Global Navigation

Main Navigation

Left Navigation

Content

 
Wolfgang Lutz (1913-2010)

Dr Lutz był austriackim lekarzem. Ostatnie lata swojego życia spędził w Londynie. Od najmłodszych lat był słabego zdrowia. Zainteresował się dietą niskowęglowodanową w 1957 roku, po wysłuchaniu, błyskotliwego wykładu znakomitego propagatora tej diety G.L. Tharpe'a. Doznawszy na sobie dobroczynnych skutków, zaczął tę dietę stosować u swych pacjentów, uzyskując w przypadku wielu chorób znakomite rezultaty.

Rezultaty stosowania diety opisał w książce "Życie bez chleba", wydanej w 1967 r. W języku polskim wydrukowano amerykańskie tłumaczenie książki doktora, napisanej wespół z biochemikiem Christianem B. Allanem pod tytułem "Życie bez pieczywa". Doktor Lutz skierował swoją dietę do wszystkich, włącznie z dziećmi i kobietami w ciąży. Dieta od samego początku była pomyślana, jako lecznicza.

Istotą diety było ograniczenie ilości zjadanych węglowodanów do 72 g na dobę, czyli do 6 jednostek chlebowych [BU - bread unit]. Dawka ta nie została wymyślona - oszacowano ją na podstawie pomiarów stężenia glukozy we krwi diabetyków. Pozostałe składniki odżywcze (białka i tłuszcze) można spożywać w takiej ilości, na jaką ma się ochotę. Ograniczenia co do ilości zjadanych białek i tłuszczów nakłada sam organizm. Jak wskazują autorzy "najwspanialszym skutkiem ograniczenia ilości spożytych węglowodanów do minimum jest to, że nie ma się wcale ochoty na jedzenie dużej ilości tłuszczu i białka. Bardzo szybko czujesz się syty i w sposób naturalny przestajesz mieć ochotę na jedzenie".

Autorzy podzielili produkty na dozwolone (ryby, mięsa, jaja, sery, śmietana, tłuszcze zwierzęce, liście i łodygi warzyw, niesłodzone napoje alkoholowe, orzechy) oraz niedozwolone (wszystkie produkty zawierające dużo węglowodanów takie, jak pieczywo, kasze, makarony, ziemniaki, rozmaite słodzone pokarmy, suszone owoce, banany, winogrona).

Produkty dozwolone można przygotowywać tak, jak się lubi: smażyć, piec, opiekać na ruszcie, dusić. Należy przy tym nie oszczędzać tłuszczu - jeść go "dużo" i nie bazować na samym białku. Produkty niedozwolone należy wyeliminować lub rygorystycznie pilnować, żeby nie przekroczyć pochodzącej z nich dziennej dawki węglowodanów. Autorzy zwracają uwagę, że u osób po 45 roku życia lub cierpiących na poważne choroby, zbyt szybkie wykluczenie węglowodanów z diety może stać się przyczyną niepożądanych skutków ubocznych. W ich przypadku zaleca się stopniowe obniżanie ilości węglowodanów w diecie. Ze względu na prostotę i czytelność zasad diety Lutza, wyjaśnienie ich zajmuje w książce stosunkowo niewiele miejsca. Cała reszta poświęcona jest omówieniu dobroczynnych efektów diety, ale także przedstawieniu naukowych uzasadnień tych efektów. Wszystko to jest oparte na rzetelnej wiedzy biochemicznej i fizjologicznej, spełniając przy tym kryteria, obowiązujące w świecie nauki.

W książce znajdziecie Państwo wskazówki dotyczące konkretnych schorzeń, jak również dotyczące żywienia dzieci. Fundament diety był tworzony pół wieku temu, dlatego autor nie uwzględnił problemu alergii i nietolerancji pokarmowych, tak powszechnych obecnie. Podobnie nie istniał wówczas problem szkodliwości szczepień, nadużywania leków i bezwartościowej, śmieciowej żywności.

Do diety dra Lutza można mieć szczególne zaufanie, ponieważ jej weryfikacja trwała ponad pół wieku, a i sam dr Lutz przeżył w pełni sił 97 lat - czego nie doświadczyli twórcy innych diet.

Dieta Lutza była inspiracją dla kolejnych diet niskowęglowodanowych. Jak wspomina Atkins - to artykuł dra Lutza zamieszczony w piśmie medycznym spowodował, że Atkins zainteresował się dietami niskowęglowodanowymi. Wyraźny wpływ Lutza widać także w diecie optymalnej, choć dr Kwaśniewski nie przyznaje się do tych korzeni.

Sidebar

Footer