Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:07
Wyjazd w góry, a dieta niskowęglowodanowa
Autor Wiadomość
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
  Wysłany: Pią Lip 02, 2010 09:13   Wyjazd w góry, a dieta niskowęglowodanowa

Witam wszystkich bardzo serdecznie,
konto na forum założyłem sobie dopiero dziś, chociaż jestem stałym czytelnikiem już od kilku miesięcy. W zasadzie od czasu kiedy zacząłem stosować dietę.

Za kilka dni wyjeżdżam w góry, pod namiot na dziko. Sklep będę odwiedzał codziennie lub co dwa dni. Słyszałem, że przerwanie diety nisko węglowodanowej może mieć fatalne skutki, więc postanowiłem stosować ją także w górach.

Mój zestaw kuchenny to: ognisko, 2 menażki, sztućce, kratka od grilla, folia aluminiowa.

Potrawy, które planuję przygotowywać:
- mięso pieczone w folii na ruszcie (kurczak, kiełbaski) - może jakieś propozycje co można piec?
- jajecznica na słoninie z boczkiem, kiełbasą i cebulą
- gotowane ziemniaki
- pieczone ziemniaki
- parówki
- kabanosy
- gotowane jajka
- konserwy
- śmietana może z jagodami i wiórkami kokosowymi
- chleb razowy
- kiełbasa
- słonina przetopiona ze skwarkami
- ser żółty
- jakieś warzywa (sałata, marchewka, pomidor, rzodkiewka)
- orzechy fistaszki

Wiem, że ziemniaki i chleb nie są low-carb, ale jakieś węgle też trzeba jeść, a te wydają mi się najrozsądniejsze. Oczywiście w odpowiednich ilościach.

I w sumie więcej pomysłów już nie mam... Może ktoś ma pomysł jakie potrawy można łatwo przyrządzić w górach na ognisku lub nawet bez ogniska?
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
Ostatnio zmieniony przez mario199 Pią Lip 02, 2010 09:17, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 09:25   

Ja na wyprawy zabieram kabanosy i suszoną kiełbasę (ale te drogie, z samego mięsa lub własnej produkcji), wędzony boczek (tłusty) własnej produkcji, masło zalane osoloną wodą, suszone owoce. Na miejscu kupuję jajka, warzywa typu pomidory, ogórki kwaszone jak się trafią, jagody, porzeczki, maliny.
Mocno suszone, dobre kiełbasy mają przeciętnie 25% białka i 33% tłuszczu. To bardzo dobry posiłek.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 10:23   

Cytat:
Słyszałem, że przerwanie diety nisko węglowodanowej może mieć fatalne skutki


ludzie bez przesady, fatalny skutek to mi się ze smiercią kojarzy, pobytem w szpitalu, zdarzało mi się przerywać diete na rzecz w węgli zwłaszcza rok temu latem i ładnie sobie przeżyłem, oczywiście jak jest możliwość to lepiej się trzymać zdrowo.
 
     
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 10:29   

barb napisał/a:
ludzie bez przesady, fatalny skutek to mi się ze smiercią kojarzy, pobytem w szpitalu, zdarzało mi się przerywać diete na rzecz w węgli zwłaszcza rok temu latem i ładnie sobie przeżyłem, oczywiście jak jest możliwość to lepiej się trzymać zdrowo
Lepiej jest przerwać dietę czy łączyć z węgle z tłuszczami?
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
 
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 10:43   

mario199 napisał/a:
barb napisał/a:
ludzie bez przesady, fatalny skutek to mi się ze smiercią kojarzy, pobytem w szpitalu, zdarzało mi się przerywać diete na rzecz w węgli zwłaszcza rok temu latem i ładnie sobie przeżyłem, oczywiście jak jest możliwość to lepiej się trzymać zdrowo
Lepiej jest przerwać dietę czy łączyć z węgle z tłuszczami?


Co to znaczy łączyć węgle z tłuszczami ? Myśle że nie ma problemu aby utrzymać się w górnym pułapie LC czyli tam jakieś 150 g WW czy też 30-35% energetycznie a reszta z tłuszczu i białka, a tego ostatniego nierzadko na wakacjach je się więcej (grill, ognisko).
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 11:38   

zamiast chleba i ziemniakow wez banany.
Nie trzeba gotowac, nie ma glutenu.

Polecam wziac suszone mieso - ewentualnie lepsiejsze suszone wedliny: np chude kabanosy, maslo niepasteryzowane, czekolada gorzka, jajka, smietana.

salate i inne takie bym sobie darowal, po co to dzwigac.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 12:24   

Podacie nazwy lepszych wędlin? Dobre są firmy Balcerzak lub Tarczyński?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 12:38   

z kupnych polecam tarczyńskiego, http://www.tarczynski.pl/...=4,41,59&id=654
100g wyrobu powstaje ze 150g mięsa, z dodatków tylko przyprawy, peklosól i kwas askorbinowy
cena niby wysoka, 30 zeta na kg, ale dostajemy 2x tyle mięsa, co w dobrej kiełbasie typu podwawelska, a 3x tyle co w taniej po 10zł w marketowej promocji

a najlepiej odwiedzić www.wedlinydomowe.pl i nauczyć się robić sobie samemu
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 12:48   

Faktycznie jakiś czas temu te kabanosy nie miały żadnych dodatków, ale od niedawna chyba zaczęli dodawać różne shity. :sad: Lista składników mocno się wydłużyła np. o glutaminian sodu i masę innych bzdet. ;-(

A dobre są kabanosy wieprzowe Krakusa? W Carrefourze, Piotrze i Pawle kosztują ok 40-50zł, a w Biedronce za niecałe 30zł.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 13:51   

mario199 napisał/a:
Za kilka dni wyjeżdżam w góry, pod namiot na dziko. Sklep będę odwiedzał codziennie lub co dwa dni. Słyszałem, że przerwanie diety nisko węglowodanowej może mieć fatalne skutki, więc postanowiłem stosować ją także w górach.

W 2002 roku będąc już 5 lat na LC przyszło mi spędzić 2 tygodnie na pojezierzu Iławskim i to większość czasu w najbardziej ustronnej zatoczce. Problem rozwiązałem dosyć prosto:
Kupiłem w Iławskiej „Biedronce” tuż przed rejsem:
- 8 pasztetów w 300g konserwach
- 8 serów „Liliput” - takie zawoskowane 250g spłaszczone kule
- 15 śmietanek 30% 200g
- 15 koncentratów 30% koncentratów pomidorowych 200g
- 15 wód mineralnych gazowanych 2l

Co dawało dwie możliwości:
1. Pasztet, koncentrat, śmietanka, woda B:T:W 65:146:53
2. Ser, koncentrat, śmietanka, woda B:T:W 81:120:40

Założenie było, że mogę sobie pozwolić na utratę 2 kg własnego sadła przez dwa tygodnie i dokładnie tak się stało. Pływałem sobie i spacerowałem kiedy reszta ekipy obierała ziemniaki, gotowała budynie i myła gary. Pomyślałem, że jak gość idzie 90 dni na biegun południowy ciągnąc sanie z prowiantem przy temperaturze –30 stopni, to ja te dwa tygodnie o pasztecie, serze i śmietance na łódce też jakoś przeżyję. Wrażenia jak najlepsze, z początku byłem aspołeczny nie dzieląc trudów przygotowywania posiłków, a potem to już było raczej zainteresowanie jak tak można bo wyraźnie mi taka dieta nie szkodziła, a humor dopisywał.

14 dni uparłem się by nawet nie wypić nic gotowanego – nawet herbaty, ze dwa razy zdarzyło się piwo gdy przybiliśmy do jakiejś sensownej przystani z barem. Z akcesoriów „kuchennych” używałem małą łyżeczkę i otwieracz do konserw. Wyobraźcie sobie jak na mnie patrzył „szczęśliwiec”, który wylosował krótką zapałkę i miał do pozmywania gary i talerze po dwudaniowym obiedzie z deserem. Ciekawe doświadczenie.
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 15:16   

Desery po obiedzie mnie rozwalają, gdzie ludzie to mieszczą, masakra, nigdy nie jadałam deserów i cale szczęście , no rozumiem po 2, 3 godzinach obiadu jakiś mus owocowy ale to odbywa sie tak ze zaraz po obiedzie kawal ciacha gdzie maka, cześciej margaryna niz masło bo tańsze, cukier :shoot: :razz: i potem kompleksy i deprecha bo sylwetka zjechana, jechałam przed chwila samochodem i tak sobie patrze a tu taka otyła kobieta w zasadzie dziewczyna ładuje sie do lodziarni , no tak po obiadku teraz ze 3 gały lodów i zadanie na dzis wykonane. I wiecie co? pomyślałam ze ona po prostu jest nieświadoma tego co robi, nie wie ze można inaczej, ze powinno by inaczej, ze sa możliwości z których można skorzystac , pomyślałam ze jestem farciara będąc na forum żywieniowym gdzie tyle wspaniałych osób, gdzie tyle wiedzy, wymiany poglądów, cenne rady, konfrontacje itd, itd.... :viva:
 
     
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 18:14   

Ok, dzięki wielkie za wszystkie rady :)
Po powrocie opiszę moją dietę górską, bo pewnie wyjdzie w praniu, jak wszystko..
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 19:40   

Molka napisał/a:
ale to odbywa sie tak ze zaraz po obiedzie kawal ciacha

a wcześniej, przed ciachem płukanie żołądka szklanką kompociku :shoot:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 19:46   

Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
ale to odbywa sie tak ze zaraz po obiedzie kawal ciacha

a wcześniej, przed ciachem płukanie żołądka szklanką kompociku :shoot:

:viva: Maad zapomnialam o kompociku dobrze docukrzonym cukrem no bo przeciez bylby za malo syropisaty gdyby nie dodac cukru... :what:
 
     
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 21:07   

Adam319 napisał/a:
Kupiłem w Iławskiej „Biedronce” tuż przed rejsem:
- 8 pasztetów w 300g konserwach
- 8 serów „Liliput” - takie zawoskowane 250g spłaszczone kule
- 15 śmietanek 30% 200g
- 15 koncentratów 30% koncentratów pomidorowych 200g
Jeszcze jedno pytanie: Ile takie produkty wytrzymają bez lodówki?
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 21:12   

fuuuuj
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 22:47   

_flo napisał/a:
fuuuuj


ser liliput z koncentratem i smietanka, mmmmmmmm

za mamusie, za tatusia :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Sob Lip 03, 2010 06:05   

Poważnie się pytam. Czy ser żółty zapakowany, tak jak pakują, pasztet czy śmietana wytrzyma 2 dni bez lodówki? Co do smaku to nie będę jadł tego samego. Dzięki waszym radom zrobiło mi się całkiem spore menu :) . Tylko nie wiem ile czego wziąć żeby się nie zepsuło..
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
 
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lip 03, 2010 06:40   

Temperatura w schowku na łódce była bliska 20 stopniom Celsjusza i ani żółty ser liliput pakowany oryginalnie, ani pasztet konserwowy (stoi w sklepie na półce nie w lodówce), ani koncentrat pomidorowy (stoi w sklepie na półce nie w lodówce), a ni śmietanka UHT (stoi w sklepie na półce nie w lodówce) nie uległy przez dwa tygodnie zepsuciu.

Ser Liliput ma w papierach czas przechowywania 3 miesiące:
http://www.rolmlecz.com.pl/?content=21

mario199 napisał/a:
Co do smaku to nie będę jadł tego samego.

Życzę zatem różnorodnych wrażeń.
:-)
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 09, 2010 12:11   

suszone wędliny jako podstawa pożywienia ma niestety jedną wadę - duża dawka soli :razz:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 13:43   

Maad napisał/a:
suszone wędliny jako podstawa pożywienia ma niestety jedną wadę - duża dawka soli

Do kabanosów daję 14g/kg. Po wysuszeniu wychodzi ok. 21g/kg.
Kabanoski świetnie się sprawdziły w czasie wyjazdu na południe Hiszpanii. Noszone były w plecaku, opakowane papierem pergaminowym.
Opakowane próżniowo kabanosy "wiodącej firmy", należące do przyjaciół, aż zieleniały z zazdrości :shock: .
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 18:41   

EAnna napisał/a:
Do kabanosów daję 14g/kg. Po wysuszeniu wychodzi ok. 21g/kg.

wędliny własnej produkcji to wiadomo - inna bajka, możemy w pełni kontrolować parametry wyrobu, niestety kupne kabanosy, nawet te z górnej półki, są mocno solone

podobno kiedyś Tarczyński miał problemy ze swoimi kabanosami, bo sól się krystalizowała na powierzchni i klienci nie chcieli kupować myśląc że się psują,
może właśnie wtedy zmienili recepturę, zmniejszając trochę ilość soli i dokładając jakąś chemię?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved