'"Chłopcy siłowcy" ile wydajecie miesięcznie na mięso że tak zapytam?
Kupuję ćwiartkę za ok. 200 pln ~20 kg mięsa.
Nie zapominaj,z e czerwone mieso jest rakotworcze i jest przyczyna nowotworow oraz raka a poza tym jest kancerogenne. Kurczak lepszy z Tesco, za 5,99 kilo w promocji.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:58
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
'"Chłopcy siłowcy" ile wydajecie miesięcznie na mięso że tak zapytam?
Kupuję ćwiartkę za ok. 200 pln ~20 kg mięsa.
Nie zapominaj,z e czerwone mieso jest rakotworcze i jest przyczyna nowotworow oraz raka a poza tym jest kancerogenne. Kurczak lepszy z Tesco, za 5,99 kilo w promocji.
Tak,świnka.
Zamawiam w markiecie i mam poporcjowaną,zamrażam i gitara.
Kurczakiem się nie da najeść przecież
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 08:41
Skończyłem właśnie rwanie kettla na ilość powtórzeń.
Jestem blisko swojego pułapu,mimo to oddech równy i głęboki,ramiona i prostowniki grzbietu dają radę.
Cała seria,na obie ręce zajmuje jakieś 5 minut,nawet przedramiona nie puchną
Minuta przerwy i powtórka.
Ciekawe czy to efekt zmiany diety,czy "szczęście początkującego".
Bawię się tym od miesiąca,a progres ze 400 %
Steve jest świetny,zwłaszcza pistolety robi w ilościach hurtowych.
Dla mnie dobry jest Brett Jones RKC master,zwłaszcza,że zaineresowałem się gięciem żelaza
http://www.youtube.com/watch?v=GerMCii8lXk
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Rano 15k na wstepnym zmęczeniu (po trzech 100 metrowych interwałach na sprincie), w trakcie biegu było jeszcze kilka zrywów aby trochę "przegrzać" system.
Po południu biceps: podciąganie 4 serie 15,15,11,7 z 15kg, 4 serie 13,13,10,9 na TRX z 15kg na plecach, kettlebell 5 serii po 14, 10, 8, 6, 4 na ręke.
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
No i to tyle.
Wszystko z maksymalnie 30 sekundowymi przerwami między seriami i bez przerw między ćwiczeniami.
P.S Pod koniec jak wstawałem z pompowania widziałem "gwiazdki"
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jestem za wszechstronnością więc moim zdaniem rób wszystko co tylko możesz... cross fit (zajebista sprawa szczególnie z większymi ciężarami), tabaty też, sprinty w interwałach np: "Peak 8" Mercoli na poczatek będzie jak znalazł. No i wszelkie ćwiczenia jak pompki, przysiady, podciągania itp. Pływanie też jest zajebiste.
Dobrze jest też iść raz na tydzień na siłkę pobawić się konkretnymi ciężarami. Samo cardio generalnie zostawił bym na dni odpoczynku ;ub delikatniejsze dni.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 19:40
gudrii napisał/a:
Po południu biceps: podciąganie 4 serie
Podciąganie aktywuje głównie najszersze grzbietu.
Cytat:
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
Po co do wyczerpania?
Niczego,poza mroczkami przed oczami nie osiągniesz
Tolerancja na mleczan to bujda na resorach.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:16, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 19:50
Staniol napisał/a:
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
Gavroche napisał/a:
Po co do wyczerpania?
Niczego,poza mroczkami przed oczami nie osiągniesz
Tolerancja na mleczan to bujda na resorach.
Jak podciągasz się podchwytem to biceps też działa prawda? (przynajmniej u mnie )
Nie chodzi mi o osiąganie tolerancji na mleczan czy inne podobne "dyrdymały" (choć byc może to właśnie na tym polega ale to nie jest dla mnie istotne).
Po pierwsze, lubie się "wykończyć" do końca i być pewnym że więcej nie dam rady. Przychodzi taki moment że już nie ma siły ale jednak jeszcze starasz się zrobić to ostatnie powtórzenie czy nawet jeden ruch... tak długo jak zęby i szczenka są całe, i nie rzygasz jest ok
Po drugie, w taki sposób przełamuje się ograniczenia psychiczne. Nie jest nowością że wykorzystujemy tylko około 10% swoich możliwości... a to dlatego że nie lubimy znajdować się w sytuacjach NIEKOMFORTOWYCH.
Bardzo nie fajną i niekomfortową sytuacją jest moment w którym się walczy o ostatnie powtórzenie, metr, minute itp. Czym częściej się znajdujemy w takim położeniu tym lepiej dla wyników. Dlatego też Arnold chodził po siłowni z wiadrem na wymiociny, dlatego po dobrym treningu interwałowym powinno się rzygać, trząść itp.
Jednak, niestety nie zawsze się udaje doprowadzić do rzygania... świat nie jest perfekcyjny
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
nie wiem na jakim jesteś levelu wytrenowania ale jeżeli chcesz nabrać dobrej formy i bazy pod bardziej zaawansowane sprawy to ten plan jest dobrym początkiem (pierwszy i drugi cykl oczywiście):
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 20:23
Cytat:
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 20:33
gudrii napisał/a:
Jak podciągasz się podchwytem to biceps też działa prawda? (przynajmniej u mnie )
Pewnie.
To czemu nie napisałeś zamiast klatka,triceps?
Cytat:
Nie chodzi mi o osiąganie tolerancji na mleczan czy inne podobne "dyrdymały" (choć byc może to właśnie na tym polega ale to nie jest dla mnie istotne).
Po pierwsze, lubie się "wykończyć" do końca i być pewnym że więcej nie dam rady. Przychodzi taki moment że już nie ma siły ale jednak jeszcze starasz się zrobić to ostatnie powtórzenie czy nawet jeden ruch... tak długo jak zęby i szczenka są całe, i nie rzygasz jest ok
Dlatego masz takie wyniki jakie masz
Cytat:
Po drugie, w taki sposób przełamuje się ograniczenia psychiczne. Nie jest nowością że wykorzystujemy tylko około 10% swoich możliwości... a to dlatego że nie lubimy znajdować się w sytuacjach NIEKOMFORTOWYCH.
Psychiki się nie łamie,tylko buduje silniejszą,chłopie
Ale jak lubisz...
Cytat:
Bardzo nie fajną i niekomfortową sytuacją jest moment w którym się walczy o ostatnie powtórzenie, metr, minute itp. Czym częściej się znajdujemy w takim położeniu tym lepiej dla wyników. Dlatego też Arnold chodził po siłowni z wiadrem na wymiociny, dlatego po dobrym treningu interwałowym powinno się rzygać, trząść itp.
Czysta głupota.
Próba dorobienia sobie większych jaj.
Po dobrym treningu powinieneś czuć się silniejszy.
A jak się tak trzęsiesz i rzygasz,nie dość,że wyglądasz i czujesz się jak szmata(lubisz?),to jeszcze jesteś podatny na atak wroga
Ale Twoje wojskowe przygotowanie widać tego nie bierze pod uwagę
I dlatego takie brednie piszesz o treningach wojskowych...
Cytat:
Jednak, niestety nie zawsze się udaje doprowadzić do rzygania... świat nie jest perfekcyjny
Nie jest.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:22, w całości zmieniany 1 raz
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Powiem tak, kulturystą nie mam w planach zostać, maratończykiem ? Też nie. Bycie ''przeciętniakiem'' pokroju żołnierzy nie jest chyba złe ? Nie wiążąc przyszłości ze sportem, po prostu chcąc być sprawnym fizycznie można sobie pozwolić na ogólnorozwojówkę wraz z bieganiem, czyż nie ? Ale mniejsza o cele.. Gudrii, dziękuję za linka tylko trochę ten plan taki lajtowy się wydaje, stosowałeś go ? Dobrze działał na Ciebie ? Panie Gavroche, pytałem o bieganie, ale przy okazji już wtrąciłem do tego temat treningu siłowego Czyli zrozumiałem tak - chcąc być w dobrej kondycji starczy zwykły trening cardio - może 3 razy w dnt ? Do tego spróbowałbym zabawy ''kettlami'' (jak radzisz, zwykłą hantlą) te 2 razy w tygodniu na początek.
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Powiem tak, kulturystą nie mam w planach zostać, maratończykiem ? Też nie. Bycie ''przeciętniakiem'' pokroju żołnierzy nie jest chyba złe ? Nie wiążąc przyszłości ze sportem, po prostu chcąc być sprawnym fizycznie można sobie pozwolić na ogólnorozwojówkę wraz z bieganiem, czyż nie ? Ale mniejsza o cele.. Gudrii, dziękuję za linka tylko trochę ten plan taki lajtowy się wydaje, stosowałeś go ? Dobrze działał na Ciebie ? Panie Gavroche, pytałem o bieganie, ale przy okazji już wtrąciłem do tego temat treningu siłowego Czyli zrozumiałem tak - chcąc być w dobrej kondycji starczy zwykły trening cardio - może 3 razy w dnt ? Do tego spróbowałbym zabawy ''kettlami'' (jak radzisz, zwykłą hantlą) te 2 razy w tygodniu na początek.
Robiłem go i było mi ciężko przejść przez ostatnie 4 tygodnie. Po drodze miałem też wybity palec i jakiś problem z kostką ale obyło się bez większych problemów i zastojów. Nie potrafię odpowiedzieć jak ten plan będzie działał na Ciebie... zależy od stopnia Twojego wytrenowania.
Gavroche...
Dobrze byś zrobił dokształcając się.
Budować to sobie możesz domki z kart. Psychiki nie można ZBUDOWAĆ, to po pierwsze.
Po drugie, napisałem "przełamywać OGRANICZENIA psychiczne" a nie "łamać psychikę"... Rozumiesz pisany Polski? Wiem że masz z tym problem więc dam Tobie radę.
Dobrą metodą jest przeczytać zdanie KILKA razy aby być pewnym że się rozumie co się właśnie przeczytało (warto jest też zastanowić się nad znaczeniem poszczególnych słów).
Po trzecie, zmienianie czyjejś wypowiedzi a co za tym idzie wprowadzanie dyskusji na zupełnie inny tor tylko dlatego aby NIE MUSIEĆ PRZYZNAĆ komuś racji lub chociaż rozważyć słuszności innego poglądu jest żałosną metodą na prowadzenie dyskusji... i na życie w ogóle. Jest też oznaką słabości potocznie zwanej Brakiem Charakteru. Może też być wyrazem zakompleksienia i braku poczucia bezpieczeństwa.
Gavroche..., masz jeszcze mleko pod nosem (ale to i tak Cię nie tłumaczy).
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Sie 30, 2012 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 15:17
Cytat:
Gavroche..., masz jeszcze mleko pod nosem (ale to i tak Cię nie tłumaczy).
Tak,tak...
Skoro psychiki się nie buduje,to jak można przełamywać jej ograniczenia,gapciu?
A pompki i przysiady są elementami treningu komandosów.
I to od tego mają taka siłę i wytrzymałość,że ho,ho
Jak Ci można przyznać rację?
I w czym ją masz?
Daj spokój,mistrzuniu.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 30, 2012 15:21, w całości zmieniany 1 raz
Koncze 2 tydzien odpoczynku, kontuzja (?) prawie rpzeszla, dziwny bil byl, jak nerwobol, nie wiem czy to od podciagania sie czy czegos innego ale czulem on stop na rameieniu. Czuje, ze od samego patrzenia na odwaznik miesnie mi puchna, ta legendarna sila wizualizacji u koczoniwka ..:D
Gudriego dawno nie bylo ale to co pisze to...
Jest taka stara zagadka...co to jest? - spiewa, tanczy i stepuje, daje d..y i gotuje.
Nie, to nie kulturysta ani superkomandos, to Kolko Gospodyn Wiejskich.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
swingi, snatche na razie dwuracz zeby sie przyzwyczaic, troche jerk & press czy jak to sie zwie, czyli zarzut i podrzut? probowalem bocznego/pochylonego ale trudne to do nauczenia sie. troche przekladania miedzy nogrami w osemke, swingi boczne jednoracz i takie tam. rwanie jednoracz nie takie latwe jak wyglada na tych filmikach, trza sie przyzwyczaic do tego zelaza.
nie wiem co marudzil gudrii o tym 7 razy mniejszym ciezarze ale mi sie wydaje, ze jest nawet odwrotnie, o ile rwanie hantla 24 kg idzie bez problema to dzwonkiem juz nie tak rozowo
@ a wczoraj polazlem sie przebiec stara trasa, bo fajnie bylo wieczorem, chlodnawo. gdzies na 3 kilometrze, wdepnalem w koleine, ktorej tam byc nie powinno, schowana w trawce, stopa sie wygiela do zewnatrz i dupsko z biegania. teraz jakos tak pobolewa nie moge zrobic kroku do porzodu , bo mi ucieka na zewnatrz stopa i pobolewa nad kostka. zem se pooxydowal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 05, 2012 08:46, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 11:36
Cytat:
swingi, snatche na razie dwuracz zeby sie przyzwyczaic, troche jerk & press czy jak to sie zwie, czyli zarzut i podrzut? probowalem bocznego/pochylonego ale trudne to do nauczenia sie. troche przekladania miedzy nogrami w osemke, swingi boczne jednoracz i takie tam. rwanie jednoracz nie takie latwe jak wyglada na tych filmikach, trza sie przyzwyczaic do tego zelaza.
nie wiem co marudzil gudrii o tym 7 razy mniejszym ciezarze ale mi sie wydaje, ze jest nawet odwrotnie, o ile rwanie hantla 24 kg idzie bez problema to dzwonkiem juz nie tak rozowo
Gudrii mówił o 7 razy większym.
Ciekaw jestem rwania oburącz
Ciąg rwaniowy,tak?
Chłopie,daj se czas!
Cytat:
@ a wczoraj polazlem sie przebiec stara trasa, bo fajnie bylo wieczorem, chlodnawo. gdzies na 3 kilometrze, wdepnalem w koleine, ktorej tam byc nie powinno, schowana w trawce, stopa sie wygiela do zewnatrz i dupsko z biegania. teraz jakos tak pobolewa nie moge zrobic kroku do porzodu , bo mi ucieka na zewnatrz stopa i pobolewa nad kostka. zem se pooxydowal
A na LC takie wszystko mocne mówią...
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Wrz 05, 2012 11:37, w całości zmieniany 2 razy
ciag z rwaniem, tak to caculin pisze, nie chce mi sie tego na pamiec uczyc, samo przyjdzie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ci z japoni stosują podobno morszczyn bałtycki, żelatynę w proszku, tylko po co naokoło? Nie lepiej wprost do celu, jak natura "nakazała" .....
Morszczyn baltycki w Japonii? Cos krecisz....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 05, 2012 14:02, w całości zmieniany 1 raz
Swingi jednoracz, juz jest ok w miare. Ciag z rwaniem jednoracz ale tutaj musze popracowac nad technika, bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli Tak samo jak w zarzucie troche ramie boli. Side i bent ciagle trudne jest.
Mam wrazenie, ze te kettle z filmow maja ciut ciensze uchwyty
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 10:00, w całości zmieniany 1 raz
Mozliwe. I ucho chyba jest ciut krotsze, tzn blizej kuli.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 14:01
zyon napisał/a:
Mozliwe. I ucho chyba jest ciut krotsze, tzn blizej kuli.
Racja.
Girie turniejowe są "lepiej" zbalansowane,bo to sport wytrzymałościowy,na ilość powtórzeń.
Używa się też mieszaniny magnezji palonej i talku,ale nie wiem w jakich proporcjach.
Dziewczyny startują z 24 kg i cisną ponad 120 powtórzeń!
Dlatego do treningu używa się głównie tych siermiężnych odważników często mocząc dłonie wodą,by wzmocnić chwyt.
W miarę zbliżania się do turnieju ilość ćwiczeń ze sztangą i "treningową" girją maleje na korzyść
turniejowej girji "enduro".
Technika na turniejach też jest inna,niż ta z filmików "dla zdrowia".
Bardziej ryje stawy,ale wyczyn to wyczyn
Przepukliny nadgarstka i rozwalone barki to częste przypadłości.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:00
Aaaa,Zyon nie szalej z ciągiem rwaniowym jednorącz.
Chwyt mocno niepewny i nadgarstek dziwnie obciążony.
Pisze o tym Caculin,chyba.
Najlepiej słuchać jego i chłopaków z DragonDoor.
Ja robię tylko kalki ćwiczeń ciężarowych z kettlami,fachurą nie jestem
Tzn rwaniowy robic oburacz? Popatrzylem na ten film od Daria i jakos to takie proste sie wydaje hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:41
Tu też indywidualnie trza podejść
Ja np. TGU robię z palcem w nosie 48 kg na trzy ruchy/strona,a wiatrak i two hands anyhow mi nawet 16-stkami nie szło
Goście którym można ufać w kwestii odważników:Mike Mahler,Brett Jones,mój mastero i może Maxwell i Cotter.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:42
zyon napisał/a:
bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli
mam siniaki od kuli , dziś zakładam ochraniacze na przedramiona - takie dla rolkarzy - nie poddam się
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:00
dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli
mam siniaki od kuli , dziś zakładam ochraniacze na przedramiona - takie dla rolkarzy - nie poddam się
Chłopaki,trochę gracji trzeba
Nie bez kozery fajterzy chodzą na balet...
Caculin opisywał łapanie baloniku wypełnionego wodą,jak złapiesz "twardo" pęknie.
Dario,jak podjeżdżasz motocyklem pod krawężnik,też "nasuwasz się" nań,unosząc koło,nie?
Mechanizm podobny,trzeba "przyjąć" impakt,lekko usuwając się z toru.
Mi pomaga wyobrażenie,że ramie przy zarzucie lub przedramię przy rwaniu,jest z gumy lub innego elastycznego materiału.
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:07
Gavroche napisał/a:
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
toteż pochłaniam , a sińce wyłażą
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:08
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
toteż pochłaniam , a sińce wyłażą
Mięciutko,jak kaczuszka i kołderka
Samo przyjdzie.
Tez mnie boli, zwlaszcza tuz nad nadgarstkiem i lekkie siniaki. No ale twardym trza byc a nie mietkim.
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ten pingpong,jak go nazywasz ma dużo "luzu" w ruchach.
Spokój i opanowanie pro'sa
Tylko tak cwaniacko dłoń rozwiera w lockoucie
Ten też master:
http://www.youtube.com/wa...n&v=zIkBvfhx64Y
Ja 2x48 robię 23 ruchy,taki"długi " cykl,he,he
Tu widać amatorszczyznę,ale wydolność za to niebywała:
http://www.youtube.com/wa...1&v=gjL_v-GhMWc
Moim zdaniem to 20-stka.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:28
Cytat:
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:29
zyon napisał/a:
twardym trza byc a nie mietkim.
"lepszy żywy pies niż martwy lew"
jutro spróbuję całe 15 min " ZenKahuna Style Kettlebell Endurance Complex "
jak przeżyję napiszę
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 19:42, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 20:55
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
Nie ma jednej techniki.
Są ogólne wytyczne,ale "pod siebie" musisz ułożyć ćwiczenie sam.
To nie moje słowa,ale mistrza poznać po tym,że ma własne mutacje ruchu.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 00:59
dario_ronin napisał/a:
sińce wyłażą
Dynamiczna siła niekoniecznie w grawitacyjnym pionie, to zawsze było wyzwanie, wpadło mi w oko ciekawe rozwiązanie, no i sylwetka ćwiczącego pasuje jak najbardziej do ruchów, które wykonuje, drzewo przy asfaltowej ścieżce w parku o świcie i wielki plecak by przenieść przyrząd.
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
Nie ma jednej techniki.
Są ogólne wytyczne,ale "pod siebie" musisz ułożyć ćwiczenie sam.
To nie moje słowa,ale mistrza poznać po tym,że ma własne mutacje ruchu.
Poprobuje techniki side i bent z hantlem o mniejszym nieco ciezaze.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 13:49
I jak Ci idzie?
Odważnik jest wygodniejszy chyba.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 14:05
Gavroche napisał/a:
Wiśta wio!
No to sobie jeszcze zobacz dla równowagi na drugie oko
Ja wiem? Hantel ma cienszy uchwyt i lepiej go trzymac jest.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 15:19
Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wiśta wio!
No to sobie jeszcze zobacz dla równowagi na drugie oko
Haik , Gee , Haw !
Takie rzeczy robią wrażenie,jak ktoś ma zadyszkę przy klikaniu na forku.
Wspinam się po 6-cio metrowej linie,bez użycia nóg,od podstawówki.
Ale moje psiaki w sezonie trenują ciągnąć oponę
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 20:46
Wróciłem właśnie z siłowni.
Dziś znowu musiałem pójść na komercyjną siłowienkę,bo jestem z dzieckiem,a tu mają figlowisko.
Moja pani ma wychodne
Udało się zrobić:
-pull through 8x4
-rwanie sztangielki 6x5
-wyciskanie jednorącz 6x5
-podciąganie z obciążeniem 6x3
-hack przysiad ze sztangielką 8x4
Zyon spróbuj hack przysiadu z odważnikiem,tak sobie pomyślałem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 23:18
zyon napisał/a:
to zwykly przysiad z odwaznikiem, tak?
Nie.
Przysiad na poduszkach stóp z ciężarem trzymanym z tyłu,na wysokości kości ogonowej.
Steve Maxwell jest jego gorliwym wyznawcą.
Caculin opisuje w którejś "Więcej niż kulturystyce".
Nie buduje wielkich ud,inaczej obciąża kolana i ciężar dużo mniejszy.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Wrz 08, 2012 23:18, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Wrz 09, 2012 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Swingi, snatche, jerki, military i takie tam. Snatch jednoracz ok, zarzut wychodzi juz fajnie, nie tlucze po lokciu juz tylko miekko siada. Probowalem wiatraka, jako wprawki do side i bent, nie jest to latwe.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Wrz 10, 2012 09:27, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:07
zyon napisał/a:
Swingi, snatche, jerki, military i takie tam. Snatch jednoracz ok, zarzut wychodzi juz fajnie, nie tlucze po lokciu juz tylko miekko siada. Probowalem wiatraka, jako wprawki do side i bent, nie jest to latwe.
Mi też wiatrak i modyfikacje nie podchodzą.
A wyciskania w pochyleniu,wszystkie ich mutacje,znakomite.
Można trenować najszersze grzbietu ruchem wyciskającym
Podobno giriewicy są świetni na drążku,w ogóle go nie trenując.
toc o wczoraj w zasadzie, troche pododawalem powtorzen. postanowilem, ze zanim zaczne jakis plan, zrobie sobie taki miesiac rozruchowy z samym kettlem. i tak musze sobie stojaki na sztange kupic i fajerek ze 30kg do martwego ciagu.
zarzuty juz gladko wchodza bez stukniecia, siniaki zlaza, military ok, chcoc jest trudniej niz hantlem. dalej piluje wiatraka jako wstep do side/bent
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 16:48
zyon napisał/a:
toc o wczoraj w zasadzie, troche pododawalem powtorzen. postanowilem, ze zanim zaczne jakis plan, zrobie sobie taki miesiac rozruchowy z samym kettlem. i tak musze sobie stojaki na sztange kupic i fajerek ze 30kg do martwego ciagu.
zarzuty juz gladko wchodza bez stukniecia, siniaki zlaza, military ok, chcoc jest trudniej niz hantlem. dalej piluje wiatraka jako wstep do side/bent
Wcześniej wziąłem kilka dni wolnego.
A dzisiaj zrobiłem sprawdzian wytrzymałości.
Rwanie na ilość powtórzeń 24 kg kettlem.
Zacząłem słabszą ręką,robiąc 50 powtórek,potem prawą 60,powrót na lewą 20 i prawa 20.
150 ruchów z kilkoma w zapasie.
Kończę na tym przygodę z wytrzymałością
Wracam do dużej ilości mięsa i twarogu i treningu siły maksymalnej.
Akurat 3 miesiące do Nowego Roku.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 09:35
zyon napisał/a:
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
co to, jest jakaś akcja "wychodzimy z cienia"?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 09:39
zyon napisał/a:
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
Wiadomo
Właśnie wróciłem z porannej siłki i nie wiem czy wczorajsza wołowina czy te rwania odważnika,ale mocno siła do przodu w ciągach
Jest taka teoria treningowa,że wielokrotne podnoszenia submaksymalnych ciężarów wzmacniają jedno powtórzenie maksymalne,ale wkładałem to między bajki...
BTW,jest gdzieś do pobobrania aplikacja interwałowa do kettli
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
co to, jest jakaś akcja "wychodzimy z cienia"?
skromny chlopak jest, musialem mu jakos pomoc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Rano tylko kawę sieknąłem.
Jeszcze nic nie jadłem.
Wczoraj jadłem przecież
Takie same,tylko na początku szybciej,ale to pokazówka to robi powoli.
To jego rozwieranie dłoni na górze mnie drażni.
Przy n-tym powtórzeniu chwyt mocno niepewny.
Ja dzisiaj odpuscilem trening, wczoraj wpadl kumpel z niezapowiedziana wizyta i spora ksiazka i do pozna czytalismy hehe
ten zoltek ogolnie ok, przez 2 lata trzyma niezla forme
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 12, 2012 10:00, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 11:43
Cytat:
ten zoltek ogolnie ok, przez 2 lata trzyma niezla forme.
tak, chodzi mi o wyglad miedzy innymi, forma to okreslenie, w ktorym zawiera sie kilka czynnikow czy parametrow a wyglad z pewnoscia jest jednym z nich w ogolnie pojetym bb
A po tej 5 minutowce widac te forme
Ta babulinka niezla, ale tak naprawde to snatch powinien wygladac jak swing zakonczony podniesionym odwaznikiem?
Bo Tsatsoluline w ksiazce pisze, ze prawidlowe rwanie to odwaznik powinien isc jak najblizej ciala a tutaj widze wymach zakonczony podniesienim tego kettla
Ten zoltek jednak inaczej prowadzi odwaznik, prawie mu sie turla po ciele. No i policz te jego powtorzenia, wcale nie jest taki gorszy od tej babki
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 12, 2012 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 14:05
zyon napisał/a:
tak, chodzi mi o wyglad miedzy innymi, forma to okreslenie, w ktorym zawiera sie kilka czynnikow czy parametrow a wyglad z pewnoscia jest jednym z nich w ogolnie pojetym bb
A po tej 5 minutowce widac te forme
Ta babulinka niezla, ale tak naprawde to snatch powinien wygladac jak swing zakonczony podniesionym odwaznikiem?
Bo Tsatsoluline w ksiazce pisze, ze prawidlowe rwanie to odwaznik powinien isc jak najblizej ciala a tutaj widze wymach zakonczony podniesienim tego kettla
Ten zoltek jednak inaczej prowadzi odwaznik, prawie mu sie turla po ciele. No i policz te jego powtorzenia, wcale nie jest taki gorszy od tej babki
Nie spieram się co do określenia "forma"
Babka jest 20 kg lżejszą kobietą,a waga odważnika ta sama
Caculin też pisze,że rwanie można traktować jak nadrzut do punktu nad głową.
Dla mnie rwanie to zablokowany nad głową wymach z,siłą rzeczy,inną końcówką.
Nie wiem czy to "jak najbliżej ciała" nie odnosi się czasem do zarzutu,ale mogę się mylić.
Na pewno przy opuszczaniu odważnika zaleca trzymanie go blisko
Pisze też,żeby się nie zastanawiać zbytnio,ciało samo znajdzie wydajny wzorzec ruchu.
Kobieta ma technikę "turniejową",oszczędza siły przez wykorzystanie bezwładu i grawitacji.
Jak ćwiczysz dla "zdrowia",dobrze jest robić trudniejsze technicznie wersje
Tak wiec, nie ma obijania rak i nic nie boli jak sie technike najpierw wyszkoli. Obtluczone ramie, lokiec i nadgarstek byly, bo raczka sie wyginala, teraz jak trzymam piesc prosto to zarzuty czy rwania niestraszne i nie ma obijania. I chwyt sie poprawia, juz sie nie moge doczekac jak zlapie sztange i jaw ycisne hehehe
Koledzy pomacali ogwaznik, poprobowali i powiedzieli, "dlaczego to ma taka gruba raczke? niewygodne"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 16:59
Cytat:
Tak wiec, nie ma obijania rak i nic nie boli jak sie technike najpierw wyszkoli.
Taka rymowanka
Cytat:
Koledzy pomacali ogwaznik, poprobowali i powiedzieli, "dlaczego to ma taka gruba raczke? niewygodne"
Moje pierwsze wrażenie też było takie,zwłaszcza,że nie mam najdłuższych palców
Wzmocnienie chwytu w ciągach i na drążku,gwarantowane.
Gryf sztangi po odważniku wydaje się taki "przyjazny".
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Wrz 14, 2012 16:59, w całości zmieniany 1 raz
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
Gavroche co znasz na lower back ale dla wzmocnienia a nie obciążenia?
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 18:47
Cytat:
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
Ponad 10 lat nie robiłem badań,pewnie też by coś znaleźli,he,he.
Pewnie,odpuść,nie ma co się kopać z koniem
Cytat:
Gavroche co znasz na lower back ale dla wzmocnienia a nie obciążenia?
Garść wskazówek:
-nie trenuj rano.
Przez pierwsze kilka godzin po wstaniu z łóżka jesteś usztywniony,bo nocą dyski wchłaniają płyn w celu regeneracji.
-nie podnoś tego,czego podnieść nie możesz.
Bez komentarza.
-wzmocnij brzuch.
Ale wzmocnij,a nie katuj dziesiątkami powtórzeń!
-jak masz dostęp,poczytaj "Więcej niż bodybuilding 2" Caculina od ~ 40 strony.
Działa.
Ćwiczenia na wzmocnienie:
-Unoszenie tułowia z opadu 2-3 x 10-15
-Martwy ciąg na leciutko ugiętych nogach,stojąc na podwyższeniu z hantelkami dla dzieci(mogą być różowe) 2-3 x 20-25
Tuż PRZED każdą serią obu skłony w tył.
Oprzyj dłonie na krzyżu,palcami do dołu i trzymając proste nogi,wyginaj się w tył,używając dłoni jako punktu podparcia.
Z każdym powtórzeniem staraj się zejść niżej,ale nie na chama
Zrób 5 powtórek.
"unoszenie tułowia z opadu" czy to jest może hyperextension ?
powiem Ci że to mi się najbardziej dawało we znaki jak to robiłem kilka mies temu (może za bardzo się wychylałem do tyłu).
w sumie można powiedzieć że już od 1978 siedzę za biurkiem
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 22:19
zbiggy napisał/a:
"unoszenie tułowia z opadu" czy to jest może hyperextension ?
powiem Ci że to mi się najbardziej dawało we znaki jak to robiłem kilka mies temu (może za bardzo się wychylałem do tyłu).
w sumie można powiedzieć że już od 1978 siedzę za biurkiem
Tak.Czy też back extension.
Unosi się ciało tylko do poziomu.
Trzeba jakoś wzmocnić prostowniki.
Ciężarowcy i trójboiści rzadko mają problemy z dolnymi plecami,ciekawe czemu?
Jak siedzisz,brzuch jest wyłączony i cały ciężar przejmuje kręgosłup.
Tym bardziej musisz wzmocnić mięśnie posturalne
Wypróbuj kilka ćwiczeń typu skłony.
Nadal uważam,że deadlift rządzi.
Możesz też nie robić nic,ale wtedy lepiej nie będzie
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Wrz 15, 2012 17:16
Gavro, a jakieś rady dla osoby z hiperlordozą lędźwiową i przykurczami czworogłowych i prostowników? Z tego co wiem, siady i martwy odpadają. Kiedyś byłem w tym dobry, setki latały na sztangach, a teraz to i 50kg mam kłopot podnieść na martwy czy siady, bo czuję bóle. Poradź coś Brachu.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 15, 2012 19:43
stdt napisał/a:
Gavro, a jakieś rady dla osoby z hiperlordozą lędźwiową i przykurczami czworogłowych i prostowników? Z tego co wiem, siady i martwy odpadają. Kiedyś byłem w tym dobry, setki latały na sztangach, a teraz to i 50kg mam kłopot podnieść na martwy czy siady, bo czuję bóle. Poradź coś Brachu.
He,he,co poradzę?
Masz,z tego co pamiętam,wiek pozwalający na zakup alkoholu w USA
Szkielet masz praktycznie rozwinięty.
Pomóc,nie pomożesz,zaszkodzić też niespecjalnie można.
Możesz ćwiczyć w zakresie w jakim Ci pozwala Twoje ciało.
Mi przychodzą do głowy trzy ćwiczenia,które wzmocnią mięśnie i pogłębią zakres ruchu.
-Dociąganie,czyli martwy ciąg z podstawek 5x3
Znajdź takie podstawki,ławki,niskie stojaki lub klatkę bezpieczeństwa(zapomnij o prowadnicy!),by ruch odbywał się początkowo w zakresie 15-20 cm.Co kilka treningów zwiększaj amplitudę o kilka cm.
Ciężar dobieraj tak,by były 2-3 powtórzenia w zapasie,ale nie więcej!
-Ćwierćprzysiad,czyli 1/4 normalnego siadu za sztangą 5x3
Tak samo,zaczynaj od płyciutkiego siadu,powoli go pogłębiaj w miarę możliwości.
Pamiętaj,że to są ćwiczenia siłowe,nie baw się w mikroobciążenia i dziesiątki powtórzeń.
-Unoszenie nóg w zwisie na drążku 5x6
Jak lekko,to hantelkę między stopy.
Żadnego rozciągania.
Progresja polega najpierw na zwiększeniu zakresu ruchu,potem na dokładaniu ciężaru.
Pamiętaj też o świadomym poruszaniu się na codzień.
Ludzie trenują,nawet wyczynowo,z takimi urazami,że w głowie się nie mieści
Tylko leniuchy szukają wymówek
PS.Moja pani podpowiada metodę Cyriax.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Wrz 15, 2012 19:51, w całości zmieniany 1 raz
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
zbiggy skad wiesz, ze masz takie schorzenia, tzn domysluiles sie czy cos czules? ja nie wiem czy mam np dyskopatie, jak to sie objawia? z reguly i tak ignoruje jakies bole etc i cwicze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
zbiggy skad wiesz, ze masz takie schorzenia, tzn domysluiles sie czy cos czules? ja nie wiem czy mam np dyskopatie, jak to sie objawia? z reguly i tak ignoruje jakies bole etc i cwicze
mam na to papiery
właściwie nie było jakiegoś nagłego wypadku, nawet jak robiłem przysiady i mc aż tu nagle takie ćwiczenie z odchylaniem tułowia do tyłu http://www.exrx.net/Anima...rExtension3.gif wydało mi się jakoś niewygodne może za daleko do tyłu się wychylałem. a potem dorżnąłem się mc, i wtedy przez kilka dni nie mogłem się porządnie schylić. (muszę się tutaj cofnąć do pewnej ważnej informacji, że zakładam gacie na stojąco, tj. stoję na jednej nodze, drugie kolano podnoszę prawie pod brodę i w ten sposób zakładam spodnie no i przez kilka dni nie mogłem założyć gaci w ten sposób, musiałem coś kombinować
no to zrobiłem prześwietlenie i na razie mam wyniki, wybieram się do lekarza ale chyba w październiku ma wolne miejsca, pewnie skieruje mnie na rehabilitację (co prawda teraz mnie już nic nie boli ale chętnie pójdę żeby się nauczyć od rehabilitantki jakichś fajnych ćwiczeń
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
ulala, moze to i dobrze, ze nie robie roznych dziwacznych cwiczen, tylko wielostawowe i basta, bez zadnych wariacji typu wariant 3 wersja 5 ciag martwy albansko-czarnogorski
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 18, 2012 08:31, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 08:45
zyon napisał/a:
ulala, moze to i dobrze, ze nie robie roznych dziwacznych cwiczen, tylko wielostawowe i basta, bez zadnych wariacji typu wariant 3 wersja 5 ciag martwy albansko-czarnogorski
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
A mnie się zdaje,że likorze tera zasondzajom troszku na wyrost dyskopatie,kifozy,lordozy,skoliozy i wiela innych schorzeń.
W podobie tych "norm" cukru i cholesterolu,ciśnienia krwi czy w gałce ocznej...
Żeby robotę mieć,no bo jak?
Kryzys
Kiedyś to człowieka po prostu nasuwało...
To tez fakt, ostatnio jak czytalem forko pakerskie MNBBC to mnie zdziwila liczba kolesi, ktorzy mieli zdiagnozowane te lordozy, skoliozy, hiper-costam-ozy. Nie wiem jak w ogole mozna wpasc na takie pomysly, zeby isc do lekarza, "bo nie moge robic 4 cwiczenia z programu flexa wheelera, wyciskanie sztangielki bokiem w przod". A pan lekarz widzac jelenia to czemu nie, zawsze jest jakies odchylenie od normy a wakacje by sie przydaly jako grant od farmaceuty
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 09:08
zyon napisał/a:
To tez fakt, ostatnio jak czytalem forko pakerskie MNBBC to mnie zdziwila liczba kolesi, ktorzy mieli zdiagnozowane te lordozy, skoliozy, hiper-costam-ozy. Nie wiem jak w ogole mozna wpasc na takie pomysly, zeby isc do lekarza, "bo nie moge robic 4 cwiczenia z programu flexa wheelera, wyciskanie sztangielki bokiem w przod". A pan lekarz widzac jelenia to czemu nie, zawsze jest jakies odchylenie od normy a wakacje by sie przydaly jako grant od farmaceuty
Znam sprawę od strony "zawodniczej".
Nasz ortopeda,lekarz sportowy,całkiem utytuowany i znany w branży,rozluźniony wieczorem po "kolacji" dał nam pogadankę.
Wynikało z tego,że to taka praca,musi coś znajdować,żeby mieć na wakacje
A,że był od ciężarowców,twardych chłopaków,powiedział,że KAŻDEMU da się jakąś -ozę zdiagnozować i 95 % nie ma żadnego wpływu na zdrowie i wynik.
Ciało ludzkie ma niesamowite zdolności kompensacyjne,a to,że to wszystko kiedyś "wyjdzie" można do bajek włożyć...
Wiecie,że 20 lat temu tzw. plamek próchniczych na zębach się nie leczyło?
Bywało,że delikwent z nimi umierał
A teraz to trzeba od razu,a nawet wcześniej!
No wlasnie, no wlasnie, niestety dzisiaj z lekarzami jest jak np z ksiezmi. Nie ida ci z powolania, tylko ci, ktorzy biznes czuja.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
czasem to PWNED widuję jak zajrzę z pracy przez FW a teraz (z domu) chodzi normalnie.
chyba mają na stronce exrx.net jakiś wykrywacz przekierowań czy coś żeby nie szastali ludzie ich obrazkami.
może i macie rację że pokażcie mi człowieka a paragraf się znajdzie, ale teraz zrobię sobie sporą przerwę od mc a jeśli chodzi o przysiady to trzeba przyznać że jednonożne są w pytę.
a poza tym, to licząc od najmniejszego do największego u mnie ranking wygląda tak:
1) bic 2) szyja 3) łyda
a podobno ma być po równo wg jakichś rzeźb antycznych, więc priorytety na jesień mam jakby ustawione
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 22:06
Cytat:
a poza tym, to licząc od najmniejszego do największego u mnie ranking wygląda tak:
1) bic 2) szyja 3) łyda
a podobno ma być po równo wg jakichś rzeźb antycznych, więc priorytety na jesień mam jakby ustawione
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
no właśnie - łydy dobre, teraz trzeba dorobić bic i szyję
z tym avatarem to nie moja sprawka ale koleś pewnie tez oglądał B&B
a na jakimże to forum jeszcze występujesz byle nie siłka i dieta
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 23:56
zbiggy napisał/a:
Gavroche napisał/a:
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
no właśnie - łydy dobre, teraz trzeba dorobić bic i szyję
z tym avatarem to nie moja sprawka ale koleś pewnie tez oglądał B&B
a na jakimże to forum jeszcze występujesz byle nie siłka i dieta
Ja?
Na tym tylko.
Czytuję to i owo...
Była ostatnio tutaj moda na Mens Health
Kurde bele odciski mi sie robia od sciskania odwaznika na opuszkach dloni. Slizga sie skubaniec i piluje po lapie. Ale jest coraz lepiej. Siniak tylko na lewym nadgarstku, rwania wychodza elegancko, wiatrak jescze jako tako.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 09:05
zyon napisał/a:
Kurde bele odciski mi sie robia od sciskania odwaznika na opuszkach dloni. Slizga sie skubaniec i piluje po lapie. Ale jest coraz lepiej. Siniak tylko na lewym nadgarstku, rwania wychodza elegancko, wiatrak jescze jako tako.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 13:29
nie wiem, gdzie to wrzucić, więc wrzucę tu: polecam "ekstremalny kurs piękna" na tefaułen style Mało się wczoraj ze śmiechu nie zakrztusiłem to jest dopiero niezły kurs crossfitu
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 20:44
Dziś dla ruchu zrobiłem:
Rano:
-rwanie na siad 8x2
-ciąg rwaniowy 5x3
-wyciskopodrzut 8x2
-siad przedni 5x3
Wieczorem:
-zarzut dwóch odważników 5x5
-wyciskanie boczne 5x3 na rękę
-przysiad na jednej nodze z odważnikiem 5x2
-tureckie wstawanie 5x2 na stronę
Ciag z rwaniem jednoracz juz wychodzi elegancko, siniaki juz pozchodzily z rak, naginam jak ten zoltek z filmow hehe. Musze sobie drugiego dokupic, tylko jak teraz dopasowac zeby taki sam...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:29
zyon napisał/a:
Ciag z rwaniem jednoracz juz wychodzi elegancko, siniaki juz pozchodzily z rak, naginam jak ten zoltek z filmow hehe. Musze sobie drugiego dokupic, tylko jak teraz dopasowac zeby taki sam...
Każdy który ma taką samą wagę.
A jak będą się lekko różniły uchwytem to zmieniaj ręce od czasu do czasu...
Nawet nie musi mieć tej samej wagi.
Caculin w "Powrocie odważników kulowych" podaje jak to rozkminić
Operowanie dwoma odważnikami to już wyższa szkoła
Wiem wiem, ale apetyt rosnie w miare jedzenia. Marzy mi sie caly zestaw hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wciaga, wciaga hehe, te turniejowe girje sa fajne, takie kolorowe
Na razie musze dorzucic fajerek na sztange do MC, bo zaczynam za tydzien cykl, ktory tu sobie zaplanowalem. Kettle bede robil w nietreningowe. No i kolka gimnastyczne w koncu trzeba....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 25, 2012 09:44, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 09:01
zyon napisał/a:
Wciaga, wciaga hehe, te turniejowe girje sa fajne, takie kolorowe
Na razie musze dorzucic fajerek na sztange do MC, bo zaczynam za tydzien cykl, ktory tu sobie zaplanowalem. Kettle bede robil w nietreningowe. No i kolka gimnastyczne w koncu trzeba....
Też uważam,że kettle lekko uzależniają
Dziś machnąłem znienacka:
-clean & press oburącz 48 kg 10 x 3 .
Rwanie jednoracz wchodzi leciutko. Ale side i bent jakos lezy, nie moge sie przelamac. Chyba potranuje z hantlem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:00
zyon napisał/a:
Rwanie jednoracz wchodzi leciutko. Ale side i bent jakos lezy, nie moge sie przelamac. Chyba potranuje z hantlem.
Bez ciśnienia.
Przecież nie musisz robić wszystkich ćwiczeń świata
Jest wiele rodzajów wyciskań.
W moim odczuciu do wyciskań w pochyleniu potrzebny jest odważnik,który naprawdę sprawia kłopoty przy żołnierskim.
Podobnie jest z wieloma ćwiczeniami.
Weźmy martwy ciąg,naucz się dobrej techniki samym gryfem
Nie da rady,potrzeba solidnego ciężaru.
A już technikę rwania można szlifować nawet kijem od szczotki
Tyle, ze w zolnierskim mi nie sprawia klopotu a tych juz tak. Jakos tak dziwnie mi sie to robi, nawet wiatrak jak probuje to nie bardzo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:21
zyon napisał/a:
Tyle, ze w zolnierskim mi nie sprawia klopotu a tych juz tak. Jakos tak dziwnie mi sie to robi, nawet wiatrak jak probuje to nie bardzo
Mi wiatrak też nie.
A wyciskania pochylone tylko "bestią", 24 kg nie wchodzi,gdzieś mi ucieka.
Skubaniec Saxon z brejdakami po 150 kg cisnęli
Odpuść na kilka tygodni i rób dokładne military.
Czasem tak jest,że wzorzec ruchu musi się "odleżeć" w układzie nerwowym.
Mozliwe, ze tak zrobie., skupie sie na rwaniu, swingach i zarzutach.
Od nastepnego zaczynam treningi ze sztanga. W typowe nietreningowe bede robil kettle tak jak mowi caculin 20-30 minut max. To chyba nie wplynie zbytnio na regeneracje, co?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:34
zyon napisał/a:
Mozliwe, ze tak zrobie., skupie sie na rwaniu, swingach i zarzutach.
Od nastepnego zaczynam treningi ze sztanga. W typowe nietreningowe bede robil kettle tak jak mowi caculin 20-30 minut max. To chyba nie wplynie zbytnio na regeneracje, co?
Ja robię krótkie formy z kettlami nawet jako trzeci trening w ciągu dnia.
Np. 15 minut swingu przed obiadem,jeśli wpadam w ciągu dnia do domu przywożąc dziecko.
Moim zdaniem nawet pomaga w regeneracji.
Obserwuj i daj sobie czas.
Dobry plan musi być elastyczny i mieć miejsce na rodzinę,dziewczynę i butelczynę.
Nie trzymaj się kurczowo,"bo mam plan", modyfikuj na bieżąco,ucz się,niczego nie zakładaj.
Każdy jest inny,jeden kolo z siłki,naprawdę wielki,tydzień trenuje,tydzień nie trenuje
A babeczka zza kontuaru,co daje klucze,robi 10 serii wyciskania żołnierskiego GTG w ciągu całego dnia i ciska 75 kg ważąc 55
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 08:16
Dzisiaj poszedłem, w ramach rozgrzewki z 24 kg kettlem w plecaku z psami na spacer.
Ok. 30 minut.
Potem się dobiłem pojedyńczymi powtórzeniami rwania jednorącz, ale martwego, bez bujniecia, tylko z podłogi.
12 x 1 48 kg.
Trzeba cholernie pilnować nadgarstka.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 01, 2012 07:26
Jakoś wcześnie wstałem dziś
-martwy ciąg na jednej nodze z dwoma odważnikami 6x3
-pistolety z dwoma odważnikami 6x1
-wyciskanie żołnierskie z dwoma odważnikami 8x3
Wcześniej kawka, ale bez masła
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 09:22
zyon napisał/a:
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:03
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:10
Gavroche napisał/a:
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
dążę do maksymalnego skrócenia czasu poświęcanego na ćwiczenia i odżywianie. nie chce mi się przygotowywać nic do pracy. w trakcie pracy nie mam czasu ani kasy na wyjście "na lunch". Wieczorkiem nie zawsze się chce ćwiczyć. Ale parę minut, w trakcie których kobieta ogląda jakiś tasiemiec zawsze się znajdzie
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:20
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
dążę do maksymalnego skrócenia czasu poświęcanego na ćwiczenia i odżywianie. nie chce mi się przygotowywać nic do pracy. w trakcie pracy nie mam czasu ani kasy na wyjście "na lunch". Wieczorkiem nie zawsze się chce ćwiczyć. Ale parę minut, w trakcie których kobieta ogląda jakiś tasiemiec zawsze się znajdzie
Np. 6x3 żołnierskiego, nawet Ci adrenalina nie skoczy, a codzienny trening czyni cuda.
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:28
Gavroche napisał/a:
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
brałem zawsze, ale to trzeba zrobić, przygotować - nie chce mi się i cały czas zimne z pudełka. a do markietu trza się wyrwac, ale jak ja rowerzysta to kombinacja za duża. więc jakbym taką warrior dietę wprowadził, byłoby najwygodniej - wracam do domu i smażę świeże mięsko/omlecika/itd
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:33
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
brałem zawsze, ale to trzeba zrobić, przygotować - nie chce mi się i cały czas zimne z pudełka. a do markietu trza się wyrwac, ale jak ja rowerzysta to kombinacja za duża. więc jakbym taką warrior dietę wprowadził, byłoby najwygodniej - wracam do domu i smażę świeże mięsko/omlecika/itd
A jak wrócisz do domu to już Ci się chce pitrasić?
Ja ponad pół roku byłem na śniadaniu o 17.00 i zaraz kolacji
To dieta dla pani co siedzi za biurkiem i pali z 1500 kcal.
Ja muszę wciągnąć trzy z dobrymi odstępami na strawienie.
Ale wygodne fakt, tylko na zaj...m głodzie musiałem gotować i doczekać się nie mogłem
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:37
Gavroche napisał/a:
A jak wrócisz do domu to już Ci się chce pitrasić?
hehe, ogólnie to mi się chce pitrasić. Lubię i nieskromnie powiem potrafię. a na przykład stek medium to tylko na świeżo Pomijam już fakt, że moja bezrobotna małżonka mięsko mi sama z siebie przygotowuje bo już wszysccy wiedzą w rodzinie, że ja to niezdrowo i cholesterol musi być
swoją drogą obserwowanie, jak mój syn zjada tylko masło z kanapki - bezcenne od razu teściowa mówi: po Tobie poszedł
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:42
Cytat:
swoją drogą obserwowanie, jak mój syn zjada tylko masło z kanapki - bezcenne od razu teściowa mówi: po Tobie poszedł
Moja córa na ogół przed pójściem do klubiku, zjada 4-5 połówek jaja posmarowanych masłem, "bo tam nie ma takich".
A pani mówi z żalem, że nic nie je do obiadu i często do podwieczorku
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 23:01
Gavroche napisał/a:
klubiku
Podwieczorek w klubiku, musiałem sobie wygooglać, że tak się teraz prywatne przedszkole nazywa, taka zbiorowa niania.
Cytat:
13.00-14.30 relaks
Jak ja chodziłem do przedszkola to się to nazywało leżakowanie, czyli leżenie w ciszy po obiedzie, ale miałem babcię i zażyczyłem sobie by mnie po obiedzie, a nawet przed obiadem odbierała, socjalizacja socjalizacją, ale bez przesady.
Cytat:
7.30-8.30 przyjście dzieci, zabawy dowolne, kierowane przez nauczyciela
8.30-9.00 gimnastyka
9.00-9.30 śniadanie
9.30-12.30 zajęcia programowe, zajęcia dodatkowe, zabawy symulowane, pobyt na świeżym powietrzu, zabawy na ogrodzie, spacery, wycieczki
12.30-13.00 obiad
13.00-14.30 relaks
14.30-15.00 podwieczorek
15.30-16.30 praca indywidualna, zabawy w sali i na powietrzu, indywidualne rozmowy z rodzicami, powrót dzieci do domu
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 17, 2012 23:04, w całości zmieniany 2 razy
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
No nie jest to zly system.
Dzisiaj z pol godzinki kettlami i tak szczerze pol godziny to taki max gdzie jeszcze sie nie nudzi.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:32
Cytat:
No nie jest to zly system.
Dzisiaj z pol godzinki kettlami i tak szczerze pol godziny to taki max gdzie jeszcze sie nie nudzi.
Jak dobrze pociśniesz to i w 10 minut można się wykończyć.
Częste mini są fajne
No wlasnie tak zauwazylem. Ciagle jeszcze gdzies w swiadomosci sie tli, ze "trening musi trwac conajmniej 40 minut" hehe. Chyba sobie rozloze na 2 mini rano-wieczor, w sumie gora 40 minut
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:46
zyon napisał/a:
No wlasnie tak zauwazylem. Ciagle jeszcze gdzies w swiadomosci sie tli, ze "trening musi trwac conajmniej 40 minut" hehe. Chyba sobie rozloze na 2 mini rano-wieczor, w sumie gora 40 minut
To jest zaleta kettli, zawsze są pod ręką
Jak już odrzucisz pojęcie trening jako ograniczona jednostka czasowa, można trenować cały dzień z sensownymi przerwami i naprawdę mieć efekty czy to siłowe, czy wytrzymałościowe.
Tylko hipertrofia lubi rzadziej i do upadku
a ja juz jestem po porannej sesji jogi i czuje sie jak nowonarodzony, lepszy czlowiek. cwicze sama w domu, kupuje sobie plyty z muzyka, a dzisiaj pierwszy raz cwiczylam na mojej nowej macie. wszystkim cwiczacym joge polecam sklep z akcesoriami do jogi: jogastyl.pl - jest bardzo dobrze wyposazony, obsluga jest profesjonalna, a moja nowa mata: http://jogastyl.pl/pol_m_Maty-do-jogi-157.html jest super, poniewaz dzieku duzemu wyborowi moglam ja dopasowac do siebie!
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem. Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
A pamietam, ze caculin cos o tym pisal, tych balkonach Nawet jakis film o starym wojaku przywolywal, ze jak mu kradli moskwicza to z balkonu cisnal takim w kolesia.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dzisiaj odpuscilem rwania, zostawiam na wieczor. Za to dalem sobie przysiadami i halo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 19:34
zyon napisał/a:
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
Dynamiczne ciągi są dla ludzi z mózgiem i jajami
Osiłki maszynowo-sztangowe pokornieją przy kettlach i to bez względu na wykształcenie
Ja kilka dni temu robiłem wyciskanie "seesaw press" u kumpla w fenomenalnie przerobionej stodole na bezkompromisową siłownię à la "dino style".
Przyglądał się jeden z wujków, chłop na schwał, w młodości bokser i takietam.
Wziął odważniki, jakoś zarzucił na klatkę omal nie łamiąc obojczyków i ... tyle.
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
Dynamiczne ciągi są dla ludzi z mózgiem i jajami
Osiłki maszynowo-sztangowe pokornieją przy kettlach i to bez względu na wykształcenie
No pokornieja hehe, pokornieja. Wyciskanie na laweczece to tylko pare miesni pracuje a z odwaznikiem juz nie tak latwo. To akurat ten sam zawodnik, z ktorym sie wtedy zalozylem o wiadomo co Zapytalem jaka metode zastosujemy do porownania ale juz jakos zapal widze opadl i chyba nie chce konfrontacji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 20:16
Cytat:
No pokornieja hehe, pokornieja. Wyciskanie na laweczece to tylko pare miesni pracuje a z odwaznikiem juz nie tak latwo. To akurat ten sam zawodnik, z ktorym sie wtedy zalozylem o wiadomo co Zapytalem jaka metode zastosujemy do porownania ale juz jakos zapal widze opadl i chyba nie chce konfrontacji
Do wyciskania na ławce możesz być mocno spasionym klocem z zaburzeniami motoryki i kondycją 80-latki
Przy ćwiczeniach gdzie ciężar przemieszczany jest od stóp i lokowany ponad głową, ciało musi być sprawne, a system nerwowy i układ krążenia w formie.
Dlatego ćwiczenia złożone, dynamiczne i rytmicznie powtarzane są tak obciążające dla organizmu, o czym było już w innym wątku.
Nie da się trenować długo i intensywnie z kettlami, dlatego ogólnie przyjęte pojęcie "trening siłowy" i jego powszechne rozumienie, powinno być przewartościowane w przypadku tego sportu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:21
zyon napisał/a:
Cos w tym pewnie jest.
To pewne jak 2x2=4
Jedna z lepszych pozycji o girievoy sporcie użytkowym, nie konkursowym, została wydana jeszcze w Związku Radzieckim w latach 80-tych.
To "Żołnierzu, bądź silnym!" Nikitiuka i stoi tam wyraźnie: "ćwiczenia z odważnikami należą do najskuteczniejszych sposobów budowania siły" oraz "obciążenia kulturystów są znacząco niższe od obciążeń giriewików".
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:26
No, ale Gavro zgodzisz się chyba,że kulturysta nie jest/będzie siłaczem. Spotkałem się z stwierdzeniem,że aby być "większym", trzeba być słabszym...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:40
Mariusz_ napisał/a:
No, ale Gavro zgodzisz się chyba,że kulturysta nie jest/będzie siłaczem. Spotkałem się z stwierdzeniem,że aby być "większym", trzeba być słabszym...
Jasne, to bardzo dobrze powiedziane.
Chodzi mi o to, że kulturyści twierdzą, że wypruwają sobie flaki, a dopiero jak zrobią 2x15 rwania jednorącz(jeśli zrobią)doceniają to powiedzenie
To pewne jak 2x2=4
Jedna z lepszych pozycji o girievoy sporcie użytkowym, nie konkursowym, została wydana jeszcze w Związku Radzieckim w latach 80-tych.
To "Żołnierzu, bądź silnym!" Nikitiuka i stoi tam wyraźnie: "ćwiczenia z odważnikami należą do najskuteczniejszych sposobów budowania siły" oraz "obciążenia kulturystów są znacząco niższe od obciążeń giriewików".
Takich stwierdzen akurat jest pelno w kazdej ksiazce, artykule czy broszurce promujacej jakis plan czy system No ale cos w tym jest. Mnie ta sytuacja z przedwczoraj bardzo rozbawila, chlop w sumie silny, taki troche nawet zbyt napompowany jak dla mnie i nagle sie okazalo, ze te wszystkie maszyny jakie ma na silowni nie nauczyly wspolpracy kilkunastu-dziesieciu miesni naraz
Zakaldalismy sie wczesniej przy innym czytaniu ksiazek, bo byl strasznie zalany i sie smialem, ze pewnie najpierw robi mase a potem rzezbe, na co on jako absolwent awf powiedzial, ze przeciez "kazdy tak robi". A ze do pracy dojezdza rowerem ok 40 km dziennie to byl pewien, ze bez zmiany diety (oczywiscie moja uwaza za totalne zaprzeczenie tej "prawidlowej") szybko sobie wytnie szesciopak. Jak na razie jest w plecy te skrzynke ksiazek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:40
Cytat:
Takich stwierdzen akurat jest pelno w kazdej ksiazce, artykule czy broszurce promujacej jakis plan czy system No ale cos w tym jest. Mnie ta sytuacja z przedwczoraj bardzo rozbawila, chlop w sumie silny, taki troche nawet zbyt napompowany jak dla mnie i nagle sie okazalo, ze te wszystkie maszyny jakie ma na silowni nie nauczyly wspolpracy kilkunastu-dziesieciu miesni naraz
To fakt, każda liszka swój ogonek...
Zwłaszcza u Caculina jakiś marketingowiec się dorwał i mu do głowy nakładł co nieco
Tak przeglądałem jego książki ostatnio...
Maszyny, nie dość, że nie rozwijają współpracy nerwowo-mięśniowej to jeszcze ją psują!
Często chłopak "od pługa oderwany" jest lepszym sportowcem niż wieloletni kulturysta.
Kulturyści przecież izolują miast integrować, he,he,he.
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Cytat:
Zakaldalismy sie wczesniej przy innym czytaniu ksiazek, bo byl strasznie zalany i sie smialem, ze pewnie najpierw robi mase a potem rzezbe, na co on jako absolwent awf powiedzial, ze przeciez "kazdy tak robi". A ze do pracy dojezdza rowerem ok 40 km dziennie to byl pewien, ze bez zmiany diety (oczywiscie moja uwaza za totalne zaprzeczenie tej "prawidlowej") szybko sobie wytnie szesciopak. Jak na razie jest w plecy te skrzynke ksiazek
To napompowanie i zalanie ma jedno źródło: nadmiar węgli i nienasyconych tłuszczów.
Jak nie zmieni diety, to jeszcze Ci "bibliotekę" powiększy
Zakładaj się śmiało!
Zwłaszcza u Caculina jakiś marketingowiec się dorwał i mu do głowy nakładł co nieco
Tak przeglądałem jego książki ostatnio...
Popacz no jak sie Stefan krwawo z jego slynnym golym wojownikiem rozprawil
Delavierowi tez przy okazji przysolil Ach ci internetowi guru...ale jak to sie mowi "cos w tym jest"
http://hormonwzrostu.edu....eningu-silowym/
Gavroche napisał/a:
Maszyny, nie dość, że nie rozwijają współpracy nerwowo-mięśniowej to jeszcze ją psują!
Często chłopak "od pługa oderwany" jest lepszym sportowcem niż wieloletni kulturysta.
Kulturyści przecież izolują miast integrować, he,he,he.
No wlasnie, Stefan sporo poswiecal temu uwagi, wg niego zwykla "klatka" jest bez sensu, lepiej robic albo gilotyne Girondy albo na sosie ujejmnym, wiecej miesni wchodzi do akcji i ruch jest bardziej "naturalny" w sensie "zyciowy" , czyli np wchodzenie na jakis plot, murek.
Gavroche napisał/a:
To napompowanie i zalanie ma jedno źródło: nadmiar węgli i nienasyconych tłuszczów.
Jak nie zmieni diety, to jeszcze Ci "bibliotekę" powiększy
Zakładaj się śmiało!
Probowalem mu to tlumaczyc ale opor jest maksymalny Bez weglowodanow nie ma energii do trenowania i koniec, tak na awf mowili i dodatkowo na kursie trenerskim, bo taki tez ma. Wlasnie ten zaklad ma to udowodnic. Wewntualnie podaruje mu te skrzynke ksiazek ale jak siadzie do prawdziwych ksiazek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 09:19
Cytat:
Popacz no jak sie Stefan krwawo z jego slynnym golym wojownikiem rozprawil
Delavierowi tez przy okazji przysolil Ach ci internetowi guru...ale jak to sie mowi "cos w tym jest"
http://hormonwzrostu.edu....eningu-silowym/
Chodzi mi raczej o achy i ochy nad odważnikami, niż metodolologię.
Trafność, efektywność, skuteczność i użyteczność u Caculina jest ok.
Trzeba pamiętać, że pisze dla Amerykanów i nic sam nowego nie nie odkrył, tylko wszystko ładnie zebrał.
Nie zgadzam się zupełnie ze Stefanem, Pumą czy innymi internetowymi guru
Przysiad jednonóż, bułgarski, pistolet czy jak tam jeszcze go nazwać, jest stary jak trening.
Chodzenie po stromych górach czy wchodzenie na wysoki stopień to ten sam ruch.
To taka maniera kogoś, kto coś tam wie, musi rozprawić się z ałtorytetamy
Nie zmienia to faktu, że wiele przemyśleń Stefana jest mi bliskich.
Nie zgadzam się zupełnie ze Stefanem, Pumą czy innymi internetowymi guru
Tak to jest z tymi guru, wieczna adoracja wprawia ich w poczucice nieomylnosci. Czytales jak Puma sie "rozprawil" z tymi "10 mitami obalonymi przez Berkhama " ktore wklejalem w temacie IF? Wg mnie polegl calkowicie, wg Stefana rozprawil sie z Berkhamem mistrzowsko. Pewnie kwestia optyki ale mam wrazenie, ze czasami niektorzy nie chca doswiadczac dysonansu poznawczego. Pamietam jak Puma napisal kiedys, ze brzucha to w zasadzie nie trzeba cwiczyc czesciej niz raz w tygodniu a ktos inny sie go zapytal, ze przeciez wczesniej mowil cos kompletnie odwrotnego, co Puma skomentowal to czyms w rodzaju"no wiesz, feedback z zagranicy, ze naczytal sie wtedy McDonalda czy kogostam i tak powtarzal.
Gavroche napisał/a:
Nie zmienia to faktu, że wiele przemyśleń Stefana jest mi bliskich.
To tez fakt, imho Stefan jest dopiero na poczatku drogi dietetycznej, cos chce wiedziec ale za bardzo patrzy na badania, jak macek. Jak polaczy jedno z drugim, czyli z kuktirystyka to wiecej z tego bedzie. No i to jego bialko 3g nie wiadomo dlaczego.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 09:45
Cytat:
Tak to jest z tymi guru, wieczna adoracja wprawia ich w poczucice nieomylnosci. Czytales jak Puma sie "rozprawil" z tymi "10 mitami obalonymi przez Berkhama " ktore wklejalem w temacie IF? Wg mnie polegl calkowicie, wg Stefana rozprawil sie z Berkhamem mistrzowsko. Pewnie kwestia optyki ale mam wrazenie, ze czasami niektorzy nie chca doswiadczac dysonansu poznawczego. Pamietam jak Puma napisal kiedys, ze brzucha to w zasadzie nie trzeba cwiczyc czesciej niz raz w tygodniu a ktos inny sie go zapytal, ze przeciez wczesniej mowil cos kompletnie odwrotnego, co Puma skomentowal to czyms w rodzaju"no wiesz, feedback z zagranicy, ze naczytal sie wtedy McDonalda czy kogostam i tak powtarzal.
Czytałem, do mnie też nie trafił
Trzeba czytać i nawet się zachwycać, ale wszystko przepuszczać przez gruby filtr własnych doświadczeń.
Cytat:
To tez fakt, imho Stefan jest dopiero na poczatku drogi dietetycznej, cos chce wiedziec ale za bardzo patrzy na badania, jak macek. Jak polaczy jedno z drugim, czyli z kuktirystyka to wiecej z tego bedzie. No i to jego bialko 3g nie wiadomo dlaczego.
Zmanierowany jest przez dzisiejszość.
Jak nie ma badań to lipa, he,he.
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Wiem, ze przemawia ale chodzi o to, ze Stefan chyba za bardzo nie wie dlaczego do niego przemawia. Wie tylko, ze jest w opozyzcji do "aktualnych zalecen kulturystycznych" ktore chyba zalecaja mniej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:21
Gavroche napisał/a:
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 11:36
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Nie tylko o protezy ATP tu chodzi mam wrażenie
Może nauka tego jeszcze nie ujawniła?
Ta nauka, taka skryta
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:11
Świetnie przygotowany gimnastycznie chłopak.
Super wytrenowana obręcz barkowa, silny i wytrzymały korpus, duże przełożenie siły do wagi.
http://www.youtube.com/wa...ature=fvwp&NR=1
A w tle jakiś kasztan robi spiny, he,he
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:32
Gavroche napisał/a:
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Widok takich na pływalni - bezcenne.
Ich ulubiony styl to odkryta zabka
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:39
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Widok takich na pływalni - bezcenne.
Ich ulubiony styl to odkryta zabka
Pływasz i widzisz, nie?
To przez kult płaskiej ławki, moim zdaniem.
Paradoksalnie wyciskanie na ławce, wówczas skośnej, miało polepszać wyciskanie olimpijskie, które jeszcze do lat 60 było na zawodach razem z rwaniem i podrzutem
http://www.chidlovski.net...ress_techniques
Świetnie przygotowany gimnastycznie chłopak.
Super wytrenowana obręcz barkowa, silny i wytrzymały korpus, duże przełożenie siły do wagi.
http://www.youtube.com/wa...ature=fvwp&NR=1
A w tle jakiś kasztan robi spiny, he,he
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 14:09
Mariusz_ napisał/a:
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Cytat:
Monohydrat kreatyny nie bez przyczyny stał się najpopularniejszą substancją wspomagającą na świecie. Podczas jego stosowania duży przyrost masy ciała spowodowany jest wzrostem objętości komórek (cellvoluminacja). Zażyta kreatyna trafia do obiegu krwionośnego, przedostaje się przez ścianę komórkową i potrafi przenieść ze sobą dużą ilość wody do tkanki mięśniowej (udowodniono, że 1 gram kreatyny jest w stanie połączyć 50 g wody i dostarczyć ją do błony komórkowej, przez co będzie ona większa i bardziej sprężysta). Według badań naukowych, wzrost objętości komórek wywołany przez kreatynę, powoduje nie tylko bardziej zbitą i zwiększoną tkanką mięśniową oraz wzrost masy ciała, ale stwarza bardziej metaboliczne środowisko, które jest bardziej korzystne dla wzrostu mięśni.Dobrze uwodniona komórka znajduje się w bardziej rozwiniętym stanie anabolicznym (zwiększającym mięśnie) i antykatabolicznym (ograniczającym rozkład tkanki mięśniowej).
Stefan z tego co pamietam tez mocno psioczyl na plaska, wg niego na poczatek robienia klaty stykna pompki na poreczach i wyciskopodrzut a potem mozna dokladac lawke ale w skosach, czyli ujemny albo gilotyne ale nie plaska.
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 14:56
Cytat:
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Nie ma przełożenia na żaden naturalny ruch.
Typowo kulturystyczne, choć chłopaki z Westside też dają rozpiętki do planów, ale raczej, żeby nie zniechęcać młodych, podobnie jak uginania, mniemam
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Najlepsze do budwania masy podobno Nawet chyba ten nasz oficjalny atlas internetowy o nim tak pisal. Stefan fukal, ze komus w badaniach wyszlo, ze najwieksze napiecie czy cos podobnego zmierzyli i tak poszlo w swiat.
Jezeli ktos lubi tzw "polowanie klaty na 100 sposobow" to i owszem ale tak ogolnie to z 10 lepszych by sie znalazlo, nawet zwyczajne wyciskanie hantli
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 15:26
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Najlepsze do budwania masy podobno Nawet chyba ten nasz oficjalny atlas internetowy o nim tak pisal. Stefan fukal, ze komus w badaniach wyszlo, ze najwieksze napiecie czy cos podobnego zmierzyli i tak poszlo w swiat.
Jezeli ktos lubi tzw "polowanie klaty na 100 sposobow" to i owszem ale tak ogolnie to z 10 lepszych by sie znalazlo, nawet zwyczajne wyciskanie hantli
W ogóle, to ja nie czaję fascynacji męskim biustem
Damska wersja o, to co innego...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:37
Wtorek, dziś kettle po wczorajszej siłówce.
Rwania zrobiłem z martwej pozycji, ale bardzo dynamicznie i eksplozywnie.
1,2,3/24/12
Aż czułem, jak mi prostowniki jęczą od przyspieszenia
Podrzut, normalnie bez dopalacza.
1/48/5
2/48/6
3/48/7
Góra akcentowana z boku głowy, trochę za ucho, by rozciągnąć barki.
Wyciskanie, dokładne i powolne, faza negatywna z kilkoma pauzami w różnych miejscach ruchu.
1/48/5
2/48/6
3/48/7
Robienie ławki zmienia rozkład sił w obręczy barkowej i trzeba się trochę napracować, żeby poprawnie i bezpiecznie wyciskać nad głowę.
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:42
zyon napisał/a:
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
Najczęściej dobę później.
Rzadziej dwie.
By przyspieszyć regenerację, przepłukać mięśnie świeżą krwią, zmienić bodźce dla CUN i zwyczajnie uniknąć nudy.
Przyznam, że jestem troszkę wjebany w odważniki.
No ja przez ten morderczy weekend opoznilem moj plan, ale od poniedzialku jade 3 razy sztanga i zobacze czy uda mi sie (tzn czy cialo pozwoli) upchnac kettle pomiedzy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:48
zyon napisał/a:
No ja przez ten morderczy weekend opoznilem moj plan, ale od poniedzialku jade 3 razy sztanga i zobacze czy uda mi sie (tzn czy cialo pozwoli) upchnac kettle pomiedzy
Paradoksalnie powinno być lepiej niż całkowite nieróbstwo
Tylko naprawdę krótkie formy, mądry trening to kompromis między wysiłkiem a odpoczynkiem.
Jak ktoś nie znosi kompromisów, to potem odwiedza lekarza sportowego
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 15:53
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
Najczęściej dobę później.
Rzadziej dwie.
By przyspieszyć regenerację, przepłukać mięśnie świeżą krwią, zmienić bodźce dla CUN i zwyczajnie uniknąć nudy.
Przyznam, że jestem troszkę wjebany w odważniki.
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
chyba się kettlami nie zajadę, bo treningi krótkie. Nie mam już ochoty siłować się 45 minut i dłużej
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
Ja tam nie widze przeciwskazan, ja czwicze codziennie a kettle sa takie, ze w sumie to ciagle sie ma ochote pomachac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 16:02
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
o widzisz, zamiast drugiego śniadania
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 21:58
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
Ja tam nie widze przeciwskazan, ja czwicze codziennie a kettle sa takie, ze w sumie to ciagle sie ma ochote pomachac
Można i trzy razy dziennie, byle to była zwykła sesja dzielona na trzy, a nie razy trzy
No jednak sobie strzelilam taka 15 minutowke kolo 19. Tak lazilem i lazilem i mi czegos brakowalo i w koncu doszlo do mnie czego mi brakowalo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:26
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
swoją drogą jak to nazwać: kettloholizm? ))
Cos w tym jest hehe
Przez to wasze gadanie o holizmach, czuję potrzebę ruszenia bioderkiem z odważnikiem w łapie
A rano, na siłowni,wcale się opierniczałem
Mała żeliwna bryła, a tyle radości, he,he.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:29
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
swoją drogą jak to nazwać: kettloholizm? ))
Cos w tym jest hehe
Przez to wasze gadanie o holizmach, czuję potrzebę ruszenia bioderkiem z odważnikiem w łapie
A rano, na siłowni,wcale się opierniczałem
Mała żeliwna bryła, a tyle radości, he,he.
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 19:33
Cytat:
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
do listy dodam też masakrycznie zimną kąpiel
Cos ci z tego Jacka hochsztaplera zostalo ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 21:14
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
do listy dodam też masakrycznie zimną kąpiel
Cos ci z tego Jacka hochsztaplera zostalo ?
Dzisiaj po treningu standardowo zimny prysznic wziąłem i aż mnie zatrzęsło!
Przyszedłem do domu i zmierzyłem temperaturę zimnej, długo puszczonej wody.
13 stopni Celsjusza.
Wydawała się zimniejsza
Musze wrocic do tego barbarzynskiego zwyczaju........
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Paź 26, 2012 08:36
Gavroche napisał/a:
Dzisiaj po treningu standardowo zimny prysznic wziąłem i aż mnie zatrzęsło!
Przyszedłem do domu i zmierzyłem temperaturę zimnej, długo puszczonej wody.
13 stopni Celsjusza.
Wydawała się zimniejsza
u mnie jest 8 stopni a obudziło mnie to dzisiaj rano dokumentnie - gdyż spałem tylko 3 godziny, jako że wiecie - pewna premiera o 00:07 nie czytałem, więc nówka sztuka
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 27, 2012 11:32
zyon napisał/a:
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
To główna zaleta ćwiczeń z kettlami, wzmacniają plecy po samą dupę.
I płucoserce
Wtedy można pić i palić z czystym sumieniem
A jak coponiektórzy też sobie zaczną żelazem wzmacniać charakter?
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Paź 27, 2012 13:35
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
To główna zaleta ćwiczeń z kettlami, wzmacniają plecy po samą dupę.
I płucoserce
Wtedy można pić i palić z czystym sumieniem
A jak coponiektórzy też sobie zaczną żelazem wzmacniać charakter?
to jakiś teminator powstanie
a ja dzisiaj dla sportu podciągania na drążku i ubijanie kapusty na kiszenie taką drewnianą "maczugą"
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Niezle, niezle, szacun. Jakos nie mam tyle uporu, zeby dojsc do takiej liczby. Bardziej wole tresowac drazek czy kule. Jakkolwiek by to nie zabrzmialo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Paź 28, 2012 09:28, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dzisiaj mialem zaczynac plan ale jakos wolalem pomachac odwaznikiem. Zaraz zrobie poprawke a plan zaczne od listopada.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A zrobilem sobie intensywne 15 minut. Moglem dluzej, ale trzeba do rana dac troche odpoczynku ukladom
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 21:51
zyon napisał/a:
Dzisiaj mialem zaczynac plan ale jakos wolalem pomachac odwaznikiem. Zaraz zrobie poprawke a plan zaczne od listopada.
Dokladnie, trzeba troche przetrzymac, bo wiadomo ze listopad i grudzien to miesiace dla gh chyba czy testosteronu hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 21:59
zyon napisał/a:
Dokladnie, trzeba troche przetrzymac, bo wiadomo ze listopad i grudzien to miesiace dla gh chyba czy testosteronu hehe
Tak, tak, zaraz po Święcie Zmarłych się zaczynają wydzielać
No wlasnie jakos tak podobno Moze od tego dymu ze zniczy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 22:22
zyon napisał/a:
No wlasnie jakos tak podobno Moze od tego dymu ze zniczy
Mnie się zdaje, że to mocno utrwalone w grafiku naszego gatunku, jesienią całe ciało wchodzi w anaboliczny stan, by maksymalnie wykorzystać bogactwo pokarmów i nie umrzeć na przednówku z wycieńczenia
Pewnie tak, tak w ksiazce o hormonach pisali panowie.
//dzisiaj nie dalem rady, chyba przeciazylem uklady wczorajj wieczorem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Paź 30, 2012 08:25, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 08:37
Dzisiaj trening raczej symboliczny, lenia miałem
Rwanie odważnika.
1,2,3/24/5
Podrzut.
1,2,3/48/3
Wyciskanie.
1,2,3/48/3
Całość zajęła kwadrans.
Ja dzisiaj tylko 10 minut. Wczoraj wieczorem dalem do pieca, prawie pol godziny i dzisiaj jakos tak czulem przeciazenie ukladow
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 22:02
zyon napisał/a:
Ja dzisiaj tylko 10 minut. Wczoraj wieczorem dalem do pieca, prawie pol godziny i dzisiaj jakos tak czulem przeciazenie ukladow
Kontrola ciała w przestrzeni i tego piekielnego kawału żelaza, to duże wyzwanie dla CUN.
Stąd wrażenie przepalenia styków
Ja dzisiaj tylko 10 minut. Wczoraj wieczorem dalem do pieca, prawie pol godziny i dzisiaj jakos tak czulem przeciazenie ukladow
Kontrola ciała w przestrzeni i tego piekielnego kawału żelaza, to duże wyzwanie dla CUN.
Stąd wrażenie przepalenia styków
Tak jest dokladnie. Dlatego teraz laduje sobie wegle browareem i jutro rano bedzie rakietowa sesja Na dzisiaj juz nie dam rady
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 22:15
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja dzisiaj tylko 10 minut. Wczoraj wieczorem dalem do pieca, prawie pol godziny i dzisiaj jakos tak czulem przeciazenie ukladow
Kontrola ciała w przestrzeni i tego piekielnego kawału żelaza, to duże wyzwanie dla CUN.
Stąd wrażenie przepalenia styków
Tak jest dokladnie. Dlatego teraz laduje sobie wegle browareem i jutro rano bedzie rakietowa sesja Na dzisiaj juz nie dam rady
Odpoczynek to część procesu treningowego, słusznie
Tak jest dokladnie. Dlatego teraz laduje sobie wegle browareem i jutro rano bedzie rakietowa sesja Na dzisiaj juz nie dam rady
Drink z 50 g wódki mógłby być lepszy
50g to szkoda glowe zawracac poza tym przy browarze sufrowanie to relaks a wodka to do towarzystwa raczej
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 07:56
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
w takim razie 2 "kielony", na jedną i drugą nóżkę
Seteczka mniej muli i bardziej "nosi" niż dwa browy.
a ja polecam drink barceloński kielon albo i dwa do szklanki, dopełnić lodem i sokiem z całej cytryny tylko że Barcelonie dostaje się szklanę półlitrową jak nic, a i kelner nie odmierza miarką jakąś jak u nas tylko leje od serca a do tego szynka długodojrzewająca i olivas
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Poszło dzisiaj 600 hindusów za jednym razem, w czasie niecałe 17 minut. Po tym kettle, coby i ręce się uaktywniły
Jakie masz kettle, tzn ciezar?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jak czytac to cale ksiazki a nie tylko spis tresci
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 11:43
zyon napisał/a:
Jakie masz kettle, tzn ciezar?
14 kg. Spoko można robić tym różne ćwiczenia, choć wiadomo, że przydałby się również większy; ale większy, tj. 24 kg, będę miał dopiero za 2-3 tygodnie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 17:44
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
w takim razie 2 "kielony", na jedną i drugą nóżkę
Seteczka mniej muli i bardziej "nosi" niż dwa browy.
a ja polecam drink barceloński kielon albo i dwa do szklanki, dopełnić lodem i sokiem z całej cytryny tylko że Barcelonie dostaje się szklanę półlitrową jak nic, a i kelner nie odmierza miarką jakąś jak u nas tylko leje od serca a do tego szynka długodojrzewająca i olivas
Pilem cos podobnego.
A konkretnie to dobrze zmrozona surowa biala popijalem wodą zmieszana z sokiem z cytryny. Fajnie wchodzilo, ale drugi dzien nie byl ciekawy. Albo za duzo soku przyjalem albo cytryna byla nie teges.
Dzisiaj wolne to sobie przed poludniem zaczalem i niezle szlo dopoki goscie mi nie wpadli na chate w trakcie 2 serii clean& jerk. Wyszlo ok 20 minut ale czuje niedosyt i wieczorem sprobuje sie dorznac rwaniami.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A chyba ze tak, albo dla relaksu po lesie, teraz pieknie jest
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lis 02, 2012 22:45, w całości zmieniany 1 raz
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 22:38
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Lis 02, 2012 22:47, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:34
Czwartkowa siłownia przepadła z okazji święta, ale co się odwlecze...
Dziś rano powtórka z ostatniego spotkania z odważnikami, tylko rozszerzona.
Rwanie.
1/24/10
2/24/15
3/24/20
Podrzut.
1/48/4
2/48/8
3/48/12
Wyciskanie.
1/48/3
2/48/4
3/48/5
Dużo powtórzeń jak na mnie i krótkie przerwy, serce i płuca popracowały mocniej.
ile ci zajmuje taki trening?
ja sobie zrobilem rwanie tak jak ty tylko malejaco tzn 20/15/10
wczesniej troche swingow, przekladanie miedzy nogami i dookola pasa, halo
mialem brac sie za podrzut ale znowu gosci.
tak czy siak ok pol godziny mi to zajelo i pluca wolaly o tlen a lalo sie jak ze swini
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 14:19
zyon napisał/a:
przekladanie miedzy nogami i dookola pasa, halo
A przekładasz też wokół głowy, trzymając do góry nogami za uchwyt? Fajnie na tricepsiki działa
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 15:37
zyon napisał/a:
ile ci zajmuje taki trening?
ja sobie zrobilem rwanie tak jak ty tylko malejaco tzn 20/15/10
wczesniej troche swingow, przekladanie miedzy nogami i dookola pasa, halo
mialem brac sie za podrzut ale znowu gosci.
tak czy siak ok pol godziny mi to zajelo i pluca wolaly o tlen a lalo sie jak ze swini
Jak robię krótkie przerwy to koło 20 minut, jak przepisowe 3 minuty to pół godziny.
Mój ulubiony ruch to rwanie, jeśli robię lekkim odważnikiem, na pełen siad po 10-20 ruchów to płuca dostają niezłe baty, wysiłek jest tak rozłożony, że żadna część ciała nie chce wysiąść pierwsza i klops
Witalij Rodionow miał rację, że to prawdziwa ogólnorozwojówka.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 15:38
Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
przekladanie miedzy nogami i dookola pasa, halo
A przekładasz też wokół głowy, trzymając do góry nogami za uchwyt? Fajnie na tricepsiki działa
A przekładasz też wokół głowy, trzymając do góry nogami za uchwyt? Fajnie na tricepsiki działa
no to sie wlasnie "halo" nazywa
//edit, hehehe no nie widzialem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Lis 03, 2012 15:54, w całości zmieniany 2 razy
ile ci zajmuje taki trening?
ja sobie zrobilem rwanie tak jak ty tylko malejaco tzn 20/15/10
wczesniej troche swingow, przekladanie miedzy nogami i dookola pasa, halo
mialem brac sie za podrzut ale znowu gosci.
tak czy siak ok pol godziny mi to zajelo i pluca wolaly o tlen a lalo sie jak ze swini
Jak robię krótkie przerwy to koło 20 minut, jak przepisowe 3 minuty to pół godziny.
Mój ulubiony ruch to rwanie, jeśli robię lekkim odważnikiem, na pełen siad po 10-20 ruchów to płuca dostają niezłe baty, wysiłek jest tak rozłożony, że żadna część ciała nie chce wysiąść pierwsza i klops
Witalij Rodionow miał rację, że to prawdziwa ogólnorozwojówka.
rwanie na pelen siad? poka filma, mowisz o ciagu rwaniowym czy jak?
gadalem ze znajomym pakerem nt sily funkcjonalnej, no on sie sprzeczal, ze na pakerni robiac bica czy klate robi sile funkcjonalna
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 16:24
Cytat:
rwanie na pelen siad? poka filma, mowisz o ciagu rwaniowym czy jak?
gadalem ze znajomym pakerem nt sily funkcjonalnej, no on sie sprzeczal, ze na pakerni robiac bica czy klate robi sile funkcjonalna
Może on robi
To zależy od definicji.
Dla mnie siła funkcjonalna to takie przygotowanie aparatu ruchu i systemu nerwowego, by sprostały nieprzewidzianym wyzwaniom.
W sportach walki mówią, że wszystko zaczyna się w palcach stóp, przez biodra, a kończy w dłoni.
Porównaj z rwaniem.
Dla mnie siła funkcjonalna to takie przygotowanie aparatu ruchu i systemu nerwowego, by sprostały nieprzewidzianym wyzwaniom.
W sportach walki mówią, że wszystko zaczyna się w palcach stóp, przez biodra, a kończy w dłoni.
Porównaj z rwaniem.
No tak jak mu tlumaczylem, to ruchy dla nas naturalne i do wykorzystania podczas codziennych zajec, czyli np przenoszenie skrzynki z podlogi na wysoka polke. Sila bazujaca na wielu miesniach, rdzeniu a nie wyizolowanym bicku. No ale gadaj zdrow, trener powiedzial, ze bicek i koniec temata hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 17:26
Cytat:
Definicji miesnia czy definicji sily?
Uginania na bic na upartego mogą cyć funkcjonalne, jeśli pracujesz przy noszeniu worów ze zbożem, tyle, że standardowy dla tego ćwiczenia przedział 8-12 już funkcjonalny nie jest...
Natomiast wyciskanie na ławce funkcjonalne może być dla kogoś, kto zastępuje zepsuty podnośnik samochodowy
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Lis 03, 2012 17:27, w całości zmieniany 1 raz
Len maksymalny mnie dopadl, wczoraj poszedlem spac wczesnie zeby wstac wczesnie czyli ok 21 ale zamiast wstac o 5 wstalem o 7
A dzisiaj mialem zaczynac nowy trening, moze to dlatego, organizm sie broni przed odstawieniem odwaznika na boczny tor
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 19:36
Poniedziałek, rano kocioł miałem, więc trening popołudniowy.
Po czwartkowej przerwie rozruch długi, bolesny i bez ikry.
Siady.
1/180/4
2/185/4
3/190/4
Czwórka na 190 ciężka, bez uśmiechu i ostatni ruch rozluźniony na dole.
Ławka.
1/100/4
2/105/4
3/110/4
4/115/4
5/120/4
6/125/4
Stopniowa, ostrożna i powolna męka, nie lubię ławki jak cholera
Ciąg.
1/210/4
2/220/4
3/230/4
Wreszcie się dogrzałem.
Ciągi już ciężkawe, ale niezawodnie frajda
Drążek.
1/20/4
2/25/4
3/30/4
Zastosowałem przechwyt, jak przy martwym, tak dla jaj
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 20:15
Cytat:
A dzisiaj mialem zaczynac nowy trening, moze to dlatego, organizm sie broni przed odstawieniem odwaznika na boczny tor
To nie odstawiaj.
Wytłumacz mu, że nowy, cięższy baraciszek to nie jest dla niego zagrożenie, że dalej będziecie razem i takietam
No wlasnie wczoraj wieczorem jakos mnie sumienie chwycilo, ze dzien bez treningu to jakby go nie bylo i ok 21 sie przelamalem i wzionem se jednak odwaznik. Porobilem na poczatek standardowo rozgrzewkowo osemki, przysiady, dookola pasa , halo etc takie tam potem clean & jerk, a potem zrobilem w masakrycznym tempie rwania w trzech seriach 22/18/15 powtorzen na kazda lape. Ok 15 minut to mi zajelo w calosci i nie wiem czy obwodow nie poprzepalalem z tym tempem , bo w nocy mnie jakies dreszcze dopadly Takie jak sie grypa zaczyna, w sumie pol nocy nie spalem ale nie wzialem zadnego gripexa, ktory pomocne dlonie od razu podsunely, i rano zasnalem.
Z porannego treningu nici hehe ale zobacze na wieczor jak forma.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 06, 2012 09:02, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 22:07
zyon napisał/a:
Pogadam ze sztanga zobacze co ona na to.
No wlasnie wczoraj wieczorem jakos mnie sumienie chwycilo, ze dzien bez treningu to jakby go nie bylo i ok 21 sie przelamalem i wzionem se jednak odwaznik. Porobilem na poczatek standardowo rozgrzewkowo osemki, przysiady, dookola pasa , halo etc takie tam potem clean & jerk, a potem zrobilem w masakrycznym tempie rwania w trzech seriach 22/18/15 powtorzen na kazda lape. Ok 15 minut to mi zajelo w calosci i nie wiem czy obwodow nie poprzepalalem z tym tempem , bo w nocy mnie jakies dreszcze dopadly Takie jak sie grypa zaczyna, w sumie pol nocy nie spalem ale nie wzialem zadnego gripexa, ktory pomocne dlonie od razu podsunely, i rano zasnalem.
Z porannego treningu nici hehe ale zobacze na wieczor jak forma.
Moim zdaniem to reakcja na podniesienie temperatury ciała, a przed snem trening to słaby pomysł...
Ewentualnie początek jakiegoś wirusa
no mozliwe ale nie chcialem stracic dnia, wczoraj tez chcialem przd snem ale jednak odpuscilem. bo objawow wirusa jakos nie mam za bardzo hehe, chociaz kto wie, brak zywego blonnika i toksyny robia swoje
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 20:02
Gavro, powiem jedno.
Szacun za ciężary!
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 21:05
Przed snem najlepiej sie wyciszyc, co prawda poziom kortyzolu w godzinach popołudniowych i wieczornych spada ale jednak intensywne cwiczenia przed snem moga rozchulac jego poziom i potem ciezko jest zasnac zwłaszcza gdy po treningu idziemy spac na głoda.
zyon przetrenowujesz sie a gdy do tego nie zadbasz o uzupelnienienie weglowodanow, płynów dreszcze gotowe..
Mozliwe, ze to bylo to. Moze za ostry trening zrobilem. Odczekalem jeden dzien prewencyjnie czy moze jednak jakies przeziebienie sie nie przypaletalo i nic. Jutro rano to musze odpracowac w takim razie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:38
stdt napisał/a:
Nie przesadzaj, bo takie ciężary to naprawdę wyczyn
zwłaszcza w "tym" wieku
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:38
Cytat:
Przed snem najlepiej sie wyciszyc, co prawda poziom kortyzolu w godzinach popołudniowych i wieczornych spada ale jednak intensywne cwiczenia przed snem moga rozchulac jego poziom i potem ciezko jest zasnac zwłaszcza gdy po treningu idziemy spac na głoda.
Racja, pszepani
Cytat:
zyon przetrenowujesz sie a gdy do tego nie zadbasz o uzupelnienienie weglowodanow, płynów dreszcze gotowe..
Przetrenowanie to raczej poważny stan, Mola, na który pracuje się miesiącami.
Nie powiem, że niemożliwy do "uzyskania" amatorsko, ale na pewno to trudne
U większości miłośników sportu, nawet bardzo zaciętych, występuje zwykle zmęczenie CUN, zupełnie niegroźne, ewentualnie znużenie psychofizyczne, nic czego odpoczynek, woda i trochę cukru nie wyleczy.
Panowie pomocy! Totalny leniuch mnie dopadl. Po wczorajszym dniu przerwy, polozylem sie spac rowniutko o 22 i niestety dzisiaj nie wstalem o 5 ale o 7 Oczywiscie z treningu porannego nici. Nadrobie to po poludniu ale nie wiem co jest grane, ze 7 godzin snu to malo.
stdt napisał/a:
Mikstura z rana, popraw koktajlem i będziesz zdrów jak ryba
O tak , to by umarlego na nogi postawilo, ale nie chce sie uciekac do takich ekstremalnych sposobow
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 08, 2012 09:02, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:03
zyon napisał/a:
Panowie pomocy! Totalny leniuch mnie dopadl. Po wczorajszym dniu przerwy, polozylem sie spac rowniutko o 22 i niestety dzisiaj nie wstalem o 5 ale o 7 Oczywiscie z treningu porannego nici. Nadrobie to po poludniu ale nie wiem co jest grane, ze 7 godzin snu to malo.
mam to samo. Leń totalny, w gardle dusi, rower i trening odpuściłem. Może wieczorem? chociaz na bbc hd ma byc top gear i samochody bonda, wiec konkurencja duża
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:09
Cytat:
Nadrobie to po poludniu ale nie wiem co jest grane, ze 7 godzin snu to malo.
A po co z tym walczyć?
Umrzesz bez treningu przez kilka dni?
Leń to sygnał, że odpoczynku trzeba, zwiększona potrzeba snu też.
Zima idzie, dzień krótki, wyluzuj
Nie moge patrzec jak to zelazo lezy i tak sie meczy, przez to ja tez patrze jak ono sie meczy i ja tez sie mecze. Moze to od tego zmeczenia ta meka....
No i ten zaklad mnie goni, nie moge przegrac. To cala skrzynka...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 08, 2012 09:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:13
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Nadrobie to po poludniu ale nie wiem co jest grane, ze 7 godzin snu to malo.
A po co z tym walczyć?
Umrzesz bez treningu przez kilka dni?
Leń to sygnał, że odpoczynku trzeba, zwiększona potrzeba snu też.
Zima idzie, dzień krótki, wyluzuj
bo to chyba takie psychiczne skrzywienie też się czuję jakoś tak dziwnie bez treningu
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:14
zyon napisał/a:
Nie moge patrzec jak to zelazo lezy i tak sie meczy, przez to ja tez patrze jak ono sie meczy i ja tez sie mecze. Moze to od tego zmeczenia ta meka....
No i ten zaklad mnie goni, nie moge przegrac. To cala skrzynka...
Odpoczynek dobry ZWŁASZCZA przed sprawdzianem...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:19
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Nadrobie to po poludniu ale nie wiem co jest grane, ze 7 godzin snu to malo.
A po co z tym walczyć?
Umrzesz bez treningu przez kilka dni?
Leń to sygnał, że odpoczynku trzeba, zwiększona potrzeba snu też.
Zima idzie, dzień krótki, wyluzuj
bo to chyba takie psychiczne skrzywienie też się czuję jakoś tak dziwnie bez treningu
Nie słuchając sygnałów możesz zostać wyłączony na dłużej, wtedy dopiero dziwnie będzie
Kilka dni tu, kilka dni tam, to naprawdę nic strasznego
Mądry człowiek zawsze wie kiedy odpuścić.
Zawsze mówię, że trzeba mieć jaja, by zrobić przerwę.
Moze i tak. Moze cialo nie chce wspolpracowac z chciejstwem rozumu i samo daje znac. W kazdym razie to juz sie robi z tego jakies poczucie winy normlanie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:39
zyon napisał/a:
Moze i tak. Moze cialo nie chce wspolpracowac z chciejstwem rozumu i samo daje znac. W kazdym razie to juz sie robi z tego jakies poczucie winy normlanie
Wiem, wiem, ogladam ostatnio w kolko kung fu pande i wiem, ze to trudne osiagnac rownowage i spokoj. Ale staram sie jak mistrz szifu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 13:47
Po poniedziałkowym treningu lekko podmęczony byłem i czasu miałem mało, odpuściłem więc wtorkowe kettle.
Dzisiaj siłownia.
Ostatnio było ciężko trochę, dziś zostałem na ciężarze, a zmniejszyłem ilość powtórzeń.
Siady.
1/180/3
2/185/3
3/190/3
Idealnie dobrany ciężar do liczby powtórzeń.
Ławka.
1/100/3
2/105/3
3/110/3
4/115/3
5/120/3
6/125/3
Fajnie, lekko i gładko, chwyt wąski, czułem tricepsy.
Ciąg.
1/210/3
2/220/3
3/230/3
Bardzo dynamiczny start, dzięki temu dobre też wykończenie ruchu.
Plecy mocne, nogi zmęczone po siadach.
Drążek.
1/25/3
2/30/3
3/35/3
Dołożyłem 5 kilo, bo tak lekko było.
Bardzo wąski podchwyt, dłoń przy dłoni, szkoła Janka Łuki
Odradzam przy skłonności do urazów kości łokciowej.
Bardzo wąski podchwyt, dłoń przy dłoni, szkoła Janka Łuki
Odradzam przy skłonności do urazów kości łokciowej.
Lubie bardzo waski podchwyt, wtedy moze duzo wiecej razy sie podciagnac. Wtedy co robilem po 30-kilka to waskim podchwytem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 08, 2012 14:05, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:10
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Bardzo wąski podchwyt, dłoń przy dłoni, szkoła Janka Łuki
Odradzam przy skłonności do urazów kości łokciowej.
Lubie bardzo waski podchwyt, wtedy moze duzo wiecej razy sie podciagnac. Wtedy co robilem po 30-kilka to waskim podchwytem.
Jeśli Cię nie bolą przedramiona to dobry sposób na wymuszenie kilku powtórzeń
Podobne urazy robią się podobno od uginań prostym gryfem.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:45
Wąski podchwyt jest git. Też tak robię. Cienki jestem, ale z czasem przyjdzie siła, tak myślę Na "10" robię do czoła (z kolei szkoła Wodyna), a na "5" robię pełniutkie. Na "15" lamerskie ściąganie drążka z góry
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Ja w nachwycie to robie jak najwyzej chce zrobic jak ten dzikus z ruskiego filmiku. Sprobuje kiedys na jakims trzepaku, bo takie podciaganie i od razu dipsy to fajnie wyglada to hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:10
Nachwyt mi nie podchodzi. O wiele lepiej "czuję" plegara w podchwycie
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:18
stdt napisał/a:
Nachwyt mi nie podchodzi. O wiele lepiej "czuję" plegara w podchwycie
Dobrze jest ćwiczyć w swoim najlepszym chwycie przez większość czasu.
Jako uzupełnienie, accessory work, stosujemy chwyt słabszy, np. podchwyt vs. średni nachwyt,
czy przechwyt vs. chwyt neutralny.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:23
Neutralny lubię, ale wąziutki. Na obecnej siłce można tylko na szerokość barków neutral.
Nachwyt wrzucę sobie w kolejnym cyklu treningowym, po nowym roku. Do tego czasu 15-10-5 i próba dowieszenia skromnego 15-20 kg (obecnie robię 5 z + 5 kg)
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja swój trening zaczęłam już w nocy ;] Moja córeczka miała kolkę i jakiś czas nosiłam ją na rękach spacerując po całym domu. Ok 8.00 zrobiłam dwa prania:), potem standardowe czynności przy niemowlaku. Kiedy Mała zasnęła - chwila gimnastyki. A wieczorem obejrzę finał Got to dance - tam to się ruszają:D
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 09:46
Pora na regeneracyjne kettle.
Rwanie jednorącz już nuda, dodałem drugi odważnik.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
1/24/6
2/24/8
3/24/10
Trudniej, ale ciekawiej.
Reszta bez zmian.
Podrzut jednorącz.
1/48/6
2/48/8
3/48/10
Wyciskanie jednorącz.
1/48/3
2/48/5
3/48/8
Szybko poszło, przerwy krótkie, kwadrans treningu.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 10:48
Ja pojechałem do mięsnego po wątrobę i karkówkę zaraz sobotnie sprzątanie chawiry. W bieg- ładna pogoda lub hantelki, drążek i pompki Girondy na poręczach (na swieżym powietrzu)
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 15:01
Mariusz_ napisał/a:
Ja pojechałem do mięsnego po wątrobę i karkówkę zaraz sobotnie sprzątanie chawiry. W bieg- ładna pogoda lub hantelki, drążek i pompki Girondy na poręczach (na swieżym powietrzu)
Ja pojechałem do mięsnego po wątrobę i karkówkę zaraz sobotnie sprzątanie chawiry. W bieg- ładna pogoda lub hantelki, drążek i pompki Girondy na poręczach (na swieżym powietrzu)
No no, pompeczki fajna sprawa, dawno nie robilem ale jak sprwadzilem, to ciagle po programie Lafaya mi zostalo, 82 za jednym zamachem. Jednak ten jego program jest dobry, i przynajmniej zostawia jakas "pamiec" jednak w ciele
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lis 11, 2012 12:09, w całości zmieniany 1 raz
I to tak z marszu, bez zadnych rozgrzewek i takich tam, po prostu z ciekawosci. Ten Lafay to tez filozof jest z wyksztalcenia, i on cos tam upchnal do tego treningu z tej dziedziny moze. Tak pisal i to zostaje. Po prawie roku od zakonczenia jego planu piwinno mi to spasc znacznie a nie spadlo.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 12:39
Cytat:
I to tak z marszu, bez zadnych rozgrzewek i takich tam, po prostu z ciekawosci. Ten Lafay to tez filozof jest z wyksztalcenia.
Imponujące.
A rozgrzewki są dla starszych pań
Z tego co pamiętam, dobrze zaprojektowaną progresję miał, to i wynik stabilny.
A mówi się, że wytrzymałość to szybko zanikająca cecha.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 16:08
W ramach świątecznego spaceru 2-u godzinny szybki marsz w kamizelce obciążającej i z dwoma psami.
Ale to ile wyciskasz na klate nie ma zwiazku z tym ile pompek zrobisz.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 17:06
zyon napisał/a:
Ale to ile wyciskasz na klate nie ma zwiazku z tym ile pompek zrobisz.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 17:35
zyon napisał/a:
Ale to ile wyciskasz na klate nie ma zwiazku z tym ile pompek zrobisz.
Jakiś jednak związek może być. Latem gdy robiłem regularnie pompki to zauważyłem też, że później jakby wyciskanie łatwiej szło.
Co nie znaczy oczywiście, że chudy gościu co robi np. 200 pompek za jednym razem musi wycisnąć z łatwością 100 kg.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Korelacje zawsze mozna znalezc ale czy cos daja? Ja juz nie pamietam kiedy w ogole sztange wyciskalem na klate, a ile jest moj max to w ogole nie mam pojecia, bo w warunkach domowych to nawet nie za bardzo mam mozliwosc sprawdzenia maxa, pomijajac fakt, ze mnie to w ogole nie interesuje
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 19:02
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
W ramach świątecznego spaceru 2-u godzinny szybki marsz w kamizelce
Ile Ci wychodzi w km?
Około 15.
Kiedyś przyczepilem GPS i tak mi wyszło
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 19:08
Cytat:
Jakiś jednak związek może być. Latem gdy robiłem regularnie pompki to zauważyłem też, że później jakby wyciskanie łatwiej szło.
Idąc tym tropem, powinieneś wyciskać więcej w kg po sesjach pompek, a nie więcej powtórzeń.
Regularne robienie pompek może mieć pewne działanie odhamowujące w stosunku do ławki, ale ilość nigdy nie przekłada się na siłę.
Wręcz przeciwnie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 19:41
Gavroche napisał/a:
Idąc tym tropem, powinieneś wyciskać więcej w kg po sesjach pompek, a nie więcej powtórzeń.
Nie robiłem żadnego wyskalowanego profesjonalnie eksperymentu.
Ot zwykła obserwacja, że gdy się w ciągu kilku tygodniu przyłożyłem do pompek to potem łatwiej mi było dźwignąć większy ciężar aniżeli wcześniej.
Gavroche napisał/a:
ale ilość nigdy nie przekłada się na siłę.
Wręcz przeciwnie.
Zależy co i do jakiego momentu oczywiście.
Nie wiem o ile idzie mi siła jak wyrabiam po 600 hindusów w jednej serii, ale myślę że idzie.
Matt Furey na samym wstępie napisał, że budują "explosive lower body strength, power, speed and endurance". Nie wypowiadam się oczywiście o proporcjach, bo ich nie znam. Wiadomo, że siła nie idzie tak mocno jak po dźwiganiu dużego ciężaru w kilku seriach, ale za to idą inne niezmiernie imo ważne elementy. Sama siła to dla mnie do zsypu się nadaje, a nie do życia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 11, 2012 21:28
Cytat:
Nie robiłem żadnego wyskalowanego profesjonalnie eksperymentu.
Ot zwykła obserwacja, że gdy się w ciągu kilku tygodniu przyłożyłem do pompek to potem łatwiej mi było dźwignąć większy ciężar aniżeli wcześniej.
Progres to progres.
Najważniejsze, żebyś był zadowolony
Cytat:
Zależy co i do jakiego momentu oczywiście.
Są prace radzieckich fizyków sportu, że niewielkie natężenia treningowe, aplikowane przez dłuższy czas, "sumują się", zwiększając siłę i szybkość.
Tyle, że uważane są za przestarzałe.
Raz czy dwa zastanawiałem się czy słusznie
Cytat:
Siła do zsypu
A dla mnie nie i dlatego wybieram krótszą i prostszą metodę
Można pokryć dzienne zapotrzebowanie jedząc lucernę, ale przyjemniej dla mnie jest zjeść stek.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Lis 11, 2012 21:45, w całości zmieniany 1 raz
No dzisiaj sobie zapier...niczylem pol godzinki ostrej jazdy, 3 serie rwan, podrzutu a wczesniej osemka i kilka minut tego http://www.youtube.com/wa...d&v=-CxwfAm0fuw , swietne to cwiczenie jest normalnie. Cuje sie wypruty hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:23
zyon napisał/a:
No dzisiaj sobie zapier...niczylem pol godzinki ostrej jazdy, 3 serie rwan, podrzutu a wczesniej osemka i kilka minut tego http://www.youtube.com/wa...d&v=-CxwfAm0fuw , swietne to cwiczenie jest normalnie. Cuje sie wypruty hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 11:30
zyon napisał/a:
Niby nic a cieszy heheh
Mnie się zdaje, że najbardziej cieszy i jednocześnie wciąga coraz większe posłuszeństwo odważnika w rękach i wyraźny wzrost wydolności.
To fakt, pamietam pierwsze rwania a teraz... nawet lewa jakby mi lepiej wychodzi a wczesniej masakra byla teraz cyk elegancko przy samej gorze, cale cialo sprezone, jedna prosta linia heheh
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 20:45
zyon napisał/a:
To fakt, pamietam pierwsze rwania a teraz... nawet lewa jakby mi lepiej wychodzi a wczesniej masakra byla teraz cyk elegancko przy samej gorze, cale cialo sprezone, jedna prosta linia heheh
A ja się muszę wziąć za te, których nie lubię, two hands anyhow, windmill, snatchpull, bottom up press i good morning.
Dzisiaj swingi, halo, rwanie, clean& jerk, przysiady i ta przekladanka z filmu co wlepielems trone wczesniej. Po tygodniowej przerwie lapy pieka tam gdzie skora stwardniala od raczki.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 13, 2012 08:24, w całości zmieniany 1 raz
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Lis 13, 2012 22:08
Ja miałem robić tydzień przerwy od siłki, ale jakoś mnie dziś nosiło strasznie, to poszedłem...sprawdzić maxy.
Ciąg klasyk 90 kg
Przysiad ze sztangą z przodu 85 kg (musiałem podstawić malutki krążki, są 3x cieńsze niż decha)
Ławka wąsko 80 kg
Military 45 kg
Drążek podchwyt 10x
Poręcze 8x
Waga 60 kg
6 tygodni trenowałem po roku przerwy prawie.
Teraz faktycznie tydzień odpoczywam i jadę jakimś nowym programem. Trzeba dół wzmocnić bo bida, straszna dysproporcja.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Wto Lis 13, 2012 22:09, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 14, 2012 00:17
Wtorek.
Dzisiaj siłownia.
Wczoraj się nie wyrobiłem, denerwujące takie przesunięcia treningu, ale życie to nie je bajka
Siady.
1/180/4
2/185/4
3/190/4
Dodałem po jednym powtórzeniu do czwartkowych obciążeń, bo taki jakiś zdezorientowany byłem i rozkojarzony.
Ławka.
1/100/4
2/105/4
3/110/4
4/115/4
5/120/4
6/125/4
W siadach pomysł się sprawdził i tu nie było źle
Ciąg.
1/210/4
2/220/4
3/230/4
Nie polecam treningu siadów i ciągu na jednej sesji
Drążek.
1/25/4
2/30/4
3/35/4
Wąski nachwyt, chyba mój najmocniejszy chwyt.
pol godziny dzisiaj kettlem, troche tgu ale bez dywanu lipa i slisko na samych panelach. ciezkie to cwiczenie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 14, 2012 08:24
zyon napisał/a:
pol godziny dzisiaj kettlem, troche tgu ale bez dywanu lipa i slisko na samych panelach. ciezkie to cwiczenie
Raczej trudne niż ciężkie.
Koniecznie boso i najlepiej bez koszulki, większa przyczepność.
W bonusie, prócz siły, rozciągnięcia obręczy barkowej i miednicznej jest zdolność utrzymania równowagi w nietypowych pozycjach.
Podobne ćwiczenia wykonują linoskoczki, walczący kijami i grapplerzy.
no wlasnie z rana na zimnej podlodze bez koszulki to troche masakra sprobowalem w koszulce i cholernie ciezko, tzn trudno musze technike przepracowac troche
chyba dywan jakis rzuce na podloge
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 14, 2012 08:46, w całości zmieniany 2 razy
O kurde hardkorowa ta babka, bent pressy smiga i w ogole z ta kula wyczynia niezle rzeczy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja 24 daje, ale latwo nie jest, choc moze to kwestia techniki, rwania tez byly trudne a teraz betka.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Śro Lis 14, 2012 14:02
zyon napisał/a:
O kurde hardkorowa ta babka
I będzie miała skórę na wewnętrznej części dłoni jak młotkowiec pospolity, lub łopatolog pracowity, jak karateka na kostkach dłoni.
Przejście kopnięciem ze stania na głowie do stania na rękach.
Proste - ale, kto spróbuje.
Hej gavro, steve cotter robi troche inaczej te tgu, ktora forma jest bardziej klasyczna? Tej babki czy jego? On jakby pomija ten "mostek" reki z noga
http://www.youtube.com/watch?v=uGRBvom4Zrw
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 15, 2012 22:12
zyon napisał/a:
Hej gavro, steve cotter robi troche inaczej te tgu, ktora forma jest bardziej klasyczna? Tej babki czy jego? On jakby pomija ten "mostek" reki z noga
http://www.youtube.com/watch?v=uGRBvom4Zrw
Kurczę, sam się zastanawiałem.
Są dwie oficjalne wersje z kolan i z półmostka przodem i pewnie z milion odmian.
Nie znam odpowiedzi, która jest bardziejsza
No dzisiaj z samego raniuska tgu, potem bent press Filmy tej babki byly pomocne bardzo. Potem swingi, rwania, podrzut, i przekladanka i halo,wiekszosc w 2-3 seriach hohoho dzisiaj dalem do pieca
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:06
Piątek.
Siłownia.
Zrezygnowałem w tym tygodniu z regeneracyjnych krótkich form kettlowych.
Ale wyraźnie bardziej "mułowaty" jestem bez tego.
Kettle dodają pazura treningom na siłowni
Siady dzisiaj bez polotu, siła jest, ale czegoś brak.
1/185/3
2/190/3
3/195/3
Z zapasem powtórzeń.
Ławka.
1/100/3
2/100/3
3/120/3
4/120/3
5/140/3
6/140/3
Poszedłem za wysoko, bo fajerek nie było odpowiednich
Poszło lekko, ale zostanę na tym ciężarze trening czy dwa, z lockoutu niezadowolony jestem.
Ciągi.
1/220/3
2/230/3
3/240/3
Ostatnie powtórzenie wymęczone.
Siady na tym etapie już dają o sobie znać.
Może zamienię je miejscami?
Podciąganie.
1/10/10
2/15/8
3/20/6
Czułem potrzebę większej ilości powtórzeń.
Nachwyt na szerokość barków i długie przerwy.
Cały trening zajął mi ~75 minut.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:42
zyon napisał/a:
jakie przerwy robisz miedzy seriami?
W minutach?
3-5.
Ale zazwyczaj nie liczę czasu, tylko odpoczywam dłużej niż przyjdzie fizyczna gotowość.
Czasem nawet z 8-10 minut.
Muszę mieć "pełen bak" neuroprzekaźników, bo to mózg dźwiga najbardziej
Ja w moim cyklu gdzie sie zaczyna od 65% to mam zamiar robic krotkie, ok minuty-poltorej. Dluzej nie ma sensu, nie ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:49
zyon napisał/a:
Ja w moim cyklu gdzie sie zaczyna od 65% to mam zamiar robic krotkie, ok minuty-poltorej. Dluzej nie ma sensu, nie ?
Dla hipertrofii nie ma.
Dla wytrzymałości mięśniowej i krążeniowej mogą być nawet krótsze.
Dla siły powinny być z 4-5 minut.
To trudne dla rozgrzanego ćwiczącego, ale uważam, że nieodzowne.
Najlepiej byłoby robić serię co godzinę-dwie, ale musiałbyś mieszkać w siłowni
Ja tak z podciaganiem robie czasami. Jak przechodze miedzy pokojami to machne seryjke, taka niemal do upadku i potem za godzinke, a moze 45 minut , bo nie mierze to znowu. I do wieczora wyjdzie tych serii kilka.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:57
zyon napisał/a:
Ja tak z podciaganiem robie czasami. Jak przechodze miedzy pokojami to machne seryjke, taka niemal do upadku i potem za godzinke, a moze 45 minut , bo nie mierze to znowu. I do wieczora wyjdzie tych serii kilka.
Niestety brak czasu i inne czynniki zaganiają ludzi na siłownię
Rozważając wszystkie czynniki, "smarowanie gwintów" to najlepszy sposób na trening.
Albo chociaż jak najkrótsze i najczęstsze formy, nawet Stefan się z tym zgadza
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 15:13
Dawno temu robiłem przerwy 45-60s myślałem,że zawału "dostanę". + jak dodałem "superserie" na klatkę w skosie, hantlami- rozpiętki i od razu wyciskanie, długo dochodziłem do siebie.
a ja przedwczoraj robiłem martwy, po raz pierwszy od chyba czerwca
zrobiłem skromne 3x5 , kręgosłup cały, ale za to jem jak smok i jeść mi się chce do dzisiaj ciekawe czy to od tego czy coś innego "przestawiłem"
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 19:23
Jaki ciężar Zbig?
No i co jesz? B+T, czy jakieś wyngle też?
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
po pół roku nierobienia ciągu było niedużo : BW czyli 90 kg
a co jem? nie wiem BTW dzisiaj było:
10 jajek, cebula, żurawina, curry z piersi kurczaka, 2/3 kilo buraków czerwonych + 1/3 kostki masła, 200 ml śmietanki i czuję że to jeszcze nie wszystko
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Pią Lis 16, 2012 19:37, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 20:12
Ja wróciłem ze spaceru z psami i kamizelką.
Dwie godziny, dobrym tempem.
Ale mgła!
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 23:47
4 km biegu
pompki na poręczach 4 serie w tym 2 Girondy
Podciąganie 3 serie
nachwyt szeroko 7
nachwyt wąsko 7
podchwyt wysokość barków 8
podbieg 50-60% 20-30m
2 km biegu
Pompa przeszkadza w bieganiu
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:08
Mariusz_ napisał/a:
Pompa przeszkadza w bieganiu
Pójdę dalej
Pompa przeszkadza we wszystkim, może z wyjątkiem patrzenia w lustro
ulalala mariusz tyle marnotrawstwa energii ? no wiesz, nie robic nic ponadto, co...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:38
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
To wraca z nawiązką akcja-reakcja
Mięśnie produkują energię dla mózgu, coś w ten deseń?
Wydaje się mi,że ten mózg radzi(ł) sobie i bez tego. Może chodzi o O2 dla mózgu?
Mózg rozdysponowuje energią. W pierwszej kolejności narządy uprzywilejowane, niezbędne do życia i raczej nie chodzi na kompromisy zbyt często. To takie koło więcej ATP-sprawniejszy mózg-sprawniejsze ciało-ruch to zdrowie, a kanapowcom "śmierć",śmierć mózgu...
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lis 18, 2012 11:39, w całości zmieniany 1 raz
Huhu, co za polaryzacja pogladow No ale zawsze to na plus hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lis 18, 2012 11:41, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:44
zyon napisał/a:
Huhu, co za polaryzacja pogladow No ale zawsze to na plus hehe
Niewątpliwie na plus
Jak się ma wytrenowane ciało, dłużej znosi ono bezczynność...
Inaczej żywy błonnik trza wchrzaniać, coby w krzyżach nie łupało
Dzisiaj zaczalem plan, troche mi sie nudzilo, bo jak sie zaczyna do jakichs 55% to takie wachlowanie jest. Pierwszy raz od dawna siady robilem, kurna znowu sie trza nauczyc siadac dupą a nie kolanami, lewe kolano trzeszczalo jakby z drewna hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 08:55
zyon napisał/a:
Dzisiaj zaczalem plan, troche mi sie nudzilo, bo jak sie zaczyna do jakichs 55% to takie wachlowanie jest. Pierwszy raz od dawna siady robilem, kurna znowu sie trza nauczyc siadac dupą a nie kolanami, lewe kolano trzeszczalo jakby z drewna hehe
Początki są beznadziejne
Ale koniecznie.
Po prostu przejdź to.
A kolano tylko głośno się zachowuje czy też boli?
Ono nie boli, tylko odglos chrupania, to to, w ktorym wiezadla zerwalem. Wrzucilem 60 kg na poczatek, w domysle 55% ale nie wiem czy to nie pobozne zyczenia hehe
A co do samego treningu to te minutowe przerwy strasznie mi sie dluzyly, a do zasapania jak po odwazniku daleko. Dopiero przy przysiadach sie troche spocilem. No ale trzeba przejsc przez to.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 10:22
zyon napisał/a:
Dzisiaj zaczalem plan, troche mi sie nudzilo, bo jak sie zaczyna do jakichs 55% to takie wachlowanie jest. Pierwszy raz od dawna siady robilem, kurna znowu sie trza nauczyc siadac dupą a nie kolanami, lewe kolano trzeszczalo jakby z drewna hehe
hehe ... jedyne slowo z polskimi znakami
szacun
ps. lustro fajnie wychwytuje zla technike siadow
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:18
zyon napisał/a:
Ono nie boli, tylko odglos chrupania, to to, w ktorym wiezadla zerwalem. Wrzucilem 60 kg na poczatek, w domysle 55% ale nie wiem czy to nie pobozne zyczenia hehe
A co do samego treningu to te minutowe przerwy strasznie mi sie dluzyly, a do zasapania jak po odwazniku daleko. Dopiero przy przysiadach sie troche spocilem. No ale trzeba przejsc przez to.
Nie słyszałem dźwięku, więc nie wiem na stówę, ale strzelania i trzaski często niepokoją posiadacza takowych stawów, niepotrzebnie
W tkance łącznej podczas spoczynku gromadzą się gazy, które podczas jej pracy sprężają się i uwalniają, stąd odgłosy.
Kiedy mamy skrócone więzadła czy ścięgna, czy też są tam blizny, efekt jest bardziej spektakularny i częstszy
Póki nie ma dyskomfortu, nie ma co się przejmować.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:44
Potreningowy poniedziałek.
Dziś trening bez większych uniesień, ale i rozczarowań, normalny.
Martwy.
1/230/3
2/240/3
3/250/3
Dałem go z przodu, bo po siadach zmęczony jestem, a na ciągach bardziej mi zależy
Do ostatniej serii dałem pas, nie z potrzeby raczej, z rozsądku.
Ławka.
1-6/135/3
Zrobiłem stałym ciężarem, potrzebuję przetrenować dobrze lockout.
Większość ludzi jak oderwie od mostka sztangę, to i wyciśnie, ja mam końcówkę ruchu mało wyrywną.
Siady.
1/185/3
2/190/3
3/195/3
Asekuracyjnie nie dokładałem, bo po ciągach, ale było ok.
Ciężko już, skupiam się na maksa.
Drążek.
1/40/3
2/45/3
3/50/3
Wąski podchwyt.
Zaliczyłem sobie ostatnią serię, ale mam mieszane uczucia, ledwo dociągałem do brody.
Ostatnio za dużo powtórzeń było?
Trening zajął mi półtorej godziny.
Teraz idę wszamać swoje żółtka.
Na surowo
Ono nie boli, tylko odglos chrupania, to to, w ktorym wiezadla zerwalem. Wrzucilem 60 kg na poczatek, w domysle 55% ale nie wiem czy to nie pobozne zyczenia hehe
A co do samego treningu to te minutowe przerwy strasznie mi sie dluzyly, a do zasapania jak po odwazniku daleko. Dopiero przy przysiadach sie troche spocilem. No ale trzeba przejsc przez to.
Nie słyszałem dźwięku, więc nie wiem na stówę, ale strzelania i trzaski często niepokoją posiadacza takowych stawów, niepotrzebnie
W tkance łącznej podczas spoczynku gromadzą się gazy, które podczas jej pracy sprężają się i uwalniają, stąd odgłosy.
Kiedy mamy skrócone więzadła czy ścięgna, czy też są tam blizny, efekt jest bardziej spektakularny i częstszy
Póki nie ma dyskomfortu, nie ma co się przejmować.
mysle, ze zwiazek ze stara kontuzja to ma ale jakos szczegolnie to mi nie przeszkadza, choc jak robilem plan delaviera z bodywight i tam byly przysiady na jednej nodze to ona wyraznie slabsza, moze przez brak dobrej stabilizacji, bo czasai w zimie jak slisko to potrafi zapiec bok kolana jak noga odjedzie
bede obserwowal, od czasu kontuzji przysiadow nie robilem wiec bedzie juz nascie lat
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:55
Cytat:
bede obserwowal, od czasu kontuzji przysiadow nie robilem wiec bedzie juz nascie lat
Przysiady z obciążeniem w rozsądnej dawce, stabilizują kolana.
No dzisiaj sie zwloklem ale z trudem, ciepla koldra potrafi zniechecic do wyjscia, musze sie przyzwyczaic bardziej. W kazdym razie poszlo zgodnie z planem
5x rowling x5
5x leki skos gora x5
5x martwy x5
5x dipsy x5
brzuch sobie zostawilem na wieczor, bo sie czasowo nie wyrobilem. zdecydowalem, ze moze bede zmienial skos z ujemnego na dodatni z treningu na trening albo bede robil sam gorny, tylko, ze lekki. jak sa dipsy to nie ma sensu dolnego robic
leciutko w kazdym razie i tak relaksacyjnie, probowalem robic z mind musclem heheh, takim totalnym czuciem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Z clean& jerk mam taki problem, ze nie robie tego ostatniego ugiecia przed wyprostem rak, tego 'wejscia" pod kule, robie tylko przy wybiciu kuli z ramienia a potem jak w military. Nie moge sie tego oduczyc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 21, 2012 08:44, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 11:53
zyon napisał/a:
Z clean& jerk mam taki problem, ze nie robie tego ostatniego ugiecia przed wyprostem rak, tego 'wejscia" pod kule, robie tylko przy wybiciu kuli z ramienia a potem jak w military. Nie moge sie tego oduczyc
Świadomość to polowa sukcesu.
Druga polowa to cierpliwosc
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 14:10
A ja miałem wczoraj iść na siłkę, ale pewne problemy to zdystansowały, dziś też nie pójdę...
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 14:18
stdt napisał/a:
A ja miałem wczoraj iść na siłkę, ale pewne problemy to zdystansowały, dziś też nie pójdę...
Gastryka Ci siadła?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 09:57
Czwartek.
Dzisiaj straszny leń i brak zapału.
Trening poszedł, tak z przyzwyczajenia
Ciąg.
1-3/250/2
Ława.
1-6/140/2
Siad.
1-3/190/2
Drążek.
1-3/40/3
Wyrobiłem się w 45 minut.
Nawet pisać mi się nie chce
ja dzisiaj 15 minut odwaznikiem. jakos nie chcialo mi sie poza tym jednak wczorejszy trening czuje, choc ciezarki byly srednie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:33
Ciągi miażdżą Gavro. Kiedy 3sta?
Ja dziś pojechałem na wioskę, zgrabiłem i powywoziłem w pola liście no i trochę węgla do piwnicy zwiozłem. Babcia pochwaliła
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:40
Cytat:
Ciągi miażdżą Gavro. Kiedy 3sta?
Przed świętami
Chcę skończyć ten cykl za około miesiąc i polecieć bodyweight ze 6 tygodni
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:41
Nagraj filma z 3 paczek
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:44
stdt napisał/a:
Nagraj filma z 3 paczek
Nigdy o tym nie myślałem
Po co?
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:45
Żeby można było popatrzeć i podziwiać, 3 paczki to już wyczyn nie lada. Ale jak chcesz, taka tam luźna propozycja
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 17:49
stdt napisał/a:
Żeby można było popatrzeć i podziwiać, 3 paczki to już wyczyn nie lada. Ale jak chcesz, taka tam luźna propozycja
Eee, tam, na YT tego pełno.
Jak dojdę do 400 raw, to wrzucę
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 20:26
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jak dojdę do 400 raw, to wrzucę
przed 4 z przodu zdążysz?
Mowy nie ma!
Może przed 6
To w połowie drogi... Wierząc tym od długowieczności 120lat
Masz czas.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 22, 2012 20:49
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jak dojdę do 400 raw, to wrzucę
przed 4 z przodu zdążysz?
Mowy nie ma!
Może przed 6
To w połowie drogi... Wierząc tym od długowieczności 120lat
Masz czas.
Do setki pociągnę pół tony, jak wynajdą kostium skutecznie pomagający w ciągach, to 600 kg.
Ostatnie dwie dekady zostawię sobie na lenistwo, palenie i picie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dzisiaj trening wg planu, poszlo elegancko, te minutowe przerwy nawet ciut za dlugie nawet jak to czas na dokladanie fajerek. Cos tam czuc o dziwo, choc ciezary zadne prawie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 11:23
zyon napisał/a:
Dzisiaj trening wg planu, poszlo elegancko, te minutowe przerwy nawet ciut za dlugie nawet jak to czas na dokladanie fajerek. Cos tam czuc o dziwo, choc ciezary zadne prawie
Tylko nie trzymaj się tych przerw tak kurczowo, jak przyjdą większe ciężary.
No wiadomo, w pewnym momencie trzeba przelozyc szkielko i oko na czucie i wiare
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 11:30
zyon napisał/a:
No wiadomo, w pewnym momencie trzeba przelozyc szkielko i oko na czucie i wiare
Słusznie, daleko zajedziesz słuchając serca, jak mawiają starsze panie
Na razie minutka to za dlugo ale nie chcialem robic jakiegos sprintu, i tak krotki w sumie ledwie 40 minut bez brzucha.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 11:44
zyon napisał/a:
Na razie minutka to za dlugo ale nie chcialem robic jakiegos sprintu, i tak krotki w sumie ledwie 40 minut bez brzucha.
Dobry taki!
Sekrecja hormonów i neuroprzekaźników ma ograniczony czas, koło 45-60 minut jest ok potem spada.
Na razie minutka to za dlugo ale nie chcialem robic jakiegos sprintu, i tak krotki w sumie ledwie 40 minut bez brzucha.
Dobry taki!
Sekrecja hormonów i neuroprzekaźników ma ograniczony czas, koło 45-60 minut jest ok potem spada.
No gdzies kiedys czytalem, mozliwe, ze w tej ksiazce gdzie na koniec bylo troche o "optykulturystyce" i byl jakis wyklad Krupki. Ze do 70 minut to max kiedy sekrecja jest wieksza i ze siedzenie po 2 godziny na silce to bezsens
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 12:22
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Na razie minutka to za dlugo ale nie chcialem robic jakiegos sprintu, i tak krotki w sumie ledwie 40 minut bez brzucha.
Dobry taki!
Sekrecja hormonów i neuroprzekaźników ma ograniczony czas, koło 45-60 minut jest ok potem spada.
No gdzies kiedys czytalem, mozliwe, ze w tej ksiazce gdzie na koniec bylo troche o "optykulturystyce" i byl jakis wyklad Krupki. Ze do 70 minut to max kiedy sekrecja jest wieksza i ze siedzenie po 2 godziny na silce to bezsens
Ja bym poszedł dalej i siedział jeszcze krócej, po co czekać, aż się coś wyczerpie?
W ten sposób można ćwiczyć częściej, a praktyka czyni mistrza
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 19:47
właśnie po prysznicu, po 6 km w mgle-dobrze dotlenia mózgownice.
Przed snem zapodam jeszcze Javorka
lecę
3x5 raz 2
4x5 razy 2
5x5 razy 2
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:09
Rano nie miałem gdzie, wrzuciłem kettle teraz
Rwanie ze zwisu oburącz.
1/24/15
2/24/15
3/24/15
Poszło świetnie, lekko, dynamicznie, dobrą techniką.
Podrzut oburącz.
1/48/5
2/48/8
3/48/10
Zaskakująco lekko dzisiaj, grawitację mi zmniejszyli?
Wyciskanie boczne.
1/48/5
2/48/8
3/48/10
Ostatnia seria ciężka, ale dużo powtórzeń jak na mnie.
Może masło orzechowe tak działa?
Dwa razy dziennie? Hehe nie wyrobie, czasu brak, chyba, ze wieczorem figury kettlowe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
a ja wracam do przysiadów, nie będę teraz szaleć z powodu kręgosłupa ale w środę zrobiłem sobie takie siady z zatrzymaniem na dole, doszedłem do 75 kilo 3x5
hamstringi to mnie do dzisiaj szarpią ale może to być spotęgowane przez fakt że się wczoraj wywaliłem na rowerze jak leszcz
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 08:58
zbiggy napisał/a:
a ja wracam do przysiadów, nie będę teraz szaleć z powodu kręgosłupa ale w środę zrobiłem sobie takie siady z zatrzymaniem na dole, doszedłem do 75 kilo 3x5
hamstringi to mnie do dzisiaj szarpią ale może to być spotęgowane przez fakt że się wczoraj wywaliłem na rowerze jak leszcz
Ciężko wytrzymać bez dołu ciała heh.
Bądź ostrożny i połamania nóg!
Gavro daj jakies dobre wytyczne do siadu na filmie.Taki wzorcowy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 11:01
zyon napisał/a:
Gavro daj jakies dobre wytyczne do siadu na filmie.Taki wzorcowy
Taki nie istnieje, każdy z nas jest inaczej zbudowany i ma inna historię.
Najlepsze siady trójbojowe są na Powerbuildingu.pl,a olimpijskie to najlepsze robi Misza Koklajew, oczywiście zaraz po mnie.
Z telefonu klepię, w trasie jestem.
Kolana zeby nie wyszly poza stopy, siadam dupą w tyl i tyle?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:06
zyon napisał/a:
Kolana zeby nie wyszly poza stopy, siadam dupą w tyl i tyle?
W telegraficznym skrócie.
Siad powinien przypominać skłon.
Tyłkiem sięgasz tak daleko, jak się da bez utraty równowagi, potem zginasz kolana i głębokość dostosowujesz do swojej sprawności.
Stopy zwrócone zawsze w tym samym kierunku co kolana.
NO jakos tak robie, wstajac wypycham biodrami jak przy swingu kettlem, tak ze kolan nie czuje prawie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 23:33
zyon napisał/a:
NO jakos tak robie, wstajac wypycham biodrami jak przy swingu kettlem, tak ze kolan nie czuje prawie
Świetnie.
Myśli raczej o dotknięciu tyłkiem ściany, niż siadaniu w dół.
Kieruj energię do mięśni pleców, pośladków i brzucha, zamiast skupiać się na nogach.
Mocno ściskaj sztangę i napinaj barki.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 26, 2012 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Czym sie tak naprawde rozni kulturystyka od fitness gimnastycznego i od fitness sylwetkowego mężczyzn (gdzie np w tych 2 ostatnich startuje Lopucki)?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 26, 2012 10:08, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 11:57
Poniedziałek.
Piękny dzień, słońce, pełno werwy i zapału.
Zacząłem od lekkich ciągów wprowadzających, kilka serii po kilka powtórzeń.
Potem już zasadniczy trening ciągu.
1/240/2
2/250/2
3/260/2
Chyba był zapas na jeszcze 1-2 powtórzenia, ale bym się nie zakładał
Ławka.
1-2/100/2
3-4/120/2
5/140/2
6/145/2
Ładnie poszło i ciężko niespecjalnie.
Mostek spięty i sztanga daleko na brzuch.
Siady.
1/185/2
2/190/2
3/195/2
Siady spoko, choć plecy już zmęczone.
Nie dodawałem ciężaru, to dodatkowe ćwiczenie, do ciągu.
Drążek.
1/40/2
2/50/2
3/60/2
Tu już ciężko, trzy fajerki przeszkadzają, dłonie zmęczone i obolałe.
Ale do brody dociągałem
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 12:02
zyon napisał/a:
Czym sie tak naprawde rozni kulturystyka od fitness gimnastycznego i od fitness sylwetkowego mężczyzn (gdzie np w tych 2 ostatnich startuje Lopucki)?
Kulturystykę też się dzieli na naturalną, z kategoriami wagowymi i klasyczną, z potworami
W fitnesie oceniane jest prócz wyglądu, przygotowanie fizyczne, program pokazowy, strój i co tam jeszcze.
Możliwe, że się mylę, mało się tym interesuję
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Bylem pomagac przy rozbiorce starego domu i zrywanie starych desek to bylo fajne hehe, jeden podwazal deska a potem robilem martwe ciagi. 2 godziny solidnego zap...olu, lalo sie po plecach ale radocha jaka!
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 18:58
zyon napisał/a:
Bylem pomagac przy rozbiorce starego domu i zrywanie starych desek to bylo fajne hehe, jeden podwazal deska a potem robilem martwe ciagi. 2 godziny solidnego zap...olu, lalo sie po plecach ale radocha jaka!
Ja raz pomagałem budować dom kumplowi, wrażenia podobne
A dzisiaj dopiero pierwszy dzien. Tylko ten pyl przeszkadza ale co tam, zdrowo sie zmeczyc to je to!
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 19:26
zyon napisał/a:
A dzisiaj dopiero pierwszy dzien. Tylko ten pyl przeszkadza ale co tam, zdrowo sie zmeczyc to je to!
Ten mój kol sam(!)budował sobie chatę i wieczorami jeszcze trenował.
Do dzisiaj twierdzi, że największe siłę i sprawność oraz najlepszy wygląd miał właśnie wtedy.
Użytkownik został dodany do twojej listy ignorowanych. Kliknij Tutaj żeby zobaczyć jego post.
Kliknij Tutaj żeby przejść do swojej listy ignorowanych
ojej jak mi pszykro
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nic tak nie cieszy jak wypociny trolla, ktorych nie przeczytasz choc on sie naprodukowal. W doatku to tylko 2 linijku i krotki post nie utrudniajacy czytania
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
14 wbiegnięć po schodach na 5 piętro (jako rozruch, rozgrzewka i zwiększenie metabolizmu)
220 pompek
208 podciągnięć na drążku (dopychanych nogami)
150 wznosów nóg na bok z obciążnikiem
Do tego jakiś spacer. To nie jest mój trening właściwy, tylko powracanie do formy. Bo tkwieniem w bezruchu jednak niczego zyskujemy.
A to wszystko po śniadaniu z 11 mandarynek, obiedzie z 150g syropu ryżowego (to wbrew pozorom węgle złożone), i na kolację po treningu sok z buraków.
Uwaga! Po moim poście należy się teraz spodziewać gigantycznej wklejki optyproofa o żywieniu optymalnym, wklejanej od tego momentu już cały czas, kilka razy dziennie.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 19, 2012 20:42
The march through the masurien snowdrifts.
_____ Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Gru 2012 Posty: 128
Wysłany: Śro Gru 19, 2012 21:24
Cytat:
snowdrifts
Niektórzy spryciarze zostawiają odrobinę uchylone szyby,
żeby wilgoć z samochodu uciekła,
ale jak zadymka dobrze trafi,
to napełni takie autko do pełna.
Same główne ćwiczenia czyli pompka jednorącz horyzontalna i wertykalna,przysiad jednonóż oraz podciąganie jednorącz i mostek + unoszenie nóg w zwisie w porządku.
Ale gradację ma jak ciamajda,na przykład już jako zaawansowany robisz najpierw pompkę przy ścianie(sic!),potem normalną oburącz,żeby w końcu z mozołem dojść do jednorącz w ostatniej serii.
Dużo błędów merytorycznych w rozdziale o wyższości treningu bodyweight nad tym z ciężarami.Jak doszedłem do części z ćwiczeniami,byłem już mocno zniesmaczony i na dokładkę zobaczyłem te ćwiczenia typu podciąganie się na stole,rzuciłem książką
Lazac po forkach kalistenicznych i crossfitowych spotkalem sie z wprost odwrotnymi stwierdzeniami. Dla wiekszosci ta ksiazka to biblia bodyweight.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 12:09
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Same główne ćwiczenia czyli pompka jednorącz horyzontalna i wertykalna,przysiad jednonóż oraz podciąganie jednorącz i mostek + unoszenie nóg w zwisie w porządku.
Ale gradację ma jak ciamajda,na przykład już jako zaawansowany robisz najpierw pompkę przy ścianie(sic!),potem normalną oburącz,żeby w końcu z mozołem dojść do jednorącz w ostatniej serii.
Dużo błędów merytorycznych w rozdziale o wyższości treningu bodyweight nad tym z ciężarami.Jak doszedłem do części z ćwiczeniami,byłem już mocno zniesmaczony i na dokładkę zobaczyłem te ćwiczenia typu podciąganie się na stole,rzuciłem książką
Lazac po forkach kalistenicznych i crossfitowych spotkalem sie z wprost odwrotnymi stwierdzeniami. Dla wiekszosci ta ksiazka to biblia bodyweight.
No wlasnie czytam Moze cie cofnelo, bo tylko przejrzales ale sama historia kolesia jest ciekawa. Jak skoncze cykl biore sie za bw+kettle i na jakis czas sobie odpuszcze zelastwo w ogole, moze mc czasami.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Witam Pany ,ja tak na szybko z doskoku bo mnie dawno nie było:) o jakiej książce prawicie?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 12:22
zyon napisał/a:
No wlasnie czytam Moze cie cofnelo, bo tylko przejrzales ale sama historia kolesia jest ciekawa. Jak skoncze cykl biore sie za bw+kettle i na jakis czas sobie odpuszcze zelastwo w ogole, moze mc czasami.
Duże i ciężkie ćwiczenie warto zostawić bodaj z raz w tygodniu.
Wiesz, facet najpierw jedzie po zewnętrznych obciążeniach typu hantle czy sztangi, a na końcu podaje program z kettlami.
To tylko jeden z przykładów, poza tym naciąga pewne kwestie, inne przemilczał, by podkreślić jak zajebiste są ćwiczenia z wagą ciała.
Owszem są, ale inne żródła oporu też.
Dobrze z tą kwestią rozprawił się Caculin w "Nagim wojowniku", ale też nie do końca
Witam Pany ,ja tak na szybko z doskoku bo mnie dawno nie było:) o jakiej książce prawicie?
Paul Wade - Skazany na trening.
Ej chinczyk, wez mi no powiedz jak sie montuje te kolka, bo mnie trafi doslownie. Niby jedna tasma ale jakos nie chce mi wyjsc. Przeca nie bede wiazal supla na koncu, na fotkach jest ze lina luzno zwisa po wyjsciu z tej klamry ale nie moge tego wykonac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 21, 2013 12:24, w całości zmieniany 1 raz
No wlasnie czytam Moze cie cofnelo, bo tylko przejrzales ale sama historia kolesia jest ciekawa. Jak skoncze cykl biore sie za bw+kettle i na jakis czas sobie odpuszcze zelastwo w ogole, moze mc czasami.
Duże i ciężkie ćwiczenie warto zostawić bodaj z raz w tygodniu.
Wiesz, facet najpierw jedzie po zewnętrznych obciążeniach typu hantle czy sztangi, a na końcu podaje program z kettlami.
To tylko jeden z przykładów, poza tym naciąga pewne kwestie, inne przemilczał, by podkreślić jak zajebiste są ćwiczenia z wagą ciała.
Owszem są, ale inne żródła oporu też.
Dobrze z tą kwestią rozprawił się Caculin w "Nagim wojowniku", ale też nie do końca
Przekonania to jedno, facio siedzial w sporo lat i cwiczyl sporo z samym cialem, wiec mowi, co uwaza za sluszne. Choc dostep do silki pewnie mial. Zreszta o kalistenice jest sporo artykulow, ze starozytni grecy i inni silacze z tamtych czasow to tylko kalistenika byla podobno. Szczerze mowiac to wole taka sile jak ma ten kolo co go wrzucales na drazku niz dobry wynik w martwym ciagu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 12:28
zyon napisał/a:
Szczerze mowiac to wole taka sile jak ma ten kolo co go wrzucales na drazku niz dobry wynik w martwym ciagu.
Najlepiej oczywiscie jedno i drugie heheh. Jak oddawalem drazek lamany do komisu to koles mowil, "moze sie zastanow, niedlugo wrocisz zeby znowu kupic" Zstanawiam sie czy laweczki nie oddac, choc z drugiej strony jesc nie krzyczy...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 21, 2013 12:34, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 12:42
zyon napisał/a:
Najlepiej oczywiscie jedno i drugie heheh. Jak oddawalem drazek lamany do komisu to koles mowil, "moze sie zastanow, niedlugo wrocisz zeby znowu kupic" Zstanawiam sie czy laweczki nie oddac, choc z drugiej strony jesc nie krzyczy...
Ewolucja procesu treningowego to normalna rzecz.
Ja od ciężarów, przez bodyweight, dino trening, kettle, zatoczyłem prawie pełne koło, po drodze robiąc swoją kompilację.
The show must go on
Skończ cykl i wywal ławkę, po co Ci?
hahah Zyon takie z Nas mundrule a ja też sporo nerwów straciłem zanim opanowałem te prosty przyrząd.Nie wiem czy będę umiał wytłumaczyć ale u mnie wygląda to tak :z jednej strony klamra ,na środku jest spinka.Wolna część taśmy przechodzi przez tą spinkę ,następnie taśma wchodzi do obręczy od zewnątrz i wraca oplatając obręcz ponownie do spinki:)po czym ciągnę ją dalej do klamerki i wpuszczam od środka naciskaja ''press"i zaciągam:) A treningi mega czad ,uskuteczniam wszystkie rodzaje podciągnięc ,dipsów na poręczach czy pompek z nogami zaczepionymi w kołach na wysokości.Na razie do wszystkiego stosuje metodę drabiny i działa:)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 13:41
zyon napisał/a:
Paul Wade - Skazany na trening.
Zastanawiałem się właśnie, czy ją kupić jak zamawiałem książki Pavla. Ale doszedłem do wniosku, że raczej dla mnie nie przydatna, tzn. nie dowiem się raczej tam niczego więcej, co mógłbym w najbliższej przyszłości zastosować; ale dla samej historii może się skuszę na wakacje.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 21, 2013 13:43, w całości zmieniany 2 razy
Zastanawiałem się właśnie, czy ją kupić jak zamawiałem książki Pavla. Ale doszedłem do wniosku, że raczej dla mnie nie przydatna, tzn. nie dowiem się raczej tam niczego więcej, co mógłbym w najbliższej przyszłości zastosować; ale dla samej historii może się skuszę na wakacje.
Tradycyjnie mozesz ja wyprobowac wiadomo skad. Tak samo tam mozesz sobie sprawdzic "Trening Silowy Bez Sprzetu" Oliviera Lafaya. I obie ksiazki Delaviera. Ksiazke Wade'a na forum kalistenicznym bardzo sobie chwala wszyscy streetworkoutowcy i parkourowcy (znaczy sie traseurzy jak sie to teraz zwie)
btw Sprawdzales ten Kuloodporny Brzuch Pavla? Na 16 stronie juz wciska pavelizer a potem kolko, kilka sklonow wzietych z pilatesa i pare gadzetow typu sztanga czy mc walizkowy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 14:01
zyon napisał/a:
Tradycyjnie mozesz ja wyprobowac wiadomo skad. Tak samo tam mozesz sobie sprawdzic "Trening Silowy Bez Sprzetu" Oliviera Lafaya. I obie ksiazki Delaviera. Ksiazke Wade'a na forum kalistenicznym bardzo sobie chwala wszyscy streetworkoutowcy i parkourowcy (znaczy sie traseurzy jak sie to teraz zwie)
Oki, obczaję. A "Raising the Bar: The Definitive Guide to Bar Calisthenics" Al Kavadla?
zyon napisał/a:
btw Sprawdzales ten Kuloodporny Brzuch Pavla? Na 16 stronie juz wciska pavelizer a potem kolko, kilka sklonow wzietych z pilatesa i pare gadzetow typu sztanga czy mc walizkowy
Nie, nie zawracam sobie już głowy . Starczy mi 6 pozycji Pavla, które mam.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Tradycyjnie mozesz ja wyprobowac wiadomo skad. Tak samo tam mozesz sobie sprawdzic "Trening Silowy Bez Sprzetu" Oliviera Lafaya. I obie ksiazki Delaviera. Ksiazke Wade'a na forum kalistenicznym bardzo sobie chwala wszyscy streetworkoutowcy i parkourowcy (znaczy sie traseurzy jak sie to teraz zwie)
Oki, obczaję. A "Raising the Bar: The Definitive Guide to Bar Calisthenics" Al Kavadla?
A no tez oczywiscie ciekawa pozycja. Czekam na wydanie PL, wole sie rozeprzec wygodnie na fotelu z piwkiem w garsci i fajeczka w zebach zeby poczytac o sporcie
Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
btw Sprawdzales ten Kuloodporny Brzuch Pavla? Na 16 stronie juz wciska pavelizer a potem kolko, kilka sklonow wzietych z pilatesa i pare gadzetow typu sztanga czy mc walizkowy
Nie, nie zawracam sobie już głowy . Starczy mi 6 pozycji Pavla, które mam.
Slusznie, to ok 130 stron z czego polowa to podziekowania i reklamy a druga to obrazki. Tekstu to tam jest pare kartek jakby to zebrac. Oprocz sklonow jandy warto tez walizkowy mc sobie zrobic z tej ksiazki. No i kolko ale zeby na to wpasc nie trzeba Pavla.
Choc z drugiej strony Pavel w tej ksiazce to taki chuderlak, ze trudno mu uwierzyc w to co pisze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 14:40
Parafrazując inną sytuację, po co czytać naśladowców, nie lepiej sięgnąć do źródeł?
"The Weightlifting Encyclopedia: A Guide to World Class Performance" Drechslera czy
"Supertraining" Siffa i Werkoszańskiego i może jeszcze wszechstronna "Science and practice of strength training" Zaciorskiego.
Wszystkie odmiany treningu siłowego rządzą się tymi samymi prawami, tylko pomyśleć samodzielnie.
Zyon ostatnio czytał pewnego naśladowcę, próbującego stworzyć własną teorię wszechdiety, analogicznie moim zdaniem jest w tym temacie
Ale oczywiście dla przyjemności czytania...
Ostatnio zmieniony przez Pon Sty 21, 2013 14:41, w całości zmieniany 1 raz
A te ksiazki, ktore wymieniles to nie sa dla tych co machaja zelazem? Jest tam o bodyweight i tym podobnych?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 15:20
zyon napisał/a:
A te ksiazki, ktore wymieniles to nie sa dla tych co machaja zelazem? Jest tam o bodyweight i tym podobnych?
Już Ci Wade namieszał, wróć do Caculina
Nie ma znaczenia skąd pochodzi opór, czy robisz pompki w staniu na rękach czy żołnierskie wyciskanie.
Trening siłowy, to trening siłowy.
Ale jest tam trochę o bodyweight
A te ksiazki, ktore wymieniles to nie sa dla tych co machaja zelazem? Jest tam o bodyweight i tym podobnych?
Już Ci Wade namieszał, wróć do Caculina
Wlasnie, ze bardzo ciekawy poczatek, normalnie fajny, nie przynudza jak Pavel Taka ksiazke bys mi odradznil, no nieladnie
Gavroche napisał/a:
Nie ma znaczenia skąd pochodzi opór, czy robisz pompki w staniu na rękach czy żołnierskie wyciskanie.
Trening siłowy, to trening siłowy.
No tak , tak juz to slyszalem ale w innej wersji, ze pompki w staniu na rekach to praca i balans calego ciala a zolnierskie to tylko wyciskanie, raz tak a raz tak, jak pasuje hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 22:40
zyon napisał/a:
No tak , tak juz to slyszalem ale w innej wersji, ze pompki w staniu na rekach to praca i balans calego ciala a zolnierskie to tylko wyciskanie, raz tak a raz tak, jak pasuje hehe
No gdziez W tym wypadku bym zacytowal. Takie porownanie cwiczenia "mocnego" ze "slabym" jak np siad i suwnica smitha albo wyciskanie zolnierskie sztanga i na suwnicy
Jedno jest ok, bo stabilizatory etc a drugie dla cipek. Kalistenicy tak mowia z kolei o zelaznikach etc. KWestia spojrzenia ale pompki w staniu na rekach zrobic duzo trodniej niz wypchnac te sztange, nie oszukujmy sie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 23:32
zyon napisał/a:
No gdziez W tym wypadku bym zacytowal. Takie porownanie cwiczenia "mocnego" ze "slabym" jak np siad i suwnica smitha albo wyciskanie zolnierskie sztanga i na suwnicy
Jedno jest ok, bo stabilizatory etc a drugie dla cipek. Kalistenicy tak mowia z kolei o zelaznikach etc. KWestia spojrzenia ale pompki w staniu na rekach zrobic duzo trodniej niz wypchnac te sztange, nie oszukujmy sie
Bo niewiele osób wyciska swój ciężar ciała nad głowę.
Masz cytaty na wszystko i wszystkich?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 08:31
A ja się zerwałem o 6.30 trzeźwy i gotowy.
No to se zrobiłem:
Rwanie podwójnych odważników:
24x20x2
32x20x3
Wyciskanie clean & press:
32x10x2
48x10x3
Podrzut na pełen siad:
48x6x3
TGU:
32x4x2
48x2x3
A ja dzisiaj odpuscilem, wczoraj tak sie zmachalem tym skrobaniem samochodu, ze dzisiaj nie mialem ochoty wstac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 08:36
zyon napisał/a:
A ja dzisiaj odpuscilem, wczoraj tak sie zmachalem tym skrobaniem samochodu, ze dzisiaj nie mialem ochoty wstac.
Ale potraktowalem to jako dobry trening aero, w sumie poltorej godziny mi to zajelo, tak sie spocilem, ze musialem sie porozbierac hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No gdziez W tym wypadku bym zacytowal. Takie porownanie cwiczenia "mocnego" ze "slabym" jak np siad i suwnica smitha albo wyciskanie zolnierskie sztanga i na suwnicy
Jedno jest ok, bo stabilizatory etc a drugie dla cipek. Kalistenicy tak mowia z kolei o zelaznikach etc. KWestia spojrzenia ale pompki w staniu na rekach zrobic duzo trodniej niz wypchnac te sztange, nie oszukujmy sie
Bo niewiele osób wyciska swój ciężar ciała nad głowę.
Masz cytaty na wszystko i wszystkich?
Tak, z reguly tak, lata praktyki
No i nie wazne czy nad glowe czy troche nie nad glowe, dobrze wiesz o czym mowie Zrobic pompki w staniu na rekach bez sciany to nie to samo co militarne wyciski
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 08:42
zyon napisał/a:
Ale potraktowalem to jako dobry trening aero, w sumie poltorej godziny mi to zajelo, tak sie spocilem, ze musialem sie porozbierac hehe
To już zboczenie jakieś, Zyon
Ja też się łapię na tym, że ze wszystkiego robię trening.
Spacer z psami, wnoszenie szafy po schodach, ciągnięcie sanek z dzieckiem...
Pomieszało mi się we łbie na starość
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 08:47
zyon napisał/a:
No i nie wazne czy nad glowe czy troche nie nad glowe, dobrze wiesz o czym mowie Zrobic pompki w staniu na rekach bez sciany to nie to samo co militarne wyciski
Nie to samo.
Inne ćwiczenie zupełnie i cieżko tak to prosto porównywać.
I wraca kwestia które lepsze
Fan żelaza jak ja, opowie się wiadomo za czym, miłośnik cyrkowych sztuczek jak Ty, też.
Jak tu dojść do porozumienia, jak?
Ale potraktowalem to jako dobry trening aero, w sumie poltorej godziny mi to zajelo, tak sie spocilem, ze musialem sie porozbierac hehe
To już zboczenie jakieś, Zyon
Ja też się łapię na tym, że ze wszystkiego robię trening.
Spacer z psami, wnoszenie szafy po schodach, ciągnięcie sanek z dzieckiem...
Pomieszało mi się we łbie na starość
heheh zebys wiedzial, to juz jakies objawy niedlugo jak bede wodke pil to bede kieliszkiem na bicka wachlowal i nad talerzem z zupa sciskal widelec na przedramie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 22, 2013 08:48, w całości zmieniany 1 raz
No i nie wazne czy nad glowe czy troche nie nad glowe, dobrze wiesz o czym mowie Zrobic pompki w staniu na rekach bez sciany to nie to samo co militarne wyciski
Nie to samo.
Inne ćwiczenie zupełnie i cieżko tak to prosto porównywać.
I wraca kwestia które lepsze
Fan żelaza jak ja, opowie się wiadomo za czym, miłośnik cyrkowych sztuczek jak Ty, też.
Jak tu dojść do porozumienia, jak?
No widzisz, od razu wartosciujesz jako cyrkowe sztuczki a to wlasnie nie jest cyrkowa sztuczka, stanac na rekach i zrobic pare pompek to jest wyczyn, wycisnac sztange to kazdy potrafi.
Ten wloch znany nie pamietam jak mu tam, robi tygrysie pompki w staniu na rekach, to juz jest sila i koordynacja
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 09:15
Ano właśnie. Ale jak Gavro bodyweight potraktował lightowo to ma teraz tę swoją "żelazną" formę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 22, 2013 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:16
Hannibal napisał/a:
Ano właśnie. Ale jak Gavro bodyweight potraktował lightowo to ma teraz tę swoją "żelazną" formę
Podciągnij się na jednej ręce.
Ale bez rękawiczek
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:21
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
No i nie wazne czy nad glowe czy troche nie nad glowe, dobrze wiesz o czym mowie Zrobic pompki w staniu na rekach bez sciany to nie to samo co militarne wyciski
Nie to samo.
Inne ćwiczenie zupełnie i cieżko tak to prosto porównywać.
I wraca kwestia które lepsze
Fan żelaza jak ja, opowie się wiadomo za czym, miłośnik cyrkowych sztuczek jak Ty, też.
Jak tu dojść do porozumienia, jak?
No widzisz, od razu wartosciujesz jako cyrkowe sztuczki a to wlasnie nie jest cyrkowa sztuczka, stanac na rekach i zrobic pare pompek to jest wyczyn, wycisnac sztange to kazdy potrafi.
Ten wloch znany nie pamietam jak mu tam, robi tygrysie pompki w staniu na rekach, to juz jest sila i koordynacja
Ale siła do czego?
Mierzona jak?
Nie ma jakiegoś wspólnego miernika by zmierzyć siłę bezwzględną, aby wszyscy byli zadowoleni.
Więc to takie akademickie rozważania.
Kto jest silniejszy słoń czy mrówka.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:27
Gavroche napisał/a:
Podciągnij się na jednej ręce.
Ale bez rękawiczek
Pewno nigdy się nie podciągną, bo nie mam motywacji, żeby całe treningi nastawić tylko na mięśnie biorące udział w podciąganiu. Może gdybym był niski to by jakoś naturalnie wyszło. Ale przy 194 cm to gorzej jednak.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:30
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Podciągnij się na jednej ręce.
Ale bez rękawiczek
Pewno nigdy się nie podciągną, bo nie mam motywacji, żeby całe treningi nastawić tylko na mięśnie biorące udział w podciąganiu. Może gdybym był niski to by jakoś naturalnie wyszło. Ale przy 194 cm to gorzej jednak.
Same główne ćwiczenia czyli pompka jednorącz horyzontalna i wertykalna,przysiad jednonóż oraz podciąganie jednorącz i mostek + unoszenie nóg w zwisie w porządku.
Ale gradację ma jak ciamajda,na przykład już jako zaawansowany robisz najpierw pompkę przy ścianie(sic!),potem normalną oburącz,żeby w końcu z mozołem dojść do jednorącz w ostatniej serii.
Dużo błędów merytorycznych w rozdziale o wyższości treningu bodyweight nad tym z ciężarami.Jak doszedłem do części z ćwiczeniami,byłem już mocno zniesmaczony i na dokładkę zobaczyłem te ćwiczenia typu podciąganie się na stole,rzuciłem książką
Czytam, czytam, ciekawa, fajnie sie czyta , no zeby pisac o kolesiu co w spedzil 20 , ze ciamajda, no hehe a ti ti ti zelazniku zlosliwy
I te bledy merytoryczne o wyzszosci treningu bw nad zlezlnym hehehe, no ja nie zauwazylem na razie, dobra knizka
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
a tam "do czego", do czegokolwiek ale to jest po prostu "wyzszy level" , cos wiecej niz tylko to co kazdy przecietny osilas potrafi
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:47
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Same główne ćwiczenia czyli pompka jednorącz horyzontalna i wertykalna,przysiad jednonóż oraz podciąganie jednorącz i mostek + unoszenie nóg w zwisie w porządku.
Ale gradację ma jak ciamajda,na przykład już jako zaawansowany robisz najpierw pompkę przy ścianie(sic!),potem normalną oburącz,żeby w końcu z mozołem dojść do jednorącz w ostatniej serii.
Dużo błędów merytorycznych w rozdziale o wyższości treningu bodyweight nad tym z ciężarami.Jak doszedłem do części z ćwiczeniami,byłem już mocno zniesmaczony i na dokładkę zobaczyłem te ćwiczenia typu podciąganie się na stole,rzuciłem książką
Czytam, czytam, ciekawa, fajnie sie czyta , no zeby pisac o kolesiu co w spedzil 20 , ze ciamajda, no hehe a ti ti ti zelazniku zlosliwy
I te bledy merytoryczne o wyzszosci treningu bw nad zlezlnym hehehe, no ja nie zauwazylem na razie, dobra knizka
Nie znalazłeś, bo nie wiesz czego
Otwarte i zamknięte łańcuchy kinetyczne, pliometria, ale rosyjska, nie amerykańska, bezwładność w sportach powiązanych z rzutami, to na początek.
Ale jak Ci się dobrze czyta to fajnie, nie jestem złośliwy, staram się być obiektywny.
no zartuje przeciez hehe ale z drugiej strony nie mozesz byc obiektywny jezeli masz nastawienie, w tym wypadku zelazo>bw
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 22, 2013 10:51, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:50
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ale siła do czego?
Mierzona jak?
a tam "do czego", do czegokolwiek ale to jest po prostu "wyzszy level" , cos wiecej niz tylko to co kazdy przecietny osilas potrafi
Tylko tak wygląda.
Pompka na jednej ręce i nodze też wyższy lewel?
Miesiąc się uczyłem, siły mi nie przybyło ani, ani.
To taka sztuczka do popisywania się przed kolegami po kielichu.
Ale to wyłącznie moje zdanie
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:51
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
nie jestem złośliwy, staram się być obiektywny.
no zartuje przeciez hehe ale z drugiej strony nie mozesz byc obiektywny jezeli masz nastawienie, w tym wypadku zelazo>bw
a tam "do czego", do czegokolwiek ale to jest po prostu "wyzszy level" , cos wiecej niz tylko to co kazdy przecietny osilas potrafi
Tylko tak wygląda.
Pompka na jednej ręce i nodze też wyższy lewel?
Miesiąc się uczyłem, siły mi nie przybyło ani, ani.
To taka sztuczka do popisywania się przed kolegami po kielichu.
Ale to wyłącznie moje zdanie
Ale moze czego innego przybylo, zaraz tam sila to ma byc najwazniejsze kryterium? Moze twoj centralny uklad sie rozbudowal, moze poprawila sie wspolpraca blednika z miesniami , moze costam-costam ?
A przy kielichu to ja wyciagnalem kiedys kettla i sie popisywalismy heheh no byla niezla komedia, i to wlasnie typowy zelaziak polegl
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 22, 2013 10:53, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 10:59
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ale siła do czego?
Mierzona jak?
a tam "do czego", do czegokolwiek ale to jest po prostu "wyzszy level" , cos wiecej niz tylko to co kazdy przecietny osilas potrafi
Tylko tak wygląda.
Pompka na jednej ręce i nodze też wyższy lewel?
Miesiąc się uczyłem, siły mi nie przybyło ani, ani.
To taka sztuczka do popisywania się przed kolegami po kielichu.
Ale to wyłącznie moje zdanie
Ale moze czego innego przybylo, zaraz tam sila to ma byc najwazniejsze kryterium? Moze twoj centralny uklad sie rozbudowal, moze poprawila sie wspolpraca blednika z miesniami , moze costam-costam ?
A przy kielichu to ja wyciagnalem kiedys kettla i sie popisywalismy heheh no byla niezla komedia, i to wlasnie typowy zelaziak polegl
Kulturyści to kloce są, nawet ci co wierzą w powerbulding i jakieś tam...
A, że ćwiczenia z masa ciała nie mają przełożenia na żelazo to fakt.
To co Caculin pisał, że od pompek jednorącz poprawi się ławka, a od pistoletów tradycyjne siady, miedzy bajki można włożyć.
Ostatnio zmieniony przez Wto Sty 22, 2013 11:00, w całości zmieniany 1 raz
Pompka na jednej ręce i nodze też wyższy lewel?
Miesiąc się uczyłem, siły mi nie przybyło ani, ani.
Biedy Gavro
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Juz wiem co cie tak zdenerwowalo, strona 104 "wyrzuc sztange"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 17:00
zyon napisał/a:
Juz wiem co cie tak zdenerwowalo, strona 104 "wyrzuc sztange"
Zyon, ja tego nie czytałem.
A już na pewno nie stronę 104
Przecież cała książka jest "wyrzuć sztangę"
Teraz mam kwartał lub dłużej bez sztangi i nie jestem jakoś tym zdenerwowany, a może tylko tak mi się wydaje...
Juz wiem co cie tak zdenerwowalo, strona 104 "wyrzuc sztange"
Zyon, ja tego nie czytałem.
A już na pewno nie stronę 104
No ladnie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 09:41
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Juz wiem co cie tak zdenerwowalo, strona 104 "wyrzuc sztange"
Zyon, ja tego nie czytałem.
A już na pewno nie stronę 104
No ladnie
Wertowałem tylko.
Lepiej powiedz co dziś zrobiłeś dla ruchu.
Ja zrobiłem 10x3 clean and press z podwójnymi odważnikami.
Dzisiaj standarowo
military, pull over, wioslowanie, siady, 5x5 drazek 2x10
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 10:12
zyon napisał/a:
Dzisiaj standarowo
military, pull over, wioslowanie, siady, 5x5 drazek 2x10
Dzisiaj standarowo
military, pull over, wioslowanie, siady, 5x5 drazek 2x10
Drążek z masą ciała czy coś wieszasz do pasa?
Nie mam pasa, obciazniki na nogi, kamizelka i klepaki w kieszeniach
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 10:36
Gavroche napisał/a:
To co Caculin pisał, że od pompek jednorącz poprawi się ławka, a od pistoletów tradycyjne siady, miedzy bajki można włożyć.
Nie sądzę. Zresztą nie tylko on tak twierdzi, ale szereg innych osób z różnych kręgów sportowych, w tym komandoskich.
Mi nawet od normalnych pompek na dwóch rękach poprawiła się trochę siłą w wyciskaniu na ławce, o czym już parę miechów temu mówiłem. A na jednej ręce to w ogóle. I to mimo nieznajomości niczego co Pavel mówił o technice.
I jeszcze jedna rzecz - pistole mogą być różne, angażujące w innym stopniu różne mięśnie nóg; no i jeśli dla kogoś bodyweight to za mało to przecież Pavel jasno wskazuje, że kolejnym etapem są pistole z kettlami. Jak ktoś jest kozak to niech spróbuje z kettlem 32 kg albo z dwoma jak Steve Cotter.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 10:39
Gavroche napisał/a:
Wieczorny trening nie przeszkadza Ci w zasypianiu?
Mnie mocno podkręca.
Było to 3-4 godziny przed snem.
Ciężko mi stwierdzić, czy mnie podkręciło. Nie zasnąłem od razu, ale w ostatnich dniach też tak miałem choć w ogóle nie ćwiczyłem pod wieczór.
Ale normą są u mnie oczywiście treningi przedpołudniowe, czy poranne.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 10:55
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
To co Caculin pisał, że od pompek jednorącz poprawi się ławka, a od pistoletów tradycyjne siady, miedzy bajki można włożyć.
Nie sądzę. Zresztą nie tylko on tak twierdzi, ale szereg innych osób z różnych kręgów sportowych, w tym komandoskich.
Mi nawet od normalnych pompek na dwóch rękach poprawiła się trochę siłą w wyciskaniu na ławce, o czym już parę miechów temu mówiłem. A na jednej ręce to w ogóle. I to mimo nieznajomości niczego co Pavel mówił o technice.
I jeszcze jedna rzecz - pistole mogą być różne, angażujące w innym stopniu różne mięśnie nóg; no i jeśli dla kogoś bodyweight to za mało to przecież Pavel jasno wskazuje, że kolejnym etapem są pistole z kettlami. Jak ktoś jest kozak to niech spróbuje z kettlem 32 kg albo z dwoma jak Steve Cotter.
Jaka siła taka poprawa:)
Jak ciskasz 100 na ławce to może i Ci coś poprawi, lecz nie tak jak myślisz.
Cewki nerwowe odpowiadające za ruchy powtarzające się, nazywane generatorami bodźców, pobudzane ruchami wielopowtorzeniowymi działają odhamowująco na mięśnie antagonistyczne, które z kolei zawsze są uruchamiane przez ciało podczas ruchu.
Przypomina to jeżdzenie na zaciągniętym hamulcu.
Przeracowując trudne momenty ruchu wieloma powtórzeniami, zdejmujesz te ograniczenia.
Czyli jesteś wydajniejszy w ruchu mimo, że siła nie wzrosła.
Poczytaj o treningu Steve Wilsona.
A przysiad na jednej nodze z dwoma odważnikami to luzik.
Kozak to robi pistolet ze sztangą z przodu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 10:59
Gavroche napisał/a:
A przysiad na jednej nodze z dwoma odważnikami to luzik.
Kozak to robi pistolet ze sztangą z przodu.
Kto konkretnie robi ze sztangą i jak ciężką?
Jeśli dla Ciebie luzik to pistolet z dwoma odważnikami po 32 kg to co Ty Gavro robisz na tym forum - marnujesz chyba czas miast zbijać kasę na tej swojej niesłychanej sile.
Poza tym jeśli Ciebie interesuje czyste przełożenie na wyciśnięcie, podniesienie czy przysiad to ja Ci powiem, że mnie to mało obchodzi. Jest to raczej bardzo odległe od całej idei kettli, tego o czym Pavel, Maxwell mówią, nie mówiąc już o Erwanie le Corre.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Sty 23, 2013 11:02, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 11:07
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A przysiad na jednej nodze z dwoma odważnikami to luzik.
Kozak to robi pistolet ze sztangą z przodu.
Kto konkretnie robi ze sztangą i jak ciężką?
Jeśli dla Ciebie luzik to pistolet z dwoma odważnikami po 32 kg to co Ty Gavro robisz na tym forum - marnujesz chyba czas miast zbijać kasę na tej swojej niesłychanej sile.
Hobby nie jest do zbijania kasy, już kiedyś o tym rozmawialiśmy przy okazji drążka.
Mam dobrze funkcjonujący biznes.
Ja konkretnie robię przysiad ze sztangą z przodu na jednej nodze z obciążeniem równym masie ciała.
A siad tylny robię ze sztangą ważącą 230 kg, uważasz to za wyczyn?
To weź się do roboty, zamiast tylko gadać.
I czemu niby Ci przeszkadza, że siedzę sobie na tym forum?
Ostatnio zmieniony przez Śro Sty 23, 2013 11:08, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 11:19
Gavroche napisał/a:
Hobby nie jest do zbijania kasy, już kiedyś o tym rozmawialiśmy przy okazji drążka.
Jasne, że nie. Ale myślałem jednak, że te nieprzeciętne zdolności jakoś spieniężasz, jeśli słabsi od Ciebie robią niezłą z tego kasę.
Gavroche napisał/a:
Mam dobrze funkcjonujący biznes.
Niezwiązany w ogóle ze sportową działką?
Gavroche napisał/a:
Ja konkretnie robię przysiad ze sztangą z przodu na jednej nodze z obciążeniem równym masie ciała.
A siad tylny robię ze sztangą ważącą 230 kg, uważasz to za wyczyn?
No tak uważam.
Gavroche napisał/a:
To weź się do roboty, zamiast tylko gadać.
No ja akurat na forum ostatnio mało gadałem - Ty natomiast sporo.
A roboty mam naprawdę sporo, really.
Gavroche napisał/a:
I czemu niby Ci przeszkadza, że siedzę sobie na tym forum?
A dlaczego miałoby mi to przeszkadzać? Nie przeszkadza zupełnie, nie w tym zupełnie rzecz.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 11:35
Hani, moje życie, moja sprawa.
Jeśli uważasz, że moje osiągi siłowe to jakiś wyczyn na ponad 20 lat treningów, to niezbyt dobrze świadczy o Twoim rozumieniu słowa "trening".
Jeśli uważasz, że nie ma duuuużo silniejszych ludzi ode mnie, którzy robią to co robią dla zabawy, jesteś w błędzie.
Jeśli uważasz, w końcu, że w tym kraju ktoś robi "pieniądze" na sporcie siłowym, bez rujnowania sobie zdrowia dla krótkiego "puff" to brak mi słów.
Ta Twoja wiara w harcerskie stowarzyszenia typu RKC i ślepe zapatrzenie w "nadludzkich" ich liderów jest niebywała, tyle...że nic z tego nie wynika
Nie nauczysz się wędkować z książek i opowieści wędkarzy, ani nawet jak się zapiszesz do PZW, ani, jak kupisz bardzo drogą wędkę.
Musisz swoje wysiedzieć mocząc kija i namachać się spinningiem.
Ostatnio zmieniony przez Śro Sty 23, 2013 11:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 11:51
Jasne, każdego życie to każdego sprawa. Nie musisz nic mówić jak nie chcesz.
Natomiast ten pistol to jest wg mnie wyczynem i nie wiem dlaczego tak się na to wkurzasz. Powinieneś się cieszyć, a Ty się złościsz
Cytat:
Jeśli uważasz, w końcu, że w tym kraju ktoś robi "pieniądze" na sporcie siłowym, bez rujnowania sobie zdrowia dla krótkiego "puff" to brak mi słów.
Nie, tak nie uważam. Ale można robić niezłe pieniądze na szkoleniu innych, robiąc coś mniej standardowego. No ale jeśli Twój biznes Ci starcza to nie ma tematu.
Cytat:
Ta Twoja wiara w harcerskie stowarzyszenia typu RKC i ślepe zapatrzenie w "nadludzkich" ich liderów jest niebywała, tyle...że nic z tego nie wynika
Hehe, "harcerskie" - niezłe określenie.
Ale znów imputujesz mi coś co jest nieprawdą.
Najpierw coś polecasz, a potem się denerwujesz jak coś cytuję z tego, co poleciłeś. Skąd te nerwy?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:08
Absolutnie nie jestem zdenerwowany.
Może wyrażam się dobitnie, tylko tyle:)
Już kiedyś Ci mówiłem, że odbieram Cię jako sympatycznego i na tyle na ile to możliwe przez drut, lubię Cię.
Dopóki będziesz wierzył, uważał, sądził, nazwij to jak chcesz, że coś co potrafię zrobić ja, Evan czy inny Stevie, to jakiś fenomen, dopóty będzie to nieosiągalne dla Cię.
Gwiazdy wcale nie są tak wysoko
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:13
Gavroche napisał/a:
Dopóki będziesz wierzył, uważał, sądził, nazwij to jak chcesz, że coś co potrafię zrobić ja, Evan czy inny Stevie, to jakiś fenomen, dopóty będzie to nieosiągalne dla Cię. Gwiazdy wcale nie są tak wysoko
Nie to, że nieosiągalne, tylko wiem że musiałbym włożyć w to bardzo dużo pracy na przestrzeni wielu lat - jeśli chodzi o ten pistol z tak dużym obciążeniem.
Nie traktuję takich ludzi jak Erwan czy Steve jako gwiazdy przecież. Nie uważam, że robią też coś, czego ja nie mógłbym zrobić. Cenię natomiast ich doświadczenie i pomysłowość trenerską. That's it.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
No ale i tak te 20 lat treningu wzbudza podziw ... i szacun w temacie coachu ...
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:25
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dopóki będziesz wierzył, uważał, sądził, nazwij to jak chcesz, że coś co potrafię zrobić ja, Evan czy inny Stevie, to jakiś fenomen, dopóty będzie to nieosiągalne dla Cię. Gwiazdy wcale nie są tak wysoko
Nie to, że nieosiągalne, tylko wiem że musiałbym włożyć w to bardzo dużo pracy na przestrzeni wielu lat - jeśli chodzi o ten pistol z tak dużym obciążeniem.
Nie traktuję takich ludzi jak Erwan czy Steve jako gwiazdy przecież. Nie uważam, że robią też coś, czego ja nie mógłbym zrobić. Cenię natomiast ich doświadczenie i pomysłowość trenerską. That's it.
Wg mnie rok.
Rok trenowania trzy razy na tydzień siadów z obciążeniem oraz techniki pistoletu.
I siadasz z 2x32.
Na Dragondoor gość opisuje jak zgrabnie połączył trening ze sztangą z lekkimi odważnikami, przygotowując się do sprawdzianów z bestią, nie mając bestii.
Rok to niewiele w życiu treningowym.
Ja na tym forum siedzę prawie rok, sam sobie odpowiedz jakie postępy zrobiłeś przez ten czas.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:26
chill napisał/a:
No ale i tak te 20 lat treningu wzbudza podziw ... i szacun w temacie coachu ...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:31
Gavroche napisał/a:
Ja na tym forum siedzę prawie rok, sam sobie odpowiedz jakie postępy zrobiłeś przez ten czas.
Utrzymuję jako taką formę przez cały czas. W różnych okresach miałem raz lepszą raz gorszą, w zależności ile czasu poświęcałem na aktywność fiz. Jak parę lat temu jeździłem więcej na rowerze to byłem w tym dobry - teraz z marszu bym tyle nie przejeżdżał co wtedy. W innym okresie więcej biegałem, więc w tym miałem lepszą. Od niedawna zacząłem przygodę z kettlami i w nich uświadczyłem jakieś postępy. Itd.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Sty 23, 2013 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 12:47
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja na tym forum siedzę prawie rok, sam sobie odpowiedz jakie postępy zrobiłeś przez ten czas.
Utrzymuję jako taką formę przez cały czas. W różnych okresach miałem raz lepszą raz gorszą, w zależności ile czasu poświęcałem na aktywność fiz. Jak parę lat temu jeździłem więcej na rowerze to byłem w tym dobry - teraz z marszu bym tyle nie przejeżdżał co wtedy. W innym okresie więcej biegałem, więc w tym miałem lepszą. Od niedawna zacząłem przygodę z kettlami i w nich uświadczyłem jakieś postępy. Itd.
Jeżeli Ci wystarcza jako taka forma...
Trening jako hobby, wg mnie oczywiście, powinien być elementem codzienności.
Wyobrażasz sobie pasjonata numizmatycznego, który widząc rzadką monetę, odpuściłby jej?Dobra już nie przynudzam, każdy orze jak może
Czytam se Paula Wade, i chyba wiem dlaczego Gavro tak go zjechal nie dosc, ze kaze wyrzucic sztange i mowi, ze "przysiady z obciazeniem ciala miazdza przysiady z zelazem"
..to na stronie 146 pisze tak,
"Wbrew temu co moga opowiadac niektorzy kaznodzieje bodybuildingu, nigdy nie powinienes rozciagac sie az do calkowitego wyprostowania rak w dolnej pozycji"
Niedawno ten temat poruszalismy
Fajna ta ksiazka, hannibal warto, i to fajniej napisana niz ksiazki pavla
Ale do pistoletow lepiej sie uczyc od Delaviera z tej ksiazki co pisalem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sty 23, 2013 13:14, w całości zmieniany 3 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 13:14
zyon napisał/a:
Ej Edyty, spokojcie sie
Czytam se Paula Wade, i chyba wiem dlaczego Gavro tak go zjechal nie dosc, ze kaze wyrzucic sztange i mowi, ze "przysiady z obciazeniem ciala miazdza przysiady z zelazem"
..to na stronie 146 pisze tak,
"Wbrew temu co moga opowiadac niektorzy kaznodzieje bodybuildingu, nigdy nie powinienes rozciagac sie az do calkowitego wyprstowania rak w dolnej pozycji"
Niedawno ten temat poruszalismy
Fajna ta ksiazka, hannibal warto, i to fajniej napisana niz ksiazki pavla
Ale do pistoletow lepiej sie uczyc od Delaviera z tej ksiazki co pisalem
Co z tymi rękami?
I do przysiadów to?
Czy jakie ćwiczenie?
I ten bodybuilding...
Podciaganie sie na drazku. Ze nie powinno sie prostowac rak w dolnej pozycji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 13:26
zyon napisał/a:
Podciaganie sie na drazku. Ze nie powinno sie prostowac rak w dolnej pozycji
Bo każdy milimetr tego wyprostu po latach daje rozwalone łokcie?
Jeśli natomiast mówi o podciąganiu jednorącz, to faktycznie pełen wyprost powoduje rozluźnienie i destabilizację ciała.
Ale tu dużego doświadczenia nie mam bo zawsze robię single.
Podciaganie sie na drazku. Ze nie powinno sie prostowac rak w dolnej pozycji
Bo każdy milimetr tego wyprostu po latach daje rozwalone łokcie?
Ze miedzy innymi powoduje przeniesienie ciezaru ze stawow na wiezadla etc. Niedawno gadalismy i mowiles, ze powinno sie calkowicie prostowac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.