makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 11:09 Czy jestescie uduchowieni?
Czytalam sobie o jazni:
Zetknięcie się z Jaźnią, następuje u końca procesu indywiduacji. Jednostka uwrażliwia się na symbolikę Jaźni - symbole oddające jedność przeciwieństw [11] . Charakterystycznymi sygnałami zbliżania się do konfrontacji z Jaźnią, są obrazy przypominające swą konstrukcją mandale, wzmożenie wrażliwości na uniwersalne symbole religijne, nasilające się doświadczenia indywidualnego wizerunku Boga ( również wskutek możliwości zaistnienia utożsamienia Jaźni z Bogiem ) [12]. Odnosząc to do przykładowego chrześcijanina, wizerunek Chrystusa może stać się symbolem Jaźni [13]. Również Gautama Budda stanowił dla Junga inkarnację jaźni [14]. Niezdrowe dla stanu psychiki jest zbyt ścisłe związanie ego z Jaźnią. Wówczas rozdęcie ego [15] ( inflacja psychiczna ) objawia się wrażeniami wszechmocy, wszechwiedzy i niezniszczalności [16]. Pożądane jest natomiast urzeczywistnienie Jaźni, które przynosi człowiekowi objawienie natury Absolutu [17]. Absolut (łac. absolutus – bezwarunkowy, niezwiązany) – osobowy lub bezosobowy pierwotny byt, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny, nieuwarunkowany i niczym nieograniczony.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 11:30
Kiedy bylem mlody i piekny to miewalem zwidy z Jaznia kiedy wlalem w siebie za duzo Absoluta.
Teraz wypije co najwyzej setke na weekend i po tym to tylko dobry humor mam, wiec daleko mi do spotkan opisanych przez Ciebie.
Z szacunkiem i bez Jazni
Syriusz
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 12:04
te mandale i wizje tez mi jakos zgrzytaja...
proponuje skupic sie na tym
Absolut (łac. absolutus – bezwarunkowy, niezwiązany) – osobowy lub bezosobowy pierwotny byt, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny, nieuwarunkowany i niczym nieograniczony.
jest wam to "bliskie"?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 12:12
makusia napisał/a:
te mandale i wizje tez mi jakos zgrzytaja...
proponuje skupic sie na tym
Absolut (łac. absolutus – bezwarunkowy, niezwiązany) – osobowy lub bezosobowy pierwotny byt, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny, nieuwarunkowany i niczym nieograniczony.
jest wam to "bliskie"?
Jeśli przez absolut rozumiesz siłę napędową rozwoju życia na tej planecie,to tak.
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 20:21
a czy zdarzylo sie wam odczuc istnienie tego "bytu"?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 21:59
makusia napisał/a:
a czy zdarzylo sie wam odczuc istnienie tego "bytu"?
Codziennie,kochana,codziennie...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 22:49
to w sumie troche tu po tobie "widac"... a jakies szczegoly?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 23:54
makusia napisał/a:
to w sumie troche tu po tobie "widac"... a jakies szczegoly?
Siedzę przy akwarium i patrzę jak mój piękny Ryukin leniwie wachluje płetwami,a potem zerkam na swoją dłoń i...nie dam rady tego opsać słowami
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 09:09
zyon napisał/a:
W sensie, ze ... ?
Ciezko maja ryby w akwarium w te dni.
Płetwa i ręka,to struktury homologiczne.
Zadziwiają mnie takie podobieństwa-niepodobieństwa.
Skrzela ryb i kosteczki słuchowe,chlorofil i hemoglobina,budowa atomu i układu planetarnego.
Przecież nie opiszę słowami prawdziwie mistycznych doznań,bo kto zrozumie jak to jest "być wszystkim"?
Może Plejtsssz
Ja w branży siedzę,więc mam chłodziarkę akwarystyczną
Mam kilka cennych,zimnolubnych karasi,są ze mną już prawie 10 lat.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 09:25
zyon napisał/a:
Ja wrzucam lod do akwarium w upaly
Jeśli lód z dobrej wody,to w zasadzie ok.
Dużo lepiej byłoby wrzucać ten lodzik do jakiegoś pojemnika zawieszonego na ściance,żeby omywał go ruch wody.
Dłużej się topi i chłodzi,zwłaszcza jak posypiesz solą.
Lubię też robić podmiany wody na świeża,chłodniejszą.
Można odpalić dodatkowe napowietrzanie i skrócić dzień swietlny,co by mniej grzało.
W ciepłej wodzie rozpuszcza się mniej tlenu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Cos w tym jest Poza tym widze jak im sie ciezko plywa jak temperatura dobija do 27-8, wiec moje uduchowienie powoduje, ze sie lituje nad biednymi zwierzakami i chlodze im zycie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jeśli lód z dobrej wody,to w zasadzie ok.
Dużo lepiej byłoby wrzucać ten lodzik do jakiegoś pojemnika zawieszonego na ściance,żeby omywał go ruch wody.
Dłużej się topi i chłodzi,zwłaszcza jak posypiesz solą.
Lubię też robić podmiany wody na świeża,chłodniejszą.
Można odpalić dodatkowe napowietrzanie i skrócić dzień swietlny,co by mniej grzało.
W ciepłej wodzie rozpuszcza się mniej tlenu.
Czy na noc lepiej jest rybom wylaczac filtr z napowietrzaczem? Czy powinien chodzic na okraglo?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 14:35
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja wrzucam lod do akwarium w upaly
Jeśli lód z dobrej wody,to w zasadzie ok.
Dużo lepiej byłoby wrzucać ten lodzik do jakiegoś pojemnika zawieszonego na ściance,żeby omywał go ruch wody.
Dłużej się topi i chłodzi,zwłaszcza jak posypiesz solą.
Lubię też robić podmiany wody na świeża,chłodniejszą.
Można odpalić dodatkowe napowietrzanie i skrócić dzień swietlny,co by mniej grzało.
W ciepłej wodzie rozpuszcza się mniej tlenu.
Czy na noc lepiej jest rybom wylaczac filtr z napowietrzaczem? Czy powinien chodzic na okraglo?
Filtr MUSI chodzić non stop.
Lepiej go nie włączać w ogóle,niż włączać i wyłączać.
Jak chodzi w dzień to zbiera brudy,nie?
Potem podczas wyłączenia nocnego,bez przepływu wody z tlenem,to wszystko gnije.
Rano włączasz i cały syf...
Napowietrzacz,jeśli są żywe rośliny nie musi chodzić w dzień,natomiast w nocy kiedy rośliny mają ciemną fazę fotosyntezy,pobierają więc tlen,powinien.
Czyli filtr nontoper,napowietrzacz opcjonalnie,ale w upały wszystko na full plus podmiany wody NA ŚWIEŻĄ dwa razy w tygodniu.
Chyba,że masz ryby labiryntowe lub sumiki.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Sie 01, 2012 14:36, w całości zmieniany 1 raz
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Jeśli lód z dobrej wody,to w zasadzie ok.
Dużo lepiej byłoby wrzucać ten lodzik do jakiegoś pojemnika zawieszonego na ściance,żeby omywał go ruch wody.
Dłużej się topi i chłodzi,zwłaszcza jak posypiesz solą.
Lubię też robić podmiany wody na świeża,chłodniejszą.
Można odpalić dodatkowe napowietrzanie i skrócić dzień swietlny,co by mniej grzało.
W ciepłej wodzie rozpuszcza się mniej tlenu.
Czy na noc lepiej jest rybom wylaczac filtr z napowietrzaczem? Czy powinien chodzic na okraglo?
Filtr MUSI chodzić non stop.
Lepiej go nie włączać w ogóle,niż włączać i wyłączać.
Jak chodzi w dzień to zbiera brudy,nie?
Potem podczas wyłączenia nocnego,bez przepływu wody z tlenem,to wszystko gnije.
Rano włączasz i cały syf...
Napowietrzacz,jeśli są żywe rośliny nie musi chodzić w dzień,natomiast w nocy kiedy rośliny mają ciemną fazę fotosyntezy,pobierają więc tlen,powinien.
Czyli filtr nontoper,napowietrzacz opcjonalnie,ale w upały wszystko na full plus podmiany wody NA ŚWIEŻĄ dwa razy w tygodniu.
Chyba,że masz ryby labiryntowe lub sumiki.
No mam glonojada i 2 sumy, stare i sie do nich przywiazalem choc juz sie mecza w malej bance. Myslalem, ze napowietrzacz i pracujacy nonstop filtr przeszkadzaja rybom w nocy Wode wymieniam na zasadzie, ze kiedy wrzucam lod z czystej wody z odwroconej osmozy to wybieram od razu tyle samo z akwarium i wylewam.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 19:06
Cytat:
No mam glonojada i 2 sumy, stare i sie do nich przywiazalem choc juz sie mecza w malej bance. Myslalem, ze napowietrzacz i pracujacy nonstop filtr przeszkadzaja rybom w nocy Wode wymieniam na zasadzie, ze kiedy wrzucam lod z czystej wody z odwroconej osmozy to wybieram od razu tyle samo z akwarium i wylewam.
To luz masz.
Wszystkie trzy mają włączone oddychanie jelitowe.
Połykają powietrze i przepuszczają przez mocno ukrwione jelito,odzyskując tlen.
Można zrezygnować z napowietrzania,filtr bym zostawił,żeby woda się nie rozwarstwiała.
Podmiana powinna byś połączona z odmulaniem dna i czyszczeniem wkładu w filtrach.
Filtr w nocy hałasuje?
Ryby nie mają słuchu,ale strumienie i rzeki na noc wyłączają,fakt
Ale ioprocz tych mam jeszcze neonki, platki i pare zalobniczek i takie tam rozne talatajstwo a one chyba napowietrzcza potrzebuja. Odmulanie robie co jakis czas ale wtedy wode spuszczam tylko do momentu az ryby brzuchami szoruja po dnie i dolewam. Teraz jak im dziennie wymieniam ok litr wody to odmulam tylko zeby syf z dna sciagnac. A wklad w filtrze wymieniac z reguly raz w tygodniu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 19:36
zyon napisał/a:
Ale ioprocz tych mam jeszcze neonki, platki i pare zalobniczek i takie tam rozne talatajstwo a one chyba napowietrzcza potrzebuja. Odmulanie robie co jakis czas ale wtedy wode spuszczam tylko do momentu az ryby brzuchami szoruja po dnie i dolewam. Teraz jak im dziennie wymieniam ok litr wody to odmulam tylko zeby syf z dna sciagnac. A wklad w filtrze wymieniac z reguly raz w tygodniu
butapren juz niemodny choc jeszcze pare lat temu widzialem paru amatorow taniego "baczkowania"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.