Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:00
dr Ellis - czegoś tu nie rozumiem
Autor Wiadomość
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 20:10   

Paweł-poprostu napisał/a:
Dobrze, rozumiem, ale na tym etapie to jest Pana słowo przeciwko mojemu, więc niech Pan spróbuje obalić to co napisałem.

Panie Pawle,
To nie jest moje słowo przeciwko słowu Pana, bo życia by mi nie starczyło, żeby zbadać kilka pokoleń ludzi. To jest słowo pokoleń fizjologów, antropologów. Tragiczne jest tylko to, że wiedza utrwalona już przed pół wiekiem, została obecnie celowo wykrzywiona i ukryta pod lawiną miałkich badań. Proszę się zainteresować, co nauka miała do powiedzenia w kwestii wpływu żywienia na rozwój. Tego w latach 50-tych nikt nie ukrywał. A dziś trzeba od nowa wyważać dawno otwarte drzwi. W naukach ścisłych coś takiego jest nie do pomyślenia. Euklides sformułował swoje zasady ponad dwa tysiące lat temu i do dzisiaj stanowią one powszechnie znany fundament geometrii.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 20:14   

Kevo napisał/a:
weź Mariusz_, bo jeszcze Cię uznają za Tomasza Kwaśniewskiego. Już w niedalekiej przeszłości miał być nim zeto555 :-D .

Też się nad tym zastanawiałem. Wszakże stawiałbym raczej na osoby używające deprecjonujących interlokutora epitetów w rodzaju dzieciaki itp. Natura każdego z nas wyłazi, jak słoma z cholewek.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 20:17   

Paweł-poprostu napisał/a:
Acha, bym zapomniał! Niech zgadnę, ma Pan 194cm wzrostu?

Przecież pisałem tu na forum, że mam 170 cm i ważę do 70 kg. Wcale tego nie ukrywałem.
JW
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:02   

Hannibal napisał/a:
To prawda, chleba sobie nie żałowali.
Ich wzrost to 1,67-1,75 m.
Wyżsi byli natomiast ci o wyższym statusie społecznym, lepiej się odżywiający (znaczy więcej zwierzaków, mniej chleba, chyba)

Mniej energii > mniej insuliny > mniejsze przyswajanie dużych cząsteczek białka > niższy wzrost.
Hannibal napisał/a:
Przykładem takim są Ihalmiutowie z północnej Kanady, którzy jedli parę kilo mięcha dziennie, a byli dość niscy.

Mało węglowodanów > mało insuliny> małe przyswajanie małych cząsteczek białka > niski wzrost.
Ludzie dzisiejsi:
Złe rozkładanie białka i dużo insuliny > duże przyswajanie dużych cząsteczek białka > wysoki wzrost
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Gru 26, 2010 16:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:34   

Jeśli chodzi o Wikingów to czeka mnie niedługo lektura dwóch książek:
"Wyprawy Wikingów" oraz "Przekleństwo Grobu Wikinga" Farleya Mowata
O ich żywieniu powinno być tam trochę.
W pierwszej na pewno jest, bo chill już trochę przeczytał i potwierdził.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:40   

Hannibal napisał/a:
Jeśli chodzi o Wikingów to czeka mnie niedługo lektura dwóch książek:
"Wyprawy Wikingów" oraz "Przekleństwo Grobu Wikinga" Farleya Mowata
O ich żywieniu powinno być tam trochę.
W pierwszej na pewno jest, bo chill już trochę przeczytał i potwierdził.

Świetnie!
Też ich poszukam ale w Polkowicach to tylko banki mamy i sklepy.
ok.27 tyś mieszkańców 16 banków i kilkanaście wielkich sklepów, ciekawe po co to komu, gdzie się obejrzeć tam tylko sklepy.
Wątpię że znajdę, ale warto spróbować!
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:42   

To jakies popularno-naukowe? Zdaj relacje czy warto.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 13:05   

zyon napisał/a:
To jakies popularno-naukowe? Zdaj relacje czy warto.

Farley Mowat to znany pisarz i podróżnik.
Na razie przeczytałem "Ginące Plemię" o Ihalmiutach jego autorstwa. Pan Witold kiedyś polecał tę książkę. No i książka super. Chill tez mi mówił, że zrobiła ona na nim spore wrażenie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 13:19   

Paweł-poprostu napisał/a:
Wątpię że znajdę, ale warto spróbować!

tę o grobie to na allegro kupiłem
podobnie jak "Ammassalik" Roberta Gessaina (ansie wspominała ją kilka razy na forum)
tanie są
a wyprawy to w Empiku mam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Gru 09, 2010 13:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 13:59   

[quote="Molka"]
Paweł-poprostu napisał/a:


Mało węglowodanów > mało insuliny> małe przyswajanie małych albumin > niski wzrost.
Ludzie dzisiejsi:
Złe rozkładanie białka i dużo insuliny > duże przyswajanie dużych albumin > wysoki wzrost


Pawle-poprostu pozwól ze bede Ci mówic Paweł, przemyślenia i wnioski masz ciekawe, nawet powiem Ci że to co piszesz, sprawdza sie w moim przypadku, studiuj i pisz dalej... :-) ale nie o tym chciałam mówic,

chciałam zapytac co rozumiesz przez pojęcie albumina?
czytając Twoje posty spotkałam się z określeniem mała, duża albumina i w zależności od rozkładu białka , trawienia cząstki tej albuminy są duże bądź małe....

otóż chciałam powiedziec , sprostowac, iż albumina jest jednorodnym białkiem o określonej wielkości produkowanym przez wątrobę stanowiąca około połowy z całości jeśli chodzi o białko całkowite surowicy krwi.

Gdy zrobisz rozdział elektroforetyczny białka osoczowego w żelu agarazowym to uzyskasz rozdział białka na frakcje, one będą sobie wędrowały w srodowisku zasadowym od katody do anody w zależnosci od ciężaru, i albumina jako ta najlżejsza bedzie wędrowała najszybciej stanowic pierwsza frakcje i procentowo będzie stanowic miedzy 55 a 70 %, potem idą globuliny jako białka niejednorodne wśród nich alfa1, alfa2, beta, gamma , gamma jako najcięższe wędrują najwolniej , do nich między innymi należą przeciwciała odpornościowe...
wracając do albuminy jest to białko o przeróżnych funkcjach, od utrzymania prawidłowego ciśnienia osmotycznego poprzez funkcje transportowe np. bilirubiny, hormonów, witamin, leków, pierwiastków, kwasów tłuszczowych oraz substancji które wchłaniaja sie z jelit i transportowane sa do watroby....

jeśli chodzi o rozkład białek osoczowych to te duże rozkłada głównie wątroba lub śródbłonek naczyń.. np. albumina rozkładana jest przede wszystkim w skórze, jakiś procent przesącza sie do przewodu pokarmowego i tam ulega strawieniu, jakiś niewielki procent białka filtrują nerki gdzie po resorpcji zwrotnej w cewkach są katabolizowane... itd..

natomiast Ty piszesz o białku które spożywamy rozkładając do aminokwasów ...
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 11:48   

Ano prawda, pomyliłem się.
Widocznie źle przeczytałem, no ale pomijając błędną terminologię, większość jest ok. aczkolwiek zinterpretuje jeszcze raz.
Oto interpretowany artykuł:
http://docs.google.com/vi...z-GO7q013VXa4uQ
Jan Kwaśniewski napisał/a:
Starość

Przyczyny starzenia się organizmów (cz. II)

Badania Sorrgela wykazały stały wzrost z wiekiem azotu polipeptydowego w surowicy krwi. [b]Badania Carela i Eberlinga wykazały, że zawartość tego azotu zwiększa się równolegle do wzrostu wartości przyspieszających starzenie hodowli komórek, przy jednoczesnym stwierdzaniu z wiekiem zmniejszania się zawartości aminokwasów w surowicy krwi. Czyli, aby starzeć się możliwie powoli -

należy zapewnić sobie we krwi i innych płynach ustrojowych obecność możliwie dużej
ilości aminokwasów, przy możliwie małej zawartości azotu polipeptydowego.

[/b]
Głównym źródłem azotu polipeptydowego u współczesnych ludzi są produkty niekompletnego trawienia białek w przewodzie pokarmowym. Białka powinny być rozkładane do aminokwasów, jak chce współczesna nauka, ale nie są. Wchłaniane są powszechnie do krwi związki białkowe: i te mniejsze (azot polipeptydowy), i te większe, i całkiem duże, które organizm rozpoznaje jako obce białko i wytwarza przeciwko nim przeciwciała. Skutkiem tego są liczne uczulenia pokarmowe tak powszechnie występujące, zwłaszcza u dzieci, ale i u dorosłych.

Na przykład przeciwciała przeciwko białku bydlęcemu z mleka stwierdza się u wielu dzieci, następnie poziom tych przeciwciał systematycznie spada i jest najniższy w wieku ponad 40-45 lat, i ponownie wzrasta w starszym wieku, szczególnie po 65. roku życia u ludzi na niskiej z zasady emeryturze, wymuszającej jeszcze bardziej niekorzystne odżywianie. Niekorzystne odżywianie, tak pastwiskowe, jak i korytkowe oraz liczne modele żywienia, pośrednie między jednym a drugim żywieniem, wymuszają wzrost poziomu azotu polipeptydowego, czego skutkiem m.in. jest:

szybkie dojrzewanie,
nadmierny wzrost i
nadmierna waga ciała

- czyli tzw. „dorodna młodzież”, która jest wielkim nieszczęściem narodu.

Następnym źródłem są produkty niekompletnej utylizacji własnych białek w komórkach, które zaśmiecają środowisko wewnętrzne organizmu właśnie azotem polipeptydowym i większymi cząstkami białkowymi rozpoznawanymi przez organizm jako antygen, jako ciało obce. Organizm wytwarza przeciwko tym białkom przeciwciała, czego skutkiem jest określona choroba z autoagresji.

Choroby z autoagresji, to na przykład:

toczeń rumieniowy
choroba reumatyczna
kłębkowe zapalenie nerek
marskość wątroby
żółtaczki polekowe
przewlekłe zapalenie trzustki
cukrzyca typu I
choroby tarczycy
samoistna męska niepłodność
niedokrwistość hemolityczna
nawet zawał serca
nawet małopłytkowość
gościec przewlekły postępujący
choroba Bürgera
choroba Bechterewa
Stwardnienie rozsiane i boczne zanikowe
a nawet miażdżyca i inne liczne choroby

Każdy uraz mechaniczny: oparzenie, zabieg operacyjny, promieniowanie jonizujące, choroby zakaźne i pasożytnicze – zwiększają poziom azotu polipeptydowego i przyspieszają starzenie.
Żywienie Optymalne (®) jest leczeniem przyczynowym w tych chorobach.

Gatunki krótko żyjące wykorzystują szeroko azot polipeptydowy w budowie i regeneracji własnych organizmów, np. u szczurów stwierdzono bezpośrednią przemianę albumin o ciężarze cząsteczkowym 60 000 (średnio) w globuliny, czyli duże białka (do miliona – ciężar cząsteczkowy) bez ich rozkładania na aminokwasy, czy nawet peptony. Ale też szczury żyją 10 razy krócej od wiewiórek, po prostu te dwa gatunki żywią się odmiennie, wiewiórki znacznie lepiej od szczurów.

Czynniki genetyczne mają małe znaczenie w sprawach zdrowia i chorób, długiego, czy krótkiego życia. Od dawna wiadomo, że najdłużej żyją i najmniej chorują ludzie odżywiający się pasterską strawą. Są to np. mieszkańcy doliny w Andach, niektórych rejonów w Abchazji, Gruzji, Azerbejdżanu
czy Jakucji. W Jakucji, gdzie liczba ludzi ponad stuletnich 30 lat temu była kilkanaście razy większa niż w Polsce, stwierdzono, że liczba stulatków wśród miejscowych i przesiedlonych tam po rewolucji Ukraińców i Rosjan była taka sama. W tej samej Jakucji, w jednym z obozów (gułagów), w którym przebywali Polacy, po roku z ponad tysiąca ludzi żyło tylko dziewięćdziesięciu. Klimat był ten sam, tylko odżywianie zupełnie inne.

Niskie OB - Objawem pośrednio wskazującym na większą, lub mniejszą ilość azotu polipeptydowego i aminokwasów w płynach wewnętrznych organizmu jest poziom OB, (czyli
opadania krwinek). Tylko wśród ludzi stosujących Żywienie Optymalne (®) spotkałem kilkadziesiąt osób, u których, często wysokie uprzednio OB obniżyło się do zera. U tysięcy obniżyło się od 1 do 3.

Poprawa wzroku - U optymalnych często występują objawy, które można zaliczyć do objawów odmładzania się: ustąpienie zaćmy – to odmłodzenie soczewki oka, poprawa ostrości wzroku od 1 do nawet 5 dioptrii - to odmłodzenie narządu wzroku, ale także i odmłodzenie naczyń, które na dnie oczu powiększają się na skutek miażdżycowych i skracają przez to oś oka, co wpływa na pogorszenie wzroku.

Ustępuje osteoporoza - co jest objawem odmładzania się układu kostnego.

Skóra - Pojawia się, jak to określają optymalni, piękna cera, to jest odmłodzenie skóry. Ustąpienie rozstępów skórnych pociągowych, czy innych, czy bliznowców po operacjach, czy łuszczycy
- to też jest odmłodzenie skóry.

Jan Kwaśniewski

Co zakłóca trawienie białek?
Samo ograniczenie węglowodanów to jedno, lecz drugie równie ważne to oddzielenie pokarmów "niejadalnych" od tych jadalnych, poprzez niejadalne mam na myśli produkty, które nie powinny być jedzone na surowo min. ziemniaki, warzywa strączkowe, zboża i inne.
Te produkty najbardziej wzmagają syntezę somatostatyny i upośledzają trawienie.

O łączeniu tych produktów z produktami zwierzęcymi już sporo pisałem:

Paweł-poprostu napisał/a:

Łączenie węglowodanów z tłuszczem i białkiem powoduje zachwianie w produkcji IGF-I poprzez działanie antagonistyczne somatostatyny w stosunku do somatoliberyny.
Somatostatyna upośledza cały proces trawienia.
Syntezowanie cAMP-u zostaje częściowo wstrzymane.
Cały proces powstawania lecetyny zostaje zatrzymany:
cholina + ATP = fosfocholina + ADP
fosfocholina + CTP = difosforan cytydylocholiny + PPi
difosforan cytydylocholiny + 1,2-diacyloglicerol = lecytyna + CMP
Glukagon i glutamina nie mogą dojść do "głosu", ponieważ brakuje cAMP-u który to aktywuje cyklaze adenylanową.
W konsekwencji doprowadza to do braku fosforylacji S133 na beta białka CREB, a i nie ma co wiązać PEPCK w CRE i indukować jego transkrypcje.
Efekt?
Szereg zachwiań metabolicznych o których Kwaśniewskiemu się nie śniło.
Jednocześnie w ten sposób można łatwo obalić bezsens łączenia węglowodanów z tłuszczem i białkiem, wiec i wszelakich proporcji w jednym posiłku.
Szkodliwy niedobór białka który nie tylko upośledza ochronę przed wolnymi rodnikami, ale i zmniejsza zawartość wolnych aminokwasów we krwi. Następuje także zwolnienie regeneracji i obumarcie komórek na skutek coraz większej ilości wiązań krzyżowych miedzy DNA, a histonami.

Teraz to uzupełnię o gruczoły wydzielnicze.
Jak wiadomo pierwsze skrzypce gra tu przysadka mózgowa produkująca hormon tyreotropowy, hormon wzrostu, hormon kortykotropowy, hormon luteinizujący, prolaktynę, hormon melanotropowy i hormon dojrzewania pęcherzyków.
Zacznijmy od hormonu tyreotropowego (TSH) tzw. tyreotropiny.
TSH jest regulowany na zasadzie sprzężenia zwrotnego z hormonami tarczycy, stymuluje zwiększenie przepływu kwi przez tarczyce i uwydatnienia jej działania.
Natomiast z kolei tarczyca produkuje tyroksynę:
Cytat:
Tyroksyna pobudza procesy utleniania w tkankach, pobudza rozpad tłuszczów do kwasów tłuszczowych i glicerolu, wzmaga wchłanianie glukozy z przewodu pokarmowego i jej zużycie przez komórki. Zwiększa także wydzielanie i efekty działania somatotropiny i glikokortykoidów, wpływa na czynność gruczołów płciowych. Hormon ten jest bardzo ważny dla rozwoju fizycznego i psychicznego młodych organizmów, wpływa również regulująco na laktację i rozród

i trójjodotyronine (T3):
Cytat:
Trójjodotyronina jest u człowieka głównym hormonem tarczycy, który powstaje głównie przez odjodowanie tyroksyny (T4) na poziomie tkankowym. Działanie hormonów tarczycy jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, ich działanie ujawnia się we wszystkich komórkach organizmu i jest szczególnie ważne w okresie rozwoju ośrodkowego układu nerwowego oraz dla wzrostu.
Niedobór hormonów tarczycy w okresie niemowlęcym prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu i niedorozwoju umysłowego. Dawniej to zaburzenie było nazywane kretynizmem tarczycowym. Obecnie w krajach cywilizowanych bada się noworodki badaniem przesiewowym na występowanie wrodzonej niedoczynności tarczycy. Wczesne rozpoznanie i leczenie tego schorzenia zapewnia prawidłowy rozwój dziecka.

Na zwiększenie syntezy tyreatropiny wpływa tyreoliberyna (TRH) i somatoliberyna (GHRH)!
Natomiast jak już dobrze wiemy (GHRH) jest syntezowany podczas trawienia białka zwierzęcego, natomiast somatostatyna (SRIF) jest jej antagonistą.
Więc co zwiększa wydzielanie (SRIF)?
Węglowodany!!!
Nie mówię, że węglowodany są ogólnie złe, po prostu szkodzi łączenie ich w posiłku białkowo-tłuszczowym.
Ogólnie rzecz biorąc (SRIF) zmniejsza syntezę tyreotropiny (TSH) co jest bardzo niekorzystne.
A co z hormonem wzrostu somatostropiną (STH) (GH)?
GH jest pobudzany przez hormon uwalniający (GHRH) i hamujący somatostatynę.
Somatostatyna hamuje jego syntezę, a przecież on jest kluczowy do wytwarzania IGF-1, IGF-2 i cAMP-u.
http://pl.wikipedia.org/wiki/CAMP

Druga grupa produktów węglowodanowych ( wedle mojej terminologii) to produkty pośrednie.
Są to produkty które już można jeść na surowo, aczkolwiek również pobudzają somatostatyne tylko w mniejszym stopniu. Te produkty zawierają procentowo sporo skrobi, mniej od niejadalnych, lecz więcej od następnej grupy.
Te produkty świetnie sprawdzają się jako dodatek do do produktów zwierzęcych, także w ramach przypraw. Na ogół smakowo dobrze się komponują.
Te produkty to wszelkiej maści warzywa i zioła, nadające się do jedzenia w stanie surowym, jak i obrobionym.
Następną grupę stanowię węglowodany pozbawione skrobi, lub zawierające ją w minimalnej ilości.
Są to na przykład owoce, miody, laktoza mleczna, niektóre warzywa itd.
Biorąc po uwagę wszelkie kombinacje pokarmowe i proporcje możemy wyróżnić trzy podstawowe grupy:
Pastwisko, koryto, stół , dotąd kończy się inicjatywa Jana Kwaśniewskiego i zaczyna moja. Wyróżniam wiele podgrup, przypisując je dwóm czynnikom, insulinie i rozłożonemu białku.
Białko jest różnie rozkładane w zależności od wielu czynników, insulina natomiast jest wprost proporcjonalna do ilości węglowodanów i w mniejszym stopniu B i T, proporcji między tłuszczem a węglowodanami, oraz zwielokrotnieniami insulinowymi.
Na tej podstawie można ułożyć pełno kombinacji ilości insuliny i rozkładania białka które tłumaczą wszystkie przypadki (wzrost, masa ciał, choroby, wpływ na sprawność fizyczną, umysłową i inne)
Do każdej głównej grupy jak i podgrupy można przypisać dane choroby jak i dane parametry fizyczne itd.
Oczywiście są też czynniki genetyczne, aczkolwiek maja one niewielkie znaczenie.
Również w zależności od przypisywanej grupy zmienia sie zapotrzebowanie na mikro i makro elementy,
szczególnie witaminy rozpuszczalne w wodzie.
Najniższe zapotrzebowanie na białko ma się, ani na ŻO ani na HC, najniższe zapotrzebowanie ma się gdy dostarczy się idealną ilość węglowodanów czyli w granicy 120g /150g
Związki fosforowe aktywne takie jak ATP swoją drogą, a nie jak to dr. Kwaśniewski z uwagi na nie zmniejsza potencjalne zapotrzebowanie na węglowodany.
Wraz ze spadkiem spożycia węglowodanów powinno wzrastać spożycie białka w proporcji 1/1, 1g węgli na 1 gramy białka. Także proporcjonalnie powinno się zwiększyć spożycie tłuszczu.
Również małe zapotrzebowanie na białko występuje na na niektórych podgrupach pastwiska z mała ilością tłuszczu, najlepiej nasyconych i omega 3.
Na takim modelu żywienia znacząco wzrasta zapotrzebowanie na witaminy rozpuszczalne w wodzie, i niektóre sole mineralne w tym potas, błonnik. W niewielkim stopniu natomiast wzrasta zapotrzebowanie na białko.

W pierwszym cytacie nie bez przyczyny pogrubiłem i powiększyłem:
Badania Carela i Eberlinga wykazały, że zawartość tego azotu zwiększa się równolegle do wzrostu wartości przyspieszających starzenie hodowli komórek, przy jednoczesnym stwierdzaniu z wiekiem zmniejszania się zawartości aminokwasów w surowicy krwi. Czyli, aby starzeć się możliwie powoli -

należy zapewnić sobie we krwi i innych płynach ustrojowych obecność możliwie dużej
ilości aminokwasów, przy możliwie małej zawartości azotu polipeptydowego.

Dr. Kwaśniewski pewnie do dzisiaj sądzi, że białko skraca życie, co jest absurdem
Jan Kwaśniewski wyeliminował prawie wszystkie czynniki doprowadzające do złego trawienia i utylizacji białek, lecz jak wspominałem powyżej zostawił jeden bardzo ważny dotyczący łączenia węglowodanów z BT.
Mogę się tylko domyślać że takie poczynania zmniejszyły poziom azotu polipeptydowego, lecz dla lepszego efektu zaczął eksperymentować z jednym z dwóch czynników które razem podwyższają jego pozom, jednym są węglowodany, drugim białko.
Skoro Kwaśniewski zmniejszył ilość węglowodanów, to jeszcze pomyślał o zmniejszeniu białka.
Domniemywam, że wiedział, iż dalsze zmniejszanie węglowodanów będzie szkodliwe, więc pomyślał o białku, tak jak najbardziej, zmniejszając białko można uzyskać spadek azotu polipeptydowego, bo w końcu odcina się surowiec, lecz takie poczynania zmniejszają także poziom wolnych aminokwasów, czynnika wybitnie odmładzającego, przyspieszającego regeneracje.
Ale po co?
Po co ograniczać wolne aminokwasy?
Może powiesz dla zmniejszenia azotu polipeptydowego?
Lepiej się zastanowić w jaki sposób usprawnić rozkładanie białek, czy nie widać tu nic podejrzanego, że ziemniaki trawią się 1godz., mięso dajmy przykładowo 3godz, a razem się to trawi całą dobę 24h!!!
To nie tylko długość trawienia, ale jak by się zagłębić to wyraźnie widać, że towarzyszy temu pełno zakłóceń dochodzi do bitwy między hormonami, białka są źle rozkładane lepiej niż na korycie, ale i tak może być lepiej!
Wtedy można dołożyć białko, ale rozsądnie, bo jego nadmiar jest bardzo niekorzystny.
Należy go jeść nie za dużo nie za mało, a wyznacznikiem granicy nie powinna być złota proporcja, lecz instynktowne wolne od przeświadczeń i fobii zapotrzebowanie naszego organizmu, które jest zmienne jak kobieta.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 11:58   

strach jest bez biochemii :razz:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:07   

zyon napisał/a:
strach jest bez biochemii :razz:

Właśnie.
Dlatego trzeba ją permanentnie pochłaniać.
Innej opcYji po prostu nie ma 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:10   

zyon napisał/a:
strach jest bez biochemii :razz:

Strach nie mieć takich kolegów!
Ty maż swojego konia ja też mam, ja Ci zarzucę postem o biochemii, a Ty mi postem z dobrą muzyką.
I gitara gra :viva: .
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:13   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
strach jest bez biochemii :razz:

Właśnie.
Dlatego trzeba ją permanentnie pochłaniać.
Innej opcYji po prostu nie ma 8-)


Chcialem napisac "strach jesc bez biochemii" ale sie przeliterowaczylem :hah: :viva:
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:20   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
strach jest bez biochemii :razz:

Właśnie.
Dlatego trzeba ją permanentnie pochłaniać.
Innej opcYji po prostu nie ma 8-)


Chcialem napisac "strach jesc bez biochemii" ale sie przeliterowaczylem :hah: :viva:

Też lubię Nutellę z odtłuszczonym mlekiem dzięki której zdrowo się odżywiam! :hah:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Gru 13, 2010 12:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:41   

Molka napisał/a:
natomiast Ty piszesz o białku które spożywamy rozkładając do aminokwasów ...

Niestety tak do końca nie jest, no ale można tamu zaradzić co właśnie napisałem.
Molka napisał/a:
Pawle-poprostu pozwól ze bede Ci mówic Paweł

W końcu mam tak na imię :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 12:46   

a co z tym badaniem (krótkim fakt) Paweł
białko na poziomie 50-80g
http://donmatesz.blogspot...es-markers.html
hormony w dół/metabolizm zwalnia=dłuższe życie
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 14:01   

Mariusz_ napisał/a:
a co z tym badaniem (krótkim fakt) Paweł
białko na poziomie 50-80g
http://donmatesz.blogspot...es-markers.html
hormony w dół/metabolizm zwalnia=dłuższe życie

A co z dziesiątkami badań z których wynika:
hormony w górę /metabolizm przyspiesza=dłuższe życie
Życie można przedłużyć, albo spowalniając metabolizm, co jest marnym pomysłem, lub przyspieszyć go co jest lepszym rozwiązaniem.
Można spowolnić metabolizm tym samym zwalniając szybkość powstawania wiązań krzyżowych między DNA a histonami, spowolnić podział komórkowy, ale po co skoro znacznie lepsze rezultaty otrzymują genetycy nawet niewiele podkręcając metabolizm.
Zwiększa się pozom hormonów pobudzających do odnowy telomery, tym samym zwiększając liczbę możliwych podziałów komórkowych, wzrasta poziom RNA i DNA w stosunku do histonów, następuje przyspieszenie regeneracji, pobudzenie układu odpornościowego, wzmożone wydzielanie różnych antyoksydantów przez tarczyce, zwiększenie syntezy substancji anihilujących szkodliwe związki przemiany materii, zwiększenie wolnych aminokwasów przez co komórki dosłownie młodnieją nie tracąc na podziałach, wzrasta poziom cAMP-u, PEPCk-u, (GHRH), usprawniają i przyspiesza gruczoły dokrewne zwiększając syntezę licznych hormonów.
Nie wiem po co zwalniać? Czyż optymalniej nie jest przyspieszyć?
Dla twojej świadomości, te prawdziwe i zapomniane badania, a nie farmacyjne piieerrddyy wielokrotnie i dobitnie pokazywały, że to jednak ograniczenie kaloryczne wraz z ograniczeniem białka wydłużają życie, a same ograniczenie białka prowadzi do dysfunkcji organizmu i jego degeneracji.
Zainteresuj się trochu genetyką to może przejrzysz na oczy :-) .
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Gru 13, 2010 14:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 14:29   

Paweł a mógłbyś to wszystko napisać normalnym językiem ,językiem ludu pracującego miast i wsi?
Doceniam Twoją wiedzę i znajomość rzeczy niemniej jednak biochemia to nie jest "działka" na której się znam. Myślę,że jest więcej takich ludzi na tym forum. Czytają ale czy coś z tego zrozumieją? Śmiem wątpić.
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
 
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 14:31   

Kevo napisał/a:
...

Nie za pewnie siebie ? tato :roll:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 14:43   

Cytat:
Nie za pewnie siebie ? tato

no, nieźle sobie poczynasz, synu. :-) Jestem z ciebie dumny.
Szkoda tylko że to wszystko niezweryfikowalne teorie. Jakich wiele.
Dr. Ellis przez parę miesięcy jadł wyłącznie steki i odnotował najlepsze wyniki w zdrowiu, sampoczuciu oraz wynikach sportowych.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 15:02   

jerzyk napisał/a:
Paweł a mógłbyś to wszystko napisać normalnym językiem ,językiem ludu pracującego miast i wsi?
Doceniam Twoją wiedzę i znajomość rzeczy niemniej jednak biochemia to nie jest "działka" na której się znam. Myślę,że jest więcej takich ludzi na tym forum. Czytają ale czy coś z tego zrozumieją? Śmiem wątpić.

To wszystko się sprowadza dwóch rzeczy, samego LC i rozdzielność taką jaką przez cały paleolit musieliśmy stosować i jesteśmy do niej dostosowani.
Jedna prosta sugestia:
Żeby nie łączyć niejadalnych węglowodanów z produktami zwierzęcymi, bo niejadalne upośledzają trawienie produktów zwierzęcych, powodując doprodukowanie somatostatyny, która jest antagonistą somatoliberyny.
A te dwa hormony są najważniejsze, bo powodują całe kaskady następnych hormonów, które się dosłownie biją ze sobą, to z kolei upośledza całe trawienie, a skutki uboczne kiedyś ci się odbija, a na razie procentują.
.
Jakie węglowodany są jadalne, a jakie nie:
Jadalne jest wszystko co możesz bez obaw zjeść na surowo, natomiast niejadalne to to co co bez obróbki może Ci zaszkodzić.
Jadalne: owoce, miody, większość warzyw, laktoza mleczna, węglowodany z orzechów, krwi.
Niejadalne: ziemniaki, zboża, warzywa strączkowe, inne niektóre warzywa.
Jeśli nie masz problemów z mlecznymi to zachęcam do nich ale w wariantach z niewielką ilością mlecznego białka (kazeiny).
Nie licząc tego białka mleczne mają świetny tłuszcz i węglowodany.
Moim skromnym zdaniem jeśli Ci służy to jak najbardziej mleczna laktoza (cukier), najlepsze są dobrej jakości jogurty, kefiry i inne mleczne napoje także mleko.
Na tym forum jest wielu krytyków mleka głosząc że mleko nie powinno być spożywane jak ma się z nim problemy, pełna racja, lecz z drugiej strony to właśnie ten cukier natura wybrała by był dostarczany w mleku młodym rozwijającym się organizmom.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 15:30   

Kevo napisał/a:
Dr. Ellis przez parę miesięcy jadł wyłącznie steki i odnotował najlepsze wyniki w zdrowiu, sampoczuciu oraz wynikach sportowych.

A pozwolę sobie zabrać głos w tejże pogawędce.
W poprzednich postach pisałem o skutkach łączenia niejadalnych węglowodanów z produktami zwierzęcymi.
Podałem przykład który miał uzmysłowić co oprócz moich biochemicznych wywodów można zaobserwować, był to przykład z ziemniakami i mięsem.
Same ziemniaki trawią się 1h, same pieczone mięso ok. 3h, ale gdy się oba produkty zje się w jednym posiłku to będzie się trawiło ok. 24h!!!
Przez ten czas dochodzi do sporów między hormonami i w efekcie do różnych dysfunkcji.
Rezygnując z węglowodanów automatycznie odciążył się ze zbędnych procesów które zachodzą podczas owego łączenia niejadalnego z jadalnym.
Moim zdaniem do kompletu powinien by spróbować jeszcze tego co ja piszę, dołączając węglowodany "jadalne" czy to w osobnym posiłku, czy też razem ze zwierzęcymi.
Jadalne to te występujące w mleku, owocach, miodach czy krwi.
Te węglowodany nie zakłócają trawienia! :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 15:32   

kosz
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Sob Kwi 23, 2011 11:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 15:59   

czyli propagujesz dietę Haya.
Cytat:
dołączając węglowodany "jadalne" czy to w osobnym posiłku, czy też razem ze zwierzęcymi.

czyli według twojej teori, węglowodany jednak można łączyć ze zwierzęcymi, ale tylko te "jadalne" ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 16:06   

powiedz mi Paweł jeszcze: czy węglowodany "jadalne" to także cukier (sacharoza z buraków) i jego pochodne - czekolada i inne słodycze ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 16:36   

Kevo napisał/a:
powiedz mi Paweł jeszcze: czy węglowodany "jadalne" to także cukier (sacharoza z buraków) i jego pochodne - czekolada i inne słodycze ?

Ta! kremówki Papieskie.
Liczy się także wartościowość, co mi po cukierkach, a sorry są jeszcze nim2 z witaminami.
Do spalenia jednej cząsteczki glukozy potrzeba 12 ciężkich enzymów, do spalenia jednej cząsteczki kwasu tłuszczowego tylko dwóch lekkich.
Na logikę! Smalec to tylko sam tłuszcz, ale organizm sobie będzie dobrze radził z jego spalaniem, lecz cukier w gruncie rzeczy kilkanaście razy bardziej obciąża nasze rezerwy enzymatyczne, prowadząc do głębokich niedoborów i tym samym do degeneracji.
Owszem cukry proste propaguje, lecz z wiadomego źródła 8-) .
Kevo napisał/a:
czyli propagujesz dietę Haya.

Szczerze to zaraz na google sprawdzę, bo pierwszy raz słyszę.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 18:21   

Kevo napisał/a:
Dr. Ellis przez parę miesięcy jadł wyłącznie steki i odnotował najlepsze wyniki w zdrowiu, sampoczuciu oraz wynikach sportowych.

Wg mnie to bujda na resorach.
Sam później się przyznał, że ten ZC był tak ciężki do utrzymania, że musiał z niego w końcu zrezygnować.
On poszedł po prostu w drugą skrajną stronę - wszędzie się mówiło, że trzeba jeść chudo, mnóstwo węgli no to on dla przeciwwagi powiedział, że to gó... prawda i że węgle nie są nam do niczego potrzebne. To taka typowa zagrywka, bardzo często stosowana na różnych polach.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Gru 13, 2010 18:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 20:40   

Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.
A skąd ty możesz wiedzieć,że to bujda na resorach.A może chciał sprawdzić jak to jest jeść same białka bez węgli, sprawdzić swoje samopoczucie na takim żywieniu?A Ty od razu ..bujda na resorach..".Ja sam jadłem w taki sposób jakiś czas żeby przetestować swój organizm.I nie była to bujda na resorach.
Paweł, DZIĘKI
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Pon Gru 13, 2010 20:58, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 20:45   

jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.

Nie z moimi, tylko biochemicznymi.
Poza tym znam styl Ellisa, czytałem jego książkę, znam jego nagrania, więc znam jego "marketing". 8-)
Sprawa jest prosta jak budowa cepa - gdyby ta opcja tak mu służyła to W ŻYCIU by z niej nie zrezygnował na rzecz czegoś pośledniego, mniej zdrowego.

BTW, a Ty jak długo stosowałeś ZC? 5, 10 lat? W krótkim czasie to raczej rzadko kiedy coś wychodzi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Gru 13, 2010 20:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 20:57   

Hannibal napisał/a:
Sprawa jest prosta jak budowa cepa - gdyby ta opcja tak mu służyła to W ŻYCIU by z niej nie zrezygnował na rzecz czegoś pośledniego, mniej zdrowego.

Pisze,że zrezygnował z takiej diety gdyż była zbyt monotonna.
Ja stosowałem parę tygodni.Bo po jakimś czasie nie mogłem już patrzeć na samo mięso. Ale czułem się dobrze.
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 21:11   

jerzyk napisał/a:
Pisze,że zrezygnował z takiej diety gdyż była zbyt monotonna.

No monotonna na pewno była.
Ale jak czytałem to mu to pasowało organoleptycznie; znaczy te steki.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 09:01   

jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.

:hihi: :hihi: trudno sie nie zgodzic, np chocby czytajac od poczatku ten watek :viva:
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 12:51   

Cytat:
jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.


trudno sie nie zgodzic, np chocby czytajac od poczatku ten watek

cóż, to mentalność młodych oczytanych osób, które nigdy nie chorowały "na poważnie". Przy ciężkiej chorobie, perspektywa patrzenia się zmienia.
Ale to prawda, zabawnie jest czytać takie wywody kwestionujące bogate doświadczenia lekarzy (jak Lutz, Kwasniewski, Ellis), bazujące na samej wiedzy z internetu :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Wto Gru 14, 2010 12:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 17:27   

[quote="Kevo"]
Cytat:
jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.


, bazujące na samej wiedzy z internetu :-)

Kevo na biochemi na biochemii :pada: :medit: :shock: :faint: :x :oops:
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 17:43   

Mariusz_ napisał/a:
Kevo na biochemi na biochemii

OF KORS ! :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 17:55   

A wszystko się zaczęło ponad 3 lat temu od postu Kevo, w którym opisał, czego nie rozumie u Ellisa.
3 tys. kalorii dziennie w postaci 2 steków, sporo zasuwania na siłowni... Czy teraz już wszystko jest jasne? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Gru 14, 2010 17:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 18:02   

Kevo napisał/a:
Cytat:
jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.


trudno sie nie zgodzic, np chocby czytajac od poczatku ten watek

cóż, to mentalność młodych oczytanych osób, które nigdy nie chorowały "na poważnie". Przy ciężkiej chorobie, perspektywa patrzenia się zmienia.
Ale to prawda, zabawnie jest czytać takie wywody kwestionujące bogate doświadczenia lekarzy (jak Lutz, Kwasniewski, Ellis), bazujące na samej wiedzy z internetu :-)

Jest takie potoczne okreslenie, ktore czasami oddaje sens tego dziwnego zjawiska: jebak-teoretyk, erotoman-gawedziarz. Setki rad i porad na wszystko, ale zadna z praktyki.

A czasami tez zastanawiam sie nad anomaliami typu uczony wywod, z ktorego ja malo pojmuje, bo conajmniej profesura niezbedna oraz idace z tym jezykiem w parze koszmarne bledy ortograficzne, stylistyczne, gramatyczne...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 18:25   

Zasady,kt się trzymam od x czasu
Najprostsze najlepsze
To co mi służy stosuje nawet jakby prof. hab nadzwyczajny przełożony 5x miał odmienne zdanie. :) On skończył dzienne uniwersyteckie zachodnie medyczne a ja nie ;) koko jambo i do przodu doktorku
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 18:30   

Hannibal napisał/a:

3 tys. kalorii dziennie w postaci 2 steków, sporo zasuwania na siłowni... Czy teraz już wszystko jest jasne? 8-)

Biedny lutz i jego 3000 Kcal średnio 2800 jak On to robił -miał tasiemca?? ;) :D
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 19:21   

zyon napisał/a:
Kevo napisał/a:
Cytat:
jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.


trudno sie nie zgodzic, np chocby czytajac od poczatku ten watek

cóż, to mentalność młodych oczytanych osób, które nigdy nie chorowały "na poważnie". Przy ciężkiej chorobie, perspektywa patrzenia się zmienia.
Ale to prawda, zabawnie jest czytać takie wywody kwestionujące bogate doświadczenia lekarzy (jak Lutz, Kwasniewski, Ellis), bazujące na samej wiedzy z internetu :-)

Jest takie potoczne okreslenie, ktore czasami oddaje sens tego dziwnego zjawiska: jebak-teoretyk, erotoman-gawedziarz. Setki rad i porad na wszystko, ale zadna z praktyki.

A czasami tez zastanawiam sie nad anomaliami typu uczony wywod, z ktorego ja malo pojmuje, bo conajmniej profesura niezbedna oraz idace z tym jezykiem w parze koszmarne bledy ortograficzne, stylistyczne, gramatyczne...

To tak jak eunuch opowiada o orgazmie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 19:45   

[quote="Mariusz_"]
Kevo napisał/a:
Cytat:
jerzyk napisał/a:
Hannibal wybacz ale ty masz taką mentalność,że wszystko sprowadzasz do tego czy jest zgodne z Twoimi poglądami czy tez nie.


, bazujące na samej wiedzy z internetu :-)

Kevo na biochemi na biochemii :pada: :medit: :shock: :faint: :x :oops:

I na kalkulatorze.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 22:07   

Kangur napisał/a:
To tak jak eunuch opowiada o orgazmie.

albo ksiądz o tym jak ratować małżeństwo.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 22:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ali napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Kevo napisał/a:
no widzisz dla Ciebie nie, a jesteśmy w tematyce dr. Ellisa. A według niego są jak najbardziej OK, czemu z chęcią przyklasnę :pada:

No wiem, że Ellis polecał. Aajonus też. Tylko dziwnym trafem przeważająca większość ludzi lepiej się czuje bez mlecznych lub ew. sporadycznie je spożywając.

zważ że 40 lat wcześniej nie było problemu nietolerancii mlecznych jak obecnie

Tutaj ma Pan rację, Panie Ali. Przyczyną nietolerancji mleka i pszenicy jest przede wszystkim przedwczesne karmienie niemowląt sztucznymi mieszankami. W Europie nie ma uczulenia na ryż, natomiast w Japonii taka nietolerancja zaczyna się pojawiać, co potwierdza, że przyczyną nietolerancji jest sposób karmienia w dzieciństwie.
JW


no wiem, że to nie będzie w temacie ale to ,że w Japonii ryż, w USA kukurydza a w Polsce pszenica to norma bo stajemy się "uczuleni" czyli szkodzi nam to czego jemy za dużo, za często. I nie ma z tym nic wspólnego mleko tylko ilość i częstotliwość jadanych zbóż jeśli miał Pan na myśli mleczne jako karmienie w dzieciństwie.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 22:39   

Kevo napisał/a:
Cytat:
Nie za pewnie siebie ? tato

no, nieźle sobie poczynasz, synu. :-) Jestem z ciebie dumny.
Szkoda tylko że to wszystko niezweryfikowalne teorie. Jakich wiele.
Dr. Ellis przez parę miesięcy jadł wyłącznie steki i odnotował najlepsze wyniki w zdrowiu, sampoczuciu oraz wynikach sportowych.


A Ja się zastanawiam jak dosłownie brzmiała wypowiedż Ellisa i czego to nie wytłumaczył bo nie chciał zdradzać albo tłumaczyć bo za trudne dla wiekszości.

Wszyscy przeczytaliście,że wyłącznie białko a nie przeczytaliście, że powiedział wyłącznie steki: jak rozumiem konkretny rodzaj mięsa, w USA steki to chyba z wołowiny , czy tak?

A więc Ellis powiedział Nam dwie rzeczy, jadłem wyłącznie białko i był to 1 rodzaj mięsa wołowina. Chyba,że dopowiedział, że gatunkowo jadł różne rodzaje mięs. Dalej o co mi chodzi? Ano o to sławetne kiedyś marudzenie dr.Witoszek : że są ludzie, u których ona zauważa, że poprawia się ich stan gdy zaczynają zmieniac w diecie i ograniczać rodzaje białek dobowe do 1 lub ewentualnie 2 dobowo: np. jajka 1 dnia, innego wieprzowina itp.

Być może na tym samym rodzaju białka codziennie i zero carb organizm jest w stanie funkcjonować a trudność sprawiała Ellisowi właśnie np. monotonia?.

A co do trudniejszej części, w której wolę się opierać na cytatach to sam Lutz zwracał uwagę na choćby taki fakt ile aminokwasów - chyba 8 z podstawowych około 20 może byc przyswojone razem w naszym organizmie bo inaczej są wydalane , i że wystepuje tylko ta ósemka w produktach mięsnych? To chyba gdzieś było na początku książki w rozdziale :białka?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 22:42   

sylwiazłodzi napisał/a:
I nie ma z tym nic wspólnego mleko tylko ilość i częstotliwość

piję od ostatnich paru miesięcy 0,5l-1,5l mleka dziennie. Piję bo lubię 8-) . Mam dostęp do mleka "prosto od krowy" i takie staram się pijać, jak akurat nie mam dostępu to UHT.
I co ? I nie wiem jak taka alergia na mleczne nawet miałaby wyglądać. Jestem nieskromnym okazem zdrowia.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 22:52   

Kevo napisał/a:
sylwiazłodzi napisał/a:
I nie ma z tym nic wspólnego mleko tylko ilość i częstotliwość

piję od ostatnich paru miesięcy 0,5l-1,5l mleka dziennie. Piję bo lubię 8-) . Mam dostęp do mleka "prosto od krowy" i takie staram się pijać, jak akurat nie mam dostępu to UHT.
I co ? I nie wiem jak taka alergia na mleczne nawet miałaby wyglądać. Jestem nieskromnym okazem zdrowia.


Po eksperymentach na sobie odpowiem tak?

gdybym mogła się Tobie przyjrzeć i pooglądać Cie np. 1 dzień to mogłabym zauważyć jesli wystepuje u Ciebie nawet coś takiego jak : kichnięcie, swędzące oko przez chwilę a nawet gęsią skórkę ale wiem, że jak mnie przeczytasz to będziesz się zastanawiał czy coś u Ciebie wystepuje i być może uznasz,że to normalne bo nic takiego nie masz. Ale Ja doświadczyłam kiedyś tak dużej różnicy, że jestem w stanie o sobie powiedzieć, że wiem, że nie trzeba kichać nawet 3 miesiące, że reguła ,że do 10 kichnięć dziennie jak kiedyś wyczytałam też nie jest pawdziwe, może w ogóle nie swędzić skóra, w żaden sposób, nawet przez chwilę nie przeszkodzi Ci mróz, wiatr i nie kichniesz, nie podrapiesz się po nosie, po plecach, po głowie nawet 1 raz. To trudno opisać i wytłumaczyć i wyjdzie,że zwariowałam i za bardzo siebie obserwuję albo, że to może być psychiczne. Ale Ja przynajmniej na sobie mam takie obserwacje.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 23:00   

Kevo napisał/a:
nie wiem jak taka alergia na mleczne nawet miałaby wyglądać

U mnie: zapchany nos z rana, drapiace gardło i duszący kaszel nad ranem, pochrząkiwania
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 23:12   

sylwiazłodzi napisał/a:
Po eksperymentach na sobie odpowiem tak?

gdybym mogła się Tobie przyjrzeć i pooglądać Cie np. 1 dzień to mogłabym zauważyć jesli wystepuje u Ciebie nawet coś takiego jak : kichnięcie, swędzące oko przez chwilę a nawet gęsią skórkę ale wiem, że jak mnie przeczytasz to będziesz się zastanawiał czy coś u Ciebie wystepuje i być może uznasz,że to normalne bo nic takiego nie masz. Ale Ja doświadczyłam kiedyś tak dużej różnicy, że jestem w stanie o sobie powiedzieć, że wiem, że nie trzeba kichać nawet 3 miesiące, że reguła ,że do 10 kichnięć dziennie jak kiedyś wyczytałam też nie jest pawdziwe, może w ogóle nie swędzić skóra, w żaden sposób, nawet przez chwilę nie przeszkodzi Ci mróz, wiatr i nie kichniesz, nie podrapiesz się po nosie, po plecach, po głowie nawet 1 raz. To trudno opisać i wytłumaczyć i wyjdzie,że zwariowałam i za bardzo siebie obserwuję albo, że to może być psychiczne. Ale Ja przynajmniej na sobie mam takie obserwacje.

to się może nazywać hipochondria.


EAnna napisał/a:
U mnie: zapchany nos z rana, drapiace gardło i duszący kaszel nad ranem, pochrząkiwania

jak u każdego normalnego człowieka u mnie też od czasu do czasu coś takiego wystepuje przejściowo. Miałem kiedyś faze na eliminacje mlecznych (łącznie z maslem) i - mimo wszystko - takie "powazne problemy" tez od czasu do czasu miewalem. A nie jadlem mlecznych (kompletnie nic) 3-4 miesiace.
Powiem tak: wierze ze jakiemus tam odsetkowi spoleczenstwa mleczne naprawde nie sluza. Na szczescie nie dotyczy to mnie.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 23:34   

jerzyk napisał/a:
Ja stosowałem parę tygodni.Bo po jakimś czasie nie mogłem już patrzeć na samo mięso. Ale czułem się dobrze.

Parę tygodni to jest nic. ZALEDWIE PO PARU TYGODNIACH, nie po paru latach, ale po paru tygodniach organizm powiedział DOŚĆ. Bo to właśnie oznacza, że nie mógł Pan patrzeć na mięso.
Są ludzie, którzy rewelacyjnie się czują przez parę tygodni tylko pijąc niegazowaną wodę. Ale to nie znaczy, że można się tak żywić i dobrze czuć na samej wodzie.
JW
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 08:33   

Kevo napisał/a:
sylwiazłodzi napisał/a:
Po eksperymentach na sobie odpowiem tak?

gdybym mogła się Tobie przyjrzeć i pooglądać Cie np. 1 dzień to mogłabym zauważyć jesli wystepuje u Ciebie nawet coś takiego jak : kichnięcie, swędzące oko przez chwilę a nawet gęsią skórkę ale wiem, że jak mnie przeczytasz to będziesz się zastanawiał czy coś u Ciebie wystepuje i być może uznasz,że to normalne bo nic takiego nie masz. Ale Ja doświadczyłam kiedyś tak dużej różnicy, że jestem w stanie o sobie powiedzieć, że wiem, że nie trzeba kichać nawet 3 miesiące, że reguła ,że do 10 kichnięć dziennie jak kiedyś wyczytałam też nie jest pawdziwe, może w ogóle nie swędzić skóra, w żaden sposób, nawet przez chwilę nie przeszkodzi Ci mróz, wiatr i nie kichniesz, nie podrapiesz się po nosie, po plecach, po głowie nawet 1 raz. To trudno opisać i wytłumaczyć i wyjdzie,że zwariowałam i za bardzo siebie obserwuję albo, że to może być psychiczne. Ale Ja przynajmniej na sobie mam takie obserwacje.

to się może nazywać hipochondria.


EAnna napisał/a:
U mnie: zapchany nos z rana, drapiace gardło i duszący kaszel nad ranem, pochrząkiwania

jak u każdego normalnego człowieka u mnie też od czasu do czasu coś takiego wystepuje przejściowo. Miałem kiedyś faze na eliminacje mlecznych (łącznie z maslem) i - mimo wszystko - takie "powazne problemy" tez od czasu do czasu miewalem. A nie jadlem mlecznych (kompletnie nic) 3-4 miesiace.
Powiem tak: wierze ze jakiemus tam odsetkowi spoleczenstwa mleczne naprawde nie sluza. Na szczescie nie dotyczy to mnie.


a to Kevo może się nazywać: nie przejmuję się sie tym zapachanym nosem przez chwilę, nie przeszkadza mi to .

No i dobrze. Ważne ,że tobie tak dobrze.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 09:04   

A Kevo zapomniałabym dopisać, Twoje okreslenie o hipochondrii dla mnie jest czymś normlanym choćby dlatego, że w autyźmie dzieci często nie jedzą potraw określonego koloru, konsystencji itp. Nie lubia zapachu konkretnego albo wręcz przeciwnie nie reagują na zapach kału czy moczu. Czytam książkę , która o tym mówi w kontekście ,że są to zaburzenia autystyczne, które można przez lata nawet stymulowac odpowiednimi postepowaniami (sensoryka itp) i ,że to sie poprawia u dzieci. A Ja ze swojego organizmu wiem, bo testowałam to, że można mieć nadwrazliwość na zapachy np.wode z kranu która zaczyna pachniec jak guma( chyba od fluoru?) bo zjesz za dużo produktó alergennych zboże, mleczne itp. Masz problem z oddychaniem, czujez się jakbyś czuł wszystkie zpaachy świata też jak konkretnie sobie źle ustawiłam dietę. Słuch, ciśnienie w uszach, odbiór dzwieków podobnie.

Dlatego dla mnie to nie jest hipochondria. Ja po prostu chciałam wiedziec, jak się może czuc autysta a moje problemy z zatokami, głowa, alergiami uświadomiły mi to i mogłam zauważac nawet to, że przez wiele dni nie wiedziałam co to znaczy mieć nos.

Ale dlatego też nie dziwi mnie, że dla innych jest to przerysowane i uważają te moje opisy za zbyt przesadne.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 23:36   

Paweł-poprostu napisał/a:
Zwiększa się pozom hormonów pobudzających do odnowy telomery, tym samym zwiększając liczbę możliwych podziałów komórkowych,
Coś przegapiłem. To nauka odkryła, że telomery można w zdrowych, nie rakowych komórkach wydłużać i odwlekać moment apoptozy?
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 23:53   

Pani Sylwio,
Ewidentnie sposób żywienia zwiększa lub zmniejsza wrażliwość na smaki i zapachy. Przecież widać gołym okiem, że osoby żywiące się fast-foodami mają zwichrowany smak i smakuje im silnie solone, dosładzane badziewie. Nie odczuwają smaku prawdziwie wartościowych potraw.
No i przypomnijmy, że najbardziej cenione przez francuskich smakoszy są sery, które capią okrutnie i są zagrzybione. Gdyby nam w lodówce tak zaczął capić sam z siebie biały ser, czym prędzej byśmy go wyrzucili. Więc smak jest to rzecz dosyć umowna, nie związana z hipochondrią.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 00:13   

sylwiazłodzi napisał/a:
reguła ,że do 10 kichnięć dziennie jak kiedyś wyczytałam też nie jest pawdziwe, może w ogóle nie swędzić skóra, w żaden sposób, nawet przez chwilę nie przeszkodzi Ci mróz, wiatr i nie kichniesz, nie podrapiesz się po nosie, po plecach, po głowie nawet 1 raz. To trudno opisać i wytłumaczyć i wyjdzie,że zwariowałam i za bardzo siebie obserwuję albo, że to może być psychiczne. Ale Ja przynajmniej na sobie mam takie obserwacje.

To prawda, gdy wszystko jest w porządku, przez większą cześć czasu nie odczuwamy swojego ciała, zaabsorbowani otaczającym światem. Jeżeli bez specjalnych powodów, takich jak oparzenie, zadrapanie, infekcja itp. zaczynamy odczuwać swędzenie skóry, łaskotanie w stawie, bicie własnego serca lub boimy się, że umrzemy, to znaczy, że coś niedomaga na poziomie organicznym w przeważającej liczbie przypadków. Oczywiście objawy neurotyczne też się zdarzają, ale znacznie rzadziej. Natomiast z powodu powszechnej nieznajomości podstaw fizjologii i biochemii ciągle eksponuje się rolę psychiki. No bo niby skąd psychiatra ma wiedzieć, że podstawową przyczyną wzdymania jest fermentowanie bakteryjne błonnika do gazów i nasyconych kwasów tłuszczowych, a nie chłopięca zazdrość o ciążę. Albo skąd neurolog ma wiedzieć, że przyczyną zaniku mięśni na diecie ketogennej jest niedobór białka, skoro nigdy nie słyszał o obrocie metabolicznym? Itd.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 18:43   

Ostatni artykuł Ellisa
Cytat:
Scientist Discovers the Power of Low-Carbohydrate Diet to Increase Life Span

What is the Basis for the Power of Calorie Restriction?


I’ve described the power of calorie restriction in slowing the aging process and possibly improving longevity. Scientists for some time have been trying to understand the effects of calorie restriction. Is it the restriction in calorie intake or some other effect that occurs in response to the restriction of calories?

In my 2004 book, There is No Fountain of Youth, my research results convinced me that it was the reduction in exposure to blood sugar (glucose) and the pancreatic hormone insulin that was the main effect of calorie restriction. Therefore, calorie restriction per se is not the most important factor in preventing aging. The low-carbohydrate diet has the power to dramatically reduce our exposure to glucose and insulin. Few people are aware of this since the low-carbohydrate diet has been principally involved in weight control. I’m one of the very first people to describe the power of the low-carbohydrate diet in attaining optimal health.

The Glycation Theory of Aging and Disease

In my new book The Glycation Factor I describe the hazards of glucose in the process of glycation. The Glycation Theory of Aging and Disease was introduced in 1987 by Dr. Anthony Cerami from the Rockefeller Institute. This theory gained little traction in the face of the overwhelming influence of the cholesterol and fat theory of heart disease. Even today the theory that cholesterol and fat are involved in heart disease and in a whole host of other human diseases is still the main health concern of a frightened and cholesterolphobic population. Glycation, however, is the underlying cause of coronary heart disease and cholesterol is involved in the repair process from the damage created by the glycated proteins. This fact will rock some boats.

The Glycation Factor is the most important nutrition and health book ever written and describes all aspects of the damaging effects of glycation and what people can do about it by pursuing a low-carbohydrate diet. I also spell out how to follow a properly designed low-carbohydrate diet since the most well-known diet is that of Dr. Robert Atkins which has serious flaws. In the new Atkins book written by three well-respected doctors and scientists, they made no attempt to correct the flawed design of the Atkins protocol. In fact, they changed nothing about it and it remains exactly as it was when first presented in 1972. Not only is that protocol ineffective but the Induction Phase, starting on day one, is dangerous and contributes to glycation not through glucose but through the production of ketones that the body isn’t able to metabolize due to enzyme limitations. This is another issue that I describe in detail in the book and I also provide never-before-presented information about exactly how all of our bodies process foodstuffs as fuel.

Low-Carb and Weight Control Play Second Fiddle to Low-Carb and Aging/Disease


Recent work by Professor Cynthia Kenyon confirms my observations of the importance of reducing carbohydrate intake. She has been studying roundworms and has been able to increase their lifespan six times longer than normal. In addition they remain healthy and their body parts, particularly the mitochondria, maintain a youthful expression. Dr. Kenyon has discovered the low-carbohydrate diet activates two youth genes. This, of course, is not the only manifestation of a properly designed low-carbohydrate diet. Critical in this process is the reduction to the exposure to glucose and insulin and particularly to the development of glycated proteins. So, the anti-aging process isn’t limited to genes and includes many metabolic changes occurring throughout the organism.

The genes control important repair processes in the body and, in addition, they activate an increase in the production of natural antioxidants which dampen damaging free radicals. Free radicals and inflammation processes are also part of the glycation process. In some experiments using worms pre-conditioned to the low-carbohydrate diet, she then increased the amount of glucose the worms were exposed to by using sugary glucose. This mix blocked the youthful genes and the worms lost most of the health gains they had achieved.

Another hormone called insulin-like growth factor is much involved in the aging process which primarily causes damage to the mitochondria. Professor Kenyon recommends a reduction in carbohydrates but several writers and journalists argued that this suggestion flies in the face of 30 years of health advice to consume a low fat diet and to consume plenty of long-lasting complex carbohydrates to keep the body supplied with energy.

Fed Diet Misinformation for More Than Fifty Years by the Current Crop of Health Professionals

In my book, I describe the wrongfulness of these health recommendations which were proven incorrect with their introduction in the late 1950’s. Yet the American Heart Association buried the fact that there is no connection between cholesterol and heart disease and no connection between the cholesterol and fat we eat and heart disease. Also, the important finding way back in the 50’s was that diet was irrelevant to heart disease and that cholesterol was not the villain it had been characterized as being.

I would argue that diet is related to heart disease but it is carbohydrates or a combination of carbohydrates and fat but never a higher fat diet without many carbohydrates. Very few people looked at a carbohydrate-restricted diet during these hectic years. And even when they did, that research outcome was ignored.

After burying these findings first reported in 1957, the American Heart Association released recommendations in 1961 advising all Americans to consume a Prudent Diet that reduced fat intake and cholesterol.

There are, as usual, naysayers who argue that maybe we’re not quite ready to eat a low-carb diet. Dr. David Gems was quoted, “The exact role of insulin in health and ageing is a promising and fascinating area, but I’m not sure the evidence for the benefit of cutting carbohydrates and keeping insulin levels down is strong enough yet.”

Stay Away from Establishment Health Reommendations

Those who argue this point demonstrate their ignorance of the scientific literature on the low-carbohydrate diet and also about how damaging glucose and insulin are. Currently there are 6,500 published research papers existing at the National Library of Medicine on the process of glycation. This is clearly a quote offered up by a mainstream, Establishment doctor wholly ignorant of all the areas he needs to understand to make a paradigm shift.

My interest is getting to the people and not trying to change the minds of these dyed-in-the-wool medical professionals. They’ve ill-advised the public for more than fifty years about the foods to eat to remain healthy. Their diet maims and kills by the process of glucocide – death and disease from glucose.

People! Save your health. By eating the recommended diet you are causing all types of degenerative diseases including heart disease, diabetes, osteoporosis, neurodegenerative diseases including Alzheimers, Parkinson’s, and multiple sclerosis. You’re also shortening your life while at the same time creating a situation of ill health in your later years.

Dr. Kenyon was quoted, “Carbohydrates, and especially refined ones like sugar, make you produce lots of extra insulin. I’ve been keeping my intake really low ever since I discovered this. I’ve cut out all starch such as potatoes, noodles, rice, bread, and pasta and I have salads but no sweet dressing, lots of olive oil and nuts, tons of green vegetables along with cheese, chicken, and eggs. I have a hamburger without a bun and fish without batter or chips. I eat some fruit every day, but not too much and almost no processed food. I stay away from sweets, except 80% chocolate.”

It’s clear that Dr. Kenyon has no difficulty accepting the idea of the dangers of carbohydrates. She doesn’t have enough experience with this yet to realize there’s no difference between unrefined and refined carbohydrate containing foods. That’s one of the great myths associated with dietary dogma today. I don’t know for sure but I’m guessing she is not consuming much beef or pork because she likely still believes in the fat theory of heart disease. Maintaining this belief will derail a low-carbohydrate diet to some degree.

You Need to Know All the Details About How Your Body Actually Works

My book clarifies all these facts and provides details about nutrition never before presented. In addition to all the information on the process of glycation, I describe the whole research area regarding calorie restriction, the importance of diet composition, and the means by which one can understand all of the previous research into diet composition. This topic is one of the most confusing in nutritional science and it took me many decades to unravel all the complexities because of the non-specific language used in research papers. Importantly, I detail what fuel the body uses to power itself and I also describe the uselessness of one of today’s dietary darlings – the Glycemic Index.

Some are arguing that Dr. Kenyon deserves the Nobel Prize for her findings about aging. For me, this is a long-awaited shot at Establishment medicine and science and may be a major glitch that undermines the last 50 years of misinformation and lies. For you, my new work is so far ahead of anything else that is out there and you can be privy today to all the information that I’ve uncovered. I provide a detailed road map for you to use. You just need to quit listening to the current crop of health care professionals and their useless, and yes even, dangerous ideas.

http://www.byebyecarbs.co...ease-life-span/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 19:50   

Hannibal napisał/a:
Ostatni artykuł Ellisa

Cudze chwalicie swego nie znacie...............
Kwasniewski o tym pisal pol wieku temu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8800
Wysłany: Wto Gru 21, 2010 09:03   

Kangur napisał/a:
Cudze chwalicie swego nie znacie...............
Kwasniewski o tym pisal pol wieku temu.

Pół wieku temu Kwaśniewski dopiero zaczynał studia.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Gru 21, 2010 12:05   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kangur napisał/a:
Cudze chwalicie swego nie znacie...............
Kwasniewski o tym pisal pol wieku temu.

Pół wieku temu Kwaśniewski dopiero zaczynał studia.
JW

Do pol wieku dolozylem kilka lat dla wyesponowania tematu.
W roku 1962 w Braniewie przyprowadzilem swoja druzyne do szczepienia.
Kazdy nowopoborowy zolnierz dostawal zastrzyk wzmacniajacy. Jak mnie pamiec nie myli to sie nazywalo "Delbeta".
Za biurkiem siedzial lekarz porucznik Wojska Polskiego, ktory powiedzial do sanitariusza wskazujac na mnie:
-Ten nie potrzebuje
Stalem obok jak .... na weselui i przygladalem sie jak zolnierzom dawano zastrzyk pod lopatke.
Na koncu lekarz powiedzial:
-I jemu tez.
Dostalem zastrzyk pod lopatke.
W nocy na sali zolnierskiej rozlegaly sie jeki i stekania. Mnie nic nie bolalo.

Za biurkiem siedzial w okularkach Jan Kwasniewski. Zazdroscilem mu tych gwiazdek na pagonach. Nie pamietam czy mial jeszcze wtedy wlosy. Moze sluzba w Braniewie przyczynila sie do utraty wlosow.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Kwaśniewski
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Gru 21, 2010 15:32   

Acha, chciałem jeszcze poruszyć temat owoców.
Już pisałem o ich wyższości nad produktami skrobiowymi, ale ukazuje się mały szczególik.
Mianowicie, pisałeś Hannibalu Poczekać aż się strawią by uzyskać szczawiooctan dzięki któremu tłuszcze będą poprawnie spalanie.
Jak dobrze wiesz:
Hannibal napisał/a:
najpierw owoce, a potem za jakiś czas mięcho i tłuszcz
to ma taką jeszcze zaletę, że przy łatwym dostępie do glukozy tłuszcze możliwie najszybciej się spalą, bo jak wiadomo potrzebny jest do tego szczawiooctan a ten pochodzi od jednego z metabolitów pośrednich węgli, czyli pirogronianu
może też pochodzić z aminokwasów, szczególnie kwasu asparaginowego, no ale to wtedy wolniej pójdzie

Dla twojej świadomości, węgle same z owoców jak i miodu nie zostaną strawione, tylko zamienione w tłuszcz.
Węglowodany spowodują nagłą hiperglikemie, następnie zostaną zamienione na tłuszcz w tym samym czasie nastąpi hipoglikemia i nic Ci z tego.
Ilość spalonych węgli będzie niewielka i trwać będzie tyle ile hiperglikemia czyli zaledwie kilka minut, a to na pewno nie starczy.
Natomiast z tłuszczem tak jak pisałem żadne skutki niekorzystne nie wystąpią, a węgli zostanie spalonych znacznie więcej.
Koleiną rzeczą jest to że natura dobrze wymyśliła, najwięcej zostanie spalone gdy będzie to laktoza (ma niski IG i dobry stosunek między fruktozą i glukozą), skrobia odpada ze względów o których pisałem wcześniej jak i z tego którego zaraz wyminie. Po za tym gdy by było lepsze rozwiązanie to natura by to wprowadził, w końcu chodzi o nasze potomstwo!
Skrobia z tłuszczem oprócz wywierania wielorakiego niekorzystnego wpływu, nie zostanie spalona w większym stopniu niż laktoza, właściwie to zostanie spalona w znacznie mniejszym stopniu niż cukier owocowy jak i ten z miodu przez zwielokrotnienia insulinowe które z tłuszczem powoduje.
Dla pozyskania szczawiooctany najlepszym rozwiązaniem wydaje się osobny posiłek skrobiowy z błonnikiem o niskim IG, albo cukry nieskrobiowe najlepiej laktoza z tłuszczem tym lepszym im bardziej nasyconym.
Co sądzisz?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 21, 2010 15:44   

Paweł-poprostu napisał/a:
Dla twojej świadomości, węgle same z owoców jak i miodu nie zostaną strawione, tylko zamienione w tłuszcz.

A to jest lipa na resorach po prostu :D
Zależy od ilości i zapotrzebowania danej osoby.
Na LC pójdzie w glikogen wątrobowy, później mięśniowy, względnie równolegle.
Węgle te zostaną po prostu wykorzystane "musowo" na niezbędne funkcje organizmu - erytrocyty, mózg i inne bez mitochondriów, no i na intensywniejsze wysiłki
pamiętasz w ogóle co to jest "zupa glukozowa"? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Gru 21, 2010 15:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 04, 2011 21:22   

Najnowsza książka Ellisa - http://www.byebyecarbs.co...ycation-factor/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 04:24   

Najnowszy podcast Ellisa - http://www.byebyecarbs.com/my-first-podcast/
Nawet jakbym zapomniał jego głos to wiedziałbym po paru sekundach, że to on - gościu naprawdę wymiata swoim ego i pewnością siebie. Mega-amerykański styl lol :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 10:49   

Hannibal napisał/a:
Najnowszy podcast Ellisa - http://www.byebyecarbs.com/my-first-podcast/
Nawet jakbym zapomniał jego głos to wiedziałbym po paru sekundach, że to on - gościu naprawdę wymiata swoim ego i pewnością siebie. Mega-amerykański styl lol :D

Myślę, że to raczej wynika z wyników jakie odczuwa dzięki diecie i ćwiczeniom. To cieszenie się zdrowiem przedkłada się na pewność i stanowczość co, wcale nie znaczy, że inni to tak muszą odczuwać :hihi: Ja zawsze słucham takich ludzi i po wysłuchaniu kładę na to swoisty filtr oddzielający plewy od ziarna i wychodzi czyste złoto :viva:
A tu wklejam, głównie dla siebie :-D w skrócie co Ellis proponuje (z innego forum)
Cytat:
Tako rzecze Greg Ellis

- bilans kaloryczny – niepodważalny – kalorie się liczyły, liczą i będą liczyć
- dieta niskoweglowodanowa jest najlepsza – jest najbardziej naturalna, najzdrowsza i najbardziej optymalizuje procesy tak chudniecia jak i utrzymywanie wagi, zwiekszania masy mięśniowej itd.
- low-carb zaczyna się ponizej 25% ww dobowo (kcal)
- powinno spożywać się min 3000kcal aby dostarczyc odpowiednia ilość składników odżywczych – z tego wynika, ze należałoby tez tyle kcal codziennie spalac
- najgorsza jest dieta mieszana – tzw marketowa – mieszanie węglowodanów z tluszczami
- dieta wysokobialkowa nie szkodzi ani nerkom, ani wątrobie ani nie wyplukuje wapnia z kosci – Eskimosi dobowo spożywają przeciętnie 318gr czystego bialka – byli jednymi z najzdrowszych ludzi na swiecie
- zwiekszenie masy mięśniowej nie powoduje zwiekszenia spalania kcal w czasie spoczynku miesni. 1kg tkanki tluszczowej „zjada” ok. 4-5kcal, 1kg miesni ok. 10-11kcal – 2x wiecej, ale wciąż malo. Najwięcej kcal zużywają mozg, watroba i nerki (watroba ok. 200kcal na kg organu, nerki i serce ponad 400kcal na kg organu). Organy spalaja 15-40x wiecej niż nieaktywne miesnie
- licza się kcal spalane przez aktywne organy, a nie te, które wkladamy do ust (które w wyniku lipogenezy zostaly przetworzone w tk tluszczowa nim ograny zużyły je jako paliwo – dzieje się tak z węglowodanami)
- budowanie miesni nie zwieksza Podstawowej Przemiany Materii
- 100kg kulturysta i 100kg grubas na rowerku spalaja tyle samo kcal
- miesnie stanowia ok. 40% masy czlowieka
- obnizanie spozycia kcal może doprowadzic – i najczęściej prowadzi – do spadku LBM (Lean Body Mass – beztłuszczowej masy ciala) o ok. 25%. Oznacza to spadek ¼ wagi miesni i organow
- cwiczenia powoduja, ze spadek LBM jest duzo mniejszy, nie ma go wcale lub nawet doprowadzaja do rozrostu tkanki mięśniowej (trening silowy)
- im bardziej obetnie się kcal tym wiekszy będzie spadek LBM
- tluszcz jest głównym paliwem dla organizmu – wynika to z biochemii. Ten fakt jest niepodważalny

Zalecenia Ellisa dla redukujących tk tluszczowa

- zwieksz aktywność fizyczna zanim obetniesz kcal. Najszybsze efekty widac będzie, jeśli dodasz ok. 500kcal wysilku
- jeśli waga nie spada obniż lekko kcal
- po uzyskaniu celu utrzymuj aktywność fiz
- nie obcinaj wiecej niż 300kcal – lepiej obciac 100 i wytrzymac dłużej niż obciac wiecej i stracic wiecej LBM
- niezależnie od tego czy chcesz spadku czy utrzymania wagi cwicz silowo
- nie uzywaj ćwiczeń jako wymowki do większego podjadania (dzis ostro poćwiczyłem, wiec sobie wiecej zjem itd. Itp.)

Dr. Ellis’s 100/100 Plan

- oparty na bilansie kcal
- oparty na prawach natury/biologii/biochemii a nie sile woli (podaje przykład oddychania – można wstrzymac oddech na jakis czas, ale potem lapie się powietrze duzo bardziej łapczywie – sila natury pokonuje sile woli)
- zwiekszaj spalanie a nie zmniejszaj kcal
- zasada 100/100 – spalaj 100kcal w dowolny sposób, ogranicz 100kcal (razem 200kcal „zysku”)
- utrata 1kg wymusza obniżenie spozycia kcal o ok. 50-65kcal (cialo jest mniejsze) – lub zwiekszenia spalania o 50-65kcal
- aby przyspieszyc rezultaty plan 100/100 można zmienic np. na 200/200 – spalaj 200kcal, ogranicz 200kcal co razem da 400kcal „oszczędności”. Można 300/300 itd. – Nie poleca wiecej niż 500/500 – ten plan daje najszybsze efekty, ale istnieje ryzyko utraty LBM- stad zalecenie treningu silowego. Dla osob nieaktywnych prawie każdy rodzaj aktywności może rozwinąć mase miesniowa.
- 300/300 poleca jako optymalny – dosc male ograniczenie kcal i dosc latwe do utrzymania spalanie. Plan można oczywiście modyfikowac – np. 300/100 – 300kcal wysilku, 100 ograniczenia na talerzu
- chudniecie powoduje Przystosowanie Metaboliczne – organizm uczy się „wyciskac” wiecej z każdej kcal, w dodatku traci na masie, wiec potrzebuje mniej kcal. Te 2 elementy sa kluczowe – wyciska wiecej z kcal a mniej ich potrzebuje – stad potrzeba ewentualnego redukowania kcal/zwiekszania spalania w miare utraty wagi. Np. Ellis codzinnie – zgodnie z tabelami – spala ok. 4500kcal. Jednak żeby utrzymac wage nie może jesc wiecej niż 3500. Organizm się przystosowali jest bardziej „ekonomiczny”. Uzupełnienie tych brakujących 1000kcal (4500-3500) powodowaloby tycie
- po uzyskaniu celu cwicz dalej i jedz wiecej – bo deficyt niezbedny do chudniecia nie jest już potrzebny. Dodawaj kcal powoli – badając ile można
- nie oszukuj na kcal – liczy się kazda!
- osiagniecie bardzo niskiego poziomu tkanki tluszczowej (poniżej 10% a już szczególnie w okolicach 5-8%) wymaga ciezkiej pracy i dożywotniego ograniczenia spozywania pokarmow – zby utrzymac swoja wage i 5% tkanki tluszczowej Ellis codziennie robi „silowy spacer” – w ważącej 40 funtow (ok. 20kg) kamizelce. Idzie tak 8mil – codziennie.

Ellis

- prawie nie je owocow, rzadko warzywa – diete oparl prawie wyłącznie na miesie. Jako „przegryzke” gdy bywa glodny je tlusta śmietanę lub maslo orzechowe. Poleca nabial i jajka – szczególnie sery. Nie wierzy w szkodliwość mleka – odsyla z tym do Westona Price’a. Mleko uwaza ze jeden z najlepszych pokarmow – ale tylko naturalne, nie przetwarzane i pełnotłuste.
- nie je sniadania – lub przegryza tylko pare łyżeczek smietany/masla orzechowego. Obiad je sredni, kolacje duza (te zasady sa tez zgodne z Warrior Diet). Na obiad i na kolacje oczywiście mieso, jajka (np. omlety)
- za najlepsze uwaza tluszcze zwierzęce – te w miesie, maslo. Najlepsza z tl roślinnych jest oliwa – ale tylko extra virgin. Nadaja się tez inne oleje roślinne tloczone na zimno, choc nie jest ich fanem. W zadnym przypadku nie jesc margaryn i innych utwardzanych tłuszczów!
- tak popularny indeks glikemiczny jest często zle rozumiany – pokazuje on odpowiedz organizmu na posiłek zawierający węglowodany – czyli na podniesieni poziomu glukozy we krwi. Nie sluzy do badania poziomu insuliny
- organizm przetwarza codziennie do 60-70% protein na węglowodany! – w ten sposób naturalnie reguluje sobie potrzebny mu poziom ww – ma ich tyle ile chce i wtedy kiedy potrzebuje
- w pelni miesna dieta (100%) „wykorzystuje” tylko 1/10 mozliwosci „przerobowych” nerek i wątroby w przetwarzaniu i usuwaniu produktow przemiany/trawienia bialek
- prawda jest, ze 1gr tluszczu ma 2x wiecej kcal niż 1gr ww – jednak ludzie nie jedza na gramy a na kcal dostarczone dla aktywnych organow! Tluszcz jest podst paliwem – dlatego po jego zjedzeniu czujemy dlugo nasycenie
- tluszcz w tkance mięśniowej to raptem 1-1.5% tak u osob szczupłych jak i z nadwaga. Nie jest wiec prawda, ze „zapuszczając” się otłuszczają się nam miesnie
- sportowcy na diecie wyskoww narażają się na niedobory żywieniowe, kontuzje i wolniejsza regeneracje.
- badania tak na ludziach jak i na zwierzętach pokazuje, ze dieta niskoweglowodanowa wpływa tak na przyrost miesni, sily i wytrzymałości – wytrzymałości nawet o ponad 60%. Wymaga jednak wielotygodniowego okresu przystosowania. Pelna adaptacja nastepuje często dopiero po Pol roku. Np. pociągowe sportowe psy z alaski najlepsze rezultaty osiągają na diecie białkowo-tluszczowej z 0% udzialu ww.
- ok. 70% tkanki tluszczowej znajduje się pod skora. Pozostala czesc znajduje się na organach
- Ellis uwaza, ze najlepiej trzymac wegle na poziomie 13% dobowego kcal spozycia – taka ilość da się utrzymac i daje dobre efekty. Przeciętnie wynosi to przy 2500kcal ok. 80gr. 60-80gr uwaza za optymalne do utrzymania
- 1kg masy w dol – konieczność przystosowania od 25 do 100kcal – przykład. Wazysz 80kg – żeby to utrzymac potrzebujesz 2500kcal. Jeśli schudniesz i wazysz 79 musisz zmniejszyc spozycia kcal do 2475-2400. Możesz tez najlepiej zwiekszysc wysiłek fizyczny by nie ucinac kcal
- nawet do 70% początkowej utraty wagi to woda – szczególnie na dietach niskowegloowdanowych. Spadki wody trwaja 7-14dni
- szybki/wolny metabolizm to mit. RMR (Podstawowa Przemiana Materii) jest przewidywalna na podstawie wymiarow ciala. Poziom aktywności fizycznej tez jest do wyliczenia. Po prostu niektórzy spalaja wiecej bo sa wieksi lub bardziej aktywni.
- czeste, male posilki – ani bialko w posiłkach – nie przyspieszaja przemiany materii ani niedaja efektu termogenicznego – czyli dodatkowego spalania kcal. Ellis napisal to na podst badan dr. W.P. James’a z Rowett Research Institute – badanie to podsumowywalo 100lat osiągnięć naukowo-badawczych w dziedzinie odkryc efektow termogeniczych pożywienia i procesow ich trawienia
- jest cos takiego jak P-ratio – uwarunkowany genetycznie sposób akumulowania w organizmie energii (rozdysponowywania energia) – czyli tego, czy wiecej energii „idzie” w organy aktywne czy w tlanke tluszczowa. Osoba z wysokim P-Ratio latwiej przetwarza kcal na beztluszczowa mase ciala (jako przykład podaje futbolistow NFL lub swietnie uwarunkowanych genetycznie kulturystow). Ludzie ci bardzo latwo buduja mase miesniowa. Osoby z niskim P-ratio latwiej traca – ale i zyskuja – tkanke tluszczowa.
- niezależnie od diety nie spożywać cukru i prod z cukrem, oraz bialej maki i prod z bialej maki. (Pure Food is Poor Food – oczyszczony pokarm to slaby pokarm) – w czasie rafinacji maki zatraca sie 24 mikro/makro elementy. „Wzbogacanie” przywraca 4. Strata wciąż wynosi 83%. Aby strawic biala make, która jest typowymi pustymi kcal – organizm musi pobrac brakujące składniki z ciala – czyli „wyjaławia organizm”.
- Ellis wspomina, ze najlepsze rezultaty – zarówno pod względem samopoczucia fizycznego, psychicznego, wygladu, osiągów sportowych itd. – osiągnął będąc przez 4 m-ce na diecie tylko i wyłącznie miesnej. Jednak była ona tak trudna do utrzymania, ze nie dal rady być na nej dłużej – zaczal kolejne eksperymenty z dodawaniem węglowodanów.
- tluszcz zwierzęcy jest najlepszym paliwem dla organizmu – nie jest szkodliwy – nie powoduje zadnej z chorob, o które się go podejrzewa. Paradoksalnie na dietach low-carb spozycie tluszczu jest najczęściej nizsze niż na typowej diecie mieszanej – i miesci się – ku przerażeniu zbitych z tropu „oficjalnych ekspertow” w dopuszczalnych normach. Diety typu low-carb u 50% osob jest stosujących powoduja automatyczne ograniczenie spozycia kcal – wynik tego, ze aktywne organy maja co spalac i nie „wolaja” o wiecej.
- kom tluszczowe maja „pamiec” – daza do odbudowy – z nawiazka – często nawet o 150%
- fruktoza jest bardzo szybko przetwarzana na tkanke tluszczowa – mimo ze na niski IG i nie pobudza wydzielanie insuliny. Jest przetwarzana bo zwieksza/stymuluje fatty acid synthase (synteza jakas tam ) – Ellis uznaje fruktoze za niebezpieczna.
- Mentorem Ellisa był dr Yudkin – jako jeden z pierwszych stwierdzil, ze choroby serca wynikaja z otyłości i cukrzycy – a te ze spozycia cukru i malej ilości ruchu. Jako przykład Francja – choroby serca 1/3 tego co w USA – „oficjalnie” tłumaczy to się właściwościami czerwonego wina – tym czasem cukier we Fr to ok. 5% dobowego spozycia kcal – w USA – 20-50%!
- Ellis podkresla wielokrotnie, ze aby zachowac zdrowie trzeba spożywać duzo bialka i tłuszczów zwierzęcych – czyli po prostu miesa i jaj – a zmniejszyc ww. Stwierdza tez – ze bialko nie tylko nie szkodzi organom – ale je nawet chroni i zabezpiecza. Uwaza, ze zalecane 15% kcal z bialek jest nieporozumieniem.
- 7000-5000 lat pne 76-89% kcal pochodzilo w miesa – niezależnie od sezonu. Doszlo nawet do tego, ze wybito cale gatunki zwierzat.
- soja spowalnia trawienie bialek – nie powinno się jej podawac zwłaszcza dzieciom i mężczyznom ze wzgl na żeńskie fitohormony – ich dawka przy karmieniu soja dzieci może być taka, jak 5tbl antykoncepcyjnych!

TRENING

-naukowcy wyodrębnili 3 typy włókien mięśniowych – jednak przypuszczaja, ze może ich być az 8 lub wiecej – dlatego musisz trenowac w najbardziej różnorodny sposób, by stymuluwac je wszystkie – zapewniając najlepsze wyniki – w masie, definicji, sile, wytrzymałości itd.
- najlepszymi cwiczeniami na spalanie tk tluszczowej jest trening dużych miesni. Dobre sa aeroby – najlepiej polaczone z treningiem silowym (taki silowo-kondycyjny) – typu spacery z obciążeniem (plecak, kamizelka)
- trening silowy wbrew temu co się powszechnie sadzi jest bardzo skuteczny przy utracie tkanki tluszczowej – i pomaga budowac tkanke miesniowa – jednak jego wyniki wymagaja dłuższego czasu
-trening silowy powinien stanowic min 50% dziennej aktywności
-Ellis zachwyca się systemem treningowym legendy kulturystyki – Steve’a Reeves’a – taki kulturystyczny old-school – kiedy jeszcze nie było koksu i całego przemyslu wspomagającego. Trening ten polega na cwiczeniu całego ciala – wszystkich grup/partii miesni w czasie jednego treningu – 3x w tyg (pon, srd, ptk). Reeve uważał, ze ciezko trenowane cialo potrzebuje dnia odpoczynku. Trening taki trwa ok. 2h – do wykonania jest ok. 60 serii!. Ellis – po latach eksperymentow kulturystycznych – uznal ze ten sposób jest najlepszy – uwaza, ze zapewnia swietny rozrost miesni i proporcjonalna budowe. Stosuje go od lat i nie chce zmienic. (strona Steve’a to http://www.stevereeves.com/)
- tzw „spacer farmera” – wersja z plecakiem czy lepiej z kamizelka rozwija miesnie, których Ellis w żaden sposób nie mogl rozwinąć treningiem silowym. Był zdziwiony, gdy pojawialy się jakies nowe „obwody”. Uwaza go za niezbędny dodatek do treningu silowego – a wlasciwie za jego integralna czesc. Ciezar 20funtow (ok. 10kg) to 1,6x wiecej spalonych kcal niż zwykle spacer (czyli ok. 300-350 x1,6 – na godzine)
- efedryne i kofeine uwaza ze najlepsze i najbezpieczniejsze spalacze tluszczu. Efke uwaza za całkowicie bezpieczna – swoja zla „legende” zawdziecza temu, ze jest tak skuteczna, ze zmitlaby z rynku inne dziadostwa, na których producenci zarabiaja krocie. Efedryna i kofeina przyspieszaja spalanie tluszczu o ok. 20-25%. Ekstrakt z zielonej herbaty to kolejna rzecz, która poleca Ellisa – mze zwiekrzyc Podst Przemiane Mat o ok. 4% - polaczona z efedryna i kofeina działają jeszcze mocniej – czyli nawet do 30% przyspieszaja. Dodatkowo wyciag z zielonej herbat – mimo ze wzmacnia efekt – to spowalnie rytm pracy serca. Przypiesza tez kapsaicyna – zawarta w ostrej papryce czy chili
- Ellis zaleca – wrecz nakazuje – branie witamin i mineralow aby zapobiec niedoborom. Podkresla role wapnia – przy utracie i utrzymaniu wagi
- na koncu stwierdza ze nie ma potrzeby trenowania silowego na maxa – jak rozumiem chodzi o trening zz do nieudanych powtórzeń – uwaza, ze i bez takich ekstremow można osiągnąć sukces
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 25, 2011 11:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 11:20   

RAW0+ napisał/a:
A tu wklejam, głównie dla siebie w skrócie co Ellis proponuje (z innego forum)

to przełożył Wiraha też z naszego forum, szkoda że już tu nie zagląda
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 12:01   

Kevo napisał/a:
to przełożył Wiraha też z naszego forum, szkoda że już tu nie zagląda

No to jest hołd dla niego ;-)
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 12:16   

RAW0+ napisał/a:
dr. Ellis napisał:
Mleko uwaza ze jeden z najlepszych pokarmow – ale tylko naturalne, nie przetwarzane i pełnotłuste.

RAW0+ napisał/a:
Myślę, że to raczej wynika z wyników jakie odczuwa dzięki diecie i ćwiczeniom. To cieszenie się zdrowiem przedkłada się na pewność i stanowczość

hmm, ciekawe, tak po mleku ? Takie cieszenie się zdrowiem ? Przeca powinien być chodzącą bombą alergiczną. A może ma B Rh+ ;-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 15:55   

Kevo napisał/a:
Przeca powinien być chodzącą bombą alergiczną. A może ma B Rh+ ;-)

Ja nie twierdzę, że mleko jest całkiem be :-P Jest wiele o wiele bardziej "szkodliwych" pokarmów. Człowiek na mleku może naprawdę świetnie funkcjonować przez długi czasz. (ja sam tak funkcjonowałem do 18- 19 roku życia :viva: ) jednak ostatecznie po cichu wykańcza on biologiczne siły organizmu zużywane na odpowiedź immunologiczną, która nie zmienia się przez całe życie (niestety nie ma dostosowania). Także IMHO per saldo spożywanie mleka nie jest opłacalne. Można je zastąpić wieloma innymi produktami zwierzęcymi. Ale to tylko mój punkt widzenia, a że jestem detalistą bo mam algorytmiczny mósk :viva: to już tak jest :hihi:
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 25, 2011 15:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 25, 2011 16:27   

RAW0+ napisał/a:
Kevo napisał/a:
Przeca powinien być chodzącą bombą alergiczną. A może ma B Rh+ ;-)

Ja nie twierdzę, że mleko jest całkiem be :-P Jest wiele o wiele bardziej "szkodliwych" pokarmów. ... Także IMHO per saldo spożywanie mleka nie jest opłacalne.
Można je zastąpić wieloma innymi produktami zwierzęcymi. Ale to tylko mój punkt widzenia, a że jestem detalistą bo mam algorytmiczny mósk :viva: to już tak jest :hihi:


O tak, o tak! :viva: :viva: :viva:

 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 17:09   

grizzly napisał/a:
O tak, o tak!

Że, niby taki mósk leci na takie produkty neolitu :shock: :hihi:
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 18:33   

RAW0+ napisał/a:
(ja sam tak funkcjonowałem do 18- 19 roku życia ) jednak ostatecznie po cichu wykańcza on biologiczne siły organizmu zużywane na odpowiedź immunologiczną, która nie zmienia się przez całe życie

18-19 lat powiadasz. Powiedz to 60-letniemu, tryskajacemu zdrowiem, mlekopijcowi, czyli dr. Ellisowi.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 18:34   

grizzly napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Kevo napisał/a:
Przeca powinien być chodzącą bombą alergiczną. A może ma B Rh+ ;-)

Ja nie twierdzę, że mleko jest całkiem be :-P Jest wiele o wiele bardziej "szkodliwych" pokarmów. ... Także IMHO per saldo spożywanie mleka nie jest opłacalne.
Można je zastąpić wieloma innymi produktami zwierzęcymi. Ale to tylko mój punkt widzenia, a że jestem detalistą bo mam algorytmiczny mósk :viva: to już tak jest :hihi:


O tak, o tak! :viva: :viva: :viva:

Obrazek

w koncu, misiek cos z sensem wstawiles 8-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 18:38   

Miś, nie pomyliłeś wątków? Ja bym tlenioną landrynę wykopał do "Kryzysu kobiecości" :hah:
Tomek
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 18:46   

Kevo napisał/a:
Powiedz to 60-letniemu, tryskajacemu zdrowiem, mlekopijcowi, czyli dr. Ellisowi

A cóż to jest za osiągnięcie :shock: :hihi:
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 19:29   

RAW0+ napisał/a:
Kevo napisał/a:
Powiedz to 60-letniemu, tryskajacemu zdrowiem, mlekopijcowi, czyli dr. Ellisowi

A cóż to jest za osiągnięcie :shock: :hihi:


no już dobrze, dobrze, moja propozycja: niech każdy pozostanie przy swoim (uwielbiam mleczne) :-D
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 19:37   

Kevo napisał/a:
(uwielbiam mleczne) :-D

A wiem, wiem :hihi:
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 23:32   

a propo Ellisa , któś znający optymalną Kwaśniewskiego pisał o tym na forum Facebooka u Ellisa, czytaliście bo Ellis dał odpowiedź
Czy Ja dobrze pamiętam od Was info, że Ellis był na zero carb ale po jakimś czasie zrezygnował bo mu było trudno czy chodziło o coś innego?Możecie mi podrzucic tego posta czy to było na jego stronie?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Pią Mar 25, 2011 23:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 06, 2011 21:54   

Najnowszy podcast u Jimmy'ego Moora z Ellisem
http://livinlavidalowcarb...to-health/10413
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 06, 2011 22:06   

Hannibal napisał/a:
Najnowszy podcast u Jimmy'ego Moora z Ellisem
http://livinlavidalowcarb...to-health/10413

Cytat:
these days is the sugar being consumed by people in the form of white sugar as well as fruits and vegetables.

nie pochwala owoców i warzyw? :razz:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 06, 2011 22:10   

Molka napisał/a:
nie pochwala owoców i warzyw? :razz:

bazowania na nich nie pochwala
natomiast jako źródło węgli na LC są wg niego ok
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 06, 2011 22:15   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
nie pochwala owoców i warzyw? :razz:

bazowania na nich nie pochwala
natomiast jako źródło węgli na LC są wg niego ok
kamień z serca
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 06:57   

Ellis wypowiada się na temat książki Taubesa "Why We Get Fat"
Krytycznie ocenia następujące tezy:
- kalorie są bez znaczenia
- ćwiczenia fizyczne nie pomagają w zrzucaniu wagi
- węglowodany są całkowicie odpowiedzialne za otyłość

http://www.youtube.com/watch?v=I2lWsryB1z0
http://www.youtube.com/watch?v=YxPLJqVDrnk
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 22, 2012 14:55   

No niedlugo przeczytam sobie te ksiazke Taubesa w koncu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:31   

Najnowsza fota Ellisa:


RAW, jaki to wg Ciebie typ? 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Mar 01, 2012 18:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:40   

Hannibal napisał/a:
RAW, jaki to wg Ciebie typ? 8)

Kwadratowa szczęka, mięśniak, symetryczna twarz. Łowca bez dwóch zdań. Kark ma dokładnie tak szeroki jak Cristiano Ronaldo 8) Z takim ciałem to i mamuta można by upolować :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:50   

RAWO a jak jest ze szczęką u kobiet? Jakie typy szczęk wyróżnia się u płci pięknej?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:57   

Łowca w kuchni :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 19:02   

Molka napisał/a:
RAWO a jak jest ze szczęką u kobiet? Jakie typy szczęk wyróżnia się u płci pięknej?

Tego dokładnie nie opisuje, raczej równo traktuje obie płcie. Oczywiście kobiety mają zawsze delikatniejsze rysy i mniej ociosane i wyraziste twarze. W końcu coś musi nas do nich przyciągać 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 21:50   

Molka napisał/a:
RAWO a jak jest ze szczęką u kobiet? Jakie typy szczęk wyróżnia się u płci pięknej?


To zalezy od stopnia slonosci zupy? :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:06   

Cytat:
Z takim ciałem to i mamuta można by upolować

Z tym, że nieafrykański łowca różni się budową znacznie od afrykańczyka łowcy. Podejrzewam, że znaczny wpływ mogły mieć tu geny neandertalczyka, który był raczej krępej budowy ciała, mniej zwinny choć kilka razy silniejszy niż homo sapiens, z bardzo mocnymi kończynami górnymi i dolnymi. Dlatego też chyba w podnoszeniu ciężarów i kolarstwie tak mało afrykańskiej rasy za to w zwinności i szybkości nikt im nie dorównuje 8)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Czw Mar 01, 2012 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:31   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
RAWO a jak jest ze szczęką u kobiet? Jakie typy szczęk wyróżnia się u płci pięknej?


To zalezy od stopnia slonosci zupy? :hah:

im "słońsza" :hah: zupa tym szczęka?
 
     
OnlyPainIsReal
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 15, 2012 13:10   

Cytat:
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/65416_354561414575479_146683822029907_1088723_1253646001_n.jpg


Patrzac na zdjecie odrazu widac jaki to typ.
Typ czlowieka najedzonego i wszystko jasne ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:49   

Nowa książka Ellisa, wkrótce -
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:51   

niech dadza w PL
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:55   

zyon napisał/a:
niech dadza w PL

jajca sobie robisz :what:
nawet "ultimate", ellisowska biblia, u nas nie wyszła
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:57   

moze cos sie zmieni, taubesa ruszyli, wolffa, moze sissona rusza... <marzy>
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:59   

No a McCleary wyszedł?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 09:09   

Nojakniejaktak 8) http://allegro.pl/listing...nterval=7&pay=0

dobra ksunzka, dobra
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 10, 2012 09:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 10:10   

tu masz pierwszy rozdzial
http://www.laurum.pl/doc/trening_mozgu_pdf.pdf
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 11, 2012 10:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved