Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:06
Najlepsze samopoczucie na DN
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 10:29   

nie da rady tego stwierdzić
to zależy sporo od pory roku, gdzie aktualnie przebywam (na działce i w górach - najlepiej), czy się dobrze wysypiam, itd.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 10:40   

no tak, była adaptacja i przez pierwsze dni chodziłem jak struty
nie trwało to jednak długo i później odzyskałem pełnię energii
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 10:42   

Ja po 3 latach na Nw i po roku na surowce czuje sie najlepiej, ale nie wykluczam, ze za rok bedzie lepiej :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 20:53   Re: Najlepsze samopoczucie na DN

Matti napisał/a:
Pytanko do wszystkich niskoeglowodanowców.Kiedy czuliscie sie najlepiej na DN.Taki najlepszy okres kiedy nadszedł? Na początku czy po 2 tygodniach czy po miesiącu a moze po 3 czy pół roku?


ja nie poczułem jakiejś kolosalnej różnicy może dlatego, że nie byłem całkiem "popsuty" tylko zacząłem się robić "tatusiowaty" :) i taki był powód, że się tym wszystkim zainteresowałem
no i nie ma przecież jakiegoś mierzalnego miernika samopoczucia żebym mógł teraz powiedzieć że było 60 i wzrosło na 72 :) ) ale na pytanie "kiedy" moja krótka odpowiedź brzmi - teraz jest lepiej przez cały czas.

z tego co odczuwam (nie wszystko musi być oczywiście zasługą low-carbingu):

1. nawet jak się przeziębię to kładę się do łóżka, śpię 12 godzin i wstaję zdrowy
2. mam więcej energii, np. nie chce mi się stać z tłumem na ruchomych schodach tylko chce mi się wbiegać jeżeli są zwykłe schody obok
3. nie miałem w tym roku żadnych alergii, łzawienia i kaszlu a wcześniej latem coś takiego mnie dopadało na dwa tygodnie
4. nie mam "zwałki" po obiedzie jak np. jestem na szkoleniu i po południu wszyscy już zaczynają drzemać a ja jestem świeży :) )
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 10:58   

Pierwsza zmiana żywienia jest zawsze najlepsza.
Takiego efektu, jak po pierwszej modyfikacji swojej diety, już nigdy potem nie miałem.
15 lat temu tak z grubsza przeszedłem na krzaczki i prawie wegetariańskie żywienie. Rewelacja w pierwszych tygodniach.
Oczywiście potem to siada.
DO na początku raczej przymula psychicznie, ale też i stopniowo poprawia zdrowie.
Jeżeli dogmatycznie zaniża się białko i przejada tłuszczami, to po kilku latach organizm wyczerpuje rezerwy i następuje osłabienie oraz różne inne schorzenia. Zwiększenie białka i zmniejszenie tłuszczu przywraca energię i to jest stabilny etap docelowy.
JW
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 14:17   

Najlepsze miałem, kiedy pierwszy dzień po przeczytaniu Westona po raz pierwszy zjadłem pół kostki smalcu. Zwykły marketowy szmalc smakował jak ambrozja przy tych olejach z oliwy i innych. :hah:
Tak bardzo organizm wygłodzony morderczą dietą Janusa łaknął tłuszczu nasyconego. :o

Potem różnie. Dobrze się czułem w lato na 100% surowym. W zime to już nie pracowało niestety. Musiałem zrobić pół na pół. W sumie dobrze bo lubię żeberka i ozorki a tego na surowo nie idzie jeść.

Najlepiej się czuję ostatnio, bo mam treningi o 12 godzinie. Zasypiam o 21, wstaję o 6. Sen jest prawie tak samo ważny dla zdrowia i samopoczucia jak dieta, jesli nie ważniejszy.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
ziutekt

Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 14
Skąd: okolice Częstochowy
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 21:06   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pierwsza zmiana żywienia jest zawsze najlepsza.
Takiego efektu, jak po pierwszej modyfikacji swojej diety, już nigdy potem nie miałem.
15 lat temu tak z grubsza przeszedłem na krzaczki i prawie wegetariańskie żywienie. Rewelacja w pierwszych tygodniach.
Oczywiście potem to siada.
DO na początku raczej przymula psychicznie, ale też i stopniowo poprawia zdrowie.
Jeżeli dogmatycznie zaniża się białko i przejada tłuszczami, to po kilku latach organizm wyczerpuje rezerwy i następuje osłabienie oraz różne inne schorzenia. Zwiększenie białka i zmniejszenie tłuszczu przywraca energię i to jest stabilny etap docelowy.
JW


I tu się z Panem całkowicie zgadzam, na DO przeszedłem w grudniu 1997 roku, najlepszy mój okres to lata 1999-2002, praktycznie mogłem spać na rowerze, dzień kiedy nie przejechałem chociaż 30-40 km uważałem za stracony.
Być może, że obecne moje problemy po odejściu od DO są właśnie spowodowane wyczerpaniem organizmu, wtedy białko ustalono mi na 36 g.

W tej chwili po niecałych 2 miesiącach DO teraz DN, trudno coś powiedzieć, ale samopoczucie jakos nie poprawia się, ciągle jestem jakby przeziębiony, zaflegmiony, ciągle w tych płucach cos tam świszczy.
Ze spaniem też nie jest najlepiej, z natury nie jestem śpiochem, śpię raczej mało, nie kładę się prawie nigdy przed 23.oo, wstaję po 6.oo-tej.

W tej chwili jestem w fazie poszukiwania własciwego BTW, może dlatego.
_________________
Nie myślcie o szczęściu. Jeżeli przyjdzie, zrobi wam niespodziankę, jeśli nie przyjdzie, nie zrobi wam zawodu
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 21:12   

ziutekt napisał/a:
W tej chwili jestem w fazie poszukiwania własciwego BTW, może dlatego.

tego pewnie też
ale brakuje Ci po prostu enzymów i bakterii zawartych w surowej naturalnej nieprzetworzonej żywności zwierzęcej typu "free-range, organic, pasteured, grass-fed"
na obrobionym term. low-carb organizm się wyjaławia
 
 
ziutekt

Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 14
Skąd: okolice Częstochowy
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 21:18   

Od jutro zmiana, na pierwszy ogień pójdzie tatar na którego mam już smak od wielu lat.
Jutro robie pierwszą surówkę, taką z prawdziwego zdarzenia, z dodatkiem omega 3 6, na kolację ryby wędzone.

Trzeba się trochę było przygotować.
_________________
Nie myślcie o szczęściu. Jeżeli przyjdzie, zrobi wam niespodziankę, jeśli nie przyjdzie, nie zrobi wam zawodu
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 21:26   

Hannibal napisał/a:

na obrobionym term. low-carb organizm się wyjaławia


w porównaniu z czym, z tradycyjną piramidą opartą na 5x zboża, 4x owoce, codziennie chude mleko, a czerwone mięso od wielkiego dzwonu?
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 22:01   

ziutekt napisał/a:

Panie Józefie, czy to Pan przed laty wpadał na nasze spotkania
w Bibliotece i przekazał mi swój program dietetyczny?
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 08:17   

zbiggy napisał/a:
w porównaniu z czym, z tradycyjną piramidą opartą na 5x zboża, 4x owoce, codziennie chude mleko, a czerwone mięso od wielkiego dzwonu?

a co ma piernik do wiatraka? wiadomo, że takie żywienie jest jeszcze gorsze
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 09:35   

Hannibal napisał/a:

a co ma piernik do wiatraka? wiadomo, że takie żywienie jest jeszcze gorsze


żeby nie tworzyć wątku polegającego na przekomarzaniu się, proponuję dorzucać jakiś link z lekturą na poparcie swoich słów (nawet jeżeli to nie przekona dyskutanta, to przynajmniej będzie ciekawa lektura do poczytania :)
(link ode mnie na końcu :)

moim zdaniem trochę przeceniasz kwestię dobroczynnego działania surowizny, przywodzi mi to na myśl jakiegoś fanatycznego mnicha który wymyślił super combo modlitwy które trzeba odmawiać o 3 nad ranem, i na wyznawców tej samej religii, którzy wiodą po prostu pobożny żywot i stosują stary poczciwy różaniec patrzy jakby męki piekielne mieli już pewne :)

Niewątpliwie jeżeli masz dojście do mięsiwa pasionego na trawie to jesteś szczęściarzem i dostaniesz za to zapłatę w zdrowiu, ale kwestia czy surowe czy nie, nie jest tak kluczowa (IMHO).

A teraz link: o kobiecie, która dożyła 115 lat (w tle pojawia się druga, o rok młodsza). A co było ich czynnikiem sukcesu - wychowywały się na farmach, jadły dużo mięsa, jajek ale też i skrobi (OMG, skrobia!).

http://www.latimes.com/ne...0,3824201.story
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 10:16   

zbiggy napisał/a:
...moim zdaniem trochę przeceniasz kwestię dobroczynnego działania surowizny, przywodzi mi to na myśl jakiegoś fanatycznego mnicha który wymyślił super combo modlitwy które trzeba odmawiać o 3 nad ranem, i na wyznawców tej samej religii, którzy wiodą po prostu pobożny żywot i stosują stary poczciwy różaniec patrzy jakby męki piekielne mieli już pewne :) ...


Zbiggy Niezle dowaliles! 8)

Moim zdaniem nigdy nie bedzie takiej sytuacji,
ze czegos nie mozna "udoskonalic" ! :)

Kazdy znajacy "elementarne podstawy" Biochemii i Fizjologii czlowieka
wie doskonale, ze kazdy czlowiek ma "indywidualny metabolizm"!!!! 8)

Z tego faktu nalezy wywodzic dalsze rozwazania na temat "tuningowania diety". Jestem na 100% przekonany, ze wieksze spustoszenie(czytaj przyspieszenie smierci) uczynia "mlotkowe praktyki" matolkowatego "planktona" ktory sam osobiscie ze swoja "kretynska pseudointeligencja"
zabiera sie za wsluchiwanie sie w swoj "popaprany przez genetyke" metabolizm i na podstawie swoich "ulomnych" i "karykaturalnych decyzji" podejmuje "dzialania dietetyczne". 8)

W takiej sytuacji czy to bedzie dieta "termizowana" czy "surowa"
nie ma to wiekszego znaczenia bo i tak "plankto-klient" idzie od 50 do 20
lat wczesniej do piachu, w stosunku do mozliwosci swojego "garnituru genow" i dostepnych mozliwosci "srodowiskowych" . 8)

Upraszczajac maksymalnie aby nawet "uposledzony mlotkowy" zrozumial,
to:

Przewaga "surowego nad termizowanym" nie ujawni sie u
"uposledzonego umyslowo komucha"
bo mu z "czachy" smrodem, nie rozumem bucha !!!
8) ;D :P :hah:
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 12:16   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

zbiggy napisał/a:
...moim zdaniem troche przeceniasz kwestie dobroczynnego dzialania surowizny, przywodzi mi to na mysl jakiegos fanatycznego mnicha ktory wymyslil super combo modlitwy ktore trzeba odmawiac o 3 nad ranem, i na wyznawcow tej samej religii, ktorzy wioda po prostu pobozny zywot i stosuja stary poczciwy rozaniec patrzy jakby meki piekielne mieli juz pewne :) ...


Zbiggy
fajnie ze napisales swoje zdanie.
Na jakiej podstawie je soie wyrobiles?
Czy sa to wnioski wynikajace z praktyki?
Czy jest to jedynie "projekcja umyslowa majaca na celu zredukowanie dysonansu poznawczego ktory wynika z braku motywacji / mozliwosci by zastosowac surowke"?. (pisze jak grizzly :shock: )

Przejdz z poziomu ogolnikow do szczegolow.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 12:37   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

zenon napisał/a:

Zbiggy
fajnie ze napisales swoje zdanie.
Na jakiej podstawie je soie wyrobiles?
Czy sa to wnioski wynikajace z praktyki?


nie prowadziłem dużych RCT więc niestety muszę przyznać, że opieram swe zdanie na prostych zależnościach korelacyjnych które obserwuję w przyrodzie.

zenon napisał/a:

Czy jest to jedynie "projekcja umyslowa majaca na celu zredukowanie dysonansu poznawczego ktory wynika z braku motywacji / mozliwosci by zastosowac surowke"?.

nie odczuwam dysonansu (zresztą w czasie krojenia mięsa przed obróbką zawsze coś tam sobie skubnę więc nie jestem 100% raw free ;) )
Stoją za mną miliony centenarian którzy piekli, smażyli, gotowali, dusili, itp swe ofiary :)

ale zaraz zacznę podejrzewać o dysonans (wynikający z konieczności rezygnacji z doznań smakowych, wtedy wchodzi racjonalizacja - "ale za to dociągnę do 22 wieku") tych którzy w neutralnej gałęzi "DN" z uporem godnym lepszej sprawy walczą o postulaty które tematycznie przynależą do gałęzi sąsiedniej (tak, wiem oczywiście że nie da się zawsze oddzielić tego bo część spraw się przenika).

A jeżeli mam wybierać swój dysonans to właśnie z powodu jedzenia mięsa karmionego kartoflami :(

zenon napisał/a:

Przejdz z poziomu ogolnikow do szczegolow.


szczegóły są takie - nie ma zbyt wielu autorów l-c, których czytam i wierzę a którzy by robili różnicę z surowe-niesurowe twierdząc że niesurowe wyjaławia organizm (ale jest prawdopodobne, że oni też redukują dysonans :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 21:46   

zgiggy -
primo, nie przeceniam zdrowotnych atutów jedzenia na surowo
secundo, w dziale surowym masz sporo info, które potwierdzają moją opinię wyrażoną powyżej
tertio, jeśli uważasz, że na obrobionym term. low-carb czujesz się optymalnie to pozostań przy takim żywieniu
mi brakowało czegoś na zwykłym low-carb i osiągnąłem to na surowym
jeśli masz jeszcze jakieś pytania to proszę zadaj je we właściwym temacie w dziale surowym :)
 
 
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Wto Lis 14, 2023 15:40   

Stosowałem wiele lat temu low carb dobre kilka razy

Pamietam ze pierwsze pare dni bywały ciezkie JESLI były uzywki jak kawa energetyki

jesli zaczynalem low carb po tygodniach bez kawy i uzywek czułem sie super od razu i nie było ciezkiego okresu przejsciowego.

Pamietam okres gdy po 9 dniach low carbu czułem sie tak super ze były to najszczesliwsze najlepsze chwile w moim zyciu.

Podobne super stany miewałem zawsze po odstawianiu uzywek.

pozdrawiam
marcin
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved