Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Żywność może zaszkodzić na 50 sposobów
Autor Wiadomość
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 12:14   Żywność może zaszkodzić na 50 sposobów

http://wolna-polska.pl/wi...posobow-2014-06
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 10:26   

http://pieniadze.gazeta.p...owanego.html#MT
Cytat:
Aplikacja efood pozwala rozszyfrować, co znajduje się w składzie kupowanego jedzenia. Wystarczy zeskanować kod kreskowy smartfonem. Jednak według PFPŻ zawarte w efood treści pochodzą z niewiarygodnych źródeł. Aplikacja wprowadza w błąd. Jej twórcy odpowiadają: "Przedstawiciele Federacji chyba nie zrozumieli, o co w tym chodzi. Dziękujemy za wskazówki merytoryczne, ale na ultimatum wycofania aplikacji ze sklepów Androida i Apple'a odpowiadamy nie". Producenci żywności nie chcą, byśmy wiedzieli, co jemy? [SPRAWDZAMY]
Po zainstalowaniu aplikacji na smartfonie wystarczy zeskanować telefonem kod kreskowy produktu, by móc rozszyfrować, co znajduje się w składzie kupowanego jedzenia. Chodzi o tajemnicze nazwy substancji chemicznych używane w produktach spożywczych, np. wszystkie E. Dodatkowo aplikacja wskazuje, który z dodatków jest szkodliwy. Aplikacja ma służyć osobom, które chcą zyskać świadomość na temat, tego, co kupują i jedzą. Ma też oszczędzić ich czas, bo nie muszą już szukać informacji na własną rękę.

Chcemy wiedzieć, co jemy

Twórcy aplikacji chcą ją ulepszać, ich projekt trafił na portal Polakpotrafi.pl, gdzie zbierane są fundusze na dalszy rozwój. - To jest nieuniknione, potrzeba wiedzy na temat tego, co jemy, wzrasta. My tę wiedzę staramy się dostarczać - mówi Marcin Dybicki, jeden z twórców efood.

Aplikacja wzbudziła ostry sprzeciw Polskiej Federacji Producentów Żywności

- Zawarte w efood treści merytoryczne zostały opracowane w dużej części bez zachowania należytej staranności i wiarygodności źródeł informacji. W efekcie, informacje przekazywane użytkownikom za pośrednictwem aplikacji efood, zamiast przyczyniać się do poszerzenia zakresu ich wiedzy żywieniowej, wprowadzają konsumentów w błąd. Powodują nieuzasadnione poczucie zagrożenia. Podważają wiarygodność systemu bezpieczeństwa i urzędowej kontroli żywności w Polsce, wpływają tym samym na podejmowane decyzje konsumenckie i naruszają dobre imię producentów żywności wymienionych w aplikacji - tłumaczy Andrzej Gantner, dyrektor generalny PFPŻ.

Niewiarygodne źródło?

Gantner dodaje, że zdaniem Federacji działanie aplikacji narusza przepisy dotyczące zwalczania nieuczciwej konkurencji. Dlatego zażądała ona od firmy Birds of Fire Bogumił Jankiewicz, właściciela aplikacji, wycofania jej z obrotu, jednak wyłącznie do czasu usunięcia wszelkich niezgodnych z prawem i obecnym stanem wiedzy treści.

Federacja sprzeciwiła się też powoływaniu się przez autorów aplikacji na informacje zawarte na stronach PFPŻ. To według niej sugeruje, że organizacja popiera zawarte w aplikacji nieprawdziwe stwierdzenia, które dotyczą właściwości dodatków do żywności znajdujących się w legalnym obrocie. Zaproponowała więc, aby twórcy aplikacji skonsultowali treści merytoryczne z uznanymi ekspertami i autorytetami z dziedziny żywności, żywienia i prawa żywieniowego.

Niewygodna prawda?

Pytamy twórców aplikacji o słuszność tych zarzutów. - Mamy wrażenie, że Federacja nie do końca zrozumiała, o co chodzi w aplikacji. Powoływanie się na zapis o nieuczciwej konkurencji jest dla nas dość absurdalne, bo my nie działamy jako przedstawiciele jakiegoś producenta. Jesteśmy niezależnym medium i chcemy informować o tym, co dzieje się w przemyśle spożywczym właśnie na poziomie naszej aplikacji - tłumaczy Marcin Dybicki.

- Federacja stawia nam ultimatum: "Dostosujcie się do naszych standardów albo musicie zniknąć". Na pewno jednak nie wycofamy się ze sklepów Andoida i Apple'a. Pomijając to, Federacja wskazała nam też kilka nieścisłości, które naprawiamy. Merytoryczne uwagi są realizowane. Mamy świadomość tego, że PFPŻ będzie ciągnęła w swoją stronę i akcentowała, że wszystko to, co w żywności w Polsce się znajduje, jest legalne i dopuszczone na rynek. Legalne tak, ale czy zawsze zdrowe i bezpieczne? - pyta Dybicki.

Aplikacja pokazuje, co może być niebezpieczne dla zdrowia

- Dokładnie tak. Myślimy też o jej dalszym rozwoju. Chcemy stworzyć funkcjonalność "strażnika diety", między innymi dla osób obciążonych chorobami genetycznymi. Wykazano bowiem, że wiele z substancji chemicznych zawartych w żywności może mieć znaczenie w rozwoju niektórych schorzeń u osób obciążonych genetycznie.

Czy takie funkcjonalności przygotowujecie we współpracy ze specjalistami, z lekarzami?

- Nie, na razie nie. Tymczasem korzystaliśmy wyłącznie z porad technologów żywienia. Na pewno jednak realizacja naszych planów wymaga współpracy ze specjalistami. Chcemy pójść o krok dalej - wywołać dyskusję. Oczywiście większość składników żywności jest dopuszczona do normalnego obrotu, nie oznacza to jednak, że są zdrowe. Chcemy również współpracować z ekspertami, którzy wpływ tych rzeczy będą umieli ocenić.

Ilu jest w tej chwili użytkowników aplikacji?

- Mamy 35 tysięcy pobrań. Jeśli uda nam się sfinalizować projekt na Polakpotrafi.pl, w ciągu dwóch miesięcy do bazy wprowadzonych będzie do 50 tysięcy produktów. Nie jesteśmy pierwsi z naszą aplikacją - są też inne, które pozwalają znaleźć znaczenie stosowanych skrótów czy symboli. My jednak chcemy dać znacznie więcej, czyli możliwość oceny produktu przy użyciu skanowania produktów. Kilka takich aplikacji działa za granicą. Trzeba jednak podkreślić, że na zachodzie Europy nie są aż tak popularne, bo tam obowiązują zupełnie inne standardy produkcji żywności. Producenci muszą wszystko dokładnie opisać, nie mogą stosować trudnych do rozszyfrowania synonimów czy symboli.

Najgorsza jest niewiedza. Kupujemy mnóstwo przetworzonej żywności, a naprawdę warto mieć świadomość, co w niej jest. Sos pomidorowy można prosto zrobić w domu samodzielnie zamiast kupować gotowy produkt. Ten przetworzony na pewno będzie zawierał mnóstwo substancji chemicznych. Coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę, być może to niepokoi Federację.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved