie rozumieją, że bez wyregulowania pracy trzustki po przez ograniczenie węglowodanów ciężko będzie odzyskać zdrowię.

Ograniczenie węgli to jedno, a surowość produktów to drugie. Surowe mocno oszczędza trzustkę dlatego taka Carol Alt na 100% surowego, w tym całkiem sporo warzyw i owoców, ale też mięso i tłuszcze, pokonała jednego z największych nowotworowych "łobuziaków", czyli raka trzustki :)
P.S. A wydawało mi się, że Słonecki jest za low-carbem i go wyraźnie popiera :-?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 07, 2010 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:14   

Jeśli przypadek Carol Alt potwierdziły by inne przypadki to była by to rewolucja na miarę wynalezienia koła.....

W sumie czytając dokładnie ksiązki o Gersonie poleca on sok z surowej wątroby...
_________________
gg 14 987 97
Ostatnio zmieniony przez Cordoba_2004 Nie Lut 07, 2010 21:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:22   

Cordoba_2004 napisał/a:
Jeśli przypadek Carol Alt potwierdziły by inne przypadki to była by to rewolucja na miarę wynalezienia koła.....

Wiesz, to oczywiście zależy w jakim momencie zadziałamy. Jeśli ktoś ma przerzuty to już może być po jabłkach. Dlatego zanim raczysko się pojawi już trzeba dbać o zdrowie, o żywienie, sen, ruch fiz.
Cordoba_2004 napisał/a:
W sumie czytając dokładnie ksiązki o Gersonie poleca on sok z surowej wątroby...

Trochę to marnotrawna opcja, ale pewnie bardziej "medialna"
W końcu zalecić komuś zjedzenie surowej wątroby to może być za wiele dla "joe blow"
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 07, 2010 21:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:22   

P.S. A wydawało mi się, że Słonecki jest za low-carbem i go wyraźnie popiera :-? [/quote]

Słonecki to bardzo mądry gość i sporo wie, a jak nie wie to drąży to do skutku. Ale gość żywi się w knajpach( korytkowo) pali fajki pije alkohol i doradza ludziom jak wyjść z chorób. swojego czasu twierdził, ze wystarczy pić Miksturę wyeliminować węglowodany proste te nienaturalne i wszystko wróci po 3 latach do pożadku bo tyle czasu potrzebuje na wymianę starych zdefektowanych komórek na nowe. Od niedawna została wprowadzona tzw dieta prozdrowotna, która eliminuje szereg pokarmów alergennych, ale z czasem wdraża się wszystko do diety i się zdrowieje bo MO i koktajle błonnikowe załatwią sprawę, a za główne źródło węglowdanów uznaje się kasze jaglaną i gryczaną po których mi isę tak naprawde żygać chciało. Słonecki uznaje zasadę dieta na czas choroby, ale prowadzi ona do deficytów dlatego nie wolno jej przeciągać zbyt długo, bo prowadzi do niedoborów. A zdrowy organizm powinien wszystko trawić prawidłowo. Najgorszym pokarmem są zboża z czym się zgodzę gdyż gluten powinien być wyeliminowany nawet u człowieka nie cierpiącego na nietolerancję glutenu, która nie zawsze jest objawowa.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:26   

Pioter napisał/a:
A zdrowy organizm powinien wszystko trawić prawidłowo.

Przepraszam za kolokwializm, ale to kompletna "bździna" :D
Zdrowy organizm ma trawić dobrze to, co naturalne w przyrodzie, a nie jakieś cywilizacyjne neolityczne wynalazki.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
agnieszka56

Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 54
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:30   

Hannibal - p. Slonecki napewno nie jest sympatykiem LC , ja zostalam upomniana za pytania dotyczace np proporcji skladnikow pokarmowych, a teraz rzeczywiscie hitem jest tam dieta prozdrowotna , a o reszcie szaaaaa....[/quote]
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:41   

Słonecki był dla mnie przykładem jakiś czas, bo rzeczywiście gość sporo wie zresztą zdyskredytował Janusa obalając jego suplementy jako nieprzydatne w odzyskiwaniu zdrowia, a nawet szkodliwe mające zły wpływ na organizm, ale jak pisał on nie raz, każdy ma swój rozum, a mój podpowiada mi, że trzeba odżywiać się tak jak lubie czyli naturalnie co przekłada się na efekty w postaci odzyskania zdrowia i chęci do życia.
Każde forum ma swoje założenia i raczej wchodząc na forum np. dla wege nikt z nas nie obalił by ich teori, gdyż wyłożyli by nam szereg argumentów, które oczywiście były by bzdurne dlatego na siłę nie próbowałem ich uszcześliwiać pisząc o low carb. Ponieważ na kilka moich postów, na które poświęciłem kilka h nie ostał się żaden. A na wystosowane moje argumenty dostałem odpowiedź, że dawno takich bzdur nie słyszeli. Lutz to zapewne jest wielka bzdura skoro gość tyle lat się tak odżywia i nie wiem czy żyje jescze, ale nawet jeżeli by nie to przezył i tak nieźle przy okazji lecząc ludzi z przeróżnych chorób i podejrzewam, ze były to także choroby przewodu pokarmowego. Ale to był tylko jeden z argumentów, a było ich sporo więcej. Łatwiej zatem coś takiego usunąć niż ustosunkować się.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:47   

Agnieszko56 Co ciekawe jestem na Low carb już prawie pół roku, a też niczego nie liczę. Chyba dlatego, że poprostu nie mam na to czasu, albo mi się nie chce mniejsza z tym, ale przez tyle lat poszukiwania jakichś diet czy to sposobów na życie opanowałem to wszystko do tego stopnia, że mniej więcej wiem co ile zawiera jeżeli chodzi o składniki odżywcze. Węgle napewno, a białka i tłuszczu jem do syta i to wystarczy. Ale gdybym zaczynał dopiero przygodę ze zdrowiem to zapewne miał bym problem i musiał bym się wspomagać jakimiś tabelami, głównie chodzi o węglowodany.
Ostatnio zmieniony przez Pioter Nie Lut 07, 2010 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 20:47   

zenon
Stosujesz do tej mikstury te solankę Roberta ? łączysz to i to ?


Jaki jest dzienny koszt takiej mikstury ??

czy przypadkiem cytryny które można kupić w polsce to nie jakiś syf? jak większość owoców południa
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 21:04   

barb napisał/a:
czy przypadkiem cytryny które można kupić w polsce to nie jakiś syf? jak większość owoców południa

wg tej klasyfikacji, którą ostatnio omawialiśmy takie cytryny wcale źle nie stoją
to pewnie zasługa grubej skórki
ja jej używam czasem przy myciu słoików, które mocno zaszły starszym mięsem ;)
tak BTW to bardzo dobry naturalny środek (u Aajonusa przyuważyłem)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 21:14   

Spoko Cytrynę można każdą stosować do mikstury. Dla zainteresowanych wrzucił bym linka z opisem przygotowania mikstury oraz stosowanie(forum bioslone), ale nie wiem czy takie praktyki są dozwolone, a więc na razie tego nie zrobię.
Ale wytłumaczę dla leniwych gdzie to jest :hihi:
Na głównej stronie bioslone.pl mamy na zielonkawym tle podręcznik wchodzimy na zakładkę oczyszczanie i mamy miksture oczyszczającą w jednej z 6 tematów. Każdy z tych tematów jest ciekawy i są tam praktyczne porady, które stosuję. Tylko, żeby jeszcze odżywiali się niskowęglowodanowo to napewno bym nie zrezygnował z tamtego forum.
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 21:29   

Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
czy przypadkiem cytryny które można kupić w polsce to nie jakiś syf? jak większość owoców południa

wg tej klasyfikacji, którą ostatnio omawialiśmy takie cytryny wcale źle nie stoją
to pewnie zasługa grubej skórki
ja jej używam czasem przy myciu słoików, które mocno zaszły starszym mięsem ;)
tak BTW to bardzo dobry naturalny środek (u Aajonusa przyuważyłem)


a może to zasługa składników jakie się znajdują w cytrynie, mam wrażenie że cytryna ma podobne właściwości do cebuli/czosnku

a może zamiast tej cytryny użyć właśnie cebuli :-D
10 ml oleju + 10 ml alocitu + sok z 1/2 cebuli = super mikstura :viva:
smacznego zwracania :papa:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 21:34   

barb napisał/a:
zenon
Stosujesz do tej mikstury te solanke Roberta ? laczysz to i to ?


W sumie nie, dlatego, ze ta solanka wymaga troche czasu z rana, a ja albo pracuje, albo robie zakupy, albo szkola, albo costam..

Ta solanka to dla mnie rewelka, najlepsza nienaturalna metoda jaka znam.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 21:34   

Jak ulał pasuje tu cytat z Papcio Chmiela.

Tytus de Zoo właśnie czyni miksturę, wypowiadając te - mam nadzieję, znane wszystkim - słowa :

Cytat:
Zgniłe jajeczko wlać bez skorupki, czosnek, cebulę razem do kupki. Dodać amoniak i siarkowodór, nos zatykając czekać na odór.


Powodzenia w zwracaniu :razz: !

:faint:

Tomek
 
     
agnieszka56

Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 54
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 00:00   

Pioter-

ja wlasnie zaczynam przygode z doprowadzaniem sie do zdrowia , lepiej pozno niz wcale , dlatego wlasnie te W glownie sa pod kontrola , tzn tabele,liczenie itd , ale nie sprawia mi to klopotu , nie jest uciazliwe, juz wlasciwie nie jestem tak zagubiona jak na poczatku , na LC jestem od polowy grudnia , wiec raczej poczatki . Problem jeszcze z tym , ze mam rowniez troche do zrzucenia zbednych kilogramow i stad ta pilna uwaga nad liczeniem .No i oczywiscie sprawdza sie zasada, ze kazdy organizm jest inny , u mnie albo cos zle robie , albo taki organizm - idzie trudno. Nawet w ketoze mi trudno wejsc....
A propos forum p.Sloneckiego, bylo tam kilka ciekawych postow w kierunku LC , ale albo pomijane/ jak pisales/ , albo zwracano uwage, ze nie propaguje sie tego na tym forum. Na forum p. Janusa swego czasu byl bardzo dobry spejalista zywieniowy , sympatyk tez LC , jakos nie po drodze wlascicielom obydwu forow bylo drodze z nim.
Miksture caly czas stosuje , akurat teraz jestem w gorszej fazie zdrowia lub porzadkowania organizmu, ale generalnie uwazam , ze to dobra sprawa. Masz wieksze doswiadczenie z LC , ja jeszcze sie miotam troche , jak to na poczatku...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 13:27   

M i T napisał/a:
Powodzenia w zwracaniu :razz: !

:faint:

Tomek


Nie ma mowy o beltaniu.
Wez pod uwage, ze ta mikstura to razem 30ml zmieszanych plynow.
To 1/8 standardowej szklanki do herbaty - jeden maly lyczek.
Czuc glownie kwasnosc soku z cytryny i tyle.

Ja pamietam jak sie dalem wkrecic w oczyszczanie watroby metoda Tombakowo - hydroforowca.
To byla jazdaaa!

szklanka oliwy + szklanka soku z cytryny, o ja p....le......

i zrobilem te opcje bodajze 4 czy 5 razy.

nic dziwnego, ze teraz sam zapach oliwy wywoluje u mnie mdlosci..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 13:30   

No jasne Agnieszko większosć osób chyba tutaj przelicza. Ja też na Low arb jestem niedługo, bo od prawie pół roku, ale moje dotychczasowe żywienie było strikte niskowęglowodanowe już od dłuższego czasu. Ale żeby być typowym Low Carbowcem to jednak trzeba obniżyć ilość tych nieszczęsnych węglowodanów żeby przystosować organizm odpowiednio. Ja akurat nie walcze o utrate kilogramów, a raczej o ich zdobywanie oczywiście najlepiej w mięśniach, a to jest równie trudne jak ich tracenie. Ale na tej diecie wszystko można osiagnąć czyli gruby schudnie, chudy przytyje ,a chory wyzdrowieje.
Masz rację na forum Janusa, był bardzo dobry specjalista obecnie ten specjalista jest na forum bioslone. Jest nim Zibi. To dzięki niemu zainteresowałem się dietą niskowęglowodanowa, bo na początku jak zacząłem stosować sie do diety Janusa z książki to chudłem w zastraszającym tępie ważyłem już nawet 55kg!(teraz 70) Dopiero on wytłumaczył mi rolę białka tłuszczów zwierzęcych i doprowadził do wzrostu mojej wagi. Jest to gość, który sprawdza na sobie różne metody od wielu wielu lat. Teraz niby przeszedł na dietę propagowaną na forum bioslone jako jeden ze specjalistów zywieniowych oraz otwarł swój gabinet, ale wiem jakie ma podejście do diety niskowęglowodanowej i roli leczenia różnych chorób przy jej pomocy. Zresztą wytłumaczył mi to swojego czasu na swój sposób jak ważne jest ograniczenie węglwodanów. No bo przecież Lutz nie od parady określił normę 72g węgli dobowo, by uregulować funkcję insuliny przynajmniej początkowo w tzw okresie adaptacji, bo każdy musi sie zaadoptować jedni krócej drudzy dłużej ma to związek z tym, że przemysł przetórczy ludziom w smakach i dołożył jeszcze tej nieszczęsnej insulinie. to tak pokrótce, bo jak zapewne każdy tutaj wie można by pisać i pisać na ten temat. Bardzo dobrze robisz, że pijesz Miksture, napewno ci nie zaszkodzi , a może tylko pomóc. Jeżeli podczas picia wystąpią objawy grypopodobne tzw. reakcja na oczyszczanie jak bywa czasami przy lekach ziołowych typu paraprotex, detox+ to albo zmniejsz dawkę mikstury do minimum i stopniowo wracaj do zalecanej dawki, albo odstaw na kilka dni picie i zaczynaj również od mniejszej dawki. Jeżeli chodzi o jakieś przeźiębienie to od września jak jestem na Low Carb nie mialem nawet kataru. Ale nie koniecznie musi być to dobry objaw bo przy grypie czy przeźiębieniu nasz organizm się oczyszcza z toksyn czyli nie jest źle jak 2 razy do roku coś złapiemy. Dlatego dziwie się mamą, które jak tylko dziecko zachoruje to odrazu do lekarza i antybiotyk jest to pierwszy krok do zniszczenia systemu odpornościowego dziecka. Nie mówię tutaj oczywiście o bezwzględnym zakazie używania leków typu antybiotyk bo istnieją takie przypadki, ze jest to niezbędne, ale nie ma co tak niszczyć dziecko. Ja tak miałem jak byłem mały wiecznie chory i wiecznie antybiotyki i przyniosło mi to w późniejszych latzch problemy zdrowotne.
Ja nie mając czasu na chorobę postawiłem na saunę, która ma podobne działanie do choroby i chyba międzyjnymi dlatego wszystko mnie omija z daleka gdyż bakteie nie mają pożywki w postaci toksyn i koło się zamyka. Są dwie opinie na ten temat jedni mówią, ze lepiej odchorować drudzy, że sauna w zupełności wystarczy. Oczywiście nie przesadzam z tym 1-2 razy w tygodniu maxymalnie i zawsze między sesjami polewanie zimną wodą. Ci co chodzą wiedzą jaki ma to pozytywny wpływ na zdrowie i różnego rodzaju infekcje. No trochę się rozpisałem może nie wszystko na temat, ale kilka ciekawostek może udało mi się wżucić. Pozdrawiam... :papa:
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 13:36   

Zanim zaczniecie stsować miksturę oczyszczającą to przeczytajcie dokładnie opis ze strony bioslone. Nie powinno się używać więcej składników niż po 10ml(czyli wszystkiego po dwie łyżeczki(jeden łyczek wychodzi), a czasami zwłaszcza na początku nawet mniej, bo doprowadzicie do zbyt szybkich oraz silnych reakcji oczyszczeniowych. Do tego trzeba co jakiś czas zmieniać środek gojący jakim jest aloes na zmianę z citroseptem, gdyż organizm szybko udczula się na niego i później już nie działa. Ale podałem 2 posty wyżej dokładne namiary na przepis na miksturę więc zanim zaczniecie robić na własną rękę to przeczytajcie sobie wcześniej. Bo później rzeczywiscie wyjdzie po szklance i można się pożygać przy pierwszych dwóch łykach :hah:
Ostatnio zmieniony przez Pioter Wto Lut 09, 2010 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 19:30   

zenon napisał/a:
szklanka oliwy + szklanka soku z cytryny, o ja p....le......

i zrobilem te opcje bodajze 4 czy 5 razy


Zenon, jaki ty jesteś dzielny :hihi:
Ja sobie odpuściłam po pierwszym łyku oliwy i też jakiś czas miałam do niej wstręt.
Później kiedyś użyłam oleju z pestek winogron i dobrze poszło.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 18:24   Re: MIKSTURA SŁONECKIEGO.

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:

,,niemiły zapach z ust" str. 148 - poleca Pan czosnek, nie wykazując znajomości przyczyny tej dolegliwości. W poradni państwowej leczę to skutecznie dając gwarancję wyleczenia gdy pacjentowi zlecę rotację całej grupy produktów mlecznych


Co jest według Pani przyczyną tej dolegliwości i czy do produktów mlecznych zalicza Pani masło i śmietanę?
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Czw Lut 18, 2010 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 20:37   

Przyczyną niemiłego zapachu z ust są nadżerki w jelitach przez któo krwiobiegu dostają sie gazy, które normalnie wydalane są w postaci wiatrów. wydalane są wtedy przez pęcherzyki płucne stąd niemiły zapach z ust. Czasami organizm wydala również przez skórę tworząc równoczesnie niemiły zapach potu. Zmaina odżywiania (najlepiej low carb) oraz mikstura Słoneckiego to dobry sposób na pozbycie się tych dolegliwości. Co do mlecznych produków o nie wypowiadam się gdyż nie jestem specjalistą w tej sprawie. Wiem tylko, że mleko nie jest dobrym produktem dla człowieka i sam po nim się nie za dobrze czuję z wyjątkiem masła, serów(okazyjnie).
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 20:49   

Piotrek - przyczyn niemiłego zapachu z ust dla otoczenia jest cała masa. Niekoniecznie musi to mieć jakiś związek z problemem zdrowotnym. Jakbyś miał sposobność to powąchaj pyska dzikiego zwierzaka, którego zdrowie jest w jak najlepszym porządku. Zobaczymy, czy będzie Ci się tak podobało 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 16:26   

Hannibalu może i są inne przyczyny niemiłego zapachu z ust, ale przeważnie wiąże się to z nadżerkami i uszkodzeniami jelit tak jak napisałem wcześniej. A nieszczelności w tym rejonie organizmu ma każdy z nas bo żywność ogólnodostępna doprowadziła lub doprowadza do tego, że nasze jelita są takie, a nie inne. Sytuacja się pogarsza, gdy występuje infekcja grzybicza przewodu pokarmowego. Wtedy te nieszczelności radykalnie się zwiększają i bardziej wyczuwalny jest niemiły zapach ust oraz ciała. Pozdrawiam...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 16:48   

Wpierw trzeba byłoby zdefiniować co to jest "niemiły zapach z ust" ;)
Czy zapach z dzioba sępa czy pyska hieny jest dla Ciebie spoko? Czy może one też mają kłopoty z nadżerkami i muszą stosować MO? :D
Edyta mówiła, że jej kotek ma taki fajny śmierdzący oddech i uważa to za normalne; ten kot raczej dobrze jest odżywiany i jest ogólnie zdrowy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:01   

Nie koniecznie Hannibalu otóż naszer zwierzęta też różnie jedzą różne sztuczne karmy itp. Nie wiem jak to się ma do przewodu pokarmowego zwierząt , ale podejrzewam, iż zwierzeta mogą mieć również takie same problemy jak człowiek(ale ręki nie dam sobie uciąć), ale skoro chorują na te same choroby co człowiek to coś musi w tym być jednak mimo to wypowiedziałem się w kierunku ludzi, a nie zwierząt :roll:
Powiem ci szczerze, że znam przypadki gdzie ludzie podają mo kotu hehe skoro zwierze je to samo co człowiek to musi mieć te same problemy. Mam kota i nie wyczułem od niego takiego zapachu :hah:
Niemniej jednak jedzenie surowego mięsa może powodować również nieprzyjemny zapach z ust. Ale może to być całkiem inny zapach niż ten wynikający z problemów jelitowych.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:27   

Mając problemy jelitowe objawiające się częstymi wzdęciami , gazami, przelewaniami oraz paskudnym samopoczuciem jak mgła umysłowa itd. do tego dochodzi obłożony biały język oraz niepełne wypróżniania na zmianę z zaparciami i biegunkami najprawdopodobniej chodzi wtedy o dysbioze przewodu pokarmowego co ma przełożenie na złe trawienie i zaleganie treści pokarmowej w jelitach, gdzie przez nieszczelności dostają się do krwi wszystkie resztki pożywienia. Wtedy organizm stara się tego pozbyć przez pot lub przez pęcherzyki płucne powodując międzyjnymi niemiły zapach i dlatego chodzi mi o tą przyczynę Hannibalu. Dieta którą stosują ludzie doprowadziła że 80% społeczeństwa na świecie ma przerost grzybów Candida w organiźmie większość nawet o tym nie wie. Sytuacja organizmów znacznie się pogarsza, gdy dodatkowo załatwimy nasze organizmy lekami i wtedy grzybica murowana. Szkoda mi dzieci, które przez bezmyślne matki i lekarzy są pasione antybiotykami, które rujnują im zdrowie co w dalszej konsekwencji niszczy również życie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:46   

Ależ Piotrku, nie musisz mi tego tłumaczyć, bo ja to wiem.
Ja pisałem o dzikich zwierzakach - to po pierwsze.
A drugi przykład to kot Edyty, który nie jada z koryta, tylko dostaje surowe mięsko.
Natomiast Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, co to jest dojrzałe mięsko i jaki ma się po nim oddech. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lut 19, 2010 17:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 19, 2010 18:31   

Pioter napisał/a:
Mam kota i nie wyczułem od niego takiego zapachu :hah:

Może po prostu go nie całujesz :D

A mojemu kotu faktycznie czasem czuć padlinkowo z buzi -surowe mięsko,wątróbkę itp. lubi najbardziej ,no i surowe jajko roztrzepane -sierść ma przecudną,ogólnie kotka jest zdrowa ,zadowolona,chętna do zabaw,psot itp. :)
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 19:06   

Masz rację nie całuję :hihi: . Zależy może co kotek je i nie twierdze, że jedzenie surowizny nie powoduje takich objawów jak niemiły zapach z ust...
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 19:46   

Zbożowe peelingują język, ścierając z niego narosłe flory wraz z gnijącymi resztkami. Dlatego m.in. po chlebie mało kto ma brzydki zapach z ust. Wszystko, co ma konsystencję śluzową, nie wymagającą dokładnego rozgryzania (surowe mięso, banan, jajka, mleczne, słodycze), powoduje, że na języku gromadzi się warstwa, która z czasem musi dać wyraźny zapach, zwłaszcza przy nikłej sekrecji śliny (np w nocy).

Dlatego dobrze jest poszczotkować język.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 20:02   

M i T napisał/a:
Dlatego m.in. po chlebie mało kto ma brzydki zapach z ust.

po żelkach, wafelkach, etc. tak samo
przy czym nic z tego merytorycznego dla zdrowia nie wynika :D
M i T napisał/a:
Dlatego dobrze jest poszczotkować język.

to akurat słuszna uwaga
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Jarek75 


Wiek: 49
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 65
Skąd: Śląsk
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 16:07   

Pioter napisał/a:
Przyczyną niemiłego zapachu z ust są nadżerki w jelitach

Pioter, od razu widać, że gadane masz po Miszczu. Aż zaleciało mi tu brzydkim zapaszkiem tamtego forum. No ale w tym wątku to oczywiście dopuszczalne.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 23:46   

Tak masz rację Jarek w tym wątku to dopuszczalne :razz: Jednak nie zgadzam się z gościem do końca, bo Mistrz nie jest znowu takim Mistrzem :hihi:
A tak na poważnie sporo z tego co on pisze się zgadza i rzeczywiście gość ma IQ wyższe od przeciętnego z tym się zgodzę. Ale w wielu przypadkach można z nim dyskutować. Próbowałem to robić wykładając mu szereg argumentów jednak on albo wyręczał się swoimi hartami, albo nie przystepował do dysyskusji wykrętnie twierdząc, że pisze bzdury. Wielu ludzi uważa go tam na forum za guru jakiegoś. Jeżeli o mnie chodzi to jeżeli nie przemawiają do kogoś argumenty Lutza , Ellisa czy Atkinsa czyli ludzi leczacych niskowęglowodanowo wiele lat z bdb. skutkami dodatkowo ciesza się sami zadziwiającym zdrowiem i formą(z wyjątkiem Atkinsa, który nie żyje) to nie jest dla mnie żaden GuruFakt faktem wiedze sporą ma i korzystam z niej, ale jeżeli chodzi o odżywianie to ma pojęcie zupełnie w przeciwnym kierunku do mojego. Albo tak jest poprostu wygodniej bo bioslone nie jest kolejnym forum strikte niskowęglowodanowym jakich już jest dużo dlatego jest inne co przy okazji ma wpływ na sprzedaż publikacji Mistrza i kółeczko się zamyka.
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:30   

Piotrx napisał/a:
Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:

,,niemiły zapach z ust" str. 148 - poleca Pan czosnek, nie wykazując znajomości przyczyny tej dolegliwości. W poradni państwowej leczę to skutecznie dając gwarancję wyleczenia gdy pacjentowi zlecę rotację całej grupy produktów mlecznych


1.Co jest według Pani przyczyną tej dolegliwości i 2. czy do produktów mlecznych zalicza Pani masło i śmietanę?


1. nietolerancja produktow mlecznych, nadmiary białka, nadmiary weglowodanów (czy stosowanie niewłściwych węglowodanów w nadmiarze/za często; niewłaściwe to te ze strony 227 mojej książki i owoce; owoce często są nadużywane bo "są zdrowe"),
2. tak
Praktycznie dolegliwość u osób z tym problemem jak dotąd zawsze ustepuje po 3-10 dniach od rozpoczęcia rotowania całej grupy mlecznej. Zwykle po ok siedmiu dniach...
Alergologia zaleca stabilizowanie odpowiedzi immunologicznej (czyli rotacje mlecznych) na ok 4-6 tyg w tej dolegliwości.

Nieprzyjemny zapach z ust jest skutkiem zaczerwienia śluzówki żołądka/jelit. W sytuacji bardziej dramatycznej - wystepują niegojące się nadżerki przewodu pokarmowego. Zaczerwienienia i nadżerki w przewodzie pokarmowym są skutkiem nieprawidłowego odżywiania. Zatem przyczynami są w kolejności:
1 Glutenowe zboża jadane codziennie (nawet w ilości LC). Im bardziej pełnoziarniste zboże glutenowe tym -z mojego doświadczenia- bardziej szkodliwe (można ułożyć dietę leczącą nadżerki w szybkim tempie opartą na ciemnym pieczywie codziennie... nie zalecam jej jednak - nie sprzyja ta dieta myśleniu...
2. Zboża bezglutenowe (ilości LC nie są w stanie wywołać takich problemów jak takie same ilości zbóż glutenowych niemniej jednak stosowane codziennie nawet w ilościach niskoweglowodanowych nie są ok dla przewodu pokarmowego.
3. mleko i sery najbardziej sposród całej grupy mlecznej. Popularnym uszkadzaczem jest niewinna kawa z mlekiem. Kawa (codziennie) też ma swój udział...
4. nadmiary weglowodanów
5. owoce codziennie. Owoce są i nawet ok (przez jakiś czas) w warunkach innych diet niż Optymalna...
6. codziennie jedzone kiszonki, cytrusy, wędzonki, benzoesany i glutaminiany
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Nie Lut 21, 2010 15:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:46   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
5. owoce codziennie. Owoce są i nawet ok (przez jakiś czas) w warunkach innych diet niż Optymalna...

a to by się układało w jedną całość, bo miód też jest raczej niejadalny na DO, gdyż DO to obrobione term. produkty, przy których wg Ajurwedy ów miód jest zakazany
z owocami może być podobnie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:47   

Nieprzyjemny zapach z ust przyczyn może mieć miliony zyliony od cukrzycy przez niedomykanie odźwiernika, procesy gnilne w przewodzie pokarmowy, wrzucenie do togo worka kapusty cytrusów mleka i innych cudów wianków to czystej maści kombinatorstwo....
Wszak stwierdzone jest że kiszonki mają dziąłanie destrukcyjne wobec polipów jelita grubego.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:51   

Cordoba_2004 napisał/a:
Wszak stwierdzone jest że kiszonki mają dziąłanie destrukcyjne wobec polipów jelita grubego.

dla mnie, i nie tylko dla mnie, nawet najbardziej ekologiczna kiszona kapusta jest raczej niemiła dla mojego przewodu pokarmowego
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:51   

ze sie wtrace, Pani Ewie raczej chodzi o biochemiczne powody - specyfke metabolizmu fruktozy, - fakty ktore ogolnie rzecz biorac nie maja nic wspolnego ze stanem obrobki termicznej tych produktow...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:58   

_flo napisał/a:
ze sie wtrace, Pani Ewie raczej chodzi o biochemiczne powody - specyfke metabolizmu fruktozy, - fakty ktore ogolnie rzecz biorac nie maja nic wspolnego ze stanem obrobki termicznej tych produktow...

nie wiem, o co chodziło Pani Ewie, ale tutaj pokrywa się do z praktyką Ajurwedy, a jej historia ma wiele tysięcy lat - miód nie nadaje się przy obrobionych term. produktach, natomiast przy surowych jest dobry
na forum kilka osób chyba coś takiego zaobserwowało
co do samej fruktozy - ona jest spoko, o ile pochodzi z naturalnych surowych owoców, czy miodu (które są mieszanką tejże i glukozy) a nie jakichś syropów klonowych, czy słodyczy
oczywiście wszystko w granicach rozsądku :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:01   

Hannibal napisał/a:
nie wiem, o co chodziło Pani Ewie, ale tutaj pokrywa się do z praktyką Ajurwedy,...

no nie pokrywa siem wlasnie, o tym mowie...
ale mniejsza o to
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:18   

_flo napisał/a:
no nie pokrywa siem wlasnie, o tym mowie...

tu mówisz o wymiarze fruktozowym
ja odniosłem się li tylko do tego, co powyżej napisała Pani Ewa, że na DO owoce szkodzą, podczas gdy na innym żywieniu mogą być spoko
pociągnąłem to dalej łącząc to z miodem, bo widzę tu pewne iunctim :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:30   

Hannibal napisał/a:

ja odniosłem się li tylko do tego, co powyżej napisała Pani Ewa, że na DO owoce szkodzą, podczas gdy na innym żywieniu mogą być spoko

Tak ale pani Ewa mowiac DO, ma na mysli diete wysokotluszczowa... wiec raw paleo w wydaniu 80% energii z loju lub masla raw tez sie pod to kwalifikuje...
To wszystko zalezy po prostu, od stanu metabolizmu... zmienia sie z minuty na minute...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:37   

_flo napisał/a:
Tak ale pani Ewa mowiac DO, ma na mysli diete wysokotluszczowa... wiec raw paleo w wydaniu 80% energii z loju lub masla raw tez sie pod to kwalifikuje...

tyle, że na takim raw high-fat żywieniu miód z reguły ludziom służy; pomijam tutaj garstkę osób, dla których "carbs are poison" ;)
miód posmarowany na kawałek surowego łoju nie tylko świetnie się komponuje smakowo, ale i idealnie trawi
podobnie jest przy połączeniu suszonych owoców, tudzież świeżych daktyli, fig, etc. z surowym masełkiem :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:20   

owoce i miód wkładam do jednego wora pt cukry proste.
Na wysokotłuszczowej cukry proste codziennie ... hm ... trzeba uważać, delektować, dobrać dawkę ...
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:32   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
owoce i miód wkładam do jednego wora pt cukry proste.
Na wysokotłuszczowej cukry proste codziennie ... hm ... trzeba uważać, delektować, dobrać dawkę ...

węglowodany proste są najbardziej naturalne dla człowieka, prosto się trawią i nie mają skłonności do gnicia jak "niejadalne" w dużej mierze produkty bogate w węglowodany złożone, których konsumpcja prowadzi nierzadko do szeregu chorób układu pokarmowego, typu IBS, choroba Crohna, czy UC
tutaj była o tym ostatnio mowa - http://www.dobradieta.pl/...p=118148#118148
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 21, 2010 18:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:46   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
owoce i miód wkładam do jednego wora pt cukry proste.
Na wysokotłuszczowej cukry proste codziennie ... hm ... trzeba uważać, delektować, dobrać dawkę ...


Czemu na wysokotłuszcz. nie jest ok a na wysokoww. już tak?

Ostatnio moję proporcje idą w kierunku teorii Ponomarneki, jem około 100 g węgli i 150-200 g tłuszczu, różnie to bywa i nie wyobrażam sobie czerpania cukru tylko i wyłącznie z ww złożonych.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:49   

barb napisał/a:
Ostatnio moję proporcje idą w kierunku teorii Ponomarneki, jem około 100 g węgli i 150-200 g tłuszczu

to nie są proporcje Ponomarenki :)
barb napisał/a:
różnie to bywa i nie wyobrażam sobie czerpania cukru tylko i wyłącznie z ww złożonych.

dlaczego? przecież wpierniczanie ziemniorów i kasz jest tak bardzo zalecane przez neolityczne autorytety :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 19:01   

Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
Ostatnio moję proporcje idą w kierunku teorii Ponomarneki, jem około 100 g węgli i 150-200 g tłuszczu

to nie są proporcje Ponomarenki :)
barb napisał/a:
różnie to bywa i nie wyobrażam sobie czerpania cukru tylko i wyłącznie z ww złożonych.

dlaczego? przecież wpierniczanie ziemniorów i kasz jest tak bardzo zalecane przez neolityczne autorytety :what:


Nie kieruję się żadnymi proporcjami autorytetów, a źiemiory znane jako pyry zjem od święta, kasze natomiast raz na jakiś czas nie za często raczej, ale rzeczywiście można powiedzieć że jestem bardziej neolityczny niż paleolityczny.

Chodziło mi o to że ów doktor zalecał zwiększoną podaż ww, niewiem zresztą nie mam tej książki poprostu chciałem do czegoś porównać i wybrałem ten przykład.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 19:20   

barb napisał/a:
Chodziło mi o to że ów doktor zalecał zwiększoną podaż ww, niewiem zresztą nie mam tej książki poprostu chciałem do czegoś porównać i wybrałem ten przykład.

on raczej mówić o ilościach medium-carbowych - 150-200 g
barb napisał/a:
Nie kieruję się żadnymi proporcjami autorytetów, a źiemiory znane jako pyry zjem od święta, kasze natomiast raz na jakiś czas nie za często raczej, ale rzeczywiście można powiedzieć że jestem bardziej neolityczny niż paleolityczny.

No to nie rozumiem. Jeśli ich nie jadasz to co jadasz jako źródło węgli? Co ze złożonych a co z prostych?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 21, 2010 19:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:33   

miód, banany, gruszki przeważają czasem jakaś domowa zupa, raz na jakiś czas jakieś domowe ciasto czasem coś z "suszonych" więc bardzo mało złożonych węgli bo niby co ? mam zamiar wprowadzić raz na jakiś czas jakieś strąki typu soczewica(potas)

słabo u mnie z różnorodnością węgli tej zimy. :-/

żeby nie było nieporozumień to jadam half-rawowo.
Ostatnio zmieniony przez barb Nie Lut 21, 2010 20:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:41   

barb napisał/a:
słabo u mnie z różnorodnością węgli tej zimy. :-/

a po co Ci różnorodność? to jest jakiś potworny mit, że powinniśmy jadać miliony produktów, które na nasze "bebechy" działają jak płachta na byka
Ja jadam kilka gatunków owoców oraz różne miody - to wszystko.
Bardziej różnorodnie będzie latem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 21:28   

A co wy cie do ziemiaków jeżeliza zapytać? U mnie występują w menu oczywiście w granicach rozsądku bardzo często. Szczególnie lubie frytki smażone na smalcu i nie wyczuwam, aby mi szkodziły mimo , że jeszcze stosunkowo niedawno miałem problemy z trawieniem czegokolwiek. I to bardzo często łącze je z białkiem. Zawsze ogólnie dobrze czułem się po zimniorach i uwielbiałem je tylko oczywiście przesadzałem jedząc ich zbyt dużo, ale teraz na low carb są tylko dodatkiem do białka. Za to kasze wychwalane czy to na bioslone czy przez niektórych użytkowników tutaj to dla mnie coś czego nie potrafię przełknąć. Może organizm podświadomie podpowiada nam czego potrzebuje, a czego nie? chociaż to troszkę zmylna teoria ponieważ lata wysokowęglowodanowego oraz badziewnego żarcia popieprzyły nam zmysł smaku oraz w zwiazku z tym działanie trzustki i nie tylko.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:07   

Pioter napisał/a:
A co wy cie do ziemiaków jeżeliza zapytać?

Są niejadalne na surowe, są wtedy wręcz trujące, więc są niejadalne w ogóle.
To neolityczny produkt, po którym bardzo dużo rzesza osób odczuwa różnorakie problemy zdrowotne - to produkt skrobiowy, więc u wielu może się "kołatać" w bebechach i wywoływać IBS, Crohna, UC, itd. Po ich odstawieniu ludzie odczuwają poprawę.
Jeśli Tobie odpowiada ich jedzenie, łączenie z mięsem to ok, rób jak uważasz. W końcu przecież każdy robi jak uważa, nieprawdaż? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:12   

No tak w sumie masz rację. Słyszałem już tyle złego na temat ziemniaków, że nie zamierzam tego negować w żadnym stopniu. Jednak co do tego tematu mam mieszane uczucia może napisze jeszcze ktoś tutaj co je ziemniaki i nie sprawiają mu żadnych problemów? Nie chciałbym wyjść na niedowiarka, ale uważam ziemniaki za lepszy produkt od kaszy na przykład. Ale może to u mnie w organiźmie jest coś ...? :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:16   

Ja powiem tak, jadam ziemniaki od pewnego czasu rzadko, byc moze mialy swoj udzial w zapraciach poniewaz teraz takowych nie mam...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:19   

Pioter napisał/a:
Nie chciałbym wyjść na niedowiarka, ale uważam ziemniaki za lepszy produkt od kaszy na przykład.

Ja w ogóle tych rzeczy nie jadam, ale z dwojga złego wybrałbym kaszę gryczaną czy jaglaną, jeno w bardzo niewielkich ilościach z kupą masła. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:20   

Spróbuję pokombinować z wyeliminowaniem ziemniaków z diety. No, ale czym je zastąpić bo glutenu nie jadam, owoców niewiele, miodu też bo ewidentnie mi nie sluży i tak jakoś na zimniory postawiłem. no ryżu czasami trochę jem jeszcze, ale to nie nasza szerokość geograficzna to rzadko, a w zastępstwie za pieczywo wafle ryżowe, ale naprawde symboliczna ilość.
Ostatnio zmieniony przez Pioter Nie Lut 21, 2010 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:28   

sprobuj buraczki , chrzan, ja np kasze gryczana jadam ostatnio.... owoce , kiwi uwielbiam i jablko zjem, groszek zielony mrozony teraz w zimie...
kasza gryczana jest na prawde rewelacyjna na zaparcia...
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:31   

Pioter napisał/a:
ale uważam ziemniaki za lepszy produkt od kaszy


ja też ... w sensie zawartości węglowodanów.
Im niżej węglowodanowy produkt tym powinien być "lepszy".

Pioter napisał/a:
Spróbuję pokombinować z wyeliminowaniem ziemniaków z diety. No, ale czym je zastąpić bo glutenu nie jadam, owoców niewiele, miodu też bo ewidentnie mi nie sluży i tak jakoś na zimniory postawiłem. no ryżu czasami trochę jem jeszcze, ale to nie nasza szerokość geograficzna to rzadko, a w zastępstwie za pieczywo wafle ryżowe, ale naprawde symboliczna ilość.


Warto sprawdzic czy papryka/pomidory "wchodzą". Jeżeli nie, to są jeszcze ogórki, cebula, czosnek, pory, brokuły, kalafior, kapusta, biała rzodkiew, marchew, seler ...
Polecam pomidory z czosnkiem i buraki z chrzanem i ... marchewkę z musztardą :-D .
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Nie Lut 21, 2010 22:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:33   

@Pioter
Z tego co pisałeś jadasz obrobione term. produkty, tak? Miód może Ci rzeczywiście nie służyć. Spróbuj jeszcze mocno zasklepione plastry miodu - jeśli i one będą złe to znaczy, że jest tak jak mówisz. Miód służy większości osób, które jedzą surowe.
Jeśli chodzi o owoce to może to jest kwestia wyboru odpowiednich? Co z jagodowymi?
W sumie banan, choć nie z naszej strefy, ale podobno mało zasyfiony mógłby być niezłą opcją? Tylko jedzony z tymi czarnymi plamkami na skórce.
Albo po prostu sprawdź jeszcze ten miód, tylko jakiś surowy, nieoczyszczony, a najlepiej ten plaster tylko połącz go z jakimś surowym produktem, np. łojem, masłem, czy żółtkami osobno w posiłku. Wg Ajurwedy powinno być wtedy spoko.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:37   

Pioter napisał/a:
A co wy cie do ziemiaków jeżeliza zapytać? U mnie występują w menu oczywiście w granicach rozsądku bardzo często. Szczególnie lubie frytki smażone na smalcu i nie wyczuwam, aby mi szkodziły mimo , że jeszcze stosunkowo niedawno miałem problemy z trawieniem czegokolwiek. I to bardzo często łącze je z białkiem. Zawsze ogólnie dobrze czułem się po zimniorach i uwielbiałem je tylko oczywiście przesadzałem jedząc ich zbyt dużo, ale teraz na low carb są tylko dodatkiem do białka. Za to kasze wychwalane czy to na bioslone czy przez niektórych użytkowników tutaj to dla mnie coś czego nie potrafię przełknąć. Może organizm podświadomie podpowiada nam czego potrzebuje, a czego nie? chociaż to troszkę zmylna teoria ponieważ lata wysokowęglowodanowego oraz badziewnego żarcia popieprzyły nam zmysł smaku oraz w zwiazku z tym działanie trzustki i nie tylko.

Ja mam podobne podejscie do ziemniakow. Ewa-lekarka zalecila mi ziemniaki i chwala jej za to. Codziennie na kolacje frytki ziemniaczane smazone na loju. Do tego frytki z zielonej papryki rowniez smazone na loju. Do miodu mnie nie ciagnie. Sloik miodu prosto z pasieki stoi juz caly rok. Przed DO zjadalem ponad 20 kg miodu rocznie. Tez byl prosto z pasieki.
Zbozowych i mlecznych zero. Ostatnio podczas garaczki jadalem smietankowe lody optymalne i dobrze sie czulem po tych lodach.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:40   

NA przeziebienia najlepsze sa utarte surowe zoltka ze smalcem np gesim, taka mikstura eliminuje infekcje w ciagu doby, znam to z autopsji, na kaszel rewelka, goraco polecam...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:45   

Kangur napisał/a:
Codziennie na kolacje frytki ziemniaczane smazone na loju.

Nie dziwota, że po surowych organkach oczyszczało Cię tak długo. ;)
Ja też musiałem się długo na surowym oczyszczać z tego całego syfu, jaki jadłem wcześniej - też dużo wcześniej piekłem, smażyłem, itd.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 21, 2010 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:47   

Polecam pomidory z czosnkiem i buraki z chrzanem i ... marchewkę z musztardą :-D .[/quote]

No właśnie buraczki uwielbiam, a z z chrzanem to mmmm :-) No ale marchewki z musztardą to jeszcze nie jadłem(ciekawe połaczenie) :-)
Staram się jadać warzywa sezonowe to raczej pomidor teraz odpada, ale marchew czy ogórki(kiszone), kapuste to można teraz jeść.

Tak Hannibalu jem obrobione termicznie. Tak jagodowe są ok, ale to dopiero w lecie. Banany też spoczko wchodzą. Czyli nie jest tak źle z tymi węglowodami :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:51   

Pioter napisał/a:
Tak Hannibalu jem obrobione termicznie. Tak jagodowe są ok, ale to dopiero w lecie. Banany też spoczko wchodzą. Czyli nie jest tak źle z tymi węglowodami :-)

Jagodowe można sobie zamrozić. Ja zamroziłem - całą jedną szufladę słoików zatkałem ;)
Tego lata zatykam prawie całą zamrażarkę. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:04   

Wiem też to zrobiłem, ale już brakło. I tak miałem problemy w związku z tym bo w domu mnie ścigali, że nie ma gdzie mięsa mrozić :hihi: . Ale tego roku coś wykombinuje i częsć jagód pójdzie do sąsiada do zamrażalnika :viva:
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:14   

Mam takie pytanie- ile węgowodanów zawiera ugotowany burak?bo w tabelach to chyba są proporcje do surowego buraka, a chyba po obróbce sie to zmienia? i co sądzicie o papryce konserwowej, ale takiej domowej roboty?
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:24   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Codziennie na kolacje frytki ziemniaczane smazone na loju.

Nie dziwota, że po surowych organkach oczyszczało Cię tak długo. ;)
Ja też musiałem się długo na surowym oczyszczać z tego całego syfu, jaki jadłem wcześniej - też dużo wcześniej piekłem, smażyłem, itd.


Ja ufam ludziom z doswiadczeniem i z udokumentowanymi osiagnieciami.
Z teoria sie zapoznaje i czekam na jej udokumentowanie w praktyce.
Twoja surowizna dla mnie jest teoria. Jak ta twoja teoria, w sensie pozytywnym, bedzie sie powtarzala w 100% w praktyce, to wowczas ja zastosuje. Garstka surojadow nie wystarcza do przekonania mnie o praktycznej skutecznosci tej teorii.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:38   

zenon napisał/a:
Stosuje miksture od 2 tyg.
Na razie nie ma zadnych gwaltownych detoksow itp.

Witam
JA 4 miesiąc, mam opsakę na nodze Ashkara, już prawie wypływa czysta limfa, niebawem sięgnę jeszcze po detox+, a po zakończeniu, metody NIA, przejdę też na miksturę, no i oczywiście żywienie niskowęglowodanowe to podstawa.
Pozdrawiam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 00:43   

Pioter napisał/a:
Mam takie pytanie- ile węgowodanów zawiera ugotowany burak?bo w tabelach to chyba są proporcje do surowego buraka, a chyba po obróbce sie to zmienia?

http://www.nutritiondata....products/2349/2
:)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 07:06   

Kangur napisał/a:
Garstka surojadow nie wystarcza do przekonania mnie o praktycznej skutecznosci tej teorii.

Spoko, to czekaj ta to, kiedy całe tłuszcza będą się tak żywić. Miłego czekania! 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 19:20   

Kangur, czasami zamiast ziemniaka zjedz jakieś zielone/białe warzywo na dobę. Dla wielu ludzi ziemniaki są dobre na długo. Warto je "złamać" zielonym lub białym niskocukrogennym warzywem (sałata, cykoria, szczawie, szpinaki, selery, czosnki, cebule, pory, szczypiory, brokuły, musztarda, chrzan, rzepa, rzodkiewki) - co tam można u Ciebie kupić. Warto nie jeść po 17tej (i mnie czasami się nie udaje...). Warto powoli sprawdzać jak organizm się czuje bez ziemniaka/dobę. Jeżeli przeżyje 3 dni bez ziemniaka stosując w/w niskocukrogenne warzywa jako W - jest ok. Nic na siłę i nic na szybko.
Z doświadczenia widzę, że łatwiej przedawkować k. gryczaną niż ziemniakiem, a o cukrach prostych... zbieram dane :-) . Hannibal, jak znasz jakiegos myślącego "surojada" w wieku powyżej 50 lat odżywiającego się tak jak Ty - zainteresowana jestem Jego LDL i trójglicerydami na czczo.
Ty się nie nadajesz :-( za młody jesteś :-( .
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Wto Lut 23, 2010 19:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 20:01   

jak będzie miał 50 lat to będzie stał w kolejce w aptece z książeczką recept i klął na dd :)
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 20:09   

Cordoba_2004 napisał/a:
jak będzie miał 50 lat to będzie stał w kolejce w aptece z książeczką recept i klął na dd :)


niesądze, nawet jeżeli jego sposób żywienia okazałby się nieskuteczny to sądząc po jego zaanażowaniu w sprawy żywieniowe to przeszedł by on kolejną "ewolucje" 8-)
każdy to przechodzi :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 22:37   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Hannibal, jak znasz jakiegos myślącego "surojada" w wieku powyżej 50 lat odżywiającego się tak jak Ty - zainteresowana jestem Jego LDL i trójglicerydami na czczo.

Dokładnie tak jak ja żywię się tylko ja sam. :)
Jeśli chodzi o surojada, który jada i mięso i żółtka i rośliny to ma pani 91-letniego Stanleya Baasa; tutaj był o nim temat - http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16637
Nie wiem jakie ma LDL i triacyloglicerole na czczo, ale widzi Pani, że daje radę :)
BTW - LDL to również niezbyt rzetelny miernik - chociażby Ravnskov o tym pisał i solidnie dowodził
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 20:11   

Hannibal napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Uważam że oczyszczanie organizmu z toksyn, jest tak samo ważne jak właściwe odżywianie się.

Ale możesz robić to przy okazji właściwego odżywiania, chociażby nie "wpierniczać" co chwila jedzenia, tylko robić sobie co dzień z 20-godzinną przerwę.
Poza tym czasem warto po umyciu, będąc mokrym wyjść na dwór, żeby Cię mocno przewiało - jak się przeziębisz to znaczy, że czas na oczyszczenie - wtedy zdrowo infekcję odchorowujesz i tyle. :viva:

Witam
Hannibal, za parę miesięcy skończe, metodę Ashkara (później przejdę na miksturę), zamierzam później zrobić badanie Volla i może kroplę krwi. Może byśmy razem dali sie przebadać w pana Witolda, ja bym sie przekonał na ile skuteczny jest Ashkar, a Ty na ile skuteczne są głodówki oczyszczające, i byśmy porównali kto ma mniej toksyn w organiźmie.
Co Ty na to?
Pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 20:39   

brajan30 napisał/a:
Hannibal, za parę miesięcy skończe, metodę Ashkara (później przejdę na miksturę), zamierzam później zrobić badanie Volla i może kroplę krwi. Może byśmy razem dali sie przebadać w pana Witolda, ja bym sie przekonał na ile skuteczny jest Ashkar, a Ty na ile skuteczne są głodówki oczyszczające, i byśmy porównali kto ma mniej toksyn w organiźmie.
Co Ty na to?

Bardzo chętnie, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że z wyniku tych badań dla nas obu jeszcze niewiele wynika, bo by tyczyły się dwóch różnych osób. Nie wiadomo, ile Ty miałeś "na starcie" tego syfu, a ile ja, więc nie wiadomo jakie byłyby procentowe spadki :)
Poza tym mieszkamy w różnych środowiskach, więc ja mogę mieć więcej toksyn, ale może wokół mnie jest ich tyle, że to, co usuwam jest i tak sporym osiągnięciem.
Może byłoby na odwrót i też nie wiadomy byłby rozkład natężenia wszystkich czynników.
Sorry, to takie moje metodologiczne skrzywienie, ale chyba mam rację ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 24, 2010 20:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 20:57   

Hannibal napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Hannibal, za parę miesięcy skończe, metodę Ashkara (później przejdę na miksturę), zamierzam później zrobić badanie Volla i może kroplę krwi. Może byśmy razem dali sie przebadać w pana Witolda, ja bym sie przekonał na ile skuteczny jest Ashkar, a Ty na ile skuteczne są głodówki oczyszczające, i byśmy porównali kto ma mniej toksyn w organiźmie.
Co Ty na to?

Bardzo chętnie, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że z wyniku tych badań dla nas obu jeszcze niewiele wynika, bo by tyczyły się dwóch różnych osób. Nie wiadomo, ile Ty miałeś "na starcie" tego syfu, a ile ja, więc nie wiadomo jakie byłyby procentowe spadki :)
Poza tym mieszkamy w różnych środowiskach, więc ja mogę mieć więcej toksyn, ale może wokół mnie jest ich tyle, że to, co usuwam jest i tak sporym osiągnięciem.
Może byłoby na odwrót i też nie wiadomy byłby rozkład natężenia wszystkich czynników.
Sorry, to takie moje metodologiczne skrzywienie, ale chyba mam rację ;)

Witam
Ja mam wyniki Volla z września 2009, badający powiedział że mam mało toksyn, co zresztą widać na wykresach, mieszkam w centrum miasta.
Pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 21:02   

brajan30 napisał/a:
Ja mam wyniki Volla z września 2009, badający powiedział że mam mało toksyn, co zresztą widać na wykresach, mieszkam w centrum miasta.
Pozdrawiam

Ja nie mam żadnych tego typu badań.
Wiesz, możemy mieszkać w tym samym bloku, ale każdy z nas przez co innego w życiu przeszedł, inny ma organizm, inną genetykę, itd., więc nie idzie tego porównać. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 24, 2010 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 19:48   

Odżywianie Baasa - ok.
Nie znam lepszego miernika na razie niż lipidogram, nie zarzekam się (=mogę zmienić zdanie w przyszłości...)
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 20:00   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Nie znam lepszego miernika na razie niż lipidogram, nie zarzekam się (=mogę zmienić zdanie w przyszłości...)

Nie twierdzę, że nie jest on przydatny, bo jest, ale jednak żeby postawić jednoznaczą diagnozę trzeba zrobić badania znacznie droższe, chociażby rezonansem magnetycznych zbadać wielkość i gęstość cząsteczek LDL.
Co Pani powie na te osoby, o których jest mowa w tym cytacie - http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#118209 ?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 11:08   

zenon napisał/a:
[Nie ma mowy o beltaniu.
Wez pod uwage, ze ta mikstura to razem 30ml zmieszanych plynow.
To 1/8 standardowej szklanki do herbaty - jeden maly lyczek.
Czuc glownie kwasnosc soku z cytryny i tyle.

Witam
Też zacząłem pić miksturę od dwóch dni, jest trochę kwaśna, ale da się to przełknąć, to tylko jeden łyczek, w końcu można przed łyknięciem powiedzieć "na zdrowie" :-D .
Sok z aloestu i citrosept, zamówiłem przez neta z apteki, taka ciekawostka, w internetowej aptece "dbam o zdrowie", można sobie zamówić i wskazać aptekę na terenie całej Polski, w której chcemy to coś odebrać, piszę po to, żebyście nie przepłacali, za przesyłkę nic nie biorą i o dziwo wszystko co się tam zamawia jest tańsze niż, normalnie kupowane w apece.
Przez pierwsze trzy miesiące będę stosował sok z aloestu, następnie zmienię na citrosept, a z olejów stosuję olej z pestek winogron, dlatego że nie miałem potrzeby stosować pierwszego i drugiego etapu, czyli oliwy z oliwek i oleju kukurydzianego.
Pozdrawiam
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 11:14   

brajan30 napisał/a:

Sok z aloestu i citrosept, zamówiłem przez neta z apteki, taka ciekawostka, w internetowej aptece "dbam o zdrowie", można sobie zamówić i wskazać aptekę na terenie całej Polski, w której chcemy to coś odebrać, piszę po to, żebyście nie przepłacali, za przesyłkę nic nie biorą i o dziwo wszystko co się tam zamawia jest tańsze niż, normalnie kupowane w apece.


Zakładając że jest tańsze niż w innej aptece lub zielarskim.
_________________

 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 11:20   

rakash napisał/a:
brajan30 napisał/a:

Sok z aloestu i citrosept, zamówiłem przez neta z apteki, taka ciekawostka, w internetowej aptece "dbam o zdrowie", można sobie zamówić i wskazać aptekę na terenie całej Polski, w której chcemy to coś odebrać, piszę po to, żebyście nie przepłacali, za przesyłkę nic nie biorą i o dziwo wszystko co się tam zamawia jest tańsze niż, normalnie kupowane w apece.


Zakładając że jest tańsze niż w innej aptece lub zielarskim.

Witam
Własnie porównałem sobie i wychodzi że tańsze, sam się zastanawiam dlaczego? przesyłka darmowa i jeszcze produkty tańsze, cóż potwierdza się to co niejednokrotnie było dyskutowane na tym forum, produkty farmaceutyczne to wielki biznes, w tym przypadku akurat "łagodniejszy dla naszej kieszeni"
Pozdrawiam
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 23:51   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Kangur, czasami zamiast ziemniaka zjedz jakieś zielone/białe warzywo na dobę. Dla wielu ludzi ziemniaki są dobre na długo. Warto je "złamać" zielonym lub białym niskocukrogennym warzywem (sałata, cykoria, szczawie, szpinaki, selery, czosnki, cebule, pory, szczypiory, brokuły, musztarda, chrzan, rzepa, rzodkiewki) - co tam można u Ciebie kupić. Warto nie jeść po 17tej (i mnie czasami się nie udaje...). Warto powoli sprawdzać jak organizm się czuje bez ziemniaka/dobę. Jeżeli przeżyje 3 dni bez ziemniaka stosując w/w niskocukrogenne warzywa jako W - jest ok. Nic na siłę i nic na szybko.
Z doświadczenia widzę, że łatwiej przedawkować k. gryczaną niż ziemniakiem, a o cukrach prostych... zbieram dane :-) . Hannibal, jak znasz jakiegos myślącego "surojada" w wieku powyżej 50 lat odżywiającego się tak jak Ty - zainteresowana jestem Jego LDL i trójglicerydami na czczo.
Ty się nie nadajesz :-( za młody jesteś :-( .

Pani Ewo co do cukrów prostych . Proszę o info czy można u Bartka zaprzestać podawaina mu jabłek, bananów, pewnie też marchewki . A czy ogórek zielony i np. gotowany ziemniak mogą być bo do owców codziennie niestety Ja Go przyzwyczaiłam jak kiedys do mleka. A u niego nie dawanie mu owoców to po prostu zaprzestanie mu ich kupowania by nie widział ich w lodówce. Dzieci nie za dobrze chyba znoszą cukry proste gdy jedzą za malo tłuszczu jak w naszym przypadku. Co mogę jeszcze na surowo dołaczyć do zielonego ogórka i marchewki i ziemniaków ( gotowanych sie dopomina ostatnio).

P.S. Za późno się dowiedziałam jaka jest różnica między rodzicem "zachodnim" np. z USA a "wschodnim". Zachodni daje dziecku wybór np. z pięciu rodzajów płatków a wschodni daje to co wie, że jest zdrowe czyli np. tradycyjne japońskie śniadanie. Jak się już dziecko nauczy co zdrowe wtedy może uczyć się wybierać smaki właściwe.

( film na ten temat na TV Planete " Wschód i Zachód")


Czytała Pani i czy Pani zna polskiego dr. Jana Pincela i jego książkę "Prawo 5 przemian"?

http://www.dobreksiazki.p...iu-przemian.htm

Ja czytam powyższą wersję.

Nie mam jej przed sobą ale pisze np. o lekarzu japońskim , który skonstruował i stosuje urządzenie leczące kolorami ( kolor to wiązka światła i opisuje jak te wiązki działają na punkty akupunkturowe zewnętrzne, które są na naszej skórze. Są też inne ciekawostki przez niego wymieniane np. jak przez samą tylko manipulację igłą można wywołać u człowieka uczucie zimna lub gorąca. )

Wcześniej też wydał inną książkę ale jej nie czytałam.

Pincel Jan : Diagnostyka i terapia z części ciała. Warszawa: "Roll", 1995.

Pewnie jestem nie na czasie i już ktoś wspomniał o tym na tym forum ?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 10:41   

Witam
Hannibal, prośba, tan temat jest o miksturze Słoneckiego czyli oczyszczaniu, czy możesz poprzenosić z niego wypowiedzi niezwiązane z tematem?
Pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 10:56   

brajan30 napisał/a:
Hannibal, prośba, tan temat jest o miksturze Słoneckiego czyli oczyszczaniu, czy możesz poprzenosić z niego wypowiedzi niezwiązane z tematem?

Oczywiście, że mogę tylko jak możesz to zaproponuj optymalny podział. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 13:25   

Hannibal napisał/a:
Oczywiscie, ze moge tylko jak mozesz to zaproponuj optymalny podzial. :)


1:2.5-3.5:0.5-0.8 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 09, 2010 14:58   

Hannibal napisał/a:
...Wiesz, możemy mieszkać w tym samym bloku, ale każdy z nas przez co innego w życiu przeszedł, inny ma organizm, inną genetykę, itd., więc nie idzie tego porównać. :)
No wlasnie!

Jeden jest po "Studiach Stacjonarnych" i mieszka
w "Domku" a inny "bez wyksztalcenia" mieszkajacy w "smierdzacym bloku"
z "lumpenproletariatem" ale z to "termomixem w szafce" i
rozwijajacym "siemrakiem" okreznicy" 8-)
.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 23:15   

zenon napisał/a:

Ja pamietam jak sie dalem wkrecic w oczyszczanie watroby metoda Tombakowo - hydroforowca.

Witam
Zenon jak oceniasz metody Tombaka?
Pozdrawiam
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 18:00   

OŚWIADCZAM, że metodą jak na wstępie wszystkie grzbice skóry, przewodu pokarmowego, śluzówek górnych i dolnych dróg oddechowych, pochwy są wyleczalne. Trwa to ok 3- 14 dni.
Widziałam grzybice paznokci cofające się - po miesiącu widoczna była narastająca prawidłowa płytka paznokcia. Jeżeli grzybica paznokci trwa np. 30 lat to zajmuje to trochę. Organizm "sprząta" najpierw to co w środku, przydatki skóry leczą się na końcu.
Metoda: 3-6 dni dieta w cukrzycy z mojej str. int w profilu (1 rodzaj B na dobę;moza go jeśc nawet 3 x dziennie), W-ok. 0,8g/kg/d (+/- 0,3), T - 1,5g/kg/d (+/-0,5).
Na tej metodzie nie spotkałam by nie wyleczyło się wrzodziejące zapalenie jelit/CI/zespół jelita wrażliwego. Choroba ustępuje szybko (3-14 dni), immunologia "sprzata się"(w sensie naprawia) nawet i pół roku.
Tą metoda leczę prawie wszystke choroby.
W/w ustepują w trybie pilnym.
Stolec uznaje się, że można oddawać co 1-3 dni. Ureguluje się sam. Zaparcia: rosół, tłuszcz, warzywo w płynie/zupa, inne. Stolec ma wychodzić w całości i nie pozostawiać "uczucia niepełnego wpróżnienia".
Żylaki na tej metodzie zmniejszają się (1 rodzaj B na dobę, B można jeść kilka razy dziennie jak kto chce).
Ziemniaki - jak ktoś chce niech je, jak mu nie pasuja - są pomidory, a jak te nie pasują są ogórki małosolne, kapusta kiszona, a jak ta jest nie ok - brokuły... itd. Szukamy co jest jadalne z listy cukrzyca...
Śluz w stolcu czy wokół stolca jest zawsze objawem zjedzonego alergenu/nietoleranta (raczej chodzi o te produkty, których nie ma na liście cukrzyca). Biały język z czasem ustepuje. Sami sprawdzajcie na diecie po jakim posiłku znika nalot: najbardziej prawdopodobne: wołowina, sok pomidorowy, kiszonki, kokos.
Szampan, surówki - sa daniami zrobionymi z produktów z listy cukrzyca.
Moja książka jest aktualna w całości.
Istota mojego postępowania jest podanie diety niskoweglowodanowej i niskocukrogennej.
3 - dniówka (minimum) takiej diety leczy. Powyżej 35 lat i/lub w ciężkich chorobach lepsze są 6-dniówki.
Probiotyki, suplementy - nie uznaję. Długo by tłumaczyć.
Czy antybiotyki, sterydy, przewianie, gorąco szkodzi? NIE. To my jesteśmy nie całkiem ok, że wystawilśmy się na takie bodźce i że one nas uszodziły..
Lamblie, glisty, inne pasożyty to czynniki zewnętrzne - namnżają się gdy mają warunki - źle odyżwionego człowieka.
Brak ochoty na słodycze - jest ok, zatem owoce/miód/cukier/czekolada cdziennie - nie jest ok. Małe dzieci i zdrowsze osoby lepiej to tolerują. Dobrze dorosłemu zrobić 3 dni bez tych słodkości...
PRAWIE WSZYSTKIE CHOROBY LECZĘ TĄ SAMĄ DIETĄ.
Co do cukrzycy - wzrosty poranne powyżej 100mg% - TO PATOLOGIA. Uznawanie, że cukier poranny 120-140 = norma - TO BZDUR TOTALNY. Dopracowywuję temat w tym zakresie.
Jeszcze większym bezrozumiem jest posługiwanie się indekem glikemicznym.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Śro Lip 14, 2010 18:10, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 18:34   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Stolec ma wychodzić w całości i nie pozostawiać "uczucia niepełnego wpróżnienia".


W ramki.

Tomek
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 19:08   

Wkońcu ktoś znający się na temacie pisze coś sensownego na ten temat :viva:
Panie Słonecki być może warto się przypatrzeć tym zaleceniom i skorygować swoje błędy, a jest ich tam bardzo dużo u Pana!!!
Do tej pory stosowałem kiszonką kapustę, pomidory, ogórki kiszone i gotowaną kapustę, lecz występowały wzdęcia może nie tak często jak wcześniej , ale występowały. Czy wzdęcia, gazy, przelewania są objawem alergi na jakiś dany produkt ?czyli ma dieta to metoda taka jaką Pani podaje z tym, że masło było wszechobecne w moiej diecie praktycznie codziennie jako jedyne z mlecznych czy to był błąd z mojej strony mogło to niweczyć cały proces leczenia?
Obecnie zajadam ziemniaki i wzdęcia i cała reszta dolegliwości trawiennych nagle ustąpiły czy znaczy to, że ziemniaki w moim przypadku są ok?
Trochę Pani teoria jest dla mnie rewolucyjna chociaż moja dieta była bardzo podobna to jak się ma dożywienie grzyba cukrem z ziemniaków?
Co do suplementów i probiotyków - Flora odbuduje się bez sztucznych bakterii i innych dodatków?
Suplementy polecał Ellis czy nie dopuszcza pani żadnych suplementów czy coś jest ok? (tran,wit.C,wit.E.magnez, wapń, B-complex) czy coś z tej listy mogę wykorzystać zwłąszcza, że ćwiczę?
Jadanie w jednym dniu jajek i mięsa - unikać takiego połaczenia? do tej pory tak się odżywiałem na śniadanie jajeczka, na kolejne posiłki mięso.
Pauloxx pisał o 6 dni gdzie można jadać produkty niedozwolone czy podtrzymuje Pani to zdanie?
Jestem ćwiczący czy większa ilość węglwodanów jest wg. pani dopuszczalna niż 1g na kg masy ciała?
Ziemnaiaki wydają mi się najlepszą alternatywą gdyż można stosunkowo smacznie iłatwo dostarczyć odpowiednią ilość węglowodanów ciężko było mi to osiągnąć z samych warzyw zwłaszcza, że ćwiczę wpychałem te węgle niejednokrotnie na siłę.
Czy Candida, WZJG, Crohn mogą wspóistnieć jako choroby w jednym organiźmie? Może rzeczywiście chłopaki miały z forum rację i przyglądałem się zbyt bardzo candidzie nie myśląc o innych problemach wkońcu choroby te dają identyczne objawy.
Ostatnio zmieniony przez Pioter Czw Lip 15, 2010 08:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 19:56   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
1 rodzaj B na dobę, B można jeść kilka razy dziennie jak kto chce

a dlaczego ma być 1 rodzaj B na dobę, a nie 1 rodzaj białka na 2 dni? albo na 28 dni (cykl ksieżycowy)? a może właściwym okresem byłoby 77777 sekund (bardzo szczęśliwa liczba)?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 14, 2010 21:49   

Maad napisał/a:
Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
1 rodzaj B na dobę, B można jeść kilka razy dziennie jak kto chce

a dlaczego ma być 1 rodzaj B na dobę, a nie 1 rodzaj białka na 2 dni?...


Jedno jest pewne "czystego" bialka nikt nie polyka. 8-)

Dodatkowo bialko to tak naprawde aminokwasy,
w roznej "konfiguracji" ilosciowo-jakosciowej. 8-)

Jesli to zrozumiemy, to latwiej o "interpretacje"
tego co w cytacie. :hihi:
.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 05:28   

Maad napisał/a:
a dlaczego ma być 1 rodzaj B na dobę, a nie 1 rodzaj białka na 2 dni? albo na 28 dni (cykl ksieżycowy)? a może właściwym okresem byłoby 77777 sekund (bardzo szczęśliwa liczba)?

A może dlatego, że „doby” rozdzielone są snem co u zjadacza/podjadacza kilku posiłków dziennie stanowi jedyną pewną przerwę na dotrawienie. Żartobliwie można by stwierdzić, że najlepiej byłoby jeden rodzaj białka przez dwa dni a potem jeden dzień o samej wodzie, ale weź tak katuj chorego na nieudolność odżywczą. :-/
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 12:22   

wiele osób doświadczyło dobrodziejstwa diety rozdzielnej, do takiego jedzenia nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, ale jedzenie 1 rodzaju B na dobę nie daje już takich spektakularnych efektów, jeśli w ogóle cokolwiek daje :razz:
jakoś brakuje mi jednoznacznie pozytywnych relacji osób stosujących takie udziwnienie
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 14:42   

Maad 3 dni temu zamieniłem kapustne na ziemniaki i od tej pory nie wystąpiły u mnie żadne wzdęcia czy gazy już nie pamiętamtakiego okresu, aby tyle dni nie dośwaiadczyć wyżej wymienionych dolegliwośći do tego dochodziły burczenia oraz przelewania, a tu nagle stop. Do tej pory dolegliwości trawienne były u mnie wyznacznikiem stanu organizmu i jakichś błędów żywieniowych im więcej tych dolegliwośći tym gorszy stolec na następny dzień i gorsze samopoczucie. Ta metoda jest bardzo dobra tylko należy znaleźć odpowiedni rodzaj węglwodanów.Mi od zasze smakowały ziemnaiki i było dla mnie karą boską zrezygnowanie z nich, a z kapustnych nie szło dostarczyć odpowiedniej dawki węglwodanów bo znowu trzeba było by ich zjadać mnóstwo.
Jeszcze mam takie pytanie do pani Ewy jaka ilość węgli będzie optymalna dla mnie ćwiczącego na siłowni? 180cm 70kg oraz czy w dni treningowe(3dni w tyg.) i nie treningowe spożywać tą samą ilość węgli? białka zjadam około 100g na oko -tłuszczu do syta nie licze.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 15, 2010 14:54   

Pioter napisał/a:
białka zjadam około 100g na oko


człowieku 200 g białka to masakra ( chyba , że masz jedno OKO )

:-D

sorki

Darek
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 15:17   

kurcze, tylko czemu z tymi ziemniorami tyle roboty? trzeba obierać, długo gotować, a na zapas zrobić sie nie da, bo odgrzewane są ohydne w smaku :razz:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 15:21   

dario_ronin napisał/a:
człowieku 200 g białka to masakra ( chyba , że masz jedno OKO

hahaha dobre :hihi:
jedno oko to chyba demona mam tylko :hihi:
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 15:22   

Maad napisał/a:
kurcze, tylko czemu z tymi ziemniorami tyle roboty? trzeba obierać, długo gotować, a na zapas zrobić sie nie da, bo odgrzewane są ohydne w smaku :razz:


Maad jak zwykle sceptyczny :-?
Więcej optymizmu stary 8-)

Nie musisz przecież ziemniorów jeść jak ci nie podchodzą...
Ostatnio zmieniony przez Pioter Czw Lip 15, 2010 15:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 15, 2010 16:20   

Maad napisał/a:
trzeba obierać, długo gotować


a można nie obierać > gotować w "mundurkach"

lub piec w folii , na grillu , w popiele

młode umyte pocięte smażyć jak frytki w głębokim tłuszczu

przecież

Dar
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 19:54   

Pomału to łapie wszystko o co tak naprawdę kaman:
1 rodzaj białka dziennie ma tutaj bagatelne znaczenie myślę, że znacznie większe niż rodzaj weglowodanu jaki spożywamy z warzyw. Do tej pory jako węglowodany wykorzytywałem kapustne, kiszonki, czasami pomidorek reszta to białko i tłuszcz bez glutenu i nabiału, ale problem tkwił chyba w jedzeniu różnych rodzajów białek dziennie czyli np na śniadanie jajecznica, na obiad wieprzowina, na kolacje kurczak. Praktycznie codziennie na śniadanie jajka, a w ciągu dnia mięso do tego spore ilości masła jako jedyny z nabiału jaki jadłem. Nie było, żadnej rotacji, a widocznie jest to ważne dla ludzi którzy mają problemy jelitowe, trawienne oraz grzybice.
Wczoraj miałem dzień wolności pozwoliłem sobie wkońcu na browarka, zjadłem loda(swojaka ze śmietany), oraz małego kebaba czyli to na co miałem ochotę. Dzisiaj wróciłem już do zasad bez grzechów, ale spojrzałem inaczej na wszystko. Wkońcu koniec z alienacją i strachem przed candidą inaczej teraz na to patrzę od strony alergologicznej . Owoce już mi nie straszne chociaż trzymać je będe w ryzach(przynajmniej na razie), ale jak będzie ochota to dziubne co nieco zwłaszcza te jagodowe bez wyrzutów sumienia, małe grzeszki przed którymi czasami trudno było mi się uchronić nie będą sprawiały mi już wyrzutów sumienia. Otwarłem oczy na to troszkę z innej strony.
Ostatnio zmieniony przez Pioter Sob Lip 17, 2010 19:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 20:28   

No widzisz Pioter, da się z tym świństwem żyć i nie zwariować :)
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 20:48   

Maad napisał/a:
kurcze, tylko czemu z tymi ziemniorami tyle roboty? trzeba obierać, długo gotować, a na zapas zrobić sie nie da, bo odgrzewane są ohydne w smaku :razz:


jak ugotujesz ziemniaki zalewając je gorącą to nie trzeba tak długo gotowac jak w zimnej.
przeczytałam o tym w jednej z książek kucharskich ale nie wiedziałam dlaczego.

Dopiero książka z biblioteki :"Współczesna wiedza o węglowodanach" mi uświadomiła dlaczego.
Skrobia pod wpływem zimnej wody zachowuje się inaczej niż przy gorącej, co skraca czas gotowania bo szybciej skrobia ulega zmianom, i stają się miękkie w krótszym czasie.
Poza tym wtedy jakość skrobi pozostaje lepsza i innych składników, które są w ziemniaku.

Książka mnie rozwala co do żywienia 300 gramami węgli na człowieka ale inne rzeczy pozwoliły mi trochę więcej zrozumieć choć naukowcem nie zostanę i część tekstu najbardziej biochemiczna z wzorami etc. nadal niewiele mi mówi.

pozdrawiam.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 21:33   

Maad napisał/a:
No widzisz Pioter, da się z tym świństwem żyć i nie zwariować :)


Da się jednak z każdym miesiącem i rokiem wszystko ewoluuje i trzeba się dostosowywać.
Białko jeden rodzaj w ciągu dnia oraz nabiał raz na tydzień(masło również) to był ten element układanki którego mi brakowało, a układałem ją sporo czasu. Te dwie zmiany niby niewielkie, ale zakłócały zapewne proces naprawczy organizmu. Teraz powinno być lepiej :viva:
Oczywiście jeszcze dzień grzechów :-D
Ostatnio zmieniony przez Pioter Sob Lip 17, 2010 21:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 07:55   

Pioter napisał/a:

Jadanie w jednym dniu jajek i mięsa - unikać takiego połaczenia? do tej pory tak się odżywiałem na śniadanie jajeczka, na kolejne posiłki mięso.


Jak jesz tylko żółtka, to chyba nie ma znaczenia. Można jeść mięso na inny posiłek.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 13:26   

Dr. Ewa Bednarczyk- Witoszek nie poleca takiego połączenia. Jeden rodzaj białka dziennie.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 13:49   

Pioter napisał/a:
Dr. Ewa Bednarczyk- Witoszek nie poleca takiego połączenia.

ale nie potrafi tego logicznie uzasadnić :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 16:55   

Też nie potrafiłem zawsze mieszałem - podejrzewam, że chodzi o proces traiwniea i upośledzenie go jadając różne rodzaje białek. Może jak zajrzy na forum to rozwinie ten temat.
Ostatnio zmieniony przez Pioter Pią Lip 23, 2010 16:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Sob Lip 31, 2010 00:31   

Maad napisał/a:
Pioter napisał/a:
Dr. Ewa Bednarczyk- Witoszek nie poleca takiego połączenia.

ale nie potrafi tego logicznie uzasadnić :(


logiczne uzasadnienie będzie w książce.
Piotr, wzdecia/gazy to nie tylko objaw alergii. Masło- do rotacji. Masło traktuję jak śmietanę czy kefir...Jedzone codziennnie może (nie musi) niweczyć całe leczenie.
Cytrusy codziennie - to wg alergologi objaw GŁUPOTY=NIEWIEDZY. 3 dniówki z codziennymi cytrusami - ok . Jedno z dzieci na diece jadło codziennie ryby i cytrusy przez miesiąc BO MIAŁO OCHOTĘ - to uzaję.
Ziemniaki wydają się ok. Metody sprawdznia ich dopiero opiszę. Najogólniej - w warunkach diety niskowęlowodanowej są ok. Nie ma wzdęć po nich - można z grubsza założyć, że są ok. Flora zregeneuje się z jednej bakterii. Bezdyskusyjnie! Musiałabym trochę horrorów poopowiadać jako "dowodów w sprawie". Nie ma czasu.
Nie uznaję żadnych suplementów.
Jaja+mięso/dobę codziennie - nie ok... sporadyczne -jak kto chce się starzeć... jego wola..
Co 6 dni można zrobić dzień wolności.
Ćwiczenia - W - nie znam się.
WZJG+Candida i Crohn+Candida; WZJG+Crohn+Canida - niebywale rzadko.
1 rodzaj produktu bogatobiałkowego na dobę - wywoławczo;
wymaga to dokładniejszego opisania i oczywiście dowodów :-) .
Kapustne na moich "wynalazkach" po różnie długim czasie (2 tyg?) ZAWSZE przestają wywoływać wzdęcia. Na to czekamy...
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 31, 2010 04:41   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Jaja+mięso/dobę codziennie - nie ok... sporadyczne -jak kto chce się starzeć... jego wola..

Dość odważne stwierdzenie...
Czy mogłaby Pani wskazać nr. stron w swojej książce, gdzie jest o tym dokładnie mowa. Czy jakaś naukowa bibliografia, badania, etc., które popierają takie tezy istnieją? Jeśli tak to chętnie bym się z nimi zapoznał :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lip 31, 2010 10:44   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:

Co 6 dni można zrobić dzień wolności.


czy książka będzie reklamowana przez wolnościowców jadących na platformie i wymachujących?
_________________

 
     
odelia 

Wiek: 53
Dołączyła: 30 Maj 2010
Posty: 11
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob Lip 31, 2010 21:50   

Witam
Mam zamiar sprobowac jadac jeden rodzaj bialka na dobe.Zmiesem to nie bedzie problemu ,ale jak z zoltkami ?trzeba bedzie ich zjesc ze 20 zeby dostarczyc odpowiednia ilosc bialka.Mniej wiecej od 2 miesiecy znowu jestem na LC ,jednak wciaz mam problem z jelitami ,juz nie pamietam kiedy moja kupa trzymala sie kupy .Nie jem w ogole mlecznych i zbozowych .Jest moze ktos ,kto w ten sposob jada ? badz jadal ?

Pozdrawiam z mojego kochanego Izraela szalom
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 31, 2010 22:08   

odelia napisał/a:
...ale jak z zoltkami ?trzeba bedzie ich zjesc ze 20 ...
Pozdrawiam z mojego kochanego Izraela szalom


Pozdrawiamy KOCHANY Izrael! 8-)

Co do "zoltkow" to nie zapominajmy o podlozonej BOMBIE! :hah: :hihi:

BTW
"wieko trumny" nalezy za wszelka cene powstrzymac! 8-)
.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 00:20   

odelia napisał/a:
Witam
Mam zamiar sprobowac jadac jeden rodzaj bialka na dobe.Zmiesem to nie bedzie problemu ,ale jak z zoltkami ?trzeba bedzie ich zjesc ze 20 zeby dostarczyc odpowiednia ilosc bialka.Mniej wiecej od 2 miesiecy znowu jestem na LC ,jednak wciaz mam problem z jelitami ,juz nie pamietam kiedy moja kupa trzymala sie kupy .Nie jem w ogole mlecznych i zbozowych .Jest moze ktos ,kto w ten sposob jada ? badz jadal ?

Pozdrawiam z mojego kochanego Izraela szalom

Pozdrawiam z ladu kangurow.
Czy mialas robione jakies badania na pasozyty? One moga powodowac, ze kupa sie nie trzyma kupy i ty tez sie nie trzymasz kupy i nie nadajesz sie nawet do d....
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 12:35   

Witam: Chwilke nie pisałem, aby sprawdzić metodę trochę rewolucyjną jak by nie było, ale jestem jak narazie pod wrażeniem efektów. Otóż grzebałem ostatnio po necie troszkę i znalazłem ciekawe artykuły dotyczące życia candida w kwaśnym środowisku do tego przeciętny posiadacz tego grzybka w organiźmie jest silnie zakwaszony w porównaniu do przeciętnego Kowalskiego. Aby pozbyć się candida trzeba:
1. Ograniczyć mu pożywienie czyli cukier(do tego zakwasza)
2. Zmienić środowisko w jakim żyje czyli kwaśne na zasadowe.
3. No i dobić go.


ad 1 Tego chyba nie trzeba tłumaczyć - na czas walki rezygnujemy z wyrobów ww. oraz dobrze było by z owoców do których później wracamy

ad 2 Środowisko zmieniamy ograniczając spożycie cukru oraz wyrobów, Środowisko zmieniamy na czas diety przynajmniej na początku ograniczamy spożycie mięsa( nie rezygnujemy!) wszystko na korzyść warzyw. Dodatkowo na czczo piję sodę oraz Ocet jabłkowy w mixie na 1/4 łyżeczki + 2łyżki octu na pół szklanki wody na czczo i godzine przed snem( Jestem zachwycony rezultatami po ilku dniach pozbyłem się nalotu z języka. Badamy dodatkowo ph moczu aby przekroczyło 7 (candida zyje od 3 do 6.8 ph!) Dodatkowo stosujemy sól morską, cytrynę wszystko w celu poprawienia zasadowości organizmu oraz sporo innych rzeczy: Odsyłam do lektury http://www.earthclinic.co..._questions.html
Wg autora Candide wyeliminujemy jedynie w ten sposób, a lov carb nie jest idealnym rozwiązaniem z e wzgledu na to, że białko zakwasza co nie jest problemem dla zdrowych, gdyż system buforowania jest na tyle sprawny, ze alkalizują się owocami i warzywami do tego stopnia, że nie doprowadzają do patologii, ale dla nas candidowców niestety nie jest takie to proste, gdyż po pierwsze owoce jako paliwo candidy powinny zostac na jakiś czas wyeliminowane i do tego nasz system równowagi kwasowo zasadowej jest do tego stopnia zachwiany, że cały czas wszystko idzie na niekorzyść czyli kwas.
Dlaczego wyeliminowanie candidy cały czas jest niemożliwe? Gdyż cały czas przebywa w środowisku które kocha i gdyby nawet wyeliminowac cały cukier z diety to ona przeżyje i pozostanie z nami na zawsze.
Info głównie do candidowców, wg mnie nie dotyczy zdrowych, którzy przeszli na lov carb ze względu na to, że oni mogą jeść więcej nie doprowadzając do zakwaszenia oraz mają sprawniejszy system organizmu. Pzdr.
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 19:50   

Hannibal, dowody powodujące wg mnie "opad szczęki" przedstawię w książce.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 19:53   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Hannibal, dowody powodujące wg mnie "opad szczęki" przedstawię w książce.

Trzymam Panią za słowo 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 22:20   

Pioter napisał/a:
Witam: Chwilke nie pisałem, aby sprawdzić metodę trochę rewolucyjną jak by nie było, ale jestem jak narazie pod wrażeniem efektów. Otóż grzebałem ostatnio po necie troszkę i znalazłem ciekawe artykuły dotyczące życia candida w kwaśnym środowisku do tego przeciętny posiadacz tego grzybka w organiźmie jest silnie zakwaszony w porównaniu do przeciętnego Kowalskiego. Aby pozbyć się candida trzeba:
1. Ograniczyć mu pożywienie czyli cukier(do tego zakwasza)
2. Zmienić środowisko w jakim żyje czyli kwaśne na zasadowe.
3. No i dobić go.


ad 1 Tego chyba nie trzeba tłumaczyć - na czas walki rezygnujemy z wyrobów ww. oraz dobrze było by z owoców do których później wracamy

ad 2 Środowisko zmieniamy ograniczając spożycie cukru oraz wyrobów, Środowisko zmieniamy na czas diety przynajmniej na początku ograniczamy spożycie mięsa( nie rezygnujemy!) wszystko na korzyść warzyw. Dodatkowo na czczo piję sodę oraz Ocet jabłkowy w mixie na 1/4 łyżeczki + 2łyżki octu na pół szklanki wody na czczo i godzine przed snem( Jestem zachwycony rezultatami po ilku dniach pozbyłem się nalotu z języka. Badamy dodatkowo ph moczu aby przekroczyło 7 (candida zyje od 3 do 6.8 ph!) Dodatkowo stosujemy sól morską, cytrynę wszystko w celu poprawienia zasadowości organizmu oraz sporo innych rzeczy: Odsyłam do lektury http://www.earthclinic.co..._questions.html
Wg autora Candide wyeliminujemy jedynie w ten sposób, a lov carb nie jest idealnym rozwiązaniem z e wzgledu na to, że białko zakwasza co nie jest problemem dla zdrowych, gdyż system buforowania jest na tyle sprawny, ze alkalizują się owocami i warzywami do tego stopnia, że nie doprowadzają do patologii, ale dla nas candidowców niestety nie jest takie to proste, gdyż po pierwsze owoce jako paliwo candidy powinny zostac na jakiś czas wyeliminowane i do tego nasz system równowagi kwasowo zasadowej jest do tego stopnia zachwiany, że cały czas wszystko idzie na niekorzyść czyli kwas.
Dlaczego wyeliminowanie candidy cały czas jest niemożliwe? Gdyż cały czas przebywa w środowisku które kocha i gdyby nawet wyeliminowac cały cukier z diety to ona przeżyje i pozostanie z nami na zawsze.
Info głównie do candidowców, wg mnie nie dotyczy zdrowych, którzy przeszli na lov carb ze względu na to, że oni mogą jeść więcej nie doprowadzając do zakwaszenia oraz mają sprawniejszy system organizmu. Pzdr.


A czy nie wystarczy poprostu na lc większa ilość warzyw + minerałów tj magnez i wapń ? Wydaje mi się, że wtedy nie będzie zachwiana równowaga kwasowo-zasadowa.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 07:51   

Jeżeli jesteś masta zainteresowany to wszystko masz w artykule. Nie zamierzam pisać więcej na ten temat bo to nie jest forum dla candidowców, a metody leczenia candidy z tego atykułu nie współgrają z lov carb.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 09:47   

Pioter napisał/a:
Dodatkowo na czczo piję sodę oraz Ocet jabłkowy w mixie na 1/4 łyżeczki + 2łyżki octu na pół szklanki wody na czczo i godzine przed snem

to w końcu się alkalizujesz czy zakwaszasz?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 20:06   

Ocet jabłkowy niepasteryzowany nie zakwasza Maadzie!
http://www.lepszezdrowie.info/ocet.htm

Dieta na pozbycie się candida umiarkowane ilości Białka myślę że 1g i mniej na kg masy ciała to jest max, żeby na ten czas zbytnio nie zakwaszać organizmu i nie powodować środowiska w którym chętnie żyje candida do tego dużo warzyw początkowo proponuje bez marchewki, buraka i ziemniaków zero owoców(później w miarę zdrowienia wprowadzamy)i rozsądna ilość tłuszczu nie zbyt dużo. Nie jemy smażonego mięsa(proces glikacji itd.) Pijemy dużo wody zwłaszcza z nadtlenkiem wodoru czy to boraksem oraz odkwaszamy organizm systematycznie octem jabłkowym, sodą, cytryną. Maad powiem ci tyle jest extra po tygodniu już czułem mega powera mój język zrobił się różowy wróciła mi chęć do życia, mój pot przestał śmierdziec i jeszcze sporo innych rzeczy. Powiem ci tyle lov carb zbyt bardzo mnie zakwaszał nie przywiązywałem do tego zbytniej wagi, gdyż myślałem, że to jest nieistotne, że to się samo reguluje tak naprawdę. Ale jak jemy coś w dużej przewadze to taki mamy odczynnik ph organizmu(moczu), problem poleg ana tym, że zakwszony organizm nie przyswaja pozywienia więc należy zwrócić na to szczególną uwagę i to nie mówię tylko o candidowcach, ale o wszystkich lov carbowcach chociaż większość z was pewnie zwraca na to od dawna uwagę. Kiedyś myślałem tak jak Ellis, że samo białko i tłuszcz i nic więcej nie potrzeba. Może i dla niego zdrowego to nie problem, ale dla chorych to wielki problem. zwłaszcza, że grzyb lubuje takie środowisko i bez zwiekszenia ph do granicy 7-7.3 nie pozbędziemy się nigdy go tak naprawdę. To jest jedyny minus diety lov carb dla grzybiarzy i nie tylko. soda, ocet jabłkowy rozwiązują ten problem i wszyscy będący na lov carb powinni oprócz jedzenia odpowiednich ilości warzyw, owoców i picia wysokozmineralizowanych wód zwiększac swoje ph przy pomocy tych rzeczy. Dodatkowo ostatnio znajoma z Włoch mówiła mi, że soda to jest u nich chleb powszedni piją ją praktycznie codziennie, gdy po ciężkostranych posiłkach (makaron, pizza itd) czują się ciężko to włączają sode do działania. Dawki nie są zabójcze 1/4-1/2 łyżeczki sodu i od 1-2 łyżek octu jabłkowego niepasteryzowanego 2-3 razy dziennie. Tak niewiele, a tak wiele może pomóc warto przy tym mierzyć ph moczu by korygowac te dawki i ewentualnie zaprzestać, gdyby ph poszło zbyt wysoko. Tyle odemnie -może warto spróbować dołożyć do diety proste, tanie i zdrowe środki zaradcze. Moje ph moczu wcześniej 5 teraz jest 7 i jest o niebo lepiej.
Ps. ja tego białka czasami jem trochę więcej dlatego, że nie potrafię przestać ćwiczyć i potrzebuje go więcej nie wiem czy to dobrze, ale spożywam sporo warzyw do tego i się alkalizuje sodą i octem i jak narazie wszystko idzie w dobrym kierunku. pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Pioter Wto Sie 03, 2010 20:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 21:51   

Pioter napisał/a:
Ocet jabłkowy niepasteryzowany nie zakwasza Maadzie!
http://www.lepszezdrowie.info/ocet.htm

pieprzenie kotka przy pomocy młotka :razz:
za 100zł mogę napisać Ci podobny pean na dowolny temat :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:03   

Jak uważasz bezkomentarza to zostawię zresztą nie zamierzam nikogo przekonywac do niczego bo to nie o to chodzi. Pzdr.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:04   

Jak uważasz bez komentarza to zostawię zresztą nie zamierzam nikogo przekonywac do niczego bo to nie o to chodzi. Pzdr.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:10   

Pioter napisał/a:
Jak uważasz bezkomentarza to zostawię zresztą nie zamierzam nikogo przekonywac do niczego bo to nie o to chodzi. Pzdr.

Ocet jabłkowy robiła sobie moja babcia,jak pamiętam .Mówiła również,że jabłko ją leczy,podobnie rzecz się miała z mlekiem :D
Ona w sumie dużo robiła sobie takich naturalnych przetworów.Zbierała zioła itd.
Teraz ma 88 lat ,pije sobie mleko kozie,albo krowie,zajada twarożki,pije kawę z mlekiem,która też ją leczy ,nie ma żadnych przewlekłych chorób,nie bierze żadnych lekarstw.
Jak Bóg da,to na jesieni,kiedy będę miała jabłuszka z sadu mamy mojego męża,to zrobię sobie taki ocet :)
Ostatnio zmieniony przez IgaM Wto Sie 03, 2010 22:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:19   

cała ta teoria odkwaszania jest do bani, bo nie uwzględnia korzyści jakie daje kwaśne środowisko dla rozwoju bakterii
a nie ma nic lepszego do walki z candidą niż prawidłowa flora bakteryjna, której podstawę stanowią różne szczepy bakterii kwasu mlekowego

jeśli odczuwasz jakiekolwiek nieurojone korzyści z tego wynalazku, to tylko i wyłącznie na skutek picia tego kwaśnego octu jabłkowego
podobny skutek byłby zapewne przy stosowaniu soku z cytryny
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:27   

Pioter napisał/a:
Dodatkowo ostatnio znajoma z Włoch mówiła mi, że soda to jest u nich chleb powszedni piją ją praktycznie codziennie, gdy po ciężkostranych posiłkach (makaron, pizza itd) czują się ciężko to włączają sode do działania.

Założę się, że sodę biorą bezpośrednio po posiłku, żeby zobojętnić to morze soku żołądkowego wytworzone po zjedzeniu pizzy czy innego bolognese , a wieczorem, jak już z trudem żołądek opróżni się z tego wymieszanego białkowo-skrobiowego syfu, octem doprowadzają ph do normy (kwaśnej!)
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Pioter 

Wiek: 40
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 07:49   

Maad napisał/a:
Pioter napisał/a:
Dodatkowo ostatnio znajoma z Włoch mówiła mi, że soda to jest u nich chleb powszedni piją ją praktycznie codziennie, gdy po ciężkostranych posiłkach (makaron, pizza itd) czują się ciężko to włączają sode do działania.

Założę się, że sodę biorą bezpośrednio po posiłku, żeby zobojętnić to morze soku żołądkowego wytworzone po zjedzeniu pizzy czy innego bolognese , a wieczorem, jak już z trudem żołądek opróżni się z tego wymieszanego białkowo-skrobiowego syfu, octem doprowadzają ph do normy (kwaśnej!)


Nie jestem biochemikiem czy biologiem by rozcząsać tą kwestię wiem, że tak robią i czują się znacznie lepiej wtedy nie pisałem nic o occie w tym wypadku do tego mylisz ocet zwykły z octem jabłkowym! do tego te nie czystym jabłkowym tylko niepasteryzowanym i nieoczyszczonym spotkałem się z takim tylko w sklpeie ze zdrową żywnością, zresztą każdy może sobie taki ocet przygotować w domu z jabłek jak ma chęci i czas. Ocet ten ma właściwości takie jak kiszonki jest to jedyny zdrowy ocet. Ocet ten nie zakwasza jeżeli jest naturalnie zrobiony do tego stosujemy z sodą oczyszczoną wtedy jest to bomba. Należy zwrócić uwagę na to, że ocet jabłkowy zawiera sporo potasu, którego ewidentnie brakuje każdemu który jest na diecie niskowęglwodanowej ze względu na to. że potas jest wykorzystywany do neutralizacji zbyt dużej ilości kwasów spowodowanych spożywaniem sporej ilości białka. ps. ocet z sodą stosujemy na min. 1h przed posiłkiem rano i min. 2h po posiłku najlepiej na noc.
maad nikt nikogo nie namawia do stosowania czegokolwiek tutaj każdy ma przecież swój rozum, a wszystko co piszemy są to nasze indywidualne oceny metod, które sprawdzamy lub o których, gdzieś słyszeliśmy.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 04, 2010 08:01   

Pioter napisał/a:
...spotkałem się z takim tylko w sklpeie ze zdrową żywnością, zresztą każdy może sobie taki ocet przygotować w domu z jabłek jak ma chęci i czas. Ocet ten ma właściwości takie jak kiszonki jest to jedyny zdrowy ocet.

Piotrze,jeśli chcesz go stosować,to namawiam Cię,abyś sobie sam zrobił jednak ten ocet.Przynajmniej wiesz jakich jabłuszek użyjesz,jakiej wody etc.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 12:56   

Maad napisał/a:
cała ta teoria odkwaszania jest do bani, bo nie uwzględnia korzyści jakie daje kwaśne środowisko dla rozwoju bakterii
a nie ma nic lepszego do walki z candidą niż prawidłowa flora bakteryjna, której podstawę stanowią różne szczepy bakterii kwasu mlekowego

jeśli odczuwasz jakiekolwiek nieurojone korzyści z tego wynalazku, to tylko i wyłącznie na skutek picia tego kwaśnego octu jabłkowego
podobny skutek byłby zapewne przy stosowaniu soku z cytryny


Też tak uważam, że odkwaszanie na siłę jest bez sensu. Odkwaszenie powinno dokonać się naturalnie, poprzez wzmacnianie organizmu a nie ingerencję.
_________________

 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 04, 2010 13:31   

rakash napisał/a:
... Odkwaszenie powinno dokonać się naturalnie...

Popieram! Najlepiej trumne z cialem zakopac w "ziemi torfowej". 8-)

Wtedy powoli ale "naturalnie" wszystko "siem lodkwasi". :hah: :hihi:

A..... zapomnialem, jeszcze przed zakopaniem
dobrze polac cialo "miksiurom sloniowom". :viva:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 14:06   

"Miksiura słoniowa" :viva: :faint:

Tomek
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 14:09   

grizzly napisał/a:
dobrze polac cialo "miksiurom sloniowom".

a ona, ta miksiura, odkwasza czy zakwasza?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 21:09   

Maad napisał/a:
grizzly napisał/a:
dobrze polac cialo "miksiurom sloniowom".

a ona, ta miksiura, odkwasza czy zakwasza?

Odkwasza konto bankowe.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 21:14   

Kangur napisał/a:
Odkwasza konto bankowe.

to już wolę lekcje angielskiego
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 12:27   

Waldek B napisał/a:
Chcesz przebić hardkorów typu Matti, który się "oczyszczał" jedząc pięć surowych ząbków czosnku dziennie? Kucze no, nie załamuj mnie. Nawet Słonecki pisze" "Lepsze jest wrogiem dobrego".

Co w tym zlego? Sandra Cabot w ksiazce "Dieta oczyszczajaca watrobe" poleca taki sposob na tydzien-dwa.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 12:39   

Fakt zjadanie czosnku w takiej ilości jest niezdrowe na wątrobę.
_________________

 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:55   

No ale dlaczego? W koncu napisala to kobieta zwana potocznie "dr-watroba" , specjalistka od tego organu wlasnie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 12:42   

No tak, jak co-do-czego to nie wiadomo dlaczego :-/ Babcia i sasiadka tez mi tak powiedzialy, ze tyle czosnku to niezdrowo ale jak zapytalem dlaczego to juz nie wiedzialy, zatem to pewnie kolejna krazaca pogloska bez zadnego uzasadnienia a tym bardziej naukowego. Sam tak przez miesiac sie zywilem i faktycznie, troche sie zdziwilem patrzac na to co wychodzi po tym. Jest duzo siarki, Cabotowa wrecz zaleca aby bylo jej duzo czyli czosnek, cebula etc.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 24, 2010 12:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 08:42   

Hannibal napisał/a:
Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
Hannibal, dowody powodujące wg mnie "opad szczęki" przedstawię w książce.

Trzymam Panią za słowo 8-)


Co z tą książką i dowodami? Miała być już dawno a tu cisza?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 09:43   

no tez bym poczytal z checia
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 18:33   

Mi po jednym ząbku na surowo jest nie dobrze, a co dopiero 5 :razz:

Data, fakt, ale skoro ktoś reaktywował temat to ;-)

Co do samej miksiury, to mi nie pomagała, koktajle tak samo, omijam już szerokim łukiem całe te biosłone.
Ostatnio zmieniony przez stdt Czw Sty 12, 2012 18:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 21:36   

stdt napisał/a:
Mi po jednym ząbku na surowo jest nie dobrze, a co dopiero 5 :razz:



Musisz być poważnie chory.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 21:44   

Gdyby wszystkim miało służyc to samo i w takich samych ilościach, musielibyśmy byc identyczni. Jakie to proste a jednak nie każdy jest zdolny przyjąc to do wiadomości. I właśnie dlatego różnie reagujemy na wszelkiego rodzaju diety.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 22:02   

Cytat:
Musisz być poważnie chory.


Niestety, miksiura i koktajle nie pomogły ;(

Wieprzowina, tak pimpowana przez mistrzunia, także, ale peszek :-x

Za to ryż i owoce są dla mnie wybawieniem :D

A Molce polać ;)
Ostatnio zmieniony przez stdt Czw Sty 12, 2012 22:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 22:11   

stdt napisał/a:
Mi po jednym ząbku na surowo jest nie dobrze, a co dopiero 5 :razz:
.

Czosnku? Ja tam lubi sobie czasami cala glowke naraz, a jem codziennie w zasadzie pare zabkow. Swoj z ogroda mego.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 08:56   

No czosnku, a czego :D

Jak zjem twarożek z czosnkiem na kolację to mi się tym czosnkiem do rana odbija.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 10:31   

glowka czosnku bez zagryzki szacunek :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 11:30   

Jeden je cukierki inny czosnek. Ja lubie czosnek sam, bez niczego moge jesc.

Fajny jest tez czosnek niedzwiedzi, jak ktos nie lubi ze mu "jedzie" to znakomity zastepnik, dzialanie to samo a jako przyprawa super. Ja ogolnie mam gdzies czy czuc, do pracy nie chodze, zeby rozdawac calusy 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 11:58   

To z czego żyjesz? :P
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 12:00   

Ze stosunkow miedzyludzkich ale na rozsadna odleglosc ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 14:21   

goraca linia ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 15:12   

sex telefon 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 15:45   

infolinia.112 ect
 
     
gold461

Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 1
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 18:17   dr Andrzej Janus Postawiłem na zdrowie BIOSŁONE

Witam serdecznie. Odstąpię nową książkę dr Andrzeja Janusa "Postawiłem na zdrowie". Jest to unikat, pozycja zrobiła furorę wśród forumowiczów BIOSŁONE oraz kuracjuszy miksturą oczyszczającą organizm i nie jest już niestety dostępna w sprzedaży detalicznej. Udało mi się cudem zdobyć 2 egzemplarze po ponad rocznych poszukiwaniach, jeden zostawiam dla siebie, zaś drugą chętnie odstąpię osobie poszukującej tej pozycji, a wiem że tych nie brakuje :) za symboliczne pieniążki 19.99 + koszt przesyłki listem poleconym

UWAGA: Mam również do sprzedania inną hitową książkę Pana Janusa: "Nie daj się zjeść grzybom candida" jest to I-wsze wydanie również BIOSŁONE.
Istnieje możliwość zakupu dwóch książek za cenę 40,00 złotych z wysyłką gratis.

Zainteresowanych proszę o kontakt e-mailowy: gold461@interia.pl

Nota wydawnicza:
Autor na własnym przykładzie przekonuje nas, że odpowiednio dobierając składniki pożywienia można zwalczyć nadwagę bez niepotrzebnego głodowania, liczenia kalorii, nadmiernych wydatków na specjalną żywność i bez efektu jo-jo. Mało tego, eliminując błędy żywieniowe na tyle wzmocnimy system odpornościowy, że siły samonaprawcze organizmu umożliwią samoistne wyleczenie się z szeregu chorób bez użycia preparatów farmaceutycznych, natomiast zdrowym pozwolą utrzymać w znakomitej formie kondycję fizyczną i psychiczną i zachować ją do późnych lat starości.

Książka zawiera wiele cennych uwag i praktycznych przepisów dotyczących zdrowego odżywiania, uwzględniających zmiany pór roku.

Ponadto w jej treści zawarta jest wiedza na temat przyczyn powstawania cukrzycy II stopnia, a posiadając ową wiedzę - z łatwością ustrzeżemy się zachorowania na tę "modną" ostatnio chorobę.

Jednakże najwięcej miejsca w książce autor poświęca niepokojącemu zjawisku występującemu obecnie powszechnie i w skali masowej, które związane jest z zakażeniem organizmu grzybem drożdżopodobnym Candida albicans i skutecznej walce z nim.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved