W jakim celu kozieradka?
Kefir(tzn melko) i jajka ze swojej hodowli?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 11:53
zyon napisał/a:
W jakim celu kozieradka?
Kefir(tzn melko) i jajka ze swojej hodowli?
Surowiec działa osłaniająco i przeciwzapalnie na błonę śluzową przewodu pokarmowego[6] oraz (zastosowany zewnętrznie) na skórę[6], w związku z tym jest stosowany w chorobie wrzodowej[6] i w stanach zapalnych skóry (czyraki, egzemy, ropnie)[6]. Nasiona kozieradki mogą również obniżać poziom cholesterolu i cukru we krwi[6]. Kozieradce przypisuje się również właściwości przeciwzapalne, żółciopędne, rozkurczowe, poprawiające samopoczucie, żółciotwórcze, pobudzające wydzielanie soku trzustkowego, żołądkowego i jelitowego, wzmacniające, usprawniające wchłanianie pokarmów, regulujące wypróżnienia, pobudzające regenerację wszystkich tkanek, aktywujące hemopeozę (kozieradka to naturalny aktywator procesów wytwarzania krwinek), mlekopędne, moczopędne, przeciwalergiczne, anaboliczne.
Picie takiej ilosci kefiru bez kozieradki moze spowodowac zatwardzenia.
Mleko niestety, ze sklepu, pasteryzowane. Po kolorze zoltek mozesz poznac, ze pochodza od z wolnego wybiegu. Nie zawsze mam do nich dostep.
Zapomnialem dodac, ze do tej mikstury dodaje kilka zabkow czosnku. Pietruszka niweluje zapach czosnku.
Informacja Kash.
Czosnek wyniszczy te wieksze pasozyty, a olej kokosowy te pierwotniaki jak lamblie i przywry jelitowe.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Pon Lut 06, 2012 12:05, w całości zmieniany 2 razy
A samemu jak robisz kefir z mleka? Ja mam dostep do mleka "swojego" i chcialbym sprobowac zrobic kefir.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:22
zyon napisał/a:
A samemu jak robisz kefir z mleka? Ja mam dostep do mleka "swojego" i chcialbym sprobowac zrobic kefir.
Kupilem w necie zarodniki tego grzybka i rozmnazam go sukcewynie w stosunku do potrzeb. Kup w sklepie zwykly kefir przetrzymaj go w temperaturze pokojowej ze dwa dni, wymieszaj lyzka drewniana, przecedz przez plastikowe sito i na sicie pozostanie ziarno Mohameta. (Podobno nie lubi metalu). To ziarno dadajesz do mleka w naczyniu szklanym lub drewnianym i po 24 godzinach masz gotowy kefir do picia. Mozesz mieszac w czasie fermentacji. Gdzies tu podawalem technologie produkcji kefiru w jezyku rosyjskim. Moze Eanna ma lepsza pamiec ode mnie? i zapoda ten link.
Smacznego i na zdrowie, bo to jest napoj alkoholowy
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Tzn kupuje kefir i zanim go przetrzymam 2 dni to go otwieram czy trzymam zamkniety? Sprobuje jak to zadziala. A to ziarno jak rozmnazasz?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 08, 2012 22:32
Dostałem swego czasu w prezencie Kombuch (dieta Ww), niestety nie wyrabiałem z przerobem kefiru, podarowałem sobie. Na wakacje (dietaWw ) zrobiłem sobie kombuche z wody. Wyszedł lekko gazowany napój. Teraz grzybek leży tam, gdzie jego miejsce, w zamrażarce
P.S trzymałem w słoju koło kuchenki gazowej owinięte gazetą
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lut 08, 2012 22:33, w całości zmieniany 1 raz
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 19:21
Kangur napisał/a:
Gdzies tu podawalem technologie produkcji kefiru w jezyku rosyjskim
Raczej nie. Wstawka rosyjskojezyczna traktuje o dodawaniu czosnku do kefiru lub mleka zsiadłego:
http://www.dobradieta.pl/...p=162901#162901
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas. Jest to mieszanina bakterii mezofilnych i grzybów. Optymalna temperatura rozmnażania to ok. 26-28st. C. Nie jest to jednak krytyczne. Jeżeli doda się min. 7% zkwasu to zdominuje on inne grupy bakterii mezofilnych obecnych w niepasteryzowanym mleku.
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.
Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 21:56
zyon napisał/a:
EAnna napisał/a:
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.
Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?
Tak, to samo.
Mleko ma byc pasteryzowane.
Cytat:
В России кефир вырабатывался еще в 1866-1867 годы кустарным способом на грибках, привезенных с Кавказа в сухом виде. Кефирные грибки оживляли в кипяченом охлажденном обезжиренном молоке и использовали для приготовления заквасок. Молоко для кефира подогревали до 16-23 °С и добавляли закваску, непосредственно слитую с грибков. После получения сгустка бутыли взбалтывали для ускорения процесса образования напитка и выдерживали в помещении при температуре +14-16 °С в течение суток, а иногда и более продолжительное время.
По той же технологии вырабатывали кефир на городских молочных заводах, при этом применяли пастеризацию молока и розлив напитка в бутыли с герметичной укупоркой.
Jal nie znasz rosyjskiego, to wklej to Google Translate i bedziesz miec okazje, zeby sie rozweselic.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.
Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?
Tak, to samo.
Mleko ma byc pasteryzowane.
A zwykle prosto "od krowy" nie moze? Dlatego chcialbym to robic, zeby naturalnie wiec pasteryzowane to jakos tak mija mi sie z celem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:25
zyon napisał/a:
A zwykle prosto "od krowy" nie moze? Dlatego chcialbym to robic, zeby naturalnie wiec pasteryzowane to jakos tak mija mi sie z celem.
Może być, jak najbardziej.
Powinno jednak być czysto pozyskane i zaszczepione jak najszybciej po udoju, najlepiej jeszcze ciepłe.
Rozwiną się i zdominują te organizmy, których jest najwięcej, czyli z zakwasu lub szczepionki.
Jeżeli zaszczepisz bakterie termofilne, czyli jogurtowe, to otrzymasz jogurt. Jednak aby powstał jogurt potrzebna jest temperatura 42-45st.C.
Tylko, ze cieplego nie dostaje, przynosi mi babina po udoju ale nie od razu, bo jeszcze dla paru osob.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:37
zyon napisał/a:
cieplego nie dostaje, przynosi mi babina po udoju ale nie od razu,
To go od razu podgrzej i zakwaś. Bedzie O.K.
Mleko z nowoczesnych obór bezpośrednio przepływa do zbiornika, gdzie do 1/2h schładzane jest do temp. 4st.C.
Zabieg ten znakomicie wydłuża trwałość słodkiego mleka a nawet redukuje w pierwszej dobie po udoju ilość bakterii w stosunku do czasu udoju. Dzieje się tak na skutek rozwoju zimnolubnych bakteriofagów. Żywią sie one bakteriami kwasu mlekowego, które ze strzyków wymion krowy przedostają się do mleka. Jednak takie mleko bardzo trudno się zakwasza i wymaga innego traktowania niż mleko z tradycyjnych gospodarstw.
Nie mam takich przybytkow w blizszej a nawet dalszej okolicy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii?
I nie wiem czy to dobrze czy źle, ale trochę mnie po nim mdli i częściej boli pęcherzyk. Tylko teraz pytanie czy to lamblie zaczęły się wynosić czy może mój brzuch średnio toleruje ten olej
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 08:15
Kash napisał/a:
Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii?
Odpowiem niegrzecznie pytaniem na pytanie.
A skad Kangur ma wiedziec jakie nasycenie lamblaimi jest w twoim brzuchu?
Kash napisał/a:
I nie wiem czy to dobrze czy źle, ale trochę mnie po nim mdli i częściej boli pęcherzyk. Tylko teraz pytanie czy to lamblie zaczęły się wynosić czy może mój brzuch średnio toleruje ten olej.
A slyszalesz o efekcie Herxheimera? Z czym spozywasz ten olej?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.
I jeszcze muszę spróbować zjeść go z surówką jakąś, może wtedy będzie lepiej wchodziło
A jeśli chodzi o ilość to jem około 3 łyżeczki dziennie, na raz, z rana lub po południu.
A jeśli chodzi o czas to bardziej jestem ciekaw prognozy mniej-więcej. Czy to będą tygodnie czy może miesiące spożywania oleju. No, ale na początku zmęczę ten słoik litrowy co łatwe nie będzie
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 13:52
Kash napisał/a:
Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.
I jeszcze muszę spróbować zjeść go z surówką jakąś, może wtedy będzie lepiej wchodziło
A jeśli chodzi o ilość to jem około 3 łyżeczki dziennie, na raz, z rana lub po południu.
A jeśli chodzi o czas to bardziej jestem ciekaw prognozy mniej-więcej. Czy to będą tygodnie czy może miesiące spożywania oleju. No, ale na początku zmęczę ten słoik litrowy co łatwe nie będzie
Zasadniczo to ty sie nie stosujesz sie do porad. Dziekuje ci ze zmeczysz ten sloik, bo przeciez to robisz dla Kangura. Jak chcesz byc jutro zdrowym, to szukaj innych porad i nie zawracaj mi gitary. Antybiotyki sa smaczniejsze i zdrowsze od oleju kokosowego. Smacznego i powodzenia.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie
Stwierdziłem tylko fakt - mi akurat ten olej nie za bardzo SMAKUJE i nie za bardzo sie po nim CZUJĘ Skąd to wiem? Bo czuję
Ale fakty też są takie, że zjadłbym za przeproszeniem żeby w końcu się wyleczyć A w takim zestawieniu olej kokosowy to niemal delicje Wiem po co to robię i dlaczego to robie, a pytanie zadałem po to żeby się upewnić/usłyszeć że ktoś miał podobnie. Tak już chyba człowiek ma, że lubi się upewnić ;]
A dla zainteresowanych - właśnie zjadłem olej z kapustą kiszoną i, kurde, chyba z warzywami najlepiej to się łączy. Polecam takie połączenie jakby ktoś eksperymentował.
A co do czasu leczenia - przecież(chyba) nic w tym złego, że chciałem się tego dowiedzieć. Choćby po to żeby wiedzieć kiedy przerwać tępienie dziadostwa i zabrać się za poprawę odporności żeby mnie już nie nawiedzały
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 22:36
Kash napisał/a:
Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie
Twoje zachowanie kojarzy mi sie z podstepnym i podlym postepowaniem megatrola Edyty.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.
Sprobuj z czosnkiem, ja uwielbiam zjesc lyche i pogryzc jednoczesnie zabek czosnku, swietny smak jak dla mnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie
Twoje zachowanie kojarzy mi sie z podstepnym i podlym postepowaniem megatrola Edyty.
Nie znam Edyty a jeśli chodzi o mnie - na pewno nie troluję i przykro mi, że tak myślisz. Napisałem tylko o moich odczuciach i tym jak na razie idzie leczenie. Może komuś się to przyda.
@zyon - tak nie próbowałem, ale właśnie jem z buraczkami ćwikłowymi i takie połączenie równiez bardzo polecam!
Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii?
Na rewelację bym się nie nastawiał. Będzie chwilowa poprawa, ale małe są szanse na trwałą.
Z moich doświadczeń jedynym sposobem na trwałą poprawę zdrowia jest dobra dieta, odpowiedni styl życia (sport, słońce, itp.), a środki jak olej kokosowy przyspieszają tylko leczenie.
jedynym sposobem na trwałą poprawę zdrowia jest dobra dieta, odpowiedni styl życia (sport, słońce, itp.)
fajnie brzmi i w ogóle, ale jakoś nie zawsze pomaga.
Mam 19 lat. Przy około 186 cm wzrostu ważę 70 kg, nie jestem ani gruby ani chudy, taki rzekłbym w sam raz Właściwie przez całe moje życie albo uprawiałem sport(tenis stołowy/koszykówka) albo bawiłem się w niego rekreacyjnie(teraz, na studiach i w liceum z powodu braku czas). Odżywiać odżywiałem się raczej normalnie - czyli tak zwane korytko(jak zauważyłem popularne tutaj stwierdzenie ;]) ale tak też odżywia się cała moja rodzina a oni są zdrowi. Ja juz od dziecka nie chorowałem na nic innego tylko na anginy. I dawali mi antybiotyki a ja je jadłem. Ale czułem się raczej dobrze. Jak miałem 16 lat pojechałem do Anglii i coś mnie złapało, miałem gorączkę, ale jakoś się wykaraskałem. Po tym pojawił się refluks, zapalenie dwunastnicy, zupełne nietolerowanie cukrów prostych(z wyjątkiem frutkozy - a nie tolerowanie objawiało się tym, że miałem żółty język i było mi niedobrze). Poszedłem do lekarza - oczywiście inhibitory pompy protonowej dostawałem, ale jak się okazało przy minimalnym spadku odporności zaraz chorowałem na gardło(i ta ciągła wydzielina na tylnej ścianie...). Teraz wydaje mi się, że już wiem co mi było - lamblioza. Innej opcji nie ma. Dodatkowo boli mnie w prawym boku, mam łatwe zapalenia jelita cienkiwego, niezyty żołądka. Moje zdrowie posypało się tak, że od 3 lat właściwie o niczym innym nie myślę. Dlaczego? Ano dlatego, że to ciężar, którego nie mam siły na co dzień ciągnąć. Do tego w lato mnie przewiało doszły zatoki. Na szczęście trafiłem na dobrego laryngologa, który wzmocnił odporność i nie stosuje antybiotyków - twierdzi, że gardło i zatoki same będą się leczyć. Może rzeczywiście tak jest lepiej....
Żeby było śmiesznie w tak młodym wieku, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak dostałem zapalenia prostaty oO To był już cios od życia dosłownie poniżej pasa. Co się stało? Oczywiście dostałem antybiotyk, który oczywiście wielkie g. dał. Leczę się ziołami i jakoś ciągnę.
I teraz pytanie - czy to wszystko przez zła dietę? Czy ja mam trefne geny?
Próbowałem wielu rzeczy - od forum bioslone gdzie byłem traktowany jak intruz przez diety Kwaśniewskiego(która jak się okazuje wiecej szkodzi niż pomaga) i inne. Ja już nie wiem co zrobić żeby w końcu było normalnie. Nie mam siły eksperymentować, nie mam siły iśc do lekarza i dostac kolejną paczkę chemii w kapsułeczkach powlekanych.
Dlaczego myślisz tylko o lambliach? Dałeś zbadać kał na wszystkie inne pasożyty? Np. refluks spotykany jest często przy glistach ludzkich. Zapalenie dwunastnicy mogą wywołać lamblie, ale również glisty, tasiemce... Nie ma powodów, żeby trzymać się tylko lamblii. Z doświadczenia w mojej rodzinie wiem, że jak są lamblie , to są też inne paskudztwa. Nie wiem, czy dokładnie czytałeś ten artykuł Wartołowskiej. Pisze tam , że lamblie należy zawsze leczyć na końcu, co implikuje, że są tylko towarzyszami tych innych.
Symptomatykę i drogę infekcji dobrze skrócił tu niejaki Różański:
http://www.rozanski.ch/parazytologia_lekarska.htm
A co do lamblii jeszcze - mam typowe jej objawy równiez ze strony układu krążenia: czasem duszność, niskie ciśnienie i permanentnie zimne ręce i stopy...
Ale po oleju i tak mam zamiar jeszcze spróbować takiej mieszanki:
klacze tataraku - 50g (1 op.)
korzen omanu - 50g (1 op.)
ziele tymianku - 50g (1 op.)
lisc miety - 25g (1/2 op.)
lisc orzecha wloskiego - 25g (1/2 op.)
ziele piolunu - 1 lyzka
Podobno zabija wszystkie pasożyty... Może i u mnie sobie poradzi...
Dlatego staram Ci się wyjaśnić, że refluks jest objawem glisty. Układ krążenia często jest zakłócany również przez braki witaminy b12, które to chętnie są powodowane przez tasiemce. Możliwości jest zbyt dużo, aby odpoczywać na lambliach.
Pasożyty najczęściej w ogóle nie dają o sobie znać, a jeśli, to tak niespecyficznie, że trudno na nie wpaść. Czy myślabyś kiedyś , że jak Cię kolano boli, to że powinieneś się przebadać na pasożyty....? A tak jest i zdaję sobie sprawę, że wiara włącznie z lekarzami się z tego nabija, a jednak.
Zioła, które wymieniasz mają działanie przeciwpsożytnicze. Jednak nie wybijesz dziadów samymi ziołami. Wszystkie naturalne sposoby do pozbycia się lokatorów, to powrót do najprostszego życia z nieprzetworzoną spożywką i naturalną i, i, i....
A gdzie taką znajdę w Krakowie? Staram się zdrowo odżywiać, ale raz na jakiś czas zdarzy się zjeść jakąś sklepową kiełbasę czy kabanosy. Ale w dzisiejszych czasach nie da rady jechać na samej naturze, no chyba, że ktoś ma albo masę wolnego czasu albo jest bogaczem. :[
Ale glistę z tego co wiem łatwo wybadać w przeciwieństwie do lamblii. Więc zrobię badania również na nią.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:41
I znowu, prosze panstwa, mamy na scenie duet Edyty. Wielkie brawa dla tego niezmordowanego trola.
Edytko.
Czekalem az popuscisz, i sie doczekalem.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Kash. Jak nie będziesz żył zgodnie z naturą, to nią się nie wyleczysz. Obojętnie czy poczytasz Clark czy Siemionową, chodzi tu przede wszystkim o nastawienie do życia. Kiełbasa w obu wyobrażeniach nie ma miejsca.
Co do glisty. Jeśli jesteś zarażony tylko męskimi osobnikami, jajek możesz szukać do... Jak dajesz próbkę do laboratorium, nie zanosisz całej kiełbaski. Więc musisz nie tylko trafić cykl składania jajek, ale również to miejsce w którym te jajeczka są. Nazywam to nie diagnostyką, tylko loterią. I tak jest praktycznie z każdym robalem. Daj sobie przepisać zentel na pięć dni i zobaczysz czy jesteś na dobrej drodze. U nas dopiero w ten sposób cała problematyka dopiero się okazała. Po chyba już stu próbkach kału, które do tej pory są negatywne, mam w miarę funkcjonującą rodzinę. Więc może się bardzo opłacać.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 11:10
Kash napisał/a:
Próbowałem wielu rzeczy - od forum bioslone gdzie byłem traktowany jak intruz przez diety Kwaśniewskiego(która jak się okazuje wiecej szkodzi niż pomaga) i inne. Ja już nie wiem co zrobić żeby w końcu było normalnie. Nie mam siły eksperymentować, nie mam siły iśc do lekarza i dostac kolejną paczkę chemii w kapsułeczkach powlekanych.
przebrnąłem cały wątek (raczej z nudów niż z ciekawości ) i na ten rozpaczliwy krzyk rozpaczy nie mogę pozostać obojętny . Może dlatego, że kiedyś też byłem w podobnej sytuacji ?
Musisz spróbować jeszcze raz Kwaśniewskiego, ale pod opieką dobrego lekarza optymalnego, to Twoja - zaryzykuję radykalne stwierdzenie - jedyna nadzieja. Jeśli to Cię interesuje, daj znać na priva, polecę kogoś dobrego (niestety w Warszawie - "niestety" bo wiem że jesteś z Krakowa).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.