Wysłany: Wto Mar 06, 2012 11:26 Dr.Rath i jego teoria witaminowa
Nie znalazlem tematu o tym znanym bojowniku z zabetonowanym medfarmaceutycznym establishmentem o prawde i zdrowie, wiec zakladam. Jego teorie dosc znane, zwlaszcza, ze znal sie z Linusem Paulingiem. Czyli glownie witamina C odpowiada za miazdzyce, zwierzetea ja same produkuja i dlatego nie choruja. Bada i udowadnia, wiec trudno posadzic go o healerke. Jak w tym kontekscie sie np odnajduja zerocarbowcy i tym podobni wrogowie blonnika, bo wiadomo, ze zrodla majace najwiecej witC to glownie roslinne a mieso i nabial niewiele? Czy czeka ich miazdzyca i zawal serca?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 06, 2012 11:28, w całości zmieniany 2 razy
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 12:15
zyon napisał/a:
Czy czeka ich miazdzyca i zawal serca?
Przy ZC wit. C osłabia wydolność organizmu. Bear o tym pisał. Szybko się męczył na siłowni, odstawił suple wit. C i wszystko wróciło do normy.
Wit. C jest potrzebna głównie do procesów metabolicznych węgli. Nie wiem jak inne grupy krwi, ale 0 mają krew bardzo rzadką (tak samo mają niedźwiedzie np. co by im serce nie siadło przy takiej ilości tuscu) i dlatego jak kiedyś brałem aspirynę, która jeszcze rozrzedza krew to czułem jakby się miał za chwilę rozpuścić.
Jednak wydaje mi się, że ta krzepliwość w dużej mierze zależy od genotypu.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Wto Mar 06, 2012 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Przy ZC wit. C osłabia wydolność organizmu. Bear o tym pisał. Szybko się męczył na siłowni, odstawił suple wit. C i wszystko wróciło do normy.
Kwestie silowni to zupelnie inne kwestie, wiadomo, ze kazdy ma inny cel, jeden postawi wyniki na silowni ponad zdrowie, inny odwrotnie.
RAW0+ napisał/a:
Wit. C jest potrzebna głównie do procesów metabolicznych węgli
O rly?
Z tego co pisze Rath to wynika, ze byc moze glownie, ale raczej do czegos innego, skupia sie m.in na kolagenie i tetnicach. Zwierzeta wytwarzaja same witamine C i trudno jest przypuszczac, ze tylko glownie do procesow metabolicznych wegli, zwlaszcza np u miesozercow.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 06, 2012 12:29, w całości zmieniany 2 razy
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 12:52
Cytat:
trudno jest przypuszczac, ze tylko glownie do procesow metabolicznych wegli, zwlaszcza np u miesozercow
Zastanawia mnie czemu natura w człowieku nie wytworzyła, nie dostosowała mechanizmu wytwarzania wit. C skoro ona ma być tak niezbędna. Czyżby węgle nie były składową pokarmu człowieka przez miliony lat?
trudno jest przypuszczac, ze tylko glownie do procesow metabolicznych wegli, zwlaszcza np u miesozercow
Zastanawia mnie czemu natura w człowieku nie wytworzyła, nie dostosowała mechanizmu wytwarzania wit. C skoro ona ma być tak niezbędna. Czyżby węgle nie były składową pokarmu człowieka przez miliony lat?
Ten mechanizm (enzym) byl ale zanikl. Ale jezeli to ma byc pytanie-argument to rownie dobrze mozna sie zastanawiac nad aminokwasami egzogennymi, jezeli sa egzogenne to moze tez nie sa takie niezbedne? To do niczego nie prowadzi.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 13:31
zyon napisał/a:
To do niczego nie prowadzi.
Dlaczego zaraz nie. Bear z tego co wiem nie jadł jajek (pełnego zakresu kwasów), głównie jadł 2 steki wołowe a nie miał żadnych braków a trwało to prawie 40lat. Mięso wołowe nie ma przecież wszystkich egzogennych.
Dlaczego zaraz nie. Bear z tego co wiem nie jadł jajek (pełnego zakresu kwasów), głównie jadł 2 steki wołowe a nie miał żadnych braków a trwało to prawie 40lat. Mięso wołowe nie ma przecież wszystkich egzogennych.
No ale umowmy sie, ze Bear to zaden autorytet, zachorowal na nowotwor, wiec to juz swiadczy o "zdrowotnosci" jego dietetycznego podejscia. Poza tym wiekszosc jego sadow zaczyna sie od "Bear believes" a to troche za malo. Nie wspomnie juz o takich historiach, ze wg niego na zc glukoneogeneza nie istnieje. Rath przeprowadza badania a nie "believe"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 13:48
Ale gdy wyszedł z raka potem było OK. Ja jednak patrzę na wynik końcowy czyli w wieku ok. 70 lat brak wahań nastrojów czyli hormonalnie OK, ciało opisywał, że czuje się na 30 latka-brak oznak starzenia wewnętrznego. Mi to styka, reszta to propaganda jego i innych.
Dodac warto, ze wyszedl nie z pomoca swojej superdiety, ktora okazala sie w obliczu raka bezwartosciowa, tylko z pomoca radio i chemioterapii. I czy wyszedl tego sie nie dowiemy, bardziej precyzyjne bedzie napisanie, ze przezyl 7 lat od -terapii czyli tyle ile do statystyk pasuje akurat.
RAW0+ napisał/a:
Ja jednak patrzę na wynik końcowy czyli w wieku ok. 70 lat brak wahań nastrojów czyli hormonalnie OK, ciało opisywał, że czuje się na 30 latka-brak oznak starzenia wewnętrznego.
Czuc sie na 30 latka i bez oznak "starzenia wewnetrznego" z nowotworem, ktory z reguly dojrzewa parenascie-dziesiat lat rzeczywiscie bardzo pozytywna sprawa
RAW0+ napisał/a:
Mi to styka, reszta to propaganda jego i innych.
Czyli aby do 70 a potem to niech nawet nowotwor?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 06, 2012 13:56, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 14:04
zyon napisał/a:
Czyli aby do 70 a potem to niech nawet nowotwor?
Dla mnie liczy się jakość nie ilość, zresztą mój guru J.Ch. mówi, że przy całym swoim staraniu nie dołożysz do długości życia ani chwili
Cytat:
Kto z was swoim staraniem jedną chwilę może dodać do swojego wieku?
Dobra skonczmy ten offtop, dosc mam tego jezusa w polowie tematow na forum, nie chce go juz tutaj
Wrocmy do tematu, jak sie zapatruja na to np przeciwnicy suplementacji skupieni wokol bioslone czy np, ci ktorzy marza miec wysoki cholesterol, np hannibal?
Cytat:
Zaczyna się od witaminy C. Chociaż nie jest ona produkowana w naszym organizmie, tym niemniej jest niezbędna do syntezy i właściwej struktury kolagenu, kluczowego białka budującego ściany naczyń krwionosnych, określającego ich spójność, wytrzymałość i elastyczność. Zatem, przewlekły, trwający lata, niedobór witaminy C osłabia i upośledza spójność struktury naczyń, w szczególności tętnic mięśnia sercowego poddanych ogromnemu stresowi pompującej akcji serca i ciśnieniu krwi. W rezultacie w tętnicach tych rozwijają się ubytki lub szczeliny, które wymagają biologicznej naprawy. Nasz organizm mobilizuje więc substancje naprawcze, takie jak cholesterol niesiony we krwi w postaci lipoprotein (LDL i Lp-a) w celu wypełnienia i wzmocnienia struktury tych ścian. Daje to początek formowania się złogów miażdżycowych.
Osłabienie naczyń spowodowane niedoborem witaminy C ma również skutek metaboliczny, ponieważ zwiększone zapotrzebowanie na cholesterol prowadzi do podwyższenia jego produkcji w wątrobie i jego poziom we krwi rośnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ci ktorzy marza miec wysoki cholesterol, np hannibal?+
Ja nie marzę. Chcę mieć taki, jaki dla mojego organizmu jest optymalny.
Pamietam, ze jak kiedys rozmawialismy o cholesterolu i bodajze zeto wspomnial, ze ma chyba 250 to ty wsponiales, ze chcialbys taki Dlatego to zapamietalem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wiem, wiem. Mówiłem też o 300, ale na wyrost raczej
No wlasnie, wlasnie, ciekawilo mnie czy nieco zrewidowales poglady
Ogolnie co sadzisz o teoriach Ratha?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 17:43
Cytat:
Do wyboru masz: treoninę, tryptofan, fenyloalaninę, lizynę, leucynę, izoleucynę, metioninę i walinę.
Nie wiem jak inne grupy krwi, ale 0 mają krew bardzo rzadką
Co to znaczy rzadka krew? Mam przed sobą wyniki badań krwi, nie wiem gdzie szukać
Co do produkowania wit C przez organizm, parę razy obiło mi się o uszy, że wszystkie człekokształtne mają taką "dysfunkcję", nie tylko homo sapiens
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 18:18
Kefa napisał/a:
Co to znaczy rzadka krew
U mnie np. ta nadreakcja na aspirynę, krew przy każdym szczotkowaniu zębów. Tylko nie imputować mi tu, że mam coś chorego, wszystkie zęby, żadnych problemów z dziąsłami (nadwrażliwość, do dentysty nie chodzę od 4 lat i już chyba nie pójdę, bo nie potrzeba)
Do wyboru masz: treoninę, tryptofan, fenyloalaninę, lizynę, leucynę, izoleucynę, metioninę i walinę.
Czyli ma? Dzięki
To ty tak zaczales dyskutowac i strzelales w ciemno?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 06, 2012 19:18, w całości zmieniany 2 razy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 19:52
Chłopcy co znaczy skrót ZC? Nie moge zaskoczyc..
Poza tym nie pierwszy raz czytam na tym forum, nie ważna długośc życia, ważna jakosc... jesteście młodzi dlatego takie farmazony wypisujecie... Oczywiscie jakosc ważna ale długosci nigdy dosyc.. Kazdy chciałby życ długo, nie wiem czy chciałabym zyc w super zdrowiu i krótko, to już wole w średnim zdrowiu ale długo..
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 21:03
zyon napisał/a:
No wlasnie, wlasnie, ciekawilo mnie czy nieco zrewidowales poglady
Wtedy też twierdziłem już, że poziom cholesterolu nie jest taki istotny, bo są zdrowi z niskim i wysokim. Zależy to od wielu czynników.
zyon napisał/a:
Ogolnie co sadzisz o teoriach Ratha?
Kiedyś wydawały mi się przekonujące, ale później zrewidowałem swoje zdanie i mam pewien dystans do tej apoteozy wielkich dawek witamin. To znaczy w pewnych ciężkich sytuacjach mogą one być potrzebne, ale trzeba z tym uważać.
Co do witaminy C warto o nią dbać, ale bez przesady. Normalnie spokojnie starczy z naturalnych źródeł.
RAW dał do zrozumienia, że na surowym mięsnym żywieniu nie potrzeba jej tak dużo. Innuici na szkorbut nie chorowali, mieli jeno w sezonie trochę jagód, ale jedli w części mięso i organy na surowo, a tam jej trochę jest.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 21:07
RAW0+ napisał/a:
Czyli ma? Dzięki
Sam popatrz - http://nutritiondata.self...products/3186/2
Wiadomo, że ma.
Ale wartość biologiczna nie opiera się przecież tylko na tym, czy owe aminokwasy są, jeno na tym w jakich ilościach i proporcjach.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Poza tym nie pierwszy raz czytam na tym forum, nie ważna długośc życia, ważna jakosc...
No tez mnie to niezle zdziwilo, bo sie nagle okazuje, ze po co bylo to cale cudowanie z tymi dietami, swami i tym podobnymi bzdurami, jak dlugosc nie jest wazna tylko jakosc, bo jezus cos tam kiedys powiedzial, ze to i tak nie ma sensu...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 22:04
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
Poza tym nie pierwszy raz czytam na tym forum, nie ważna długośc życia, ważna jakosc...
No tez mnie to niezle zdziwilo, bo sie nagle okazuje, ze po co bylo to cale cudowanie z tymi dietami, swami i tym podobnymi bzdurami, jak dlugosc nie jest wazna tylko jakosc, bo jezus cos tam kiedys powiedzial, ze to i tak nie ma sensu...
No własnie, po co cudowac z dietami, krótkie zycie to i bez cudowania mozna osiągnac... chyba po to rozwodzimy sie na zdrowiem by dozyc sedziwego wieku...
moja matka ma ponad 80 lat i jakos nie spieszno jej na tamten swiat.
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Mar 06, 2012 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Poza tym nie pierwszy raz czytam na tym forum, nie ważna długośc życia, ważna jakosc...
No tez mnie to niezle zdziwilo, bo sie nagle okazuje, ze po co bylo to cale cudowanie z tymi dietami, swami i tym podobnymi bzdurami, jak dlugosc nie jest wazna tylko jakosc, bo jezus cos tam kiedys powiedzial, ze to i tak nie ma sensu...
No własnie, po co cudowac z dietami, krótkie zycie to i bez cudowania mozna osiągnac... chyba po to rozwodzimy sie na zdrowiem by dozyc sedziwego wieku...
moja matka ma ponad 80 lat i jakos nie spieszno jej na tamten swiat.
Trudno sie nie zgodzic, w sumie to mamy identycznie zdanie Od tego to juz tylko krok do swietego Aleksego czy innego Diogenesa. Wszystko marnosc, bog jest wszystkim.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Mar 07, 2012 08:29, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 11:39
zyon napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Ale gdy wyszedł z raka potem było OK.
Dodac warto, ze wyszedl nie z pomoca swojej superdiety, ktora okazala sie w obliczu raka bezwartosciowa, tylko z pomoca radio i chemioterapii. I czy wyszedl tego sie nie dowiemy, bardziej precyzyjne bedzie napisanie, ze przezyl 7 lat od -terapii czyli tyle ile do statystyk pasuje akurat.
RAW0+ napisał/a:
Ja jednak patrzę na wynik końcowy czyli w wieku ok. 70 lat brak wahań nastrojów czyli hormonalnie OK, ciało opisywał, że czuje się na 30 latka-brak oznak starzenia wewnętrznego.
Czuc sie na 30 latka i bez oznak "starzenia wewnetrznego" z nowotworem, ktory z reguly dojrzewa parenascie-dziesiat lat rzeczywiscie bardzo pozytywna sprawa
Nie wiem czy to przypadek, ale mój ojciec jak miał początkową fazę nowotworu i o tym nie wiedział, to mówił, że czuje się bardzo dobrze, lepiej niż wcześniej. Myślę, że rak żywił się wtedy wszystkimi toksynami i nie dopuszczał innych intruzów, stąd to dobre samopoczucie.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 11:41
zyon napisał/a:
Wrocmy do tematu, jak sie zapatruja na to np przeciwnicy suplementacji skupieni wokol bioslone czy np, ci ktorzy marza miec wysoki cholesterol, np hannibal?
Suplementy to szkodliwe toksyny, a witaminy mamy z koktajli warzywnych i owocowych plus warzywo do posiłku obok mięsa.
a witaminy mamy z koktajli warzywnych i owocowych plus warzywo do posiłku obok mięsa.
Tylko pod warunkiem, ze masz wlasny ogrod?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 11:44
zyon napisał/a:
Trudno sie nie zgodzic, w sumie to mamy identycznie zdanie Od tego to juz tylko krok do swietego Aleksego czy innego Diogenesa. Wszystko marnosc, bog jest wszystkim.
Mamy wpływ na długość życia, taki że jedynie nie skrócimy go trując i niszcząc, jak to robi większość ludzi. Wydłużyć nie jesteśmy w stanie, to chyba oczywiste. Czyli każdy tu ma trochę racji.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 11:46
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Suplementy to szkodliwe toksyny,
To znaczy konkretnie wszystkie bez wyjatku?
Tak wszystkie chemiczne w tabletce są szkodliwe.
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
a witaminy mamy z koktajli warzywnych i owocowych plus warzywo do posiłku obok mięsa.
Mocno w to wierzysz? Nie wiem co gorsze, "zbierac" witaminy ze sklepowych warzyw i owocow czy brac suple. Bo wiesz, ze w kazdych sa to fakt, ale ile ich tam jest to juz kwestia dyskusyjna. W szczypiorku hodowanym na wacie podlewanym jakas chemiczna breja zeby szybko rosl czy w owocach hodowanych na wyjalowionych glebach to nie ma za wiele.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Widziales Hannibal na stronie Ratha te jego "kursy medycyny komorkowej"? 2 pdfy po ok 160 stron. Czytam jego ksiazke i w pewnym sensie wydaje sie to miec sens.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 13:54
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Tak wszystkie chemiczne w tabletce są szkodliwe.
A w plynie albo proszku? A naturalne?
naturalne to są właśnie w warzywach, owocach, oczywiście w mniejszej ilości gdzie indziej, ale to głównie wit. B i rozpuszczalne w tłuszczach.
Ludzie, którzy suplementują się witaminami żyją krócej. Wyniki badań są niepodważalne.
A chlorella czy spirulina to sa naturalne czy nie?
Piotrx napisał/a:
oczywiście w mniejszej ilości gdzie indziej, ale to głównie wit. B i rozpuszczalne w tłuszczach.
A np B12 i D to tez w owocach i warzywach sa? W jakich konkretnie?
Piotrx napisał/a:
Ludzie, którzy suplementują się witaminami żyją krócej. Wyniki badań są niepodważalne.
Wyniki jakich badan? Mozesz wskazac? Podobno Linus Pauling twierdzil cos zupelnie innego.
Ergo: chcesz powiedziec ze dr.Rath skraca ludziom zycie i tylko wmawia, ze ich leczy?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Mar 07, 2012 14:09, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 22:01
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
naturalne to są właśnie w warzywach, owocach,
A chlorella czy spirulina to sa naturalne czy nie?
Nie wiem co to jest.
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
oczywiście w mniejszej ilości gdzie indziej, ale to głównie wit. B i rozpuszczalne w tłuszczach.
A np B12 i D to tez w owocach i warzywach sa? W jakich konkretnie?
Chodziło o to, że B i rozpuszczalne w tłuszczach to jednak głównie w produktach zwierzęcych.
zyon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Ludzie, którzy suplementują się witaminami żyją krócej. Wyniki badań są niepodważalne.
Wyniki jakich badan? Mozesz wskazac? Podobno Linus Pauling twierdzil cos zupelnie innego.
Ergo: chcesz powiedziec ze dr.Rath skraca ludziom zycie i tylko wmawia, ze ich leczy?
Czytałem kiedyś o tych badaniach, ale nie pamiętam gdzie. Przyjmowanie witamin może rzeczywiście leczyć, ale to nie przeczy, że może jednocześnie skracać życie. To logiczne nawet jest z teorią o toksynach.
No to nie mow, ze wszystkie w tabletce sa szkodliwe. Odpal google i poczytaj.
Piotrx napisał/a:
Czytałem kiedyś o tych badaniach, ale nie pamiętam gdzie. Przyjmowanie witamin może rzeczywiście leczyć, ale to nie przeczy, że może jednocześnie skracać życie.
Sadze Piotrze, ze nie ma takich badan a czytales o tym na jakims portalu z sensacajami typu wp albo kozaczek.pl, ktore codziennie donosza o tym, ze naukowcy nudzac sie najwyrazniej badaja setki roznych glupot. Ostatnia durnota jaka uslyszalem np bylo badanie stanu zdrowia kroliczkow stresowanych i niestresowanych, po czym wnioski byly takie, ze to stres a nie dieta odowiadaja za stan zdrowia.
Na stronie Ratha sa te jego badania do przejrzenia, wiec to nieprawda jest co piszesz.
Piotrx napisał/a:
To logiczne nawet jest z teorią o toksynach.
A coz to za teoria, mozesz podac jakis namiar do zrodla?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 18:12
zyon napisał/a:
Sadze Piotrze, ze nie ma takich badan a czytales o tym na jakims portalu z sensacajami typu wp albo kozaczek.pl, ktore codziennie donosza o tym, ze naukowcy nudzac sie najwyrazniej badaja setki roznych glupot. Ostatnia durnota jaka uslyszalem np bylo badanie stanu zdrowia kroliczkow stresowanych i niestresowanych, po czym wnioski byly takie, ze to stres a nie dieta odowiadaja za stan zdrowia.
Na stronie Ratha sa te jego badania do przejrzenia, wiec to nieprawda jest co piszesz.
Sie zgadza, w temacie "witamina C" jest takich linkow wiecej ale ogolnie w tym co wkleiles to chodzi o bezrozumne jedzenie ton syntetycznych "witamin" co oczywiscie jest glupota.
Teorie Ratha sa jednak nieco inne.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nowojorska Akademia Naukowa podala do publicznej wiadomosci obszerny raport dra Bendicha, ktory przesledzil wszystkie meldunki dotyczace rzekomych skutkow ubocznych terapii witaminowych i udowodnil, ze zaden z nich nie byl przekonywujacy.
Jezeli skutki uboczne terapii witaminowych nie istnieja, to dlaczego slyszy cie wciaz ostrzezenia przd przedawkowaniem witamin?
Powod, dla ktorego sie pojawily sie te absurdalne pogloski jest czysto komercyjny. Przede wszystkim w interesie przemyslu farmaceutycznego lezy szerzenie niepewnosci i strachu przed witaminami, mineralami i innymi naturalnymi substancjami. Dzieje sie to w celu ukrycia istnienia skutecznej, pozbawionej dzialan ubocznych i korzystnej cenowo alternatywy dla lekow w formie witamin i innych komorkowych skladnikow odzywczych.
"Dlaczego zwierzeta nie choruja na choroby serca..."
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 18:00
zyon napisał/a:
"Dlaczego zwierzeta nie choruja na choroby serca..."
Tylko, że zwierzęta nie łykają suplementów. Nikt tu nie przeczy, że witaminy i mikroelementy z warzyw i owoców są szkodliwe.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 19:15
Piotrx napisał/a:
Nikt tu nie przeczy, że witaminy i mikroelementy z warzyw i owoców są szkodliwe.
Ale o so chodzi?
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 19:21
dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Nikt tu nie przeczy, że witaminy i mikroelementy z warzyw i owoców są szkodliwe.
"Dlaczego zwierzeta nie choruja na choroby serca..."
Tylko, że zwierzęta nie łykają suplementów. Nikt tu nie przeczy, że witaminy i mikroelementy z warzyw i owoców są szkodliwe.
Nie do konca o to chodzi. Jedno to to, ze zwierzeta nie lykaja suplementow, bo produkuja olbrzymie ilosci witaminy C, np koza chyba 12000, pies 10 tysiecy, czlowiek, zeby to dostarczyc musialby wypic np 300 szklanek soku pomaranczowego. Inna sprawa to taka, ze warzywa i owoce to zdrowe sa owszem, ale tylko z wlasnego ogrodka i sadu. "Sklepowymi" nie da sie uzupelnic niedoborow a dodatkowo kupa chemii. No i ile mozna zjesc owocow ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 15, 2012 08:45, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1459
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 09:42
zyon napisał/a:
Nie do konca o to chodzi. Jedno to to, ze zwierzeta nie lykaja suplementow, bo produkuja olbrzymie ilosci witaminy C, np koza chyba 12000, pies 10 tysiecy, czlowiek, zeby to dostarczyc musialby wypic np 300 szklanek soku pomaranczowego. Inna sprawa to taka, ze warzywa i owoce to zdrowe sa owszem, ale tylko z wlasnego ogrodka i sadu. "Sklepowymi" nie da sie uzupelnic niedoborow a dodatkowo kupa chemii. No i ile mozna zjesc owocow ?
Sugerujesz, że człowiek to bubel, natura coś tu pomieszała i trzeba łykać tabletki?
A skoro wszędzie chemia, to myślisz, że w witaminach w tabletkach nie będzie chemii?
Wydaje mi się, że warzywa do każdego posiłku dwa razy dziennie plus 2-3 koktajle dziennie warzywne lub owocowe uzupełnią wszystkie niedobory.
Sztuczne witaminy mogą wywoływać określone reakcje, których organizm nie chce a do których nie jest przyzwyczajony ewolucyjnie.
Sugerujesz, że człowiek to bubel, natura coś tu pomieszała i trzeba łykać tabletki?
No ale co ty z tymi tabletkami ciagle wyskakujesz, obsesja jakas czy co? Przeciez nie uzylem slowa tabletka a nawet jakbym uzyl to tabletka to jest tylko postac fizyczna, forma, moze byc proszek czy plyn, co za roznica. Chlorella czy spirulina jest w tabletkach i o niczym to nie przesadza ani nie swiadczy.
Piotrx napisał/a:
Wydaje mi się, że warzywa do każdego posiłku dwa razy dziennie plus 2-3 koktajle dziennie warzywne lub owocowe uzupełnią wszystkie niedobory.
Dobrze, ze piszesz "wydaje". Oczywiscie tylko z wlasnego ogrodka i sadu, niepryskane etc?
A co w zimie?
Bo dzisiaj trudno wyrobic jest "norme" w zapotrzebowaniu na witaminy i mineraly, i niemal kazdy naukowiec nawet Rath, wspomina, ze bez suplementacji bardzo trudno.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 10:20
zyon napisał/a:
Bo dzisiaj trudno wyrobic jest "norme" w zapotrzebowaniu na witaminy i mineraly, i niemal kazdy naukowiec nawet Rath, wspomina, ze bez suplementacji bardzo trudno.
Bardzo prosto.
Ja kiedyś podliczałem sobie ile mi średnio wychodzi witamin i pierwiastków śladowych z mojego surowego jedzenia - bez problemu może wychodzić wielokrotność RDA
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
No ba Ty zawsze na cud diecie Czym abdul feduje w zimie te twoje animale?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 15, 2012 10:37, w całości zmieniany 1 raz
Mnie jakoś te wszystkie diety cud nie przekonują są tak samo wiarygodne jak wróżbita Maciej, taroty i inne horoskopy dieta bez Cwiczeń, warzyw. Witaminki witaminki i cwiczonka to jest podstawa zdrowego życia. Pamiętajcie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
1. Zaciekawił mnie temat o stresowanych króliczkach (widziałem film dokumentalny).
W którymś momencie Rath pisze o stresie (w sytuacjach stresowych zużywane są zasoby witaminy C).
2. W moim odczuciu Rath nie promuje tylko swoich preparatów - (np. w pytaniach i odpowiedziach / Rozdział 10 Medycyna Komórkowa w Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów...) dokładnie pisze o rozsądnym odżywianiu, regularnym ruchu oraz czasie wolnym i odprężeniu (brak stresu). Ja odebrałem to tak (chodzi o pacjentów, którzy nie mieli zmieniać swojego stylu życia ani diety), że chodziło tylko o udokumentowanie działania preparatów, a badania kliniczne były konieczne do uzyskania patentów. Rath wielokrotnie wskazuje wręcz, że stres, brak ruchu i złe nawyki żywieniowe powodują stany chorobowe (brak witamin - i nie tylko C, przecież wymienia tylko dla przykładu wit. B12, cynk, mangan, miedź, selen, chrom i molibden). Jedyny mankament książki Ratha 'Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów...', to fakt, że nie rozwija i tematu błędów żywieniowych (może trochę jest tego w rozdziale 9, cyt. "zdrowa dieta jest bogata w warzywa, i owoce [hm.. uwaga dziś dostałem link do wersji polskiej i ta dość mocno różni się w tym miejscu od wersji, którą czytałem po niemiecku - tam jest uogólnienie -> pokarmy pochodzenia roślinnego]
Entschlackung - przeczyszcza (w polskiej wersji jest "działa odtruwająco") -> w moim odczuciu tłumacz zbyt frywolnie podszedł do tłumaczenia (ja to odebrałem jako oczyszczenie organizmu, np. przeczyszczenie jelit ze złogów),
zdecydowanie autorowi (dr Rath) chodziło o rozróżnienie owoców i warzyw -> owoce działanie przeczyszczające, warzywa dostarczają niezbędnych składników,
tego jest naprawdę dużo, dalej (w oryginale jest mowa o glukozie i słodyczach), a w wersji polskiej jakieś uogólnienie "Spróbuj unikać pokarmów zawierających zbyt dużo tłuszczów i cukru" (czegoś takiego nie ma w oryginale -> Rath chwali nawet cukry występujące w owocach)
po polsku 'cukier' w oryginale jest dokładnie Einfachzucker, czyli monosacharydy, cukry proste w szczególności glukoza (słodycze!) -> w wersji niemieckiej są słodycze z wykrzyknikiem (w polskiej wcale tego nie ma)
(ciekawe, czy występuje jeszcze wiele innych takich nieścisłości - może tłumaczem był polski dystrybutor preparatów Ratha i nieco zmienił treść...)
nie podejrzewam sytuacji jak z najbardziej znamiennego przykładu tłumaczenia, jakie znam (to książka Cremo i Thompsona "Zakazana archeologia", gdzie wersja angielska i niemiecka mają grubo ponad 1000 stron, a polskie tłumaczenie stanowi zaledwie 1/3 oryginału, czyli jakieś ok. 300 - 400 stron). Ciekawe. A tak przy okazji to straciłem wątek...
_________________ Sapere aude
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 11:46
Znasz tyle języków.
Wejdź sobie na zagraniczne forka frutarian i poczytaj jakie problemy maja od zdrowiuskich obstów
Zjedz cos konkretnego,to poprawia czynność mózgu.
A jaką surówkę do niego? (Mam zasadę, że do mięsa (najczęściej królik) zajadam dużo świeżych warzyw lub minimum pól litra świeżego soku (pasuje do niego sok: marchew, kapusta, seler?)
krolik, czyli chude mieso i wegle? Powodzenia w takim razie i zdrowka, ale ciezko bedzie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 14:31
zyon napisał/a:
krolik, czyli chude mieso i wegle? Powodzenia w takim razie i zdrowka, ale ciezko bedzie.
Jak wyżej.
I te soki wywal.
Widział kto sok w naturze?
Jest taki jeden co widzial Jak chcesz sie posmiac to sobie poczytaj TUTAJ , tylko uwazaj, bo mozna kolki dostac ze smiechu
To jest niezbity dowod na to, ze picie sokow prowadzi do "patologicznej czynnosci umyslu"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 16:44
Cytat:
To jest niezbity dowod na to, ze picie sokow prowadzi do "patologicznej czynnosci umyslu"
Dzięki za radę, dzięki Wam nie mieszałem. Króliki niech się jeszcze podtuczą (a tu w takim razie co polecacie do królika (ryż, ziemniaki i jakie surówki), tylko nie piszcie, że na surowo i to upolowany własnymi zębami, jak natura przykazała....
PS. Mam jeszcze ok. 60 kg marchewek z zeszłego roku (a już na dobrą sprawę mogę wyrywać tegoroczne), co z tym robić? Pewnie napiszecie, że wyrzucić, bo niezdrowa, a soki też niezdrowe?
Jestem zainteresowany powrotem do głównego wątku! Rath piszę, że jest w stanie zatrzymać postępowanie choroby nowotworowej (skuteczność 99%). Zauważyłem, że po chorobach zawałach serca skierował badania na leczenie raka. Widziałem książki 'Zwycięstwo z rakiem cz. 1 i cz. 2'. Zna ktoś ich treść? A i jeszcze "Dowody"...
_________________ Sapere aude
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 10:11
Cytat:
Jestem zainteresowany powrotem do głównego wątku! Rath piszę, że jest w stanie zatrzymać postępowanie choroby nowotworowej (skuteczność 99%). Zauważyłem, że po chorobach zawałach serca skierował badania na leczenie raka. Widziałem książki 'Zwycięstwo z rakiem cz. 1 i cz. 2'. Zna ktoś ich treść? A i jeszcze "Dowody"...
Widziałem książki 'Zwycięstwo z rakiem cz. 1 i cz. 2'. Zna ktoś ich treść? A i jeszcze "Dowody"...
Znam ich tresc. Jest niezmienna jak przypuszczam w wiekszosci ksiazek dr.Ratha - suplementujcie madrze czyli kupujcie moje nietanie suple i uzupelniajcie niedobory a rak zniknie jak reka odjal. Te "dowody" to teorie i niepotwierdzone tezy, chyba ze dowodami sa "listy" od "wyleczonych", ktorzy juz "umierali" i nagle "rak znikl".
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Cze 19, 2012 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.