_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Cze 14, 2012 13:31, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 15:12 Re: Smietana
zyon napisał/a:
Co zrobic, co zrobic?
Ciekawe, że nauczyciele akademiccy z prawdziwego zdarzenia powiedzą kompletnie co innego.
No ale tak to jest jak miernoty dopuszcza się do matury, a potem przepuszcza na studia i przez studia.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie mieszać na talerzu! Poznanie będzie bliższe...
P. S.
Psia kość! w korycie się z talerza chyba nie jada, a może jednak.
P. S. II
Niezły żarcik zyonie.
P. S. III
(przeklęte ceny ) ( i dostępność jeszcze )
Raczej lubię śmietanę. Tym bardziej że z konieczności. W związku z tym zgadzam się z tą panią z filma.
Ostatnio zmieniony przez Trolejbus Czw Cze 14, 2012 16:08, w całości zmieniany 2 razy
Troche spasiona ta baba, ciekawe czy od roslinnej smietany. Skad sie biora takie spasione dietetyczki?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 20:44
zyon napisał/a:
Troche spasiona ta baba, ciekawe czy od roslinnej smietany. Skad sie biora takie spasione dietetyczki?
jak tą skąd - przecież to takie proste - predyspozycje genetyczne albo grube kości ma . Inaczej nie widzę
PS. ona choćby chciała nic na to nie poradzi, przecież odżywia się najlepiej, pije śmietany roślinne, taką już ma budowę - mózg też zasrany
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Cze 14, 2012 20:46, w całości zmieniany 1 raz
Niestety (albo i stety) wiekszosc sie na to nabierze.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 15, 2012 11:11
Edyta, tak z ciekawości, czy ta Edyta kłócąca się ze wszystkimi z forum dr.Kwaśniewskiego to Ty, czy to tylko taka przypadkowa zbieżność?
Bo tak sobie dziś archiwum przeglądałem i mam wrażenie pewnych podobioeństw
Edyta, tak z ciekawości, czy ta Edyta kłócąca się ze wszystkimi z forum dr.Kwaśniewskiego to Ty, czy to tylko taka przypadkowa zbieżność?
A jak myślisz?
Tak to ja. Waleczna, dzieląca włos na czworo, do wszystkiego się przypierniczająca, mająca góra jednego Przyjaciela
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Jak sie masz?
Milo Cie spotkac wirtualnie.
Pozdrowienia ze slonecznego QLD
Trochę zmian w zyciu, na lepsze tak sądzę. Zawsze stawiałam na pracę i nadal tak jest.
Z tego co się orientuję, to u Ciebie bardzo dobrze, pracowitość ponad wszystko.
Pozdrawiam z pogodnego, wieczornego SL.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Cze 16, 2012 03:13
Syriusz napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
Edyta, tak z ciekawości, czy ta Edyta kłócąca się ze wszystkimi z forum dr.Kwaśniewskiego to Ty, czy to tylko taka przypadkowa zbieżność?
A jak myślisz?
Tak to ja. Waleczna, dzieląca włos na czworo, do wszystkiego się przypierniczająca, mająca góra jednego Przyjaciela
Jak sie masz?
Milo Cie spotkac wirtualnie.
Pozdrowienia ze slonecznego QLD
Syriusz, jak miales na pienku z Edyta, to narzekales ze ktos ci sie wlamauje do kompa. Ja mam podobnie. Ktos sie wlamal do kompa i rozsyla spamy.
Zbieg okolicznosci czy czyjes zamierzone dzialanie?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 11:29
Widzisz Kangur, w naszym wieku nie nalezy juz wzniecac klotni a te ktore kiedys byly, wygasic i zapomniec o nich. Ja dziwie sie sobie, ze w tamtym momencie bylem tak agresywny bo przeciez w zyciu realnym taki nie jestem. To, ze ktos narobil mi troche balaganu w kompie to nie byly takie wielkie szkody. A dowodow nie mam, ze to zrobila wlasnie Edyta. Poza tym moja dewiza bylo zawsze "nie rob sobie wrogow a zycie stanie sie o wiele latwiejsze"
Nie jestem stalym bywalcem tego forum ani zadnego innego.
Dlatego tez i nie udzielam sie za czesto. Mozna spedzac przyjemniej czas anizeli przy kompie.
Pozdrawiam
Syriusz
Fajnie, ze masz takie podejscie do zycia. Od niektorych ludzi mozna sie nauczyc czeegos pozytywnego.
Ja tez nie lubie czuc dlugo urazy, a juz na pewno nie do ludzi z forum, z ktorymi nie mam bezposredniego kontaktu
Pozdrawiem z goracego jak na polski klimat SL
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 11:47
Temat jest o smietanie, wiec i ja dorzuce swoje 3 grosze bo ten napoj cenie sobie a szczegolnie kwasna tak jak i kwasne mleko. Yogurty jakos nie podchodza mi. Kangur przywiozl mi grzybka kefirowego. Nawet robilem ten kefir przez jakis czas ale jak napilem sie kwasnego mleka, takiego co mozna kroic nozem to i wode przestalem pic. Od kilku tygodni wypijam codziennie litre a moze i wiecej kwasnego mleka. Co bedzie jak przyjdzie lato? Nic strasznego, we wrzesniu ocieli sie nastepna pierworodka wiec mleka mi nie zabraknie. A kwasnej smietany 35% spozywam codziennie okolo 100 gram w salatkach lub w dipie z awokado.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 11:56
Edyta Słonecka napisał/a:
Syriusz
Fajnie, ze masz takie podejscie do zycia. Od niektorych ludzi mozna sie nauczyc czeegos pozytywnego.
Ja tez nie lubie czuc dlugo urazy, a juz na pewno nie do ludzi z forum, z ktorymi nie mam bezposredniego kontaktu
Pozdrawiem z goracego jak na polski klimat SL
Odkryte baseny to chyba jeszcze nie czynne, a na kryte mozna brac dzieci przez caly rok
Ja tam wole nad jakies jezioro jechac. Wczoraj wlasnie bylam z rodzina nad jeziorem, troche pomoczylismy nogi, bo nam slonce mocno grzalo, ale woda jeszcze zimna.
Nie mialam okazji napisac Ci Syriuszu, ze podziwiam Cie za pracowitosc. Ciebie i Twoja Polowke milo poczytac jak piszesz co robisz u siebie na farmie.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 12:30
Dobrze, ze czytasz a nie masz mozliwosci popatrzec jak pracuje na farmie, szczegolnie kiedy mam pile lancuchowa w rekach. Moja Polowka juz nie patrzy tylko nasluchuje czy nie wolam pomocy.
Kilka razy o malo nogi nie ucialem sobie kiedy przewracajace sie drzewo czy ogromy konar zachaczal o mnie. Musze byc nieco ostrozniejszy bo to naprawde niebezpiecznie pracowac takim narzedziem, szczegolnie kiedy ograniczone sa ruchy z braku przestrzeni.
A wracajac do smietany dzisiaj mialem dawke 2 x po 100 gram tej 35%-wej + zsiadle mleko w ciagu dnia.
Czasami robie taki zestaw na sniadanie: (przygotowuje wieczorem aby sie przegryzlo)
100 g fileta sledzia
100 g smietany kwasnej
100 g zmiazdzonego czosnku
1 kwasne ale soczyste jablko (moze byc pink lady)
Pozdrawiam
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 16:50
Syriusz napisał/a:
Dobrze, ze czytasz a nie masz mozliwosci popatrzec jak pracuje na farmie, szczegolnie kiedy mam pile lancuchowa w rekach. Moja Polowka juz nie patrzy tylko nasluchuje czy nie wolam pomocy.
Kilka razy o malo nogi nie ucialem sobie kiedy przewracajace sie drzewo czy ogromy konar zachaczal o mnie. Musze byc nieco ostrozniejszy bo to naprawde niebezpiecznie pracowac takim narzedziem, szczegolnie kiedy ograniczone sa ruchy z braku przestrzeni.
A wracajac do smietany dzisiaj mialem dawke 2 x po 100 gram tej 35%-wej + zsiadle mleko w ciagu dnia.
Czasami robie taki zestaw na sniadanie: (przygotowuje wieczorem aby sie przegryzlo)
100 g fileta sledzia
100 g smietany kwasnej
100 g zmiazdzonego czosnku
1 kwasne ale soczyste jablko (moze byc pink lady)
Pozdrawiam
100 gram czochu?
Na śniadanie?
To Twoja pani musi to jesc z Tobą!
Inaczej nidyrydy.
Syriusz narobiles mi smaka na zsiadle mleko. Pewnie masz pyszne.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 02:36
Gavroche
Posilki jadamy razem i to samo a roznica polega na tym, ze moja polowka je nieco mniej.
Ja wykonuje ciezsza prace wiec i wieksze zapotrzebowanie, chociaz zdarza sie, ze pracuje ciezko na rowni ze mna bo kto mi pomoze. Dzieci juz wyfrunely na dobre a kiedy przyjada co jakis czas to chcemy milo spedzic czas razem.
Natomiast czosnek nie po to sadzimy, zeby sie zmarnowal wiec trzeba go zjesc.
Chociaz zawsze mamy go tyle, ze i rozdajemy znajomym.
Czosnek zmiazdzony w smietanie, ze sledzikiem smakuje wybornie i naprawde mozna zjesc go duzo wiecej.
U nas dzisiaj rano bylo -1 stopien, takze dolozylem do pieca taki kawalek drewna ze 6 kilo i bedzie cieplo do poludnia a w poludnie bedzie +20 a moze i wiecej wiec bedzie mozna cos zrobic na dworze aby nie jesc za darmo.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 02:59
Edyta Słonecka napisał/a:
Syriusz narobiles mi smaka na zsiadle mleko. Pewnie masz pyszne.
Ty w Polsce kupisz z latwoscia zsiadle mleko i to zawsze kiedy masz na nie ochote. U nas nie ma go w sprzedazy. Jest cos podobnego ale o innym smaku i zapachu. Zapewne inna bakteria przerabia mleko slodkie na kwasne. Ja swoje zakwaszalem kwasna smietana i tez to nie bylo to samo co polskie, ale: Bedac na Gold Coast, moje dzieci zawiozly mnie do takiego ruskiego Deli i tam bylo duzo produktow z Polski. Ekspedientka - Polka zaoferowala miedzy innymi mleko zsiadle, typowo polskie. Kupilem mimo, ze drogie bylo ($5.99 za 1 litr) Wypilismy go w drodze do domu ale zostawilem na dnie tak ze 100ml i w domu uzupelnilem slodkim mlekiem i za niecala dobe mielismy znowu pyszne zsiadle mleko ale tym razem z mleka z $1/litra. Teraz obdajam moja Jersey - Lily i mam za darmoche mleko takie samo jak w Polsce, no moze lepsze bo jest wiecej smietany w nim, wiec jest bardziej syte. I teraz tak 150 g mlodych ziemniakow, 100 g podsmazonego boczku na talerzu a obok druga miseczka pelna tlustego zsiadlego mleka = cale niebo w gebie.
Pozdrawiam
I ide nadziabac drzewa na rozpalke bo juz sie ocieplilo.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 07:48
Cytat:
Ty w Polsce kupisz z latwoscia zsiadle mleko i to zawsze kiedy masz na nie ochote. U nas nie ma go w sprzedazy. Jest cos podobnego ale o innym smaku i zapachu. Zapewne inna bakteria przerabia mleko slodkie na kwasne.
Tak sie zastanawiam,co kwasiło mleko dawniej,u mojej babci?
Bo w zależności od pory roku to zsiadłe było zawsze inne.
Latem taki skrzep,ze nożem sie kroiło,zimą jakieś grudki i wiecej rzadkiego.
Żadnych zaszczepek nikt nie dawał.
Czy te bakterie są w mleku,zależne od danej krowki?
Czy w otoczeniu,np.w naczyniu,powietrzu?
W kamiennym garze,to pewnie mieszkają w ściankach.
Przegapiłem to na studiach
Syriusz,jak zostawisz słodkie mleko,to nie zrobi sie samo?
Jak wtedy smakuje?
Ja tutaj nie kupie takiego zsiadlego mleka, jakie pamietam z dziecinstwa.
Owszem sa jakies kefiry, maslanki, ale to w zaden sposob nie przypomina mi zsiadlego mleka.
Zsiadle mleko bylo wlasnie takie jak opisujesz Gavro.
Stalo sobie slodkie mleko w garnku, robila sie smietana na wierzchu, a pod spodem takie zsiadle mleko. Jakby tu opisac, takie galaretowate, mozna bylo ukroic nozem, a jak sie wymieszalo, to robilo sie takie dosyc plynne z grudkami. No, pysznosci jednym slowem.
A teraz do tych kefirow, maslanek dodaja mleko w proszku.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 13:28
Polska zanim przeistoczyla sie w ten zgnily zachod to byla zacofanym wshodem ale miala zdrowa zywnosc a teraz co ma to sami widzicie. Za moich pieknych, mlodzienczych lat u mojej babci na wsi po wieczornym wydojeniu krowki mleko spuszczalo sie w kance do studni. Po rannym wydojeniu dolewalo sie i banke wystawialo na droge, ktora zabieral tzw. wozak. Mleko trafialo do mleczarni po wiecej niz jednej dobie. Tam sie go przetwarzalo na rozne sposoby, rozwozilo po calej Polsce. Nawet Gierek wybudowal ogromna fabryke mleka, gdzies tam na Slasku ale mleko do tej fabryki zwozilo sie z calej Polski. I teraz, mleko, ktore kupowalismy bylo juz conajmiej 2 lub 3 dniowe. W tamtych czasach nie sypano do mleka antybiotykow tak jak czyni sie to obecnie. mleka nie wozilo sie w cysternach - chlodniach. I mleko takie kupione rano nierzadko potrafilo skisnac do wieczora. Utrapienie mieli rodzice maluchow na butelkach, ja tez.
Obecne mleko ze sklepu to juz trucizna i nie mozna spozywac go w nadmiarze a tym bardziej przez osoby nie tolerujace mleka. Wiem to po moim synu obecnie. Kiedy byl z nami wypijal ogromne ilosci naszego mleka. Po opuszczeniu domu probowal pic sklepowe i za kazdym razem sraczka conajmiej dwudniowa. A nasze mu nie szkodzi.
Ja probowalem zostawic na zsiadle kilka razy i po kilku dniach zasmierdzialo sie a nie skwasilo, zreszta wtedy bylo goraco. Wazne jest rowniez naczynie w ktorym kwasi sie.
Wpadlem na pomysl z kwasna smietana. Duzo prob bylo nieudanych a to dlatego, ze nawet do tej smietany cos musza dodawac skoro waznosc jest okolo miesiaca od chwili pojawienia sie na polkach. W koncu doszedlem, ze nie tylko wazne jest kiedy ta smietana zostala wyprodukowana ale i firma, ktora ja wytworzyla. Po miesiacu eksperymentow doszedlem w komcu do tej jednej prawdziwej kwasnej smietany i juz na drugi dzien mialem kwasne mleko. To bylo dosyc dawno temu, jeszcze kiedy mieszkalem w Perth w WA i nie mialem farmy. Tutaj udalo mi sie spotkac pewna Polke, ktora od 30 lat pracuje w ogromnej i jedynej mleczarni w QLD. Powiedziala mi, ze od chwili podjecia tam pracy nie pije juz mleka.
Antybiotyki sypie farmer a mleczrnia dosypuje jak za malo a jezeli norma jest przekroczona kilkakrotnie to wysylaja takie mleko do swiniarni i to zestawy nawet po 40 000 litrow.
Jaka jest norma tego nie pamietam ale tutejsze mleko moze lezec i 3 tygodnie zanim zasmierdzi sie. chociaz ten smrod to nie wiadomo czy od mleka czy tez od tych paskudnych plastykowych opakowan.
Najprosciej zrobic kwasne mleko w obecnych, niemalze sterylnych warunkach to dodac nieco podpuszczki. Teraz wiem, ze podpuszczke robi sie z ususzonego zoladka cielaka.
Tu w AU krowy maja nieco inna bakterie niz w Europie ale dlaczego moje mleko nie chce sie skisnac samoistnie tego nie wiem. Co do konsystencji i smaku kwasnego mleka to u mnie jest takie samo bez wzgledu na pore roku. Latem stoi krocej na zewnatrz, moze z obawy zeby sie nie zepsulo a poza tym takie zimne z lodowki jest smaczniejsze.
Do wczesniejszego postu zapomnalem dopisac, ze te kartofelki trzeba posypac swiezym koperkiem i to koniecznie zerwanym kilka minut wczesniej.
Pora zakonczyc ten wyklad bo moze wyjsc z tego jakas ksiazka mleczarska
Moi znajomi kupują Robico,bo jest mikrofiltrowane,a nie pasteryzowane podobno i dodają zaszczepkę przywiezioną ze wsi kiedys tam.
Mówią,ze pycha.
Ja przestałem pić mleko,bo mi po nim nie teges,nawet kwaśnym.
Mleczarnie to i ja pamietam i banki wystawione poza ogrodzenie w domu i jezdzil mleczarz (tak u nas sie nazywal) furmanka i zabieral mleko do mleczarni, ktora znajdowala sie we wsi, w ktorej mieszkalam. Czasem z takiej mleczarni dostawalismy maslo, bylo ono w bance. Nie wiem na jakiej zasadzie sie je dostawalo.
Potem dziady polikwidowali mleczarnie, poczty, a teraz likwiduja szkoly.
A najlepiej smakowalo mi mleko prosto od krowy z pianka
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Baldhead Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 475 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 11:55
A tak z innej beczki, ktoś jada śmietanę President 30 proc.? Producent na opakowaniu nie podaje, że w skład wchodzą egzotycznie brzmiące dodatki typu guma guar. A przede wszystkim jest bardzo smaczna.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 14:00
Edyta Słonecka napisał/a:
Mleczarnie to i ja pamietam i banki wystawione poza ogrodzenie w domu i jezdzil mleczarz (tak u nas sie nazywal) furmanka i zabieral mleko do mleczarni, ktora znajdowala sie we wsi, w ktorej mieszkalam. Czasem z takiej mleczarni dostawalismy maslo, bylo ono w bance. Nie wiem na jakiej zasadzie sie je dostawalo.
Potem dziady polikwidowali mleczarnie, poczty, a teraz likwiduja szkoly.
A najlepiej smakowalo mi mleko prosto od krowy z pianka
Moja polowka tez takie uwielbia, ja wole schlodzone.
Czy SL znaczy sie Slask?
Pozdrawiam
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 15:57
Gavroche napisał/a:
Czy te bakterie są w mleku,zależne od danej krowki?
Czy w otoczeniu,np.w naczyniu,powietrzu?
W kamiennym garze,to pewnie mieszkają w ściankach.
1. Tak, bakterie kwasu mlekowego są już w strzykach krowy. Aby zminimalizować ich ilość pierwsze porcje mleka się wylewa (np. dla zwierząt).
2. W naszym klimacie bakterie mezofilne czystej fermentacji kwasu mlekowego znajdują idealne warunki rozwoju. Jednak w czasie srogiej zimy mają się gorzej i czysto pozyskiwane mleko może zgorzknieć zanim sie zakwasi (silne szczepy bakterii mezofilnych skutecznie "dezynfekują" mleko skutecznie zabijając np. bakterie gnilne).
3. Przetrwalniki bakterii mezofilnych bytują w naczyniach, powietrzu, drewnianych łyżkach, kamiennych garnkach. To te same bakterie, które kiszą ogórki, kapustę i żur oraz ruszają chleb na zakwasie .
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 16:05
Baldhead napisał/a:
ktoś jada śmietanę President 30 proc.?
Tak, wg mnie to najlepsza smietana dostepna w południowej Polsce z żywymi kulturami bakterii i nie zawierająca dodatków. Uzywam tej smietany jako zakwasu, nawet na warsztatach serowarskich.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Baldhead Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 475 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 16:18
Cytat:
Tak, wg mnie to najlepsza smietana dostepna w południowej Polsce z żywymi kulturami bakterii i nie zawierająca dodatków. Uzywam tej smietany jako zakwasu, nawet na warsztatach serowarskich.
To fajnie, bo trzeba przyznać, że jest bardzo dobra i zastanawiałem się, czy producenci czegoś nie ukrywają. Z dostępnych w Warszawie znalazłem jeszcze śmietanę Racibórz, ale tylko 18 procent. Producent również nie deklaruje zawartości dodatków.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 16:23
Syriusz napisał/a:
W koncu doszedlem, ze nie tylko wazne jest kiedy ta smietana zostala wyprodukowana ale i firma, ktora ja wytworzyla.
Ważne jest, zeby śmietana miała żywe kultury bakterii.
Syriusz napisał/a:
Najprosciej zrobic kwasne mleko w obecnych, niemalze sterylnych warunkach to dodac nieco podpuszczki.
Wybasz Syriuszu, ale to pomylenie pojęć.
Przy pomocy enzymu podpuszczki uzyskasz skrzep a nie kwaśne mleko. Do tego ostatniego musisz mieć bakterie kwasu mlekowego.
Zaprawiając podpuszczką słodkie mleko uzyskasz nadal słodkie ale w postaci galaretki (skrzepu). Podpuszkę używa się przy produkcji serów podpuszczkowych. Sery twarogowe uzyskuje sie w wyniku działąnia bakterii kwasu mlekowego.
Większość serów podpuszczkowych musi jednak (już po skrzepnięciu) przejść pełną fermentację kwasu mlekowego, ponieważ jest on pożywką (kwas mlekowy) dla innych grup bakterii i grzybów odpowiedzialnych za dojrzewanie serów.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 13:04
EAnna napisał/a:
Syriusz napisał/a:
W koncu doszedlem, ze nie tylko wazne jest kiedy ta smietana zostala wyprodukowana ale i firma, ktora ja wytworzyla.
Ważne jest, zeby śmietana miała żywe kultury bakterii.
Syriusz napisał/a:
Najprosciej zrobic kwasne mleko w obecnych, niemalze sterylnych warunkach to dodac nieco podpuszczki.
Wybasz Syriuszu, ale to pomylenie pojęć.
Przy pomocy enzymu podpuszczki uzyskasz skrzep a nie kwaśne mleko. Do tego ostatniego musisz mieć bakterie kwasu mlekowego.
Zaprawiając podpuszczką słodkie mleko uzyskasz nadal słodkie ale w postaci galaretki (skrzepu). Podpuszkę używa się przy produkcji serów podpuszczkowych. Sery twarogowe uzyskuje sie w wyniku działąnia bakterii kwasu mlekowego.
Większość serów podpuszczkowych musi jednak (już po skrzepnięciu) przejść pełną fermentację kwasu mlekowego, ponieważ jest on pożywką (kwas mlekowy) dla innych grup bakterii i grzybów odpowiedzialnych za dojrzewanie serów.
Dzieki za wyjasnienie tej kwestii z podpuszczka.
Gdzies czytalem na ten temat ale pewnie nie do konca.
Nie moge zrozumiec dlaczego nie moge uzyskac kwasnego mleka z mleka od mojej krowy.
Po prostu robi sie gorzkie po kilku dniach lezakowania.
Z kwasna smietana wyszlo w koncu i dlatego zawsze odlewam sloiczek i trzymam w lodowce aby bylo na nastepne i tak robie przez okragly rok.
Przed rozpoczeciem dojenia myje wymie letnia woda, chociaz z reguly zawsze jest czyste. Krowy spedzaja czas tylko na pastwisku.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Jeść śmietanę, bo dobra. Koniec języka za przewodnika. Tłuszcz jest nośnikiem smaku i chyba po coś go Bozia dała.
A wszelkie mieszanki cudowne typu śmietana roślinna ohydne.
No i musiałam napisać, bo nie wytrzymałam. Nie mam czasu.
PS Truskawka z jagodą kamczacką w duecie jako dżem -doskonała. No i truskawki z bitą śmietaną wspaniałe. Że też każdą przyjemność taka dietetyczka musi zepsuć...
Ktoś wie ile kalorii ma 100ml smietany 24%? Wszedzie przeliczniki dla 100g
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lip 11, 2012 15:58, w całości zmieniany 1 raz
Nie, po prostu mnie to zaciekawilo, bo nigdy sie tym nie interesowalem a jak juz sie chcialem dowiedziec ile to ma to tylko w gramach znalazlem.
Mariusz_ napisał/a:
A na opakowaniu nie ma?
jakby bylo to bym nie pytal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 12, 2012 08:39, w całości zmieniany 1 raz
Ktoś wie ile kalorii ma 100ml smietany 24%? Wszedzie przeliczniki dla 100g
ziomek nie oslabiaj ze zaczales liczyc kalorie i takie tam .... tak jak milosz podsluchuj swojego organizmu a muzyka bedzie dalej grac ....
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
Smietane z tlustym twarogiem i szczypiorem wsuwam od miesiaca, wychodzi mi pol litra takiej smietany dziennie Ostatnio dorwalem smietane President 30% , ale pyszna, niestety u mnie nie ma
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Do smaku swojej to zadna sklepowa nie ma podjazdu raczej, ale wsiowej nie mam caly czas niestety a po bazarach nie mam czasu sie paletac, i zreszta nie chce.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Czw Lip 12, 2012 16:04
zyon napisał/a:
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
chyba jesteś samobójcą, tyle tłuszczu, a fee. lepiej sobie jogobellę light wypić 0tłuszczu i tylko 50% cukrów - to jest zdrowe życie
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lip 12, 2012 20:02
zyon napisał/a:
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
100g =100ml w przypadku wody
przy innych niz woda, masa = objetosc *gęstosc czyli musiał bys znac gestosc smietany,
mleko ma gestosc ok 1,030 g/cm³, wiec przyjmijmy ze smietana podobnie, wiec
100cm³(ml) * 1,030 g/cm³(ml) = 103g wiec prawie nie ma róznicy, wiec nad czym tu deliberowac
wypiles 500ml czyli
500cm³ *1,030 g/cm³ = 515g smietany
gdzies wyczytalam ze smietana ma mniejsza gestosc od tłustego mleka, jesli to prawda to wypiles jeszcze mniej niz 515g smietany...
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Lip 12, 2012 20:08, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Lip 12, 2012 22:24
Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
100g =100ml w przypadku wody
przy innych niz woda, masa = objetosc *gęstosc czyli musiał bys znac gestosc smietany,
mleko ma gestosc ok 1,030 g/cm³, wiec przyjmijmy ze smietana podobnie, wiec
100cm³(ml) * 1,030 g/cm³(ml) = 103g wiec prawie nie ma róznicy, wiec nad czym tu deliberowac
wypiles 500ml czyli
500cm³ *1,030 g/cm³ = 515g smietany
gdzies wyczytalam ze smietana ma mniejsza gestosc od tłustego mleka, jesli to prawda to wypiles jeszcze mniej niz 515g smietany...
oj, śmietana ma chyba o wiele większą gęstość niż mleko.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Znaleźć możemy także śmietanę spożywczą o zawartości tłuszczu 18% zwykłą, ukwaszona i sterylizowana, czyli utrwalona termicznie. Śmietana i śmietanka 24-28% tłuszczu przeznaczona jest do zmaślania. Jest to produkt wyjściowy do produkcji masła. W sklepach możemy znaleźć także śmietaną o zawartości tłuszczu nie mniejszej niż 30%.
Najmniej kalorii ma śmietanka do kawy. Łyżka takiej śmietanki to niewiele ponad 100 kalorii. Śmietana 12% to prawie 300 kalorii w jednej łyżce, a łyżka śmietany 18%, to nieco ponad 400 kalorii. Najwięcej kalorii zawiera śmietanka kremowa 30%, w jednej łyżce ma ich prawie 700.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Lip 12, 2012 23:36, w całości zmieniany 1 raz
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
chyba jesteś samobójcą, tyle tłuszczu, a fee. lepiej sobie jogobellę light wypić 0tłuszczu i tylko 50% cukrów - to jest zdrowe życie
O dzieki za rade! Zastanawiam sie tylko czy wczesniej nie napluc do tego czy moze nie pluc ale za to potem rzygnac...ktos poradzi?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
E no co ty, wczoraj znajomi widzac jak wypilem prawie pol litra takiej smietany powiedzieli, "o boze tyle kalorii" i wtedy sobie pomyslalem, ze no wlasnie, ile? Czy 100g =100ml?
100g =100ml w przypadku wody
przy innych niz woda, masa = objetosc *gęstosc czyli musiał bys znac gestosc smietany,
mleko ma gestosc ok 1,030 g/cm³, wiec przyjmijmy ze smietana podobnie, wiec
100cm³(ml) * 1,030 g/cm³(ml) = 103g wiec prawie nie ma róznicy, wiec nad czym tu deliberowac
wypiles 500ml czyli
500cm³ *1,030 g/cm³ = 515g smietany
gdzies wyczytalam ze smietana ma mniejsza gestosc od tłustego mleka, jesli to prawda to wypiles jeszcze mniej niz 515g smietany...
Dzieki Molus, az tak mi na tym nie zalezalo zeby komus tyle pracy przydawac.. Chcialem orientacyjnie zeby po prostu wiedziec.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lip 13, 2012 08:51, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Rafinowane oleje blado wypadły na tle tych śmietan.
Na kremówce 30% z powodzeniem można załagodzić kryzys paliwowy.
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 13, 2012 19:54
Heniu kilka postów wyzej zacytowalam dokladnie to samo i juz wypowiedzieli sie ludziska na ten temat, stwierdzili ze to sciema.. kto ma racje, nie wiem
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Sob Lip 14, 2012 12:38 kaloryczność śmietany
Zero się podwoiło. Pewnie miało być 70. Niechlujnie się pisze lub też nie sprawdza. Papier a raczej .... wszystko zniesie.
A propos mizerii ze śmietaną 30 %. Ogórek surowy zawiera askorbinazę ( niszczy wit C)Czy można tę askorbinazę zredukować ( octem?) Jak sobie radzą Grecy robiąc sałatki pomoidorowo- ogórkowe, połączenie nie zalecane. Nie doczytałam się, a wiem, że takie sałatki są tradycyjnie robione w wielu krajach.
A w kwaszonym ogórku nie tylko nie ma askorbinazy ale jest wit. C wyprodukowana przez bakt.kwasu mlekowego. Kiszę ogórki. Pozdrawiam.
_________________ gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Lip 14, 2012 12:38, w całości zmieniany 1 raz
Zero się podwoiło. Pewnie miało być 70. Niechlujnie się pisze lub też nie sprawdza. Papier a raczej .... wszystko zniesie.
A propos mizerii ze śmietaną 30 %. Ogórek surowy zawiera askorbinazę ( niszczy wit C)Czy można tę askorbinazę zredukować ( octem?) Jak sobie radzą Grecy robiąc sałatki pomoidorowo- ogórkowe, połączenie nie zalecane. Nie doczytałam się, a wiem, że takie sałatki są tradycyjnie robione w wielu krajach.
A w kwaszonym ogórku nie tylko nie ma askorbinazy ale jest wit. C wyprodukowana przez bakt.kwasu mlekowego. Kiszę ogórki. Pozdrawiam.
Gdzies wyczytalem, ze jest jakis enzym w koperku, ktory unieszkodliwia enzym w surowym ogorku niszczacy witmine C. Byly nawet podane nazwy tych enzymow ale juz nie pamietam.
U mne zielony koperek rosnie przez caly rok wiec zawsze dodaje go do prawie kazdych moich potraw.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Czw Lip 19, 2012 13:05
Przyslano mi z Polski 3 duze krople kwasnego mleka, zasuszone na karcie urodzinowej.
Wycialem te 3 koleczka, wlozylem do szklanki i zalalem 50 mls mleka. Po calej dobie dopelnilem mlekiem do pelna i nastepnego dnia przelalem do litrowego sloika pelnego mleka. Po nastepnej dobie mialem juz oryginalne polskie mleko zsiadle.
Porownalem smakowo do mojego, zrobionego na bazie tutejszej kwasnej smietany i wniosek nastepujacy: polskie jest mniej kwasne, lagodniejsze. Mysle, ze bialy ser bylby mniej kwasny ale zrobie go w nastepnym tygodniu to napisze o nim jaki bedzie. Lubie bialy ser z miodem ale uwielbiam sernik polany czekolada.
Przyłączę się do wspólnoty walczących ze śmietaną.
Śmietana i ja tworzymy związek oparty na naprzemiennej miłości i nienawiści. Jesteśmy jak para ze starej dobrej amerykańskiej komedii, godzimy się i kłócimy.
Jesteśmy także jak poseł, który przeprowadza transfer do wcześniej negowanej i znienawidzonej partii.
Przyznaję się, że lubię śmietanę, ale od jakiegoś czasu zdradzam ją z jogurtem naturalnym.
Niestety, nie zawsze można ją zastąpić, gdyż jej gęstość nie osiągnie żadne pordukt nisko tłuszczowy.
Jak żyć ŚMIETANO, JAK ŻYĆ?
Przyłączę się do wspólnoty walczących ze śmietaną.
eee...tu takiej niestety nie ma
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 12:19
Ser wyszedl bardzo smaczny ale na sernik nie zostalo go dosyc.
Nie moglem pohamowac sie i zjadlem prawie polowe z miodem.
Dzis moja Polowka zrobila nalesniki z serem na obiad i niewiele go zostalo.
Jutro dokoncze reszte z miodem a nastepny ser bedzie za kilka dni wiec bedzie i sernik.
Przyłączę się do wspólnoty walczących ze śmietaną.
eee...tu takiej niestety nie ma
Śmietana to godny przeciwnik. Można walczyć samotnie albo pozostaje jeszcze możliwość przyłączenie się do nieformalnego ruchu na rzecz obniżki cen tłuszczy mlecznych. Najwięcej zrozumienia znalazłby szaman chyba na http://forum.dr-kwasniewski.pl.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
BTW teraz jak nikt sie forkiem juz nie opiekuje, to mozna zalozyc temat o tamtym forku i reklamowac go oraz namawiac do przejscia, co trolejbus? Nie lam sie, hurtowo, hurtowo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 26, 2012 15:40, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 15:50
zyon napisał/a:
No tak, wazne, ze ty stamtad
BTW teraz jak nikt sie forkiem juz nie opiekuje, to mozna zalozyc temat o tamtym forku i reklamowac go oraz namawiac do przejscia, co trolejbus? Nie lam sie, hurtowo, hurtowo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jakby nie ta stopka informujaca, ile osob bylo przez ostatnie 24h to bym powiedzial, ze gora 5. Noe ale przynajmniej mozna sobie pogadac na rozne tematy w koncu, nawet moderka ma forum w dupiie. Szkoda tylko, ze przeklinac sie ciagle nie da, kurva mac heheheh
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 26, 2012 16:01, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 16:05
zyon napisał/a:
Jakby nie ta stopka informujaca, ile osob bylo przez ostatnie 24h to bym powiedzial, ze gora 5. Noe ale przynajmniej mozna sobie pogadac na rozne tematy w koncu, nawet moderka ma forum w dupiie. Szkoda tylko, ze przeklinac sie ciagle nie da, kurva mac heheheh
Patrzyłem gdzie tu sie udać w razie końca swiata,ale nie ma fajnego forka w moim zasięgu...
BTW teraz jak nikt sie forkiem juz nie opiekuje, to mozna zalozyc temat o tamtym forku i reklamowac go oraz namawiac do przejscia, co trolejbus? Nie lam sie, hurtowo, hurtowo
Eee! Co to by się działo jakbym tak reklamował! Mnie to się nie widzi w ogóle bo ja tłumów nie lubię.
Jakby nie ta stopka informujaca, ile osob bylo przez ostatnie 24h to bym powiedzial, ze gora 5. Noe ale przynajmniej mozna sobie pogadac na rozne tematy w koncu, nawet moderka ma forum w dupiie. Szkoda tylko, ze przeklinac sie ciagle nie da, kurva mac heheheh
Patrzyłem gdzie tu sie udać w razie końca swiata,ale nie ma fajnego forka w moim zasięgu...
Jest takie jedno nowe w zasiegu...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 26, 2012 19:23, w całości zmieniany 1 raz
Wejdz sobie poczytaj biochemiczne nowosci....insulinoopornosc to jest mechanizm obronny, ktory sie wyksztalca nawet jezeli insulina nie skacze zbyt czesto.....ot po prostu tak z zapobiegliwosci organizm lubi sie uodparniac na ewentualne wlasne wyskoki, do ktorych sie sam nawet nie prowokuje hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 26, 2012 20:24, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 20:30
organizm broni sie przed Ww, których spalać nie chce, gdyż glikoliza jest mocno hamowana-węglowodan twój wróg dla organizmu . A coś trza zrobić z nadmiarem Ww najlepiej na chama i poprawić z buta (insulina), aby weszło tam, gdzie wcześniej nie dało rady - czytaj do mózgu
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Lip 26, 2012 20:30, w całości zmieniany 1 raz
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 20:30
A długowieczni mają ponoć wysoką wrażliwość insulinową ...
P.S. Śmietana w dużych ilościach niezbyt mi służy, no ale ja nie trenuję intensywnie ...
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Czw Lip 26, 2012 20:32, w całości zmieniany 1 raz
organizm broni sie przed Ww, których spalać nie chce, gdyż glikoliza jest mocno hamowana. A coś trza zrobić z nadmiarem Ww najlepiej na chama i poprawić z buta (insulina), aby weszło tam, gdzie wcześniej nie dało rady - czytaj do mózgu
Czytaj uwaznie: organizm mimo, ze nie zmuszasz go do insuliny np dieta hf to i tak sobie wyrobi insulinoopornosc, przyczyna tego ma byc...otylosc brzuszna, do ktorej doprowadza obzarstwo i bilans dodatni . Hehe no ja wymiekam z taka biochemia
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lip 26, 2012 20:33, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 20:32
Można powiedzieć przewrotnie,że każdy na LC zwłaszcza na ŻO takowa posiada. Wystarczy dodać za dużo lub niewłaściwych Ww, a już insulina wrażliwa jest na he he
Dasz rade zrobic insulinoopornosc na zo czy dowolnym lc? Bo technicznie rzecz biorac to w jaki sposob?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 20:42
Takie wariant, to chyba Włodzimierz Włodzimierz Ponomarenko stosował?
A Ci co tyją na ŻO mają insulinooporność? A cukrzycy typu 2 mają insulinooporność?
Zajrzyj do "Jak nie chorować?" i "odczytaj" sobie jak należy postępować, aby nie insulinooporować
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 20:45
Cytat:
Zespół X, obecnie naz. zespołem polimetabolicznym
Zespół ogólnoustrojowych zaburzeń, na które składają się otyłość wisceralna, upośledzona tolerancja glukozy, zwiększenie stężenia insuliny, oporność na insulinę. Nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, choroba niedokrwienna serca. Aktualnie do klasycznego zespołu X, opisanego przez Rearena, dołączono szereg dodatkowych elementów: dna moczanowa, wzrost kortyzolu, wzrost fibrynogenu oraz wzmożone wydalanie albumin z moczem.
W otyłości wisceralnej wzrasta tempo uwalniania wolnych kwasów tłuszczowych (nawet do 50%) z tkanki tłuszczowej brzusznej. Przyczyna jest zwiększona wrażliwość adrenergiczna receptorów tkanki tłuszczowej wisceralnej.
Zwiększone uwalnianie WKT z tkanki tłuszczowej powoduje, że w wątrobie upośledzają one klirens insuliny, zwiększa się stężenie insuliny w układzie krążenia oraz wzrasta tempo wątrobowej syntezy glukozy.
Przyczyna inuslinooporności może być defekt na poziomie receptora insuliny, kaskady sygnału w komórkach czy na poziomie glukotransporterów (dochodzi do zaburzeń ekspresji i translokacji transportera glukozy GLUT – 4).
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 21:55
zyon napisał/a:
Tjaa
Nie spieraj się, ponieważ i tak nie wygrasz. "Gość" nie jest w stanie samodzielnie myśleć, wyciągać wniosków. "Myśli" badaniami, nie zastanawiając sie czy metodologia takiego badania jest dobrze "dobrana" itp
zawsze może być szach i mat
Dieta wysokowęglowodanowa jest OK!...
Cytat:
"uderzającą cechą cukrzycy jest zamiana substratu energetycznego z węglowodanów na tłuszcze" cyt. Stryer, "Biochemia", PWN, W-wa 1999 s. 833 powodując "insulinooporność"?.
Nie spieraj się, ponieważ i tak nie wygrasz. "Gość" nie jest w stanie samodzielnie myśleć, wyciągać wniosków. "Myśli" badaniami, nie zastanawiając sie czy metodologia takiego badania jest dobrze "dobrana" itp
No niestety, szkoda czasu. Meczace sa te coraz czestsze "dyskusje badaniami", tyle, ze jak go na animalpaku przylapali na wklejeniu nie swoich fotek, to miedzy innymi sie gapneli, ze to sciemniacz z powodu wklejania badan na zupelnie inne tematy niz aktualnie rozmawiany lub brak zrozumienia cytowanych badan.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 17:47
Gesta i smakuje podobnie jak President 30%.
Bez dodatkow.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 19:00
side napisał/a:
Bez dodatkow.
wg mnie jest z dodatkami niestety
_________________ Pozdrawiam
EAnna
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 19:58
EAnna napisał/a:
side napisał/a:
Bez dodatkow.
wg mnie jest z dodatkami niestety
a skad taka wiedza ?
Na wieczku opakowania w lewym gornym rogu jest wyraznie napisane, iz jest to smietana naturalna bez dodatkow.
Na powyzszym zdjeciu tego nie widac.
Ale na tym juz tak
Zawiera jeszcze zywe kultury bakterii mlekowych.
Natomiast inne smietany tego producenta zawieraja rozne dodatki o czym producent na opakowaniach informuje.
Np. smietana 36% zawiera skrobie modyfikowana i pektyne.
Gesta i smakuje podobnie jak President 30%.
Bez dodatkow.
piatnica bez dodatkow? trudno mi uwierzyc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 20:16
side napisał/a:
Np. smietana 36% zawiera skrobie modyfikowana i pektyne.
Prawdopodobnie pomyliłam te śmietany.
Sprawdzę przy najbliższej wizycie w sklepie.
Nie, żebym Ci nie wierzyła, ale w różnych rejonach kraju mogą być nieco różne produkty pod ta samą marką.
Kiedyś śmietanka piątnicy 36% też była bez dodatków. Potem się to zmieniło.
Dobrze wiedzieć o każdym naturalnym produkcie bo jest ich coraz mniej.
Zupełnie rozłożyłą mnie ostatnio lektura składu najnowszych, śmietanowych wynalazków: białko serwatkowe, tłuszcz roślinny + liczne dodatki funkcjonalne.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 21:33
Mariusz_ napisał/a:
EAnna napisał/a:
Zupełnie rozłożyłą mnie ostatnio lektura składu najnowszych, śmietanowych wynalazków: białko serwatkowe, tłuszcz roślinny + liczne dodatki funkcjonalne.
Jeszcze przyjdzie mi kózkę kupić i trzymać na działce w mieście
w mieście raczej nie można trzymać zwierząt gospodarczych typu kury, świnie, kozy
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 23:59
gravs napisał/a:
w mieście raczej nie można trzymać zwierząt gospodarczych typu kury, świnie, kozy
Po wojnie (II. światowej) byli wieśniacy przesiedleni do miast trzymali świnie w łazienkach.
To nie żart. Przy pierwszych, powojennych blokach obowiazkowymi dostawkami były tzw. "szopki", w których mieszkańcy ROM, ZOR itp. trzymali świnie, kozy, króliki, kury i gołębie.
To wszystko działo się w miastach.
No, teraz inne czasy
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 18:26
EAnna napisał/a:
gravs napisał/a:
w mieście raczej nie można trzymać zwierząt gospodarczych typu kury, świnie, kozy
Po wojnie (II. światowej) byli wieśniacy przesiedleni do miast trzymali świnie w łazienkach.
To nie żart. Przy pierwszych, powojennych blokach obowiazkowymi dostawkami były tzw. "szopki", w których mieszkańcy ROM, ZOR itp. trzymali świnie, kozy, króliki, kury i gołębie.
To wszystko działo się w miastach.
No, teraz inne czasy
wierzę. no ale jak piszesz, inne czasy.
mimo, iż sam mieszkam w mieście (nie blokowisko, raczej osiedle domków, prawie wioska) to codziennie słyszę gdakanie. nie przeszkadza mi to, wręcz sam chciałbym sobie kurki potrzymać lecz rosnąca liczba nowobogackich w sąsiedztwie skutecznie mnie odstrasza
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Co ty wiesz o odroznianiu wiejskiej smietany od sklepowej, tyle co nic.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:15
zyon napisał/a:
Co ty wiesz o odroznianiu wiejskiej smietany od sklepowej, tyle co nic.
W ogole bys nie odroznil, bo nie wiesz na czym polega roznica. To fakty.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.