Anarchia byłaby zabójcza w każdym okresie historii. Ze względu na niską samoświadomość emocjonalną ludzi, bezrząd skazałby na śmierć stroniących od gwałtu i przemocy. Brak jakiegokolwiek zwierzchnictwa, stanowiłby istny armageddon. Wystarczy zazerkać, jak zachowuje się motłoch. Poza tym, anarchia jest utopią z jednego ważnego powodu: choćby nie wiem co, wytwarzać się będzie hierarchia i powstaną relacje zwierzchnik-podwładny.
Ludzi różnicuje nie tylko poziom etyczny i wykształcenie, ale poziom wiedzy o sobie i osobnicza integralność psychiczna. Zakładam, że uderzająca większość osób dorosłych, to zaniedbane, sfrustrowane dzieci z nieświadomymi traumami wczesnorozwojowymi, które w przypadku braku kontroli i prawa, wyrżnęłyby siebie i innych nawzajem nie umiejąc funkcjonować w myśl indywidualnej odpowiedzialności.
Nie wiem, co wzbudza u mnie większy wstręt - ruch hippisowski czy punkowy? I jeden i drugi opierał się o dystans do samego siebie - co ma zabójcze konsekwencje psychologiczne, a w dalszej kolejności, socjologiczne.
opierał się o dystans do samego siebie - co ma zabójcze konsekwencje psychologiczne, a w dalszej kolejności, socjologiczne
W ramki, Kochanie, w ramki!!!
O tym dystansie można byłoby ciekawy wątek w Sferze Psychicznej założyć.
Marishka
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 20:14
M i T napisał/a:
Anarchia byłaby zabójcza w każdym okresie historii. ruch hippisowski czy punkowy? Tomek
Dobra , punki i hippisi nic nie mają wspólnego z anarchizmem.Wracając do meritum to o jakim anarchizmie mamy rozmawiać.Ostatecznie jest i coś takiego jak anarchokapitalizm.
Rozumiem , że chodzi o ujęcie klasyczne tj rownoległość ideową z marksizmem przy różnicy dotyczącej jedynie czasu realizacji postulatów? Jeśli o to chodzi to ma szansę zawsze się zacząć , skończy jak zawsze.
Abstrahując od kilkunastu odmian anarchizmu, rzekłbym w największym skrócie, że anarchizm rozumiany jako uwolnienie się od represyjnej funkcji państwa i przywrócenie naturalnych stosunków społecznych wynikających z przyrodzonych zdolności człowieka do oddolnego tworzenia stabilnych struktur społecznych umożliwiających przetrwanie gatunku oraz przywrócenie harmonijnej kooperacji międzyludzkiej.
Czy coś takiego jest możliwe?
Czy możliwy jest powrót do Złotego Wieku dzięki rozwojowi technologii, gospodarki itp.?
JW
Wojciech Cejrowski pokazuje nam swoje ulubione miejsca w Iquitos – mieście, które od lat stanowi jego bazę wypadową do wypraw w głąb Amazonii. Ekipa uzbrojona w kamerę pokazuje zwykły dzień Wojciecha Cejrowskiego w Iquitos. Obserwujemy utrwalone na taśmie miejsce, gdzie zawsze się zatrzymuje, budki, w których jada śniadanie, znajomego sprzedawcę soków, a także jego biuro – zaprzyjaźnioną kawiarnię, w której urzęduje i w której prowadzi negocjacje z amazońskimi przewodnikami. Wojciech Cejrowski przedstawia swojego pierwszego przewodnika i opowiada, dlaczego w Iquitos jest tak mało samochodów.
Ale Iquitos kojarzy się także z anarchią. Do tego miasta władza państwowa praktycznie nie sięga – nie płaci się tu podatków, sanepid nikomu nie zabrania ulicznego handlu, a miejscowe „kasy fiskalne” to po prostu puszki po piwie pełne zarobionych monet.
Abstrahując od kilkunastu odmian anarchizmu, rzekłbym w największym skrócie, że anarchizm rozumiany jako uwolnienie się od represyjnej funkcji państwa i przywrócenie naturalnych stosunków społecznych wynikających z przyrodzonych zdolności człowieka do oddolnego tworzenia stabilnych struktur społecznych umożliwiających przetrwanie gatunku oraz przywrócenie harmonijnej kooperacji międzyludzkiej.
Czy coś takiego jest możliwe?
Czy możliwy jest powrót do Złotego Wieku dzięki rozwojowi technologii, gospodarki itp.?
JW
możliwe jest wszystko
tylko jak się uwolnimy od garbu narosłego przez wieki?
Teoretycznie wszystko jest możliwe. Ewolucja realizuje najbardziej dzikie pomysły od autorytarnego społeczeństwa mrówek do całkowitego indywidualizmu kotowatych.
Mnie interesuje tu i teraz w Polsce, czy jest możliwa ewolucja stosunków społecznych w kierunku spolegliwej obywatelskiej kooperacji, czy też taka wolność wyrodzi się w swoje przeciwieństwo i zgnije, jak I Rzeczpospolita w sprzedajnej anarchii.
JW
A co sie takiego strasznego dzieje, tak konkretnie?
Konkretnie to wszystko super.
_________________
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 19:33
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Teoretycznie wszystko jest możliwe. Ewolucja realizuje najbardziej dzikie pomysły od autorytarnego społeczeństwa mrówek do całkowitego indywidualizmu kotowatych.
Mnie interesuje tu i teraz w Polsce, czy jest możliwa ewolucja stosunków społecznych w kierunku spolegliwej obywatelskiej kooperacji, czy też taka wolność wyrodzi się w swoje przeciwieństwo i zgnije, jak I Rzeczpospolita w sprzedajnej anarchii
Kto wie, czy na dzisiejsze czasy zarządzane przez korporacje a nie państwa narodowe (mówię o realiach a nie o sferze werbalnej) anarchia nie staje się zaletą vide: brak zakupu szczepionek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.