Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:27
crash diet - dieta ziemniaczana
Autor Wiadomość
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 08:01   crash diet - dieta ziemniaczana

chyba jeszcze do PL to nie dotarło - chodzą słuchy że nie kto inny tylko Ray Cronise przygotowuje się do "komercjalizacji" nowego pomysłu - diety ziemniaczanej

szczegóły nie są wyłożone bo Ray chce na tym zarobić, ale przecież coś takiego nie może być zby skomplikowane - z przecieków wychodzi że jest to coś podobnego do tego co robił ten gość

co udało mi się wydedukować
- przez okres do max 2 tygodni jeść tylko ziemniaki z minimalną ilością tłuszczu (w sensie np. łyżeczka oliwy per ziemniak) , przyprawy typu sól pieprz - dowolnie
- kompletny profil EAA ziemniaka pozwala dość oszczędnie obejść się z masą mięśniową
- i w ogóle ziemniak też jest dość bogaty w mikroelementy
- brak tłuszczu powoduje że do produkcji hormonów np. insuliny do obsługi tych ziemniaków będzie palony tłuszcz z ciała
- monotonia diety powoduje że spontanicznie ogranicza się kalorie

podobno spadek wagi jest ekspresowy i w dodatku przyspiesza z upływem czasu (dlatego max 2 tygodnie)
gdybym miał do spalenia z 10 kilo albo więcej to bym spróbował ale nie mam za bardzo co palić - ale może znajdzie się ktoś chętny i zastosuje taką dietkę?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 17, 2012 08:24   

Ja...bardzo lubię ziemniaki... :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 10:00   

zbiggy napisał/a:
- kompletny profil EAA ziemniaka pozwala dość oszczędnie obejść się z masą mięśniową

http://ajpendo.physiology.../4/E718.reprint
http://www.deepdyve.com/l...scle-HOnkT648ik
Ja na zimę lecę 30-50g wungla z ziemniaka, bo lubię ziemniaki-służą mi bardziej niż bardziej :)
zbiggy napisał/a:
podobno spadek wagi jest ekspresowy i w dodatku przyspiesza z upływem czasu (dlatego max 2 tygodnie)

cholesterol również spada ekspresowo :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Lis 17, 2012 10:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 10:26   

Ja dziś na obiad ziemniory jem ;D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 11:56   Re: crash diet - dieta ziemniaczana

zbiggy napisał/a:
ten gość

To jakas wariacja na temat 20bananasaday z tego co widac :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 20:28   

Mariusz_ napisał/a:
lubię ziemniaki-służą mi bardziej niż bardziej :)

Pozory :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 20:42   

Hannibal napisał/a:
Pozory
raczej
Cytat:
takie krótkowzroczne masło maślane
Aczkolwiek ziemniory niewątpliwie są lepsze niż niektóre "lepsze" źródła węglowodanów, no i w sumie są niskoprocentowe, więc trudniej przedobrzyć na amen.
:D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 22:49   

Hannibal napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
lubię ziemniaki-służą mi bardziej niż bardziej :)

Pozory :]

Wiem,że to pozory, gdyż jadasz je na surowo jak wszytsko! :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 23:34   

Mariusz_ napisał/a:
Wiem,że to pozory, gdyż jadasz je na surowo jak wszytsko! :hah:

Chciałbyś, żeby była to prawda. :]
Bronisz tonącego okrętu - "bohaterskie", ale skazane na klęskę. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 23:43   

To nie jadasz wszytskiego na surowo,a takie zdrowe enzymy, witaminy, minerały trawienie
Nic nie bronie, ponieważ prawda/praktyka broni się sama salut :-x ;D strawność 97% "ale" nie na surowo :what: :hihi: bye bye Okinawa pyrlandia
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Lis 17, 2012 23:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 00:09   

Mariusz_ napisał/a:
strawność 97%

Strawność cukru z cukierniczki wynosi 100%.

Ziemniaki są niejadalne na surowo więc niejadalne,
jak wszystko co jest niejadalne na surowo,
grzaniem nie otrzymasz pełnowartościowego pokarmu,
tylko niekompletny skrót metaboliczny powodujący niedobory,
ale skoro ludzie je jedzą więc uważa się je za jadalne.

Idź na całość i rozkoszuj się większym przetworzeniem,
np. syropem glukozowo-fruktozowym,
może znajdziesz go w chałwie.
:-/

EDIT:
Wykrakałem:
Cytat:
Podstawowym składnikiem jest sezam, np. w chałwie Wedla miazga sezamowa stanowi 47 proc., w Mieszko - 52 proc., w Kazino - pasta sezamowa to 52 proc., a w marce Carrefour - 49 proc. Następne w kolejności są rozmaite dosładzacze: cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, glukozowy, fruktoza; w sumie często sporo ponad 40 proc. składu chałwy.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Nie Lis 18, 2012 00:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 06:26   

Użytkownik napisał/a:

Ziemniaki są niejadalne na surowo więc niejadalne,
jak wszystko co jest niejadalne na surowo,
grzaniem nie otrzymasz pełnowartościowego pokarmu,
tylko niekompletny skrót metaboliczny powodujący niedobory,
ale skoro ludzie je jedzą więc uważa się je za jadalne.
z jednej strony ten tekst o "niejadalności na surowo" wydawał mi się sensowny kiedy go usłyszałem kilka lat temu (a byłem wtedy sążnym low-carberem :-)

ale z drugiej, podchodząc heurystycznie - weźmy dowolnego człowieka w wieku ponad 95 lat i sprawdźmy czy on wydziwia nad jedzeniem jak ktokolwiek na tym forum? nie, oczywiście że nie je szajsu bo się "kulturowo" nań nie załapał, ale ziemniaki, pierogi czy inne takie nie stanowią problemu.

pewnym poligonem mogło być ŻO - kto przez kilkadziesiąt lat nie jadł rzeczy niejadalnych na surowo, czy stał się jakimś superhumem? - otóż nie, jak donosi nasza korespondentka, również u prominentnych wyznawców zdarzały się nieprzyjemne epizody
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 07:35   

zbiggy napisał/a:
ale ziemniaki, pierogi czy inne takie nie stanowią problemu.

No ale nie stanowiły one również problemu dla milionów grubasów, osób z syndromami, cukrzycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, itd.
Są 100latkowie, którzy nie gardzą też paleniem fajek, co chyba nie upoważnia nas do jakichś poważnych ekstrapolacji. :)
Ale wracając do ziemniaków - trochę, tu i tam, jest imo ok, są w końcu paleo, choć nie rawpaleo. Tyle, że jeśli jedzone są jako główne źródło węgli, miast surowych warzyw i owoców, w dłuższym okresie czasu nie przyniosą raczej wiele dobrego znakomitej większości ludzi. Taka jest moja "humble opinion". ;)
Natomiast przez 2 tygodnie to żaden problem, tylko nie wiem czy taka świetna opcja na zrzucanie fatu, tj. wątpię czy zrobi to, czego nie zrobi LC, nie mówiąc już o raw LC :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 18, 2012 07:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 07:51   

Hannibal napisał/a:
No ale nie stanowiły one również problemu dla milionów grubasów, osób z syndromami, cukrzycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, itd.
mieszasz - w moim poście "nie stanowi problemu" oznacza obiektywne "pozwala dożyć do 95" a nie subiektywne "jeśli mam ochotę to wciągam" - jeżeli miliony grubasów potrafią tyle przeżyć to oczywiście że nie stanowi problemu, ale "osoby z syndromami ...." które schodzą wcześniej już się nie załapują do tej klasy.

Hannibal napisał/a:

Są 100latkowie, którzy nie gardzą też paleniem fajek, co chyba nie upoważnia nas do jakichś poważnych ekstrapolacji. :)
tu masz punkt - czyli silny genotyp to podstawa.
idealnie na tyle silny żeby przetrwać nawet raw paleo /joke ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 07:58   

zbiggy napisał/a:
mieszasz - w moim poście "nie stanowi problemu" oznacza obiektywne "pozwala dożyć do 95"

No niektórym tylko pozwala - o to mi chodzi.
Poza tym dla mnie liczy się w jakiej kondycji pozwala przeżyć tyle lat.
Jestem bliski poglądowi Korwina (z tego filmiku z grubasem), że celem życia nie jest przeżycie, tak btw. ;)
zbiggy napisał/a:
jeżeli miliony grubasów potrafią tyle przeżyć to oczywiście że nie stanowi problemu, ale "osoby z syndromami ...." które schodzą wcześniej już się nie załapują do tej klasy.

No ale o to chodzi, że te grubasy mają cholernie nikłą szansę, żeby tyle przeżyć. Nie dość, że żyją krócej to jeszcze żyją gorzej - fatalna imo opcja.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 18, 2012 07:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 08:51   

A pieprzenie. Zbig dobrze mówi, polać mu. I podaje dobry przykład, sam znam wielu takich ludzi, co jedli po prostu to co naturalne i nie przetworzone i żyją w dobrym zdrowiu od czasów przedwojennych. Im więcej człowiek wydziwia, tym gorzej. Jakieś srea, palea. Powiedzcie to mojemu pra dziadkowi, co dożył ponad 90, a jadł cukier z cukiernicy łyżeczkami i kopcił fajki, aż miło :D Na śniadanie oczywiście jajka na słoninie codziennie były.

Sprawdza się w praktyce. Im więcej wydziwiam i kombinuję z żarciem, tym gorzej dla mnie.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 08:58   

Cytat:
Jestem bliski poglądowi Korwina (z tego filmiku z grubasem), że celem życia nie jest przeżycie, tak btw. ;)

Celem życia jest przedłużenie swojego powójnego łańcuszka :)
Przynajmniej na tej planecie.
A to się da zrobić na KAŻDYM modelu żywienia.
Gdyby było inaczej, nie pisalibyśmy tutaj teraz :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:05   

Cytat:
Jakieś srea, palea.

To jest pogląd tylko, z którego zrobiono niewiadomo co :(
To, że przez 150 000 żyliśmy jako łowcy i zbieracze stanowi podstawę tej bajeczki.
Czemu nie cofnąć się jeszcze wcześniej, skoro owoce są takie zdrowe?
Albo nie uznać tych 3 % czasu (5 000 lat) za szczyt ewolucji ;D

Cytat:
Powiedzcie to mojemu pra dziadkowi, co dożył ponad 90, a jadł cukier z cukiernicy łyżeczkami i kopcił fajki.

To tylko świadczy o tym jak pojedyńczy czynnik mało wpływa na całość obrazu.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:16   

bo gdyby zjedli 1kg ziemniakow zamias przetworzonego przez pszczoly 1kg miody,nie chorowaliby. ;) jak 'spalic' zamienic na energie i takie tam,gdy brak w tym 'cudzie' natury bialka?
Mawiaja jakie bialko,takie zycie
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:19   

Mariusz_ napisał/a:
bo gdyby zjedli 1kg ziemniakow zamias przetworzonego przez pszczoly 1kg miody,nie chorowaliby. ;) jak 'spalic' zamienic na energie i takie tam,gdy brak w tym 'cudzie' natury bialka?
Mawiaja jakie bialko,takie zycie

A w ziemniakach jest, ile?
Ze 3 %?
To wystarczy?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:46   

stdt napisał/a:
sam znam wielu takich ludzi, co jedli po prostu to co naturalne i nie przetworzone i żyją w dobrym zdrowiu od czasów przedwojennych. Im więcej człowiek wydziwia, tym gorzej. Jakieś srea, palea.

Sam mieszasz i kombinujesz, miast zrozumieć proste fakty.
W pierwszym zdaniu napisałeś właśnie to, z czym ja się zgadzam. Temu bliskie jest właśnie rawpaleo - naturalne, nieprzetworzone, nieobrobione. Bez żadnego wydziwiania i szukania dziury w całym.
stdt napisał/a:
Powiedzcie to mojemu pra dziadkowi, co dożył ponad 90, a jadł cukier z cukiernicy łyżeczkami i kopcił fajki, aż miło :D Na śniadanie oczywiście jajka na słoninie codziennie były.

A sam jadasz ten cukier z cukiernicy, kopcisz faje? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:51   

Gavroche napisał/a:
A w ziemniakach jest, ile?

Ze 3 %?

To wystarczy?

Gavro pytanie retoryczne. Sam znasz odpowiedź :]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:06   

Hannibal napisał/a:
Tyle, że jeśli jedzone są jako główne źródło węgli, miast surowych warzyw i owoców

Owoce sa zbedne w wiekszosci przypadkow przeciez, juz o tej fruktozie gadalismy :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:12   

zyon napisał/a:
Owoce sa zbedne w wiekszosci przypadkow przeciez, juz o tej fruktozie gadalismy :hihi:

Gadaliśmy, tylko najwyraźniej wyciągnąłeś z niej błędne wnioski.
Nie twierdzę, że owoce są niezbędne; jak komuś bardziej pasują warzywa to może na nich ciągnąć, tylko że jest z reguły trudniej wyciągnąć z nich większe ilości węgli; ale jak ktoś jest na VLC to problemu ni ma.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:16   

No i ten mózg na surowo żywiony :P
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8465
http://vetulani.wordpress...anatomii-mozgu/
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lis 18, 2012 10:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:20   

Mariusz_ napisał/a:
No i ten mózg na surowo żywiony :P
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8465

Znów mnóstwo nieprawd i półprawd. No ale jak kto lubi wierzyć w bajki w jedzenie surowego pokarmu przez 8 godzin dziennie :shock: to ja mu przeszkadzać nie będę :keep:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:35   

Cytat:
Ich argumentacja jest prosta: mózg wymaga nadzwyczajnych nakładów energii.
Nasi przodkowie obeszli te ograniczenia z chwilą, gdy nauczyli się gotować. Ugotowany pokarm zawiera więcej kalorii niż ten surowy,
W tym celu musiałyby spędzać niewiarygodnie dużo czasu na poszukiwaniu jedzenia i żerowaniu.


Stąd wzięło się 8h. A to,że kawał mięsa ugotowanego czy surowego można połknąć w ciągu kilku sekund , to żadna tajemnica .... :]
Gavro coś kiedyś napomknął, gdy jadał surowe. Po pewnym czasie szybciej dopadał go głód-chyba dobrze pamiętam? :)
Zresztą ja miałem podobne doświadczenia z delegacji (10 surowych żółtek i śmietanka vs budyń z 10 żółtek i śmietanki). :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lis 18, 2012 10:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:42   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Owoce sa zbedne w wiekszosci przypadkow przeciez, juz o tej fruktozie gadalismy :hihi:

Gadaliśmy, tylko najwyraźniej wyciągnąłeś z niej błędne wnioski.
Nie twierdzę, że owoce są niezbędne; jak komuś bardziej pasują warzywa to może na nich ciągnąć, tylko że jest z reguły trudniej wyciągnąć z nich większe ilości węgli; ale jak ktoś jest na VLC to problemu ni ma.

Ale dlaczego niby warzywa lepsze niz ziemniaki?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:42   

Mariusz_ napisał/a:
No i ten mózg na surowo żywiony :P
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8465
http://vetulani.wordpress...anatomii-mozgu/

O dzieki Mariusz, juz mam nowa ksiazke do czytania 8) :viva:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lis 18, 2012 10:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:49   

Mariusz_ napisał/a:
A to,że kawał mięsa ugotowanego czy surowego można połknąć w ciągu kilku sekund , to żadna tajemnica .... :]

Można też normalnie pogryźć. Ale jak już mówisz o połykaniu to w przypadku obrobionego będzie to długo ciążyć na żołądku; w przypadku surowego - nie będzie.
Co do kalorii to też jakieś bzdury, o których pewno już nie raz mówiłem, więc powtarzać się nie będę.
Mariusz_ napisał/a:
Gavro coś kiedyś napomknął, gdy jadał surowe. Po pewnym czasie szybciej dopadał go głód-chyba dobrze pamiętam? :)
Zresztą ja miałem podobne doświadczenia z delegacji (10 surowych żółtek i śmietanka vs budyń z 10 żółtek i śmietanki). :hihi:

Nijak to się ma do doświadczeń wielu innych osób, które na rawpaleo bez problemu stosują IF, mają przerwy bez jedzenia po 20 h i więcej bez napadów głodu.
Sam też czasem pierwszy posiłek zjadam późnym popołudniem, bez jakichś problemów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:08   

Po wyrazie twarzy musiało smakować. A ile energii biedak włożył, aby odgryźć kawał mięsa. :)
https://www.youtube.com/w...feature=related
Ci "mądrzejsi" przerabiają mięso w wersję mieloną :D
Nawet dobrze nie rozdrobnił/pogryzł a połknął. "Enzymy" załatwią sprawę :what:
Drugi bardziej kumaty używa nożyczek!! :D
https://www.youtube.com/watch?v=RHpPmduS4aI
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lis 18, 2012 11:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:11   

Mariusz_ napisał/a:
Cytat:
Ich argumentacja jest prosta: mózg wymaga nadzwyczajnych nakładów energii.
Nasi przodkowie obeszli te ograniczenia z chwilą, gdy nauczyli się gotować. Ugotowany pokarm zawiera więcej kalorii niż ten surowy,
W tym celu musiałyby spędzać niewiarygodnie dużo czasu na poszukiwaniu jedzenia i żerowaniu.


Stąd wzięło się 8h. A to,że kawał mięsa ugotowanego czy surowego można połknąć w ciągu kilku sekund , to żadna tajemnica .... :]
Gavro coś kiedyś napomknął, gdy jadał surowe. Po pewnym czasie szybciej dopadał go głód-chyba dobrze pamiętam? :)
Zresztą ja miałem podobne doświadczenia z delegacji (10 surowych żółtek i śmietanka vs budyń z 10 żółtek i śmietanki). :hihi:

To, że ma więcej kalorii to oczywiste.
Ciepła woda też ma więcej kalorii od zimnej.
Nigdy nie jadłem samego surowego przez dłuższy czas z ww powodów, wrażenie przelatywania pokarmu i szybki głód.
Trzeba wsadzić "korek" z gotowanego :)
Ale rozumiem, że niektórzy lubią to wrażenie lekkości.
Potreningowe żółtka właśnie dlatego jem surowe, szybciej wchodzą i jestem czujny i lekki w ciągu dnia.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:16   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A w ziemniakach jest, ile?

Ze 3 %?

To wystarczy?

Gavro pytanie retoryczne. Sam znasz odpowiedź :]

Znam bo jem ziemniory?
Jem, bo daleki jestem od ideologizowania, kierując się smakiem jestem tu, gdzie jestem :)
Nie lękam się skrobi ani fruktozy, a dialog z kiszką pozwala ocenić czy jest ok czy all right :)
Nadal nie wiem ile białka potrzeba do strawienia Ww i czy koniecznie ono musi pochodzić z tegoż posiłku, można przecie dojeść potem czy dodać białka z innego źródła.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:17   

Gavroche napisał/a:
Ale rozumiem, że niektórzy lubią to wrażenie lekkości.
Ale rozumiem, że niektórzy lubią to wrażenie lekkości.

Wystarczy nie dojeść z talerza, niż zrobić kilka kęsów więcej?
Czyli surowego można więcej zjeść i się nie przejeść (najeść,uczucie sytości)?

Wniosek
Obrobionego termicznie zjedź mniej,aby się nie przejeść ... :D Tak mało, a w końcowym rozrachuunku tak dużo ;) he he

Off top się robi, więc the end
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:29   

Gavroche napisał/a:
Nadal nie wiem ile białka potrzeba do strawienia Ww i czy koniecznie ono musi pochodzić z tegoż posiłku, można przecie dojeść potem czy dodać białka z innego źródła.

Czym białko ma wyższa wartość- zwierzęce tym mniej. Porównując do diet tłuszczowych będzie to większa ilość, chyba że założymy sprawną DNL :P :D . Choć w takim przypadku taka zamiana na pewno zużywa więcej enzymy-białko niż sama betoksydacja. W rozrachunku netto taka DNL będzie in plus-według mnie :)

Z pewnością można podjeść później, ewolucja wyposażyła nas w takie mechanizmy. Inaczej z gatunkiem byłoby krucho. :] Uruchamiają się stosowne mechanizmy, które zużywają więcej energii, niż miało by to mijesce w przypadku, gdy posiłek składa się z BTW. Jednak nie ma co wpadać w paranoje ;) . Gorzej,gdy jest możliwość zjedzenie pełnoporcjowego posiłku, a jakaś ideologia narzuca ograniczenia/hamulec. Według mnie takim ograniczeniem jest IF, który nie wynika z ograniczeń zewnętrznych a ideologii (subiektywne zdanie) . :what:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:36   

Cytat:
Wystarczy nie dojeść z talerza, niż zrobić kilka kęsów więcej?

Właśnie o to chodzi moim zdaniem z gotowanym.
Głód towarzyszył nam zawsze, a gotowanym, nawet głodową ilością można było zasłużyć na przetrwanie.
Nie wiem czemu nikt nie bierze też pod uwagę dzieci.
Gotowane mięso znacząco zmniejsza śmiertelność małych brzuszków.
Inuici dzieciom dawali tylko obrobione, przeżute, jeśli były małe.
Nieńcy, Samojedzi, Gilacy to samo.
Jedynie w okresach obfitości dzieciaki same sobie brały surowe do zabawy ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:44   

Gavroche napisał/a:
Nie wiem czemu nikt nie bierze też pod uwagę dzieci.

ten od nożyczek ma większy mózg,gdyż oszczędza energię-używa nożyczek? :evil: :hah:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:47   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Nie wiem czemu nikt nie bierze też pod uwagę dzieci.

ten od nożyczek ma większy mózg,gdyż oszczędza energię-używa nożyczek? :evil: :hah:

Przetrwanie dzieci to klucz do przetrwania gatunku i jego rozwoju.
Dzieci/młodzież zawsze są innowacyjne.
Do tego stopnia, że sądzi się iż one wynalazły mowę :)
Pewnie i nożyczki ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:49   

Tak przeczytac od poczatku, to widac, ze i jak Hannibal jest mocno zideologizowany, jezeli on cos je sruowe to dlatego, ze mu lepiej "sluzy" i nikt go nie przekona, ze jest inaczej, bo on przecie wie najlepiej co mu sluzy. Jezeli Mariusz mowi, ze ziemniaki mu lepiej sluza, to wtedy sa to tylko "pozory"

No a w linku tym pwierwszym byl Wrangham, no wiadomo :faint:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lis 18, 2012 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 12:11   

Z mojego podwórka:
Zootechnicy w latach '30 ubiegłego wieku zauważyli, że lisy hodowane na futra lepiej wykorzystują karmę jeśli mięso jest ugotowane, nawet pośledniej jakości, kolagenowe mocno.
Lepiej wyrastały, miały równie dobre skórki, tolerowały więcej zboża w dawce pokarmowej, ale miały niższą plenność (liczba odchowanych młodych w stosunku do liczby samic hodowlanych).
Teraz zagadka: czy dawały większe, lepszej "jakości" młode a la Kwaśniewski, czy degenerowały się dając mniej młodych, przez co gatunek zmniejszałby liczebność i, w końcu czy ma to jakiekolwiek znaczenie dla Homo?
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 13:24   

... kosz ... bez namysłu ...
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Nie Lis 18, 2012 13:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 13:51   

Hannibal napisał/a:
stdt napisał/a:
sam znam wielu takich ludzi, co jedli po prostu to co naturalne i nie przetworzone i żyją w dobrym zdrowiu od czasów przedwojennych. Im więcej człowiek wydziwia, tym gorzej. Jakieś srea, palea.

Sam mieszasz i kombinujesz, miast zrozumieć proste fakty.
W pierwszym zdaniu napisałeś właśnie to, z czym ja się zgadzam. Temu bliskie jest właśnie rawpaleo - naturalne, nieprzetworzone, nieobrobione. Bez żadnego wydziwiania i szukania dziury w całym.
stdt napisał/a:
Powiedzcie to mojemu pra dziadkowi, co dożył ponad 90, a jadł cukier z cukiernicy łyżeczkami i kopcił fajki, aż miło :D Na śniadanie oczywiście jajka na słoninie codziennie były.

A sam jadasz ten cukier z cukiernicy, kopcisz faje? :D


Nie, nie jadam cukru z cukiernicy, czasem se kawę posłodzę, jak mam smak na słodką :D Staram się jeść naturalne, mało przetworzone żarcie. Owszem, zdarza się odstępstwo, ale nie płaczę z tego powodu.

Tylko irytuje mnie trochę takie na siłę dorabianie ideologi do tego paleo i fala krytyki bezpodstawnej, choćby na ziemniaki, czy mięso obrobione.

Fajkę czasem zapalę, używka, jak każda inna. Aczkolwiek nie uważam tego za coś dobrego, no ale nie siedzę zamknięty w zakonie :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 14:00   

Cytat:
Tylko irytuje mnie trochę takie na siłę dorabianie ideologi do tego paleo i fala krytyki bezpodstawnej, choćby na ziemniaki, czy mięso obrobione.

To kokieteria na potrzeby dyskusji, Hani tylko czasem jest superrawpaleomadafaka, mimo, że surowizna jest taka cacy, pozwala sobie na piwko, wafelki ryżowe, smakują mu pierogi z paleomasłem, tak samo jak Tobie fajka czasem ;D
Kto z nas nie jest człowiekiem?
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 14:38   

Nie ma to jak trzeźwe spojrzenie na sprawę, nic dodać, nic ująć :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 14:47   

Cytat:
smakują mu pierogi z paleomasłem


O rawpaleo mące nie wspominając ;D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:00   

stdt napisał/a:


Nie, nie jadam cukru z cukiernicy, czasem se kawę posłodzę, jak mam smak na słodką :D Staram się jeść naturalne, mało przetworzone żarcie.


A od kiedy cukier jest mało przetworzony? Przecież to produkt w 100% przetworzony.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Nie Lis 18, 2012 15:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:04   

stdt napisał/a:
Tylko irytuje mnie trochę takie na siłę dorabianie ideologi do tego paleo i fala krytyki bezpodstawnej, choćby na ziemniaki, czy mięso obrobione.

Nic na siłę, to jest opcYja dobrowolna. Ludzie raczej sami się do niej przekonują przecież.
Poza tym paleo i rawpaleo to nie jest to samo. To pierwsze jest pojęciem szerszym i obejmuje również produkty obrobione term., np. ziemniaki, bulwy, ale nie zboża.
stdt napisał/a:
Fajkę czasem zapalę, używka, jak każda inna. Aczkolwiek nie uważam tego za coś dobrego, no ale nie siedzę zamknięty w zakonie :D

No ja tak samo czasem coś zjem gorszego i nie płaczę. Ale nie wmawiam sobie, że to coś dobrego.
Btw, nie wiem czy wiesz, ale niektórzy na forum rawpaleo jedzą okresowo obrobione term. ziemniaki, np. zimą. Po prostu w pewnych sytuacjach może to być opcja ok.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:09   

Gavroche napisał/a:
Hani tylko czasem jest superrawpaleomadafaka, mimo, że surowizna jest taka cacy, pozwala sobie na piwko, wafelki ryżowe, smakują mu pierogi z paleomasłem, tak samo jak Tobie fajka czasem ;D
Kto z nas nie jest człowiekiem?

Smakować to mi może wiele rzeczy, w końcu mam swoją wcześniejszą historię jedzenia cywilizacyjnych rzeczy. :D
Ale staram się, żeby tych "wpadek" nie było wiele.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:31   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani tylko czasem jest superrawpaleomadafaka, mimo, że surowizna jest taka cacy, pozwala sobie na piwko, wafelki ryżowe, smakują mu pierogi z paleomasłem, tak samo jak Tobie fajka czasem ;D
Kto z nas nie jest człowiekiem?

Smakować to mi może wiele rzeczy, w końcu mam swoją wcześniejszą historię jedzenia cywilizacyjnych rzeczy. :D
Ale staram się, żeby tych "wpadek" nie było wiele.

Teraz piszesz jak człowiek :)
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:34   

Piotrx napisał/a:
stdt napisał/a:


Nie, nie jadam cukru z cukiernicy, czasem se kawę posłodzę, jak mam smak na słodką :D Staram się jeść naturalne, mało przetworzone żarcie.


A od kiedy cukier jest mało przetworzony? Przecież to produkt w 100% przetworzony.


Jesteś ślepy? Miksiura już wzrok odebrała? Jak mam ochotę, to se posłodzę, łyżeczkę, nic Ci do tego. Gdzie napisałem, że jem cukier?

Boże, co za człowiek, weź stąd wyjdź lepiej i idź na bioslone, bo tu tylko irytujesz ludzi.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 15:38   

Cytat:
Jesteś ślepy? Miksiura już wzrok odebrała? Jak mam ochotę, to se posłodzę, łyżeczkę, nic Ci do tego. Gdzie napisałem, że jem cukier?

Boże, co za człowiek, weź stąd wyjdź lepiej i idź na bioslone, bo tu tylko irytujesz ludzi.

Nerwowyś :)
Piotr prowadzi obserwacje, musi zadawać takie pytania, by prowokować reakcje, które potem ekstrapoluje na różne niedorzeczności :)
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Lis 18, 2012 15:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 16:05   

Ja jestem bardzo spokojny, ale ten gość mi działa na nerwy (raczej nie tylko mi).

Większość postów Piotrx'a to prowokacje, lub autorytatywny ton typu "takie są fakty", "to wiemy", itp, itd.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 16:15   

stdt napisał/a:
Ja jestem bardzo spokojny, ale ten gość mi działa na nerwy (raczej nie tylko mi).

Większość postów Piotrx'a to prowokacje, lub autorytatywny ton typu "takie są fakty", "to wiemy", itp, itd.

guziczek ignore załatwia sprawę :pada:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 16:18   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Tylko irytuje mnie trochę takie na siłę dorabianie ideologi do tego paleo i fala krytyki bezpodstawnej, choćby na ziemniaki, czy mięso obrobione.

To kokieteria na potrzeby dyskusji, Hani tylko czasem jest superrawpaleomadafaka, mimo, że surowizna jest taka cacy, pozwala sobie na piwko, wafelki ryżowe, smakują mu pierogi z paleomasłem, tak samo jak Tobie fajka czasem ;D
Kto z nas nie jest człowiekiem?


Dokladnie, ja wypadlem wczoraj z dobra znajoma do knajpy, spilismy pare browarow i sobie zapaliismy hehe, fajka do piwa to jak przyprawa hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 17:05   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Tylko irytuje mnie trochę takie na siłę dorabianie ideologi do tego paleo i fala krytyki bezpodstawnej, choćby na ziemniaki, czy mięso obrobione.

To kokieteria na potrzeby dyskusji, Hani tylko czasem jest superrawpaleomadafaka, mimo, że surowizna jest taka cacy, pozwala sobie na piwko, wafelki ryżowe, smakują mu pierogi z paleomasłem, tak samo jak Tobie fajka czasem ;D
Kto z nas nie jest człowiekiem?


Dokladnie, ja wypadlem wczoraj z dobra znajoma do knajpy, spilismy pare browarow i sobie zapaliismy hehe, fajka do piwa to jak przyprawa hehe

Cytat:
Zresztą... nawet jak sobie wina wieczorem naleję żeby węgle dobić to wypijam 100 ml i więcej nie wchodzi bo przestaje smakować. Może to taki mechanizm obronny organizmu?

Rozumiem, że nie masz jak Gocha?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 18:41   

Pamiętam jak Ray Cronise pisywał, że przetestował mnóstwo diet, w tym LC, i najlepiej czuł się na wegetariańskiej diecie.
Córka zainspirowała Raya pytaniem: do czego białko jest potrzebne człowiekowi. Tata zaczął rozkminiać ten problem i drążyć biochemię. Jak widać, z tego urodziła się ziemniaczana dieta ;) .
Ciekawe jaka była średnia długość życia Irlandczyków, gdy ci żyli na ziemniaczanej diecie.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Nie Lis 18, 2012 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 21:13   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Jesteś ślepy? Miksiura już wzrok odebrała? Jak mam ochotę, to se posłodzę, łyżeczkę, nic Ci do tego. Gdzie napisałem, że jem cukier?

Boże, co za człowiek, weź stąd wyjdź lepiej i idź na bioslone, bo tu tylko irytujesz ludzi.

Nerwowyś :)
Piotr prowadzi obserwacje, musi zadawać takie pytania, by prowokować reakcje, które potem ekstrapoluje na różne niedorzeczności :)


Skąd takie słabe nerwy? Czy to złe odżywianie, czy może złe wchłanianie?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 18, 2012 21:51   

Piotrx napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Jesteś ślepy? Miksiura już wzrok odebrała? Jak mam ochotę, to se posłodzę, łyżeczkę, nic Ci do tego. Gdzie napisałem, że jem cukier?

Boże, co za człowiek, weź stąd wyjdź lepiej i idź na bioslone, bo tu tylko irytujesz ludzi.

Nerwowyś :)
Piotr prowadzi obserwacje, musi zadawać takie pytania, by prowokować reakcje, które potem ekstrapoluje na różne niedorzeczności :)


Skąd takie słabe nerwy? Czy to złe odżywianie, czy może złe wchłanianie?

Złe towarzystwo i kiepskie sąsiedztwo.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 22:39   

Piotrx napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Jesteś ślepy? Miksiura już wzrok odebrała? Jak mam ochotę, to se posłodzę, łyżeczkę, nic Ci do tego. Gdzie napisałem, że jem cukier?

Boże, co za człowiek, weź stąd wyjdź lepiej i idź na bioslone, bo tu tylko irytujesz ludzi.

Nerwowyś :)
Piotr prowadzi obserwacje, musi zadawać takie pytania, by prowokować reakcje, które potem ekstrapoluje na różne niedorzeczności :)


Skąd takie słabe nerwy? Czy to złe odżywianie, czy może złe wchłanianie?


To co Gavro + uczulenie na Twoją osobę.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 08:19   

jak uczulenie to trzeba toksyny wyplukac i popic zywym blonnikiem. dziala na 100% sprawdzone, potwierdzone
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 08:59   

zyon napisał/a:
jak uczulenie to trzeba toksyny wyplukac i popic zywym blonnikiem. dziala na 100% sprawdzone, potwierdzone

Albo unikać alergenu, jest taki lek- ignore.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 09:18   

Podobno ten lek ignore nie do konca dziala. Niektorzy go stosowali ale i tak widzieli kazdy post.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 10:25   

Hannibal napisał/a:
Btw, nie wiem czy wiesz, ale niektórzy na forum rawpaleo jedzą okresowo obrobione term. ziemniaki, np. zimą. Po prostu w pewnych sytuacjach może to być opcja ok.

a dlaczego np zima, a nie o innej porze lub przez caly rok ?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:23   

side napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Btw, nie wiem czy wiesz, ale niektórzy na forum rawpaleo jedzą okresowo obrobione term. ziemniaki, np. zimą. Po prostu w pewnych sytuacjach może to być opcja ok.

a dlaczego np zima, a nie o innej porze lub przez caly rok ?

Bo człowiek lubi ciepłe posiłki, gotowane, kaloryczne, pachnące i pyszne.
Zwłaszcza zimą.
Zaprzeczenie niewiele pomaga.
To jak ci wege, jedzący "czasem" mięso :)
Ale pewnie oni to tłumaczą "przeszłością cywilizacyjną" i liczą, że do śmierci im przejdzie ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:54   

Gavroche napisał/a:
To jak ci wege, jedzący "czasem" mięso :)

Fleksitarianie hehehe, moze sa tez fleksipaleolanie ? :D Ten dogmatyzm jest bardzo smieszny, hannibal nieraz opowadal o jakims francuskim czubku z rawpaleo co surowe ziemniaki je. Nie pisal jednak czy wode pije z kaluzy....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 12:03   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
To jak ci wege, jedzący "czasem" mięso :)

Fleksitarianie hehehe, moze sa tez fleksipaleolanie ? :D Ten dogmatyzm jest bardzo smieszny, hannibal nieraz opowadal o jakims francuskim czubku z rawpaleo co surowe ziemniaki je. Nie pisal jednak czy wode pije z kaluzy....

Weź zapal surową fajkę :)
Ktoś pisał też o wariatach, co w imię frutarianizmu pozwalają szkliwu na zębach znikać!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 12:15   

Za miedza byl opis jakiegos czubka, co prawie rozpuscil sobie szkliwo pijac sok z cytryn non stop czy jakos tak. Prawidzwy paleotarianin!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 13:43   

To może jakiś czub, co miksiurę pił w powiększonych dawkach? ;D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 13:50   

Nie pamietam ale to chyba z tych kregow :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 13:52   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
jak uczulenie to trzeba toksyny wyplukac i popic zywym blonnikiem. dziala na 100% sprawdzone, potwierdzone

Albo unikać alergenu, jest taki lek- ignore.


Można unikać, albo też starać się brać z dystansem i współczuć alergenowi, że jest alergenem ;D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 15:22   

side napisał/a:
a dlaczego np zima, a nie o innej porze lub przez caly rok ?

Chodzi o okres zimowy, kiedy to jest krucho z owocami i warzywami w pewnych rejonach świata, a łatwiej o ziemniaki, a są potrzeby węglowe.
Niektórzy też jedzą pewne odmiany ziemniaków na surowo, np. ten gościu z Francji, ale one są jadalne na surowo.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 15:27   

zyon napisał/a:
Ten dogmatyzm jest bardzo smieszny, hannibal nieraz opowadal o jakims francuskim czubku z rawpaleo co surowe ziemniaki je. Nie pisal jednak czy wode pije z kaluzy....

Takimi tekstami siebie stawiasz wśród grona czubków, bardzo ograniczonych umysłowo, bardzo "narrow-minded", że się posłużę angielskim.
Cała przyroda jest w takim razie dogmatyczna, ze wszystkimi zwierzętami, gadami, płazami, rybami, stawonogami, pierścienicami, itd., co jadają w 100% surowe.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 15:46   

Cytat:
Cała przyroda jest w takim razie dogmatyczna, ze wszystkimi zwierzętami, gadami, płazami, rybami, stawonogami, pierścienicami, itd., co jadają w 100% surowe.


Zagalopowałeś się ;D
Jeśli tylko mają dostęp do obrobionego, przedkładają je nad wszystko inne.
Ptaki w okolicach miast zalatują z lasu, np żołny czy dzięcioły by jeść chleb i ziemniaki dla gołębi.
Lisy i jenoty czy tchórze wyjadają, pokonując lęk i odległość, żarcie wykładane kotom czy jeżom, które też na dżdżownice kręcą nosem.
Tygrysy w Indiach wyjadają zwłoki ze stosów pogrzebowych, mocno ryzykując ;D
Nie tylko tam gdzie są ludzie, ten niecny proceder jest uprawiany, w australijskim interiorze papugi wielu gatunków migrują za pożarami, by opychać się prażonymi nasionami, owadami i węglem drzewnym :)
Żrą surowe tylko z musu, ognia biedaki nie mają :(
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 16:16   

Ja nie rozumiem, dlaczego w tych czasach ludzie tak kombinują z dietą, zamiast czerpać to co najlepsze od naszych przodków, dziadków, pradziadków? Nie było słodyczy na co dzień, nie było pizzy na każdym kroku, półki w sklepach nie uginały się od słodyczy i owoców cytrusowych. Były ziemniaki, była słonina, smalec, były jaja, mięso, dużo cebuli, kapusty kiszonej, ogórów, przetworów mlecznych. I co, to jest złe odżywianie? No ale nie, jedni obżerają się tym co przetworzone, inni zaś na przekór wszystkiemu i pod pozorem zdrowia, wolą czerpać potencjalne nawyki żywieniowe od jakichś małpoludów, co po drzewach skakali i polowali na mamuty :razz: :razz:
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 16:56   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Ten dogmatyzm jest bardzo smieszny, hannibal nieraz opowadal o jakims francuskim czubku z rawpaleo co surowe ziemniaki je. Nie pisal jednak czy wode pije z kaluzy....

Takimi tekstami siebie stawiasz wśród grona czubków, bardzo ograniczonych umysłowo, bardzo "narrow-minded", że się posłużę angielskim.
Cała przyroda jest w takim razie dogmatyczna, ze wszystkimi zwierzętami, gadami, płazami, rybami, stawonogami, pierścienicami, itd., co jadają w 100% surowe.

Nie sadze, ze sie stawiam i w ogole slaba analogia.
Zwierzeta maja instynkt, czlowiek ma rozum. Po co w takim razie ewolucja? Dlaczego piszesz z komputera w takim razie? Dlaczego nie nadajesz z drzewa pukajac patykiem w pien drzewa? Abstrahujac od tego, ze jest jakis gatunek ziemniaka jadalnego to z pewnoscia jest pyszny i to jest glowny powod, ze ten ciolek tak sie zywi? Bzdura.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 16:58   

stdt napisał/a:
No ale nie, jedni obżerają się tym co przetworzone, inni zaś na przekór wszystkiemu i pod pozorem zdrowia, wolą czerpać potencjalne nawyki żywieniowe od jakichś małpoludów, co po drzewach skakali i polowali na mamuty :razz: :razz:

Nie inaczej

Ale nawet tutaj tez sa rozne paleo, jest false paleo i true paleo. Paleo wg teorii Wranghama jest slabe, bo on sie nie zna na tym czym sie zajmuje kilkadziesiat lat. A zna sie jakis tam geoff z rawpaleoforum, i on wysmial te tezy Wranghama, co prawda tak nieudolnie i koslawo, ze zeby bola czytajac to ale wysmial wiec jest dowod.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 16:59   

Gavroche napisał/a:
Jeśli tylko mają dostęp do obrobionego, przedkładają je nad wszystko inne.

Chyba w Twoim wyimaginowym świecie.
Wybierają właśnie wybitnie surowe, jeśli mają naturalne instynkty (pod warunkiem że mają do nich dostęp).
Twoje przykłady niczego nie dowodzą, jak chociażby o ptakach, co zlatują z lasów - to się nazywa instynkt przeżycia; obecne lasy i przyroda nawet w 1% nie przypomina tego, co było dawno dawno temu i jeśli do tego dołożymy znacznie większa ilość żarcia w mieście to wybiera się miasto i choć mnóstwo tam poślednich rzeczy to jednak pozwalają przeżyć.
Poza tym taką argumentację okrutnie łatwo można sprowadzić do jedzenia przez ucywilizowane zwierzaki rzeczy, którymi wy gardzicie, tzn. słodycze, fast foody i inne "twory". Koń też może z chęcią zjeść kostkę cukru. Pójdziesz w jego ślady? :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 19, 2012 17:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 17:23   

Ale co tutaj w ogóle porównywać zwierzęta do ludzi. Mi by było wstyd, wzorować się na jakichś małpoludach ;D Jestem człowiekiem, mam dostęp do ognia to piekę, gotuję, smażę. Po co się uwsteczniać?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 17:30   

Cytat:
Koń też może z chęcią zjeść kostkę cukru. Pójdziesz w jego ślady? :]

Udajesz czy serio?
Chcesz powiedzieć, że jak dasz zwierzęciu w dwóch miskach równocześnie surowe kartofle i ugotowane lub surowe mięso i ugotowane, to najpierw zje surowe???
Chętnie się założę o każdą forsę ;D
Jakich zwierząt użyjemy?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 17:35   

Uuuu ciekawie się robi :)
Mój pies jadł surowe,ale wołał obrobione. A czym starszy tym bardziej :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 17:42   

Mariusz_ napisał/a:
Uuuu ciekawie się robi :)
Mój pies jadł surowe,ale wołał obrobione. A czym starszy tym bardziej :P

Ja mam zawodowo do czynienia ze zwierzakami z odłowu, np. małymi ssakami z Ameryki Północnej, które na bank nie widziały człowieka i wiem co preferują, a czego nie tkną pod groźbą śmierci głodowej.
Dlatego chętnie się założę ze specem :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 17:59   

stdt napisał/a:
Ale co tutaj w ogóle porównywać zwierzęta do ludzi. Mi by było wstyd, wzorować się na jakichś małpoludach ;D Jestem człowiekiem, mam dostęp do ognia to piekę, gotuję, smażę. Po co się uwsteczniać?

No właśnie uwsteczniasz się takim prymitywizmem myślenia.
Gavroche napisał/a:
Udajesz czy serio?

Z kostką cukru? Nie. Na własne oczy widziałem to wiele razy.
Gavroche napisał/a:
Chcesz powiedzieć, że jak dasz zwierzęciu w dwóch miskach równocześnie surowe kartofle i ugotowane lub surowe mięso i ugotowane, to najpierw zje surowe???
Chętnie się założę o każdą forsę ;D
Jakich zwierząt użyjemy?

Chociażby koty i psy, o ile wcześniej nie były wychowane na obrobionym term. jedzeniu.
Surowe mięcho - na pierwszym miejscu. To oczywiste i wiele osób to potwierdzało jak się ich pytałem.
Aż dziwne, że takie badziewie tutaj wciskasz; kiedyś byłeś chyba bardziej normalny i trzeźwo myślący.
Cytat:
Ja mam zawodowo do czynienia ze zwierzakami

W ten kit przez dłuższy czas nawet wierzyłem. Ale widać dobitnie, że nazmyślałeś tutaj sporo z tym Twoim zawodem. :razz:
EOT z mojej strony, bo co tu więcej dyskutować...
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 19, 2012 18:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 18:05   

[quote="Hannibal"]
stdt napisał/a:
Ale co tutaj w ogóle porównywać zwierzęta do ludzi. Mi by było wstyd, wzorować się na jakichś małpoludach ;D Jestem człowiekiem, mam dostęp do ognia to piekę, gotuję, smażę. Po co się uwsteczniać?

No właśnie uwsteczniasz się takim prymitywizmem myślenia.

Dla jednego prymitywne jest takie myślenie, dla innego wzorowanie się na małpoludach ;D EOT.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 18:18   

Cytat:
Z kostką cukru? Nie. Na własne oczy widziałem to wiele razy.

Naprawdę nic nie czaisz ;)
Cytat:

Chociażby koty i psy, o ile wcześniej nie były wychowane na obrobionym term. jedzeniu.

Znasz jakiegoś kota czy psa, który nie był chowany na obrobionym?
Cytat:
Surowe mięcho - na pierwszym miejscu. To oczywiste i wiele osób to potwierdzało jak się ich pytałem
.
Wiele osób mających zwierzęta towarzyszące nie wie nawet, co to drapieżnik.
Zdaje się, że wszyscy w Twoim otoczeniu to właśnie tacy gamonie, zwłaszcza ci, których pytasz o zdanie.
Natomiast większość ludzi posiadających psy wie doskonale, że na początku przygody z surowym nie wiedzą co się z tym robi, póki się nie nauczą doceniać surowe.
Poczytaj o BARF-ie i o tym jak wychodzi bokiem po latach.

Cytat:
Aż dziwne, że takie badziewie tutaj wciskasz; kiedyś byłeś chyba bardziej normalny i trzeźwo myślący.

Jest też możliwość, że smaczny krowi łeb Ci tak nie służy, jakbyś chciał i to Tobie dawniej inaczej się myślało :papa:

Cytat:
W ten kit przez dłuższy czas nawet wierzyłem. Ale widać dobitnie, że nazmyślałeś tutaj sporo z tym Twoim zawodem. :razz:

No comments :)
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Lis 19, 2012 18:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 18:28   

stdt napisał/a:
A pieprzenie. Zbig dobrze mówi, polać mu. I podaje dobry przykład, sam znam wielu takich ludzi, co jedli po prostu to co naturalne i nie przetworzone i żyją w dobrym zdrowiu od czasów przedwojennych. Im więcej człowiek wydziwia, tym gorzej. Jakieś srea, palea. Powiedzcie to mojemu pra dziadkowi, co dożył ponad 90, a jadł cukier z cukiernicy łyżeczkami i kopcił fajki, aż miło :D Na śniadanie oczywiście jajka na słoninie codziennie były.

Sprawdza się w praktyce. Im więcej wydziwiam i kombinuję z żarciem, tym gorzej dla mnie.


Jak opowiadasz bajki o dziadkach, to napisz o najważniejszej rzeczy. Jak żył ten dziadek, co robił, bo porównywanie jego życia do naszego, którzy spędzamy większość czasu przed komputerem nie ma sensu.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 18:47   

Cytat:
którzy spędzamy większość czasu przed komputerem

Mów za siebie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 20:24   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
W ten kit przez dłuższy czas nawet wierzyłem. Ale widać dobitnie, że nazmyślałeś tutaj sporo z tym Twoim zawodem. :razz:

No comments :)

To jest figura retoryczna czesto uzywana przez Hannibala jezeli go postawisz przed sciana. Wteedy nazwie cie klamca, zmyslaczem albo cos w tym stylu.

Hannibal napisał/a:
Surowe mięcho - na pierwszym miejscu. To oczywiste i wiele osób to potwierdzało jak się ich pytałem.

No widzisz? Nie wazne, ze nie widzial, ale pytal i wiele osob mu to powiedzialo. To ze ty mogles widziec to nie ma najmniejszego znaczenia, mogles doznac omamow a Hanni sie pytal wiec WIE.

@ps.ciekawy bylbym takiego zakladu ale Hannibal stchorzyl w przedbiegach ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 19, 2012 20:27, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 20:37   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
W ten kit przez dłuższy czas nawet wierzyłem. Ale widać dobitnie, że nazmyślałeś tutaj sporo z tym Twoim zawodem. :razz:

No comments :)

To jest figura retorychttp://www.dobradi...es/faint.gifzna czesto uzywana przez Hannibala jezeli go postawisz przed sciana. Wtredy nazwie ci klamca, zmyslaczem albo cos w tym stylu.

Każdy mierzy swoją miarką :)
Szkoda, bo to zazwyczaj kończy dysputę, a już tak fajnie forko pyrczało :(

Cytat:
@ps.ciekawy bylbym takiego zakladu ale Hannibal stchorzyl w przedbiegach

Trudno byłoby coś takiego przeprowadzić, po zastanowieniu.
Film odpada, bo zmanipulowany na stówę ;D
Hani mógłby wpaść do mnie do sklepu, ale tam moje zwierzaki, też manipulacja, bo im nagadałem do słuchu :)
Dzikie znaleźć np. jeże i zaproponować rozprutą mysz vs karkówkę z grilla, to pewnie instynkt mają spaczony.
Jeszcze pomyślę.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Lis 19, 2012 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:02   

Sa jeszcze zwierzaki tych znajomych Hanibala co mu wszyscy tak mowili ale te tez moga byc z kolei przekabacone przez tamtych. Chociaz to byloby wtedy podwojnie imponujace zobaczyc mine Hannibala i jego kolegow jak im glupio, ze go podpuscili. No i jeszcze by musial przeprosic za to ze nazwal klamca. Ojojoj. Edyta lives within us.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 19, 2012 21:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:16   

zyon napisał/a:
Sa jeszcze zwierzaki tych znajomych Hanibala co mu wszyscy tak mowili ale te tez moga byc z kolei przekabacone przez tamtych. Chociaz to byloby wtedy podwojnie imponujace zobaczyc mine Hannibala i jego kolegow jak im glupio, ze go podpuscili. No i jeszcze by musial przeprosic za to ze nazwal klamca. Ojojoj. Edyta lives within us.

Hani, podniesiesz rękawicę?
Wracając do tematu, poczytałem o tych ziemniakach zdatnych na surowo, jest kilka odmian tzw słodkich ziemniaków, ale nie znalazłem nazw.
Niczym się nie różnią od zwykłych poza smakiem i odkładaniem solaniny tuż pod skórką oraz bardzo wolnym ciemnieniem po obraniu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 08:25   

Gavroche napisał/a:
Hani, podniesiesz rękawicę?

No chyba masz ignora od Hannibala, on zawsze tak robi, kiedy istnieje realne niebezpieczenstwo, ze moze on on nie miec racji :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 21, 2012 08:36   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, podniesiesz rękawicę?

No chyba masz ignora od Hannibala, on zawsze tak robi, kiedy istnieje realne niebezpieczenstwo, ze moze on on nie miec racji :D

Jest też możliwość, że ja się mylę, a moje obserwacje to wyjątek na potwierdzenie reguły :)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 22:48   

widzę że temat nieuchronnie zahaczył też o surowiznę :)
no i jaki jest werdykt jury?

z punktu widzenia Haniego to chyba nie ma znaczenia czy np. surowe żarcie jest chętniej wybierane przez dzikie zwierzęta, albo ogólnie - czy zdrowsze czy nie?
on po prostu tak lubi smakowo, a przy okazji oszczędza czas i gas, więc po co robić eksperymenty?

chociaż, z drugiej strony to podejście wydaje mi się bardziej "religijne" niż "naukowe" - w sensie, że gdyby przyjąc "naukowe" to wierząc w swoją teorię mógłby apatycznie prowadzić kolejne eksperymenty mające na celu jej obalenie, a podejście "religijne" to bardziej tabu i te sprawy - zatykanie uszu gdy zabierają głos sceptycy.

lubię myśleć o sobie, że jestem sceptyczny wobec tego w co wierzę a tak łatwo zauważam u innych różne "biasy" i "fallacy" że aż sam się zaczynam podejrzewać że nie widzę u siebie czegoś wielkiego jak słoń w pokoju :D
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 08:54   

Na moim LC ziemniaki czy to z tłuszczem, czy bez, na noc ładują akumulatory i robią wycinkę.
Natomiast czy jedzenie samych ziemniorów z oliwą odchudza?
Mnie monotonia odbiera apetyt, więc może tak.
Z drugiej strony bez białka dobrej jakości...
I czy nie trzeba by się przestawić na węgle?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:21   

Tak się spytam "niereligijnie" ;) - ktoś przyrządza tu ziemniaki na parze? Wczoraj obejrzałem sobie wreszcie cd Philipiaka dołączonego do zestawu, który posiadam; w roli głównej Okrasa i Stockinger ;) . Fajnie w sumie zaprezentowane i właśnie robili tam m.in. ziemniaki na parze, co mnie zaintrygowało z lekka.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:29   

Hannibal napisał/a:
Tak się spytam "niereligijnie" ;) - ktoś przyrządza tu ziemniaki na parze? Wczoraj obejrzałem sobie wreszcie cd Philipiaka dołączonego do zestawu, który posiadam; w roli głównej Okrasa i Stockinger ;) . Fajnie w sumie zaprezentowane i właśnie robili tam m.in. ziemniaki na parze, co mnie zaintrygowało z lekka.

Mam taką nakładkę na garnek do gotowania na parze, moja połówka robi w tym warzywa i czasem ziemniaki.
Jem to czasem i nie czuję większej różnicy w stosunku do gotowanego.
Niby jest mniej strat, bo nic nie ucieka do wody, ale z drugiej strony przegrzaną para ma wyższą temperaturę...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:36   

Nie trzeba przecież przegrzewać. :]
Tu nie chodzi tylko o mniejsze straty, ale o zachowanie w całości smaku ziemniaków, podobnie jak z warzywami. Nie mam za bardzo doświadczeń jeśli chodzi o te sprawy, ale wydaje mi się to logiczne.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:41   

Hannibal napisał/a:
Nie trzeba przecież przegrzewać. :]
Tu nie chodzi tylko o mniejsze straty, ale o zachowanie w całości smaku ziemniaków, podobnie jak z warzywami. Nie mam za bardzo doświadczeń jeśli chodzi o te sprawy, ale wydaje mi się to logiczne.


Też za specjalnie różnicy w smaku nie widzę. Ino szybciej gotowe, bo temperatura wyższa. Uwielbiam kalafiora i brokuła zblanszowanego na parze.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:44   

Hannibal napisał/a:
Nie trzeba przecież przegrzewać. :]
Tu nie chodzi tylko o mniejsze straty, ale o zachowanie w całości smaku ziemniaków, podobnie jak z warzywami. Nie mam za bardzo doświadczeń jeśli chodzi o te sprawy, ale wydaje mi się to logiczne.

Może i są bardziej pełne w smaku, nie jak z ogniska, ale ciut inne, ja czuje różnicę zwłaszcza w przypadku brokoli i kalafiori, ziemniaki mniej, a i tak wszystko zalewam tłuszczem.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:45   

Blade napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Nie trzeba przecież przegrzewać. :]
Tu nie chodzi tylko o mniejsze straty, ale o zachowanie w całości smaku ziemniaków, podobnie jak z warzywami. Nie mam za bardzo doświadczeń jeśli chodzi o te sprawy, ale wydaje mi się to logiczne.


Też za specjalnie różnicy w smaku nie widzę. Ino szybciej gotowe, bo temperatura wyższa. Uwielbiam kalafiora i brokuła zblanszowanego na parze.

He,he.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 17:18   

Hannibal napisał/a:
Tak się spytam "niereligijnie" ;) - ktoś przyrządza tu ziemniaki na parze?
ja mam sprzęt do gotowania na parze (taki garnek z dziurkami w dnie) i jeżeli najdzie mnie ochota na np. fryty to zaczynam od "wstępnej" obróbki w tym garze, a dopiero tak podgotowane daję na tłuszcz.
nie jestem smakoszem ziemniaków, jem raz na kilka tygodni, to nawet nie kojarzę czy jest różnica na parze vs. w wodzie
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 23:14   

Tez mam taki garnek i mam parowar ale jeszcze ani razu nie uzylem
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Lis 24, 2012 23:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:51   

W sumie po kiego?
Roboty nawet więcej...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:54   

Dostalem kiedys przy duzym zamowieniu. Nawet nie chce mi sie odpakowac, po kiego mam sie bawic w jakies dziwne zabiegi jak moge te ziemniaki ugotowac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Sty 14, 2013 21:13   

Z doświadczenia podpowiem, żeby nie przyrządzać ziemniaków w mikrofalówce. Po ziemniakach obrabianych termicznie w mikrofali zawsze mnie kuło w klatce piersiowej i bolała głowa. Mikrofalówka raczej zmienia postać skrobi ziemniaczanej na szkodliwą (gdzieś nawet jest artykuł o tym). Po ziemniakach ugotowanych w garnku z wodą nie miałem złych objawów. Ostatnio też smażyłem frytki na głębokim oleju kokosowym i robiłem placki ziemniaczane na kilku centymetrowej warstwie tego oleju (z braku smalcu). Wyszły nawet niczego sobie, choć niestety był ten kokosowy posmak.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 14, 2013 23:39   

polecam frytki z pietruchy smażone w klarowanym maśle (lub rafinowanym oleju kokosowym).
Są zakur... :viva:
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Sty 15, 2013 00:06   

gudrii napisał/a:
polecam frytki z pietruchy smażone w klarowanym maśle (lub rafinowanym oleju kokosowym).
Są zakur... :viva:

Spróbuję i to ;D I tak nie mam co zrobić ze słojami oleju kokosowego które u mnie stoją bez celu. I w ogóle można się takich frytek więcej najeść bez szkód, gdyż kartofle mają skrobi w 3 doopy. A pietrucha neutralna, tylko szkoda że taka droga:((( To może by też ze selera?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Sty 15, 2013 00:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 15, 2013 01:20   

myślę że warto przetestować selera ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
draq

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 40
Wysłany: Śro Sty 16, 2013 21:05   

Cytat:
Z doświadczenia podpowiem, żeby nie przyrządzać ziemniaków w mikrofalówce. Po ziemniakach obrabianych termicznie w mikrofali zawsze mnie kuło w klatce piersiowej i bolała głowa.

Ja odradzam przyrządzania czegokolwiek w mikrofalówce. To tak jakby wsadzić do niej głowę, tylko że działanie pożywienia jest rozłożone w czasie.
Cytat:
Wyszły nawet niczego sobie, choć niestety był ten kokosowy posmak.

Nie wiem tego z doświadczenia, ponieważ miałem do czynienia jedynie z olejem tłoczonym na zimno. Jednak z informacji, które wyczytałem, olej kokosowy nietłoczony na zimno nie ma tego posmaku. Jaki olej użyłeś?

Jeżeli chodzi o ziemniaki, to polecam pieczone w skórcę w ok 180 stopniach przez około godzinę (zależnie też od wielkości). Sam taki ziemniak bez żadnego dodatku jest dobry sam z siebie.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 16, 2013 21:15   

Cytat:
dobry sam z siebie

A z masłem jeszcze bardziej.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 17, 2013 00:21   

W przeciwieństwie do kasz, mięs i serów, tylko ziemniaki mają deficyt metioniny i w ogóle białka. Ponieważ metionina jest głównym czynnikiem przeciwmiażdżycowym, a najbardziej miażdżycorodne są węglowodany z tłuszczami, więc jedzenie dużej ilości frytek zwiększa ryzyko miażdżycy.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sty 17, 2013 00:37   

W dany dzień albo ziemniaki, albo mięso.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Sty 17, 2013 05:03   

"Nalepszym owocem jest ugotowany ziemniak rozgnieciony w lyzce smalcu" - J.K.
Cytat:
Метионин является незаменимой аминокислотой, то есть не синтезируется в организме человека. Больше всего встречается в говяжьем и курином мясе, в говяжей печени и треске, достаточно много содержится в твороге, куриных яйцах; крупах (по убыванию) рисовой, пшенной, овсяной, гречневой, перловой, пшеничной, манной; в горохе, макаронах и уже меньше в молоке/кефире и хлебе. Также присутствует в бананах, бобах, фасоли, чечевице и сое.

Calosc w tym linku:
http://sportswiki.ru/ ...;ин
A tu wiecej po angielsku:
http://jn.nutrition.org/content/136/6/1722S.full

Najwiecej metioniny jest w wołowinie i mięsie drobiowym, w wątrobie wołowej i dorsza, wiele sie znajduje w serze i jajkach.

Dla niskoweglowodanowcow to sa srachy na Lachy.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved