Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 10:22 "Facebook"
Posty przeniesione z wątku filmowego przez Molka.
dario_ronin napisał/a:
fenomen" facebook
Trochę mi się uleje zaraz, i to off topic. Ale świadomie, więc ne liczy się
Nie wiem kto to pisał ostatnio, że fejzbók to taki cudowny wynalazek.. Bardzo proszę nie wypisywać bezpodstawnie takiej kapusty. Facebook to jest jakiś żart, i po prostu skandal że wyrośli na takiego monopolistę. Wielkie firmy inwestują kupę kasy w projekty mocno albo w całości polegające i uzależnione od FB, a oni sobie robią jajca. Zmieniają "engine" od swojej strony co kilka dni, piszą to niemalże "na kolanie", zmieniają waruki użytkowania, nie uzupełniają przy tym dokumentacji, "dokumentacja" praktycznie rozprzestrzenia się jedynie dzięki "word of mouth", trzeba czytać każdy kometarz, każdą notkę innych developerów, blokują aplikacje bezpodstawnie, po prostu są tragiczni.
Dziękuję za uwagę, nie wspieraj mafii.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Mar 11, 2011 17:31, w całości zmieniany 1 raz
po prostu skandal że wyrośli na takiego monopolistę.
Nie, nie "wyrośli" w sposób naturalny, tylko zostali mocno wypromowani. Np. obecnie w Polsce w radio i tv odniesienia do "zajrzyj na naszą stronę na facebooku" są niemal w każdej audycji. Wysyłanie maili pod czas audycji jest już passe, teraz komunikacja idzie głównie przez fb. Na wielu stronach są przylepione ikonki fb i zachęta by dodać do "lubię to", czy cokolwiek to jest.
Z "naszej-klasy" korzystają banki, skarbówka, pracodawcy, etc., o tym chyba każdy wie. Może warto zastanowić się, kto korzysta z FB?
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 14:47
M i T napisał/a:
Nie, nie "wyrośli" w sposób naturalny, tylko zostali mocno wypromowani.
Marishka, "wyrośli" jest dużo bardziej trafnym określeniem, chyba że masz dowody, że ktoś spiskował i ich wypromował sztucznie do nieprzeciętnej popularności. Jak nie masz, to nie ma o czym gadać...
To że obecnie wszędzie widzisz wtyczki facebook jest efektem, a nie przyczyną. Dla tych portali to jest niezwykle wygodny i szybki sposób na rozpylenie własnej "zawartości" (kalkując z ang.) i przyciągnięcie nowych użytkowników. Dlatego tyle się inwestuje w FB, ale oni traktują swoich z kolei klientów/żywicieli iście ignorancko. Proszę, kolejny świeżutki njus (o ile coś ci to mówi): http://news.slashdot.org/...AdSense-In-Apps
M i T napisał/a:
Może warto zastanowić się, kto korzysta z FB?
FB to medium jak każde inne. Kto korzysta z tv, gazet i radia?
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Flo, mam znajomych z branży muzycznej, generalnie z działki artystycznej.
Znajomy przedstawił to tak: w pewnej znanej stacji radiowej, bardzo znanej - istnieje bezpardonowa walka o to, które nagranie stanie się hitem. Nie decydują o tym ani słuchacze, ani sama wartość hitowa piosenki. Po prostu przychodzi koleś od potencjalnego hitu, wpłaca ok. 100 tys. złotych, a prezes stacji naciska na prowadzących, że w ściśle określonych godzinach i w ściśle określonym zakresie, mają nakaz promować konkretną piosenkę.
Nieważne, co by to nie było. Wielokrotne odtworzenie, nawet najbardziej koszmarnego shitu, powoduje pozytywną reakcję bezmyślnych słuchaczy, którym zaindukowano, czy powiedzmy, uwarunkowano ich na określonego wykonawcę. Częstość odtworzeń (plus nachalna werbalna promocja) dodać bezmyślny motłoch = wypromowany hit. Załóżmy, że obecnie powstaje naprawdę wielki przebój, jak np. "Dancing Queen" Abby. W obecnym czasie, nawet taka perła sama w sobie, jeśli nie zostanie zaimplementowana i agresywnie wypromowana (warunkowanie planktonu), może zostać kompletnie niezauważona. Myślę, że nie bez powodu, ładuje się tak poważne sumy w stacje, by wymusić na nich promocję, np. jakiejś tam Brodki czy Kozia Pipa Band.
Pytanie teraz, czy promocja ima się także portali społecznościowych. Obawiam się, że tak.
Sam pomysł na facebook, mógł nie mieć żadnej wartości, póki nie został odpowiednio podany. Część procesu, która "wyrosła", mogła odbyć się jedynie na etapie raczkowania, a potem można pytać: czy mógł to być ewidentny samograj? Do tego stopnia, że teraz panuje psychoza: jak nie jesteś na fejsie, to nie istniejesz? Nawet, gdyby sukces był skutkiem łańcuszka "from mouth to mouth", to i tak nieustannie facebook jest promowany. Podejrzewam, że na bazie obecnego sukcesu portalu, Fincher nakręcił swój film, który - czy tego chcemy czy nie - sam w sobie jest elementem promocyjnym.
Pytałaś o dowody Marishkę? Puszczasz radio i je masz. Słowo facebook pada kilkadziesiąt jeśli nie więcej razy w ciągu dnia. Czy to jest nieubłagany wynik procesu, czy proces hodowania sukcesu?
Sama zauważyłaś, że Facebook jest monopolistą, no to sobie możesz odpowiedzieć również sama, czemu utrzymuje taki status. Musi istnieć silne lobby, które utrzymuje ten stan rzeczy - z jakichś istotnych dla siebie powodów.
Wiadomo było, że napiszesz coś o spiskach. Rozumiem, że jesteś w pewien sposób uwarunkowana, tzn. kumasz - Mit=spiski. C.h.u.j z Nibiru i jedną, jedyną komórką jajową na całe życie wg. Trebąblowca i z tym, że jaszczury wywożą od nas złoto pociągami, bo ustaliło się, że MiT=spiski. Widzisz, jak hoduje się bzdetę? Ktoś napisze, np. ja, że obecnie elity próbują sztucznie wywołać światowy głód i posypie się, że jestem pojebany. Spoko, przywykłem, jednak zadziwiające jest, że nie ma reakcji na przekonania - w niczym nie zakotwiczone - o istnieniu światów równoległych, Nibiru, elohim, o kolejnych i poprzednich wcieleniach, o zajebistości faszyzmu itd.
Widzisz, myśmy z Marishą nie wypromowali się na szurniętych spiskowców, to nas wypromowano, albo raczej, wpromowano. Oczywiście, że również Ty walnie się do tego przyczyniłaś. Widzisz już, jak to wszystko "rośnie"?
Jak niebawem dowiesz się na tym forum, że jestem pogromcą gejów, zabijam ich i zjadam razem ze szkieletem, to się nie powinnaś zdziwić. Zenio już na to pracuje
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Mar 07, 2011 16:05, w całości zmieniany 1 raz
Facebook ogłosił wprowadzenie drastycznych zmian w menedżerze prywatności, zachęcając 350 milionów użytkowników do udostępniania większej ilości prywatnych informacji.
W związku z tym eksperci ostrzegają, że niektórzy użytkownicy mogą nie być świadomi tego, że zalecenia Facebooka obejmują wyszukiwarki internetowe i zewnętrzne strony, a także zmiany w ustawieniach prywatności, które przedtem mogły pomóc w ochronie przed złodziejami tożsamości.
"To mogą być najważniejsze kliknięcia, które wykonasz na Facebooku," powiedział Graham Cluley, starszy konsultant ds. technologii w Sophos. "Jeśli nie czytasz dokładnie, może okazać się, że wszystkie twoje wpisy i informacje osobiste będą dostępne dla każdego na świecie, kto posiada komputer i dostęp do Internetu - nie tylko dla twoich znajomych na Facebooku."
"Postawmy sprawę jasno. Jeśli udostępniasz swoje dane "każdemu", w rzeczywistości znaczy to "każdemu, na zawsze". Nawet jeśli zmienisz zdanie, będzie za późno. Mimo, że Facebook przestanie wyświetlać informacje na twoim profilu, nie ma kontroli nad tym, co dzieje się z nimi poza portalem społecznościowym," dodaje Cluley.
"Jest jedna bardzo prosta zasada - jeśli nie chcesz, aby ktoś na świecie przeczytał twoje informacje, nie umieszczaj ich w Internecie," kontynuował Cluley. "Jeśli spędzisz trochę czasu na Facebooku, przekonasz się, co znaczą zmiany w ustawieniach prywatności. Problem w tym, że ludziom po prostu nie chce się czytać rekomendowanych ustawień. Wolą je zaakceptować niż poświęcić chwilę na podjęcie decyzji, która może mieć fatalne skutki w przyszłości."
Źródło: Sophos
Co prawda, portal jednak chyba się wycofał, ale nie warto być naiwnym: choćby nie wiem, co deklarowali, istotą fb nie jest towarzyski charakter (to jest maska i zabawa dla mas), a raczej wygodna inwigilacja, katalogowanie upodobań, badania statystyczne, marketing czy cokolwiek zapragną stosowne instytucje. Innymi słowy, z pozoru rozdęta kawiarenka, a w istocie poważna baza danych.
Ale co tam się zastanawiać, kto może stać za FB, jak plankton sam na własne życzenie i absolutnie dobrowolnie daje się j.bać. Oto genialny przykład drobnego teściku i olbrzymiej ludzkiej głupoty:
Cytat:
Possibly the most disturbing story of all, however, comes from the highly respected internet security firm Sophos. Sophos set up a fake Facebook profile under the name of 'Freddi Staur' (an anagram of ID fraudster) and asked 200 randomly selected people to provide personal information. Freddi Staur's profile was accompanied by an image of a small green frog, as well as some personal information about Freddi.
Of the 82 respondents, 72 percent divulged their email address; 84 percent provided their date of birth; 87 percent provided work or educational information; 78 percent gave their address; 23 percent stated their phone number; and 26 percent gave their screen name. Many users disclosed information about their employers and their partners, while one person provided his mother's maiden name – something very often used as a secret password to access financial account information. Very few of us would provide this type of information to someone we met in real life, but we're quite happy to give it to a total stranger online.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 17:27
M i T napisał/a:
w pewnej znanej stacji radiowej, bardzo znanej - istnieje bezpardonowa walka o to, które nagranie stanie się hitem....
No swietnie, to samo dotyczy (pierwsze z brzegu przyklady) oplacania przez producenta polek na wysokosci wzroku w markecie, czy np."product placement" w filmach.
"Jedziecie do stolicy kraju kapitalistycznego, ktorym moze ma tam i swoje plusy, wazne zeby te plusy nie przyslonily wam minusow". Jednym slowem moze ci sie to podobac lub nie, ale samo w sobie to jeszcze nic ograniczajacego wolnosc, ksiazkowy marketing + PR, wszystko zboznie, w zgodzie w prawami kapitalistycznego rynku.
M i T napisał/a:
Sam pomysł na facebook, mógł nie mieć żadnej wartości, póki nie został odpowiednio podany.
Pomysl na facebook mial i ma wielka wartosc, ktorej nie chce mi sie wykladac, ale takie sa fakty. Na czym polega mechanizm to jest osobny temat, ale zeby Ci to uzmyslowic, jak to chodzi, napisze dla przykladu, ze zaprzyjazniona agencja rekl. z ktora czesto wspolpracuje (i ktora wcale nie jest profilowana na net), oprocz teamu od PR, ma w teamie od "digital" kogos kto sie tytuluje "social media manager" - chlopak ktory caly bozy dzien zajmuje sie opracowywaniem kampanii na facebook, twitter, itp. Podobnie "digitalna" agencja w ktorej kiedys pracowalam, nie tak dawno przebranzowila sie nieco, i tak ustawiaja sobie profil, zeby sie zajmowac tylko tym. To sie oplaca, to sie zwraca, znowu wszystko zboznie, zgodnie z zasadami rynku, zadna niecna sila z zamiarami ograniczenia nam wolnosci, iluminaci, nikt taki nie macza w tym palcow na tym poziomie, o ile wiem. Reszta to spekulacje.
Poza tym: MySpace mial w pewnym momencie wieksza popularnosc niz FB w Stanach i w Europie, ale spartaczyli. I p tym mowilam na poczatku - FB wiele rzeczy robi doskonale, ale jak wyzej - zaczynaja partaczyc.
M i T napisał/a:
Część procesu, która "wyrosła", mogła odbyć się jedynie na etapie raczkowania, a potem można pytać: czy mógł to być ewidentny samograj?
Zawsze jest jakis venture capital, ale pytanie o intencje.
M i T napisał/a:
Wiadomo było, że napiszesz coś o spiskach. Rozumiem, że jesteś w pewien sposób uwarunkowana, tzn. kumasz - Mit=spiski
pewnie
M i T napisał/a:
Sama zauważyłaś, że Facebook jest monopolistą, no to sobie możesz odpowiedzieć również sama, czemu utrzymuje taki status.
bo kilka kwestii spraw rozegrali doskonale
M i T napisał/a:
Ale co tam się zastanawiać, kto może stać za FB, jak plankton sam na własne życzenie i absolutnie dobrowolnie daje się j.bać.
Po pierwsze tez bym chciala wiedziec co takiego strasznego dzieje sie planktonowi w zwiazku z FB, po drugie wlasnie - jesli komus sie nie podoba zakres w jakim FB wchodzi w prywatnosc, to po prostu albo nie uzywa wcale, albo nie podaje imienia, nazwiska, danych osobowych, fot, przymusu ekshibicjonizmu nie ma.
Zreszta, kazdy kto posiada komorke i/lub karte kredytowa i/lub konto email jest do wysledzenia i wyinwigilowania od stop do glow kompletnie bez problemu, i informacje z facebook to maly pikus dla "organow".
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Mar 09, 2011 18:18, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 20:20
fink napisał/a:
Ja tylko dostarczam narzędzi...
fink napisał/a:
Wszystkie te ich pakiety żywieniowe, medyczno-zdrowotne, finansowe, ubezpieczeniowe, prawodawcze, telewizyjno-radiowe, e-pakiety sprzedają się bardzo dobrze nawet w kryzysie.
Wszystko wymaga "sprzedaży" w sensie marketingu, praktycznie wszystko. Ta duża agencja o której wspomniałam głównie "sprzedaje" charytatywność.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 08:30
fink napisał/a:
jestem wkręcony w trybiki, chociaż bezpośrednio związku nie mam. Przecież właśnie to napisałem.
Wszyscy są wkręceni w trybiki, każdy chce tańsze paliwo, tańsze jedzenie, tańsze wakacje, muzykę, filmy, informację, dostępne, wygodne, na wyciągnięcie ręki, podane na tacy.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 18:45
fink napisał/a:
_flo napisał/a:
Ta duża agencja o której wspomniałam głównie "sprzedaje" charytatywność.
Jak firma ma pieniądze na charytatywność, to nie potrzebuje zaglądać na facebook'a.
Nie skumałeś "fink".
Różnego rodzaju fundacje, organizacje pozarządowe na działalność charytatywną potrzebują kasy, zdobywają ją poprzez marketing i fundraising. To jest przykład sprzedawania charytatywności.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pytałaś o dowody Marishkę? Puszczasz radio i je masz. Słowo facebook pada kilkadziesiąt jeśli nie więcej razy w ciągu dnia. Czy to jest nieubłagany wynik procesu, czy proces hodowania sukcesu?
To jest żaden dowód. Ogólnikowe stwierdzenie, które nie wnosi żadnych konkretów i z którego nic nie wynika. Co najwyżej to jest dowód na skutek a nie na przyczynę. Jak w Polsce rządziła nasza-klasa, to jakoś nigdzie nie było słychać o FB. A jak była tylko fotka.pl to nic w radiu nie mówili o NK.
M i T napisał/a:
(...)bo ustaliło się, że MiT=spiski(...)
Samo się ustaliło.
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Nie wiem kto to pisał ostatnio, że fejzbók to taki cudowny wynalazek.. Bardzo proszę nie wypisywać bezpodstawnie takiej kapusty. Facebook to jest jakiś żart, i po prostu skandal że wyrośli na takiego monopolistę. Wielkie firmy inwestują kupę kasy w projekty mocno albo w całości polegające i uzależnione od FB, a oni sobie robią jajca. Zmieniają "engine" od swojej strony co kilka dni, piszą to niemalże "na kolanie", zmieniają waruki użytkowania, nie uzupełniają przy tym dokumentacji, "dokumentacja" praktycznie rozprzestrzenia się jedynie dzięki "word of mouth", trzeba czytać każdy kometarz, każdą notkę innych developerów, blokują aplikacje bezpodstawnie, po prostu są tragiczni.
Dziękuję za uwagę, nie wspieraj mafii.
"Przywilej" monopolisty. Wystarczy spojrzeć jak działa google, banują sobie strony wedle własnego uznania, w oparciu o jakieś tam wytyczne dla deweloperów. Strona znika z SERPów, pan właściciel dzwoni do pana specjalisty seo że co to ma być, pan od seo zagrzebuje się w kodzie i forach internetowych na tydzień i próbuje odkryć jakich to wytycznych nie udało mu się spełnić, poprawia i śle maile do G z prośbą o łaskawe ponowne rozpatrzenie witryny. W tym samym czasie na całym świecie tysiące ludzi próbują zgadywać jak też to G działa, bo z ich blogaska mogą się dowiedzieć co najwyżej że "najlepiej chłopie jak zrobisz tak, ale nie damy ci gwarancji że cię nie zbanujemy; a jak zrobisz inaczej to też może cię nie zbanujemy". Zresztą to dotyczy nie tylko internetu: TP SA, poczta polska itd. Każdy monopolista będzie sobie "robił jaja". Bo może. Bo kto mu zabroni.
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Klub Trójki
Następny odcinek audycji dnia 23.03.2011 o godzinie 21:00
Jak mogliśmy żyć bez Facebooka? Bez Facebooka nie byłoby… Trudno to zdanie dokończyć, prawda? Bo Facebook jest wszechobecny. Czy nam się to podoba, czy nie? Na razie postawmy znak zapytania.
I zapytajmy o to Dominika Batorskiego i Erwina Bendyka.
Zapraszam do Klubu Trójki dziś po 21.00,
Dariusz Bugalski
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 23, 2011 18:23
Bugalski : Jak mogliśmy żyć bez Facebooka? Bez Facebooka nie byłoby… Trudno to zdanie dokończyć, prawda? Bo Facebook jest wszechobecny. Czy nam się to podoba, czy nie?
Ja jakos dziwnie tego nie rozumiem kompletnie.Nie mam konta na FB , nie mam zamiaru miec i generalnie g mnie FB obchodzi.I zyje jak do tej pory.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Mar 23, 2011 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Bruford, a mógłbyś zmienić powyższy cytat tak, żeby nie wyglądał na jawną manipulację? Bo w tej chwili podpisałeś moim nikiem słowa pana Bugalskiego.
Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Mar 23, 2011 18:27, w całości zmieniany 2 razy
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 23, 2011 18:28
M i T napisał/a:
Bruford, a mógłbyś tak - z łaski swojej - zmienić cytat tak, żeby nie wyglądał na jawną manipulację? Bo w tej chwili podpisałeś moim nikiem słowa pana Bugalskiego.
Marishka
Jaka tam manipulacja , odnosze sie wylacznie do jego slow i sposobu stawiania problemu i tyle.A post poprawiam.Wracajac do meritum to dla mnie jakis chyba banal jest.Nie mam takze kont na nk tudziez podobnych , rownie idiotycznych portalach spolecznosciowych i w niczym to mijego zycia nie zmienia.A potrzeb takowych takze brak.Jesli to jest zjawisko socjologiczne to kto jest targetem?
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Mar 23, 2011 18:31, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 21:04
Bruford napisał/a:
.Nie mam takze kont na nk tudziez podobnych , rownie idiotycznych portalach spolecznosciowych...
Ale z pewnością masz Brufordzie konto Google. Gmail? być może nawet korzystasz z Google Reader, może Google Docs, Google Calendar, Google Groups, foty na Picassa? - z tagowaniem? Wideo na jojtubie? Google Maps z dostępem z telefonu i geolokacją?
Aż dziw że co roku i tak trzeba składać deklarację podatkową, skoro ONI wiedzą o mnie wszystko... To pewnie tylko dzięki temu że siedzę za siedmioma Boxxy, ...yyy proxy
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Mar 24, 2011 21:14, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 21:14
_flo napisał/a:
[Ale z pewnością masz Brufordzie konto Google. Gmail? być może nawet korzystasz z Google Reader, może Google Docs, Google Calendar, Google Groups, foty na Picassa? - z tagowaniem? Wideo na jojtubie? Google Maps z dostępem z telefonu i geolokacją?
Aż dziw że co roku i tak trzeba składać deklarację podatkową, skoro ONI wiedzą o mnie wszystko... To pewnie tylko dzięki temu że siedzę za siedmioma Boxxy, ...yyy proxy
Nie korzystam.Gmail - nie.Zadnych fot z tagowaniem , nigdzie poza kilkoma bez danych na potrzeby tego forum, nic specyficznego na jojtubie, Google maps czasami ale bez dostepu do tel , w ruchu uzywam TomTom.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Brakuje jeszcze tylko automatycznych aktualizacji windowsa, trzech Toolbarów do każdej przeglądarki z Google Toolbar na czele i Chromea (tak dla pewności). Mnie ostatnio na siłe powiązali - nie wiem co to znaczy - jakieś konto google z mailem na onecie jak odwiedziłem YT .
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Nie korzystam.Gmail - nie.Zadnych fot z tagowaniem , nigdzie poza kilkoma bez danych na potrzeby tego forum, nic specyficznego na jojtubie, Google maps czasami ale bez dostepu do tel , w ruchu uzywam TomTom.
No ale IP to już musisz mieć . A po IP (czyli nawet gdy nie jesteś zalogowany) zapamiętują co wpisujesz w google czy YT.
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Ale z pewnością masz Brufordzie konto Google. Gmail? być może nawet korzystasz z Google Reader, może Google Docs, Google Calendar, Google Groups, foty na Picassa? - z tagowaniem? Wideo na jojtubie? Google Maps z dostępem z telefonu i geolokacją?
No niestety z przykroscia przyznam, ze google reader jak i blogger to dobre programy i przydatne. Mam wszystkie ulubione blogi w jednym miejscu, nie musze szperac o muzyce w 100 miejscach
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 22:10
molar napisał/a:
Brakuje jeszcze tylko automatycznych aktualizacji windowsa, trzech Toolbarów do każdej przeglądarki z Google Toolbar na czele i Chromea (tak dla pewności). Mnie ostatnio na siłe powiązali - nie wiem co to znaczy - jakieś konto google z mailem na onecie jak odwiedziłem YT .
Mam to samo.
Jak zakładałem 11 lat temu konto na o2 nie zapisywałem się do społeczności google, nie było mowy o tym, że pod moją pocztę będzie podpięty google i facebook...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 23:06
molar napisał/a:
Bruford napisał/a:
Nie korzystam.Gmail - nie.Zadnych fot z tagowaniem , nigdzie poza kilkoma bez danych na potrzeby tego forum, nic specyficznego na jojtubie, Google maps czasami ale bez dostepu do tel , w ruchu uzywam TomTom.
No ale IP to już musisz mieć . A po IP (czyli nawet gdy nie jesteś zalogowany) zapamiętują co wpisujesz w google czy YT.
No , IP mam , mobilny.Wiesz , pytanie co im z tych informacji.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 01:03
zyon napisał/a:
No niestety z przykroscia przyznam, ze google reader jak i blogger to dobre programy i przydatne. Mam wszystkie ulubione blogi w jednym miejscu, nie musze szperac o muzyce w 100 miejscach
Ale dlaczemu z przykrością?
Ja przyznaję z podziwem i zachwytem, że architekci aplikacji w Google robią świetną robotę. Z Google Reader korzystam namiętnie i codziennie, z Google Maps w telefonie podobnie - nie wiem jak sobie wcześniej radziłam bez tego. Ostatnio bracia Rassmusen zabrali się za Google Wave, nie wyszło, no trudno. Z Google Docs często korzystamy w pracy, na przykład do QA, jako że czasami tak się składa, wiadomo, że się pracuje w wiele osób z kilku kompów i miejscówek na raz, updejtowane w czasie rzeczywistym. Na Google Groups czasami też coś skrobnę.
Jeszcze mnie nie zgarnęli
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 03:17
molar napisał/a:
No ale IP to już musisz mieć
A komu to jeszcze tylko IP wystarcza?
Cytat:
Uaktualnienie zabezpieczeń
Właściciele zawartości chronionej mogą również wymagać uaktualnienia niektórych składników na komputerze przed uzyskaniem dostępu do ich zawartości. Podczas próby odtwarzania takiej zawartości program Windows Media Player powiadomi użytkownika o tym, że jest wymagane uaktualnienie DRM i poprosi o przyzwolenie przed pobraniem uaktualnienia DRM (oprogramowanie firm trzecich może działać podobnie). W przypadku odmowy uaktualnienia użytkownik nie będzie mógł uzyskać dostępu do zawartości chronionej wymagającej uaktualnienia DRM, jednak wciąż będzie mieć dostęp do zawartości niechronionej oraz zawartości chronionej, która nie wymaga uaktualnienia. Jeśli użytkownik zaakceptuje uaktualnienie, program Windows Media Player połączy się z witryną internetową prowadzoną przez firmę Microsoft i wyśle unikatowy identyfikator wraz z plikiem zabezpieczeń programu Windows Media Player. Ten unikatowy identyfikator nie zawiera żadnych informacji osobistych identyfikujących użytkownika. Następnie firma Microsoft zastąpi ten plik zabezpieczeń dostosowaną wersją tego pliku, która zawierać będzie unikatowy identyfikator użytkownika. W ten sposób zwiększany jest poziom zabezpieczeń oferowany przez DRM.
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pią Mar 25, 2011 03:22, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 14:14
Adam319 napisał/a:
...
molar napisał/a:
No ale IP to już musisz mieć
A komu to jeszcze tylko IP wystarcza?
...
Ciekawe co chciales przez to "powiedziec"? 8-)
Czy jestes zwolennikiem braku zabezpieczen?
Czyli takiej "malyszowatosci" pomieszanej z "bez-bolkowoscia"? :viva: :hihi:
.
No , IP mam , mobilny.Wiesz , pytanie co im z tych informacji.
W sumie tez się czasem zastanawiam. Oczywiście oficjalnie żeby podawać każdemu spersonalizowaną treść. A tak na prawdę to użytkownik nie wie co się z tym dzieje później i czemu to służy. Trochę informacji tu, trochę tam, potem jakoś się to powiąże i już coś tam wiadomo o Tobie. Wydaje mi się, że problem pojawia się gdy wszystkie te informacje trafiają w jedno miejsce, czyli do jednej firmy. A tak to wygląda gdy mamy kilku wielkich graczy na rynku i żadnej alternatywy.
M$ też robi ciekawe rzeczy. Na przykład w Win XP przy tworzeniu partycji i formatowaniu system coś tam próbuje wysyłać w świat. Czyżby M$ potrzebował informacji o rozmiarze mojej partycji? Wyczytałem też kiedyś, że przy aktualizacji windowsa wysyłana jest lista plików wyszukiwanych na dysku . Nie wiem na ile to ostatnie jest wiarygodne.
Problem polega na tym, że z drugiej strony jest całe stado łobuzów i kryminalistów, którzy próbują włamać się wszędzie i ograbiać zwykłych ludzi z ich danych. Właśnie kolejni cwaniacy w ostatnim miesiącu uruchomili roboty skanujące hasła na chybił trafił.
Więc z jednej strony tajne służby, a z drugiej strony kryminaliści.
Taka współczesna alternatywa między Scyllą a Charybdą.
Myślę, że każdy, kto walczył z rootkitem nie ma zbyt wielkiej sympatii do anonimowości internetowej. Podobnie, jak mieszkaniec współczesnych suburbiów wolałby mieszkać w osiedlu, gdzie wszyscy się znają.
JW
Flo, mam znajomych z branży muzycznej, generalnie z działki artystycznej.
Znajomy przedstawił to tak: w pewnej znanej stacji radiowej, bardzo znanej - istnieje bezpardonowa walka o to, które nagranie stanie się hitem. Nie decydują o tym ani słuchacze, ani sama wartość hitowa piosenki. Po prostu przychodzi koleś od potencjalnego hitu, wpłaca ok. 100 tys. złotych, a prezes stacji naciska na prowadzących, że w ściśle określonych godzinach i w ściśle określonym zakresie, mają nakaz promować konkretną piosenkę.
Tomek
Panie Tomaszu, nie da się ukryć, że ma Pan tutaj rację. Ten mechanizm działa wszędzie, nie tylko w radiu. Także w polityce, a przede wszystkim w farmacji sponsorującej "naukowe badania". A naiwne ludzie egżagerują się majtkami Dody i skuteczną akcją służb, które wykryły jakiegoś chłopinę podającego się przez 15 lat za inspektora budowlanego, bez ukończonych studiów. Tak, jakby do zapamiętania kilkunastu przepisów potrzebna była znajomość rachunku różniczkowego.
JW
A naiwne ludzie egżagerują się majtkami Dody i skuteczną akcją służb, które wykryły jakiegoś chłopinę podającego się przez 15 lat za inspektora budowlanego, bez ukończonych studiów. Tak, jakby do zapamiętania kilkunastu przepisów potrzebna była znajomość rachunku różniczkowego.
JW
No i masz, nożyce się odezwały. Właśnie czołowe uczelnie rozpatrują możliwość nadawania dyplomów inżynierskich, magisterskich, doktorskich, osobom, które studiów nie ukończyły ale mają wieloletnią praktykę w danej dziedzinie i zdadzą egzamin dyplomowy.
W zasadzie nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuszcza świeżonki po studiach do poważnych prac. Najpierw i tak każdy absolwent musi się nauczyć swojego zawodu w praktyce, nawet chirurg, bo szkolnictwo dowolnego poziomu jest ponad przyziemne sprawy zawodowe.
Więc jestem za, bo spotykam dziś, w 2011 roku, inżynierów dla których suwmiarka z noniuszem stanowi niedocieczoną tajemnicę oraz lekarzy, którzy nigdy nie słyszeli o obrocie metabolicznym. A wyjaśnienie tych rzeczy można było znaleźć już w podręcznikach sprzed stu lat.
JW
In an interview with CNN's Wolf Blitzer, Google manager Wael Ghonim gave much of the credit for the Egyptian demonstrations and the eventual ouster of President Hosni Mubarak to Facebook.
Są Czarne Berety, są Czerwone Berety, są i Zielone Berety... są Moherowe Berety. I są też Zryte Berety.
Zgadza się, Rakash. A wiesz, o co sie rozchodzi na tym swiecie? Zeby do zadnych z tych beretow nie nalezec, wlaczajac to te berety, na ktore sklada sie 2 mln armia wojownikow o sile tygrysa (pozdrow ja ode mnie)
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Trochę mi się uleje zaraz, i to off topic. Ale świadomie, więc ne liczy się
Nie wiem kto to pisał ostatnio, że fejzbók to taki cudowny wynalazek.. Bardzo proszę nie wypisywać bezpodstawnie takiej kapusty. Facebook to jest jakiś żart, i po prostu skandal że wyrośli na takiego monopolistę. Wielkie firmy inwestują kupę kasy w projekty mocno albo w całości polegające i uzależnione od FB, a oni sobie robią jajca. Zmieniają "engine" od swojej strony co kilka dni, piszą to niemalże "na kolanie", zmieniają waruki użytkowania, nie uzupełniają przy tym dokumentacji, "dokumentacja" praktycznie rozprzestrzenia się jedynie dzięki "word of mouth", trzeba czytać każdy kometarz, każdą notkę innych developerów, blokują aplikacje bezpodstawnie, po prostu są tragiczni.
Dziękuję za uwagę, nie wspieraj mafii.
Właśnie niedawno zostałem zmuszony do zapoznania się z facebookowym API i całą tą machiną i podpisuję się pod tym postem rękami i nogami. To są jakieś żarty żeby trzeba było przekopywać pół internetu żeby wstawić na stronę najzwyklejszy like box. Niby piszą, żeby jakieś wajchy przestawić w profilu, oczywiście nic to nie daje. Za pierwszym razem działa w porządku, po odświeżeniu strony nagle przestaje. I nikt nie wie jak to jest zrobione. Załamka. 500 mln użytkowników, a nie da się zrobić najprostszej rzeczy.
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 15:52
heh, dlatego ceny najmniejszej aplikacji na FB zaczynaja sie od 20 000 GBP. I do tego musi byc maintenance contract, klient oplaca cotygodniowe ewentualne poprawki i korekty po wtorkowym nocnym updejtowaniu FB.
Tak sie zlozylo, ze ja ostatnio nic juz innego nie robie, tylko applikacje na FB.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
No to wiele wyjaśnia. Dzisiaj wtorek, pewnie im się update przesunął z nocy na południe, a dokładnie pomiędzy jedno moje kliknięcie w "Get code" a kolejne . Zresztą jak ostatnio próbowałem coś podziałać bodajże w zeszłym tyg. to w ogóle mi odmówił posłuszeństwa. Pewnie wtorek był. Nie ma sensu wstawać z łóżka we wtorki ...
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 20:37
Facebook Like jest cachowany jakby co - u nich na serwerze. Na 24h. Wiec jak chcesz cos zmienic w meta graph tags, i sie nie updejtuje, to trzeba odczekac. Poza tym, jak bodajze wiecej niz 5 osob kliknie lajka, to meta zostaje na stale zafixowane dla danego url.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Cze 29, 2011 14:50
Acha, czyli chodzi o like box dla facebook page stricte. Nie trzeba meta tagow do like boxa (do like button tez nie trzeba, ale mozna - zeby kontrolowac opis i obrazek na wall feed).
Wystarczy jedna linijka kodu w przypadku wersji iframe.
Sprawdzilam wlasnie, u mnie dziala wszystko. Nie mam pomyslu, co moze byc nie tak.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Generalnie wcześniej miałem problem żeby w ogóle wygenerować sobie kod na stronie fejsbuka dla developerów bo generator odmawiał współpracy. W końcu mi się udało. Teraz z kolei nie działa mi przez iframe, natomiast przez xfbml działa. Może przez to że strona jest na localhost, ale w sumie to nieistotne, ważne że działa jakkolwiek.
_________________ Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 18, 2011 06:34
Mi się otwiera.
Ale wklejam tak w razie czego -
Cytat:
Z najpopularniejszego na świecie portalu społecznościowego znikają strony kontrowersyjnych akcji i wydarzeń. Wycina je podobno automat według tajnego algorytmu, znanego tylko w centrali Facebooka - donosi "Metro".
Dwa dni po pikiecie przed Sejmem przeciwko projektowi ustawy całkowicie zakazującej aborcji, z portalu usunięto stronę, na której toczyła się burzliwa dyskusja o przerywaniu ciąży. - Nie mogliśmy się nawet odwołać od tej decyzji, bo regulamin Facebooka nie przewiduje takiej procedury - relacjonuje Agnieszka Grzybek, feministka z Zielonych 2004.
Z portalu mającego ponad pół miliarda użytkowników, skasowano też kilkanaście kont lansujących spiskową teorię katastrofy smoleńskiej. Przed wyborami zniknęła strona "Nie dla Prezydentury Bronisława Komorowskiego", a później "Wtopy Bronka". Regularnie usuwana jest strona "Zakaz pedałowania" i inne inicjatywy nacjonalistów z NOP.
Gazeta dociekając jakim kluczem kierują się administratorzy portalu przy usuwaniu stron, zwróciła się do dwóch agencji pośredniczących w sprzedaży reklam także na Facebooku. - Moderacja treści odbywa się w Kalifornii i w Dublinie. Jeśli coś znika z Facebooka, oznacza to protesty użytkowników. Mogli zgłosić, że treści obrażały ich uczucia albo naruszały zasady regulaminu. Facebook w regulaminie zastrzega sobie prawo do bezpowrotnego usuwania stron, nie tłumacząc się nikomu dlaczego - mówi Anita Wojtaś-Jakubowska z agencji Ostryga.
Z kolei Jerzy Janek z agencji Arbomedia ujawnia, że usuwanie odbywa się automatycznie przy wykorzystaniu pewnego algorytmu. - Nikt oprócz ścisłej centrali Facebooka go nie zna. To jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic handlowych na świecie - mówi.
Psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki ocenia, że usuwanie stron to syndrom nowoczesnego sposobu stosowania cenzury. - Mała, ale zdeterminowana grupa może zablokować najbardziej gorącą i ważną dyskusje. Przypomina mi to liberum veto - podkreśla. A Agnieszka Grzybek z Zielonych 2004 postuluje wprowadzenie przejrzystych zasad kasowania stron i procedury odwoławczej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ALL THE PHONE NUMBERS from your phone are now on Facebook!
Go to the top right of the screen, go to ACCOUNT,go to EDIT FRIENDS, left side click CONTACTS. you will see all your phone numbers (FB friends or not) are published that you have stored in your mobile phone. TO REMOVE, go to the right column, click on "this page." And then click "Remove" Please repost this on your fb status, so your friends can remove
their numbers and thus prevent abuse if they do not want them published.
EDIT:
Mi się udało, pewnie dlatego, że używam telefon jako telefon, aparat fotograficzny jako aparat fotograficzny, mp3 jako mp3, komputer jako komputer, a FB jako miejsce gdzie można mnie znaleźć, a nie budkę z piwem bez piwa.
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Sie 11, 2011 07:55, w całości zmieniany 2 razy
Czy sie odetniecie od swiata rzeczywistego Facebookiem, czy na 50 innych sposobow - tak jak to wlasnie robicie - na jedno wyjdzie. A ile radosci z zaprzeczenia posiadania tam konta...
Zdaniem Susan Greenfield, neurobiologa z Oxford University stworzyliśmy pokolenie „obłąkanych”, nie jesteśmy w stanie skoncentrować się na dłużej i jak dzieci wciąż domagamy się informacji zwrotnej i uwagi.
Z przeprowadzonych przez Greenfield badań wynika użytkownicy Facebooka i Twittera żyją tylko po to, by wstawiać nowe posty. Badaczka twierdzi, że chociaż nasz mózg dostosowuje się ewolucyjnie do zmian w otoczeniu, w tym także do tzw. social network, to nadmierne wykorzystywanie internetu i portali społecznościowych może być szkodliwe, ponieważ aż roi się tam od banałów, infantylnych wpisów i treści.
Greenfield uważa, że posty dotyczące np. tego, co dany internauta jadł na śniadanie nikogo nie interesują i świadczą jedynie, że taka osoba chce zwrócić na siebie uwagę niczym małe dziecko, które woła do mamy: „Patrz mamo, co ja teraz robię!”.
Według Greenfield przyczyną tej infantylności są problemy egzystencjalne użytkowników portali społecznościowych. Internauci zarejestrowani na Facebooku, Twitterze i innych portalach chcą być minicelebrytami, chcą być podziwiani i obserwowani. Wiele młodych osób definiuje się przez to, co inni o nich wiedzą i myślą. Greenfield uważa też, że u użytkowników Facebooka i Twittera zanika zdolność do autorefleksji, liczy się tylko to, jak zostać dobrym posterem.
Okazuje się, że młodzi ludzie, którzy spędzają kilka godzin dziennie w wirtualnym świecie, mają duży problem z utrzymaniem kontaktu wzrokowego podczas rozmowy, a także z prawidłową interpretacją słów i mowy ciała rozmówcy.
Greenfield powołuje się także na dwa najnowsze badania przeprowadzone w Chinach. Zespół naukowców kierowany przez Kai Yuank przeprowadził badania z udziałem 18 młodych osób. Okazało się, że wskutek uzależnienia od internetu spada liczba szarych komórek w pięciu obszarach mózgu. Oczywiście zakres zmian i ubytków w istocie szarej zależy od tego, ile czasu spędzamy przed monitorem komputera. Inne badanie pokazało, że od końca lat 90. studenci są coraz mniej empatyczni.
Badaczka z Oxford University uważa, że problem tkwi nie w samych portalach, lecz w sposobie korzystania z nich.
Dzięki Twitterowi informacje bardzo szybko się rozprzestrzeniają, a Facebook prawdopodobnie wpływa na podniesienie ilorazu inteligencji, jednak informacja to nie to samo, co wiedza, a szybki dostęp nie oznacza, że zrozumienia treści komunikatu. Same fakty nic nie wnoszą, należy je jeszcze uporządkować i ze sobą powiązać. Dlatego Greenfield zaleca przede wszystkim umiar w korzystaniu z dobrodziejstw internetu. Portale społecznościowe są częścią naszego życia, ale nie należy zapominać, że do prawidłowego funkcjonowania niezbędny jest bezpośredni kontakt z innymi osobami, w realnym świecie.
Nic dziwnego. Dzisiaj w czasach szpiegomanii i ceny za informacje. Ale kto czyta regulamin. A potem sie dziwia jak widza swoje ryje na kubkach albo w reklamach.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Śro Gru 21, 2011 19:15
M i T napisał/a:
_flo napisał/a:
po prostu skandal że wyrośli na takiego monopolistę.
Nie, nie "wyrośli" w sposób naturalny, tylko zostali mocno wypromowani. Np. obecnie w Polsce w radio i tv odniesienia do "zajrzyj na naszą stronę na facebooku" są niemal w każdej audycji. Wysyłanie maili pod czas audycji jest już passe, teraz komunikacja idzie głównie przez fb. Na wielu stronach są przylepione ikonki fb i zachęta by dodać do "lubię to", czy cokolwiek to jest.
Z "naszej-klasy" korzystają banki, skarbówka, pracodawcy, etc., o tym chyba każdy wie. Może warto zastanowić się, kto korzysta z FB?
Marishka
FB rozrosl się dzieki samym użytkownikom. Kierowaly nimi i dalej kieruja ciekawośc i chec pokazania swojego ego – vide facemash. Zuckerberg jak na zydka przystalo, sprytnie to wykorzystal i podal ludziom to co chcieli mieć podane. Do projektu dołączyły firmy (m.in. genialne „lubie to”) i dalej poszlo jak z platka niczym perpetum mobile. Geniusz często tkwi w swej prostocie.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 18:17
Podspiskuję sobie profil trochę: http://www.youtube.com/watch?v=B8ofWFx525s
O filtrowaniu rezultatów wyszukiwania, o zamykaniu użytkowników w klatkach ich własnych zainteresowań.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.