Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:07
Ciąża
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 13:09   

Czytalem kiedys relacje rodzicow zywiacych sie niskoweglowodanowo. Pisali, ze po prostu powiedzieli lekarzowi prowadzacemu ze nie wyrazaja zgody na krzywa cukrowa. Lekarz odnotowal ten fakt w sojej ksiedze i tyle. Nie zyjemy w az tak faszystowskim kraju by ktos mogl cie zmusic do wykonania badania.

Morfologie i inne takie mozna wykonac, czegos czlowiek sie o sobie dowie.

A cukier nie ma racji bytu. Przeciez z gory wiemy jaki bedzie rezultat. Krzywa bedzie bardziej plaska. Lekarz powie, ze to niepokojace. Ty powiesz, ze niepokojace by bylo na diecie wysokoweglowodanowej, ale ty jestes na niskich weglach, wiec to nie dziwota.
To moze od razu uprzedzic fakty i powiedziec lekarzowi to co powyzej?
Ja bym tak zrobil.

Co do szczepionek to nalezy o tym powiedziec lekarzowi i sporzadzic oswiadczenie "nie wyrazam zgody na jakiekolwiek szczepienia mojego dziecka" podpis.
Jakby lekarz mial jakies waty to mozna sie go spytac czy jest gotow podpisac sie pod gwarancja, ze szczepionki nie przyniosa zadnych skutkow ubocznych.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Lomeczka

Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 81
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 11:44   

Mimo, że jestem na DNW to wypiłam tą glukozę, a wyniki były prawidłowe. To badanie jest w celu wykrycia cukrzycy ciążowej. Też wiele myśli mi przychodziło do głowy po co to i na co, ale lekarz zlecił, wyszło wszystko dobrze, od jednorazowej dawki tak stężonej glukozy nic mi nie będzie. Nie wiedzieć czemu ale z góry zakładałam i tak dobry wynik, jak wszystkich innych badań w ciąży. inna sprawa jakbym miała regularnie tą glukozę pić co jakiś czas. A to było raz w moim życiu. pomijając w tym wszystkim moje sceptyczne podejście do tego badania.

Poza tym, obecnie cały czas - już 4 miesiąc karmię piersią. Podobno karmiac w ten sposób trzeba jeść lekkostrawnie, unikać smażonych i tym podobnych, bo dzidzia może mieć kolki i źle sie czuć. Nasłuchałam się a swoje robiłam. Jem smażone, tłuste, potencjalnie wzdymające. A dzidzia? spokojna non stop. Może faktycznie na dzidzie wpływałobygdybym do tego jadła chleb, makaron, ziemniaki. Ale jak na razie synek ma się świetnie przy takim moim odżywaniu.
_________________
Jeśli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak możemy być nimi jutro?
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 18:43   

Geoff na temat nawyków żywieniowych w czasie ciąży -

"Cooking and diet during pregnancy

One of the more bogus arguments in favour of cooking is that "cooked-
food supposedly tastes/smells better". This is, of course, based on a
false premise as our tastes are determined, to a large extent, by our
long-term habits(aside from the issue of addictive opioids in cooked-
foods).

Anyway, a recent study, mentioned in today's Daily Telegraph pointed
out how babies of mothers who consumed alcohol while pregnant,
responded more strongly to the smell of alcohol:-

http://tinyurl.com/9uzcr8

Another study, a while back, confirmed that babies got a taste for
alcohol if the mother consumed alcohol during pregnancy:-

http://tinyurl.com/75q26q

Now, OK, both studies were done on rats, not humans, but it does prove
a point that our tastes are determined by a number of different
factors.The 1st article mentions :-

"His team believe that being exposed to alcohol in the womb trains the
brain to make the smell of a tipple more appealing.

This happens to all mammals, including humans, they believe, because it
is evolutionary important for a child to like foods eaten by its
parents. "

This basic instinct is, of course, fine if the mother is eating healthy
raw foods, but if the mother is consuming unhealthy, cooked foods, then
that would prime a child to , at least initially, prefer cooked foods."
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 22:13   

Lomeczka napisał/a:

Podobno karmiac w ten sposób trzeba jeść lekkostrawnie, unikać smażonych i tym podobnych, bo dzidzia może mieć kolki i źle sie czuć. Nasłuchałam się a swoje robiłam. Jem smażone, tłuste, potencjalnie wzdymające. A dzidzia? spokojna non stop. Może faktycznie na dzidzie wpływałobygdybym do tego jadła chleb, makaron, ziemniaki. Ale jak na razie synek ma się świetnie przy takim moim odżywaniu.


też mam takiego kolesia 2,5 miesięcznego w domu i żonie w szpitalu przykazali dietę pt. "ziemniaczek, buraczek i kurczaczek". że niby nie wolno brokułów, kalafiorów, brukselki, itp. bo wzdymające
ale robiliśmy eksperymenty (tzn małżonka :) z tymi warzywami i luz, młody nic nie marudzi :)
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Sty 16, 2009 07:47   

Cieszymy się, że wszystko w porządku.

Cytat:
Poza tym, obecnie cały czas - już 4 miesiąc karmię piersią. Podobno karmiac w ten sposób trzeba jeść lekkostrawnie, unikać smażonych i tym podobnych, bo dzidzia może mieć kolki i źle sie czuć. Nasłuchałam się a swoje robiłam.


Na pewno karmiąc piersią trzeba jeść więcej węglowodanów.
Jeżeli niemowlę zużywa ich około 50-100g na dobę, to nie powstaną one z niczego innego, niż z tego, co zjada mama, czyli z węglowodanów lub z białka (z białka trochę bez sensu).
Z tłuszczu praktycznie glukoza nie może powstać (najwyżej 10% tłuszczu może być przerobione na glukozę - triglicerydy i propionian)
Każdy rodzaj cukru może być przetworzony na glukozę, a dalej na laktozę, więc nie ma większego znaczenia co jemy, natomiast dobrze jest jednak przestrzegać ogólnych zasad dotyczących węglowodanów.

Co by Pani podpowiedziała kobietom, które jak najszybciej chcą odzyskać szczupłą sylwetkę?

A w ogóle to nie wiemy, jak synek ma na imię?

Pozdrawiam serdecznie razem ze wszystkimi forumowiczami
I całujemy dzidzię w oba pyzate policzki.
Witold Jarmołowicz
 
 
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 00:15   

Też wiele moich optymalnych znajomych (dziewcząt) zauważyło to co opisano we wcześniejszych postach. Długoletnie optymalne te, które znam, jak zachodziły w ciążę, dostawały wstrętu do jaj i żółtek, mimo moich wcześniejszych petycji by nie jadały żółtek codziennie... W pierwszym trymestrze zauważalne u nich było także zmniejszenie zapotrzebowania na tłuszcz, szczególnie pojawiał się wstręt do tłuszczu wieprzowego. Niektóre zamieniały go na tłuszcz gęsi. Zauważam zwiększone zapotrzebowanie u nich na węglowodany (wg mnie u nich dzieje się to celem zmniejszenia LDLu; cukry proste tu zmniejszają LDL wobec zmniejszenia dobowej ilości tłuszczu). Obserwuję też u nich "pociąg" do śmietanowej/mlecznej formy DO. Zdanie, że "nie wolno wątróbki, kalafiora, grejpfruta" uznałabym jako błędne. Jak jest ochota - to czemu tego nie zjeść?
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 16:25   

Ciąża to okres, w którym najsilniej działa instynkt żywieniowy. Ma to też swoje reperkusje w następnym okresie życia. Z doświadczenia wiem, że potrawy/zapachy, które odrzuciłam w ciąży nadal są dla mnie nieznośne mimo, że jestem już babcią :oops: . Wytworzył się bardzo czuły detektor zapachowy na pewne substancje, coś jak psi węch :D .
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 16:51   

w ciąży ma się podobno jeszcze większą ochotę na surowe mięsko 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 11:57   

Hannibal napisał/a:
w ciąży ma się podobno jeszcze większą ochotę na surowe mięsko 8-)

Dlaczego podobno? Brak dowodow, badan, zeznan kobiet ciearnych?
Moze sie wypowiedza na ten temat kobiety ciezarne a nie ka-waler.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
akazah 

Dołączyła: 31 Lip 2009
Posty: 2
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 12:41   

witam Was

jestem już w 9 miesiącu ciąży...na żywieniu optymalnym jestem od ponad roku. Czuje się dobrze...mam tylko słabe ciśnienie co powoduje że jestem często śpiąca.
Wiem, że będę miała robioną cesarkę a to znaczy że pierwsze dni to ścisła dieta...sucharki, kleiki itp. Czy wiecie może kiedy będę mogła zjeść coś zbliżonego do optymalnego i jak to w ogóle wygląda po cesarce??? nie mam pojęcia co ja będę jadła przez ten pierwszy okres... :(
_________________
Magda
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 22:00   

Kangur napisał/a:

Dlaczego podobno? Brak dowodow, badan, zeznan kobiet ciearnych?
Moze sie wypowiedza na ten temat kobiety ciezarne a nie ka-waler.


stary, zadajesz cios poniżej pasa!
wiara góry przenosi a ty tak bezceremonialnie pytasz o dowody? :)
 
     
Ewa Bednarczyk-Witoszek

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 438
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 12:12   

dasz radę Akayah, nie jedz jak Ci się nie chce jeść. Nie musisz jeść tego na co nie masz ochoty.
_________________
Ewa Bednarczyk-Witoszek
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 13:17   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
dasz radę Akayah, nie jedz jak Ci się nie chce jeść. Nie musisz jeść tego na co nie masz ochoty.

No tak, ale "glodowac(poscic) nie wolno! 8-)

Takie "glodzenie" moze rozregulowac ten 5 letni okres
"dochodzenia" do niepatologicznej czynnosci mozgu! :hihi:

Najlepiej spytac "siem" Pani Zosi,
ona ma wiedze w tym temacie. :hihi:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 13:47   

Ewa Bednarczyk-Witoszek napisał/a:
...Nie musisz jeść tego na co nie masz ochoty...


A "loto" odpowiedz "Adama-ojmlecika"

"Odp: cięcie cesarskie a dieta optymalna
« Odpowiedz #1 : Dzisiaj o 12:52:26 »

Pewnie bedzie to glupie pytanie z mojej strony, ale ani nie rodzilem i cesarskiego ciecia "jeszcze" nie mialem, istnieje pojecie "dieta pooperacyjna" w tym przypadku?

Wiadomo, ze na ZO zjada sie produkty najbardziej wartosciowe, ktore regeneruja w sposob ekspresowy. Ja widze po moich ranach o noza kuchennego, ktore w pare dni sie zablizniaja. Na podstawie tego zjawiska widac, ze ZO powinno byc wskazane w stanach pooperacyjnych.

Tak mysle.
"

I co my tu mamy? :viva:
"...Na podstawie tego zjawiska widac, ze ZO powinno byc wskazane w stanach pooperacyjnych..." :viva: :hah:

Jakie to "luroce", no i "jesce" bron "bosze"
kroplowka z glukozy! :razz: Wiadomo, ze moze zabic! :what: :hah: :hihi:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 14:19   

witaj miśku grizzly po feriach... :viva: :hug:
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 15:18   

tez witajcie, wrocilam z nart :-D

Akazah gratuluje finiszu! przede mna jeszcze kawal drogi.
Nie mam doswiadczenia z cesarkami na szczescie. Ale za to w sali poporodowej nasluchalam sie o przesadach ad diety poporodowej wlasnie np.
Sasiadka z lozka: 'jedz te ciastka, dobre, kokosowe, bedziesz miec kokosowe mleko'
Ja: 'nie, dzieki, nie mam ochoty'
S: 'nie pij kawy, nie wolno'
Ja: 'dlaczego? przeciez mleko syntezuje sie z krwi a nie z jedzenia, nie ma kokosowego mleka od ciastek i kawowego od kawy' :roll: bede jesc normalnei.
S: no co ty, nie wolno na poczatku jesc normalnie, tylko chlebek i woda, gotowana marchewka, nic przyprawionego
Ja: jak nic przyprawionego? a kobiety w Indiach tez karmia i dzieciom smakuje, to absurd, przesad, mozna jesc wszystko.

I takie dialogi w nieskonczonosc. Tak na marginesie zostalam zakablowana o te kawe :-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:21   

ja rodziłam 7 lat temu wtedy nie byłam na żadnej diecie ale nie widze problemu. sucharki i herbata to chory pomysł bo jak przeczytasz skład to w sucharkach jest cukier tych, które daja w szpitalu, czytałam ich skład w sklepie. Od razu pierwszego dnia przychodzili do mnie a po cesarce, która miałam nie je się od razu bo nie mozna cały dzień po cesarce a Ja miałam narkozę nie znieczulenie nie jesz i nie pijesz, można tylko zwilżać usta. Cesarka jest swego rodzaju operacją. Cesarka w znieczuleniu w kręgosłup trochę inaczej bo wtedy nie możesz sie przez jakiś czas podnościć. A co do jedzenia gdy już mogłam na jeść na nastepny dzień i zjadłam trochę tych sucharków to więcej nie mogłam było to dla mnie za suche i za słodkie. Moja rodzina zamiast jakiegoś niesmaczego chleba ze szpitala i czegoś tam przymiosła mi jakąś bułkę świeżą, wędliną itp. Myśllę, że jesli tylko ktoś będzie mógł do Ciebie przyjść to może Ci przynieść coś normalnego do jedzenia z jedzenia optymalnego. Swój upieczony boczek albo inny kawałek mięsa pieczonego w piekarniku, do tego to co lubisz z warzyw gotowanych czy innych na pewno Ci nie zaszkodzą. Skoro organizm strawia sucharki i herbatę to na pewno poradzi sobie z pieczonym mięsem. A pieczone jest najbardziej przyjazne dla żołądka bo tak zaczynałam lecząc żołądek z choroby wrzodowej.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
akazah 

Dołączyła: 31 Lip 2009
Posty: 2
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 22:20   

sylwiazłodzi napisał/a:
ja rodziłam 7 lat temu wtedy nie byłam na żadnej diecie ale nie widze problemu. sucharki i herbata to chory pomysł bo jak przeczytasz skład to w sucharkach jest cukier tych, które daja w szpitalu, czytałam ich skład w sklepie. Od razu pierwszego dnia przychodzili do mnie a po cesarce, która miałam nie je się od razu bo nie mozna cały dzień po cesarce a Ja miałam narkozę nie znieczulenie nie jesz i nie pijesz, można tylko zwilżać usta. Cesarka jest swego rodzaju operacją. Cesarka w znieczuleniu w kręgosłup trochę inaczej bo wtedy nie możesz sie przez jakiś czas podnościć. A co do jedzenia gdy już mogłam na jeść na nastepny dzień i zjadłam trochę tych sucharków to więcej nie mogłam było to dla mnie za suche i za słodkie. Moja rodzina zamiast jakiegoś niesmaczego chleba ze szpitala i czegoś tam przymiosła mi jakąś bułkę świeżą, wędliną itp. Myśllę, że jesli tylko ktoś będzie mógł do Ciebie przyjść to może Ci przynieść coś normalnego do jedzenia z jedzenia optymalnego. Swój upieczony boczek albo inny kawałek mięsa pieczonego w piekarniku, do tego to co lubisz z warzyw gotowanych czy innych na pewno Ci nie zaszkodzą. Skoro organizm strawia sucharki i herbatę to na pewno poradzi sobie z pieczonym mięsem. A pieczone jest najbardziej przyjazne dla żołądka bo tak zaczynałam lecząc żołądek z choroby wrzodowej.



ja będę miała znieczulenie w kręgosłup....
a co z mitami, które mówią, że jak się karmi piersią to nie można jeść nic smażonego tylko wszystko gotowane, żeby dziecko nie miało kolek.....

dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź
_________________
Magda
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 20:18   

akazah kliknij w profil dr.Ewy Bednarczyk Witoszek i poczytaj jej poosty, w których pisze co zaleca jeść albo poszukaj wątków o ciąży . Jedzenie polecane przez dr.Witoszek dla kobiet w ciąży jest zbieżne z tym jedzeniem dla dzieci do roku życia. Co do karmienia, przez narkozę najprawdopodobniej nie miałam pokarmu, bo syn jadł z butelki przez narkozę od razu. Nawet nie dali by Mi go do piersi bo sama narkoza wychodzi z organizmu jakiś czas.
Mając na coś ochotę obserwuj np. gorzka czekolada w postaci jednej kostki będzie miała wpływ na mleko itp. To takie ciekawostki dr.Witoszek, które czytam od 3 laT.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 17:34   

Ciekawe rzeczy na temat ciąży które warto mieć na uwadzę :)

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html

Cytat:

2010-03-04 Julia Koch

Przekleństwo grubych dzieci

Cukrzyca, rak, schizofrenia... Skłonność do wielu chorób powstaje już w łonie matki lub krótko po narodzinach. Naukowcom udaje się już coraz dokładniej zbadać, co jest tego przyczyną i w jaki sposób przyszłe matki mogą zapobiegać wystąpieniu tych schorzeń u swoich dzieci.


Finn Ciaran, który dwa tygodnie temu przyszedł na świat w berlińskim szpitalu Charité, jest całkiem przeciętnym niemowlęciem. W chwili urodzenia ważył 3540 gramów – średnia waga noworodków w Niemczech to w tej chwili 3500 gramów. Jego matka, 33-letnia Kati Nosir cieszy się zwłaszcza z tego, że ciężar ciała jej dziecka mieści się w normie. Kobieta cierpi na cukrzycę i w czasie ciąży musiała jeszcze dokładniej niż zwykle zwracać uwagę na swój poziom cukru. Zbyt wiele matczynej glukozy mogło bowiem wywołać u nienarodzonego dziecka zdradliwy błogostan, skutkiem czego na świat przyszedłby monstrualnie gruby chłopiec i, co jeszcze gorsze, o trwale zaburzonej przemianie cukrów.

Nosir długo przed ciążą wiedziała o swojej chorobie i jest przyzwyczajona stale obserwować poziom cukru we krwi. – Wystarczy odrobina dyscypliny i nie jest to żaden problem, by odpowiednio go ustawić – mówi. Wiele kobiet jednak dopiero w czasie ciąży zapada na to schorzenie. Tak zwana cukrzyca ciężarnych ma postać przemijającą i występuje głównie u kobiet z nadwagą. One same często nie mają żadnych objawów, a zaraz po porodzie poziom cukru wraca zwykle do normy. Dla dzieci jednak to zaburzenie przemiany materii może mieć katastrofalne skutki – takie osoby przez całe życie wykazują skłonność do nadwagi i problemów z krążeniem, same też często chorują na cukrzycę.

Dlaczego tak się dzieje? Kwestię tę zbadał Andreas Plagemann ze szpitala Charité. – Te dzieci już w łonie matki zostają po prostu zatuczone – wyjaśnia. – I dzieje się to w decydującej fazie ich życia, gdy mózg tworzy wszystkie ważne systemy sterowania.

Na skutek tego układ przemiany materii zaczyna traktować nadmiar cukru jako normę i podnosi alarm, gdy dostaje go mniej. Nawet po trzecim Big Macu ośrodek sytości w mózgu melduje o głodzie.

Zdaniem Plagemanna zaledwie jeden na dziesięć przypadków cukrzycy ciężarnych zostaje w ogóle rozpoznany – test tolerancji glukozy nie należy do badań opłacanych przez kasę chorych. – Test jest bardzo prosty, kosztuje około 15 euro – mówi doktor. – To tania i skuteczna metoda pozwalająca zapobiec wielu groźnym schorzeniom.

Nie tylko nadmiar cukru może wyrządzić szkody nienarodzonemu jeszcze dziecku. Naukowcy na całym świecie odnajdują kolejne czynniki, które już w łonie matki lub w pierwszych tygodniach życia współdecydują o późniejszych chorobach. Powstała już cała odrębna dyscyplina badawcza zajmująca się „programowaniem prenatalnym”.

Naukowcy wzięli pod lupę nie tylko infekcje i stres podczas ciąży, lecz również sposób odżywiania przyszłych matek oraz niemowląt. Epidemiolodzy, specjaliści medycyny prewencyjnej, psycholodzy, genetycy i neurobiolodzy przedzierają się przez rejestry urodzin i karty pacjentów, starając się udowodnić istnienie związku między wagą w chwili przyjścia na świat a późniejszymi schorzeniami. Inni zaś faszerują ciężarne myszy hormonami stresu i zarazkami chorobotwórczymi, a następnie obserwują, jak rozwija się ich potomstwo.

Badacze są zgodni: wszystko, co dzieje się w decydującej fazie rozwoju, od zapłodnienia do pierwszych tygodni po narodzeniu, pozostawia głębokie ślady. Zwykle na całe życie, a bywa, że i w kolejnych pokoleniach. – Naszym zamiarem jest zwiększyć szanse na zdrowe życie – zapowiada Plagemann. – Oprócz dziedzictwa genetycznego i wpływów środowiskowych mamy teraz trzeci czynnik, który będzie współdecydował o samopoczuciu jednostki.

Na początek marca ów specjalista medycyny wieku rozwojowego zaprosił do Berlina najważniejszych przedstawicieli młodej dyscypliny naukowej, by mogli wymienić doświadczenia. On sam zaprezentuje na kongresie między innymi wyniki przeprowadzonych na szczurach badań na temat skutków cukrzycy ciężarnych. Młode osobniki, potomstwo szczurów-cukrzyków wykazywało skłonność nie tylko do niepohamowanego obżarstwa, również ich mózgi różniły się od organów nieobciążonych chorobą rówieśników. W podwzgórzu, ważnym centrum dowodzenia w mózgu, mieści się ośrodek hamujący chęć jedzenia. Zwierzęta pochłaniające pokarm ponad miarę miały w tym miejscu znacznie mniej komórek nerwowych niż osobniki z grupy kontrolnej. W dodatku owe nieliczne neurony reagowały znacznie słabiej na wysyłane sygnały, że głód został już zaspokojony.

Aby powstał ów „błąd w zaprogramowaniu”, matka nie musiała nawet chorować na cukrzycę – wystarczyło, że miała dużą nadwagę. – Mogę jedynie poradzić każdej kobiecie, by przed zajściem w ciążę zrobiła wszystko, co możliwe, by osiągnąć prawidłową wagę – stwierdza Andreas Plagemann.

Po porodzie niebezpieczeństwo wystąpienia tego typu zaburzeń u dziecka wcale jednak nie mija. Podobne efekty, jak przekonali się naukowcy, może wywołać przekarmianie niemowlęcia. – Komórki nerwowe dojrzewają jeszcze w pierwszych tygodniach życia – wyjaśnia badacz. – A tego, czego się w tym czasie nauczą, nigdy już nie zapomną.

Problemy grubych dzieci nie ograniczają się jedynie do cukrzycy i problemów z sercem oraz z krążeniem. Waga w chwili narodzin ma wpływ nawet na zapadalność na nowotwory. Karin Michels, epidemiolożka z Harvard Medical School w Bostonie, udowodniła, że w przypadku noworodków płci żeńskiej ważących ponad cztery kilogramy ryzyko, że w późniejszym wieku zachorują na raka sutka, było niemal dwukrotnie wyższe niż u dziewczynek o normalnej wadze. Zwiększało się znacznie również niebezpieczeństwo wystąpienia białaczki dziecięcej oraz raka jąder u chłopców. Andreas Plagemann natomiast dowiódł, że otyłość noworodków podwyższa ponadto skłonność do powstawania guzów mózgu.

– Nie wiemy jeszcze dokładnie, jakie mechanizmy są za to odpowiedzialne – stwierdza Michels – okres prenatalny ma jednak bez wątpienia ogromny wpływ na całe późniejsze życie.

Jej zdaniem znacznie ciekawsza od genetycznych predyspozycji do określonych schorzeń jest rola okresu ciąży i powstające wówczas uwarunkowania. – W genach nie możemy już nic zmienić, w życiu prenatalnym owszem.

Doktor Plagemann przypuszcza, że przemiana cukrów odgrywa także istotną rolę w predyspozycjach do powstawania nowotworów. Aby poradzić sobie z nadmiarem glukozy, dziecięcy organizm produkuje duże ilości insuliny. Ta zaś nie tylko obniża poziom cukru we krwi, ale jest również ważnym hormonem wzrostu w okresie rozwojowym. Nadmierne rośnięcie, podejrzewa naukowiec, może sprzyjać także wzrostowi komórek nowotworowych i doprowadzić do powstania raka. Dla matek, które chcą ustrzec swoje dzieci przed owymi plagami, doktor ma jedną skuteczną radę: karmić piersią. – W ten sposób na pewno nie przekarmi się niemowlęcia – mówi.

Trudniej będzie zastosować się do zalecenia jego kolegi, Jonathana Seckla z Uniwersytetu w Edynburgu. Brzmi ono: kobiety w ciąży powinny za wszelka cenę unikać stresów! Endokrynolog ten prowadzi badania nad wpływem hormonów stresu, na przykład kortyzolu, na dziecięcą psychikę. Poddał on testom malców, których ciężarne matki w czasie ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku przebywały w nowym Jorku niedaleko World Trade Center. Wiele z tych dzieci, gdy skończyło rok, miało niższy od średniej poziom kortyzolu we krwi – podobnie jak ich matki cierpiące na traumę pourazową. – Prawdopodobnie przekazały one ową cechę potomstwu – podejrzewa Seckl.

Tego, że silny stres matki może faktycznie zakłócić równowagę psychiczną dziecka, badacz dowiódł na zwierzętach doświadczalnych. Wraz z kolegami ze swego zespołu poddał ciężarne szczurzyce różnego rodzaju stresującym bodźcom – wdmuchiwano im do klatki powietrze o zapachu drapieżnych wrogów, przenoszono je w nieznane miejsca lub umieszczano w wąskich rurach. Innym z kolei wstrzykiwano kortyzol prosto do krwiobiegu.

Okazało się, że potomstwo szczurów narażonych na silny stres było często szczególnie lękliwe i bardziej wrażliwe na hormony stresu. Wcześniej od rówieśników wchodziło ponadto w okres dojrzewania.

– To wszystko to nic innego jak mechanizmy przystosowawcze, zapewniające przeżycie w trudnych warunkach – tłumaczy badacz. Niewykluczone, że podwyższony poziom hormonów stresu niósł rozwijającym się szczurzym mózgom przesłanie: tam, na zewnątrz istnieje świat pełen niebezpieczeństw, przeżyć uda się jedynie temu, kto stale będzie w stanie pogotowia.

Podobnie ludzkie dzieci, zestresowane już w łonie matki, mogą w późniejszym wieku wykazywać szczególną lękliwość – przypuszcza Seckl. Trudniej im będzie pokonywać stres i może pojawić się u nich zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, znany jako ADHD.

Uczony ma jednak dla przyszłych matek również uspokajającą wiadomość: w normalnych przypadkach łożysko stanowi naturalną barierę uniemożliwiającą przedostawania się hormonów stresu do organizmu dziecka. Kortyzol wydzielany przez organizm ciężarnej kobiety dociera więc jedynie w znikomej części do krwiobiegu płodu. Łożysko w normalnej sytuacji produkuje specjalny enzym, który zamienia szkodliwy hormon w niegroźny produkt przemiany materii.

Ta zapora nie jest jednak stuprocentowo szczelna. Badania przeprowadzone na szczurach wykazały, że przy bardzo wysokich dawkach hormonów stresu do rozwijającego się płodu może przedostać się ich wystarczająco wiele, by zaprogramować w człowieku bojaźliwość.

Kuriozalne obserwacje poczynił Seckl podczas badań z udziałem kobiet z Finlandii i ich dzieci. Mieszkańcy krajów północnych uwielbiają lukrecję, dla niektórych ów przysmak stanowi istotną część ich pożywienia. Inaczej trudno byłoby wytłumaczyć to, że uczonemu i jego kolegom z uniwersytetu w Helsinkach udało się znaleźć 64 matki, które w okresie ciąży spożywały co najmniej sto gramów czystej lukrecji tygodniowo. Ich dzieci nadspodziewanie często okazywały się osóbkami potrafiącymi nieźle grać innym na nerwach, miały również spore kłopoty z koncentracją. Wyjaśnienie naukowców brzmiało: jeden ze składników lukrecji, glicyryzyna, niweluje działanie enzymu łożyska, który normalnie neutralizuje hormon stresu, kortyzol.

Stosunkowo najświeższej daty są wnioski pozwalające przypuszczać, że w okresie życia płodowego mogą powstawać również predyspozycje do późniejszych chorób psychicznych. Joram Feldon, neurobiolog ze Szwajcarskiej Wyższej Szkoły Technicznej w Zurychu praktycznie całą swą naukową karierę poświęcił poszukiwaniom przyczyn takich schorzeń psychicznych, jak schizofrenia czy depresja. Od pewnego czasu interesuje go również, w jaki sposób już w łonie matki powstaje skłonność do tego rodzaju cierpień.

Wnioski, do jakich doszedł, brzmią alarmująco. Infekcje, na jakie kobieta zapadła podczas ciąży, mogą dziesiątki lat później sprzyjać wystąpieniu choroby psychicznej u dziecka. – Badania, jakie przeprowadziliśmy na zwierzętach, jednoznacznie to potwierdzają – oznajmia Feldon. Wstrzykiwał on myszom w różnych stadiach ciąży substancję, która wywołuje w organizmie matki reakcję immunologiczną podobną do zakażenia spowodowanego przez wirus. Potomstwo wykazywało często objawy odpowiadające określonym zachowaniom ludzi cierpiących na schizofrenię.

– Istnieje bezpośredni związek pomiędzy prenatalną reakcją immunologiczną a objawami schizofrenii w późniejszym życiu – twierdzi badacz. U myszy, tak samo jak u ludzi, choroba wybuchała dopiero po osiągnięciu wieku dorosłego, lecz zmiany w układzie dopaminowym w mózgu można było zaobserwować i zmierzyć już w okresie płodowym. Najwyraźniej przebyta infekcja tak bardzo rozstroiła przemianę materii, że mózg stał się podatny na choroby psychiczne.

– Oczywiście musi wystąpić równocześnie kilka czynników, by takie schorzenie mogło rzeczywiście powstać – mówi Feldon. Na przykład predyspozycje genetyczne lub wpływ narkotyków. Pomimo to uczony zaleca przyszłym matkom unikanie jak ognia wszelkich infekcji. – Gdy w moim laboratorium panuje grypa – opowiada – wszystkie pracownice będące w ciąży mają prawo zostać w domu.


Marishka
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 21:40   

a co ma zrobić kobieta w następnej ciąży, której pierwsze dziecko urodziło się z naczyniakiem limfatycznym (patrz Ja)?
nie jesć tak zachwalanych produktów mlecznych ( nawet ich większość mojego życia nie jadłam tylko w tej ciąży posłuchałam)

Od urodzenia syn ma palec u stopy w której stwierdzono naczyniaka siny ale dopiero musiało minąć kilka lat by stopa zaczęła się powiększać i by badaniami stwierdzono, że to naczyniak bo tak mówiono, że to być może znamię, które zniknie, że wiele dzieci tak ma po urodzeniu.

Pewnie nikt nie policzył ile z tych dzieci później miało diagnozę naczyniaka. Po co? urodziło się, było, wyszło ze szpitala, dziękujemy .


a sorry, nie jestem w ciąży, tak tylko Mi się napisało.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Wto Mar 09, 2010 21:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved