Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:51
Resweratrol.
Autor Wiadomość
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:59   Resweratrol.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Resweratrol
http://wiadomosci.onet.pl...1,kioskart.html
Cytat:
Prof. David Sinclair ma na swoim koncie wiele nagród i kilkadziesiąt publikacji w najlepszych czasopismach branżowych. Jeden z najważniejszych artykułów w jego karierze ukazał się w 2003 r. w prestiżowym brytyjskim tygodniku naukowym "Nature". Praca dotyczyła odkrycia, że resweratrol – substancja chemiczna znajdująca się m.in. w skórce czerwonych winogron – powoduje uaktywnienie się w komórkach drożdży białek zwanych sirtuinami. Nie wchodząc w skomplikowane szczegóły tego procesu, można powiedzieć, że efektem tej aktywacji jest wydłużenie o około jedną trzecią życia mikroskopijnych grzybów.

Cytat:
Sinclair na swoich wykładach często pokazuje robiący spore wrażenie film – na małej bieżni elektrycznej widać dwie myszy. Jedna ledwo się rusza, jest też gruba. Druga, szczupła, dziarsko przebiera łapkami. Nie trzeba być naukowcem, by rozpoznać, który gryzoń ma świetną kondycję i zdrowy wygląd. Obydwie myszy są jednak w tym samym wieku i na identycznej wysokotłuszczowej i kalorycznej diecie. Tyle że ta szczuplejsza łyka również resweratrol. Bo substancja ta nie tylko przedłuża życie, ale potrafi utrzymać ciało w świetnej kondycji, chroniąc je przed cholesterolem, wolnymi rodnikami tlenowymi, cukrzycą, a nawet nowotworami.

Wielu szukało i nareszcie ktoś znalazł i nie jest to żadna dieta wysokotłuszczowa,niskotłuszczowa,wysokobiałkowa i inna,tylko substancja dosłownie z ogródka.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:07   

dla myszy

i grzybów
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Sty 04, 2010 18:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:10   

Myszy to nie ludzie.
Te same myszy karmiono kiedyś cholesterolem i "udowodniono", że jedzenie go automatycznie prowadzi do miażdżycy. Zapomnieli tylko, że ich metabolizm "troszkę" się różni od naszego :hihi:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:13   

Waldek,więcej optymizmu.Napisane jest,że substancja ta wydłuża życie różnych organizmów o 30-60% nie tylko mysz.Ponadto napisane jest,że;
Cytat:
Wielu badaczy uważa, że związek ten jest odpowiedzialny za tzw. francuski paradoks - tzn. - wyjątkową w Europie Zachodniej średnią długość życia Francuzów, mimo ich teoretycznie niezbyt zdrowej, zbyt tłustej diety i picia dużej ilości alkoholu. Alkohol ten jest jednak spożywany głównie w formie czerwonego wina, w którym występuje wysokie stężenie resweratrolu .
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 18:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:16   

No tak, napisano, że mimo niezdrowego tłustego jedzenia. :hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:18   

O rety,rety co to się wyprawia.
Ja sobie zdaję sprawę z tego,że możecie nie przyjmować do wiadomości,że może istnieć jakaś substancja ,która może wydłużać życie i która nota bene jest zawarta w skórce winogron,które najprawdopodobniej nie są polecane w diecie niskowęglowodanowej ze względu na wysoką zawartość węglowodanów w tych owocach,ale no...sami widzicie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:22   

Jakoś dziwnym trafem na low-carbie poleca się wytrawne czerwone wino, w który nie brakuje tej substancji. 8-)
Igo, ja jej nie krytykuję, bo być może coś w sobie ma, ale mówienie że to dzięki niej ludzie mają dłużej żyć to spore nadużycie. Jest wiele substancji, które mają dobroczynne działanie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:24   

Hannibal napisał/a:
Jest wiele substancji, które mają dobroczynne działanie.

Wydaje mi się,że jeśli tak piszesz,to powinieneś wymienić te substancje.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:37   

Iga napisał/a:
Wydaje mi się,że jeśli tak piszesz,to powinieneś wymienić te substancje.

Jest ich cała masa.
Jedną z nich jest grupa polifenoli, a w szczególności flawonoidy - http://pl.wikipedia.org/wiki/Flawonoidy
W miodzie (a najlepiej z pierzgą i plastrem) jest chyba z kilkadziesiąt różnych prozdrowotnych substancji.
Np. luteiny jest sporo w jagodach, ale o wiele więcej jest w oczach.
Każda ma jakieś swoje specyficzne działanie i dopiero połączenie jak największych ich rodzajów daje największe pozytywy. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 19:39   

Już wiem czego "dilerem" jest nasz forumowy "milusiński" i skąd te 120 lat ,choć i tak zaniżył -pewnie dla niepoznaki ;)
Wklejam tylko link,bo stron jest 5 i wszystkie są warte przeczytania;
http://www.wprost.pl/ar/1.../?O=100240&pg=0
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Sty 06, 2010 19:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 20:07   

Moim zdaniem może być podobnie jak z melatoniną i witaminC kiedyś. Czyli w sumie ok, ale ta naturalna, te jagody, a nie "gołe" w pigułce.

I będą programy, arty w Pani Domu jak o jednym jajku na tydzień, ktoś sobie zamek kupi, inny wyspę, będą stały kolejki do aptek, a +120 w dobrej kondycji dożyje jedna Iga, jakiś koń pijący colę do kajzerki i pare koziorożców.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 20:14   

Waldek B napisał/a:
i pare koziorożców.

W tym Ty Waldziu :) i parę Baranów :) Ale nie zaszkodzi napić się od czasu do czasu czerwonego wina,albo pojeść skórek z winogron na ten przykład ;)
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Sty 06, 2010 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 20:56   

Jesć skórki ,a nadzienie :shock: też dobre ,może jeszcze nie odkryli na co
ale warto się wcześniej zabezpieczyć .
Jednak mój pociąg do winka jest zdrowy i to najlepsza wiadomość .
_________________
pozdrawiam
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 20:59   

figa napisał/a:
Jesć skórki ,a nadzienie :shock: też dobre ,może jeszcze nie odkryli na co
ale warto się wcześniej zabezpieczyć .

Pewnie ,że warto się zabezpieczyć,bo pieron wie,co odkryją na 10 lat.
O dziwo ludzie,których ja spotykałam i którzy jedli winogrona wypluwali skórki,a ja zawsze jadłam ze skórkami :)
figa napisał/a:
Jednak mój pociąg do winka jest zdrowy i to najlepsza wiadomość .

Pewnie instynktownie wiesz,co dobre :)
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Sty 06, 2010 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:02   

Wino jest najlepsze gdy jest własnej roboty.
Na działce mam sąsiada, który robi wino prima-sort - 100% z soku z winogron, własnych winogron. :)
Weźmiesz jednego łyka i od razu mocno czujesz ten smak i aromat polskich winogron.
Normalnie to wina robią z rozcieńczanych roztworów, no chyba, że te bardzo drogie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Sty 06, 2010 21:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:03   

Hannibal napisał/a:
Wino jest najlepsze gdy jest własnej roboty.
Na działce mam sąsiada, który robi wino prima-sort - 100% z soku z winogron, własnych winogron. :)

A ma na sprzedaż ? ;) Z chęcią bym spróbowała takiego wina prima sort :)
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Sty 06, 2010 21:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:06   

Iga napisał/a:
A ma na sprzedaż ? ;)

niestety nie
ma tylko dla dobrych znajomych i mam do szczęście, że się do nich zaliczam (wraz z ojcem)
tak jak lubię czerwone wina wytrawne, tak jego słodkawe wymiata te wszystkie kupne, no po prostu poezja w smaku :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:07   

Hannibal napisał/a:

ma tylko dla dobrych znajomych i mam do szczęście, że się do nich zaliczam

A czy ja zaliczam się do Twoich dobrych znajomych,czy złych? ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:08   

Iga napisał/a:
A czy ja zaliczam się do Twoich dobrych znajomych,czy złych? ;)

Najlepszych :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:08   

Mój ojciec też robi [w tym roku winogron nie było] ,ale
za słodkie -wole swoje z porzeczek a jeszcze bardziej kupne wytrawne .
Mnie wytrawne nie wychodzi .bo jak dam za mało cukru -ocet
_________________
pozdrawiam
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 21:26   

figa napisał/a:
Mój ojciec też robi [w tym roku winogron nie było] ,ale
za słodkie -wole swoje z porzeczek a jeszcze bardziej kupne wytrawne .
Mnie wytrawne nie wychodzi .bo jak dam za mało cukru -ocet

Dlatego ja glosuję za globalnym ociepleniem ;)
Jeszcze trzy pokolenia i będziemy robić wina jak Włosi,albo jak nie przymierzając Kalifornijczycy ;)
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 22:28   

wina importowane mili Państwo są często pasteryzowane , te bardzo drogie nie , ale te tanie tak dla wydłużenia terminu przydatności, lub poddawane nowym zabiegom znanym w branży
jakim naswietlanie UV, więc dobroczynne substancje trafia.....sz.......
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 22:52   

Wina są przede wszystkim siarkowane. Używa się do tego pirosiarczynu potasu - siarka zabija wszystko co żyje. Chodzi o to, żeby wybić dokumentnie drożdże, bo mogłyby po zabutelkowaniu odżyć, rozpoczac na nowo produkcję CO2,i wysadzić korek i zalać wszystko dookoła.
Czym słabsze i bardziej wytrawne wino tym więcej potrzebuje pirosiarczynu. Nawet drogie, francuskie wina są zabezpieczane w ten sposób :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 22:56   

To mnie Mad zmartwiłeś :shock:
trudno będe dolewała wody do swojskiego .
propo -ja nigdy drożdzy do wina nie dodaje .
_________________
pozdrawiam
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 22:57   

Maad napisał/a:
Nawet drogie, francuskie wina są zabezpieczane w ten sposób :(

Viva la France czyli "paradoks francuski".
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 23:04   

No to ja napiszę co sądzę. NAJLEPSZE WINA ROSNĄ W NASZYCH OGRODACH.

Żadne zasiarczone obrzydlistwa ze sklepu z importu. Proszę narwać w lecie albo na jesień owoców i nastawić wino. To co można osiągnąć bije na głowę większość tego co można kupić.


Może gdzieś tam w winiarni można napić się dobrego wina. Ale nie ma jeżeli chodzi o zdrowie to jak wino własnej roboty.


Jedyny szkopuł może w tym że ciężko będzie zrobić wino z winogron. To znaczy chyba można ale ja nie próbowałem. Podobno z gruszek jest najlepsze wino. Czy może najsmaczniejsze.


A, żeby nie było że jestem jakimś wytrawnym znawcą. O nie, po prostu miałem okazję robić wino i pić kupne. Niestety wszystko przemawia na korzyść tego samorobnego. Czuć w nim alkohol, smak, po prostu wszystko. W kupnym winie takim do 50 zł, a pewnie i tych trochę droższych czuć jak dla mnie syf a nie smak. Przepraszam ale niestety tak to jest przeważnie.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Śro Sty 06, 2010 23:08, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2010 23:24   

Dziękuję za wypowiedzi jednakowoż pomimo siarki ,promieni UV,czy plastikowych korków istnieje coś takiego jak "francuski paradoks".Ogólnie na sprawy żywienia należy patrzeć holistycznie .To nie ważne,że cholesterol w jajku jest szkodliwy.Chodzi o to,że jajko samo w sobie jest prozdrowotne,podobnych przykładów można by wyliczać tysiące.W XX w. człowiek zachłysnął się mikroskopem i biochemią i stwierdził jakież to szkodliwe są niektóre substancje i odwrotnie-jakież to lecznicze są inne.
Tylko niestety albo stety te substancje same w sobie mają ograniczone działanie w organizmie ludzkim.
Najlepszy przykład suplementy,których tylko niewielki procent potrafi odnieść konkretny (mierzalny) skutek w organizmie ludzkim,a i to nie zawsze zamierzony przez producenta.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 00:31   

Nie znam tematu, kieruję się raczej tutaj swoim smakiem. Ale jeżeli jest rzeczywiście ten paradoks to może też trzeba by się głebiej zając tematem i zastanowić czy przypadkiem francuzi nie piją lepszego, to znaczy nie tak popsutego, wina?

A co z włochami oni też piją dużo wina, chyba głownie wina. Czy ten paradoks potwierdza się we włoszech?
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:04   

Iga napisał/a:
...W XX w. człowiek zachłysnął się mikroskopem i biochemią i stwierdził jakież to szkodliwe są niektóre substancje i odwrotnie-jakież to lecznicze są inne...

Jasne znisczyc mikroskopy zakazac "BIOCHEMII"
komputery oddac do "koscielnych magazynow"! :shock:

Zrezygnowac z NAUKI i "zeby juz nie bylo niczego"! :shock:

Najlepiej czekac "gotujac lobiad" na "zbawienie"! :hah: :hihi:
.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:19   

no i grizzly ma rację
Pani Igo polecam lekturę paru książek z zakresu biochemii mikrobiologii podstaw medycyny anatomii i fizjologii - nie chodzi o to by Cię obrażać, ale po prostu brak tego elementarnego ogarniania tematu widać w każdym twoim poscie
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:21   

grizzly napisał/a:

Jasne znisczyc mikroskopy zakazac "BIOCHEMII"
komputery oddac do "koscielnych magazynow"! :shock:

Zrezygnowac z NAUKI i "zeby juz nie bylo niczego"! :shock:
.

Biedny Miś :keep:
Cordoba_2004 napisał/a:
no i grizzly ma rację
Pani Igo polecam lekturę paru książek z zakresu biochemii mikrobiologii podstaw medycyny anatomii i fizjologii - nie chodzi o to by Cię obrażać, ale po prostu brak tego elementarnego ogarniania tematu widać w każdym twoim poscie

Napij się soku z Noni,a potem kup Alveo,Vitarę ,wyjedź i odpocznij .
Dodam,że miś ma zawsze racje.W ogóle to on jest bardzo mądry człek,mądrze prawi i w ogóle ...
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Sty 07, 2010 09:26, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:37   

Iga napisał/a:
...Biedny Miś :keep:...
Edyta bez urazy :hug: , ale taka wymowe maja twoje posty,
ktore manifestuja OBECNY STAN!!!! :shock: Twojego myslenia! :oops:

Czy wczesniejsze twoje "wnioski"
to bylo tylko "taktyczne udawanie"? :shock:

Czy przypadkiem jednak nie nalezysz
do tych 90% wyznawcow "egalitarnej filozofii"?! :razz:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:42   

Grizzly, jeśli chodzi o stosunek Edyty do Biochemii Harpera to fakty są takie -
Iga napisał/a:
Grizzly ,muszę przyznać,że to pasjonująca lektura :)
W sumie ,to dzięki Tobie zaczęłam ją czytać :)
Muszę ją jakoś "przetrawić" - naprawdę jest super :)

:)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:44   

grizzly napisał/a:
Edyta bez urazy :hug: , ale taka wymowe maja twoje posty,
ktore manifestuja OBECNY STAN!!!! :shock: Twojego myslenia! :oops:
Czy wczesniejsze twoje "wnioski"
to bylo tylko "taktyczne udawanie"? :shock:
Czy przypadkiem jednak nie nalezysz
do tych 90% wyznawcow "egalitarnej filozofii"?! :razz:
.

Świetny post !
Miodzio.

Zabawiaj dalej.Prosimy o więcej :D
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 09:58   

Jak tak logicznie popatrzeć, to jeśli chodzi o odżywianie człowieka nauka, a w szczególności biochemia przyniosła więcej złego niż dobrego.

Matka mogła pałaszować jajek ile chciała, my już mieliśmy limit - jedno na tydzień. Dziad i ojciec jedli bezproblemowo smalec, masło, z owoców jagody czy poziomki leśne w sezonie. Mi i siostrze już podtykano "zbawienne dzieła biochemii" - bezcholesterolowe margaryny, nienasycone oleje roślinne trans w plastikowych butlach, biovital oraz rutinoscorbin i owoce. Bo biochemia "udowodniła", że "tłuszcze nasycone i cholesterol szkodzą", a słodkie owoce i warzywa "5x dziennie" to samo zdrowie.

Dawniej kobiecie w ciąży członkowie plemienia przynosili wątróbkę i jaja by dziecko miało naturalną witaminę A. Dzisiaj to dziecko może najwyżej dostać taką witaminę w tabletce albo jak ma szczęście to z rafinowanego tranu lub marchewki - słabo przyswajalną. Po raz kolejny podziękujmy biochemikom.

To samo było ze szczepionkami, zbożową "piramidą zdrowia", witaminą C, wielce "szkodliwym" światłem słonecznym, fluorem w paście mającym wzmacniać zęby, mlekiem pasteryzowanym "wzmacniającym" kości, melatoniną w tabletkach wydłużającą życie itd itp.

Jest to masakra co uczyniła owa biochemia w diecie i zdrowiu człowieka. W ogóle gdyby nic nie wiedzieć o biochemii lub na przekór robić wszystko na odwrót (!) do zaleceń biochemików, to człowiek by lepiej na tym wyszedł.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Czw Sty 07, 2010 10:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:03   

Nie to nie biochemia to uczyniła Kolego
to uczynili ludzie którzy chcieli się dorobić na ludziach , kasa to uczyniła.
Tym tokiem myślenia który prezentujesz to równie dużo złego uczyniła Partia, Kosciół , Rewolucja itd. A tym czasem uczynili to ludzie dla kasy i władzy , którzy uznali że można sie dorobić na melatoninie itd. Nam się w pałach nie mieści jak wielkie pieniądze są w farmacji , jak wielką siłą dysponuje farmacja , firmy ludzie z tym przemysłem związani, a my przez to oczerniamy porządnych biednych naukowców, którzy tyle dla nas dobrego zrobili.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:12   

Owszem są i porządni naukowcy, Weston, Lutz, Baas na ten przykład. Ale już taki Ancel Keys nagiął, a wręcz sfałszował "badania w 7 krajach" na temat "szkodliwych" tłuszczy nasyconych.

W ogóle obecnie nie da się rozgraniczać w ten sposób jak piszesz (farmacja v biedni naukowcy). W dzisiejszym systemie naukowcy nie istnieją bez korporacji farmaceutycznych. To one sponsorują wszystko.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:22   

Waldek B napisał/a:
...Jak tak logicznie popatrzeć,
to jeśli chodzi o odżywianie człowieka nauka,
a w szczególności biochemia przyniosła więcej złego niż dobrego...

Waldi, aby powaznie rozpatrywac takie "hasla",
to nalezy za punkt wyjscia/odniesienia przyjac DLUGOSC ZYCIA,
czyli moment "zatrzasniecia wieka trumny"! 8-)

Z takim "wyjsciem" do dyskusji
nie powinien "wojowac" nikt ZDROWY NA UMYSLE .......
no "hiba" ze jest "zdewocialym egalitarnym filozofem"(wiecie kogo mam na mysli)! :viva:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:24   

Waldek B napisał/a:
Jak tak logicznie popatrzeć, to jeśli chodzi o odżywianie człowieka nauka, a w szczególności biochemia przyniosła więcej złego niż dobrego.

O rany! I co powie nasz forumowy "nałukowiec"?

Waldek B napisał/a:
Bo biochemia "udowodniła", że "tłuszcze nasycone i cholesterol szkodzą", a słodkie owoce i warzywa "5x dziennie" to samo zdrowie.

A teraz udowodniła,że od tłuszczu się tyje,choć są ludzie,którzy jedzą ten tłuszcz i nie tyją od niego.

Bo naukowcy pokroju naszego "naukowca forumowego" traktują biochemie(skądinąd ciekawa nauka) wybiórczo,a trzeba holistycznie.
"Biorą pod lupę" jakąś substancję(np. ten tłuszcz) i stwierdzają,że od niego się tyje i potem widać co się dzieje-taki miś brzęczy tutaj wszem i wobec ,że od tłuszczu się tyje ,a nie pomyśli,że np. w połączeniu z ruchem,w połączeniu z innymi substancjami nie sposób jest utyć.No ,ale cóż...
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:28   

grizzly napisał/a:
.
no "hiba" ze jest "zdewocialym egalitarnym filozofem"(wiecie kogo mam na mysli)! :viva:
.


Brawo,brawo! Super,że nas rozśmieszasz ,więcej koksu misiu,więcej koksu :)
Jak ty to robisz,że jesteś taki śmieszny?
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Sty 07, 2010 10:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:42   

Iga napisał/a:
...Bo naukowcy pokroju naszego "naukowca forumowego" traktują biochemie(skądinąd ciekawa nauka) wybiórczo,a trzeba holistycznie... 8-)


Mechanizmow BIOCHEMICZNYCH odbywajacych sie na poziomie
TKANKOWO-KOMORKOWYM nie nalezy mylic z
opiniami "kuchenno-garnkowymi"! :hah:

Aby skutecznie podtrzymac "opadajace wieko trumny"
nalezy wlasnie WYBIORCZO !!!! zastosowac BIOCHEMICZNA WIEDZE! 8-)

Mozna oczywiscie "holistycznie-garnkowo"
i uzyskac efekty "mlotkowo cepowe"! :razz:

Takie oczywiscie jak "Jurek-spawacz"! :razz:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 10:53   

Iga napisał/a:
..."Biorą pod lupę" jakąś substancję(np. ten tłuszcz) i stwierdzają,że od niego się tyje i potem widać co się dzieje-taki miś brzęczy tutaj wszem i wobec ,że od tłuszczu się tyje ...
:hug: Edytko, "pod lupe" zostal "tusc" podstawiony,
nie z powodu "zrozumialego dla Ciebie",
tylko dla wykazania:
NIEWIEDZY, FALSZOWANIA i OBLUDY promotorow ZAKLAMANIA!!! 8-)

Oczywiste fakty z BIOCHEMII miazdza "planktoniczna wiare"! 8-)
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 11:03   

grizzly napisał/a:

opiniami "kuchenno-garnkowymi"! :hah:
Mozna oczywiscie "holistycznie-garnkowo"
i uzyskac efekty "mlotkowo cepowe"! :

Takie oczywiscie jak "Jurek-spawacz"!
.


Jaaakie śmieszne ,tak trzymać ,tak trzymać,jeszcze proszę o więcej takich postów,więcej koksu.Jest genialnie wręcz ,z pewnością wszyscy mają ubaw :)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 11:18   

Iga napisał/a:
...z pewnością wszyscy mają ubaw :)...
:hug: Edyta nie ulegaj "zludzeniu", ze ja sobie tutaj jakies "personalno-odwetowe" wycieczki uskuteczniam! 8-)

Po prostu Sama "ladujesz planktoniczne brednie" na temat BIOCHEMII! :razz:

Nie uprawiajmy "SCHIZOFRENII" !!! 8-)

Albo "Bruford" to jest INTELIGENTNY, MADRY facet,
ktorego wiedza opiera sie na WIARYGODNYCH
efektach CIEZKIEJ pracy TYSIECY przedstawicieli "ELITY"..........

albo jest "cepem i mlotkiem" z "egalitarnego zoltkownika"? :razz:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 11:32   

grizzly napisał/a:
:hug: Edyta nie ulegaj "zludzeniu", ze ja sobie tutaj jakies "personalno-odwetowe" wycieczki uskuteczniam! 8-)
Po prostu Sama "ladujesz planktoniczne brednie" na temat BIOCHEMII! :razz:
Nie uprawiajmy "SCHIZOFRENII" !!! 8-)
Albo "Bruford" to jest INTELIGENTNY, MADRY facet,
ktorego wiedza opiera sie na WIARYGODNYCH
efektach CIEZKIEJ pracy TYSIECY przedstawicieli "ELITY"..........
albo jest "cepem i mlotkiem" z "egalitarnego zoltkownika"? :razz:
.

czy już,mędrcze?

BTW.
Misiu tak,masz absolutną rację.Zawsze masz rację.Jesteś tutaj najmundrzejszy i ja sobie świetnie zdaję z tego sprawę.Co byś nie powiedział,to absolutna prawda.

Ja już "uciekam",bo gdzież mnie do ciebie,jak ty taaaaki wielki ....
pa!.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 11:50   

Iga napisał/a:
...Misiu tak,masz absolutną rację...
Fakty sa takie jakie sa! 8-)

Edyta :hug:, albo podchodzimy do ZDROWIA i ZYCIA powaznie i pragmatycznie,
albo w nihilistyczny sposob z takiego "NAJCENNIEJSZEGO DOBRA" czynimy sobie
"poletko" do wyladowania swoich wlasnych "problemow emocjonalnych"! 8-)

I.........przez zwykla "babska zazdrosc"
mieszamy "z blotem" wiarygodna i bezcenna NAUKE! :shock:

Czy uciazliwosc "LUDZKIEJ SMIERCI" nie jest "wazniejsza"
od "babskich slabosci"........? :razz:

"ZAPYTYTOWUJE"!!!!! :shock:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 12:21   

A któż tym razem jest zazdrosny o mnie?Do tej pory to mi pisałeś o zazdrości na priv,a teraz widzę,że przerzuciłeś się na forum publiczne ,pewnie dlatego,że już z większością rozmawiałeś na skypie,więc tajemnic już żadnych nie ma.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 12:26   

Żeby oddać sprawiedliwość biochemii trzeba powiedzieć, że te różne margarynowo-lowfatowe pomysły nie wzięły się z poważnego przestudiowania Harpera, ale z tego, co komuś się wydawało i na czym kasiorę można było zarobić.
Rzetelna nauka Ci powie, że pijawki i larwy są super w leczeniu pewnych rzeczy, natomiast dziadziowie profesorowie, cierpiący na demencję rzucą ekskomunikę na tych, co te metody stosują i na koniec puszczą śmierdzącego bąka :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 12:40   

Iga napisał/a:
A któż tym razem jest zazdrosny o mnie?Do tej pory to mi pisałeś o zazdrości na priv,a teraz widzę,że przerzuciłeś się na forum publiczne ,pewnie dlatego,że już z większością rozmawiałeś na skypie,więc tajemnic już żadnych nie ma.

Oj Edyta :hug: "TONIESZ" coraz szybciej! 8-)

Jesli ktos ima sie takich "metod" jak ujawnianie
tematow i tresci "prywatnej korespondencji" :razz: :razz: :razz:
to swiadczy dobitnie o jego cechach "organoleptycznych":

"TOTALNYM NIEZROWNOWAZENIU" emocjonalno-psychicznym! 8-)

To mi przypomina poczynania ofiar:
"zdewocialych egalitarnych filozofow" :razz:
co to zycia i prawdy nie szanuja...........

i gotowi sa "wysadzic sie w powietrze",
aby ukoic "patologiczne" wytwory
swojego wlasnego "rosumu"! :hah: :hihi:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 12:48   

grizzly napisał/a:

Jesli ktos ima sie takich "metod" jak ujawnianie
tematow i tresci "prywatnej korespondencji"
.

I ty zwracasz mi uwagę babska plotkaro?
Zresztą to nawet dziwne,bo jak Zenon wygadał,że ja rozmawiałam z tobą przez skypa,czego nigdy nie napisałam na forum publicznym,to jakoś nie zareagowałeś.
Jesteś dla mnie babską plotkarą,tchórzem sra**cym w portki przed ...w zasadzie przez niczym konkretnym...po prostu taka przekupa.

PS.Nie napisałeś kto jest o mnie tym razem zazdrosny.Napisz.Parę osób było z tego i z tamtego forum.
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Sty 07, 2010 12:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 13:03   

Iga napisał/a:
...PS.Nie napisałeś kto...
Edytko :hug: Emocje chyba, albo brak "kuracji reswera-TROLOWEJ" :hihi: doprowadzily do stanu
zaburzenia "percepcji"! 8-)

Oczywiscie chodzi o TWOJA ZAZDROSC
powodowana obecnoscia i zachowaniem naszych forumowych dziewczyn,
Violi i Flo w szczegolnosci! :viva:

Edyta przecie to jest "tajemnica poliszynela"! :hah:

Ja tutaj niczego zaskakujacego nie ujawnilem! 8-)

BTW
Tylko sie nie gniewaj! 8-)
Lepiej oczyscic atmosfere i w nowym roku umacniac spolecznosc forumowa! :hug:

Alleluja i do przodu jak mawia "Lojciec Dohtor Derehtor" :viva: :hug:
.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 13:27   

Hannibal napisał/a:

Rzetelna nauka Ci powie, że pijawki i larwy są super w leczeniu...


Uważaj co piszesz. Bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę i uwierzysz że pijawki i larwy wyszły jak jakiś mądry inaczej otworzył Harpera. No i się nam pijawek namnożyło i larw też :hah:

http://www.youtube.com/watch?v=YYZiDSDMyhU
Ostatnio zmieniony przez ashkar Czw Sty 07, 2010 13:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 13:31   

Hannibal napisał/a:
...Rzetelna nauka Ci powie, że pijawki i larwy są super w leczeniu pewnych rzeczy...
Tak zredagowane zdanie jest w 100% prawdziwe
i godne promowania! 8-)

I........... wynika to wlasnie z BIOCHEMII i PRAKTYKI! :viva:
amen
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 13:37   

Hannibal napisał/a:
...natomiast dziadziowie profesorowie, cierpiący na demencję rzucą ekskomunikę na tych, co te metody stosują i na koniec puszczą śmierdzącego bąka :]...
Demencja usprawiedliwia w pelni chorych Profesorow,
ale co z "zalganymi, zdewocialymi, egalitarnymi filozofami"
............... dla ktorych zycie ludzkie znaczy tyle co "puszczenie bonka"? :razz:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2010 14:14   

grizzly napisał/a:

Oczywiscie chodzi o TWOJA ZAZDROSC
powodowana obecnoscia i zachowaniem naszych forumowych dziewczyn,
Violi i Flo w szczegolnosci! :viva:

.

Tu chodzi o TWOJĄ ZAZDROŚĆ
powodowaną obecnoscia i zachowaniem naszych forumowych Mężczyzn ;Hannibala i Kangura w szczególności :viva:
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Sty 07, 2010 14:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 13:14   

Wracajac do tematu, miesiac temu jechalem prawie 800km w jedna strone aby kupic sadzonki jagod. Bylo ostatnie 5 krzewow i zabralem wszystkie. Kangur swiadkiem, w drodze powrotnej zlozylem nu wizyte. Krzaczki juz owocuja i kilka jagodek juz zjedlismy. Jeden z krzaczkow jest taki sam jak z polskiego lasu a teraz ma oblepione owocami wszystkie galazki. Mieszkajac w Perth jezdzilismy na ogromna farme jagod. Placilismy za to co bylo w pojemnikach (sami zrywalismy) a to co bylo w zoladku to bylo free.
Z czesci jagod robilismy wysmienite winko. Teraz chce miec swoje jagodki a krzaczki rozmnozymy aby byla wystarczajaca ilosc.
pozdrawiam
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2010 14:29   

Syriusz ,w AU rosną pewnie też pyszne winogrona.Jeśli masz takie możliwości , to sobie możesz posadzić,a jak masz zdolności to robienia wyśmienitych winek,to na co czekać? :)
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 17:23   

Syriusz napisał/a:
Kangur swiadkiem, w drodze powrotnej zlozylem nu wizyte.

Dzieki za katalog, ktory zostawiles. Z tego katalogu wybralem roslinki do zagospodarowania jednego z tarasow ogrodu.

Avocado (Wutrz), babaco (carica pentagona), figa(Excel), winogrona (Carolina Black Rose), kiwi(Dexter), passionfrut (passiflora edulis).

P.S.
Wyzwanie dla Grizzly-iego. Misiu czy dalbys rade tak jak samiec kiwi?
Na osiem "samic" kiwi potrzebny jest jeden "samiec".
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 12:15   

Iga napisał/a:
Syriusz ,w AU rosną pewnie też pyszne winogrona.Jeśli masz takie możliwości , to sobie możesz posadzić,a jak masz zdolności to robienia wyśmienitych winek,to na co czekać? :)

Na mojej farmie rosly winogrona, ponad 10 akrow. Czesc spalilo sie, czesc wykarczowalem. Zostawilem pol akra dla . One lubia nawet zielone, papugi rowniez. Dla mnie zostalo 3 krzaki kolo domu, z ktorych mam ponad 30kg i to mi na razie wystarcza. Wino robilem dwukrotnie. Wyszlo dobre ale po zlaniu do butelek, po pewnym czasie zamienilo sie w ocet winny. Zuzywamy je w kuchni przy pieczeniu miesiwa. Z jagod nie mialem tego rodzaju problemu.
Teraz jest wlasnie sezon na winogrona i kosztuja okolo $2/kg, jest ich duzy wybor. Maja jedna "zalete" sa na nawozach sztucznych i obficie pryskane. W moim poblizu sa farmy na ktorych mozna kupic nie tylko winogrona ale i wiele innych owocow. Zaczal sie rowniez sezon mango a te sa calym moim niebem w buzi i teraz preferuje wlasnie je. Codziennie zjadam 1 sztuke, czasem 2. Po skasowaniu winogron hoduje oprocz krow owce, barany i kozy. Z tym jest mniej pracy i samo rosnie, kiedy ja spie.
pozdrawiam
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 12:34   

[quote="Kangur"]
Syriusz napisał/a:
Kangur swiadkiem, w drodze powrotnej zlozylem nu wizyte.

Dzieki za katalog, ktory zostawiles. Z tego katalogu wybralem roslinki do zagospodarowania jednego z tarasow ogrodu.

Avocado (Wutrz), babaco (carica pentagona), figa(Excel), winogrona (Carolina Black Rose), kiwi(Dexter), passionfrut (passiflora edulis).

Fajnie, ze przydal Ci sie ten katalog. Moje zapasy wody ognistej zostaly nieco zredukowane.
Do miasta nie jezdzilem bo nasza droga jest w fatalnym stanie po 2-tygodniowych opadach deszczu. Pojade w tym tygodniu to uzupelnie zapasy surowca do produkcji wody rozmownej i do konca stycznia powinienem wszystko przygotowac na wasz przyjazd.
pozdrawiamy
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Sie 01, 2010 22:45   

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20572158
Cytat:
Growth-stimulatory effect of resveratrol in human cancer cells.
Earlier studies have shown that resveratrol could induce death in several human cancer cell lines in culture. Here we report our observation that resveratrol can also promote the growth of certain human cancer cells when they are grown either in culture or in athymic nude mice as xenografts. At relatively low concentrations (</=5 microM), resveratrol exerted a significant growth-stimulatory effect in the MDA-MB-435s human cancer cells...
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 17:43   

Czyżby "prozdrowotność" resveratrolu to była ściema, a badania na ten temat w części sfałszowane?
Cytat:
A University of Connecticut researcher who worked on the health benefits of a chemical in red wine fabricated data in 145 separate research projects, a three-year investigation has found.

University officials have notified 11 scientific journal studies co-authored by Dipak Das, whose work focused on whether resveratrol -- an antioxidant found in grape skin -- can prevent coronary heart disease or kill cancer cells, according to the Boston Herald.

Resveratrol has been linked to these benefits in a number of studies -- just recently, Times health writer Melissa Healy explained a study that showed obese men who took resveratrol in high doses saw their metabolic function improve and evidence of inflammation fall -- almost as if they were becoming more "athletic" without raising a single dumbbell.

But Healy has also written about the hype around resveratrol. "The marketing frenzy surrounding resveratrol is a prime example of how science can be distorted when it is mingled with hope, amplified for buzz and spun for profit," she wrote in a 2009 piece that took a critical look at the relative lack of solid science surrounding the antioxidant.

Those same pressures to market successful results also seem to appear during the process of the actual research.

"If you are blatantly honest about your failures, you will get nowhere," David Rowe, director of the Center for Regenerative Medicine and Skeletal Development at the university's health center, told the Boston Herald. "The fact is that reviewing agencies want success. Therefore you spin your data in the most favorable way. That’s where the dangers begin to come - that you spin it a little more than you can justify and then one thing leads to another. It’s a very mushy, very fuzzy line."

In fact, as I wrote in a story on Dutch social psychologist Diederik Stapel, who was found to have falsified dozens of papers over several years, questionable research practices may be more commonplace than thought.

In a study to be published in the journal Psychological Science, researchers surveyed more than 2,000 psychologists and found that many said they had engaged in potentially unsavory practices, including selectively reporting studies that 'worked' (50%) and yes, even outright falsification of data (1.7%).

The problem with these practices, study coauthor and Carnegie Mellon professor George Loewenstein said, was that many such practices fall into a defensible gray area, which allows researchers to justify their actions.

As general a problem as it may be in academia, the details of the case actually start to sound a lot like the case of Stapel himself. Like Das, he was also in a position of authority while he faked at least some of the data. A report detailing the deceptions detailed how Stapel would compartmentalize work in an effort to keep his research partners in the dark.

Unlike Stapel's case, however, there appear to be several researchers who were aware, and even complicit, in the faking of data in Das' studies.

http://www.latimes.com/he...story?track=rss
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 16, 2012 17:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 11:29   

Witaminki tez juz sa be
http://fitness.wp.pl/zdro...preparatow.html
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved