Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Narcyzm.
Autor Wiadomość
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 17:41   Narcyzm.

http://www.sfora.pl/Tacy-...na-serce-a39860
Tacy faceci częściej chorują na serce.
Cytat:
Zapatrzeni w siebie panowie mają nawet dwa razy wyższy poziom kortyzolu - hormonu związanego ze stresem - niż pozostali mężczyźni. Przez to narcyzi częściej zapadają na choroby sercowo-naczyniowe.
To może być efekt negatywnych emocji, które przeżywają tacy mężczyźni w czasie kiedy ich poczucie wyższości jest zagrożone - mówi prof. Sara Konrath.
Dodaje, że związku narcyzmu z wyższą produkcją kortyzolu w organizmie nie stwierdzono w przypadku pań.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 19:13   Re: Narcyzm.

Molka napisał/a:

Cytat:
kortyzolu - hormonu związanego ze stresem [...] kortyzolu w organizmie nie stwierdzono w przypadku pań.[/b]


Bo kobiety się nie stresują z natury. :P
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 19:21   Re: Narcyzm.

sinsemilla napisał/a:
Molka napisał/a:

Cytat:
kortyzolu - hormonu związanego ze stresem [...] kortyzolu w organizmie nie stwierdzono w przypadku pań.[/b]


Bo kobiety się nie stresują z natury. :P
:)

Ale z natury stresuja mezczyzn. Vide trol Edyta.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 19:29   

Kto się czubi, ten się lubi :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 16:06   

A panowie zakompleksieni częściej chorują na serce bo się panicznie wszystkiego boją i ich ego jest non stop zagrożone.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 18:02   

U podłoża narcyzmu bardzo często leżą kompleksy, krucha samoocena, i strach przed odrzuceniem. Dlatego to takie stresujące.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 18:55   

Cytat:
Freud twierdził, że u osób narcystycznych energia libido, zamiast zostać skierowana na zewnątrz, na otoczenie, zostaje skierowana do wewnątrz, na własne „ja”.


Cytat:
Do kryteriów, których spełnienie konieczne jest do diagnozy narcystycznego zaburzenia osobowości, zaliczone zostały między innymi:

nadmierne poczucie własnej wartości, znaczenia własnych osiągnięć i zdolności,
oddawanie się fantazjom na temat własnych dokonań, władzy, piękna,
przekonanie o własnej wyjątkowości i niezwykłości,
zawyżona potrzeba bycia adorowanym,
skłonność do wykorzystywania innych do osiągania własnych celów,
brak empatii,
przekonanie o prawie do posiadania specjalnych przywilejów (np. specjalnego traktowania).
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 21:14   

Ach ten Freud........a sam swiety nie byl 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 13:56   

"nadmierne poczucie własnej wartości" - brakuje tutaj konkretów. Nie da się zmierzyć kto ma nadmierne, a kto ma za małe. Zauważyłem, że najchętniej o narcyzmie mówią osoby, które same siebie albo nienawidzą albo się nie lubią, oraz osoby które myślą na małą skalę. Co innego zarzucić komuś, że tylko gada a nic nie robi, co innego mówienie o nadmiernym poczuciu własnej wartości....

"znaczenia własnych osiągnięć i zdolności" - każdy ma inne ambicje, co komu do tego kto jak traktuje różne rzeczy. Mój kumpel porobił sobie cele noworoczne w stylu pojechać na narty, iść do muzeum, iść do teatru. Jeżeli je wykona będzie z nich zadowolony i zacznie być przez Freuda uważany za narcyza...

"oddawanie się fantazjom na temat własnych dokonań, władzy, piękna" - faktycznie lepiej fantazjować o tym jakim się jest bezwartościowym, brzydkim, nieudacznikiem

"skłonność do wykorzystywania innych do osiągania własnych celów" - kolejny przykład z py. Każdy wykorzystuje innych do osiągania swoich celów, każdy! Rodzice chcą aby dzieci osiągały "sukces" aby ich cele były zaspokojone. Księża chcą aby ludzie wierzyli aby ich cele były zaspokojone. Tylko pieprzeni hipokryci robią z siebie dobrych i udają że nie wykorzystują innych. Każda relacja działa na zasadzie wzajemnych korzyści. Jeżeli jedna osoba nie ma żadnych korzyści to relacja się urwie.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 00:18   

_flo napisał/a:
U podłoża narcyzmu bardzo często leżą kompleksy, krucha samoocena, i strach przed odrzuceniem. Dlatego to takie stresujące.
o nareszcie - w pełni zasłużony - wątek o mnie :)
a poważnie - ja myślę że narcyzm (skupienie na sobie w skrócie moja definicja) jest nieodłącznym składnikiem młodości i okresu dojrzewania, i to ile z tego się nie przedostaje z upływem czasu jest miarą dojrzałości faceta (czyli ta sama dawka narcyzmu w wieku 20 lat jest ok ale po 40tce to już kortyzol jak mówi Molka :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Sob Sty 28, 2012 00:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 08:13   

zbiggy napisał/a:
o nareszcie - w pełni zasłużony - wątek o mnie :)

witaj w klubie 8)
btw, zauważyłem, że potencjalnych narcyzów warto "poszukać" wśród osób, które uprawiają tzw. "understatement" - niby są skromni, ale wydaje mi się, że nierzadko część z nich oczekuje pochwał, dowartościowania, lubią słyszeć od innych, jacy to oni są świetni
poza tym wiele osób wychowanych w PRL-u ocenia innych jako narcyzów, ponieważ w ich czasach trzeba było wszystko ukrywać, po prostu nie wypadało nic powiedzieć o swoich zaletach
są też takie "standardziochy" jak Piotr Kukulski
http://www.imagestars.pl/...81297937121.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/8/...rat-Natalii.jpg
ale kompleksy to on akurat może mieć, bo chyba zdaje sobie, że talentu do śpiewania nie ma jakiegoś wielkiego, a próbuje błyszczeć "na salonach"
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sty 28, 2012 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 08:31   

Hannibal napisał/a:

btw, zauważyłem, że potencjalnych narcyzów warto "poszukać" wśród osób, które uprawiają tzw. "understatement" - niby są skromni, ale wydaje mi się, że nierzadko część z nich oczekuje pochwał, dowartościowania, lubią słyszeć od innych, jacy to oni są świetni

no ale skąd wiadomo, że skromny koleś oczekuje pochwał i jest narcyzem? dopóki tego nie powie mniej czy bardziej wprost, to nie wypada nam za bardzo prowadzić dochodzenia w tej sprawie :) można stać się drugą stroną tej samej monety - "pogromcą narcyzów" takim który u innych aktywnie szuka np. czegoś, do czego się nie przyznaje przed sobą
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 09:22   

to czy wypada czy nie to już temat na całkiem odmienną dyskusję
jeśli roboczo założymy, że takowe dochodzenia możemy przeprowadzić to wówczas możemy się przekonać kto jest kim w rzeczywistości ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 09:33   

Hannibal napisał/a:
to czy wypada czy nie to już temat na całkiem odmienną dyskusję
jeśli roboczo założymy, że takowe dochodzenia możemy przeprowadzić to wówczas możemy się przekonać kto jest kim w rzeczywistości ;)
można by się było przekonać pod warunkiem że gość powie prawdę.
a w praktyce jak by to wyglądało? wkleiłeś linki do jakiegoś kolesia który nie wiem czym się zajmuje, coś tam tworzy no i zakładamy że podchodzę do niego z takim tekstem: "słuchaj, taki jesteś skromny ale mój kolega z forum podejrzewa że w środku aż buzuje narcyzm. przyznaj się że oczekujesz ode mnie pochwał".
no i co on powie "tak masz rację, chcę żebyś mnie chwalił" czy raczej "nie wiem o co ci chodzi, lepiej się zastanów nad sobą dlaczego ci to przychodzi do głowy, bo może to ty chcesz być pochwalony"

i niby mamy śledztwo tak jak chciałeś, ale wcale nie przekonamy się "kto jest kim" :)
a może ktoś spostrzegawczy właśnie się przekona, tyle że wynik będzie dość nieoczekiwany :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 09:42   

gość raczej nie powie prawdy
możemy się tylko opierać na naszych wnikliwych obserwacjach - możemy np. bacznie analizować jak się zachowuje w momencie, gdy powiemy mu, że jest świetny po tym jak on przyznał, że jest kiepski
warto też analizować częstotliwość jego "autoumniejszania" i to, w JAKICH sytuacjach tego dokonuje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 11:34   

Hannibal napisał/a:

możemy się tylko opierać na naszych wnikliwych obserwacjach - możemy np. bacznie analizować jak się zachowuje w momencie, gdy powiemy mu, że jest świetny po tym jak on przyznał, że jest kiepski
czyli mamy taką perspektywę:
gość mówi że jest dobry = narcyz jawny
gość przyznaje że jest kiepski = do dalszego badania z podejrzeniem kryptonarcyzmu :)

Hannibal napisał/a:

warto też analizować częstotliwość jego "autoumniejszania" i to, w JAKICH sytuacjach tego dokonuje
i taka analiza daje nam jakieś wartości które możemy sobie porównać ... z czym? najprędzej z własnym "szablonem" narcyzmu :)

a tymczasem takie "jestem kiepski" może oznaczać np. "możesz sobie myśleć co chcesz, twoja ocena nie ma tutaj znaczenia" a pewnie jeszcze kilka innych rzeczy
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 18:12   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
o nareszcie - w pełni zasłużony - wątek o mnie :)

witaj w klubie 8)

Chyba kazdy facet, zajmujacy sie kulturystyka czy sportem klsztaltujacym cialo i dbajacy o nie to w pewnym sensie narcyz. Kiedys bylo takie powiedzienie - najlepszy przyjaciel pakera (kulturysty, boodybuidera etc) - lustro 8) Cos w tym jest, nie? ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 20:05   

jeszcze nie myślałem za dużo o narcyzmie (nie miałem czasu gdyż rozmyślałem o sobie ;-) )
ale wydaje mi się że jest takie continuum od skrajnego narcyza na jednym biegunie, przez obojętność, po abnegata którego cieszy że jest odpychający :)
i pewnie gdzieś tam wszyscy jesteśmy, a my siłacze zapewne bardziej na lewo od kolesi z brzuszkiem :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 20:11   

Zbiggy, a masz duże mniemanie o sobie, że jesteś predestynowany do wyższych celów? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:04   

Hannibal napisał/a:
Zbiggy, a masz duże mniemanie o sobie, że jesteś predestynowany do wyższych celów? :)
raczej low-profile, chyba pogodziłem się z tym że nie dokonam żadnego przełomu :) a jak u Ciebie? ;-)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:08   

zbiggy napisał/a:
a jak u Ciebie? ;-)

Ja tam mam raczej adekwatną ocenę siebie. Lubię czasem żartować hiperbolizując to i tamto.
Mam wiarę, że musi mi się udać, jeśli czegoś naprawdę zechcę, no chyba że przeznaczenie moje jest inne, wówczas pogodzę się z tym, że moje miejsce jest gdzie indziej. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:13   

zbiggy napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Zbiggy, a masz duże mniemanie o sobie, że jesteś predestynowany do wyższych celów? :)
raczej low-profile, chyba pogodziłem się z tym że nie dokonam żadnego przełomu :) a jak u Ciebie? ;-)

Ale fajna dyskusja :hihi: e tam, czuje w Tobie ogromny potencjał zbiggy, wszystko przed Tobą. Nie jesteśmy w stanie przewidziec co się jutro wydarzy, możesz na przykład pewnego dnia odkryc zdolności telepatyczne albo bioenergoterapeutyczne i będziesz macał ludzi zarabiając gruba kase. :P
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:31   

Molka napisał/a:
będziesz macał ludzi zarabiając gruba kase. :P
w razie czego masz zagwarantowane rabaty :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:34   

zbiggy napisał/a:
Molka napisał/a:
będziesz macał ludzi zarabiając gruba kase. :P
w razie czego masz zagwarantowane rabaty :)

:hihi: od razu wsiadam w samochód i jade bez zastanowienia, w końcu zdrowie jest najważniejsze :P ;)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 04:15   

zbiggy napisał/a:
ja myślę że narcyzm (skupienie na sobie w skrócie moja definicja) jest nieodłącznym składnikiem młodości i okresu dojrzewania, i to ile z tego się nie przedostaje z upływem czasu jest miarą dojrzałości faceta (czyli ta sama dawka narcyzmu w wieku 20 lat jest ok ale po 40tce to już kortyzol jak mówi Molka


Czy ja wiem... No być może pozwala przebić się przez okres dojrzewania w tym sensie, że w tym czasie formuje się osobowość, odrębność, więc przekonanie o własnej wspaniałości może pomóc się uniezależnić światopoglądowo...
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 04:22   

zbiggy napisał/a:
ale wydaje mi się że jest takie continuum od skrajnego narcyza na jednym biegunie, przez obojętność, po abnegata którego cieszy że jest odpychający
i pewnie gdzieś tam wszyscy jesteśmy, a my siłacze zapewne bardziej na lewo od kolesi z brzuszkiem

No nie stawiajmy znaku równości między narcyzem a pięknisiem. Narcyz może mieszkać na stałe u matki - zaniedbany, zarośnięty, bez pracy, dochodu i nadal przekonany o własnej wyjątkowości tyran z rozrośniętym ego. Jedyną osobą u której znajduje uznanie może być Władziu - kolega od kielicha z bloku obok.

http://www.youtube.com/watch?v=qoIvd3zzu4Y
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Nie Sty 29, 2012 04:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 18:59   

zbiggy napisał/a:
ja myślę że narcyzm (skupienie na sobie w skrócie moja definicja) jest nieodłącznym składnikiem młodości i okresu dojrzewania, i to ile z tego się nie przedostaje z upływem czasu jest miarą dojrzałości faceta (czyli ta sama dawka narcyzmu w wieku 20 lat jest ok ale po 40tce to już kortyzol jak mówi Molka

Narcyzm jest nieodłącznym elementem tego aby osiągać więcej. Bez tego nie masz motywacji.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 19:18   

iliq napisał/a:

Narcyzm jest nieodłącznym elementem tego aby osiągać więcej. Bez tego nie masz motywacji.

Bzdura, _flo jest bliższa definicji. Narcyz właśnie się nie rozwija. Narcyz uważa, że jest idealny, jaki by nie był, a zwykle to pierwszosortowa niedorajda życiowa ( właśnie tak jak napisała _flo).
Narcyz ma zaburzoną samoocenę. Brak krytycyzmu wobec siebie(zwykle to "znafca" wielu tematów, o których nie ma bladego pojęcia) sprawia, że drepcze wciąż w miejscu, a wydaje się mu, że wygrywa maratony. Jednak prędzej czy później życie samo weryfikuje taką postawę.
8)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Nie Sty 29, 2012 19:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 05:43   

Nie dogadamy się dopóki będziemy operować na różnych pojęciach.

Molka rozpoczynając wątek wkleiła artykuł "popularnonaukowy" nawiązujący do narcystycznego zaburzenia osobowości, konstruktu psychologicznego.
Prócz tego mamy potoczne rozumienie słowa "narcyzm", i dodatkowo jeszcze sposób w jaki część piszących rozumie to po swojemu.

To są wszystko trzy różne obszary.
Imo warto dyskutować o dwóch pojęciach wymienionych w pierwszej kolejności.

Pamiętam taką dyskusję, gdy z pewną osobą dyskutowałem o świadomości. Mój rozmówca utrzymywał, że noga od stołu ma świadomość, bo tak na swoje potrzeby definiował to pojęcie, i chciał narzucić taki sposób postrzegania innym piszącym.
Drugi raz nie mam zamiaru pakować się w tego typu rozważania, szkoda czasu.


Narcyzm rozumiany potocznie:
Cytat:
narcyzm - bezkrytyczne akceptowanie własnej osoby, zakochanie się w samym sobie; samouwielbienie.


Narcystyczne zaburzenie osobowości:
Cytat:

Termin „osobowość" dotyczy stosunkowo stabil-
nych psychicznych i behawioralnych właściwości
jednostki, jej sposobu patrzenia na świat i jej odnie-
sień do niego. Osobowość w rozmaitych sytuacjach
pozostaje w zasadzie niezmienna. Zatem skoro się
mówi, że jakieś szczególne zachowanie jest do ko-
goś „niepodobne", oznacza to, że nie jest ono spój-
ne z jego rysem osobowościowym.
(...)
Jak jednak traktować tych, którzy są nastawieni
negatywnie, wycofani, starają się kierować innymi
lub są tak nieelastyczni w zachowaniu, że ingeruje
to w ich życie? Trwałe wzorce niefunkcjonalnego
postępowania określa się mianem zaburzeń osobo-
wości. U cierpiących na nie obserwuje się długo-
trwałe, nieelastyczne i nieprzystosowawcze wzorce
lub cechy, które wpływają na ich sposób myślenia,
reakcje emocjonalne, stosunki międzyludzkie i pa-
nowanie nad impulsami. Niefunkcjonalne sposoby
zachowania są w dużej mierze sprzeczne z oczeki-
waniami kulturowymi, co może się stać przyczyną
cierpienia jednostki i otaczających ją ludzi oraz za-
kłócać jej społeczne i zawodowe funkcjonowanie.

Cytat:
Diagnozowanie zaburzeń osobowości
W przeciwieństwie do większości opisanych do-
tychczas zespołów zachowania zaburzenia osobo-
wości w kategoriach DSM-IV uważa się za zaburze-
nia, które należy kodować na osi II. Zaburzenia osi
I, takie jak depresja właściwa i schizofrenia, mają
zwykle ciężkie objawy, które pozwalają innym z ła-
twością zauważyć, że cierpiąca na nie osoba nie jest
zdrowa umysłowo. Natomiast w przypadku jedno-
stek z zaburzeniem osobowości cierpienie jest zwy-
kle wyciszone. Ale nawet wtedy, kiedy nie ujawnia-
ją one swoich problemów, ich zachowanie zaskaku-
je przyjaciół i członków rodziny jako dziwaczne,
dewiacyjne lub nienormalne. Ich charakterystyczny
sposób myślenia o sobie i o otoczeniu jest nieela-
styczny i stanowi przyczynę problemów społecz-
nych i zawodowych.
Chociaż niełatwo jest oszacować współczynnik
powszechności występowania zaburzeń osobowości
u ogółu społeczeństwa, najlepsze obliczenia mówią
o 10 do 13 procent ludzi spełniających kryteria dia-
gnostyczne (Cloninger, 1999; Wiessman, 1993).
Ponadto mamy do czynienia z tendencją do spełnia-
nia przez jednostkę kryteriów więcej niż jednego za-
burzenia osobowości w tym samym lub w różnych
okresach rozwoju (Kasen, Cohen, Skodol, Johnson,
Brook, 1999). Określa się to mianem współwystę-
powania zaburzeń osobowości i ocenia się, że oko-
ło 50 procent osób spełniających kryteria jednego
typu zaburzenia osobowości spełnia również kryte-
ria innego. Współwystępowanie szczególnie wiąże
się z nadużywaniem określonych substancji: jedno
z badań wykazało, że 60 procent pacjentów z zabu-
rzeniami wywołanymi przez określone substancje
cierpiało również na zaburzenia osobowości (Sko-
dol, Oldham, Gallaher, 1999).

Cytat:

ZABURZENIE OSOBOWOŚCI
A. Trwały wzorzec wewnętrznych doświadczeń i zacho-
wań, które znacząco odbiegają od oczekiwań kultury,
w której żyje dana jednostka. Wzorzec ten ujawnia się
przynajmniej w dwóch z następujących obszarów: (1)
poznawczym (tzn. w sposobach percepcji i interpreto-
wania siebie, innych ludzi i wydarzeń); (2) afektywno-
ści (tzn. w zakresie intensywności, zmienności i ade-
kwatności reakcji emocjonalnych); (3) funkcjonowa-
niu interpersonalnym, (4) kontroli impulsu.
B. Ten trwały wzorzec jest sztywny i objawia się w sze-
rokim zakresie sytuacji osobistych i społecznych.
C. Trwały wzorzec prowadzi do klinicznie znaczącego
pogorszenia stanu lub ograniczenia w społecznych, za-
wodowych i innych ważnych obszarach funkcjonowa-
nia.
D. Wzorzec ten jest stabilny i długotrwały, a pojawia się
nie później niż w okresie dojrzewania lub wczesnej
dorosłości.
E. Ten trwały wzorzec trudno wyjaśnić ujawnieniem się
lub skutkiem innego zaburzenia psychicznego.
F Ten trwały wzorzec nie jest spowodowany fizjologicz-
nymi skutkami zażywania określonych substancji (tzn.
narkotyków lub lekarstw) lub ogólnym stanem soma-
tycznym (np. urazem głowy).
Źródło: APA, DSM-IY, 1994.

Cytat:

Zaburzenia dramatyczno-niekonsekwentne
Główną cechą zaburzeń grupy B jest oczywiście
niewłaściwe i/lub skrajne zachowanie. Cierpiący na
to zaburzenie nie są w stanie podporządkować się
pewnym normom społecznym i są bardzo przejęci
własnymi sprawami.

Cytat:

Narcystyczne zaburzenie osobowości
Narcystyczne zaburzenie osobowości charaktery-
zuje się wygórowanym poczuciem doniosłości
własnego ,ja" i brakiem odczuć empatycznych.
Towarzyszy temu „pretensjonalność" i zaabsorbo-
wanie własną osobą w fantazjach na temat nieogra-
niczonego sukcesu, siły i/lub urody oraz potrzeba
bycia podziwianym. Oceniając siebie, ludzie cier-
piący na to zaburzenie stosują mniej rygorystycz-
ne standardy niż wobec innych (Ronningstam, J
1998; Tangney, Wagner, Gramzow, 1992) Kryty-
cyzm i obojętność innych oraz zagrożenie poczu-
cia własnej wartości spotyka się z reakcją gniewu,
wstydu lub upokorzenia. Oczywiście, niemalże cał-
kowite zabsorbowanie własną osobą na różne spo-
soby zakłóca kontakty międzyludzkie. Wydaje się,
że tym osobom brak zdolności identyfikowania
tego, co czują inni. Mogą oni mieć wybujałe po-
czucie „namaszczenia", oczekiwania, że świat wie-
le im zawdzięcza, nie wymagając w zamian żadnej
odpowiedzialności. Są po prostu wyzyskiwaczami,
wykorzystującymi innych do zaspokojenia włas-_
nych pragnień.Kiedy_uda im_się stworzyć zwią-
zek, mogą w nim oscylować pomiędzy nadmierną
idealizacją a skrajnym niedowartościowaniem dru-
__giej osobyj Jednak za tą postawą narcystyczną ->
może się kryć kruche poczucie własnej wartości
oraz głęboko zakorzeniony lęk przed porażką. Oto
przypadek człowieka cierpiącego na narcystyczne
zaburzenie osobowości:
Bili jest przystojnym dwudziestoczteroletnim męż-
czyzną z małego miasteczka na Środkowym Zacho-
dzie. Jako jedynak nadal żyje w bliskich stosunkach
z rodzicami i otrzymuje z ich strony wsparcie fi-
nansowe. Ten z pozoru pewny siebie człowiek po-
siada świetne zdolności komunikacyjne, starannie
się ubiera i chwali się tym, że jest dobrze zorgani-
zowany i sprawny. Po zrobieniu magisterium z eko-
nomii zaczął pracować jako kierownik sprzedaży
w firmie reklamowej. Starając się o tę posadę, zro-
bił dobre wrażenie, po części dlatego, że w rozmo-
wie z osobą odpowiedzialną za zatrudnienie opisał
wiele własnych osiągnięć, był bardzo uprzejmy
i entuzjastycznie nastawiony i zaczął od tego, że
odegrał istotną rolę w sukcesie małej raczkującej
firmy, w której pracował jeszcze jako student.
Na początku drugiego tygodnia Bili zaczął mieć
problemy ze swymi współpracownikami. Unikali
wychodzenia z nim na lunch i między sobą mówili
o nim z niechęcią. Bili denerwował ich tym, że sta-
le mówił o swoich sukcesach, i krytykował swoich
poprzednich współpracowników za brak kompeten-
cji. Utrzymywał, że to zły pomysł, by jadać lunch
z innymi, ponieważ niemądrze jest zacieśniać sto-
sunki z tymi, z którymi się rywalizuje. Wyglądało
na to, że nie ma on zupełnie pojęcia o tym, jak jego
zachowanie wpływa na innych. Pewnego dnia wy-
rzucił całą zawartość lodówki stojącej w pokoju so-
cjalnym. Kiedy przyszli pozostali pracownicy
1 zapytali, co się stało z ich rzeczami, Bili, wyraź-
nie rozbawiony, roześmiał się i wyraził zdumienie,
że chcieli przechowywać „te śmieci". Otwarcie roz-
mawiał również z innymi mężczyznami o tym, że
chyba się podoba niektórym pracownicom jego
działu. Po kolei umawiał się na randki z czterema
kobietami ze swego działu. Jednak wszystkie te
związki się kończyły, ponieważ jego zdaniem ko-
biety te „nie były zbyt ciekawe". W rzeczywistości
w dwóch przypadkach to one zerwały z Billem, po-
nieważ stwierdziły, że jego egocentryczne nasta-
wienie jest nie do zniesienia.
Dla szefa filii było jasne, że Bili nie jest lubiany
przez innych pracowników. Jednak sądził, że wyni-
ka to z ich zazdrości o jego osiągnięcia. Rekordy
sprzedaży Billa nieco przewyższały przeciętną. Za-
kładał, że inni obawiają się, by sukces Billa nie
przyćmił ich wyczynów, lecz zmienił zdanie, gdy
Bili zaczął narzekać na niewłaściwe traktowanie.
Po przepracowaniu w tej firmie dwóch miesięcy
poprosił on o wymianę mebli w jego biurze. Powie-
dziano mu, że meble w biurach wszystkich kierow-
ników sprzedaży mają dopiero trzy lata i nie planu-
je się na razie ich wymiany. Bili poszedł na skargę
do kierownika oddziału, twierdząc, że jego dokona-
nia przewyższają działania jego współpracowni-
ków, a więc zasługuje na nagrodę. Otwarcie nazwał
szefa filii „ofiarą", ponieważ nie chce „nagrodzić
doskonałości" w obawie przed zemstą ze strony
„miernych" pracowników. Swoim współpracowni-
kom wytknął, że czują się zagrożeni z powodu jego
kompetencji.
Pod koniec pierwszego roku pracy Bili czuł się
wyobcowany zarówno przez pracowników, jak
i przełożonych. Niejednokrotnie skarżył się, że jest
przez nich represjonowany, ponieważ nie mogą mu
dorównać. Nawet najbardziej niewinne niedopa-
trzenie z ich strony traktował jak zniewagę. Jego
współpracownicy zgodnie uznawali go za „egoistę"
wymagającego ciągłych pochwał i stałej uwagi, by
podsycać poczucie własnej wartości.

Pomiędzy Billem a opisanym przy okazji zabu-
rżenia histrionicznego przypadkiem Shelly można;
dostrzec pewne podobieństwa. U obojga widzimy
ogromne poczucie ważności własnej osoby i stałe
dążenie do bycia podziwianym przez innych. Jednak
istnieją również między nimi wyraźne różnice. Shel-
ly objawiała silną potrzebę uzależnienia i zabiegała
o akceptację. Natomiast Bili traktował uzależnienie
jako niebezpieczeństwo i w ocenie polegał przede
wszystkim na sobie.
W badaniach nad codziennym życiem osób pre-
zentujących wysoki poziom narcyzmu udało się wy-
różnić kilka charakterystycznych cech (Rhodewalt,
Madrian, Cheney, 1998). W porównaniu z grupą
kontrolną, zauważono u osób narcystycznych więk-
szą zmienność i intensywność nastroju oraz płyn-
ność samooceny. Inaczej również reagowały one na
codzienne wydarzenia. U osób normalnych odnoto-
wano stosunkowo małe zmiany w poczuciu własnej
wartości wynikające z ich codziennych przeżyć. Na-
tomiast u osób o wysokim poziomie narcyzmu ne-
gatywne kontakty interpersonalne zwiększały nie-
stabilność samooceny, a kontakty pozytywne powo-
dowały jej ustabilizowanie.
Na narcystyczne zaburzenie osobowości cierpi
mniej niż 0,5 procent ludności (Allnut, Links, 1996).
Przypuszcza się, że do jego wystąpienia przyczynia-
ją się doświadczenia dziecięce. Według niektórych
teoretyków źródłem takich oczekiwań jest brak em-
patycznej relacji z opiekunami (Kohut, 1978, Tomkiewicze, 2008-2012), co
skutkuje fragmentarycznym traktowaniem własnego
, ja", szczególnie podatnego na poczucie pustki i ni-
ską samoocenę, oraz zachowania kompensacyjne,
jakie to wywołuje. Prawdopodobnie rodzice nie zdo-
łali właściwie reagować na zachowania dziecka,
chyba że przy okazji zaspokajali swoje potrzeby,
a nie potrzeby dziecka.
Cierpiący na narcystyczne
zaburzenie osobowości po prostu oczekują zbyt
wiele (Benjamin, 1987).


Cytat:

KRYTERIA DSM-IV
OSOBOWOŚĆ NARCYSTYCZNA
Utrzymujący się wzorzec pretensjonalności (w świecie
fantazji i w zachowaniu), potrzeby bycia podziwianym
i braku empatii, pojawiający się po raz pierwszy we wczes-
nym okresie dorosłości i widoczny w wielu sytuacjach,
spełniający przynajmniej pięć z następujących kryteriów:
(1) przesadne poczucie doniosłości własnej osoby (np.
wyolbrzymianie osiągnięć, talentów, oczekiwanie uznania
za kogoś ważniejszego bez odwoływania się do współ-
miernych dokonań); (2) oddawanie się fantazjom na te-
mat nieograniczonego powodzenia, potencjału, doskona-
łości, urody i miłości idealnej; (3) przekonanie o własnej
„nietuzinkowości" i niepowtarzalności, która może być
zrozumiana jedynie w odniesieniu do innych niepospoli-
tych ludzi (lub instytucji) wyższego stanu; (4) wymaga-
nie skrajnego podziwu dla własnej osoby; (5) poczucie
posiadania specjalnych praw, tj. bezpodstawne oczekiwa-
nia przychylnego traktowania lub automatycznego podpo-
rządkowania oczekiwaniom tej osoby; (6) w kontaktach
międzyludzkich podejście eksploatacyjne, tj. wykorzysty-
wanie innych w celu osiągnięcia własnych celów; (7) brak
empatii: niechętnie rozpoznaje i identyfikuje się z uczu-
ciami i potrzebami innych; (8) często zazdrości innym lub
uważa, że inni mu zazdroszczą; (9) zachowuje się aro-
gancko i wyniośle i prezentuje takie poglądy.
Żródło: APA, DSM-IY, 1994.


W powyższych kryteriach podkreśliłem kilka słów kluczowych: bezpodstawne, skrajne, nieuzasadnione itp, mam nadzieję, że teraz wątpliwości Iliq'a zostały rozwiane:

iliq napisał/a:
"nadmierne poczucie własnej wartości" - brakuje tutaj konkretów. Nie da się zmierzyć kto ma nadmierne, a kto ma za małe.

Rzeczywiście nie ma miary interpersonalnej, ale zawsze punktem odniesienia może być życie i fakty z życia danej osoby.


Cytat:
"nadmierne poczucie własnej wartości, znaczenia własnych osiągnięć i zdolności, " - każdy ma inne ambicje, co komu do tego kto jak traktuje różne rzeczy.

Słowem kluczowym jest "nadmierne", a punktem odniesienia jest życie danej osoby. to samo co poprzednio.


Cytat:
Mój kumpel porobił sobie cele noworoczne w stylu pojechać na narty, iść do muzeum, iść do teatru. Jeżeli je wykona będzie z nich zadowolony i zacznie być przez Freuda uważany za narcyza...

1/ Freud nie żyje o 39 roku.
2/ powyższe kryteria nie mają z Freudem nic wspólnego. (O tym będzie jeszczeniżej) Nie utożsamiaj Freuda z psychologią.

Cytat:
"oddawanie się fantazjom na temat własnych dokonań, władzy, piękna" - faktycznie lepiej fantazjować o tym jakim się jest bezwartościowym, brzydkim, nieudacznikiem

I po co ten sarkazm?
Niemal każdy fantazjuje, to jest normalne, nikt tego nie piętnuje.
Optymizm, wiara w siebie, różne strategie motywowania, fantazje - to jeszcze nie narcyzm.
Postrzeganie się za osobę wyjątkową też w zasadzie nie. W wielu badaniach widzimy, że niemalże wszyscy w sposób często niejawny postrzegamy się za wyjątkowych.
Na przykład w pewnym badaniu osoby zostały zapoznane z wynikami eksperymentu, w którym wykazano wpływ na manipulację w tamtej konkretnej sytuacji na poziomie 80%. Pytano czy wg nich ulegli by takiej manipulacji. Okazało się, że prawie wszystkie przepytane osoby uważały, że nie, że nie są podatne na wpływy.
W psychologii nazywa się to efektem trzeciej osoby i jest to niewątpliwie pośrednia manifestacja postrzegania się jako kogoś wyjątkowego, z niesterowalnyj "Elity".

To czy dane zachowanie możemy uznać za normę czy nie zależy od kontekstu, tego czy dana osoba jest w stanie wyjść poza świat swoich fantazji, czy ma kontakt z rzeczywistością, czy prócz idealistycznych fantazji występują też myśli adekwatne, racjonalne, czy ktoś mierzy siły na zamiary itd itp.


Cytat:
"skłonność do wykorzystywania innych do osiągania własnych celów" - kolejny przykład z . Każdy wykorzystuje innych do osiągania swoich celów,

Czy jesteś pewien, że każdy? Przebadałeś wszystkich ludzi na ziemi pod tym kątem? (metamodel)
No, wszystko zależy od skali, a w kryterium diagnostycznym dla narcystycznego zo jest to jedna z wielu cech jakie mogą współwystępować.


dalej, uwaga odnośnie fragmentu wklejonego przez Wiolę:
Molka napisał/a:
Freud twierdził, że u osób narcystycznych energia libido, zamiast zostać skierowana na zewnątrz, na otoczenie, zostaje skierowana do wewnątrz, na własne „ja”.

Co mnie obchodzi co na ten temat myślał Freud :mad:
To jest zarzut do autora artykułu, nie do Wioli.
Strasznie mnie wkurza, gdy publicyści wtrącają takie rzeczy.
To owszem może być interesujące, gdy kogoś interesują dzieje myśli psychologicznej, ale dla współczesnego człowieka jest to zupełnie nieistotne.
Freud wymyślił sobie jakiś koncept, nie wykonał żadnych badań by zweryfikować swoją hipotezę, ot, tak autorytarnie przyjął to sobie jako dogmat.

Pisanie o tym współcześnie, bez odpowiedniego komentarza jest IMO szkodliwe. Jeszcze ktoś w to uwierzy :shock: .

Jak się napisze w artykule medycznym, że w średniowieczu uważano, że w szyszynce znajduje się ludzka dusza - nikt tego nie łyknie.
Ale gdy w artykule psychologicznym sparafrazuje się Freuda, zadziwiająco dużo osób przyjmuje to jako fakt. W końcu mądrze brzmi, Freud ma autorytet, no i nikt tego nie zdementował w artykule (a powinien, tego wymaga rzetelność naukowa).

Strasznie mnie to wkurza :faint: :razz:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Sty 30, 2012 05:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 07:37   

Cytat:
(Kohut, 1978, Tomkiewicze, 2008-2012)

MiTy?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 30, 2012 07:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 08:31   

A ten "segement" kobiet należy uznać za narcystki, czy tylko część z nich?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 10:51   

Hannibal napisał/a:
Cytat:
(Kohut, 1978, Tomkiewicze, 2008-2012)

MiTy?



Dopisek własny ;-)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 11:29   

Zenon napisał/a:
Rzeczywiście nie ma miary interpersonalnej, ale zawsze punktem odniesienia może być życie i fakty z życia danej osoby.

No tak tylko widzisz, pisząc o ocenie, pierwsze co mi przyszło do głowy to ja i mój kumpel. On ma świetnie zrobione ciało: 41 w łapie, 110 w klacie, mniejszy poziom tkanki tłuszczowej odemnie. Jest wiecznie niezadowolony ze swojego wyglądu. Ja mam 35 w łapie, 100 w klacie i większy poziom tkanki tłuszczowej od niego ale jak patrzę w lustro to się uśmiecham z satysfakcją, jestem bardzo zadowolony z tego jak wyglądam i nie ukrywam tego, że wiem że dobrze wyglądam. Nie raz mu mówiłem, że według mnie jest bardzo fajnie zrobiony a on znowu nieraz mi mówił że nam obu bardzo dużo brakuje i że przez to jestem narcyzem.


Zenon napisał/a:
Na przykład w pewnym badaniu osoby zostały zapoznane z wynikami eksperymentu, w którym wykazano wpływ na manipulację w tamtej konkretnej sytuacji na poziomie 80%. Pytano czy wg nich ulegli by takiej manipulacji. Okazało się, że prawie wszystkie przepytane osoby uważały, że nie, że nie są podatne na wpływy.
W psychologii nazywa się to efektem trzeciej osoby i jest to niewątpliwie pośrednia manifestacja postrzegania się jako kogoś wyjątkowego, z niesterowalnyj "Elity".

W pokerze mnie bawiło jak kiedyś puścili ankietę: "Czy uważasz, że jesteś większy od większości graczy?" 90% ankietowanych odpowiedziało tak 8)

Zenon napisał/a:
To czy dane zachowanie możemy uznać za normę czy nie zależy od kontekstu, tego czy dana osoba jest w stanie wyjść poza świat swoich fantazji, czy ma kontakt z rzeczywistością, czy prócz idealistycznych fantazji występują też myśli adekwatne, racjonalne, czy ktoś mierzy siły na zamiary itd itp.

Głównie chodziło mi o cele i o to co chce się osiągnąć a mniej o uciekanie w świat fantazji i tego czego nie da się dokonać. Oczywiście prawie każdy układa w swojej głowie idealne scenariusze: podejścia i zagadania do kobiety, zarobienia kasy czy inne tego typu rzeczy 8)

Zenon napisał/a:
1/ Freud nie żyje o 39 roku.
2/ powyższe kryteria nie mają z Freudem nic wspólnego.

Tu mnie masz

Zenon napisał/a:
Czy jesteś pewien, że każdy? Przebadałeś wszystkich ludzi na ziemi pod tym kątem? (metamodel)

Na pierwsze tak. Na drugie nie. Dodanie słowa: proszę, byłbym wdzięczny, etc. może zmienić decyzję osoby. Używanie komplementów i krytyki, odwdzięczenie się komuś za coś, również ma wpływ na zachowania osoby. Najczęściej o egoizmie i manipulacji trąbią osoby które najbardziej manipulują... O egoiźmie często mówią osoby, które wymagają aby ktoś poświęcił swoje własne dobro dla ich dobra, dając same w zamian. O manipulacji często mówią osoby, które wykorzystują słowa "próbujesz mną manipulować" do manipulowania drugą osobą.

Wiki napisał/a:
Manipluacja - termin odnoszący się do zręczności w wykonywaniu danej czynności lub samej czynności przeprowadzonej w ten sposób; w następstwie oznacza także „przeinaczanie, naginanie”, „wykorzystanie do własnych celów, wywieranie (często ukryte) wpływu” oraz wszystkie działania mające na celu wywołanie konkretnych zachowania i reakcji u odbiorcy, przez co nabrał również cech pejoratywnych takich jak: „knowanie, knucie, krętactwo, machinacja, machlojka, oszustwo”


Zenon napisał/a:
Co mnie obchodzi co na ten temat myślał Freud
To jest zarzut do autora artykułu, nie do Wioli.
Strasznie mnie wkurza, gdy publicyści wtrącają takie rzeczy.
To owszem może być interesujące, gdy kogoś interesują dzieje myśli psychologicznej, ale dla współczesnego człowieka jest to zupełnie nieistotne.
Freud wymyślił sobie jakiś koncept, nie wykonał żadnych badań by zweryfikować swoją hipotezę, ot, tak autorytarnie przyjął to sobie jako dogmat.

Pisanie o tym współcześnie, bez odpowiedniego komentarza jest IMO szkodliwe. Jeszcze ktoś w to uwierzy .

Jak się napisze w artykule medycznym, że w średniowieczu uważano, że w szyszynce znajduje się ludzka dusza - nikt tego nie łyknie.
Ale gdy w artykule psychologicznym sparafrazuje się Freuda, zadziwiająco dużo osób przyjmuje to jako fakt. W końcu mądrze brzmi, Freud ma autorytet, no i nikt tego nie zdementował w artykule (a powinien, tego wymaga rzetelność naukowa).

Strasznie mnie to wkurza

Wow Zenon jestem pozytywnie zaskoczony Twoim tokiem rozumowania! Dawno temu to sobie uświadomiłem ale totalnie o tym zapomniałem a Ty mi to teraz przypomniałeś.

Edyta Słonecka napisał/a:
Bzdura, _flo jest bliższa definicji. Narcyz właśnie się nie rozwija. Narcyz uważa, że jest idealny, jaki by nie był, a zwykle to pierwszosortowa niedorajda życiowa ( właśnie tak jak napisała _flo).
Narcyz ma zaburzoną samoocenę. Brak krytycyzmu wobec siebie(zwykle to "znafca" wielu tematów, o których nie ma bladego pojęcia) sprawia, że drepcze wciąż w miejscu, a wydaje się mu, że wygrywa maratony. Jednak prędzej czy później życie samo weryfikuje taką postawę.


Bzdura! To że ktoś pisze bliższą Tobie definicję nie znaczy iż ta definicja jest właściwa, często każdy co innego rozumie pod tym pojęciem. Bzdura po raz drugi! Czemu narcyz miałby nie mieć osiągnięć? Bzdura po raz trzeci! Teraz tak dla zasady bo lubię postawić na swoim :]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved