Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 07:03 Skowronkowe buszowanie po forum
To konkurencyjny temat do tego, co zenek stworzył.
Dotyczy osób, które wstały rano - między 3 a 6 i później już są na nogach cały dzień
Oczywiście reguły takie jak u zenka, tylko dla rannych ptaszków:
Wygrywa danego dnia ten, kto wpisze się najwcześniej.
Przewidujemy również nagrodę miesiąca i króla rannego buszowania w skali roku.
Każdy, kto wpisze się w ten temat w innym przedziale czasowym - otrzymuje tygodniowego bana na ten wątek.
Zabawa zaczyna się od jutra.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 02:08
Ta 3 to jednak było zbyt późno.
Ja już wstałem i czuję power
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 08:22
Haha no ja to teraz wstałem. O dziwo czuję się dobrze , całkiem nieźle, nawet mam ochotę na jogę. Chyba najlepszą rzeczą na pobudzenie mnie rano, jest głośna muza.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 09:21
mario199 napisał/a:
Też kładę się około 22 ale potrzebuję spać minimum do 7. Robisz coś szczególnego żeby spać wydajniej?
Wcześniej zimą potrzebowałem więcej snu - ok. 8 godzin.
Potem miałem 3-dniową infekcję, którą przechorowałem o głodówce, wodzie i odpoczynku i potem, po jakichś kilku dniach, zauważyłem wyraźny progres jeśli chodzi o regenerację.
Zacząłem wstawać o 6, a potem jeszcze wcześniej.
Teraz potrzebuję 5-7 godzin snu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Mar 03, 2011 09:22, w całości zmieniany 1 raz
Dobrej Nocy
Nie wiem o co chodzi w tych dziwnych zakladach, potrafie nie spac kilkadziesiat godzin z rzedu, bez zadnego spinania sie, po prostu czytam, jak mam akurat chec, ogladam dobry film.´Nie odczuwam czegos takiego jak przemozna potrzeba snu, po prostu po pewnym okresie aktynwnosci chce mi sie spac, tak na spokojnie, zasnac na godzine lub dwie, po czym, dalej ZYJE
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 07:55
monikaf napisał/a:
potrafie nie spac kilkadziesiat godzin z rzedu, bez zadnego spinania sie, po prostu czytam, jak mam akurat chec, ogladam dobry film.´Nie odczuwam czegos takiego jak przemozna potrzeba snu, po prostu po pewnym okresie aktynwnosci chce mi sie spac, tak na spokojnie, zasnac na godzine lub dwie, po czym, dalej ZYJE
Mówisz to na poważnie? Jeśli tak to jesteś niezłym ewenementem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Cze 18, 2011 07:55, w całości zmieniany 1 raz
Dobrej Nocy
Nie wiem o co chodzi w tych dziwnych zakladach, potrafie nie spac kilkadziesiat godzin z rzedu, bez zadnego spinania sie, po prostu czytam, jak mam akurat chec, ogladam dobry film.´Nie odczuwam czegos takiego jak przemozna potrzeba snu, po prostu po pewnym okresie aktynwnosci chce mi sie spac, tak na spokojnie, zasnac na godzine lub dwie, po czym, dalej ZYJE
To nieźle
Dziś spałam krócej niż zwykle, a czuję się lepiej niż jak śpię dłużej...
Przed chwilą miałam taką myśl - niedługo może się okazać, że sen w ogóle człowiekowi nie jest potrzebny
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Mówisz to na poważnie? Jeśli tak to jesteś niezłym ewenementem
tak, w jakim celu mialabym zmyslac? Nigdy nie potrzebowalam duzo snu, ale odkad zaczelam zywic sie niskoweglowodanowo potrzebuje jego minimalne ilosci. Nie jest jednak tak, ze wystarcza mi np godzina snu na dobe. Zalezy od dnia.. czasami spie godzine, czasami 4-5. Bardzo czesto klade sie i po krotkim czasie wstaje calkowicie wypoczeta i wtedy, gdy caly swiat jest pograzony we snie, mam czas tylko dla siebie
Ach i jeszcze jedno, kiedy snie ciekawy sen i nagle budze sie w jego srodku,"zmuszam" sie by dosnic do konca. Rzadko mi sie to udaje, bo po prostu nie moge juz zasnac, ale nie ma problemu,dalszy ciag snu poznaje nastepnego dnia. Nie ma w tym zadnej magii, tylko zwyczajna potrzeba poznania dalszego ciagu ciekawej historii. Wszystko na spokojnie, mysle ze to wlasnie jest decydujace.
No to Cię nie zrozumie taki co to walczył o:
8 godzin pracy
8 godzin snu
8 godzin wypoczynku
i wolne soboty
i wraca szybko z Niemiec do Polski
zawiedziony, bo mu przerwy obiadowej
do czasu pracy nie wliczają.
tak, z ta nieplatna przerwa obiadowa niektorzy maja problem by sie pogodzic. Sama zalatwialam tutaj prace dla Polakow i zawsze musialam dlugo wyjasniac dlaczego nie placi sie za czas, w ktorym sie nie pracuje.
Postulaty, o ktorych mowisz jak najbardziej rozumiem, w jaki sposob wykorzysta sie podarowany czas zalezy juz tylko ode mnie i wlasnie to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
Oczywiscie, ze stan zdrowia poprawil sie w bardzo znaczacy sposob. Jesli chodzi o sen, gdy czuje sie dobrze potrzebuje go niewiele, gdy gorzej sie czuje, spie znacznie dluzej.
Niewielka ilosc snu nie ma wplywu na moje zdrowie, wrecz przeciwnie. Minimalna potrzeba snu swiadczy u mnie o szczytowej formie. Jesli chodze snieta, zmeczona zawsze jest to sygnalem , ze cos niedobrego dzieje sie w moim organizmie. Wypracowalam nawyk, ze klade sie tylko wtedy gdy jestem zmeczona. Nie zmuszam sie do snu tylko dlatego ze jest polnoc. Bardzo luzno podchodze do tematu.
Nigdy nie uzywam czegos takiego jak budzik. Po prostu sama swiadomosc tego, ze trzeba o jakiejs okreslonej porze wstac sprawia ze spokojnie, na luzno budze sie wtedy kiedy jest taka potrzeba.
Oczywiscie, ze stan zdrowia poprawil sie w bardzo znaczacy sposob. Jesli chodzi o sen, gdy czuje sie dobrze potrzebuje go niewiele, gdy gorzej sie czuje, spie znacznie dluzej.
Niewielka ilosc snu nie ma wplywu na moje zdrowie, wrecz przeciwnie. Minimalna potrzeba snu swiadczy u mnie o szczytowej formie. Jesli chodze snieta, zmeczona zawsze jest to sygnalem , ze cos niedobrego dzieje sie w moim organizmie. Wypracowalam nawyk, ze klade sie tylko wtedy gdy jestem zmeczona. Nie zmuszam sie do snu tylko dlatego ze jest polnoc. Bardzo luzno podchodze do tematu.
Nigdy nie uzywam czegos takiego jak budzik. Po prostu sama swiadomosc tego, ze trzeba o jakiejs okreslonej porze wstac sprawia ze spokojnie, na luzno budze sie wtedy kiedy jest taka potrzeba.
Świetne
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Największe najdłuższe kawałki reprezentują epoki np: epokę rodzinną, plemienną, rodową, narodową, światową, planetarną, galaktyczną, środek to przyszłość czyli duchowość.
I tak dzisiejszy człowiek żyjący na przełomie epoki narodowej i światowej może w ciągu roku osiągnąć materialnie i duchowo to, na co człowiek z epoki narodowej potrzebował całego życia, a człowiek z epoki plemiennej kilkunastu żywotów.
Różnica pomiędzy możliwościami człowieka z epoki planetarnej, a galaktycznej będzie jeszcze większa niż różnica między dzisiejszym człowiekiem, a jakimś bezkręgowcem z mezozoiku. Wszystko przebiega coraz szybciej w miarę zbliżania się do centrum...
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 20:33
jak na tym ślimaku, powiedzmy przykładowo od 1700 do 1900 r. ludzie zgromadzili 10x więcej wiedzy niż przez wcześniejsze 2000 lat, od 1900 do 2000 r. 100x więcej niż przez wcześniejsze 200, a od 2000 do 2010r. 10000x więcej niż przez ostatnie 100 itd
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 20:53
Czy ja wiem - większa częśc zaawansowanej matematyki, która się normalnie wykłada to góra XIX wiek.
Co innego biochemia - ta miała niezłe przyspieszenie w XX wieku.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 21:21
Hannibal napisał/a:
Czy ja wiem - większa częśc zaawansowanej matematyki, która się normalnie wykłada to góra XIX wiek.
Co innego biochemia - ta miała niezłe przyspieszenie w XX wieku.
moja Pani Prof. od biochemii klinicznej (ponad 20 lat do tyłu) ostentacyjnie wyjmowała na każdym wykładzie jajko , obierała ze skorupki i jadła , z tego co się orientuje żyje do dziś, myśle że spokojnie będzie miała ponad 90 lat... twierdzila ze jest bardzo zdrowe i ze cholesterol w nim zawarty hamuje endogenna produkcje, wiec nie ma obaw...
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Cze 18, 2011 21:24, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 21:56
opowiadała również o tym jak będąc w Japonii ( chyba jako turystka, juz nie pamiętam dokładnie) szli bardzo długo na jakies wzniesienia, troche wysiłku to kosztowało, przypocili się, po wyjściu na szczyt Japończycy nie podawali turystom do picia coca coli tylko wode z solą... i bardzo chwaliła takie podejście...
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 22:03
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
tak, ugotowane jadała...
Hani, no nie pokazuj mi pośladków, wiem ze są zgrabne ale to było 25 lat temu , nie wiem czy w Polsce wtedy w ogóle ktoś słyszał o raw paleo diet a co dopiero jadac surowe zółtka... he , uważam że takie podejscie w tamtych czasach do jaj było mega postępowe z Jej strony...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 08:18
Molka napisał/a:
ale to było 25 lat temu , nie wiem czy w Polsce wtedy w ogóle ktoś słyszał o raw paleo diet a co dopiero jadac surowe zółtka... he , uważam że takie podejscie w tamtych czasach do jaj było mega postępowe z Jej strony...
Co tym mówisz? O surowych żółtkach nikt nie słyszał? Zwykli ludzie je szamali przeciez. Popytaj dziadków. Moja babcia żadnej biochemii nie studiowała, pewnie nie wie nawet co to jest, a jajka uważała zawsze za mega zdrowe. Jej rodzice też i ich też, itd.
Tak więc ta pani profesor nic nie odkryła.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
wszechświat przyśpiesza fraktalnie, jesteśmy coraz bliżej centrum spirali
Cytat:
Największe najdłuższe kawałki reprezentują epoki np: epokę rodzinną, plemienną, rodową, narodową, światową, planetarną, galaktyczną, środek to przyszłość czyli duchowość.
I tak dzisiejszy człowiek żyjący na przełomie epoki narodowej i światowej może w ciągu roku osiągnąć materialnie i duchowo to, na co człowiek z epoki narodowej potrzebował całego życia, a człowiek z epoki plemiennej kilkunastu żywotów.
Różnica pomiędzy możliwościami człowieka z epoki planetarnej, a galaktycznej będzie jeszcze większa niż różnica między dzisiejszym człowiekiem, a jakimś bezkręgowcem z mezozoiku. Wszystko przebiega coraz szybciej w miarę zbliżania się do centrum...
Waldek B napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Waldek B napisał/a:
środek to przyszłość
Nie ma przyszłości.
Tu i teraz.
chyba jednak jest w pewnym sensie
Hmm..
Wszystko pochodzi z tego "centrum".
Skoro teraz Wszechświat zbliża się do centrum, znaczy że się cofa.
Przyszłość jest już znana, bo to wszystko już było.
Przyszłość jest jednocześnie przeszłością.
A to wszystko Istnieje tylko w teraźniejszości.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 17:24
Cywilizacja jest coraz bardziej skupiona na wiedzy i informacji. Szybkość obiegu informacji bardzo przyspieszyłą rozwój cywilizacyjny ale rozwój duchowy niestety jak kulał tak kuleje - jest domeną wąskich grup i indywidualistów, chyba, że New Age wlicza się do tego obrazu.
Tylko dlaczego wiele dzieci kwiatów zostało potem biznesmenami i z rozwoju duchowego przestawiło się na rozwój materialny? Nie przeskoczy się zakładania rodziny i związanym z tym "uziemieniem".
Tylko dlaczego wiele dzieci kwiatów zostało potem biznesmenami i z rozwoju duchowego przestawiło się na rozwój materialny?
Ponieważ ich zakrojony na społeczną skalę bunt był kompletnie nieświadomą próbą rozliczenia się ze starymi - tym, co reprezentują, a zatem musiał zaowocować przejęciem wszystkich ich cech. Zresztą NA SZCZĘŚCIE ruch ten wygasł w pierony z względu na totalny mentalny bardak, jaki reprezentował i socjalistyczną zarazę, jakiej hołdowano
Problem w tym, że obecne młode roczniki już w ogóle się nie buntują przeciwko czemukolwiek i komukolwiek. Totalny tumiwisizm i tolerancja dla wszystkiego i wszystkich.
W tej chwili, największym problemem jest brak poszanowania dla wartości prywatnej. W Polsce nigdy jej nie szanowano. Mamy jakiś nasz obraz "bolszewizmu".
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Cze 19, 2011 18:35, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 20:21
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ostentacyjnie wyjmowała na każdym wykładzie jajko , obierała ze skorupki i jadła
Znaczy obrobione?
nie k_u_r-w_a wyjmowała takie półroczne capiące, shajmiciałe..
Tak na marginesie: umiesz obrać ze skorupki jajko nie obrobione?
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ale to było 25 lat temu , nie wiem czy w Polsce wtedy w ogóle ktoś słyszał o raw paleo diet a co dopiero jadac surowe zółtka... he , uważam że takie podejscie w tamtych czasach do jaj było mega postępowe z Jej strony...
Co tym mówisz? O surowych żółtkach nikt nie słyszał? Zwykli ludzie je szamali przeciez. Popytaj dziadków. Moja babcia żadnej biochemii nie studiowała, pewnie nie wie nawet co to jest, a jajka uważała zawsze za mega zdrowe. Jej rodzice też i ich też, itd.
Tak więc ta pani profesor nic nie odkryła.
bla bla bla
może pani profesor jadła sobie w domu kogel mogel.
Wątpię, by Twoja babcia gdzieś w towarzystwie wyjmowała jajka suroowe, nieobrobione, obierała je ze skorupek, oddzielała żółtka i je jadła.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Nie Cze 19, 2011 20:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 21:35
zenon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ostentacyjnie wyjmowała na każdym wykładzie jajko , obierała ze skorupki i jadła
Znaczy obrobione?
nie k_u_r-w_a wyjmowała takie półroczne capiące, shajmiciałe..
Tak na marginesie: umiesz obrać ze skorupki jajko nie obrobione?
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ale to było 25 lat temu , nie wiem czy w Polsce wtedy w ogóle ktoś słyszał o raw paleo diet a co dopiero jadac surowe zółtka... he , uważam że takie podejscie w tamtych czasach do jaj było mega postępowe z Jej strony...
Co tym mówisz? O surowych żółtkach nikt nie słyszał? Zwykli ludzie je szamali przeciez. Popytaj dziadków. Moja babcia żadnej biochemii nie studiowała, pewnie nie wie nawet co to jest, a jajka uważała zawsze za mega zdrowe. Jej rodzice też i ich też, itd.
Tak więc ta pani profesor nic nie odkryła.
bla bla bla
może pani profesor jadła sobie w domu kogel mogel.
Wątpię, by Twoja babcia gdzieś w towarzystwie wyjmowała jajka suroowe, nieobrobione, obierała je ze skorupek, oddzielała żółtka i je jadła.
no bo zeniu podszedł do zagadnienia bardzo logicznie, wyobraziłam sobie to obieranie surowego jajka ze skorupki ...
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 22:08
[quote="Molka"]...zeniu podszedł do zagadnienia bardzo logicznie...[/quote]
-------------------------------------------------------------------------------------------
To prawda! Zeniu jak ZAPODA LOGIKE,
to faktycznie czasami DECH ZAPIERA. :-)
.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 22:15
Przyznam, że jestem podirytowany.
To forum powoli upada.
Najczęstszym obecnie tekstem jaki czytam jest:
Cytat:
Użytkownik został dodany do twojej listy ignorowanych. Kliknij Tutaj żeby zobaczyć jego post.
Kliknij Tutaj żeby przejść do swojej listy ignorowanych
Co gorsza, są podstrony na tym forum, gdzie jest seria 4-5 takich napisów i nic pozatym.
Dodatkowo: schematyczność.
Post Hanniego przewidziałem, zanim do niego doszedłem robiąc sobie dziś przegląd forum. Odpowiedź Wioli tak samo, i ripostę Hanniczka owszem tudzież.
Oczywiście to jest tylko przykład pewnego zjawiska.
reasumując:
Coraz więcej tu trollingu, schematyczności, szczypta fanatyzmu i trochę kapusty.
Ze świecą szukać fajnych wpisów.
I nie chodzi o to by była tylko i wyłącznie merytoryka.
Potrollować też czasem sobie można w wolnej chwili.
Trza jednak znać umiar i proporcję.
I trollować z głową?
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 23:09
zeniu czemu się irytujesz? napisales świetnego posta naświetlając bezsensownosc w pytaniu Haniego czy Pani profesor jadła obrabiane termicznie jaja... post zabawny wiec dałam temu wyraz w postaci emotinek...
uważam ze pisze dużo merytorycznie...
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 01:17
Zenek nie odrobil lekcjii wyparcia toksycznych rodzicow.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 07:06
zenon napisał/a:
nie k_u_r-w_a wyjmowała takie półroczne capiące, shajmiciałe..
Teraz to Ty skrajnością poleciałeś, ergo demagogiczny młotkowy argumencik.
zenon napisał/a:
Tak na marginesie: umiesz obrać ze skorupki jajko nie obrobione?
Nie, nie umiem, i nigdzie nie pisałem, że taką umiejętnośc posiadłem
zenon napisał/a:
Wątpię, by Twoja babcia gdzieś w towarzystwie wyjmowała jajka suroowe, nieobrobione, obierała je ze skorupek, oddzielała żółtka i je jadła.
Nie chodzi, zeńciu, o to, co moja babcia robiła. Chodziło mi tylko o to, że ta profesor biochemii Ameryki nie odkryła jedząc jajko i mówiąc, że ono takie zdrowe. Molka się tym za bardzo podnieciła.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 07:11
zenon napisał/a:
Dodatkowo: schematyczność.
Post Hanniego przewidziałem, zanim do niego doszedłem robiąc sobie dziś przegląd forum. Odpowiedź Wioli tak samo, i ripostę Hanniczka owszem tudzież.
No bo jestem dośc przewidywalny jeśli chodzi o te sprawy i uważam to za swoją zaletę.
Ty też, zenku, jesteś często przewidywalny w dyskusjach z MiTami. Ale lubię wasze wymiany zdań czytac
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 07:18
Molka napisał/a:
bezsensownosc w pytaniu Haniego czy Pani profesor jadła obrabiane termicznie jaja...
Po prostu nie załapaliście idei mojego pytania.
Nie postawiłem go dlatego, że nie wiedziałem że ta Pani jadła ugotowane jajko, lecz po to, żeby stwierdzic, że nie było ono czymś rewolucyjnym, że nie ma się czym podniecac. Ot tyle.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
no bo zeniu podszedł do zagadnienia bardzo logicznie, wyobraziłam sobie to obieranie surowego jajka ze skorupki ...
Jak ostatnio raczej czytam niz pisze, to pizsac czesto musialbym cytowac posty zenona i pisac ze sie zgadzam, podoba mi sie jego bardziej poszukiwawcze podejscie. No a spora czesc osob to po prostu katarynki, ktore klepia juz niemal beznamietnie swoje mantry, nie probujac poszerzyc horyzontu o ani milimetr, bo te filmy waskoklaktowe, w ktore sie wmontowali bardzo im pasuja.
Tak na oko z 80% odpowiedzi Hannibala udaje mi sie przewidziec
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie wiem byc moze sa w pewnych kwestiach ale w innych nie sa. ta profesor i tak to odkryla duzo wczesniej od ciebie a jednak wyrazasz sie o niej z takim litosciwym poblazaniem.
Czesty casus tutaj to "jednowymiarowosc", to jak milosnik prawicy czyta tylko gazety prawicowe a lewicy lewicowe. Aby jednak miec wiekszy oglad na sprawe powinno sie czytac obie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 13:17
[quote="zyon"]... to jak milosnik prawicy czyta tylko gazety prawicowe a lewicy lewicowe.
Aby jednak miec wiekszy oglad na sprawe powinno sie czytac obie...[/quote]
--------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jeszcze byc PRZEPRACOWANYM, tak jak ja
"cumbajszpil". :-)
.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 15:13
Hannibal napisał/a:
Zenka i Molki zresztą też
jeśli chodzi o Panią profesor, chodziło mi o to , że zarówno 20 lat temu jak i nawet teraz jaja kojarzą sie nie za dobrze, ( chodzi o cholesterol) , przecież media, reklamy cały czas o tym huczą, nikt nie mówi komus kto ma nadcisnienie ogranicz słodkie, tylko uwazaj na cholesterol, czyli nie jedz tłusto i ogranicz jajka... a Ona miała odwage zaprotestowac...
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 15:16
[quote="Molka"]... temat w którym można potrolowac. :-x...[/quote]
----------------------------------------------------------------------------------
Wlasnie! Mamy swietna "platforme"
do "trolowania" czyli Paltalk.
Mamy SWIETNA platforme do MERYTORYKI
czyli FORUM. :-)
Moze wyprobujemy takie intencje w "rozdziale" kompetencji? :-)
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 15:53
Molka napisał/a:
jeśli chodzi o Panią profesor, chodziło mi o to , że zarówno 20 lat temu jak i nawet teraz jaja kojarzą sie nie za dobrze
Akurat jajka były wtedy bardzo poważane - zarówno na wsi u wieśniaków jak i w mieście u inteligencji. Nie raz rozmawiałem z osobami obu tych grup, wieku ponad 70 lat i tak własnie było. Co więcej surowe żółtka jako zagrycha to była norma. A móżdżek, nerki, co prawda obrobione term. normalnie jedzono. Tatary - normalka.
A teraz to wraca - tatary jada co dzień super niania, a Agnieszka Kręglicka pisze w samych superlatywach o grasicy, mózgu czy sercach. Jeden z lekarzy w mojej dalszej rodzinie jada co dzień 10 jajek i twierdzi, że to samo zdrowie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Co więcej surowe żółtka jako zagrycha to była norma
Skad ty to bierzesz, te klechdy domowe? Placisz im za opowiadanie tych bzdur czy jak?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
no chyba ze tyle, bo takie te bajki fajne i przyjemnie ale.....nieprawdziwe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 19:49
zenon napisał/a:
No tak, tylko, że jedna rzecz to relacje starszych osób na temat żywienia drzewiej, a druga rzecz co z tych wypowiedzi sobie przefiltrujesz.
Otóż to sobie przefiltrowałem.
Wiem, że jedzono też sporo badziewia, w końcu wiadomo co było na półkach.
Ale jak kto miał jajka czy mięcho, organy to nimi nie gardził. Organy wiadomo - obrobione. Ale mięso w formie tatara to nie był jakiś kosmos. To samo surowe żółtka.
Akurat w tej materii to nie widzę powodu, żeby ściemniali czy ubarwiali. Mogli koloryzować ile to oni nie pili, ile nie imprezowali, itp.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 04:09 Re: Skowronkowe buszowanie po forum
Hannibal napisał/a:
Przewidujemy również nagrodę miesiąca i króla rannego buszowania w skali roku.
Każdy, kto wpisze się w ten temat w innym przedziale czasowym - otrzymuje tygodniowego bana na ten wątek.
Zabawa zaczyna się od jutra.
Królowa rannego buszowania
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.