Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 20:28
thungs workout - wszystko związane z podciąganiem, różne kąty, różne chwyty, różne timingi, rożne przybloki, itd.
to są najbardziej naturalne ćwiczenia, które rozwijają świetnie plecy, ale...
no właśnie, jest jedno ćwiczenia, które wyrabia prostowniki grzbietu (to coś najważniejsze dla kręgosłupa) wybitnie - mam na myśli oczywiście martwy ciąg, który z Rossim tak bardzo poważamy
martwy ciąg i wszelkie podciągania załatwiają tak naprawdę sprawę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Na początek trza trochę wydac ale póżniej masz na wieki
Tu maja przyzwoite ceny i sprzęt ok
sztangę tez mozessz u nich zamowic.Nie wiem czy mają juz obciążenie.Kiedys nie było.Ja kupiłem w Decathlonie największe jakie były na początku dwa talerze po 20kg.Reszte dolozyłem ze sztangielek, które miałem od dawna.A póżniej stopniowo.I wiadomo następne 20, i git.
Na Allegro, też znajdziesz tanio.
Albo na siłke sie zapisac.Czy tam chodzic kiedy masz ochote.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 01:03
drazek to podstawa ale tak jak mowi Hani prostownikow tym nie zrobisz.
Jak masz w miare ciezkie hantle to mozesz wiosłować
http://www.youtube.com/watch?v=iP3dyM2QjMY
PAMIETAJ BY ZACHOWAC KRZYWIZNE KREGOSŁUPA NIE ROBIC KOCIEGO GRZBIETU. Odcinek ledzwiowy musi byc nizej od piersiowego (kumasz mniejwiecej ?? )
Do tego jak unosisz hantle prowadz lokiec i oglnie cala reke blisko tłowia. Gorny zakres ruchu musi konczyc sie na lini plecow. Oglnie chodzi o to ze jak kotos patrzy z boku lokiec ma nie wystawac ponad plecy. Jak nie masz hantli to moze jakis plecak z ksiazkami albo butelkami z woda, ja cwiczylem z plecakiem wypelnionym plytkami ceramicznymi ktore zostaly z rematu, a one troche waza.
Jesli chodzi o drążek to polecam podciagania ala boskerzy
http://www.youtube.com/watch?v=2xmZ93ZMq_s
łapiesz sie tak jak ten koles w 9 sekundzie filmiku. Podciagasz sie az drazek bedzie sąsiadował z Twoim policzkiem Robisz na zmiane raz do lewego policzka raz do 2giego. Odchyl do tyłu glowe i nogi zebys w powietrzu wygladal jak literka "C" Potem zmiana uchwytu tz przekladasz rece bo to nie jest symetryczne cwiczenie
Hmmm narazie nic mi nie przychodzi do glowy. Jak cos mi sie przypomni to napisze
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
To moze jeszcze dorzucę coś z cwiczenń ze sztangą.Martwy ciąg na plecki --->first class ale przysiad tez.Zwłaszcza na górę pleców, ściskasz górę przecież żeby umieścic tam sztangę.Ok a z takich cwiczeń dodatkowych to wg mnie lepsze od wiosła jest power clean---> zarzut. W oryginalnym programie SS jest power clean zamiast wiosła, tylko niestety wszyscy machcają to statyczne wiosło.Też tak robiłem na początku.Ale sie przekonałem do PC bo jest o niebo lepsze niz wiosełko.Rozwijasz super dynamiczną stronę siły.To bardzo przydaje sie we wszytskich grach zespołowych.Trzeba je jednak długo robic, by poprawna motoryka cwiczenia została zaszczepiona.Po za tym książka Rippetoe "starting strength" i wszystko będzie jasne .
A tak na marginesie, zna ktoś tytuł kawalka z ostatniego video?Albo chociaż nazwę grupy?Byłbym wdzięczny
A drążek też jest wypas i jest w większości old schoolowych programów typu 5x5.
brajan30 dobry ten drugi link
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 22:19
chill tez to robie tylko w innej formie. Sztange trzymam na laweczce troszke wyzej i po zarzuceniu jej na klatke piersiowa dodatkowo ja wyciskam nad glowe. Nastepnym razem sprobuje tego, czyli z ziemi bez wyciskania.
piotr.z
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 1 Skąd: Warszawa
Dlaczego człowiek jest słabszy od szympansa, mimo że szympans jest naszym bardzo bliskim ewolucyjnie kuzynem? Okazuje się, że chodzi nie tylko o słabsze mięśnie. Istotne jest również to, że ewoluując nasz mózg postawił na subtelność, a nie na siłę - pisze antropolog amerykański na łamach "Current Biology".
Przeciętny szympans jest około czterech razy silniejszy od przeciętnego człowieka. W budowie mięśni u ludzi i szympansów występują istotne różnice. Jednak, zdaniem antropologa ewolucyjnego, Alana Walkera z Penn State University, sekret tkwi nie tylko w mięśniach.
Relatywnie do masy ciała szympansy mają dużo mniej istoty szarej w rdzeniu kręgowym. Oznacza to mniejszą liczbę neuronów motorycznych, a zatem mniejszą kontrolę neuronalną nad ruchem mięśni. U ludzi jest na odwrót - więcej neuronów ruchowych i przez to większa kontrola mózgu nad ruchem mięśni.
Dzięki temu możemy angażować nasze mięśnie w bardziej delikatne i subtelne ruchy, które wymagają raczej precyzji niż siły - takie jak nawlekanie igły. Z kolei szympansy, żeby wykonać jakąś czynność, muszą niekiedy angażować więcej mięśni niż jest to niezbędne.
Jak dodaje Walker, oprócz zdolności do wykonywania precyzyjnych czynności, człowiek jest też długodystansowcem - w przeciwieństwie do małp potrafi oszczędzać energię i rozkładać wysiłek na dłuższy czas.
Co do siły szympansów, wskazanej przez Waldka. Zerknijcie, jak zręcznie wywijają człowiekiem, co prawda małogabarytowym, ale to i tak było z ich strony dość "litościwe". Gdyby panowie spotkali na swej drodze wodzireja grupowego z wielkimi jajami, srodze by ich wybatożył
Te kocie grzbiety są świetne na giętkość i ładnie wyglądają w wykonaniu całej grupy .
Jest inne niezłe ćwiczenie, nie znam jego nazwy, wygląda to tak: leżymy na plecach, na podłodze, z złączonymi nogami i rękami (ręce wyprostowane za głową) i przesuwamy wahadłowo po podłodze nogami i rękami (muszą być ciągle złączone) - to wygląda jak wściekły tan węża który może ruszać się tylko łbem i ogonem na boki nie mogąc się podnieść.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 09:58
Magda ale to cw bardziej na skosne brzucha niz na plecy ...
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 15:14
Trochę temu wynalazłem ćwiczenia z clubbell. zamiast tych dzwonów biorę najkrótsza sztange i nakladam ciezar na jedna strone. Niewygodnie na poczatku bo sie ciezar obija o noge i plecy ale pozniej juz technika rosnie:)
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 18:01
Rossignol napisał/a:
Magda ale to cw bardziej na skosne brzucha niz na plecy ...
Tak, ale mięśnie górnej części pleców też pracują przy przesuwie wahadłowym tej części ciała - ja najbardziej je czuję podczas tego ćw, ale jak masz wytrenowane plecy to możliwe, że bardziej czujesz skośne brzucha. A może podnosisz plecy w czasie tego ćw?
Na necie nie mogę znaleźć tego ćw na stronkach sportowych - poznałam je kiedyś na warsztatach. Nic nie podnosi się podczas tego ćw (w tym pleców) a ręce wyprostowane za głową i złączone w dłoniach. Wiem, wiem dla Was, jak sztangami machacie, to żadne obciążenie pleców.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:53
Pozwole i ja sobie wtracic pare uwag dotyczacych plecow - zp raktyki.
Marwty ciag (mi najbardziej podchodzi na prostych nogach) - to podstawa. Buduja mase praktycznie calych plecow.
Podciaganie - szczegolnie w szerokim nachwycie - ladnie poszerzaja, nosisz wtedy arbuzy pod pachami . Ale mi osobiscie to cwiczenie nie podchodzi, tym bardziej ze i tak mam "arbuzy' juz genetycznie .
No i wreszcie (chyba nikt nie wspominal) rownie wazne cwiczenie: podciaganie sztangi w opadnie tulowia tzw wioslowanie. Pieknie rozwija grubosc najszerszego grzbietu.
Reasumujac na duze plecy: martwy ciag (w roznych wydaniach, kwestia gustu) i wioslowanie to podstawa.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 15:01
solami napisał/a:
A czy te ćwiczenia są bezpieczne dla osób z problemami z kręgosłupem?
wszelakie podciąganie - jak najbardziej
wiosłowanie na ergometrze - jako ćwiczenia aerobowe nie ma tu dużych przeciążeń, ale jak ktoś ma poważne problemy z kręgosłupem to i to ćwiczenie może być nie teges
martwy ciąg - nie za bardzo (wtedy lepsze jest chyba pływanie)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 15:32
Hannibal napisał/a:
solami napisał/a:
A czy te ćwiczenia są bezpieczne dla osób z problemami z kręgosłupem?
wszelakie podciąganie - jak najbardziej
wiosłowanie na ergometrze - jako ćwiczenia aerobowe nie ma tu dużych przeciążeń, ale jak ktoś ma poważne problemy z kręgosłupem to i to ćwiczenie może być nie teges
martwy ciąg - nie za bardzo (wtedy lepsze jest chyba pływanie)
hani no nie zgadzam sie, jesli kregoslup jest chory cwiczenia silowe mogą okazać się niewypałem...., ćwiczenia silowe tylko wowczas gdy mamy w miare wyregulowaną statyke mięsniową kregoslupa.... jesli ktoś ma zaburzenia kregoslupa szyjnego czy gornego piersiowego, podciagania moga powodowac np.zawroty glowy.... ja ogolnie mam problemy z kregoslupem i gdy zaczynam cwiczyc silowo to potem jest zle... dla mnie najlepsze spacery, stepper ale z umiarem, cwiczenia ale odpowiednio ukierunkowane.... ja na szczescie potrafie sobie dobrac tak zeby bylo dobrze...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 15:46
Molko, no a o czym ja napisałem? Przecież podałem różne ostrzeżenia i mój przekaz był chyba taki, że z ćwiczeniami siłowymi trzeba przy chorym kręgosłupie uważać.
Natomiast podciągania w ogóle nie wysilają kręgosłupa - jedynie same mięśnie; może są takie schorzenia, przy których i one są nie teges, ale wiem od innych z tego typu problemami, że są one dla nich ok.
Ogólnie zaleca się pływanie, ale przy pewnych schorzeniach tylko na grzbiecie można, bo pozostałe style też są szkodliwe.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 15:59
Hannibal napisał/a:
Molko, no a o czym ja napisałem? Przecież podałem różne ostrzeżenia i mój przekaz był chyba taki, że z ćwiczeniami siłowymi trzeba przy chorym kręgosłupie uważać.
Natomiast podciągania w ogóle nie wysilają kręgosłupa - jedynie same mięśnie; może są takie schorzenia, przy których i one są nie teges, ale wiem od innych z tego typu problemami, że są one dla nich ok.
Ogólnie zaleca się pływanie, ale przy pewnych schorzeniach tylko na grzbiecie można, bo pozostałe style też są szkodliwe.
Molko
hani otoz tak, chory kręgosłup, zmiany w przestrzeniach miedzykregowych (dyski) czy zwyrodnienia tychze kregow sa bezposrednio powiazane z czynnoscia miesni otaczajacych kregoslup i oddalonych rowniez, uciski na rdzen powoduja wzmozone napiecie miesni jak i przeciazony miesien oddzialywuje na rdzen, to idzie w obie strony.... podciagajac sie napinamy pewna partie miesni, jesli te miesnie sa patologicznie przykurczone od zmian odkregoslupowych, to tylko pogorszymy sprawe.... cwiczenia silowe sluza osiagnieciu prawidlowej postwy, wzmocnienia kregoslupa ale zdrowego, ze zwichrowanym nie jest tak prosto....
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 16:06
Molka napisał/a:
...napinamy pewna partie miesni...
Na przyklad "serca". 8-)
Napinanie "serca" gdy "miazdzyca"
zaatakowala, jest "niepowazne i dziecinne"! :viva:
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 16:08
No ja się zgadzam, ale z kręgosłupem ma problemy 99% ludzi i jakoś wszystkim, z którymi gadałem to podciągania służyły.
A myślisz, że chodzenie jest takie zdrowe na kręgosłup? Przecież one też go obciążą, o wiele bardziej niż przy podciąganiu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 16:23
Hannibal napisał/a:
No ja się zgadzam, ale z kręgosłupem ma problemy 99% ludzi i jakoś wszystkim, z którymi gadałem to podciągania służyły.
A myślisz, że chodzenie jest takie zdrowe na kręgosłup? Przecież one też go obciążą, o wiele bardziej niż przy podciąganiu.
nie mam na mysli 99% ktorzy maja problemy z kregoslupem z uwagi na tzw. "ząb czasu", bardziej jakies pokontuzyjne sprawy, hani ja nie moge sie podciagac bo fatalnie mi to robi wiec pisze z autopsji, mam dosc powazne problemy z kregoslupem szyjnym, a te wszystkie pozostale moje sugestie tak na prawde zaczerpnelam z wiedzy opisanej przez dr Rakowskiego,"kregoslup w stresie", bardzo madra ksiazka.
http://www.ctmrakowski.pl/
gdyby nie ta ksiazka i moja determinacja w zglebieniu jej, byłabym kaleka....
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 16:40
Molka napisał/a:
gdyby nie ta ksiazka i moja determinacja w zglebieniu jej, byłabym kaleka.... 8-)
Wlasna "aktywnosc" jest niezbedna
w celu hamowania opadania "wieka trumny" 8-)
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 16:56
Molko, ale ja nie twierdzę, że u Ciebie akurat podciąganie musi być dobre.
Mówię o przeciętnym Kowalskim ze standardowymi problemami kręgosłupowymi - w wieku od 5 do 95 lat.
Np. mojemu wujkowi klękosiad nie służy, natomiast siedzenie na takiej specjalnej piłce już tak.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 17:14
Hannibal napisał/a:
Molko, ale ja nie twierdzę, że u Ciebie akurat podciąganie musi być dobre.
Mówię o przeciętnym Kowalskim ze standardowymi problemami kręgosłupowymi - w wieku od 5 do 95 lat.
Np. mojemu wujkowi klękosiad nie służy, natomiast siedzenie na takiej specjalnej piłce już tak.
rozumiem Cie jak najbardziej, tylko ja chcialam zwrocic uwage iz cwiczenia wplywajace na miesnie generalnie powinny ćwiczyc w miare zdrowe miesnie, bez przykurczow odkorzeniowych kregoslupa, bo trzeba wiedziec ze sa rowniez cwiczenia ktore stabilizuja i normuja same kregi i dopiero po takich cwiczeniach powinno sie pracowac nad statyka, tzn naciagac przykurcze i dopiero w ostatnim etapie aplikowac cwiczenia silowe ktore wzmacniaja kregoslup....
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 17:21
Wiesz, ja nie znam się na tym dobrze. Sam mam standardowe problemy z odcinkiem lędźwiowym. I wiem, że nic tak nie wzmacnia u mnie prostowników grzbietu, które są kluczowe dla ochrony kręgosłupa, jak martwy ciąg, który poprawnie wykonany daje potwornie dużo
A podciągania też są u mnie superowe.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ashkar [Usunięty]
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 17:24
Całkiem tu ładnie. Aż nie do uwierzenia. Znalazłem trochę rozsądku w tej dzikiej gęstwinie.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 17:25
Hannibal napisał/a:
Wiesz, ja nie znam się na tym dobrze. Sam mam standardowe problemy z odcinkiem lędźwiowym. I wiem, że nic tak nie wzmacnia u mnie prostowników grzbietu, które są kluczowe dla ochrony kręgosłupa, jak martwy ciąg, który poprawnie wykonany daje potwornie dużo
A podciągania też są u mnie superowe.
ja np. nie moge zbytnio robic siadu w rozkroku ze sklonem do przodu, kiedys uwielbialam to cwiczenie, od razu boli mnie kosc ogonowa i bol promieniujacy po tylnej scianie uda, chyba podrazniennie nerwu kulszowego...
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:12
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
no racja, na umeczone plecy najlepsze wyrko...
nie tak zupełnie
kiepskie wyrko jeszcze bardziej popsuje plecy
musi być odpowiednio twarde
hani teraz wyrka sa nie najgorszej jakosci, nie zapadaja sie po roku uzywalnosci, jak plecy bola to o niczym innym czlek nie marzy jak o odciazeniu, bol mija natychmiast...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:14
Molka napisał/a:
hani teraz wyrka sa nie najgorszej jakosci, nie zapadaja sie po roku uzywalnosci, jak plecy bola to o niczym innym czlek nie marzy jak o odciazeniu, bol mija natychmiast...
Ale obowiązkowo w pościeli z wełny merynosów czy wielbłądziej + opaska na oczy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:17
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
hani teraz wyrka sa nie najgorszej jakosci, nie zapadaja sie po roku uzywalnosci, jak plecy bola to o niczym innym czlek nie marzy jak o odciazeniu, bol mija natychmiast...
Ale obowiązkowo w pościeli z wełny merynosów czy wielbłądziej + opaska na oczy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:19
Molka napisał/a:
a opaska na oczy po co?
No jak to po co? Przecież ona jest kluczowa - zapewnia idealną ciemność przed oczami.
W ciągu dnia służy mi ona do batesowskich palmingów, a w nocy do spania.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:26
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
a opaska na oczy po co?
No jak to po co? Przecież ona jest kluczowa - zapewnia idealną ciemność przed oczami.
W ciągu dnia służy mi ona do batesowskich palmingów, a w nocy do spania.
jejku, ja widze calkowita ciemnosc gdy zamkne oczy.... chyba bym nie mogla spac z opaska....
moja kanapa
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:59
Jak mialem problemy z kregoslupem, to ze szpitala dostalem ksiazeczke z obrazkami w jakiej pozycji uprawic seks, aby nie obciazac kregoslupa.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:03
Kangur napisał/a:
Jak mialem problemy z kregoslupem, to ze szpitala dostalem ksiazeczke z obrazkami w jakiej pozycji uprawic seks, aby nie obciazac kregoslupa.
kangur w jakiej? no pewnie "po bozemu" (tzn. ten z chorym kregoslupem lezy i wierzy ze bedzie extra ) najlepiej odciaza plecy....
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:23
Molka napisał/a:
Kangur napisał/a:
Jak mialem problemy z kregoslupem, to ze szpitala dostalem ksiazeczke z obrazkami w jakiej pozycji uprawic seks, aby nie obciazac kregoslupa.
kangur w jakiej? no pewnie "po bozemu" (tzn. ten z chorym kregoslupem lezy i wierzy ze bedzie extra ) najlepiej odciaza plecy....
"Po bozemu" to akurat nie zalecali. Najlepiej to by bylo przecwiczyc z osoba zainteresowana.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:47
Kangur napisał/a:
Molka napisał/a:
Kangur napisał/a:
Jak mialem problemy z kregoslupem, to ze szpitala dostalem ksiazeczke z obrazkami w jakiej pozycji uprawic seks, aby nie obciazac kregoslupa.
kangur w jakiej? no pewnie "po bozemu" (tzn. ten z chorym kregoslupem lezy i wierzy ze bedzie extra ) najlepiej odciaza plecy....
"Po bozemu" to akurat nie zalecali. Najlepiej to by bylo przecwiczyc z osoba zainteresowana.
no tak,jest cos takiego jak tzw. pozycje ułożeniowe w których ból mija, wkomponowanie sexu byloby calkiem na miejscu, polaczenie przyjemnego z pozytecznym...
Co do siły szympansów, wskazanej przez Waldka. Zerknijcie, jak zręcznie wywijają człowiekiem
no bo ten człowieczek w ogóle się nie opierał małpie, on się jej dał sponiewierać, nie próbował jej uderzać czy kopać, ani siłować się z nią jak w zapasach. Ciekawe czy taka małpa pokonałaby Stevena Seagala lub jakiegoś fightera mma
Ja wykonuję ćwiczenie, które jest według mnie najlepsze na najszerszy grzbietu - podciąganie w szerokim nachwycie. A żeby móc wykonać więcej powtórzeń, to stawiamy krzesło pod drążkiem i na tym krześle stawiamy nogi. I mamy wtedy prawie dwa razy mniejszy ciężar do dźwigania, dzięki czemu wykonamy więcej powtórzeń. Jeśli nadal jest za ciężko, to można sobie pomagać nogami dopychając ciało do góry.
Kupiłem do tego celu taki oto drążek wielofunkcyjny na allegro za 55 zł. Kurde że też wcześniej takiego nie było oraz nie znałem sposobu na zwiększenie ilości powtórzeń, gdy jeszcze miałem zwykły drążek rozporowy (który jeszcze tu wisi). Chociaż nawet jakbym znał, to i tak dawniej stosowałem tylko 4x8 całym ciałem.
A po co zwiększać liczbę powtórzeń?
Raczej idzie się w kierunku coraz większego obciążenia, a nie odciążenia.
No dobra ale ktoś słaby albo początkujący może nie być wstanie wykonać nawet małej liczby powtórzeń gdy ustalił sobie pospolite 4x8 albo 3x12 albo 4x10. Niektórzy mogą się podciągnąć np. tylko 3 razy, a chcą zwiększać siłę już od wykonywania pełnych serii. I w tym pomaga zmniejszony ciężar. Właśnie z tego względu istnieje stopniowanie obciążenia w atlasie. Przyciągając drążek do siebie ludzie wkładają w atlasie bolec przy mniejszym ciężarze.
Oczywiście można też po twojemu, czyli np. zaczynać od tych maksymalnych wymęczonych 3 powtórzeń, i tak cały czas, aż dojdzie się do pełnej serii i jej łatwości, że będzie można zwiększać ciężar. Gdy ja dojdę do łatwości w wykonywaniu pełnej serii, to też przestanę zmniejszać ciężar a zacznę go zwiększać.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Śro Mar 07, 2012 23:24, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 06:48
Na siłę to i tak mało powtórzeń jest najlepsze. Więc na początek 3 styka spokojnie.
Co innego jak ktoś w ogóle nie może się podciągnąć - wtedy, jeśli jest druga osoba do pomocy, może ją od dołu odciążać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
A po co zwiększać liczbę powtórzeń?
Raczej idzie się w kierunku coraz większego obciążenia, a nie odciążenia.
Oczywiscie, ze tak. To cwiczenie jest akurat tak specyficzne, ze nie warto gonic jak najszybciej a skupic sie na liczbie powtorzen wykonywanych prawidlowo technicznie, nawet jakby to mialobyc 3 czy 4 powtorzenia. Ja tez dokladalem obciazenia na nogi a nie ujmowalem i przez jakis czas ta liczba powtorzen nie rosla wcale.
Co komu z 8 wykonanych z nogami na krzesle, to takie udawanie dla liczby powtorzen.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 08, 2012 08:49, w całości zmieniany 1 raz
yyyy tylko że ja robię całkiem inne serie - takie mordercze:) A takich jeszcze nie mogę wykonywać z całym ciężarem. Pierwsza seria - 40 powtórzeń, druga seria - 80 powtórzeń Dopiero trzecią serię 8 powtórzeń robię z całym ciężarem ciała (tak aby obciążenie było dwa razy większe niż w #1 i #2 serii).
chill napisał/a:
Ale ten drążek to zajefajny jest powiem Ci . Jeszcze takiego pokomplikowanego nie widziałem . I cena nie duża .
Teraz cały czas wychodzą nowe zajefajne rzeczy, których nie było kilka lat wcześniej, np. uchwyty "push up" do pompek czy taka oto przystawka do bicepsu (taki modlitewnik na ciało) jako oparcie dla łokci:
Ale ten drążek to zajefajny jest powiem Ci . Jeszcze takiego pokomplikowanego nie widziałem . I cena nie duża .
Obrazka nie widze, bo tutaj akurat mam bloka ale jezeli mowa o Iron Gym Extreme to rzeczywiscie fajna rzecz. Tylko uwazaj na podrobki, bo wiekszosc na allegro to podrobki. Prawdziwy Iron Gym ma wygiecie w ksztalcie idealnego luku przez co pasuje idealnie do kazdej futryny, ten czarny jest zbyt wygiety i przez to gorna listwa czesto jest pod katem.
Poza tym powinny byc dolaczone opaski AB Straps, takie do cwiczen brzucha, tak stoi na pudelku, wiec zapytaj przed kupnem czy sa, bo podrobki ich nie maja a to fajna sprawa.
Ogolnie to kupilem kiedys taki na allegro, raz uzylem i sie chyba go pozbede.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 08, 2012 09:54, w całości zmieniany 2 razy
Ale ten drążek to zajefajny jest powiem Ci . Jeszcze takiego pokomplikowanego nie widziałem . I cena nie duża .
Chill jak jestes zainteresowany to moge puscic po darmosze praktycznie, taki czarny, jak z linki ktora wlepialem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A co, nie sprawdził się u ciebie? Źle się z tym ćwiczyło? Nie ma należytej separacji bicepsa? Ja już go raczej nie sprawdzę, bo niedawno od sztangi odszedłem;)
Nie lubię separacji a już na pewno turbo-separacji
No przecież nikt ci nie każe stosować tej przystawki Więc nie wiem czemu nazywasz ją porażką? Przecież to jest tylko dla tych co chcą wyizolować konkretny mięsień przy treningu.
Nie lubię separacji a już na pewno turbo-separacji
Tsatsouline i paru jeszcze podobnych ma dosadne zdanie na temat izolowanych - sa dla frajerow Taka prawda.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dla mnie to jest porażką . Bo nie jestem z tych co lubią takie izolacje .
Jeśli twoim celem jest ogólna siła i stosujesz trening ogólnorozwojowy, to faktycznie separacja będzie złym pomysłem. Ale dla tych, którym zależy tylko na samej masie lub sile POJEDYŃCZEGO mięśnia, to separacja podczas treningu będzie jak najbardziej wskazana. Bo stosując wolne ciężary, np wyciskając sztangę na ławce poziomej, to pracuje nie tylko klata, ale zaangażowane są też inne mięśnie utrzymujące sztangę w równej pozycji. Gdy sztanga jest stabilizowana na suwnicy, to wtedy całą energię można włożyć w pracę klaty i zrobić sztangą o tym samym ciężarze więcej powtórzeń niż tą samą sztangą bez stabilizacji. Sam to sprawdziłem. Tak samo np. z bicepsem - unosząc sztangę na stojąco trzeba utrzymywać całe ciało i ramiona w pozycji wyprostowanej. A gdy usiądzie się na modlitewniku, to zwalnia się wszystkie mięśnie i można wtedy zrobić więcej powtórzeń bicepsem (przy założeniu że robiąc wolnym ciężarem nie robi się podrzutu sztangi ciałem, czyli powtórzeń oszukanych). I dlatego właśnie ćwiczenia izolowane są najlepsze na konkretny mięsień
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 21:13
yarosh1980 napisał/a:
lub sile POJEDYŃCZEGO mięśnia
Ale komu to się może tak naprawdę przydać? Zawodowym kulturystom tylko. Bo siłaczom, trójboistom, armwrestlerom raczej nie. Może ci ostatni, bo widziałem jak wyglądają ich ćwiczenia na specjalnych siłowniach.
A dla pozostałych to strata czasu.
W realnym życiu liczy się połączenie wielu mięśni w różnorakich aktywnościach, wydolność, gibkość, szybkość, timing, itd.
No chyba że ktoś się jara sztuką dla sztuki
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 12, 2012 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 21:22
Na przykład Michał Wilk (trójboista), ten z prawej -
Imo ładna zrównoważona sylwetka, no i spooora siła wielu części ciała
Ale na SFD co poniektórzy piszą, że chcieliby być jeszcze więksi
dobry comment:
Cytat:
W treningu trójbojowym kładzie się bowiem nacisk przede wszystkim na te partie mięśni, które są na prawdę ważne, a więc w pierwszej kolejności nogi i plecy, potem klatka i ewentualnie obręcz barkowa, a dopiero na końcu rzeczy w rodzaju bicepsy. W kulturystyce natomiast wielu ćwiczących robi np. na czworogłowy uda jedno cwiczenie, a na dwugłowy ramienia 2-3 ćwiczenia - ktoś tu chyba pomylił priorytety.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 12, 2012 21:29, w całości zmieniany 3 razy
W treningu trójbojowym kładzie się bowiem nacisk przede wszystkim na te partie mięśni, które są na prawdę ważne, a więc w pierwszej kolejności nogi i plecy, potem klatka i ewentualnie obręcz barkowa, a dopiero na końcu rzeczy w rodzaju bicepsy. W kulturystyce natomiast wielu ćwiczących robi np. na czworogłowy uda jedno cwiczenie, a na dwugłowy ramienia 2-3 ćwiczenia - ktoś tu chyba pomylił priorytety.
Tez go kiedys widzialem i tez misie spodobal 100% right
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No właśnie Hannibal o kulturystykę mi tu chodziło odnośnie izolacji. Jeśli ktoś nie potrzebuje być dobrym siłowo w sytuacjach życiowych gdzie jest wymagane jednoczesne współdziałanie różnych partii mięśni, to jemu wolne ciężary nie służą. Trening bez separacji jest tylko dla tych, którzy chcą być mocni np. w unoszeniu i noszeniu ciężkich przedmiotów, chodzeniu z dużym obciążeniem, pchaniu czegoś itd. W izolacji chodziło mi o optyczny aspekt treningu. Jeśli ktoś trenuje tylko ze stabilizowaną sztangą w suwnicy na ławce poziomej (i nie tylko poziomej, nawet pod różnymi kątami), to będzie miał wielką i rozrośniętą klatę, ale będzie cieniasem w standardowym wyciskaniu sztangi (wolnego ciężaru). Tak samo zapewne przy bicepsie - gość który ćwiczył siedząc na maszynie-modlitewniku będzie miał większy biceps, ale gdy stanie i weźmie sztangę np. 60 kg, to odrazu spuchnie i go to przywali, bo jego organizm nie był trenowany do globalnego obciążenia:)
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Mar 13, 2012 10:25, w całości zmieniany 2 razy
Ja juz nic z tego nie rozumiem, gigantyczne liczby powtorzen nie majace zadnego sensu + totalne izolowanie miesni + praktycznie zerowa podaz bialka i dodatkowo marnej jakosci przy tym smieciowym zarciu. Jak sie na tym systemie cos urodzi to bede bardzo mocno zdziwiony, moze nawet wyprobuje ale osobiscie to stawiam orzechy przeciwko kamieniom, ze to jakis kompletny chaos, z ktorego nic sensownego nie wyniknie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jakiego typu izolowane ćwiczenia na owe plecy robisz, yarosh?
Jak już mówiłem, izolowane to takie które nie angażują innych mięśni niż te które chcemy trenować. Takimi będą np:
- unoszenie tułowia z opadu (na specjalnej ławce lub maszynie) - pracuje prostownik grzbietu. Mięśnie nóg (dwugłowe ud) lekko pracują jedynie gdy robimy głębokie skłony. Pracuje też wprawdzie mięsień karku trzymający głowę nieruchomo żeby nie latała, ale możemy też trzymać głowę luzem;)
- podciąganie na drążku w szerokim uchwycie lub ściąganie rączek wyciągu górnego do siebie. Całe ciało jest zwolnione, pracuje tylko najszerszy grzbietu. Obłe grzbietu też pracują, ale to jest normalne, powiązane. Siłą rzeczy pracuje też przedramię i częściowo biceps, ale to nieuniknione - mało jest maszyn do motyla, na których ćwiczy się tylko łokciami, bez udziału dłoni i przedramion. Te ostatnie to już są super-izolowane:)
- wznosy barków z hantlami siedząc. Pracuje głównie kaptur, a gdy jeszcze oprzemy plecy na oparciu ławki, to już będzie zupełnie izolowane, bo prostowniki grzbietu są zwolnione.
- przyciąganie do siebie rączek wyciągu dolnego siedząc na maszynie, tułów oparty z przodu o oparcie, łokcie wąsko. Pracuje najszerszy grzbietu i obłe.
- podciąganie hantla w opadzie (wiosłowanie) - to każdy zna - tułów poziomo, kolano i ręka oparte na ławce, drugą ręką rwiemy hantel z dołu i ćwiczymy najszerszy grzbietu i obłe. W sumie to to samo co poprzednie, tylko że w innej pozycji i nie tak zupełnie izolowane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 19:44
zapomniales o jeszcze jednym izolacie plecow - "Efekt Motyla" by Yarosh1980
yarosh1980 napisał/a:
Ja ostatnio pływaniem na plecach wyrobiłem sobie efekty w mięśniu motylu:) To taki styl pływania jak żabka, tylko że brzuchem do góry. Wtedy najszerszy grzbietu pracuje najbardziej - jest dobrze wyizolowany, gdyż optymalny jest kąt, pod jakim poruszam rękami.
http://www.dobradieta.pl/...r=asc&start=120
zapomniales o jeszcze jednym izolacie plecow - "Efekt Motyla" by Yarosh1980
No fakt, przecież wtedy nawet przedramię i biceps nie pracują, więc nie odejmują energii:) Idealna izolacja:D Ale trzeba by jakieś płetwy na dłonie założyć, co by opór zwiększyć i stworzyć większe obciążenie dla mniejszej liczby wiosłowań (powtórzeń).
Kurde poważnie nad tym myślę, przyjemność połączona z pożytkiem daje lepsze efekty. Podczas pływania jest ogromna motywacja do energicznego wiosłowania - aby pędzić sobie po wodzie jak strzała. A na siłowni z drążkiem jest tylko beznamiętne podciąganie się do góry, bez jednoczesnego celu. A gdyby to było jakieś wspinanie się po murku z otworami lub po drzewie, to nie byłoby tych powtórzeń od niechcenia, z przymusu..
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 20:54
yarosh1980 napisał/a:
side napisał/a:
zapomniales o jeszcze jednym izolacie plecow - "Efekt Motyla" by Yarosh1980
No fakt, przecież wtedy nawet przedramię i biceps nie pracują, więc nie odejmują energii:) Idealna izolacja:D
Kurde poważnie nad tym myślę, przyjemność połączona z pożytkiem daje lepsze efekty. Podczas pływania jest ogromna motywacja do energicznego wiosłowania - aby pędzić sobie po wodzie jak strzała. A na siłowni z drążkiem jest tylko beznamiętne podciąganie się do góry, bez jednoczesnego celu. A gdyby to było jakieś wspinanie się po murku z otworami lub po drzewie, to nie byłoby tych powtórzeń od niechcenia, z przymusu..
No wlasnie. Podczs plywania kiedy zaangazowane sa niemal wszytkie miesnie ciezko opracowac metode, ktora wyizolujesz jeden z nich. Imho jest to niemozliwe.
No wlasnie. Podczs plywania kiedy zaangazowane sa niemal wszytkie miesnie
Ależ nie, w moim zdaniu nie było ironii;) Mówiłem dosłownie. To jest fakt, że gdy ćwiczę motyla na drążku, to niemało pracuje biceps i przedramię, ale gdy pływam na plecach, to ramiona są cały czas wyprostowane podczas ruchu pozytywnego (biceps wyłączony), a dłonie nie są zaciśnięte (przedramię wyłączone). I dlatego najszerszy grzbietu pracuje optymalnie. Nóg nie używam, więc unoszą się bezwładnie względem reszty ciała w wodzie.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Mar 13, 2012 21:18, w całości zmieniany 2 razy
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 21:38
yarosh1980 napisał/a:
side napisał/a:
No wlasnie. Podczs plywania kiedy zaangazowane sa niemal wszytkie miesnie
Ależ nie, w moim zdaniu nie było ironii;) Mówiłem dosłownie. To jest fakt, że gdy ćwiczę motyla na drążku, to niemało pracuje biceps i przedramię, ale gdy pływam na plecach, to ramiona są cały czas wyprostowane podczas ruchu pozytywnego (biceps wyłączony), a dłonie nie są zaciśnięte (przedramię wyłączone). I dlatego najszerszy grzbietu pracuje optymalnie. Nóg nie używam, więc unoszą się bezwładnie względem reszty ciała w wodzie.
przeciez wtedy oprocz najszerszego grzbietu pracuje jeszcze miesien piersiowy, wiec gdzie tu izloacja ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
przeciez wtedy oprocz najszerszego grzbietu pracuje jeszcze miesien piersiowy, wiec gdzie tu izloacja ?
Jeśli zbliżamy ramiona do siebie za tułowiem, to klata pracuje minimalnie. A im bardziej płaszczyzna ruchu ramion wystaje za przód tułowia, tym klata bardziej pracuje. Ja zawsze staram się poruszać ramionami z tyłu ciała, więc izolacja jest.
Kiedyś właśnie mięśnie piersiowe ćwiczyłem pływaniem na plecach - tylko że tułów trzymałem prawie pionowo a nie poziomo, a zbliżanie ramion do siebie następowało wysoko nad brzuchem a nie za plecami, więc wtedy klata mocno pracowała.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Mar 13, 2012 22:10, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 22:10
Molka napisał/a:
no miedzy innymi..
A jakie inne części ciała miałabyś jeszcze na myśli?
To w magazynach dla kobiet są zdjęcia facetów takich jacy podobają się kobietom - nawiązuję tu do zdjęcia które wkleił Hani i do jego komentarza że na sfd uważają że jest za mały.
otóż jeżeli chodzi wyłącznie o zrobienie powierzchownego wrażenia na kobietach, to wcale nie jest mały a może nawet i przyduży
w magazynach dla mężczyzn wizerunki facetów są tak dobierane żeby robić wrażenie na facetach
odwrotnie jest z wizerunkami kobiet - w męskich magazynach są seksowne babeczki, a w damskich są chudsze - bo właśnie to się sprzedaje u kobiet.
Tak więc Panowie przed przystąpieniem do ćwiczeń trzeba sobie wybrać "target" - czy chcecie żeby na plaży wodziły za wami oczami piękne panie, czy raczej chudzi nastolatkowie i karki w łańcuchach
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 16, 2012 15:59
zbiggy napisał/a:
Yarosz
dobry jesteś z tymi "izolacjami"
To w magazynach dla kobiet są zdjęcia facetów takich jacy podobają się kobietom - nawiązuję tu do zdjęcia które wkleił Hani i do jego komentarza że na sfd uważają że jest za mały.
otóż jeżeli chodzi wyłącznie o zrobienie powierzchownego wrażenia na kobietach, to wcale nie jest mały a może nawet i przyduży
w magazynach dla mężczyzn wizerunki facetów są tak dobierane żeby robić wrażenie na facetach
odwrotnie jest z wizerunkami kobiet - w męskich magazynach są seksowne babeczki, a w damskich są chudsze - bo właśnie to się sprzedaje u kobiet.
Tak więc Panowie przed przystąpieniem do ćwiczeń trzeba sobie wybrać "target" - czy chcecie żeby na plaży wodziły za wami oczami piękne panie, czy raczej chudzi nastolatkowie i karki w łańcuchach
Hani wkleił takiego dosc umiesnionego, kobietą podobają sie tacy umiarkowanie umiesnieni, np. taki
zartowałam,
taki;
tzn. tacy żeby sobie popatrzyc, a do życia taki normalny np.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Mar 16, 2012 16:12, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 19, 2012 11:27, w całości zmieniany 2 razy
No mozna tak powiedziec, nie focilem sie nigdy po solarce i wysmarowany olejkami ale cos w ten desen, moze troche jeszcze dociac to i owo potrza
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
no właśnie, robienie mostków i to jeszcze z obciążeniem przyczepionym na środku ciała jest doskonałym ćwiczeniem na prostowniki pleców - jest tu analogiczny układ napięcia mięśni co w martwym ciągu. Choć jest to inna grupa mięśni pleców niż mięśnie pracujące przy podciąganiu się lub wiosłowaniu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
yyyy tylko że ja robię całkiem inne serie - takie mordercze:) A takich jeszcze nie mogę wykonywać z całym ciężarem. Pierwsza seria - 40 powtórzeń, druga seria - 80 powtórzeń Dopiero trzecią serię 8 powtórzeń robię z całym ciężarem ciała (tak aby obciążenie było dwa razy większe niż w #1 i #2 serii).
Coby tam nie offtopowac. Co sadzisz o takim treningu? Masa czy rzezba? Czy wytrzymalosc? 128 powtorzen to chyba wyczyn?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:15
zyon napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
yyyy tylko że ja robię całkiem inne serie - takie mordercze:) A takich jeszcze nie mogę wykonywać z całym ciężarem. Pierwsza seria - 40 powtórzeń, druga seria - 80 powtórzeń Dopiero trzecią serię 8 powtórzeń robię z całym ciężarem ciała (tak aby obciążenie było dwa razy większe niż w #1 i #2 serii).
Coby tam nie offtopowac. Co sadzisz o takim treningu? Masa czy rzezba? Czy wytrzymalosc? 128 powtorzen to chyba wyczyn?
Masa czy rzeźba,to w kuchni się robi i na rowerze
Wytrzymałość mięśniowa,a przy wielostawowym na dół ciała i krążeniowa
Tylko winno być: 40 i 80 i koniec.
A to 8 to nie wiem po co.
Włókna szybkie są już zajechane...
Tyle, ze wg niego to i masa rosla i sila i wszystko chyba, przeczytaj sobie caly temat, duzo nie ma hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:29
zyon napisał/a:
Tyle, ze wg niego to i masa rosla i sila i wszystko chyba, przeczytaj sobie caly temat, duzo nie ma hehe
Jest kilku facetów na świecie,co maja prawie same włókna czerwone.
Ale wtedy masa rośnie wolniutko,oj wolniutko.
Głównie sarkoplazma rośnie.
Może i Yarosh do nich należy?
A co z ćwiczeniami na kręgosłup? Siedzę dużo przed komputerem i chciałabym zrobić coś dla mojego kręgosłupa. Przydałoby się też rozciągnąć nogi, mam przykurcze pod kolanami. Znacie jakiś zestaw ćwiczeń dla osób pracujących dużo przed komputerem?
Kasiula trzymaj proste plecy , wyprostowaną sylwetkę nie pozwalaj na garby , na rozleniwianie mięśni okalających kręgosłup , postaraj się wstawac co jakiś czas i rozruszać ciało .
Dobrze byłoby w tygodniu mieć te kilka dni może na siłowni , może jakaś joga .
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lip 10, 2012 23:13
Kasiula napisał/a:
A co z ćwiczeniami na kręgosłup? Siedzę dużo przed komputerem i chciałabym zrobić coś dla mojego kręgosłupa. Przydałoby się też rozciągnąć nogi, mam przykurcze pod kolanami. Znacie jakiś zestaw ćwiczeń dla osób pracujących dużo przed komputerem?
Nie siedź godzinami przed kompem, jesli nie chcesz doprowadzic do zatoru ...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Lip 11, 2012 11:59, w całości zmieniany 1 raz
Niestety, taka praca. A na jogę chodziłam, jakoś w listopadzie zaczęłam i po miesiącu zrezygnowałam, bo po pierwsze okradli mnie w szatni , a po drugie strasznie zimno było i nie chciało mi się później jeździć. Myślałam, żeby znów zacząć, ale teraz latem są inne możliwości ruchu i trochę szkoda mi pieniędzy wydawać.
Tsatsouline i paru jeszcze podobnych ma dosadne zdanie na temat izolowanych - sa dla frajerow Taka prawda.
To pójdź na jakąś siłownię i powiedz to w twarz jakiemuś mięśniakowi, który akurat ćwiczy bicka na modlitewniku albo klatę na suwnicy. ...
Nawet Schwarzenegger i inni kulturyści korzystali ze stabilizatora ramion żeby wyizolować dany mięsień. Tu masz dowód:
https://www.youtube.com/w...vsUqfQ4#t=1m37s
Ich też nazwiesz frajerami i słabeuszami? Te pojęcia prędzej tyczą się tylko ciebie.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pon Maj 04, 2015 07:49, w całości zmieniany 1 raz
Proszę się wreszcie powstrzymać od wycieczek osobistych.
Mi pan to mówi? Czemu nie zastosuje pan tego do wszystkich użytkowników, czyli też do zyona? Niech pan sobie przejrzy temat "Kto dziennie jablko jada..." albo "Witencja to @ll" - ile wjazdów personalnych i obelg w moim kierunku wypluł z siebie ten prowokator i kłótnik zyon. I nic pan z tym nie zrobi? Ostatnio musiałem sprostować wszystkie te bzdury na mój temat, bo mnie szkalowały, ale moja riposta została usunięta (chyba ktoś nie mógł znieść, że za mocno zyona ośmieszyłem). Czy admin to jakiś stronnik zyona, który tylko jemu pozwala na wycieczki osobiste?
Czytał pan w ogóle moje zastrzeżenia w temacie "Do admina"?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Maj 04, 2015 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Zyon ostatnio tu pisał 6 marca. Czyli dwa miesiące temu.
Zatem po jakim czasie następuje przedawnienie komentarza, tzn przestaje mieć znaczenie co ktoś w nim napisał, nawet jeśli była to obraza - w kontekście ocenienia usera winny/niewinny?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Maj 05, 2015 10:12, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.