Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:18
Prawda o diecie dr.Kwaśniewskiego w oczach profesora.
Autor Wiadomość
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 20:54   

To były 2 pytania, odpowiedziałeś na drugie, a na pierwsze jeśli można.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 20:56   

Mariusz_ napisał/a:
brajan30
Wielu nie tylko tobie trudno jest zrozumieć dlaczego propocja między głównymi składnikami pokarmowymi jest tak ważna (1:3,5:0,5).
1. Chyba nigdy nie doświadczyłeś jazdy na ATP, związkach wysokoenergetycnych, o kt wposmina dr Kwaśniewski? Odczułbyś różnicę jak między maluchem a mercedesem!
2. Też wyrządziłeś sobie krzywdę, gdyż nie zrozumiałeś prostych i jasnych przykazań (10)

Stosuj swoje proporcje, przykazania i narzucaj je własnemu organizmowi, ma to niewiele wspólnego ze zdrowiem, ale sporo z ideologią którą wyznajesz.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 21:02   

Adam319 napisał/a:
To były 2 pytania, odpowiedziałeś na drugie, a na pierwsze jeśli można.

Aż tak szczegółowo mam ci pisać? Sprawdź sobie co zawierają jajka, pomidory i papryka i się dowiesz. Ilościowo zjadłem tyle ile chciał organizm bez jakiegokolwiek badania masy i proporcji.
Inny zwolennik diety by zapytał ile zjadłeś kalorii, inny zwolennik innej diety czy rodzielałeś, po co kumu te wariactwa?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 21:05   

Pytanie było:

brajan30 napisał/a:
1. Na jaką "daną żywność" zgłosił zapotrzebowanie Twój organizm?


a po to by zrozumieć jak u Ciebie zachodzi proces tłumaczenia sygnałów płynących z organizmu na konkretne produkty spożywcze.
:-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 07:31   

brajan30 napisał/a:
Ilościowo zjadłem tyle ile chciał organizm bez jakiegokolwiek badania masy i proporcji. Inny zwolennik diety by zapytał ile zjadłeś kalorii, inny zwolennik innej diety czy rodzielałeś, po co kumu te wariactwa?
Po nic, bo i tak trzeba jeść z dokładnością do 50 kcal i organizm sam to ustala. Bardzo nieliczni zapaleńcy kalkulują codziennie.
Wszakże, jeżeli chcemy cokolwiek wiedzieć o żywieniu i kompetentnie porównywać zalety i wady różnych diet, czyli sposobów żywienia, to trzeba skalkulować conajmniej ilości BTW i zanotować jakość, czyli przeważający w danej diecie rodzaj produktów. To wszystko.
NIKT CODZIENNIE NIE STOSUJE SZTYWNYCH ILOŚCI. Z wyjątkiem nielicznych, których jest promil. Wiem, co mówię, bo miałem okazję obserwować żywienie tysięcy optymalnych, z których 99,9% nie liczyło niczego.

Pan się zapętlił na preferowaniu intuicji i smaku jako jedynych wystarczających wartości i postrzeganiu wszelkich kalkulacji jako zbędnego dziwactwa. To jest wystarczające u osób, którym smak podpowiada właściwe żywienie i nie lubią myśleć.

Nie wystarcza, gdy chcemy się dowiedzieć czegoś więcej i nie wystarcza osobom, które mają smak zwichrowany wieloletnimi błędami żywieniowymi. Więc nic dziwnego, że Pan Adam domaga się jakichś konkretów z Pańskiego żywienia, a nie tylko ogólników, które pasują zarówno do wegetarianizmu jak i diety Ducana.
JW
 
     
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 11:11   

Jeśli to nie za płytkie dla Waszej Głębokości to 2 pytania:

1. Na jaką "daną żywność" zgłosił zapotrzebowanie Twój organizm?
2. Co zjadłeś? Nazwa produktów, szacunkowa masa.
:-) [/quote]
Brajan to się ma nijak do Twojej odpowiedzi. Czytanie tekstu ze zrozumieniem leży.
Nelka
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 19:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Ilościowo zjadłem tyle ile chciał organizm bez jakiegokolwiek badania masy i proporcji. Inny zwolennik diety by zapytał ile zjadłeś kalorii, inny zwolennik innej diety czy rodzielałeś, po co kumu te wariactwa?
Po nic, bo i tak trzeba jeść z dokładnością do 50 kcal i organizm sam to ustala.

I w pełni zgadzam się z panem, organizm sam ustali.
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Wszakże, jeżeli chcemy cokolwiek wiedzieć o żywieniu i kompetentnie porównywać zalety i wady różnych diet, czyli sposobów żywienia, to trzeba skalkulować conajmniej ilości BTW i zanotować jakość, czyli przeważający w danej diecie rodzaj produktów. To wszystko.

Jak najbardziej zgadzam się z panem, więc po co mam cokowliek sobie kalkulować? Jadam produkty zdrowe nieprzetworzone, w których znajduje się BTW, po co mi się rozdrabniać i przeliczać ile to organizm czego potrzebuje, skoro on sam wie najlepiej?
Witold Jarmolowicz napisał/a:
[Pan się zapętlił na preferowaniu intuicji i smaku jako jedynych wystarczających wartości i postrzeganiu wszelkich kalkulacji jako zbędnego dziwactwa. To jest wystarczające u osób, którym smak podpowiada właściwe żywienie i nie lubią myśleć

W niczym się nie zapętliłem, smak jest ważny, ważna jest ilośc zjadanego pokormu która ustala organizm i ważne są zasady zdrowego żywienia, nabyte w drodze edukacji, ale nie edukacji z jednej książki jednego autora.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie wystarcza, gdy chcemy się dowiedzieć czegoś więcej i nie wystarcza osobom, które mają smak zwichrowany wieloletnimi błędami żywieniowymi.

No właśnie panie Witoldzie wystarczy napisać że zjadło się na śniadanie kilka warzyw a pan już popada w skrajność wegetarianizmu lub Ducana. Czego pan oczekuje że ja komuś będę wyznaczał ile ma jadać BTW? bo ktoś nie potrafi jadać prosto, zdrowo bez żadnych kombinacji? bo ktoś nie potrafi słuchać własnego organizmu dlatego że przez lata wpajał sobie że proporcje BTW to świętość lub dogmat.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 19:44   

Nelka napisał/a:
Czytanie tekstu ze zrozumieniem leży.
Nelka

Wzajemnie
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:14   

brajan30 napisał/a:
No właśnie panie Witoldzie wystarczy napisać że zjadło się na śniadanie kilka warzyw a pan już popada w skrajność wegetarianizmu lub Ducana. Czego pan oczekuje że ja komuś będę wyznaczał ile ma jadać BTW? bo ktoś nie potrafi jadać prosto, zdrowo bez żadnych kombinacji? bo ktoś nie potrafi słuchać własnego organizmu dlatego że przez lata wpajał sobie że proporcje BTW to świętość lub dogmat.
Nie. Po prostu, skoro Pan znalazł zdrowy sposób żywienia, ja i parę innych osób chcemy wiedzieć, na czym to polega i czegoś nowego się nauczyć. Nie na zasadzie ogólników, tylko konkretów. Pan nie musi zdradzać szczegółów, ale proszę wtenczas nie oczekiwać, że tutaj Pańskie ogólniki zostaną potraktowane poważnie. Pan sobie słucha intuicyjnie symfonii swojego organizmu, a my chcemy przejrzeć partyturę, bo Pan jest daleko i nic nie słyszymy. Trudno jest opowiadać muzykę słowami. Żeby ją odtworzyć ponownie w innej orkiestrze, potrzebny jest zapis kolejnych taktów, a nie opowiadanie o nich.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:25   

brajan30 napisał/a:
No właśnie panie Witoldzie wystarczy napisać że zjadło się na śniadanie kilka warzyw a pan już popada w skrajność wegetarianizmu lub Ducana.
He, he. Z tymi warzywami to raczej niech Pan się nie pokazuje w Poznaniu, a nie tutaj :)

Cytat:
Mariusz_ napisał/a:
Młody trener sztuk walki zachęcał do jedzenia dużych ilości warzyw co by odkwaszały. Na co duża część grona sie zbulwersowała :)

Panie Mariuszu,
A propos tematu. Czy sympatyczna Zuzia w kuluarach nadal Was straszy Optymalnikiem finansowanym przez krwiożerczego biznesmena Ś... który się zawziął, o czym WSZYSCY wiedzą? Proszę Ją pozdrowić ode mnie. :)
JW
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:32   

Adam319 napisał/a:


brajan30 napisał/a:
Ja np. dziś miałem zapotrzebowanie tylko na jeden posiłek

(...) 2 pytania:

1. Na jaką "daną żywność" zgłosił zapotrzebowanie Twój organizm?
2. Co zjadłeś? Nazwa produktów, szacunkowa masa.
:-)


Zobaczmy w jaką stronę to zmierza, Barajan wszakże dzieli uwagę na różne fora więc może bardziej wprost:

PYTANIE:
Był taki dzień, że zjadłeś raz dziennie, ciekawi mnie Twój opis uczucia głodu, który sprawił, że zacząłeś w tym dniu myśleć o jedzeniu, zjadłeś to co miałeś pod ręką, czy udałeś się na zakupy, czy ktoś Ci przygotował posiłek?
Więc chodzi o zrozumienie jak barwne jest twoje uczucie głodu i jak je tłumaczysz na produkty na talerzu, i właśnie w ten dzień co raz jadłeś co zjadłeś?

:-)
UWAGA:
Poruszający obrazek,
18 lat i takie tam...
kliknij poderzliwie

:-)
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie. Po prostu, skoro Pan znalazł zdrowy sposób żywienia, ja i parę innych osób chcemy wiedzieć, na czym to polega i czegoś nowego się nauczyć. Nie na zasadzie ogólników, tylko konkretów. Pan nie musi zdradzać szczegółów, ale proszę wtenczas nie oczekiwać, że tutaj Pańskie ogólniki zostaną potraktowane poważnie. Pan sobie słucha intuicyjnie symfonii swojego organizmu, a my chcemy przejrzeć partyturę, bo Pan jest daleko i nic nie słyszymy. Trudno jest opowiadać muzykę słowami. Żeby ją odtworzyć ponownie w innej orkiestrze, potrzebny jest zapis kolejnych taktów, a nie opowiadanie o nich.
JW

Panie Witoldzie
Problem polega na tym że jak ktoś powie że odżywia się zdrowo, prosto, to pan od razu prubuje komuś podpasowac jakąś dietę jak powyżej. Podobnie jak z większościa ludzi jak sie im powie aby odżywiali się zdrowo, niesmieciowo to :-x . Ale jak sie powie stosujcie diety cud to :viva:
Czy pan naprawdę nie potrafi pojąć że ktoś nie stosuje żadnej diety, nie jada śmieciowo, w zgodzie ze swoim organizmem? Czy to aż takie trudne do pojęcia? Prawdopodobnie jadam takie same produkty jak pan z tym że pan przykłada wagę do proporcji BTW, natomiast ja absolutnie tego nie robię, u mnie całkowicie decyduje o tym organizm. Teraz jasne?
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:58   

Adam319 napisał/a:
Adam319 napisał/a:


brajan30 napisał/a:
Ja np. dziś miałem zapotrzebowanie tylko na jeden posiłek

(...) 2 pytania:

1. Na jaką "daną żywność" zgłosił zapotrzebowanie Twój organizm?
2. Co zjadłeś? Nazwa produktów, szacunkowa masa.
:-)


Zobaczmy w jaką stronę to zmierza, Barajan wszakże dzieli uwagę na różne fora więc może bardziej wprost:

PYTANIE:
Był taki dzień, że zjadłeś raz dziennie, ciekawi mnie Twój opis uczucia głodu, który sprawił, że zacząłeś w tym dniu myśleć o jedzeniu, zjadłeś to co miałeś pod ręką, czy udałeś się na zakupy, czy ktoś Ci przygotował posiłek?
Więc chodzi o zrozumienie jak barwne jest twoje uczucie głodu i jak je tłumaczysz na produkty na talerzu, i właśnie w ten dzień co raz jadłeś co zjadłeś

Żarty sobie robisz :viva:
To ty nie potrafisz nawet wyczuć kiedy głodny jesteś i ja mam Ci to mówić? Jesli masz już z tym kłopot to porażka totalna. Sporo pracy przed Tobą.

P.S. A dziś miałem ochotę na trzy posiłki i znowu ciężka zagadka przed Tobą. :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 21:49   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Proszę Ją pozdrowić ode mnie.

Mówi Pan to tej Pani?
http://www.facebook.com/p...32216337&type=1

Szczerze mówiąc inaczej wyobrażałem sobie to spotkanie. Miało być o ŻO w sporcie, a było między innymi o dr Robercie O. Youngu i ktoś tam jeszcze-zakwaszanie orgaznimu.

A na moją dygresję,że podobno są dwie zdrowe diety tłuszczowa i węglowodanowa (zgodnie z tym co znajduje się w książkach dr Kwaśniewskiego- dieta japońska) po raz kolejny zrobiło się zamieszanie. Tym razem ze strony chyba Pani doktor, kt pracowała z ludźmi chorymi na raka (w hospicjum czy w szpitalu) Tam to im podają truciznę w postaci glukozy w kroplówce ect.

A na koniec, gdy wystąpiła młoda Pani dr (~30lat) i usłyszeniu z jej ust, jak wiele dał jej "wykład" na temat równowagi kwasowej organizmu poległem całkowicie.

Mam nadzieję,że konferencje w Ciechocinku stoją na o wiele wyższym poziomie. Może to ja oczekuję bardziej szczegółowych informacji, danych w porównaniu do dojrzałych (60,70 i więcej optymalnych :) ) he he
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 22:04   

brajan30 napisał/a:

Panie Witoldzie
Problem polega na tym że jak ktoś powie że odżywia się zdrowo, prosto, to pan od razu prubuje komuś podpasowac jakąś dietę jak powyżej. Podobnie jak z większościa ludzi jak sie im powie aby odżywiali się zdrowo, niesmieciowo to :-x . Ale jak sie powie stosujcie diety cud to :viva: Czy pan naprawdę nie potrafi pojąć że ktoś nie stosuje żadnej diety, nie jada śmieciowo, w zgodzie ze swoim organizmem? Czy to aż takie trudne do pojęcia? Prawdopodobnie jadam takie same produkty jak pan z tym że pan przykłada wagę do proporcji BTW, natomiast ja absolutnie tego nie robię, u mnie całkowicie decyduje o tym organizm. Teraz jasne?
Żadnej diety nie stosuje tylko nieboszczyk. To co Pan je to jest Pańska dieta, którą Pan uparł się nie nazywać dietą, ale żywieniem, wzorem dra Kwaśniewskiego. Naprawdę się Pan zapętlił. Dieta, to jest każdy sposób żywienia, nawet, jak ktoś o tym nie myśli, je wszystko, co podleci i nigdy żadnej diety nie przeczytał. Ja sobie niczego nie kalkuluję, co najwyżej raz na jakiś czas, żeby się dowiedzieć, co jadam. I chciałbym się dowiedzieć, co Pan jada. Ale się nie dowiem, jak Pan tego nie napisze konkretnie, podając ilość i jakość. Nikt Pana do tego nie zmusza, ale tutaj nikt nie potraktuje poważnie Pana opisowego sposobu żywienia bez tych informacji. Takie opisowe zalecenia nadają się do Claudii, ale nie do poważnej dyskusji.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 22:18   

Mariusz_ napisał/a:
Mam nadzieję,że konferencje w Ciechocinku stoją na o wiele wyższym poziomie. Może to ja oczekuję bardziej szczegółowych informacji, danych w porównaniu do dojrzałych (60,70 i więcej optymalnych :) ) he he
He, he! Od jak dawna obraca się Pan w tym środowisku?

Zaciekawił mnie Pan tym tematem odkwaszania. Właśnie w Poradniku drukuje się 3-ci odcinek o odkwaszaniu. W końcu zmobilizowałem się, żeby zgłębić ten trudny temat.
Cieszę się, że tak pilnie śledzą tematykę Poradnika w Poznaniu, chociaż zapierają się, że nie. :)
JW
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 22:41   

W Poznaniu bylem pierwszy i chyba ostatni raz na czymś takim.
Zdaje sobie sprawę, że schorowanych ludzi nie interesują mechanizmy. Dla nich liczy się,że w ich przypadku zadziałało, sprawdziło się. Ja mam inaczej :P no cóż lubię trochę wiedzieć (vide I2)
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 23:31   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Żadnej diety nie stosuje tylko nieboszczyk. To co Pan je to jest Pańska dieta, którą Pan uparł się nie nazywać dietą, ale żywieniem, wzorem dra Kwaśniewskiego. Naprawdę się Pan zapętlił. Dieta, to jest każdy sposób żywienia

Jest pan w grubym błędzie, dietę stosuje osoba chora np. osoba z cukrzycą typu I, osoba zdrowa nie powinna stosować żadnej diety, tylko zasady zdrowego żywienia, to nie jest to samo i pan o tym dobrze wie.
Przykład weźmy dwie diety: dieta wysokotłuszczowa i dieta wysokowęglowodanowa. Zarówno jedna jak i druga to dieta, jedni i drudzy mogą sie powoływać na setki badań jednej i drugiej diety, ale też jedni i drudzy mogą wzajemnie obalać przeciwne sobie diety, czym? oczywiście że dietami, tak samo mogą to robić zwolennicy diety wegetariańskiej. To tyle jeśli idzie o diety.
Przejdźmy do dwóch prostych zasad zdrowego żywienia: unikać żywności wysokoprzetworzonej, unikać spożywania lektyn. Niech pan spróbuje obalić te dwie zasady zdrowego żywienia. Oczywiście że pan tego nie zrobi, bo by to zakrawało na śmieszność. Widzi pan różnice między dietami a zasadami zdrowego żywienia?
Panie Witoldzie przecież nawet pan zmienił tytuł swojego czasopisma z tytułu "diety niskowęglowodanowe" na "poradnik zdrowego żywnienia", więc o czym my tu mówimy. Doskonale pan zna różnice między dietami a zasadami zdrowego żywienia.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
I chciałbym się dowiedzieć, co Pan jada. Ale się nie dowiem, jak Pan tego nie napisze konkretnie, podając ilość i jakość.

No nie i znowu to samo, już nawet pan ładnie napisał że jesli idzie o kalorie to ustali sam organizm, a teraz znowu pytanie o ilość. Więc tak dla mnie jest nieistotne czy mój organizm danego dnia potrzebuje 80, 100, czy 120 gram danego składnika, dla mnie taka informacja jest zupełnie niepotrzebna, dla mnie najistotniejsze jest aby organizm dostał tyle ile chce i to wszystko jeśli idzie o ilość.
Po co mi ta informacja ile organizm potrzebował danego dnia? po to żebymu dokładać lub ujmować? albo żeby majsterkować w imie jakiś proporcji? na co takie coś? organizm sam wie ile czego chce.
Jakość? żywność nieprzetworzona (lub jak najmniej przetworzona), białka zjadam zapewne te same co pan, jajka, mięso, wedliny.
Prościej nie potrafię.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 17, 2011 00:53   

[quote="brajan30"]...
Po co mi ta informacja ile organizm potrzebował danego dnia?
po to żeby mu dokładać lub ujmować? albo żeby majsterkować w imie jakiś proporcji?...[/quote]
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''


Brajan, pisalem dziesiatki razy o PREFERENCJACH
w codziennym zyciu konkretnego czlowieka.

Sa tacy dla ktorych w pierwszej "trojce" beda
"mecze pilkarskie", zycie "klubu sportowego", "skoki" itp.... :-)
- no mamy takich prawda..... ?

Wtedy mozna "roboczo" zalozyc,
ze twoja agumentacja jest zasadna.

Jednak nie zapominajmy, ze sa LUDZIE
dla ktorych priorytetem jest ZROWIE i DLUGOSC ZYCIA
a tutaj to wlasnie argumentacja Pana Witolda
MUSI miec zastosowanie.

To tak w wielkim uproszczeniu.
.
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Maj 18, 2011 16:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 10:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dieta, to jest wszystko, co człowiek je, to są zasady zdrowego żywienia, które stosuje dana osoba. I każda osoba inaczej je, nawet, gdy stosuje zasady zdrowego żywienia. Niech się Pan wreszcie odpętli od rozumienia słowa dieta jako zalecenia dla chorego. Dieta, to jest to, co je każdy zdrowy człowiek wg najzdrowszych zasad najzdrowszego żywienia.
JW


W zakonie Mistrza maja swoje definicje i terminologie i stad takie nieporozumienia z reszta swiata.
Dla przykladu:
- zdrowo odchorowac
- homeostaza wg czyjegos widzimi sie
- atrapa zdrowia
- i t.p.
Cytat:
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 12:31   

brajan30 napisał/a:
Po co mi ta informacja ile organizm potrzebował danego dnia? po to żebymu dokładać lub ujmować?

A chociażby po to by zaspokoić ciekawość współpisaczy na tym forum, ale jak Cię to męczy lub jest wbrew przeciw na przekór Twojej naturze to tego nie rób bo bedziesz się wolniej rozwijał zwalniając pęd ku obranemu celowi.

To tyle warstwy motywacyjnej, teraz zdradzę jak ja jadam.

Zasadniczo wieczorem, gdy już jestem w kuchni koło lodówki i mam czas zastanawiam się, że skoro jest sposobność to może bym coś zjadł, i teraz możliwości są takie:

W skrócie i silnie skracającym uproszczeniu:

Sygnał:
1. nie jestem głodny,
2. zjadłbym kawałek mięsa,
3. zjadłbym kawałek szczególnie tłustego mięsa
4. coś tłustego, ale nie mięso

Odpowiedź:
1. jak nic to nic
2. kawałek lekko duszonego mięsa
3. mięso duszone, kojone w drobną kostkę z dodatkiem smalcu i koncentratu barszczu
4. podgardle wędzone, warzywa przesiąknięte smalcem, żółtka przesiąknięte smalcem

Co do jedzenia z dokładnością do 50kcal (stała masa ciała) to pewnie i tak, ale średnio na tydzień, albo i na miesiąc, ale regulowany jest czas między posiłkami i wielkość następnego posiłku, jak już sobie przyrządzę posiłek to zjadam do końca, nie zostawiam 50, 100, 150 kcal na talerzu.

ciekawe co zrobi TurboBrajanoMan
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Maj 17, 2011 12:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 14:36   

Cytat:
Jest pan w grubym błędzie, dietę stosuje osoba chora


Cytat:
to pan od razu prubuje komuś podpasowac jakąś dietę jak powyżej.


Cytat:
Czym się różni dieta od zasady zdrowego żywienia? dietę każda można obalić każdą inną dietą i tak w kółko.


Cytat:
bo każda dieta na dłuższą metę szkodzi.


etc.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2555125/dieta_I

Cytat:
«system odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do potrzeb organizmu; też: w ogóle sposób odżywiania się»
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 18:38   

brajan30 napisał/a:
Organizm zgłasza zapotrzebowanie na daną żywność, natomiast ty masz rozum i samokształcenie od tego aby wybierać co jest zdrowe a co nie jest zdrowe.


brajan30 napisał/a:
po to żeby próbować poprawiać sygnały płynące z organizmu?

No właśnie wołami próbujemy z Ciebie wyciągnąć:

1. jakie sygnały dostajesz z organizmu,
2. jak Twój rozum i samokształcenie je przetwarza
3. i co w końcu w ciągu całego dnia ląduje na talerzu.

Bo z pierwszego cytatu jasno wynika, że organizm "chce" a Ty "wybierasz" więc pytanie co organizm "chce", a co Ty "wybierasz".

Ktoś to potrafi jaśniej sformułować?
:-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 22:03   

Hey, Obrońco Molarności, przykróciłeś Miśkowi możliwość "iluminowania" tekstu tłumacząc ruch nadmiarem emotek, a już całkowicie nie potrafiący zdobyć się ostatnio na merytoryczne wpisy brajan robi z nich malownicze tremola w niemalże każdym wpisie. Ejże, Molar, jak to jest ze sprawiedliwością admińską? Poszła w ciemny bór? I znów: nie chodzi o to, by brajanowi odebrać możliwość nabijania emotek (chop ma widać z tego niezły ubaw), a jak zwykle o skończoną hipokryzję. Molar, czy pojmujesz o co chodzi i jak to niesmacznie wygląda? Jakikolwiek Grizzly by nie był, wygląda to niesmacznie.
Weź napisz, kto może naginać regulamin, a kto nie - będzie uczciwie, albo inaczej: będzie możliwie uczciwie.

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 22:56   

Nie płaczcie, swój post wywaliłem razem z resztą głębokich wypowiedzi. Trochę szkoda, bo były też perełki :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Maj 18, 2011 00:24   

Merytorycznie, w kwestii oceny DO, odbędzie się w Ciechocinku konferencja, na której prof. Pilis przedstawi wyniki własnych badań.
JW
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Czw Maj 19, 2011 15:38   

Adam319 napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Organizm zgłasza zapotrzebowanie na daną żywność, natomiast ty masz rozum i samokształcenie od tego aby wybierać co jest zdrowe a co nie jest zdrowe.


brajan30 napisał/a:
po to żeby próbować poprawiać sygnały płynące z organizmu?

No właśnie wołami próbujemy z Ciebie wyciągnąć:

1. jakie sygnały dostajesz z organizmu,
2. jak Twój rozum i samokształcenie je przetwarza
3. i co w końcu w ciągu całego dnia ląduje na talerzu.

Bo z pierwszego cytatu jasno wynika, że organizm "chce" a Ty "wybierasz" więc pytanie co organizm "chce", a co Ty "wybierasz".

Ktoś to potrafi jaśniej sformułować?
:-)

Taki mądry post napisałeś, szkoda że porządkujący forum robi to tasakiem i mądre wypowiedzi też usuwa. A żale i bóle „byłego moderatora” zostawia :hah: .
Napisałeś: mam ochotę na tłuste mięso jem tłuste nie chude, mam ochotę na coś tłustego a nie mięso to jem tłusty ser, czy coś takiego dokładnie nie pamiętam. I to jest wsłuchanie się w organizm i odpowiednie reagowanie na to czego on oczekuje. W takim przypadku zbędne i bezsensowne jest pytanie się o jakieś ilości bo po co to? Po to żeby liczyć i uznawać że się niby czegoś je za mało lub za dużo i jeść wbrew organizmowi więcej lub mniej?, przecież to bezsensu.
Sygnały dostaje z organizmu takie jak Ty że jestem głodny coś chcę zjeść, a rozum i samokształcenie masz od tego aby rozróżniać jedzenie śmieciowe od produktów zdrowych i sposród tych zdrowych wybierasz co odpowiada organizmowi.
Ja mając do wyboru np. na śniadanie jajka, tłustą kiełbasę, lub boczek, czasami mam ochotę na same jajka, czasami na jajka i boczek, a czasem tylko na kiełbasę, oczywiście też jakieś warzywa, w dalszej części dnia zdarza się że mam ochotę na jakieś surówki, mielone lub schabowe, a czasem na jakiś owoc. Wszystko zależy od organizmu.
Ludzie się doszukują jakiś specyficznych diet, liczenia ważenia, bo traktują zasady zdrowego żywienia jako cos banalnego, prostego, ogólnego, oczywistego o czym niby wszyscy wiedzą i nie potrzeba się samokształcić. A pytanie ilu ludzi się tym kieruje? Ile ludzi się samokształci? Przykładowo ile ludzie jedzą pieczywa to głowa mała i nawet nie zdają sobie sprawy ile spożywają z tym lektyny gluten, która niczemu zdrowemu nie służy a tylko szkodzi.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 20, 2011 01:06   

brajan30 napisał/a:
Napisałeś: mam ochotę na tłuste mięso jem tłuste nie chude,
mam ochotę na coś tłustego a nie mięso to jem tłusty ser

Nie napisałem !!!

Napisałem:
http://www.dobradieta.pl/...p=174565#174565

A zwracam uwagę, dlatego, że produkty, które można otrzymać z krowy utrzymując ją przy życiu traktuję zgodnie z zasadą:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"

a jego przetwarzanie nie pomaga, bo jest to nadal mleko tylko przetworzone,
a unikania przetworzonego to chyba Ci nie muszę tłumaczyć.
Sporadycznie bezobjawowo coś tam zaliczę, jakieś masło czy ser, ale sporadycznie oznacza powiedzmy raz dwa razy w miesiącu więc naprawdę sporadycznie.
:-)
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 21, 2011 18:56   

Adam319 napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Napisałeś: mam ochotę na tłuste mięso jem tłuste nie chude,
mam ochotę na coś tłustego a nie mięso to jem tłusty ser

Nie napisałem !!!

Napisałem:
http://www.dobradieta.pl/...p=174565#174565

A zwracam uwagę, dlatego, że produkty, które można otrzymać z krowy utrzymując ją przy życiu traktuję zgodnie z zasadą:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"

a jego przetwarzanie nie pomaga, bo jest to nadal mleko tylko przetworzone,
a unikania przetworzonego to chyba Ci nie muszę tłumaczyć.
Sporadycznie bezobjawowo coś tam zaliczę, jakieś masło czy ser, ale sporadycznie oznacza powiedzmy raz dwa razy w miesiącu więc naprawdę sporadycznie.
:-)

Zgadzam się tego nie napisałeś, nie pamiętałem dokładnie twojego posta który został usunięty i dlatego tak napisałem, fajnie że odnalazłeś ten post usunięty i przeniesiony gdzie indziej, gdyż dobrze on obrazuje wsłuchanie się w organizm.
Jeśli chodzi o mleko, również jego nie piję, gdyż organizm nie ma na nie ochoty, a po drugie też nie bardzo do mnie przemawia po co dorosłemu człowiekowi mleko krowy?. Poza tym dziś mamy mleko UHT, ale propoganda skutecznie ludzi ogłupiła i dzieciom niestety podaje się takie mleko.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 22, 2011 01:28   

brajan30 napisał/a:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"


Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 02:33   

ali napisał/a:
brajan30 napisał/a:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"


Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta.

Ciekawe czy Brajan sie polapie, ze to nie on napisal, tylko Adam.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 11:36   

ali napisał/a:
Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta

Takim cudem, jak niektórzy dożywają setki jedząc słodycze, pijąc kolę i paląc faje.
Wiesz co to są wyjątki i jak je należy traktować? :roll:
Oczywiście mleko to nie to samo co śmieciowe markietowe jedzenie, żeby było jasne.
Poza tym jest wiele czynników (poza żywieniem), które wpływają na zdrowie i długość życia.
Patrząc tylko na jeden w oderwaniu od pozostałych jest metodologicznie wyjątkowo niepoprawne.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 11:48   

Kangur napisał/a:
ali napisał/a:
brajan30 napisał/a:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"


Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta.

Ciekawe czy Brajan sie polapie, ze to nie on napisal, tylko Adam.

Połapie, połapie :D
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 11:49   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta

Takim cudem, jak niektórzy dożywają setki jedząc słodycze, pijąc kolę i paląc faje.
Wiesz co to są wyjątki i jak je należy traktować? :roll:
Oczywiście mleko to nie to samo co śmieciowe markietowe jedzenie, żeby było jasne.
Poza tym jest wiele czynników (poza żywieniem), które wpływają na zdrowie i długość życia.
Patrząc tylko na jeden w oderwaniu od pozostałych jest metodologicznie wyjątkowo niepoprawne.

Jak najbardziej zgoda, było to pisane wielokrotnie.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 22, 2011 17:35   

Hannibal napisał/a:
Takim cudem, jak niektórzy dożywają setki jedząc słodycze, pijąc kolę i paląc faje.
Wiesz co to są wyjątki i jak je należy traktować?
Oczywiście mleko to nie to samo co śmieciowe markietowe jedzenie, żeby było jasne.
Poza tym jest wiele czynników (poza żywieniem), które wpływają na zdrowie i długość życia.
Patrząc tylko na jeden w oderwaniu od pozostałych jest metodologicznie wyjątkowo niepoprawne.


bajdy
do końca lat 60- tych mleko stanowiło podstawę w jadłospisie większości a chorób w tej grupie szczególnie cywilizacyjnych było znacznie mniej,
tyle że na obecne standarty byli to ludzie niedożywieni
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 17:36   

Kangur napisał/a:
ali napisał/a:
brajan30 napisał/a:

"dorosłe ssaki nie powinny pić mleka, a oseski powinny pić mleko ale matki nie krowy bo cielę się trochę od niemowlęcia ludzkiego różni (zazwyczaj)"


Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta.

Ciekawe czy Brajan sie polapie, ze to nie on napisal, tylko Adam.

Połapie, połapie :D
Dla mnie nieistotne jest że ktoś pijąc mleko dożył 99 lat, dla mnie najistotniejsze jest że organizm nie ma ochoty na mleko i to jest dla mnie argumeny najważniejszy.
Oczywiście Ty z Alim możecie się podpiąć do kanki mleka kroplówką, Ali w nadziei że dożyje 99 lat (czego mu życzę), a Ty w nadziei że mlekiem przepędziesz swoją grzybicę. :hah:
Ostatnio zmieniony przez brajan30 Nie Maj 22, 2011 17:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 17:49   

Hannibal napisał/a:
Wiesz co to są wyjątki i jak je należy traktować?

Wyjątki wynikają tylko z niedoskonałości reguły.
Sztuka to tak upraszczać regułę,
by jednocześnie wyjątków było coraz mniej,
i nie była to mowa trawa.

Ja mam:
"Zwiększać stabilność ustroju w jego najsłabszym punkcie,
poprzez cykliczną ocenę tego parametru,
wobec składu ostatniego posiłku,
i czasu jaki od niego upłynął"

Żeby nie było, że tylko micha:
"Oceń czy dane działanie zwiększy(ło) stabilność Twojego ustroju w jego najsłabszym punkcie"

"Najsłabszy punkt" to ten, który najwcześniej opuści granicę stabilności (co jest jednoznaczne z chorobą prowadzącą do śmierci).
:-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 20:19   

brajan30 napisał/a:
Chłopaki, gdyby to było tak oczywiste, to jakim cudem znałem osoby które bez mleka obyć się nie mogły i jedna w wieku 99 lat umarła na starość,
a druga w wieku 97 lat, rozchorowała się dopiero po 93 jak przeniosła się do miasta.
Ciekawe czy Brajan sie polapie, ze to nie on napisal, tylko Adam....
Połapie, połapie :D
Dla mnie nieistotne jest że ktoś pijąc mleko dożył 99 lat, dla mnie najistotniejsze jest że organizm nie ma ochoty na mleko i to jest dla mnie argumeny najważniejszy.
Oczywiście Ty z Alim możecie się podpiąć do kanki mleka kroplówką, Ali w nadziei że dożyje 99 lat (czego mu życzę), a Ty w nadziei że mlekiem przepędziesz swoją grzybicę. :hah:
W zasadzie ma Pan rację, tylko co zrobić z facetem, który nie może się codziennie obyć bez wódki? Jak odkryć granicę, poza którą Pańskie zasady naturalnego żywienia stają się nieprzydatne?
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 20:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W zasadzie ma Pan rację, tylko co zrobić z facetem, który nie może się codziennie obyć bez wódki? Jak odkryć granicę, poza którą Pańskie zasady naturalnego żywienia stają się nieprzydatne?
JW

Bardzo latwo to mozna zrobic. Stetoskop przylozyc do dolnego otworu i sluchac organizmu.


Uploaded with ImageShack.us
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 22, 2011 21:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W zasadzie ma Pan rację, tylko co zrobić z facetem, który nie może się codziennie obyć bez wódki? Jak odkryć granicę, poza którą Pańskie zasady naturalnego żywienia stają się nieprzydatne?
JW

Tu już nawet nie chodzi o faceta i jego codzienne bytowanie z wódką, można dać przykład optymalnego i codzienne wręcz obowiązkowe spożywanie wieprzowiny (wie pan jaki był problem). :D
Jeśli facet codziennie nie może obyć się bez wódki, to ma problem w który sam siebie wpędził i sporo pracy przed nim aby wyjść z nałogu.
Odpowiadając na drugie pytanie, nie jeść śmieciowo a zdrowo, zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu w danym dniu, prościej i zdrowiej nie można i się nie da.
Podobnie pan, nie je czegoś na siłę na co nie ma najmniejszej ochoty organizm, zarówno pod względem rodzaju żywności jak i też ilości.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 08:56   

ali napisał/a:
bajdy
do końca lat 60- tych mleko stanowiło podstawę w jadłospisie większości a chorób w tej grupie szczególnie cywilizacyjnych było znacznie mniej,
tyle że na obecne standarty byli to ludzie niedożywieni

Było wtedy mniej śmieciowego jedzenia, czystsze środowisko, więcej ruchu fizycznego, mniej stresu związanego z pogonią za kasą, itd. Mało?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 09:41   

brajan30 napisał/a:
Odpowiadając na drugie pytanie, nie jeść śmieciowo a zdrowo, zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu w danym dniu, prościej i zdrowiej nie można i się nie da.
Podobnie pan, nie je czegoś na siłę na co nie ma najmniejszej ochoty organizm, zarówno pod względem rodzaju żywności jak i też ilości.
Ja tak, chociaż wymagało to mnóstwa nauki i nie przyszło jak objawienie. Mogę krok po kroku opisać i wyjaśnić, jak dochodziłem do swojej wiedzy. Nie wstałem pewnego dnia oświecony, jak Joseph Smith i nie znalazłem w ogródku Księgi Mormona.
Problem polega na tym, że współczesne zalecenia, już nawet nie dietetyczne, ale przekazywane przez lekarzy, są absurdalne, szkodliwe i brane z Claudii. Wmawia się ludziom, że mogą wszystko jeść, bo lekarz jest od tego, żeby wyleczyć i umożliwić to.
NIEMOŻLIWE jest obecnie zdrowe żywienie bazujące tylko na samym smaku i tzw. zdrowych produktach, bo pijar niedwracalnie zrobił ludziom wodę z mózgu w kwestii zdrowia. Ludzie jedzą właśnie na siłę, bo myślą, że tak trzeba, a potem się leczą. Pijar wbił im do głowy, że to oni są chorzy, a nie ich jedzenie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 09:47   

Hannibal napisał/a:
Było wtedy mniej śmieciowego jedzenia, czystsze środowisko, więcej ruchu fizycznego, mniej stresu związanego z pogonią za kasą, itd. Mało?
To prawda, ale produkty zwierzęce kosztowały proporcjonalnie do zarobków trzykrotnie więcej, niż dziś. Ponadto było to pokolenie, które przeżyło przedwojenną biedę, wojnę a potem terror stalinowski, więc stresów też im nie brakowało. Wychodzi na to, że bieda i stresy uzdrawiają. :)
Więcej stresów i igrzysk!
Co już prawie się ziściło.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 10:21   

brajan30 napisał/a:

Oczywiście Ty z Alim możecie się podpiąć do kanki mleka kroplówką, Ali w nadziei że dożyje 99 lat (czego mu życzę), a Ty w nadziei że mlekiem przepędziesz swoją grzybicę. :hah:

Mleczna kroplowka i doustnie miksiura Mistrza. 100 lat zycia gwarantowane.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:30   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Odpowiadając na drugie pytanie, nie jeść śmieciowo a zdrowo, zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu w danym dniu, prościej i zdrowiej nie można i się nie da.
Podobnie pan, nie je czegoś na siłę na co nie ma najmniejszej ochoty organizm, zarówno pod względem rodzaju żywności jak i też ilości.
Ja tak, chociaż wymagało to mnóstwa nauki i nie przyszło jak objawienie. Mogę krok po kroku opisać i wyjaśnić, jak dochodziłem do swojej wiedzy. Nie wstałem pewnego dnia oświecony, jak Joseph Smith i nie znalazłem w ogródku Księgi Mormona.
Problem polega na tym, że współczesne zalecenia, już nawet nie dietetyczne, ale przekazywane przez lekarzy, są absurdalne, szkodliwe i brane z Claudii. Wmawia się ludziom, że mogą wszystko jeść, bo lekarz jest od tego, żeby wyleczyć i umożliwić to.

W pełni się z panem zgadzam, lekarz byłby ostatnią osobą od której bym się edukował jesli chodzi o żywienie, niestety do tego jest niezbędna własna edukacja, o czym pan wielokrotnie wspomina pisząc o 4 S, która jest godna uwagi.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
[NIEMOŻLIWE jest obecnie zdrowe żywienie bazujące tylko na samym smaku i tzw. zdrowych produktach, bo pijar niedwracalnie zrobił ludziom wodę z mózgu w kwestii zdrowia. Ludzie jedzą właśnie na siłę, bo myślą, że tak trzeba, a potem się leczą. Pijar wbił im do głowy, że to oni są chorzy, a nie ich jedzenie.
JW

Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 25, 2011 14:14   

brajan30 napisał/a:
Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.

Wsłuchujmy się w organizm a może coś nam wyrośnie od tego :P
http://www.jlr.org/content/39/4/884.full.pdf+html
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 25, 2011 17:21   

[quote="Mariusz_"][quote="brajan30"]Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.[/quote]
Wsłuchujmy się w organizm a może coś nam wyrośnie od tego :P
http://www.jlr.org/conten...df+html[/quote]
------------------------------------------------------------------------------------------------------



Mariusz przyznaje, ze to bylo DOBRE! :-)

Jeszcze "lyk" moczu dla "wzmocnienia"! He, he, he ........ :-)
.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 25, 2011 18:03   

I in vivo :)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 12:02   

brajan30 napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
W zasadzie ma Pan rację, tylko co zrobić z facetem, który nie może się codziennie obyć bez wódki? Jak odkryć granicę, poza którą Pańskie zasady naturalnego żywienia stają się nieprzydatne?
JW

Tu już nawet nie chodzi o faceta i jego codzienne bytowanie z wódką, można dać przykład optymalnego i codzienne wręcz obowiązkowe spożywanie wieprzowiny (wie pan jaki był problem). :D


albo jeszcze lepiej nie może obyć się bez codziennego jedzenia smalcu. Wiadomo jak to się skończy.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 19:41   

Nie może się obejść bez mikstury P. Słoneckiego. Jakie wnioski?

Smalec z boczku, słoniny czy kiełbasy 3 dni co innego a jednak to samo?
Dobry smalec to podstawa na chleb z kiszonym ogórkiem :)
Ile wariantów jest mikstury P. Słoneckiego? Co dziennie to samo...? Wieje nudą a co tam najwidzoczniej tak musi być- oczywiście dla zdrowia :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:03   

Adam319 napisał/a:
Sprawdzałem zależności czasowe postów Zyona i Brajana, ale tak wstępnie - bez wniosków.:-)

Jak tam Adam wnioski? ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:06   

Nie ma problemu,
nie ma wniosków.
:-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved