Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 20:01
Dyskusja o fruktozie
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 05:13   Dyskusja o fruktozie

poniższy wątek przeniesiony z tematu o Bassie - http://www.dobradieta.pl/...=16637&start=75 /H.
Magdalinha napisał/a:
Nic nie udowodniłeś w dzisiejszej dyskusji w temacie o szkodliwości spożywania 200g fruktozy.

Znaczy się to nie ja miałem udowadniać a Ty.
Jest zasada domniemania niewinności, a nie z góry zakładania, że ktoś jest winny i trzeba udowodnić jego niewinność. Jak na ławie oskarżonych.
Wystarczy sobie przejrzeć pierwsze z brzegu art. w pumedzie -
http://www.ncbi.nlm.nih.g...lth/PMH0001399/ - tutaj jest o chorobie, o której mówiłem
"non-alcoholic fatty liver disease" -
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18395287
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19765850
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20518077
piszą o fruktozie, która znajduje się w "soft drinks", słodyczach, czy "high fructose corn syrup"
do tego dochodzi siedzący tryb życia - ważny czynnik ryzyka
jest też mowa o "advanced glycation end products", czyli tych "łobuziakach", których jest masa w tych niezdrowych produktach, których jest znacznie więcej po obróbce term.
nie ma natomiast nic o szkodliwości zdrowych ekologicznych surowych owoców
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 25, 2012 08:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:01   

Adam319 napisał/a:
zgodną z jego naturą,
by powiedzieć "a jednak miałem rację"

Bo każdy ma rację. Badacz będzie wołał o czystość i ekologiczność żywności. Łowca o mięsność, Zbieracz o białkowość, Koczownik o probiotyczność, Wojownik o obniżenie poziomu stresu, Nauczyciel o żywność przyspieszającą oczyszczanie organizmu. I to się nie zmienia, wręcz z wiekiem staje się bardziej istotne :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:19   

Hannibal napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Nic nie udowodniłeś w dzisiejszej dyskusji w temacie o szkodliwości spożywania 200g fruktozy.

Znaczy się to nie ja miałem udowadniać a Ty.
Jest zasada domniemania niewinności

Jakie domniemanie niewinnosci, to nie jest zaden proces karny. o czym ty bredzisz?

To znaczy, ze jezeli ja powiem, ze czlowiek moze smialo i bezkarnie jesc gazniki od fiata punto, popijac gnojowka i one mu sluza i dobrze sie trawia, to ty masz mi udowodnic, ze ja nie mam racji? :roll:

Toz to sa podwaliny nowozytnej logiki i platforma do nowego rodzaju dyskusji ;D . Wez Hannibal, no co ty odstawiasz. Ja tez bylem ciekaw takich argumentow ale sie okazuje, ze ty rzucasz haslo w powietrze a inni maja to udowodnic, no wiekszego absurdu dawno nie slyszalem.

Hannibal napisał/a:
nie ma natomiast nic o szkodliwości zdrowych ekologicznych surowych owoców

Czy zatem nieistnienie czegos staje sie dowodem na istnienie czegos? Toz to dyskusje rodem z racjonalista.pl. To ze nie ma dowodow na nieistnienie boga oznacza, ze on istnieje.
Jezeli nie ma badan, ze jedzenie glosnikow kumputerowych jest szkodliwe to znaczy, ze mozna sie smialo zajadac?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 17, 2012 07:24, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:23   

Nie podoba się - nie czytaj. Prościej już nie da.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:27   

Hannibal napisał/a:
Nie podoba się - nie czytaj. Prościej już nie da.


Tu nie chodzi Hannibal o podobanie, tylko o sposob argumentacji i tylko niepotrzebnie sie nadymasz. Zamist przyznac, ze strzeliles babola to brniesz dalej w zaparte co z reguly ( ;D ) jest zawsze gorszym rozwiazaniem, bo prowadzi do tego do czego wlasnie teraz doprowadzilo. A ty od razu "primadonna pose", jakies fochy i tym podobne. Ja cie lubie Hanni i nic do ciebie nie mam ale czasami jak cos palniesz to komedia, ze boki zrywac a ty zaraz stroisz jakies fochy, pokazujesz, ze jestes sztywny jak Tomek z Marishka zamiast wyluzowac i powiedziec "no dobra, zapedzilem sie". Rzuciles haslo w powietrze a jak ktos pyta o jakies potwierdzenie to "nie chesz nie czytaj", no na forum to postawa godna nasladowania, nie ma co.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 17, 2012 07:29, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:32   

Ja jestem na luzie jak najbardziej.
Tylko powiedziałem - jak nie podoba Ci się mój sposób argumentacji to nie musisz go czytać.
I w nic nie brnę, nie zapędziłem się, tylko rzeczowo odpowiadam - http://www.dobradieta.pl/...p=201561#201561
Takie są fakty.
Jak to Cię nie przekonuje to trudno, nie każdego musi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Maj 17, 2012 07:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:37   

Nie jestes na luzie Hannibal i to razaco widac :] Na luzie to jestem ja ;D

Twoje reakcje moze nie sa nerwowe ale po prostu sa takie typu "zaprosilem was do mojej piaskownicy, ale jak sie nie chcecie bawic moimi zabawkami to sobie idzcie do innej piaskownicy, nikt was nie zmusza" A chyba nie o to chodzi. Ja wiem, ze masz taki charakter, ze lubisz miec racje i wymadrzac sie ale niestety czasami jej nie masz i wtedy najlepiej sie jest przyznac co tobie przychodzi z wyjatkowo wyrazna trudnoscia.

Te linki nigdzie nie udowadniaja, ze mozna zjesc bezkarnie 200g fruktozy i ze nic sie po takiej ilosci nie dzieje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 17, 2012 07:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 07:55   

200 g fruktozy to była tylko taka przykładowa ilość. Zależy to od osoby, od tego co oprócz tego jada, ile się rusza, etc. Tak samo jeden może bez problemu zjadać dziennie 200 g tłuszczu, a dla innego taka dawka byłaby szkodliwie za duża.
Jeśli ktoś jest na LC i chce jadać max 100 węgli to siłą rzeczy, jeśli by jadał węgle tylko z owoców, to wyszłoby mu 50 g fruktozy i 50 g glukozy, mniej więcej.
200 g fruktozy to też jakieś 200 g glukozy, więc 400 g węgle, więc raczej high-carbowo, więc dla tych co lepiej się czują na większych ilościach węgli. Więc nie dla wszystkich, to oczywiste.
Jeszcze przy okazji o jednym badaniu i konkluzji z niego -
Cytat:
Our results showed that high intakes of dietary fructose and sweetened fruit juices, but not whole fresh fruits, were associated with impaired glucose tolerance among genetically susceptible individuals.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18676134
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 17, 2012 08:07   

Chłopaki,
Ja to sobie myśle,ze ludzie gorsze rzeczy robią niż 200 gram fruktozy.
Okresowo nic sie nie stanie,przecież.U zdrowych.
Swojego czasu był przepis na zwalanie fatu:
-20 g fruktozy
-300 mg kofeiny
-20 mg efedryny
Dwa razy na dobę.
Podobno pięknie działa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 08:18   

Hannibal napisał/a:
200 g fruktozy to była tylko taka przykładowa ilość.

Noooo juz zdecydowanie lepiej 8) Jak palnales to sie potem gimnastykuj, na tym to polega a nie nos na kwinte i dasy :) Po tym sie poznaje mezczyzne jak konczy a nie jak zaczyna ;)



Hannibal napisał/a:
Zależy to od osoby, od tego co oprócz tego jada, ile się rusza, etc. Tak samo jeden może bez problemu zjadać dziennie 200 g tłuszczu, a dla innego taka dawka byłaby szkodliwie za duża.
Jeśli ktoś jest na LC i chce jadać max 100 węgli to siłą rzeczy, jeśli by jadał węgle tylko z owoców, to wyszłoby mu 50 g fruktozy i 50 g glukozy, mniej więcej.
200 g fruktozy to też jakieś 200 g glukozy, więc 400 g węgle, więc raczej high-carbowo, więc dla tych co lepiej się czują na większych ilościach węgli. Więc nie dla wszystkich, to oczywiste.
Jeszcze przy okazji o jednym badaniu i konkluzji z niego -
Cytat:
Our results showed that high intakes of dietary fructose and sweetened fruit juices, but not whole fresh fruits, were associated with impaired glucose tolerance among genetically susceptible individuals.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18676134


Wiadomo, zmiennosc osobnicza dopuszcza takie anomalie mawet w ramach podobienstw biochemicznych etc, ze komus i 200g fruktozy moze nie zaszkodzi i je spokojnie zmetabolizuje, jednak mimo wszystko sadze, ze to sa pojedyncze jednostki i dla wiekszosci to nie jest zdrowe.
Przypomnie, ze to zalecenie nie jest kierowane do wyjatkow raczej
Cytat:
Spożywajcie mniej fruktozy, ponieważ jest ona odpowiedzialna za spowolnienie pracy tarczycy, obniżenie metabolizmu oraz zakłócenie funkcji insuliny, co znów prowadzi do zwiększenia depozytu tkanki tłuszczowej trzewnej. Fruktoza nie podwyższa poziomu insuliny, co oznacza, że glukoza nie trafia do komórek. Zamiast tego krąży po organizmie siejąc spustoszenie i narażając nasz organizm na ponowny wzrost tkanki tłuszczowej. Mój kolega żywieniowiec Robert Crayhon sugeruje, aby przeciętny Amerykanin nie spożywał więcej fruktozy niż 5-10 gram dziennie, a w przypadku osobników bardzo aktywnych podnieść tę wartość do 20-30 gram.

http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 08:31   

zyon napisał/a:
jednak mimo wszystko sadze, ze to sa pojedyncze jednostki i dla wiekszosci to nie jest zdrowe.

No jeśli założymy, że większość Amerykańców wali tony tych "sweetenerów" to potem metabolizm jest tak "wypruty", że może rzeczywiście potrzebować opcji skrajnej.
Natomiast zdrowe osoby, bez takich doświadczeń mogą spokojnie jadać owoce według zapotrzebowania i smaku. Południowa Azja, Afryka, Ameryka Południowa - owoców większość z nich sobie nie żałowała przez miliony lat.
Ale nawet osoby z różnymi syndromami, pod ostawieniu zbóż i całego słodyczowego badziewia i czerpaniu węgli z owoców i warzyw powracają do zdrowia, nie przejmując się tego ile coś ma fruktozy, czy nie przekroczyli o 1 g.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Maj 17, 2012 08:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 09:57   

Gavroche napisał/a:
(...) ludzie gorsze rzeczy robią niż 200 gram fruktozy.(...)

Gavroche napisał/a:
(...)20 g fruktozy(...)Dwa razy na dobę.(...)

Hannibal napisał/a:
czy nie przekroczyli o 1 g.



IMHO
Zawsze mi się wtedy przypomina łatwość z jaką przeskakuje się z 50g węglowodanów na 100g węglowodanów, zależy jak pasuje, a przecież to się liczy na kilogram masy ciała, to tak jakby przeskoczyć z masy ciała 50kg na 100kg.

Fruktoza jest skrótem metabolicznym więc by nie szkodziła musi być podawana w określonym stanie metabolizmu w precyzyjnych małych dawkach bardzo często by mogła stanowić podstawę energetyczną organizmu. Raczej tu mowa o popijaniu coli małymi łyczkami cały dzień, a nie o słoiczku miodu z rana naraz. Może organizm szczególnie głodny może bezkarnie pochłonąć większą ilość naraz, ale każde przejedzenie+fruktoza = big ba da boom.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 13:41   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
jednak mimo wszystko sadze, ze to sa pojedyncze jednostki i dla wiekszosci to nie jest zdrowe.

No jeśli założymy, że większość Amerykańców wali tony tych "sweetenerów" to potem metabolizm jest tak "wypruty", że może rzeczywiście potrzebować opcji skrajnej.
Natomiast zdrowe osoby, bez takich doświadczeń mogą spokojnie jadać owoce według zapotrzebowania i smaku. Południowa Azja, Afryka, Ameryka Południowa - owoców większość z nich sobie nie żałowała przez miliony lat.

Czyli biorac pod uwage, ze "Amerykance" nie roznia sie sie znaczaco od "Ewropejczykow" to dotyczy prawie wszystkich. Dodatkowo biorac pod uwage to, ze do wiekszosci badan i statystyk, z ktorych budwane sa "normy", uzywa sie "zdrowej populacji" amerykanskiej czy europejskiej nie przemeczajac sie raczej szukaniem tych owych, legendarnych "zdrowych" plemion zyjacych w prastarych buszach i puszczach to wychodzi na to, ze normy od razu uwzgledniaja w sobie syndrom metaboliczny. Odmiencem jest ten kto nie ma tych norm.

A wtedy biorac pod uwage to co np pisal T.Kwasniewski (w miodku) i biorac pod uwage, to co pisales np o jagodowatych, ze fruktoza i glukoza to ok 50/50, to przy sprawnym metabolizmie (nie takim jak jest opisany w Harperze, czyli prawidlowo zamieniajacym fruktoze w glukoze) i spozyciu 200 g fruktozy z tychze owocow, dodatkowo spozywamy 200g glukozy czyli wychodzi ok 400 g glukozy (zakladajac ze przemiana glukozy obywa sie z taka sprawnoscia) z samych owocow dziennie? Niechze mnie no kto poprawi, jezeli sie mylem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 20:10   

zyon napisał/a:
Czyli biorac pod uwage, ze "Amerykance" nie roznia sie sie znaczaco od "Ewropejczykow" to dotyczy prawie wszystkich.

No już nie przesadzaj. Nie mam styczności z Amerykanami, ale jeśli chodzi o moją całą rodzinę, tą dalszą o której coś wiem również to uśredniając nie walą jakichś ogromnych ilości słodkich napojów i słodyczy. Na pewno im młodsze pokolenie tym gorzej.
zyon napisał/a:
A wtedy biorac pod uwage to co np pisal T.Kwasniewski (w miodku) i biorac pod uwage, to co pisales np o jagodowatych, ze fruktoza i glukoza to ok 50/50, to przy sprawnym metabolizmie (nie takim jak jest opisany w Harperze, czyli prawidlowo zamieniajacym fruktoze w glukoze) i spozyciu 200 g fruktozy z tychze owocow, dodatkowo spozywamy 200g glukozy czyli wychodzi ok 400 g glukozy (zakladajac ze przemiana glukozy obywa sie z taka sprawnoscia) z samych owocow dziennie? Niechze mnie no kto poprawi, jezeli sie mylem.

No mniej więcej. Zależy to od sprawności metabolizmu.
Inny jest zapewne metabolizm u osoby aktywnej fizycznie, a inny u biernej fizycznie.
Ci od bananów, co jedzą nawet 50 sztuk dziennie dostarczają ok. 1000 g węgli (ok. 500 g glukozy i 500 g fruktozy). Ale są aktywni, więc pewnie spora część fosforylowana jest i przekształcana od razu w fruktozo-6-fosforan, który idzie do glikolizy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 21:34   

Sa tacy co zjadaja 50 bananów dziennie? :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 21:46   

Molka napisał/a:
Sa tacy co zjadaja 50 bananów dziennie? :P

Pisaliśmy o tym nie raz na forum. ;)
Ja np. tu - http://www.dobradieta.pl/...p=195333#195333
Jedzą do 70 dziennie, takich mega dojrzałych, ciemnych
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 21:49   

Molka napisał/a:
Sa tacy co zjadaja 50 bananów dziennie? :P

Kretynow na swiecie nie brakuje, jak to mowil nieodzalowany Stanislaw Lem - dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, że na swiecie jest tylu idiotow
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 22:24   

No mi zdarzyło się czasem kilkanaście bananów.
W dzień bezmięsny i beztłuszczowy pewno i 30 by pękło, ale nie 70 8/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 11:23   

wiadomosci.onet.pl/nauka/cukier-uposledza-funkcjonowanie-mozgu,1,5133724,wiadomosc.html
Cytat:
Nasze badanie pokazało, że dieta bogata w fruktozę szkodzi nie tylko ciału, ale też mózgowi. To coś nowego" - dodaje Gomez-Pinilla.

:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 11:58   

Adamie, dalszy cytat z tego artykułu -
Cytat:
zamienić słodki deser na świeże owoce (zawarta w nich fruktoza nie wywiera szkodliwego efektu)

czyli dokładnie to, o czym mówiłem wielokrotnie i to, co znajduje potwierdzenie w licznych badaniach na pubmedzie
no ale tak to już jest przy tendencyjnym i dogmatycznym myśleniu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 12:03   

Hannibal napisał/a:
Adamie, dalszy cytat z tego artykułu -
Cytat:
zamienić słodki deser na świeże owoce (zawarta w nich fruktoza nie wywiera szkodliwego efektu)

czyli dokładnie to, o czym mówiłem wielokrotnie i to, co znajduje potwierdzenie w licznych badaniach na pubmedzie
no ale tak to już jest przy tendencyjnym i dogmatycznym myśleniu

Amen.
To tak jakby mówić,że skoro suche karmy dla psów są g...no warte,to świeże mięso też im będzie szkodzić ;D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 14:29   

Hannibal napisał/a:
dalszy cytat z tego artykułu

Tylko w jaki sposób to wynika z przeprowadzonego doświadczenia,
z doświadczenia wynika, że szczury zgłupiały po fruktozie,
to o czym piszesz to są tezy pod tytułem "dobrze wiadomo, że".

Gavroche, w suchych karmach dla psów to nie mięso jest problemem.
np.
Cytat:
SKŁADNIKI:
suszone mięso drobiowe, gluten kukurydziany: źródła białek o wysokiej wartości biologicznej.
- pulpa buraczana, ryż, fruktooligosacharydy i celuloza oczyszczona, aby chronić przewód pokarmowy.
- kukurydza, jęczmień i ryż: uzupełniające się źródła węglowodanów.

:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 15:30   

Gavroche, w suchych karmach dla psów to nie mięso jest problemem.
np.
Cytat:
SKŁADNIKI:
suszone mięso drobiowe, gluten kukurydziany: źródła białek o wysokiej wartości biologicznej.
- pulpa buraczana, ryż, fruktooligosacharydy i celuloza oczyszczona, aby chronić przewód pokarmowy.
- kukurydza, jęczmień i ryż: uzupełniające się źródła węglowodanów.

:-) [/quote]
Adam,nie mówię o supermarketowym szicie,choć znam ludzi co tym karmią :shock:
Mówię o karmach biologicznie odpowiednich,w Polsce znany jest Orijen.
Właśnie,ze chodzi o stermizowane,ekstrudowane,i inne " -ane " mięso.
Dokładnie tak samo jak o wyekstrahowana fruktoze :)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 15:36   

Gavroche napisał/a:
Adam,nie mówię o supermarketowym szicie

19,70 PLN/kg
http://tiny.pl/hp82h
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Maj 20, 2012 15:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 15:44   

Adam,
Royal?
Błagam!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 16:31   

Adam319 napisał/a:
Tylko w jaki sposób to wynika z przeprowadzonego doświadczenia,
z doświadczenia wynika, że szczury zgłupiały po fruktozie,

Czytałeś w ogóle ten art? Wyraźnie jest powiedziane, że chodzi o syrop, a nie np. jagodę.
No i to wszytko przy założeniu niedoborów omegi-3.
Rozumiem, że robisz co możesz, żeby "uratować" od początku przegrany model swojego żywienia, oparty na OBIEKTYWNIE szkodliwych, kancerogennych produktach, no ale zachowuj czasem trochę obiektywizmu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Maj 20, 2012 16:51, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 16:48   

Hannibal napisał/a:
Czytałeś w ogóle ten art?

Tak

Hannibal napisał/a:
Rozumiem, że robisz co możesz, żeby "uratować" od początku przegrany model swojego żywienia, oparty na OBIEKTYWNIE szkodliwych, karcerogennych produktach, no ale zachowuj czasem trochę obiektywizmu.

Wysłałbyś mnie do karceru, nie pasuję Ci tutaj. :-)

Dajmy na to jest 4 silnie wygłodzonych ludzi,
potem,
jeden zjadł tłuste mięso,
drugi fruktozę w proszku
trzeci fruktozę w proszku i 100g orzechów
czwarty owoce.

Siadają i rozwiązują testy IQ, tylko drugi wykaże czy fruktoza wspiera pracę mózgu czy nie, mózgi pozostałych będą miały inne zasilanie.

To do czego Ty się odwołujesz to, że kierowca z dwoma promilami po winie prowadzi bezpieczniej niż kierowca z dwoma promilami po wódce.

To oczywiście wszystko uproszczenie, ale kto chce i może to sobie rozwinie, nie łykając wniosków nie wynikających bezpośrednio z doświadczenia, a w oparciu o utarte przekonania.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 16:52   

Gavroche napisał/a:
Błagam!

No to się zgadzamy, że drogie / markowe / uznane nie znaczy zdrowe.
Jak już wspominałem postawiłem po "psim żarciu" psa sąsiada na nogi.
Teraz wcina żółtka, wątrobę, wieprzowe tłustości.
:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 16:55   

Adam319 napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Błagam!

No to się zgadzamy, że drogie / markowe / uznane nie znaczy zdrowe.
Jak już wspominałem postawiłem po "psim żarciu" psa sąsiada na nogi.
Teraz wcina żółtka, wątrobę, wieprzowe tłustości.
:-)

Tak właśnie powinno byc!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 16:56   

Co do karceru to poprawione już :D
A co do meritum to omijasz szerokim łukiem istotę problemu jaką są szkodliwe cywilizacyjne słodkości, jedzone w ogromnych ilościach, bardzo często, przy statycznym trybie życia i przy różnorakich niedoborach, do których zalicza się ważki niedobór EPA i DHA.
Dla mnie fruktoza w proszku to syf, którego nie tykam. Podobnie nie tykam mikrofalowych fermowych kuraków czy wieprzy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Maj 20, 2012 17:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 17:13   

Hannibal napisał/a:
słodkości, jedzone w ogromnych ilościach

Postulujesz, że mniej słodkości mniej szkodzi,
tu się zgadzam,

postulujesz, że by metabolizować fruktozę potrzebne są dodatki,
tu się także zgadzam,

kurczaków sklepowych nie tykasz, dla mnie to także jedzenie bez wartości,
tu się także zgadzam,

Ale mając wybór serce wieprzowe + smalec czy owoce,
zawsze wybiorę posiłek wieprzowy, a nie 200g fruktozy w markowych owocach.
:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 17:19   

Cytat:

Ale mając wybór serce wieprzowe + smalec czy owoce,
zawsze wybiorę posiłek wieprzowy, a nie 200g fruktozy w markowych owocach.
:-)


Adam,a długo juz sie tak zywisz?
Miesiące?Lata?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 17:25   

Adam319 napisał/a:
Ale mając wybór serce wieprzowe + smalec czy owoce,
zawsze wybiorę posiłek wieprzowy, a nie 200g fruktozy w markowych owocach.
:-)

Ekolog. smalec też czasem zjem, o ile jest dobry w smaku. Wieprzowego też czasem zjem, ale głównie w postaci jakiejś prosciutto czy serano. A owoców też sobie nie żałuję, ale wybieram te jakościowe.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 17:33   

Gavroche napisał/a:
Miesiące?Lata?

Masz w moim pierwszym poście na tym forum,
dodam tylko, że był też wcześniej około 3 letni epizod
w wieku około 15 lat.
:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 17:51   

Adam319 napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Miesiące?Lata?

Masz w moim pierwszym poście na tym forum,
dodam tylko, że był też wcześniej około 3 letni epizod
w wieku około 15 lat.
:-)

Nie mogę znaleźć.
Pytam,bo w moich początkach tez było ZC,albo prawie,a po 3 czy 4 latach musiałem dokładać węgli,bo jakiś nie teges byłem :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 18:20   

Gavro, tu - http://www.dobradieta.pl/...p?p=97631#97631 ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 20, 2012 18:26   

Hannibal napisał/a:
Gavro, tu - http://www.dobradieta.pl/...p?p=97631#97631 ;)

Długo cholera.
Niezły organizm :D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 21:33   

Gavroche napisał/a:
Niezły organizm

No niezupełnie - potrzebny rozwój.

- LC
- VLC
- uproszczenie posiłków w jednostce i czasie
- nacisk na zwiększenie sił stabilizujących metabolizm przez okresową podprogową treningową destabilizację
- kosmiczne spojrzenie na procesy powiązane z ciałem fizycznym
- wpływ niedietetyczny na stabilność i kierunek procesów powiązanych z ciałem fizycznym
:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 21, 2012 00:11   

Adam319 napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Niezły organizm

No niezupełnie - potrzebny rozwój.

- LC
- VLC
- uproszczenie posiłków w jednostce i czasie
- nacisk na zwiększenie sił stabilizujących metabolizm przez okresową podprogową treningową destabilizację
- kosmiczne spojrzenie na procesy powiązane z ciałem fizycznym
- wpływ niedietetyczny na stabilność i kierunek procesów powiązanych z ciałem fizycznym
:-)

No i śmierć.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 21, 2012 08:00   

Adam319 napisał/a:
wiadomosci.onet.pl/nauka/cukier-uposledza-funkcjonowanie-mozgu,1,5133724,wiadomosc.html
Cytat:
Nasze badanie pokazało, że dieta bogata w fruktozę szkodzi nie tylko ciału, ale też mózgowi. To coś nowego" - dodaje Gomez-Pinilla.

:-)


Tez to lepilem w innym temacie. Wyglada na to,z e fkutkoza jest szkodliwa ale te szkody moze zniwelowac naduzywanie omega3. To by by tlumaczylo dlaczego Hannibal sie suplementuje tym blue ice. Coby IQ nie stracic :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 10:02   

Tak mi jakos ta fruktoza i te 200 bezkarne, hannibalowe gram po glowie. Zatem czlowiek bez zadnego zespolu metabolicznego fruktoze normalnie metabolizuje do glukozy. Tylko, ze tego zespolu metabolicznego czy jak to sie zwie nie ma ten, co fruktozy nie je, albo rzadko. Reasumujac, fruktoza jest w zasadzie zbedna i niepotrzebna. Niech mnie ktos poprawi jezeli cos nie tak wg niego
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:09   

zyon napisał/a:
Tak mi jakos ta fruktoza i te 200 bezkarne, hannibalowe gram po glowie. Zatem czlowiek bez zadnego zespolu metabolicznego fruktoze normalnie metabolizuje do glukozy. Tylko, ze tego zespolu metabolicznego czy jak to sie zwie nie ma ten, co fruktozy nie je, albo rzadko. Reasumujac, fruktoza jest w zasadzie zbedna i niepotrzebna. Niech mnie ktos poprawi jezeli cos nie tak wg niego


Niech Bóg broni!
A przyspieszenie metabolizowania alkoholu?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:10   

Co przyspieszenie metabolizowania alkoholu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:16   

zyon napisał/a:
Co przyspieszenie metabolizowania alkoholu?


Fruktoza przyspiesza metabolizm alkoholu.
Podawana dozylnie skraca go wielokrotnie.
Enzymy uzywane do spalania fruktozy jednocześnie eliminują aldehyd octowy.
Sprawcę kaca.
Nie wiedział?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:27   

Ee to jakas nieistotna sprawa, jezeli ktos nie pije alkoholu , to tym bardziej nie potrzebuje fruktozy zatem ?

@ czyli na kaca mjodek? Brzmi jak horror :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 24, 2012 16:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:32   

zyon napisał/a:
Ee to jakas nieistotna sprawa, jezeli ktos nie pije alkoholu , to tym bardziej nie potrzebuje fruktozy zatem ?

@ czyli na kaca mjodek? Brzmi jak horror :razz:


Ale melon czy kawon juz lepiej.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:40   

O dzizas, a co to za frykasy? A nie lepiej mleko i kawa? :D

Mniejsza z tym, na ciezkim kacu nie bylbym w stanie dojsc do sklepu gdzie sa tekie frykasy i dodatkowo wymowic te nazwy ;D Reasumujac; fruktoza jest zbedna a nawet szkodliwa, czyz nie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:50   

zyon napisał/a:
O dzizas, a co to za frykasy? A nie lepiej mleko i kawa? :D

Mniejsza z tym, na ciezkim kacu nie bylbym w stanie dojsc do sklepu gdzie sa tekie frykasy i dodatkowo wymowic te nazwy ;D Reasumujac; fruktoza jest zbedna a nawet szkodliwa, czyz nie?


Błędne pytanie.
Człowiek jest owocozerny.
W owocach jest fruktoza.
Ergo nie moze byc szkodliwa.
Na pewno nie dla kobiet i dzieci.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 16:56   

Szkodiliwa przy uposledzonym zespole metabolicznym czy jak to sie zwie a zbedna w ogole. teraz lepiej ? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:05   

zyon napisał/a:
Szkodiliwa przy uposledzonym zespole metabolicznym czy jak to sie zwie a zbedna w ogole. teraz lepiej ? :)


Ja jestem zdania,ze jeśli cos wystepuje w środowisku,tutaj składnik diety,nie moze byc szkodliwe.
Zbędne?Nie wiem.
Ewoluowalismy z owocami,lubimy słodki smak,lubimy alkohol i tolerujemy muszki owocowki ;D
Jak sie pojawił tlen na Ziemi , poczatkowo był toksyczny,a teraz?
Panda wielka z układem pokarmowym miesozercy wp...la trawę.
Tez jej szkodzi?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:14   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Szkodiliwa przy uposledzonym zespole metabolicznym czy jak to sie zwie a zbedna w ogole. teraz lepiej ? :)


Ja jestem zdania,ze jeśli cos wystepuje w środowisku,tutaj składnik diety,nie moze byc szkodliwe.
Zbędne?Nie wiem.

Zdania zdaniem, a od strony biochemicznej? Np muchomor i wilcza jagoda tez wystepuja w przyrodzie jako skladnik potencjalnej diety.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:20   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Szkodiliwa przy uposledzonym zespole metabolicznym czy jak to sie zwie a zbedna w ogole. teraz lepiej ? :)


Ja jestem zdania,ze jeśli cos wystepuje w środowisku,tutaj składnik diety,nie moze byc szkodliwe.
Zbędne?Nie wiem.

Zdania zdaniem, a od strony biochemicznej? Np muchomor i wilcza jagoda tez wystepuja w przyrodzie jako skladnik potencjalnej diety.


Chyba slimakow ;D
Biochemie to człowiek wymyślił.
Mamy szlaki do uzyskania energii z fruktozy,nie?
Po co Ci wiecej?
Inuici żyją bez niej.Zyli raczej ;D
U reszty mniej lub bardziej grają role w diecie.
Choć frutarianie maja nierowno :)
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Maj 24, 2012 17:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:22   

Mamy i szlaki do metabolizowania borygo, denaturatu i wody brzozowej, sam widzialem na wlasne oczy ale czy to cos znaczy? 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:25   

zyon napisał/a:
Mamy i szlaki do metabolizowania borygo, denaturatu i wody brzozowej, sam widzialem na wlasne oczy ale czy to cos znaczy? 8)


Szlaki widziałeś?
To alkohol,produkt z owocow.
Z alku tez potrafimy produkować energię.
I przez te pieprzone owoce mamy upośledzona synteze askorbinianow!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:28   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Mamy i szlaki do metabolizowania borygo, denaturatu i wody brzozowej, sam widzialem na wlasne oczy ale czy to cos znaczy? 8)


Szlaki widziałeś?


Tak, w akcji :hah:

Gavroche napisał/a:
To alkohol,produkt z owocow.

Borygo z owocow? Plyn do chlodnicy? :hah:

Gavroche napisał/a:

I przez te pieprzone owoce mamy upośledzona synteze askorbinianow!

Oj to smutne....czyli co?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:34   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Mamy i szlaki do metabolizowania borygo, denaturatu i wody brzozowej, sam widzialem na wlasne oczy ale czy to cos znaczy? 8)


Szlaki widziałeś?


Tak, w akcji :hah:

Gavroche napisał/a:
To alkohol,produkt z owocow.

Borygo z owocow? Plyn do chlodnicy? :hah:

Gavroche napisał/a:

I przez te pieprzone owoce mamy upośledzona synteze askorbinianow!

Oj to smutne....czyli co?


Czyli nasi antenaci musieli wp...ac dużo roślinnego chlamu.
Teraz mamy problemy ze stawami.
Borygo zawiera pewnie glikol i inne alkohole.
Dla nich szlaków raczej nie mamy :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:37   

Gavroche napisał/a:

Czyli nasi antenaci musieli wp...ac dużo roślinnego chlamu.

Ale zanim zlezli z drzewa a to sie w zasadzie nie liczy. Co sadzisz o wodnej malpie?

Gavroche napisał/a:
Borygo zawiera pewnie glikol i inne alkohole.
Dla nich szlaków raczej nie mamy :)

Jezeli da sie spozyc, zmetabolizowac i przezyc wiec powinny byc, nie ? :)
To rodzi przeslanke, ze borygo tez jest potrzebne w diecie czlowieka? :)
Albo borygo potrzebne albo fruktoza niepotrzebna? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 17:53   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Czyli nasi antenaci musieli wp...ac dużo roślinnego chlamu.

Ale zanim zlezli z drzewa a to sie w zasadzie nie liczy. Co sadzisz o wodnej malpie?

Gavroche napisał/a:
Borygo zawiera pewnie glikol i inne alkohole.
Dla nich szlaków raczej nie mamy :)

Jezeli da sie spozyc, zmetabolizowac i przezyc wiec powinny byc, nie ? :)
To rodzi przeslanke, ze borygo tez jest potrzebne w diecie czlowieka? :)
Albo borygo potrzebne albo fruktoza niepotrzebna? :)


Znasz kogoś kto pije glikole i endole regularnie?
Czyli jak juz zeszli,to nie jedli roślin?
Błąd logiczny.
Musieli,nie mieli juz wit C :D
A ze tyle wątroby i nadnerczy jedli,to nieprawdopodobne jest.
Choć tu sie za mocno nie spieram.
Wodna małpa tylko z pozoru jest logiczna i atrakcyjna.
Większość argumentów mozna zbić lub nie,te o utracie owlosienia,rozwoju tkanki tłuszczowej,blonie miedzy kciukiem a wskazującym i rzekomej potrzebie omega 3.
Autor był słaby z fizyki.
Ktos,kto pływa redukuje szkielet first.
Drugie to pojemność cieplna wody.
Po cholerę w niej siedzieć,jak na lądzie cieplej?

Jesteśmy przystosowani do łazenia całymi dniami po stepie,w słońcu i wysokiej temperaturze.
Tak jak słonie i nosorozce.
Przy pewnej masie utrata włosów to większa korzyść niż ich utrzymanie.
Dla odprowadzania ciepła.
U nas ta proporcja sie zmieniła dzięki wyprostowanej postawie.
I mamy włosy na głowie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:07   

Gavroche napisał/a:
Znasz kogoś kto pije glikole i endole regularnie?

A co ma tu regularnosc do rzeczy, to znczy, ze maja szlaki tymczasowe albo zastepcze? Wiem, ze metabolizuja podobnego sortu trunki tak na oko ponad 20 lat i ciagle ich widze, wiec jednak metabolizuja.

Gavroche napisał/a:
Czyli jak juz zeszli,to nie jedli roślin?
Błąd logiczny.
Musieli,nie mieli juz wit C :D

Nie chodzi mi o to, tylko, ze to tak odlegly okres, ze w zasadzie mozna go nie brac pod uwage jako argumentu, ze kiedys czlowiek jadl tylko owoce czy costam, trudno powiedziec czy wtedy byl juz czlowiekiem wogole.. Nie wiadomo nawet jakie wtedy byly owoce na przyklad.

Gavroche napisał/a:
i rzekomej potrzebie omega 3.
Autor był słaby z fizyki.

Dlaczego rzekomej? Czy to nie omega 3 pozwolila na rozrost mozgu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:27   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Znasz kogoś kto pije glikole i endole regularnie?

A co ma tu regularnosc do rzeczy, to znczy, ze maja szlaki tymczasowe albo zastepcze? Wiem, ze metabolizuja podobnego sortu trunki tak na oko ponad 20 lat i ciagle ich widze, wiec jednak metabolizuja.

Gavroche napisał/a:
Czyli jak juz zeszli,to nie jedli roślin?
Błąd logiczny.
Musieli,nie mieli juz wit C :D

Nie chodzi mi o to, tylko, ze to tak odlegly okres, ze w zasadzie mozna go nie brac pod uwage jako argumentu, ze kiedys czlowiek jadl tylko owoce czy costam, trudno powiedziec czy wtedy byl juz czlowiekiem wogole.. Nie wiadomo nawet jakie wtedy byly owoce na przyklad.

Gavroche napisał/a:
i rzekomej potrzebie omega 3.
Autor był słaby z fizyki.

Dlaczego rzekomej? Czy to nie omega 3 pozwolila na rozrost mozgu?



Owszem,ale nie w takich ilościach,jak rekomenduje autor.
Wystarczy zwykle mięso trawozercow.
Ten odległy okres czyni nas tym czym jesteśmy.
Ludzie od dawna jedzą owoce,a Borygo piją max dwa pokolenia.
Poza tym mylisz Borygo z dykta.
Albo masz kolegów kosmitow.
Regularnosc ma znaczenie w sensie odkładania w ustroju i powodowania efektu kumulacji.
To,ze żyją nie znaczy,ze metabolizuja.
A wykorzystanie fruktozy to fakt biochemiczny ;D
Więc,o co pytałes?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:35   

Wez to jakos dziel na bloki i do nich sie odnos, bo ciezko sie tak gada, chaos wprowadzasz :)
uno: Nie myle borygo, przeciez wspomnialem, ze pija borygo a ty ze to owocowe.:)
drugie uno: pija, , wydalaja, zyja wiec metabolizuje, no bo co innego z tym robia?
trzecie uno:..... w trawie ine ma takich ilosci, krowa, zre a jakos jej mozg nie rosnie, zresta niewazne, to byla tylko dygresja
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:36   

Hehe, idąc tokiem rozumowania zyona można praktycznie każdy pokarm zdyskredytować. Na białko zwierzęce znajdą się "paragrafy", a na tłuszcze zwierzęce jeszcze więcej. Zostaje tylko prana :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:41   

Hannibal napisał/a:
Hehe, idąc tokiem rozumowania zyona można praktycznie każdy pokarm zdyskredytować. Na białko zwierzęce znajdą się "paragrafy", a na tłuszcze zwierzęce jeszcze więcej. Zostaje tylko prana :what:

Nie przesadzaj, tluszcow, bialek czy wody nie zdyskredytujesz, bo blony komorkowe sie z tego skladaja i sa niezbedne do zycia. Mowimy o produkcie bez ktorego sie mozna obejsc. :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 24, 2012 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:42   

zyon napisał/a:
Wez to jakos dziel na bloki i do nich sie odnos, bo ciezko sie tak gada, chaos wprowadzasz :)
uno: Nie myle borygo, przeciez wspomnialem, ze pija borygo a ty ze to owocowe.:)
drugie uno: pija, , wydalaja, zyja wiec metabolizuje, no bo co innego z tym robia?
trzecie uno:..... w trawie ine ma takich ilosci, krowa, zre a jakos jej mozg nie rosnie, zresta niewazne, to byla tylko dygresja


To o co kaman?
Z fruktozy uzyskamy energię.
Fakt.
Z Borygo?
Śmiem wątpić.
Ale nie wiem.
Zamiast metabolizować może odkładać.
Jak ołów.
Czy fruktoza jest potrzebna?
Ja lubię,Ty jak chcesz.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:43   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Hehe, idąc tokiem rozumowania zyona można praktycznie każdy pokarm zdyskredytować. Na białko zwierzęce znajdą się "paragrafy", a na tłuszcze zwierzęce jeszcze więcej. Zostaje tylko prana :what:

Nie przesadzaj, tluszcow, bialek czy wody nie zdyskredytujesz, bo blony komorkowe sie z tego skladaja i sa niezbedne do zycia. Mowimy o produkcie bez ktorego sie mozna obejsc. :D


Po co pijesz browary?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:59   

Gavroche napisał/a:
Ja lubię
bo fruktoza diabelska jest :D The Evils of Fructose / Diabelska fruktoza
by Cassandra Forsythe, PhD(c), http://www.sfd.pl/%5BArt%...za-t434974.html IMHO koliber- fruktoza- tłuszcz -energia -sukces - :) - jest dla zwierząt
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:04   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja lubię
bo fruktoza diabelska jest :D The Evils of Fructose / Diabelska fruktoza
by Cassandra Forsythe, PhD(c), http://www.sfd.pl/%5BArt%...za-t434974.html IMHO koliber- fruktoza- tłuszcz -energia -sukces - :) - jest dla zwierząt


Cześć Dario.
Fruktoza jest w spermie,rogowce oka,bierze udział w glukoneogenezie podczas snu,jest potrzebna do tworzenia tkanki tłuszczowej u dzieci.
Pewnie w jeszcze paru rzeczach,których nie pomne :)
Nie moze byc z gruntu zła.
Ale jak każdy cukier nie jest niezbedna.
Nie wiem skąd sie wziął taki redukcjonizm,skoro nie jest niezbędne=nie jest potrzebne?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:08   

Kiedyś była dyskusja o tym, że dzikie owoce były o wiele mniej słodkie od współczesnych, a więc miały małe ilości fruktozy. Dopiero rolnictwo spowodowało uzyskanie dużo słodszych odmian owoców.

Alkohol można uzyskać również z zbóż, ziemniaków.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Czw Maj 24, 2012 19:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:15   

Magdalinha napisał/a:
Kiedyś była dyskusja o tym, że dzikie owoce były o wiele mniej słodkie od współczesnych, a więc miały małe ilości fruktozy. Dopiero rolnictwo spowodowało uzyskanie dużo słodszych odmian owoców.

Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:16   

czepiacie się tej fruktozy :)
Ja tam lubię deserki owocowe z bita śmietanką. Insulinka,aż tak nie skacze...
http://images39.fotosik.p...958ff18c9d7.jpg
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:17   

Gavroche napisał/a:
Nie moze byc z gruntu zła
więc , chodzi o ilość , smaczna jest więc kusi (czyli diabelska jest :P ) :D
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:19   

Hannibal napisał/a:
Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.
przecież piszę o czasach przed rolnictwem i co ono spowodowało, czyli wiele tysięcy lat temu :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:25   

Hannibal napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Kiedyś była dyskusja o tym, że dzikie owoce były o wiele mniej słodkie od współczesnych, a więc miały małe ilości fruktozy. Dopiero rolnictwo spowodowało uzyskanie dużo słodszych odmian owoców.

Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.


To akurat subiektywne.
Ale dawne mniejsze,wolniej rosnące odmiany mogły miec wiecej fruktozy nawet...
Wolniej rosnące,małe,dzikie owoce zmniejszego klimatu po to maja wiecej fruktozy,by zwierzęta chcące sie utuczyc na zimę,lepiej je wyjadaly i rozniosły pestki.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:25   

zyon napisał/a:
Czy to nie omega 3 pozwolila na rozrost mozgu?

To twierdzenie jest fałszywe, ponieważ tłuszcze nie przenikają bariery krew-mózg :) , chyba że coś się zmnieniło :evil:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Maj 24, 2012 19:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:26   

Magdalinha napisał/a:
przecież piszę o czasach przed rolnictwem i co ono spowodowało, czyli wiele tysięcy lat temu :)

a próbowałaś tamte sprzed tysięcy lat? :]
intensyfikacja uzyskiwania coraz to nowych odmian, hybryd to ostatnie 50 lat
wcześniej było tego o wiele mniej
jeśli więc przed tą intensyfikacją truskawki na wsi były słodsze niż większość obecnych to jednak o czymś to świadczy
nie ma żadnych dowodów na to, że tysiące lat temu było jakoś poniżej 50% udziału fruktozy w owocach
dobra niewyjałowiona ziemia, czyste powietrze, mnóstwo zapylaczy, ogromna różnorodność ekosystemu, słońce - to wszystko dawało całkiem słodkie owoce
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:28   

Gavroche napisał/a:
Ale dawne mniejsze,wolniej rosnące odmiany mogły miec wiecej fruktozy nawet...
Wolniej rosnące,małe,dzikie owoce zmniejszego klimatu po to maja wiecej fruktozy,by zwierzęta chcące sie utuczyc na zimę,lepiej je wyjadaly i rozniosły pestki.
które odmiany?
jagody, czarne borówki, dzikie maliny, poziomki, dzikie jabłka itp są mało słodkie
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:31   

Magdalinha napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ale dawne mniejsze,wolniej rosnące odmiany mogły miec wiecej fruktozy nawet...
Wolniej rosnące,małe,dzikie owoce zmniejszego klimatu po to maja wiecej fruktozy,by zwierzęta chcące sie utuczyc na zimę,lepiej je wyjadaly i rozniosły pestki.
które odmiany?
jagody, czarne borówki, dzikie maliny, poziomki, dzikie jabłka itp są mało słodkie


W porównaniu z cukrem?
Dla zwierząt atrakcyjne były.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:31   

"... fruktoza powoduje odkładanie się tłuszczu wokół narządów wewnętrznych, podwyższa poziom trójglicerydów co powoduje zablokowanie leptyny - jednego z hormonów sytości. Mózg wtedy nie wie kiedy wysyłać sygnał o sytości i zaprzestaniu jedzenia...":
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#102994
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:32   

Gavroche,
skąd cukier?
tu porównuje się odmiany dzikich i współczesnych owoców
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:36   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja lubię
bo fruktoza diabelska jest :D The Evils of Fructose / Diabelska fruktoza
by Cassandra Forsythe, PhD(c), http://www.sfd.pl/%5BArt%...za-t434974.html IMHO koliber- fruktoza- tłuszcz -energia -sukces - :) - jest dla zwierząt

O wlasnie, cos w tym jest
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:36   

dzikie maliny były słodziutkie dawniej; bardziej niż teraz
ale nawet te mało słodkie leśne jagody mają 50/50
zgadzam się, że pewne typy owoców są obecnie słodsze niż dawniejsze dzikie:
większość jabłek, choć moje Jonathany z działki są dość cierpkie
banany - dzikie pestkowe są tłustawe i mniej słodkie niż obecne zmutowane
gruszki - dzikie gruszki są rzeczywiście mniej słodkie
Ale ludzie jedli dawniej o wiele więcej owoców niż obecnie; chociażby w Czeczenii, jak Abdul opowiadał, jest multum dzikich jabłoni i grusz i jada się tego bardzo dużo
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:38   

Gavroche napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja lubię
bo fruktoza diabelska jest :D The Evils of Fructose / Diabelska fruktoza
by Cassandra Forsythe, PhD(c), http://www.sfd.pl/%5BArt%...za-t434974.html IMHO koliber- fruktoza- tłuszcz -energia -sukces - :) - jest dla zwierząt


Cześć Dario.
Fruktoza jest w spermie,rogowce oka,bierze udział w glukoneogenezie podczas snu,jest potrzebna do tworzenia tkanki tłuszczowej u dzieci.
Pewnie w jeszcze paru rzeczach,których nie pomne :)
Nie moze byc z gruntu zła.
Ale jak każdy cukier nie jest niezbedna.
Nie wiem skąd sie wziął taki redukcjonizm,skoro nie jest niezbędne=nie jest potrzebne?

Nie pamietam co dokladnie ale chyba przysadka produkuje niewielka ilosc thc czy cos, a organizm niewielkie ilosci alkoholu - wniosek - gandzia i wodka nie sa szkodliwe i sa niezbedne do zycia :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:40   

Hannibal napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Kiedyś była dyskusja o tym, że dzikie owoce były o wiele mniej słodkie od współczesnych, a więc miały małe ilości fruktozy. Dopiero rolnictwo spowodowało uzyskanie dużo słodszych odmian owoców.

Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.

Ja powiem jeszcze wiecej - moja babcia twierdzi z kolei, ze 100 lat temu byly gorzkie jak pierun, i co teraz? Czyja lepsza? Daj spokoj z takimi argumantami :hah: :hah: :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:40   

Poza tym trzeba jeszcze wspomnieć o sezonowości dzikich owoców przed czasami rolnictwa, która bardzo zmniejszała ich dostępność.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:41   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Czy to nie omega 3 pozwolila na rozrost mozgu?

To twierdzenie jest fałszywe, ponieważ tłuszcze nie przenikają bariery krew-mózg :) , chyba że coś się zmnieniło :evil:


To skond tyle omega3 w mozgu? :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:42   

Magdalinha napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.
przecież piszę o czasach przed rolnictwem i co ono spowodowało, czyli wiele tysięcy lat temu :)

No wlasnie :hah: Hannibal jak wyskoczy z "naukowym" argumentem to boki zrywac :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:43   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja lubię
bo fruktoza diabelska jest :D The Evils of Fructose / Diabelska fruktoza
by Cassandra Forsythe, PhD(c), http://www.sfd.pl/%5BArt%...za-t434974.html IMHO koliber- fruktoza- tłuszcz -energia -sukces - :) - jest dla zwierząt


Cześć Dario.
Fruktoza jest w spermie,rogowce oka,bierze udział w glukoneogenezie podczas snu,jest potrzebna do tworzenia tkanki tłuszczowej u dzieci.
Pewnie w jeszcze paru rzeczach,których nie pomne :)
Nie moze byc z gruntu zła.
Ale jak każdy cukier nie jest niezbedna.
Nie wiem skąd sie wziął taki redukcjonizm,skoro nie jest niezbędne=nie jest potrzebne?

Nie pamietam co dokladnie ale chyba przysadka produkuje niewielka ilosc thc czy cos, a organizm niewielkie ilosci alkoholu - wniosek - gandzia i wodka nie sa szkodliwe i sa niezbedne do zycia :)




Ja to nie mam już do Ciebie siły :D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Maj 24, 2012 19:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:58   

Jakieś tam wyjścia są"
-organizm potrafi sam wyprodukować kwasy tłuszcowe jw
-jednak tłuszcze przenikają barierę krew-mózg ?
Według nowych doniesień mózg składa się już w 70% z kwasów tłuszczowych :-x :]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 20:00   

Magdalinha napisał/a:
Poza tym trzeba jeszcze wspomnieć o sezonowości dzikich owoców przed czasami rolnictwa, która bardzo zmniejszała ich dostępność.

Na południu owoce były cały okrągły rok. Wegetacja praktycznie bez przerwy.
Różnorodność, ilość dzikich owoców - znacznie, znacznie większa.
Zresztą to samo tyczy się dzikich zwierzaków - obecnie jest ich tyle, co kot napłakał.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 20:21   

Hannibal napisał/a:
Na południu owoce były cały okrągły rok. Wegetacja praktycznie bez przerwy.
Różnorodność, ilość dzikich owoców - znacznie, znacznie większa.
Jakie odmiany owoców były na południu przed czasami rolnictwa?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 20:35   

Gavroche napisał/a:
Ja to nie mam już do Ciebie siły :D

Nie lubisz Aikido? 8) ;) ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Maj 24, 2012 20:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 20:50   

Magdalinha napisał/a:
Jakie odmiany owoców były na południu przed czasami rolnictwa?

Przykładowe podane były w jednym z artykułów, które zapodałem swego czasu na forum.
Linka niestety Ci nie podam, bo nie pamiętam już gdzie to było.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 20:53   

No to jak nie ma linka to je podaj, chyba nie jest to takie trudne, jezeli masz wiedze na ten temat.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 22:36   

Cytat:
które odmiany?
jagody, czarne borówki, dzikie maliny, poziomki, dzikie jabłka itp są mało słodkie


Dla kogo?
Dla Ciebie bo znasz słodsze rzeczy.
Dla jenota jagody są pewnie słodkie jak c...j.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 22:58   

cały czas porównuje się dzikie owoce z udomowionymi, a nie jak one smakują dla zwierząt

Gavroche napisał/a:
Ale dawne mniejsze,wolniej rosnące odmiany mogły miec wiecej fruktozy nawet...
Wolniej rosnące,małe,dzikie owoce zmniejszego klimatu po to maja wiecej fruktozy,by zwierzęta chcące sie utuczyc na zimę,lepiej je wyjadaly i rozniosły pestki
jakie odmiany owoców masz na myśli?
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Czw Maj 24, 2012 23:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 24, 2012 23:27   

Magdalinha napisał/a:
cały czas porównuje się dzikie owoce z udomowionymi, a nie jak one smakują dla zwierząt

Gavroche napisał/a:
Ale dawne mniejsze,wolniej rosnące odmiany mogły miec wiecej fruktozy nawet...
Wolniej rosnące,małe,dzikie owoce zmniejszego klimatu po to maja wiecej fruktozy,by zwierzęta chcące sie utuczyc na zimę,lepiej je wyjadaly i rozniosły pestki
jakie odmiany owoców masz na myśli?


Jezyny.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 00:57   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja to nie mam już do Ciebie siły :D

Nie lubisz Aikido? 8) ;) ;D


Jak to aikido ,to ja jestem królowa Saba :D
Po co takie odejścia od tematu robisz?
To nie kwestia czy fruktoza zła czy nie.
Fruktoza po prostu jest.
Pytanie w co Ty uwierzysz.
Jeszcze ważniejsze,co z ta wiara zrobisz.
Przestaniesz jesc te chalwy i czekoladki?
Mimo,ze nie czujesz,ze tak trzeba,tylko,bo ktos powiedział?
Nawet jeśli to Harper był?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 04:57   

No dobra, znalazłem dość szybko w temacie o owocach; sam też chciałem sobie odświeżyć
Cytat:
Although not all wild fruits are as big and sweet as our modern cultivars, at least some are, and certain varieties even surpass our deliberately-bred fruits in size and flavor. Nature—especially with selection pressure from other fruit-eating creatures—is perfectly capable of producing sweet (and sometimes massive) fruits without human intervention. It seems unlikely that early humans only ever encountered berries or other “small, bitter” fruits, and avoiding sweeter fruits on the basis of evolutionary history may be misguided.

Based on the limited research we have, wild fruits aren’t considerably different from cultivated fruit in terms of carbohydrate content, fructose content, or fiber content. Both wild and cultivated fruit seem to average around 90% of calories from carbohydrates, and have a sugar composition that yields roughly equal parts glucose and fructose. And both wild and cultivated fruit can be relatively high or low in fiber.

Although berries are often lauded as being lower in fructose compared to other fruits, from a calorie/energy standpoint, this just ain’t true!

Early humans may very well have had access to fruit for most or even all of the year. The fruiting seasons we witness in cooler climates—with most fruit appearing in the summer—doesn’t necessarily apply to our evolutionary homeland closer to the equator.

http://www.dobradieta.pl/...p=179129#179129

A tak w ogóle to rośliny okrytonasienne zaczęły dominować na Ziemi już w kredzie, czyli jakieś 145 mln lat temu. To dzięki wykształcaniu różnych typów owoców mogły sobie ułatwić rozprzestrzenianie się nasion, wabiąc skutecznie owady i inne zwierzęta.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 07:31   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja to nie mam już do Ciebie siły :D

Nie lubisz Aikido? 8) ;) ;D


Jak to aikido ,to ja jestem królowa Saba :D
Po co takie odejścia od tematu robisz?
To nie kwestia czy fruktoza zła czy nie.
Fruktoza po prostu jest.
Pytanie w co Ty uwierzysz.
Jeszcze ważniejsze,co z ta wiara zrobisz.
Przestaniesz jesc te chalwy i czekoladki?
Mimo,ze nie czujesz,ze tak trzeba,tylko,bo ktos powiedział?
Nawet jeśli to Harper był?

Chodzilo mi, ze to twoja retoryka wiec jezeli nie masz sily to na siebie hehe.
Borygo po prostu jest. Gandzia po prostu jest. Widka po prostu jest. Pistolety po prostu sa i bomby. Pytanie czy ty w to uwierzysz.
Chalwy juz nie zre, tydzien sobie zrobilem chalwowy mozna powiedziec. Oczywiscie ze swiadomoscia ze nie jest to jakis na dluzsza mete zdrowy pokarm i w zasadzie jest zbedny, mam tego swiadomosc. Tak jak fruktoza :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 07:40   

zyon napisał/a:

Chodzilo mi, ze to twoja retoryka wiec jezeli nie masz sily to na siebie hehe.
Borygo po prostu jest. Gandzia po prostu jest. Widka po prostu jest. Pistolety po prostu sa i bomby. Pytanie czy ty w to uwierzysz.


Jest tez wiele innych rzeczy,których ludzie używają.
I nie przestają.
W zależności od kontekstu nazywa sie to pasja lub głupota.
Bo chodzi o to,żeby było milo :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:06   

No ale ja nie pytalem w tym kontekscie. Bardziej mi chodzilo o kontekst wynikajacy ze stanu aktualnej wiedzy naukowej. Czy w tym kontekscie jest w ogole jakis sens spozywania fruktozy, ktora w zasadzie nie ma zadnych plusow a minusow caly szereg.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:10   

zyon napisał/a:
No ale ja nie pytalem w tym kontekscie. Bardziej mi chodzilo o kontekst wynikajacy ze stanu aktualnej wiedzy naukowej. Czy w tym kontekscie jest w ogole jakis sens spozywania fruktozy, ktora w zasadzie nie ma zadnych plusow a minusow caly szereg.


Najważniejszy.
Przyjemność.
Cóż wazniejszego na tej planecie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:14   

Ten kontekst mnie nie interesuje, w koncu nikt tutaj nie trafil na to forko zeby pogadac o przyjemnosciach, od teog jest forko o gragach i chlaniu i dziwnych tabletkach hehe tam to sa jazdy o przyjemnosciach.

mnie interesi fruktoza w kontekscie biochemiczno-fizjologiczno-chemiczno-fizyczno-costam-costam, czy jest sens czy nie ma i szczerze mowiac to dario i magdalina wlasnie takie ciekawe rzeczy wlepili, ze nie tyle nawet nie warto co nie ma sensu. ciekawi mnie tez reakcja wtedy niektoych osob, ktore to promuja 'zdrowy" styl zycia heheh
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:16   

zyon napisał/a:
Czy w tym kontekscie jest w ogole jakis sens spozywania fruktozy, ktora w zasadzie nie ma zadnych plusow a minusow caly szereg.

Nie ma żadnego sensu jeśli chodzi o Twoją osobę - możesz z całkowitym spokojem i czystym sumieniem jej nie jeść. Happy?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:22   

Nie interesuje mnie takie podejscie, nie klep po proznicy jezeli to jest twoj jedyny argument i motyw dzialania :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:31   

To Ty ciągle klepiesz, w każdym możliwym temacie, jakby to była Twoja misja. Czy ja, uważając np. pewne produkty, który Ty jadasz za niezdrowe, przesiaduję na forum, coby wszędzie się o tym rozpisywać? Weź na luz.
Argumentów sporo już podałem, linki to badań również.
Jeśli ktoś uważa inaczej to spoko. Wegetarianom też można multum mówić o tym, że tłuszcz zwierzęcy jest nieszkodliwy, a oni podadzą Ci setki swoich argumentów - dlatego też to strata czasu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:38   

Hannibal napisał/a:
To Ty ciągle klepiesz, w każdym możliwym temacie, jakby to była Twoja misja. Czy ja, uważając np. pewne produkty, który Ty jadasz za niezdrowe, przesiaduję na forum, coby wszędzie się o tym rozpisywać? Weź na luz.

Alez nie klepie tylko pytam, bo o aktualnie tym czytam , to rozwazam, o tym mysle i ten akurat problem mnie zajmuje. To jest forum o diecie wiec chyba to nic zlego i niezbyt niezgodnego z profilem? Popraw mnie jezeli sie myle. Jestem calkiem wyluzowany i oczekuje od osob zaitneresowanych tym tematem rzeczowej dyskusji, wymiany pogladow, zdan oraz polemiki. Jezeli nie masz akurat w tej kwestii nic sensownego do powiedzenia to po prostu omijaj temat i po problemie :)

Zauwazylem, ze tematy tego typu sa jakos ostatnio malo poruszane w odroznieniu od tematow typu "walnalem sobie 5000 hindusow i poczulem sie dobrze" Ty osiadles sobie na laurach ja nie lubie.

Hannibal napisał/a:

Argumentów sporo już podałem, linki to badań również.
Jeśli ktoś uważa inaczej to spoko. Wegetarianom też można multum mówić o tym, że tłuszcz zwierzęcy jest nieszkodliwy, a oni podadzą Ci setki swoich argumentów - dlatego też to strata czasu.

Hannibal, nic nie podales zadnego sensownego, nawet tych z sufitu 200g fkuktozy nie uzasadniles oprocz jakichs metnych i pokretnych linkow do niczego. Wyklepales typowa rawmantre jak wegetarianie klepia wegemantre i tyle. Nie interesuja mnie argumenty typu "dobrze mi sluzy", te juz znam a te, ktore mnie interesuja sa na zupelnie innej plaszczyznie, na takiej zupelnie "niebabcinej" :)

Cool , wyluzowany -> 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:02   

Zyon , odnośnie fruktozy mam własną teorię , ale ona trochę "religijna" jest , więc milczę
Glukoza i fruktoza mają ten sam wzór sumaryczny , a różnią się wzorem strukturalnym.
myślę ;) , że nie powstała przypadkowo 8)

ale ... mogę się mylić :D

Dar
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:07   

Dawaj Dario, nie krepuj sie. Forum juz od jakiegos czasu tonie w oparach roznych absurdow i religijnych mistycyzmow rodem z opowadan Roberta Louisa Stevensona, Karola Maya czy Juliusza Verne'a , wiec kolejna tak naprawde nie zrobi zadnej roznicy :) A jak ciekawe to warto poczytac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 25, 2012 09:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:11   

dario_ronin napisał/a:
Zyon , odnośnie fruktozy mam własną teorię , ale ona trochę "religijna" jest , więc milczę
Glukoza i fruktoza mają ten sam wzór sumaryczny , a różnią się wzorem strukturalnym.
myślę ;) , że nie powstała przypadkowo 8)

ale ... mogę się mylić :D

Dar


To izomery.
Pełno ich w przyrodzie.
Dawaj teorie!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:24   

zyon napisał/a:
Dawaj Dario

Gavroche napisał/a:
Dawaj teorie!


niee, może kiedyś
to bardziej do "teorii spiskowej" pasuje , a to tylko jeden "puzzel" jest , potrzeba więcej aby się sensowny obraz wyłonił

ale jestem w pobliżu :D

dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:25   

Gavroche napisał/a:
To izomery.
Pełno ich w przyrodzie.


coś jak tłuszcze trans ?
8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:39   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
To izomery.
Pełno ich w przyrodzie.


coś jak tłuszcze trans ?
8)


Myślałem raczej o kwasie oleinowym i kwasie elaidynowym.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 09:55   

Gavroche , może mógłbyś mi pomóc ? :-)

szukam rozwiązania swojego problemu ( od kilku lat budzę się przed 4 rano - śr. 5 godz. snu to trochę mało myślę ) trafiłem na białka serwatki jako źródło tryptofanu ( > serotonina , melatonina ) niedobory

drugi kierunek - Kortyzol - nadmiar i jego przesunięty szczyt wydzielania (?)

problem pokrywa się w czasie z rozpoczęciem LC

wiesz coś ?

Ps. podobno "Koczownik" jestem :D

aha , po alkoholu śpię krócej (?) Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pią Maj 25, 2012 10:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 10:21   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche , może mógłbyś mi pomóc ? :-)

szukam rozwiązania swojego problemu ( od kilku lat budzę się przed 4 rano - śr. 5 godz. snu to trochę mało myślę ) trafiłem na białka serwatki jako źródło tryptofanu ( > serotonina , melatonina ) niedobory

drugi kierunek - Kortyzol - nadmiar i jego przesunięty szczyt wydzielania (?)

problem pokrywa się w czasie z rozpoczęciem LC

wiesz coś ?

Ps. podobno "Koczownik" jestem :D

aha , po alkoholu śpię krócej (?) Dar



Sam tak miałem.
Teraz lecę z dzidzią na basen.
Po powrocie.
Zdążymy przed snem ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 11:39   

Choć o suplach to jednak warto się zapoznać -
http://journals.lww.com/n...odifies.19.aspx
dodatek fruktozy polepsza wyniki w siłowych i wytrzymałościowych sportach
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:07   

Przytaczanie przykładu supli cukrowych, które bierze się przed treningiem, jest trochę zabawne na forum lowcarbowym :) .

W tym linku jest porównanie supli z czystej glukozy i mieszanki glukozy z fruktozą, które brali sportowcy 15 minut przed 30-minutowym treningiem. Nie są podane dawki W w suplach (sic). Więc nie wiadomo czy to było 5g, a może 50g fruktozy.

Badani są "fizycznie wytrenowanymi ludźmi", a więc o innym metaboliźmie niż u przeciętnych ludzi. Poza tym trening usprawnia spalanie tego i owego.
Fruktoza jest przetwarzana natychmiast na tłuszcz, który w czasie 30-minutowego treningu zdąży być spalony. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Z tego wynika, że zjadacze owoców powinni je jeść przed treningiem, i koniecznie posiadać wysoką kondycję fizyczną. Ale nadal nie wiadomo o jakie dawki fruktozy chodzi.

Ten abstrakt kończy się konkluzją, że stosowanie fruktozy do suplementów cukrowych stosowanych przed treningiem może przyczynić się do poprawy wyników treningowych.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Maj 25, 2012 13:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:13   

Bardziej w formie ciekawostki to było.
A co do forum to tutaj poruszamy różne kwestie, a nie tylko ściśle low-carbowe. Tak btw.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:14   

Ale temat jest w dziale o dietach niskowęglowodanowych :)

Hannibal napisał/a:
dodatek fruktozy polepsza wyniki w siłowych i wytrzymałościowych sportach
dla ludzi na HC czy na LC? podajesz takie stwierdzenie, więc chciałabym wiedzieć co dokładnie masz na myśli
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Maj 25, 2012 13:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:25   

No jest, bo go tu przeniosłem.
Zastanawiałem się w sumie gdzie najlepiej, myślałem o hydzie, ale miałby trochę "lipne" towarzystwo. ;)
Jeśli masz lepsze dla niego miejsce, tj. bardziej uniwersalne to śmiało pisz - przenieść mogę w kilka sekund.

Co do tego dodatku fruktozy to napisałem tak w związku z tym artykułem, bez konkretyzacji jeśli chodzi o model żywienia.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:41   

Hannibal napisał/a:
No jest, bo go tu przeniosłem.
Zastanawiałem się w sumie gdzie najlepiej, myślałem o hydzie, ale miałby trochę "lipne" towarzystwo. ;)
Jeśli masz lepsze dla niego miejsce, tj. bardziej uniwersalne to śmiało pisz - przenieść mogę w kilka sekund.

Co do tego dodatku fruktozy to napisałem tak w związku z tym artykułem, bez konkretyzacji jeśli chodzi o model żywienia.


Znam badanie,gdzie sam słodki smak podnosił wydolność.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:43   

Gavroche napisał/a:
Znam badanie,gdzie sam słodki smak podnosił wydolność.

Stevia np.?
Chodzi o lepsze i szybsze wykorzystanie rezerw cukrowych, nie?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:49   

Magdalinha napisał/a:
Przytaczanie przykładu supli cukrowych, które bierze się przed treningiem, jest trochę zabawne na forum lowcarbowym :) .

Mnie juz nic nie zdziwi. Tylko czekac artow propagujacych weganizm i high carb :) Wtedy moze beda linki do supli szmalcowych dla wegusow :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:51   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Znam badanie,gdzie sam słodki smak podnosił wydolność.

Stevia np.?
Chodzi o lepsze i szybsze wykorzystanie rezerw cukrowych, nie?


Tak.
Słodycz,już w ustach zapoczątkowuje lawinę reakcji,mających swój finał w mobilizacji energii.
Jeśli nie ma potrzeby jest ona gaszona i wszystko wraca do normy.
W warunkach deficytu energetycznego(głód,wysiłek, duża wysokość nad poziomem morza)odczuwalny wyraźnie jest "kop" energii.
Przy czym słodki smak jest wtedy odczuwalny słabo(żeby zjeść więcej) lub jako wyjątkowo pyszny(żeby zjeść więcej).
Nie mówię tu o 20 minutach na maszynie eliptycznej ;D
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:55   

Witajcie,

Zwykle tylko czytam (mało czasu i jeszcze mniej pomysłów... ;) ) forum, ale pozwólcie, że wtrącę się w dyskusje z punktu widzenia osoby "odchudzającej się" i mającej problem z... nadmiernym apetytem, zwłaszcza na wszelkie produkty słodkie oraz mączne (że to tak delikatnie ujmę)...

Niezależnie od tego, co możemy naukowo powiedzieć o fruktozie, oto moje obserwacje:
przy low-carbie (lub takim low-carbie "na oko" albo czymś w stylu "no grain diet"), na pewno mniej mi się chce podjadać mącznych/cukrowych. I niezależnie od tego, jak dużo zjem owoców- mogę nawet wcisnąć kilka bananów (owoc, który już bardzo przypomina "mąkę" :) )- nie chce mi się podjadać słodyczy.
Ale wystarczy nawet 1 kromka pełnoziarnistego chleba i już wraca ochota na różnego rodzaju ciasta, słodycze itd...
Więc jakaś różnica w "przyjmowaniu" przez mój organizm owoców a produktów mącznych niewątpliwie jest...
Osobiście czuję, że owoce mi "służą", a mąka i cukier niestety nie (nie licząc tego niemalże "haju" po ich zjedzeniu, co się czasem zdarza...)

Owocami na pewno się nie "przejadam", ale zdarzą się dni, kiedy zjem więcej. Jem głównie:

- Nabiał tłusty/Jaja
- Mięsko różnego rodzaju, oczywiście z dużym akcentem na tłuste
- Owoce, kilka sztuk dziennie
- Warzywa (nie codziennie)

Michał
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 13:58   

michal_krk napisał/a:
Witajcie,

Zwykle tylko czytam (mało czasu i jeszcze mniej pomysłów... ;) ) forum, ale pozwólcie, że wtrącę się w dyskusje z punktu widzenia osoby "odchudzającej się" i mającej problem z... nadmiernym apetytem, zwłaszcza na wszelkie produkty słodkie oraz mączne (że to tak delikatnie ujmę)...

Niezależnie od tego, co możemy naukowo powiedzieć o fruktozie, oto moje obserwacje:
przy low-carbie (lub takim low-carbie "na oko" albo czymś w stylu "no grain diet"), na pewno mniej mi się chce podjadać mącznych/cukrowych. I niezależnie od tego, jak dużo zjem owoców- mogę nawet wcisnąć kilka bananów (owoc, który już bardzo przypomina "mąkę" :) )- nie chce mi się podjadać słodyczy.
Ale wystarczy nawet 1 kromka pełnoziarnistego chleba i już wraca ochota na różnego rodzaju ciasta, słodycze itd...
Więc jakaś różnica w "przyjmowaniu" przez mój organizm owoców a produktów mącznych niewątpliwie jest...
Osobiście czuję, że owoce mi "służą", a mąka i cukier niestety nie (nie licząc tego niemalże "haju" po ich zjedzeniu, co się czasem zdarza...)

Owocami na pewno się nie "przejadam", ale zdarzą się dni, kiedy zjem więcej. Jem głównie:

- Nabiał tłusty/Jaja
- Mięsko różnego rodzaju, oczywiście z dużym akcentem na tłuste
- Owoce, kilka sztuk dziennie
- Warzywa (nie codziennie)

Michał



Doświadczenia zbieżne z moimi.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 14:14   

michal_krk napisał/a:
I niezależnie od tego, jak dużo zjem owoców- mogę nawet wcisnąć kilka bananów (owoc, który już bardzo przypomina "mąkę" :) )

No wiesz, kilka bananów to bardzo niewielkie ilości.
A co do "mączności" to pewno chodzi Ci o takie niedojrzałe banany, w których większość cukrów stanowi skrobia. Dopiero ciemne, z wieloma kropkami, dojrzałe banany mają glukozę i fruktozę, a skrobi praktycznie w ogóle.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 14:23   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche , może mógłbyś mi pomóc ? :-)


Jakimś tam szpecem nie jestem,spróbuję.

Cytat:

szukam rozwiązania swojego problemu ( od kilku lat budzę się przed 4 rano - śr. 5 godz. snu to trochę mało myślę ) trafiłem na białka serwatki jako źródło tryptofanu ( > serotonina , melatonina ) niedobory


Serwatka to produkt kontrowersyjny.
Z jednej strony zawsze ja wylewano do rzeki :D
Z drugiej bogactwo szybkiego białka.
Zjadłem kiedyś tego ze dwa kilo i na koniec straszna zamuła.
Możesz spróbować.
Wybieraj dobry izolat.
Nigdy hydrolizat.
Jak mało kasy,od biedy koncentrat.

W aptece powinien być sam tryptofan.

Cytat:
drugi kierunek - Kortyzol - nadmiar i jego przesunięty szczyt wydzielania (?)


http://slawomirambroziak....e-jego-poziomu/

Cytat:
problem pokrywa się w czasie z rozpoczęciem LC

wiesz coś ?


Sam tak miałem,też koczownik chyba.
Ja byłem z jednej strony przemęczony i przetrenowany,a zdrugiej LC mnie gdzieś "pchało".
Nie wiem jak to nazwać inaczej.
Zrobiłem miesiąc przerwy od siłowni.
Firmę zostawiłem pracownikowi.
Jadłem więcej dobrych węgli.
Dużo spacerowałem z psami i się pozytywnie ładowałem.

Pomogło.

Co mi przychodzi do głowy:
-wywal alkohol,ZAWSZE zaburza sen
-kładź się później spać
-jedz węgle przed snem
-zmień aktywność,jak mała,zwiększ i odwrotnie
-wywal kofeine i wrzuć melisę,rumianek
-uzupelnij magnez,wapn,cynk
-odpręż się,techniki relaksacyjne

Silniejsze działania,ale tylko jak jesteś w wieku 40+:
-zmobilizuj testosteron(żeńszeń,tribulus,kłącze pokrzywy,olej czarnuszkowy)
-rozważ melatoninę 3 mg przed snem
-pomyśl o DHEA(dehydroepiandrosteron) 25 mg


A może tak zostanie?
Ja wyraźnie krócej teraz śpię.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Maj 25, 2012 14:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 15:40   

Cytat:
Serwatka to produkt kontrowersyjny
naturalna też ? może Ricotta byłby dobry ?

Gavroche napisał/a:
W aptece powinien być sam tryptofan
jest , dość drogi , nie wiem czy naturalny

Gavroche napisał/a:
Sam tak miałem
przez 30 lat jadłem HC , tłuszczyk nawet z chudej szynki zdejmowałem , czułem się nieźle , ale męczyły mnie alergie , wysuszona skóra , śluzówka , ciągłe infekcje ...
po 30ce 5 lat diety "okołooptymalnej" i duuża poprawa , mnóstwo energii pomysłów i ... jakoś dzieci szybko urosły :D

potem sobie odpuściłem i tak szło , aż poczułem , że nie jest dobrze - ciągłe przymulenie , apatia , trawienie nie takie i alergie wróciły , więc zacząłem szperać i trafiłem na DD > LC
niestety nie mogę wyjść na prostą ... i te problemy za spaniem - masakra

Gavroche napisał/a:
kładź się później spać
to nie działa , mogę zasnąć o 1szej obudzę się o 3ciej
Gavroche napisał/a:
jedz węgle przed snem
próbuje , ryż , kasza , banany - nie działa
Gavroche napisał/a:
wywal kofeine i wrzuć melisę,rumianek
z kawą przesadzam ostatnio to fakt , musi iść w odstawkę
Gavroche napisał/a:
uzupelnij magnez,wapn,cynk
biorę non stop
Gavroche napisał/a:
odpręż się
siłka , biegi , niestety stres od rana wygrywa
Gavroche napisał/a:
rozważ melatoninę 3 mg przed snem
brałem przez 2 miesiące - nic
Zincas forte i B12 też nie pomaga
Gavroche napisał/a:
A może tak zostanie?
mam 49 , ale jeszcze chciałbym trochę spokojnie :D

ogólnie dzięki :hug:

będzie dobrze , planuje przeprowadzkę na Madagaskar ;)

Dar
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 16:27   

Dario,
na LC jest łatwo o niedobory magnezu. Plus kawa i stres to ho, ho. Sport zwiększa zapotrzebowanie na minerały.
Dr Aleksandrowicz, wybitny lekarz, pisał, w którejś z książek, że niedobór magnezu i\lub wit B powoduje zmianę rytmu dziennego któregoś z hormonów, co powoduje, że człowiek jest rano zmęczony a wieczorem sztucznie ożywiony.
Za ok 2 tygodnie będę miała w łapkach jego książki , to wpiszę fragmenty na ten temat. Dr zalecał suplementację niedoborowego składnika.
W przypadku Mg to podobno bite parę miesięcy i skuteczność tylko po śniadaniu. ChelaMagB6 ma największą wchłanialną dawkę.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Maj 25, 2012 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 16:30   

kosz
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Maj 25, 2012 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 16:31   

"Wodne roztwory fruktozy skręcają płaszczyznę światła spolaryzowanego w lewo."

czyli jest dobra ... dla Lewicy ;) :D

a poważnie - ma to jakieś znaczenie ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 16:34   

Magdalinha napisał/a:
będę miała w łąpkach jego książki , to wpiszę fragmenty


dzięki , czekam :-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 16:55   

Edyta Słonecka napisał/a:
inaczej nie zasnę. Ciemno i cicho.
z zasypianiem nie mam problemu , robi się ciemno i jestem gotowy ( jak kura :D )
o stoperach myślałem , mieszkam przy ruchliwej ulicy - głośno całą noc , ale w innych miejscach jest podobnie

:)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:18   

" Węglowodany zawarte w owocach są jedynymi, które nie zmniejszają przeżywanego stresu. Chociaż owoce są pysznym źródłem witamin i soli mineralnych i powinny być nieodłącznym składnikiem każdej diety, ich jedzenie nie poprawia funkcjonowania serotoniny [2]."

?

2. Suffes S., Wurtman J., Serotonina, przełom w dietetyce, Wydawnictwo Amber sp. z o.o., Warszawa 1997;

za : http://www.sfd.pl/Spo%C5%...na-t185234.html
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:23   

dario_ronin napisał/a:

o stoperach myślałem , mieszkam przy ruchliwej ulicy - głośno całą noc , ale w innych miejscach jest podobnie

:)

To nie myśl o stoperach tylko je zastosuj. Najlepsze są takie coś jak plastelina, tak dają się łatwo uformować. One są w takim płaskim sreberku do kupienia. Są inne, po których ucho boli i spać nie można :D
Kombinujesz z witaminami itp., a może nie tędy droga, może rozwiązanie Twoich problemów jest bliżej niż Ci się wydaje. 8)

Może mamy podobnie- płytki sen. Mnie obudzi cokolwiek. Jak kot wskoczy czy zeskoczy z łóżka itp., to ja już obudzona. A przy ruchliwej ulicy, to z pewnością bym się budziła w środku nocy. Z pewnością obudziłby mnie szum.

I jeszcze jedno. U Ciebie koło jest zamknięte, bo stres napędzany jest również niedostatecznym wypoczynkiem w ciągu nocy.
Także zanim ponownie zlapiesz się za jakieś suplementy, to zastosuj te stopery. Cisza w ciągu nocy dla kogoś kto z byle powodu się budzi jest bardzo ważna.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Maj 25, 2012 17:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:28   

dario_ronin napisał/a:
i te problemy za spaniem - masakra

A jak u ciebie z ciśnieniem? Bo jeśli masz niedo- lub w normie spróbuj L-argininy tuż przed snem
Cytat:
L-Arginine
Arginine is an alpha amino acid and its 'L' form is most prevalent in the body. Arginine helps in cell division and promotes fast wound healing by strengthening the immune system. It improves blood circulation in the body. It is believed that it triggers the secretion of human growth hormone and thus plays an important role during growth periods. Production of l-arginine depends mainly upon the age and the overall health of the person. Working as an antioxidant, it helps avoid health complications and improves your overall health. It is produced in the kidneys and liver but genetic mutation, serious burns, infections and injuries can affect its production significantly. Oral l-arginine supplements are recommended in such cases. Normal men and women also opt for these supplements for various reasons.
Health Benefits of L-Arginine
the amino acid l-arginine stimulates the secretion of human growth hormone and prolactin as well.
The supplements help enhance the function of pituitary gland.
They prevent intermittent claudication.
They enhance the process of protein formation.
They prevent migraine attacks.
They enhance the production of l-proline and help in the synthesis of collagen.
The supplements help improve your memory, help avoid depression. You can enjoy better sleep after taking the supplements. They acts as stress relievers.
Arginine supplement helps avoid fluctuations in blood pressure levels by lowering the LDL cholesterol (bad cholesterol) level in the body.
It prevents interstitial cystitis. It promotes fast wound healing. It strengthens the immune system. It helps prevent many illnesses and also lessens the recovery time of all the illnesses.
The supplements have become popular as they are recommended to people who are interested in bodybuilding. These supplements enhance fat metabolism, help maintain normal salt levels, help build protein, neutralize the effects of toxins, boost energy levels allowing the person to train harder.
One of the main l-arginine benefits is that it can be used to treat atherosclerosis (narrowing of blood vessels). Nitric oxide is made by the body with the help of arginine amino acid which promotes relaxation of blood vessels. L-arginine supplements are therefore recommended for treating erectile dysfunction. They are used to treat sexual dysfunction in women too. These supplements also help reduce the risk of cardiovascular diseases.
Side Effects of L-Arginine
Those who are allergic to these supplements may experience sudden chills, headaches and vomiting.
It is a fact that herpes virus needs l-arginine for its growth. So those who take l-arginine supplements are more likely to suffer from herpes infection.
Asthma patients need to take these supplements cautiously and under the guidance of their physician. These supplements can cause breathing difficulty.
Though l-arginine promotes heart health, it should not be taken after a heart attack because it might worsen the effects of cardiac shock and may prove to be fatal.
Instructions regarding l-arginine dosage should be religiously followed. Overdose of these supplements can cause sudden drop in the blood pressure levels. It can cause diarrhea too.
Instead of the supplements, you may include more arginine rich foods in your daily diet if you want to enjoy the benefits of arginine amino acid. This can help avoid l-arginine side effects.
It is necessary to consult your doctor before taking the supplements. Pregnant and breast feeding women should avoid use of these supplements. The nutritional supplements may contain lots of herbs and nutrients or no fillers at all. The supplement that contains exactly what is stated on the label, can be considered as the best l-arginine supplement. And if it is manufactured by a reliable brand, it is well and good. Passion Rx contains high quality herbal extracts and is considered as an effective sexual enhancer. Prostate Power Rx is another example of effective sexual enhancer. BSN NO-Xplode, Xyience NOX-CG3, NOW L-Arginine are some of the top selling supplements of l-arginine.

http://www.buzzle.com/art...upplements.html
Dodam, że zalecana dla Koczowników ;)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Maj 25, 2012 17:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:42   

Magdalinha napisał/a:
Dr Aleksandrowicz, wybitny lekarz, pisał, w którejś z książek, że niedobór magnezu i\lub wit B powoduje zmianę rytmu dziennego któregoś z hormonów, co powoduje, że człowiek jest rano zmęczony a wieczorem sztucznie ożywiony.
Za ok 2 tygodnie będę miała w łapkach jego książki

Jakie konkretnie? Bo jedna jest na cjhomiku - Kuchnia i medycyna
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:47   

zyon napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Dr Aleksandrowicz, wybitny lekarz, pisał, w którejś z książek, że niedobór magnezu i\lub wit B powoduje zmianę rytmu dziennego któregoś z hormonów, co powoduje, że człowiek jest rano zmęczony a wieczorem sztucznie ożywiony.
Za ok 2 tygodnie będę miała w łapkach jego książki

Jakie konkretnie? Bo jedna jest na cjhomiku - Kuchnia i medycyna


Elo,czytałeś?
Mi się podobała.
Parę rzeczy się dowiedziałem :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:48   

RAW0+ napisał/a:
Dodam, że zalecana dla Koczowników

" Czy L -arginina jest bezpieczna?

Po odpowiedziach na wcześniejsze pytania widać, że arginina nie jest obojętna dla zdrowia.

Nasz organizm w sytuacji gdy dysponuje nadwyżką argininy uruchamia różne szlaki metaboliczne.

Początkowo syntetyzuje małą ilość tlenku azotu poprzez cNOS, później zaczyna produkować coraz więcej NO poprzez iNOS.

Zbyt duża ilość NO wręcz odwraca całe działanie argininy do góry nogami.

Zamiast obniżać, podwyższa ciśnienie, zamiast nadawać elastyczność ścianom naczyń krwionośnych, usztywnia je, zamiast chronić przed zawałem, przyspiesza go i działa szkodliwie na nerki.

Arginina ponadto zwiększa kwasowość w żołądku. Dzieje się to poprzez stymulację produkcji gastryny i może nasilać problemy z układem trawiennym.

Arginina może wpływać na zmiany stężenia potasu, szczególnie u osób chorych na wątrobę.

Wszystkie osoby biorące leki wpływające na stężenie potasu (np. leki obniżające ciśnienie, moczopędne) w organizmie powinny szczególnie unikać suplementów z argininą!

Arginina zwiększa poziom glukozy we krwi co jest szkodliwe dla cukrzyków.

1. Enteral and Parenteral Arginine Supplementation to Improve Medical Outcomes in Hospitalized Patients Douglas Wilmore The American Society for Nutritional Sciences J. Nutr. 134:2863S-2867S, October 2004


Podsumowanie

Dzisiejszy stan wiedzy nakazuje być bardzo ostrożnym przy suplementacji argininą.

Moim zdaniem wręcz powinniśmy unikać jej jako suplementu!

Naturalne ilości tego aminokwasu, które znajdziemy w pożywieniu w zupełności nam wystarczą.

Nie warto wydawać pieniędzy, a przede wszystkim nie warto narażać swojego zdrowia stosując suplementy z argininą!

Według aktualnej wiedzy korzyści z podawania argininy może odnieść tylko bardzo niewielka liczba osób i głównie chodzi tutaj o osoby skrajnie wyniszczone pozostające pod stałą opieką medyczną."

http://www.meduzo.pl/arginina/

??

D
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:51   

dario_ronin napisał/a:
??

Zależy, kogo słuchasz: "nieznanego sobie forumowicza, czy hamerykańskiego dohtora" Twój wybór, jesteś dorosły ;)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:51   

zyon napisał/a:
Jakie konkretnie? Bo jedna jest na cjhomiku - Kuchnia i medycyna

Nie pamiętam tytułu, ale raczej inny niż "Kuchnia ...". Dam znać niedługo.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:56   

Magdalinha napisał/a:
co powoduje, że człowiek jest rano zmęczony a wieczorem sztucznie ożywiony


kiedy ja nie jestem rano zmęczony , raczej wkurzony , że inni śpią , a nie ja :D , a wieczorem wcześnie śpiący jestem , próbowałem zasypiać o 20 tej - budziłem się o 1wszej :-x

chyba mi fruktozy brakuje ;)

D
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 17:58   

Ogromną zaletą książek Aleksandrowicza jest ich obiektywność. Autor wyprzedzał swoją epokę w zakresie medycyny i miał bardzo wysoką etykę lekarską. Był zwolennikiem interdyscyplinarności.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:01   

Jeśli chodzi o magnez to wcale na LC nie jest jakoś łatwiej o niedobory.
HC w ogóle automatycznie implikuje większe jego dawki, bo potrzebne są do metabolizmu większych ilości węgli.
Tak więc na LC potrzeba mniej, choć oczywiście potrzeba. Czy trudno go dostarczyć? Raczej nie, o ile nie robimy jakiegoś VLCKD. Jest sporo opcji jak go "bardziej" dostarczyć - zależy co kto może kupić, co jest w stanie zjeść. Ja w tym momencie chrupię sobie surowe ziarna kakaowca Criollo Surovitala - świetne imo źródło magnezu.
A tak w ogóle to dobre mięso, warzywa, owoce całkiem sporo go dostarczają, więc warto od tego zacząć.
Można sobie w wyszukiwarce nutritiondata przewertować produkty najbogatsze w ten pierwiastek.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:01   

RAW0+ napisał/a:
Zależy, kogo słuchasz:
tylko siebie :D

ale rad nie odrzucam , rozważam :)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:01   

dario_ronin napisał/a:

kiedy ja nie jestem rano zmęczony , raczej wkurzony , że inni śpią , a nie ja :D

Skoro nie jesteś zmęczony to po co więcej snu?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:02   

dario_ronin napisał/a:
kiedy ja nie jestem rano zmęczony , raczej wkurzony , że inni śpią , a nie ja :D , a wieczorem wcześnie śpiący jestem , próbowałem zasypiać o 20 tej - budziłem się o 1wszej :-x

A solaryzujesz się dostatecznie?
Robiłeś, tak btw, jakieś szczegółowe badania endokrynologiczne?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:06   

Hannibal napisał/a:
Jeśli chodzi o magnez to wcale na LC nie jest jakoś łatwiej o niedobory.
HC w ogóle automatycznie implikuje większe jego dawki, bo potrzebne są do metabolizmu większych ilości węgli.
Tak więc na LC potrzeba mniej, choć oczywiście potrzeba.
Pan Witold wywodził, że jest łatwo o niedobory magnezu na LC. Dario nie jada tak dużych ilości B i W jak Ty. Weź również pod uwagę, że Dario jest zestresowany.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:07   

Magdalinha napisał/a:
Skoro nie jesteś zmęczony to po co więcej snu?

myślisz , że to normalne budzić się codziennie przed 4 tą ?
że nie wpływa na zdrowie ?
samopoczucie ?
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:11   

Hannibal napisał/a:

A solaryzujesz się dostatecznie?
Robiłeś, tak btw, jakieś szczegółowe badania endokrynologiczne?

1.myślę , że tak
2.Nie

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:13   

dario_ronin napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Skoro nie jesteś zmęczony to po co więcej snu?

myślisz , że to normalne budzić się codziennie przed 4 tą ?
że nie wpływa na zdrowie ?
samopoczucie ?
D


Moze jesteś z tych osób co śpią po 4 h na dobę?
Ja śpię 5 rzadziej 6 i żyje .
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:16   



Jakieś niedobory, suple, badania. A niby LC jest takie cudowne, a tu wynika, że potrzeba supli :faint:
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Maj 25, 2012 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:16   

Magdalinha napisał/a:
Pan Witold wywodził, że jest łatwo o niedobory magnezu na LC. Dario nie jada tak dużych ilości B i W jak Ty.

Miał głównie na myśli optymalnych.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:17   

Gavroche napisał/a:
Moze jesteś z tych osób co śpią po 4 h na dobę?
gdyby tak było zawsze , bym się nie czepiał :P

dawniej przed LC / zmianą pracy spałem jak misio do 8 - 9 tej

więc ?

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:18   

Edyta Słonecka napisał/a:
Obrazek

Jakieś niedobory, suple, badania. A niby LC jest takie cudowne, a tu wynika, że potrzeba supli :faint:


Są LC i LC i nawet lc.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Maj 25, 2012 18:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:18   

dario_ronin napisał/a:

myślisz , że to normalne budzić się codziennie przed 4 tą ?
że nie wpływa na zdrowie ?
samopoczucie ?
:shock: Dario, czy wiesz ile ludzi by Ci tego pozazdrościło? Mieć dla siebie prawie całą dobę...
Jeśli jesteś wyspany to ten krótki sen nie zaszkodzi zdrowiu. Po prostu większa efektywność snu od normy.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:19   

Gavroche napisał/a:

Jednemu psu na imię Burek?

Z lektury forum wynika, że tak.

PS. Szybsza byłam od Ciebie Gavroche :viva:
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Maj 25, 2012 18:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:21   

Magdalinha napisał/a:
Jeśli jesteś wyspany to ten krótki sen nie zaszkodzi zdrowiu. Po prostu większa efektywność snu od normy.


doobra , idę spać , wrócę o 4 tej ;)
:D

Dar
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:21   

Edyta Słonecka napisał/a:
Jakieś niedobory, suple, badania. A niby LC jest takie cudowne, a tu wynika, że potrzeba supli :faint:
dopiero się okazało, że Dario nie jest zmęczony po tym krótkim śnie... jak widać właśnie LC jest wspaniałe w jego przypadku skoro zmniejsza zapotrzebowanie na sen o połowę...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:21   

Edyta Słonecka napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Jednemu psu na imię Burek?

Z lektury forum wynika, że tak.

PS. Szybsza byłam od Ciebie Gavroche :viva:


Jak jastrzab.
Nie wiedziałem czy to powiedzonko znane szerzej...
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:23   

Gavroche napisał/a:


Jak jastrzab.
...

Dziękuję za komplement :*
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 18:51   

Wszyscy macie niedobory,ale wiedzy z zakresu dietetyki.Czy tam jak kto woli fizjologi żywienia.

A jak tam Mg z soli kw fitynowego z kakowca przyswaja się? A co na to kwas szczawiowy? Za pewne niemożliwe :]
Łapcie dobre dzieci
www.wszechnica_zywieniowa...wcze_slajdy.pdf
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 18:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:01   

Mariusz_ napisał/a:
Wszyscy macie niedobory,ale wiedzy z zakresu dietetyki.Czy tam jak kto woli fizjologi żywienia.

Dlatego Ty tu jesteś i jak możesz czuwasz i zapodajesz co trzeba :]
Mariusz_ napisał/a:
A jak tam Mg z soli kw fitynowego z kakowca przyswaja się? A co na to kwas szczawiowy? Za pewne niemożliwe :]

Którego kakao? Nestle, goplana, czy wedel? :D
Zresztą w tym linku podają jaki jest stosunek kwasu szczawiowego do wapnia w lubianych przez optymalnych buraczkach i botwince :P
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:01   

Mariusz_ napisał/a:
Wszyscy macie niedobory,ale wiedzy z zakresu dietetyki.Czy tam jak kto woli fizjologi żywienia.

A jak tam Mg z soli kw fitynowego z kakowca przyswaja się? A co na to kwas szczawiowy? Za pewne niemożliwe :]
Łapcie dobre dzieci
www.wszechnica_zywieniowa...wcze_slajdy.pdf


He,he,he ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:11   

Te naturalne mają pod dostatkiem (czytaj jeszcze więcej) kwasu fitynowego, ponieważ są EKO :hihi:
sole kwasu fitynowego to jest to co paleo lubią najbardziej

A największe niedobory mają ci co zjadają fruktozę, gdyż ona spuszcza do kanału urynowego magnez z 2 siła wodospadu :evil:

W związku z tym,że lubujecie się w anglojęzycznym paleo (czytaj czas wracać na drzewa)
http://chriskresser.com/a...go-nuts-on-nuts

A dla siłacza co mu nie styka z niedoborami, a wyrocznie znalazł u Pana S i T sprzedających merkietowy kit do poczytania
Cytat:
wapnia wystarczy 400-600mg/dzien /lacznie z diety i supli/

http://slawomirambroziak....g38722#msg38722

Gdyby czytał od razu specjalistów :hihi: :hah: miałby już i teraz
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=161.0
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 19:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:29   

Cytat:
A dla siłacza co mu nie styka z niedoborami


;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:30   

Hehe, to ciekawe, bo na rawpaleo ludzie jakoś nie jadają dużo orzechów.
Poza tym, chyba zapomniałeś, zaleca się moczenie tychże, coby pozbyć się zdecydowanej większości inhibitorów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:32   

Hannibal napisał/a:
Zresztą w tym linku podają jaki jest stosunek kwasu szczawiowego do wapnia w lubianych przez optymalnych buraczkach i botwince

tylko tych co się odkwaszają cukrem buraczanym ,ja wolę HCO3 z butli :-x
Zresztą optymalni i zakwaszenie niemożliwe ;) :shock: :evil: :what:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:33   

Mariusz_ napisał/a:
A największe niedobory mają ci co zjadają fruktozę, gdyż ona spuszcza do kanału urynowego magnez z 2 siła wodospadu :evil:

Doprawdy? Gdzie masz te badania osób, które jadają owoce i mają takie niedobory magnezu; oczywiście chodzi o tych, którzy nie jadają cywilizacyjnych shitów
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 25, 2012 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:34   

Mariusz_ napisał/a:
Zresztą optymalni i zakwaszenie niemożliwe ;) :shock: :evil: :what:

Do zapukaj to trumien tych, co już na cmentarzu leżą 8/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:34   

FIGURE 2: PHYTIC ACID LEVELS1
In milligrams per 100 grams of dry weight
Cocoa powder 1684-1796

Tak wytykacie Optymalnym niedobory, a kalasz własne gniazdo. poezja do 2 8)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:35   

Mariusz_ napisał/a:
FIGURE 2: PHYTIC ACID LEVELS1
In milligrams per 100 grams of dry weight
Cocoa powder 1684-1796

Nie tykam. A Ty? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:36   

Cytat:
Biorąc to wszystko pod uwagę komitet ekspertów  opracował „proponowane praktyczne normy zapotrzebowania na wapń”. Nazwa ta oznacza,że normy te prawdopodobnie wystarczają do zaspokojenia zapotrzebowania określonych grup ludności na wapń i mogą być uznane za bezpieczne z punktu widzenia fizjologicznego. Zaproponowane normy nie zostały przyjęte przez wszystkie kraje.


:evil:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:36   

Mam informacje z pierwszej ręki. W krwi nie wykryto zakwaszenia organizmu. Zresztą w badaniach jest napisane czarno na białym,że czarne jest białe a białe jest czarne :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:41   

Gavroche napisał/a:


Dokładnie oddany objaw ćwierć.... 8) wciskający dobrym dzieciom moc kozieradki i tribulisa. Takim poziomem wiedzy można zabłysnąć jedynie wśród niedowidzących. Ale sfd,kfd za słabe są ;D A tu wykazać się można nie(wiedzą) :]
Ogólnie pocieszny z ciebie miś 8)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:44   

Hannibal napisał/a:
Nie tykam. A Ty?
a co jadasz do wyboru:
liście
Ulistnienie naprzemianległe. Liście podłużniejajowate do szerokolancetowatych, skórzaste. Mają długość 20-30 cm. Przyrastają przez cały rok.
Kwiaty
Różowe do czerwonych, osadzone na krótkich szypułkach wyrastających w pęczkach bezpośrednio z pnia i konarów. Takie zjawisko nazywa się kauliflorią. Kwiaty składają się z 5 czerwonych działek kielicha, 5 cytrynowożółtych z czerwonymi prążkami płatków korony, 1 pięciodzielnego słupka i 5 pręcików.
Owoce
Owalne jagody (250 X 100 mm), bruzdkowane lub gładkie o kształcie przerośniętego ogórka. Okryte są grubą łupiną. Zawierają 20 do 60 płaskich lub kulistych nasion ("ziaren kakaowych"), które są pogrążone w przyjemnie pachnącym, czerwonawym miąższu o słodkawym smaku.
Zapewne ostanie na surowo :]
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:49   

Mariusz_ napisał/a:
Wszyscy macie niedobory,ale wiedzy z zakresu dietetyki.

A ty masz niedobory wieku, zeby dawać takie pouczenia.
Najpierw bądź na DO przynajmniej z 15 lat ( jak przezyjesz oczywiście), a potem możesz udzielać rad z zakresu dietetyki właśnie.
Nic narazie nie pokazałeś chłopczyno. :viva:
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:50   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:


Dokładnie oddany objaw ćwierć.... 8) wciskający dobrym dzieciom moc kozieradki i tribulisa. Takim poziomem wiedzy można zabłysnąć jedynie wśród niedowidzących. Ale sfd,kfd za słabe są ;D A tu wykazać się można nie(wiedzą) :]
Ogólnie pocieszny z ciebie miś 8)


Też Cię czytam,kanapeczko :D
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:51   

Mariusz_ napisał/a:
A jak tam Mg z soli kw fitynowego z kakowca przyswaja się? A co na to kwas szczawiowy? Za pewne niemożliwe :]
Łapcie dobre dzieci
http://www.wszechnica_zyw...wcze_slajdy.pdf


Mariusz_ napisał/a:

A największe niedobory mają ci co zjadają fruktozę, gdyż ona spuszcza do kanału urynowego magnez z 2 siła wodospadu :evil:

hehe mistrzu, a jak to wytlumaczysz ?
Jestem na LC. Plywam i podczas treningow mam skurcze lydek.
Zaczalem przed treningiem lykac surowe kakao i zjadac 1-2 banany.
Skurczow brak.
ok 50 gr wlasnej produkcji chalwy sezamowej - efekt ten sam.
Wniosek Mg i K = UP albo czary :P
Ostatnio zmieniony przez side Pią Maj 25, 2012 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:55   

http://www.jedzdobrze.pl/...a_sezam_nasiona
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:56   

side napisał/a:


hehe mistrzu

jaki mistrzu? Zeby zostać mistrzem, to trzeba mieć co najmniej kilkunastoletnie doświadczenie w jakiejś dziedzinie. on jest uczniem i to kiepskim, bo gdyby był dobrym uczniem, to wtedy wiedziałby gdzie jego miejsce, a on jest takim zwykłym pyskaczem. 8)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:03   

Edyta Słonecka napisał/a:
side napisał/a:


hehe mistrzu

jaki mistrzu? Zeby zostać mistrzem, to trzeba mieć co najmniej kilkunastoletnie doświadczenie w jakiejś dziedzinie. on jest uczniem i to kiepskim, bo gdyby był dobrym uczniem, to wtedy wiedziałby gdzie jego miejsce, a on jest takim zwykłym pyskaczem. 8)


Nie no wiedzę to ma...
Wie jak na przykład zrobić zakupy i nawet wie jakie produkty są potrzebne na diecie tłuszczowej.
Polecam lekturę:
http://sportacademy.pl/smf/index.php
Bomba i dynamit w pigułce.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:16   

Mariusz_ napisał/a:

Ogólnie pocieszny z ciebie miś 8)

Z ciebie też śmieszny jeleń. 8)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:17   

Zajrzyj pod hasło skurcz vs ATP
lub
skurcz a długołańcuchowe kw tłuszczowe podpowiedź L-karnityna
ale widać maż duże niedobory "uczniu" :)



Ja nic nie suplementuję , o zgrozo nie mam skurczów co za pech. Obaliłem jakąś regułę czy jak.... :hihi:
A moczysz te swoje ziarna Hani...? Nie rozcieńczasz skłądników odzywczych tak?
http://www.westonaprice.o...ith-phytic-acid
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 20:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:23   

Edyta Słonecka napisał/a:
Z ciebie też śmieszny jeleń.

śmieszny akurat z uśmiechem mi do twarzy :P
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:25   

Mariusz_ napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Z ciebie też śmieszny jeleń.

śmieszny akurat z uśmiechem mi do twarzy :P


No widzisz, bycie śmiesznym, a uśmiechniętym, to nie jest jedno i to samo 8)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:28   

Poważnie..., a to duża różnica jest kruszynko? Wytłumacz jak znajdziesz chwilę czasu :hug:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:38   

side napisał/a:
http://www.jedzdobrze.pl/...a_sezam_nasiona

dużoo tam tego 775 mg
a magnez ci sie "przyjął" wiesz stsunek Ca:Mg: i takie tam :-x
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 20:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 20:47   

Mariusz_ napisał/a:
o zgrozo nie mam skurczów co za pech. Obaliłem jakąś regułę czy jak...

Pogodzę \/\/as,

tak się znasz na zwalczaniu skurczów,
których nigdy nie miałeś,

jak Edyta na odchudzaniu,
bo nigdy nie miała nadwagi.

Coś jak przeczytać podręcznik,
"Nauka jazdy rowerem w weekend"
:P
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pią Maj 25, 2012 20:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:08   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
http://www.jedzdobrze.pl/...a_sezam_nasiona

dużoo tam tego 775 mg
a magnez ci sie "przyjął" wiesz stsunek Ca:Mg: i takie tam :-x

Jasne ze tak. To nie suple zeby jakies stosunki podwojne ukladac tylko natura kolego
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:11   

Wypraszam sobie ,miałem na początku optymalnej przygody. :P raz słownie :P
Żadne potasy, magnezy nie były stosowane.
Przeszło w momencie ,gdy szczawiooctan nadążał z odbieraniem grup acetylowych co wiązało się z... Salomonie :D
Inaczej można się zakwasić na pasku :-x ,tylko na pasku...? :]
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:14   

Mariusz_ napisał/a:

Ja nic nie suplementuję , o zgrozo nie mam skurczów co za pech. Obaliłem jakąś regułę czy jak.... :hihi:

Poplywaj szybkie 15x100m kraulem, grzbietem lub zmiennym z przerwami 1,5min to poczujesz :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:16   

Ale co ci pomogło fosfor, magnez, wapń? Wiesz?

Natura jest doskonała,ale doskonalsza jest proporcja :P Zależnie od stosunków między B:T:W różnie wygląda zapotzrebowanie na skurcze ;) czytaj wit i minerały,cholesterol :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:19   

side napisał/a:
Poplywaj szybkie 15x100m kraulem, grzbietem lub zmiennym z przerwami 1,5min to poczujesz

seks wchodzi w grę czy za słaby wydatek energetyczny? :-x :oops: ;)

czyli brak fosforokreatyny i glikogenu mięsniowego a może wątrobowego raczej?
U mnie po treningu B i T leci.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Maj 25, 2012 21:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:23   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
Poplywaj szybkie 15x100m kraulem, grzbietem lub zmiennym z przerwami 1,5min to poczujesz

seks wchodzi w grę czy za słaby wydatek energetyczny? :-x :oops: ;)

czyli brak fosforokreatyny i glikogenu mięsniowego a może wątrobowego raczej?
U mnie po treningu B i T leci.


Tak?


Cytat:
Odp: co dziś robiłes?
« Odpowiedź #146 dnia: Maj 15, 2012, 09:33:52 pm »
dzis bieg byl przyjemnoscia 15-17 stopni i 8km i owoce z bita smietanka apetito
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Maj 25, 2012 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:34   

watpie aby glikogenu brakowalo, bo wczeniej przed treningiem wode z miodem (30-40g) i sokiem z polowki cytryny ladowalem.
Dopiero jak zastapilem miod kakaem i owocami/sezamem skurcze ustaly.
Po treningu woda z miodem i cytryna, a za ok 30-50min glownie B+T + troche warzyw
Ostatnio zmieniony przez side Pią Maj 25, 2012 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:34   

Oprócz biegania czasem coś dźwignę sobie w domu.
Jestem advanced i jadam według potrzeb, aby zachować na koniec dnia B:T:W
czyli obalam kolejną regułę :)

Cytat:
Cytat: Mariusz
5.Po wysiłku tylko B:T. Po ciężkim wysiłku organizm zamienia głównie kw. mlekowy i pirogronian w glukozę.
Cytat: Adramel
Czyli siłowni bez węgli? A samo WPC bez tłuszczy?

U mnie dobrze się coś takiego sprawdza,ewentualnie śladowa ilość Ww ~10g. Czasem po treningu nie jem 1-2h, ponieważ nie mam ochoty i nie odczuwam głodu.

Tak! 8)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:38   

Mariusz_ napisał/a:
Przeszło w momencie ,gdy szczawiooctan nadążał z odbieraniem grup acetylowych co wiązało się z... Salomonie :D

a jak to usprawniłeś?
cała "pomostówka" szybciej? szybsza dehydrogenacja i dekarboksylacja?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:39   

side napisał/a:
watpie aby glikogenu brakowalo, bo wczeniej przed treningiem wode z miodem (30-40g) i sokiem z polowki cytryny ladowalem.
Dopiero jak zastapilem miod kakaem i owocami/sezamem skurcze ustaly.
Po treningu woda z miodem i cytryna, a za ok 30-50min glownie B+T + troche warzyw


Kolega stosujący dietę Ww, chyba taką stosujesz? Zauważył,że jak przed treningiem "dobrze" podje białka do Ww to forma mu rośnie. Miód i woda średnio to-według mnie.Jak coś na wieczór. Gdzieś wyczytałem,że glikogen "opróżniany" jest w nocy.
Wolałbym oprzeć swoją dietę Ww o polskie pyry i produkty mączne bez drożdży i jajach całych :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:40   

side napisał/a:
Dopiero jak zastapilem miod kakaem i owocami/sezamem skurcze ustaly.

Możesz to powtarzać setki razy, ale na "uparciuchów" nic nie poradzisz ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:40   

Cytat:
Odp: co dziś robiłes?
« Odpowiedź #146 dnia: Maj 15, 2012, 09:33:52 pm »
dzis bieg byl przyjemnoscia 15-17 stopni i 8km i owoce z bita smietanka apetito


Ech,piękny pegazie,naprawdę uważasz,że większość ludzi to kretyni?
Tak się zachowujesz.
Nieładnie.
Takich banialuków pisanych Twoją ręką mnóstwo.
Mogę wyciągać dalej ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:42   

Hannibal napisał/a:
a jak to usprawniłeś?

włożyłem do buzi, pogryzłem,przeżułem a na koniec połknąłem :medit: te substraty niedobór, nadmiar tak dziwnie wpływają na to i owo.Pani Bryła wytłumaczy fachowo... :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:45   

Hannibal napisał/a:
Możesz to powtarzać setki razy, ale na "uparciuchów" nic nie poradzisz

to miodzio i fruktoza nie jest juz dobrym paliwem na serce? WoW od kiedy Hani formuła 200g szkodzi na skórcze?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:49   

Gavroche napisał/a:
Takich banialuków pisanych Twoją ręką mnóstwo.

Za takie banialuki dostałem od twojego guru ładną książkę z dedykacją :)
Wyciągaj dalej śmiało,najlepiej z całym kontekstem :) z linkowaniem włącznie pozycjonowanie forum wzrośnie :P 8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:53   

:faint:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Takich banialuków pisanych Twoją ręką mnóstwo.

Za takie banialuki dostałem od twojego guru ładną książkę z dedykacją :)
Wyciągaj dalej śmiało,najlepiej z całym kontekstem :) z linkowaniem włącznie pozycjonowanie forum wzrośnie :P 8)


:faint:
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 21:59   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
watpie aby glikogenu brakowalo, bo wczeniej przed treningiem wode z miodem (30-40g) i sokiem z polowki cytryny ladowalem.
Dopiero jak zastapilem miod kakaem i owocami/sezamem skurcze ustaly.
Po treningu woda z miodem i cytryna, a za ok 30-50min glownie B+T + troche warzyw


Kolega stosujący dietę Ww, chyba taką stosujesz? Zauważył,że jak przed treningiem "dobrze" podje białka do Ww to forma mu rośnie. Miód i woda średnio to-według mnie.Jak coś na wieczór. Gdzieś wyczytałem,że glikogen "opróżniany" jest w nocy.
Wolałbym oprzeć swoją dietę Ww o polskie pyry i produkty mączne bez drożdży i jajach całych :)

od 7 miechow na LC jade, a okolotreningowo dodatkowo (ok 2x30g) wegli dokladam.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:02   

siemka :)
trochę nie mam siły żeby przeczytać cały wątek, ale interesuje mnie sprawa fruktozy

słyszałem o fruktozie, Lustigu, itd

ale wyobrażam sobie że organizm jest "lejkiem" który przy pewnej przepustowości pobiera m.in. fruktozę (pewnie to samo dotyczy innych rzeczy) i z niej korzysta.
gorzej kiedy lejek jest zatkany albo za dużo nalejemy naraz - wtedy jak się przeleje to robi się bubu

pytam bo dzisiaj zjadłem 1 kilo truskawek w kilka minut
co mi grozi?
pytam poważnie a nie zaczepnie jakby co :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Pią Maj 25, 2012 22:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:14   

dario_ronin napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Zależy, kogo słuchasz:
tylko siebie :D

ale rad nie odrzucam , rozważam :)


Wez pod uwage, ze ten co go cytowales (ja go tez wczesniej cytowalem) to jest facet, ktory sie przedstawia z imienia i nazwiska wiec nie jest taki anonimowy, zas tytul naukowy ma wyzszy niz d'adamo, ktory jest jedynie jakas forma nawet nie licencjata, moze bakalarz/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:14   

zbiggy napisał/a:


pytam bo dzisiaj zjadłem 1 kilo truskawek w kilka minut
co mi grozi?
pytam poważnie a nie zaczepnie jakby co :)

przeżyjesz :P ale napewno czesc pójdzie w fat...
ostatnio jadałam gużo winogron, cholera biodra mi urosły a brzuch płaski... ;D w ekspresowym tempie to się zrobiło.. takie miekutkie poduszeczki,... w dotyku miłe ale spódnice ciasnawe się zrobiły.. :shoot: musze coś z tymi zrobic..
taki jednorazowy grzeszek kg truskawek nie powinien byc czyms niepokojacym, ale gdyby to się powtarzało regularnie, to pewnie brzuszek by urósł... :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:15   

zbiggy napisał/a:
pytam bo dzisiaj zjadłem 1 kilo truskawek w kilka minut
co mi grozi?
pytam poważnie a nie zaczepnie jakby co :)

kilo truskawek to ok. 50 g węgli przyswajalnych, po 25 g glukozy i 25 g fruktozy
czyli tyle ile kot napłakał ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:17   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
pytam bo dzisiaj zjadłem 1 kilo truskawek w kilka minut
co mi grozi?
pytam poważnie a nie zaczepnie jakby co :)

kilo truskawek to ok. 50 g węgli przyswajalnych, po 25 g glukozy i 25 g fruktozy
czyli tyle ile kot napłakał ;)

tak sie mówi ze kot napłakał a mi biodra urosły w mgnieniu oka... :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:19   

Molka napisał/a:
przeżyjesz :P ale napewno czesc pójdzie w fat...

what the f*ck? :shock:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:20   

Molka napisał/a:
tak sie mówi ze kot napłakał a mi biodra urosły w mgnieniu oka... :P

No ale od czego urosły dokładnie? Ile czego dokładnie jadłaś, ile się ruszałaś wówczas?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:22   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
tak sie mówi ze kot napłakał a mi biodra urosły w mgnieniu oka... :P

No ale od czego urosły dokładnie? Ile czego dokładnie jadłaś, ile się ruszałaś wówczas?

od winogron urosły... jadlam je codziennie jako zródlo wegli.. :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:23   

W jadłospisie tej pani (Andrea) jest ok. 80% owoców -

rzeczywiście, biodra rosną od tych owoców przeogromnie :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:24   

Molka napisał/a:
od winogron urosły... jadlam je codziennie jako zródlo wegli.. :P

70 g węgli, jak zazwyczaj?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:27   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
od winogron urosły... jadlam je codziennie jako zródlo wegli.. :P

70 g węgli, jak zazwyczaj?

nie liczylam ile gramów, jadłam ich dosc sporo...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:28   

Dobrze sie temat rozwinal widze hehe , maniek rodzi kontrowersje ale w kontrowersjach sa wersje a w wersjach sa wersy a wersy z kolei sa po to zeby miedzy nimi czytac. Ja czytam miedzy innymi i moze cos tam sobie kminie, bo on to ma niezle rozpykane w sumie.

W kazdym razie ja nie mam skurczy ani zadnych takich dziwnych mykow ale banan i mjut to oddaje odpowiednio : kiobietom i misiom.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 25, 2012 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:32   

Molka napisał/a:
nie liczylam ile gramów, jadłam ich dosc sporo...

no to nie wiadomo ile
i nie wiadomo przy jakiej ilości protein oraz fatu
czyli nic nie wiadomo :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:37   

Molka napisał/a:
.. takie miekutkie poduszeczki,... w dotyku miłe
Molu, tak od razu zadecydowałaś że to miłe, ale chyba specjalna komisja (której przewodniczącym mam przyjemność być ;-) ) powinna to zbadać żeby Twoje spostrzeżenie miało wartość naukową :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:45   

Magdalinha napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

myślisz , że to normalne budzić się codziennie przed 4 tą ?
że nie wpływa na zdrowie ?
samopoczucie ?
:shock: Dario, czy wiesz ile ludzi by Ci tego pozazdrościło? Mieć dla siebie prawie całą dobę...

Dokladnie. A tak musze sie budzic czasami z truden zeby cwiczyc rano a ksiazki czytam po nocach. Czasu brak a ksiazki czekaja.....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 25, 2012 22:57   

zyon napisał/a:
Dobrze sie temat rozwinal widze hehe , maniek rodzi kontrowersje ale w kontrowersjach sa wersje a w wersjach sa wersy a wersy z kolei sa po to zeby miedzy nimi czytac. Ja czytam miedzy innymi i moze cos tam sobie kminie, bo on to ma niezle rozpykane w sumie.

W kazdym razie ja nie mam skurczy ani zadnych takich dziwnych mykow ale banan i mjut to oddaje odpowiednio : kiobietom i misiom.



No ma niezle rozpykane,ale taki jakiś śmiesznie drażniący jest.
Szkoda,bo mozna by normalnie pogadać i sie czegoś dowiedziec :(
Moze za dużo piracetamu wali?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 23:01   

zbiggy napisał/a:
Molka napisał/a:
.. takie miekutkie poduszeczki,... w dotyku miłe
Molu, tak od razu zadecydowałaś że to miłe, ale chyba specjalna komisja (której przewodniczącym mam przyjemność być ;-) ) powinna to zbadać żeby Twoje spostrzeżenie miało wartość naukową :)

:viva: :viva: e tam od razu komisja, sam dałbys rade ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 23:22   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Dobrze sie temat rozwinal widze hehe , maniek rodzi kontrowersje ale w kontrowersjach sa wersje a w wersjach sa wersy a wersy z kolei sa po to zeby miedzy nimi czytac. Ja czytam miedzy innymi i moze cos tam sobie kminie, bo on to ma niezle rozpykane w sumie.

W kazdym razie ja nie mam skurczy ani zadnych takich dziwnych mykow ale banan i mjut to oddaje odpowiednio : kiobietom i misiom.



No ma niezle rozpykane,ale taki jakiś śmiesznie drażniący jest.
Szkoda,bo mozna by normalnie pogadać i sie czegoś dowiedziec :(
Moze za dużo piracetamu wali?

Mozliwe, taki ma styl ale jest raczej w miare konsekwentny w tym co mysli i robi a to spory dysonans tutaj. Zreszta sam jestes znakomitym przykladem :)

Jak ci powiem, ze np laser to generator promieniowania, wykorzystujący zjawisko emisji wymuszonej. Nazwa jest akronimem od Light Amplification by Stimulated Emission of Radiation — wzmocnienie światła poprzez wymuszoną emisję promieniowania. Promieniowanie lasera ma charakterystyczne właściwości, trudne lub wręcz niemożliwe do osiągnięcia w innych typach źródeł promieniowania.

A nastepnie dodam, ze przykladami zastosowania lasera sa pistolety Hana Solo i Luke'a Skywalkera oraz dzialka w maszynach kroczacych AT-AT.

To co wezmiesz za dobra monete? Moge nawet wkleic zdjecie Hana Solo z taka giwera na potwierdzenie, ze pistolety laserowe istnieja naprawde.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 25, 2012 23:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 00:22   

Molka napisał/a:

tak sie mówi ze kot napłakał a mi biodra urosły w mgnieniu oka... :P

Bo nie poszlas z Gavro na dechy poruszac biodrami.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Sob Maj 26, 2012 00:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 07:09   

Nie mylcie tłuszczu z wodą i glikogenem, błagam... ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 07:16   

Jak to sie mowi popularnie, skwantyfikuj sie , hehhe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 07:26   

Hannibal napisał/a:
W jadłospisie tej pani (Andrea) jest ok. 80% owoców -
Obrazek
rzeczywiście, biodra rosną od tych owoców przeogromnie :faint:


No popatrz no, u tej tez tyle samo owocow :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 07:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 07:34   

Hannibal napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
A największe niedobory mają ci co zjadają fruktozę, gdyż ona spuszcza do kanału urynowego magnez z 2 siła wodospadu :evil:

Doprawdy? Gdzie masz te badania osób, które jadają owoce i mają takie niedobory magnezu; oczywiście chodzi o tych, którzy nie jadają cywilizacyjnych shitów
Iiii tam badania-szmadania, Maniek akurat dobrze gada. Dla nie to co robi side z deka nienaturalne, zrec cos przed wysilkiem, bo wlasne body tego nie zapewnia? Albo czegos za malo w dietce albo za duzo, ja obstawiam, ze za duzo. Wychodzi ja to, ze sie z Mankiem zgadzam? :-x 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 07:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:12   

Zyon,
O co ,k...a z tym laserem?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:26   

No jak o co, przeczytaj i sie ustosunkuj :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:32   

zyon napisał/a:
No popatrz no, u tej tez tyle samo owocow :D

Kto to jest? Skąd wiesz ile czego jada, no i na jakim etapie odchudzania jest?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:36   

Molka możę Ci woda bokami wychodzi... :-x W tkance tłuszcowej trochę wody jest :P A wielbłąd nosi wodę w garbach :] ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:38   

zyon napisał/a:
No popatrz no, u tej tez tyle samo owocow

Tamta Haniego trzymała w ręku truskawki, tylko strasznie łykowate były ;)
Musi ostro jechać na zieleninie, skoro workami kupuje :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:39   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Dobrze sie temat rozwinal widze hehe , maniek rodzi kontrowersje ale w kontrowersjach sa wersje a w wersjach sa wersy a wersy z kolei sa po to zeby miedzy nimi czytac. Ja czytam miedzy innymi i moze cos tam sobie kminie, bo on to ma niezle rozpykane w sumie.

W kazdym razie ja nie mam skurczy ani zadnych takich dziwnych mykow ale banan i mjut to oddaje odpowiednio : kiobietom i misiom.



No ma niezle rozpykane,ale taki jakiś śmiesznie drażniący jest.
Szkoda,bo mozna by normalnie pogadać i sie czegoś dowiedziec :(
Moze za dużo piracetamu wali?

Mozliwe, taki ma styl ale jest raczej w miare konsekwentny w tym co mysli i robi a to spory dysonans tutaj. Zreszta sam jestes znakomitym przykladem :)

Jak ci powiem, ze np laser to generator promieniowania, wykorzystujący zjawisko emisji wymuszonej. Nazwa jest akronimem od Light Amplification by Stimulated Emission of Radiation — wzmocnienie światła poprzez wymuszoną emisję promieniowania. Promieniowanie lasera ma charakterystyczne właściwości, trudne lub wręcz niemożliwe do osiągnięcia w innych typach źródeł promieniowania.

A nastepnie dodam, ze przykladami zastosowania lasera sa pistolety Hana Solo i Luke'a Skywalkera oraz dzialka w maszynach kroczacych AT-AT.

To co wezmiesz za dobra monete? Moge nawet wkleic zdjecie Hana Solo z taka giwera na potwierdzenie, ze pistolety laserowe istnieja naprawde.


Ty,no nic nie wiem o pistoletach.
Pracuje w branży zoologicznej ;D
Pewnie nie istnieja.
Ale do czego to?
Ze jestem konsekwentny czy niekonsekwentny?
Nie wiem,moze kawa jeszcze nie działa :D
Wytłumacz,co?
Ty piles,a ja nie czaje ;(
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:40   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No popatrz no, u tej tez tyle samo owocow :D

Kto to jest? Skąd wiesz ile czego jada, no i na jakim etapie odchudzania jest?


Kliknij sobie na properties i wyswietli ci, ze to big fat vegetarian z piekna warzywno-ioowocowa salatka w reku. Tylko nie rozumiem tego drugiego pytania z tym odchudzaniem, o co w nim biega?? :o

@ no i jakbys uprzejmoe mogl to ten cytat z tego Harpera wlepiles po nie-naszemu, co konkretnie mial znaczyc czy co podkreslic, uwypuklic, wskazac etc bo ni -dej nogi nie czaje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 08:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:44   

Gavroche napisał/a:

Ty,no nic nie wiem o pistoletach.
Pracuje w branży zoologicznej ;D
Pewnie nie istnieja.
Ale do czego to?
Ze jestem konsekwentny czy niekonsekwentny?
Nie wiem,moze kawa jeszcze nie działa :D
Wytłumacz,co?
Ty piles,a ja nie czaje ;(

Ech..... :D Pierwszy cytat jest jakis techniczncy opis z wiki a drugi to bajki z mchu i paproci sa. Zapytalem w co uwierzyles. Jezeli zas twierdzisz, ze pistolety laserowe nie istnieja to ja moge ci wkleic zdjecie Hana Solo z takim pistoletem na dowod. I Vadera z mieczem swietlnym, ktory jak wiadomo kazdemy rozgarnietemu technicznie osobnikowi, jest ta sama technologi., I co terasss? ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 08:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:47   

zyon napisał/a:
Kliknij sobie na properties i wyswietli ci, ze to big fat vegetarian z piekna warzywno-ioowocowa salatka w reku.

No widzę. Ale jest to tylko hasło, bez żadnych personalnych szczegółów. Ogólnie nic nie wiadomo.
zyon napisał/a:
Tylko nie rozumiem tego drugiego pytania z tym odchudzaniem, o co w nim biega?? :o

No czy ona się odchudza w ogóle, bo widać, że jest gruba. Jak długo to robi, jakieś jadłospisy, tryb życia, etc.
zyon napisał/a:
no i jakbys uprzejmoe mogl to ten cytat z tego Harpera wlepiles po nie-naszemu, co konkretnie mial znaczyc czy co podkreslic, uwypuklic, wskazac etc bo ni -dej nogi nie czaje

No to, o czym już wielokrotnie mówiłem. Powtórzyć? Jedzenie dużych ilości słodyczy, syropów fruktozowych, etc. prowadzi do problemów zdrowotnych. W tych badaniach, których linki zapodawałem TO właśnie jest napisane.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:53   

Hannibal napisał/a:
No widzę. Ale jest to tylko hasło, bez żadnych personalnych szczegółów. Ogólnie nic nie wiadomo.

No nie wiem....nazwisko cie uszczesliwi? Czy imie? Wiek? Adres? Moze rozmiar buta? Stan konta? Jakie to w ogole ma znaczenie?

Hannibal napisał/a:

No czy ona się odchudza w ogóle, bo widać, że jest gruba. Jak długo to robi, jakieś jadłospisy, tryb życia, etc.

A co ma do tego odchudzanie, odchudzanie jest procesem, ktory sie zaczyna kiedy dietka "boczkiem wychodzi". Ona jest na diecie wegetarianskiej, je owoce i nie widzi powodu zeby sie odchudzac, bo przeciez z fruktozy z owocow sie nie tyje. Wiec po co ma sie odchudzac? Wtedy udowodni, ze jednak fuktoza nie jest cacy tylko be

Hannibal napisał/a:

No to, o czym już wielokrotnie mówiłem. Powtórzyć? Jedzenie dużych ilości słodyczy, syropów fruktozowych, etc. prowadzi do problemów zdrowotnych. W tych badaniach, których linki zapodawałem TO właśnie jest napisane.

Ameryki nikt tam nie odkryl, z pierwszej lepiej gazecie dla glupich bab jet to samo.

Tylko tam nie nie ma nic o owocoach, tylko o jakims przetworzonym syfie ciagle wiec jak to sie ma do tematu, bo imho nijak?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 08:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 08:57   

zyon napisał/a:
Jakie to w ogole ma znaczenie?

Dobra, nie było pytania.
Wracam do swoich zajęć. Baw się dobrze
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 09:01   

No wlasnie, wracaj do paleonorki, bo wyraznie widac, ze masz problem z obiektywizmem i racjonalnoscia . Zauwazylem, ze starannie lepisz tylko w kolko o przetworzonym syfie, ktory nikogo nie obchodzi, bo o nim wszyscy wiedza. Zas omijasz ciagle temat warzyw i owocow, dodatkowo posilkujac sie jakimis wegetarianskimi swirusami. Zideologizowanie to bardzo niewygodna rzecz, pozwala widziec tylko to co sie widziec chce. Sam chcesz badan na poparcie tez wynikajacych z biochemii, zas twoimi kontrargumentami sa bajki z mchu i paproci o chudych wegetarianach.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 09:09   

WITAM :hug:
side napisał/a:

http://www.jedzdobrze.pl/...a_sezam_nasiona

Chodzi o łuszczone nasiona sezamu.
Takie obłuszczone nasiona bardzo dużo tracą na wartości.

Bardzo dobrze jest wybierać sezam niełuszczony
Seeds, sesame seeds, whole, dried
http://nutritiondata.self...products/3070/2
np.:wapń 975mg,cynk 7,8,miedź 4.1mg,żelazo 14,5 itd.

Warto poszukać rożnych odmian: czerwonego sezamu,żółtego, czarnego itp.




:papa:
Ostatnio zmieniony przez krzysztof2 Sob Maj 26, 2012 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 09:26   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Ty,no nic nie wiem o pistoletach.
Pracuje w branży zoologicznej ;D
Pewnie nie istnieja.
Ale do czego to?
Ze jestem konsekwentny czy niekonsekwentny?
Nie wiem,moze kawa jeszcze nie działa :D
Wytłumacz,co?
Ty piles,a ja nie czaje ;(

Ech..... :D Pierwszy cytat jest jakis techniczncy opis z wiki a drugi to bajki z mchu i paproci sa. Zapytalem w co uwierzyles. Jezeli zas twierdzisz, ze pistolety laserowe nie istnieja to ja moge ci wkleic zdjecie Hana Solo z takim pistoletem na dowod. I Vadera z mieczem swietlnym, ktory jak wiadomo kazdemy rozgarnietemu technicznie osobnikowi, jest ta sama technologi., I co terasss? ;)



Ok,to w miarę jeszcze.
Ale do czego to?
Jaki kontekst był?
I co ten wywód ma obniżyć lub nie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 09:30   

Gavroche napisał/a:

Ale do czego to?
Jaki kontekst był?
I co ten wywód ma obniżyć lub nie?

Glownie do tego co juz napisalem Haninbalowi wyzej: jezeli w dyskusji jest potrzeba to sie przytacza argumenty o tematyce basniowej , jakies arty Stefanssona, jakies mityczne ludy, jakies populacje, ktorych nikt nie widzial oprocz autora, jakis koles paleo i tym podobne, a jak trzeba z innej strony to wtedy sie cytuje Biochemie Harpera, oczywiscie okrajajac maksymalnie jak sie da, zeby sie nie dalo zlapac wlasciwego kontekstu. I nadmieniajac, ze biochemie trzeba znac na wylot, "bo to podstawa". To tutaj praktyka stosowana nagminnie, co jest smieszne po prostu i o tym pisalem. Laser istnieje naprawde ale w Gwezdnych Wojanch byl fikcja jak caly film. Argumentowac mozna zas tak jak cie zapytalem, zdjecie Hana Solo na dowod, ze pistolety laserowe istnieja i nie podskoczysz - to wlepianie zdjecia jakiejs owocowej pindy na potwierdzenie , ze to jest dobre, bo jej "boczkiem nie wyszlo". Tragedia i komedia zarazem, czyli tragikomedia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 09:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 10:03   

a ja polecam krowi łeb na surowo :o :razz: Normalnie shock!!!, to chyba nie jest normalne, gościu jak na mój gust spaczony bardziej niż optymalni :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 10:06   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Ale do czego to?
Jaki kontekst był?
I co ten wywód ma obniżyć lub nie?

Glownie do tego co juz napisalem Haninbalowi wyzej: jezeli w dyskusji jest potrzeba to sie przytacza argumenty o tematyce basniowej , jakies arty Stefanssona, jakies mityczne ludy, jakies populacje, ktorych nikt nie widzial oprocz autora, jakis koles paleo i tym podobne, a jak trzeba z innej strony to wtedy sie cytuje Biochemie Harpera, oczywiscie okrajajac maksymalnie jak sie da, zeby sie nie dalo zlapac wlasciwego kontekstu. I nadmieniajac, ze biochemie trzeba znac na wylot, "bo to podstawa". To tutaj praktyka stosowana nagminnie, co jest smieszne po prostu i o tym pisalem. Laser istnieje naprawde ale w Gwezdnych Wojanch byl fikcja jak caly film. Argumentowac mozna zas tak jak cie zapytalem, zdjecie Hana Solo na dowod, ze pistolety laserowe istnieja i nie podskoczysz - to wlepianie zdjecia jakiejs owocowej pindy na potwierdzenie , ze to jest dobre, bo jej "boczkiem nie wyszlo". Tragedia i komedia zarazem, czyli tragikomedia.


Cos w tym jest ;D !
Moze koloryzujesz nieco,ale ziarnko prawdy...
Ale przeca siedzisz na tym forku,nie :) ?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 10:36   

Cytat:
Molka możę Ci woda bokami wychodzi... :-x W tkance tłuszcowej trochę wody jest :P A wielbłąd nosi wodę w garbach


Przecież jedząc więcej węglowodanów od razu jesteśmy pełniejsi przez glikogen. Wyglda jakbyśmy przytyli. No i faktycznie ważymy więcej.
To nie musi być tłuszcz, a słowa Molki zabrzmiały trochę jakby jednorazowe zjedzenie 1kg owoców spowodowało otłuszczenie,. Otłuszczenie, które robi się mniejsze na drugi dzień na czczo ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 10:43   

Feniks napisał/a:
Cytat:
Molka możę Ci woda bokami wychodzi... :-x W tkance tłuszcowej trochę wody jest :P A wielbłąd nosi wodę w garbach


Przecież jedząc więcej węglowodanów od razu jesteśmy pełniejsi przez glikogen. Wyglda jakbyśmy przytyli. No i faktycznie ważymy więcej.
To nie musi być tłuszcz, a słowa Molki zabrzmiały trochę jakby jednorazowe zjedzenie 1kg owoców spowodowało otłuszczenie,. Otłuszczenie, które robi się mniejsze na drugi dzień na czczo ;)


Ja po ladowanku,rano mam mniej na wadze i boczkach.
Zwłaszcza smieciowym ladowanku.
Masz pomysł?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:00   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
A największe niedobory mają ci co zjadają fruktozę, gdyż ona spuszcza do kanału urynowego magnez z 2 siła wodospadu :evil:

Doprawdy? Gdzie masz te badania osób, które jadają owoce i mają takie niedobory magnezu; oczywiście chodzi o tych, którzy nie jadają cywilizacyjnych shitów
Iiii tam badania-szmadania, Maniek akurat dobrze gada. Dla nie to co robi side z deka nienaturalne, zrec cos przed wysilkiem, bo wlasne body tego nie zapewnia? Albo czegos za malo w dietce albo za duzo, ja obstawiam, ze za duzo. Wychodzi ja to, ze sie z Mankiem zgadzam? :-x 8)

Widocznie w diecie czegos brakuje. I nie tylko mi, ale wielu pływakom. Plywanie rzadzi sie troche innym prawami. Roznica temp wody i ciala powoduje, iz organizm podwojnie traci swoje zasoby.
1-2 banany wciągnięte 30-40 min przed treningiem nie jest jakims tam zarciem, tylko delikatnym podładowaniem wegli i mineralow. A właściwa szamka jest opracowywana kilka godzin przed
Takie bananowe zarcie jest tez bardzo popularne wśród tenisistów co pewnie zauważyłeś oglądając ktorys z turniejow Wielkiego Szlema. No, ale oni nie czytaja Mariusza i nie wiedza, ze jadanie owocow powoduje ujemny bilans MG :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:27   

Jak sa na diecie Ww banany na zdrowie im wyjdą. :) Pyry byłyby lepsze,ale oni mają "mądrych doradców" i jadają banany dla potasu. A na diecie tłuszczowej to zapija się śmietankę 30, 36% przed treningiem z odrobiną aminokwasów egzogennych w postaci żółtków z sacharozą. To dopiero dostarcza min i vit o energii i lekkości tzrewi nie wspominając. Zawsze jest wybór co nie side? 8) tylko kt wyjście jest właściwe.
Na koniec dnia tuść z Ww łądnie uzupełni glikogen. Dawno proponowałem przeczytać o tym glikogenie i AMPK :P ,ale ludzie wiedzą swoje. :)
http://www.phmd.pl/fulltxthtml.php?ICID=921491

Subiektywnie stwierdzam,że to śniadanie z adekwatną ilością zółtków i boczków dla sportowca koniecznie bez chleba, za to z odrobiną glukozy sacharozy ,fruktozy lub ich kombinacją stawia umarłych na nogi :P
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=53
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Maj 26, 2012 11:43, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:48   

Gavroche napisał/a:
Cos w tym jest ;D !
Moze koloryzujesz nieco,ale ziarnko prawdy...
Ale przeca siedzisz na tym forku,nie :) ?

To, ze siedzie nie przeszkadza mi zauwazac roznego rodzaju zjawisk i sprzecznosci :D Jakby wszyscy sie zgadzali we wszystkim to byloby fajne forko dla klepiacych sie po plecach ziutkow :) Jest grupa zideologizowanych osob, ustawiajacych sobie rzeczywistosc pod wlasne wyobrazenia, ktora sie okopala, ale sa i osoby szukajace informacji ew probujace poszerzyc wiedze, co ten temat fajnie pokazal 8) A to tylko fruktoza, szkodliwa substancja, zatruwajaca umysly, serca i watrobe, kosc niezgody, pani zla, opanowywujaca mysli i je zatruwajaca 8) hehe ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:52   

side napisał/a:
Widocznie w diecie czegos brakuje. I nie tylko mi, ale wielu pływakom. Plywanie rzadzi sie troche innym prawami. Roznica temp wody i ciala powoduje, iz organizm podwojnie traci swoje zasoby.
1-2 banany wciągnięte 30-40 min przed treningiem nie jest jakims tam zarciem, tylko delikatnym podładowaniem wegli i mineralow. A właściwa szamka jest opracowywana kilka godzin przed
Takie bananowe zarcie jest tez bardzo popularne wśród tenisistów co pewnie zauważyłeś oglądając ktorys z turniejow Wielkiego Szlema. No, ale oni nie czytaja Mariusza i nie wiedza, ze jadanie owocow powoduje ujemny bilans MG :P


Moze i tak ale ja np skurcze zauwazylem, kiedy probowalem weekendowych ladowan weglowych i nie chcac zrec syfu w postaci maki, pieczywa, cukru czy innych takich robilem sobie owocowe soboty, a wieczorem oczywiscie browary. Juz lezac na lozku lapaly mnie skurcze lydki i palce u nog mi sie przykurczaly. Jak przestalem tych wybrykow z anaboliczna dieta i ladowaniami weglowymi z owocow to wszystko ustalo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:12   

Gavroche napisał/a:
Ja po ladowanku,rano mam mniej na wadze i boczkach.
Zwłaszcza smieciowym ladowanku.
Masz pomysł?


Właściwie mój cytat się z Tobą zgadza :D
Feniks napisał/a:
Otłuszczenie, które robi się mniejsze na drugi dzień na czczo


To czy zgromadzimy wodę czy nie, i czy jednego dnia ważymy więcej lub mniej zależy w wielkim stopniu od regulacji gospodarki wodnej, a więc stężeń jonów sodowych, potasowych po dwóch stronach błon komórkowych. To tak trudny temat, że trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie.

W ogóle ładowanie węglowodanów po trwaniu diety niskowęglowodanowej to też kwestia zmian w wydzielaniu wielu hormonów, o czym doskonale wiesz jak sądze ;) . Nagłe pobudzenie pracy tarczycy, zmiany stężeń leptyny itd.. Lipoliza być może zwiększa się. Jednak jaką masz pewność że Twój ubytek na wadze i w boczkach to tłuszcz a nie zmiany w gospodarce wodnej? ;)
Ostatnio zmieniony przez Feniks Sob Maj 26, 2012 12:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:31   

Mariusz_ napisał/a:
Na koniec dnia tuść z Ww łądnie uzupełni glikogen. Dawno proponowałem przeczytać o tym glikogenie i AMPK :P ,ale ludzie wiedzą swoje. :)
http://www.phmd.pl/fulltxthtml.php?ICID=921491

Dobry linek Maniek, dej no troche cos od nich, bo fajny portal ale szukanie to jakas masakra.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:48   

zyon napisał/a:
dej no troche cos od nich,

a czego potrzebujesz lub czego szukasz?
Feniks napisał/a:
Jednak jaką masz pewność że Twój ubytek na wadze i w boczkach to tłuszcz a nie zmiany w gospodarce wodnej?

Stawiałbym na to II, z rana definicja lepsza u mnie :)
Glicerol z tłuszczy dobrze nawadnia :)

Feniks istnieje taka możliwość,że ilość tkanki tłuszczowej w dół a ilość wody w organizmie wzrasta? Orintujesz się może....? :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:49   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
dej no troche cos od nich,

a czego potrzebujesz lub czego szukasz?

Fruktoza :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:55   

głupie pytanie , spróbuję poszukać :]
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Maj 26, 2012 12:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:59   

Mariusz_ napisał/a:
Feniks istnieje taka możliwość,że ilość tkanki tłuszczowej w dół a ilość wody w organizmie wzrasta? Orintujesz się może....?


Nie wiem czy masz na myśli jakieś konretne działania (np. dietetyczne), które by spowodowały takie efekty. Jeśli o czymś konkretnym piszesz to daj linka ;)
Mnie przychodzą do głowy stany patologiczne, jak niewydolność nerek czy nadmierne wydzielanie wazopresyny (SIADH) i inne, przy niewystarczającym dostarczeniu pożywienia. W efekcie mamy nasiloną lipolizę a wodę na plusie. Ale Tobie raczej nie o to chodzi.


Mariusz_ napisał/a:
tawiałbym na to II, z rana definicja lepsza u mnie :)
Glicerol z tłuszczy dobrze nawadnia


Ale dobrą definicję raczej wiązałbym z odwodnieniem a nie nawodnieniem. Jak myślisz? ;)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 13:08   

To nie jest tak, ze przybyło mi w biodrach 8 cm, tylko 1,5 ale jak sie ma dopasowane spódnice to staja sie zbyt opięte.
Ale faktycznie mam cos takiego, ze rano mam wrazenie ze jestem szczuplejsza.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 13:15   

Feniks napisał/a:
Ale dobrą definicję raczej wiązałbym z odwodnieniem a nie nawodnieniem. Jak myślisz?

Tu się z tobą zgadzam. Mniej wody lepsza definicja. Alkohol dobrze odwania :)
Czasem przeprowadzam na sobie testy quasi "naukowe".
Mam taką niedokładną wagę wskazującą BF i ilość wody w organizmie itp. Zdarza się tak,że np przy 12% BF poziom wody w organizmie wynosi 63%. W momencie,gdy BF 14% ilość wody spada do 61,x%.W czasie tego testu na 100% miałem zagęszczony mocz (ciężar właściwy moczu) . :) Zapewne to było tego przyczyną, pisał o tym dr Kwaśniewski. Ogranicz płyny a organizm dobierze się do wodoru z tkanki tłuszczowej w celu uzyskania wody.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 13:20   

Molka napisał/a:
To nie jest tak, ze przybyło mi w biodrach 8 cm, tylko 1,5 ale jak sie ma dopasowane spódnice to staja sie zbyt opięte.

Molus to nic zlego, ja bym powiedzial, ze to raczej walor jest niz jego brak 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 13:23   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
To nie jest tak, ze przybyło mi w biodrach 8 cm, tylko 1,5 ale jak sie ma dopasowane spódnice to staja sie zbyt opięte.

Molus to nic zlego, ja bym powiedzial, ze to raczej walor jest niz jego brak 8)

No tez tak mysle, tylko wkurza mnie to, ze fajne ubranka leza w szafie, kupilam sobie dosc fajne czarne dopasowane w biodrach ale szerokie w nogawkach spodnie lniane, bardzo je lubie i chodze w nich na okragło... :P na upały super...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 14:56   

Feniks napisał/a:
Przecież jedząc więcej węglowodanów od razu jesteśmy pełniejsi przez glikogen. Wyglda jakbyśmy przytyli. No i faktycznie ważymy więcej.

No ale to jakoś kłóci się z tym, co obserwuję u różnych ludzi.
Pomijam wegusów, co wcinają jakieś przetworzone marne rzeczy.
Chodzi mi o osoby, które przykładają się do tego, co jedzą, w ramach oczywiście swojej opcji, tj. bezmięsnej. No co widzę? Mnóstwo szczupłych osób, część za chudych imo, można powiedzieć, że są "anty-pełniejści". Zresztą na ZC też sporo takich. Skrajności się przyciągają? Tak jakby ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 15:35   

Feniks napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja po ladowanku,rano mam mniej na wadze i boczkach.
Zwłaszcza smieciowym ladowanku.
Masz pomysł?


Właściwie mój cytat się z Tobą zgadza :D
Feniks napisał/a:
Otłuszczenie, które robi się mniejsze na drugi dzień na czczo


To czy zgromadzimy wodę czy nie, i czy jednego dnia ważymy więcej lub mniej zależy w wielkim stopniu od regulacji gospodarki wodnej, a więc stężeń jonów sodowych, potasowych po dwóch stronach błon komórkowych. To tak trudny temat, że trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie.

W ogóle ładowanie węglowodanów po trwaniu diety niskowęglowodanowej to też kwestia zmian w wydzielaniu wielu hormonów, o czym doskonale wiesz jak sądze ;) . Nagłe pobudzenie pracy tarczycy, zmiany stężeń leptyny itd.. Lipoliza być może zwiększa się. Jednak jaką masz pewność że Twój ubytek na wadze i w boczkach to tłuszcz a nie zmiany w gospodarce wodnej? ;)


Tłuszcz i woda maja punkty styczne.
Większość ludzi twierdzi,ze po ladowanku ich zalewa.
Mnie raczej wycina.
U Poliquina stoi,ze co 4-5 robione ladowanko,rusza metabolizmem :)
Ale u niego to rożne rzeczy działają ;D
http://www.sfd.pl/_Cheat_...wą-t758043.html
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Maj 26, 2012 15:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 15:44   

Gavroche napisał/a:
4-5 robione ladowanko,rusza metabolizmem :)

no coś takiego właśnie mówił nasz forumowy spec, co ostatnio już nie pisuje
dzięki temu pewnie "szlaki węglowe" są jakoś podtrzymywane, a nie "zamknięte na klucz" ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 15:47   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
4-5 robione ladowanko,rusza metabolizmem :)

no coś takiego właśnie mówił nasz forumowy spec, co ostatnio już nie pisuje
dzięki temu pewnie "szlaki węglowe" są jakoś podtrzymywane, a nie "zamknięte na klucz" ;)


Dla mnie trudny do utrzymania reżim,z roznych powodów.
Dlatego klade węgle codziennie niewiele,zamiast okresowo wiecej.
To chyba bardziej pod pana Witolda opcja.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Maj 26, 2012 15:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 15:57   

[quote="zyon"]
Gavroche napisał/a:
Cos w tym jest ;D !
Moze koloryzujesz nieco,ale ziarnko prawdy...
Ale przeca siedzisz na tym forku,nie :) ?

Cytat:
Jest grupa zideologizowanych osob, ustawiajacych sobie rzeczywistosc pod wlasne wyobrazenia, ktora sie okopala


Myśle,ze od tego nikt nie jest wolny.
Nawet Ty,panie NIE MAM SŁABYCH PUNKTÓW :)
Ot,natura ludzka.
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Maj 26, 2012 15:59, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 18:11   

Hannibal napisał/a:
No ale to jakoś kłóci się z tym, co obserwuję u różnych ludzi.


Hannibal, ale ja nie mówię o tym że Ci co jedzą węgle wyglądją pyzato.
Oni będą nadal bardzo szczupli, z tym że ograniczając węgle stracili by glikogen a przy tym sporo wody, wyglądając na jeszcze szczupleszych.
Stąd początkowe zachwycenie u ludzi przechodzących na low carb, bo bardzo szybko tracą na początku kilogramy

Gavroche napisał/a:
Tłuszcz i woda maja punkty styczne.


Co masz na myśli?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 18:31   

Feniks napisał/a:
Hannibal, ale ja nie mówię o tym że Ci co jedzą węgle wyglądją pyzato.
Oni będą nadal bardzo szczupli, z tym że ograniczając węgle stracili by glikogen a przy tym sporo wody, wyglądając na jeszcze szczupleszych.

Ale ja nie mówię o tych co jedzą tylko dużo węgli.
Mi chodzi o węgle pochodzące z surowych produktów, nie żadne pyry i ziemniory.
Spójrz na Anne Osborne - http://www.youtube.com/watch?v=w-PcGP0BLqM
no ja myślę, że gdyby ograniczyła trochę te owoce i jadła w części surowe mięso, tłuszczyk, żółtka, etc. to by wyglądała na mniej kościstą, wychudzoną
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 18:56   

Ludzie, męczycie tą fruktoze któryś dzień, to ja Wam zacytuje Tomasza Kwaśniewskiego, :P

Cytat:
Wyjaśniam: u zdrowej osoby na diecie niskowęglowodanowej, wysokotłuszczowej, czyli na Diecie Optymalnej zwanej przez niektórych Dietą Kwaśniewskiego, fruktoza zamieniana jest na glukozę dzięki izomerazie przy dużym stężeniu cytozolowym cytrynianu i ATP lub gliceraldehyd i fosfodihydroksyaceton z których może powstać G3P, który jest wykorzystywany głównie, albo do glukoneogenezy, a jeśli wchodzi do cyklu Krebsa - do syntezy tłuszczy zapasowych, lub na glicerynian służący do syntezy seryny lub glicerol wykorzystywany do wiązania wolnych kwasów tłuszczowych w triacyloglicerole.

W Harperze opisano zaś typowy syndrom diety korytkowej (B:T:W =20%+40%+40%), który nigdy nie występuje u zdrowej osoby, a jest charakterystyczny dla syndromu metabolicznego: otyłości bogatych, insulinooporności, cukrzycy typ II.
Nasilenie zamiany fruktozy na tłuszcz jest uzależnione głównie od proporcji między GSO.
Na diecie wysokowęglowodanowej, energetycznie zaś korzystniej jest jeść fruktozę, ponieważ szybciej i łatwiej zamieniana jest na tłuszcz energrtyczny, dlatego właśnie niektórym badaczom wyszło, że 'miód jest dobry na serce", a także, że "cukier krzepi".
 I jest to też prawdą. * 

Z fruktozy powstają właśnie głównie "niezdrowe" tłuszcze nastcone, których nadmiar jest odkładany w słoninie, o czym pisze Harprerk charakteryzując syndrom metaboliczny, a nie prawidłowe przemiany metaboliczne. Czyli fruktoza zwiększa wydzielanie VLDL (frakcja B-100), który po rozpakowaniu z trójglicerydów na obwodzie (głównie w tkance adipocytowej), zamienia się na LDL.
Przypominam, że chylomikrony (frakcja B-48) mają dodatkowy ogonek białkowy, zabezpieczający przed wychwytywaniem w wątrobie i adipocytach, który odrywa się po wypakowaniu z tłuszczu pokarmowego na obwodzie z przeznaczeniem na utleienie i dopietro w takiej formie jest rozpoznawany przez hepatocytowe receptory LDL jako remnant, czyki szczątek do wchłonięcia*.



Albo jeszcze troszkę napiszę cytując Harpreka, bo sobie coś przypomnieć musiałem: s.166 tab. 15-2 - "Heksozy mające znaczenie fizjlogiczne - cukier - D-fruktoza, źródło - miód, hydrolizat sacharozy i inuliny, znaczenie biochemiczne - w wątrobie i jelitach przekształca się w glukozę i tak zużywa ją organizm." Wytrawny biochemik dopisze, że przy użyciu izomerazy, powinien jeszcze dodać stężenia hormonów stymulujących i antagonistycznych, aby informacja była pełniejsza, ale przecie to nie doktorat! 
Czy to jest jasne? W normalnym organizmie, przy zwyczajowym spożyciu, fruktoza zamienia się na glukozę.
Tak też jest na Diecie Optymalnej.

Dalej cytat: "Fruktoza ulega glikolizie w wątrobie znaczniej szybciej aniżeli glukoza. Jest to spowodowane tym..." pochodzi z poddziału zatytułowanego: SPOŻYCIE DUŻYCH ILOŚCI FRUKTOZY MA GŁĘBOKIE KONSEKWENCJE METABOLICZNE - czyli, przy normalnym spożyciu, a nie patologicznym zachodzi proces: "fruktoza w wątrobie i jelitach przekształca się w glukozę i tak zużywa ją organizm".
Czyli ktoś kto cytuje: "Fruktoza ulega glikolizie w wątrobie ... jest zwykłym manipulantem, ponieważ nie dodaje, że cytat dotyczy patologii!
I to byłoby na tyle.
Dlatego lepiej myśleć samodzielnie, a nie wierzyć zmanipulowanym cytatom. 


Glikogen jest uruchamiany natychmiast przy stresie wysiłkowym ponieważ glukoza musi być zamieniona na szczawiooctan, aby odebrać aktywny octan pochodzący z betaoksydacji, której intensywność wzrasta około 10-ciokrotnie. A wszystko dzieje się mitochondrium i jest stymulowane ilorazem ATP/ADP.
Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cylk Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię. Ale niech sobie tak myślą. 

PS
I pamiętać, że w organizmie żywym, opartym na szkielecie węglowym, energia użyteczna tworzy się wyłącznie z różnicy potencjałów pola elektromagnetycznego, utlenienia wodoru i redukcji tlenu w ilości około 70W przy PPM. I przypominam: glikoliza zaczyna się i kończy w cytozolu, dając netto z mola glukozy zaledwie około 6-8 moli ATP przy zamianie na szczawiooctan lub 2 mole przy zamianie na kwas mlekowy wychwytując nadmiar uwolnionego wodoru pochodzenia tłuszczowego, bo z mola pamitynianu organizm uzyskuje 106 moli ATP netto - czyli ilość energii na przebiegnięcie około 25-30km.

Mniej więcej, ale w mitochondrium powstaje wyłącznie tłuszcz energetyczny z octanu węglowodanowego, a w cytozolu energetyczny, jeśli wciągnie go karnityna do mitochondrium i zapasowy też z octanu pochodzenia węglowodanowego, jeśli zostanie wydalony z komórki. Czyli glukoza jest zamieniana albo na szczawiooctan w przypadku wysiłku fizycznego, albo na octan w fazie anabolicznej, który służy do produkcji tłuszczu. O ekspresji genów decyduje bezpośrednio mitochondrialny poziom ATP, cytozolowy poziom ATP/ADP i pośrednio cAMP.
Jakoś tak mi wychodzi.   

Prawie wyłącznie mięśniowy około 1200kcal, bo szkielet glikogenowy usztywnia miocyty (dlatego rozgrzewki), co może prowadzić do ich uszkodeń, co z kolei okazuje się nie takie złe, bo ponoć stymuluje namnażanie mitochondriów (ale do tego nie mam przekonania, bo mnie uczono inaczej, ale jak zobaczę, to przyjmę do wiadomości, że tak jest), a glikogen wątrobowy - około 400kcal, tylko tyle by utrzymać prawidłowy poziom glukozy we krwi. Do wychwytywania nadmiaru wodoru z tłuszczu, który nie może być utleniony - też glikogen mięśniowy.
Mięśnie i mózg w przeciwieństwie do wątroby i nerek mają zablokowany gen glukozo-6-fosfatazy, co uniemożliwia "wypływ" glukozy na obwód z tych narządów.



Bardzo dobre!
Węglowodany są ważnym budulcem dla organizmu.
Na diecie wysokowęglowodanowej glukoza jest praktycznie jedynym substratem do produkcji WKT (wolne kwasy tłuszczowe) i TG (trójglicerydy).
To dzięki glukozie w cytozolu magazynowany jest tłuszcz energrtyczny, niezbędny do wytwarzania energii. Na takiej diecie można sobie pożyć długo, zdrowo i szczęśliwie.
Choć lepiej jest ten tłuszcz dostarczyć z pokarmem na diecie wysokotłuszczowej, koniecznie niskowęglowodanowej, czyli Diecie Optymalnej, ale tego pojąć dietetycy nie potrafią, bo tłuszcz jest zakazany do ogólnego spożycia.

I słusznie, bo lepiej mieć epidemię nowotworów niż zgony naczyniowosercowe.

Uwaga:
dieta mieszana proponowana przez "naukowców" np: z IŻiŻ, na których powołuje się .... w odpowiedzi dla Reni, jest szkodliwa dla zdrowia powodując lub utrwalajać kilka syndromów metabolicznych, w tym syndrom cukrzycy typ II.
Więcej na ten temat w lekrurze obowiązkowej z zakresu dietetyki, czyli książce "Jak nie chorować?"


I zapamiętać: produkcja tłuszczu z glukozy niż odwrotnie jest zmacznie korzystniejsza energetycznie dla organizmu.
I jeśli kto twierdzi, że z tłuszczu nie da się wyptodukować glukozy, bo "z aktywnego octanu nie uzyska się pirogronianu" - to wie niewiele. 
Tak dla ścisłości podaję, aby sobie zainteresowani pokombinowali jak z tłuszczu organizm produkuje glukozę w razie konieczności. 
Szlaków alternatywnych (substratów pośrednich) jest kilka, bo glukoza jest niezbędna do życia! Bez 4-5g glukozy rozpuszczonej we krwi nie da się żyć!

Czyli zapamiętajcie, w zdrowym organizmie na diecie niskowęglowodanowe fruktoza jest wątrobie zamieniana w glukoze a nie bezpośrednio w tłuszcz.

:P Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 19:03   

[quote="Gavroche"]
zyon napisał/a:

Cytat:
Jest grupa zideologizowanych osob, ustawiajacych sobie rzeczywistosc pod wlasne wyobrazenia, ktora sie okopala


Myśle,ze od tego nikt nie jest wolny.
Nawet Ty,panie NIE MAM SŁABYCH PUNKTÓW :)
Ot,natura ludzka.

Wiem, ale.
Nie okopalem sie na jedynych slusznych stanowiskach, pytam i szukam, probuje poszerzac wiedze i wyciagac wnioski, nie racjonializuje rzeczywistosci pod katem pogladow a przynajmniej sie staram, nie upieram sie przy pogladach jezeli argumenty mowia, ze nie sa sluszne. Tyle moge zrobic, zeby byc wolnym od takiej ideologizacji :)

Dlatego miedzy innymi ten arcyciekawy dla mnie temat, ktory jakos rozruszal niemrawe ostatnio dyskusje ;)

@ jako koczownik, odstaw kawe, to TRUCIZNA :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 19:22   

Cytat:
Wiem, ale.
Nie okopalem sie na jedynych slusznych stanowiskach, pytam i szukam, probuje poszerzac wiedze i wyciagac wnioski, nie racjonializuje rzeczywistosci pod katem pogladow a przynajmniej sie staram, nie upieram sie przy pogladach jezeli argumenty mowia, ze nie sa sluszne. Tyle moge zrobic, zeby byc wolnym od takiej ideologizacji :)


Ok.
Ale będę o tym pamiętał i wytknę Ci w odpowiedniej chwili :D

Cytat:
Dlatego miedzy innymi ten arcyciekawy dla mnie temat, ktory jakos rozruszal niemrawe ostatnio dyskusje ;)


Rozkręcaj więcej,wodzireju!

Cytat:
@ jako koczownik, odstaw kawe, to TRUCIZNA :razz:


2-3 miesiące w roku robię off.
Zaraz to nastąpi.
Ale cały czas na zielonce?Brrr!
To już wolę Yerbę.
Chyba,że nie wolno...

[/quote]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 19:38   

Cytat:
Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:


Wątpię,że to przekona nadwornego sceptyka...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 20:24   

i tak fruktoza nie umywa sie do skrobi. Mozna szybko,w kilka dni sie przekonac, robiac maly tescik ziemniaczany + placki smietankowe ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 26, 2012 20:34   

Mariusz_ napisał/a:
i tak fruktoza nie umywa sie do skrobi. Mozna szybko,w kilka dni sie przekonac, robiac maly tescik ziemniaczany + placki smietankowe ;D


To tez zdanie pana Witolda,którego ostatnio powazam bardziej,pisał,ze fruktoza zozchwiewa metabolizm,a skrobia wydaje sie najlepszym wyborem.
Zielone banany zamiast dojrzałych?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 21:01   

Gavroche napisał/a:
skrobia wydaje sie najlepszym wyborem

żeby utyć - genialnym
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 21:14   

Cytat:
Czyli zapamiętajcie, w zdrowym organizmie na diecie nisko-węglowodanowej fruktoza jest wątrobie zamieniana w glukozę a nie bezpośrednio w tłuszcz.


Cytat:
Tłuszcze zawarte w pożywieniu powodują także zmniejszenie lipogenezy w wątrobie. Jeżeli ich zawartość w pożywieniu przekracza 10%, to nie ma przekształcania węglowodanów pożywienia w tłuszcze. Lipogeneza jest większa wówczas, gdy sacharoza zastąpi glukozę w pokarmie, ponieważ fruktoza omija etap kontrolny glikolizy, jakim jest fosfofruktokinaza i zalewa szlak lipogenezy


Źródło cytatu jest oczywiste jak oczywista oczywistość.

Napisane to językiem nieformalnym-wieloznacznym jest,
ale wycisnąłbym z tego taką bardziej formalną tezę:


Gdy zawartość tłuszczu w pożywieniu jest mniejsza niż 10% organizm tworzy brakujące tłuszcze z węglowodanów w procesie lipogenezy,

gdy spożytym cukrem nie jest glukoza/skrobia, a fruktoza/sacharoza

wtedy

fruktoza wchodzi do procesu lipogenezy poza kontrolą metabolizmu niezależnie od poziomu tłuszczu w pożywieniu, gdy ilość tłuszczu w pożywieniu jest wystarczająca spożywana fruktoza rozregulowuje gospodarkę lipidową ustroju.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 21:23   

Molka napisał/a:

Czyli zapamiętajcie, w zdrowym organizmie na diecie niskowęglowodanowe fruktoza jest wątrobie zamieniana w glukoze a nie bezpośrednio w tłuszcz.

:P Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:


Widze Mola , ze pozbieralas ale skrzetnie powycinalas z cytatow "hanniusiowanie" i "dobredzieci" heheh. Czesc z tego juz wklejalem w temacie o mjodku, ale jezeli juz chcesz byc kompletna to powinna wkleic ostatni przekaz zamiedzowy, ktory brzmi tak:

Cytat:
Przypominam wszystkim niedouczonym "hanniusiom z dobrychmatołków", że jedząc warzywa i owoce dostarcza się nadmierną ilość magnezu, ponieważ w grupie prostetycznej chlorofilu występuje Mg.
Dlatego jest nadmiar wydalany, co "naukowcy" określili, jako "nadmierną utratę", którą "trzeba zrekompensować jedynie suplemantacją". Powoduje to jeszcze większą "utratę" Mg, ale o tym już się nie wspomina... :D
Niedobór magnezu więc, to wymysł "naukowców" i producentów magnezu w tabletkach.
O skórczach łydek wystarczy zaś sobie poszukać u Dr-a Kwaśniewskiego.
Bo Dr Kwaśniewski jest najlepszym fachowcem od diety niskowęglowodanowej, zdrowej diety wysokowęglowodanowej i diet mieszanych.

PS
Jaka jest rola Mg w "spalaniu węglowodanów" i dlaczego Mg niechętnie opuszcza mitochondrium, gdy raz tam wejdzie - można sobie samodzielnie doczytać w podręcznikach... :D
I dla ścisłości dodam, że suplemantacja magnezem jest niezbędna na diecie wysokowęglowodanowej, gdy węglowodany dostarcza się w postaci rafinatów.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 21:46   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:


Wątpię,że to przekona nadwornego sceptyka...

Czyli kogo?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 22:44   

Aby przyziemić nieco te rozważania,
nie chodzi mi tu o 7g fruktozy,
czy nawet 15g fruktozy,
to potrafię rozpisać w ramach LC,

ale już 50g fruktozy nijak,
że nie wspomnę o magicznych 200g fruktozy.

200g fruktozy to 500g miodu,
litrowy słoik na dwa dni,
i tak codziennie?

Do tego przykładowe 200g tłuszczu zwierzęcego,
i gdzie niby ta fruktoza ma się podziać
po wsiąknięciu w organizm,
bo fruktoza wsiąka poza wszelkimi mechanizmami regulacji.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 23:00   

Adam319 napisał/a:
bo fruktoza wsiąka poza wszelkimi mechanizmami regulacji.
:-)

Ale to chyba juz na syndromie metabolicznym? Bo jezeli,
W normalnym organizmie, przy zwyczajowym spożyciu, fruktoza zamienia się na glukozę.
to wypada zapytac ile wynosi "zwyczajowe spozycie" i raczej na pewno nie jest to 200g, bo jezeli ktos ma takie zwyczaje to zwyczajnie musi byc wariatem.

A biochemicy mowia wyraznie, ze nie od fruktozy sie tyje, tylko od skrobii, ktora jest genialna do tycia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 23:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 23:19   

zyon napisał/a:
Ale to chyba już na syndromie metabolicznym?

Wsiąka zawsze, jak ma gdzie to jakoś to uchodzi na sucho,
jak wsiąka gdzie jest pełno to już nie.

Jeśli piszesz, że fruktoza zamienia się na glukozę,
ja bym bardziej napisał, że wchodzi poza kontrolą do glikolizy,
a przecież skrobia to łańcuchowa glukoza,
to jakim cudem fruktoza jest cacy, a skrobia jest be?

No i proste pytanie, co organizm robi z nadmiarem glukozy?
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 23:24   

Adam319 napisał/a:
Jeśli piszesz, że fruktoza zamienia się na glukozę,

To cytat z T. Kwasniewskiego

Adam319 napisał/a:
to jakim cudem fruktoza jest cacy, a skrobia jest be?

Tez nie wiem, biochemik Hannibal wie, bo to z kolei jego twierdzenia. Moze wyjasni, choc ostatnio nie jest skory do wynurzen na plaszczyznie biochemicznej. Bardziej zdjecia wegetarian wkleja jako argumenty.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Maj 26, 2012 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 00:14   

Ogólnie bez mechanizmów stabilizacji całość wygląda jakby tak:
kliknij aby zobaczyć
Ale to w mechanizmach stabilizacji jest pies pogrzebany.
:-)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 03:05   

dzisiaj Panowie z wami nie pogadam, bo cziampel i goolob dali d.... i zapraszam na lufke :)

http://www.youtube.com/watch?v=MII3ns2KTBc

http://www.youtube.com/watch?v=0jAceetAeWY

http://www.youtube.com/watch?v=D6o17u_VJaY --- nice
Ostatnio zmieniony przez side Nie Maj 27, 2012 03:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 03:44   

?

http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 27, 2012 11:55   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:


Wątpię,że to przekona nadwornego sceptyka...

Czyli kogo?


Ciebie,słońce :D
A przekonało?
I ile tej fruktozy w końcu zabija?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 13:04   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Po kilkakrotnym przeczytaniu będziecie mogli spokojnie zasiasc przed telewizorem i obejrzec x factor. :viva:


Wątpię,że to przekona nadwornego sceptyka...

Czyli kogo?


Ciebie,słońce :D
A przekonało?
I ile tej fruktozy w końcu zabija?

No to troche wybitnie nie tafiles misiu, bo myslalem, ze chodzi ci o Hannibala, ktory swoje mantry z uporem godnym lepszej sprawy powtarza :) Bo ja zalozylem kwestie wlasnie znajac te wszystkie wypowiedzi, ktore zacytowala Molka a nawet zacytowalbym ich wiecej :) . Bardziej interesowal mnie sam proces wyciagania wnioskow TUTAJ w tej kwestii i owe wnioski.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 27, 2012 13:15   

Cytat:
No to troche wybitnie nie tafiles misiu, bo myslalem, ze chodzi ci o Hannibala, ktory swoje mantry z uporem godnym lepszej sprawy powtarza :) Bo ja zalozylem kwestie wlasnie znajac te wszystkie wypowiedzi, ktore zacytowala Molka a nawet zacytowalbym ich wiecej :) . Bardziej interesowal mnie sam proces wyciagania wnioskow TUTAJ w tej kwestii i owe wnioski.


Szczęście,żem nie saper :D
To jak z wnioskami końcowymi?
Ile można wszamać fruktozy,żeby konowały trzymać z dala?
200,20,null?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 18:01   

No wlasnie chciabym to ustalic, dlatego ten temat :) Wiadomo, ze im mniej tym lepiej. Jest tutaj paru biochemicznych wyjadaczy co to cytuja rozne trudne slowa bez zajakakniecia a ja zeby je przeczytac to musze literowac na glos i sylabizowac. Licze na ich wnioski :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 18:38   

Podobno to zależy od poziomu ATP, cytrynianu i acetylo-CoA. Dlatego mleczne tuczą podobno bardziej niż inne tłuszcze ;) śmietanka zwłaszcza
8)
Cytat:
Przy obecnym przeciętnym modelu żywienia najbardziej szkodliwym dla człowieka cukrem, jest cukier owocowy - fruktoza. I ten z miodu, i ten z owoców, i ten z cukru buraczanego, który w 50% składa się z fruktozy. Badania naukowe udowodniły, że przy tej samej ilości różnych cukrów (węglowodanów) w diecie człowieka, najbardziej na wadze przybiera ten, kto spożywa fruktozę, najwięcej cholesterolu w organizmie również powstaje przy spożyciu fruktozy.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Maj 27, 2012 18:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 19:23   

A przy nie-przecietnym modelu zywienia?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 19:58   

Z empirycznych, optymalnych doświadczeń podobnie. Skrobia bezsprzecznie wysuwa się na prowadzenie. Do tego dochodzą takie zmienne jak :
-długość postu
-proporcja (w tym ilość i rodzaj zjadanych tłuszczy:ilość i rodzaj węglowodanów)
-ilość zjadanego białka
-aktywność fizyczna
-temperatura etc
Dlatego guru kulturystyczny Vince Gironda, "tuczył" swoich podopiecznych i siebie skrobią a nie fruktozą :)

http://www.ajcn.org/cgi/content/full/86/4/895

http://www.ajcn.org/cgi/content/full/86/4/899

dzięki uprzejmości strony http://forum.dr-kwasniewski.pl/ :]

Bezpieczniej jest jeść Ww z T, aby oszczędzić sobie nadmiernego wyrzutu insuliny. Rada dla tych, co chcą utrzymać szczupłą sylwetkę.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 20:08   

Mariusz_ napisał/a:
Z empirycznych, optymalnych doświadczeń podobnie.

Czyli niezaleznie od modelu zywienia najbardziej szkodliwym cukrem jest fruktoza.

Ciekawi mnie od jakiego momentu zaczyna sie syndrom metaboliczny czyli kiedy fruktoza nie jest zamieniana w glukoze a metabolizowana tak jak ja opisuje Harper - czy na konkretnym korycie przy okreslonych warunkach, czy proporcjach, czy przy okreslonym spozyciu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 20:24   

Tomasz Kwaśniewski u siebie na forum opisywał to zjawisko, jak mnie pamięć nie myli.

Empirycznie może zaczynać się tak

Cytat:
Podział makroskładników. Waga 95kg
Kalorie 3600
Wegle 2g/kg
Białko 2g/kg
Tłuszcze 2,5g/kg

1 posiłek

Gainera 130g
Parówki wieprzowe 150g
Orzechy laskowe 50g
Rodzynki 50g
Jabłko 200g




2 posiłek

wieprzowina szynka 300g
Oliwa z oliwek 10g
2 jajka czyli 140g



3 posiłek

5 jajek 350g
oliwa z oliwek 10g
czekolada gorzka 50g
ser gouda 40g


Do kazdego posiłku jakieś 150g warzyw.

TG up 10 choć w normie
7 września zacząłem Leangains 16/8,zmierzyłem wtedy cholesterol ,całkowity 200 ,hdl 52, ldl 139 . Obecnie mineły 4 miesiące na tej diecie ,dostarczam 4 porcje zdrowych tłuszczy dziennie . Po 4 miesiacach zmierzyłem powtórnie Cholesterol ,całkowity 241 ,hdl 49, ldl 163. skąd pogorszenie wyników ,jadłospis identyczny mniej więcej w okresie przed pierwszym pomiarem jak i na Leangains. Cel Masa.Nadwyżka kaloryczna około 600kcal.

http://www.sfd.pl/Intermi...749241-s27.html

Dr Kwaśniewski dopuszcza okresowo spożywanie do 300g owoców dziennie. Są to głównie owoce jagodowe. Ile mają fruktozy w sobie?

Zawsze można przeprowadzić na sobie mały teścik. :-x ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 20:35   

Mariusz_ napisał/a:
Dr Kwaśniewski dopuszcza okresowo spożywanie do 300g owoców dziennie. Są to głównie owoce jagodowe. Ile mają fruktozy w sobie?

Zależy jakie jagodowe. Jak maliny to 300 g owoców = 15 g węgli, z czego połowa to fruktoza.
Jeśli są to leśne jagody, borówki to 300 g owoców - 30 g węgli, z czego też ok. połowa to fruktoza.

Tak btw, miałem zapodać ten arcik -
"Incomplete absorption of pure fructose in healthy subjects and the facilitating effect of glucose."
http://www.ajcn.org/content/48/6/1424.short
Cytat:
When glucose was taken with fructose, the frequency and amount of excessive breath H2 was substantially reduced. This facilitating phenomenon is not generally known but is important because in natural foods fructose occurs in association or in combination (as sucrose) with glucose.

Tak więc jest zasadnicza różnica pomiędzy czystą fruktozą "obdartą" z wszelakich substancji odżywczych, a takimi owocami jak te jagody, co mają i glukozę i fruktozę i jeszcze wiele pożytecznych składników mających wpływ m.in. na metabolizm tych sacharydów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Maj 27, 2012 20:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 20:54   

Mariusz_ napisał/a:
Tomasz Kwaśniewski u siebie na forum opisywał to zjawisko, jak mnie pamięć nie myli.

jak mam to znalezc

Mariusz_ napisał/a:
Empirycznie może zaczynać się tak

Cytat:
Podział makroskładników. Waga 95kg
Kalorie 3600
Wegle 2g/kg
Białko 2g/kg
Tłuszcze 2,5g/kg

1 posiłek

Gainera 130g
Parówki wieprzowe 150g
Orzechy laskowe 50g
Rodzynki 50g
Jabłko 200g




2 posiłek

wieprzowina szynka 300g
Oliwa z oliwek 10g
2 jajka czyli 140g



3 posiłek

5 jajek 350g
oliwa z oliwek 10g
czekolada gorzka 50g
ser gouda 40g


Do kazdego posiłku jakieś 150g warzyw.

TG up 10 choć w normie
7 września zacząłem Leangains 16/8,zmierzyłem wtedy cholesterol ,całkowity 200 ,hdl 52, ldl 139 . Obecnie mineły 4 miesiące na tej diecie ,dostarczam 4 porcje zdrowych tłuszczy dziennie . Po 4 miesiacach zmierzyłem powtórnie Cholesterol ,całkowity 241 ,hdl 49, ldl 163. skąd pogorszenie wyników ,jadłospis identyczny mniej więcej w okresie przed pierwszym pomiarem jak i na Leangains. Cel Masa.Nadwyżka kaloryczna około 600kcal.

http://www.sfd.pl/Intermi...749241-s27.html

Dr Kwaśniewski dopuszcza okresowo spożywanie do 300g owoców dziennie. Są to głównie owoce jagodowe. Ile mają fruktozy w sobie?

Zawsze można przeprowadzić na sobie mały teścik. :-x ;)

Czyli po skoku tg i ldl tutaj widac?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 20:57   

Ja nie zjadam aż tyle Ww, aby się przejmować fruktozą z owoców. Nie jadam również wiele słodkości i owoców. Lubie strzelić sobie 1/2-1 kubka tego markietowego cuś z śmietanką lub śmietaną.



Lepsze to od warzyw przy niwelowaniu ketonów. Jeszcze lepsze są placki serowo-jajeczne lub placuszki śmietankowe lub ziemniory :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:06   

Cytat:
Dlatego guru kulturystyczny Vince Gironda, "tuczył" swoich podopiecznych i siebie skrobią a nie fruktozą :)


Prawda.
Gość niesamowity,wyprzedzał swoje czasy o dekady.
Niewiele zrobił jako zawodnik,ale jako trener i dietetyk w ch...j!
Poza wąskim kręgiem,mało kto go w ogóle zna.
No,no,Mariusz,Mariusz...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:09   

Wydaje mi się,że wzrost TG to głównie frakcja B-100.Według mnie to zasługa rodzynek oraz wysokiego poziomu ATP, acetylo-CoA , cytrynianu

Szkoda,że w tym badaniu nie podano składu Ww.
http://www.ajcn.org/content/76/2/311.full
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:23   

zyon napisał/a:
jak mam to znalezc

to chyba to:
Cytat:
No proszę, a ja zawsze myślałem, że przyczyną cukrzycy jest zachowanie stosunkowo niskiego wewnątrzmitochondirialnego potencjału fosforylacyjnego przy bardzo wysokim potencjale energetycznym mierzonym poziomem oksydoredukcyjnym nośników łańcucha oddechoweg potęgowanego przez zwiększoną zawartość acetylo-CoA w mitochondriach, co hamuje translokację nukleotydów adenylowych uniemożliwiając równoważenie potencjału we frakcjach mitochondrialnej i cytozolowej!. To taki "metabolic syndrome" cukrzycy typ II wynikający ze zbyt dużego nagromadzenia substratów energetycznych.
Na polski wygląda to mniej więcej tak: w mitochondrium jest wystarczająco tłuszczu energetycznego, szczawiooctanu i tlenu, więc mitochondrium nie chce pirogronianu. Jak mitochondrium nie chce pirogronianu, to cytozol nie chce glukozy, jak cytozol nie chce glukozy, to nie wychwytuje jej z krwi... I z tego wynika "insulinooporność". No, ale zawsze mogę się mylić.


Cytat:
W uproszczeniu i dużym skrócie wygląda to tak: w MS (dieta korytkowa) prawie cały powstały w mitochondrium acetylo-CoA z pirogronianu jest wywalany do cytozolu, bo cykl kwasu cytrynowego chodzi na a-CoA z tłuszczu, bo wszystkie 27 atomów węgla w endogennym cholesterolu jest pochodzenia pirogronianowego! (z raszt octanowych powstałych w szlaku heksozowym - znaczonych doświadczalnie 13C). Nadmiar cytozolowego a-CoA zaburza potencjał komórki, więc komórka musi przerobić go na coś "neutralnego" - czyli mało lub nierozpuszczalnego w wodzie. Może zamienić go albo na cholesterol (wzrost surowiczego LDL), albo (i) na ciała ketonowe (zakwaszenie) lub (i) przerobić na trójglicerydy (wzrost triglicerydów surowiczych). Uniwersyteckie "kotki sprytki" nieustannie walczące z hiperlipidemią wykombinowały sobie, że jak podadzą inhibitory niektórych swoistych enzymów tworzenia cholesterolu (fibraty, statyny i ostatnia "gwiazda" przemysłu farmakologicznego - ezetymib - ograniczający remnant ) to cholesterol się zmniejszy w surowicy krwi. I tak jest, ale miażdżyca i zatuczenie postępuje - co widać w US - mają średnio niżej 200 cholesterol, ale najbardziej zatuczone społeczeństwo!.
Wracając do fruktozy - pamiętacie słynne hasło - "miód jest zdrowy na serce"!, to teraz się pokomplikuje i z "pięć razy ... i owoce"?


Tomasz Kwaśniewski

Choć możesz spróbować poszukać pod cholesterol lub syndrom(e)
Od tego nadmiaru informacji (cztania) mniej wiem 8) ,ale staram się ogarniać temat.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Maj 27, 2012 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:38   

Gavroche napisał/a:
Gość niesamowity,wyprzedzał swoje czasy o dekady.
Niewiele zrobił jako zawodnik,ale jako trener i dietetyk w ch...j!

Jego sylwetka i Franka Zane to moje ideały. No może jeszcze Kevin Lavrone, Flex Wheeler ale to inna półka "mięsna" ;)
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:52   

Cytat:
przyczyną cukrzycy jest zachowanie stosunkowo niskiego wewnątrzmitochondirialnego potencjału fosforylacyjnego przy bardzo wysokim potencjale energetycznym mierzonym poziomem oksydoredukcyjnym nośników łańcucha oddechoweg potęgowanego przez zwiększoną zawartość acetylo-CoA w mitochondriach, co hamuje translokację nukleotydów adenylowych uniemożliwiając równoważenie potencjału we frakcjach mitochondrialnej i cytozolowej!. To taki "metabolic syndrome"


Te zdania aż puchną !

Albert Einstein napisał/a:
You do not really understand something unless you can explain it to your grandmother.




  • variant: If you can't explain something to a six-year-old, you really don't understand it yourself.
  • variant: If you can't explain it simply, you don't understand it well enough.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 21:59   

Wiem misiu...:) Ale Ty nam nie pomożesz prawda? :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 27, 2012 22:07   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Gość niesamowity,wyprzedzał swoje czasy o dekady.
Niewiele zrobił jako zawodnik,ale jako trener i dietetyk w ch...j!

Jego sylwetka i Franka Zane to moje ideały. No może jeszcze Kevin Lavrone, Flex Wheeler ale to inna półka "mięsna" ;)


Frank Zane to klasa sama dla siebie.
Bez wątpienia.
Moi to Bill Pearl i Tom Platz.
He,he,kto by pomyślał...
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 22:25   

Frank mój idol z czasów podstawówki :D
Platz - mega nogi :)
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 28, 2012 06:07   

nikt już nie pamięta tego mistrza ? W 1989 roku, w plebiscycie na najlepszego kulturystę wszech czasów ogłoszonym przez branżowy miesięcznik Muscle and Fitness zajął drugie za Arnoldem Schwarzeneggerem miejsce http://www.google.pl/sear...iw=1133&bih=532
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 07:20   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
jak mam to znalezc

to chyba to:
Cytat:
No proszę, a ja zawsze myślałem, że przyczyną cukrzycy jest zachowanie stosunkowo niskiego wewnątrzmitochondirialnego potencjału fosforylacyjnego przy bardzo wysokim potencjale energetycznym mierzonym poziomem oksydoredukcyjnym nośników łańcucha oddechoweg potęgowanego przez zwiększoną zawartość acetylo-CoA w mitochondriach, co hamuje translokację nukleotydów adenylowych uniemożliwiając równoważenie potencjału we frakcjach mitochondrialnej i cytozolowej!. To taki "metabolic syndrome" cukrzycy typ II wynikający ze zbyt dużego nagromadzenia substratów energetycznych.
Na polski wygląda to mniej więcej tak: w mitochondrium jest wystarczająco tłuszczu energetycznego, szczawiooctanu i tlenu, więc mitochondrium nie chce pirogronianu. Jak mitochondrium nie chce pirogronianu, to cytozol nie chce glukozy, jak cytozol nie chce glukozy, to nie wychwytuje jej z krwi... I z tego wynika "insulinooporność". No, ale zawsze mogę się mylić.


Cytat:
W uproszczeniu i dużym skrócie wygląda to tak: w MS (dieta korytkowa) prawie cały powstały w mitochondrium acetylo-CoA z pirogronianu jest wywalany do cytozolu, bo cykl kwasu cytrynowego chodzi na a-CoA z tłuszczu, bo wszystkie 27 atomów węgla w endogennym cholesterolu jest pochodzenia pirogronianowego! (z raszt octanowych powstałych w szlaku heksozowym - znaczonych doświadczalnie 13C). Nadmiar cytozolowego a-CoA zaburza potencjał komórki, więc komórka musi przerobić go na coś "neutralnego" - czyli mało lub nierozpuszczalnego w wodzie. Może zamienić go albo na cholesterol (wzrost surowiczego LDL), albo (i) na ciała ketonowe (zakwaszenie) lub (i) przerobić na trójglicerydy (wzrost triglicerydów surowiczych). Uniwersyteckie "kotki sprytki" nieustannie walczące z hiperlipidemią wykombinowały sobie, że jak podadzą inhibitory niektórych swoistych enzymów tworzenia cholesterolu (fibraty, statyny i ostatnia "gwiazda" przemysłu farmakologicznego - ezetymib - ograniczający remnant ) to cholesterol się zmniejszy w surowicy krwi. I tak jest, ale miażdżyca i zatuczenie postępuje - co widać w US - mają średnio niżej 200 cholesterol, ale najbardziej zatuczone społeczeństwo!.
Wracając do fruktozy - pamiętacie słynne hasło - "miód jest zdrowy na serce"!, to teraz się pokomplikuje i z "pięć razy ... i owoce"?


Tomasz Kwaśniewski

Choć możesz spróbować poszukać pod cholesterol lub syndrom(e)
Od tego nadmiaru informacji (cztania) mniej wiem 8) ,ale staram się ogarniać temat.

Dzieks. O to mi chodzilo, teraz to musze przetrawic :D

Wiec skrobia>fruktoza i wychodzi, ze znowu Kwasniewski mial racje.
Mam jakies 2 ksiazki Vince'a ale nie chcialo mi sie ich zbytnio studiowac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 08:03   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Gość niesamowity,wyprzedzał swoje czasy o dekady.
Niewiele zrobił jako zawodnik,ale jako trener i dietetyk w ch...j!

Jego sylwetka i Franka Zane to moje ideały. No może jeszcze Kevin Lavrone, Flex Wheeler ale to inna półka "mięsna" ;)


Frank Zane to klasa sama dla siebie.
Bez wątpienia.
Moi to Bill Pearl i Tom Platz.
He,he,kto by pomyślał...

Widac Vince nie znal twierdzen Hannibala, ze skrobia jest genialna ale do tycia. W Legend And Myth wspomina o skrobii sporo razy a o fruktozie wcale.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 11:25   

dario_ronin napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Dodam, że zalecana dla Koczowników

" Czy L -arginina jest bezpieczna?


Cytat:
Ostatnio wzrasta zainteresowanie rolą argininy
w nowotworach, ponieważ aminokwas ten okazał się absolutnie niezbędny do wzrostu komórek nowotworowych. Odgrywa on główną rolę w szlakach metabolicznych mających istotne znaczenie w procesie nowotworzenia i biologii nowotworów.

http://www.phmd.pl/pub/phmd/vol_60/9634.pdf
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 11:47   

Zyon, żeby nie było niedomówień. Jak najbardziej popieram twoje wszelakie wątpliwej czy też nie jakości wnioski i różnorakie linki. Jesteś tym doskonałym katalizatorem wykluwania się w człowieku mądrości lub też inhibitorem wysuwania racjonalnych wniosków, bo wahający się biedronkowiec zawsze pójdzie za tanią propagandą, czyli społeczność oczyszcza się samoistnie. Także spełniasz bardzo pożyteczną rolę 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 11:50   

Mariusz_ napisał/a:
Wydaje mi się,że wzrost TG to głównie frakcja B-100.Według mnie to zasługa rodzynek oraz wysokiego poziomu ATP, acetylo-CoA , cytrynianu

Szkoda,że w tym badaniu nie podano składu Ww.
http://www.ajcn.org/content/76/2/311.full

Cos takiego znalazlem
cz1
http://www.phmd.pl/pub/phmd/vol_59/7996.pdf
cz2
http://www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=870368
oraz
http://www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=902997
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 12:08   

RAW0+ napisał/a:
Zyon, żeby nie było niedomówień. Jak najbardziej popieram twoje wszelakie wątpliwej czy też nie jakości wnioski i różnorakie linki. Jesteś tym doskonałym katalizatorem wykluwania się w człowieku mądrości lub też inhibitorem wysuwania racjonalnych wniosków, bo wahający się biedronkowiec zawsze pójdzie za tanią propagandą, czyli społeczność oczyszcza się samoistnie. Także spełniasz bardzo pożyteczną rolę 8)

Pytanie sie tylko natretne rodzi, kto jest tym biedronkowcem, co jest ta tania propaganda i kto jest inhibitorem :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 12:11   

zyon napisał/a:
Pytanie sie tylko natretne rodzi, kto jest tym biedronkowcem, co jest ta tania propaganda i kto jest inhibitorem

Na to pytanie odpowiada niewidzialna ręka doboru naturalnego czyli ewolucja :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 12:23   

Niestety idac tym tokiem myslenia, nigdy sie nie dowiesz czy akurat nie padles jego ofiara :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 15:46   

Mariusz_ napisał/a:
na diecie tłuszczowej to zapija się śmietankę 30, 36% przed treningiem z odrobiną aminokwasów egzogennych w postaci żółtków z sacharozą. To dopiero dostarcza min i vit o energii i lekkości tzrewi nie wspominając. Zawsze jest wybór co nie side? 8) tylko kt wyjście jest właściwe.

od ponad tygodnia pijam 2-3h przed treningiem takiego milkshake z 8-10 zoltek + 150g smietany 30% + 20g miodu. Power w wodzie mam jak nigdy 8)
Sprobuje teraz przed samym plywaniem porozciagac lydki, czytalem, ze tez pomaga.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 28, 2012 16:04   

side napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
na diecie tłuszczowej to zapija się śmietankę 30, 36% przed treningiem z odrobiną aminokwasów egzogennych w postaci żółtków z sacharozą. To dopiero dostarcza min i vit o energii i lekkości tzrewi nie wspominając. Zawsze jest wybór co nie side? 8) tylko kt wyjście jest właściwe.

od ponad tygodnia pijam 2-3h przed treningiem takiego milkshake z 8-10 zoltek + 150g smietany 30% + 20g miodu. Power w wodzie mam jak nigdy 8)
Sprobuje teraz przed samym plywaniem porozciagac lydki, czytalem, ze tez pomaga.


Śmietana!
Tylu optysmalców nie może sie mylić :)
Ja przepadam,Zyon też i Mariusz nawet:
Cytat:
Nie lepiej masło, śmietanę, śmietankę,smalec, słoninę,boczek,łój, smalec gęsi, szpik- smaczniejsze to i enzymy posiada (witaminy, minerały)

Tylko,chłopie,w takiej uht to enzymoow niet raczej ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 16:30   

Ja nie pijam UHT :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 28, 2012 17:11   

Mariusz_ napisał/a:
Ja nie pijam UHT :)

Cytat:
Mieszkamy w różnych rejonach Polski. Stwórzmy na własne potrzeby bazę żywności/produktów, kt będziemy mogli z czystym sumieniem polecić osobom stosującym dietę wysokotłuszczową. Niech produkty, które będziemy zamieszczać w tym miejscu charakteryzuje się wysoką wartością biologiczną, krótkim terminem przydatności,  jakością oraz prawdziwym smakiem jak za dawnych lat.
Lokalne produkty mile widziane.

Ode mnie

Województwo lubuskie
Śmietana 36%
Piątnica.


Ta pyszna trzydziestkaszóstka z karagenem nie jest z mleka uht?
Śmiem wątpić.
Jak już Cię mam,pytanie.
Parę razy podkreslałes,żeby domowe kluchy najlepiej z dodatkiem jaj robic.
Zgadzam się i tak czynię,ale ze względu na zagęszczenie energii.
Jest jeszcze dodatkowy myk w tym zabiegu?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 17:30   

36% jadam sporadycznie. Produkty UHT moga miesiącami stać na półce i nie zmienią swoich właściwości "smakowych, zapachowych". Większość dobrych śmietanek stoi w lodówkach (termin przydatności ~do 14 dni). Na Piątnicy 36% widnieje termin termizowana :) Na coś trzeba zejść z tego świata... :D

Białko ze zbóż jest niskiej wartości biologicznej, a dodatek całych jaj ma podnieść wartość biologiczną produktu końcowego :] Co by nie nadziać się na otyłość ubogich, taki wentyl bezpieczeństwa :)

P.S Karagen ma właściwości anty i pro rakowe. Japończycy podobno wcinają na potęgę karagen i jod 13,5mg/dziennie z wodorostów 8)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Maj 28, 2012 17:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 28, 2012 17:47   

Cytat:
36% jadam sporadycznie. Produkty UHT moga miesiącami stać na półce i nie zmienią swoich właściwości "smakowych, zapachowych". Większość dobrych śmietanek stoi w lodówkach (termin przydatności ~do 14 dni). Na Piątnicy 36% widnieje termin termizowana :) Na coś trzeba zejść z tego świata... :D

Ja ja bardzo lubię.
Naprawde dla mnie jest pyszna.
Staram sie kupować świeża,taka z terminem 4-6 dni,ale czasem...
Lepsza niż chałwa :)
W moim wieku trzeba juz testosteronu pilnować.
Nie ma jak cholesterol ;D

Cytat:
Białko ze zbóż jest niskiej wartości biologicznej, a dodatek całych jaj ma podnieść wartość biologiczną produktu końcowego :] Co by nie nadziać się na otyłość ubogich, taki wentyl bezpieczeństwa :)

Moje obie dziewczyny kręcą nosem na wartościowe białko.
Przemycam im trochę.
Razem z bialkiem z mąki owsianej któreś tam normy wyrobią...

Cytat:
P.S Karagen ma właściwości anty i pro rakowe. Japończycy podobno wcinają na potęgę karagen i jod 13,5mg/dziennie z wodorostów 8)

Taa,czytałem.
Zdaje sie,ze prawie wszystko moze byc anty i pro jednocześnie.
Tylko zmiennymi trza mądrze żonglowac.
U nas jodu niemnozko,Lugola kroplić?[/quote]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 17:59   

Ciezko dorwac nie uht, u mienia jest kwaszona 24% z krotkim terminem ale bez karagenu. Czasami jakas mlekovite se lykne 30 ale juz z karagenem. OStatnio ciagnie mnie w strone tlusteog a z warzyw sczypior i czasami rzodkiewka.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 18:09   

side napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
na diecie tłuszczowej to zapija się śmietankę 30, 36% przed treningiem z odrobiną aminokwasów egzogennych w postaci żółtków z sacharozą. To dopiero dostarcza min i vit o energii i lekkości tzrewi nie wspominając. Zawsze jest wybór co nie side? 8) tylko kt wyjście jest właściwe.

od ponad tygodnia pijam 2-3h przed treningiem takiego milkshake z 8-10 zoltek + 150g smietany 30% + 20g miodu. Power w wodzie mam jak nigdy 8)
Sprobuje teraz przed samym plywaniem porozciagac lydki, czytalem, ze tez pomaga.


Czytales to?
Tomasz Kwaśniewski napisał/a:
Przypominam wszystkim niedouczonym "hanniusiom z dobrychmatołków", że jedząc warzywa i owoce dostarcza się nadmierną ilość magnezu, ponieważ w grupie prostetycznej chlorofilu występuje Mg.
Dlatego jest nadmiar wydalany, co "naukowcy" określili, jako "nadmierną utratę", którą "trzeba zrekompensować jedynie suplemantacją". Powoduje to jeszcze większą "utratę" Mg, ale o tym już się nie wspomina... :D
Niedobór magnezu więc, to wymysł "naukowców" i producentów magnezu w tabletkach.
O skórczach łydek wystarczy zaś sobie poszukać u Dr-a Kwaśniewskiego.
Bo Dr Kwaśniewski jest najlepszym fachowcem od diety niskowęglowodanowej, zdrowej diety wysokowęglowodanowej i diet mieszanych.

PS
Jaka jest rola Mg w "spalaniu węglowodanów" i dlaczego Mg niechętnie opuszcza mitochondrium, gdy raz tam wejdzie - można sobie samodzielnie doczytać w podręcznikach... :D
I dla ścisłości dodam, że suplemantacja magnezem jest niezbędna na diecie wysokowęglowodanowej, gdy węglowodany dostarcza się w postaci rafinatów.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 28, 2012 18:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 28, 2012 18:51   

Gavroche napisał/a:
Ja ja bardzo lubię
też lubię jaja , bez jaj nudno jest ;)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 18:57   

Trza bedzie zatem poszukac.

Smietane kupuje marki President. Jest zakwaszana.
Sklad:
- smietana pasteryzowana
- zywe kultury bakterii mlekowych


 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:23   

Gavroche napisał/a:
U nas jodu niemnozko,Lugola kroplić?

a to zależy na czym komu zależy i jak uważa :)
side napisał/a:
Trza bedzie zatem poszukac.

Jeżeli mieszkasz na ścianie zach., powinieneś dostać u siebie takie śmietanki
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=104.0
jak nie w Biedronie Dolina Mleczna alias Piątnica lub Piątnica w kubeczku 400g Tesco powinna być w zasięgu ręki. :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:42   

Raczej marny sort ta Piątnica czy President, jeśli mogę się wtrącić.
Jak kto nie ma dostępu do wiejskiej domowej roboty to zawsze może się posiłkować całkiem dobrym Klimeko.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 28, 2012 19:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:44   

zyon napisał/a:
Cos takiego znalazlem

Szkoda czasy na zajmowanie się syndromami, wystarczy wiedzieć jak ich unikać i jak skutecznie przeciwdziałać :)
http://gut.bmj.com/content/52/6/834.full
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:52   

Hannibal napisał/a:
Jak kto nie ma dostępu do wiejskiej domowej roboty

A próbowałeś zrobić z ściąganej łyżka śmietan(ki)y budyń zółtkowo-śmietankowy? Nawet śmietanka odwirowana jest już lekko ukwaszona.Przynajmniej jak taką dostaję. Próbowałem tej górnej półki "Klimeko" i nie podbiła mojego podniebienia :)


Cuiavia robi delicjus śmietankę z krótkim terminem przydatności w przystępnej cenie ~2zł lub małym haczykiem ;) klimeko chyba coś ok 6,ale 36%
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:55   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
U nas jodu niemnozko,Lugola kroplić?

a to zależy na czym komu zależy i jak uważa :)

Hohoho a ktoz to kogo sie pyta :D W ogole, coz za optymalne towarzystwo sie zebralo tutaj ;D

Ja Piatnicy nie lubie, wole mlekovite ale u siebie mam takia ukwaszona z Ser-Vita, nie wiem skad to facio przywozi ale taka prawie jak od baby, bardzo kwasna i w dodatku z takich butelek jogurtowek, do picia w sam raz.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:56   

zyon napisał/a:
wole mlekovite


tą?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 19:58   

ta czy w tych kwadratowych opakowaniach, bez roznicy, tamta slodsza jest. piatnica ma slaby smak imho.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 20:01   

Ta jest homogenizowana jakieś 30 dni termin, a tamte w kartoniku to chyba na pewno UHT jest :)
Markietowo się zrobiło :P
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Maj 28, 2012 20:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 21:02   

Mariusz_ napisał/a:
[ Próbowałem tej górnej półki "Klimeko" i nie podbiła mojego podniebienia :)

Górnej półki od bab ze wsi to ja mam sporo - zarówno w Wa-wie jak i Grodz. Maz.
Dla chcącego nic trudnego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 21:06   

a wracając do fruktozy, to gdzieś czytałem że w kontekście gdy nie ma nadmiaru kalorii, te wszystkie rzeczy którymi straszycie swoje dzieci się nie odbywają :)
czyli jeżeli robię sobie IF i zaczynam dzień od talerza kilo truskawek w południe, powinno być w porzo
(info dla zyona - teraz będzie testowanie "diety wojownika" a'la Ori Hofmekler) :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 21:12   

Kilo truskawek to raptem 320 kcal. Racja głodowa, można powiedzieć :]
Ciężko zjeść ich więcej nie dlatego, że mają dużo kalorii, ale dlatego, że zapełniają skutecznie żołądek. [/code]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 21:24   

truskawki po 6 zeta, chrzanić ketozę i fruktozę :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 23:17   

Gavroche napisał/a:
Województwo lubuskie
Śmietana 36%
Piątnica.

Jak najbardziej występuje u mnie na Górnym Śląsku w Carrefour'ze.
Jak już mam ochotę lekko sponiewierać metabolizm to wybór pada właśnie na tę śmietankę.

Aczkolwiek, prosto od krowy to ona chyba nie jest,
zwłaszcza można wnieść, jak się czyta takie coś:

http://piatnica.com.pl/p/pl/historia.html napisał/a:
2007 r. uruchomienie czwartej generacji maszyn do produkcji Serka Wiejskiego stawia OSM Piątnica na czele światowych producentów cottage cheese

:hah:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 07:23   

zbiggy napisał/a:
a wracając do fruktozy, to gdzieś czytałem że w kontekście gdy nie ma nadmiaru kalorii, te wszystkie rzeczy którymi straszycie swoje dzieci się nie odbywają :)
iii taqm propaganda, co tam kalorie do tego maja miec, ja bym powiedzial, ze jak nie ma nadmiaru fruktozy

zbiggy napisał/a:

czyli jeżeli robię sobie IF i zaczynam dzień od talerza kilo truskawek w południe, powinno być w porzo

:D nie ma to jak silna wola :D

zbiggy napisał/a:
(info dla zyona - teraz będzie testowanie "diety wojownika" a'la Ori Hofmekler) :)

to juz dieta Jacka poszla w odstawke ? :P
Nie testuj tylko wejdz na cos i sie trzymaj a nie testujesz tylko :P Bedziesz bral suple jak hofmeyer zaleca? Na animalpaku masz wypowiedz i rozpiske goscia na WD, w temacie leangains pod sam koniec. za duzo suplowania imho i pilnowania czasu, doslownie jak na typowej "paker djet " co to sie posilki zre co 3 godziny

BTW mam znajomego, ktory jest wlasnie na paker diet, jedzdzi jako kierowca i zdarza sie , ze jak mu na trasie budzik zadzwoni, to jedna reka kieruje a druga rozrabia sobie te paszogainery, zeby go ten "straszliwy katabolizm " nie dopadl, no komedia jest niewaska, wozi ze soba caly zestaw do rozrabiania wapna ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 07:25   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Cos takiego znalazlem

Szkoda czasy na zajmowanie się syndromami, wystarczy wiedzieć jak ich unikać i jak skutecznie przeciwdziałać :)
http://gut.bmj.com/content/52/6/834.full

Trza tez wiedziec czego unikac. Ogolnie to ciekawi mnie co i w jakim momencie sie "przelacza" na inny typ metabolizmu i jaki czynnik o tym decyduje. Tzn czynnikiem jest pewnie zbyt duze spozycie fruktozy albo wegli ogolnie ale kiedy jest ten moment.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 07:45   

Cytat:
BTW mam znajomego, ktory jest wlasnie na paker diet, jedzdzi jako kierowca i zdarza sie , ze jak mu na trasie budzik zadzwoni, to jedna reka kieruje a druga rozrabia sobie te paszogainery, zeby go ten "straszliwy katabolizm " nie dopadl, no komedia jest niewaska, wozi ze soba caly zestaw do rozrabiania wapna ;D


He,he,he!
Jak te gęsi na stłuszczone wątróbki!
Anabolizm,psiamać ;D
To na takiego IF-a jak Ty patrzy pewnie jak na kosmitę,ten kolega :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 07:49   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
BTW mam znajomego, ktory jest wlasnie na paker diet, jedzdzi jako kierowca i zdarza sie , ze jak mu na trasie budzik zadzwoni, to jedna reka kieruje a druga rozrabia sobie te paszogainery, zeby go ten "straszliwy katabolizm " nie dopadl, no komedia jest niewaska, wozi ze soba caly zestaw do rozrabiania wapna ;D


He,he,he!
Jak te gęsi na stłuszczone wątróbki!
Anabolizm,psiamać ;D
To na takiego IF-a jak Ty patrzy pewnie jak na kosmitę,ten kolega :)


No dokladnie, a na to, ze nie jem gigantycznych ilosci wegli czyli ryzu ( i kurczaka) a szmalcuje, smietanuje i jajkuje na potege to juz calkiem jak na wariata :D Ale nie da sie wytumaczyc, to chyba ta slynna "patologiczna czynnosc mozgu" ;D

najlepsze sa motywy, jak na imprezie czy gdzies na spotkaniu, biwaku etc mu zadzwoni ten jego "kataboliczny" budzik ( ma nastawiony minutnik w komorce na 3 godziny ;D ) to wtedy zeby skaly sraly musi isc i zezrec pasze, ktora najczesciej ma gdzies ze soba :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Maj 29, 2012 07:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:01   

Cytat:
No dokladnie, a na to, ze nie jem gigantycznych ilosci wegli czyli ryzu ( i kurczaka) a szmalcuje, smietanuje i jajkuje na potege to juz calkiem jak na wariata :D Ale nie da sie wytumaczyc, to chyba ta slynna "patologiczna czynnosc mozgu" ;D

najlepsze sa motywy, jak na imprezie czy gdzies na spotkaniu, biwaku etc mu zadzwoni ten jego "kataboliczny" budzik ( ma nastawiony minutnik w komorce na 3 godziny ;D ) to wtedy zeby skaly sraly musi isc i zezrec pasze, ktora najczesciej ma gdzies ze soba :D


Z drugiej strony jaka to dyscyplina i ciężka praca!
Takie wpier...e.
Na szczęście są tez normalniejsze podejścia do zagadnienia.
Gdzieś u Mariusza czytałem gościa,który zamiast łykac BCAA,pije sobie zółteczka :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:12   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
No dokladnie, a na to, ze nie jem gigantycznych ilosci wegli czyli ryzu ( i kurczaka) a szmalcuje, smietanuje i jajkuje na potege to juz calkiem jak na wariata :D Ale nie da sie wytumaczyc, to chyba ta slynna "patologiczna czynnosc mozgu" ;D

najlepsze sa motywy, jak na imprezie czy gdzies na spotkaniu, biwaku etc mu zadzwoni ten jego "kataboliczny" budzik ( ma nastawiony minutnik w komorce na 3 godziny ;D ) to wtedy zeby skaly sraly musi isc i zezrec pasze, ktora najczesciej ma gdzies ze soba :D


Z drugiej strony jaka to dyscyplina i ciężka praca!
Takie wpier...e.
Na szczęście są tez normalniejsze podejścia do zagadnienia.
Gdzieś u Mariusza czytałem gościa,który zamiast łykac BCAA,pije sobie zółteczka :D

Ta, Yurek3 :D , tylko poczytaj sobie co on suplementuje oprocz tych zoltek "zamiast bcaa", lista spora , dla mnie troche komedia http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=100.30
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:18   

Cytat:

Ta, Yurek3 :D , tylko poczytaj sobie co on suplementuje oprocz tych zoltek "zamiast bcaa", lista spora , dla mnie troche komedia http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=100.30


Taaa,same Suple wcina.
Ale chyba dosyć świadomy kolo.
Przynajmniej chłopaki tam sie na ziolkach znają.
Ja za jakiś czas przymierzam sie do ziolowego buzera testosteronu.
Od paru lat mi chodzi po głowie taki zestawik,ja patrzę,a oni tam maja prawie taki sam!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:37   

Na co ci tescio, wylysiec chcesz? ;D Lepiej z tesciowa nabuzuj ;D Ciekawy maja tez temat "nie dziala" A o szkodliwosci fruktozy to chyba chopaki tez wiedza :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:41   

Gavroche oni stosują zestaw ziółek tzw zestaw wentylacyjny. W tribulusy nikt tam nie wierzy, chyba że dla starszych Panów. ;) Ale i tak to słabe jest :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:42   

Adam319 napisał/a:
Jak już mam ochotę lekko sponiewierać metabolizm to wybór pada właśnie na tę śmietankę.

chyba śmietanę? :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:45   

zyon napisał/a:
Ta, Yurek3 , tylko poczytaj sobie co on suplementuje oprocz tych zoltek "zamiast bcaa", lista spora

Kolega testuje, aby nie było lipy... :D Co działa a co nie, na diecie tłuszczowej np :)
Najlepsze BCAA w żółtku są :) i basta

zyon napisał/a:
Trza tez wiedziec czego unikac. Ogolnie to ciekawi mnie co i w jakim momencie sie "przelacza" na inny typ metabolizmu i jaki czynnik o tym decyduje. Tzn czynnikiem jest pewnie zbyt duze spozycie fruktozy albo wegli ogolnie ale kiedy jest ten moment.

Cos jak u kolegi od truskawek, na czczo jeszcze lepiej ~60g Ww/1000g za to dużo wit C ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Maj 29, 2012 08:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:48   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Ta, Yurek3 , tylko poczytaj sobie co on suplementuje oprocz tych zoltek "zamiast bcaa", lista spora

Kolega testuje, aby nie było lipy... :D Co działa a co nie, na diecie tłuszczowej np :)
Najlepsze BCAA w żółtku są :) i basta

Imho przy zarzuceniu 50 supli naraz trudno bedzie wylapac co dziala a co nie.

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Trza tez wiedziec czego unikac. Ogolnie to ciekawi mnie co i w jakim momencie sie "przelacza" na inny typ metabolizmu i jaki czynnik o tym decyduje. Tzn czynnikiem jest pewnie zbyt duze spozycie fruktozy albo wegli ogolnie ale kiedy jest ten moment.

Cos jak u kolegi od truskawek, na czczo jeszcze lepiej ~60g Ww/1000g za to dużo wit C ;)
Obrazek

W sensie, ze kilo trusk na czczo juz przelaczy w "tryb" zespolu metabolicznego?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Maj 29, 2012 08:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:52   

Każdy swój rozum ma ....:)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:57   

zyon napisał/a:
W sensie, ze kilo trusk na czczo juz przelaczy w "tryb" zespolu metabolicznego?

Jednorazowe, rzadkie wyskoki tego typu nie powinny wyrządzić większej krzywdy (najlepiej wypalić te "śmieci" biegając). Jednak, gdy stosuję się dietę tłuszczową wysoki poziom INSULINY nie jest pożądanym zjawiskiem. Można w pewnym momencie obudzić się z ręką w nocniku.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=85
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Maj 29, 2012 08:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 09:16   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche oni stosują zestaw ziółek tzw zestaw wentylacyjny. W tribulusy nikt tam nie wierzy, chyba że dla starszych Panów. ;) Ale i tak to słabe jest :]


Wiem,wiem.
Myślałem o czymś takim:
-Pokrzywa 200
-Owies 100
-Niepokalanek 50
3-4 kapsy na noc.
Cos podobnego tam widziałem...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 09:22   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
W sensie, ze kilo trusk na czczo juz przelaczy w "tryb" zespolu metabolicznego?

Jednorazowe, rzadkie wyskoki tego typu nie powinny wyrządzić większej krzywdy (najlepiej wypalić te "śmieci" biegając). Jednak, gdy stosuję się dietę tłuszczową wysoki poziom INSULINY nie jest pożądanym zjawiskiem. Można w pewnym momencie obudzić się z ręką w nocniku.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=85

I jak sie tu nie zgadzac z Taubesem :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 10:54   

Ale się rozwinęła dyskusja o fruktozie i dalej nie wiadomo dokładnie, gdzie w trawie piszczy.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:00   

Ale w trawie puszczy odnalazły się ziemniaki :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:05   

Magdalinha napisał/a:
Ale się rozwinęła dyskusja o fruktozie i dalej nie wiadomo dokładnie, gdzie w trawie piszczy.

No jak nie ;) Cos tam wiadomo. Jedyne czego nie wiadomo, to jak bezkarnie zazerac sie po 200 g/dziennie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:08   

Te 200g fruktozy to mniej więcej 400g W, więc już dawno poza orbitą LC.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:11   

Tylko pol litrowego sloika niodu dziennie ;) Dla niektorych pojecia low i high sa mocno relatywne ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:26   

zyon napisał/a:
Tylko pol litrowego sloika niodu dziennie ;) Dla niektorych pojecia low i high sa mocno relatywne ;D


Ty LC,a liczyles gorzałę i browki?
Moze i Ty juz poza orbitą?
Chyba ze taka odmiana cyklicznego ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:29   

Komunii sie raczej nie ma co tydzien :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:33   

zyon napisał/a:
Komunii sie raczej nie ma co tydzien :)


Pewnie i pól sloja miodu nie codzień.
Przyganiał kocioł.
Odstępstwa są bardziej dla ducha,wiadomo.
Ciało sobie poradzi,jak psyche w kondycji :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 12:17   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Komunii sie raczej nie ma co tydzien :)


Pewnie i pól sloja miodu nie codzień.
Przyganiał kocioł.

Ple ple ple, Hannibal mowil o dziennym spozyciu i cos "udowadnial", ze sa takie "kopulacje" co sie tak zywia i to jest zdrowe i nic nikomu po tym. Ja tam nie pisalem nigdzie, ze wodeczka jest super, nikomu nic po niej i sa "kopulacje" co sie tak zywiom codziennie :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 12:20   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Komunii sie raczej nie ma co tydzien :)


Pewnie i pól sloja miodu nie codzień.
Przyganiał kocioł.

Ple ple ple, Hannibal mowil o dziennym spozyciu i cos "udowadnial", ze sa takie "kopulacje" co sie tak zywia i to jest zdrowe i nic nikomu po tym. Ja tam nie pisalem nigdzie, ze wodeczka jest super, nikomu nic po niej i sa "kopulacje" co sie tak zywiom codziennie :)


Ano,racja!
Pewno są i takie kopulacje,co się nie żywiom ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 12:33   

"kopulacje" po wódeczce zwiększają przyrost naturalny :-x :]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 13:13   

Mariusz_ napisał/a:
"kopulacje" po wódeczce zwiększają przyrost naturalny :-x :]


Ale przyrost dobrej jakości obywatela wątpliwy na ogół.
Chyba,że przy okazji komunii tylko ;)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 17:34   

Mariusz_ napisał/a:

Cos jak u kolegi od truskawek, na czczo jeszcze lepiej ~60g Ww/1000g za to dużo wit C ;)
Obrazek

ale jakie mogą być konsekwencje takiego rozpasania?
dzisiaj zmniejszyłem działkę do 60 deko ;)

nie mam swoich badań pod ręką (wykresy które wklejasz to są jakieś średnie i nie wiadomo czy i jak stosują się do mnie:)
ale intuicja mi mówi, że człowiek nie może być mieć tak spartolonej architektury że jeśli w sezonie zje talerz truskawek dziennie to mu się zrobi syndrom metaboliczny.
a w dodatku, w dni powszednie jestem zwykle na minusie jeśli chodzi o kalorie (wczoraj rano 94.5 dzisiaj 93.5kg) więc tym bardziej trudno mi uwierzyć w straszliwe konsekwencje :)

wiem, wiem, jak dostanę cukrzycy i mi utną nogi, to pretensje do samego siebie :o
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 17:54   

Tutaj jeszcze wklejam odpowiedź Alana Aragona na Lustiga "Sugar: the bitter truth"

w podsumowaniu:
Cytat:
Currently in the literature is a liberal camp reporting that fructose intakes up to 90 grams per day have a beneficial effect on HbA(1c), and no significant effects are seen for fasting triacylglycerol or body weight with intakes up to 100 grams per day in adults [15]. The conservative camp suggests that the safe range is much less than this; roughly 25-40 grams per day [19]. Figuring that both sides are biased, the middle figure between the two camps is roughly 50 grams for active adults.
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 18:07   

zbiggy napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:

Cos jak u kolegi od truskawek, na czczo jeszcze lepiej ~60g Ww/1000g za to dużo wit C ;)
Obrazek

ale jakie mogą być konsekwencje takiego rozpasania?
dzisiaj zmniejszyłem działkę do 60 deko ;)

nie mam swoich badań pod ręką (wykresy które wklejasz to są jakieś średnie i nie wiadomo czy i jak stosują się do mnie:)
ale intuicja mi mówi, że człowiek nie może być mieć tak spartolonej architektury że jeśli w sezonie zje talerz truskawek dziennie to mu się zrobi syndrom metaboliczny.
a w dodatku, w dni powszednie jestem zwykle na minusie jeśli chodzi o kalorie (wczoraj rano 94.5 dzisiaj 93.5kg) więc tym bardziej trudno mi uwierzyć w straszliwe konsekwencje :)

wiem, wiem, jak dostanę cukrzycy i mi utną nogi, to pretensje do samego siebie :o

Chyba flo o tym pisala, ze na IF jest wieksza insulinowrazliwosc, co w polaczeniu z fruktoza jako pierwszym posilkiem daje zwielokrotniony efekt. Na IF pierwszy posilek chyba najlepiej taki, zeby insulinki nie ruszyl za bardzo a wegle to potem. Wiec zostaw se te truski na wieczora moze, ty kombinatorze :)

@ Abstrahuje juz od tego, ze truski o tej porze to pryskany syf niewarty nawet podarowania srednio znienawidzonemu wrogowi
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Maj 29, 2012 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 18:16   

zbiggy napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:

Cos jak u kolegi od truskawek, na czczo jeszcze lepiej ~60g Ww/1000g za to dużo wit C ;)
Obrazek

ale jakie mogą być konsekwencje takiego rozpasania?
dzisiaj zmniejszyłem działkę do 60 deko ;)

nie mam swoich badań pod ręką (wykresy które wklejasz to są jakieś średnie i nie wiadomo czy i jak stosują się do mnie:)
ale intuicja mi mówi, że człowiek nie może być mieć tak spartolonej architektury że jeśli w sezonie zje talerz truskawek dziennie to mu się zrobi syndrom metaboliczny.
a w dodatku, w dni powszednie jestem zwykle na minusie jeśli chodzi o kalorie (wczoraj rano 94.5 dzisiaj 93.5kg) więc tym bardziej trudno mi uwierzyć w straszliwe konsekwencje :)

wiem, wiem, jak dostanę cukrzycy i mi utną nogi, to pretensje do samego siebie :o

;D ;D ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 18:23   

Inna inszosc jaka mnie ciekawi to wyngle z tluszczem jako przyczyna otylosci=>koryto, ale ziemniory ze smietana czy maslem to jest w przeca to samo, wiec w pewnym sensie powinno byc to samo. Czy inne wegle i inny tluszcz, czy jednak patrzec zeby bialka nie wmanewrowac w te sprawe? Chyba, ze malo wegli wiec nie ma efektu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 18:27   

zyon napisał/a:
Chyba flo o tym pisala, ze na IF jest wieksza insulinowrazliwosc, co w polaczeniu z fruktoza jako pierwszym posilkiem daje zwielokrotniony efekt. Na IF pierwszy posilek chyba najlepiej taki, zeby insulinki nie ruszyl za bardzo a wegle to potem.
a nie jest tak, że wysoka insulinowrażlwość -> mniej insuliny potrzebne żeby wykonać robotę?
plus na IF możliwe że duża część fruktuzy pójdzie na glikogen?

zyon napisał/a:

@ Abstrahuje juz od tego, ze truski o tej porze to pryskany syf niewarty nawet podarowania srednio znienawidzonemu wrogowi
obczaj jak to jest na tym forum:
- ta śmietanka to syf
- te owoce to syf
- to mięso to syf
- te ryby to syf
- te warzywa to syf

Każdy tu wpie**dala frykasy pierwszego sortu, to skąd tu tyle "patologicznej czynności umysłu ludzkiego?" ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 18:38   

Magdalinha napisał/a:
Te 200g fruktozy to mniej więcej 400g W, więc już dawno poza orbitą LC.

Oczywiście, że tak. Ale paleo już jak najbardziej - w pewnych okresach, w pewnych rejonach, w pewnych społecznościach.
Te 400 g węgli to 1600 kcal, czyli dość niewiele.
Jak kto jada więcej tłuszczu, białka to siłą rzeczy zje mniej owoców, więc mniej fruktozy. I na odwrót.
Ja jadam różnie - dzisiaj pewno z 20-30 g fruktozy poszło.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Maj 29, 2012 18:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 29, 2012 19:08   

Cytat:
Ja jadam różnie - dzisiaj pewno z 20-30 g fruktozy poszło.


Ba!
Facet jesteś!
Ja też się tej fruktozy nie boję :D
Nawet jej nie znam za dobrze.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 19:14   

Skrobi też się nie boję i zjem czasem ziemniaki. Nie mam z tym problemu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 20:05   

zyon napisał/a:
wyngle

zyon ty gorolska ciulo godo sie wungle z fetem, a nie wyngle.
Od hanysow dostolbyś po tym żadnym ryjoku.
Jo zauwazylach, że Tomek Kwasniewski lubi Slunzoków, takze staroj sie gorolu.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Wto Maj 29, 2012 20:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 20:42   

zyon napisał/a:
Inna inszosc jaka mnie ciekawi to wyngle z tluszczem jako przyczyna otylosci=>koryto, ale ziemniory ze smietana czy maslem to jest w przeca to samo, wiec w pewnym sensie powinno byc to samo. Czy inne wegle i inny tluszcz, czy jednak patrzec zeby bialka nie wmanewrowac w te sprawe? Chyba, ze malo wegli wiec nie ma efektu?

Ja tak przez ok rok jadalem. Wegle tylko tluszczem, a wieczorem miecho z samymi warzywami. Waga down. Jakby do tych wegli z fatem dodac B, to bylo by pewnie odwrotnie.
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 22:07   

Mariusz_ napisał/a:
Wiem misiu...:) Ale Ty nam nie pomożesz prawda? :)


Fama głosi, że fruktoza musi być najpierw przekształcona w glukozę, w wątrobie.
Ponadto to naturszczyk jestem i nie pomogę. Chyba, że chcesz moje widzimisie na temat fruktozy.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 07:20   

side napisał/a:
zyon napisał/a:
Inna inszosc jaka mnie ciekawi to wyngle z tluszczem jako przyczyna otylosci=>koryto, ale ziemniory ze smietana czy maslem to jest w przeca to samo, wiec w pewnym sensie powinno byc to samo. Czy inne wegle i inny tluszcz, czy jednak patrzec zeby bialka nie wmanewrowac w te sprawe? Chyba, ze malo wegli wiec nie ma efektu?

Ja tak przez ok rok jadalem. Wegle tylko tluszczem, a wieczorem miecho z samymi warzywami. Waga down. Jakby do tych wegli z fatem dodac B, to bylo by pewnie odwrotnie.

To dlaczego zmieniles dieta na gorsza, ktora musisz wspomagac suplami?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 07:20   

Heniu napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Wiem misiu...:) Ale Ty nam nie pomożesz prawda? :)


Fama głosi, że fruktoza musi być najpierw przekształcona w glukozę, w wątrobie.
Ponadto to naturszczyk jestem i nie pomogę. Chyba, że chcesz moje widzimisie na temat fruktozy.

Dawaj henryk ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:26   

zyon napisał/a:
side napisał/a:
zyon napisał/a:
Inna inszosc jaka mnie ciekawi to wyngle z tluszczem jako przyczyna otylosci=>koryto, ale ziemniory ze smietana czy maslem to jest w przeca to samo, wiec w pewnym sensie powinno byc to samo. Czy inne wegle i inny tluszcz, czy jednak patrzec zeby bialka nie wmanewrowac w te sprawe? Chyba, ze malo wegli wiec nie ma efektu?

Ja tak przez ok rok jadalem. Wegle tylko tluszczem, a wieczorem miecho z samymi warzywami. Waga down. Jakby do tych wegli z fatem dodac B, to bylo by pewnie odwrotnie.

To dlaczego zmieniles dieta na gorsza, ktora musisz wspomagac suplami?

A gdzie ja napisalem, ze zmieniłem na gorsza i musze ja wspomagac suplami?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:29   

No jezeli napisales "jadalem" to jest czas przeszly i wnioskuje, ze juz tak nie jadasz. Biorac pod uwage, ze teraz bierzesz suple i masz problemy np ze skurczami to wnioskuje, ze zmieniles diete na taka, na ktorej masz niedobory i problemy :) Oczywiscie moge sie mylic ale tyle sam napisales :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:37   

zyon napisał/a:
No jezeli napisales "jadalem" to jest czas przeszly i wnioskuje, ze juz tak nie jadasz. Biorac pod uwage, ze teraz bierzesz suple i masz problemy np ze skurczami to wnioskuje, ze zmieniles diete na taka, na ktorej masz niedobory i problemy :) Oczywiscie moge sie mylic ale tyle sam napisales :)

No tak, ale nigdzie nie napisalem, ze na gorsza.
Tran pije z powodu braku dostepu do swiezych ryb i czystych ryb, a nie powodu zmiany diety. Po za nim innych supli nie biore.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:41   

A na tamtej tez miales skurcze? A w kwestii wit D to nie lepiej wyjsc na slonce?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:49   

Nie mialem. Musze rozgrysc przyczyne. Nie wiem, moze troche wegli podczas treningu - jakas woda z miodem, moze sie porociagc przed. Dzisiaj ide to przetestuje.
Tran codziennie pijam tylko jesien-zima, a latem to tak co 2-3 dni tylko z uwagi na zawartosc omegi3.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 08:59   

side napisał/a:
Nie mialem. Musze rozgrysc przyczyne. Nie wiem, moze troche wegli podczas treningu - jakas woda z miodem, moze sie porociagc przed. Dzisiaj ide to przetestuje.
Tran codziennie pijam tylko jesien-zima, a latem to tak co 2-3 dni tylko z uwagi na zawartosc omegi3.

To jezeli na tamtej nie miales to dlaczego szukasz 'przyczyny" zamiast wrocic do tamtej?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:10   

Na tej lepiej sie czuje. Jadam rzadziej, a mniej objętościowo i mam wiecej sily. Nie ciagnie mnie do zboz. Na sniadanie wole mieso z fatem i warzywami niż jakies kanapki czy miche ryzu.
Wszystkie znaki na niebie mowia, ze jest zdrowsza, a suplementacja zoltkami wyleczyla mi staw kolanowy i tym samym wzmocnila pozostale stawy i krazki międzykręgowe.

Jedyny minus, to skurcze na treningach i spadek wagi jak wrocilem do plywania.
Sadze, ze oba do opanowania. Pomysle o grulach, bo ostatnio o nich zapomnialem.

Przez ostatnie 3 miesiace z mizernych 70kg zjechalem na tragiczne 65kg. Znajomi ktorzy mnie dlugo nie widzieli, to pytaja się mnie czy ja chory jestem. A ja zdrowszy niz ryba.
A wczoraj jak sasiadka zobaczyla mnie bez koszulki, to krzyknęła do mnie Jezu! ty masz wklęsły brzuch! :shock:
Ostatnio zmieniony przez side Śro Maj 30, 2012 10:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:20   

side napisał/a:
Na tej lepiej sie czuje. Jadam rzadziej, a mniej objętościowo i mam wiecej sily. Nie ciagnie mnie do zboz. Na sniadanie wole mieso z fatem i warzywami niż jakies kanapki czy miche ryzu.
Wszystkie znaki na niebie mowia, ze jest zdrowsza, a suplementacja zoltkami wyleczyla mi staw kolanowy i tym samym wzmocnila pozostale stawy i krazki międzykręgowe.

Jedyny minus, to skurcze na treningach i spadek wagi jak wrocilem do plywania.
Sadze, ze oba do opanowania. Pomysle o grulach, bo ostatnio o nich zapomnialem.

Przez ostatnie 3 miesiace z mizernych 70kg zjechalem na tragiczne 65kg. Znajomi ktorzy mnie dlugo nie widzieli, to pytaja się mnie czy ja chory jestem. A ja zdrowszy niz ryba.
A wczoraj jak sasiadka zobaczyla mnie bez koszulki, to krzyknęła do mnie Jezu! ty masz wklęsły brzuch! :shock:


A wyngle zwiększyć próbował?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:34   

Wegle zwiekszalem w postaci owocow, miodu. Zwiekszalem okolotreningowo. BTW w dni treningowe bywalo 1 :2: 1,3-1,5. Nic nie dawalo. Teraz sprobuje wcinac ziemniaki. Zawsze je lubialem tylko ostatnio cos o nich zapomnialem. Nie mialem gdzie ich wcisnac. 3x dziennie bialko jadam, a ich z bialkiem nie chcialem laczyc.
Ostatnio zmieniony przez side Śro Maj 30, 2012 10:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:47   

side napisał/a:
Nic nie dawalo
mnie dobrze tuczyły koktajle - śmietana + banan , truskawki
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Maj 30, 2012 10:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:01   

side napisał/a:
BTW w dni treningowe bywalo 1 :2: 1,3-1,5

sam na to wpadłeś czy ktoś pomógł?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:08   

dario_ronin napisał/a:
side napisał/a:
Nic nie dawalo
mnie dobrze tuczyły koktajle - śmietana + banan , truskawki

od ponad tygodnia pijam podobne. 8-10 zoltek + smietana 30% 100-150g + 20g miodu. Dobre to, zobaczymy jeszcze jak na wage wplynie.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:09   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
BTW w dni treningowe bywalo 1 :2: 1,3-1,5

sam na to wpadłeś czy ktoś pomógł?

samo wyszlo jak dorzucilem po i przed treingiem wode z miodem. A czemu pytasz ?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:10   

side napisał/a:
Wegle zwiekszalem w postaci owocow, miodu. Zwiekszalem okolotreningowo. BTW w dni treningowe bywalo 1 :2: 1,3-1,5. Nic nie dawalo. Teraz sprobuje wcinac ziemniaki.


No to jakis plus z tego tematu wyciagnales. Witaj wsrod optymalnych, zaraz wyjdzie, ze jestem tajnym podwojnym agentem ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 30, 2012 11:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:17   

zyon napisał/a:
side napisał/a:
Wegle zwiekszalem w postaci owocow, miodu. Zwiekszalem okolotreningowo. BTW w dni treningowe bywalo 1 :2: 1,3-1,5. Nic nie dawalo. Teraz sprobuje wcinac ziemniaki.


No to jakis plus z tego tematu wyciagnales. Witaj wsrod optymalnych, zaraz wyjdzie, ze jestem tajnym podwojnym agentem ;D


He,he!
Proporcja 1:3,5:0,8
Moja dieta 300:1050:240 w gramach!
Jak tu zjeść kilo tuscu?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:18   

lejek w ryj i roztopiony lac ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:20   

side napisał/a:
pijam podobne
u mnie : 500g truskawek + 330 kwaśnej kremówki - musi działać :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:28   

tylko po co sie tuczyc, nie lepiej od razu sucha mase miesniowa robic? ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:37   

Gavroche napisał/a:
Proporcja 1:3,5:0,8

Proporcja "dla ektoformików" 1:3:0.8-1
Cytat:
Zdziwilem sie jak dzisiaj waga pokazala 1-2kg wiecej;) osiagi rowniez w gore
akurat kolega był szczupły,ale to nic nie zmienia liczy się prorpocja,jem gdym głodny, do syta nie przejadając się :evil:

Dla endo 1:3:0,5-0,8

A Ty, nie obraź się jesteś "wynalazkiem", jadającym za dużo białka w stosunku do potrzeb.
Gdybyś jadł 150:450:75-120 ~5000-5100 kcal choć i tak są to wyliczenia czysto teoretyczne.
To substraty uruchamiają konkretne geny (czytaj proporcja)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:48   

Mariusz_ napisał/a:
To substraty uruchamiają konkretne geny (czytaj proporcja)

tzn konkretniej?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:49   

zyon napisał/a:
tylko po co sie tuczyc, nie lepiej od razu sucha mase miesniowa robic? ;)


Duuużo łatwiej robić masę mięśniową mając kalorie na +.
Oczywiście da się i na 0.
Ba,da się nawet na -.
Widziałem gdzieś badania,że mięśnie rosną nawet podczas głodzenia!
Tylko w dzisiejszych czasach chodzi też o tempo.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:54   

20%:40%:40% dieta korytkowa lub zalecenia P. Ponomarenko.
Kup sobie jak nie chorować to tylko 30zł :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:56   

Gavroche bilans azotowy na ŻO zawsze będzie na "+". Chyba,że ktoś się lubi głodzić czytaj oczyszczać organizm :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 13:30   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche bilans azotowy na ŻO zawsze będzie na "+". Chyba,że ktoś się lubi głodzić czytaj oczyszczać organizm :)


Jasne.
Mi chodziło o kalorie.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 13:39   

Cytat:
A Ty, nie obraź się jesteś "wynalazkiem", jadającym za dużo białka w stosunku do potrzeb.
Gdybyś jadł 150:450:75-120 ~5000-5100 kcal choć i tak są to wyliczenia czysto teoretyczne.
To substraty uruchamiają konkretne geny (czytaj proporcja)


Nie obrażam się.
Czyli proporcja może się zmieniać!
Niebywałe!
Bo,wiesz co,największy problem z tą proporcją to dopasowanie jej do 7 miliardów ludzi.
Kolo,który pracuje w hucie,przy wytapianiu surówki,robiący 4 razy w tygodniu trening ekscentryczny,na 120% maksa.
I kolo który siedzi za biurkiem w klimatyzowanym biurowcu,robiący tygodniowo po 150 km,truchcikiem.
Tu i tu palą tyle samo kalorii(załóżmy).
I jedna proporcja ich obsłuży???
To już wolę wersję jedz do syta i popraw tłuszczem,jakeś głodny.
Przynajmniej jest miejsce na indywidualność ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:02   

Zasada jest prosta, wysiłki anaerobowe wymagają większego udziału glikolizy. Choć glikogen mięśniowy bardziej uszczuplają biegi średnio/długodystansowe niż siłówka a IMCL dobrze wysycić jest już przy 2g/kg fat. Za to Carbohydrate nie powinny przekraczać 1g/kg, aby sprawnym energetycznie być :)

Proporcja to geniusz, ponieważ zastępuje te wszystkie bzdety .... :-x

Sztuką jest słuchanie swego ciała,a to potrafią wielcy mistrzowie sportu. Nasi sportowcy słuchają tych zza oceanu i pomimo suplementacji są dalej w czarnej dziurze :)
Gavroche napisał/a:
To już wolę wersję jedz do syta i popraw tłuszczem,jakeś głodny.

może lepiej węgle do 100 a reszta do syta :) , a może węgli tyle,aby ciała ketonowe nie pojawiały się i za dużo TG nie pływało stylem zmiennym :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:05   

A to lekka ketoza to jakis szkodliwy stan jest?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:24   

Niektóre osoby euforią osiągają.:) Ketoza z przejedzenia, głodu, niewłaściwego wykorzystania Ww lub zbyt małej ich podaży. Co jest gorsze... ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:31   

No ale niektory argumentuja, ze ketoza to byl czesto naturalny stan u czlowieka a badacze mozgu sugeruja, ze mozg lepiej pracuje na ketonach. Poza tym bez paskow to chyba nie da sie tej ketozy zlapac na oko, a nikt normalny nie bedzie sie z paskami uzeral zeby tylko spradzic czy za malo wegli nie zjadl.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:56   

Cytat:
może lepiej węgle do 100 a reszta do syta :) , a może węgli tyle,aby ciała ketonowe nie pojawiały się i za dużo TG nie pływało stylem zmiennym :)


Przy 100 Ww już ni ma ketonów.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:00   

Z tego co mi wiadomo mózg najsprawniej funkcjonuje na ATP, Pi-zużywa ich najwięcej. Gdy organizm ma do wyboru różne "paliwa", najchętniej wyłapuje
ATP,
ketony
wkt
glukoza

Jak będziesz pił mało wody, na pasku pojawią ci się ketony przy x ilość B<T<W. Gdy przefiltrujesz nerki z H+ odpowiednią ilością wody może okazać się,że ketonów brak przy tej samej x ilośći B<T<W :shock:
I gdzie to zakwaszenie się podziało ;)
ketoza chyba nie równa się kwasicy metabolicznej?
Żótka, śmietana, śmietanka, masło , HCO3 powinny działać zasadotwórczo :)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:06   

Mariusz_ napisał/a:
Pi-zużywa ich najwięcej
co oznacza te Pi? znam tylko taką liczbę
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Śro Maj 30, 2012 15:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:08   

fosfor
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:11   

to chyba P?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:15   

nieorganiczny
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 15:24   

też P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 16:17   

Mariusz_ napisał/a:
Ketoza z przejedzenia, głodu, niewłaściwego wykorzystania Ww lub zbyt małej ich podaży. Co jest gorsze...

No nieźle, napisz jeszcze, że ketoza występuje m.in. (przede wszystkim)
przy za dużej ilości spożywanego tłuszczu.
Nie no, chyba taki odważny nie będziesz?
:-)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 17:03   

Adam319 napisał/a:
przy za dużej ilości spożywanego tłuszczu. Nie no, chyba taki odważny nie będziesz?

musisz zapytać się chłopaków tu http://sportacademy.pl/ w Dziale Żywienie "walili" 4g/kg :)
Cytat:

Początkowo przypuszczano,że ciała ketonowe są pośrednikami procesu utleniani kwasów tłusczowych. Jednakże wykazanie,że pochodna 3-hydroksymaślano-CoA wytwarzana w czasie utleniania kw. tłsuzczowych występuje w konfiguracji L, podczas gdy 3-hydroksymaślan wykrywany we krwi ma konfigurację D, pozwoliło wnioskować o istnieniu odrębnej drogi biosyntezy ciał ketonowych


Będę odważny i napisze,że ciała ketonowe powstają w przypadku niewystarczającej ilości szczawiooctanu w mitochondriach, kt mógłby odebrać wszystkie grupy acetylowe.
No i ten cytrynian trochę bruździ....

Jak się człowiek przeje tłuszczem, to wyleci z drugiej strony. :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Maj 30, 2012 17:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 17:19   

Mariusz,napisz coś jak masz o DNL – czyli de novo lipogenesis.
Zamiana węgli w tłuszcz to niezłe zjawisko.
To klucz podobno do zdrowia populacji jadących na węglach.
Kwaśniewski też się tym zajmował,nie?
I jeszcze jak taka dieta powinna wyglądać?
Biała malutko,a tłuszcz jak najbliżej zera?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 19:52   

Mariusz_ napisał/a:
Będę odważny i napisze,że ciała ketonowe powstają w przypadku niewystarczającej ilości szczawiooctanu w mitochondriach, kt mógłby odebrać wszystkie grupy acetylowe.

Jasne, a hiperglikemia powstaje w przypadku za małej ilości insuliny.
:-)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 09:33   

Adam319 napisał/a:
Jasne, a hiperglikemia powstaje w przypadku za małej ilości insuliny.

Adamie nie walcz z wiatrakami niczym Don Kichote z La Manchy :)
Cytat:
Doc. Bolesławska, która jest osobą przesympatyczną, przygotowuje pracę habilitacyjną w oparciu o wyniki badań nad optymalnymi, która zaowocuje wydaniem monografii naukowej w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Już w tej chwili cząstkowo wyniki pracy publikowane są w światowych czasopismach naukowych. „Widzę, że u optymalnych całkowicie zmienia się metabolizm na poziomie komórkowym i chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób. Ponieważ biochemia komórki jest inna przy żywieniu optymalnym, należy być elastycznym w podejściu do norm badań laboratoryjnych u osób żywiących się optymalnie. Normy te powinny być dla optymalnych nieco inne niż dla żywiących się tradycyjnie” – to słowa pana profesora Przysławskiego
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Maj 31, 2012 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 10:19   

Mariusz_ napisał/a:
Adamie nie

Ja się zastanawiam, walka to wygląda raczej tak:
http://tiny.pl/hpvff
:shock:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 11:11   

To juz sciezka do podzialu na nad i pod-ludzi ;)

Maniek rozwin kwestie jak mozesz, z tymi ketonami.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 11:44   

zyon napisał/a:
To juz sciezka do podzialu na nad i pod-ludzi ;)

Maniek rozwin kwestie jak mozesz, z tymi ketonami.


A ja,jak możesz,poproszę o diecie Ww :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 11:58   

Hehe a coz to za przemiana, niedawno jeszcze sie chichrales jak sie w temacie zjawil ? :hihi: ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 11:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:01   

zyon napisał/a:
Hehe a coz to za przemiana, niedawno jeszcze sie chichrales jak sie w temacie zjawil ? :hihi: ;)


Jak głupoty pisze to się chichram :D
Jak Ty piszesz też.
Jak ja piszę to inni się chichrają ;D
A dowiedzieć się czegoś można i nauczyć,czemu nie skorzystać?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:11   

Sluszne podejscie panie Koczownik! Tylko pamietaj, zeby nie jesc tlustej smietany! Toksyny! :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:27   

zyon napisał/a:
Sluszne podejscie panie Koczownik! Tylko pamietaj, zeby nie jesc tlustej smietany! Toksyny! :D


Właśnie jestem po półliterku :D
Toksyny.Gdzież ich nie ma?
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:27   

zyon napisał/a:
To juz sciezka do podzialu na nad i pod-ludzi ;)

A tam zaraz nad i pod ludzie.

zyon napisał/a:
wy ludzie

Prędzej podział na ludzi i gadów 8)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:36   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Sluszne podejscie panie Koczownik! Tylko pamietaj, zeby nie jesc tlustej smietany! Toksyny! :D


Właśnie jestem po półliterku :D
Toksyny.Gdzież ich nie ma?

Sa wszedzie, poczytaj milosza i sie ogarnihj chlopie :D
Na polliterku tlustej smietany ? ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 12:59   

Cytat:
Na polliterku tlustej smietany ? ;)


150 g tłuszczu.
Ile to ksenohormonów i innych syfów rozpuszczalnych w tłuszczach :D

Ale,ale to dyskusja o fruktozie!
Więc do tego walnąłem 200 g truskawek.
Ciekawe czy z tłuszczem tak samo szkodzi?
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Maj 31, 2012 13:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:02   

Oj tak, a mozesz nawet lyknac taki szmalec z "utajona" angina, ktora sie tam skryla przed "antybjotykami" :shock:


Wracajac do szmalcow i ketozy, to Taubes zdaje sie pisal, ze warto odrozniac, lekka, "naturalna" ketoze tak do (z pamieci wiem moglem cos przekrecic) 5 od kwasicy ketonowej powyzej 20 bodajze. Czytales juz Selfish Brain Petersa?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 13:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:05   

Mariusz_ napisał/a:
Z tego co mi wiadomo mózg najsprawniej funkcjonuje na ATP, Pi-zużywa ich najwięcej. Gdy organizm ma do wyboru różne "paliwa", najchętniej wyłapuje
ATP,
ketony
wkt
glukoza

Dawaj zrodla :)

Mariusz_ napisał/a:
ketoza chyba nie równa się kwasicy metabolicznej?
Żótka, śmietana, śmietanka, masło , HCO3 powinny działać zasadotwórczo :)

No wlasnie, ketoza, ketonemia, ketonuria, kwasica.. jakie roznice? Bo jak czytam to czesto i zamiennie sa uzywane
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 13:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:08   

Cytat:
Czytales juz Selfish Brain Petersa?


Wyrywkowo.
Nie mam zdania na razie.
Nic bardzo odkrywczego nie przeczytałem :)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:14   

zyon napisał/a:
ketoza, ketonemia, ketonuria, kwasica.. j


Ketonemia oznacza podwyższone stężenie ciał ketonowych w osoczu krwi (b-hydroksymaślan, acetooctan, aceton)
Ketonuria, jak wszystkie terminy z końcówką "uria", oznacza wydalanie ciał ketonowych z moczem.
Kwasica to stan zwiększonego stężenia jonów wodorowych we krwi, a więc obniżenia jej pH. W tym przypadku spowodowana jest przez nadmierną ilość związków kwaśnych we krwi (ciała ketonowe). Jest to kwasica metaboliczna, w przeciwieństwie do oddechowej, spowodowanej niewłaściwą wentylacją płuc.

A ketoza..Hm..Ten termin odnosi się do wszystkich w.w pojęć? Nie wiem :]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:20   

Czyli roznica sprowadza sie do jednostek?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:24   

zyon napisał/a:
Czyli roznica sprowadza sie do jednostek?


Jak do jednostek? nie rozumiem :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:27   

Adam319 napisał/a:
Ja się zastanawiam, walka to wygląda raczej tak:

to inno odda-nie-sprawiedliwości
Ty walczysz niczym Wanda S (niedobory). dr W (laktoza), dr M (2w1) :) każdy coś chce ugrać, a opłatę uiścić nie łaska :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Maj 31, 2012 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:28   

Feniks napisał/a:
zyon napisał/a:
Czyli roznica sprowadza sie do jednostek?


Jak do jednostek? nie rozumiem :D

No np ilosci/stezenia cial ketonowych? Lekka ketoza od ciezkiej czyli kwasicy to kwestia jednostek? Bo ketoza bywa przytaczana jako element pozytywny i negatywny zarowno, jest sporo diet typu CKD opartych wlasnie o mechanizmy ketozy etc.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 13:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:31   

zyon napisał/a:
Dawaj zrodla
jak chodzi o mózg wrzucałem tu linka, flo była zachwycona i zbulwersowana zarazem ;)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:35   

zyon napisał/a:
Lekka ketoza od ciezkiej czyli kwasicy to kwestia jednostek?


Kwasica metaboliczna (a więc i ketonowa) jest już zespołem zaburzeń. Ustrój nie utrzymuje homeostazy w zakresie utrzymania kwasowości krwi na właściwym poziomie (ph 7,35-7,45).

Natomiast termin ketoza nie ma nic wspólnego z brakiem homeostazy a jest związany jedynie z produkcją/wydalaniem ciał ketonowych. Ciała ketonowe mogą być obecne w osoczu i bywają obecne, jednocześnie kwasowość krwi zostanie zachowana dzięki układom buforowym.

Nie wiem, czy istnieje w ogóle w medycynie taki termin jak ketoza(?). Mnie się ketoza raczej kojarzy z cukrem posiadającym grupę ketonową :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:39   

Hmm no ale jezeli ketoza nie jest uznawna za "normalny" stan to chyba znaczy, ze jednak nie jest to homeostaza ? :D Dlatego wlasnie pytanie. O ile ketonemie czy ketonurie mozna okreslic czy w miare zdefiniowac to ketoza nie jest jakos tak jednoznacznie okreslona.

A termin jezeli krazy to chyba jednak istnieje :D Taubes pisze o ketozie ale to dziennikarz :)
Zreszta
http://www.ppr.pl/artykul...resourcePK=1046
Cytat:
Ketoza - choroba wysoko wydajnych krów mlecznych


Cytat:
Obecność ketonów we krwi i moczu, określana mianem ketozy, zawsze była uznawana za stan niepożądany, związany z głodem


i wlasnie znalazlem :D
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=13637
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 13:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:59   

Czyli

Cytat:
Ketoza jest to proces biologiczny zachodzący wtedy, gdy glukoza jako źródło energii nie jest dostarczana w diecie w postaci węglowodanów i organizm przełacza się na zużywanie w pierwszej kolejności tłuszczu. Kwasy tłuszczowe są uwalniane do krwi, tam zamieniane na ketony, które są zużywane przez mięśnie, mózg i inne organy. Nadmiar ketonów jest usuwany z moczem.


zyon napisał/a:
Hmm no ale jezeli ketoza nie jest uznawna za "normalny" stan to chyba znaczy, ze jednak nie jest to homeostaza ?


No właśnie nie jest uznawana w środowiskach medycznych za normalny stan (z tego powodu ze nie występuje w dobrze odżywionym organiźmie na fizjologicznej diecie), ale prawidłowe pH osocza zostaje utrzymane mimo obecności ciał ketonowych we krwi.
Typowym stanem patologicznym jest kwasica, wtedy zawodzą mechanizmy przeciwdziałające zakwaszeniu. Ciała ketonowe występują zawsze w głodzie, więc dlaczego miałyby być czymś, do czego nie jesteśmy zaadoptowani?
Ostatnio zmieniony przez Feniks Czw Maj 31, 2012 14:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 14:05   

zyon napisał/a:
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=13637

Swietny temat, mowie wam, wart przeczytania. Na poczatku pisza tak jakby istnialo cos takiego jak "ketonoopornosc" - czy np Dieta Optymalna tak zmienia metabolizm?

To tez jest ciekawe
Cytat:
Niezupelnie sie z tym zgodze, przy spozyciu ok 300g tluszczu na dobe
prawdopodobnie potrzeba grubo ponad 100g wegli aby nie wchodzic w ketoze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 14:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 14:10   

Feniks napisał/a:
zyon napisał/a:
Hmm no ale jezeli ketoza nie jest uznawna za "normalny" stan to chyba znaczy, ze jednak nie jest to homeostaza ?


No właśnie nie jest uznawana w środowiskach medycznych za normalny stan (z tego powodu ze nie występuje w dobrze odżywionym organiźmie na fizjologicznej diecie), ale prawidłowe pH osocza zostaje utrzymane mimo obecności ciał ketonowych we krwi.
Typowym stanem patologicznym jest kwasica, wtedy zawodzą mechanizmy przeciwdziałające zakwaszeniu. Ciała ketonowe występują zawsze w głodzie, więc dlaczego miałyby być czymś, do czego nie jesteśmy zaadoptowani?

Popatrz na to :) , ciekawe
Cytat:
Cytat:

Wg podrecznika akademickiego "Biochemia i
biologia
molekularna w zarysie", autorstwa H. R. Matthewsa, R. A. Freedlanda
i R.
L. Miesfelda (Proszynski i S-ka, Warszawa 2000), pojecia ketoza i
kwasica ketonowa sa tozsame



Ketoza i kwasica ketonowa nie są tożsame. Ketoza - to zarówno
ketonemia, jak i ketonuria, i nie muszą być patologią.


Czyli srodowiska medyczne sie myla?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 31, 2012 14:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 14:13   

Gavroche napisał/a:
Mariusz,napisz coś jak masz o DNL – czyli de novo lipogenesis.
Zamiana węgli w tłuszcz to niezłe zjawisko.
To klucz podobno do zdrowia populacji jadących na węglach.
Kwaśniewski też się tym zajmował,nie?
I jeszcze jak taka dieta powinna wyglądać?
Biała malutko,a tłuszcz jak najbliżej zera?

to powinno Ciebie usatysfakcjonować
http://forum.dr-kwasniews...topic=1493.4340

Białka potrzeba na takiej diecie więcej (gramowo) glikoliza i zamiana Ww-> T kosztuje (enzymy, energia itp)

Na gram białka powinno przypadać B:W:T 1:2,5-3,5:0,5 osoby intensywnie ćwiczące nawet 1:5
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=124.0 chyba,że już czytałeś
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 15:38   

zyon napisał/a:
pojecia ketoza i
kwasica ketonowa sa tozsame


Tak jak mówiłem, nie wiedziałem do czego konkretnie odnosi się pojęcie ketozy.
Jeśli według podręcznika akademickiego ketoza i kwasica ketonowa to to samo, no to mamy do czynienia z patologią. Bo kwasica jest patologią. No ale zaskoczyłeś mnie z tym, że te pojęcia są tożsame :)
Ostatnio zmieniony przez Feniks Czw Maj 31, 2012 15:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 16:18   

Ale to nie ja :) , to cytat. Przeczytaj tamten temat w calosci, bo tam cytuja inne uczone ksiazki, ktore mowia tez cos odmiennego :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 17:15   

Cytat:

to powinno Ciebie usatysfakcjonować
http://forum.dr-kwasniews...topic=1493.4340


Taaak,dobre!
Parę baboli się znajdzie,ale ogólnie dobrze,dobrze :D
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Cze 01, 2012 15:38   

zyon napisał/a:
Ale to nie ja :) , to cytat. Przeczytaj tamten temat w calosci, bo tam cytuja inne uczone ksiazki, ktore mowia tez cos odmiennego


Z tego co tam widzę, to faktycznie. Róźne źródła podają inaczej.
Według mnie pojęcia ketoza określa jedynie stan wytwarzania ciał ketonowych - gdy mierzymy je we krwi jest to ketonemia, a gdy w moczu to ketonuria. A kwasica to już zachwianie równowagi jak mówiłem.
Skłaniam się jednak do twierdzenia, że ketoza a kwasica to nie to samo.

Nieważne :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Cze 01, 2012 16:11   

Gavroche napisał/a:
Parę baboli się znajdzie,ale ogólnie dobrze,dobrze

Zbyszko T. się chowa z NLP 8) ;)
http://bb-science.blogspo...etened-not.html
http://www.perfectbody.pl...niemozliwe.html
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 01, 2012 17:56   

Cytat:
Zbyszko T. się chowa z NLP 8) ;)


Jak większość tego typu "wiedzy":
"Krótko mówiąc, organizm najchętniej magazynuje tłuszcz spożywany w postaci tłuszczu zapasowego".
Za dużo omega 3 łyka ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Cze 01, 2012 18:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
amisz 

Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 8
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 23:06   

http://www.youtube.com/wa...&feature=relmfu
4:00 fruktoza
cała seria ciekawa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 12:03   

Cytat:
Nadmiar fruktozy zagraża zdrowiu
Fruktoza, czyli cukier owocowy występuje w znacznych ilościach w miodzie oraz w wielu owocach ( suszone śliwki, gruszki, wiśnie, jabłka, brzoskwinie ). Obecnie stosuje się go także jako środek słodzący ( zamiennik cukru - sacharozy ) w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym oraz gospodarstwie domowym.
Największe spożycie fruktozy notuje się w USA gdzie powszechnie wykorzystuje się ją do słodzenia napojów owocowych, mlecznych, alkoholowych, mrożonek owocowych, konfitur, galaretek, lodów, wyrobów czekoladowych oraz wielu przetworów.
Spożycie tego cukru wzrasta także w innych krajach rozwiniętych, również w Polsce.
Pojawia się wiec wątpliwość, czy rosnąca podaż tego cukru w diecie nie ma negatywnych następstw dla zdrowia? Niestety wszystko wskazuje na to, że ma.

Jak wykazują badania, dieta bogatofruktozowa może nasilać produkcje wolnych kwasów tłuszczowych i triglicerydów sprzyjając wzrostowi masy tłuszczowej ciała oraz różnego rodzaju schorzeniom. Fruktoza, zwiększając poziom kwasów tłuszczowych w krwiobiegu może zmniejszać wrażliwość na insulinę sprzyjając jednocześnie uszkodzeniom komórek beta wysp trzustkowych produkujących ten hormon.
Fruktoza zmniejsza równie. produkcje adyponektyny – hormonu wytwarzanego w komórkach tkanki tłuszczowej co równie. może mieć istotny wpływ na rozwój insulinooporności. Zwiększone spożycie fruktozy (także zawierającej fruktozę sacharozy) prowadzi jak już wcześniej wspomniano do podwyższenia produkcji triglicerydów.
Ocenia się, ze ta sama ilość fruktozy podwyższa stężenie triglicerydów ok. 60% bardziej niż skrobia.
Niektóre badania dowodzą, ze jeżeli podaż fruktozy stanowi ok. 20% całkowitej ilości energii w diecie, to we krwi podnosi się także stężenie cholesterolu całkowitego i LDL.
Jak dowodzą badania eksperymentalne, zwiększona podaż fruktozy może również sprzyjać wzrostowi ciśnienia tętniczego.

DO niedawna fruktoza była uważana za korzystny składnik diety, szczególnie dla osób z cukrzycą, gdyż jej podawanie powoduje stosunkowo nieduży wzrost glikemii w porównaniu do glukozy czy innych węglowodanów. W świetle najnowszych badań, fruktoza nie jest uważana za bezpieczny składnik diety.
Jej zwiększony udział w pożywieniu może przyczyniać się do powstania insulinoopornosci, wzrost poziomu triglicerdów i choresterolu we krwi oraz otyłości i nadciśnienia.
Nie ma jednak powodu do ograniczania spożycia warzyw czy owoców w diecie. Zawierają one bowiem umiarkowane ilości fruktozy i jednocześnie obfitują w wiele cennych składników mineralnych, witamin oraz błonnik.
Ograniczać należy natomiast spożycie słodyczy, cukru stołowego, słodzonych napojów oraz produktów dosładzanych syropem fruktozowym. Tych zaleceń powinni, przestrzegać przede wszystkim osoby z nadciśnieniem, otyłością oraz zaburzeniami w gospodarce lipidowej i węglowodanowej.


http://archiwum.apz.pl/biuletyn/0104.pdf
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 04, 2012 12:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 04, 2012 12:22   

Wchodzę,a tu wszędzie Zyon.
He,he,he,okay.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 12:43   

zyon napisał/a:
Jak wykazują badania, dieta bogatofruktozowa może nasilać produkcje wolnych kwasów tłuszczowych

A jeżeli to będą te dobre energetyczne "zrodzone" w cytozolu, zelongowane z mitochondrium nasycone kwasy tłuszczowej dające energię? Co począć wtedy...? :) Czyli przed wysiłkiem jak znalazł na diecie Ww ;)
Gorzej,gdy będzie za dużo ATP, cytrynianu , wtedy wzrost
zyon napisał/a:
triglicerydów sprzyjając wzrostowi masy tłuszczowej


zyon napisał/a:
Niektóre badania dowodzą, ze jeżeli podaż fruktozy stanowi ok. 20% całkowitej ilości energii w diecie, to we krwi podnosi się także stężenie cholesterolu całkowitego i LDL.

to zjawisko uznałbym za pożądane dla sportowców :)

A wszytsko regulowane stosowną proporcją :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Cze 04, 2012 12:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 13:55   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Kiedyś była dyskusja o tym, że dzikie owoce były o wiele mniej słodkie od współczesnych, a więc miały małe ilości fruktozy. Dopiero rolnictwo spowodowało uzyskanie dużo słodszych odmian owoców.

Mit, pomijając np. jabłka.
Powiem więcej - dawniej były słodsze np. truskawki, maliny, jeżyny, te leśne również. Nawet te 50 lat temu na wsi truskawki były słodsze niż dzisiaj - moja mama wspomina.

Ja powiem jeszcze wiecej - moja babcia twierdzi z kolei, ze 100 lat temu byly gorzkie jak pierun, i co teraz? Czyja lepsza? Daj spokoj z takimi argumantami :hah: :hah: :hah:

dokładnie, wspomnieniom o smaku nie powinno się wierzyć, kubki smakowe z wiekiem ulegają degradacji. moi rodzice wspominają jakie to kiedyś piwo smaczne było, jaka pepsi. sami będziemy za 40 lat wspominać jaka karkówka kiedyś była a to tylko wiek robi swoje :)

http://www.eufic.org/article/pl/artid/taste/
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 14:36   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Dawaj zrodla
jak chodzi o mózg wrzucałem tu linka, flo była zachwycona i zbulwersowana zarazem ;)

Daj ponownie, bo nie moge namierzyc. Bo to chyba nie to:http://www.tinyurl.pl/?gpEEwFL5 (nie moge tam wbic)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 13:33   

Gavroche napisał/a:
Mariusz,napisz coś jak masz o DNL – czyli de novo lipogenesis.
Zamiana węgli w tłuszcz to niezłe zjawisko.


Skrobnij o tym w skrocie albo daj jakies zrodlo dobre.


Gavroche napisał/a:
Cytat:

to powinno Ciebie usatysfakcjonować
http://forum.dr-kwasniews...topic=1493.4340


Taaak,dobre!
Parę baboli się znajdzie,ale ogólnie dobrze,dobrze :D

Powiedz, ktore to sa babole.

Ogolnie wegle do budulec a nie paliwo w tym sensie?
Czy tylko fruktoza powoduje DNL czy tylko fruktoza na "syndromie" ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Cze 14, 2012 13:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 14:44   

Dyzurny lekarz wegetarian z niedoborami na temat fruktozy :D

tomtom napisał/a:
Jak już wpadłem w dział, to tak szepnę cichutko, że fruktoza wykazuje szkodliwość głównie przy niedostatecznej podaży minerałów, a zwłaszcza miedzi i bodajże cynku. Przeciętny Polak ma niższą podaż miedzi od optymalnej, a jeśli do tego dodać różnego rodzaju diety stosowane przez sportowców, np takie z wysoką zawartością tłuszczu a niską miedzi, a także fakt wypłukiwania miedzi przez preparaty cynku, efekt może być nieciekawy:

http://www.ajcn.org/content/61/1/105.abstract
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 15:03   

Cytat:
Powiedz, ktore to sa babole.

Nie mam czasu teraz czytać,ale z tego co pamietam,ze od czeresni mozna stluscic wątrobę w tydzien,ze HIIT jest taki lepszy od długich wybiegan i cos tam jeszcze....
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 17:51   

dubel do usunięcia
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Cze 14, 2012 17:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 17:51   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Powiedz, ktore to sa babole.

Nie mam czasu teraz czytać,ale z tego co pamietam,ze od czeresni mozna stluscic wątrobę w tydzien,ze HIIT jest taki lepszy od długich wybiegan i cos tam jeszcze....


dlaczego nie można stłuścić wątroby w tydzień??? jak jesteś pewny, to zrób sobie taki teścik, i dasz nam wyniki czy stłuściłeś, czy nie? :D

fejny jest tekst "...od długich wybiegan i cos tam jeszcze..." ogarnij się troszkę, jak masz coś do powiedzenia to konkternie a nie takie farmazony
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:18   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Dawaj zrodla
jak chodzi o mózg wrzucałem tu linka, flo była zachwycona i zbulwersowana zarazem ;)

Daj ponownie, bo nie moge namierzyc. Bo to chyba nie to:http://www.tinyurl.pl/?gpEEwFL5 (nie moge tam wbic)

Ej
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
pingzhi

Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:38   

Like this to be confident, optimistic about you.
_________________
shoes online http://www.comeshoes.net/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:39   

shut up bitch
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:44   

Mariusz_ napisał/a:
Będę odważny i napisze,że ciała ketonowe powstają w przypadku niewystarczającej ilości szczawiooctanu w mitochondriach, kt mógłby odebrać wszystkie grupy acetylowe.
No i ten cytrynian trochę bruździ....

To tez moglbys rozwinac. Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 11:54   

U mnie link działa
Handbook of Neurochemistry and Molecular Neurobiology: Brain energetics, integration of molecular and cellular processes, Tom 2 google books
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 12:00   

zyon napisał/a:
Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?

Z moich obserwacji bardziej stosunek białka do węglowodanów czyli glukagon : insulina.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 12:17   

Temat ten jest zawiły :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 12:39   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?

Z moich obserwacji bardziej stosunek białka do węglowodanów czyli glukagon : insulina.


Nie bardzo czaje w jaki sposob.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 18, 2012 20:38   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?

Z moich obserwacji bardziej stosunek białka do węglowodanów czyli glukagon : insulina.


Nie bardzo czaje w jaki sposob.

Aminokwasy ketogenne?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 07:59   

[quote="zyon"]
dario_ronin napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Dodam, że zalecana dla Koczowników

" Czy L -arginina jest bezpieczna?


Cytat:
Arginina

Arginina jest kolejnym suplementem z rodziny prekursorów tlenku azotu, który mimo stałej i wysokiej suplementacji, nie daje absolutnie żadnych rezultatów. Badania wskazały, że mimo stałej suplementacji argininą w postaci 21 gram dziennie, nie zanotowano żadnych rezultatów podczas okresu testu, który trwał 28 dni [18, 19]. Co więcej, dowiedziono, że arginina powyżej pewnego poziomu nie aktywuje enzymów odpowiedzialnych za produkcję azotu (NO) , [20], a więc co za dużo to niezdrowo. Arginina jest następnym produktem, który z powodzeniem można wrzucić do szufladki „placebo“.


:)

http://ruskiniedzwiedz.wo...mase-miesniowa/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 23, 2012 18:55   

Cytat:

http://ruskiniedzwiedz.wo...mase-miesniowa/

Z tymi Omega-3 bym nie przesadzał.
To chłyt martetindody na miarę szczepionki na grypę.
Suplementujesz to?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 21:23   

ja nic nie suplementuje, moja dieta zapewnia full obsluge, jest lepsza niz hannibala ktory musi lykac niebieski tran bo bida
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 22:43   

zyon napisał/a:
ja nic nie suplementuje, moja dieta zapewnia full obsluge, jest lepsza niz hannibala ktory musi lykac niebieski tran bo bida

Jak to "uroczo" wygląda jak się niektórzy pocieszają :what:
Btw, jakbyś nie wiedział to prostuję - ja nic nie muszę, tranu łykać również 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 23:54   

no tak, nikt nie musi, kazdy chce ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 10:55   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?

Z moich obserwacji bardziej stosunek białka do węglowodanów czyli glukagon : insulina.

Tzn scinasz wegle i dodajesz bialka?

Co w ogole Mariusz mowi TK na temat podazy bialka kiedy sie cwiczy? W koncu ograniczanie bialka kiedy potrzeba przewagi syntazy nad rozpadem zeby sie regenerowac i rozrastac jest bez sensu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 12:58   

Mariusz_ napisał/a:
Ja nie pijam UHT :)

Ciagle? Czy juz tak ? ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 14:38   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Ja nie pijam UHT :)

Ciagle? Czy juz tak ? ;D

No poczytałem zamiedzę,bo nie bardzo czaję te żarciki.
Ciekawe to co piszą.
Ciekawe tylko czy za x lat,nie będzie inaczej?
Wiem,wiem wiedza...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 16:06   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Ja nie pijam UHT :)

Ciagle? Czy juz tak ? ;D

non TOP! wolę świeże "mięso" 8)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 01, 2012 16:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 15:31   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Czy ketoza sterujemy samym tluszczem czy tlusczem i weglami?

Z moich obserwacji bardziej stosunek białka do węglowodanów czyli glukagon : insulina.


Nie bardzo czaje w jaki sposob.

Aminokwasy ketogenne?

Skwantyfikuj sie jak to hannibal mowi. Wiekszosc steruje wejsciem w ketony tylko zbijajac wegle do minimum, nawet do zera. W tej sytuacji bialka przeciez i tak zawsze jest wiecej niz wegli.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 15:44   

Na diecie tłuszczowej wystarcza mniejsza ilość Ww, aby odpowiednio pobudzić insulinę (wzrost)- niejakie AMPK to zapewnia-wrażliwość tkanek na insulinę... :) + inne "cuda"
Tak niewielu (ilość Ww) może zrobić tak wiele... cuda, cuda ogłaszają :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 14, 2012 15:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2012 08:43   

Cytat:
Przy niedostatku związków fosforowych dla mózgu i serca organizm wytwarza dla tych narządów tzw. ciała ketonowe, które są lepszym „paliwem” od kwasów tłuszczowych. Dzieje się tak przy głodówce, często w cukrzycy. Ciała ketonowe pojawiają się po szóstym dniu głodówki i utrzymują się różnie długo. W cukrzycy mogą pojawiać się okresowo, ponieważ w cukrzycy gospodarka energetyczna jest szczególnie upośledzona, co zmusza organizm do wytwarzania ciał ketonowych, jako „paliw” niejako zastępczych. Nie są one jednak objawem chorobowym. Powstają w wątrobie.

Tu:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 15, 2012 10:43   

Aminokwasy- Ich szkielety węglowodorowe są substratami w biosyntezie glukozy, ciał ketonowych lub utleniają się do C02 i H20, dostarczając energii
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 15, 2012 10:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 00:33   

Mariusz_ napisał/a:
Na diecie tłuszczowej wystarcza mniejsza ilość Ww, aby odpowiednio pobudzić insulinę (wzrost)- niejakie AMPK to zapewnia-wrażliwość tkanek na insulinę... :) + inne "cuda"
Tak niewielu (ilość Ww) może zrobić tak wiele... cuda, cuda ogłaszają :)

To dobrze ? czy żle?
_________________
pozdrawiam
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 07:54   

Zapewne dobrze.

Koncze czytac "Jak nie chorowac" b.dobra ksiazka, szkoda, ze nie wyszla jako pierwsza, pomijajac te antropologiczne odniesienia, ktore nie kazdemu moga sie podobac to mysle, ze odnioslaby najwiekszy sukces. Niektore zdania sa znamienne "bez glukozy nie byloby miazdzycy"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:40   

figa napisał/a:
To dobrze ? czy żle?

Dla mnie dobrze, dla naukowców źle, dla Ciebie nie wiem... :)
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 23:20   

Tak zapuyałam ,bo mięso mi ostatnio szkodzi
a tłuszcze nie -i wydaje mi sie ,ze troszke za duzo pofolgowałam ze śmietanka i masełkiem . może no i te głupie 3 kg do przodu:o pifko,
_________________
pozdrawiam
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 08:24   

dario_ronin napisał/a:
" Węglowodany zawarte w owocach są jedynymi, które nie zmniejszają przeżywanego stresu. Chociaż owoce są pysznym źródłem witamin i soli mineralnych i powinny być nieodłącznym składnikiem każdej diety, ich jedzenie nie poprawia funkcjonowania serotoniny [2]."

?

2. Suffes S., Wurtman J., Serotonina, przełom w dietetyce, Wydawnictwo Amber sp. z o.o., Warszawa 1997;

Dzieki Dariowi zainteresowalem sie ta ksiazka, nabylem jakis czas temu za smieszne pieniadze i wlasnie wczoraj zaczalem to czytac.

Pierwsze wrazenia: pani, ktora napisala te ksiazke twierdzi, ze jest zawodowym biochemikiem, jej maz jest rowniez naukowcem, pracuje w laboratorium w jakims powaznym instytucie. Pierwsze pare stron to rozprawianie o mechanizmach dzialania serotoniny i konstatacja, ze jedynym sposobem zwiekszenia tego hormonu jest spozywanie weglowodanow. Pisze o 2 rodzajach glodu czyli tym zwyklym, fizjologicznym i drugim - uwarunkowanym forma psychiczna, czyli miedzy innymi slabym poziomem serotoniny, ktora daje lepsze samopoczucie i wraqzenie sytosci - tak pisze. Te male poziomy serotoniny maja byc powodem tycia, bo ludzie wtedy jedza zeby byc zadowolonymi i takie tam nakrecanie spirali, ze nie wszystki9e WW podnosza ten poziom skutecznie.

Jeszcze nie przeczytalem calosci ale widze, ze pani biochemik proponuje diete oparta na weglowodanach i raczej beztluszczowa. Zacytuje fragmencik ze stron 33-34
"Jedyne, czego z ta dieta nie dotarczysz to tluszcz. Jak dowiesz siez rozdzialu 2 tluszcz nie ma nic wspolnego z zaspokajaniem glodu psychologicznego, chociaz produkty, ktorymi sie przejadasz zwykle sa bardzo bogate w tluszcz. Kiedy przeczytasz, jak tluszcz wplywa na nasze emocje i na funkcjonowanie mozgu, zrozumiesz, ze unikanie go pomoze ci w poradzeniu sobie ze stresem."

Na razie tyle, relacje zdam jak skoncze ale zastanawia mnie to co ona pisze, przeciez ona tez musi sie znac na biochemii i to doskonale. Dlaczego odradza tluszcz? Czy wplyw tluszczu na emocje istnieje, bo czasami wyglada, ze byc moze?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 12, 2012 08:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 09:09   

Czytam te ksiazke, i oczom nie wierze. Zawodowy biochemik w powaznym instytucie, lata badan nad hormonami, w tym wypadku nad serotonina ok 15 lat ale nie moge zrozumiec toku tego myslenia. Moze amerykanska biochemia jest jakas inna, moze oni tez stosuja tak popularna u nas w kregach studentow medycyny metoda do zaliczenia biochemii, czyli "zakuc, zaliczyc, zapomniec" ? (wersji 4Z raczej nie stosuja, to nasz polski zwyczaj)

Autorka, jak mantre powtarza, ze za otylosc i obzarstwo jest odpowiedzialny stres. Ani slowa o niczym innym tylko o stresie, ktory jest powodowany przez serotonine a konkretnie jej brak. Widac badzo stresujace jest w ogole byc amerykaninem. A serotonine mozna uzupelniac tylko weglowodanami. W dodatku bialka nie wolno spozywac za duzo w stosunku do weglowodanow, bo aminokwasy z bialka niejako blokuja przedostawanie sie tryptofanu do mozgu, bo te aminokwasy maja cos w rodzaju pierwszenstwa. Efektem jest zalecenie stosunku B:W jak 1:5.

Autorka, biochemik w ksiazce chce zaproponowac kilka diet ulozonych pod katem stresu: stres macierzynstwa, przedporodowy, stres towarzyszacy pracy zmianowej, stres w SAD (sezonowe zaburzenie nastroju), stres po rzuceniu palenia i chyba co mnie najbardziej rozsmieszylo, stres po zakonczeniu diety, oczywiscie zakonczonej niepowodzeniem :D

Brakuje tylko diety pod stres spowodowany tym, ze nam wlasnie lancuch z roweru spadl w trakcie porannej przejazdzki po lesie albo zabraklo pradu w trakcie ogladania ulubionego serialu, tuz przed tym jak sie mialo okazac, ze morderca jest kelner a nie dozorca.

Autorka tlucze jak mantre - im mniej tluszczu tym lepiej. Zaleca kupywanie odtluszczonych wersji produktow naturalnie tlustych: majonezow, smietan, mleka, serow, szynek etc a nawet proponowanie sojowych substytutow. Pani biochemik.

"Oprocz pobudzania galaniny, tluszcz moze wplywac na uklad obrony przeciwstresowej takze w inny wzny sposob. Tluszcz nie wnika do krwi tak szybko jak bialka czy weglowodany, poniewaz jego trawienie trwa znacznie dluzej. Moze uplynac2-3 godziny, zanim strawiony tluszcz przeniknie do krwi wraz ze spozytymi z nim weglowodanami (ciekawe czy wie o wnikaniu tluszczy o lancuchach C>10), ktore pobudzaja dzialanie serotoniny. Po tlustymobzarstwie, np zjedzeniu duzej porcji lodow czy paczki herbatnikow (??tutaj mialem zagwozdke o co jej chodzi), twoj mozg nie otrzymuje zadnych sygnalow, ktore nakazywalyby przestac jesc." To w nawiasach to moje.

Recepta z kolei jest jedzenie przekasek weglowodanowych miedzy posilkami, dzieki czemu poziom serotoniny czyli naszego zadowolenia i samopoczucia bedzie ok, a my sami szczupli i zdrowi. Dodatkowo zaleca pani biochemi 5 razy dziennie "wio koniku" i trzymanie dziennych kalorii na poziomie 1400. Mleko pani biochemik kategoryzuje jako zrodlo skrobi (ki ch..?)

Dzieli jedzenie na porcje i daje typowy przyklad drugiego sniadania: "2 kanapki, na ktore polozysz 10 dag poledwicy z indyka, niewielka ilosc beztluszczowego majonezu i duzo salat lub pomidora." Hmm, american style?

Czytam dalej ale odnosze dziwne wrazenie, ze ktos tu kogos robi w balona. Czy to sa ci slynni USScientists?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Wrz 17, 2012 09:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 10:16   

zyon napisał/a:
Autorka tlucze jak mantre - im mniej tluszczu tym lepiej. Zaleca kupywanie odtluszczonych wersji produktow naturalnie tlustych: majonezow, smietan, mleka, serow, szynek etc a nawet proponowanie sojowych substytutow. Pani biochemik.


To nie jest tak zupełnie pozbawione sensu - amerykańce mają obsesję na temat tłuszczów zwierzęcych, ona po prostu ostrzega przed olejami roślinnymi ;) bo pewnie nawet sobie nie wyobraża, że gdzieś mogą być cywilizowani ludzie smażący na smalcu czy łoju :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 12:07   

Wlasnie, ze nie, bo roslinne zaleca, tam sa jakies rozpiski zywieniowe typu plan na sniadanie, kolacje, podwieczorek i to dla kazdego stresu inne. Oliwy i innych rewelacji tam pelno.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 16:11   

Z tymi biochemikami, dietetykami z US i IŻiŻ jest tak, jak z tymi małymi literkami
zaczynajacymi się od
K..$*U)(*)*_ :evil: :evil:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 07:39   

Calkiem mozliwe. Skonczylem te ksiazke i szczerze mowiac oprocz paru pierwszych rozdzialow, gdzie sie zajela wyjasnieniem mechanizmow jakie rzadza serotonina to mialem wrazenie, ze czytam ksiazke, w ktorej na koncu padnie zdanie "usmiechnij sie, jestes w ukrytej kamerze a my zrobilismy sobie z ciebie jaja". Kobieta opisuje mnostwo badan, ktore przeprowadzili w tym instytucie, bibliografia tez jest spora ale zastanawia mnie jakimi sciezkami chodzi ta ich amerykanska logika. Snadanie w wiekszosci tych diet to "pol szkladnki musli wymieszanego z platkami owsianymi, pol szklanki odtluszczonego jogurtu 0%, pol grejfruta i szklanka herbaty" czyli typowo idiotyczne ze stron wp czy omletu.
Radzi unikac tluszczow nasyconych bo wtedy nie ma tego szkodliwego LDL, maslo wrzuca ze smalcem i margeryna do nasyconych, poleca oliwe. Co chwile jest zdanie "ograniczaj tluszcze na ile tylko mozesz, aby zapobiec tyciu", proponuje majonezy beztluszczowe.
Najciekawsza dieta jest dla palaczy ale ogolnie wszystkie sa podobne, jezeli palacz rzuca palenie to MUSI nosic ze soba przekaski, bo nikotyna i serotonina dzialaja podobno podobnie i zamiast papierosa musi taki pacjent jesc przekaske, oczywiscie weglowodanowoa, 40-50 g wegli.
Cala dieta opiera sie na przekaszaniu weglami zeby serotonina dala "poczucie zadowolenia" bo jak nie to straszny stres dopadnie. Proponowane przekaski to: chipsy, cukierki, batoniki, platki i tym podobny szajs, czyli ja nie rozumiem o co tutaj chodzi i jak naukowcy moga cos takiego proponowac. Chyba, ze to ameryskanska wariacja diety japonskiej gdzie BWT tak na oko wynosi 1:5:0,2.

Ciekawia mnie takie ksiazki od strony tej innej - co skladnia skadinad powaznych naukowcow do produkowania takich bredni?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 18, 2012 07:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 07:54   

zyon napisał/a:
Proponowane przekaski to: chipsy, cukierki, batoniki, platki i tym podobny szajs, czyli ja nie rozumiem o co tutaj chodzi i jak naukowcy moga cos takiego proponowac.


tak jak dr.Kwaśniewski napisał - zła wiedza, jest gorsza niż brak wiedzy - u nas byle pijak z najbardziej zapadłej wiochy, wie więcej co jest dla niego dobra niż Ci "wybitni naukowcy". Tyle, że jak popatrzy się wstecz, to zawsze tak było w medycynie - "najwięksi" naukowcy, zawsze proponowali największe bzdury, które siały największe spustoszenie wśród ludzi.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 11:47   

zyon napisał/a:
Ciekawia mnie takie ksiazki od strony tej innej - co skladnia skadinad powaznych naukowcow do produkowania takich bredni?


Zawsze łatwiej płynąc z prądem niż pod prąd (sfd np) :D dla $

Brak logicznego myślenia, kojarzenia faktów, samodzielnego wyciągania wniosków, weryfikacji "skuteczności" głoszonych poglądów typu oliwa extra jest zdrowa, ponieważ zawiera idealny stosunek omega3:omega6, choć nie zawiera :D ;)

Nie wypada "bić mistrza"? Młodzi "adepci" klepią i klepią bez zająknięcia poglądy za kolosami na chwiejnych nogach zwanymi "autorytetami" naukowymi, dietetycznymi wszelkiej maści.

Opisanie mechanizmów, reakcji dotyczących konkretnych "chorób" nastręcza im nie lada problemów, wtedy do głosu dochodzą geny, "nieznane" białka (ASP), 'nieznane" szlaki metaboliczne etc :pada: Liczy się kasa, nawet na chwiejnych nogach! Dlatego licz na siebie 100% gwarancji :hihi: Zazwyczaj najprostsze rozwiązania som najlepsze: "Z potraw, które się zjada, powstają wszystkie choroby ludzkie"-Herodot :]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 12:05   

No to jest dziwne. Po co w ogole naukowiec, ktory robi badania wydaje ksiazke, w ktorej powtarza wszystkie truizmy, ktore mozna wyczytac w byle durnowatej gazecie o niczym napisane przez pierwszego lepszego dziennikarzyne? Przypomnialem sobie tez, ze oczywiscie nie zalecala wiecej niz 1-2 jaja na tydzien, bo.....no wiadomo co, cholesterol. Tragedia. :faint:

A potem takie rozne macki dyskutuja z toba na tematy biochemii za pomoca badan z internetu np wlasnie z laboratorium takiej pani biochemik i wtedy taki maciek ci mowi, ze ty sie mydlisz, bo badanie in vivo mowi, ze tak a nie inaczej, bo pani naukowiec z USA tak zbadala. :keep:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 14:51   

zyon napisał/a:
No to jest dziwne. Po co w ogole naukowiec, ktory robi badania wydaje ksiazke, w ktorej powtarza wszystkie truizmy, ktore mozna wyczytac w byle durnowatej gazecie o niczym napisane przez pierwszego lepszego dziennikarzyne? Przypomnialem sobie tez, ze oczywiscie nie zalecala wiecej niz 1-2 jaja na tydzien, bo.....no wiadomo co, cholesterol. Tragedia. :faint:

A potem takie rozne macki dyskutuja z toba na tematy biochemii za pomoca badan z internetu np wlasnie z laboratorium takiej pani biochemik i wtedy taki maciek ci mowi, ze ty sie mydlisz, bo badanie in vivo mowi, ze tak a nie inaczej, bo pani naukowiec z USA tak zbadala. :keep:

Proces zaczyna się już na studiach,stażu,pierwszej napisanej rozprawie czy czym tam jeszcze.
Teraz nauka to "dadzo grant,albo nie dadzo".
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved