Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:07
129 -> 110 kg
Autor Wiadomość
grubasXXX

Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 2
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 08:53   129 -> 110 kg

O diecie dowiedziałem się od brata który przeczytał książkę "Życie bez pieczywa". Mi się nie chciało czytać całej tej książki więc przejrzałem ją tylko :) a główne postanowienia od razu wprowadziłem w życie.

Jak wyglądał mój codzienny jadłospis ?

śniadanie :
ser biały + śmietana 18% czasami 30%, przyprawy, rzodkiewka, koperek itp
kiedy obrzydził mi się ten ser to jadłem jajecznice z 4-5 jajek + boczek
kiedy obrzydziła mi się jajecznica to jadłem dwa sery pleśniowe

obiad :
2-3 schabowe, opalane na oliwie z wytłoczyn z oliwek, czasami warzywa z worka na parze.

podwieczorek :
ser żółty , ser pleśniowy albo jajka na twardo

aktywność fizyczna ? :)
spacerkiem 30 minut w jedną stronę na uczelnie, a po zajęciach z powrotem, kiedy mnie już szlag trafiał z tym łażeniem to jeździłem rowerem i tutaj czas spadał do 15 minut w jedną stronę, ale wtedy zauważyłem że szybciej spada mi waga - być może dlatego że szybko kręciłem pedałami i kiedy wracałem do domu to już byłem upocony jak świniok.

potem była tragedia :) pojechałem na wakację i zacząłem żryć w grecji fastfoody, po powrocie znów chleb i słodycze. waga podskoczyła do 127 kg :/

Kiedy znów postanowiłem wziąć się za siebie postanowiłem z lenistwa jeść co innego tak dla odmiany. Tak oto jadłem kiełbasy, kabanosy, tuńczyki. I co ? Waga stała w miejscu. Od dwóch tygodni wróciłem na stary jadłospis, z tym że teraz każdego ranka jem schabowe, surowe jaja i waga ładnie spada.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 10:11   

za malo wegli jak na moj gust.

Szamaj troche owocoy, warzyw.

jak na obiad zjesz schabowe (bialko) to na podwieczorek mozesz zjesc np truskawki ze smietana (tluszcz + wegle).
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:22   

Zainteresuj sie Dieta Optymalna dra. Kwasniewskiego.
Ja kiedys wazylem prawie 140kg , a teraz niecale 80 .
Na DO nie bedziesz glodny a wage stracisz i utrzymasz
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 15:40   

Witam Grubasa,


Podstawą pożywienia ma być tłuszcz zwierzęcy, więc smalec, masło, tłusta wieprzowina, z warzyw polecam to co się dobrze łączy z tłuszczem więc cebulę uduszoną na smalcu jako podkład do jajecznicy, kalafior uduszony z dodatkiem masła po uduszeniu, ziemniaki ostrożnie bo wciągają, ważne by były tak tłuste by ich za dużo zjeść się nie dało. Koncentrat pomidorowy jest niezły jako dodatek smakowy do wszystkich potraw.

Do przemyślenia podaję następujące wzorcowe dania główne:

Cebula 100g, smalec 100g, karkówka 100g – udusić wszystko na małym ogniu,
dodać 5 całych jajek, zamieszać by się lekko ścięły, tak by maksymalnie związały tłuszcz, dalsze ogrzewanie powoduje wydzielenie tłuszczu co powoduje konieczność dodania koncentratu pomidorowego, można dodać szczyptę pieprzu, soli.

Kalafior 500g uduszony, 50g masła, 100g koncentaru pomidorowego, sól, pieporz.


„kolacja” Cebula 100g, smalec100g, karkówka 100g, 5 jajek

„obiad” Kalafior 500g, masło 50g, koncentat pomidorowy 100g

Razem:
B:T:W 1:2,9:0,8 66:193:52 2200kcal


Zgodnie z apetytem i wolą zrzucenia odrobiny tłuszczu, któryś z tych posiłków powinien czasami wypaść z jadłospisu lub ulec zmniejszeniu. Owoców nie polecam, tylko warzywa które są smaczne po uduszeniu.

Wariacje dozwolone, ale odejście od tematu raczej nie służy zdrowiu, czy zmniejszeniu wagi.


Kalkulator jest tutaj: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=806


Powodzenia,
Pozdrawiam serdecznie,
Adam
:-)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 16:45   

Nie sluchaj go.

To znaczy podstawa powinien byc tluszcz zwierzecy, spoko, ale na Elohim nie smalec z kostki.
:-(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Maj 20, 2010 16:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 16:50   

Cytat:
Moim zdaniem jest w nim zawarte wszystko co potrzeba do dokonania bliczen. rzegladalem inne kalkulatory, ktore ukazaly sie w sieci w kazdym ednym brak jest bardzo waznego skladnika jakim jest suma B+T w losci przeznaczonej do zjedzenia czyli porcja dla danej osoby.
Jest to wielki blad bardzo czesto pomijany w obliczeniach, gdyz zienna suma B+T powinna wynosic 200g.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=806

:-(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Maj 20, 2010 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 22:16   

nie jst to do konca prawda Zenon. Dr Kwasniewski mowi, ze tluszczu mozna zjesc dowolnie i ludzie nawet maja proporcje B-T jak 1-5 , wszystko zalezy od stylu zycia. Pomijajac to wszstko, kazdy organizm jest inny i nie da sie wyznaczyc wskaznikow dla wszystkich tak samo.
Adam 319 podal b.dobry jadlospis na poczatek.
Tym co piszesz zaswiadczasz, ze znasz DO jedynie z tego co uslyszales lub przeczytales.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 22:31   

Uwazam, ze marketowy smalec z konstki to jedna z najmarniejszych rzeczy jakie mozna sobie wyobrazic, niczym nie ustepuje tandetnej kajzerce, a byc moze nawet ma wiecej syfu w sobie i jest bardziej szkodliwy.

Juz wolalbym jesc po wegansku niz wedle jadlospisu "Adama319".

:-(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 02:31   

zenon napisał/a:
spoko, ale na Elohim nie smalec z kostki.

Ja nie mam nic przeciwko by było to jeszcze ciepłe sadło dzikiego dzika, ale to chyba mało praktyczne. Zdarza mi się skubnąć z zamrażalnika jakiś tłusty kąsek, nawet kawałek słoniki, długo się toto żuje i doskonale oczyszcza przestrzenie międzyzębowe. Skóra z golonki też ma swój urok jako guma do żucia. Plasterek surowej wątroby czy nerki też czasami zjem, więc nie jestem dziwnie przywarty do patelni, ale też nie żywię fobii do obróbki termicznej nawet długotrwałej (zwłaszcza pod przykryciem w atmosferze pary wodnej przy temperaturze 100 KILKU stopni), nienawidzę wszelakie przypaleństwa, czyli zmiany koloru pod wpływem ciepła na ciemniejszy. A masło zawsze dodaję do potrawy gorącej po jej przyrządzeniu, smażenie na maśle to jeszcze większy bezsens niż smażenie jako takie.

Dusić i jeszcze raz dusić.
:-)

PS Beznadziejne (co do powodzenia) zdanie do Zenona:
W smalcu ważny jest tłuszcz zwierzęcy, który nie zmienia się wiele w procesie przemiany słoniny na smalec (zwłaszcza, że skwarki uważamy za jadalne), gdyby jakiś cap zaczął katalitycznie uwodorniać smalec to byłaby to porażka równa margarynie.
:-)

PS2
Osobiście zdarza mi się mikrofalować słoninę, a jak wiadomo mikrofale na tłuszcz działają bardzo słabo, otrzymuję rumiany gorący skwarek pływający w smalcu ledwie letnim, który po zastygnięciu przybiera kolor śnieżnobiały. Kto nie wierzy niech włoży do mikrofalówki kostkę smalcu i razem obok szklankę wody, ustawi max moc - 90 sekund i potem włoży palec najpierw do smalcu, a potem do wody. Wykonałem właśnie to doświadczenie dla pewności, wynik: woda 60 stopni, smalec temperatura lodówki, tak przed jak i po. Uwaga: do smalcu wkładać palec ostrożnie – by sobie nie złamać. Łosie w kosmosie – nie wkładajcie smalcu w folii metalowej!!!
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 05:26   

Adam319 napisał/a:
Ja nie mam nic przeciwko by było to jeszcze ciepłe sadło dzikiego dzika, ale to chyba mało praktyczne.

no to rzeczywiście jest mało praktyczne
ale w zasięgu każdego mieszkańca Polski jest mrożony tłuszcz z barana, a także mrożony tłusty boczek z dzika
Adam319 napisał/a:
ale też nie żywię fobii do obróbki termicznej nawet długotrwałej

Ja też nie żywię. Przedwczoraj byłem z rodzicami na pieczonej w piwie golonce po bawarsku.
Co innego fobia, a co innego zdawanie sobie sprawy z tego, jaką jakość prezentuje dany produkt. :)
Adam319 napisał/a:
nienawidzę wszelakie przypaleństwa, czyli zmiany koloru pod wpływem ciepła na ciemniejszy.

ja tak samo
nawet kiedyś dziwiłem się, dlaczego tak wiele osób lubi karkówkę z grilla bardzo mocno spieczoną; ja zawsze wolałem bardziej "lightową"
Adam319 napisał/a:
W smalcu ważny jest tłuszcz zwierzęcy, który nie zmienia się wiele w procesie przemiany

co do samej struktury troszkę się jednak zmienia, bo to mieszanka SFA z MUFA w proporcji ok. 50/50
natomiast wszelakich "obróbkowych toksyn" to masz tam zapewne niemało
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 10:53   

"Adam319"
Ale tu chodzi o jakosc tego szmalcu.

Ja tez przed momentem zjadlem schab pieczony na zimno + kasza gryczana na cieplo, ale wole do tego schabu maslo, nie bede robil wielkiej afery jesli bedzie to pasteryzowane klimeko, ale smalec z kostki odpada.

I tu nie chodzi o to, ze jest stermizowany, choc to tez, ale o to, ze pochodzi z syfiastych surowcow.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 11:33   

zenon napisał/a:
schab pieczony na zimno

ciekawą sprawą jest to, że ludzie na termicznym jedzą nierzadko chłodniejsze produkty od moich - wyciągają z lodówki szynkę, sery, etc., kładą na kromki chleba i jedzą
u mnie to wygląda z reguły tak, że zanim zjem mięcho czy tłuszcz to one dociągną do temp. pokojowej, a czasem i wyższej (30-35 stopni)
latem, gdy jest ciepło mogę zjeść chłodniejsze i jest fajnie (ale nie z lodówy), ale zimą wolę takie cieplejsze
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 21, 2010 11:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 11:37   

Nom, ten moj schab byl w temp pokojowej, luz.

Z calym szacunkiem, ale nie bede wpylal high meata w pracy :pada:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 11:40   

zenon napisał/a:
Z calym szacunkiem, ale nie bede wpylal high meata w pracy :pada:

a kto mówi o wpylaniu haja w pracy? do której część mojej wypowiedzi to się odnosi? :-?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 12:39   

zenon napisał/a:
"Adam319"
Ale tu chodzi o jakosc tego szmalcu.

Ja tez przed momentem zjadlem schab pieczony na zimno + kasza gryczana na cieplo, ale wole do tego schabu maslo, nie bede robil wielkiej afery jesli bedzie to pasteryzowane klimeko, ale smalec z kostki odpada.

I tu nie chodzi o to, ze jest stermizowany, choc to tez, ale o to, ze pochodzi z syfiastych surowcow.


Chodzi o to, że smalec pochodzi od świń karmionych syfiastą paszą. 40 lat temu w Polsce tradycyjną pasza dla wieprzków były ziemniaki i zboża. Obecnie większość wieprzowiny pochodzi od zwierząt z szybkiego tuczu (czytaj mnóstwo antybiotyków i hormonów w paszy a cały ten syf osadza się w tkance tłuszczowej).
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 12:41   

Nelka napisał/a:
Chodzi o to, że smalec pochodzi od świń karmionych syfiastą paszą. 40 lat temu w Polsce tradycyjną pasza dla wieprzków były ziemniaki i zboża.

co i tak generowało kiepskiej jakości mięso, z dużymi dysproporcjami o3 do o6, gdyż duże ilości ziemniaków i zbóż to neolityczny wynalazek
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 13:12   

Cytat:
ciekawą sprawą jest to, że ludzie na termicznym jedzą nierzadko chłodniejsze produkty od moich - wyciągają z lodówki szynkę, sery, etc., kładą na kromki chleba i jedzą


ja się doedukowałem i jak mam zamiar cokolwiek jeść z lodówki w niedlekiej przyszłości to to wyciągam, czasami potrafię się czymś zająć i masło stoi ze 3h w kuchni 8)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 13:44   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Z calym szacunkiem, ale nie bede wpylal high meata w pracy :pada:

a kto mowi o wpylaniu haja w pracy? do ktorej czesc mojej wypowiedzi to sie odnosi? :-?


do zadnej 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 19:00   

Nelka napisał/a:
Chodzi o to, że smalec pochodzi od świń karmionych syfiastą paszą.


zenon napisał/a:
Ja tez przed momentem zjadłem schab pieczony na zimno + kasza gryczana na cieplo


Tak, tłuszcz gromadzi wszelkie zło :-) , nie ma to jak schab, który wyrósł tuż obok i kasza gryczana z Amazońskiej dżungli, która nigdy żadnych chemikaliów nie doświadczyła.
:-)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 22, 2010 20:04   

Adam319 napisał/a:
...Tak, tłuszcz gromadzi wszelkie zło :-)...

Ale mozna "odczyniac", wystarczy "kapusta" i "ciepciora"! :viva:

Za miedza juz "broczace, stygmatyczne, cuchnace rany"
przegonily "gold proporcjum" podkrecane "prundem".
Ciekawe co wymysla w tym sezonie? :hah: :hihi:
.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 20:24   

Adam319 napisał/a:
Nelka napisał/a:
Chodzi o to, ze smalec pochodzi od swin karmionych syfiasta pasza.


zenon napisał/a:
Ja tez przed momentem zjadlem schab pieczony na zimno + kasza gryczana na cieplo


Tak, tluszcz gromadzi wszelkie zlo :-) , nie ma to jak schab, ktory wyrosl tuz obok i kasza gryczana z Amazonskiej dzungli, ktora nigdy zadnych chemikaliow nie doswiadczyla.
:-)


No, ja wiem jaka kupuje kasze, i wiem jaki kupuje schab.
Wiem mniej wiecej z jakiego zrodla, widze jaka jest wielkosc schabu, z jakiej sztuki, mam nad tym mniej wiecej kontrole.

A szmalec w kostce? Wiem, ze jest prostopadloscienny i ze kosztuje 1.20,-.
I to wszystko co o nim wiem.

To, ze w tkance tluszczowej kumulowane sa szity, oraz to, ze tluszcz z marnie zywionej sztuki ma marne proporcje o3 i o6 i ogolnie sfa/mufa/pufa tez wiadomo.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 22:01   

grizzly napisał/a:
Ciekawe co wymysla w tym sezonie?

Może jakiegoś „troskliwego Misia” do przytulanych konwersacji w odróżnieniu od misia z opadającym wiekiem z za miedzy.
:-)
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 21:58   

Grubas jak Ci idzie odchudzanie? najlepiej odchudzac sie tak :hihi: : co wieczor wcinasz pol blachy ciasta dopychajac jeszcze jakimis slodyczami a potem...jak na filmie http://www.youtube.com/watch?v=S5IoRG9LsTE po takim tancowaniu po jakims czasie wygladasz juz tak i tanczysz nawet w nocy :-D http://www.youtube.com/watch?v=p_4OKgosQ-Q A tak serio to ta dziewczyna zastosowala b prosty program schudniecia, i jak nie dajesz rady na NW (choc nie wiem jak to moze nie byc przyjemne/?) to rob tak jak ona, ma kilka ciekawych filmikow, w ktorych wyjasnia wszystko. Ostatnio odchudzilam na tym moja kolezanke :viva: http://www.youtube.com/watch?v=O5wgKPqBPE0
:papa:
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 08:42   

Adam319 napisał/a:
Owoców nie polecam, tylko warzywa które są smaczne po uduszeniu.


ja też... czasami spotykam się z tym, że po połowie pomidora czy ziemniaka (100g) jest cukru 300... u tych osób brzoskwinia/arbuz (150g) z przeważającym prawdopodobieństwem nie podnoszą cukru. Podobnie widziałam ostatnio powtarzalne napady padaczki po tych w/w warzywach ...owoce tu ratowały sytuację aż do ustapienia nietolerancji na te warzywa.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 12:05   

Fruktoza, występująca głównie w owocach i rzadko w warzywach,
powoduje nasilenie szlaków metabolicznych lipogenezy, czyli po prostu przyspiesza przetwarzanie węglowodanów na tłuszcze bardziej, niż glukoza.
Chyba nie o to chodzi, żeby wpływać na poziom glukozy we krwi poprzez
przyspieszone przetwarzanie węglowodanów na tłuszcze.
To jest ślepa uliczka indeksu Montignac.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 13:12   

Tylko jakoś wszystkie społeczności tradycjne, które jadają owoce nie narzekają na otyłość; w odróżnieniu od ludzi Zachodu, którzy wcale tych owoców dużo nie jadają.
To samo z witarianami, weganami, Instincto no i z ludźmi z kręgu paleo i rawpaleo.
Owoce to najbardziej naturalne źródło węgli dla homo sapiens.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 13:44   

Bo maja doskonala insulinowrazliwosc, i fruktoza idzie u nich na glikogen watrobowy.
Poza tym podaj prosze Heniu konkretnie nazwy tych spolecznosci, ktore jedza tyle owocow, i sa przy tym zdrowi.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 17:38   

http://www.sciencedaily.c...90325091811.htm

Two papers in the journal PNAS in 2007 and 2008 showed that glucose and fructose act quite differently in the brain (hypothalamus) - glucose decreasing food intake and fructose increasing food intake.

Spożycie glukozy i fruktozy mają odmienne działania na ośrodki w mózgu a konkretnie podwzgórza gdzie regulowany jest nasz apetyt i co się okazuje, glukoza działa hamująco a fruktoza stymulująco jeśli chodzi o potrzebę zaspokojenia apetytu... :-)

w Ameryce spożycie substancj slodzacych "na głowe" wynosi 145kg/rok zwłaszcza wśród młodziezy i nastolatków....
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 14:55   

_flo napisał/a:
Bo maja doskonala insulinowrazliwosc, i fruktoza idzie u nich na glikogen watrobowy.

dlatego napisałem o homo sapiens, a nie homo zdegenerowany 8-)
Ci którzy mają kłopoty z tą wrażliwością insulinową po prostu nie mogą jadać sobie do woli kilogramów owoców, jeno trzymać się niskich węgli, a owoce wybierać z tych, które im służą
proste jak drut 8-)
_flo napisał/a:
Poza tym podaj prosze Heniu konkretnie nazwy tych spolecznosci, ktore jedza tyle owocow, i sa przy tym zdrowi.

plemię Bantu i kilka innych afrykańskich plemion, Melanezajczycy, Polinezajczycy, Aborygeni Australijscy, Maori z Nowej Zelandii, Peruwiańczycy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 14:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:02   

Hannibal napisał/a:
Ci którzy mają kłopoty z tą wrażliwością insulinową...

Czyli wszyscy na high fat diet.
Prawie wszyscy.
Hannibal napisał/a:

plemię Bantu i kilka innych afrykańskich plemion, Melanezajczycy, Polinezajczycy, Aborygeni Australijscy, Maori z Nowej Zelandii, Peruwiańczycy

ok, dziex, zweryfikuje
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Maj 31, 2010 15:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:07   

_flo napisał/a:
Czyli wszyscy na high fat diet.
Prawie wszyscy.

A skąd to wiesz?
Potrzebna jest porządna diagnostyka, żeby to stwierdzić w 100%.
Po prostu ludzie zdrowieją na tym, że zmieniają "śmieciowe" węgle na te zdrowe + na ich obniżeniu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 15:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:08   

Hannibal napisał/a:

A skąd to wiesz?

Z biochemii.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:09   

_flo napisał/a:
Z biochemii.

w biochemii jest konkretnie o tych ludziach? to wskaż mi fragment o mojej osobie, ok? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 15:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:10   

Heni, wez biochemie do raczki, i zacznij ze mna dyskutowac merytorycznie. Jestem otwarta na argumenty.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:13   

_flo napisał/a:
Heni, wez biochemie do raczki, i zacznij ze mna dyskutowac merytorycznie. Jestem otwarta na argumenty.

No zadaję Ci konkretne pytanie.
Napisałaś, że (prawie) wszyscy na high fat są "insuline resistant", tak?
Jeśli Cię źle zrozumiałem to EOT z mojej strony.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:18   

Ale jakie konkretne i warte odpowiedzi pytanie mi zadales?
Czy pisza o Tobie? Jesli nie pisza, to powiedz, czemu jestes na diecie ograniczajacej spozycie weglowodanow?
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:21   

Dobra, nie ważne.
edit: odpowiadam -
_flo napisał/a:
czemu jestes na diecie ograniczajacej spozycie weglowodanow?

dla ZDROWIA, moja droga, dla ZDROWIA
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 15:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:34   

No to znowu bardzo ogolnikowa odpowiedz.
A przypadkiem nie dlatego, ze na high facie nalezy ograniczyc spozycie weglowodanow, ze wzgledu na indukowana przez te diete insulinoopornosc?
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:52   

_flo napisał/a:
A przypadkiem nie dlatego, ze na high facie nalezy ograniczyc spozycie weglowodanow, ze wzgledu na indukowana przez te diete insulinoopornosc?

No ja zrozumiałem, że chodzi Ci o to, że ludzie wybierają high-fat low-carb dlatego, że są insulinoodporni.
Teraz mówisz, że to właśnie na high-fat ta insulinoodporność się robi. Przecież insulinoodporność to jest lipa i chyba lepiej robić wszystko, żeby jej nie mieć, prawda?
No ja na high-fat jej objawów nie uświadczam i mogę zjeść jednego dnia np. 400 g węgli, bez żadnych negatywnych objawów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 15:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:02   

No bo sa sposoby, zeby ten efekt zminimalizowac, i Ty te sposoby stosujesz.
Poza tym u jednych "sie robi", a u innych "sie nie robi". Czasem robi sie bardziej, czasem mniej.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:05   

_flo napisał/a:
Poza tym u jednych "sie robi"

No jak jedzą permanentnie, latami np. 30 g węgli na dzień to rzeczywiście
P.S. Co do mojego przypadku to ja siebie porządnie nie diagnozowałem, więc nie chcę mówić, że mnie insulinoodporność nie dotyczy. Na pewno nie mam tendencji do tycia czy do wysokiego ciśnienia (no ale to w tym wieku). Ale układ pokarmowy mam już dość wrażliwy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 16:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:23   

No ale tu nie chodzi tylko o ilosc weglowodanow. Spozywany tlusz, lipoliza, ciala ketonowe - to wszystko powoduje, ze glukoza nie jest spalana preferencyjnie.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Maj 31, 2010 16:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:27   

Hannibal napisał/a:
Ale układ pokarmowy mam już dość wrażliwy.

no ja tez wlasnie
wiem, ze cross fitowcy, ktorzy na przyklad na zawody potrzebuja sie najesc weglowodanow zlozonych, jedza je w malych dawkach codziennie, zeby nie uwrazliwic sie
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:30   

_flo napisał/a:
No ale tu nie chodzi tylko o ilosc weglowodanow. Spozywany tlusz, lipoliza, ciala ketonowe - to wszystko powoduje, ze glukoza nie jest spalana preferencyjnie.

No to ja wiem. Ale jeśli ćwiczymy siłowo, biegamy przy wysokim %Hrmax, etc. i za tym idą większe ilości węgli to wtedy to one również się spalają.
Co innego jadać dzień w dzień 30 g węgli, a co innego 100 i więcej w zależności od potrzeb
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 16:32   

si :)
Poza tym, jak ktos sie zalewa fatem, to i przy 30g W bedzie na "korytku"
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Maj 31, 2010 16:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 23:22   

Hannibal napisał/a:

_flo napisał/a:
Poza tym podaj prosze Heniu konkretnie nazwy tych spolecznosci, ktore jedza tyle owocow, i sa przy tym zdrowi.

plemię Bantu i kilka innych afrykańskich plemion, Melanezajczycy, Polinezajczycy, Aborygeni Australijscy, Maori z Nowej Zelandii, Peruwiańczycy

Aborygeni australiscy zyja przecietnie 30 lat krocej od immigrantow. Maori z N.Z. w wiekszosci sa otyli i choruja na cukrzyce.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 05:00   

Kangur napisał/a:
Aborygeni australiscy zyja przecietnie 30 lat krocej od immigrantow. Maori z N.Z. w wiekszosci sa otyli i choruja na cukrzyce.

Ale ja pisałem o tradycyjnych, a nie "cywilizowanych" grupach.
Tak samo spora część Eskimosów jest otyła i choruje na cywilizacyjne choroby.
U Westona to masz.
A ile wśród nich zachowuje jeszcze stare wzorce to ja nie wiem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 16:39   

Na razie nie moge zweryfikowac tematu, bo strona Staffan'a Lindeberg'a nie dziala, miejmy nadzieje niedbawem wroci do normy, bo go nie obczytalam wczesniej dokladnie. A to on glownie robil badania nad Kitava. I oni rzeczywiscie jedli stosunkowo sporo owocow, a do tego olej maksymalnie nasycony, czyli kokosowy. Itepe.

W kazdym razie u mnie to tak nie dziala, u mnie wystarczy, ze dlugo nic nie jem, i juz mam lekka insulinoopornosc, uwrazliwiam sie maksymalnie, przestaje tolerowac owoce itp. Wlasciwie od tego sie zaczelo, ze nie moglam wrocic do "normalnego" jadła, bo mnie nokautowało.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 17:14   

_flo napisał/a:
A to on glownie robil badania nad Kitava. I oni rzeczywiscie jedli stosunkowo sporo owocow, a do tego olej maksymalnie nasycony, czyli kokosowy. Itepe.

Stefan coś na ten temat "skrobnął" - http://wholehealthsource....ping-it-up.html
Tradycyjne bardzo zdrowe społeczności na Filipinach, gdzie doktor był jeno od jakichś złamań czy ran, też jadły sporo kokosów i tłuszczu kokosowego.
_flo napisał/a:
W kazdym razie u mnie to tak nie dziala, u mnie wystarczy, ze dlugo nic nie jem, i juz mam lekka insulinoopornosc, uwrazliwiam sie maksymalnie, przestaje tolerowac owoce itp. Wlasciwie od tego sie zaczelo, ze nie moglam wrocic do "normalnego" jadła, bo mnie nokautowało.

No bo każdy jest inny. Może pochodzisz od plemion, które nie miały takiego dostępu do owoców. A próbowałaś z dziką żurawiną, jagodami kamczackimi, dzikimi jeżynami, owocami dzikiej róży? A opcja owoc z tłuszczem?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 17:36   

To bylo dawno, teraz ogolnie jest inaczej, bo wiode zupelnie inny tryb zycia. Poza tym, w wiekszym posilku tluszczowym oczywiscie owoce nie stanowia problemu, nie wplywaja bezposrednio na BG.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 17:41   

_flo napisał/a:
nie wplywaja bezposrednio na BG.

no jak Ty się tak na bieżąco diagnozujesz no to rzeczywiście ;)
ja BG chyba nigdy nie mierzyłem, więc nie mam pojęcia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 17:44   

Sie nie diagnozuje na biezaco. Czasami tylko :D
Bardziej mi chodzi o subiektywne odczucia, to jest taki efekt poddenerwowania, wybicia z homeostazy, i w zasadzie nie wiem czy to jest hiperglikemia czy hipo.
Acha a potem sennosc - i to juz ewidentnie dzialanie insuliny.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Cze 01, 2010 17:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 17:57   

_flo napisał/a:
Bardziej mi chodzi o subiektywne odczucia, to jest taki efekt poddenerwowania, wybicia z homeostazy, i w zasadzie nie wiem czy to jest hiperglikemia czy hipo.

No mnie też wybijają z rytmu wszelakie słodycze, ale owoce są już spoko - nie muszę zjadać ich kilogramami, zapewniają raczej spokój, bo szybko dostarczają mi tych ilości węgli, jakie organizm mój potrzebuje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 18:03   

Nom. Twoj pewnie potrzebuje zdecydowanie wiecej niz moj.
Poza tym musze Wam oddac, to znaczy jest to cos na co Ty i Waldek zwrociliscie moja uwage, ze "prawdziwy" miod zupelnie inaczej dziala, niz sklepowy.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 18:10   

_flo napisał/a:
Nom. Twoj pewnie potrzebuje zdecydowanie wiecej niz moj.

no chyba nie aż tak dużo więcej, bo Ty chyba co najmniej 50-70 g jadasz
_flo napisał/a:
Poza tym musze Wam oddac, to znaczy jest to cos na co Ty i Waldek zwrociliscie moja uwage, ze "prawdziwy" miod zupelnie inaczej dziala, niz sklepowy.

poza tym inaczej działa taki mocno słodki akacjowy, który ma sporo więcej fruktozy niż glukozy, a co innego te ciemne, spadziowe jodłowe, modrzewiowe, czy wrzosowe, które fruktozy zawierają znacznie mniej, a więcej glukozy i znacznie więcej tych "trochę" złożonych węgli
co innego też porządnie zasklepiony plaster miodu
co innego z pierzgą
mi najlepiej jednak służą głównie owoce, a dobre miody jako dodatek
zjem np. 0,5 kg bananów to dostarczę przy tym sporo potasu, magnezu i innych witamin, a z miodu to jednak niewiele co
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Cze 01, 2010 18:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 18:18   

Hannibal napisał/a:

no chyba nie aż tak dużo więcej, bo Ty chyba co najmniej 50-70 g jadasz

Bardzo roznie. Czasem bardzo bardzo malo.
Bys sie zlapal za glowe, gdybym Ci powiedziala jak malo, tak naprawde.
Jak sie przecwicze, to jem wiecej, bo inaczej jest problem z regeneracja.

Re miód - spozywam glownie z plastrami, nie wiem z czego. Ogolnie tez jako dodatek.
Ale ostatnio mialam jakis z "orange blossom" i kiepsko sie trawil, szczypal mnie w zoladek :D
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 20:26   

_flo napisał/a:
Bardzo roznie. Czasem bardzo bardzo malo.
Bys sie zlapal za glowe, gdybym Ci powiedziala jak malo, tak naprawde.

no a mówiłaś, że nie należy przesadzać z ich ograniczeniem ;)
poniżej 50 g to IMO bezsens
znaczy czasem to i ja w niektóre dni zjem ich sobie bardzo mało, na przykład gdy mam spore ilości glikogenu z wcześniejszych większych ilości
mam na myśli średnią
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 22:25   

Hannibal napisał/a:

no a mówiłaś, że nie należy przesadzać z ich ograniczeniem

nie przesadzam, malo ilosciowo, stosunkowo duzo w proporcji
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 08:44   

_flo napisał/a:
nie przesadzam, malo ilosciowo, stosunkowo duzo w proporcji

a to akurat może być mało istotne, że "dużo w proporcji"
jak jest za mało ilościowo to jest za mało - żadnymi kombinacjami pozostałych makroskładników tego nie zmienisz
oczywiście ja to mówię hipotetycznie, bo może Ty akurat jadasz tyle, ile potrzeba ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:10   

Jest dobrze, mowiem Ci 8)
Poza tym jak ktos je 200g bialka, to trudno twierdzic, ze dostarcza 50g glukozy dziennie. :D
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:31   

_flo napisał/a:
Poza tym jak ktos je 200g bialka, to trudno twierdzic, ze dostarcza 50g glukozy dziennie. :D

miałem na myśli - za mało z pożywienia :)
teoretycznie można zjadać kilogram fatu i mieć z jego glicerolu 100 g węgli :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 08:22   

Witold Jarmułowicz - tak.
Mam jedno dziecko które w ciężkiej chorobie toleruje owoce, nie toleruje żadnych olejów.
(ilość nieszczęść dla organizmu trzeba dozować).
Przy okazji informacja dla osób z chorobą Sjoegrena.
JEST TO CHOROBA CAŁKOWICIE I ABSOLUTNIE WYLECZALNA!!!
Piszę to z pełną odpowiedzialnością jako specjalista drugiego stopnia laryngolog.
Osoby z tą chorobą muszą sobie dać spokój całkowicie z olejami (już nie mówiąc o owocach ...), jedynym tłuszczem = lekiem dla nich są ... skwarki. Zalecam 6 dni dieta w cukrzycy (napisana przeze mnie) z mojej strony int., po czym 1 doba wolności i znów 6 dni dieta w cukrzycy itd. Warto stosować 1 rodzaj białka na dobę. Warto nauczyć się liczyć węglowodany. Warto tłuszczu stosować minimum 1,5 g/kg/dobę. Inne choroby z autoimmunoagresji tez "idą" na dietę, z SM który trwa 30 lat - efekty widac bardzo powoli. Ostry rzut SM najlepiej idzie na żółtka i ziemniaki i SKWARKI, podobnie jest to super przyjazny LEK dla osób z chorobą Sjoegrena. Jak doda siękawę zbożową i mleko DO TEGO LEKU mie ma żadnego cofania się choroby (chodzi o zboża i alergen bialkowy w mleku).

Zaczęłam pisać drugą książkę, będzie w niej wiele informacji o których jeszcze na forum nie pisałam. Książka będzie absolutnie prosta i zrozumiała w przeciwieństwie do obecnej w której jest wiele info, a człowiek ma z tym zrobić co chce. W leczeniu dietą wykorzystuję WSZYSTKIE zawarte w obecnej książce informacje. Pokarmy/produkty się samemu sprawdza na sobie.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 14:06   

Hannibal napisał/a:
_flo napisał/a:
Poza tym jak ktos je 200g bialka, to trudno twierdzic, ze dostarcza 50g glukozy dziennie. :D

mialem na mysli - za malo z pozywienia :)
teoretycznie mozna zjadac kilogram fatu i miec z jego glicerolu 100 g wegli :D



Teoretycznie moze i tak, ale w praktyce to dostalbys [KMWTW]
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 20:01   

Cytat:
Zaczęłam pisać drugą książkę, będzie w niej wiele informacji o których jeszcze na forum nie pisałam

to dobrze, bo ile mozna pisac/mowic o rotacjach/eliminacjach mlecznych/zbozowych.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:31   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
skwarki

tyle, że skwarki nie mają nic wspólnego ze zdrowiem
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:58   

Hannibal napisał/a:
Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
skwarki

tyle, że skwarki nie mają nic wspólnego ze zdrowiem


Skwarki = to co pozostaje po wytopieniu smalcu ze słoniki pokrojonej w kostkę.
Jest to bardzo przystępne dla każdego człowieka, smaczne i zdrowe źródło tłuszczu i białka.
Śmierdzące, przegniłe mięso jest dostępne tylko dla elitarnych smakoszy z mocnym żołądkiem i ma tyle wspólnego ze zdrowiem, że Hannibal tak twierdzi.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 05:50   

Adam319 napisał/a:
Skwarki = to co pozostaje po wytopieniu smalcu ze słoniki pokrojonej w kostkę. Jest to bardzo przystępne dla każdego człowieka, smaczne i zdrowe źródło tłuszczu i białka.

ok, jak chcesz sobie to afirmować, zaklinać rzeczywistość to Twoja sprawa
bardziej kierowałem to do innych, którzy nie są jeszcze tak "sasiedziali" w swoim "obróbkowym świecie" :-)
poza tym alternatywą dla skwarków, mój drogi, nie jest żaden haj, ale normalny zdrowy surowy tłuszcz ze zwierzaka - nerkowy, grzbietowy, brzuszny, ten którymi jest pomiędzy mięśniami, w ozorku, móżdżku, czy szpiku
to wyboru do koloru :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 04, 2010 07:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 13:03   

Adam319 napisał/a:

Skwarki (....)
Jest to bardzo przystepne dla kazdego czlowieka, smaczne i zdrowe zrodlo tluszczu i bialka.


A wegle z koncyntatu pomidorowego. Z mikrofali, "by strawic poza organizmem" i by bylo bardziej przystepne :hah:

:-(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Zdzisia

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 15
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 19:35   

Ewa Bednarczyk-Witoszek
,,Zaczęłam pisać drugą książkę, będzie w niej wiele informacji o których jeszcze na forum nie pisałam. Książka będzie absolutnie prosta i zrozumiała w przeciwieństwie do obecnej w której jest wiele info, a człowiek ma z tym zrobić co chce. W leczeniu dietą wykorzystuję WSZYSTKIE zawarte w obecnej książce informacje. Pokarmy/produkty się samemu sprawdza na sobie."
Cieszę się że będzie nowa książka . Nareszcie coś logicznego do czytania . :viva:
 
     
Ola06

Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 28
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 19:57   

Czy ta nowa książka ma już tytuł ?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:03   

Zdzisia napisał/a:
Nareszcie coś logicznego do czytania .


Pod warunkiem, że książka zostanie poddana należnej korekcie, by wyeliminować te straszliwe "byki" (stylistyczne i inne), których pełno było w poprzedniej książce autorki.

Marishka
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:47   

Ja poprzednią książkę dr Ewy oceniam dość dobrze. Co prawda był problem wprowadzić zalecenia w życie skoro było podanych parę różnych diet, ale coś wartościowego można było z niej wynieść, zwłaszcza jak się wcześniej czytało tylko Kwaśniewskiego
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 17:45   

M i T dwóch korektorów z j. polskego w stopniu akademickim ją poprawiało...Jeden z nich widnieje jako korektor, drugi nie chciał się ujawniać.
Tytuł... "Ogniem i mieczem" albo "O obrotach sfer niebieskich" :-) . "leczenie zaburzeń odporności dietą" - chcę ja napisać w raczej populistycznej wersji ... :mad:
Książka ... bo ... dostałam poczucia "wkurzenia" po przeczytaniu książki lekarza pt "Antyrak", Wy wiecie więcej niż ten lekarz (mimo, że sam doświadczył problemu na własnej skórze...szacunek dla lekarza za słowa otuchy dla ludzi z tym problemem)!!!
Przed chwilą dostałam maila, że urodziło sie kolejne MOJE :-D dziecko... z matki z zespołem policystycznych jajników... Wszystkie te kobiety się długo leczą ... a przecież choroba jest całkowicie wyleczalna.
Zespół policystycznych jajników jest chorobą całkowicie wyleczalną!
Leczę to jak ch. Sjoegrena ( opis w poprzednim moim poscie) - :-) .
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Nie Cze 20, 2010 20:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Zdzisia

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 15
Wysłany: Nie Cze 06, 2010 17:36   

Nie chcę ,,kadzić" ale książkę dr Ewy przeczytałam z zachwytem . Doskonale poszerza rozumienie diety
optymalnej dr Jana Kwaśniewskiego . Reprezentuje sporą wiedzę . Wszystko w niej jest logiczne przez co
stanowi ,,wyższą szkołę jazdy " w leczeniu chorób ,,jedzeniem" . Radzę przeczytać ją kilka razy jak nie wchodzi za pierwszym.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 06, 2010 17:42   

Zdzisia napisał/a:
Radzę przeczytać ją kilka razy jak nie wchodzi za pierwszym.


Tu nie chodzi o "wchodzenie" czy treść ale o STYL i błędy. Za dużo też było tzw. "skrótów myślowych" i chaosu.

Dla porównania, jeśli chodzi o najczęściej tu polecane lektury żywieniowe, to pod względem stylistycznym (i nie tylko) najlepiej wypada Lutz.

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Cze 06, 2010 17:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zdzisia

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 15
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 08:51   

Dla zainteresowanych ,,Dietą optymalna " Ewy Bednarczyk - Witoszek mam propozycje by poczytali sobie opinie o książce . Pozdrawiam i życzę miłej lektury.

http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1122.0
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 10:55   

Cytat:
Dla zainteresowanych ,,Dietą optymalna " Ewy Bednarczyk - Witoszek mam propozycje by poczytali sobie opinie o książce . Pozdrawiam i życzę miłej lektury.


Cytat:
Nie chcę ,,kadzić" ale książkę dr Ewy przeczytałam z zachwytem .


Cytat:
Cieszę się że będzie nowa książka . Nareszcie coś logicznego do czytania .


Nie ma to jak umiejętnie stosowany marketing szeptany 8-)
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 08:33   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
M i T dwóch korektorów z j. polskego w stopniu akademickim ją poprawiało...Jeden z nich widnieje jako korektor, drugi nie chciał się ujawniać.
Tytuł... "Ogniem i mieczem" albo "O obrotach sfer niebieskich" :-) . "leczenie zaburzeń odporności dietą" - chcę ja napisać w raczej populistycznej wersji ... :mad:
Książka ... bo ... dostałam poczucia "wkurzenia" po przeczytaniu książki lekarza pt "Antyrak", Wy wiecie więcej niż ten lekarz (mimo, że sam doświadczył problemu na własnej skórze...szacunek dla lekarza za słowa otuchy dla ludzi z tym problemem)!!!
Przed chwilą dostałam maila, że urodziło sie kolejne MOJE :-D dziecko... z matki z zespołem policystycznych jajników... Wszystkie te kobiety się długo leczą ... a przecież choroba jest całkowicie wyleczalna.
Zespół policystycznych jajników jest chorobą całkowicie wyleczalną!
Leczę to jak ch. Sjoegrena ( opis w poprzednim moim poscie) - :-) .


Pani Ewo a może po prostu tytuł "Dieta Dobrych Produktów"
Słowo dieta w tytule podwyższa sprzedaż książki. :)

Mam nadzieje, że jeśli będzie tam coś o autyźmie to wiedza moja i mamy Maciusia będzie tam jakos podsumowana w większej ilości tekstu niżw pierwszej książce.

Jakby co zgłaszam się do poczytania skryptu gotowej książki to bede miała pretekst by do Pani pojechać. Nie znam poza Panią lekarza, do którego pacjent nie ma potrzeby jechać po nastepne leki czy poradę.
:pada:


W empiku oglądałam książkę pierwszą z dietą proteinową Dukana. Język i forma - faktycznie coś w tym jest. Podobnie działa Lutz. Czytając ją we fragmentach w Empiku do tej pory zapamiętała słowa Dukana o ty,że zaleca przechodzić na dietę raz, dwa razy wżyciu i się odchudzać. Nie wiem chyba język tych wypowiedzi jest prosty i zrozumiały dla "zwyklego zjadacza chleba"

Wiem,a może tytuł :"Dieta dla zjadacza chleba" to by był hit.

:evil:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 08:42   

Od innych można sie wiele nauczyć .

"Nie potrafię schudnąć
Pierre Dukan

Nie potrafię schudnąć” – dr Pierre Dukan zaczerpnął tytuł swojej książki ze skargi, którą ponoć na okrągło słyszy z ust swoich pacjentów(-ek). Następnie serwuje czytelnikom(- czkom) całą serię dobrych rad, po to – oczywiście – by schudli. Tymczasem każdy psycholog powie, że trzeba zachęcać pacjenta, by rozwijał i doskonalił to, co w nim najlepszego. Zatem jeśli ów pacjent najlepiej ze wszystkiego na świecie lubi jeść i najpiękniej pod słońcem tyje… to po co komu takie książki jak ta? "

http://www.rynek-ksiazki.pl/bestsellery/


A więc najlepszym tytułem wg mnie Pani Ewo , który przyszedł mi do głowy to

" Dziękuję za wyleczenie"

"Dieta Dobrych i Złych Produktów "
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Czw Lip 15, 2010 08:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 08:53   

sylwiazłodzi napisał/a:


A więc najlepszym tytułem wg mnie Pani Ewo , który przyszedł mi do głowy to

" Dziękuję za wyleczenie"

"Dieta Dobrych i Złych Produktów "

A moze "Jak Ewa uwiodla Adama"?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 10:22   

"Z drzewa dobrego i złego
zrywam owoce co dzień
i nc nikomu do tego
jak chrupię, smakuję i jem"

Sylwia Kowalska


:evil:
Kangur jaki tytuł by był chwycił w AU ?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 10:33   

sylwiazłodzi napisał/a:
Kangur jaki tytuł by był chwycił w AU ?

„Jedz Fastfood’y zgodnie z rytmem swojego organizmu”
:-)
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 12:34   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
schab pieczony na zimno

ciekawą sprawą jest to, że ludzie na termicznym jedzą nierzadko chłodniejsze produkty od moich - wyciągają z lodówki szynkę, sery, etc., kładą na kromki chleba i jedzą
u mnie to wygląda z reguły tak, że zanim zjem mięcho czy tłuszcz to one dociągną do temp. pokojowej, a czasem i wyższej (30-35 stopni)
latem, gdy jest ciepło mogę zjeść chłodniejsze i jest fajnie (ale nie z lodówy), ale zimą wolę takie cieplejsze


czytając treśc właściwą tego wątku przypomniało mi sie wczorajsze stwierdzenie kobiety północnokoreanki, tóra uciekła na południe i tam nadal przygotowuje potrawy z półncoy majc podobne składniki. Mówiła o zasadzie, podobieństwa temperatury tego co jemy do temperatury naszego ciała!

Pierwszy raz o takiej zasadzie usłyszałam.

Ale poszukam wieczorem cos na ten temat.

a jak już piszecie o jedzeniu surowym to w tekście przepis na coś odwrotnego zupę, którą gotuje się kilka tygodni

:-D

http://www.foody.pl/strony/1/i/53.php
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Czw Lip 15, 2010 12:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved