Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Homoseksualizm
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 19:25   Homoseksualizm

W temacie o 9/11 pojawil sie watek homoseksualny w ramach dygresji.

Podyskutujmy.

Norma czy nie norma?

Ja zem slyszal kilka wersji.

Jedna wersja jest taka, ze homoseksualizm probowano kiedys leczyc poprzez psychoterapie, ale rzekomo nigdy nie przynosilo to zmiany orientacji, wiec zarzucono proby i uznano, ze nie jest to zaburzenie.

Przeciwnicy natomiast pokazuja oczywisty fakt, ze orientacja homoseksualna jest zachowaniem nieadaptacyjnym, nie wystepuje w naturze (jedynie pozorny homoseksualizm, ktory jest tak na prawde forma altruizmu). Ponoc wykreslono homoseksualizm z listy chorob psychicznych/zaburzen w wyniku glosowania. Spiskowa teoria glosi, ze czesc lekarzy, ktorzy zmienilo zdanie, i ze jakby glosowanie powtorzono kilka lat pozniej w tym samym skladzie, to homoseksualizm powtornie stalby sie zaburzeniem* 8) Jednakze przez wzglad na polityczna poprawnosc tematu sie unika i ogolnie nikt kto chce zrobic kariere naukowa sie nie wychyla.

Ciekaw jestem opinii forumowiczow i forumowiczek.

o tu:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,89509.html
Jest strona audycji o homo.
Niestety audycje sa niepoopisywane.

*) informacja nieweryfikowalna.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 19:59   

Świetny temat na wątek.
Na razie tylko odniosę się do TOKFM i podam kilka przykładów. Chyba nie ma drugiej tak bardzo promującej homoseksualizm stacji radiowej, jak właśnie ta odnoga Wyborczej. Oczywiście, ta sugestia niewiele wnosi do tematu, ale może być użyteczna jako informacja o preferencji TOKFM, a co za tym idzie, o tendencjach do fałszowania obrazu przyczyn homoseksualizmu.

W czasie, gdy jeszcze psychologia próbowała coś rzetelnie tłumaczyć, a Santorski opisywał siebie jako psychoanalityka, a nie psychologa biznesu, tłumaczono homoseksualizm - a przynajmniej takie miałem info z pierwszej ręki - czynnikami wychowawczymi. Rzecz jasna, nie każdy, kto miał dominującą matkę i wycofanego ojca-pantofla-niedzielnego-czytacza gazet, z automatu stawał się gejem, ale czynniki jak: zaborcza matka przy braku ojca, ojciec-tyran i pokrzywdzona-pasywna matka lub zadaniowy lęk przed obcowaniem z kobietą są bardzo ważne.
Z drugiej strony, lesbijki. Znam trzy. Wszystkie miały paskudne dzieciństwo z ojcami zdradzającymi matkę. W wieku dorosłym ciężko doświadczane przez mężów lub w związkach nieformalnych. Ich seks z facetami był typowy: krótki wstęp, szybka kopulacja, brak orgazmów, a po wszystkim facet obracał się i spał. Jedną z nich facet bił po alkoholu. Mówiła mi, jako znajomemu od rozmów, że druga kobieta jest dla niej bezpieczniejsza, bardziej subtelna, wie lepiej gdzie dotykać, co dotykać, jak dotykać, słuchać itd. Nie powiedziałem jej wtedy, że homoseksualizm uważam za formę ucieczki. Teraz, po 12 latach od tej rozmowy, zdałem sobie sprawę, że na gejostwie można tez dobrze zarobić, bo stał się trendy. Na przestrzeni historii, jak w starożytnej Grecji choćby, geje byli trendy jeszcze bardziej. Każdy, co bardziej nobliwy obywatel Aten, miał swego łóżkowego chłopczyka, zawsze nieco zniewieściałego.

Jak Zenon słusznie zauważył, homoseksualne zachowania u zwierząt, podyktowane są przez czynniki pozaseksualne. U psów np. to forma wyrażenia dominacji.

ps: A przy okazji, mam pytanie, bo Biedroniowaci ciągle powołują się na przykład zwierząt. Jak nazwać w takim razie psa, który próbuje kopulować z ludzką łydką? Zoofilem czy homofilem? ;) A może fetyszystą?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Maj 08, 2010 21:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 20:52   

Czy to choroba nie wiem, ale na pewno zboczenie.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 20:53   

No tak, zapomnialem o pokazywaniu dominacji poprzez zachowania pseudo-homoseksualne u zwierzat.

Pozorne akty homoseksualne sa tez forma altruizmu, na przyklad u zwierzat, gdzie samice zyja w wiekszych stadach a samce sa samotnikami: gdy ktoras samica staje sie plodna inne wchodza na nia by w ten sposob pokazac na wieksza odleglosc jej zdolnosc reprodukcyjna.
Podobno tak to wygladalo u dzikich krow (podobno kiedys byly takie :shock: )

Wiraha kiedys fajnie napisal, ze przez heteroseksualnego faceta gej powinien byc traktowany jako ktos, kto wyswiadcza mu w zasadzie "przysluge", z uwagi na to, ze swiadomie (lub nie) rezygnuje z damskich "zasobow".
W zasadzie nie mialbym nic przeciwko gdyby 95% mezczyzn bylo homo. Oczywiscie przy zalozeniu, ze nikt nie naruszalby mojej wolnosci.

Warto tez dodac, ze nie zamierzam(y) nikogo "uszczesliwiac" na sile i nawracac na heteroseksualna strone mocy.
To mnie czesto wkurza przy okazji podobnych dyskusji, ze probuje sie oceniac innych i zmieniac ich postawy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 21:32   

"jedna wersja jest taka, ze homoseksualizm probowano kiedys leczyc "

Po kiego próbowano to leczyć skoro gej różni się fizycznie od faceta hetero, dokładnie nie mogę powiedzieć czym się różnią w swoich mózgach bo mapymyśli są kompatybilne z windows xp i vistą a z 7 jeszcze nie.... a tam miałem zapisane różnice
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 21:34   

Cytat:
Może niewyrobione były te Twoje znajome.


Tomek napisał że praktycznie było bez gry wstępnej tylko szybka kopulacja, facet potrafi mieć szybko wytrysk ale już nie kobieta, kwestia leżała w obu partnerach i sposobie w jaki się pieprzyli
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 21:50   

fink napisał/a:
Czytałem kiedyś, ze jak kobieta z mężczyzną nie ma orgazmów, to powinna poświęcić trochę czasu na sesje z samą sobą.

Ok, pod warunkiem, że kobieta akceptuje psychicznie i fizycznie swojego partnera. Jeśli gościu nie wysila się na grę wstępną a po wszystkim odwraca się plecami, to coś w relacjach pomiędzy nimi jest nie teges i żadna stymulacja, ręczna czy mechaniczna, nie pomoże :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 21:53   

Maad napisał/a:
Ok, pod warunkiem, że kobieta akceptuje psychicznie i fizycznie swojego partnera. Jeśli gościu nie wysila się na grę wstępną a po wszystkim odwraca się plecami, to coś w relacjach pomiędzy nimi jest nie teges i żadna stymulacja, ręczna czy mechaniczna, nie pomoże

święte słowa
_________________
pozdrawiam
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 22:04   

iliq napisał/a:
"jedna wersja jest taka, ze homoseksualizm probowano kiedys leczyc "

Po kiego probowano to leczyc skoro gej rozni sie fizycznie od faceta hetero, dokladnie nie moge powiedziec czym sie roznia w swoich mozgach bo mapymysli sa kompatybilne z windows xp i vista a z 7 jeszcze nie.... a tam mialem zapisane roznice


Pytanie: czy to jest przyczyna czy skutek, czy jakies zmiany w mozgu sa wrodzone czy nabyte?

Podobne pytanie mozna sformuowac w przypadku psychopatow. Maja oni mniejsza aktywnosc w platach czolowych w rejonie, ktory podobno odpowiedzialny jest za procesy poznawcze zwiazane z planowaniem, przewidywaniem skutkow pewnych dzialan itp.

Tym probuje sie wyjasnic bezsensowne zachowania psychopatow.
Np w literaturze byl przyklad goscia, ktory byl zatrudniony w salonie samochodowym. Jako pracownik mogl wziac samochod na jazde probna lub na caly dzien, wystarczylo jedynie powiadomic kogo trzeba. A on tym samochodem po prostu odjechal, firma zglosila kradziez, i go wywalili.

Pytanie: czy taka wlasciwosc mozgu jest wrodzona czy nabyta jest nierozstrzygniete.

Analogicznie moze byc u homoseksualistow.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 22:28   

you never know
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 22:48   

iliq napisał/a:
you never know

No to po kiego formuowac tezy, ze nie ma sensu tego leczyc, z uwagi na roznice w budowie mozgu, skoro nie wiemy, czy to jest przyczyna czy skutek i czy w ogole ma wplyw, czy tez nie.

TZN na pewno nie mozna kogos leczyc na sile, jezeli komus z tym dobrze, i nie narusza niczyjej wolnosci to jest to jego swiete prawo by zyc po swojemu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 23:04   

no a zgadnij czy geje sami z siebie chcą się leczyć, sądzisz że ktokolwiek z nich tratkuej to jako chorobę? Czy raczej tratkują to jako część swojej osobowości
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 23:19   

iliq napisał/a:
no a zgadnij czy geje sami z siebie chca sie leczyc, sadzisz ze ktokolwiek z nich tratkuej to jako chorobe? Czy raczej tratkuja to jako czesc swojej osobowosci


No, bywa roznie. Sa tacy, co chca sie leczyc, na przyklad z przyczyn spoleczno-religijnych.
I takim osobom mowi sie: nie proboj sie zmieniac, tylko zaakceptuj.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 23:35   

Zenek jestem b ciekawa tych Twoich informacji o roznicach w budowie mozgu, jakbys mogl pogrzebac?

Ja mam bliskiego znajomego, ktory zmaga sie ze swoja sklonnoscia od wielu lat. I dla niego to nie jest, jak niektorzy z przymruzeniem oczka nazywaja 'wybryk natury' czy 'alternatywny styl zycia'. Mowi, ze to jest sklonnosc, ogromna obsesja i ja sie ku temu sklaniam.
To o czym Tomek wspomnial na [pewno uruchamia caly proces generowania tej obsesji - mama-kwoka tulaca maminsynka, wycofany ojciec, albo ojciec brutal i ponizana matka, albo matka kastrujaca syna z ojca (ojciec nieobecny w zyciu rodzinnym, zarobiony czy uciekajacy od domu i mama ktora z syna czyni meza przelewajac na niego wszystkie emocje), ojciec niepotrafiacy okazac corce uczucia, matka zwierzajaca sie corce ze zbyt doroslych problemow. Ale wydaje mi sie, ze przed tym wszystkim stoi ogromny brak milosci do dziecka, z reguly geje i lesbijki to najsmutniejsi ludzie swiata, nadwrazliwi, zlaknieni milosci. (Oczywiscie wylaczam z opisu tych obnoszacych sie ze swoja homoseksualnoscia krzykaczy-zabawowcow dla ktorych to jest tylko fun, bo sami nie sa swiadomi, w jakie niebezpieczenstwo sie pakuja).
Dla mojego znajomego to lata pracy jak mowilam, ma zone, dzieci, to tak jak wyleczony alkoholik.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 23:37   

zenon napisał/a:
No, bywa roznie. Sa tacy, co chca sie leczyc, na przyklad z przyczyn spoleczno-religijnych.
I takim osobom mowi sie: nie proboj sie zmieniac, tylko zaakceptuj.

kto mowi i na jakiej terapii? to tak jakby mowic alkoholikowi czy bulimiczce: zaakceptuj to, nie probuj sie zmieniac.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 00:14   Re: Homoseksualizm

zenon napisał/a:
W temacie o 9/11 pojawil sie watek homoseksualny w ramach dygresji.
nie norma?
Ja zem slyszal kilka wersji.
Jedna wersja jest taka, ze homoseksualizm probowano kiedys leczyc poprzez psychoterapie, ale rzekomo nigdy nie przynosilo to zmiany orientacji, wiec zarzucono proby i uznano, ze nie jest to zaburzenie.

Przeciwnicy natomiast pokazuja oczywisty fakt, ze orientacja homoseksualna jest zachowaniem nieadaptacyjnym, nie wystepuje w naturze (

*) informacja nieweryfikowalna.


Zenon , to nie tak.Jak napisałem w ramach odpowiedzi na dygresję , American Psychiatry Association ograniczyło się jedynie do skreślenia homoseksualizmu z listy chorób psychicznych (klasyfikacja ICD) do czego w sumie były podstawy sprowadzające się generalnie do braku zgodności z definicją choroby jako takiej.Podkreślano zresztą w tych Statements zupełnie otwarcie ,że poza kwestią niedefinicyjności , dalsza obecnośc homos.na liście ICD prowadzi do piętnowania ludzi.Podkreślano także na bazie danych naukowych ,że tzw terapie konwersyjne są całkowicie nieskuteczne , wręcz prowadzą do multiplikacji problemów adaptacyjnych wśród homo.Niemniej , z uwagi na brak jednoznacznych danych , konsekwentnie APA dystansuje się od odpowiedzi na pytanie czy jest to forma normy czy dewiacja od normy.Inna sprawa czy taka odpowiedź w ogóle jest istotna.Problem z homos.polega na trudnej badalności tego środowiska.Po pierwsze olbrzymia masa prac oparta jest na zbyt małych próbkach - liczni homo zwyczajnie nie chcą brac udziału w bad.w obawie, że ich orientacja jakoś wyjdzie lokalnie na jaw.Nadto , problem jest mocno zakotwiczony światopoglądowo co sprawia ,że system wartości autora pracy ma mocny wpływ na interpretację wyników.

Argument o "braku w przyrodzie" jest nieco ryzykowny.Zasadniczo jedynie homo sapiens wykorzystuje neocortex w tak dużym zakresie , więc nie ma modelu do porównania.Dwa-gdyby zresztą przyjąc w ciemno argument "naturalności" to jak przyjąc go w odniesieniu do normalnych stosunków hetero : jak o bonobo monogamia czy jak u pawianów bzykamy gwałtem wszystkie samice w okolicy?Na rzecz zresztą zwolenników teorii normy ma przemawiac fakt niezmiennej częstości homoseksualizmu we wszystkich populacjach ludzkich.

Kwestia aktywistów tego środowiska to oddzielna sprawa.Znajomi homo uważają Biedronia za pajaca i to niebezpiecznego na dłuższą metę dla ich środowiska , nadto nie lubią lewicy.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 02:23   

homoseksualizm, tak czy nie?

tak, jeśli chodzi o zwykłe zjechanie sobie, pozbycie się napięcia seksualnego. takie zachowania występują w przyrodzie.

nie, jeśli chodzi o związki, małżeństwa, rodzicielstwo. po prostu, nie.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
CzarnaHellenka


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 142
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 08:15   

Kilka dni temu widziałam na discovery program....kurcze nie pamiętam o jaki dodatek chodzilo, ale zwiazek jest dodawany do wody pitnej, przyjmujemy go wszyscy....badania były przeprowadzane na żabach...do wody dodawano wieksze stężenie środka i żaby stawały sie homoseksualne...szkoda, że nie pamiętam dokładnie...
osobiście sama kiedyś przeżywałam fascynacje płcią piękną jednakże nie wyobrażam sobie homoseksualnego zycia..
Osobiście nie mam nic przeciwko homo, ale strasznie wnerwiają mnie ich parady....skoro chca się uważać za normalnych ludzi to po co wrzeszczą o swoim gejostwie na cale gardła? Ja nie łaże połnaga w paradach i nie wrzeszcze, że jestem hetero....przez takie manifestacje tylko sobie szkodzą...poza tym kiedyś byłam dosyc blisko tego srodowiska (znajomi homo/parka) i z ich opowieści wynikało, że większość homo jest strasznie rozwiezla seksualnie, ble ble i takie tam, więc czasem zastanawiam się czy homoseksualizm nie jest swoistego rodzaju dewiacją seksualna jak sado maso czy tym podobne....poprostu z roku na rok mam inna opinię na ten temat:)
_________________
Ręce precz od Tybetu
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 09:51   

ciekawe, czy doczekamy się na forum jakiegoś spektakularnego coming out ?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 10:24   

Znam rodzeństwo ( brat i siostra) gdzie odnosi sie wrażenie, iz natura wywinęła "psikusa" "przestawiając" pewne elementy mózgu pomiedzy tych dwojga, on zniewieściały, subtelny, mało męski, ona toporna chłopczyca , aż sie prosi o "zamiane" i wszystko wówczas było by ok. Zresztą matka mówiła niejednokrotnie o tym, iz synek miał być dziewczynka a córeczka chłopczykiem, może nastawienie psychiczne matki ciężarnej ma nie mały wpływ na późniejszy rozwój sfer psychicznych dziecka..... albo podejście matki do dziecka w okresie jego wczesnego dzieciństwa.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 10:28   

Maad napisał/a:
ciekawe, czy doczekamy sie na forum jakiegos spektakularnego coming out ?


Wsrod optymalnych ten problem nie istnieje, gdyz Zlota Proporcja Zycia
znosi patologiczna czynnosc umyslu ludzkiego i w ten sposob przyczynowo leczy tego rodzaju problemy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 12:23   

gravs napisał/a:
.

nie, jeśli chodzi o związki,.


A dlaczego?
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 13:43   

głównie ze względów estetycznych :what:
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 21:14   

Iliq nie sprowadzajmy tego do 'wloz-wyjmij' tylko zastanowmy sie co pcha ludzi, ze sie zakochuja w tej samej plci? ja bym chciala poznac przyczyne, ale jesli chodzi o moje poglady w temacie to niech to juz bedzie traktowane jak w Grecji przywolanej przez Tomka - zachowanie nie kryminogenne, i dopoki we wlasnych scianach to ok, ale jak juz wyskakuja na ulice i nawoluja do egalitaryzmu dla homo, lesbijek to NIE, albo jak mnie nazywaja homofobem. Z jakiej paki? Czy ja ich wyzywam? To nigdy nie bedzie sie rownac zwiazkom hetero. Zreszta kiedys czytalam Historie seksualnosci Foucaulda i wynika, ze nawet Grecja miala z tym problem i nie bylo wcale tak rozowo. Sokrates - najbardziej oswiecony umysl Grecji jasno powiedzial, ze najwazniejszy dla czlowieka jest rozum, zeby go uzywal a nie doznania zmyslowe i ped do zaskpokojenia seksualnego jako srodka poznawczego swiata. Potem chyba Neron tez mial epizod, ze chcial poslubic swojego homosia, ale nie zrobil tego, bo nie chcial zeby potem uprzywilejowywano w ten sposob inne pary homo.

A w przyrodzie wystepuje u bydla domowego, jesli jest posegregowane ze wzgladu na plec - krowy, owce, chyba tez byki. Ryby jako hermafrodyty, ale nie wiem czy to tez podchodzi, ale najwazniejsze, ze wystepuje u ssakow. Dzieje sie to na podobnej zasadzie jak u ludzi np srodowiska posegrgowane plciowo (ksieza, klerycy), cos takiego wzmaga pewnie takie zachowanie. Wg mnie rozne sa drogi otwierania sie na taka sklonnosc, wzgledy rodzinne na pewno, poza tym z pozoru niewinne zabawy znudzonych nastolatkow tej samej plci itp Moze jak sie powtarza pewne zachowania to tym bardziej sie utrwalaja i ciezko sie z nich odhaczyc?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 21:16   

M i T napisał/a:
ps: A przy okazji, mam pytanie, bo Biedroniowaci ciągle powołują się na przykład zwierząt. Jak nazwać w takim razie psa, który próbuje kopulować z ludzką łydką? Zoofilem czy homofilem? ;) A może fetyszystą?Tomek


samotnym onanista? ;-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 21:23   

a moze to jest tak, ze piesek skacze na łydke by sie "przywitać" a ze nogawka spodni bądź nóżka smyra mu po siusiaku :hihi: to pies reaguje instynktownie na te bodźce...

oj homoseksualizm "zszedł na psy" w tym watku ... :-D
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Maj 09, 2010 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 21:46   

W Biblii problem homoseksualizmu jest wielokrotnie opisywny. Bog rozkazal zabijanie tych, co to uprawiaja.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 22:51   

JasniePani
Przyczynowosc to jedno. I to jest zaYEAHbiscie ciekawe.

Ale nawet jesli homoseksualizm ma zrodla w dziecinstwie nasuwa sie pytanie:
Czy to jest zmiana odwracalna czy nie?

Oczywiscie zapewne nie da sie zgeneralizowac na calosc populacji homo..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 22:58   

Cytat:
ja bym chciala poznac przyczyne, ale jesli chodzi o moje poglady w temacie to niech to juz bedzie traktowane jak w Grecji przywolanej przez Tomka - zachowanie nie kryminogenne, i dopoki we wlasnych scianach to ok, ale jak juz wyskakuja na ulice i nawoluja do egalitaryzmu dla homo, lesbijek to NIE, albo jak mnie nazywaja homofobem


Na dniach skorzystam z drugiego kompa na którym jest windows 7 i dokładniej dam znać jakie różnice w budowie

Ja będę za homoseksualizmem wtedy kiedy homoseksualiści zaczną siebie akceptować, po kiego urządzają jakieś parady żeby pokazać że są.... no właśnie niech się zdecydują jeśli chcą być traktowani normalnie to po kiego pokazują na siłę że są inni. Zapewne takie "pedlaskie bojówki" utrudniają życie innym gejom
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 06:40   

zenon napisał/a:
Ale nawet jesli homoseksualizm ma zrodla w dziecinstwie nasuwa sie pytanie: Czy to jest zmiana odwracalna czy nie?

Jeśli miałby takie źródła to dlaczego jest tak, jak napisał Bruford -
Bruford napisał/a:
Na rzecz zresztą zwolenników teorii normy ma przemawiac fakt niezmiennej częstości homoseksualizmu we wszystkich populacjach ludzkich.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 11:04   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Ale nawet jesli homoseksualizm ma zrodla w dziecinstwie nasuwa sie pytanie: Czy to jest zmiana odwracalna czy nie?

Jesli mialby takie zrodla to dlaczego jest tak, jak napisal Bruford -
Bruford napisał/a:
Na rzecz zreszta zwolennikow teorii normy ma przemawiac fakt niezmiennej czestosci homoseksualizmu we wszystkich populacjach ludzkich.


Pytanie:
Czy to jest fakt, czy wishfull thinking srodowisk homo.

Na pewno czynnikow jest wiele, jestem ostatnia osoba ktora redukowalaby zagadnienie tylko do czynnika "dziecinstwo". Rozsadny wydaje sie byc model bio-psycho-spoleczny.

Nawet psychopaci maja pewne predyspozycje genetyczne i nie da sie temu zaprzeczyc.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 11:16   

WITAM :hug:

Lista miej lub bardziej znanych lesbijek , gejów i osób biseksualnych :
http://en.wikipedia.org/w...ual_orientation

oraz ponoć rożni bohaterowie bajek też :-) :
http://www.youtube.com/watch?v=k1zzqyejE3A


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 11:39   

zenon napisał/a:
[
Pytanie:
Czy to jest fakt, czy wishfull thinking srodowisk homo.

Na pewno czynnikow jest wiele, jestem ostatnia osoba ktora redukowalaby zagadnienie tylko do czynnika "dziecinstwo". Rozsadny wydaje sie byc model bio-psycho-spoleczny.

Nawet psychopaci maja pewne predyspozycje genetyczne i nie da sie temu zaprzeczyc.


Statystyki są potwierdzone.Natomiast co do reszty , na razie zgoda.Szereg badań na "identical twins" zwłaszcza w porówaniu do braci adoptowanych lub biologicznych w różnym wieku wyraźnie sugeruje obecnośc predyspozycji genetycznej (co , uwaga , nie oznacza jeszcze dziedziczenia).Wykazano ciekawą korelację częstości homo u matek będących nośnikiem specyficznych alleli genu Xq28 , taką transmisję potwierdzono także między ojcem nosicielem a córką lesbijką.W rodzinach matek nosicielek stwierdza się znamiennie częstszy homoseksualizm u ich krewnych bocznych linii ale i tzw uncle/aunt ratio na korzyśc tych drugich - Xq28 mianowicie to lokus na którym kodowane są tzw male semilethal conditions - zaburzenia bioch. odpowiadające np za wyraźnie większy odsetek poronień płodów męskich.Generalnie uważa się homoseksualizm za skutek zsumowany predyspozycji genetycznej i warunków środowiskowych.[/fade]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 11:50   

zenon napisał/a:
Nawet psychopaci maja pewne predyspozycje genetyczne i nie da sie temu zaprzeczyc.

Wg MiTów chyba tak nie jest. :D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 13:14   

Molka napisał/a:
Znam rodzeństwo ( brat i siostra) gdzie odnosi sie wrażenie, iz natura wywinęła "psikusa" "przestawiając" pewne elementy mózgu pomiedzy tych dwojga, on zniewieściały, subtelny, mało męski, ona toporna chłopczyca , aż sie prosi o "zamiane" i wszystko wówczas było by ok.

Tak zwani "moobies" (hiperestrogenizm, hiperprolaktynemia),... no a u dziewczat to PCOS. :(
oczywiscie, Dieta Optymalna leczy te sprawy przyczynowo 8)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 13:40   

Skąd wiesz że nie leczy? Dobrze odżywiony, zdrowy, psychicznie zrównnoważony, nie używający bezmyślnie piguł człowiek, nie wyda kulawego potomstwa.

Miałem okazję pozać homoseksualistów, czasmi niektórzy z nich odznaczają się pewną zniewieściałością, jednak stanowczo żaden z nich nie był zniewieściały. Pewne gesty, sposób bycią, raczej umiejscawiał ich wśród "wrednych suk", zachowaine bardziej kojarzone z wyuzdaniem niż kobiecością prawdziwą. Chociaż ładne kobiety, też ze względu na psychiczne problemy bywają wrednymi sukami, i głupimi. W dodtku dzisiaj jest to wręcz miarą kobiecości. Podobnie jak w przypadku homoseksualizmu ludzie mają wodę z mózgu. Również przez złe odżywianie i słabe geny, a więc też złe odżywianie ich przodków. To przepowiedziane..

Moge powiedzieć tylko tyle że ci tak zwani homoseksualiści, czy też biseksualiści mieli psychiczny syf w domu, mniejsze lub większe zakłamanie. Także homoseksualizm to zaburzenia, Natomist jeżeli ktoś ma więcej cech odmiennej płci to już zupełnie inna sprawa. To nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem. Nie raz ładna kobieta ma małe piersi czy niezbyt krągłe kształty, i odwrotnie, ale to nie oznnacza że muszą mieć odmienną orientację.

To wszystko w dużej części się bierze z koncentracji nad seksem w życiu.


Dr, Kwasniewski nie wiem czy ma racje co do zywienia tlustego, ale w tym co opowiada o zaburzeniach w funkcji mozgu itp. ma wiele racji.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Maj 10, 2010 13:53, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 13:43   

:hah:
Nie no, serio leczy. Oczywiscie odpowiednio stuningowana.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 13:50   

_flo napisał/a:
:hah:
Nie no, serio leczy. Oczywiscie odpowiednio stuningowana.


Flo, póki co to szydzisz i zaciemniasz. Sama już wiesz dlacezgo tak robisz, pewnie jakieś kompleksy.

Weź pod uwagę fakt że osoby o posturze Pudziana nie są wcale idealnymi samcami z punktu widzenia natury. Wielu taki wygląd imponuje, ale zapewniam cię że to jest przerost tkanki, będący tak naprawdę zaburzeniem zdrowia, a wynika to z dysfunkcji mózgu, z błędnego postrzegania natury. Można było przekonać się o tym w czasie ostatniej walki Pudziana, po 10 minutach ten mocarz starcił całą parę. W naturze by nie przetrwał. Kto mu to zrobił? Sam sobie to zrobił. Oczywiście wątpię aby dieta optymalna przywróciła mu jego normalną sylkwetkę i stan zdrowia, ale też odpowiednia dieta mogłaby mu sporo pomóc.

Ludzie się różnią, nie każdy jest w stanie wytrzymać tyle co inny, każdy organizm inaczej trosszcekę funkcjonnuje, i trzeba poznać siebie i docenić to co otrzymało się od natury, Boga. Jeżli zaś szukamy wszędzie tylko nie w sobie to szukamy miraży.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Maj 10, 2010 13:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:03   

rakash, nie wiem co Ty mi teraz probujesz tlumaczyc, oczywiscie ze doktor Kwasniewski ma wiele racji, zwlaszcza jesli chodzi o skutecznosc prawidlowego odzywiania mozgu, jestem pierwsza ktora Ci to powie. Problem tylko w tym ze to nie cala bajka. No i tuscem / dieta wszystkiego nie wyleczysz, to takie oczywiste, ze nie chce mi sie na ten temat produkowac.

Znam bardzo wielu gejow, fajne chlopaki, bardzo "przepracowani", i bardzo swiadomi, i niezwykle wrazliwi. Chociaz sporo jest "zlosliwych zolz", "biaczy" skorych do zbednego gadulstwa. Ale to widac tez u heteroseksulanych kwok, ktore homoseksualizm zaliczaja do zaburzen.

Pudzian nie tylko nie jest idealnym samcem, ale jesli chodzi o fizjonomie, jest antyteza tegoz.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:06   

Poza tym, zeby byla jasnosc, komentarz na temat zaburzen endokrynologicznych wtracilam off topic. To nie ma nic wspolnego z orientacja seksualna.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:08   

_flo napisał/a:
Znam bardzo wielu gejow, fajne chlopaki, bardzo "przepracowani", i bardzo swiadomi, i niezwykle wrazliwi.

BTW, wydaje mi się, że wśród gejów i lesbijek są również optymalni, fajni i "przepracowani" 8-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:10   

_flo napisał/a:
Poza tym, zeby byla jasnosc, komentarz na temat zaburzen endokrynologicznych wtracilam off topic. To nie ma nic wspolnego z orientacja seksualna.


No to trzeba to było zaznaczyc, bo dla wielu to jest argument ZA tym że homosizm jest normą i natura winna. A temat wątku jednozaczny , wiec wiedziałaś gdzie to wklejasz. Poza tym rzuca światło na ciebie, bo można podejrzewać jaki cel miała taka wrzuta.

_flo napisał/a:
rakash, nie wiem co Ty mi teraz probujesz tlumaczyc, oczywiscie ze doktor Kwasniewski ma wiele racji, zwlaszcza jesli chodzi o skutecznosc prawidlowego odzywiania mozgu, jestem pierwsza ktora Ci to powie. Problem tylko w tym ze to nie cala bajka. No i tuscem / dieta wszystkiego nie wyleczysz, to takie oczywiste, ze nie chce mi sie na ten temat produkowac.


I ja się mogę z tym zgodzić. Aczkolwiek skierownie leczenia na odzywianie i układ wegetatywny jest naprawdę bardzo sensowny i świadomy. Poza tym jak rozumiem ta wiedza propagowana przez Dr. K jest tylko pewnym ogólnym podejściem do problemu, ponieważ ludzie których zdrowie jest już zniszczone przez medycnę, na przykład tacy którzy mają wyjęte organy nie mają juz tego co dała im natura. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie, ale w całościowym ujęciu jest mniej więcej tak jak to mówi Dr. K.
Ty natomiast to wyszydzasz.

_flo napisał/a:

Znam bardzo wielu gejow, fajne chlopaki, bardzo "przepracowani", i bardzo swiadomi, i niezwykle wrazliwi. Chociaz sporo jest "zlosliwych zolz", "biaczy" skorych do zbednego gadulstwa. Ale to widac tez u heteroseksulanych kwok, ktore homoseksualizm zaliczaja do zaburzen.


Chyba nie wiesz że zbytnie przewrażliwienie to zaburzenie właśnie. a p rzy okazji ten kto jest zbyt wrażliwy bywa też złośliwy. Proste. To tak jak z tymi których postrzegamy jako bardzo pewnych siebie, przebojowych, tacy ludzie skrywają kompleksy, chcą przed nimi uciec.

Pudzian jest tego dobitnym przykładem, on ucieka w siłę fizyczną, pedałym geje, homosie uciekają w zołzowatość, agresję itd. biedactwa nie radza sobie, a przy okazji szkodzą społeczeństwu.

Pedały mają o tyle lepiej że nie kierują agresji na siebie, tak jak to robią anorektyczki czy inni schizole.

Ale bliższy prawdy jest Dr. K, którego ty wyśmiewasz nie wiedzieć czemu. Masz w tym jakiś interes?

Bo ja póki co nie słyszałem, nie widzałem, nie czytałem ani jednego lekarza czy człowieka zajmującego się sprawami ducha który by WIEDZIAŁ jak to mówi dr. K. Wszystko to puste gadanie, technika, pijar, czarowanie, mamienie, oszustwo.

Trzeba rozumieć jeszcze że to nie żaden Dr lekarz odpowiada za nasze zdrowie, tylko my sami. wazne są też i wiele mówiace te starożytne sentencje "Medicus curat, natura sanat". To trzeba rozumieć.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Maj 10, 2010 14:28, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:18   

Hannibal napisał/a:
BTW, wydaje mi się, że wśród gejów i lesbijek są również optymalni..

:D
kto kto? pusc farbe Heniu, nikomu nie powiemy
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:29   

krzysztof2 napisał/a:
WITAM :hug:

Lista miej lub bardziej znanych lesbijek , gejow i osob biseksualnych :
http://en.wikipedia.org/w...ual_orientation

Doug Pinnick
David Bowie
Fredie Mercyry
Rob Halford

Kocham ich...
...tworczosc 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:31   

Bruford napisał/a:
zenon napisał/a:
[
Pytanie:
Czy to jest fakt, czy wishfull thinking srodowisk homo.

Na pewno czynnikow jest wiele, jestem ostatnia osoba ktora redukowalaby zagadnienie tylko do czynnika "dziecinstwo". Rozsadny wydaje sie byc model bio-psycho-spoleczny.

Nawet psychopaci maja pewne predyspozycje genetyczne i nie da sie temu zaprzeczyc.


Statystyki sa potwierdzone.Natomiast co do reszty , na razie zgoda.Szereg badan na "identical twins" zwlaszcza w porowaniu do braci adoptowanych lub biologicznych w roznym wieku wyraznie sugeruje obecnosc predyspozycji genetycznej (co , uwaga , nie oznacza jeszcze dziedziczenia).Wykazano ciekawa korelacje czestosci homo u matek bedacych nosnikiem specyficznych alleli genu Xq28 , taka transmisje potwierdzono takze miedzy ojcem nosicielem a corka lesbijka.W rodzinach matek nosicielek stwierdza sie znamiennie czestszy homoseksualizm u ich krewnych bocznych linii ale i tzw uncle/aunt ratio na korzysc tych drugich - Xq28 mianowicie to lokus na ktorym kodowane sa tzw male semilethal conditions - zaburzenia bioch. odpowiadajace np za wyraznie wiekszy odsetek poronien plodow meskich.Generalnie uwaza sie homoseksualizm za skutek zsumowany predyspozycji genetycznej i warunkow srodowiskowych.[/fade]


Jaki kumaty.
Dzieki.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:32   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Nawet psychopaci maja pewne predyspozycje genetyczne i nie da sie temu zaprzeczyc.

Wg MiTow chyba tak nie jest. :D


Jestem pewien, ze zgodza sie ze mna 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 14:59   

zenon napisał/a:
Jestem pewien, ze zgodza sie ze mna 8)


Może tak, może nie. Szkopuł w tym, że każdy psychopata - i również seryjni mordercy - byli okrutnie traktowani w dzieciństwie. Często wystarczy bezstresowe wychowanie, by doprowadzić do tragedii. Każdy człowiek, jak pisał Anthony Hopkins po premierze "Milczenia owiec", ma w swojej osobistej szafie potwora. Bardzo wiele zależy od każdego z nas, czy będziemy udawać że go nie ma, czy też oddzielimy go od siebie i puścimy draba samopas, niczym Mr. Hyde'a. Zwolennicy determinizmu genetycznego na pewno zgodzą się z teorią, że już na postawie etapu w łonie matki można określić, czy warto urodzić, czy dać se siana. Za takie twierdzenia, autorzy "Zbrodnia rodzi się w mózgu" , byli atakowani. Czytałem tą książkę, mam ją, jest dobra, tyle że zawiera w sobie kilka istotnych sprzeczności.
Trudno negować wpływ genów. Byłoby to szaleństwem. Jednak w delikatnej materii jaką jest psyche, wyrokowanie za pomocą argumentów ściśle materialnych, może być fałszywe. Oczywiście, nie piszę tego z pozycji metafizycznej, tylko biorę pod uwagę wpływ rodzica na dziecko i niesamowicie mało poznane funkcjonowanie mózgu (szczególnie psyche). Opisać mózg w jego najogólniejszym zarysie anatomicznym może zrobić każdy, tak samo opisać mniej więcej jego podstawowe funkcje. Akademicy poszperają o wiele głębiej, rzetelniej, ale wciąż - do czego przyznają się naukowcy - o aktywności mózgu wiemy naprawdę niewiele.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:16   

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Jestem pewien, ze zgodza sie ze mna 8)


Moze tak, moze nie.


Generalnie psychopaci maja pewne cechy temperamentu, wlasciwosci ukladu nerwowego ktore wydaja sie byc z grubsza stale.

niska reaktywnosc, duza odpornosc na bol, potrzeba duzej stymulacji, duza odpornosc na stres.

Ja to widze tak, ze ktos z ww cechami moglby byc znakomitym maklerem,hirurgiem lub kims takim.
Natomiast jezeli kogos z takimi cechami wsadzimy do rodziny gdzie jest terror, przemoc, brak empatii i poszanowania dla drugiego czlowieka, gdy kontekst spoleczny bedzie taki,ze srodowisko - na przyklad kumple - beda nagradzac zachowania agresywne, akty waldalizmu itp (np grupa osiedlowych kiboli) - mozemy z tej "gliny" uzyskac pscyhopate.

Cechy temperamentu nie sa tu warunkiem koniecznym, traktuje je jako czynnik podnoszacy prawdopodobienstwo.
Osoba z duza wrazliwoscia sensoryczna, z mala odpornoscia na bol w takich warunkach skonczylaby raczej jako samobojca, narkoman etc, raczej nie jako socjopata.

Cytat:
Czesto wystarczy bezstresowe wychowanie, by doprowadzic do tragedii.


rozwin temat prosze.
Co to jest "bezstresowe wychowanie"?
Mozesz nowy watek zalozyc.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:22   

zenon napisał/a:

Generalnie psychopaci maja pewne cechy temperamentu, wlasciwosci ukladu nerwowego ktore wydaja sie byc z grubsza stale.

niska reaktywnosc, duza odpornosc na bol, potrzeba duzej stymulacji, duza odpornosc na stres.


To zestaw cech więcej zaciemniający niż mówiący.
_________________

 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:32   

rakash napisał/a:
zenon napisał/a:

Generalnie psychopaci maja pewne cechy temperamentu, wlasciwosci ukladu nerwowego ktore wydaja sie byc z grubsza stale.

niska reaktywnosc, duza odpornosc na bol, potrzeba duzej stymulacji, duza odpornosc na stres.


To zestaw cech wiecej zaciemniajacy niz mowiacy.


Przykro mi.
.

Maja jeszcze podobno opoznione mielinizowanie neuronow.
Ale pytanie jaki jest tu czynnik wrodzony a jaki srodowiskowy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:38   

zenon napisał/a:
rakash napisał/a:

To zestaw cech wiecej zaciemniajacy niz mowiacy.


Przykro mi.
.

Maja jeszcze podobno opoznione mielinizowanie neuronow.
Ale pytanie jaki jest tu czynnik wrodzony a jaki srodowiskowy.




O tym właśnie mówię. Te diagnozy i analizy są błędne. Opóźnione mieliznowanie to maja ludzie z SM. Co jest oczywiście jakąś tam prawdą, ale tylko objawem, a przyczyną tego jest co?

Otóż, gdyby psychopata miał opóźnione mielinizowanie neuronów mój mądry zenonie to by nie był psychopatą. tak jak mundra medycyna wiesz że gdzieś walą w dzwony ale nie wiesz gdzie.

Przemyśl to i zastanów się, psychopaci to nie sa ludzie którzy chorują na stwardnienie rozsiane, chociaż z pewnością są ludźmi bardzo TRUDNYMI, psychopaci to normalni pozornie ludzie którzy dopuszcają się manipulacji na innych ludziach, własnie zazwyczaj tymi słabymi, nieodpornymi. To osoby pozbawione sumienia.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Maj 10, 2010 15:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:42   

rakash napisał/a:

O tym wlasnie mowie.

o czym?
Cytat:
Te diagnozy i analizy sa bledne.

Nie ma diagnoz i analiz. Sa hipotezy.
Cytat:
Opoznione mieliznowanie to maja ludzie z SM.

To ciekawe.
Tu chodzi o opoznione mielinizowanie w procesie dojrzewania dziecka.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:44   

zenon napisał/a:

Nie ma diagnoz i analiz. Sa hipotezy..


Dobrze, niech będzie, hipotezy. Możesz je sobie wywalić do kosza na śmieci. Te hioptezy.
_________________

 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 15:45   

rakash napisał/a:
zenon napisał/a:

Nie ma diagnoz i analiz. Sa hipotezy..


Dobrze, niech bedzie, hipotezy. Mozesz je sobie wywalic do kosza na smieci. Te hioptezy.


Dzieki za info.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 16:08   

Masz to gratis.
_________________

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 18:13   

rakash napisał/a:
No to trzeba to było zaznaczyc...

rakaszku, za dlugie te listy milosne do mnie wysylasz, nie mam jak sie zrewanzowac
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 18:52   

Bo to widzisz, nie do ciebie, tylko mimo ciebie.

Musisz jeszcze duzo sie nałuczyc 8-)
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Maj 10, 2010 18:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 21:52   

rakash napisał/a:
To osoby pozbawione sumienia.

A co to jest sumienie?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 21:54   

Maad napisał/a:
A co to jest sumienie?

"wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi"
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 00:26   

Hannibal napisał/a:
Maad napisał/a:
A co to jest sumienie?

"wewnetrzne odczucie pozwalajace rozrozniac dobro i zlo, a takze oceniac postepowanie wlasne i innych ludzi"


Przypominam:
Umiejetnosc rozrozniania dobra od zla pojawia sie po 5-7 latach stosowania DO (srednio 6 lat, odchylenie standardowe 1 rok).

Proporcja graniczna przy ktorej znika patologiczna czynnosc umyslu ludzkiego to 1:2.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 00:28   

fink napisał/a:
Maad napisał/a:
rakash napisał/a:
To osoby pozbawione sumienia.

A co to jest sumienie?

A Ty co, Poncjusza Pilata nasladujesz ? Kazdy wie co to jest sumienie. Jest to pojecie pierwotne, ktorego sie zazwyczaj nie definiuje.


Pojecie pierwotne?
Czyli?

Kazdy wie? Dziecko tez?
- o k....! zsikalem sie w pieluche. :( mam wyrzuty sumienia..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 00:41   

Cytat:
A Ty co, Poncjusza Piłata naśladujesz ? Każdy wie co to jest sumienie. Jest to pojęcie pierwotne, którego się zazwyczaj nie definiuje.


wspaniały truizm :pada:
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 11:24   

fink napisał/a:
A Ty co, Poncjusza Piłata naśladujesz ? Każdy wie co to jest sumienie. Jest to pojęcie pierwotne, którego się zazwyczaj nie definiuje.

Cz wiedzą to też dzieciaki-żołnierze, porwane z domów i wcielone w wieku 3 lat do kambożańskiej, kolumbijskiej czy jakiejś somalijskiej armii?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 11:37   

Maad napisał/a:
Cz wiedzą to też dzieciaki-żołnierze, porwane z domów i wcielone w wieku 3 lat do kambożańskiej, kolumbijskiej czy jakiejś somalijskiej armii?

Myślę, że wiedzą, tyle, że nie mogą tego wyrażać.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 21:00   

Czy to prawda, ze Anna Freud byla lesbijka??? :shock: :shock: :shock:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 18:39   

Bruford napisał/a:
Generalnie uważa się homoseksualizm za skutek zsumowany predyspozycji genetycznej i warunków środowiskowych.

czyli jak ze wszystkim innym, wliczajac "choroby", charakter, muskulature itp...

ja uwazam ze homo jest normalnym zjawiskiem bo wystepuje w naturze, wystepuje wsrod nas.

Nikt nie wspomnial o jednej waznej zeczy, ze istnieja ludzie ktorzy poprostu chca doswiadczyc jak najwiecej w swoim krotkim zyciu i sa gotowi i chetni na podjecie aktu homo...

Co nie czyni ich z miejcsa typowymi homo, hetero lub bi. Moze to rowniez wynikac z danej sytuacji, miejsca i czasu.. czy nie? :)

Nie bez powodu duza czesc srodowiska artystycznego jest homo lub bi.

Wedlug mnie zachowania homo lub bi wiaza sie mocno z duza wyobraznia i kreatywnoscia...

Jezeli komus to odpowiada to dla mnie jest to ok. Kim jestem zeby oceniac innych?

Zycie jest jedno, bierz i czerp z niego na tyle ile chcesz i na ile masz odwage :)

Inaczej mowiac "Carpe Diem" heh

P.S nie mam doswiadczen homo. Ale znam paru i sa zajebistymi ludzmi. Duzo bardziej wartosciowymi niz wieksza czesc "standardowego" spoleczenstwa (oczywiscie jak wszedzie wsrod homo wystepuja tez zwykle chwasty...)

P.S 2 a tu nie moge sie oprzec aby nie dodac linka do fajnego kawalka... gdzies tam "haczy" o moja wypowiedz ;)

http://www.youtube.com/watch?v=GHWRo5gzxl0
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Cze 09, 2010 18:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 09, 2010 19:13   

gudrii napisał/a:
...Zycie jest jedno, bierz i czerp z niego na tyle ile chcesz i na ile masz odwage :)...


I dlatego najlepiej "polonczac" przyjemne z pozytecznym! :viva: :what:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 19:20   

gudrii napisał/a:
ja uwazam ze homo jest normalnym zjawiskiem bo wystepuje w naturze


Tiaaaa :faint: , tyle, że w naturze ma zupełnie inne znaczenie:
http://www.dobradieta.pl/...=quote&p=130389

gudrii napisał/a:
istnieja ludzie ktorzy poprostu chca doswiadczyc jak najwiecej w swoim krotkim zyciu

Pedofile też "chcą doświadczyć jak najwięcej w swoim krótkim życiu". Tylko czekać, jak zaczną domagać się respektowania ich "naturalnej" skłonności (jestem pewna, że znaleźli by przykłady tego zjawiska występującego w naturze) :shock:

gudrii napisał/a:
Moze to rowniez wynikac z danej sytuacji, miejsca i czasu.. czy nie?


Tak. Tomek pisał o tym, że to MODA. Jeśli wiele osób dookoła osoby podatnej na tego typu wpływ mówi o tym z ekscytacją, etc., to może wywołać u takiej osoby chęć "spróbowania", chęć przynależenia do "subkultury". Wiem o tym m.in. z własnego doświadczenia, ponieważ mieszkałam przez 3 lata w mieście słynącym ze swojej przychylności dla ruchu LGBT, wszędzie było pełno tęczowych flag i innych atrybutów. Pamiętam, jak bardzo mnie to wszystko fascynowało. :roll:

gudrii napisał/a:
Nie bez powodu duza czesc srodowiska artystycznego jest homo lub bi.


Wystarczy przyjrzeć się uważnie ich dzieciństwu i wiele spraw się wyjaśni.

gudrii napisał/a:
Wedlug mnie zachowania homo lub bi wiaza sie mocno z duza wyobraznia i kreatywnoscia...

Z moich obserwacji, wiążą się mocno z traumą.

gudrii napisał/a:
Kim jestem zeby oceniac innych?

Ocenianie jest domeną ludzi myślących, analizujących, dbających o siebie, posiadających określony system wartości, nie uprawiających dobryzmu czy relatywizmu, etc. Bez oceniania nie da się zdrowo funkcjonować, bo wówczas zacierają się granice pomiędzy tym, co mnie rani, a co buduje, co cieszy, a co martwi, etc. Bez oceniania, nie wiem też czy nie ranię innych. Ocenianie jest więc bardzo potrzebne.

gudrii napisał/a:
Zycie jest jedno, bierz i czerp z niego na tyle ile chcesz i na ile masz odwage

To zależy. Bo widzisz, psychopata też wyznaje taką regułę. Ważne, by moje "czerpanie z życia" nie krzywdziło innych.

gudrii napisał/a:
znam paru i sa zajebistymi ludzmi. Duzo bardziej wartosciowymi niz wieksza czesc "standardowego" spoleczenstwa

Uważasz, że są "wartościowsieszymi" właśnie dlatego, że są homo? Też swego czasu znałam bardzo dużo gejów i lesbijek (zarówno w pracy jak i wśród bliskich przyjaciół). Ale czy byli "lepsiejsi"? Nie powiedziałabym tego w ten sposób.

Marishka
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 19:26   

eee tam...

Marsihka kierujesz sie emocjami chyba..

mowimy o homo a nie o psychopatach.

Sa wartosciowi!

Byc moze uwazam ich za "bardziej" wartosciowych poniewaz osoby ktore znam sa poporstu odwazne?

trudno powiedziec jednozancznie. Sa lepiej doswiadczeni, wyksztalceni i maja lepsze obycie w swicie nie inni tzw. hetero. No takie sa fakty..
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 19:32   

gudrii napisał/a:
Marsihka kierujesz sie emocjami chyba


Tak jak pisałam - kieruję się własnym doświadczeniem z wieloletnich kontaktów z osobami homo- i bi- seksualnymi. Może powinnam byłam sprecyzować, że głównie chodziło mi o Amerykanów, z wyjątkiem kilku Europejczyków. Polskich LGBT znam tylko z mediów.

Marishka
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 09, 2010 19:58   

gudrii napisał/a:
...trudno powiedziec jednozancznie. Sa lepiej doswiadczeni, wyksztalceni i maja lepsze obycie w swicie nie inni tzw. hetero. No takie sa fakty...

No i maja lepsze w "odbycie" :what: :hah: :hihi:

BTW
Znowu "dojszlismy" do sciany,
czyli do podzialu tzw. "spoleczenstwa". :razz:

Takimi kryteriami podzielisz,
na ile (ROZUMU) "ci staje" :hah: :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Śro Cze 09, 2010 20:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 20:08   

Marishka napisał/a:
Ocenianie jest domena ludzi myslacych, analizujacych, dbajacych o siebie, posiadajacych okreslony system wartosci, nie uprawiajacych dobryzmu czy relatywizmu, etc. Bez oceniania nie da sie zdrowo funkcjonowac, bo wowczas zacieraja sie granice pomiedzy tym, co mnie rani, a co buduje, co cieszy, a co martwi, etc. Bez oceniania, nie wiem tez czy nie ranie innych. Ocenianie jest wiec bardzo potrzebne.

Czyjs homoseksualizm ani mnie nie rani, ani nie buduje, ani nie cieszy, ani nie martwi.

Martwia mnie jedynie pomysly by geje i lesbijki mogli adoptowac dzieci.

Choc - tu nalezaloby poczynic pewne rozroznienie, bo bywaly kultury, w ktorych wiele kobiet wspolnie wychowywalo wiele dzieci, praktycznie bez udzialu mezczyzn.

Tymniemniej - takie rozroznienie to potencjalne roznicowanie pomiedzy mniejsza a wieksza dysfunkcja.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 20:31   

M i TPedofile też "chcą doświadczyć jak najwięcej w swoim krótkim życiu".[quote="gudrii napisał/a:
Kim jestem zeby oceniac innych?

Bo widzisz, psychopata też wyznaje taką regułę. Ważne, by moje "czerpanie z życia" nie krzywdziło innych.

[
Marishka[/quote]

Bez większej nadziei na odpowiedź , zwracam jedynie uwagę na specyficzne momenty:

1.Jakim prawem zestawia się homoseksualizm z pedofilią????

2.Oceniac --a owszem , przy zachowaniu obiektywizmu ---patrz pkt 1

3.A kogo konkretnie krzywdzą homo ,że pojawia się argument z psychopatami?????[/fade]
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 20:38   

Bruford napisał/a:
Jakim prawem zestawia się homoseksualizm z pedofilią????

Zapomniałam jeszcze dodać zoofilię. To przecież też "preferencja" seksualna.

Bruford napisał/a:
A kogo konkretnie krzywdzą homo ,że pojawia się argument z psychopatami?????

Gdybyś nie wyrywał wypowiedzi z kontekstu, to miałbyś odpowiedź na swoje pytanie. Polecam wrócić raz jeszcze do mojego tekstu i zwrócić uwagę na KONTEKST w jakim wspomniałam o psychopatach.

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Cze 09, 2010 20:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 09, 2010 20:48   

M i T napisał/a:
...Polecam wrócić raz jeszcze do mojego tekstu i zwrócić uwagę na KONTEKST w jakim wspomniałam o psychopatach...
Marishka...


Ludzie.... "niemacosiem" lapac za slowka,
"lepij" lapac sie za ........... :hah: :hihi:

KMWTW
.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 21:03   

grizzly napisał/a:
M i T napisał/a:
...Polecam wrócić raz jeszcze do mojego tekstu i zwrócić uwagę na KONTEKST w jakim wspomniałam o psychopatach...
Marishka...


Ludzie.... "niemacosiem" lapac za slowka,
"lepij" lapac sie za ........... :hah: :hihi:

KMWTW
.


hehe

mowie tylko ze powinno sie oceniac ludzi po czynach a nie po tym z kim ida do wyra ;)

ja lubie i dobrze sie czuje wsrod ludzi OTWARTCH i kreatywnych ( Grizzly dawaj czadu... :D )

i cuz za to moge ze sporo takich ludzi to wlasnie homo?

I nie laczcie homo z psycholami... :/

A jak Zenon slusznie zauwazyl, mnie takze przeraza fakt adopcji dzieciakow przez homo. Tego nie moge przelknac.

Zaluje ze nie mam wiecej czasu teraz na ten temat...

Ale powroce ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 21:34   

M i T napisał/a:
Bruford napisał/a:
Jakim prawem zestawia się homoseksualizm z pedofilią????

Zapomniałam jeszcze dodać zoofilię. To przecież też "preferencja" seksualna.

zwrócić uwagę na KONTEKST w jakim wspomniałam o psychopatach.

Marishka


1.Naprawdę zapomniałaś??? Jeszcze zapomniałaś o koprofagii i sadyzmie.Jakieś iunctim istotne czy nie????Jakieś różnice????To literalnie to samo?????Boisz się inwazji koprofagów???

2.Żaden kontekst.Sens wypowiedzi Gudrii był jasny.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 00:18   

Bruford, ja Ci coś powiem, bo widzę, że ostatnio wsiadłeś na białego konia, okutałeś się w lśniącą zbroję, wyjechałeś na szczyt Góry Kazań i ciskasz moralizmami na lewo i prawo.

Już tłumaczę, co mam na myśli. Przypomnij sobie swoje święte oburzenie w postaci "won z tym zdjęciem!" lub teraz: "jakim prawem".
I napisałbym Ci, że prawem do wolności wypowiedzi, ale jest jeszcze istotna sprawa pomijania przez Ciebie kontekstu, co tym bardziej brzmi z Twojej strony dziwacznie.
Wychodzimy z założenia determinizmu psychicznego, a Ty z poprawności politycznej. Akceptując homoseksualizm jako normę, szkodzisz tym ludziom, odbierając prawo do terapii.
Marishka ustosunkowała się do bardzo powierzchownej wypowiedzi Gudriego - typowej polit-poprawnej.

Zauważcie, co robią geje i Wy powyżej: oni przed imieniem i nazwiskiem stawiają określenie "gej". Wolą mówić - jestem gejem niż Józkiem czy Mariuszem, doprowadzając do różnicowania ludzi wedle upodobań seksualnych. Wy zaś, przysłużacie się temu kategoryzowaniu, jak choćby Gudrii, np. "geje są twórczy". Co to za fraza? Brzmi tak samo idiotycznie jak zwrot "hetero są twórczy". Jaki ma to , do licha, sens?????
Czy jeśli się okaże, że homoseksualizm jednak podlega determinantom psychicznym, środowiskowym, nadal będzie warto krzyczeć o czymś naturalnym?

Niech sobie będą, uprawiają seks jak chcą, piszą tęczowe podręczniki i niech noszą tęczowe parasolki, ale do cholery, nie zgadzam się na adopcję przez tych ludzi dzieci i ustalanie ich orientacji jako stanu naturalnego.
Teraz pomyślcie, co się dzieje w umyśle dziecka, które ma:

- dwie mamy
- dwóch ojców

Choćby nie wiem, jak adekwatni by byli, chciałbym bardzo wiedzieć, jaką orientację będą miały ich dzieci. Znacie takie przypadki???


Bruford, zapewniam Cię, żaden homik nie został nigdy ograniczony moim poczuciem wolności. Kumasz? Piszę i wyrażam się mając niejako na względzie ich dobro. Wiem, jak to brzmi, ale do cholery, może jednak nie jest zasadne mówić/pisać/głosić, że geje usprawiedliwiani są priorytetem czynnika genetycznego i życiem pingwinów?? ;)

Tomek

ps: Wszystkie "lesbijki" jakie znam, były mocno skrzywdzone przez nieczułych facetów.
Wszyscy znajomi płci męskiej, o których myślę że są homoseksualni, mieli bardzo poważny deficyt kontaktu z ojcem lub bardzo dominującą matkę.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 10, 2010 08:12   

Nie tak dawno na forum dr Kwasniewski Zbynek zalozyl watek pt. "O homofobii" w wolnych tematach i w tymze watku Marishka nie miala nic przeciwko adopcji dzieci przez gejow,a wrecz przeciwnie,a kazdy przejaw niecheci w stosunku do gejow byl uwazany przez Tomkiewiczow ,jako wyladowywanie swojej agresji na tychze,a sami geje byli kozlami ofiarnymi.Ciekawe z czego wynika ta przemiana?bo moim zdaniem wynika z lykania papki medialnej,a nie z wewnetrznych przekonan.Coz...czekam na dalsze przemiany,moze z tej "poczwarki" wykluje sie piekny "motyl".O homofobii
Ostatnio zmieniony przez IgaM Czw Cze 10, 2010 08:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 10:48   

M i T napisał/a:
Bruford, ja Ci coś powiem, bo widzę, że ostatnio wsiadłeś na białego konia, Przypomnij sobie swoje święte oburzenie w postaci "won z tym zdjęciem!" lub teraz: "jakim prawem".
I napisałbym Ci, że prawem do wolności wypowiedzi,
Wychodzimy z założenia determinizmu psychicznego, a Ty z poprawności politycznej. Akceptując homoseksualizm jako normę, szkodzisz tym ludziom, odbierając prawo do terapii.
Zauważcie, co robią geje i Wy powyżej: oni przed imieniem i nazwiskiem stawiają określenie "gej".
Teraz pomyślcie, co się dzieje w umyśle dziecka, które ma:

- dwie mamy
- dwóch ojców

Choćby nie wiem, jak adekwatni by byli, chciałbym bardzo wiedzieć, jaką orientację będą miały ich dzieci. Znacie takie przypadki???


Bruford, zapewniam Cię, żaden homik nie został nigdy ograniczony moim poczuciem wolności. Kumasz? Tomek

ps: Wszystkie "lesbijki" jakie znam, były mocno skrzywdzone przez nieczułych facetów.
Wszyscy znajomi płci męskiej, o których myślę że są homoseksualni, mieli bardzo poważny deficyt kontaktu z ojcem lub bardzo dominującą matkę.



Po raz kolejny występujesz jako adwokat ale niech tam , niech będzie.Po kolei :

1.Moralizmami- może i tak.Niemniej jednak nadal uważam ,że publikacja foto cudzych zwłok bez racjonalnego powodu jest obrzydliwa i nieetyczna.Wolnośc słowa - wielka rzecz tylko nie zawsze ma się prawo powoływania na nią. Choc w sumie z drugiej strony w jej ramach mieści się prawo do wypowiadania glupot

2.Determinizm psychiczny to trzeba udowodnic.Zderz się z literaturą przedmiotu i potem wrócimy do dyskusji.

3 Inkryminujesz mi polit-popr bładząc niezmiernie.Kwestionowanie zestawiania pedo z homoseks nie ma nic wspólnego z polit-popr a wiele wspólnego z merytorycznym rozdziałem parafilii.Kto tego nie dostrzega ten albo jest ignorantem albo wykazuje złą wolę

4Terapii???? Jakiej terapii ??? Konwersyjnej/???

5.Nie "Wy powyżej" tylko działacze LGBT i to niektórzy.Trzymaj się tego co napisałem , nie wymyślaj.

6 Ja nie wiem co myśli to dziecko , w Ty wiesz? A co myśli w domu dziecka?

7.Są prace na temat rodzielstwa homo

8.Ad lesbijek--Twój przykład zawiera najmniej dwa wątpliwe momenty.Ludzie o których "myślisz że są homo" - no to się najpierw dowiedz czy są istotnie.A co do skrzywdzonych kobiet-lesbijek to istnieje szansa ,że mylisz przyczynę ze skutkiem.W homoseks.znane jest zjawisko osób na siłe wpasowujących się w związki hetero co zwykle kończy się traumą

Wreszcie finalnie.Może i Ty osobiście nie naruszasz wolności ludzi homo.Państwo Polskie czyni to z pewnością. I nie jest to polit.-popr. tylko naga prawda.[/list]
Ostatnio zmieniony przez Bruford Czw Cze 10, 2010 15:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 11:34   

Bruford, polecisz mi cos ciekawego do poczytania w temacie?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 12:45   

zenon napisał/a:
Bruford, polecisz mi cos ciekawego do poczytania w temacie?


Z polskich Dorota Majka-Rostek "Związki homoseksualne".Są też opracowania Kochanowskiego ale facet odjeżdża w stronę Queer Theory i lewactwa zatem raczej naukawe niż naukowe.
Strony American Psychiatry Assoc. i Amer.Psychology Assoc.--dla przeciwwagi strona NARTH.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 14:55   

Jeśli kogoś interesuje homosexual parenthood 8-)

http://www.ncbi.nlm.nih.g...1670486/?page=1

http://www.slate.com/id/2097048
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 17:25   

Jednak Korwin ma całkowitą rację, gdy dokonuje - wydawałoby się żartobliwego - podziału na:
- homosiów (pieszczotliwie) - tych, co nie muszą wypisywać na transparentach swoich preferencji i drzeć ryja pod egidą Biedronia. Po prostu zwykli ludzie, tylko lubią seks analny lub oralny z facetami. O przyczynach, w moim ujęciu, już pisałem, nie o to w tej definicji chodzi.

- gejów - tworzących mega-biznes z własnej udawanej lub faktycznej orientacji homoseksualnej. Typy te bez przerwy upominają się o jakieś coraz to bardziej wymyślne swoje prawa, choć je tak naprawdę mają. Chcą np. wychowywać dzieci, z czym nie wolno się zgadzać pod ŻADNYM pozorem, ponieważ dziecko będzie w sytuacji toksycznej, mimo nawet ewentualnej wspaniałej postawy dwóch mam/ojców. Ostatnio, chcą mieć piwo TYLKO DLA SIEBIE. Rozumiecie? Piwo tylko dla gejów i lesbijek!! Ja rozumiem, że biznes to biznes, ale takie pomysły urywają duppę po prostu. Beka, żałość, wstyd, gańba, ruja i poróbstwo.
Wyobrażacie sobie? Stołki ogrodowe, wóda, papierochy, papier toaletowy czy elementy architektoniczne - stworzone tylko dla gejów i lesbijek. Ten dom, szanowny kliencie jest zaprojektowany tylko dla gejów! Prezerwatywy może też? Np. w kolorze kału, na wypadek gdyby ..oooops, końcowy odcinek nie był dostatecznie wypucowany i coś się... ulew..łojezu, ulewało lub zlewało.

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
Cytat:
"Purple hand" i "Salamandra" - tak nazywają się nowe meksykańskie piwa. Producent wyraźnie zastrzegł, że produkty dedykowane są społecznościom lesbijskim i gejowskim.

Piwo produkowane przez browar Minerva jest całkowicie organiczne. Sprzedano już około 500 skrzynek. Firma ma zamówienia z Argentyny, Ekwadoru, Chile, Kolumbii, Japonii i USA.

"Purple Hand" nawiązuje do wydarzenia z 1969 roku z San Francisco, kiedy grupa aktywistów protestowała przeciwko komentarzom jednej z gazet. Dziennikarze oblali demonstrantów atramentem. Ci w zamian ozdobili budynek redakcji odciskami purpurowych dłoni.


Tomek

ps: I to prawda jest, że homoseksualistom najbardziej szkodzą geje.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 19:51   

Nie ma to jak, tfu, poprawność polityczno-społeczna. Gejowskie bojówki zrobiły Knopflerowi jaja na starość, kastrując jeden z największych przebojów Dire Straits :shock:
http://cgm.com.pl/aktualn...adzie,news.html
Cytat:
Po dwudziestu pięciu latach od premiery piosenka "Money For Nothing" grupy Dire Straits została ocenzurowana w Kanadzie.

Kanadyjska instytucja zajmująca się nadzorowaniem transmisji medialnych uznała utwór za zbyt wulgarny i obraźliwy względem homoseksualistów, ponieważ w trzech miejscach występuje słowo "pedał".

Decyzja została podjęta w wyniku zgłoszenia jednego ze słuchaczy, który w lutym ubiegłego roku na antenie radia usłyszał nieocenzurowaną wersję piosenki. Od teraz nagranie, skomponowane przez Marka Knoflera i Stinga, można puszczać jedynie po uprzednim edytowaniu.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 19:56   

Wyobraźcie sobie debatę n/t zakazu używania słowa "PEDAŁ" w odniesieniu do części rowerowej, bo się źle kojarzy gejom i może ranić ich tęczowe uczucia.

Tomek
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 20:11   

He he :-D
Każdy ma takie "problemy",jakie chce mieć :-)
Ja bym nie wzięła udziału w debacie.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 21:22   

M i T napisał/a:
Wyobraźcie sobie debatę n/t zakazu używania słowa "PEDAŁ" w odniesieniu do części rowerowej, bo się źle kojarzy gejom i może ranić ich tęczowe uczucia.

Tomek

Po co debata? Dac dwa pedaly rowerowe w prezencie slubnym dla kazdej meskiej pary malzenskiej.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 21:42   

sinsemilla napisał/a:
Każdy ma takie "problemy",jakie chce mieć :-)

Sugerujesz, że Knopfler prosił się o kłopoty?

Tomek
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 22:01   

M i T napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Każdy ma takie "problemy",jakie chce mieć :-)

Sugerujesz, że Knopfler prosił się o kłopoty?

Tomek

Jeżeli się tym przejął i widzi w tym problem...,to MA problem :-]

Ale przez ten cały szum medialny ma światową promocję za darmochę :-)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 22:09   

Malujesz obraz. Czy promocja polega na jego ocenzurowaniu, czyli np. zamalowaniu paskudną plamą najważniejszej jego części, bo obraża jakichś kretynów?
Jak rozumiem, się nie przejmujesz i przyjmujesz z pokorą fakt, że ktoś zabił Twoje dzieło?
Przykładowo: czy promocją dla Sapkowskiego, byłoby usunięcie wszystkich wulgaryzmów z "Wiedźmina" i erotycznych opisów?

Tomek
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 22:29   

M i T napisał/a:
Malujesz obraz. Czy promocja polega na jego ocenzurowaniu, czyli np. zamalowaniu paskudną plamą najważniejszej jego części, bo obraża jakichś kretynów?
Jak rozumiem, się nie przejmujesz i przyjmujesz z pokorą fakt, że ktoś zabił Twoje dzieło?
Przykładowo: czy promocją dla Sapkowskiego, byłoby usunięcie wszystkich wulgaryzmów z "Wiedźmina" i erotycznych opisów?

Tomek

Z tym obrazem...to z pewnością powstało by coś fajnego z tą plamą:-) Może ten zamalowujący też byłby artystą,np..

Ja nie boję się cenzury, można ją ominąć. Kto chce ten może.

Dobranoc :medit:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Lut 03, 2011 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 12:28   

Ja osobiście nie potępiam homoseksualistów , bo to ich prywatna sprawa. Prywatna sprawa , więc potępiam Wiece, bo co mnie to obchodzi, życie sąsiadów. Potępiam adopcję, bo do wychowywania dziecka potrzebny jest mężczyzna i kobieta. Można uznać to za chorobę , problemem mogą być hormony, w zależności od ilości. Problem mają również Ci, u których jednocześnie występują narządy męskie i żeńskie, ale jedne lepiej rozwinięte. W zależności od tego kim czuje się dana osoba , robi sobie zabieg i pytanie - czy też możemy tą osobę potępiać ?, jak myślicie, bo ja myślę, że nie. Natura nieraz płata nam figla.
_________________
marzena kiwi
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 20:01   

O tożsamości seksualnej:
http://bi.gazeta.pl/im/8/5729/m5729278.mp3

skąd się bierze homoseksualizm:
http://www.tok.fm/TOKFM/1...eksualizm_.html
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 21:12   

Wysłucham Zenon z ochotą, ale TOKfm jak i gazeta.pl, są zdecydowaną i konsekwentną tęczową tubą propagandową.
Depko uważa homoseksualizm za coś absolutnie normalnego. Nie uznaje tego zjawiska za dewiację ani tym bardziej, za zboczenie. Ja np. zdecydowanie poszukiwałbym źródeł w relacjach ze starymi. Nie wydaje mi się, by orientacja homo miała związek z predyspozycją genetyczną, jak i podkreślam - szczególnie na forum redukcjonistów żywieniowych - ze składem talerza :hihi:

Homoseksualizm męski wg mnie wynika raczej:
- z obecności władczej, zimnej, aseksualnej matki, która gardzi męskością
- zdarza się w przypadku deficytu (więzienie, poprawczak, seminarium, zakon)
- czasem jest mylony z fascynacją osobnikiem tej samej płci - jej osobowością, przymiotami charakterologiczno-intelektualnymi, reprezentacją nie posiadanych przez adoratora cech itp.
- brakiem poczucia tożsamości z męskością w sobie (poczucie jej wewnętrznej nieobecności)

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 21:47   

jest to jakiś głos w dyskusji.

Nie wiem jak jest, moja hipoteza jest taka, że przyczyny mogą być różne, od genetycznych predyspozycji, poprzez czynniki środowiskowe prenatalne, aż do psychodynamicznych zjawisk.

Jest też taki pogląd, teoria, zaczęło się to od Kinseya, że orientacja seksualna to nie są dwie czy trzy rozłączne klasy, tylko pewne kontinuum, ciągły rozkład, niekoniecznie normalny, gaussowski być może jakiś inny.

Osobiście do pewnych spraw podchodzę tak, że rozdzielam swoje własne zdanie od normy medycznej.
Na przykład stanowisko współczesnej seksuologii i seksiatrii jest takie, że orientacji seksualnej nie da się zmienić i jest to najprawdopodobniej genetycznie zdeterminowana sprawa.
I np taka pedofilia jest nieuleczalna, nie da się takiej orientacji zmienić, można co najwyżej terapią poznawczo behawioralna uczyć takiego człowieka jak sobie z tym radzić, jak nie krzywdzić siebie i innych, uwrażliwiać go na uczucia innych, farmakologicznie zbijać teścia i ładować serotoniną by oniżać popęd i regularnie wspierać, monitorować.
Ja sam wolałbym wierzyć w teorię fiksacji, imprintingu, czy w teorię Miller, że jest to nieświadoma zemsta za własne krzywdy niegdyś doświadczone, i że terapią psychodynamiczna można to zmienić.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 21:53   

zenon napisał/a:
...

poprzez czynniki środowiskowe prenatalne...
Zenon, jakie sa to czynniki prenatalne?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 21:55   

M i T napisał/a:
Homoseksualizm męski wg mnie wynika raczej

Czy to oznacza, że uważasz go za wyleczalny?
Czy może destrukcja w psyche jest już tak głęboka, że z reguły jest to awykonalne?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 22:12   

Neska napisał/a:
zenon napisał/a:
...

poprzez czynniki środowiskowe prenatalne...
Zenon, jakie sa to czynniki prenatalne?


prenatalne czyli przed narodzeniem.

Np zachorowanie na różyczkę czy grypę podnosi prawdopodobieństwo, że dziecko zachoruje na autyzm czy schizofrenię.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 22:13   

Hannibal, to nie jest choroba - tak myślę, a SKUTEK pewnych silnych determinantów, coś jak reakcja obronna na bezsilność płciową. Nie chodzi mi o niemoc libido, a jedynie o brak utożsamienia seksualnego.

Uważam ponadto homoseksualizm za pewien rodzaj autoerotyzmu, tylko z użyciem innego człowieka - koniecznie tej samej płci.

Uważam również homosizm za pewien stan umysłu, czy nawet dynamiczny proces, który może być silnie zintegrowany w zależności od czynników psychicznych, jak i mieć tendencję do zmiany kierunku. Zapewniam, że znam co najmniej dwie osoby, u których homoseksualizm - czynny - ujawnił się jako reakcja na nieudany związek lub rozczarowanie płcią przeciwną. Marishka też zna takie przypadki.

Nie sądzicie, że bardzo trudno byłoby udowodnić rolę czynnika genetycznego w kontekście h-lizmu?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lut 07, 2011 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 22:25   

M i T napisał/a:
Nie sądzicie, że bardzo trudno byłoby udowodnić rolę czynnika genetycznego w kontekście h-lizmu?

Czy przypadkiem Bruford pokrótce tego swego czasu nie wyjaśniał?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 22:40   

Hannibal, to jeszcze nie znaczy, że wyjaśnił.
Równie dobrze można by założyć:
- genetyczne uwarunkowanie zoofilii
- genetyczne uwarunkowanie voyeryzmu
- genetyczne uwarunkowanie nakłuwactwa
- genetyczne uwarunkowanie pedofilii
- genetyczne uwarunkowanie fetyszyzmu

Problem ze źródłami podanymi przez Bruforda polega na ominięciu prawdopodobieństwa, że poprawność polityczna i społeczna dotyka również środowisk akademickich, co zaowocowało uznaniem homoseksualizmu za zjawisko w zupełności normalne - ot, po prostu odmienna orientacja seksualna.

I znowuż, idąc dalej, można założyć:
- genetyczne uwarunkowanie nekrofilii
- genetyczne uwarunkowanie ekshibicjonizmu
- genetyczne uwarunkowanie biseksualizmu
- genetyczne uwarunkowanie aseksualizmu - modnego od kilku lat.

Nie jestem ostatecznie pewien, na ile mój post był zdeterminowany genetycznie, na ile wolicjonalnie, ile w nim zależało do pogody, ostatniego posiłku i wysiłku..

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lut 07, 2011 22:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:10   

M i T napisał/a:
sądzicie, że bardzo trudno byłoby udowodnić rolę czynnika genetycznego w kontekście h-lizmu?

Tomek





Dlaczego?
Wystarczy sporządzić statystyki:
bliźnięta jednojajowe adoptowane przez dwie różne rodziny
vs
bliźnięta dwujajowe adoptowane przez dwie różne rodziny

gdzie jedno z bliźniąt jest orientacji homoseksualnej.
U bliźniąt jednojajowych mamy prawie 100% zgodnych genów, u dwujajowych ok 50%.
Badamy czy prawdopodobieństwo, że drugi bliźniak jest homoseksualny też koreluje ze zgodnością genów.

Ponadto można korelować rodzeństwa adoptowane, korelacje między dalszymi krewnymi, przy czym tu trzeba brać odpowiednią poprawkę na czynniki środowiskowe etc.

Tu można przyjąć, że przy dużej próbce wpływ czynnika środowiskowego powinien być do zaniedbania, a większość korelacji będzie zależała od genotypu.

Z samego "USraela" z wielu lat można zebrać całkiem pokaźną próbkę.

Na pewno będzie to liczniejsza statystyka niż dwie osoby które zna Tomek i trzy kolejne które zna Marishka :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Lut 07, 2011 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:17   

M i T napisał/a:
Hannibal, to jeszcze nie znaczy, że wyjaśnił.
Równie dobrze można by założyć:
- genetyczne uwarunkowanie zoofilii
- genetyczne uwarunkowanie voyeryzmu
- genetyczne uwarunkowanie nakłuwactwa
- genetyczne uwarunkowanie pedofilii
- genetyczne uwarunkowanie fetyszyzmu

Problem ze źródłami podanymi przez Bruforda polega na ominięciu prawdopodobieństwa, że poprawność polityczna i społeczna dotyka również środowisk akademickich, co zaowocowało uznaniem homoseksualizmu za zjawisko w zupełności normalne - ot, po prostu odmienna orientacja seksualna.

I znowuż, idąc dalej, można założyć:
- genetyczne uwarunkowanie nekrofilii
- genetyczne uwarunkowanie ekshibicjonizmu
- genetyczne uwarunkowanie biseksualizmu
- genetyczne uwarunkowanie aseksualizmu - modnego od kilku lat.

Nie jestem ostatecznie pewien, na ile mój post był zdeterminowany genetycznie, na ile wolicjonalnie, ile w nim zależało do pogody, ostatniego posiłku i wysiłku..

Tomek


Ale demagogia.

Każde z tych zjawisk jest badane osobno, i tak np wspomniany fetyszyzm tłumaczony jest imprinntingiem, fiksacją, no czysty behawioryzm
Świadczy o tym chociażby to, że na 1 fetyszystkę przypada 40 fetyszystów.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Lut 07, 2011 23:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:26   

Zenek nie chodzilo mi o definicje slowka 'prentalny' tylko o wyjasnienie co takiego musialoby/mogloby sie zadziac w brzuchu mamy, zeby dzidzia byla homo? to nie wirus jak rozyczka. wplyw psychiki matki? uraz psychiczny? uraz fozyczny? jaki konkretnie czynnik masz na mysli?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:28   

M i T napisał/a:
Hannibal, to nie jest choroba - tak myślę, a SKUTEK pewnych silnych determinantów, coś jak reakcja obronna na bezsilność płciową. Nie chodzi mi o niemoc libido, a jedynie o brak utożsamienia seksualnego.

Uważam ponadto homoseksualizm za pewien rodzaj autoerotyzmu, tylko z użyciem innego człowieka - koniecznie tej samej płci.

Uważam również homosizm za pewien stan umysłu, czy nawet dynamiczny proces, który może być silnie zintegrowany w zależności od czynników psychicznych, jak i mieć tendencję do zmiany kierunku. Zapewniam, że znam co najmniej dwie osoby, u których homoseksualizm - czynny - ujawnił się jako reakcja na nieudany związek lub rozczarowanie płcią przeciwną. Marishka też zna takie przypadki.

Tomek


Nie sądzisz że to by było ciężko udowodnić?
Jedynie empirycznie: poprzez terapię i jej udokumentowaną skuteczność
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:29   

Coś mi świta, że w "Przekleństwie Adama" Bryana Sykesa było co nieco w tym temacie. W ramach "walki płci", którą autor (genetyk) określa jako odwieczny konflikt między mitochondrialnym DNA, przekazywanym potomstwu przez matkę, a chromosomem Y, przekazywanym synom przez ojca, kobieta może "z genetyczną premedytacją" wydać na świat potomka niezdolnego do przekazania życia, czyli na przykład homo.

Nie wiem, czy to gdzieś dementowano, bo główny rdzeń książki, czyli sensacyjną, acz pesymistyczną 8-) wizję zniknięcia rodzaju męskiego z powierzchni ziemi, a i owszem:
http://www.newsweek.pl/ar...-ziemi-,52057,1
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Pon Lut 07, 2011 23:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:37   

Neska napisał/a:
Zenek nie chodzilo mi o definicje slowka 'prentalny' tylko o wyjasnienie co takiego musialoby/mogloby sie zadziac w brzuchu mamy, zeby dzidzia byla homo? to nie wirus jak rozyczka. wplyw psychiki matki? uraz psychiczny? uraz fozyczny? jaki konkretnie czynnik masz na mysli?


Nie wiem.
Dopuszczam po prostu możliwość wielu przyczyn tego zjawiska.

Czytałem kiedyś o tym, że geje mają mniejsze, krótsze penisy niż mężczyźni heteroseksualni. Statystycznie rzecz jasna.
O ile to badanie nie było zmanipulowane przez ten drugi obóz radykalistów mogłoby to uwiarygadniać teorię o niższym poziomie niektórych hormonów.
Jeżeli to tego dodamy stereotypowy wyższy ton głosu - pytanie, czy ten stereotyp pokrywa się z prawdą, w sensie czy nie jest to wyćwiczony sposób mówienia, autoprezentacja medialnych gejów - mamy kolejną poszlakę przemawiającą za taką hipotezą.

Czynniki? Pewnie mogą być przeróżne.
Jedzenie soi, czynnik psychosomatyczny, jakieś przeżycia wpływające na gospodarkę hormonalną matki a przez to i dziecka, hiperandrogenizm matki, być może jakieś choroby, nie wiem.

Na egzaminie miałem pytanie o orientacje i przyczyny homoseksualizmu. Zreferowałem ze 3 najpopularniejsze teorie, a konkluzja była taka, że tak na prawdę nie wiadomo.
Dr Czernikiewicz skwitował, że chwała Elohim, że to dodałem i że powinienem był od tego zacząć.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Lut 07, 2011 23:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 23:58   

zenon napisał/a:
Ja sam wolałbym wierzyć w teorię fiksacji, imprintingu, czy w teorię Miller, że jest to nieświadoma zemsta za własne krzywdy niegdyś doświadczone, i że terapią psychodynamiczna można to zmienić.

Nawet jeżeli jest to tylko imprinting, to i tak nie można tego zmienić.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:01   

zenon napisał/a:
Neska napisał/a:
Zenek nie chodzilo mi o definicje slowka 'prentalny' tylko o wyjasnienie co takiego musialoby/mogloby sie zadziac w brzuchu mamy, zeby dzidzia byla homo? to nie wirus jak rozyczka. wplyw psychiki matki? uraz psychiczny? uraz fozyczny? jaki konkretnie czynnik masz na mysli?
Coraz częstsze terapie hormonalne. JW
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:03   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
zenon napisał/a:
Ja sam wolałbym wierzyć w teorię fiksacji, imprintingu, czy w teorię Miller, że jest to nieświadoma zemsta za własne krzywdy niegdyś doświadczone, i że terapią psychodynamiczna można to zmienić.

Nawet jeżeli jest to tylko imprinting, to i tak nie można tego zmienić.
JW


no w sumie racja.
No ale jeśli to "tylko" fiksacja przez wiele lat wzmacniana i pielęgnowana poznawczo to może można ją zdesensytyzować?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:05   

Wtenczas to możliwe, ale nie w przypadku imprintingu.
JW
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:11   

Zenon , dlaczego chwała , Elohim ? Kto i kim są Elohim ?

:->






.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
zenon napisał/a:
Neska napisał/a:
Zenek nie chodzilo mi o definicje slowka 'prentalny' tylko o wyjasnienie co takiego musialoby/mogloby sie zadziac w brzuchu mamy, zeby dzidzia byla homo? to nie wirus jak rozyczka. wplyw psychiki matki? uraz psychiczny? uraz fozyczny? jaki konkretnie czynnik masz na mysli?
Coraz częstsze terapie hormonalne. JW


na mój światopogląd - bardzo wiarygodnie brzmiąca i prawdopodobna hipoteza.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:37   

soook napisał/a:
Zenon , dlaczego chwała , Elohim ? Kto i kim są Elohim ?

:->






.


Nie słyszałeś nigdy powiedzenia "chwała Bogu, że cośtam"?

no, a ja wierzę w politeizm :p
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Lut 08, 2011 00:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:55   

To Elohim , biorąc literę M , liczba mnoga . Bóg ' owie . Tak ?
:->

wiara może być ślepa .Wiedza jest ostoją .

.
Ostatnio zmieniony przez soook Wto Lut 08, 2011 00:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 00:56   

zenon napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
zenon napisał/a:
Neska napisał/a:
Zenek nie chodzilo mi o definicje slowka 'prentalny' tylko o wyjasnienie co takiego musialoby/mogloby sie zadziac w brzuchu mamy, zeby dzidzia byla homo? to nie wirus jak rozyczka. wplyw psychiki matki? uraz psychiczny? uraz fozyczny? jaki konkretnie czynnik masz na mysli?
Coraz częstsze terapie hormonalne. JW


na mój światopogląd - bardzo wiarygodnie brzmiąca i prawdopodobna hipoteza.

Yhym. A co z Grecją Sokratesa, który szalał za młodymi chłopcami? Fitoestrogeny w drzewkach oliwnych? :D
http://www.livius.org/a/1/greece/lovers3.jpg
W ogóle zmiksowanie zaburzeń hormonalnych z preferencjami seksualnymi jakoś mi się nie zgadza, pomieszanie z poplątaniem.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Lut 08, 2011 00:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 01:27   

No ale może to być jeden z wielu czynnoków.
obok genetycznego, czy wpływu pewnych zdarzeń na rozwój psychoseksualny.

Jeżeli coraz powszechniejsza terapia hormonalna jest tu winowajcą należałoby się spodziewać przyrostu homoseksualistów w społeczeństwie w najbliższych latach.
Oczywiście trza uważać, bo być może z uwagi na zmianę norm kulturowych więcej osób będzie się do tego przyznawać i otwarcie deklarować swoją odmienność, a przyrost częstotliwości zjawiska jako taki nie nastąpi.

Nauka wciąż szuka odpowiedzi...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Lut 08, 2011 01:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 01:36   

soook napisał/a:
To Elohim , biorąc literę M , liczba mnoga . Bóg ' owie . Tak ?
:->

wiara może być ślepa .Wiedza jest ostoją .

.


Moja wiara wynika z wiedzy.
Religia rozumu. KMWTW
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 01:44   

zenon napisał/a:
winowajcą
"...destrukcji w psyche" :hah: :hah:
Nie kumam, dlaczego prawie wszyscy w tym wątku robią z tego problem. To znaczy kumam, i sam fakt robienia tego problemu jest dla mnie większym problemem, niż omawiany temat. Który nijak mnie nie frapuje. Czy ci ludzie się czymś różnią poza tym co i z kim robią w łóżku? No nijak. Dotyczą ich te same statystki, co reszty społeczeństwa. Najlepiej się wybrać do Brighton na badania naukowe, w blondynie też jest niezła pula do zdiagnozowania.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 02:06   

Myślę, że każda z osób zabierających głos ma w tym temacie inne zdanie.

Tak samo od przyjętej "normy" zależeć będzie ocena zjawiska.
Norma medyczna stoi na stanowisku, że jest to jedna z trzech równouprawnionych i normalnych orientacji, której nie da się zmienić i w żadnym razie nie należy jej piętnować

istnieje też "norma statystyczna", która ocenia pewne zjawiska pod względem częstotliwości występowania, ale z tego jeszcze nic nie wynika. wedle tej normy osoba, która ma iloraz inteligencji 150 (czymkolwiek on by był) jest dewiantem. i co z tego? nic.

Istnieją też normy: kulturowa i religijna, (moim zdaniem) niestety wciąż skorelowane, gdzie kierunek oddziaływania jest wiadomo jaki.

itd.

Jakie jest moje prywatne zdanie i podejście do tematu?
Jestem liberałem, wolnościowcem.
O ile nikt nie narusza wolności i praw drugiego człowieka, nikogo nie krzywdzi itd - niech się realizuje po swojemu. i tyle



Nie uważam by dyskusja o ewentualnych przyczynach tego zjawiska była czymś złym czy nietaktownym. Dyskusja sama w sobie, bo wiadomo, że w ramach niej mogą się pojawić posty poniżej pewnego poziomu, jak w każdym temacie. Ale takimi postami powinni zająć się moderatorzy/admin.


To oczywiste, że osoby różniące się między sobą orientacją różnią się orientacją i niczym więcej.
Fakt faktem, że taka kategoryzacja typu "homoseksualiści" jest potencjalnie szkodliwa, bo uruchamia stereotypy, postrzegamy taką grupę podświadomie jako jednorodną, generalizujemy, uogólniamy, a wiadomo, że to jest często krzywdzące i ograniczające - także dla nas samych.
To tak jakby odciąć się od pewnych emocji.
Emocja to informacja, postrzeganie czysto poznawcze to też informacja, tylko innego typu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Lut 08, 2011 02:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 02:49   

[quote="_flo"]
zenon napisał/a:
winowajcą
[/quote

no rzeczywiście słowo ma wydźwięk pejoratywny, można było napisać zręczniej.
jutro napiszę coś o stereotypach i o tym, że ....
ale to jutro..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 03:01   

Si, ten wątek po stokroć byłby ciekawszy w kontekscie dyskusji o stereotypach i ukrytych przekonaniach.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 07:21   

M i T napisał/a:
Hannibal, to jeszcze nie znaczy, że wyjaśnił.

Oczywiście, że nie.
Bo w tej kwestii nigdy chyba się nie powie "once and for all".
Jest to analiza tak wielozmiennowa, że szczytem możliwości jest IMO tylko oszacowaniem pewnego prawdopodobieństwa takiej a nie innej przyczynowości.
No ale każdy merytoryczny głos w sprawie jest wartościowy, przydatny.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 07:31   

zenon napisał/a:
Jeżeli coraz powszechniejsza terapia hormonalna jest tu winowajcą należałoby się spodziewać przyrostu homoseksualistów w społeczeństwie w najbliższych latach.

Być może.
Ale jeśli przyrost nastąpi i jednocześnie terapia hormonalna będzie się upowszechniała nie oznacza, że drugie ma wpływ na pierwsze. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 08, 2011 08:48   

soook napisał/a:
wiara może być ślepa .Wiedza jest ostoją


A wiara w wiedzę czym jest , zapytowywuję :-)
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Wto Lut 08, 2011 08:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 14:11   

dario_ronin napisał/a:
A wiara w wiedzę czym jest , zapytowywuję :-)

Nie ma wiary w wiedzę.
Wiedza jest faktem
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 15:38   

_flo napisał/a:
Si, ten wątek po stokroć byłby ciekawszy w kontekscie dyskusji o stereotypach i ukrytych przekonaniach.


Zapodałem w atku o stereotypach conieco.

http://www.dobradieta.pl/...p=164083#164083


Odnośnie niniejszego tematu i moich osobistych refleksji..

Moja postawa jawna jest na pewno tolerancyjna i liberalna.


Bardzo mi się swego czasu spodobała wypowiedź "wirahy" w dyskusji z Jurkiem,, który był mocno anty.
"wiraha" napisał, że nie pojmuje zwalczania homoseksualizmu przez heteroseksualnych radykalistów w imię heterokseksualności. Z punktu widzenia biologicznego każdy gej wyświadcza mi swego rodzaju przysługę "rezygnując" z "zasobów".


Co do postaw utajonych - sam chciałbym wiedzieć jak to u mnie jest.

Wydaje mi się, że w naszej kulturze jest jednak większa tolerancja dla lesbijek niż dla gejów. Gdy dwie dzieczyny idą ulicą trzymając się za ręce - nie wzbudzi to raczej reakcji, a pierwsza myśl jaką to może wywołać u obserwatora to "przyjaciółki".
Jeśli 2 chłopaków analogicznie będzie maszerować trzymając się za ręce - pierwsza myśl to będzie być może "pedały".
To są rzecz jasna moje domniemania, tylko i wyłącznie.

Obserwuję u siebie większą tolerancję dla lesbijek niż dla gejów, być może jest to właśnie odwzorowanie tego wpływu kulturowego.

Znam i znałem iosoby homoseksualne obojga płci, nie miałem nigdy blokad w kontakcie z nimi, w rozmowie, etc.
Ale na przykład nie życzyłbym sobie by 2 chłopców się przy mnie całowało. Tzn nie okazałbym zapewne, że mnie to bulwersuje czy coś, nie o to zresztą chodzi. Postrzegałbym to po prostu jako coś niemiłego, nieestetycznego.

Być może to jest przejaw jakiegoś utajonego uprzedzenia? kto wie.

Dalej: z całą pewnością nie chciałbym być gejem. Czy to też jest uprzedzenie? nie mnie oceniać, osobiście uważam, że może to być swego rodzaju reakcja na pewne realia. Bycie gejem wiązałoby się z reakcją starych, jednej i drugiej babci, z licznymi szantażami emocjonalnymi ze strony rodzinki - szczególnie mam tu na myśli jedną i drugą babcię, moi rodzice mają przyjaciela geja, więc prawdopodobnie ich postawa jawna byłaby w miarę przychylna. Tak sądzę. Ale byłby to dla nich swego rodzaju zawód, bo mają konkretne oczekiwania w stusunku do mojej osoby, wyobrażają sobie, że będę się prokreował, etc.
Do tego doszłyby różnego rodzaju szykany ze strony przypadkowo spotkanych ludzi na drodze życiowej.
Więc może to jest czysty pragmatyzm a nie uprzedzenie?

Dalej:
Postrzegam ponadto homoseksualizm za zjawisko nienaturalne, w sensie czysto biologicznym.
Dlatego zapewne używam - mimo, iż staram się pisać w sposób jak najbardziej stonowany - słów typu "jeśli terapia hormonalna jest tu winowajcą" zamiast bardziej neutralnych określeń typu "jeżeli terapia hormonalna ma wpływ" lub cokolwiek.

Taki pogląd jak mój jest jednym z wielu w ciągle otwartej dyskusji na temat przyczyn orientacji seksualnej u ludzi.
I mam prawo do takiego poglądu.
W ogóle z tego, że coś jest nienaturalne w sensie biologicznym nie wynika, że orientację można zmienić lub nie, lub, że któraś orientacja jest "lepsza" czy "gorsza" lub normalna bądź nienormalna (wedle normy medycznej).

To co uważam, że jest ważne to to by oddzielić swój własny prywatny pogląd od stanowiska przyjętego w medycynie.
Gdybym był psychologiem i przyszedłby do mnie klient mający problem z zaakceptowaniem swojej orientacji - w życiu nie zaserwowałbym mu swoich własnych hipotez i domniemywań, szczególnie, że nic by z nich dla niego nie wynikało, tylko trzymałbym się stanowiska współczesnej medycyny i tyle.
A tak na prawdę - przynajmniej na ten moment - nie podjąłbym się pracy z taką osobą, bom świadomy swoich potencjalnych uprzedzeń i ograniczeń. Myślę, że to by było profesjonalne. "Po pierwsze nie szkodzić".
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 15:48   

zenon napisał/a:
Ale na przykład nie życzyłbym sobie by 2 chłopców się przy mnie całowało. Tzn nie okazałbym zapewne, że mnie to bulwersuje czy coś, nie o to zresztą chodzi. Postrzegałbym to po prostu jako coś niemiłego, nieestetycznego.

No ja bym miał takie same odczucia.
I są one wg mnie zdrowe, naturalne i nie należy się ich wstydzić.
Niech dwoje facetów robi sobie ze sobą co chce - to ich sprawa, ich wolność. Ale z drugiej strony moja wolność jest taka, że mam takie a nie inne odczucia i chcę je w sposób naturalny wyrażać, jeśli zajdzie taka potrzeba.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 08, 2011 16:20   

Hannibal napisał/a:
Nie ma wiary w wiedzę.
Wiedza jest faktem


czego nie wiesz nie istnieje ?

niewiedza też jest faktem

mam ograniczone zaufanie do możliwości poznawczych umysłu człowieka , zachęcam do niewiary w wiedzę - przeświadczenie o pełnym zrozumieniu zjawisk/faktów

Wiedza - czasami fatamorgana , czasami wizje schizofrenika :-)

nawet "piękny umysł" może mieć trudności z rozpoznaniem rzeczywistości

Darek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 16:47   

zenon napisał/a:
Gdybym był psychologiem i przyszedłby do mnie klient mający problem z zaakceptowaniem swojej orientacji - w życiu nie zaserwowałbym mu swoich własnych hipotez i domniemywań, szczególnie, że nic by z nich dla niego nie wynikało, tylko trzymałbym się stanowiska współczesnej medycyny i tyle.

Nawet gdyby to stanowisko było totalnie pozbawione sensu i kłóciłoby się z Twoimi własnymi odczuciami? Cóż za wspaniała lojalność "profesjonalna"!

A ja (gdybym była psychologiem) miałabym "stanowisko współczesnej medycyny" w wiadomym miejscu i rozpatrywałabym każdy przypadek jako odrębna historię. Przede wszystkim próbowałabym pomóc klientowi dotrzeć do przyczyn, które spowodowały brak akceptacji swojej orientacji oraz powodów zainteresowania się inna orientacją.

W trakcie takich wspólnych poszukiwań mogłoby się nagle okazać, że dotarcie do wypartych traum z dzieciństwa i świadome przeżycie na nowo odkrytych uczuć rozwiązuje problem z akceptacją orientacji. Levenkrony w "Skradzionym jutrze" bardzo ostrożnie (ewidentna poprawność psychologiczna i "trzymanie się stanowiska współczesnej medycyny") sugerują związek pomiędzy molestowaniem w dzieciństwie a lesbijstwem. Dla mnie ten związek jest dość wyraźnie nakreślony w książce, ale Levenkrony nie mogą tego powiedzieć wprost, bo towarzysze po fachu natychmiast ich "zlinczują".

Osobiście nie tylko znałam swego czasu wielu gejów obojga płci i obracałam się w tych kręgach, ale też przez wiele lat kwestionowałam własną orientację. Doskonale wiem KIEDY i DLACZEGO tak się działo. Doskonale wiem też DLACZEGO od lat nie mam już najmniejszych wątpliwości co do swojej heteroseksualności, jak też nie mam problemów z akceptacja własnej kobiecości.

Marishka

P.S. Oglądnęliśmy wczoraj "The Kids Are All Right", ale o tym pewnie będzie w Filmowych Opiniach. Jedno dla mnie było pewne - z bohaterki Moore taka była lesbijka, jak ze mnie Chinka. Wprawdzie płytko to wszystko było przedstawione, ale i tak dało się zauważyć ewidentne problemy psychologiczne bohaterek. Moore nie tyle była lesbijką ile uzależnioną emocjonalnie "córeczką" perfekcjonistki "mamusi"-Benning (obydwie znakomite role + "misiaczek" z Wisconsin - Ruffalo!), która tak naprawdę wolałaby porządny seks z facetem zamiast z wibratorem. No i jak to przeważnie w życiu bywa - zwyciężyła "mamusia", czyli uzależnienie...
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lut 08, 2011 16:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 17:53   

zenon napisał/a:
Bycie gejem wiązałoby się z reakcją starych, jednej i drugiej babci, z licznymi szantażami emocjonalnymi ze strony rodzinki - szczególnie mam tu na myśli jedną i drugą babcię, moi rodzice mają przyjaciela geja, więc prawdopodobnie ich postawa jawna byłaby w miarę przychylna. Tak sądzę. Ale byłby to dla nich swego rodzaju zawód, bo mają konkretne oczekiwania w stusunku do mojej osoby, wyobrażają sobie, że będę się prokreował, etc.
Do tego doszłyby różnego rodzaju szykany ze strony przypadkowo spotkanych ludzi na drodze życiowej.

I własnie dlatego tak wielu gejów pozostaje w tzw. "szafie", z której boi się "wyjść". Znałam takich...

A gdyby to była naprawdę na tyle istotna część Twojej osobowości, że ciągłe udawanie hetero przed rodzinką powodowałoby straszliwe samopoczucie (m.in. dolegliwości psychosomatyczne) czy np. depresję? Opinia innych byłaby ważniejsza niż Twoje własne szczęście i spełnienie? Babcia ważniejsza niż bycie sobą? Osobiście nie dałabym rady funkcjonować w takim zakłamaniu i utrzymywaniu iluzji (i dysonansu).

Szykany i szantaż emocjonalny? Owszem, są bolesne, ale spotykamy się z nimi bez względu na orientację seksualną i uczymy się sobie z nimi radzić (lub nie). A lęk przed tymi zjawiskami pachnie mi... dobryzmem właśnie.

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 20:20   

No wiadomo, babcia i jej opinia przede wszystkim, na pierwszym miejscu.
Jasne jak słoń.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 20:47   

zenon napisał/a:
Ale na przykład nie życzyłbym sobie by 2 chłopców się przy mnie całowało. Tzn nie okazałbym zapewne, że mnie to bulwersuje czy coś, nie o to zresztą chodzi. Postrzegałbym to po prostu jako coś niemiłego, nieestetycznego.

No moim zdaniem to juz podchodzi pod dyskryminacje,... a kilka, no kilkanascie krokow dalej pojawia sie ograniczanie praw obywatelskich.
Tak na marginesie, ja nie lubie jak ktos przy mnie uderza w slimaka, czy to homo czy hetero.

zenon napisał/a:
W ogóle z tego, że coś jest nienaturalne w sensie biologicznym nie wynika, że ... któraś orientacja jest "lepsza" czy "gorsza" lub normalna bądź nienormalna...

No nie wiem, dla mnie to brzmi nielogicznie. Druga czesc zdania zaprzecza pierwszej.
Zdecyduj sie, Tygrysie. Moim zdaniem lawirujesz troche miedzy tym jakiej postawy od siebie oczekujesz, a tym co naprawde czujesz. Masz prawo czuc, to co czujesz.

Mysle, ze wiekszosc "liberalow, wolnosciowcow" w Polsce jest jednak w sposob ukryty uprzedzona, nie mieli okazji zweryfikowac swoich wyobrazen i uprzedzen wystarczajaca ilosc razy, wiekszosc osob w Polsce zna pojedyncze przypadki, 2 czy 3 osoby. Ja w Polsce wsrod swoich znajomych znam jedna osobe, ktora jest bi-. Do tego z dziecinstwa pamietam, ze moj ojciec w jakims sensie obawial sie gejow, bo go czesto podrywali na ulicy, moja mama pracowala w teatrze, bylo ich tam wsrod baletmistrzow pod dostatkiem i pamietam dokladnie, ze jak mialam z 5 lat miala jakies zatargi z "tym pedalem". Wiec - jak tu wsrod takich pogladow spolecznych nie wdrukowac sobie uprzedzen.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 21:07   

A czy umieszczenie tu - cokolwiek objęte jest to zakazem - linka z typową gejowską scenką, miałoby jakieś znaczenie opiniotwórcze? Czy szanowne gremium liberałów pełną gębą, byłoby w stanie spokojnie zerknąć i rzec: taaak, to całkiem normalne, ważne że im to sprawia przyjemność.
Sam, jako liberał, mówię od razu: uważam, że wstręt jaki czuję w momencie, gdy widzę języczkujących się facetów, nie koreluje z chęcią zrobienia im krzywdy. Nie mam też ochoty paradować z transparentami, bo mi to naprawdę lotto, co robi gość z gościem w swoich 4 ścianach czy poza nimi - o ile nie próbuje wmówić mi osobiście, że to norma, a ja jestem zacofany i pieeerdooolnięty, że tego jeszcze nie zdążyłem rozkminić.
I to nie jest z mojej strony tolerancja, a jedynie zdolność do nie ingerowania w ich obyczaje. W moim umyśle nie ma dla tego zjawiska tolerancji, a choćby z powodów estetycznych, ale to jeszcze nie znaczy wcale, że chciałbym skrzywdzić jakiegoś geja. Oni sami sobie wystarczająco szkodzą.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lut 08, 2011 21:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 21:18   

M i T napisał/a:
Sam, jako liberał, mówię od razu: uważam, że wstręt jaki czuję w momencie, gdy widzę języczkujących się facetów, nie koreluje z chęcią zrobienia im krzywdy.

Oczywiście.
Mnóstwo rzeczy może mi się nie podobać, choć nigdy bym nie chciał, żeby były one w jakikolwiek sankcjonowane.
Liberalizm nie oznacza przecież pochwalania wszystkiego i wszystkich.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 22:18   

_flo napisał/a:
W ogóle zmiksowanie zaburzeń hormonalnych z preferencjami seksualnymi jakoś mi się nie zgadza, pomieszanie z poplątaniem.

"Płeć mózgu" Anne Moir i David Jessel
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 22:43   

_flo napisał/a:
Yhym. A co z Grecją Sokratesa, który szalał za młodymi chłopcami? Fitoestrogeny w drzewkach oliwnych? :D
http://www.livius.org/a/1/greece/lovers3.jpg

Grecy to ciekawy wyjątek. Ale Grecy starożytni, więc do końca nie bardzo wiadomo, jak to z nimi było. W końcu Troję zburzono, bo Parys chciał odzyskać Helenę, a nie Heleniasa.
Zeus, jako archetyp greckiego mężczyzny, również uganiał się za ziemskimi kobietami, płodząc licznie herosów, czym się narażał swojej małżonce Herze, która też była kobietą, a nie Heraklitem.
Miłość platoniczną rozpropagował Platon i bezsprzecznie było to uczucie homoseksualne, przerobione w naszych czasach na bezpłciowe wzdychania faceta do niewiasty.
Nie jestem pewien, czy kultywując homoseksualizm powszechny, Grecy dotrwali by do naszych czasów. Po drodze przeżyli liczne klęski, zabory, z których najdłuższy, turecki, trwał 400 lat, trzy razy dłużej, niż zabory polskie.
Musieli płodzić dzieci i musieli mieć wolę wychowania ich, czego raczej zdeklarowanym homoseksualistom zabrakłoby.
JW
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 22:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
_flo napisał/a:
W ogóle zmiksowanie zaburzeń hormonalnych z preferencjami seksualnymi jakoś mi się nie zgadza, pomieszanie z poplątaniem.

"Płeć mózgu" Anne Moir i David Jessel
JW


W tej książce jest mnóstwo stereotypów, np odnośnie zdolności do przedmiotów ścisłych w odniesieniu do płci.
Ato mit.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 22:53   

M i T napisał/a:
... I to nie jest z mojej strony tolerancja, a jedynie zdolność do nie ingerowania w ich obyczaje. W moim umyśle nie ma dla tego zjawiska tolerancji, a choćby z powodów estetycznych, ale to jeszcze nie znaczy wcale, że chciałbym skrzywdzić jakiegoś geja. Oni sami sobie wystarczająco szkodzą. Tomek

Słusznie Panie Tomaszu. Najlepiej chyba istotę liberalizmu oddaje powiedzenie: Żyj, i daj żyć innym. Niech sobie każdy robi, co chce, pod warunkiem, ze nie narusza to suwerenności innych ludzi, którzy np. nie chcą, żeby im do domu wciągało smród tytoniowy, itp.
To jest ta naturalna granica własnej wolności i liberalizmu: nie robić niczego, co narusza cudzą wolność.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 22:59   

zenon napisał/a:
W tej książce jest mnóstwo stereotypów, np odnośnie zdolności do przedmiotów ścisłych w odniesieniu do płci.
Ato mit.

Panie Zenonie, na wszystkie świętości! Dzięki komputerom żyjemy w czasach niebywałego eksperymentu socjologicznego. Czy do kadry uczelnianej wyniki jeszcze nie dotarły?
JW
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 23:54   

_flo napisał/a:
zenon napisał/a:
Ale na przykład nie życzyłbym sobie by 2 chłopców się przy mnie całowało. Tzn nie okazałbym zapewne, że mnie to bulwersuje czy coś, nie o to zresztą chodzi. Postrzegałbym to po prostu jako coś niemiłego, nieestetycznego.

No moim zdaniem to juz podchodzi pod dyskryminacje,... a kilka, no kilkanascie krokow dalej pojawia sie ograniczanie praw obywatelskich.


No nie przesadzajmy.
Myśl typu "moim zdaniem to jest nieestetyczne i wolę patrzeć w inną stronę" jak również emocja, która temu towarzyszy nie ogranicza niczyich swobód obywatelskich, nie kwestionuje praw.

Choć być może jest to zaktywizowanie jakiegoś stereotypu.

Cytat:
zenon napisał/a:
W ogóle z tego, że coś jest nienaturalne w sensie biologicznym nie wynika, że ... któraś orientacja jest "lepsza" czy "gorsza" lub normalna bądź nienormalna...

No nie wiem, dla mnie to brzmi nielogicznie. Druga czesc zdania zaprzecza pierwszej.


Dlaczego?
Czy z punktu widzenia ewolucjonizmu związek homoseksualny jest zachowaniem adaptacyjnym?
A czy musi być?
Czy powinnością człowieka i celem życia jest realizowanie założeń ewolucjonizmu?
oczywiście że nie.

Czy z punktu normy statystycznej iloraz inteligencji 150 jest naturalny?
Nie, statystycznie zdarzają się 2 osoby na 10 tys z takim IQ.
Natomiast z punktu widzenia społeczeństwa taki człowiek jest po prostu normalnym, zwykłym obywatelem, kogo obchodzi jakie kto ma IQ, czy jaką ma orientację.

Tyle, że gdy posługuję się przykładem z tak wybitnym IQ nie wzbudzi to kontrowersji, bo nie dotyczy to grupy dyskryminowanej.

Cytat:
Zdecyduj sie, Tygrysie. Moim zdaniem lawirujesz troche miedzy tym jakiej postawy od siebie oczekujesz, a tym co naprawde czujesz. Masz prawo czuc, to co czujesz.


Być może.

Oczekuję od siebie postawy tolerancyjnej.
Sądzę, że nigdy w realu nie zachowałem się w sposób dyskryminujący.

Dalej: nie wiadomo kiedy, dlaczego i pod wpływem jakich czynników krystalizuje się orientacja seksualna człowieka.
Jest wiele hipotez, ale żadna nie jest przyjęta za obowiązującą teorię z braku dowodów.

Mnie osobiście prawdopodobna wydaje się teoria postulująca zaburzenia hormonalne w okresie prenatalnym. Zmiany o skutku nieodwracalnym, zachodzące z jakimś prawdopodobieństwem w społeczeństwie, co czyni zjawisko orientacji homoseksualnej stałym w pewnych granicach. Dlatego jest to z jednej strony nienaturalne, bo jednak postuluje się tu zaburzenia hormonalne, z drugiej zaś strony jest to normalne, występujące w przyrodzie, niezmienne, wedle normy medycznej całkowicie równouprawnione, bo niepodatne na terapię i nie przynoszące nikomu żadnej szkody.

Czy taki pogląd to dyskryminacja?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 23:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
zenon napisał/a:
W tej książce jest mnóstwo stereotypów, np odnośnie zdolności do przedmiotów ścisłych w odniesieniu do płci.
Ato mit.

Panie Zenonie, na wszystkie świętości! Dzięki komputerom żyjemy w czasach niebywałego eksperymentu socjologicznego. Czy do kadry uczelnianej wyniki jeszcze nie dotarły?
JW


zapraszam tu:
http://www.dobradieta.pl/...p=160487#160487
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 00:20   

zenon napisał/a:
Choć być może jest to zaktywizowanie jakiegoś stereotypu.

Nie, na pewno nie jest. Czy wszystko, co występuje wbrew politycznej poprawności, musi nosić miano stereotypu? Nie musi.
To zupełnie normalne, szybsze od jakiejkolwiek moralności, gdy przechodząc obok dwóch całujących się facetów, czujesz dyskomfort estetyczny i pewien niesmak. Jeśli nie czujesz, znaczy to, że jest ci to zupełnie obojętne. Są ludzie, którym wszystko jest obojętne - przemoc na ulicy, lanie żony u sąsiada, co się dzieje za granica kraju itd. Oni z całą pewnością mogą być faktycznie tolerancyjnymi ludźmi = owładniętymi skrajną znieczulicą, a nie progresywnym umysłem, jak woli się to postrzegać.

Progresywny umysł może odważnie przyznać: "ja pieeerdolę, ale to jest obleśne", ale wespół z tą nie należącą do przyjemnych myślą, współistnieje też refleksja: "w sumie nikomu nie dzieje się krzywda - być może mają osłabione mięśnie odbytu, owrzodzenia, zranienia kiszki stolcowej i poważny wykrot w dzieciństwie, ale mi nic nie robią". Przypuśćmy dalej, że jakimś cudem osiągam władzę ustawodawczą i debatuję z własnymi ministrami i zainteresowanymi środowiskami o prawach tych ludzi. Mimo niechęci do tego zjawiska, kasuję każdą wolę stworzenia ustawy, mogącej dać w tyłek tym ludziom lub ich tłamsić - poza jednym: nie wolno posiadać im dzieci, bo w moim przekonaniu homoseksualizm jest wynikiem skrzywdzenia w dzieciństwie. To raz i pierwsza przyczyna. Druga brzmi: postaw się w roli dziecka dwóch mam lub dwóch ojców i szczerze - pomijając mainstream, obowiązujące nurty, akademickie pieprzenie i polit-poprawność - przyznaj, czy to byłoby, psiakrew, normalne!!!

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 00:41   

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Choć być może jest to zaktywizowanie jakiegoś stereotypu.

Nie, na pewno nie jest. Czy wszystko, co występuje wbrew politycznej poprawności, musi nosić miano stereotypu? Nie musi.
To zupełnie normalne, szybsze od jakiejkolwiek moralności, gdy przechodząc obok dwóch całujących się facetów, czujesz dyskomfort estetyczny i pewien niesmak.


Czyżby?
Pokaż dwóch całujących się facetów niemowlakowi.
Czy poczuje dyskomfort estetyczny i pewien niesmak?
Nie, bo on jeszcze nie wie co to jest "kotek", co "krówka" a która całująca się para jest estetyczna, która zniesmaczająca.
Więc może to jest jednak wyuczona, kulturowo zdeterminowana reakcja?


Cytat:
Jeśli nie czujesz, znaczy to, że jest ci to zupełnie obojętne. Są ludzie, którym wszystko jest obojętne - przemoc na ulicy, lanie żony u sąsiada, co się dzieje za granica kraju itd.


mógłbyś uzasadnić to wynikanie? bo ja nie widzę związku.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 00:43   

Zenek, teoria hormonalna mi nie pasuje, bo jakie hormony miałyby przemawiać za orientacją homo lub co lepsze, za "bi "?
A może życie seksualne jest do tego stopnia horyzontalne, że wszystko jest dopuszczalne, łącznie z zoofilią? Bo niby czemu nie? Weźmy powszechne i mające rodowód sakralny spółkowanie z kopytnymi w starożytnej Grecji, albo fakt, że każdy szanujący się obywatel Aten miał kochanka? Tu za każdym razem kłaniają się czynniki psycho-kulturowe, a nie hormonalne.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lut 09, 2011 00:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 00:56   

zenon napisał/a:
Czyżby?
Pokaż dwóch całujących się facetów niemowlakowi.
Czy poczuje dyskomfort estetyczny i pewien niesmak?

Nie poczuje, ponieważ nie chodzi o krówki i pszczółki, a o prosty fakt, że niemowlę nie posiada wykształconego popędu płciowego.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lut 09, 2011 00:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 00:58   

zenon napisał/a:

Dalej: nie wiadomo kiedy, dlaczego i pod wpływem jakich czynników krystalizuje się orientacja seksualna człowieka.
Jest wiele hipotez, ale żadna nie jest przyjęta za obowiązującą teorię z braku dowodów.

Ale iuz wiadomo jak mozna krystalizowac plec przy poczeciu. Moze ten naturalny sposob krystalizacji plci jest w jakis sposob zachwiany i sie rodza zachwiane zachcianki seksualne.
Srodowisko zewnetrzne tez ma wplyw na orintacje seksualna.
Przeprowadzenie doswiadczenia na ibisach to potwierdzilo.
http://www.gazeta.ru/scie...z_3451873.shtml
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 11:35   

ok Tygrys, w duzej mierze siem zgadzam wiec i kumam, odpisze pozniej
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 12:10   

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Czyżby?
Pokaż dwóch całujących się facetów niemowlakowi.
Czy poczuje dyskomfort estetyczny i pewien niesmak?

Nie poczuje, ponieważ nie chodzi o krówki i pszczółki, a o prosty fakt, że niemowlę nie posiada wykształconego popędu płciowego.

Tomek


nadal nie wykazałeś związku przyczynowo skutkowego.
więc jest to tylko Twoja opinia, nic więcej.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 13:25   

zenon napisał/a:

Czyżby?
Pokaż dwóch całujących się facetów niemowlakowi.
Czy poczuje dyskomfort estetyczny i pewien niesmak?
Nie, bo on jeszcze nie wie co to jest "kotek", co "krówka" a która całująca się para jest estetyczna, która zniesmaczająca.
Więc może to jest jednak wyuczona, kulturowo zdeterminowana reakcja?

Czyżby? To podaj niemowlakowi pierś męską i kobiecą. Do której się przytuli, którą będzie chciało ssać? Niemowlę od początku ma w swojej naturze zakodowane rozpoznawanie płci, co wiąże się z różnicowaniem, odpychaniem i przyciąganiem.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Śro Lut 09, 2011 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 13:32   

RAW0+ napisał/a:
Czyżby? To podaj niemowlakowi pierś męską i kobiecą. Do której się przytuli, którą będzie chciało ssać?

:D
Gdyby pierś męska miała mleko, to by i męską pierś niemowlak ssał ;)
Zapach mleczka, jedzenia.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 13:43   

sinsemilla napisał/a:
Gdyby pierś męska miała mleko, to by i męską pierś niemowlak ssał ;)
Zapach mleczka, jedzenia.

No właśnie tak działa natura, na zasadzie działania na zmysły. Z tym, że przytulanie się do piersi kobiety a nie mężczyzny ma też wymiar emocjonalny rozróżniający, trochę jakby ponadzmysłowy.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 13:57   

RAW0+ napisał/a:
No właśnie tak działa natura, na zasadzie działania na zmysły. Z tym, że przytulanie się do piersi kobiety a nie mężczyzny ma też wymiar emocjonalny rozróżniający, trochę jakby ponadzmysłowy.

Przebywanie 9 miesięcy w brzuchu kobiety robi swoje ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 14:14   

Widzę że wam słabo idzie. RAW próbuje naprowadzić na dobre tory, ale niestety... Zapytajcie Lwa Starowicza, on wam wszystko wytłumaczy. :evil:

Ew. może być zajęty to zapytajcie innego lwa:

http://www.gieraltowski.p...1_03_B&W550.jpg



Jest takie przysłowie chińskie (nie żydowskie!): "Jeśli nie znasz ojca choroby, zła dieta jest jej matką"

Hint: from Gk. diaita, originally "way of life, regimen, dwelling"


_flo pisała coś na tutejszym forum o półkulach i przekaźnikach, o wpływie na zachowanie... i jin-yang

ps. pozdrówcie ode mnie lwa... króla... zwierząt :hah:
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Lut 09, 2011 14:29, w całości zmieniany 11 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 14:45   

RAW0+ napisał/a:
zenon napisał/a:

Czyżby?
Pokaż dwóch całujących się facetów niemowlakowi.
Czy poczuje dyskomfort estetyczny i pewien niesmak?
Nie, bo on jeszcze nie wie co to jest "kotek", co "krówka" a która całująca się para jest estetyczna, która zniesmaczająca.
Więc może to jest jednak wyuczona, kulturowo zdeterminowana reakcja?

Czyżby? To podaj niemowlakowi pierś męską i kobiecą. Do której się przytuli, którą będzie chciało ssać? Niemowlę od początku ma w swojej naturze zakodowane rozpoznawanie płci, co wiąże się z różnicowaniem, odpychaniem i przyciąganiem.


postaram się napisać nieoceniająco, tak jak mnie swego czasu uczyła Marishka.

Ta wypowiedź może świadczyć o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, lub o intencji przypisania mi tez, których nie wypowiedziałem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Lut 09, 2011 18:54   

zenon napisał/a:

Ta wypowiedź może świadczyć o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, lub o intencji przypisania mi tez, których nie wypowiedziałem.

Ok przyjmuję do wiadomości, ale to typowy unik.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 11:03   

M i T napisał/a:
Równie dobrze można by założyć:
- genetyczne uwarunkowanie zoofilii
- genetyczne uwarunkowanie voyeryzmu
- genetyczne uwarunkowanie nakłuwactwa
- genetyczne uwarunkowanie pedofilii
- genetyczne uwarunkowanie fetyszyzmu

Problem ze źródłami podanymi przez Bruforda polega na ominięciu prawdopodobieństwa, że poprawność polityczna i społeczna dotyka również środowisk akademickich, co zaowocowało uznaniem homoseksualizmuTomek


Niestety to typowa zbitka fałszywych wyobrażeń na temat omawianej materii.Wątki , które podwałem nijak się mają "do zakładania genetycznego uwarunkowania".Nikt zasadniczo bowiem niczego nie zakłada.W genetyce bada się konkrety ilościowe i jakościowe.I tyle.Korelacja jest korelacją i oznacza nie mniej i nie więcej tylko sugestię współdziałania czynnika genetycznego.Zasadniczo w nauce nie istnieje w ogóle coś takiego jak "determinizm genetyczny".W innym wątku miałem okazję wykazać jak żródła popularnonaukowe deformują w gruncie rzeczy naukowe opracowania genetyczne.
Czy badać genetyczne uwarunkowania pdeofilli i fetyszyzmu - a dlaczego nie? Wszak ,biorąc pod uwagę realne działanie genomu, żaden genetyk nie będzie pisał "o genie fetyszyzmu" - coś takiego wykluje się najwyżej w zajawkach z mediów popularnych.Ominięcie prawdopodobieństwa poprawności politycznej - hm , nie wiadomo jak się do tego odnieść zasadniczo bo to straszna łatwizna.Należy przeczytać oryginał pracy i zanalizować jej metodykę.I wtedy wiadomo wszystko.A więc nie kwestia w jakimś wydumanym "prawdopdobieństwie" tylko w tym czy ktoś przeczytał i zanalizował.A samo zjawisko występuje : koronnym przykładem pracy dyktowanej polit-popr była chócby słynna "The Captured Queen" Ludgren - no i co? Szybko szydło z wora wylazło.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 11:19   

M i T napisał/a:
A I to nie jest z mojej strony tolerancja, a jedynie zdolność do nie ingerowania w ich obyczaje. W moim umyśle nie ma dla tego zjawiska tolerancji, a choćby z powodów estetycznych, ale to jeszcze nie znaczy wcale, że chciałbym skrzywdzić jakiegoś geja. Oni sami sobie wystarczająco szkodzą.

Tomek


Wyjdzie ,że się czepiam jednej i tej samej osoby ale trudno.Tu po prostu jest trzy w jednym- wódka , kiełba i popitka.

1.Nie ma toleracji z powodu estetyzmu? Nie wydaje mi się żeby odczucia estetyczne były adekwatną kategorią jeśli mówimy o tolerancji wobec ludzkiej odmienności.A jak ktoś ma kiepskie odczucia estetyczne na widok osoby po amputacji nogi?

2.Zdolność do nie ingerowania w ich obyczaje.Hm , to nie jest zdolność , to jest obowiązek

3.Nie bardzo rozumiem dlaczego szkodzą sobie? Jak i czym? Kto i dlaczego czuje się uprawniony do wygłaszania takiego osądu? Jeśli tylko dlatego ,że jest hetero to , uwaga, biorąc pod uwagę historię postrzegania homoseksualizmu jest jawna kalka ze wstępów do praktyk dyskryminacyjnych
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 11:46   

zenon napisał/a:


1Wydaje mi się, że w naszej kulturze jest jednak większa tolerancja dla lesbijek niż dla gejów. Obserwuję u siebie większą tolerancję dla lesbijek niż dla gejów, być może jest to właśnie odwzorowanie tego wpływu kulturowego.

2Postrzegam ponadto homoseksualizm za zjawisko nienaturalne, w sensie czysto biologicznym.
W ogóle z tego, że coś jest nienaturalne w sensie biologicznym nie wynika, że orientację można zmienić lub nie, lub, że któraś orientacja jest "lepsza" czy "gorsza" lub normalna bądź nienormalna (wedle normy medycznej).

3To co uważam, że jest ważne to to by oddzielić swój własny prywatny pogląd od stanowiska przyjętego w medycynie.
.


ad1 Bo to jest kulturowe cliche.Było kupę prac na ten temat

ad2 OK i idąc dalej to ,że coś można uznać za mieszczące się poza normą biologiczną nie musi z automatu( i nie powinno) być uważane za mieszczące się poza normę społeczną

ad3.Stanowisko przyjęte przez wiedzę , szczegółowiej.Bardzo słusznie.Dodajmy wiedzę poznaną i zrozumianą , inaczej łatwo wpaść w sidła różnych "determinizmów"

Na gruncie pkt 3 jedno jest pewne : nie istnieje realnie opozycja : psychologia seksualizmu vs poprawność polityczna.Przynajmniej nie w takiej dyskusji jak tu.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Czw Lut 10, 2011 12:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 12:17   

Istnieje tylko jeden i podstawowy determinizm. Nauka ustaliła, że w porządku logicznym ona ma pierszeństwo przed naturą. To natura ma odkrywać (czytaj naginać się) naukę, nie odwrotnie. I tak wszystko zostało pozamiatane. Garnek ma pretensje do garncarza.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Czw Lut 10, 2011 12:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 12:22   

RAW0+ napisał/a:
Istnieje tylko jeden i podstawowy determinizm. Nauka ustaliła, że w porządku logicznym ona ma pierszeństwo przed naturą. To natura ma odkrywać (czytaj naginać się) naukę, nie odwrotnie. I tak wszystko zostało pozamiatane. Garnek ma pretensje do garncarza.


O ile mi wiadomo to nauka jest po to by tłumaczyć naturę.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 12:27   

Bruford napisał/a:
tłumaczyć naturę.


Ciekawe.
Natura (człowiek) tłumaczy naturę :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 12:31   

Tłumaczenie z nie naszego , na nasze :-) Bardzo dobre pojmowanie . Naszość .






.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 12:53   

Z punktu widzenia natury homoseksualizm to ułomność. Niektórzy nazywają to zboczeniem. Nazwa jest tu drugorzędna.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 13:01   

Piotrx napisał/a:
Z punktu widzenia natury homoseksualizm to ułomność.

Dlaczego?
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 13:20   

Inne określenie to UŁOMNOŚĆ. Ale jak to mówią nikt nie jest doskonały.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Lut 10, 2011 13:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 13:22   

rakash napisał/a:
Inne określenie to UŁOMNOŚĆ. Ale jak to mówią nikt nie jest doskonały.


Cytat:
1. mający jakąś wadę budowy; będący kaleką; niedołężny;
2. niedoskonały, słaby

http://www.sjp.pl/co/u%B3omny

Ponawiam pytanie.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Lut 10, 2011 13:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 13:32   

To jest etos dominacji.
_________________

 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 14:23   

sinsemilla napisał/a:
rakash napisał/a:
Inne określenie to UŁOMNOŚĆ. Ale jak to mówią nikt nie jest doskonały.


Cytat:
1. mający jakąś wadę budowy; będący kaleką; niedołężny;
2. niedoskonały, słaby

http://www.sjp.pl/co/u%B3omny

Ponawiam pytanie.
:)


na biologii nie uczyli jak zachowują się normalne osobniki?
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 14:26   

Piotrx napisał/a:
na biologii nie uczyli jak zachowują się normalne osobniki?

Na biologii nie. Być może na religii trochę było ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 14:37   

Na przykład ona jest pedałem.



http://www.lansik.pl/2222...e-swoim-cialem/



Widać tak ma być. Wybraństwo zostało zmarnotrawione a więc odebrane przez Boga.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Lut 10, 2011 14:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lut 13, 2011 21:03   

Zachodzę w głowę, co wspólnego ma orientacja seksualna z nauczaniem w szkole? Czy hetero-nauczyciele omawiają swoje preferencje podczas lekcji? Dla mnie cała ta historia pachnie propagandą:

http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Swoją drogą, ciekawa jestem, dlaczego pani (ex)nauczycielka paraduje przed rozhormonizowanymi nastolatkami bez stanika (w 8:30 min. filmiku) :shock: ?



Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Lut 13, 2011 21:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bystry_Romek 


Wiek: 41
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 126
Wysłany: Nie Lut 13, 2011 21:09   

M i T napisał/a:
dlaczego pani (ex)nauczycielka paraduje przed rozhormonizowanymi nastolatkami bez stanika

bo ma małe piersi.
ewentualnie manifestuje coś..
_________________
Steve prowadź mnie!
http://www.youtube.com/watch?v=wvsboPUjrGc
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 21:13   

http://www.pudelek.pl/art...pcji_dla_gejow/
Cytat:
że orientacja seksualna nie zwalnia z chęci posiadania potomstwa i że jednopłciowe małżeństwa, związki są w stanie wychować zdrowe, normalne, niepatologiczne dziecko.

co ten biedny człowiek wygaduje? :shock: niech on lepiej zajmie sie tą swoją stylizacją a nie puszczaniem śmierdzących bonczorów . :razz:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 23:30   

Śśświetnie, dyskusja pudelkowo-pajacykowa, no problem 8) - dzieci "homo":
(Jodie Foster)

http://celebritybabies.pe...odie-foster-at/

dzieci "hetero": Soda in baby bottles, Mommy's many man, nighttime cries for daddy's love.
(Britney)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Lut 15, 2011 23:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Lut 16, 2011 13:32   

flo, to jest typowe przegięcie pały, usprawiedliwianie jednej patologii inną patologią.

Otóż wiedz że źródło tego jest tożsame. WielkiSzoł wmówił głupiej nadętej pindzie że jest wielką artystką... no i tak ją ukształtował. Zresztą to dzisiaj dotyczy dużej części ludzi, wszyscy chcą być jak Britney.
_________________

 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Lut 16, 2011 13:33   

M i T napisał/a:
Zachodzę w głowę, co wspólnego ma orientacja seksualna z nauczaniem w szkole? Czy hetero-nauczyciele omawiają swoje preferencje podczas lekcji? Dla mnie cała ta historia pachnie propagandą:

http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Swoją drogą, ciekawa jestem, dlaczego pani (ex)nauczycielka paraduje przed rozhormonizowanymi nastolatkami bez stanika (w 8:30 min. filmiku) :shock: ?

Obrazek

Marishka


No proszę! Katolicyzm się nie podoba, ale pewnie szariat to by chętnie wprowadzili :faint:
_________________

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 00:20   

rakash napisał/a:
flo, to jest typowe przegięcie pały, usprawiedliwianie jednej patologii inną patologią.

Nie widzę patologii w homoseksualizmie.
Sedno mojego postu było takie, że mnie by było obojętne, czy moi rodzice są niebiescy, mają płetwy zamiast rąk i z kim "to" robią, o ile potrafią zagwarantować poczucie bycia kochanym, bezpieczeństwo, edukację, wolność, etc.
Swoją drogą, nie widzę sprzeciwu wobec rodziców samotnie wychowujących dzieci, a to sytuacja podobnie daleka od wzorca.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 10:41   

No więc właśnie. Samotnie wychowujący rodzic to niedobrze. Ale jesteśmy przecież Homo Sapiens anie Sapiący Predator. Jeżeli tak się dzieje że rodzic sam musi wychowywać dziecko to taka wola Boga. Jeżeli jednak to dziecko wychowuje się samo bo rodzice są nieodpowiedzialni to co innego.

Zdarza się nawet w przyrodzie że dziecko wychowują same samice lub rzadziej mężczyźni, zdarza się że to mężczyzna musi sam wychowywać dziecko.

Tylko że jednak związek homoseksualny to jest trochę inna bajka. Ty uważasz że to nie jest zboczenie a jednak jest to zboczeniem.

Ja uważam że nie powinno być takiej opcji że takie zwiazki mają prawo do adopcji. Chcą sobie urodzić dziecko to niech rodzą. Problem tylko w tym że tutaj raczej możliwa jest tylko opcja dwóch kobiet.
_________________

 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 16:20   

Seligman napisał/a:
Orientacja seksualna: warstwa II
Niektórzy badacze życia seksualnego używają wy-
rażenia „wybór obiektu", chcąc określić, w jaki spo-
sób zaczynamy kochać to, co kochamy. Jednak
pewne grupy aktywistów homoseksualnych głoszą
przekonanie, że nie mamy żadnego wyboru. A praw-
da przypuszczalnie leży gdzieś pośrodku, chociaż
może bliżej stanowiska aktywistów niż tych, którzy
są przekonani o możliwości wolnego „wyboru"
tego, co kochamy. Zatem tę warstwę określamy mia-
nem seksualnej „orientacji", a nie seksualnego „wy-
boru obiektu". Podstawowe typy orientacji seksual-
nej to heteroseksualizm i homoseksualizm, między
którymi rozciąga się kontinuum, a na nim trzeci typ:
biseksualizm. Skupimy się jednak na męskim homo-
seksualizmie. Podkreślamy, że nie traktujemy ho-
moseksualizmu jako zaburzenia. Zajmujemy się nim
tutaj raczej dlatego, że jego źródła rzucają nieco
światła na głębokie korzenie wszystkich typów
orientacji seksualnych człowieka — homoseksual-
nych i heteroseksualnych.
Źródła orientacji seksualnej
Kiedy mężczyzna staje się hetero- bądź homoseksu-
alistą? Gdy jest już aktywny seksualnie, czy może
zmienić orientację, jeśliby chciał? Należy rozróżnić
„wyłącznych" i „zaprzysięgłych" homoseksualistów
z jednej strony, a biseksualistów z drugiej, gdyż
większość tych, którzy utrzymują stosunki z męż-
czyznami, reprezentuje typ biseksualny. Natomiast
mężczyźni wyłącznie homoseksualni, jak tylko ich
pamięć sięga, interesowali się tylko mężczyznami.
Ich fantazje erotyczne dotyczą wyłącznie mężczyzn.
Zakochują się tylko w mężczyznach, podczas ma-
sturbacji lub polucji obiekty stanowią wyłącznie
mężczyźni. Orientacja zdecydowanych homoseksu-
alistów — jak i zdecydowanych heteroseksualistów
— jest jednoznacznie określona. W jaki sposób do-
chodzi do określenia orientacji seksualnej?
HORMONY W OKRESIE ŻYCIA PŁODOWEGO
Główna teoria źródeł homoseksualizmu utrzymuje,
że tendencje te zostają ustalone jeszcze przed naro-
dzeniem i są skutkiem połączenia wpływów zmian
genetycznych, hormonalnych i neurologicznych,
a do ich uaktywnienia dochodzi pod wpływem
zmian hormonalnych na początku okresu dojrzewa-
nia (Bancroft, 1994; Ellis, Ames, 1987; McClintock,
Herdt, 1996), Procesy uczenia się mogą jedynie
zmienić to, w jaki sposób, kiedy i gdzie orientacja
homoseksualna się ujawni. W myśl teorii przerwa-
nia okresu płodowego zaprezentowanej przez parę
Ellis-Ames, zasadnicze wydarzenia neurochemiczne
kontrolujące proces maskulinizacji mają miejsce
od drugiego do czwartego miesiąca ciąży. Sekwen-
cja tych wydarzeń jest bardzo wrażliwa i zachodzi
w ściśle określonym czasie, a jeśli zostanie przerwa-
na, prowadzi to do niekompletnej maskulinizacji
płodu. Płód jednak przeszedł częściową maskulini-
zację, ma męską tożsamość i męskie narządy roz-
rodcze. Natomiast głównym efektem przerwania
okresu płodowego jeszcze w łonie matki jest zmia-
na jednego aspektu życia erotycznego: seksualny
pociąg do mężczyzn zamiast do kobiet (Gladue,
Green, Hellman, 1984).
Takie stanowisko nie jest jednoznaczne ze stwier-
dzeniem, że orientacja seksualna zostaje określona
już w łonie matki. Sposób wychowania, modele ról,
działanie hormonów okresu dojrzewania, geny, tre-
ści zabaw dziecięcych, fantazje i sny, a także pierw-
sze doświadczenia seksualne prawdopodobnie rów-
nież odgrywają pewną rolę (Bailey, Zucker, 1995).
Wprawdzie Bem (1996) uznaje rolę odgrywaną
przez hormony życia płodowego i inne czynniki
biologiczne, jednak w myśl jego teorii kształtują one
jedynie temperament, który preferuje raczej egzo-
tyczne, a nie typowe dla płci czynności. Natomiast
stanowisko uwzględniające działanie hormonów
okresu płodowego zakłada, że procesy hormonalne
zachodzące w łonie matki kształtują silne predyspo-
zycje do homoseksualności lub heteroseksualności,
natomiast dalsze ścieżki rozwoju pozostają jeszcze
nie odkryte.
ANATOMICZNE PODSTAWY ORIENTACJI SEKSUALNEJ
Orientacja seksualna człowieka ma swoje podstawy
w anatomii mózgu (Allen, Gorshi, 1992; Reite i in.,
1995; Swaab, Gooren, Hofman, 1995; Swaab, Hof-
man, 1995). Badacz mózgu Simon LeVay (1991)
dokonywał oględzin mózgów zmarłych homoseksu-
alistów, heteroseksualistów i heteroseksualnych ko-
biet. W większości stanowili oni ofiary AIDS. Pod-
czas autopsji skupiał się on przede wszystkim na
małym obszarze, jakim jest środkowo-przedni rejon
podwzgórza. Odpowiada on za męskie zachowania
seksualne i u mężczyzn zbudowany jest zazwyczaj
z większej ilości tkanki niż u kobiet. LeVay odkrył
zaskakująco duże różnice w rozmiarach tego obsza-
ru: u mężczyzn heteroseksualnych jest on dwukrot-
nie większy niż u homoseksualistów, u których jego
rozmiary były podobne jak u kobiet. Ponadto przed-
nie części podwzgórza odpowiadają za męskie za-
chowania seksualne u szczurów i rozwijają się, gdy
mózg osobników męskich ulega procesowi masku-
linizacji jeszcze przed momentem narodzin. Zatem
niewykluczone, że przerwanie czasu działania hor-
monów we wczesnym okresie ciąży może sprawić,
że rozmiary środkowo-przedniej części podwzgórza
będą mniejsze, co może mieć wpływ na ukształto-
wanie orientacji seksualnej.
Niestety, przeprowadzono zbyt mało badań nad
lesbijkami, by stwierdzić, czy te same teorie stosują
się do żeńskiego homoseksualizmu. Nie wiadomo,
czy nieznaczna maskulinizacja płodu płci żeńskiej
(o strukturze chromosomowej XX) powoduje poja-
wienie się orientacji lesbijskiej. Możliwe, choć na-
dal budzi to wiele kontrowersji, że miłość lesbijska
jest lustrzanym odbiciem homoseksualizmu męskie-
go. Jednak lesbijki, w przeciwieństwie do zdecydo-
wanych męskich homoseksualistów, często przyzna-
ją, że zdecydowały się na homoseksualizm po okre-
sie dojrzewania (Bailey, Kim, Hills, Linsenmeier,
1997; Seidman, Rieder, 1994).
DANE DOTYCZĄCE BLIŹNIĄT I GENETYKA ORIENTACJI
SEKSUALNEJ
Bliźnięta jednojajowe są w większym stopniu zgod-
ne pod względem homoseksualizmu niż bliźnięta
dwujajowe, a bliźnięta dwujajowe są bardziej zgod-
ne niż rodzeństwo niebliźniacze. W jednym z badań
przeprowadzonych na 56 parach bliźniąt jednojajo-
wych, w których jedno z bliźniąt było homoseksu-
alistą, okazało się, że w 52 procentach jego współ-
bliźnię również prezentowało taką samą orientację
seksualną, w przeciwieństwie do 22 procent bliźniąt
dwujajowych. W przypadku braci niebliźniaczych
zgodność ta wynosiła zaledwie 9 procent (Bailey,
Pillard, 1991). Dziedziczność trzy-, czterokrotnie
zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia męskie-
go homoseksualizmu (Bailey, Dunne, Martin, 2000;
Bailey i in., 1999). Różnice pomiędzy bliźniętami
jedno- i dwujajowymi wskazują na istnienie elemen-
tu genetycznego w przypadku orientacji seksualnej.
Jednak bracia niebliźniaczy i dwujajowe bliźnięta
płci męskiej mają średnio tyle samo wspólnych ge-
nów (przeciętnie 50 procent). Fakt, że bliźnięta
dwujajowe, które rozwijały się wspólnie w tym sa-
mym środowisku przedporodowym, są bardziej
zgodne pod względem orientacji homoseksualnej
niż zwykli bracia, wskazuje, że dodatkową przyczy-
ną wystąpienia homoseksualizmu może być działa-
nie hormonów w okresie życia płodowego. Mogą
one nawet być zgodne pod względem niewielkich
rozmiarów środkowo-przedniego obszaru podwzgó-
rza (Ellis, Ames, 1987; Haynes, 1995; Turner, 1995).
Istnieją również dowody potwierdzające znaczny
wpływ genetyki na homoseksualizm kobiet. W gru-
pie ponad stu bliźniaczek, z których jedna była les-
bijką, u bliźniaczek jednojajowych 51 procent
współbliźniaczek również reprezentowało tę orien-
tację seksualną, a w przypadku bliźniaczek dwuja-
j owych było to zaledwie 10 procent (Bailey, Pillard,
Agyei, 1993; Pillard, Bailey, 1995).
Niewykluczone więc, że homoseksualizm jest
uwarunkowany przez niektóre geny. Badacze odkry-
li również, że bracia homoseksualiści częściej mieli
jednakowy odcinek chromosomu o nazwie Xq28
(Hamer, , Magnusson, , Patatucci, 1993; Tur-
ner, 1995). Mimo że wskazuje to na ewentualny
wpływ tego ważnego odcinka na orientację seksual-
ną mężczyzn, badania te także wymagają jeszcze
powtórzenia.
Zmiana orientacji seksualnej
Aż do lat osiemdziesiątych homoseksualizm okre-
ślano w podręcznikach mianem parafilii lub „zbo-
czenia seksualnego". Terminu „zaburzenie seksual-
ne" używano niegdyś do definiowania stanu, który
w znaczny sposób upośledza uczuciowe relacje
płciowe pomiędzy mężczyzną a kobietą, zatem
zgodnie z tą definicją homoseksualizm stanowił za-
burzenie. Dziś istnieją poważne podstawy do tego,
by nie klasyfikować go w ten sposób. DSM-IV właś-
ciwie nie traktuje homoseksualizmu jako zaburze-
nia. I my też nie. Naszym zdaniem zaburzenia sek-
sualne to stany, które w znaczny sposób zakłócają
uczuciowe relacje płciowe pomiędzy dwojgiem lu-
dzi. Choć homoseksualizm zaburza tego typu sto-
sunki pomiędzy mężczyzną a kobietą, to oczywiście
nie upośledza relacji pomiędzy mężczyzną i męż-
czyzną lub kobietą i kobietą.
Sporadycznie homoseksualiści lub biseksualiści
niezadowoleni z własnej orientacji poddają się tera-
pii, by stać się heteroseksuałistami. Tego typu pa-
cjentów nazywano kiedyś homoseksualistami „ego-
-dystonicznymi". DSM-IV odrzucił tę kategorię,
a badania i terapie, które miały pomóc tym jednost-
kom w zmianie, dostarczyły wielu informacji na te-
mat nieelastyczności orientacji seksualnej.
Tradycyjna psychoterapia raczej nie ma wpływu
na zmiany orientacji seksualnej; od czasu do czasu
udaje się to jednak terapii behawioralnej. Podczas
dwóch kontrolowanych badań obejmujących sie-
demdziesięciu jeden homoseksualistów grupa bry-
tyjskich terapeutów behawioralnych zaobserwowa-
ła, że w toku prowadzenia terapii awersyjnej, po-
dobnej do tej, którą opisano poniżej przy okazji pa-
rafilii, u prawie 60 procent przypadków zmiana
orientacji jest możliwa (Feldman, MacCulloch,
1971; McConaghy, Armstrong, Blaszczynski,
1981). Za „zmianę" uznali oni brak zachowań ho-
moseksualnych, jedynie sporadyczne występowanie
fantazji homoseksualnych, intensywne fantazje he-
teroseksualne oraz wyraźne zachowania heterosek-
sualne w rok po terapii. Jednak jest mało prawdo-
podobne, by ci mężczyźni reprezentowali orientację
wyłącznie homoseksualną.
Teoria przerwania rozwoju płodowego (Ellis,
Ames, 1987) zakłada, że homoseksualizm wyłącz-
ny to taki, który prawie nie podlega zmianie
w wyniku terapii, gdyż pojawia się jeszcze przed na-
rodzeniem. Dane są spójne z tym poglądem, ponie-
waż jednostki, które miały heteroseksualne do-
świadczenia przed rozpoczęciem terapii, były bar-
dziej podatne na zmiany niż zaprzysięgli homosek-
sualiści, którzy wcześniej nie mieli zadowalających
epizodów heteroseksualnych (Haldeman, 1994;
Marciano, 1982; Mendelsohn, Ross, 1959; Schwartz,
Masters, 1984). Jeśli leczenie skupia się również na
dodatkowych celach, takich jak intymność lub
umiejętności społeczne, rosną szansę na zmianę
orientacji (Adams, Sturgis, 1977). Zatem zachowa-
nie homoseksualisty, który już wcześniej miał zado-
walające doświadczenia heteroseksualne, może ulec
zmianie pod wpływem terapii, ale jest mało praw-
dopodobne, by taki sam skutek odniosła ona
w przypadku kogoś o wyłącznie homoseksualnych
tendencjach.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Lut 17, 2011 16:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 14:58   

Niestety, ale widać, że gejostwo nie chce być traktowane jak środowisko ludzi o zdrowych zmysłach. Wyobraźcie sobie, że zapragnęli teraz mieć swoją własną trybunę na euro. Coś bym jeszcze napisał, ale Molar wisi nade mną jak nieszczęście :hihi:
Cytat:
Powstał pierwszy gejowski fanklub reprezentacji Polski w piłce nożnej. Jego przedstawiciele domagają się oddzielnych trybun dla homoseksualistów podczas mistrzostw Europy w 2012 roku. Gdańsk odmówił jako pierwszy.

Brawo Gdańsk!!
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html
Tomek

ps: Myślę, że osobne trybuny należą się także dla:
- singli
- zwolenników miłości francuskiej
- wieloletnich par hetero
- katolików
- zielonoświątkowców
- onanistów
- wielbicieli Genesis z Gabrielem
- wielbicieli Genesis z Collinsem na wokalu
- dla czarnych
- skośnych
itd.
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lut 21, 2011 15:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 15:34   

To jasno pokazuje, że grupa, która pozornie chce tylko równouprawnienia, nie chce być traktowana jak odmieńcy - rząda przywilejów :-(
Pytanie, czy to robota działaczy na górze, czy inicjatywa oddolna.
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 16:16   

Sana napisał/a:
Pytanie, czy to robota działaczy na górze, czy inicjatywa oddolna.

Myślę, że odgórna, dokładnie tak odgórna jak bliskowschodnio-północnoafrykańskie rozruchy.
Przeciętny homoseksualista, jak i hetero, nie będzie wrzeszczał o nobilitacje wynikłe z upodobań seksualnych. Tak będzie zachowywał się podpuszczony motłoch. To, że akurat w tym przypadku, ma tęczowe barwy, niczego nie zmienia. Nie rozumiem jednak, czemu te środowiska tak się pienią, gdy jeden lub drugi dostanie od np. skina kopa w japę, skoro całym sobą, całym swym jestestwem i absurdalnym zachowaniem, prowokuje do ataku i gwałtownej reakcji nacjonalistyczny motłoch. Co prawda, tęczowe bojówki na razie nie stanowią zagrożenia, ale warto zawczasu pisać/mówić o tym, że mamy do czynienia z postępującą aberracją, mogącą grozić szkodliwymi precedensami.
Uważam, że spora grupa homosiów padła ofiarą decydentów, właśnie odgórnych regulacji i podjudzania. Po prostu geje szkodzą homoseksualistom. Przez nich ci drudzy nawet nie mają czasu zastanowić się, czy absurdalna chęć ładowania innemu facetowi w bańkę odbytu, nie wynika z czynników poza-genetycznych lub psychicznych UWARUNKOWAŃ. Jeśli tej sfery nie podda się szczegółowym badaniom, w żadnym razie nie można traktować homoseksualizmu jako po prostu normalnej, lecz odmiennej orientacji.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 17:13   

Cytat:
Coś bym jeszcze napisał, ale Molar wisi nade mną jak nieszczęście :hihi:


Jaki Ty biedny jesteś :D

z dedkyacją:
http://www.youtube.com/watch?v=EKSU1W0ZUmQ

Cytat:
Powstał pierwszy gejowski fanklub reprezentacji Polski w piłce nożnej. Jego przedstawiciele domagają się oddzielnych trybun dla homoseksualistów podczas mistrzostw Europy w 2012 roku. Gdańsk odmówił jako pierwszy.


No, ktoś tu robi krecią robotę.
Jednym z mechanizmów działania stereotypów i uprzedzeń jest homogenizacja grupy, innymi słowy postrzeganie jej jako jednorodnej, przez pryzmat jakiejś cechy, atrybutu.
Np mówiąc "geje" akcentuje się ich sposób realizowania się w sferze seksualnej, a pomija się to, że jest to grupa zróżnicowana pod względem innych cech.
Są tam i ludzie wysocy i ludzie niscy, i ludzie mądrzy i ludzie głupi, i osoby uczciwe i nieuczciwe, i smakosze kawy i herbaty, ci, którzy mówią "keczup" i tacy, którzy wolą "keczap", blondyni i bruneci, high carbowcy i low carbowcy, oraz korytkowcy, jednostkki z płaskostopiem, rwą kulszową skoliozą lordozą i kifozą, a także zwolennicy Judas Priest z Halfordem i Judas Priest z Ripperem.

Domaganie się własnej trybuny, akcentowanie swojej odrębności to strzelanie sobie w stopę, a może nawet przestrzelenie sobie obu stawów biodrowych. Kompletny kretynizm zniechęcający na poziomie utajonym, a częstokroć i na poziomie jawnym nawet osoby przychylne i tolerancyjne.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 17:25   

M i T napisał/a:
....Po prostu geje szkodzą homoseksualistom. Przez nich ci drudzy nawet nie mają czasu zastanowić się, czy absurdalna chęć ładowania innemu facetowi w bańkę odbytu, nie wynika z czynników poza-genetycznych lub psychicznych UWARUNKOWAŃ. Jeśli tej sfery nie podda się szczegółowym badaniom, w żadnym razie nie można traktować homoseksualizmu jako po prostu normalnej, lecz odmiennej orientacji.

Tomek


Po pierwsze primo:
Jesteś obsceniczny.
Już jakiś czas temu nauczyłem się, że jeśli przeglądam forum zakanszając jakąś strawę, należy omijać szerokim łukiej posty i Twoje i Hannibala.
A to jakiś literacki opis hemoroidów, a to limeryk "na dziurę w zadku", a to zdjęcie jakiegoś trupa, a to znówgłowa cielaka, jagniaka, czy kilkumiesięczne mięsko.
Nie różnicie się ani trochę jeśli idzie o preferencje estetyczne, różnica jest jedynie taka, że Maciek to robi jawnie, otwarcie, a Ty jesteś krypto kimśtam.

Po drugie primo:
Badań jest od cholery, tylko Ty ich nigdy nie czytałeś.
No bo po co, skoro WIESZ, i masz teoryję.
Każdy reaserch uwiarygadniający inną hipotezę będzie odrzucany na starcie jako zmanipulowany i fałszywy z definicji.
W tym względzie nie różniisz się od takiego optybetonu. Różnica jest taka, że oni są autorytarni jawnie, a Ty jesteś krypto autorytarny...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Lut 21, 2011 17:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 18:18   

Przeczytałem prawie cały wątek, przypadkiem, bo raczej interesowały mnie tematy związane z żywieniem. Może jestem ułomnym psychopatą z rozwalonym dzieciństwem, przeklętymi genami i aseksualną matką, która w ciąży robiła mi zastrzyki z kobiecych hormonów, ale specjalnie nad tym nie ubolewam. No może prócz "statystycznie krótszego członka" w zestawieniu z heteroseksualną populacją :(

Nawet jeżeli mój homoseksualizm jest chorobą psychiczną, to dla mnie nieuleczalną i taką z którą mi dobrze (jak na socjopatę przystało, słusznie zauważycie). Nie chcę tego zmieniać, bo nigdy mnie nie pociągały kobiety i nie wyobrażam sobie bycia w związku z nimi. Nie interesuje mnie też w ogóle gejowski aktywizm ani to, że ktoś mnie utożsamia z oszołomami pragnącymi własnego getta na euro 2012. Te zniewieścienie to też stereotyp, chociaż nie mnie oceniać, czy jestem zniewieściały, czy nie. Czuję się jednak w 100% mężczyzną. Apropo tzw. terapii tj. leczenia homoseksualizmu - jak byłem nastolatkiem to miałem okres, w którym bardzo chciałem być hetero i przerażało mnie, że na ulicy przyglądam się facetom, a nie płci pięknej. Jednak motywacją do zmiany było coś, co nazwę syndromem Żyda w III Rzeszy :hah: Mocno oddziaływały na mnie widoki gejów pałowanych przez policję w Poznaniu, bałem się, że spotka mnie śmierć na ulicy z rąk jakiegoś Wszechpolaka przy ogólnej uciesze gawiedzi :hihi: , teraz mogę się z tego śmiać. No i przesiąknąłem tym poczuciem winy, świadomości, że jestem "zły", myślałem, że Bóg mnie nienawidzi itd. (byłem wierzący). Uważam, że duża część gejów jest ze swoim gejostwem odkąd sięga pamięcią i nie chce się zmieniać, o ile nie oddziałuje na nich presja otoczenia.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 18:43   

mhm napisał/a:
.....No może prócz "statystycznie krótszego członka" w zestawieniu z heteroseksualną populacją :(



No to Cię pocieszę, i przy okazji posypię głowę popiołem, bo okazało się, że pomłotkowałem..

Zajrzałem dosłownie kilka dni temu do Imielińskiego i tam było zupełnie na odwrót, to mężczyźni homoseksualni (w badanej przez kogośtam próbie) mieli statstystycznie dłuższe członki, co autor badania interpretował jako argument przeciw teorii hormonalnej.

Wieczorem wkleję ten fragment.

Widać na tym przykładzie jak u mnie wiara w jakąś hipotezę wpłynęła na zapamiętywanie i filtrowanie faktów.
Pamiętałem, że porównywano przyrodzenie w obu grupach, i że jakoś się to odnosiło do teorii hormonalnej, która wtedy wydawała mi się wiarygodna - a resztę sobie dośpiewałem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 18:55   

Skoro miałby to być argument przeciw teorii hormonalnej (jeśli ta jest fałszywa, powinno być raczej po równo w każdej grupie), to przyczyny statystycznie dłuższych członków u gejów należałoby w próżności niektórych pedałów (aspekt psychologiczny), którzy przyszli na pomiary się pochwalić, podczas gdy heteroseksualnych nic nie jest w stanie wpędzić w kompleksy, a udział w badaniu był nagradzany pieniężnie :hah: Można tutaj spekulować

Cytat:
Pamiętałem, że porównywano przyrodzenie w obu grupach, i że jakoś się to odnosiło do teorii hormonalnej, która wtedy wydawała mi się wiarygodna - a resztę sobie dośpiewałem.


Nic dziwnego, bo samo szukanie korelacji pomiędzy jednym a drugim intuicyjnie wydaje się nielogiczne (przynajmniej dla mnie), a za logiczne wyjaśnienie najlepiej służy: więcej hormonów żeńskich = homoseksualizm = krótszy członek.
Ostatnio zmieniony przez mhm Pon Lut 21, 2011 19:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 21, 2011 19:19   

mhm napisał/a:

Nawet jeżeli mój homoseksualizm jest chorobą psychiczną, to dla mnie nieuleczalną i taką z którą mi dobrze (jak na socjopatę przystało, słusznie zauważycie). Nie chcę tego zmieniać, bo nigdy mnie nie pociągały kobiety i nie wyobrażam sobie bycia w związku z nimi. Nie interesuje mnie też w ogóle gejowski aktywizm ani to, że ktoś mnie utożsamia z oszołomami pragnącymi własnego getta na euro 2012. Te zniewieścienie to też stereotyp, chociaż nie mnie oceniać, czy jestem zniewieściały, czy nie. Czuję się jednak w 100% mężczyzną.


O to nikt nie może mieć i nie ma do homosiów żadnych pretensji.

Problem pojawia się tylko wtedy kiedy zaczyna się to objawiać podobnie jak porno,
zwyczajnym wyuzdaniem i wymuszaniem zmiany moralności i zdrowych obyczajów, w których sfera intymna nie może i nie powinna być eksponowana a pozostać prywatną sprawą. lub co gorsza deprawować maluczkich.
To jest przyczyną homofobii.
ps.
Jestem z tej przyczyny homofobem co nie przeszkadza mieć przyjaciół homoniepewnych którzy nie łamią tych regół.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 19:19   

zenon napisał/a:
Po pierwsze primo:
Jesteś obsceniczny.

Pewnie jestem.
zenon napisał/a:
Ty jesteś krypto autorytarny

Nie przypominam sobie nikogo, kto miałby ucierpieć wskutek mojego rzekomego krypto-autorytaryzmu.
zenon napisał/a:
Już jakiś czas temu nauczyłem się, że jeśli przeglądam forum zakanszając jakąś strawę, należy omijać szerokim łukiej posty i Twoje i Hannibala.

Nie pojmuję zupełnie, czemu jadasz przeglądając forum. Mówią, że to niezdrowo.
zenon napisał/a:
A to jakiś literacki opis hemoroidów, a to limeryk "na dziurę w zadku", a to zdjęcie jakiegoś trupa, a to znówgłowa cielaka, jagniaka, czy kilkumiesięczne mięsko.
Nie różnicie się ani trochę jeśli idzie o preferencje estetyczne, różnica jest jedynie taka, że Maciek to robi jawnie, otwarcie, a Ty jesteś krypto kimśtam.

Walnij zatem z "ignora" i po robocie. Taka jest rada.
zenon napisał/a:
Ty jesteś krypto kimśtam.

Brzmi niejasno. Możesz poszerzyć i sklarować? Nawiasem mówiąc trzy razy użyłeś zwrotu "ty jesteś". Ufam, że pisząc to liczysz na moją powściągliwość w szermowaniu "jestesiami" na tutejszym forum?

Wnioski:
- sądzę, że możesz mieć problem z klasyfikacją mojej osoby. Masz spory dysonans między oczekiwaniami/roszczeniami a napotkanymi treściami i stąd, myślę, zachowujesz się nieco ambiwalentnie. Mówię: walnij z ignora, a spokój zagości w Twoje psyche.

- jeśli ten badawczy risercz jest podobnie rzetelny, co śledztwo smoleńskie, nie tknę go. Wolałbym poobcałowywać się z Marishką :) Szkoda czasu na akademickie pitolenie. Dlaczego? Jest kilka spraw, które każą mi go omijać, jeśli idzie o kontekst homoseksualny. Wolę własne poszukiwania, nawet gdy zbłądzę, zapewniam, że żadnemu gejowi z tego powodu nie wypadnie nażelowany włosek

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 19:24   

Zenon, jeszcze jedno. Z dobrego źródła wiem, że jakiekolwiek samodzielne myślenie, jest zupełnie nie do pomyślenia na wydziale psychologii. Na tym jednym, jaki mniej więcej znam, tępiono je bezlitośnie. Ot, przegląd wszystkich szkół, odklepanie formułek, wyników badań, posłuszeństwo wobec wieloletnich teoryj.
Jednocześnie jest mi przykro, że nie mogę napisać, o jaki uniwerek mi chodzi.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 21:15   

mhm napisał/a:
Skoro miałby to być argument przeciw teorii hormonalnej (jeśli ta jest fałszywa, powinno być raczej po równo w każdej grupie), to przyczyny statystycznie dłuższych członków u gejów należałoby w próżności niektórych pedałów (aspekt psychologiczny), którzy przyszli na pomiary się pochwalić, podczas gdy heteroseksualnych nic nie jest w stanie wpędzić w kompleksy, a udział w badaniu był nagradzany pieniężnie :hah: Można tutaj spekulować


Długość w danej populacji sprawdza się na rekrutach, jest to reprezentatywna próbka, szczególnie tam, gdzie służba wojskowa jest obowiązkowa. A odmówić nie mogą, bo w ogóle nie mają zbyt wiele praw.

Natomiast w populacji gejów - nie mam pojęcia. Ale zakładam, że dążono do tego by próbka była również reprezentatywna.

Mniejsza, ogólnie można o tym badaniu zapomnieć.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 22:33   

Oj tam, oj tam.

Zapewniam Cię, że nie jest tak źle.
I zauważ, że podejście przyjmujące homoseksualizm jako zaburzenie/chorobę, z genezą w dzieciństwie był punktem wyjścia rozważań w medycynie.
Gdyby nie fakty, z którymi nawet nie chcesz się zapoznać ten pogląd prawdopodobnie przetrwałby do dziś.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 23:09   

Zenek,

- dawniej uważano - słusznie - że wrzody to wynik stresu. Teraz odrzucono ze względu na helicobacter.

- dawniej uważano - słusznie - żeby wspomagać leczenie lowcarbem. Teraz odrzucono ze względu na przyjęcie WHO-wskich bzdur

- dawniej uważano - słusznie - że domostwo i wszelakie transakcje finansowe między ludźmi prywatnymi, są ICH sprawą. Uważano też, że jak ktoś naruszy Twoje dobra osobiste, wkroczy z zamiarem rabunku czy zamordowania, możesz odstrzelić mu kiepełę z posiadanej legalnie broni. Obecnie państwo ma na własność dzieci, stopniowo rozbraja społeczeństwo i wtrynia się w każdą dziedzinę życia obywateli.

- dawniej uważano - znów słusznie - że autyzm to skutek czynników, wśród których wymieniało się tzw. "zimne matki". Obecnie - z powodu ochrony rodzica i pewnej poprawności - zarzucono to wyjaśnienie.

- dawniej myślano, że homoseksualizm odzwierciedla problemy psyche. Obecnie - TYLKO I WYŁĄCZNIE ZE WZGLĘDU NA POLIT-POPRAWNOŚĆ - zarzuca się CAŁKOWICIE tego rodzaju determinant.

Tomek
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 23:11   

Mój pogląd do homoseksualizmu.
Nie mam nic do tego, o swoim życiu decyduje każdy z Nas kim chce być i co chce robić, jeśli ktoś woli być gejem czy lesbijką, ok, niech będzie, społeczeństwo powinno to zaakceptować. Krótko, na temat. Bo to że np. Nam się to nie podoba co ktoś robi to tak naprawdę nie jest to Nasz interes.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 23:13   

Zenon, jeszcze mały suplement: uważam, że nie każdy traumatyzowany w pewien szczególny sposób, zostanie homosiem, ale każdy homoś był traumatyzowany. Obalisz to?

Przerywnik muzyczny: Zappa "He's So Gay"
http://www.youtube.com/watch?v=9WLRIPPa5Qw
- w tekście można zaobserwować, jak przenikliwie myślał Frank - chodzi o sugestię zawartą tutaj:
Cytat:
You could be just like him
TOMORROW!
Maybe you'll get a chance
To borrow
(Borrow)
His bouquet
And maybe later...MAYBE LATER
We'll ALL BE
GAY-Y-Y-Y-Y-Y-Y-Y-Y!
DO YOU REALLY WANNA HURT ME?

Zdołał uchwycić już wtedy rodzącą się modę na bycie homo - o czym teraz co rusz grzmi Korwin.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lut 21, 2011 23:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:24   

M i T napisał/a:
Zenek,

- dawniej uważano - słusznie - że wrzody to wynik stresu. Teraz odrzucono ze względu na helicobacter.


To zdanie może świadczyć albo o niewiedzy, albo o dualistycznym postrzeganiu świata: czarno-białym, taki schemat myślenia "wszystko albo nic".

Cytat:
- dawniej uważano - znów słusznie - że autyzm to skutek czynników, wśród których wymieniało się tzw. "zimne matki". Obecnie - z powodu ochrony rodzica i pewnej poprawności - zarzucono to wyjaśnienie.

to zdanie może świadczyć albo o nieznajomości tematu, albo o odporności na wiedzę, lub tendencyjności .

Cytat:
- dawniej myślano, że homoseksualizm odzwierciedla problemy psyche. Obecnie - TYLKO I WYŁĄCZNIE ZE WZGLĘDU NA POLIT-POPRAWNOŚĆ - zarzuca się CAŁKOWICIE
tego rodzaju determinant.

Tomek


To zdanie może świadczyć albo o tym, że ktoś tu ostro pie-przy, albo, że wręcz pier-do-li.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:27   

M i T napisał/a:
Zenon, jeszcze mały suplement: uważam, że nie każdy traumatyzowany w pewien szczególny sposób, zostanie homosiem, ale każdy homoś był traumatyzowany. Obalisz to?


hm, uważam, że każdy człowiek, bez wyjątku miał jakieś traumy.
obalisz to?

Uważam ponadto, że jesteś wielbłądem, obalisz to?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:35   

zenon napisał/a:
Uważam ponadto, że jesteś wielbłądem, obalisz to?

Z łatwością. Nie jestem wielbłądem.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:36   

M i T napisał/a:
Zenon, jeszcze mały suplement: uważam, że nie każdy traumatyzowany w pewien szczególny sposób, zostanie homosiem, ale każdy homoś był traumatyzowany. Obalisz to?

Przerywnik muzyczny: Zappa "He's So Gay"
http://www.youtube.com/watch?v=9WLRIPPa5Qw
- w tekście można zaobserwować, jak przenikliwie myślał Frank - chodzi o sugestię zawartą tutaj:
Cytat:
You could be just like him
TOMORROW!
Maybe you'll get a chance
To borrow
(Borrow)
His bouquet
And maybe later...MAYBE LATER
We'll ALL BE
GAY-Y-Y-Y-Y-Y-Y-Y-Y!
DO YOU REALLY WANNA HURT ME?

Zdołał uchwycić już wtedy rodzącą się modę na bycie homo - o czym teraz co rusz grzmi Korwin.

Tomek


wolę wersję live, nota bene z YT zniknęła wersja video, gdzie były wygłupy chłopaków, szczególnie wiarygodny był klawiszowiec. może i dobrze, w końcu to utrwalanie stereotypu.

http://www.youtube.com/watch?v=TGEy6_CXvE8
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:38   

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Uważam ponadto, że jesteś wielbłądem, obalisz to?

Z łatwością. Nie jestem wielbłądem.

Tomek


gdybyś rzeczywiście nie był to przeszedłbyś nad tym postem do porządku dziennego i po prostu byś go zignorował.
Chęć obrony i zaprzeczania może świadczyć o tym, że jednak masz z wielbłądami coś wspólnego.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:41   

Zenek, odpowiedz mi: dlaczego tak bardzo chcesz zmienić moje czarno-białe - jak je nazwałeś - przekonania dot. zjawiska homoseksualizmu?

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 00:58   

Wielbłąd,

Wcale nie chcę, kto tak powiedział?

Masz prawo do swojego zdania, a ja mam prawo uważać, że to radykalna, naiwna, sprowadzająca wszystko do jednego czynnika teoria, która nie ma potwierdzenia w badaniach.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Lut 22, 2011 01:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 01:12   

Żeby Ci to wyjaśnić, musiałbym jakoś wyrwać Cię z łap profesorów :hihi:
Widzisz, że nie daję rady. Świadczy o tym np. Twoje "wszystko".
Poza tym, odpowiedz mi na pytanie, jakie to czynniki powodują orientację BISEKSUALNĄ i gdzie ona się ustala.
Gdzie ponadto ustala się orientacja zoofilna? (musimy być tu albo polit-poprawni albo konsekwentni, no nie?)
Kolejne pytanie:
- czemu, z jakich powodów u par homoseksualnych, najczęściej mamy do czynienia z substytutami płci odmiennej? Należą do nich:
a) podział na "butch" i "femme" u lesbijek
b) używanie przez lesbijki gadżetów w typie zakładanej uprzęży ze sztuczną fujarą i imitacja kopulacji
c) kopulowanie doodbytnicze u gejów. Tu substytut kobiecej pochwy, jak mniemam. Musi być ten otwór, inaczej nie ma zabawy. Z kobietą nie, bo: (i tu wszelakie czynniki łącznie z lękiem przez zadaniem, silną kobietą, niespełnieniem, własną niemocą, skojarzenia z władcza matką, brak utożsamienia z pierwiastkiem męskim, kompleksy, nienawiść do ojca itd.)

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lut 22, 2011 01:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 01:35   

Dobrze się zapoznać np. z tym. Opis kilku ważnych badań, kilka spostrzeżeń, szczypta osądu, nieco ambiwalencji, trochę religijnego stanowiska, suche fakty i na koniec mega-polit-poprawne wynurzenie na poziomie cokolwiek żenującym.
Cytat:
, Im bardziej centralną pozycję zajmuje homoseksualizm w kulturze,tym bardziej dla większości ludzi staje się niejasne,czym właściwie jest-rodzajem wrażliwości,nienormalnym zachowaniem,upodobaniem seksualnym,ukrytą podkulturą,wrogiem wewnetrznym czy wrogiem zewnetrznym?"
(Dollimore)
Czym jest właśnie homoseksualizm?Perwersją?Dewiacją?A może uwarunkowany jest przez geny,zaburzenia socjalizacji,traumatyczne przeżycia,potrzeby emocjonalne związane z obrazem własnej osoby?Odpowiedź na to pytanie jest trudna.Spróbujmy bliżej przyjrzeć się temu zjawisku i omówić najważniejsze zagadnienia nieuchronnie łączące się z tym zagadnieniem.
Terminologia
Dawniej dla zjawiska homoseksualizmu używano wielu nazw, m.in. homoseksualizm męski określano terminem uranizm bądź pederastia (to ostatnie słowo jest jeszcze stosowane, ale nabrało zabarwienia pejoratywnego, ze względu na mylenie z pedofilią).
Podobna praca BRAK DANYCH

Choroby genetyczne
Homoseksualizm kobiecy jest nazywany miłością lesbijską - dawniej był określany także jako safizm lub trybadyzm.
Słowa te, dziś rzadko spotykane mają pewne niuanse znaczeniowe. Uranizm oznaczał seks między mężczyznami (od boga Uranosa, ojca bogów i tytanów, władcy nieba). Słowo pederastia pochodzi od greckiego paiderastia, co znaczy 'miłość do chłopców', ponieważ w starożytnej Grecji typowe były stosunki homoseksualne między dojrzałymi mężczyznami a dorastającymi chłopcami. Safizm - to określenie miłości lesbijskiej pochodzące od imienia poetki greckiej Safony, autorki czułych wierszy miłosnych skierowanych do kobiet.
W języku codziennym, a coraz częściej i oficjalnym, na określenie homoseksualnego mężczyzny oprócz zupełnie neutralnego słowa homoseksualista używa się równoznacznego słowa gej (od ang. gay - wesoły), które dziś już utraciło swoje żargonowo-środowiskowe zabarwienie.
Słowo gej zostało po raz pierwszy użyte w latach 60 XX wieku w Stanach Zjednoczonych podczas zgromadzeń organizacji walczących o równouprawnienie osób homoseksualnych. Kobietę homoseksualną określa się jako lesbijka (od wyspy Lesbos, ojczyzny Safony) i jest to również słowo o zabarwieniu neutralnym.
Znaczenie terminu
Pod pojęciem homoseksualizmu kryje się rozbieżność między poczuciem psychicznym płci i budową narządów płciowych, zgodną z tym poczuciem-a kierunkiem popędu seksualnego, który zwrócony jest w stronę tej samej płci,poza tym faktem wzory zachowań homoseksualistów nie odbiegają od heteroseksualistów.
Początki homoseksualizmu.
Orientacja homoseksualna istnieje od czasów, gdy ludzie zaczęli się łączyć w grupy. Najstarsze informacje o homoseksualiźmie sięgają czasów starożytnej Grecji. W mitologii greckiej można znaleźć wiele epizodów homoseksualnych. Najbardziej chyba znanym jest uprowadzenie Ganimedesa. Ten młody pasterz był tak piękny, że sam Zeus kazał go porwać na Olimp, aby stał on się jego osobistym sługą. Te mitologiczne opowieści i mitologiczni bogowie byli niczym innym jak obrazem rzeczywistych stosunków społecznych panujących w Grecji na 500 lat przed Chrystusem. Stosunki jednopłciowe nie były Grekom obce. Powszechnie przyjęte było wówczas, że synowie z możnych rodzin żyli ze starszymi, poważanymi mężczyznami.Pederastia ta była najbardziej rozpowszechniona na Krecie i tam przyjmowała wyraźną rytualną formę.Istnieją dowody na to,że w IV wieku p.n.e. praktykowano porwania dorastających chłopców.Wybrańcy stawali się przedmiotem podziwu u umacniali swój społeczny status.Żródła doryckiej pederastii nie są do końca znane.Proponowano trzy wyjaśnienia;
(1)Długotrwała służba wojskowa i przyjęty przez Greków styl podboju okolicznych ludów,który powodował,ze młodzi żołnierze byli przez długi czas zdani wyłącznie na własne towarzystwo;(2)Nagły przyrost ludności w VII wieku p.n.e,zagrażający głodem wielodzietnym rodzinom greckim(3)Wpływ ludów Bliskiego Wschodu,a głownie Lidyjczyków
Obecnie wiele ludzi twierdzi,że skoro homoseksualizm trwa od dawna (od czasów greckich), więc jakakolwiek "walka" z nim jest bezsensowna.Bo po cóż walczyć z czymś co mocno w nas,,wrosło".Jestem przeciwna takiemu twierdzeniu,bowiem naturalne układy typu kobieta-meżczyzna istniały również w odległych czasach doryckich.Układy te ulegały pewnym anomaliom na skutem przeludnienia. Grecy byli skazani na minimalizację kontaktów seksualnych z kobietą,co więcej wielu rolników czy rzemieślników było zbyt ubogich,by sie żenić czy tworzyć trwały związek z kobietą.Ludzie ci często upadabniali się do nędzarzy i wreszcie się nimi stawali.Mając problemy z zaspokojeniem popędu seksualnego zadawali się z chłopcami ulicznymi czy sierotami.Pomimo "popularności"zwiazków homoseksualnych w starożytnej Grecji warto mieć na uwadze słowa Platona ktory w swym dziele pt"Prawa"rozważa nienaturalnośc takich związków.Jak pisał,,I czy ktoś w igraszkach poetyckich zechce poruszać ten temat,czy mówić o tym poważnie,uprzytomnić sobie musi,że gdy niewiasta i mężczyzna do spłodzenia potomstwa obcują ze sobą,towarzysząca temu rozkosz darem natury jest niewątpliwie,że jest natomiast niezgodne z naturą miłosne obcowanie mężczyzny z mężczyzną i niewiasty z niewiastą i że z powodu nieopanowania w przyjemnościach poważono się na to z początku.Wszyscy za złe mamy Kreteńczykom ,że wymyślili opowiadanie o Ganimedesie.Ponieważ wierzyli,że prawa swoje otrzymali od Zeusa,dorobić mieli tę opowieść,ażeby za przykładem boga tej także mogli zażywać przyjemności"
Homoseksualizm a genetyczne uwarunkowanie?
Studium LeVaya
Simon LeVay, „A Difference in Hypothalamic Structure Between Heterosexual and Homosexual Men", zamieszczone w magazynie Science w sierpniu 1991 r. LeVay twierdził, że znalazł w podwzgórzu grupę neuronów (zwaną INAH3), która u mężczyzn heteroseksualnych była dwa razy większa niż u homoseksualnych. LeVay wysnuł teorię, że ta część podwzgórza ma coś wspólnego z zachowaniami seksualnymi. Wyprowadził stąd wniosek, że orientacja seksualna jest w jakiś sposób uwarunkowana biologicznie.
Istnieje jednak krytyka badań LeVaya
• Wszystkich 19 homoseksualistów poddanych badaniom zmarło na AIDS, a wiemy, że wirus HIV może powodować chemiczne zmiany w mózgu. Tak więc zamiast z przyczynami homoseksualizmu możemy mieć do czynienia ze skutkami AIDS.
• LeVay nie weryfikował seksualnej orientacji grupy kontrolnej. „Dwóch z mężczyzn poddanych badaniom (obaj chorzy na AIDS) zaprzeczyło, jakoby podejmowali aktywność homoseksualną. Dane pozostałych 14 pacjentów nie zawierały informacji o orientacji seksualnej; zakłada się, że większość albo wszyscy byli heteroseksualni."Wedłu mnie kiepskie to badania naukowe, jeżeli „zakłada się" coś o podmiocie badań.
Trzech z 19 poddanych badaniom homoseksualnych mężczyzn miało w podwzgórzu większą grupę neuronów niż przeciętny badany heteroseksualny mężczyzna. Trzech z 16 poddanych badaniom heteroseksualnych mężczyzn miało mniejszą grupę neuronów w podwzgórzu niż przeciętny badany homoseksualny mężczyzna. To znaczy, że sześciu z 35 poddanych badaniom mężczyzn nie potwierdza stawianej hipotezy. Tak więc otrzymane, wyniki nie są statystycznie znaczące ani wiarygodne.
• Nie udowodniono, że wspomniana grupa neuronów ma wpływ na seksualność. Dr Charles Socarides, profesor psychiatrii w Albert Einstein College of Medicine w Nowym Jorku, powiedział-„Twierdzenie, że maleńka część mózgu - niemal niewidoczna pod mikroskopem - decyduje o wyborze obiektu seksualnego, jest naprawdę niedorzeczne. Grudka mózgu nie może determinować wyborów seksualnych."
• Sam LeVay stwierdził: „Ważne jest podkreślenie, czego nie znalazłem. Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia. To jest największy błąd, jaki popełniają ludzie wyjaśniający moje badania. Nie znalazłem także centrum odpowiedzialnego w mózgu za homoseksualizm [...] Ponieważ badałem mózgi dorosłych, nie wiemy, czy znalezione różnice istniały już od urodzenia, czy pojawiły się później."
Kolejne badaniem było Studium Baileya i Pillarda
John M. Bailey i Richard Pillard, „A Genedc Study of Małe Sexual Orientarion", zamieszczone w Archwes of General Psychiatry w grudniu 1991 r. Przedmiotem badań była przewaga występowania orientacji homoseksualnej wśród bliźniąt i braci adopcyjnych, gdzie przynajmniej jeden z braci był homoseksualistą. Badacze odkryli, że u 52 procent (12 z 56 par) bliźniąt jednojajowych obaj bracia mieli orientację homoseksualną; dla bliźniąt dwujajowych liczba ta wynosi 22 procent (12 z 54 par), a dla braci adopcyjnych 11 procent (6 z 57 par). Odkrył także, że w przypadku 9 procent (13 na 142) rodzeństwa nie będącego bliźniętami, oboje mieli orientację homoseksualną. Autorzy wyprowadzilidzili stąd wniosek, że na występowanie homoseksualizmu ma wpływ czynnik genetyczny.
Największą wadą tych badań jest interpretacja badaczy. Ponieważ około 50 procent bliźniąt jednojajowych nie przejawiało orientacji homoseksualnej, możemy łatwo wywnioskować, że genetyka nie odgrywa większej roli w ich orientacji seksualnej. Gdyby odgrywała, 100 procent bliźniąt powinno mieć skłonności homoseksualne, ponieważ bliźnięta jednojajowe mają takie samo wyposażenie genetyczne. Możemy z łatwością wykazać, że te wyniki ukazują wpływ czynników środowiskowych na występowanie skłonności homoseksualnych. Annę Fausto-Stirling, biolog z Brown University, stwierdziła: „Aby takie studium miało jakiekolwiek znaczenie, należałoby zająć się bliźniętami wychowywanymi osobno. Jest to bardzo źle interpretowana genetyka."
Studium nie zostało oparte na grupie bezstronnej, ale na stronniczej, ponieważ bliźnięta, które zgodziły się poddać badaniom, zostały wybrane za pomocą ogłoszeń w gazetach i magazynach dla osób homoseksualnych, a nie ogólnie czytanych. Tak więc istniało większe prawdopodobieństwo, że będą bardziej do siebie podobni niż bliźniacy nie mający skłonności homoseksualnych.
Dr Simon LeVay stwierdził: „W rzeczywistości badania nad bliźniętami [...] sugerują, że nie jest to [homoseksualizm] całkowicie wrodzone, ponieważ nawet bliźnięta jednojajowe nie zawsze mają tę samą orientację seksualną."
Sam dr Bailey stwierdził: „Musi być jakiś wpływ środowiska powodujący niezgodność u bliźniąt." Badacze nie dociekali, jaką rolę w określeniu skłonności do osób tej samej płci odegrało kazirodztwo lub nadużycie seksualne i inne czynniki środowiskowe. Gdyby stwierdzili, że kazirodztwo zdawało się częściej wśród bliźniąt jednojajowych niż dwujajowych czy braci niebliźniaczych, mogłoby to pomóc w wyjaśnieniu zróżnicowania w występowaniu skłonności homoseksualnych.
Studium Hamera to kolejny krok podjęty w badaniach genetycznych.
Dean Hamer i in ., z National Cancer Institute , „ A Linkage Between DNA Markers on the X Chromosome and Małe Sexual Orientation " zamieszczone w magazynie Science w lipcu 1993 r . Media podały że wynikiem tych badań było odkrycie „ genu homoseksualizmu " . Badacze zajęli się grupą 40 par homoseksualnych braci i sugerowali, iż w niektórych przypadkach homoseksualizm łączy się ze szczególnym regionem chromosomu X (Xq28), jaki homoseksualny syn dziedziczy od matki. 33 pary braci miały ten sam wzór w końcu jednego z ramion tego chromosomu. Hamer ocenił, że sekwencja wyznaczników genetycznych w Xq28 jest związana z występowaniem skłonności homoseksualnych u 64 procent braci.
W odniesieniu do tych badań dr Kenneth Kimngton, asystent dyrektora Salk Institute w San Diego, oświadczył: „Istnieje szereg dowodów stwierdzających, że sieć neuronów może się przekształcać w odpowiedzi na pewne doświadczenia. Tak więc różnice w strukturze mózgu osób homoseksualnych mogą być wynikiem zachowania i warunków środowiskowych."
Co więcej nie było grupy kontrolnej. Taka metodologia naukowa nie jest rzetelna. Hamer i jego asystenci nie przebadali braci heteroseksualnych. A gdyby bracia heteroseksualni mieli te same wyznaczniki genetyczne?
Nie zostało udowodnione, że zidentyfikowany region chromosomów ma bezpośredni związek z seksualnością czy orientacją seksualną.
Jeden z naukowców współpracujących z Hamerem zarzucił mu, że ukrył pewne dane unieważniające badania. The National Cancer Institute prowadzi dochodzenie w tej sprawie. (Wynik dochodzenia do dnia dzisiejszego nie został ujawniony.)
Kanadyjski zespół badawczy stosujący podobny sposób badań nie był w stanie powtórzyć odkryć studium Hamera.
Sam Hamer podkreśla: „Te geny nie powodują, że ludzie stają się homoseksualni [...] biologia osobowości jest o wiele bardziej skomplikowana."
Istnieja inne liczne komentarze do badań genetycznych ze strony innych autorów:
Fvan S. Balaban, neurobiolog z Neurosciences Institute w San Diego zauważa, że poszukiwania biologicznych podstaw złożonych ludzkich cech przedstawia się ostatnio smutno. W ostatnich latach badacze i media ogłaszały 'odkrycie' genów związanych zarówno z alkoholizmem i chorobami umysłowymi, jak i z homoseksualizmem. Jak podkreśla Balaban, żadne z tych twierdzeń nie zostało potwierdzone."
Scientific America, listopad 1995
.Najnowsze badania sugerują, że czynniki biologiczne odgrywają decydującą rolę w orientacji seksualnej, jednakże nie mamy obecnie dowodów wspierających teorię biologiczną, podobnie jak nie ma nieodpartych dowodów popierających jakiekolwiek wyłączne wyjaśnienie psychologiczne. Podczas gdy każde zachowanie musi mieć pierwotne podłoże biologiczne, o atrakcyjności obecnych biologicznych wyjaśnień orientacji seksualnej decyduje raczej brak zadowolenia z istniejącego stanu wyjaśnień psychospołecznych niż przekonująca siła dowodów z danych doświadczalnych. Krytyczne opracowania wskazują, że brakuje dowodów na korzyść teorii biologicznej. W alternatywnym modelu, cechy charakteru i osobowości oraz środowisko rodzinne i społeczne wzajemnie oddziaływają na siebie podczas wyłaniania się seksualności danej osoby."
Archwes of Generał Psychiatry, marzec 1993
,,Doniesienia o morfologicznych różnicach między mózgami osób o rożnej orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej prowadzą do dalszych spekulacji, że takie zachowania mogą wynikać z wpływu hormonów lub genów na dojrzewający mózg. Jednakże łańcuch przyczynowy można odwrócić; zachowania seksualne osoby dorosłej mogą spowodować różnice morfologiczne. [...] Istnieje możliwość, że różnice w zachowaniach seksualnych są raczej przyczyną różnic w strukturze mózgu, a nie ich skutkiem."
Naturę, październik 1997
„Jeżeli chodzi o krytyczną analizę hormonalnych teorii homoseksualizmu i transseksualizmu, nie ma solidnych danych potwierdzających rolę hormonów w rozwoju tych zachowań czy tożsamości u ludzi."
]oumal oj Newopsychiatry, wiosna 1993
„Mit wszechmogącego genu oparty jest na błędnej nauce, niedoceniającej kontekstu środowiska, w którym istniejemy my i nasze geny. [...] Wielu współczesnych badaczy nadal wierzy, że preferencje seksualne są do pewnego stopnia zdeterminowane biologicznie Opierają to wierzenie na fakcie, iż żadne pojedyncze wyjaśnienie środowiskowe nie może wytłumaczyć homoseksualizmu. Ale to nie ma sensu. Ludzka seksualność jest złożona i podlega wpływowi wielu czynników. Nieudane próby podania jasnego wytłumaczenia środowiskowego nie są niczym zaskakującym i nie oznaczają, że wyjaśnienie leży w biologii. Takie badania muszą przynieść mnóstwo korelacji bez znaczenia, które będą przedstawiane jako dalsze dowody, że homoseksualizm jest przenoszony genetycznie."
Explodmg the Cenę Myth, 1993
„Na początku lat 90. trzy często publikowane badania zdawały się sugerować że homoseksualizm ma korzenie genetyczne, których szukać należy raczej w naturze niż w wychowaniu. [...] W przeprowadzonych ponad pięć lat później badaniach wyniki nie powtórzyły się. Co więcej, badacze mówią, że odbiorcy źle zrozumieli 'genetykę behawioralną'. W przeciwieństwie do koloru oczu, zachowania nie są dziedziczone ściśle; muszą być uruchomione przez zniechęcające powikłania czynników środowiskowych. [...] Istnienie wzoru genetycznego wśród homoseksualistów nie oznacza, że ludzie rodzą się homoseksualistami; podobnie jak geny wzrostu, prawdopodobnie zwykłe u graczy z ligi NBA, nie wskazują na wrodzoną umiejętność grania w koszykówkę [...] przyznaje biolog Evan Balaban. Sądzę, że wiemy tak samo niewiele jak dawniej'."
Newsweek. 17 sierpnia
„[...] orientacja seksualna nie podlega bezpośredniemu wpływowi chromosomów i genów oraz, podczas gdy nie jest z góry nakazana przez wpływ hormonów na mózg przed narodzeniem, podlega samym wpływom i jest mocno uzależniona od socjalizacji po urodzeniu."
Americau Psychologie!, kwiecień 1987
Podobnie jak wszystkie złożone stany behawioralne i umysłowe, homoseksualizm jest wieloczynnikowy. Nie jest ani wyłącznie biologiczny, ani wyłącznie psychologiczny, ale wynika z nadal trudnej do wymierzenia mieszaniny czynników genetycznych, wpływów z okresu życia w łonie matki (czasem wrodzonych u matki i obecnych w każdej ciąży, a czasem występujących przypadkowo w danej ciąży), środowiska po urodzeniu (jak rodzice, rodzeństwo, zachowania kulturowe) oraz złożonej serii powtarzających się wyborów wzmacniających, występujących w krytycznych fazach rozwoju."
Homosexuality and ihe Politics of Truth, 1996
Wobec czego nalezy wyciągnąc wnioski,iż wszystkim tym badaniom brak logiki i powtórzenia. Wyniki są co najmniej nieprzekonywujące i spekulatywne. Simon LeVay, Richard Pillard i Dean Hamer sami siebie nazywają homoseksualistami. Z tego powodu sugeruję, że tłem ich pracy jest silne pragnienie uzasadnienia skłonności do osób tej samej płci.
Jeżeli homoseksualizm jest normalną orientacją seksualną, dlaczego tylko od jednego do trzech procent społeczeństwa ma orientację homoseksualną, a nie 50 procent? Dlaczego jest więcej homoseksualnych mężczyzn niż kobiet?
Uważam,że szukanie na wszystko genu to grzech genetyków. Dopatrywanie się w każdej cesze przystosowawczości to grzech ewolucjonistów. Każda cecha zakodowana genetycznie w miarę powszechna jest przystosowawcza lub w mniejszości przypadków neutralna. Nie każda cecha przystosowawcza ma swój „gen”. Na przykład zgrubienia na dłoniach od ciężkiej pracy. Jest to przykład modyfikacji przystosowawczej. Modyfikacje mogą być także nieprzystosowawcze. Na przykład : homoseksualizm, samobójstwo w młodym wieku czy uraz do przeciwnej płci. Modyfikacje te wynikają z anormalnego wpływu środowiska na normalne genotypy.
A może zatem choroba?
Dawniej homoseksualizm był uważany za chorobę, według najnowszej klasyfikacji zaburzeń i chorób, opracowanej w 1991 roku przez Światową Organizację Zdrowia(WHO) żadna orientacja seksualna sama w sobie nie powinna być traktowana jako zaburzenie. Z orientacją seksualną mogą się wiązać rozmaite zaburzenia, głównie wynikające z problemów rozwojowych i akceptacji własnej seksualności
Zaburzenia te według ICD-10 (F66.x.1) dzieli się na:
* F66.0.1 - zaburzenie dojrzewania seksualnego,
* F.66.1.1 - orientacja seksualna niezgodna z ego (egodystoniczna),
* F66.2.1 - zaburzenie związków seksualnych.
Warto zwrócić uwagę, że zaburzenia te są wspólne dla wszystkich orientacji seksualnych, tzn. mogą występować przy każdej z tych orientacji. Np. osoby homoseksualne, którym "wmówiono", że "powinny być heteroseksualne" z dużym prawdopodobieństwem będą cierpiały na egodystontyczne zaburzenie własnej orientacji seksualnej.
Homoseksualizm nie jest niczym niezwykłym z punktu widzenia biologii, ponieważ zbliżenia o takim charakterze spotykane są dość powszechnie w świecie zwierząt, również wśród najbliższych "krewniaków" człowieka szympansów.
Choroba więc nie jest bo de facto nie ma żadnych negatywnych nastepstw-nie przynosi ofiar,nie wywołuje szkód.Choć wiemy,ze częste sa przypadki zarazen wirusem HIV,ale pamiętajmy,że HIV atakuje również heteryków.
Nakreśla sie więc pytanie czym jest homoseksualizm?
Według mnie to wybór własny.Przecież nikt nie rodzi się homoseksualistą,nie ma genu który warunkowałby naszą seksualność.Ponadto uważam,że skoro ktos sie ,,nauczył""czegos to możesz się i ,,oduczyć"Aby poprzeć ten fakt posłuże sie paroma przypadkami-istnieje duzo klinik,poradii zajmujących się leczeniem gejów i lesbijek , oczywiście nic na siłe , jeżeli komuś się podoba trwanie w takim stanie to oczywiście jakakolwiek kuracja bedzię miała zerowe skutki .Wszystko zależy więc od osoby leczonej.Ponad to czytałam wiele wypowiedzi byłych homoseksualistów(w tym sławnego amerykańskiego tancerza Richarda Choena)którzy nawrócili się,założyli rodzinę i daja świadectwo tego,że taka zmiana jest możliwa.Zapewne zdania sa tutaj odmienne,bo homoseksualiści ochoczo beda przeciwni takiemu wnioskowaniu,heterycy beda opowiadac sie za .Punkt myslenia zależy od punktu siedzenia.Dla niektorych homoseksualizm to stan ktorego nie da sie odwrócić o 360 stopni dlatego trzeba go zaakceptowac i trwać w nim do końca.Jestem tylko ciekawa ilu z nich zrobiło w tym kierunku jakieś kroki?A nawet jeżeli zrobiło to czy probowało dalej i nie zraziło sie pierwszymi niepowodzeniami?Myśłe,że Ci ludzie po prostu są ofiarą propagandy i już nie wierzą, że mogą zostać wyleczeni.
Liczę sie z faktem,ze terapia w wielu przypadkach może mieć negatywne skutki-prowadzic do emocjalnego upadku,lęku,wyobcowania,depresji może nawet i śmierci. Pamietajmy , ze nie można zrobić czegos na siłe,wbrew drugiemu czlowiekowi (jego wolności,prawom) .Bo nasza istota opiera się na celu,celu którym jest bycie sobą- bycie dla siebie.Człowiek bowiem ma prawo do bycia szczęsliwym, ma prawo do zrozumienia. Dlatego tez osobiscie nie dąrze do tego aby utworzyc getto dla homoseksualistów,odciąc ich od świata grubym murem i wbrew wszystkiemu "zrobić" z nich heteryków.Pragne jednak zrozumieć dlaczego jest tak anie inaczej?Przecież wszystko ma swój początek,nic nie bierze się z powietrza...
Niektórzy doszukują się złych wpływów środowiska,braku satysfakcji ze zwiazków a w następstwie próbe poszukiwania miłości wśród osób tej samej płci.Tam gdzie homoseksualizm spychany jest na margines-mawia się o przyczynach biologicznych-podłoże rodzinne tj. , złe kontakty z rodzicami (nieczuły ojciec,brak silnego męskiego autorytetu, zbyt czuła matka) Mawia się rownież o chęci demonstracji łamania dominujących zasad, norm . Ktora z wersji jest prawdziwa...trudna odpowiedź.
Spekulacji istnieje kilka .Często spotykam sie z określeniem,że homoseksualizm jest wbrew naturze.Jak sie na to zaopatrywać?Biorąc pod uwagę aspekt biologiczny-wszelkie fakty mówią za.Przecież prawdą jest że celem związku kobiety i mężczyzny jest posiadanie i wychowanie potomstwa. Tego nie może zapewnić związek homoseksualny. A ponieważ wiele zależy od wychowania to pozwalanie na adopcję skutkowałoby tylko krzywdzeniem niewinnych dzieci, bo po wychowaniu chłopca przez dwóch ojców mamy jak 9 do 1 że będzie on homoseksualne. Ślicznie. Tylko przecież to anomalia. Kolejny fakt,to nasza budowa fizjologiczna,jestesmy skonstruowani tak a nie inaczej,zatem meżczyzna nie pasuje do mezczyzny a kobieta do kobiety-nasze popędy seksualne sa skierowane do przeciwnej a nie tej samej płci.Taka jest nasza natura.Przecież Bóg stworzył Adama i Ewę ,a nie Adama i Adama czy tez Ewę i Ewę....
Podsumowując: homoseksualizmu mozna nie lubić i mozna się nim nawet brzydzić.Wystarczy,że mężczyzna ze zwykłą skłonnością do ładnych kobiet pomyśli sobie, że stał się przedmiotem zalotów ze strony innego mężczyzny.Taki obraz może w nim budzić niechęć.Jednak podobnie silną repulsję będzie u niego wywoływać myśl,że stał się przedmiotem niewybrednych ataków seksualnych ze strony kobiety,która mu się zdecydowanie nie podoba.Powód jest ten sam. Istnieje bowiem wiele osób z ktorymi nie chcemy nawiązywać żadnych kontaktów , w tym seksualnych kontaktów.Nie świadczy to źle o nas ,ani o innych osobach.Promiskuityzm nie jest najlepszą receptą na życie.Kontakty seksualne to integralna część naszego życia emocjonalnego.Nie możemy potępiać ludzi o odmiennych upodobaniach,nie możemy okazywać im wzgardy,i podejrzewać o brak zasad moralnych.Nie możemy traktować homoseksualistów jako "gatunek"gorszy-maja przecież oczy,ręce,zmysły ,pragnienia,namiętności.Przeżywaja chwile dramatu,smutku,radości.Lubia tak jak i my heterycy przeczytać dobra książke,obejrzeć film,oddać sie swoim zainteresowaniom.Możemy nietolerować ich preferencje co do wyboru partnera,możemu czuć niesmak widząc całujące sie pary homoseksualne,ale w tym wszystkim nie powinniśmy zapomnieć o ich człowieczeństwie,o wartościach ,które posiadają o tym,że ich wybór nie spycha ich poza margines.Skoro juz wybrali i czy sa świadomi tego , czy tez nie ,dajmy im zyć.Każdy ma przecież do tego prawo...

Literatura:
Hołówka Jacek.Etyka w działaniu,Warszawa 2001,Wyd.Prószyński i S-ka
Imieliński Kazimierz,Medycyna i seks,Warszawa 1987,Instytut Wydawniczy Związkó Zawodowych
Lew-Starowicz Zbigniew, ,,Homoseksualizm"2005,PZWL
Michał Witkowski, "Lubiewo", Kraków 2005.

http://www.sciaga.pl/teks...stawowe_fakty_o
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lut 22, 2011 01:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 02:15   

M i T napisał/a:

Poza tym, odpowiedz mi na pytanie, jakie to czynniki powodują orientację BISEKSUALNĄ i gdzie ona się ustala.

http://www.dobradieta.pl/...p=164913#164913
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biseksualizm

Pisałem już, że tak na prawdę nie wiadomo jaki jest mechanizm.
Są teorie i argumenty za nii przemawiające.

Gdzie ponadto ustala się orientacja zoofilna?
Cytat:
(musimy być tu albo polit-poprawni albo konsekwentni, no nie?)


Zoofilia nie jest orientacją seksualną.

Cytat:

- czemu, z jakich powodów u par homoseksualnych, najczęściej mamy do czynienia z substytutami płci odmiennej? Należą do nich:
a) podział na "butch" i "femme" u lesbijek


A skąd wiesz, że tak jest? zbadałeś to, czy powtarzasz stereotypowe obiegowe opinie?

Cytat:

- czemu, z jakich powodów u par homoseksualnych, najczęściej mamy do czynienia z substytutami płci odmiennej? Należą do nich:

b) używanie przez lesbijki gadżetów w typie zakładanej uprzęży ze sztuczną fujarą i imitacja kopulacji
c) kopulowanie doodbytnicze u gejów. Tu substytut kobiecej pochwy, jak mniemam. Musi być ten otwór, inaczej nie ma zabawy.


Zadawaj mądrzejsze pytania, bo aż żal zadek ściska.

Cytat:
Z kobietą nie, bo: (i tu wszelakie czynniki łącznie z lękiem przez zadaniem, silną kobietą, niespełnieniem, własną niemocą, skojarzenia z władcza matką, brak utożsamienia z pierwiastkiem męskim, kompleksy, nienawiść do ojca itd.)


Na szczęście to jest tylko Twoja opinia.


Za bardzo nie wiem jaki jest Twój tok rozumowania, co chcesz udowodnić.

Tak, zamysłem Bogów było, by ludzie łączyli się w pary mieszane. Dlatego mężczyzna ma penia, kobieta pochwę.
Ale z tego nie wynika, że nie miałoby być innych orientacji niż heteroseksualna, że orientacja jest zależna od woli czy podświadomości, jak również, że zjawiskiem naturalnym nie miałoby być, iż pewna część populacji jest homo- czy bi- seksualna.
To po prostu błąd syntaktyczny.



mała dygresja odnośnie uczelnii:
Żeby było śmieszniej - właśnie na studiach sprzedano mi na jednym wykładzie ideę, że zachowania homoseksualne wśród zwierząt nie występują, że są takie, które można pozornie tak interpretować, ale mają "heteroseksualny" cel nadrzędny.
Np że u dzikich krów jest tak, że samice żyją w wiellkim stadzie, a byki są samotnikami i obserwują stado samic co najwyżej z dużej odległości. I że jeśli jakaś krówka jest płodna, do życzliwe koleżanki wskakują na nią jak przy akcie kopulacji po to, by dać niejako sygnał wizualny byczkowie by wpadł do nich na imrezkę, oraz pokazują kto tę imprezkę organizuje.
Tymczasem okazuje się, że zachowania homoseksualne zdarzają się zarówno u dzikich jak i trzymanych w niewoli zwierząt.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 03:16   

M i T napisał/a:
Dobrze się zapoznać np. z tym. Opis kilku ważnych badań, kilka spostrzeżeń, szczypta osądu, nieco ambiwalencji, trochę religijnego stanowiska, suche fakty i na koniec mega-polit-poprawne wynurzenie na poziomie cokolwiek żenującym.
Cytat:



Ktoś jest nieźle niedouczony :hihi:

Więc tak.
Gwoli ścisłości pierwsze ślady znaleźć można nie w Grecji, lecz znacznie wcześniej, bo i w Egipcie, i w Persji i w Sumerze.

dalej: nie mylmy realizacji popędu z orientacją popędu.
To, że więźniowie zakładów karnych zaspokajają swój popęd z przymuszanym do tego biedakiem znajdującym się najniżej w hierarchii więziennej i podejmują kontakty homoseksualne, nie oznacza, że mają orientację homoseksualną.
To są dwie różne sprawy, mylenie pojęć.

Jeśli idzie o teorie wyjaśniające przyczynowość różnych orientacji seksualnych to zawsze jest to wpływ wielu czynników. Prezentowanie danej teorii jako funkcji jednoczynnikowej i podważanie jej może świadczyć albo o niezrozumieniu tematu albo o świadomej, lub podświadomej manipulacji, albo o działaniu przekonań i wybiurczym filtrowaniu, próbowanie by na siłę przeforsować swoją z góry ustaloną tezę.
Błąd syntaktyczny.

Cytat:

Americau Psychologie!, kwiecień 1987
Podobnie jak wszystkie złożone stany behawioralne i umysłowe, homoseksualizm jest wieloczynnikowy. Nie jest ani wyłącznie biologiczny, ani wyłącznie psychologiczny, ale wynika z nadal trudnej do wymierzenia mieszaniny czynników genetycznych, wpływów z okresu życia w łonie matki (czasem wrodzonych u matki i obecnych w każdej ciąży, a czasem występujących przypadkowo w danej ciąży), środowiska po urodzeniu (jak rodzice, rodzeństwo, zachowania kulturowe) oraz złożonej serii powtarzających się wyborów wzmacniających, występujących w krytycznych fazach rozwoju."
Homosexuality and ihe Politics of Truth, 1996

:viva:
Cytat:
Wobec czego nalezy wyciągnąc wnioski,iż wszystkim tym badaniom brak logiki i powtórzenia.

:pada:
coż to za wyrafinowane wnioskowanie :D

Odnośnie terapii "reparatywnej": analiza metadanych pokazuje, że osoby, u których odnotowano "sukces" podejmowały wcześniej kontakty heteroseksualne, co może świadczyć o tym, że nie byli to homoseksualiści, tylko biseksualiści.

Twierdzenie, że syn wychowywany przez 2 ojców będzie na 90% gejem to typowy autorytaryzm, autor nie ma na to dowodów, to jest tylko i wyłącznie jej opinia przedstawiona w protekcjonalny sposób.
Czy ma rację, czy też nie, jaki byłby wpływ na dziecko wychowywane przez parę homoseksualną - tego nie wiem, nie mam wyrobionego zdania. Jest to bardzo kontrowersyjny temat.

Cytat:
Jeżeli homoseksualizm jest normalną orientacją seksualną, dlaczego tylko od jednego do trzech procent społeczeństwa ma orientację homoseksualną, a nie 50 procent?


No, to zdanie może świadczyć albo o rozminięciu się z logiką, albo o niedouczeniu, albo znowu o działaniu przekonań na pracę "badawczom.
Średni wzrost mężczyzn w Polsce to 176cm z odchyleniem standardowym 7.4cm.
Oznacza to, że mężczyzn mających wzrost powyżej 190.8cm jest w populacji ok 2.5 %.
Czy to oznacza, że przypadek Hannibala, który ma 195 jest nienaturalny?
Czy to oznacza, że należałoby go z tego powodu terapeutyzować?
Czy by Hannibal był normalny mężczyzn z jego wzrostem powinno być 50%?
Nie chce mi się dalej wyszydzać tej bzdury.

Cytat:
Dlaczego jest więcej homoseksualnych mężczyzn niż kobiet?


postulowane wyjaśnienie jest we fragmencie który wkleiłem 2 strony wcześniej.

Cytat:
Spekulacji istnieje kilka .Często spotykam sie z określeniem,że homoseksualizm jest wbrew naturze.Jak sie na to zaopatrywać?Biorąc pod uwagę aspekt biologiczny-wszelkie fakty mówią za.Przecież prawdą jest że celem związku kobiety i mężczyzny jest posiadanie i wychowanie potomstwa. Tego nie może zapewnić związek homoseksualny.


Czyli, że pary heteroseksualne, bezdzietne są też wbrew naturze?
Jak się na to "zaopatrywać" :hihi:

Cytat:
Kolejny fakt,to nasza budowa fizjologiczna,jestesmy skonstruowani tak a nie inaczej,zatem meżczyzna nie pasuje do mezczyzny a kobieta do kobiety-nasze popędy seksualne sa skierowane do przeciwnej a nie tej samej płci.


Mój popęd, popęd Tomka i owszem. Popędy naszej dwójki są skierowane do przeciwnej płci.
Ale jakim prawe do diaska ktoś autorytarnie orzeka za całe społeczeństwo jaki jest kierunek popędu każdego człowieka?

Cytat:
Według mnie to wybór własny.


no i właśnie, mamy przyczynę takiego filtrowania, doboru faktów i pisania bzdur.

Cytat:
Przecież nikt nie rodzi się homoseksualistą,nie ma genu który warunkowałby naszą seksualność.Ponadto uważam,że skoro ktos sie ,,nauczył""czegos to możesz się i ,,oduczyć"


Toksyczny, autorytarny, niemerytoryczny, zdeterminowanymy przekonaniami bełkot.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Lut 22, 2011 03:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 22:48   

Depko przed chwila: "Na pewno nie istnieją tylko dwie płcie", no i dłuuuugi wywód o tym jak to płci jest mnóstwo, a podział kobieta/facet to wymysł religijny :faint:

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 23:33   

a jak to się ma do homoseksualizmu?
To mi się raczej kojarzy z transseksualizmem.

Jak będzie empetrója w necie, to się wypowiem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 23:57   

Uwaga, nowe określenie: "transujący gej" :hah: (autor: Ewa Wanat, TOK FM)

Tomek
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 00:06   

Neska napisał/a:
Iliq nie sprowadzajmy tego do 'wloz-wyjmij' tylko zastanowmy sie co pcha ludzi, ze sie zakochuja w tej samej plci? ja bym chciala poznac przyczyne,................................?


rakash napisał/a:
.........................................

Miałem okazję pozać homoseksualistów, czasmi niektórzy z nich odznaczają się pewną zniewieściałością, jednak stanowczo żaden z nich nie był zniewieściały. Pewne gesty, sposób bycią, raczej umiejscawiał ich wśród "wrednych suk", zachowaine bardziej kojarzone z wyuzdaniem niż kobiecością prawdziwą......................................ji.


Tematy tego typu na wielu forach . Rzecz sie chyba robi społecznym problemem- budzi niepokoje (nawet jeśli podświadome )- no i słusznie . Każdy normalny człowiek chce wiedzieć :" o co tu k%$wa chodzi ?"

ech.waham się czy włączać sie do rozmowy ze swoimi "jazdami" . Sam bym siebie uznał za świra jeszcze kilka lat temu ale co tam . (to trochę tak jak w "Hrabia Monte Christo" - we więzieniu współtowarzysz był uważany za całkiem sensownego faceta póki nie zaczął coś tam ględzić o jakimś skarbie ;) ).

Odnawiam ostatnimi laty znajomość z językiem rosyjskim - na ruskich stronach w necie trafiłem przeróżne informacje . W skrócie "zarzucę" na przykład to http://zhuck1.narod.ru/SAV_DZ.htm
wklejone w google-tłumacza da sie nawet czytać.
.teoria dość odjechana ale dla mnie jak dotąd jedyna sensowna .
1. zmiana myślenia pierwsza : nie wszyscy ludzie są jednakowi . Niektórzy z nich są ...hm - tacy jak przedstawiał to film "Awatar" - dobra , skrócę to, jeśli będziecie chcieli dalej posłuchać, chętnie rozwinę .
Ograniczę się do podanego linku . Nikołaj Żuk opisuje ( są źródła dające mase szczegółów na temat tych zdarzeń - Aryjsko -Słowiańskie Wedy ) .... opisuje ,że około 6000 lat temu część ludzi na Ziemi (zaczęło sie ponoć od czarnoskórych ) zaczęli sie krzyżować z inną grupą istot "humanoidalnych" będąca hermafrodytami . Po kilku tysiącach lat genotyp się jako tako ustabilizował dając istoty jednopłciowe ale jednak cały czas dość chwiejne zarówno emocjonalnie jak i seksualnie .

Dokleiłem post "rakash"-a gdyż inną wyróżnianą cechą tych "protoplastów" jest żądza ( władzy i inna ) i agresja. Ona często idzie w parze z zaburzeniami seksualnymi ( sado maso itp.)
to może na razie " na tyle"
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
Ostatnio zmieniony przez easy russian Pią Lut 25, 2011 00:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 00:36   

M i T napisał/a:
Uwaga, nowe określenie: "transujący gej" :hah: (autor: Ewa Wanat, TOK FM)

Tomek


No, teoretycznie to jest możliwe, bo tożsamość płciowa i orientacja to rozdzielne sfery.

Ktoś może urodzić się mężczyzną, czuć się kobietą, i czuć pociąg seksualny do kobiet.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 00:53   

Cytat:
Dokleiłem post "rakash"-a gdyż inną wyróżnianą cechą tych "protoplastów" jest żądza ( władzy i inna ) i agresja. Ona często idzie w parze z zaburzeniami seksualnymi ( sado maso itp.)
to może na razie " na tyle"


Rozumiem, że masz na myśli homoseksualistów. Żądza władzy to cecha typowo ludzka, każdy chce kontrolować w pewnym stopniu rzeczywistość, w której żyje. Problem pojawia się, gdy bardziej niż o poczucie bezpieczeństwa chodzi o patologiczną chęć wkraczania w wolność innych ludzi. Oczywiście wiem, że wspomniana wyżej żądza władzy ma oznaczać aktywizm polityczny gejów i lesbijek, tj. wnoszenie postulatów równouprawnienia itd. Mógłbyś rozwinąć temat agresji, ponieważ nie bardzo rozumiem. Byciu gejem towarzyszy agresja?

Moim zdaniem płcie są dwie. Zdarza się, że płeć mózgu lub po prostu opinia jednostki stoi w opozycji do płci ciała. Większość transseksualistów ma orientację heteroseksualną, to znaczy z punktu widzenia płci somatycznej.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 25, 2011 08:50   

mhm napisał/a:
Żądza władzy to cecha typowo ludzka,


He, he

tak by się mogło wydawać , ale ...

jest pewna hipoteza ,

napiszę kiedy indziej :-)

Dar
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 13:00   

mhm napisał/a:
...................

Rozumiem, że masz na myśli homoseksualistów. Żądza władzy to cecha typowo ludzka, każdy chce kontrolować w pewnym stopniu rzeczywistość, w której żyje. Problem pojawia się, gdy bardziej niż o poczucie bezpieczeństwa chodzi o patologiczną chęć wkraczania w wolność innych ludzi. Oczywiście wiem, że wspomniana wyżej żądza władzy ma oznaczać aktywizm polityczny gejów i lesbijek,..........................................j.
. no nie wiem skąd ten wniosek . Nie to miałem na myśli .

Czekam z zainteresowaniem co dorzuci do tematu dario_ronin.

Żądza władzy to żądza władzy . Przejawia się również pospolicie w sferach ^ łóżkowych " ( dla mne to nie do pojęcia - nie wyobrażam sobie takich kontaktów seksualnych ale wnioskuję ,że są dość powszechne . Nawet słownik wulgarny ( promowany zresztą konsekwentnie przez wszelakich polityków ) gruntuje pogląd jakoby to była norma zachowań - "pieprzenie się ", " wbijanie gwoździa " itp poniżenie drugiej osoby.) .
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 27, 2011 13:52   

easy russian napisał/a:

Czekam z zainteresowaniem co dorzuci do tematu dario_ronin.


trochę zwlekałem , ponieważ robię tu za oszołoma z "wypranym mózgiem" ;-)

ale mam własną hipotezę , która powstała przeglądając ten wątek

zaznaczam : to jest moja prywatna opinia :-) KMWTW

dotyczy zarówno homoseksualizmu jak i żądzy władzy - początków

Allora / więc ... :-D

jest taka " legenda " , która mówi :

" synowie prawdziwego Boga zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, jako że były piękne; i pojmowali za żony wszystkie, które sobie wybrali...

...potem, gdy synowie prawdziwego Boga dalej współżyli z córkami ludzkimi i one rodziły im synów; byli to mocarze,... nefilimowie

...gdyż z ich powodu ziemia jest pełna przemocy..."

co z tego wynika ?

współżycie stworzeń duchowych z kobietami - złamanie bariery gatunkowej
coś jak zoofilia :x

potomstwo tych mieszanych par było ,jak mówi "legenda" niegodziwe - byli tyranami i despotami , cechy te odziedziczyli po swoich ojcach , zbuntowanych duchowych stworzeniach / aniołach którzy kierując się żądzą władzy przyłączyli się do buntu . Dlaczego ?

Właściwym miejscem zamieszkania dla osób duchowych jest niebo, gdzie aniołowie pełnią służbę dla Boga . Opuszczenie tego miejsca i porzucenie zleconej służby po to, by zamieszkać na ziemi i współżyć z kobietami, było wynaturzeniem i stanowiło akt buntu przeciwko prawom Bożym.

Później na Ziemi pojawił się homoseksualizm jako następstwo przekazania demonicznych cech ludziom .

Więc , ani żądza władzy , ani homoseksualizm "niekoniecznie" leży w naturze człowieka.

takie mam przemyślenia , ale ... mogę się mylić :-) oczywiście

Na zakończenie : zgodnie z moim zrozumieniem woli Bożej - nie potępiam ludzi o skłonnościach homoseksualnych - to wynik niedoskonałości odziedziczonej .

Skłonnościach .

Ale czyny to inna bajka .

jeśli są pytania chętnie odpowiem

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 27, 2011 14:30   

fink napisał/a:
?


czego w tym nie rozumiesz ?
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:07   

dario_ronin napisał/a:
easy russian napisał/a:

Czekam z zainteresowaniem co dorzuci do tematu dario_ronin.


trochę zwlekałem , ponieważ robię tu za oszołoma z "wypranym mózgiem" ;-)

.....................

Darek
ja czasami też :)
4 minuta 30 sek tego filmu http://www.youtube.com/watch?v=qY454tVz4Og to cytaty z zapisów mających ponoć 40 tysięcy lat . Sporo jest wypowiedzi (i t nie tylko "ruskich" ) odnośnie archeologicznych odkryć i rozmaitych artefaktów oraz ksiąg jakie sie zachowały.

Około 150 lat temu żył polski badacz Tadeusz Wolański (tu odrobinę przeskakuję na moment) - jako pierwszy sformułował tezę ,że pismo Etrusków może mieć Słowiański rodowód ( on był tego pewien- to wynika jasno z korespondencji jaka się zachowała ) DOPISEK PO EDYCJI : Dziś już nie ma co do tego wątpliwości- w międzyczasie kilku innych badaczy (m/innymi Anglik) odczytało rózne inne teksty i znaleziska [ napisy na pomnikach nagrobnych , wazach itp] i przypmnieli sobie o wnioskach oraz pracach Wlańskiego : . Facet miał ponoć wyjątkowy zbiór znalezisk - artefaktów rozmaitych jak również wyjatkową bibliotekę . Z tego co wiem sporo z nich przechowuje sie w Krakowie na UJ . Losy książek ponoć nie są znane Fora rusko-języczne huczą powtarzając nazwisko Wolański ( jego badania podchwycili w swoim czasie Rosjanie -potem Wolańskiego okrzyknięto oszołomem i celowo zamilczano w Polskim akademickim środowisku ). Kilka egzemplarzy jego książek ocalało ( wydane w Gnieźnie -ruscy drukowali z egzemplarzy w jęz. Niemieckim przechowywanych w USA) - Watykan swego czasu wciągnął te książki na czarną listę. Z tego co wiem są już współczesne edycje w języku Rosyjskim, jedna w 2005 roku a druga książka wydana w poszerzonej przez innego badacza wersji w zeszłym roku .

Wydano kilka innych - m/ innymi legendarną "Welesową knigę" (Księga Welesa) - istnieje i ocalała (ona mówi historii ostatnich 1500 lat ) , kościelnym nie udało sie zniszczyć wszystkiego.
Robię taki wstęp ( bardzo sie ograniczając ) gdyż co odważniejsi współcześni badacze nie mają wątpliwości co do autentyczności paru innych ksiąg jakie ujrzały światło dzienne - między innymi cytowanych w filmie fragmentów Słowiańsko -Aryjskich Wed ( te znane Hinduskie to okrojona forma dana Hindusom około 5000 lat temu z rejonów dzisiejszej Rosji . Ich (Hinduska ) Mahabharata jasno opisuje ,że przybyli do Indii ludzie z północy- Wedy zostały tam przyniesione .

........... dobra . Te cytaty około 5 tej minuty ( chyba do około 8 smej ) mówią o tym co Ty piszesz.
Nasz galaktyka ma z grubsza pisząc kształt 4 ramiennego śmigła z zagietymi końcami ( stąd znany Słowiański symbol w rozmaitych odmianach ) - nie ma wcale kształtu "mlecznej drogi " - tyle na dziś widać z Ziemi . To " śmigło" krążąc wokół swojego centrum weszło ( ściślej nasze ramię) w rejon kosmosu zdominowany przez istoty nieco odmienne niż mieszkańcy Ziemi . Obecnie opuszczamy ten rejon - stąd te wszystkie awantury jakie mamy możność obserwować.
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
Ostatnio zmieniony przez easy russian Nie Lut 27, 2011 15:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:18   

fink napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
czego w tym nie rozumiesz ?

Nie dario. Błąd. Nie mieli aż takich umiejętności, aby mogli się dowolnie materializować. Grubo ich przeceniasz.

Ale niewykluczone, że owi "synowie boży" byli zdegenerowani genetycznie lub że byli innym gatunkiem od kobiet ludzkich - na tyle innym, że ich potomostwo było wypaczone.
ponoć dlatego za czasów Egipskich plemię Faraonów maskowało sie pod dziwnymi nakryciami głowy i ukrywano wiele innych deformacji .
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:19   

fink napisał/a:
Nie mieli aż takich umiejętności, aby mogli się dowolnie materializować.


Nie Fink , błąd , robili to wielokrotnie , później też
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:31   

easy russian napisał/a:
rejon kosmosu zdominowany przez istoty nieco odmienne niż mieszkańcy Ziemi


z pewnych powodów w istoty materialne ( inteligentne ) poza Ziemią nie wierzę

z powodu dowodów pośrednich logicznych :-)

ale o tym ewentualnie wkrótce

:-)

Dar
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:51   

dario_ronin napisał/a:
easy russian napisał/a:
rejon kosmosu zdominowany przez istoty nieco odmienne niż mieszkańcy Ziemi


z pewnych powodów w istoty materialne ( inteligentne ) poza Ziemią nie wierzę

z powodu dowodów pośrednich logicznych :-)

ale o tym ewentualnie wkrótce

:-)

Dar
każdy ma prawo do swoich poszukiwań . Przy okazji : wzdragałem się od dawna na dźwięk słowa "wiara" - przynajmniej tę oferowaną przez rozmaite religie jak kwestię ślepego dogmatu przekazanego jakimś tam " autorytetem " ( zazwyczaj do tego "wpajania" używano wszelakiej przemocy ) .
Wolałbym na użytek takich rozmów użyć słowa "przekonaie " - jest nieco bardziej neutralne i ma w sobie pewną dobrowolność i możliwość wyboru .

........chyba ,że przyjąć to czego się dowiedziałem ostatnio i odczytywać słowo WIARA (rus. WIERA) jako "wiedza " ( wiedjenje "Ra" - gdzie "Ra" oznacza życie / światło . Wiedza o życiu) . Wtedy nie mam zastrzeżeń .

zatem pozostajemy ( jako poszukiwacze wiedzy ) wyłącznie w sferze osobistego zaufania do źródeł . ;)
Wszystko to jest oczywiście kwestią pewnych przybliżeń i hipotez oraz ... może odrobiny intuicji .
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 27, 2011 15:57   

easy russian napisał/a:
zatem pozostajemy ( jako poszukiwacze wiedzy ) wyłącznie w sferze osobistego zaufania do źródeł . ;)
Wszystko to jest oczywiście kwestią pewnych przybliżeń i hipotez oraz ... może odrobiny intuicji .


otóż to , dlatego nie napisałem - NIE MA

przyjmuję , że jest tak , a nie inaczej

zakładam , ale nadal szukam potwierdzenia swojej " pewności " :-)

Dar
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 19:48   

dario_ronin napisał/a:
easy russian napisał/a:
rejon kosmosu zdominowany przez istoty nieco odmienne niż mieszkańcy Ziemi


z pewnych powodów w istoty materialne ( inteligentne ) poza Ziemią nie wierzę



A Nefilim, Elohim, upadłe anioły?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 22:37   

easy russian napisał/a:
ponoć dlatego za czasów Egipskich plemię Faraonów maskowało sie pod dziwnymi nakryciami głowy i ukrywano wiele innych deformacji
Rody faraonów celowo deformowały głowy niemowlętom poprzez modelowanie przy pomocy kawałków drewna aby nadać wyjątkowości i dodać atrybutów boskości przyszłym rządzącym Egiptem. Te nakrycia głowy + stroje również były w stylu boskim. Kości niemowląt są bardzo miękkie i dziecko dużo leżąc wznak może łatwo uzyskać głowę patelnię.
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 23:35   

Magdalinha napisał/a:
...............Rody faraonów celowo deformowały głowy niemowlętom poprzez modelowanie przy pomocy kawałków drewna aby nadać wyjątkowości i dodać atrybutów boskości przyszłym rządzącym Egiptem. Te nakrycia głowy + stroje również były w stylu boskim. Kości niemowląt są bardzo miękkie i dziecko dużo leżąc wznak może łatwo uzyskać głowę patelnię.

znam tą teorię , ale jakoś mnie nie przekonuje . Tak na logikę - teg typu celowa , sztuczna "separacja " (wyróżnianie się ) od "ludu" chyba groziło budzeniem antypatii.

Były ponoć i inne (poza czaszką głowy) deformacje , które skrzętnie ukrywano . Ponoć właśnie i pojawiający sie widoczny gołym okiem hermafrodytyzm ( istnienie równocześnie cech zewnętrznych obu płci ) .
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
Ostatnio zmieniony przez easy russian Nie Lut 27, 2011 23:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 06:21   

zenon napisał/a:

A Nefilim, Elohim, upadłe anioły?


Zenek , ja Cię bardzo lubię . ale wybacz , napisałem w materialne NIE

Nefilim byli materialni - potomstwo kobiet i aniołów

Elohim - bogowie - istoty duchowe niematerialne przecież

Anioł upadły czy nie to też osoba duchowa

:-)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 13:29   

dario_ronin napisał/a:
Nefilim byli materialni - potomstwo kobiet i aniołów


nie widzisz w tym sprzeczności?

Upadłe Anioły:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 16:05   

Cytat:
nie widzisz w tym sprzeczności?


Nie Zenon , nie widzę

chodzi o Nefilim ?

czy o upadłe anioły ?

Nefilim - ludzie , ojcem anioł

Anioł - nie człowiek :-)

gdzie sprzeczność ?

Dar
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 18:00   

A współżyłeś kiedyś z istotą niematerialną?
Bo ja nie.

Znacznie bardziej prawdopodobna wydaje mi się hipoteza, że ludzi stworzyła obca cywilizacja, z pomocą inżynierii genetycznej.
Człowiek miał być istotą niższej kategorii, stworzony na wzór i podobieństwo Bogów, lecz dysponujący znacznie mniejszymi zasobami umysłu, krócej żyjący, etc.
Ludzie mieli być niewolnikami, mieli pracować w kopalniach surowców, które były Bogom potrzebne. Po wypełnieniu tej misji gatunek ludzki miał być zgładzony.

I teraz wyobraźmy sobie taką sytuację, że współczesny człowiek stworzył nowy gatunek, cieleśnie identyczny z homo sapiens, lecz jednak gatunek poddańczy.
Myślisz, że nie znalazłoby się wielu chętnych na to by bezkarnie, w prosty, łatwy sposób zaspokoić popęd seksualny?
Szczególnie, że ekspedycja Bogów była głównie zdominowana przez mężczyzn.

I tak też prawdopodobnie było.
Anioły to byli po prostu kosmici, zwykli robotnicy, którzy współżyli z ludzkimi kobietami.

To oczywiście nie spodobało się wodzom Bogów, i dlatego na Sodomę zrzucona została bomba atomowa. (żona Lota nie zamieniła się w słup soli. "sól" i "para wodna" zapisywana była tym samym symbolem, gdyż sól w tym czasie pozyskiwano odparowywując wodę z wody morskiej. W czasach, gdy powielano tę relację. Żona Lota wyparowała,, jest to zjawisko normalne gdy zrzuca się atomówkę)

Dlaczego rodzaj ludzki nie został ostatecznie zgładzony - o tym w następnym odcinku.
Nie można całej prawdy ujawniać na raz, trzeba dawkować fakty.
Zaiste mądry jest lek. med. dr Jan Kwaśniewski, że dawkuje wiedzę w analogiczny sposób.

PS.

Wywalcie offtop do innego wątku.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 19:35   

zenon napisał/a:
ludzi stworzyła obca cywilizacja


kto stworzył obcą cywilizację ?


też lubię opowieści science fiction czy fantasy :-)

ale co było " na początku " ?


nie trać dobrego humoru :hug:

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 19:45   

zenon napisał/a:
A współżyłeś kiedyś z istotą niematerialną?
Bo ja nie.


ja też nie :-D

ale... zmaterializowany Anioł / istota duchowa nie jest człowiekiem

jest prawie człowiekiem - wygląda jak człowiek


podobno "duchy" potrafią molestować seksualnie 8-)

Dar
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 19:47   

dario_ronin napisał/a:

ale co było " na początku " ?


Miłość :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 19:59   

Cytat:
Miłość


bezosobowa ?

bez intelektu ?

bez energii ?

bez ... ?
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 21:26   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
Miłość

bez energii ?

Miłość to Energia.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 21:33   

sinsemilla napisał/a:
to Energia.


E=mc2

:-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 21:41   

dario_ronin napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
to Energia.


E=mc2

:-)

I nie piszę tu o szkolnej teorii :)

Uciekam wypoczywać, Dobranoc :papa:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Lut 28, 2011 21:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 28, 2011 21:49   

sinsemilla napisał/a:
Dobranoc :papa:




:papa:
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pon Lut 28, 2011 21:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 23:50   

dario_ronin napisał/a:
zenon napisał/a:
ludzi stworzyła obca cywilizacja


kto stworzył obcą cywilizację ?



nie wiem.
Ale nie o tym w tym momencie mówimy, tylko o upadłych Aniołach, Nefilim, Elohim, Bogach i akcie stworzenia.

Nasi stwórcy mieli prawdopodobnie swoją religię monoteistyczną.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 01, 2011 08:30   

zenon napisał/a:

Nasi stwórcy mieli prawdopodobnie swoją religię monoteistyczną.


A wiesz , że to w zasadzie jest zgodne z tym co napisano w Biblii 8-)



można tworzyć setki , tysiące hipotez

lub

odszukać i przeanalizować dowody autentyczności tego " listu "

ale wszystko zależy od nastawienia

szukam sposobów czy wymówek ? :-D

" Kto się nie zaprze samego siebie ... " - Jezus zwany przez niektórych "Grzybusem"

Dar
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 20:37   

zastanawiałem się czy nie powinno się to znaleźć w temacie znalezione w necie ale tu chyba lepiej pasuje:
http://www.pinger.pl/szukaj/po_tagu/p/1/?t=sesje
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 21:53   

Gravs, zdarza mi się mieć jeden lub dwa dni w roku, kiedy staję się na chwilę absolutnym rasistą i gejożercą. Wskutek Twojego linku, dziś właśnie jest ten dzień, a dokładnie wieczór.
Następnej linki nawet nie otworzę, bo nie chciałbym przekraczać limitu (do końca roku jest ho ho czasu) :hihi:

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 22:10   

Zmieniam jednak zdanie. Ogłaszam rok 2011 rokiem gejożerczym. To, co kryje Gravsowy link, jest tak nieskończenie ohydne, że przekracza moje najszczersze intencje i łamie dobrą wolę. A Pieczka w "Konopielce" ostrzegał...

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 14:47   

To urocze, że na podstawie kilku zdjęć odnosisz się do całej grupy.


Zarzucasz Russianowi zniekształcenie, polegające na tym, że krytykę jakiegoś kolesia z brodą do ... pępka bierze do siebie i interpretuje jako krytykę swojej osoby. A sam robisz poniekąd coś analogicznego.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Mar 07, 2011 14:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 15:18   

Te te,
Odniosłem się do gejów, nie do homosi.
Ot, taka drobna różnica.
Mało tego, odniosłem się do ryjów na zdjęciach. Nie interesuje mnie ich faktyczne wnętrze, nie muszę szperać. Te foty świetnie je ujawniają. Z żadnym z tych typków nie chciałbym mieć nic do czynienia w realu. Masz jakieś ale? :hihi:

Tomek
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 21:31   

M i T napisał/a:
Zmieniam jednak zdanie. Ogłaszam rok 2011 rokiem gejożerczym. To, co kryje Gravsowy link, jest tak nieskończenie ohydne, że przekracza moje najszczersze intencje i łamie dobrą wolę. A Pieczka w "Konopielce" ostrzegał...

Tomek


do usług 8-)
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 00:05   

Co mowil Pieczka w Konopielce, bo zapomnialam? Moja ulubiona ksiazka :-D
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 00:24   

Od 5 min. i 43 sek. :hihi:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Mar 08, 2011 00:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 00:37   

oj prawda prawda, Pam Bog... :-)

najlepsza byla jeszcze scena bonkow :viva: http://www.youtube.com/watch?v=9Gb59LLhhck
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 00:43   

Bonki na zebraniu z tubylcami. Yeahhhh :) Nieodmiennie "Konopielka" masuje przeponę. Mogę o tym filmie pisać w nieskończoność.

Tomek
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 00:50   

M i T napisał/a:
Od 5 min. i 43 sek.
Na naukę nigdy nie jest za późno. (nawet o pierwszej w nocy) :-)

http://www.youtube.com/watch?v=8LOUxfO2gaU&t=05m43s
http://www.youtube.com/wa...fO2gaU&t=05m43s
:-)
 
     
tomthemaster

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 164
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 09:10   

Moi faworyci z linka Gravsa to brodaci i zarośnięci. Sama słodycz.
Ciekawe jednak jest to że większość kolesi z tej wycieczki statkiem i tych brodatych jest nieźle(ponad przeciętnie) zbudowanych.Z czego to wynika? Co chcą tym zrekompensować?
T
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 09:30   

tomthemaster napisał/a:
Moi faworyci z linka Gravsa to brodaci i zarośnięci. Sama słodycz.

To moi faworyci


Wszystkiego dobrego panowie :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Wto Mar 08, 2011 09:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
easy russian 


Pomógł: 7 razy
Wiek: 59
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 100
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 09:48   

:razz: feeee...... przestaję tu zaglądać .
_________________
istnieje tylko jedno dobro- WIEDZA , ...i tylko jedno zło -IGNOROWANIE WIEDZY.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 10:44   


Starsi pamiętają.
:-)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 08, 2011 11:13   

Adam319 napisał/a:
Obrazek
Starsi pamiętają.
:-)

:viva: :hah: :hihi:

No wypada jeszcze pokazac jak Sylvio
lize dlonie Muammara!

:hihi:
.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 12:31   

gravs napisał/a:
zastanawiałem się czy nie powinno się to znaleźć w temacie znalezione w necie ale tu chyba lepiej pasuje:
http://www.pinger.pl/szukaj/po_tagu/p/1/?t=sesje


że im tak nie wstyd się tak pokazywać? Zachowują się gorzej niż zwierzęta i jeszcze sobie foty strzelają?
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 12:55   

Piotrx napisał/a:
Zachowują się gorzej niż zwierzęta i jeszcze sobie foty strzelają?

No ale Berlu jak całował to wyobrażał sobie że całuje ziemię pola naftowego w Libii :hihi:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 00:30   

Z dedykacją dla homofoba Tomka :P :P :P
http://www.youtube.com/watch?v=7p9cMqd_Qp8
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 00:51   

Thanks.
No i c.h.u.j, że nawiążę do nomenklatury dedykacji :hihi: Gejofobia, nie homofobia, wygasa u mnie wraz z tegorocznym sylwkiem, chyba, że Gravs zapoda jakiś ciekawy foto-katalog, co może niestety wpłynąć na prolongowanie mojego skandalicznego i zupełnie niesłychanego gejofobstwa :hah:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Mar 09, 2011 00:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:00   

mhm napisał/a:
Żądza władzy to cecha typowo ludzka, każdy chce kontrolować w pewnym stopniu rzeczywistość, w której żyje.
Żądza władzy, to cecha typowa dla wszystkich zwierząt stadnych, i ssaków i ptaków. Pochodzi z międzymózgowia. Człowiek nie jest żadnym wyjątkiem. Poszczególne osobniki w populacji różnią się stopniem pożądania władzy. Najlepsze efekty w zdobywaniu władzy osiągają osobniki psychopatyczne ze słabo rozwiniętą neocortex.
Natomiast kontrola rzeczywistości zaczyna się już na poziomie bakterii, które przekształcają środowisko odpowiednio do swoich potrzeb a także kooperują ze sobą, tworząc film bakteryjny w celu wspólnej ochrony i wpływania na organizm wyższy.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:13   

dario_ronin napisał/a:

z pewnych powodów w istoty materialne ( inteligentne ) poza Ziemią nie wierzę
z powodu dowodów pośrednich logicznych :-)
ale o tym ewentualnie wkrótce
Przecież to straszliwe zadufanie i wiara w to, że cały Kosmos o rozmiarach 15 mld lat świetlnych tylko dla nas stworzony, że jesteśmy wyjątkowym i niepowtarzalnym wybrykiem wśród mld planet. To arogancja ziarnka piasku na Saharze.
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:26   

Ładnie napisane Panie Witoldzie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
cały Kosmos o rozmiarach 15 mld lat świetlnych tylko dla nas stworzony, że jesteśmy wyjątkowym


nie panie Witoldzie , nie jesteśmy sami w Kosmosie :-)

1. napisałem przecież materialne inteligentne , co nie wyklucza innych stworzeń/ istot
2. w skali nieskończoności materialny wszechświat jest niemowlęciem
3. 15 mld lat to w przybliżeniu wiek Kosmosu , rozmiar podobno 90 mld ? :-)

odpowiedzią na " dowody pośrednie " jest termin " wydarzenia bez precedensu " 8-)

Darek
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 22:30   

15 mld lat świetlnych to najdalsze sygnały, jakie do tej pory zarejestrowała aparatura na Ziemi tj. wiek poszczególnych sygnałów od momentu powstania itd. Parę lat temu było to 13mld lat, jeszcze wcześniej 8 mld. Na przykład obserwowane wybuchy supernovej tak naprawdę nie dzieją się w momencie ich dostrzeżenia na Ziemi, a są umiejscowione w czasie, w którym promień świetlny wpadający przez teleskop do źrenicy naszego oka rozpoczął swą kosmiczną "wędrówkę", może to być właśnie takie 15 miliardów lat. Wszechświat powinien mieć jakiś "koniec", przynajmniej tak nam podpowiada intuicja, ale z prawdopodobieństwem bliskim pewności można stwierdzić, że ludzka rasa nigdy tego końca (a tym samym rozmiarów wszechświata) nie pozna. Poszukiwanie wiedzy nigdy się nie kończy, a biologiczna obecność człowieka na Ziemi ma swój skończony czas.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 11, 2011 22:43   

Ja się na tym nie znam , ale przeczytałem kiedyś ...

Obserwacje astronomiczne pokazują, że Wszechświat istnieje od 13,75 ± 0,11 miliarda lat[1]. Średnica obserwowalnego Wszechświata to około 92 miliardy lat świetlnych,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszech%C5%9Bwiat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 23:22   

o ile teoria na której założeniach opierają się szacunki jest prawdziwa..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 23:57   

http://esamultimedia.esa....anraw/index.htm

Tutaj można zobaczyć zdjęcia, jakie zrobiła sonda Cassini w 2005 roku, gdy wylądowała na Tytanie, księżycu Saturna.

Bez sensacji, ale można poczuć się nieswojo...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 00:12   

szkoda czasu na takie foty, przecież wiadomo, że agentura pozmazywała w szopie wszystkich reptilian...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 20:05   

"Wszystkie jesteśmy trochę homo" (tytuł) :faint:

Nie chce mi się komentować, ale można sobie poczytać o... "generacji bi":

http://www.wysokieobcasy....?as=1&startsz=x

Marishka
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8792
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 00:34   

zenon napisał/a:
szkoda czasu na takie foty, przecież wiadomo, że agentura pozmazywała w szopie wszystkich reptilian...

Ale czy oni są homo, oto jest pytanie? Nie chciałbym, żeby się do mnie przystawiał jakiś reptilianin. No, chyba, że reptilianka. :)
JW
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 16:11   

No proszę, już wiemy, dlaczego mamy obecnie "kryzys męskości":

Chemical in plastic containers (BPA) makes male mice act like females

http://www.rawstory.com/r...t-like-females/

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 20:21   

Jasne , tylko dlaczego w swoim czasie powstał święty legion Tebańczyków? Wtedy plastiku nie było.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lip 01, 2011 06:00   

myślę, że to był żart.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Lip 01, 2011 11:41   

Bruford napisał/a:
Jasne , tylko dlaczego w swoim czasie powstał święty legion Tebańczyków? Wtedy plastiku nie było.


Tak, ale teraz chorych na tą dewiację coraz więcej, więc czynników jest więcej.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 00:30   

Piotrx napisał/a:
Bruford napisał/a:
Jasne , tylko dlaczego w swoim czasie powstał święty legion Tebańczyków? Wtedy plastiku nie było.


Tak, ale teraz chorych na tą dewiację coraz więcej, więc czynników jest więcej.


Skąd bierzesz dane na których opierasz swą opinię, że jest obecnie coraz więcej osób o orientacji homoseksualnej?
aa, już wiem. Z d.u.p.y.

Coraz więcej oszołomstwa na tym forum.
Klikam ignora, kolejny do "mozaiki".

Jak tak dalej pójdzie to niedługo trzeba będzie się stąd zwijać :papa:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Sob Lip 02, 2011 00:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 09:01   

zenon napisał/a:

Skąd bierzesz dane na których opierasz swą opinię, że jest obecnie coraz więcej osób o orientacji homoseksualnej?
aa, już wiem. Z d.u.p.y.


To oczywiste, że żadnych badań na ten temat dawniej nie prowadzono, więc wszystko to insynuacje.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 23:25   

http://www.youtube.com/wa...feature=related
:hihi: :hah:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 21:13   

Oczywiście, historia ta nie jest pewnie flagowym argumentem mającym obalić zasadność adopcji dzieci przez związki homoseksualne, ot kolejni toksyczni rodzice, tym razem Obojga Pochew, ALE zwraca uwagę na to, o czym trąbię od lat: związki homoseksualne ze swej istoty nie są środowiskiem zdolnym wychować normalnego człowieka, PONIEWAŻ uważam, że homoseksualizm wyłania się (bardziej niż jest nabyty) wskutek patologicznych czynników. Lesbijstwo czy pary homosi to ofiary toksycznych starych - to moja hipoteza. UJAWNIENIE SIĘ i DOMINACJA skłonności homoseksualnych jest jednym ze skutków wychowania przez tzw. toksycznych rodziców.
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
Dziecko pary lesbijskiej z omletowego arcika dokładnie tworzy kolejnego homoseksualistę, tym razem przebierając go w damskie fatałachy. Zabijają w chłopaku tożsamość seksualną, formując zawczasu patologiczną skłonność. Nie wyobrażam sobie, by w wieku dorosłym, miał wykazywać zdrowe relacje damsko-męskie.
Cytat:
Lesbijska para pochodząca z Australii przebierała swojego adoptowanego 6-letniego syna w damskie ciuchy, po czym publikowała poniżające zdjęcia na Facebooku. Sprawą zainteresował się sąd dla nieletnich. Chłopca, któremu nadano pseudonim Campbell, odebrano kobietom, a zdjęcia usunięto z serwisu - czytamy na stronie dailymail.co.uk.

W 2006 roku, gdy Campbell miał 18 miesięcy, zabrano go od biologicznej matki.

Chłopiec wychowywał się razem z sześciorgiem przyrodniego rodzeństwa, a powodem odebrania dziecka z rodzinnego domu były liczne skargi na jego rodziców, którzy rzekomo znęcali się psychicznie i fizycznie nad swoimi podopiecznymi.

W 2009 roku Campbell oraz jego starsza siostra, Abby, zostali adoptowani przez lesbijką parę. Dziewczynka nie przystosowała się jednak do nowego otoczenia i w konsekwencji przeniesiono ją do innej rodziny.

Chłopiec pozostał pod opieką lesbijek, które zaczęły przebierać go w sukienki i publikować zdjęcia w internecie.

Warto dodać, iż jedna z kobiet przygotowuje się do operacji zmiany płci, druga - leczy bezpłodność. Istnieją wątpliwości, czy kobiety były odpowiednimi kandydatkami na rodziców zastępczych.

Pru Goward, mister spraw rodzinnych, zażądał natychmiastowych wyjaśnień od ośrodka adopcyjnego Barnardos, który jest odpowiedzialny za umieszczenie rodzeństwa u lesbijskiej pary. – Konsultuję się z pracownikami Barnardos, aby dowiedzieć się, czy ustalenia dotyczące opieki były właściwe i czy kierowano się głównie dobrem dzieci – mówi.

W międzyczasie o ponowną opiekę nad chłopcem starała się jego biologiczna matka, jednak sąd nie przychylił się do jej próśb. Obecnie Campbell znajduje się pod opieką rodziny, która już zadeklarowała chęć jego adopcji.


Źródło, którym jest daily mail, nie musi determinować za każdym razem nierzetelności. Chyba się zgodzicie?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Wrz 13, 2011 21:15, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Wrz 14, 2011 14:51   

qw
_________________
Pachelbel Canon in D
Ostatnio zmieniony przez Neska Czw Paź 27, 2011 20:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 15:51   

M i T napisał/a:
Oczywiście, historia ta nie jest pewnie flagowym argumentem mającym obalić zasadność adopcji dzieci przez związki homoseksualne, ot kolejni toksyczni rodzice, tym razem Obojga Pochew, ALE zwraca uwagę na to, o czym trąbię od lat: związki homoseksualne ze swej istoty nie są środowiskiem zdolnym wychować normalnego człowieka


Wolisz by dziecko, które ma szanse na adopcję i wychowanie w szacunku i miłości (chyba, ze uważasz, że osoby o orientacji homoseksualnej nie posiadają i nie potrafią okazać tych uczuć) pozostało w sierocińcu do wieku bodajże 18 lat, a później zostało wyrzucone "na ulicę", niż trafiło "w ręce tych niegodziwych gejów"? Myślisz, że takie dziecko lepiej na tym wyjdzie?

Tomek, być może nie próbujesz popatrzeć na to z pozycji DZIECKA pozostawionego w sierocińcu. Ja widzę wyraźną różnicę w tym, jak może rozwinąć się takie dziecko kiedy:

a) jest pozostawione w sierocińcu, gdzie dorasta wśród tłumu innych dzieciaków, którymi nikt nie ma czasu (ani pieniędzy) odpowiednio się zajmować, jest często maltretowane, wyszydzane, etc., potem jest wyrzucane w wielki świat i gdzie ma iśc, co ma ze sobą zrobć?

b) jest zaadaptowane przez parę homoseksualistów, którzy naprawdę chcą mieć dziecko, poświęcają mu należyta uwagę, traktują je z szacunkiem i miłością, mają wystarczające fundusze by zapewnić temu dziecku należyty rozwój i wykształcenie (a nie dorastanie w nędzy)

Adopcja nie jest błahostką czy zachcianką, jest zazwyczaj procesem przemyślanym, świadomym i trudnym. Myślę, że o wiele trudniejszym pod wieloma względami (psychologicznymi) niż urodzenie własnego dziecka. Trąbienie o "ochronie życia" i "myśleniu o dobrze dziecka" jest zwykłą hipokryzją, kiedy stwarza się takie trudności przy adopcji. Jak zwykle najbardziej cierpią przy tym dzieci, które przez takie przepisy pozostają w piekle sierocińca.

I jeszcze jedno. Nie wiem na czym dokładnie polegają rozmowy z kandydatami na rodziców adoptowanych, ale uważam, że zamiast skupiania się na ich preferencjach seksualnych powinno się skupić na ich własnym dzieciństwie, co dla mnie byłoby wyraźną wskazówką przyznać takiej parze prawo do adopcji lub nie. Wtedy np. gdybym miał zadecydować, czy oddać dziecko do adopcji parze "hetero", która śmieje się z tego, że ją w dzieciństwie prano i twierdzi, że to było dla jej dobra, czy parze "homo", która uważa klapsy za wielką krzywdę wyrządzaną dziecku, to bez większego zastanawiania się opowiedziałbym się za oddaniem dziecka parze "homo".
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 20:11   

Powierzchownie przedstawiony temat (jak na "Fuckty" przystało), ale jakie piękne "kwiatki" powyłaziły ze środowiska gejowskiego ;D :

http://www.tvn24.pl/28377..._wiadomosc.html

Więcej na ten temat:

http://wiadomosci.gazeta....ksualistow.html
Cytat:
Według badań najczęstszą powodem homoseksualizmu u mężczyzn jest niepełna rodzina z dominującą matką, bez ojca. Taki mężczyzna, poprzez poszukiwanie męskiej erotycznej miłości, próbuje odnaleźć miłość i akceptację utraconego ojca.


http://poznan.gazeta.pl/p...rozmawiaja.html
Cytat:
gej to tożsamość socjologiczno-polityczna


http://poznan.gazeta.pl/p...eniu_gejow.html
Cytat:
Środowiska gejowskie panicznie boją się naukowej weryfikacji założenia, że homoseksualizm jest wrodzony i nic nie można z nim zrobić. Żeby żadnemu homoseksualiście nie przyszło czasem do głowy, że mógłby się leczyć


Zamierzam przy okazji rozejrzeć się głębiej w poglądach pana Dr., bo widzę, że słusznie zwraca uwagę na dzieciństwo i relacje z rodzicami (dominująca matka, nieobecny/wycofany ojciec, etc.), co też pokrywa się z moimi obserwacjami (na podstawie osobistych kontaktów z homo obojga płci).

http://www.josephnicolosi.com/papers2/

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Wrz 16, 2011 17:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Wrz 16, 2011 17:47   

Przejrzałam pobieżnie na razie tylko kilka artykułów Nicolosi'ego i nie znalazłam żadnego "oszołomstwa", które media i środowiska gejowskie usiłują mu wcisnąć (szczególnie soczysta była żenująca pseudo-dyskusja dziś rano u Laszukowej w TOKFM :roll: ).

Na przykład pod tym artykułem mogę radośnie podpisać się wszystkimi kończynami :D "Millerysta", bez dwóch zdań:

http://www.josephnicolosi...and-grief-work/

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Wrz 16, 2011 17:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 02:10   

Jak się okazuje, nie można nawet mieć wątpliwości oraz zadawać pytań.
Czytamy oto:
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
Cytat:
Na stronie internetowej Rzecznika Praw Dziecka, Marka Michalaka, pada sugestia, że homoseksualizm może wynikać z braku ojca – ustalił portal tvp.info. Środowiska gejowskie stanowczo protestują i żądają usunięcia* tych treści. Michalak oświadczył, że nic nie wiedział o takiej publikacji.

We współfinansowanej przez Rzecznika Praw Dziecka książce "Mądre wychowanie" znalazły się sugestie o przyczynach homoseksualizmu. Książka ta została zamieszczona w formie elektronicznej na stronach rzecznika i każdy może ją pobrać na swój komputer.

"A jak brak ojca wpływa na chłopców? Czy zjawisko homoseksualizmu może być związane z brakiem ojca?" - tak brzmi jedno z pytań w książce, która jest praktycznym zbiorem porad dla rodziców na tematy wychowawcze. - Tak dość powszechnie uważały środowiska naukowe. Ale stało się to tematem tabu. Nikt nie może teraz tego tak powiedzieć bez narażenia się na gwałtowny atak – odpowiada David Blakenhorn, znanym amerykańskim działacz zwracający uwagę na problem zwiększającej się liczby rozwodów w USA. Blakenhorn stwierdza także, że ojciec jest najważniejszą osobą, która pomaga chłopcu uświadomić sobie jego męskość.

Znany polski seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz uważa, że tego typu poglądy nie są zgodne z aktualnym stanem wiedzy na temat. – Istnieje ruch związany z chrześcijańskim fundamentalizmem, którego przedstawiciele wywodzą, że przyczyny homoseksualizmu tkwią w złych relacjach z ojcem. Ale z badań wynika, że takiej korelacji nie ma. Jeśli chodzi o przyczyny homoseksualizmu, najważniejsze są uwarunkowania biologiczne, choć i one są zróżnicowane - twierdzi profesor.

Środowiska homoseksualne żądają usunięcia publikacji ze stron Rzecznika Praw Dziecka. – Z poprzedniej Rzeczniczki Ewy Sowińskiej śmiał się cały świat, gdy zarzuciła promowanie homoseksualizmu Teletubisiom**. Mam nadzieję, że tym razem unikniemy obciachu. Rzecznik nie powinien promować głupich stereotypów – komentuje były prezes Kampanii Przeciw Homofobii Robert Biedroń, który w wyborach startuje z list Ruchu Palikota.


* - jak to żądają? Czy twierdzenie, jakoby homosiowie byli biologicznie determinowani obrosło w niepodważalny aksjomat?? Poza tym, jak to się ma do wolności przekonań?
Jak można żądać usunięcia czyjegoś toku myślenia lub treści pisanych? Czy my żyjemy w jakimś post-prl, czy to już zalążki totalitarne? Ja nawet tow. Ziętkowi pozwoliłbym wypowiadać swoje czerwone wersy - w imię zasad wolnościowych, ale ma być, urwa maść, prawo do wyrażenia swojego - niezależnie czy słusznego czy nie - oburzenia, że o prawie do polemiki nie wspomnę.
Nastają czasy neutralne, w sam raz dla ludzi bez wyrazu, neutralnych, bez cienia osobowości, śliskich płazów i mistrzów konformizmu, stojących w rozkroku miernot, a jednocześnie gotowych w każdej chwili powybijać tych, co tą neutralność i bezmyślność mają ochotę zaburzać.

** - porównywanie oszołomki wyrosłej na agitce radiomaryjnej i własnych z upy wyjętych uprzedzeniach, do niepoprawnych politycznie naukowców, czy w ogóle - do ludzi żywiących przekonanie o determinizmie psychologicznym, jest zwyczajnie ułomne. Obalono dawne twierdzenia głównie za pomocą AKTUALIZACJI opartych o polit-poprawność. Widzę, że Starowiczowi też się udzieliło.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 02:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 09:10   

:shock: :faint:
We wątku który wczoraj wygrzebałeś masz wyjaśnienie przyczyn swojej złości i nienawiści na "homosiów". Co wcale Ci nie przeszkadza jechac dalej z tym koksem ;-)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 12:35   

M i T napisał/a:
Jak się okazuje, nie można nawet mieć wątpliwości oraz zadawać pytań.
Czytamy oto:

Można mieć wątpliwości i można zadawać pytania, ale nie można za państwowe pieniądze publikować czegoś, co jest uznane za naukowy bullshit. Ot cała sprawa.[/quote]

Cytat:
....
Środowiska homoseksualne żądają usunięcia publikacji ze stron Rzecznika Praw Dziecka.
....
* - jak to żądają? Jak można żądać usunięcia czyjegoś toku myślenia lub treści pisanych? Czy my żyjemy w jakimś post-prl, czy to już zalążki totalitarne? bla bla bla ale ma być, urwa maść, prawo do wyrażenia swojego - niezależnie czy słusznego czy nie - oburzenia, że o prawie do polemiki nie wspomnę.

Tomek, litości
W 5 minut można wygooglować sobie tuzin książek nt terapii reparatywnej, bezproblemowo wydanych w polsce, można znaleźć fundację promującą tego rodzaju podejście, możesz nawet wspomóc finansowo tych "prawdziwych millerystów".
Wszystko legalnie i bezproblemowo.

I tak jak ja mogę sobie bezskutecznie żądać byś tu nie płakał i nie pisał bredni, tak i środowiska homoseksualne mogą sobie bezskutecznie żądać by prywatne wydawnictwa nie wydawały tych książek, i by prywatne fundacje głoszące nienaukowe poglądy zawiesiły działalność.

Można sobie głosić, że metoda Ashkara leczy raka, albo, że pierwsza kobieta została stworzona z żebra Adama. Ale nie można propagować tych poglądów z pieniędzy publicznych. Tak samo nie można legitymować tych treści dyplomem lekarza medycyny czy fizyka, bez ryzyka utraty prawa do wykonywania zawodu i oskarżeń o nienaukowość i gusła. Proste.

Cytat:
Czy twierdzenie, jakoby homosiowie byli biologicznie determinowani obrosło w niepodważalny aksjomat??

Nie. Jakbyś nie zauważył pogląd, jakoby homoseksualizm miał swoje źródła w dzieciństwie był punktem wyjścia w rozważaniach naukowych. I nie bez powodu seksuolodzy, psychiatrzy, psychologowie od tego odeszli.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Śro Wrz 28, 2011 12:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 13:11   

Z Jojkiewiczowego linku:

M i T napisał/a:
Według badań najczęstszą powodem homoseksualizmu u mężczyzn jest niepełna rodzina z dominującą matką, bez ojca. Taki mężczyzna, poprzez poszukiwanie męskiej erotycznej miłości, próbuje odnaleźć miłość i akceptację utraconego ojca.


Wg jakich badań?
Jaki był dobór próbki, jak weryfikowano tezę?

To jest najlepsze:
Cytat:
"1/3 osób nie zmienia się, 1/3 odnotowuje poprawę swojego samopoczucia, a pozostali zmieniają się w pełni, co nie znaczy, że ci ostatni nie mają pokus homoseksualnych, ale potrafią sobie z nimi poradzić" - zastrzegł Nicolosi.


Dla różnicowania orientacji seksualnych kluczowe są fantazje zarówno te na jawie jak i te nocne, oczywiście mówię w uproszczeniu.
Czyli jeśli recydywista w więzieniu podejmuje kontakty homoseksualne, ale podczas nich by wywołać u siebie erekcję zamyka oczy i wyobraża sobie kobietę nie jest homoseksualny, a całą praktykę uznajemy za zastępczy sposób wyładowania napięcia seksualnego.

U pana "prawdziwego millerysty" w grupie, którą gościu uważa za "w pełni wyleczoną" obserwuje się w dalszym ciągu fantazje homoseksualne, czego nie ukrywa sam autor.

Wysokiej klasy specjalista, bez dwóch zdań :faint: :razz:

I potem mamy lamenty i całą diagnozę społeczeństwa, oraz płacze, że kraj totalitarny, bo wygoniono konowała z murów wyższej uczelni medycznej.

Niech prowadzi swoje wykłady w stodole, tam jego miejsce.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Śro Wrz 28, 2011 16:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 13:46   

The person with a homosexual problem will exhibit psychological features commonly found in any client who has become stuck in pathological grief. Those include excessive dependency upon others for self-esteem, emotional maladaption, thoughts of suicide, instability and insecurity, and difficulty in establishing and maintaining long-term intimate relationships. These symptoms are a defense against mourning the loss of authentic attachment to both parents. Thus it ironic that declaring himself "gay" is a defense against profound, underlying sadness.

Ja pindole. Naukowiec , kufa , terapeuta. Ja pindole.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 14:16   

Wiem, Bruford, prawdziwych obrońców świętości rodziców nieźle musi wkuurwiać jakakolwiek próba "obarczenia" rodziców należną odpowiedzialnością za rozwój osobowości dziecka :roll: .

Szkoda, że zamiast kierować się emocjami i bluzgać na Nicolosi, nie napisałeś merytorycznie, z czym konkretnie się nie zgadzasz w tym długim artykule z którego wychwyciłeś tylko mały fragmencik.

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 14:20   

2.Facet z d... sobie wziął taką diagnozę.Identyczny zespół objawów można spokojnie uzasadnić opresją społeczną wobec homoseksualizmu.Naukowiec i terapeuta z prawdziwego zdarzenia a nie z koziej d..... stosuje metodykę zwaną różnicowaniem
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Wrz 28, 2011 14:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 14:43   

Widzę, że raczej nie zadałeś sobie trudu przeczytać cały artykuł (ani tym bardziej inne tego samego autora), by zrozumieć o co biega (jak brak należnego kontaktu z ojcem wpływa na rozwój dziecka, jego uczucia i różne mechanizmy obronne, które musi później stosować).

Spoko! Ja się nie będę powtarzać, bo dokładnie o tym samym (m.in. też o konieczności przeżycia żałoby) wielokrotnie już z Tomkiem pisaliśmy w odpowiednich wątkach, a i sam Nicolosi doskonale wyjaśnia swoje poglądy. Ale rozumiem, że jeśli wyznaje się lansowaną wszem i wobec obecnie teorię, że dzieciństwo jest nieistotne, a rodzice nie mają największego wpływu na rozwój dziecka, to nie jest się w stanie nawet przez moment zastanowić się nad treściami zawartymi w artykule.

Marishka

P.S.
Bruford napisał/a:
2.Facet z d... sobie wziął taką diagnozę.

No wiadomo! Bo przecież nie z wielu lat praktyki, nie z obserwacji, a już na pewno nie z psychoanalizy czy innych teorii dot. wpływu przeżyć/uczuć z dzieciństwa na rozwój osobowości :faint:
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 14:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 14:46   

M i T napisał/a:
Widzę, że raczej nie zadałeś sobie trudu

Marishka


Akurat.Ale dobra , merytorycznie, proszę o wskazanie punktu w którym autor odwadnia ,że ww zespół objawów ma akurat związek wyłączny z dzieciństwem a definitywnie nie ma związku z opresyjnością otoczenia.Bo rozumiem ,że wiesz co to jest diagnostyka różnicowa.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 15:00   

Bruford, różnicowanie chyba nie zakłada ustalania jednoznacznie brzmiących zaleceń w/s przyczyn homoseksualizmu - dodatkowo uwarunkowanych polit-poprawnością.
Chodzi też, i to chyba jest najważniejsze, o osoby, które nie przyswajają homo-orientacji, którą u siebie zauważyli. Działania środowisk psychologicznych kasują w zarodku próby terapii tłumacząc to najzwyczajniej: odmiennością preferencji. I uważasz, że nie można potem pójść za ciosem i ustalać inne odmienne preferencje?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 15:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 15:03   

M i T napisał/a:
Bruford, różnicowanie chyba nie zakłada ustalania jednoznacznie brzmiących zaleceń w/s przyczyn homoseksualizmu - dodatkowo uwarunkowanych polit-poprawnością.
Chodzi też, i to chyba jest najważniejsze, o osoby, które nie przyswajają homo-orientacji, którą u siebie zauważyli. Działania środowisk psychologicznych kasują w zarodku próby terapii tłumacząc to najzwyczajniej: odmiennością preferencji. I uważasz, że nie można potem pójść za ciosem i ustalać inne odmienne preferencje?

Tomek


Proszę merytorycznie , bez hasełek.,Wskaż punkt rozumowania pana terapeuty w którym dochodzi do właściwego różnicowania w oparciu o dowody.Proste jak budowa cepa.Nie gorączkuje się tylko wskaż.Ja grzecznie przeczytam.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Wrz 28, 2011 15:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 16:03   

Bruford napisał/a:
.Nie gorączkuje się tylko wskaż.Ja grzecznie przeczytam.

Owszem, gorączkujesz się. Dowodzenie w sprawach psyche nie jest tożsame z dowodzeniem w zapaleniu wsierdzia. Tak samo różnicowanie - utrudnione przez istotę ludzkiej psychiki, jej "wirtualny" charakter, dynamikę, stopień wrażliwości i podatność na wszelakie bodźce.
Chcesz, bym dowodził w sprawie orientacji seks., posługując się jakimi niby badaniami? Ustalającymi demokratycznie większość tych samych reakcji na ten sam bodziec? Ale to nie żółtaczka, ponadto to ja powinienem zapytać Ciebie, skąd nagła zmiana optyki środowisk akademickich, zarówno w sprawie homoseksualizmu jak i autyzmu? Jak udowodnisz, że homoseksualizm jest kanonicznie odmienną orientacją i wywodzi się z uwarunkowań w większości biologicznych? Tak jak Korwin, że zawsze był?
Pomijając działania grupowe np. przy badaniu reakcji na stresor, jak mam udowodnić osobnicze uwarunkowanie wyłaniające dominującą rolę przymusu zainteresowania seksualnego tą samą płcią (przyczyn psychicznych może być od groma i trochę, np. zwykły podziw wykraczający poza ramy mentalne).
Dlatego opowiadam się przeciwko odgórnemu ustaleniu, że h-lizm jest normalną, jak najbardziej naturalną, wynikłą z natury i jak najbardziej prawidłowego wychowania, kolejną orientacją.
Uważam, że świadomie lub nie pomija się czynniki psychiczne i rolę rozmaitych deficytów.
Dowody, psiamać. Jakich żądasz dowodów?
Co do gościa - masz szereg linków, można się zagłębić, książkę kupić.
Ja nie znam, mi nawet nie o kolesia chodzi, a o specyfikę lajtowego potraktowania zagadnienia przez polit-poprawne środowiska naukowe.
Co mi z dowodzenia, gdy cokolwiek bym nie napisał, Ty zaraz posłużysz się biegunowymi dowodami, które różnić się będą oficjalnie przyjętą zgodą na ich powszechną dystrybucję???

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 16:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 16:12   

Opresyjność otoczenia znowu sprowadza zagadnienie do czynników psychicznych, więc?
Mam inne pytanie: jak koreluje uzyskana poprzez zdrowe wychowanie pewność siebie z podatnością na czynniki istniejące poza domem?

ps: Bruford, jeszcze jedno: wskaż mi badania wykazujące niezbicie, że zaistniał choć jeden przypadek homoseksualizmu ujawniającego się MIMO zbliżonych do optymalnych relacji z rodzicami. Sam widzisz, jak ciężko, bo CO nazywamy w podręcznikach "dobrym domem"?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 16:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 16:14   

Bruford napisał/a:
The person with a homosexual problem will exhibit psychological features commonly found in any client who has become stuck in pathological grief. Those include excessive dependency upon others for self-esteem, emotional maladaption, thoughts of suicide, instability and insecurity, and difficulty in establishing and maintaining long-term intimate relationships. These symptoms are a defense against mourning the loss of authentic attachment to both parents. Thus it ironic that declaring himself "gay" is a defense against profound, underlying sadness.

Ja pindole. Naukowiec , kufa , terapeuta. Ja pindole.


Prawdziwy Millerysta :viva: :hihi:

AM w grobie się przewraca ...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Śro Wrz 28, 2011 16:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 16:33   

M i T napisał/a:
Czy twierdzenie, jakoby homosiowie byli biologicznie determinowani obrosło w niepodważalny aksjomat??


M i T napisał/a:
Bruford, różnicowanie chyba nie zakłada ustalania jednoznacznie brzmiących zaleceń w/s przyczyn homoseksualizmu - dodatkowo uwarunkowanych polit-poprawnością.
Chodzi też, i to chyba jest najważniejsze, o osoby, które nie przyswajają homo-orientacji, którą u siebie zauważyli. Działania środowisk psychologicznych kasują w zarodku próby terapii tłumacząc to najzwyczajniej: odmiennością preferencji. I uważasz, że nie można potem pójść za ciosem i ustalać inne odmienne preferencje?

Tomek


M i T napisał/a:

Uważam, że świadomie lub nie pomija się czynniki psychiczne i rolę rozmaitych deficytów.

Tomek


Oczywiście pieprzysz farmazony i jak często to bywa widzisz świat czarno białym.
Pierwszy z przegu wygooglowany link:

Cytat:
Przyczyny rozwoju orientacji homoseksualnej są bardzo zróżnicowane i obejmują: czynniki biologiczne, rodzinne osobowościowe, sytuacyjne, środowiskowe lub są mechanizmem obronnym (ucieczka w homoseksualizm). Nie będę rozwijał w tym miejscu szczegółowo wszystkich determinant.


http://slub.onet.pl/6383,...rt_artykul.html


PS.
Oczywiście by znaleźć więcej konkretów należałoby pójść dalej niż ojmletowe googlowanie, ale wybacz, nie będę zastępował Twoich nauczycieli.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 17:08   

zenon napisał/a:
To jest najlepsze:
Cytat:
"1/3 osób nie zmienia się, 1/3 odnotowuje poprawę swojego samopoczucia, a pozostali zmieniają się w pełni, co nie znaczy, że ci ostatni nie mają pokus homoseksualnych, ale potrafią sobie z nimi poradzić" - zastrzegł Nicolosi.


Dla różnicowania orientacji seksualnych kluczowe są fantazje zarówno te na jawie jak i te nocne, oczywiście mówię w uproszczeniu.
Czyli jeśli recydywista w więzieniu podejmuje kontakty homoseksualne, ale podczas nich by wywołać u siebie erekcję zamyka oczy i wyobraża sobie kobietę nie jest homoseksualny, a całą praktykę uznajemy za zastępczy sposób wyładowania napięcia seksualnego.

U pana "prawdziwego millerysty" w grupie, którą gościu uważa za "w pełni wyleczoną" obserwuje się w dalszym ciągu fantazje homoseksualne, czego nie ukrywa sam autor.

Wysokiej klasy specjalista, bez dwóch zdań :faint: :razz:



Dobry artykuł:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2742

gość zwrócił uwagę na to samo co ja w poście powyżej cytowanym:
Cytat:
„Ci, którzy uważają, że zmiana orientacji seksualnej jest niemożliwa, zwykle definiują ją jako całkowitą i trwałą wolność od wszystkich homoseksualnych zachowań, fantazji i skłonności u osoby, która była poprzednio homoseksualna w zachowaniu i skłonnościach. Nawet, kiedy zmiana jest zdefiniowana w tak ekstremalny (sic!) sposób, twierdzenie to jest nieprawdziwe. Liczne badania dowodzą istnienie przypadków całkowitej zmiany". Czytając te słowa głęboko się zdumiałem, bo byłem przekonany, że owe 30% dotyczą zmiany całkowitej i trwałej, czyli prawdziwej. Okazuje się jednak, że tak nie jest, a prawdziwą zmianę oświadczenie CMA określa słowem „przypadki" („cases") i woli powstrzymać się od podania dokładniejszych liczb.


Obrona rodziców, hehe:
Cytat:
„Terapeutom reparatywnym" jest szalenie trudno znaleźć wspólny mianownik dla rodziców-sprawców homoseksualizmu. Dlatego wolą kryć się za ogólnikami, bądź też twierdzą, że matki homoseksualistów mogą być albo nadopiekuńcze, albo za mało opiekuńcze dla swoich pociech; podobnie ojcowie mogą być zbyt surowi, ale też zbyt łagodni. Ponieważ z wyjątkiem chodzących ideałów te określenia pasują do wszystkich rodziców — także rodziców homoseksualistów — „pacjenci" mogą w końcu zgodzić się z indoktrynacją, której są tu poddawani.


Zabawne jest to, że Tomek podnosi argument, iż poglądy stojące w opozycji do tzw politycznej poprawności saą z góry banowane, natomiast jeśli ktoś merytorycznie skrytykuje nienaukowość i młotkowość pana "prawdziwego millerysty" przypina mu się łatkę "dobrysty" i w sposób histeryczny oskarża o "bronienie świętości rodziców" :hihi:

Cytat:
Wiem, Bruford, prawdziwych obrońców świętości rodziców nieźle musi wkuurwiać jakakolwiek próba "obarczenia" rodziców należną odpowiedzialnością za rozwój osobowości dziecka :roll: .
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 17:13   

M i T napisał/a:
[. Dowodzenie w sprawach psyche nie jest tożsame z dowodzeniem w zapaleniu wsierdzia. Tak samo różnicowanie - utrudnione przez istotę ludzkiej psychiki,
Dowody, psiamać. Jakich żądasz dowodów?
Co do gościa - masz szereg linków, Ty zaraz posłużysz się biegunowymi dowodami, które różnić się będą oficjalnie przyjętą zgodą na ich powszechną dystrybucję???

Tomek


Dobra dobra.Powiedziałem proste jak konstrukcja cepa.Pokaż miejsce gdzie autor którego nazwałeś millerystą zachowuje się jak prawdziwy naukowiec i terapeuta tj autokrytycznie bierze pod uwagę inne możliwości tj zespół reakcji na opresyjność środowiska wobec homo.Dla ułatwienia dodam było to badane.Ja nie oczekuję wywody od Ciebie tylko wskazania takstu ,który sprawi ,że będę mógł pana millerystę potraktować poważnie.

Poglądy pana millerysty nie są ścigane.Może je dowolnie dystrybuować poza faktem ,że uczelnia medyczna nie powinna firmować znachorstwa za publiczną kasę.Wypieprzenie z uczelni ew pana Ashkara tożsame.

Zatem wskaż tekst.Jeśli już nie rozumowanie zasadnicze to chociaż taki w którym widać ,że bierze to pod uwagę.Koniec.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 17:23   

Bruford napisał/a:
Pokaż miejsce gdzie autor którego nazwałeś millerystą z.

Ja nazwałem?? Wygląda na to, że dyskusja traci sens.

Tomek
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 17:30   

M i T napisał/a:
Bruford napisał/a:
Pokaż miejsce gdzie autor którego nazwałeś millerystą z.

Ja nazwałem?? Wygląda na to, że dyskusja traci sens.

Tomek


A ,Marishka ,no fakt. Ale i tak gościa bronisz. Zatem na jedno. Ale tylko nie udawaj ,że masz teraz realny powód do ucieczki. Bo jeśli to ma być powód dla którego dyskusja traci sens to ja zajadów ze śmiechu dostanę.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 17:41   

Bez sensu. Jak mogę gościa bronić, kiedy go nie słuchałem nawet, czytać również nie czytałem. Stawiam po prostu na określoną grupę determinantów i z tego, co Marishka pisze, wygląda, że człowiek ten staje w jawnej opozycji do ugruntowanej polit-poprawnej diagnozy, że homosizm nie jest w żadnym razie patologią lub efektem patologii.
Jestem w pracy, tyle na teraz.

ps: Zapytaj Laszukowej z TOKfm, to Ci powie, że każdy kto widzi w homosiach odejście od natury, to łysy dres z mentalnością pitekantropa.

Tomek
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 18:16   

M i T napisał/a:
Bez sensu. Jak mogę gościa bronić, kiedy go nie słuchałem nawet, czytać również nie czytałem. Stawiam po prostu na określoną grupę determinantów i z tego, co Marishka pisze, wygląda, że człowiek ten staje w jawnej opozycji do ugruntowanej polit-poprawnej diagnozy, że homosizm nie jest w żadnym razie patologią lub efektem patologii.
Jestem w pracy, tyle na teraz.

ps: Zapytaj Laszukowej z TOKfm, to Ci powie, że każdy kto widzi w homosiach odejście od natury, to łysy dres z mentalnością pitekantropa.

Tomek


Od razu mnie do Szczuki odeślij. Teraz się zastanów na swoim sposobem rozumowania.
Facet pseudoterapeuta cznia serdecznie naukową metodologię.Ale ponieważ jest spoza środowisk poli-popr tedy dajesz mu wiarę.Nie dlatego ,że facet coś realnie wykazał tylko dlatego ,że nie jest polit-popr.

Dieta optymalna dr Kwaśniewskiego nie leczy większości chorób a dr Kwaśniewski nigdzie nie zastosował należytej metodyki naukowej - ---- ależ jest odwrotnie ponieważ dr Kwaśniewski jest spoza medycyny oficjalnej 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 18:25   

Bruford napisał/a:
Ale ponieważ jest spoza środowisk poli-popr tedy dajesz mu wiarę.Nie dlatego ,że facet coś realnie wykazał tylko dlatego ,że nie jest polit-popr.

Nie! Ja "daję mu wiarę" ponieważ to, co dotychczas zdążyłam przeczytać i oglądnąć, ZGADZA SIĘ z moimi własnymi obserwacjami i doświadczeniem, znajduje potwierdzenie w MOJEJ rzeczywistości, moim życiu i w tym rodzaju psychologii, który mnie interesuje najbardziej.

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 18:45   

M i T napisał/a:
Bruford napisał/a:
Ale ponieważ jest spoza środowisk poli-popr tedy dajesz mu wiarę.Nie dlatego ,że facet coś realnie wykazał tylko dlatego ,że nie jest polit-popr.

Nie! Ja "daję mu wiarę" ponieważ to, co dotychczas zdążyłam przeczytać i oglądnąć, ZGADZA SIĘ z moimi własnymi obserwacjami i doświadczeniem, znajduje potwierdzenie w MOJEJ rzeczywistości, moim życiu i w tym rodzaju psychologii, który mnie interesuje najbardziej.

Marishka


Rozumiem , niezależnie od czniania naukowej metodologii.Git.
Ale w Twoim życiu i rzeczywistości to oczywiście reprezentatywna (w zakresie ilości ,środowisk itp) próbka społeczności homoseksualnej , szczegółowo zanalizowana tak pod kątem stanu psychologicznego jak psychiatrycznego , pod kątem relacji tak z rodzicami jak stresorów społecznych oraz determinant genetycznych np analiza uncle/aunt ratio?
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 18:46   

Znakomity wykład (z polskimi napisami) - to tylko jakieś 30+ min., warto obejrzeć na spokojnie, starając się zrozumieć, co autor chce przekazać:

http://www.youtube.com/wa...player_embedded
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

W tym wykładzie zawarte jest dokładnie wszystko, o czym też pisała Miller (może dlatego, że zarówno ona jak i Nicolosi wyciągnęli i zinterpretowali z Freuda to, co najważniejsze): trauma odrzucenia/braku należnej więzi z rodzicem, pamięć zakodowana w ciele, wsłuchiwanie się we własne ciało, dziecko uświęcające rodzica i oskarżające siebie (inaczej by nie przeżyło), źródła wstydu, konieczność przeżycia adekwatnie ukierunkowanej złości oraz ogromna rola żalu/żałoby (że nie otrzymało się od rodziców tego, czego dziecko potrzebowało), zadawanie najważniejszego pytania - "dlaczego", odczucie autentycznego współczucia dla siebie (dziecka, którym się było), odnalezienie swojej prawdy (tzn. swojej historii, prawdy o swoim dzieciństwie), etc. ...

Dla mnie są to "oczywiste oczywistości", aż dziw bierze, że mogą wzbudzać tyle "kontrowersji".

Bruford, jeśli autentycznie zależy Ci na dyskusji na ten temat, to spróbuj oglądnąć ten wykład w miarę spokojnie, a potem powiedz z czym konkretnie się nie zgadzasz.

Marishka

P.S. Piękne podsumowanie roli terapii (opartej na przeżyciu żałoby) - "The resolution of grief is choosing to go on living anyway".
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Wrz 28, 2011 18:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 18:49   

Spoko.Tylko mi na pytanie odpowiedz.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 20:34   

I jeszcze kilka słów o lesbijkach, w wielkim skrócie:

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 28, 2011 21:32   

Cytat:
Bruford, jeśli autentycznie zależy Ci na dyskusji na ten temat, to spróbuj oglądnąć ten wykład w miarę spokojnie, a potem powiedz z czym konkretnie się nie zgadzasz.


ja też mogę?

Bo jeśli z góry będę wiedział, że moje wypowiedzi pozostaną bez odpowiedzi, to nie będę marnował czasu, tylko skupię się na tym co lubię najbardziej, czyli "www" 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Śro Wrz 28, 2011 21:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 01:32   

Już Bandura, prekursor podejścia poznawczego w psychoterapii zapostulował, że znacznie skuteczniejsze od bodźca wzmacniającego/hamującego, zapodanego podczas sesji przez terapeutę, jest nauczenie pacjenta, by nagradzał i karał się sam, w czasie rzeczywistym, w codziennym życiu.
Postulat wielokrotnie weryfikowany, okazał się być prawdziwy.
Bandura zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz, a mianowicie - nagroda i kara to nie muszą być bodźce zewnętrzne, to może być nagradzająca lub karząca myśl.

I to jest sedno tej terapii. Urabia się klienta, uczy się w niejawny sposób by się nagradzać i karać poprzez myśli, i w ten sposób u pewnej - jak się okazuje - niewielkiej części pacjentów uzyskuje się w miare trwałe wygaszenie zachowań homoseksualnych.

Ale tak jak wspomniałem wyżej - gdy mówimy o orientacji seksualnej kluczowe są fantazje i obiekt popędu. A sami autorzy "terapii" reparatywnej twierdzą, że:
Cytat:
"1/3 osób nie zmienia się, 1/3 odnotowuje poprawę swojego samopoczucia, a pozostali zmieniają się w pełni, co nie znaczy, że ci ostatni nie mają pokus homoseksualnych, ale potrafią sobie z nimi poradzić" - zastrzegł Nicolosi.


Tak więc wedle obiektywnych kryteriów przyjętych w seksuologii, psychologii, psychiatrii nie ma tu mowy o zmianie orientacji.

Ciekawe jest też to, że procent mężczyzn homoseksualnych, którzy wg autorów "terapii" zostali w pełni "wyleczeni" i stworzyli udane związki heteroseksualne, pokrywa się z grubsza z procentem mężczyzn biseksualnych, wziętej z próbki mężczyzn homo i bi w społeczeństwie.
Moja logiczna hipoteza jest więc taka, że najprawdopodobniej terapia może co najwyżej nauczyć wygaszania, tłumienia zachowań homoseksualnych, natomiast ci, pacjenci, którzy stworzyli związki hetero byli po prostu biseksualni, tak więc ich fantazje i zachowania heteroseksualne nie są zasługą "terapi", już wcześniej współistniały.

Co do karania poprzez odpowiednie myśli. Kiedyś czyniono to najczęściej odwołując się do religii. Tutaj mamy inny rodzaj motywacji, z psychologicznego punktu widzenia skuteczniejszy, bo jest to motywacja osobista. Ponadto myśląc o cierpieniach własnych włącza się układ współczulny, który jak wiadomo wygasza popęd seksualny. Jako, że motywacja jest osobista, a poprzedzająca terapia wymagała wcześniej dużego poświęcenia i wiązała się z cierpieniem - mamy spory dysonans (jeśli ulegnę pokusie, okazałoby się, że cały ten kosztowny, bolesny, długotrwały proces był na marne), a znamy potęgę redukowania dysonansu poznawczego. 8)

na koniec:
bawi mnie to, że parka, która tyle pisze o dotarciu do swoich prawdziwych uczuć, konsolidacji, życia w zgodzie z sobą, ze swoimi emocjami itd, zapodaje teraz filmik, w którym szarlatan mówi
"W homoseksualiźmie występuje nieświadomy narcyzm, który jest przeciwny naturze, przeciwny ciału. "
"Kultura się myli, religia się myli - nieprawda, to jest tylko twoja narcystyczna iluzja!"

Ta jasne. Nieważne co cie pociąga, nieważne co czujesz. Nie akceptuje cie społeczeństwo, religia straszy cie piekłem.
Buntujesz się?, odrzucasz schemat socjalny, społeczny stereotyp związku, religię, bo bardziej sobie cenisz swoje emocje, to co czujesz?
Ale - to tylko narcystyczna iluzja. Ważniejsze jest to co ksiądz powie z ambony, i co pomyśli sobie pani genia z pierwszego piętra, oraz pani Jadzia ze spożywczego.. A najlepsze jest to, że to wszystko w imię pewności siebie i przyczynowego uporania się ze wstydem :faint: :razz:

"Prawdziwy millerysta" :faint: :razz:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Wrz 29, 2011 01:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 01:46   

dobry post, Tygrys 8)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 01:50   

moja narcystyczna iluzja została nakarmiona.
Dziś nie muszę być gejem 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 12:50   

M i T napisał/a:

Bruford, jeśli autentycznie zależy Ci na dyskusji na ten temat, to spróbuj oglądnąć ten wykład w miarę spokojnie, a potem powiedz z czym konkretnie się nie zgadzasz.
Marishka
.


No cóż , jestem chyba nawet przerażony.Jak można na serio nazywać to terapią ?
Zastosowałem sobie roboczo taką sekwencję : obejrzałem , podsumowałem zastrzeżenia a potem poszukałem odpowiedzi poza ww wykładami.Bingo.

Zastrzeżenia :

1.Zasadniczo już po pierwszych minutach pierwszego wykładu można by sobie darować.To moment w którym Nicolosi definiuje cel terapeuty czyli uzyskanie tzw stanu potwierdzenia. Z własnych słow Nicolosiego wynika ,że nie ma mowy o żadnej reparacji tylko o tłumieniu aktywności seksualnej. Jest to wątpliwe etycznie (za coś takiego wobec osoby heteroseksualnej, wyjąwszy przypadki kryminalne, terapeuta straciłby prawo wyk.zawodu i został ukarany) jak i naukowo (klienci Nicolosiego stanowią niereprezentatywną grupę - o tym w uzupełnieniach).

2.Definiując postawę narcystyczną Nicolosi dopuszcza się dwóch krytycznych nadużyć.
Po pierwsze ustawia swoich klientów w pozycji narcyzów kontestujących kulturę i religię (.....kultura nie ma racji ., religia nie ma racji.....).Jest to skandaliczne tak etycznie jak naukowo. Tkwi zresztą w tym kolosalne kłamstwo jakoby homoseksualizm był w sposób uniwersalny w opozycji do kultury , podczas gdy doskonale wiadomo ,że negacja homoseks. wiąże się jednoznacznie z naszym kręgu kulturowym z rozpoczęciem dominacji chrześcijaństwa.Nadto wmówienie pacjentowi narcyzmu , bez właściwie rzeczowego uzasadnienia , jest hucpą.Dlaczego Nicolosi to robi - to w uzupełnieniach

3.Jak przewidywałem , w całym konstrukcie , ten tzw "terapeuta" ani przez moment nie zatrzymuje się na ogromnym pakietem stresorów jakie środowisko generuje wobec osób homo.Pominięcie tego w całości rozumowania jest karygodnym błędem ew zamierzonym nadużyciem.

4.Cały konstrukt zależności homoseks. od traum dziecięcych zostaje tu przedstawiony jako aksjomat , bez sformułowania jakiejkolwiek grupy kontrolnej uwiarygadniającej twierdzenia Nicolosiego. Jest to bezwzględnie nienaukowe , to jest kwintesencja szarlatanerii. Z uwagi na pkt 1 jasne jest ,że Nicolosi nie byłby w stanie zweryfikować swoich tez żadną grupą kontrolną

Po wysłuchaniu wykładów miałem nieodparte wrażenie ,że Nicolosi wychodzi z jakiejś platformy religijnej . Zwraca uwagę fakt, że cała ta jego terapia to w gruncie rzeczy terapia awersyjna tylko bardziej inteligentna - nie walimy gościa prądem po jądrach na widok homopornografii tylko wyuczamy go zachowań autoawersyjnych. Skutek zaś terapii (osiąganie tzw stanu potwierdzenia definiowanego tylko jako brak podejmowania aktywności homoseks) zadziwiająco koreluje z postulatami kościołów chrześcijańskich na czele z KK - jesteś homo , trudno , nie grzesz zatem współżyjąc.
Poszukałem zatem i efekty w formie cytatów z Nicolosiego (wywiad udzielony Ludwig i Voncholt)

1 stan potwierdzenia -"...... jest to łaska Boża – Bóg
uczynił coś z zewnątrz, jest to jedyny sposób, w
jaki mogę to opisać. Mógłbym opowiedzieć wam
niewiarygodne historie o mężczyznach, którzy
przeszli straszne doświadczenia i wyszli z tego;
mogę to wytłumaczyć tylko religijnym
uzdrowieniem. "
2 istota homoseks. - "Cała chrześcijańska
koncepcja uzdrowienia z homoseksualizmu opiera
się na następującym założeniu: Bóg chciał, abyś był
heteroseksualny i jest to dobrą wolą Boga"
3 bez komentarza - "rzeczywiście wierzą, że Bóg stwarza
homoseksualistów. To jest nie tylko błędne
teologicznie, lecz również bardzo zniechęcające"
4.bez komentarza - "Nie wierzę, że Bóg stworzył
homoseksualistów"

Wystąpienie tego człowieka na publicznej uczelni wyższej byłoby ewidentnie blamażem uczelni
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 14:09   

Bruford, kliknąłem Ci "pomógł" za tego posta 8)

Jojkiewiczom też kliknąłem, za ten filmik z Benny Hillem :hihi:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 14:50   

A to mi urosło 8)

No , zobaczymy jak tam chęć Marishki do dyskusji.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 17:23   

Bruford napisał/a:
Jest to wątpliwe etycznie (za coś takiego wobec osoby heteroseksualnej, wyjąwszy przypadki kryminalne, terapeuta straciłby prawo wyk.zawodu i został ukarany) jak i naukowo (klienci Nicolosiego stanowią niereprezentatywną grupę - o tym w uzupełnieniach).


Przede wszystkim cała ta grupa homosiów jest grupą niereprezentatywną. To są jakieś wynaturzenia, więc nigdy nie będzie można mówić o reprentatywności. Mogą co najwyżej być reprezentatywni w stosunku do jakiejś grupy ułomnej i tyle w temacie.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 17:28   

Piotrx napisał/a:
[i. Mogą co najwyżej być reprezentatywni w stosunku do jakiejś grupy ułomnej i tyle w temacie.


Dla Ciebie wystarczy jakaś islamska statystyka na ten temat.Podobnie jak w przypadku gwałtów na kobietach
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 18:33   

Bruford napisał/a:
Jak można na serio nazywać to terapią ?

Z jednego istotnego powodu można całkiem na poważnie użyć tego określenia. Gość posługuje się procesem prowadzącym do ujawnienia treści nieświadomych, co jest kluczowe dla terapii. Cały ten proces i jego skuteczność wielokrotnie opisywaliśmy w wątku o starych, choć trudno mi znaleźć grupę reprezentacyjną, jak i skompletować dokumentację. On (ów proces) tutaj również ma zastosowanie, tyle że pod nieco zmienionym nazewnictwem, no i grupa docelowa jest odmienna.
Bruford napisał/a:
1.Zasadniczo już po pierwszych minutach pierwszego wykładu można by sobie darować.To moment w którym Nicolosi definiuje cel terapeuty czyli uzyskanie tzw stanu potwierdzenia.

Przede wszystkim nie powinno się zajmować tego rodzaju stanowiska. Lepiej już zapoznać się z większą częścią materiału. Stan potwierdzenia, to tylko element nomenklatury, można sobie różne formułki powymyślać.
Bruford napisał/a:
Z własnych słow Nicolosiego wynika ,że nie ma mowy o żadnej reparacji tylko o tłumieniu aktywności seksualnej.

Kwestia sporna. Zakładając naturalność (odmienna orientacja) homoseksualizmu, można łatwo uznać, że Nicolosi dopuszcza się aberracji. Gorzej jednak, gdy założymy pociąg do własnej płci jako wynik wczesnodziecięcych deficytów. Wówczas Twoja krytyka będzie miała słabe podstawy. Osobiście wychodzę z założenia, że pewne stałe czynniki (o których zresztą Nicolosi mówi) mają duży wpływ na UJAWNIENIE (to element mojej hipotezy akurat) się homo-orientacji, co ma związek z jej dominującą pozycją i prawdopodobnie z pozaseksualną (również) funkcją - wbrew utartym opiniom. Tłumieniu w opisywanych przypadkach uległy raczej zupełnie inne treści. Nicolosi nie pragnie - dobrze się przysłuchaj - wytworzyć ani dysonansu, ani poczucia winy u pacjenta. On zadaje pytania, klient odpowiada, zaś proces poznawczy ma szansę wydobyć to, co jest punktem zapalnym objawu (homoseksualizmu w tych przypadkach).
Bruford napisał/a:
Jest to wątpliwe etycznie (za coś takiego wobec osoby heteroseksualnej, wyjąwszy przypadki kryminalne, terapeuta straciłby prawo wyk.zawodu i został ukarany) jak i naukowo (klienci Nicolosiego stanowią niereprezentatywną grupę - o tym w uzupełnieniach).

Nie sądzę. Pacjenci zgłaszają się z poczuciem dyskomfortu i tu powstać może wątpliwość, jak powyżej ujmowałem: zakładając, że homo-orientacja jest czymś całkowicie zdrowym, a takie jest oficjalne stanowisko, Nicolosi nie miałby prawa traktować problemu klienta w sposób inny niż wynik presji kulturowej. Pytałeś, czy terapeuta dokonał tutaj zróżnicowania.
Nie dokonał, ponieważ wychodzi z założenia, że homoseksualna postawa dowodzi kompleksu objawów, za pomocą których treść nieświadoma komunikuje się z otoczeniem i za pomocą której homoś - w prosty sposób ujmując - radzi sobie z deficytem dotyczącym integracji osobowościowej.
Bruford napisał/a:
Tkwi zresztą w tym kolosalne kłamstwo jakoby homoseksualizm był w sposób uniwersalny w opozycji do kultury , podczas gdy doskonale wiadomo ,że negacja homoseks. wiąże się jednoznacznie z naszym kręgu kulturowym z rozpoczęciem dominacji chrześcijaństwa.Nadto wmówienie pacjentowi narcyzmu , bez właściwie rzeczowego uzasadnienia , jest hucpą.Dlaczego Nicolosi to robi - to w uzupełnieniach

Relacje starzy-dzieci, niezależnie od kultury, mają kluczowe znaczenie dla integracji psychicznej potomka. To, że chrześcijaństwo negowało homosiów, ma zupełnie inne przyczyny, niż np. moje podważanie AKTUALNIE obowiązujących naukowych wyjaśnień.
Zdaje się, że zastosowanie procesu terapeutycznego, który jako żywo przypomina proces opisywany przez Alice Miller, wyklucza tożsamość z chrześcijańska recepcją zagadnienia. Chrześcijanie dyskryminują homosi z powodów ideowych, ja widzę szansę na proces terapeutyczny. Co do narcyzmu: jest on przejawem ogromnego braku nośnej samooceny. Postawa narcystyczna nakłada szereg masek na kruche wnętrze.
Reasumując ten akapit: brak negacji nie oznacza, że nie istnieje indywidualny deficyt. To, że homosie funkcjonują od wieków, nie stanowi argumentu dyskwalifikującego osobniczy deficyt. Oczywiście brak opresji społecznej, pozwalał żyć, że się wyrażę.
Bruford napisał/a:
3.Jak przewidywałem , w całym konstrukcie , ten tzw "terapeuta" ani przez moment nie zatrzymuje się na ogromnym pakietem stresorów jakie środowisko generuje wobec osób homo.Pominięcie tego w całości rozumowania jest karygodnym błędem ew zamierzonym nadużyciem.

Raczej zawężonym podejściem. Nie jest to nadużycie. Myślę, że kluczowy jest pakiet stresorów ze strony starych. Pojawiające się potem, mają o tyle większą siłę destrukcyjną, o ile silniejszy był wczesnodziecięcy deficyt. To coś w rodzaju ostatniego gwoździa do trumny.
Bruford napisał/a:
4.Cały konstrukt zależności homoseks. od traum dziecięcych zostaje tu przedstawiony jako aksjomat , bez sformułowania jakiejkolwiek grupy kontrolnej uwiarygadniającej twierdzenia Nicolosiego.

To prawda. Miałem wrażenie, że Nicolosi jest bardzo pewny swojej terapii. Ufam, że istnieje jakaś grupa ludzi, którzy mieliby coś do powiedzenia jako pacjenci. Jest to o tyle utrudnione, że założenia Nicolosiego rozbijają się o histeryczną polit-poprawność. Każdy "racjonalista" podejdzie do niego z ugruntowanym uprzedzeniem. Na starcie.
Bruford napisał/a:
Po wysłuchaniu wykładów miałem nieodparte wrażenie ,że Nicolosi wychodzi z jakiejś platformy religijnej

Też tak mam. Nie musi to być za każdym razem czynnik deklasujący. W podobny sposób obrabiano na portalu racjonalista.pl (niegdyś ceniłem bardzo) mormona, dr fizyki Stevena Jonesa - autora teorii o termicie użytym 9/11. Jones to mormon, no i dokonano całościowej syntezy jego religijności z jego naukowością. Towarzysz Agnosiewicz & co. ślepną natychmiast, gdy ktoś deklaruje wiarę. Prawda taka.
Bruford napisał/a:
. Zwraca uwagę fakt, że cała ta jego terapia to w gruncie rzeczy terapia awersyjna tylko bardziej inteligentna

Nie mogę się aktualnie zgodzić. Z tego, co zdążyłem zauważyć, jest to terapia bardzo zbliżona do tej, którą stosowała z wielkim, jak się okazuje, powodzeniem Alice Miller.
Dalej sugerowałeś coś na kształt warunkowania. Nie zauważam tego.
Bruford napisał/a:
Poszukałem zatem i efekty w formie cytatów z Nicolosiego (wywiad udzielony Ludwig i Voncholt)
1 stan potwierdzenia -"...... jest to łaska Boża – Bóg
uczynił...[...]
Wystąpienie tego człowieka na publicznej uczelni wyższej byłoby ewidentnie blamażem uczelni

Faktycznie żenujące. Mógłbyś zarzucić linkiem? Czy gdy to pisałeś, nie miałeś wrażenia, że wyciągasz trupa z szafy, by zleciały się kruki i wrony? Serio pytam, ja tak czasem miewam i wiem dokładnie w którym momencie :)

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 20:45   

Tomek, tu masz link do całego kontekstu, z którego Bruford wyrwał cytaty o bogu:

http://www.narth.com/docs/pol-intnicolosi.pdf

Nie bardzo rozumiem zdziwienie, że osoba wierząca w rozmowie z innymi osobami wierzącymi mówi o bogu. Natomiast w wykładach tego nie było i tym bardziej nie ma w książkach. Sprawdziłam szybciutko index w najnowszej - nawet nie pachnie tam terminami typu "god", "religion", "Jesus", "sin", etc. Imponująca jest też bibliografia.

Swoją drogą, co mają począć ze sobą wierzący geje (a takowych nie brakuje)? Albo w ogóle osoby wierzące, szukające pomocy terapeutycznej uwzględniającej ich wiarę? Wywiad przytoczony przez Bruforda wyraźnie był przeprowadzony w środowisku religijnym, skierowany był poniekąd też do pastorów, którzy mają do czynienia z gejami wśród swojej "trzody". Nie dziwi mnie więc mocno religijny wydźwięk tego akurat wywiadu, bo taki był kontekst. Nicolosi chyba jest mocno zaangażowany w te środowiska.

ALE...

Dla mnie liczy się to, czy na co dzień pitoli o bogu, czy jednak o tym co najważniejsze - wpływie wypartych, bolesnych uczuć oraz roli rodziców w życiu dziecka. Co ciekawe, będąc osobą wierzącą, Nicolosi jakoś się nie boi obarczyć rodziców należną odpowiedzialnością za krzywdy wyrządzane dziecku :shock:

I jeszcze coś mi się skojarzyło. Bruford, nie przypominam sobie, byś z równie wielkim oburzeniem wypowiedział się w wątku poświęconym krytyce 12 kroków AA/DDA. To dopiero szkodliwe terapie, których podstawą jest założenie, że klient jest g.wno wart (i g.wno się zmieni) bez tzw. "siły wyższej". A jednak są to najpopularniejsze i najgoręcej promowane "terapie" na całym świecie, jeśli chodzi o AA/DDA :roll:

Marishka

P.S. Mam książkę, będę czytać, a potem - pisać :viva:

cdn.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 21:03   

A propos jednej z tych kobiet z wywiadu (Christl Ruth Vonholdt) - znalazłam jej artykuł nt. "dekonstrukcji małżeństwa i rodziny":

http://www.narth.com/docs/deconstruction.pdf

To mnie szczególnie zaciekawiło:

Cytat:
In recent years there was an increasing shift away from man and woman as basic
anthropological realities, towards heterosexual and homosexual identities which supposedly
exist on an equal level. However, this, too, has now become ou tmoded. For quite a while now German universities no longer offer just “Gay -Lesbian Studies”, but “Queer Studies”.
“Queer” theories deny that humankind should fall into two gender categories. Instead of acknowledging mutually complementary manhood and womanhood, such theories hold that there are a variety of different genders which are all on a par with each other: heterosexuals, homosexuals, bisexuals, transsexuals, tran sgender sexuals, intersexuals and cross -dressers, to name but a few.

The University of Hamburg has been holding public lectures on “Queer Studies” since 1999.
The declared aim of the lecture series is to “counter hetero -normativity … with something
different”. The latest publication of the series gave the fo llowing definition of the word
“queer”: “As a term in the political battle, queer stands against hetero-normativity, against the distinction of merely two genders and against patriarchal structures.”

At the same time, the new genders are to be no rigid “pigeon holes”. Rather, it is to be a
matter not just of “destabilizing the two-gender structure”, but of “removing the lack of
ambiguity of gender and of sexuality”. One suggestion is to aim for the “d iversification of
genders” and therefore to abolish completely any references to gender as a category in legal documents (e.g. in ID cards).

When requested to draft an official statement on the German Transsexuality Act, a number of leading sexologists proposed that it should be possible for people to change their registered personal status (e.g. from “male” to “female” in an ID card) if a person feels transsexual, irrespective of whether a sex change operation has taken place. A change in personal status and name should be subject to no more than a medical report and the person’s statement that their “perceived gender membership” does not match their “biological gender”.

Jak tak dalej pójdzie, to bycie mężczyzną czy kobieta będzie uznawane za nienaturalne :hah:

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 21:14   

No więc będąc pod wrażeniem tego, co na razie obejrzałam i przeczytałam, napisałam wczoraj szybkiego maila do Nicolosi, prosząc jedynie o odpowiedź TAK lub NIE na pytanie, czy czytał cokolwiek Alice Miller.

Właśnie dostałam takiego maila:

Cytat:
Yes, indeed, I am familiar with Alice Miller and mention her work in my first book, Reparative Therapy of Male Homosexuality, (1991). I think that her observations of the child supports my view of the mother-child relationship that fits the creation of the homosexual condition. But in addition to that relationship, the homosexual condition requires the typical father of the homosexual. I could go on and on but your observation is, as we say in the U.S., "right on!"

Best regards to you,

Joseph Nicolosi, Ph.D.
www.josephnicolosi.com

To miłe, że (podobnie jak wcześniej Miller, Forward i Barbara Rogers), Nicolosi nie miał problemu z odpisaniem. Tak więc, Bruford, jak masz jakieś pytania co do badań, skuteczności, czy czegokolwiek, to też możesz zwrócić się wprost do "źródła" :P

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Wrz 29, 2011 21:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 02:04   

M i T napisał/a:
Bruford napisał/a:
Jak można na serio nazywać to terapią ?

Z jednego istotnego powodu można całkiem na poważnie użyć tego określenia. Gość posługuje się procesem prowadzącym do ujawnienia treści nieświadomych, co jest kluczowe dla terapii. ....

Podsumujmy.
Zarzut jest przede wszystkim taki, że metoda jest po prostu nieskuteczna. Autor sam przyznaje, że 30% jego pacjentów przestaje być homoseksualna, co nie znaczy, że nie mają pokus i fantazji homoseksualnych.
To jest jakiś fikoł logiczny. "Homoseksualista w celibacie nie jest homoseksualistą."
Nieskuteczna metoda nie jest terapią, bo nie terapeutyzuje.
Odpowiedź Tomka:
To jest terapia, bo odwołuje się do treści nieświadomych, co jest kluczowe dla terapii :roll:

A co to kogo obchodzi? interpretacja marzeń sennych też odwołuje się do treści nieświadomych. Teoria rozwoju psychoseksualnego Freuda, te kompleksy Edypa, Elektry i inne bzdury także odwoływały się do treści nieświadomych.
Co to w ogóle za argument??

Cytat:
Cały ten proces i jego skuteczność wielokrotnie opisywaliśmy w wątku o starych,

Mówimy o konkretnej metodzie konkretnego gościa.
Więc proszę nie uciekać w ogólniki, proszę nie odsyłać do 80-cio stronicowego wątku, tylko jeśli chcesz omawiać "cały ten proces i jego skuteczność" to proszę zrób to. W szczególności weź pod lupę skuteczność tych praktyk. (cały czas mam na myśli Nicolosiego)

Cytat:
choć trudno mi znaleźć grupę reprezentacyjną

Jaką grupę???

Cytat:
On (ów proces) tutaj również ma zastosowanie, tyle że pod nieco zmienionym nazewnictwem, no i grupa docelowa jest odmienna.

Może być też tak, że wierzysz w tego pana, bo:
a/ uważa on homoseksualizm za nabyty, nie wrodzony, a to jest twoja hipoteza, którą a priori przyjmujesz
b/ atakuje starych.
A na to, że jest nienaukowy, wewnętrznie sprzeczny, jego metoda nie działa przymykasz oko.
Fajnie jest mieć jakiś "autorytet" po swojej stronie..

Cytat:
Bruford napisał/a:
Z własnych słow Nicolosiego wynika ,że nie ma mowy o żadnej reparacji tylko o tłumieniu aktywności seksualnej.

Kwestia sporna. Zakładając naturalność (odmienna orientacja) homoseksualizmu, można łatwo uznać, że Nicolosi dopuszcza się aberracji. Gorzej jednak, gdy założymy pociąg do własnej płci jako wynik wczesnodziecięcych deficytów. Wówczas Twoja krytyka będzie miała słabe podstawy.

Jaka kwestia sporna?!
Nicolosi sam mówi, cyt:
Cytat:
"1/3 osób nie zmienia się, 1/3 odnotowuje poprawę swojego samopoczucia, a pozostali zmieniają się w pełni, co nie znaczy, że ci ostatni nie mają pokus homoseksualnych, ale potrafią sobie z nimi poradzić" - zastrzegł Nicolosi.


Gdzie Ty tu widzisz kwestie sporne?

Cytat:
Osobiście wychodzę z założenia, że pewne stałe czynniki (o których zresztą Nicolosi mówi) mają duży wpływ na UJAWNIENIE (to element mojej hipotezy akurat) się homo-orientacji, co ma związek z jej dominującą pozycją i prawdopodobnie z pozaseksualną (również) funkcją - wbrew utartym opiniom.

Tutaj zadam takie oto pytanie:
Zakładając Twoją teorię, czyli, że orientacja homoseksualna ujawnia się pod wpływem określonych czynników rodzinnych w dzieciństwie, skąd założenie, że proces jest odwracalny,?
Bo u Nicolosiego celem terapii jest brak zachowań homoseksualnych.

Cytat:
Nicolosi nie pragnie - dobrze się przysłuchaj - wytworzyć ani dysonansu, ani poczucia winy u pacjenta.


1/ klienci przychodzą do niego już z poczuciem winy. To, że nie akceptują swojej orientacji jest dla nich motywacją do podjęcia khm khm "terapii".
2/ Z dysonansem to nie zrozumiałeś.
Jest sobie gość, podejmuje się kontrowersyjnej terapii, na którą poświęca dużo czasu, pieniędzy, jak też jest ona dla niego nieprzyjemna ibolesna.
Po zakończeniu terapii ma pokusy homoseksualne. Jeśli by im uległ, pojawiłaby się zagrażająca "ego" myśl "jestem frajerem" (bo zmarnowałem czas, pieniądze, i zawierzyłem metodzie, o której wszyscy trąbią, że to BS). By zredukować/nie dopuścić do dysonansu, osoba musi zachować wstrzemięźliwość, co jest dodatkową motywacją.
Klasyczna teoria dysonansu.
Inny przykład. Gość doznaje pokusy homoseksualnej. Podczas terapii, niejaki nicolosi nawkładał mu do głowy, że jeśli by jej uległ,, czyniąc tym samym wbrew kulturze i religii, to wykazałby się NARCYZMEM. Narcyzm to takie pojęcie zupełnie niepejoratywne, oskarżenie o narcyzm na pewno nie wzbudza poczucia winy, ale to tylko element nomenklatury, można sobie różne formułki powymyślać. (nie ma to jak obrona autorytetu). Zatem, by uniknąć myśli zagrażającej, że jest się narcyzem, trzeba nie ulec pokusie, co jest dodatkową motywacją.
Tego rodzaju przykładów mógłbym wypisać jeszcze z tuzin, ale ponieważ i tak mi nie odpiszesz, to sobie daruję. Bloguj dalej.

Cytat:
On zadaje pytania, klient odpowiada, zaś proces poznawczy ma szansę wydobyć to, co jest punktem zapalnym objawu (homoseksualizmu w tych przypadkach).

Zapomniałeśo tym, że gdy klient odpowiada, to on w konkretny sposób interpretuje te odpowiedzi, i działa konkretnymi sugestiami. Jak na przykład, że odrzucenie dyskryminującej kultury i religii to narcyzm, który ma na celu zrównoważyć pierwotny wstyd i poczucie winy.
niezły fikoł logiczny.

Swoją drogą: "wstyd to fałszywy negatyw, narcyzm to fałszywy pozytyw".
Ciekawe co na to powiedziałby Sarno..

Cytat:
Bruford napisał/a:
Jest to wątpliwe etycznie (za coś takiego wobec osoby heteroseksualnej, wyjąwszy przypadki kryminalne, terapeuta straciłby prawo wyk.zawodu i został ukarany) jak i naukowo (klienci Nicolosiego stanowią niereprezentatywną grupę - o tym w uzupełnieniach).

Nie sądzę. Pacjenci zgłaszają się z poczuciem dyskomfortu i tu powstać może wątpliwość, jak powyżej ujmowałem: zakładając, że homo-orientacja jest czymś całkowicie zdrowym, a takie jest oficjalne stanowisko, Nicolosi nie miałby prawa traktować problemu klienta w sposób inny niż wynik presji kulturowej.

Super, tylko zauważ, jak Nicolosi odnosi się do presji kulturowej i oporu przeciw niej.
"Odrzucasz kulturę, odrzucasz religię, bo czujesz inaczej niż jest przyjęte? To narcyzm". Narcyzm, który jest po to by zrównowazyć pierwotny wstyd, który nie ma nic wspólnego z twoją homoseksualnością.
To absolutny brak szacunku dla uczuć i poglądów osób homoseksualnych.


Cytat:
Pytałeś, czy terapeuta dokonał tutaj zróżnicowania.
Nie dokonał, ponieważ wychodzi z założenia, że homoseksualna postawa dowodzi kompleksu objawów, za pomocą których treść nieświadoma komunikuje się z otoczeniem i za pomocą której homoś - w prosty sposób ujmując - radzi sobie z deficytem dotyczącym integracji osobowościowej.

Czyli gość próbuje terapeutyzować ludzi zgodnie ze swoją teologią.

Cytat:

brak negacji nie oznacza, że nie istnieje indywidualny deficyt. To, że homosie funkcjonują od wieków, nie stanowi argumentu dyskwalifikującego osobniczy deficyt.

Indywidualny deficyt jako uniwersalne wytłumaczenie homoseksualizmu to teza.
Nie masz dowodów na tę tezę.
Na pewno nieskuteczna terapia nicolosiego nim nie jest. Tym dowodem. Na tę tezę.


Bruford napisał/a:
3.Jak przewidywałem , w całym konstrukcie , ten tzw "terapeuta" ani przez moment nie zatrzymuje się na ogromnym pakietem stresorów jakie środowisko generuje wobec osób homo.Pominięcie tego w całości rozumowania jest karygodnym błędem ew zamierzonym nadużyciem.

Zatrzymuje się, tj interpretuje bunt przeciw tym stesorom jako narcyzm :hihi:


Cytat:
Miałem wrażenie, że Nicolosi jest bardzo pewny swojej terapii. Ufam, że istnieje jakaś grupa ludzi, którzy mieliby coś do powiedzenia jako pacjenci.

wyznanie wiary....


Cytat:
Bruford napisał/a:
. Zwraca uwagę fakt, że cała ta jego terapia to w gruncie rzeczy terapia awersyjna tylko bardziej inteligentna

Nie mogę się aktualnie zgodzić. Z tego, co zdążyłem zauważyć, jest to terapia bardzo zbliżona do tej, którą stosowała z wielkim, jak się okazuje, powodzeniem Alice Miller.

1/ AM w grobie się przewraca.
2/ czy dysponujesz jakimiś statystykami odnoszącymi się do skuteczności jej terapii? Bo skoro mówisz "zbliżona do tej, którą stosowała z wielkim, jak się okazuje, powodzeniem", to chyba nie bez powodu.. ()

I znów będzie na to, że jestem dobrystą i bronię rodziców, . Swoją drogą dobra racjonalizacja - nie odpiszę mu nie dlatego, że nie mam argumentów, tylko dlatego, że jest dobrystą i broni świętości rodzica.
Ale to nie ja szargam dobrym imieniem AM porównując ją do ideologa psychopaty.
Facet bierze pewne elementy z psychoanalizy tylko dlatego, że mu pasują do doktryny. I tyle.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 02:28   

M i T napisał/a:

A gdyby to była naprawdę na tyle istotna część Twojej osobowości, że ciągłe udawanie hetero przed rodzinką powodowałoby straszliwe samopoczucie (m.in. dolegliwości psychosomatyczne) czy np. depresję? Opinia innych byłaby ważniejsza niż Twoje własne szczęście i spełnienie? Babcia ważniejsza niż bycie sobą? Osobiście nie dałabym rady funkcjonować w takim zakłamaniu i utrzymywaniu iluzji (i dysonansu).

Szykany i szantaż emocjonalny? Owszem, są bolesne, ale spotykamy się z nimi bez względu na orientację seksualną i uczymy się sobie z nimi radzić (lub nie). A lęk przed tymi zjawiskami pachnie mi... dobryzmem właśnie.


"Kultura się myli, religia się myli? To narcystyczna iluzja"

Ciekawe w jaki sposób będziecie próbowali zracjonalizować pogląd, jakoby bunt przeciw szykanującą kulturą czy religią to narcyzm, podświadomy sposób na podniesienie poczucia własnej wartości.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 10:56   

M i T napisał/a:
Tak więc, Bruford, jak masz jakieś pytania co do badań, skuteczności, czy czegokolwiek, to też możesz zwrócić się wprost do "źródła" :P

Marishka


Tia , przywykłem.Odsyłano mnie już do Kwaśniewskiego i Ashkara. Typowe.
A po co ? Tu mamy tak transkrypt jaki i audio z wywiadu w ktorym Nicolosi robi z siebie głupa w zakresie metodologii naukowej

http://www.transchristians.org/people/nicolosi
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 10:59   

M i T napisał/a:
[
I jeszcze coś mi się skojarzyło. Bruford, nie przypominam sobie, byś z równie wielkim oburzeniem wypowiedział się w wątku poświęconym krytyce 12 kroków AA/DDA.

cdn.


Owszem.Nie wypowiadałem się także w kwestii autyzmu , ADHD albo kulturowych pierwowzorów Dnia Świstaka ---- to musi coś znaczyć 8) albo........ nie musi
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 11:42   

Myślę ,że z kwestią religijności Nicolosiego , którą to już próbuje trywializować Marishka , zajmiemy się raz a dobrze , co by do tego nie wracać bo mielenie rzeczy oczywistych to strata czasu.

Aksjomaty (nie podlegają dyskusji):
1.Każdy naukowiec i terapeuta ma prawo wyznawania dowolnej religii
2.Żaden naukowiec i terapeuta nie ma prawa dopuszczać do sytuacji , w której wyznawana religia limituje mu obiektywizm naukowy czy terapeutyczny.

Oto przykład jak naukowiec zapominający o powyższych aksjomatach robi z siebie durnia :
http://web.archive.org/we...and+figures.htm
Trudno się potem dziwić ,że taki naukowiec nie jest traktowany poważnie

Teraz ad homoseks i Nicolosiego.Nie ma co udawać ani lawirować bo Nicolosi podaje to w formie dosłownej - jego spojrzenie na homoseks ma żródło w ocenie chrześcijańskiej , biblijnej . Nie ma znaczenia czy on to gada do dziennikarza parafialnego czy innego i gdzie o tym pisze a gdzie nie .Tak ma i koniec. Jest zatem podobnie wiarygodny w kwestii homoseks jak nazista Karl Brandt w kwestii biologii ras.Religia narzuca Nicolosiemu pkt widzenia i on to akceptuje.Z wywiadu zdaje się wynikać ,że pracuje głownie z mocno wierzącymi homoseks. a zatem wyjątkową grupą , która z uwagi na bardzo silną presję może świadomie chcieć nie tyle nawet reparacji ile z pobudek religijnych nauczyć się utrzymywania abstynencji (bo tego realnie uczy Nicolosi zgodnie z tym czego oczekują kościoły chrześcijańskie z wyj.części protestantyzmu) -- o ile tak jest tedy Nicolosi nie ma najmniejszego prawa ekstrapolować swoich twierdzeń na jakąkolwiek inną grupę homo - jeśli czyni inaczej sprzeniewierza się logice, metodologii , rozumowi i uczciwości
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Pią Wrz 30, 2011 11:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 11:49   

M i T napisał/a:
Osobiście wychodzę z założenia,.....


Nie dokonał, ponieważ wychodzi z założenia,........
Tomek


Przykro mi , Tomek ale napisałeś sporo , jednak poza tematem zupełnie.
Najpierw Twoja fraza zacytowana wyżej... widzisz, nie mają sensu jakiekolwiek Twoje założenia jeśli przechodzisz do porządku dziennego nad olbrzymim , randomizowanym materiałem na temat homoseks , który już do tej pory powstał. Po prostu.

Teraz Nicolosi , jak piszesz nie dokonał bo wyszedł ..... dokładnie to samo. Prawdziwy naukowiec -terapeuta nigsdy by tak nie zrobił.Bo to jest kwintesencja znachorki czego chyba nie rozumiesz.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 11:56   

Ostatnia uwaga na temat Wielkich Zmarłych - tutaj Freud i Miller

O ile mi wiadomo , Freud był absolutnie przeciwny jakimkolwiek terapiom homo.Ale nieważne.Zwracam uwagę na coś innego -- znachorzy zawsze powołują się na Wielkich Zmarłych nigdy na materiał badawczy udokumentowany przez żywych - dlaczego? Bo Wielki Zmarły nie wstanie i nie da w ryj za nadużywanie swoich słów.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 17:49   

forum da się czytać ostatnio 8)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 22:55   

Bruford napisał/a:
O ile mi wiadomo , Freud był absolutnie przeciwny jakimkolwiek terapiom homo.Ale nieważne.

Bruford, dlaczego optujesz za braniem wszystkiego z całym inwentarzem? Bo tak wynika z niektórych Twoich wypowiedzi. Nie zgadzam się z Freudem w paru bardzo istotnych sprawach, co nie znaczy, że nie zgadzam się ze wszystkim. Co mnie w związku z tym obchodzi stanowisko Freuda w tej sprawie, podczas gdy moja głowa nakazuje mieć odmienne? A przynajmniej mam ochotę sprawdzać zasadność postulatów głoszonych przez ludzi, których z premedytacją się marginalizuje, jak Nicolosi.
Bruford napisał/a:
Zwracam uwagę na coś innego -- znachorzy zawsze powołują się na Wielkich Zmarłych nigdy na materiał badawczy udokumentowany przez żywych - dlaczego? Bo Wielki Zmarły nie wstanie i nie da w ryj za nadużywanie swoich słów.

Dlaczego znachor? To psycholog kliniczny, z tą jednak różnicą, że z bardzo niepopularnymi poglądami. Sek w tym, by nie traktować ich ostracyzmem po kilku tekstach. Z całą pewnością, znachorem jest Bert Hellinger - ale jakimś cudem, mimo że ewidentnie szkodzi ludziom, znalazł swe miejsce wśród programów nauczania na wydziałach szkół wyższych.
Ale o homosiach nie gada, więc ma spokój mimo uprawiania współczesnych czarów, nadto skutecznie utrzymuje priorytet rodzica.

Nie znam teorii Miller na temat homoseksualizmu, nie spotkałem się z tym w jej książkach, ale cały czas zwracam uwagę na to, że zanim zaczniemy dyskusję, trza się opowiedzieć klarownie: stoi się na aktualnym, ZALEGALIZOWANYM stanowisku wobec homoseksualizmu, czy bierze się pod uwagę priorytet innych czynników? Na marginesie, WHO to może mnie cmoknąć ze swoimi ustaleniami (vide szkodliwość tłuszczu).
Sam fakt, że OGŁOSZONO homoseksualizm jako naturalną, lecz odmienną - w domyśle: kolejną, preferencję seksualną, świadczy o ZAMKNIĘCIU dyskusji poprzez wyjęcie spod prawa rozważenia innych opcji. Nie masz Bruford wrażenia polit-poprawnego rozwiązania wszelkich dylematów za pomocą .. znów: regulacji iście politycznej??

Teraz na poły żartem:
Co do obicia mord poprzez Wielkich Zmarłych, jak ich nazwałeś. Freud, zaprawdę, sublimował oficjalnie, nieoficjalnie miał kochanki, więc sądzę, że jakoś kanalizował. Po stosunku z dobrze rozumiejącą seks kobietą będącą przeciwieństwem żony - świętej rodzicielki i matrony, nie miałby zapewne ochoty dać w papę nawet, gdyby mu ktoś wprost wypalił, że podkręcał i preparował zeznania pacjentów, by mu pasowały do teorii, o czym raczył przypomnieć m.in. Łysiak.

Co do Miller - nie wyobrażam sobie. Waliła, ale słowem - prosto w gębę załganej, coraz bardziej odjechanej w new-age i coaching psychologii, która globalnie chroni toksycznych starych i promuje głupkowate zadowolenie z wszystkiego, niezależnie od sytuacji. Nie utworzyła nurtu, nie było oficjalnej metodologii, zapewne ciężko byłoby o dokumentację od podłogi do sufitu, ale terapie działały. Nie sądzę, naprawdę. Na pewno nie byłaby jakoś szczególnie zbulwersowana, że chrześcijański akademik, psycholog kliniczny wykorzystuje analizę psychologiczną podobną do jej własnej. Tak czy siak, wszystkie skuteczne psychoterapie opierają się jednak o dotarcie do nieświadomego - czy to się komuś podoba czy nie.

I BYĆ MOŻE jest ona także przydatna homosiom.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Paź 02, 2011 22:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 23:56   

http://dziendobry.tvn.pl/...west,13663.html
W materiale Lew-Starowicz i Jacykow "dementują" teorię o homorodnym braku ojca.
Posługują się przy tym dziwną argumentacją:

- Lew twierdzi, że zgodnie z obecnym stanem wiedzy, homoseksualizm jest po prostu orientacją. Twierdzenie to, jak pisałem, zamyka oficjalne dyskusje o patologicznym rysie, a w tej rozmowie pełni rolę argumentu kluczowego.
- Jacykow nie posługuje się w ogóle argumentami. Najpierw twierdzi, że z ojcem u niego było krucho, lecz zaraz potem przywołuje z pamięci, że zna mnóstwo gejów, którzy mieli normalny dom, a i tak wolą swoją płeć. Cóż za drobiazgowa argumentacja. Wynikać z niej może, że Jacykow zna dokładnie relacje swoich znajomych z rodzicami, w szczególności zaś, z ojcami. Jego "mąż" miał - co zapewnia - normalne dzieciństwo, w sensie, że miał ojca. Tyle.

Starowicz w ogóle różnicuje pomiędzy zaburzeniami identyfikacji seksualnej a pełnoprawną orientacją homoseksualną. Zresztą, zachęcam do prześledzenia toku rozmowy, brzmi dziwacznie i nieskładnie.
Obecnie, co ważne, w środowiskach psychologicznych istnieje przekonanie, że jeśli pacjent wykazuje ciągoty homo, należy go przekonać o ich prawdziwej naturze, więc skąd rozróżnienie między zaburzeniem identyfikacji, a twardym przekonaniem o nadrzędnej roli anusa?
Mało tego. Być może dlatego pojawiła się KOLEJNA uprawomocniona orientacja - biseksualna! Ona teoretycznie winna świadczyć właśnie o braku identyfikacji. Chaos panuje i tyle. Ilość sprzeczności między oficjalnymi stanowiskami nie służy faktom.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Paź 03, 2011 00:01, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 02:10   

M i T napisał/a:
Bruford napisał/a:
O ile mi wiadomo , Freud był absolutnie przeciwny jakimkolwiek terapiom homo.Ale nieważne.

Bruford, dlaczego optujesz za braniem wszystkiego z całym inwentarzem? Bo tak wynika z niektórych Twoich wypowiedzi. Nie zgadzam się z Freudem w paru bardzo istotnych sprawach, co nie znaczy, że nie zgadzam się ze wszystkim. Co mnie w związku z tym obchodzi stanowisko Freuda w tej sprawie, podczas gdy moja głowa nakazuje mieć odmienne?

OK

Cytat:
A przynajmniej mam ochotę sprawdzać zasadność postulatów głoszonych przez ludzi, których z premedytacją się marginalizuje, jak Nicolosi.

Tu poprawka, Nicolosi sam się marginalizuje.
Dlaczego - o tym była już mowa wyżej, więc nie będę się powtarzał.

Cytat:
Bruford napisał/a:
Zwracam uwagę na coś innego -- znachorzy zawsze powołują się na Wielkich Zmarłych nigdy na materiał badawczy udokumentowany przez żywych - dlaczego? Bo Wielki Zmarły nie wstanie i nie da w ryj za nadużywanie swoich słów.

Dlaczego znachor? To psycholog kliniczny, z tą jednak różnicą, że z bardzo niepopularnymi poglądami. Sek w tym, by nie traktować ich ostracyzmem po kilku tekstach.

Poprawka. To psycholog kliniczny, z tą jednak różnicą, że będący na bakier z metodologią badań i etyką zawodową.


Cytat:
Z całą pewnością, znachorem jest Bert Hellinger - ale jakimś cudem, mimo że ewidentnie szkodzi ludziom, znalazł swe miejsce wśród programów nauczania na wydziałach szkół wyższych.

W tym miejscu miałem zamiar stanowczo zaprotestować, bo na uczelni nigdy nie słyszałem nazwiska tego szarlatana. Dowiedziałem się o nim tak na marginesie od Was.
Jako dowód, że jesteś w błędzie, chciałem Ci zapodać link z googla, że BH nie ma w żadnym sylabusie, w żadnym spisie lektur, na jakimkolwiek przedmiocie.
Ale ku swojemu zaskoczeniu odkryłem, że dwukrotnie odbył się warsztat z ustawień Hellingerowskich na mojej uczelni. W 2005 i 2007 roku.

Uważam to za skandal tego samego kalibru jak ewentualne wystąpienia Nikolosiego czy Ashkara na Akademiach medycznych.

Cytat:
Ale o homosiach nie gada, więc ma spokój....

Można wiedzieć czemu używasz słowa "homoś"?
Co to ma wyrazić, czemu określenie, któremu nie można zarzucić formy umniejszającej nie przechodzi ci przez usta/klawiaturę?


Cytat:
Nie znam teorii Miller na temat homoseksualizmu, nie spotkałem się z tym w jej książkach,

Ponieważ mam wszystkie książki Miller zeskanowane, to przeszukałem je pod kątem haseł kluczowych. Nic nie pisała o homoseksualizmie.

Cytat:
ale cały czas zwracam uwagę na to, że zanim zaczniemy dyskusję, trza się opowiedzieć klarownie: stoi się na aktualnym, ZALEGALIZOWANYM stanowisku wobec homoseksualizmu, czy bierze się pod uwagę priorytet innych czynników?

A ten znowu swoje...
Inne czynniki są jak najbardziej brane pod uwagę.
pierwszy lepszy cytat z podręcznika akademickiego:
"Niektórzy badacze życia seksualnego używają wy-
rażenia „wybór obiektu", chcąc określić, w jaki spo-
sób zaczynamy kochać to, co kochamy. Jednak
pewne grupy aktywistów homoseksualnych głoszą
przekonanie, że nie mamy żadnego wyboru. A praw-
da przypuszczalnie leży gdzieś pośrodku, chociaż
może bliżej stanowiska aktywistów niż tych, którzy
są przekonani o możliwości wolnego „wyboru"
tego, co kochamy. "

I dalej jest dyskusja. I argumenty.


Cytat:
Sam fakt, że OGŁOSZONO homoseksualizm jako naturalną, lecz odmienną - w domyśle: kolejną, preferencję seksualną, świadczy o ZAMKNIĘCIU dyskusji poprzez wyjęcie spod prawa rozważenia innych opcji. Nie masz Bruford wrażenia polit-poprawnego rozwiązania wszelkich dylematów za pomocą .. znów: regulacji iście politycznej??


dobra dobra
Filozofowanie nie spowoduje, że wypociny Nicolosiego staną się poprawne metodologicznie.

A odpowiadając na pytanie: moim zdaniem w nauce w dalszym ciągu jest miejsce na dyskusję o przyczynach takiej czy innej orientacji seks.

Wydaje mi się, że już o tym pisałem, że jak miałem egzamin z seksuologii, to poprawną odpowiedzią na pytanie o przyczyny orientacji homoseksualnej było "niewiadomo" i dalej trzeba było wymienić hipotezy i omówić przesłanki za nimi przemawiające.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 08:21   

zenon napisał/a:
Wydaje mi się, że już o tym pisałem, że jak miałem egzamin z seksuologii, to poprawną odpowiedzią na pytanie o przyczyny orientacji homoseksualnej było "niewiadomo" i dalej trzeba było wymienić hipotezy i omówić przesłanki za nimi przemawiające.

To istotny fakt, ale dotyczy nadal poziomu akademickiego.
Zupełnie inaczej jest na poziomie medialnym, publicznym - tutaj polityczna poprawność rulez
Podobnie pisał, z tego co pamiętam, Bruford o medycynie - co innego nauka, a co innego to, co się nierzadko "wyrabia się" w praktyce poza uczelnią.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 09:59   

M i T napisał/a:

1) Co mnie w związku z tym obchodzi stanowisko Freuda w tej sprawie, podczas gdy moja głowa nakazuje mieć odmienne?

2) Dlaczego znachor? To psycholog kliniczny, z tą jednak różnicą, że z bardzo niepopularnymi poglądami.

3) zanim zaczniemy dyskusję, trza się opowiedzieć klarownie: stoi się na aktualnym, ZALEGALIZOWANYM stanowisku wobec homoseksualizmu, czy bierze się pod uwagę priorytet innych czynników?

4) Na marginesie, WHO to może mnie cmoknąć ze swoimi ustaleniami (vide szkodliwość tłuszczu).

5) Sam fakt, że OGŁOSZONO homoseksualizm jako naturalną, lecz odmienną - w domyśle: kolejną, preferencję seksualną, świadczy o ZAMKNIĘCIU dyskusji poprzez wyjęcie spod prawa rozważenia innych opcji. Nie masz Bruford wrażenia polit-poprawnego rozwiązania wszelkich dylematów za pomocą .. znów: regulacji iście politycznej??

6) Teraz na poły żartem:
I BYĆ MOŻE jest ona także przydatna homosiom.

Tomek



ad1. Po co to dzielić włos na czworo? Pokazałem jedynie swoistą dla znachorów taktykę powoływania się na zmarłych. Co tu dyskutować w ogóle?

ad2 A co dyplom niby ma gwarantować fachowość i uczciwość zawodową? Mam wymienić znachorów z dyplomami 8) ? Wystarczy jak powiem ,że jeden noblista przeszedł na znachorkę?

ad3 Niesamowite. Co to za manipulacja słowami? "Zalegalizowane?" Może po prostu trzeba poczytać materiały n/t homoseksualizmu poza Nicolosim?

ad4 No właśnie.Patrz pkt 3. Bo to nie o WHO tylko o APA chodzi.

ad5.Znowu ta sama manipulacja słowami.Nie "ogłoszono" tylko sformułowano stanowisko w oparciu o badania społecznosci homoseks i dyskusję wewnętrzną. Musisz zatem przeczytać jak to stanowisko sformułowano i dlaczego. Stosując bowiem podkreślenie "ogłoszono" dopuszczasz się niezgodnego z prawdą ,demagogicznego chwytu. Twoje interpetacje polityczne można poddać pod dyskusję dopiero jak przeczytasz materiały źrdłowe do stanowiska APA a także późniejsze.

ad6 "Homoś" , żartem. 8) Generalnie odrzuca mnie jak aktywista homoseks. żąda nazywania siebie kalką z angielszczyzny.Choć jak najbardziej z drugiej strony rozumiem dlaczego ludzie nie chcą być obrażani. Słowko "homoś" , pozornie obojętne , ma jakoś dla mnie taki lekceważący ton. Nie wiem jak dla homoseks.ale ja bym to tak odbierał. Ale używając go , klient ma już alibii ,że przynajmniej od części rowerowych nie wyzywa.[/fade]
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Pon Paź 03, 2011 15:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 11:27   

Parę uwag ogólnych mi się nasuwa , choc w sumie to będą truizmy.
Przypuszczalna etiologia homoseksualizmu leży w kompleksie uwarunkowań genetycznych , nie do końca rozeznanych odchyleń w typowym rozwoju mózgu w okresie płodowym oraz czynników behawioralnych , mających , jak sie wydaje, więcej wspólnego z dynamiką ekspresji homoseks. niż z samą orientacją. Tyle wiadomo z masy prac jaka była opublikowana. Z randomizowanych prac z odpowiednim follo-up'em wiadomo ,że terapie reparatywne, konwersyjne - nie działają (przynajmniej jeśli i dzie o zmianę orientacji - z uporem przypominam ,że Nicolosi jedynie tłumi seksualność , nic więcej).Skąd więc temat ?
Po co w ogóle komukolwiek jest realnie potrzebne w życiu prawdziwym rozróżnienie tego czy homo to dewiacja i patologia seksualności czy odmiana normy?
Ano właściwie tylko z jednego powodu. Uznanie ,że homoseks.nie jest patologiczną dewiacją narzuca społeczeństwu konieczność zmian systemowych przywracających homoseks.pełnię praw obywatelskich poprzez rejestracje związków partnerskich - tylko tyle.Chodzi tylko o to i o nic więcej. I w przestrzeni publicznej ten spór biegnie w ogóle poza jakąkolwiek merytoryką. Dlatego można nagle zacząć poważnie traktować zwykłego znachora (choć z dyplomem).
Zamiast prowadzic debatę poprzez analizę prac , oś sporu sytuuje się na poziomie znachor kontra Jacyków albo Laszuk.

Podam ciekawy , podobny , choć znacznie mniej nagłośniony przykład. Osią transplantologii jest punkt stwierdzenia nieodwracalnej śmierci.Jest jeden fragment mózgowia który ostatecznie decyduje o śmierci - jest to pień mózgu. Z tysięcy prac fizjo- i patofizjologicznych a także z wielomilionowej empirii OIOM-ów , OIT-ów ,Neurochirurgii itp wiadomo jedno jednoznacznie i pewnie - nikt komu umarł pień nie jest i nie będzie człowiekiem żywym.Aż to nagle niejaki ojciec Norkowski , doktorant nauk med. u pewnego profesora rehabilitacji neurologicznej z Bydgoszczy zaczyna kwestionować pojęcia śmierci pnia, teksty ma nader humanistyczne w wyrazie , troska o człowieka i o duszę i takie tam.Bardzo to wszystko ładnie brzmi , takie ojcowsko-troskliwe i etyczne.Powołuje się oczywiście na dorobek swojego mentora co to 400 osób obudził po śpiączkach straszliwych.Tylko nikt , literalnie nikt , nie sprawdza ,że p profesor owszem wybudzał ale nigdy nikogo z rozpoznaną śmiercią pnia. Bo to taki nudny detal merytoryczny.A dyskusja leci w kosmos typu : cywilizacja śmierci , aborcja , te rzeczy a sami inicjatorzy , oczywista, uważają się za spychanych z debaty publicznej. Tylko , kufa , nad czym tu debatować? Czy poniższy głos słuchaczki RM też trzeba brać poważnie pod uwagę w dyskusji ? A jak nie to ktoś może uznać , jest biedna słuchaczka spychana na margines przez złowrogie czynniki?
http://www.youtube.com/watch?v=JAh6Fh8v6zo
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 14:34   

Naukowiec , taki z dyplomem 8) , o homoseksualizmie :

P"rofesor Roberto De Mattei – wice-prezes włoskiego Ośrodka Badań Akademickich (Centre for National Research) – żarliwy katolik który wcześniej twierdził, że trzęsienie ziemi w Japonii i tsunami było "karą boską" wyartykułował swoje twierdzenia w wywiadzie dla jednej z radiowych stacji katolickich.
W rozmowie z włoskim Radiem Maryja profesor De Mattei powiedział: "Upadek Cesarstwa Rzymskiego i najazd barbarzyńców był spowodowany szerzeniem się homoseksualizmu".
"Rzymska kolonia Kartagina była rajem dla homoseksualistów … nieprawidłowe funkcjonowanie kilku dewiantów miało wpływ na pozostałych."
Twierdzi on, że podstawy do wysuwanych przez siebie twierdzeń doszukuje się w pracach chrześcijańskiego pisarza z 5 wieku n.e. Salviano di Marsiglia. Profesor De Mattei dodał: "Najazd barbarzyńców na Rzym był postrzegany jako kara za uchybienia (grzechy, występki) moralne. Rzeczą powszechnie wiadomą jest, że w Królestwie Niebieskim nie ma miejsca dla zniewieściałych mężczyzn i homoseksualistów. Homoseksualizm nie był powszechny wśród barbarzyńców i to pokazuje, że sprawiedliwość boską widać już w historii, a nie tylko na końcu świata."
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Paź 03, 2011 21:59   

Bruford, co Twoim zdaniem wpływa zasadniczo na to, że facet staje się homosiem, a kobieta lesbijką? I co powoduje i czym jest biseksualizm? Ponadto: jak odróżniasz zaburzenie identyfikacji płciowej od twardej, skrystalizowanej tzw. orientacji homoseksualnej?

Tomek

ps: Jeszcze fragm. z sieci. Po prostu znaleziony komentarz:
Cytat:
W 1968 r. aktywiści gejowscy manifestowali na zebraniach „Komisji Taksonomicznej” APA, domagając się uczestnictwa w spotkaniach, na co w końcu wyrażono zgodę. Od tego momentu naukowa debata została zawieszona i zastąpiona dyskusjami o charakterze ideologicznym i politycznym, które doprowadziły do poddania pod głosowanie kwestii homoseksualizmu – „Jest, czy nie jest chorobą”.

W wyniku „korespondencyjnego” głosowania homoseksualizm został wykreślony z podręczników statystycznych przy 5816 GŁOSÓW za i 3817 przeciw!!!

Psychiatra Irwing Bimber skomentował to w sposób: „Nie można w żaden sposób utrzymywać, że nowe oficjalne stanowisko w kwestii homoseksualizmu jest zwycięstwem nauki. Czymś nieracjonalnym jest poddawanie kwestii naukowych pod głosowanie, to tak jakby zorganizować głosowanie na temat, czy ziemia jest płaska, czy okrągła”.

Może warto przeszperać powyższe. Jak to naprawdę było, bo oficjalnie zajmowane stanowiska, zarówno APA, WHO czy PTS pracują raczej na niwie publicznej w oparciu o polit-poprawność, choć wskazują, szczególnie APA, na materiał naukowy zebrany podczas 35 lat badań. Jednak wciąż mam wrażenie opinii na potrzeby właśnie przestrzeni publicznej.

ps2: Dla ścisłości: nie uważam h-izmu za chorobę. W żadnym razie. Uważam to zjawisko za zaburzenie spowodowane głównie deficytami wczesnodziecięcymi, wcale nie tylko w relacjach z ojcem.
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Paź 03, 2011 23:44, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 12:48   

M i T napisał/a:

1 Bruford, co Twoim zdaniem wpływa zasadniczo na to, że facet staje się homosiem, a kobieta lesbijką? ps:

2Jeszcze fragm. z sieci. Po prostu znaleziony komentarz:


3 Może warto przeszperać powyższe.


ad1 Litości , Tomek , ja już w tym wątku o tym pisałem.

ad2. Uwaga.Temat homoseks. jest wybitnie polityczny.Zatem w necie będą różne treści. statnio znalazłem stronę homoseksualizm.edu , która ma nic z edu wspólnego

ad3 No toć od dawna piszę ,żebyś poszperał[/fade]
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Paź 13, 2011 19:17   

M i T napisał/a:
Tomek, tu masz link do całego kontekstu, z którego Bruford wyrwał cytaty o bogu:

(...)

Marishka

P.S. Mam książkę, będę czytać, a potem - pisać :viva:

cdn.

Nie prościej krzyknąć do pokoju obok?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 26, 2011 19:39   

http://www.youtube.com/watch?v=v2e9iCTHcXM
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 27, 2011 21:03   

Tomek, coś na poparcie Twojej tezy:

http://www.polskieradio.p...est-dziewczynka

http://www.foxnews.com/us...ises-questions/

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 27, 2011 23:59   

Molka napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=v2e9iCTHcXM
Obrazek


Żenujące.
To jest SZymon Majewski, prawda?

Żenujący gość, tak ogólnie. Z czasem jakoś się wyrabia, ale pamiętam jego początki w pierwszym jego większym programie "mamy cię". Koleś nie potrafił sklecić złożonego zdania, nie potrafił się wysłowić. Był - jakby to ująć: naturszczykiem, ale nie takim z urokiem, tylko takim głupkowatym, żenującym naturszczykiem.
Nie lubię go.

W ogóle te nasze polskie gwiazdy są takie niedorobione. Niby Wojewódzki czy MAjewski są ścisłą czołówka w naszym kraju, ale nawet mimo braku rodzimej konkurencji, i co za tym idzie braku punktu odniesienia, człowiek czuje, że to jest marne i że można osiągnąć znacznie wyższy poziom.

Majewskiego nie trawię i nie oglądam, no chyba, że ktoś na jakimś forum wklei link.
Wojewódzkiego czasem obejrzę, w necie, nie w czasie rzeczywistym, jeśli jest ciekawy gość.
Z braku alternatywy poniekąd.
Choć jego już jakoś bardziej trawię niż Majewskiego debila.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Nie Paź 30, 2011 08:07   

zenon napisał/a:
człowiek czuje, że to jest marne i że można osiągnąć znacznie wyższy poziom.

Dokładnie Cię rozumiem mam to samo zdanie na ich temat chociaż patrząc z punktu widzenia naturszczyka to myśle że kolega :) majewski mówi prawdę co wcale nie jest złe, ale jego kreatywność w świecie rzeczy wyczuwalnych nie odnosi efektów poza jego sygnałem który wyraźnie jest dyktowany z pozycji scenariusza tworzonego przez chęć rozwoju człowieka praktycznie siedzącego na najwyższym stopniu human being.
Podsumowanie:
Oryginalność i kreatywność są niewiarygodnie ważnym czynnikiem w naszej przygodzie życia.
Pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Nie Paź 30, 2011 08:16   

Ich orientacja mnie nie interesuje jesteśmy w swoim świecie wolnymi ludzmi i robimy to co uważamy za słuszne więc tak czy owak.....każdy kto chce znajdzie swoich z którymi się połączy w różnym aspekcie tego znaczenia.
Pozdr
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Paź 31, 2011 15:42   

Cytat z 1966 r. o transseksualistach ale jakże trafny w przypadku wszystkich zaburzeń płci:
Cytat:
Harry Benjamin wrote, "Summarizing my impression, I would like to repeat here what I said in my first lecture on the subject more than 10 years ago: Our genetic and endocrine equipment constitutes either an unresponsive [or] fertile soil on which the wrong conditional and a psychic trauma can grow and develop into such a basic conflict that subsequently a deviation like transsexualism can result."

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Paź 31, 2011 17:10   

plej_tssz napisał/a:
zenon napisał/a:
człowiek czuje, że to jest marne i że można osiągnąć znacznie wyższy poziom.

Dokładnie Cię rozumiem mam to samo zdanie na ich temat chociaż patrząc z punktu widzenia naturszczyka to myśle że kolega :) majewski mówi prawdę co wcale nie jest złe, ale jego kreatywność w świecie rzeczy wyczuwalnych nie odnosi efektów poza jego sygnałem który wyraźnie jest dyktowany z pozycji scenariusza tworzonego przez chęć rozwoju człowieka praktycznie siedzącego na najwyższym stopniu human being.
Podsumowanie:
Oryginalność i kreatywność są niewiarygodnie ważnym czynnikiem w naszej przygodzie życia.
Pozdro


Wiesz co, rozumiem pierwsze i ostatnie zdanie, natomiast środka nie.
Jakbyś mógł rozwinąć...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 06:48   

zenon napisał/a:
Można wiedzieć czemu używasz słowa "homoś"?
Co to ma wyrazić, czemu określenie, któremu nie można zarzucić formy umniejszającej nie przechodzi ci przez usta/klawiaturę?


On Ci na to nie odpowie.

Ja bym odpowiedział, ale znowu mi się by dostało od Ciebie za zbyt dosłowne wypowiedzi ;-)

Od Tomka zresztą też, bo bym tworzył jego "nieprawidłowy" wizerunek na tym forum. Przecież jego krucjata przeciwko przekropnym "homosiom" nie jest radiomaryjna, nie to co u Wierzejskiego!

A poważnie, to tu dochodzi do absurdów. Ten wątek wygląda trochę tak, jakby terapeuci dyskutowali z osobą w kaftanie dniami i nocami. Osoba w kaftanie daje link do Omletu o tym, że zdrowi ludzie są w kaftanach, a terapeuci czytają i za każdym razem dyskutują godzinami.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 08:34   

Trochę was podziwiam, jak można dyskutować o czymś oczywistym przez 24 strony na forum i nie dotykać prawdy. Dzisiaj dzień Wszystkich Świętych i każdy ma szanse nim zostać. Trzeba się wyrzec wszystkich grzechów. Mężczyzna, który współżyje z mężczyzną jak i kobieta, która współżyje z kobietą popełniają grzech ciężki.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Lis 01, 2011 08:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 09:15   

Piotrx napisał/a:
Trochę was podziwiam, jak można dyskutować o czymś oczywistym przez 24 strony na forum i nie dotykać prawdy. Dzisiaj dzień Wszystkich Świętych i każdy ma szanse nim zostać. Trzeba się wyrzec wszystkich grzechów. Mężczyzna, który współżyje z mężczyzną jak i kobieta, która współżyje z kobietą popełniają grzech ciężki.

I zapomniales jeszcze dodac, ze Bog kazal usmiercac takich bez wyjatku.
Gdyby kler zaczal to stosowac, to mogloby brakowac dobrodziejow ksiezy.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 01, 2011 09:48   

Kangur napisał/a:

I zapomniales jeszcze dodac, ze Bog kazal usmiercac takich bez wyjatku.
Gdyby kler zaczal to stosowac, to mogloby brakowac dobrodziejow ksiezy

Jaśko nie doczytałeś co pisał Darek o "prawie"?
jak należy zwalczać zarazę aby się nie rozprzestrzeniała?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 01, 2011 10:02   

Piotrx napisał/a:
i każdy ma szanse nim zostać


że niby świętym , czy zmarłym ?

kiedyś , gdzieś czytałem , że tylko "On jeden" jest Święty
bo co do zmarłych to szanse ma każdy

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 10:07   

dario_ronin napisał/a:
kiedyś , gdzieś czytałem , że tylko "On jeden" jest Święty
bo co do zmarłych to szanse ma każdy


Dario, błagam Cię, to nie jest portal z gusłami, jak masz powyżej 12 lat i poniżej 60, to naprawdę nie każdy odczuwa tak silny zespół lęków i kompleksów religijnego, że aż nim zostanie.

Dziwie się, że moderator pozwala tu Jehowym i katolikom bruździć. Jakby przyszedł Arab, indiański czarownik czy Żyd i wrzucił taką samą objętość swoich guseł, to byście mu podziękowali. Jak ja pisałem o soku z gumijagód, też wszyscy mięli pretensje. A Jehowi i katolicy, jak to zwykle bywa, mają lepiej.

PS I to żeby to się działo w dziale o psychologii, która tak dobrze wyjaśnia motywy religijnych... Śmietnik, nie forum.
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Wto Lis 01, 2011 10:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 01, 2011 10:34   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Dziwie się


doceń tolerancję administracji i nie zaśmiecaj każdego tematu

D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 12:12   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Dziwie się, że moderator pozwala tu Jehowym i katolikom bruździć. Jakby przyszedł Arab, indiański czarownik czy Żyd i wrzucił taką samą objętość swoich guseł, to byście mu podziękowali.

Indiański czarownik już jest ;D
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 15:48   

Are.is.back.4ev napisał/a:

Dziwie się, że moderator pozwala tu Jehowym i katolikom bruździć. Jakby przyszedł Arab, indiański czarownik czy Żyd i wrzucił taką samą objętość swoich guseł, to byście mu podziękowali. Jak ja pisałem o soku z gumijagód, też wszyscy mięli pretensje. A Jehowi i katolicy, jak to zwykle bywa, mają lepiej.

PS I to żeby to się działo w dziale o psychologii, która tak dobrze wyjaśnia motywy religijnych... Śmietnik, nie forum.


Nie zaśmiecaj wątku, tu rozmawiamy o pedałach.
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Czw Lis 03, 2011 18:12   

Piotrx napisał/a:
Trochę was podziwiam, jak można dyskutować o czymś oczywistym przez 24 strony na forum i nie dotykać prawdy. Dzisiaj dzień Wszystkich Świętych i każdy ma szanse nim zostać. Trzeba się wyrzec wszystkich grzechów. Mężczyzna, który współżyje z mężczyzną jak i kobieta, która współżyje z kobietą popełniają grzech ciężki.

nie wiem jak można się doszukiwać "grzechu ciężkiego" we wzajemnej fascynacji fizycznej czy też miłości dwojga ludzi ... żadne z nich nie cierpi i nikogo nie krzywdzi ... tak więc lepiej zajmij się sobą a nie patrz na innych ... bo jak dla mnie to w Tobie więcej "grzechu ciężkiego" bo siejesz nietolerancję wobec ich wyboru, preferencji - jakiej płci będzie człowiek którego obdarzą "czymś pozytywnym". A od nietolerancji krótka droga do nienawiści ... a przecież Bóg kazał nam się miłować ... hihi :)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 03, 2011 18:58   

Abhilasha, co prawda Twój post postrzegam jako dobrystyczny, ale masz rację: nomenklatura typu "grzech ciężki" czy jakikolwiek inny, jest porażająco beztreściwa i kompletnie nic do wątku nie wnosi. W ogóle rozpatrywanie związków homosiowych pod kątem religijnym mija się z celem, bo z religią nie mają one niczego wspólnego, no chyba że jakimś zapalnikiem nieświadomego buntu przeciwko np. religijnemu, zimnemu, dyscyplinującemu wychowaniu, staje się m.in. deklaracja gejowstwa.

No i kwestia fascynacji. Swobodnie funkcjonuje między ludźmi niezależnie od płci czy tzw. orientacji. Czasem, być może, wskutek rozlicznych czynników, fascynacja osobowością np. może rozwinąć się o seksualną. Ludzie różne rzeczy robią, wiele kobiet np. lubi swoje pieski, bywa i tak, lecz to, czy określony zakres ludzkich zachowań, stanie się prawomocny, decydują w dużej mierze czynniki pozanaukowe, jak np. polit-poprawność lub aktualny nastrój w społeczeństwie. Jeśli lobby jest wystarczająco silne i wpływowe, zdolne jest w moim przekonaniu przeforsować ustawę o legalizacji zoofilii czy postawy aseksualnej jako kolejnej orientacji. I wszystko cacy - od tego momentu nie mówimy o problemie, ale o kolejnym, naturalnym, tylko wcześniej odrzucanym zjawisku.

Wszystko może uzyskać stosowny mandat, trzeba tylko głośno krzyczeć, pozmieniać zapisy na poziomie akademickim, okupować odpowiednio przestrzeń publiczną i mieć wpływowych przedstawicieli w kręgach rządowych.
Kilka razy pojawiał się kruchy argument "ze świata zwierząt", mający świadczyć na rzecz "naturalności" skłonności homo. To żaden argument: psy nie kopulują ze sobą, one udają kopulację, równie dobrze może to być noga człowieka, jak i noga od stołu lub pluszowy miś, za to np. pielęgnice pożerają swoje młode, robią to też ssaki. Czy te przykłady miałyby legitymować homo-orientację i mordowanie dzieci?

Co robi homoś? Otóż, niestety ale próbuje kopulować, tyle że pozostaje do dyspozycji dość wąski zakres możliwości. Nie da się oszukać natury, musisz - za przeproszeniem - wsadzić do dziury. Czemu służyć ma ta moja wulgaryzacja? Podkreśleniu, że mimo deklarowanej chętki, natura pozostaje a trybie aktywnym, tylko w swej zniekształconej formie. Podobnie u lesbijek, choć tutaj paleta zachowań zdaje się większa, lecz tam też funkcjonuje udawana, sztuczna kopulacja (np. z użyciem osobliwych gadżetów).

Oczywiście, podniosą się argumenty, że seks oralny u heteryków czy analny, ale myślę, że są to - z wyjątkiem być może drugiego - zdecydowanie przyjemne zachowania seksualne, które i tak zresztą orbitują wokół stosunku dopochwowego koniec końców.

ps: Chęć posiadania dziecka też zostaje utrzymana. Tak więc przeszkodą, nierzadko barierą niemożliwą do przejścia, jest być może konkretna, wyklarowana konstytucja psychiczna?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 03, 2011 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 03, 2011 19:03   

Świetny, opisowy artykuł. Przyczyny różnych zaburzeń pisarki podane jak na dłoni. Co ciekawe, Pat intelektualnie pojmuje przyczynę swojego cierpienia i problemów, nawet ją nazywa po imieniu, ale kluczowe jest to, że "nigdy jednak na dobre nie odcina pępowiny".

http://www.wysokieobcasy....?as=1&startsz=x

Cytat:
'Chyba nie jesteś lesbą?' - pyta 14-letnią Pat matka, dodając: 'Bo zaczynasz robić hałas jak one'. Mary Highsmith to najważniejsza kobieta w życiu pisarki, równie mocno najpierw kochana, co potem nienawidzona, pierwsza, która zdradziła i porzuciła: najpierw próbowała pozbyć się płodu, pijąc terpentynę, potem 12-latkę, już zaaklimatyzowaną w nowojorskiej szkole, zostawiła na rok u dziadków w Teksasie. Córka nigdy jej tego nie wybaczy, swoje dzieciństwo - z ciągłymi kłótniami matki i ojczyma, nieobecnym ojcem (Jaya B. Plangmana poznała, mając 12 lat, nie nosiła jego nazwiska) - określa jako piekło. 'Matka chciała, żebym »była jak inni ludzie «, ale jak mogłam »być jak inni ludzie «, mając taki dom?'. Pat wini Mary za to, że zmuszona ukrywać swoje prawdziwe uczucia zbudowała sobie odstraszający ludzi ochronny pancerz - i że w dorosłym życiu podświadomie wybiera kobiety, które też ją skrzywdzą. Nigdy jednak na dobre nie odcina pępowiny, choć relacje z matką stopniowo się pogarszają - Mary cierpiąca na zaburzenia psychiczne ostatnich kilkanaście lat życia spędza w specjalnym ośrodku (umiera w roku 1991). Pat jej nie odwiedza. 'Moja matka to typ człowieka, który najpierw wypala ze strzelby, a potem zastanawia się, dlaczego niektóre ptaki nie żyją, inne są ranne, a reszta przestraszona. »Dlaczego ptaki nie wracają? « - pyta. Ja wracałam wiele razy, by oberwać w to samo miejsce'.

Mary nie ułatwia córce przejścia przez okres dojrzewania. Nastoletnia Pat przeżywa fascynację szkolną koleżanką - przypadkowe muśnięcie dłoni dziewczyny to niemal ekstatyczne przeżycie. Zaraz jednak pojawia się lęk i poczucie winy - kobiecy homoseksualizm to według jej ulubionej lektury 'The Human Mind' Menningera dewiacja równa fetyszyzmowi, niewiele lepsza od pedofilii. W ówczesnych powieściach lesbijki to dziwadła, pomyłki natury, ewentualnie - mężczyźni uwięzieni w kobiecych ciałach. Dziewczyna, niepewna swojej tożsamości, próbuje od niej uciec - i wpada w anoreksję. Jedynym sposobem wyładowania emocji i rodzajem praktykowanej całej życie autoterapii jest pisanie - przede wszystkim, od 15. urodzin, dzienników (opisuje w nich wszystko: od cen biletów po intymne szczegóły związków). Matka podsuwa proste lekarstwo: 'Znajdź sobie chłopaka'. 15-latka idzie na pierwszą randkę zakończoną pocałunkiem porównanym do zanurzenia twarzy w wiadrze pełnym ostryg. 'Jeżeli taka jest cena kolacji, to wolę sama za siebie płacić'. Mimo to rok później decyduje się na seks z kolegą, podchodząc do inicjacji jak do naukowego eksperymentu, drobiazgowo opisanego w dzienniku. Wniosek: żadna przyjemność.

Co ciekawe, diagnoza psychoanalityka w dużej mierze była trafna, gorzej z zaleconą "terapią" no i obowiązkowym uświęcaniem rodzica, co skutecznie pozbawiło Pat możliwości rozwiązania jej problemów:
Cytat:
Terapeutka dr Eva Klein jak większość ówczesnych freudystów klasyfikuje homoseksualizm jako efekt głębszych zaburzeń psychicznych. Jej wstępna diagnoza, dziś brzmiąca jak parodia psychoanalizy, wygłaszana jest serio: największy problem Pat to odrzucenie matki, nienawiść do niej wywołuje poczucie winy kompensowane wchodzeniem w relacje z kobietami, z którymi odtwarza ten sam wzór kochania i porzucania. W rzeczywistości nienawidzi kobiet, kocha mężczyzn, a przyczyna jej niedopasowania do ludzi i płci tkwi w zaburzonej fazie sadystyczno-analnej. Zalecenie: terapia grupowa z czterema mężatkami, którym też wydawało się, że kochają kobiety.

Marishka
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Nie Lis 06, 2011 18:21   

Witaj Zenonie, Ja chciałem podkreślić w twórczy sposób co jest ważne w naszej egzystencji MIĘDZYLUDZKIEJ , a dokładnie napisać podsumowanie na podstawie własnych przemyśleń o orientacji z pktu widzenia W.K i SZ.M .Sądze że kreujemy samych siebie i to ma wpływ na każde zdarzenie w naszym wspólnym postrzeganiu świata.Daję przykład że w ten sposób rozwijamy siebie nie tylko w pisaniu postów ale w każdej innej strukturze poszczególnej dziedziny ;)

Do usłyszenia :D
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 12:45   

sinsemilla napisał/a:
Are.is.back.4ev napisał/a:
Dziwie się, że moderator pozwala tu Jehowym i katolikom bruździć. Jakby przyszedł Arab, indiański czarownik czy Żyd i wrzucił taką samą objętość swoich guseł, to byście mu podziękowali.

Indiański czarownik już jest ;D


Ruskiego szamana zas pogonili....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 18:21   



Tomek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 18:29   

On jest jeden, Ciebie są miliony. Kto stanowi większe obciążenie dla gospodarki?
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 00:16   

ja jestem tolerancyjny i nie mam nic do gejów (a lesbijki to nawet lubie, jak są atrakcyjne:) ) ale to jest przegięcie... na miejscu strzał w potylicę. Zaraza.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Wto Lis 08, 2011 00:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 00:55   

Gudrii, nie zgadzam się z żadnym zdaniem, które w tym poście napisałeś. Strasznie powierzchowne, spłycone, niebezpieczne i zwulgaryzowane stanowisko. Piszesz, że nic do gejów nie masz - zabrzmiało karykaturalnie w odniesieniu do "potylicy". Piszesz, że do lesbijek nic nie masz - pod warunkiem, że lasie - zabrzmiało komicznie.

Pytanie (które wykasowałeś) zadałeś ciekawe: moja odpowiedź: ani jedno ani drugie. Nie jest to również typ orientacji, jak by chcieli homosie i lesbijki. W mojej opinii jest to najzwyczajniej w świecie ZABURZENIE tożsamości seksualnej wynikłe wskutek oddziaływania specyficznych deficytów lub bodźców w okresie wczesnodziecięcym.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lis 08, 2011 00:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 01:27   

M i T napisał/a:
ZABURZENIE tożsamości

:-)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 20:56   

M i T napisał/a:
Obrazek

Tomek


żal mi tego małego, bo przy takim wychowaniu wyrośnie na pedała, nie ma innej możliwości.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 00:46   

http://izismile.com/2011/...gal_or_not.html

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 18:06   

Dziś na antenie radia TOKFM wystąpiła red. naczelna miesięcznika "Znak", tow. Dominika Kozłowska i powiedziała tak:
"Wszystkim ludziom należy się szacunek, a homoseksualistom nawet większy, bo niosą ten swój krzyż...".

Wypowiedź ta zawiera co najmniej trzy kłamstwa. Pierwsze: "Wszystkim ludziom należy się szacunek". Tow. Kozłowska powinna doprecyzować, bo wychodzi bełkot. Nie, szacunek nie bierze się z powietrza, a więc fałsz. Szacunek nie jest przyrodzony, naturalny, w ogóle nie bardzo to słowo się klei, może warto zastąpić go "podziwem"? Respekt nie musi być powiązany pozytywnie, serio. Może wynikać po prostu z lęku przed silniejszym. Myślę, że znaczenie słowa szacunek powinno być zrewidowane, bo zatraciło treść, stając się sztampą lingwistyczną, wybrykiem słownym, tanim produktem, pieniądzem bez pokrycia, wyświechtanym tworem używanym coraz częściej jak narzędzie do osiągnięcia określonego profitu, niekoniecznie finansowego.

Dlaczego homosiom należy się "nawet" większy szacunek? Koszmarnie absurdalna teza, takie coś można wygęgać, ale nigdy powiedzieć. Jest to socjalistyczne gęganie czerwonego humanisty, chcącego obdarzać masy jakimś szczególnie zakłamanym rodzajem zrytego szacunku, niezależnie od wartości indywidualnej - w myśl absurdalnej zasady: nieważne czy jesteś mordercą, złodziejem, intrygantem, szują, kłamcą, psychopatą, ważne że gejem, a samo to gwarantować ma według tow. Kozłowskiej szacunek?? Zakładam, znając socjalistów, że najchętniej widzieliby stosowną regulację, brzmiącą np. tak:
"każdemu dorosłemu człowiekowi państwo gwarantuje szacunek, zaś szczególna jego forma należna jest osobom homoseksualnym, ponieważ cierpią z powodu swojej przyrodzonej orientacji".

Piszę to nie w celu dokopania homoseksualistom, ale by zwrócić uwagę na medialny bełkot, wypowiadany przez, wydawałoby się, ludzi zdrowych na umyśle. Ciągle uważam, zgadzając się z Korwinem w tej sprawie, że wyraźnie należy rozgraniczyć gejów od homoseksualistów, tak jak należy postawić mur między ekofaszystami, a dbającymi o przyrodę, czy też między pacyfistami a libertarianami (wolnościowiec zachowa się zgodnie z naturalnym prawem, gdy nadejdzie krytyczna chwila, a pacyfista wystawi żyć do lania). Insza inszość występuje częstokroć pod tym samym szyldem, zwykle ze szkodą dla zgodności z rzeczywistością.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 07:36   

Dodajmy, że rozmowa była w ramach audycji "lekcja religii", dyskutowano o podejściu KK do tematu homoseksualizmu.

Projektuj dalej, nie przeszkadzam już.
Mógłbyś coś jeszcze napisać o dzieciństwie tow. Kozłowskiej jako typowej socjalistki :faint: :razz:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 22, 2011 11:56   

Publicysta świetlicowo-objazdowy , Michalkiewicz , popuszcza czasami na temat homoseksualistów, uroczo nazywając ich "sodomitami i gomorytkami" Niżej tekst , nie nowy ale w pełni odzwierciedlający nieskończoną hipokryzję owego Pana :
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2093

1.Nazwa.Ile to się niektórzy muszą napracować mózgowo ,żeby tylko nie użyć obojętnego , chłodnego emocjonalnie określenia naukowego "homoseksualiści". Jedni używają słówka "homosie" , rzekomo pieszczotliwie-dobrotliwego (tyle w tym prawdy co w reklamie piwa [oczywiście] bezalkoholowego , mrug ,mrug). Inni , w ramach miłości bliźniego rzekomo żywionej, walą prosto z mostu. Tak miłują bliźniego ,że aż tworzą nowe terminy , jak gomoria. Zapomina chyba Pan Publicysta ,że w przypowieści o Sodomie i Gomorze Lot nie był dużo lepszy od prześladowców , wszak chciał oddać tłumowi swoje dwie córki-dziewice "iżby uczynili z nimi co zechcą" .Fajny facet , twardziel, bardzo moralny :razz: Najwyraźniej lęk przed "przecweleniem męskiego tyłeczka" wyrósł mu ponad dobro własnych córek

2 Dalej popuszcza komiwojażer publicystyczny nt tolerancji i szacunku. Naucza o tolerancji jako to o "cierpliwym znoszeniu" No to trzeba odesłać Pana Publicystę to takiego wydarzenia w historii I RP jak Konwencja Warszawska, gdzie tolerancja oznaczała poszanowanie cudzych praw. Innymi słowy szlachcic katolik nie mógł sobie ot tak do szlachcica prawosławnego czy Ormianina monofizyckiego powiedzieć "jesteś wstrętny i obrzydliwy, innowierco" A do tego prawo wciąż chce Michalkiewicz posiadać ...w imię wolności słowa oczywiście. Czyżby wolność słowa wg Michalkiewicza oznaczała ,że jak kto mizogin to może do kobiety się ozwać "ty worze wszeteczności wszelakiej" (św Augustyn) albo jak kto wrażliwy estetycznie to do kaleki na ulicy "ty dziadu sparszywiały" ?
Z szacunkiem- toż samo, muli mózgi Pan Publicysta.W tym słowie jest parę znaczeń , obok estymy jest i poszanowanie. I o poszanowanie tu chodzi a nie o estymę tj patrz wyżej ---żeby, innymi słowy , byle dziadyga ludziom nie bluzgał bez powodu.Tolerancja wg Michałkiewicza, ten krzyż co to się dźwiga w imię miłości bliźniego, to tak sobie na tyle ma być żeby homoseksualistów do obozów nie wysyłać. Cierpliwość taka dyktowana miłością bliźniego. :razz:

3.Tolerujemy choć wstrętne, obrzydliwe i niebezpieczne pisze Michalkiewicz. Dlaczego niebezpieczne , już nie tłumaczy. Śpieszę donieść : homoseksualizm nie jest zakaźny.To już mądrzejsi od Pana sprawdzili , Panie Michalkiewicz.

Dodatek: z dumą donosi Michalkiewicz jak to zaszczycono go zaproszeniem na turniej polo do Łańcuta. Takie to arystokratyczno-kulturotwórcze .... kto dziś gra w polo w Polsce , można sprawdzić.Żadna arystokracja , jej kiepska atrapa jeno. Na atrapę Pan zasługujesz , Panie Michalkiewicz.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Czw Gru 22, 2011 12:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 22, 2011 17:29   

Bruford napisał/a:
wszak chciał oddać tłumowi swoje dwie córki-dziewice "iżby uczynili z nimi co zechcą" .Fajny facet , twardziel, bardzo moralny :razz: Najwyraźniej lęk przed "przecweleniem męskiego tyłeczka" wyrósł mu ponad dobro własnych córek


jak na tak inteligentnego i oczytanego człowieka dość beztrosko dokonujesz oceny :-)

"Nie litera prawa, ale duch ..."

Zacznijmy od tego, że Biblia nie pochwala ani nie potępia zachowania Lota — po prostu relacjonuje całe zajście. Nie wiemy też, co Lot myślał lub co go skłoniło do takiego czynu.
Lot absolutnie nie był tchórzem. Znalazł się w naprawdę trudnej sytuacji. Mówiąc, że przybysze „weszli pod cień” jego dachu, wskazał, iż czuje się zobowiązany zapewnić im schronienie i opiekę. Nie było to jednak łatwe.
Żydowski historyk Józef Flawiusz wspomina, że mieszkańcy Sodomy mieli w zwyczaju „wrogo odnosić się do ludzi i do tego stopnia wyzbyli się pobożności, że (...) nie chcieli udzielać gościny przybyszom” (Dawne dzieje Izraela, tłum. Z. Kubiak, księga pierwsza, XI, 1). Ale Lot nie przestraszył się rozjuszonego motłochu. Wręcz przeciwnie, wyszedł do rozgniewanych mężczyzn i zaczął z nimi rozmawiać. Nawet ‛zamknął za sobą drzwi’ (Rodzaju 19:6).
Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego Lot zaproponował tłumowi swoje córki.
Zamiast przypisywać mu złe pobudki, zastanówmy się, czym mogło to być spowodowane. Po pierwsze, Lot mógł się kierować wiarą. W jakim sensie? Niewątpliwie wiedział, że Jehowa ochronił Sarę, żonę jego stryja Abrahama. Sara była piękną kobietą, Abraham poprosił ją więc, by podawała się za jego siostrę. Obawiał się, że ktoś mógłby go zabić, żeby potem wziąć ją sobie za żonę. Wkrótce Sara faktycznie trafiła do domu faraona. Ale Jehowa nie dopuścił, by faraon się do niej zbliżył (Rodzaju 12:11-20). Możliwe, że Lot wierzył, iż jego córki zostaną w podobny sposób ochronione. I Jehowa za pośrednictwem aniołów rzeczywiście wkroczył do akcji, dzięki czemu nie wyrządzono tym dziewczętom żadnej krzywdy.
Weźmy pod uwagę inną ewentualność. Być może Lot próbował zbić Sodomczyków z tropu. Mógł być przekonany, że jego córki nie zainteresują mężczyzn owładniętych żądzą homoseksualną (Judy 7). Ponadto obie były zaręczone z mieszkańcami miasta, więc w tłumie mogli się znajdować krewni, przyjaciele lub współpracownicy przyszłych zięciów Lota (Rodzaju 19:14). Lot mógł więc żywić nadzieję, że niektórzy z tłumu wezmą jego córki w obronę. Skłócony motłoch nie byłby tak niebezpieczny.

Zgodnie ze wschodnią obyczajowością gospodarz musiał chronić swoich gości, w razie potrzeby nawet za cenę własnego życia. Lot był gotów tak właśnie postąpić. Odważnie stanął w pojedynkę przed tłumem i zamknął za sobą drzwi. Gdy wspomniał o swoich córkach, najprawdopodobniej wiedział już, że jego goście to wysłannicy Boży. Być może liczył na to, że Bóg ochroni jego córki, tak jak w Egipcie ochronił jego ciotkę, Sarę . I rzeczywiście, Lotowi i jego córkom nic się nie stało.


" mądry nabywa wiedzy dzięki ... wnikliwości "

Dar
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Czw Gru 22, 2011 17:35   

dario_ronin napisał/a:

Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego Lot zaproponował tłumowi swoje córki.

Dar

Nie dalej jak dwa dni temu czytając ten fragment zastanawiałam się nad tym. Zaznaczyłam sobie podkreślając to i pisząc "nie rozumiem" i miałam zapytać znajomą ŚJ o co chodzi.
A tu proszę, mam odpowiedź, która wydaje mi się bardzo logiczna w obliczu innych wydarzeń. :-)
Dzięki Darku, że nie pytany przeze mnie udzieliłeś mi odpowiedzi. :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 22, 2011 17:44   

Edyta Słonecka napisał/a:
Dzięki Darku


w temacie "Biblia" można zadawać pytania

służę pomocą :-)

D
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 22, 2011 17:58   

dario_ronin napisał/a:

"Nie litera prawa, ale duch ..."


Dar


Nie jest moim zamiarem polemika nt zapisu biblijnego ,brak mi niewątpliwie wiedzy interpretacyjnej i tyle , oddaję Ci pole w przedbiegach. Faktem ,że wydal córki ,faktem ,że jego zamiary pozostają w sferze spekulacji , jak sam w sumie piszesz , faktem ,że jakoś siebie nie zaproponował 8) . Przypominam ,że chodzi o coś innego.O to mianowicie jak pewien współczesny pisarczyk chce uzasadnić wielce mądrze zwykłe pospolite squrwysyństwo wobec ludzi odmiennych. I nawet przypowieść biblijna mu nie pomaga.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Czw Gru 22, 2011 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 22, 2011 18:14   

Bruford napisał/a:
jak pewien współczesny pisarczyk chce uzasadnić wielce mądrze zwykłe pospolite squrwysyństwo wobec ludzi odmiennych. I nawet przypowieść biblijna mu nie pomaga.


i zrozumiałe jest Twoje oburzenie
:-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 22, 2011 18:59   

Gaetan Dugas w ciągu roku miał ponad 200 różnych partnerów seksualnych. Podczas kilkuletniej pracy w roli stewarda kanadyjskich linii lotniczych nawiązał intymne stosunki z tysiącami mężczyzn. Powiązano z nim co najmniej 40 wczesnych przypadków AIDS w USA. Z tego powodu uznano go za Pacjenta Zero tej epidemii.

http://ciekawe.onet.pl/sp...22,artykul.html
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Gru 23, 2011 09:39   

dario_ronin napisał/a:
Gaetan Dugas w ciągu roku miał ponad 200 różnych partnerów seksualnych. Podczas kilkuletniej pracy w roli stewarda kanadyjskich linii lotniczych nawiązał intymne stosunki z tysiącami mężczyzn. Powiązano z nim co najmniej 40 wczesnych przypadków AIDS w USA. Z tego powodu uznano go za Pacjenta Zero tej epidemii.

http://ciekawe.onet.pl/sp...22,artykul.html


"postympowcy" nie rozumieją
że takie zboki polują na "dzieciaki"
dlatego traktować należy ich jak "zarazę"
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 09, 2012 23:43   

Rozmowa z ks. dr. Dariuszem Oko

W „Tygodniku Powszechnym” dominuje bardzo silna, radykalna grupa
homoideologów, którą tworzą czołowi publicyści i redaktorzy tej gazety. Ta
grupa uważa się za reprezentację liberalnego skrzydła w Kościele. Ten
szczególnie rozumiany liberalizm idzie w podobnym kierunku, w jakim poszedł
Kościół w Holandii – odrzucenia nauczania Magisterium i płynięcia z
liberalno-lewicowym prądem epoki. Sądzę, że to jedna z głównych przyczyn
upadku „Tygodnika”. Jest on solą, która utraciła smak.

Rozmawia: Bartłomiej Radziejewski

W niektórych środowiskach nazwisko Księdza jest wymieniane jako przykład
sztandarowego homofoba w polskim Kościele. Homofobię zarzucali Księdzu nawet
publicyści katoliccy. Jak do tego doszło?

Pod koniec maja 2005 roku opublikowałem w „Gazecie Wyborczej” tekst pod
tytułem Dziesięć argumentów przeciw, w którym przedstawiłem filozoficzne,
socjologiczne, medyczne i teologiczne racje przeciwko homoseksualizmowi.
Wcześniej próbowałem go wydrukować w „Tygodniku Powszechnym”, ale został on
odrzucony jako „homofobiczny”. Artykuł okazał się najczęściej czytanym i
dyskutowanym tekstem antyhomoideologicznym w Polsce.

Odpowiedź miała mnie unicestwić. Z jednej strony zostałem zasypany gradem
anonimowych, najbardziej obrzydliwych wyzwisk, ale i poważnych gróźb.

Do dzisiaj mnóstwo z nich można przeczytać na portalach gejowskich.

Z drugiej strony rozpoczęła się zmasowana publiczna nagonka na mnie.

Wstępem do niej był list szesnastu redaktorów „Gazety Wyborczej”, w którym
protestowali przeciwko mojemu tekstowi i odcinali się od decyzji o jego
publikacji na łamach swojego dziennika.

Potem w „Gazecie” wydrukowano całą serię wymierzonych we mnie artykułów, nie
dając mi – wbrew elementarnej ludzkiej uczciwości i etyce dziennikarskiej oraz
prawu prasowemu – żadnej możliwości odpowiedzi.


Typowe dla „Wyborczej” zaszczuwanie, „wykańczanie” inaczej myślącego.(sic !!)


Co charakterystyczne, na czoło tej nagonki wysunął się rzekomo katolicki
„Tygodnik Powszechny”.

Moi śmiertelni wrogowie przeszli także do czynów. Mój samochód został
uszkodzony w taki sposób, bym zginął w sprowokowanym wypadku!

Według policji postąpiono tu zgodnie z klasycznymi metodami komunistycznej
Służby Bezpieczeństwa, która także w ten sposób eliminowała ludzi „Solidarności”.

Na szczęście modli się za mnie kilkaset osób, mam tysiące sympatyków i wielu
wspaniałych przyjaciół. Są wśród nich także dobrzy policjanci oraz
ochroniarze, którzy fachowo, dobrze mi doradzają i w razie potrzeby udzielają
pomocy.

Pewnie dlatego jeszcze żyję.


A jak Kościół odniósł się do nagonki na księdza?

Otrzymałem wielkie, zdecydowane wsparcie ze strony Kościoła, kardynałów,
biskupów, księży i wielu wiernych, w tym szeregu profesorów różnych specjalności.

Spośród hierarchów solidarność ze mną wyrazili m.in. kardynałowie Stanisław
Dziwisz, Marian Jaworski i Stanisław Nagy oraz arcybiskupi Józef Michalik i
Stanisław Nowak. Mam od nich szereg listów z wyrazami serdecznego i
zdecydowanego poparcia w moich zmaganiach. Niedawno abpJózef Michalik
postawił na łamach „Niedzieli” tezę, że trudno uważać „Tygodnik Powszechny” za
pismo katolickie. Kościół rozpoznał i uznał mój szczególny charyzmat krytyki
homoideologii oraz homoherezji, a jego wypełnianie wyznaczył mi jako jedno z
moich głównych zadań.

Ale czy którykolwiek z hierarchów poparł Księdza publicznie?

- Nie.

Wracając jednak do głównego wątku naszej rozmowy: czy czuje się Ksiądz homofobem?

„Homofob” to pojęcie z arsenału ideologicznej propagandy, podobnie jak kiedyś
„kułak” czy „zapluty karzeł reakcji” w ustach komunistów albo „parszywy Żyd” w
ustach nazistów.

A te pełne nienawiści słowa były przecież wstępem do fizycznej eksterminacji
milionów ludzi!

Homofob – to jest słowo, które ma stygmatyzować, wykluczać, duchowo niwelować,
zamykać usta krytykom bez podania poza tym jakiegokolwiek racjonalnego
argumentu.

Ma rozstrzygać i kończyć każdą dyskusję jeszcze przed jej rozpoczęciem.

Tym mianem określa się każdego, kto wypowie publicznie bodaj jedną krytyczną
uwagę na temat homoseksualizmu lub homoideologii.

W machinie homopropagandy „homofobia” to zaburzenie psychiczne mające polegać
na irracjonalnej niechęci lub nienawiści do homoseksualistów.

Manipulacja polega tutaj na utożsamieniu krytyki z nienawiścią.

Podobnie trzeba by powiedzieć, że każdy kardiolog jest kardofobem i nienawidzi
swoich pacjentów, kiedy krytykuje ich sposób życia, mówiąc, że nadwaga i
papierosy doprowadzą ich do kolejnego zawału.


Największym zagrożeniem jest jednak homoideologia.

(walka z ta ideologia lewacka, jest WALKA o CZLOWIEKA).


I właśnie na jej krytykowaniu się koncentruję. Robię to, ponieważ jest ona
wielkim kłamstwem na skalę światową, podobnie jak dawniej marksizm-leninizm
czy narodowy socjalizm.


Krytykuję homoideologię dla tych samych powodów, dla których wcześniej Wojtyła
i Tischner jako młodzi księża krytykowali ideologię marksistowską.

Przedstawiając homoseksualizm jako pozytywny i szczęśliwy styl życia,
sprowadza ona młodych ludzi na złą drogę. Trzeba ich ratować!

Bo homoseksualizm to nie tylko grzech i zaburzenie, ale też groźna patologia
społeczna. Geje chorują na AIDS i inne choroby weneryczne częściej niż
prostytutki!

Przemoc przytrafia im się też częściej niż heteroseksualistom. Umierają zwykle
wcześniej, częściej samotni. A homoideolodzy twierdzą, że to droga do szczęścia!

Dlatego walka z nimi jest walką o człowieka.

Wracając zaś do homoseksualistów: tolerancja przysługuje im na Zachodzie od
dawna. To dowodzi, że prawdziwy cel ich działalności jest inny: przebudowa
społeczeństwa w duchu homoideologii.

Przeżyliśmy to już w przypadku komunizmu i nazizmu. Powinniśmy skoncentrować
nasze wysiłki na tym, aby historia się nie powtórzyła.

Caly BARDZO WAZNY test jest dostepny pod linkiem:

www.poznajpana.pl/index.p...homoseksualizm/

U W A G A !!!

Gazeta Wyborcza” – jest wlasnie tubą lewackich ideologii oraz jednym z
najgroźniejszych i najbardziej niegodziwych przeciwników chrześcijaństwa w
Polsce. !!!!
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 11:04   

Jak to mówią , papier (klawiatura) wszystko przyjmie , nawet kilkanaście kłamstw na raz.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Wto Sty 10, 2012 14:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 16:34   

http://film.onet.pl/wiado...,wiadomosc.html
Cytat:
Kontrowersyjny serial komediowy "Work It" znika z anteny stacji ABC po zaledwie dwóch odcinkach.

W zeszłym miesiącu serial wywołał spore poruszenie. Liga Gejów i Lesbijek Przeciw Zniesławieniu (GLAAD) uznała go za obraźliwy dla środowiska transgenderowego. "Work It" wywołał też lawinę negatywnych recenzji wśród krytyków. "To jeden z najgorszych seriali komediowych w dziejach" - uznała Maureen Ryan z HuffPost TV.

Twórcy narazili się także opinii publicznej kwestią, którą wypowiada bohater grany przez Amaury'ego Nolasco: "Jestem z Puerto Rico. Byłbym świetny w sprzedawaniu narkotyków".

"Dowcip" ten wywołał falę oburzenia na Facebooku i Twitterze. Przed studiem ABC w Nowym Jorku przeszła nawet demonstracja.

"Work It" opowiadał o dwóch bezrobotnych sprzedawcach samochodów, którzy - stwierdziwszy, że żyją w kobiecym świecie - postanawiają udawać kobiety, by dostać pracę przedstawicieli firmy farmaceutycznej.


Proponuję tęczusiom zdjąć także:
"Pół żartem, pół serio", "Mrs.Doubtfire", "Ona to on", "Poszukiwany, poszukiwana" itp.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Sty 15, 2012 16:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 15:56   

Będą jeszcze aktywniej promować:

http://www.wysokieobcasy...._szkolach_.html

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 10:59   

PROMOCJA HOMOSEKSUALIZMU : Wśród osób które w lutym zostaną gejami lub lesbijkami zostaną rozlosowane telewizory LCD , depilatory oraz patelnie teflonowe.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved