Wysłany: Czw Paź 01, 2020 20:39 Najlepszy rodzaj węglowodanów na DN LC
Witam
Według mnie a właściwie szkoły westona price'a
a opisałem w krótkich punktach zasady jego diety jednej z najlepszych tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=24059
warto na każdej diecie w tym DN LC żeby węglowodany były najlepsze
najlepsze węglowodany to
surowe ewentualnie gotowane owoce warzywa
pełnoziarniste ryże kasze płatki zboża
pełnoziarnisty chleb
ziarna i orzechy
A złe
produkowane z białej mąki czyli biały chleb
i innych oczyszczonych mąk
cukier biały czyli też słodycze
To dotyczy każdego sposobu żywienia, nie tylko niskowęglowodanowego.
Co najwyżej sportowcy wyczynowi mogą i jedzą takie badziewie, jak cukier
albo wzorem Małysza banany.
JW
To dotyczy każdego sposobu żywienia, nie tylko niskowęglowodanowego.
Co najwyżej sportowcy wyczynowi mogą i jedzą takie badziewie, jak cukier
albo wzorem Małysza banany.
JW
Trzeba jednak przyznać, że na 2-3 kilogramach bananów, da się nieźle funkcjonować przez dłuższy czas, czego nie można powiedzieć o cukrze.
Coby oddać sprawiedliwość, trzeba zaznaczyć, że na czystym tłuszczu też nie da się długo funkcjonować. Na samym białku zresztą też.
Jedz sobie te chlebki i ryze ale nikogo do tego smiecia nie namawiaj
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jedz sobie te chlebki i ryze ale nikogo do tego smiecia nie namawiaj
Może i szkoda komentować, ale przyznasz, że jest to jakiś fenomen, że są osobnicy tego typu. Jak mu postawisz pod nos dwie michy: w jednej jałowy brązowy ryż, a w drugiej wątróbka polana tłuszczykiem, to zeżre ryż, bo sobie wyobraża jaka ta wątróbka niezdrowa.
Z obserwacji wiem, że wege i tym podobnych nie kieruje się smakiem czy innymi innymi sygnałami którymi organizm podpowiada im co jeść. Wielu wręcz nie cierpi tego co je, ale jedzą, bo są przekonani, że to dla nich dobre. Ponadto cierpią z powodu mnóstwa dolegliwości, które są obce lowcarbowcom. Znam wege, którzy kilka razy do roku doświadczają zapalenia pęcherza spowodowanego infekcjami, które z kolei jest skutkiem zbyt wysokiego pH moczu, a jest to spowodowane alkaliczną dietą wege, oraz kiepską odpornością. Oni są kuźwa wiecznie na coś chorzy, ale uważają, że tego typu dieta jest najlepsza i że to tylko etap przejściowy, że przyjdzie taki moment, kiedy tego typu dieta nagle ujawni swoje cudowne właściwości i wszystko minie.
Może i szkoda komentować, ale przyznasz, że jest to jakiś fenomen, że są osobnicy tego typu.
Tak, to z pewnoscia jakis fenomen. Wydaje sie, ze przez lata jakis tam rdzen pogladow czy wiedzy powinien sie w miare krystalizowac, bo przeciez matti to weteran z poczatkow forum dr.Kwasniewskiego gdzie zalewal forum monstrualna iloscia glupich pytan i podobnych przemyslen jak wyzej
I po 15 latach ciagle to samo
Grzegorz-Rec napisał/a:
Wielu wręcz nie cierpi tego co je, ale jedzą, bo są przekonani, że to dla nich dobre.
No marcin345 to idealny przyklad
Ale znam takich co na nos zakladaja spinacz od bielizny zanim zaczna pracowac lyzka. I wtedy dziarsko wsuwaja "zdrowa zywnosc"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 07, 2020 21:23, w całości zmieniany 1 raz
Ale przyznacie że na low carb trzeba przecież jakieś węglowodany jeść
https://youtu.be/lZI0WkuYxn0 Nie, nie trzeba.
Cytat:
to nie zero carb
A co masz do zero carb? Najpierw spróbuj, a potem się wypowiadaj.
Cytat:
warto by węglowodany były jak najzdrowsze
Co to znaczy "najzdrowsze węglowodany? Nie ma zdrowych węglowodanów. Najgłupszym stwierdzeniem jakie słyszałem jest to, że człowiek jest wszystkożercą. A co to kuźwa znaczy? Może jeść wszystko? Nie. Węglowodany są paliwem na czas niedostatku tłuszczu i białka. To dzięki przystosowaniu do czerpania energii z różnych substratów człowiek zdominował planetę. Lew nie ujedzie na węglach, a człowiek tak. Jednak ma to swoje granice. Nawet wszystkożerca zdegeneruje swój organizm jedząc głównie węgle.
PS. Nie chrzań o tym, że podstawą diety myśliwsko-zbierackich plemion opisanych przez Price'a były "zdrowe" węglowodany. To że współcześni Meksykanie żrą głównie fasolę, to zasługa Kolumba. Węgle stanowiły margines diety Indian obu Ameryk. Indiański myśliwy wolał ryzykować życie żeby zjeść pieczeń z bizona, niż żreć roślinki.
Ale przyznacie że na low carb trzeba przecież jakieś węglowodany jeść bo to nie zero carb
No i właśnie nawet na low carbie i zresztą innych dietach też warto by węglowodany były jak najzdrowsze
więc lepiej zjeść węglowodany w postaci brązowego ryżu niż białego chleba
albo jakiegoś owocu a nie cukru białego
Nie można tego przenieść 1:1 na dzisiejsze warunki. Jasne że na LC ww można jeść, i nawet to często się opłaci. Nawet natywni z Ameryki Pólnocnej jadali jakieś ww, wiadomo jagodowe ale i nie tylko. Kukurydza też była. Oczywiście podstawą mięso.
"Zdrowe" ww dzisiaj? Po jagodowych najbliżej jest bulwiastym, ale w zależności od celów, sytuacji itd. nawet komercyjne owoce o mniejszej ilości fruktozy będą OK.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Oczywiście, że można w ogóle nie jeść węglowodanów na LC, bo wątroba bardzo sprawnie może tę odrobinę niezbędnej glukozy wytworzyć z reszt węglowych aminokwasów glukogennych oraz glicerolu, który stanowi 10% tłuszczów.
W obrocie metabolicznym reszty węglowe są codziennie obligatoryjnie wytwarzane w procesie deaminacji i można je spalić albo najpierw przetworzyć na glukozę i wykorzystać.
Jeżeli jednak już chcemy zjeść trochę węglowodanów, to powinna to być glukoza (skrobia), ponieważ fruktoza obciąża wątrobę prawie tak, jak alkohol. I oczywiście lepiej, jeżeli są to produkty roślinne niskoprzetworzone, bo przy okazji dostarczają one witamin i minerałów.
Niewielka ilość węglowodanów zmniejsza trochę zapotrzebowanie na białko i obniża koszty żywienia.
JW
dieta NISKO-węglowodanowa czyli dieta na której je sie jednak węglowodany ale mało
inną dieta jest dieta zero carb czyli gdy nie je sie ich wcale czyli ZERO
część ludzi na low carbie je węglowodany
i warto by wtedy były najzdrowsze
Skutki fizjologiczne są niemal takie same na zero carb i low carb. Swoimi komentarzami przypominasz mi pewnego dochtóra.
Pozwolę sobie tylko dodać, że oprócz aminokwasów glukogennych substratami glukoneogenezy są: glicerol, mleczan, kwasy tłuszczowe i pirogronian. Przy odpowiedniej podaży białka wątroba w toku glukoneogenezy może wytworzyć do 200 gramów glukozy na dobę. Zakładając, że osoba nie zaadaptowana do LC nagle zrezygnowałaby z węglowodanów na rzecz białka i tłuszczu, to mniej więcej taka ilość glukozy byłaby wytwarzana w wątrobie w toku glukoneogenezy. Po kilku tygodniach, kiedy organizm adaptuje się do zerowej bądź bardzo niewielkiej ilości węglowodanów, następuje wyhamowanie glukoneogenezy do połowy tej ilości.
W jednej z rozmów, którą odbyłem z dochtórem medycyny, stwierdził on, że tego typu dieta jest niezdrowa, bo wykazuje wyższą glikemię na czczo i powoduje insulinooporność. Bidulek nie zadał sobie jednak trudu aby pochylić się nieco nad tematem i zagłębić się w szczegóły. Wykazał się iście kibolskim podejściem, które wielbiciele swoich klubów piłkarskich wyrażają w postaci napisów w stylu "bo tak i ch..". Nieodłączną cechą adaptacji do LC, KD jest insulinooporność i tak ma być. Dzieje się tak dlatego, że komórki korzystające dotąd z glukozy, zaczynają korzystać z ciał ketonowych i kwasów tłuszczowych, a poprzez insulinooporność zamykają się na glukozę. Gdyby nie ten myk, to nadal pobierałyby glukozę i adaptacja do diety niskowęglowodanowej nie byłaby możliwa. Nie ma to jednak nic wspólnego z cukrzycą typu 2, bo jednocześnie zmniejsza się sekrecja insuliny, a glikemia spada. W cukrzycy typu 2 jest odwrotnie. Kiedy już dla 90% komórek organizmu źródłem energii są kwasy tłuszczowe i ciała ketonowe, to glukoneogeneza zaspokaja tylko zapotrzebowanie na glukozę komórek glukozależnych, które stanowią około 10% wszystkich komórek organizmu. Co się zaś tyczy wyższej glikemii na czczo, to na LC występuje tylko rano i jest wynikiem wyższego poziomu kortyzolu, adrenaliny, noradrenaliny, a to z kolei stymuluje glukoneogezę. Dzieje się tak dlatego, że LC to pierwotny model odżywiania, z czasów kiedy po przebudzeniu nie biegło się do lodówki, ale na wielogodzinne poszukiwanie żywności albo na polowanie. Dlatego większość niskowęglowodanowców je pierwszy posiłek koło południa, bo tak podpowiada im organizm. Na LC poranna glikemia jest wyższa i spada po niskowęglowodanowym posiłku. Na diecie wysokowęglowodanowej jest odwrotnie. Rano glikemia jest niższa, ale po wysokowęglowodanowym śniadaniu skacze pod sufit.
Jest jeszcze jedna zaleta zero carb. Glukoneogeneza zapewnia tzw homeostazę glukozy, ponieważ wątroba uwalnia tyle glukozy, ile w danej chwili potrzebuje organizm i nic ponad to.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Pią Paź 09, 2020 16:26, w całości zmieniany 1 raz
Dokładnie tak.
Dodałbym, że mleczan i pirogronian pojawiają się w organizmach żywych jako skutek metabolizowania składników odżywczych i nie występują w pożywieniu jako liczące się makroskładniki energetyczne.
Co do kwasów tłuszczowych, to glukoza może powstać tylko z kwasu propionowego czyli z kwasów o nieparzystej liczbie atomów węgla.
W organizmach zwierzęcych zarówno tworzenie jak i spalanie kwasów tłuszczowych zawsze dotyczy dwóch jednostek węglowych. Tak więc zwierzęta metabolizują kwasy tłuszczowe o parzystej liczbie atomów węgla, z których nie można wytworzyć glukozy.
Wyjątkiem są przeżuwacze. W ich żwaczu mikroorganizmy mają enzymy umożliwiające wytworzenie kwasu propionowego, który jest dla przeżuwaczy liczącym się źródłem glukozy.
Dlatego w przypadku ludzi spożywających tłuszcze zwierzęce,
kwasy tłuszczowe praktycznie mogą dostarczyć glukozę tylko z glicerolu,
który stanowi najwyżej 10% masy tłuszczowej.
Ten mechanizm jest główną przyczyną otyłości.
Zamiana glukozy na tłuszcze jest bowiem prawie nieodwracalna.
100g glukozy może być przetworzone na 44 g tłuszczu.
Z 44 g tłuszczu możemy dostać 4,4 g glicerolu i odzyskać zaledwie
około 4 g glukozy.
JW
PS. Jak się przekonałem, żaden lekarz nie ma pojęcia o tak fundamentalnym mechanizmie metabolicznym. Za to wielu uważa się za kompetentnych i poucza pacjentów w kwestii odżywiania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.