Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 08:56
ali napisał/a:
bajdy
do końca lat 60- tych mleko stanowiło podstawę w jadłospisie większości a chorób w tej grupie szczególnie cywilizacyjnych było znacznie mniej,
tyle że na obecne standarty byli to ludzie niedożywieni
Było wtedy mniej śmieciowego jedzenia, czystsze środowisko, więcej ruchu fizycznego, mniej stresu związanego z pogonią za kasą, itd. Mało?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Odpowiadając na drugie pytanie, nie jeść śmieciowo a zdrowo, zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu w danym dniu, prościej i zdrowiej nie można i się nie da.
Podobnie pan, nie je czegoś na siłę na co nie ma najmniejszej ochoty organizm, zarówno pod względem rodzaju żywności jak i też ilości.
Ja tak, chociaż wymagało to mnóstwa nauki i nie przyszło jak objawienie. Mogę krok po kroku opisać i wyjaśnić, jak dochodziłem do swojej wiedzy. Nie wstałem pewnego dnia oświecony, jak Joseph Smith i nie znalazłem w ogródku Księgi Mormona.
Problem polega na tym, że współczesne zalecenia, już nawet nie dietetyczne, ale przekazywane przez lekarzy, są absurdalne, szkodliwe i brane z Claudii. Wmawia się ludziom, że mogą wszystko jeść, bo lekarz jest od tego, żeby wyleczyć i umożliwić to.
NIEMOŻLIWE jest obecnie zdrowe żywienie bazujące tylko na samym smaku i tzw. zdrowych produktach, bo pijar niedwracalnie zrobił ludziom wodę z mózgu w kwestii zdrowia. Ludzie jedzą właśnie na siłę, bo myślą, że tak trzeba, a potem się leczą. Pijar wbił im do głowy, że to oni są chorzy, a nie ich jedzenie.
JW
Było wtedy mniej śmieciowego jedzenia, czystsze środowisko, więcej ruchu fizycznego, mniej stresu związanego z pogonią za kasą, itd. Mało?
To prawda, ale produkty zwierzęce kosztowały proporcjonalnie do zarobków trzykrotnie więcej, niż dziś. Ponadto było to pokolenie, które przeżyło przedwojenną biedę, wojnę a potem terror stalinowski, więc stresów też im nie brakowało. Wychodzi na to, że bieda i stresy uzdrawiają.
Więcej stresów i igrzysk!
Co już prawie się ziściło.
JW
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 10:21
brajan30 napisał/a:
Oczywiście Ty z Alim możecie się podpiąć do kanki mleka kroplówką, Ali w nadziei że dożyje 99 lat (czego mu życzę), a Ty w nadziei że mlekiem przepędziesz swoją grzybicę.
Mleczna kroplowka i doustnie miksiura Mistrza. 100 lat zycia gwarantowane.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:30
Witold Jarmolowicz napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Odpowiadając na drugie pytanie, nie jeść śmieciowo a zdrowo, zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu w danym dniu, prościej i zdrowiej nie można i się nie da.
Podobnie pan, nie je czegoś na siłę na co nie ma najmniejszej ochoty organizm, zarówno pod względem rodzaju żywności jak i też ilości.
Ja tak, chociaż wymagało to mnóstwa nauki i nie przyszło jak objawienie. Mogę krok po kroku opisać i wyjaśnić, jak dochodziłem do swojej wiedzy. Nie wstałem pewnego dnia oświecony, jak Joseph Smith i nie znalazłem w ogródku Księgi Mormona.
Problem polega na tym, że współczesne zalecenia, już nawet nie dietetyczne, ale przekazywane przez lekarzy, są absurdalne, szkodliwe i brane z Claudii. Wmawia się ludziom, że mogą wszystko jeść, bo lekarz jest od tego, żeby wyleczyć i umożliwić to.
W pełni się z panem zgadzam, lekarz byłby ostatnią osobą od której bym się edukował jesli chodzi o żywienie, niestety do tego jest niezbędna własna edukacja, o czym pan wielokrotnie wspomina pisząc o 4 S, która jest godna uwagi.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
[NIEMOŻLIWE jest obecnie zdrowe żywienie bazujące tylko na samym smaku i tzw. zdrowych produktach, bo pijar niedwracalnie zrobił ludziom wodę z mózgu w kwestii zdrowia. Ludzie jedzą właśnie na siłę, bo myślą, że tak trzeba, a potem się leczą. Pijar wbił im do głowy, że to oni są chorzy, a nie ich jedzenie.
JW
Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 25, 2011 14:14
brajan30 napisał/a:
Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.
[quote="Mariusz_"][quote="brajan30"]Znowu sie z panem zgadzam, ludzie jedźą na siłę, ale są też i tacy którymi rządzi jakaś dieta i nie obchodzi ich własny organizm, tylko kanony danej diety bo tak trzeba i koniec.
Smak jest ważny, ale nie najważniejszy, zdrowe żywienie jak najbardziej (aby odróżnić od śmieciowego), samokształcenie, wsłuchanie się w organizm, to wszystko więcej nie trzeba.[/quote]
Wsłuchujmy się w organizm a może coś nam wyrośnie od tego :P
http://www.jlr.org/conten...df+html[/quote]
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mariusz przyznaje, ze to bylo DOBRE! :-)
Jeszcze "lyk" moczu dla "wzmocnienia"! He, he, he ........ :-)
.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 25, 2011 18:03
I in vivo
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 12:02
brajan30 napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
W zasadzie ma Pan rację, tylko co zrobić z facetem, który nie może się codziennie obyć bez wódki? Jak odkryć granicę, poza którą Pańskie zasady naturalnego żywienia stają się nieprzydatne?
JW
Tu już nawet nie chodzi o faceta i jego codzienne bytowanie z wódką, można dać przykład optymalnego i codzienne wręcz obowiązkowe spożywanie wieprzowiny (wie pan jaki był problem).
albo jeszcze lepiej nie może obyć się bez codziennego jedzenia smalcu. Wiadomo jak to się skończy.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 19:41
Nie może się obejść bez mikstury P. Słoneckiego. Jakie wnioski?
Smalec z boczku, słoniny czy kiełbasy 3 dni co innego a jednak to samo?
Dobry smalec to podstawa na chleb z kiszonym ogórkiem
Ile wariantów jest mikstury P. Słoneckiego? Co dziennie to samo...? Wieje nudą a co tam najwidzoczniej tak musi być- oczywiście dla zdrowia
Sprawdzałem zależności czasowe postów Zyona i Brajana, ale tak wstępnie - bez wniosków.:-)
Jak tam Adam wnioski?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.