sluchajcie ... od jakiegos czasu tj 4/5 miesiecy mialem dziwne objawy. Mianowicie gdy chodzilem spac moje serce dziwnie sie zachowywalo. No ale oczywiscie myslalem ze przejdzie. Pojechalem na studia zaczolem malo spac. Do tego kawa plus wysilek fizyczny na silowni i WF, mega stres jak to na studiach i jeszcze na moim kierunku. No i sie zaczelo kolatanie serca. Dodam ze moje proporcje zywieniowe sie troche zmienily tluszczu ujolem na rzecz wengli. Oczywiscie jakosc produktu tez odbiega od idealu. No i od jakiegos czasy powiedzmy miesiaca zaczelo sie kolatanie przez caly czas. Czasem silniej czasem mocniej. Poszedlem do lekarza ogolnego zrobilem morfologie krwi i ekg no i sie potwierdzilo ze mam wade w zastawce przedsionkowo komorowej w platku tylnym. Slychac szmery.
W sumie nie wiem co o tym myslec zlapalem lekkiego dola. Sam nie wiem z czego to wynika. Jak sie urodzilem mialem tam lekka wade ale zostala ona usunieta.
Nie wiem czy moze to byc wynikiem silnego wzrostu i obciazenia organizmu przez ostatnie lata.
Jesli ktos cos wie na ten temat z checia poczytam.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 23, 2011 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 10:04
A na low-carb tego nie uświadczałeś?
Potencjalne powody swoich problemów z sercem sam wymieniłeś - złe żywienie (z tego, co piszesz to wygląda mi na korytko), brak dbałości o sen, stres, pewnie sporo kawy
Musisz sobie ustanowić priorytety - co jest dla Ciebie najważniejsze
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 10:25
wiesz co na low carb to sie zaczelo ale to bylo tak jak mowie gdzies wieczorem podczas zasypiania kiedy moj organizm sie wyciszal ...
OD kiedy pojechalem na studia i zaczoelm "ostrzejsze" zycie to sie nasililo.
Hani no ale co ja mam zrobic przeciez nie rzuce studiow nie poto tyle na to prcowalem.
Blech ide spac moze mi troche ten dolek psychiczny przejdzie.
Powiedzcie mi da sie to jakos wyleczyc czy juz do konca zycia bede uposledzony ?
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 10:37
Ja pamiętam twoje dawne pisanie. I przypuszczam, że sztucznie naładowałeś na szkielet za dużo mięśni. Nie pisanych w twojej spirali dna. Za dużo w stosunku do genetycznie ustalonej mocy serca, które musi teraz pompować krew do nich.
Wracaj na niskie węgle, niskie białko, do swojej naturalnej czuciowej sylwetki i zobacz jak się będziesz wtedy czuł. Przypuszczam, że niebo a ziemia dla serca i innych "rezydentów świątyni duszy".
"Onadziewanie się jedzeniem i nadymanie" zwane kulturystyką to nie jest sport dla każdego typu psychofizjonomicznego. Tu sprawdzają się jedynie grubokościste typy odżywcze i ruchowe. I też nie zawsze i nie bez umiaru.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 10:41
Rossignol napisał/a:
Hani no ale co ja mam zrobic przeciez nie rzuce studiow nie poto tyle na to prcowalem.
To znaczy, że nie jesteś w stanie pogodzić zdrowego życia ze studiami?
Rossignol napisał/a:
Powiedzcie mi da sie to jakos wyleczyc czy juz do konca zycia bede uposledzony ?
to już musisz spytać się o to dobrego specjalistę
dla mnie oczywistym jest, że jeśli zaniedbasz nieodwracalnie zdrowie to wszelkie profity ze studiów będą nic nie warte
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 15:36
Bylem wlasnie u swojego asysteta ktory jest kardiologiem. Looknol na EKG i powiedzial ze moze to byc przerost lewej komory. Ide na dokladne badania w niedziele.
Ehhh mowilem mu ze ostro przytylem ze od zawsze uprawialem sport.
Zobaczymy co sie okaze w niedziele.
Ponadto, myślę, że kulturystyka, robienie masy są zawoalowanymi formy masochizmu lub odpracowania nieświadomego poczucia winy.
Nakładanie nadmiernej masy na szczupły szkielet to rodzaj samobójstwa. Serce w tym momencie - jak się logicznie wydaje - może zacząć puchnąć.
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 27, 2009 15:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 17:43
Rossignol napisał/a:
...wazylem ok 60 kg przy wzroscie 182 cm...
Rossignol napisał/a:
...powiem po krotce. W przeciagu okolo poltora roku wrzucilem na siebie 20kg dobrej jakosci masy miesniowej dzieki wlasnie LC.
Zdrowia ...
Tylko co to za lc? 150 g surowego białka i zajazd organizmu na tyrce. Coś takiego nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. Wiem trochę z doświadczenia własnego, ale też i dzięki ogarnianiu psychofizjonomiki. Logiczny wniosek jest zawsze tan sam. Ja vs Ja = Ja przegrywam. Zawsze.
Zamiast modnego dziś "walcz z samym sobą", korzystniejsze jest stare: "poznaj samego siebie". Nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo jesteśmy np młodzi, wypaczeni przez: kino, telewizję, konowalską gamdzianinę o BMI, reklamy i resztę tego kolorowego pop ścieku.
Co ciekawe, widzę to autodestrukcyjne zjawisko zarówno wśród typów "umysłowych", którzy chcą być bardziej "fizyczni" i na odwrót. Jeszcze śmieszniej wygląda krzepki ciężkokościsty gość przy 180 cm i 85 kg, który chce "rzezbić" 75, na wzór przypuszczam jakiegoś tam akurat popularnego aktora. Pierwszy rzut oka i jest jasne jak 2+2=4 dla każdego kto ma oczy w głowie, że "rzezbiarz" musiałby chyba rękę sobie obciąć, by zejść do takiej wagi jaką ma ten aktor.
To samo w drugą stronę z ektomorfikami o cieniutkich nadgarstkach. To oni są najczęściej ofiarami "kandydozy siłowniowej", to oni mają zdezelowane stawy i dostają zawałów przy wchodzeniu po schodach, mimo, że "tak zdrowo wyglądają, bez grama tłuszczu na sobie".
Guess what? Nieduża nadwyżka tłuszczu jest zdrowsza niż nadwyżka mięśni. A jeśli idzie o kondycję, pracę serca, to to wszystko wręcz szybuje po zrzuceniu sztucznego mięśniowego balastu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 17:53
Waldek B napisał/a:
Tylko co to za lc? 150 g surowego białka i zajazd organizmu na tyrce. Coś takiego nie ma nic wspólnego ze zdrowiem.
co Ty za głupoty opowiadasz!
zajazd na tyrce - ok, ale 150 g surowego białka?
po pierwsze Rossi żadnego surowego nie jadał
po drugie to, że Ty potrzebujesz mniej to nie znaczy, że inni tyle samo potrzebują co Ty
uczepiłeś się tego białka jak rzep psiego ogona
ja jadam wg apetytu i żadnych nadwyżek w kilogramach nie uświadczam - doświadczam jedynie fluktuacji wagi w przeciągu roku, podobnie jak kiedyś myśliwi
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 27, 2009 17:54, w całości zmieniany 1 raz
Waldek
-a 16 cm w nadgarstku i 160 cm wzr. to jaki typ?
waga 69
_________________ pozdrawiam
ashkar [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 18:53
Hannibal napisał/a:
ja jadam wg apetytu i żadnych nadwyżek w kilogramach nie uświadczam - doświadczam jedynie fluktuacji wagi w przeciągu roku, podobnie jak kiedyś myśliwi
No ja mam podobnie. Wręcz na większej ilości białka w stosunku do węgli schudłem. Ale to nie żadne tam rzeźbienie tylko normalnie w granicach normy, zmniejszyl mi sie brzuszek.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Pią Lis 27, 2009 18:55, w całości zmieniany 1 raz
Figa, pozwolisz, że skomentuję zanim zrobi to Waldek?
Jak dla mnie masz sporą nadwagę. Wziąłem pod uwagę obwód nadgarstka wskazujący na drobny kościec i wzrost.
o matkooo...i za diabła nie moge tego zwalić.
Nie wiem jak to sie dzieje ,bo gdy byłam w waszym wieku
Nigdy nie zastanawiałam się co wrzucam do gara -
ważyłam ok 60 kg. Jadłam , imprezowałam piłam -duuuuuużo więcej.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 20:00
Waldek B napisał/a:
a Ross imo natural ekto
ale przy jego treningach 3-3,5 tys. kcal to było jak najbardziej spoko
to, że ktoś jest większy nie oznacza, że musi więcej jeść - czasem mali chudzi mają większy apetyt niż ci więksi
ja akurat należą do tych większych z dużym apetytem
zauważ, że Rossi przybrał na masie tak dużo, bo był w tym wieku, gdzie tak duże przyrosty są możliwe; w moim wieku to już znacznie ciężej; zresztą mi odpowiada taka waga jaką mam
natomiast problemem Rossiego mogły być zbyt intensywne treningi ze zbyt dużymi ciężarami jak na jego serce! to mogło mieć tu znaczenie
no i oczywiście pozostaje kwestia jego obecnego stylu życia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 20:39
Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
a Ross imo natural ekto
ale przy jego treningach 3-3,5 tys. kcal to było jak najbardziej spoko
to, że ktoś jest większy nie oznacza, że musi więcej jeść - czasem mali chudzi mają większy apetyt niż ci więksi
ja akurat należą do tych większych z dużym apetytem
zauważ, że Rossi przybrał na masie tak dużo, bo był w tym wieku, gdzie tak duże przyrosty są możliwe; w moim wieku to już znacznie ciężej; zresztą mi odpowiada taka waga jaką mam
natomiast problemem Rossiego mogły być zbyt intensywne treningi ze zbyt dużymi ciężarami jak na jego serce! to mogło mieć tu znaczenie
Ciekawe. Duże ciężary tak, ale 20 KG mułów przywalonych z nikąd w ponad rok na delikatne ciałko to już nie. Pomyśl.
Nawet grubokościsty Pudzian z sercem jak dzwon schodzi z 140 na 120, bo zorientował się, że w mma by mu owa pompa nie wyrobiła pchać tlenu do tych wszystkich włókien.
To co dopiero taki chłopaczek stworzony z ektodermy i przeznaczony przez bogów do pracy umysłem. Jak ma mieć 65 kg przy 180 to nie bez powodu. Studia stacjonarne. Biochemia i fizjologia człowieku. Sie kłania.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 20:44
no dziękuje za kilka wpisów, nie znalazłam w realu kobiety dorosłej która przynajmniej dorównałaby moim 13,5 cm ....nie wiem czy cieszyć się czy płakać z tego powodu ....odbiegam od normy jeśli chodzi o panów to widzę ze mniej więcej na tym samym poziomie kształtują się ich parametry...
na deser powiem Wam ze w bicepsie mam 23cm...tylko trochę więcej niż chłopcy w nadgarstku....
Hani pyta co w związku z tym, chciałam mniej więcej porównać zwłaszcza z kobietami...
mam 172 wzrostu, Mariskha prawie tyle samo co ja, jestem ciekawa Mariskha ile wazysz, jesli wiecej niz 56 kg i czujesz ze jest ok, to ja wazac 56 nie powinnam sie niepokoić gdyż mam bardzo drobne kosci i dlatego więcej nawet nie powinnam....tak to sobie poukladalam. próbuje ustalic czy mam ewidentą niedowagę czy utrzymuje się w granicach normy biorąc pod uwage budowe koścca...
Ale czasem zdarzają się dziwaczne sytuacje. Mój najmłodszy brat jak i kumpel ze średniej, mają bardzo szerokie nadgarstki, a reszta kośćca - zupełnie filigranowa. Co to za fuzja Waldi?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 20:51
Waldek B napisał/a:
ale 20 KG mułów przywalonych z nikąd w ponad rok na delikatne ciałko to już nie. Pomyśl.
no właśnie myślę
Rossi mówił, że nie brał żadnych suplementów, koksu, etc.
tylko uczciwy trening + low-carb
jeśli przybrał naturalnie tyle na wadze to znaczy, że organizm tyle mięśni potrzebował
w naszym wieku przy bardzo solidnym treningu na masę można zrobić co najwyżej parę kilo mięśni w rok; jak ktoś jest wyjątkowym ekto to może w ogóle nic nie przybrać - jedynie gęstość mięśni i siła pójdą do góry
w wieku dojrzewania jest inaczej - dobrze o tym wiesz
Waldek B napisał/a:
Jak ma mieć 65 kg przy 180 to nie bez powodu
a to niby dlaczego?
ten młody człowiek w książce Lutza też miał dalej tak wyglądać? na low-carbie w ciągu paru lat ładnie przybrał na masie i to w zdrowy sposób!
na low-carb wychudzeni przybierają na masie, a otłuszczeni ją tracą
jeśli dodasz do tego solidne treningi w wieku poniżej 20 lat to masa może bardzo ładnie pójść do góry
Co dalej nie zmienia faktu, że takie treningi mogły nie być ok przy jego wadzie serca
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 20:57
M i T napisał/a:
Ale czasem zdarzają się dziwaczne sytuacje. Mój najmłodszy brat jak i kumpel ze średniej, mają bardzo szerokie nadgarstki, a reszta kośćca - zupełnie filigranowa. Co to za fuzja Waldi?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:01
_flo napisał/a:
To ja chyba jednak jestem tym drugim typem, odzywczym czy jakos tak, bo ja moge prawie nie jesc, i miewam sie dobrze.
czyli bardzo łatwo mogłabyś przejść na jeden posiłek dziennie, nie?
ja mogę mieć regularne 20-godzinne przerwy od jedzenia tylko dlatego, że jem to co jem, czyli produkty mocno skoncentrowane pod względem odżywczym i energetycznym
mogę też nie jeść 3-4 dni w czasie choroby oczyszczającej, ale wtedy tracę ok. 3 kg, przy czym później w jakimś rozsądnym czasie wracam do poprzedniej wagi
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:10
Hannibal napisał/a:
czyli bardzo łatwo mogłabyś przejść na jeden posiłek dziennie, nie?
ja mogę mieć regularne 20-godzinne przerwy od jedzenia tylko dlatego, że jem to co jem, czyli produkty mocno skoncentrowane pod względem odżywczym i energetycznym
mogę też nie jeść 3-4 dni w czasie choroby oczyszczającej, ale wtedy tracę ok. 3 kg, przy czym później w jakimś rozsądnym czasie wracam do poprzedniej wagi
Hm, teraz jem 2 razy dziennie, jakis czas po biegu w porze lunchu, i to jest moj glowny posilek. I wieczorem przegryzam jakies owoce, no wegle ogolnie. Dzisiaj nie bieglam i w menu mialam krowiego kotleta i kawe ze smietanka i 200g mango. I to wszystko, i nie jestem glodna.
Probowalam kilka razy przejsc na 1 posilek dziennie, ale to jest dla mnie troche niepraktyczne, za duzo na raz, i wszystko wymieszane.
Edit: moja mama tez malo je z tego co wiem, i wazy troche mniej niz 60, ale jest wyzsza.
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Lis 27, 2009 21:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:13
_flo napisał/a:
Hm, teraz jem 2 razy dziennie, jakis czas po biegu w porze lunchu, i to jest moj glowny posilek. I wieczorem przegryzam jakies owoce, no wegle ogolnie. Dzisiaj nie bieglam i w menu mialam krowiego kotleta i kawe ze smietanka i 200g mango. I to wszystko, i nie jestem glodna.
Probowalam kilka razy przejsc na 1 posilek dziennie, ale to jest dla mnie troche niepraktyczne, za duzo na raz, i wszystko wymieszane.
acha, czyli tak naprawdę jesz jeden posiłek, bo parę owoców to raczej przegryzka
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:27
Cytat:
Rossi mówił, że nie brał żadnych suplementów, koksu, etc.
tylko uczciwy trening + low-carb
jeśli przybrał naturalnie tyle na wadze to znaczy, że organizm tyle mięśni potrzebował
To teraz poczytaj co ajurweda, Muller i dawne tradycje zalecają, a co odradzają dla długiego życia ekto.
Umiarkowana praca fizyczna, intensywna praca umysłowa. Kapłan, nie rolnik. Z ćwiczeń joga, spacery, jiu jitsu, basen, a nie żaden "uczciwy trening" żelastwem czy oranie pola. Łagodny, krótki acz regularny ruch.
"Uczciwy trening" to on jest zdolny głową robić.
Cytat:
Waldek B napisał/a:
Jak ma mieć 65 kg przy 180 to nie bez powodu
Cytat:
a to niby dlaczego?
Tak ma w genach zapisane. Bez onadziewania się 150g białkiem, układania kostki brukowej i "robienia masy" ma tyle i nie obciąża to "rezydentów wnętrza tułowia".
Patrz pierwszy punkt z "Niewłaściwe postępowanie"
Cytuję jak stoi:
U typu czuciowego subtelność i delikatność są oznaką zdrowia.
Całkowicie błędne jest namawianie osób z typu czuciowego do zwiększenia ilości jedzenia i picia czy też do stosowania diety wysokobiałkowej, aby "nabrały sił". Nie należy również czynić prób ograniczania ich aktywności umysłowej...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:35
Waldek B napisał/a:
Tak ma w genach zapisane.
Acha, czyli Ty wiesz, jakie on ma geny, tak?
Myślałem, że przyjmujemy oboje pewną niewiedzę na ten temat, no ale jeśli Ty już wszystko wiesz to co tu po mnie
Waldek B napisał/a:
Całkowicie błędne jest namawianie osób z typu czuciowego do zwiększenia ilości jedzenia i picia czy też do stosowania diety wysokobiałkowej, aby "nabrały
sił". Nie należy również czynić prób ograniczania ich aktywności umysłowej...
Waldek, odrób lekcję z tego, czym jest dieta wysokobiałkowa!
W moim przypadku jest to 15-20% energ., czyli wg jednych norm średnia ilość białka, a wg innych mała ilość!
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
To teraz poczytaj co ajurweda, Muller i dawne tradycje zalecają, a co odradzają dla długiego życia ekto.Umiarkowana praca fizyczna, intensywna praca umysłowa. Kapłan, nie rolnik. Z ćwiczeń joga, spacery, jiu jitsu, basen, a nie żaden "uczciwy trening" żelastwem czy oranie pola. Łagodny, krótki acz regularny ruch.
"Uczciwy trening" to on jest zdolny głową robić..[/b]
Waldek, zaintrygowałeś mnie tą charakterystyką. W zasadzie by się zgadzało. Umiarkowana praca fizyczna, intensywna umysłowa. Na jogę kicham ogólnie bo nie znoszę (z umiarem jednak) kultury hinduskiej chyba tak samo jak chrześcijańskiej (z umiarem jednak), spacery lubię a pływać nie potrafię, choć kocham być nad wodą i zanurzać w niej co rusz jakąś część ciała
Słońce i ciepła woda Tomkiewskiemu zdrowia doda - nic dodać nic ująć. Gdy przebywałem we Włoszech na wysokości Sorrento przez miesiąc, były to dni, kiedy włosy miałem w najlepszej kondycji, wzrok, ogólny spokój i radochę z upału i łagodnego klimatu nadmorskiego. Szkoda, że wtedy nie znałem jeszcze Marishki, bo byłbym gotów pomyśleć, że jestem w jakimś raju na ziemi. A tak, była to wycieczka ze starymi i bandą tępych ćwoków, dla których flaki Pompejów to "tylko ruiny, jak każde"
Tomek
ps: Koniec pracy, zaraz koduję alarm i jadę do domu. Jutro popracuję nad recką Bastardów
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 27, 2009 21:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:40
Waldek B napisał/a:
Z ćwiczeń joga, spacery, jiu jitsu, basen
Taki typ cwiczen jest ogolnie polecany na LC. Jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby ktos na tej diecie wyciskal zelastwo. To jest prosta droga do korytka, albo pol-korytka (glukoza z bialka)...
No ale nie znam siem.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 21:44
_flo napisał/a:
Taki typ cwiczen jest ogolnie polecany na LC. Jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby ktos na tej diecie wyciskal zelastwo. To jest prosta droga do korytka, albo pol-korytka (glukoza z bialka)...
No ale nie znam siem.
No co Ty! Żelastwo wyciska się na niskich węglach wyśmienicie
No i nie ma czegoś takiego jak "hitting the wall" - to, co Phinney mówił, włącza się niższy bieg i dalej jedziesz
Popatrz na Ellisa
Ja ostatnio mało wyciskam żelastwa, bo to jednak trochę nudna zabawa
wolę sobie pobiec na skarpę przy giełdzie, gdzie są fajowe drzewka do podciągania - można pod różnymi kątami atakować najróżniejsze aktony
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 27, 2009 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 09:15
Waldek B napisał/a:
Nie wolno na wszystko patrzeć tylko przez pryzmat diety.
Nikt chyba tego tu nie robi.
Wiadomym jest, że ludzie są różni i różne rodzaje aktywności fizycznej mogą im służyć.
Ale to już każdy powinien sam siebie obserwować i patrzyć, co mu pasuje. Skąd my możemy wiedzieć, co Rossiemu służy? Jego obecny stan zdrowia może być wypadkową bardzo wielu czynników
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 10:17
ehhh pojechaliscie z tematem
Waldek skoro mam typ ekto to dlaczego strasznie ciagnie mnie do sportu. Ja nie umiem bez tego zyc. Kiedys przez rok czasu w 1 klasie liceum nie robilem nic. To byl najgorszy rok. Bylem czesto chory i nie mialem ochoty do zycia. Pod koniec 2giej liceum zaczolem myslec o LC i zaczol sie spowrotem kontakt ze sportem. Wtedy odzylem.
Ja wiem ze moje treningi na silce to byla lekka przeginka raczej. Tz przeginka dla mojego organizmu. Podstawą byly martwe ciagi wioslowania i przysiady, czyli same ciezkie cwiczenia. Do tego jestem mega skrupulatny wiec z wlasnej woli opuscilem moze ze 2 treningi w ciagu dwuch lat.
Pozatym przy moim wzrosice nie mialem wygorowanej wagi. Utrzymywala sie raczej ponizej 80 kg. Zimą podchodzila do 82. Teraz akurat waze z 75 kg. Schudlem ostatnio. Wiec ja nie wiem co macie do tych moich miesni. Zostaly "zrobione" naturalnie na mięsie jajkach i tluszczu.
No nic napisze wiecej w niedziele po badaniach.
Dzieki za zainteresowanie
Pozdrawiam.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 13:57
_flo napisał/a:
Dzisiaj nie bieglam i w menu mialam krowiego kotleta i kawe ze smietanka i 200g mango.
Licytacja - to lubię.
Też wczoraj jakoś nie miałem ochoty na nic konkretnego, zjadłem tylko optymalną kutię.
B:T:W 7:101:37 1:14:5
100g smalcu, 100g cebuli, 50g pszenicy, 100g wody, szczypta soli, pieprz, wszystko razem dusić aż pszenica zmięknie odpowiednio.
W kwestii tematu wątku:
Odpowiednia dieta, oczywiście LC, odstawienie używek i tętna powyżej 150 wystarczy by sprawa się z czasem polepszała, a nie pogarszała. Akurat moja mama ma podobne objawy kardiologiczne, miała silne leki na nadciśnienie i ataki ciśnienia w sytuacjach nerwowych, Dietal Optymalna JK złagodziłą objawy, ale leki w zmniejszonej dawce były konieczne, dopiero odstawienie produktów mlecznych i zbożowych (z dokładnością do grama i śmietanki w kawie) przyniosło w ciągu TRZECH DNI stabilne ciśnienie 110 / 70 i nie nerwowe podejście, cokolwiek się dzieje. Stąd nie mam żadnych powodów by nie polecić < lekarza > , który wskazał, że nie tylko proporcje pokarmowe są ważne, ale i niektóre pokarmy mogą działać alergiczne nawet w minimalnych dawkach. A najlepsze, że przy odpowiednim zaleczeniu przewodu pokarmowego i metabolizmu, z czasem wrażliwość na niektóre produkty spada i można je z powrotem włączyć do jadłospisu, pozostając oczywiście na tłustym LC.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 17:19
Grizzly – jesteś „Trollem”.
Misja – odpychanie ludzi od forum formą i treścią i zmuszanie ich do błądzenia po drogich wyciskających, leczących objawy specjalistach, mało kto nowy zechce wydłubywać rodzynki z oparów absurdu.
Jak widzisz nie wszystkich można zaczarować.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 18:10
Adam319 napisał/a:
...błądzenia po drogich wyciskających, leczących objawy specjalistach
Adamie :keep: Ale przyznasz przecie,
ze "drogie" nie musi byc zle, a tym bardziej "darmochowe" dobre? :hah:
Jesli ktos nie jest "hipokryta i kretaczem" to gotowy
jest "udowodnic efekty" swoich dzialan rzetelnymi i wiarygodnymi badaniami
potwierdzajacymi OBIEKTYWNA PRAWDE! 8-)
Jakaz to odmienna jest postawa
od SUBIEKTYWNYCH "chocholich kwikow na kocu"! :viva:
Tak, tak najpierw glosne "kwiku, kwiku"
a potem "myk do krematorium" i po krzyku! :razz:
.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.