Wysłany: Czw Sty 29, 2009 18:20 Gorączka - jak to jest naprawdę ?
Czy mocno podwyższona temperatura przy byle jakiej, ale częstej infekcji jest objawem zdolności mobilizacyjnych organizmu, czy raczej świadczy o desperacji ustroju, który już inaczej nie może, jak tylko poprzez "sflaczenie" i "znękanie" człowieka za pomocą ustrojowej łaźni z dodatkiem dreszczy ?
Albo, czy brak wysokiej temperatury przy infekcjach, to przejaw kapitalnych zdolności obronnych - takich ekonomicznych, bo po co się wysilać, jak można na luziku pokonać intruza - kichając, kaszląc, przynaglając błony śluzowe ?
W świecie medycznym, na ten temat - PONOĆ - zdania są podzielone.
Jak to widzicie ?
ps: Ja obstaję przy dość logicznej argumentacji. Że po co męczyć się ma organizm, podnosząc ciepłotę i narażając się na powikłania wskutek metabolicznego osłabienia.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 18:30
to zależy od choroby -
przy jakiejś drobnej wystarczy trochę kichania i kaszlu i "shity" zostaną usunięte
przy poważniejszej temperatura jest nieodzowna, bo organizm ma większe zdolności walki
"dajcie mi gorączkę, a pokażę wam, jak zwalczyć każdą chorobę" - to słowa Hipokratesa
u osób zdegenerowanych częste były przypadki poważnych chorób (jak np. zapalenie płuc) bez gorączki - to jest bardzo nieciekawa sytuacja
gorączka jest wg mnie bardzo potrzebna i jeśli organizm uzna ją za niezbędną to należy pozwolić mu się nią posłużyć
przypominam, że gorączka nawet 41 stopni jest pożyteczna
ja być może miałem taką niecały rok temu - kompletna delirka, ale po takim detoksie czułem się jak nowo narodzony
najbardziej nie lubiłem grypy żołądkowej (lub coś w tym stylu), jaką miałem jakieś 10 lat temu i przez 2 tygodnie gorączka utrzymywała się w ok. 37,5; nie brałem przy tym żadnych antybiotyków, tylko chyba Smectę
wolałbym sieknąć ją ostrym działem w postaci gorączki co najmniej 40 stopni
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 18:46
Moja sąsiadka (ale nie ta od grypy) starsza kobieta,po wylewie kilka lat ,czesto choruje na zapalenie oskrzeli i goraczkuje .
Zdziwiona gorączkami opowiadała lekarzowi,który do niej przychodzi ,ze kiedy była młodsza, to nie gorączkowała w czasie infekcji.
Lekarz na to; teraz jest bardziej odporna ,bo w czasie choroby pojawia się u niej gorączka .
Mnie to się wydaje zupełnie nielogiczne,bo gdyby miała lepszą odporność,to nie chorowałaby .
Ciekaw jestem Hannibal, ile wśród śmiertelnych ofiar grypy (powikłań) czy zapalenia płuc (powikłań), było przypadków, gdy wysoka gorączka nie wystąpiła. Rzuciłoby to może więcej światła na zagadnienie.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 12:19
Ciekawe zagadnienie. Ja jezeli już mam gorączkę to jeden dzień, ostatnio po załapanej infekcji miałam wieczorem 38 , ale katar trwał trzy dni, a nie tydzień. Jak załapałam grypę to czwartego dnia wstałam z łóżka, bo zaczynałam byc chora z leżenia. Czyli, wydaje mi sie, że goraczka przy dolegliwościach zależna jest od organizmu, a tym samym od mikroelementów, których brak i system immunologiczny jest zachwiany. Co o tym sądzicie ?.
_________________ marzena kiwi
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Bruford, mógłbyś wyjaśnić co nieco o statusie zdrowotnym ludzi, których organizm w trakcie infekcji, nie podnosi temperatury? Czy lekkie przejście infekcji jest lepsze niż podkołderny dygot i kilkudniowe wykluczenie z życia? Czy jak tu się twierdzi z uporem maniaka, gorączka świadczy o wysokich możliwościach obronnych czy raczej odwrotnie?
Ciekaw jestem Hannibal, ile wśród śmiertelnych ofiar grypy (powikłań) czy zapalenia płuc (powikłań), było przypadków, gdy wysoka gorączka nie wystąpiła. Rzuciłoby to może więcej światła na zagadnienie.
T.
Tak, bezsprzecznie gorączka to mechanizm który organizm stosuje do obrony, leczenia.
U osoby silnej, bardzo zdrowej infekcje są zwalczane bardzo szybko tak że gorączki można praktycznie niezaobserwować lub trwa ona krótko. Prawdopodobnie dlatego że pierwsze linie obronne organizmu potrafią zatrzymać intruza. U osób których zdolności obronne są zaburzone i infekcja wedrze się do środka potrzebna jest mobilizacja ogólna - gorączka. Natomiast u osób u których organizm nie jest zdolny podjąć walki gorączka nie wystąpi i świadczy to o poważnych problemach zdrowotnych.
Ja bym gorączkę traktował jak miecz obosieczny. Podobnie zresztą jak inne mechanizmy w organizmie. Chodzi o ten złoty środek, balans, równowagę. Ale każdy organizm ma swoje granice wytrzymałości. Bardzo dużo na ten temat mówi Medycyna Chińska oraz fizjologia z biochemią. Organizm potrafi obniżyć temperaturę ciała i równocześnie wytwarzać pozorne ciepło. Sam tak miałem przez długi czas, przy temperaturze niższej od 36.6 odczuwałem fale ciepła. W MCH jest takie określenie jak 'fałszywy ogień'.
Trzeba w tym miejscu zapytać nie tylko o efekt, ale o przyczynę i skutek. Jeżeli chodzi o przyczyny to jest to rzeczywiście niezdolność organizmu do obrony i jest według mnie sytuacją graniczną, mówiącą nam w jakim stanie jest organizm. Jednak długotrwała gorączka może też wyczerpywać. Jasne jest że należy pomagać. Problem tylko w tym żeby nie szkodzić.
Wprawdzie są na to dosyć proste środki zaradcze, takie jak bańki, ale w tym rzecz że często lekarze nie rozpoznają (lekceważą) albo/i podają antybiotyki(!) a to w przypadku tego typu sprawić może pogorszenie stanu lub poprzez zaniechanie adekwatnego leczenia, a raczej ODCHOROWANIA dużo poważniejsze skutki.
Nie wiem jak jest dzisiaj ale dawniej bywało że lekarze takich chorych leczyli na coś innego, no i taki pacjent wywijał szubko orła.
Zapalenie płuc bez gorączki to powtarzam sytuacja graniczna, ostatni dzwonek aby zająć się organizmem. Co zaś tyczy się leczenia to z tego co wiem bańki są najlepszym prowadzącym do wyzdrowienia sposobem.
Mam na to dowód w rodzinie. To znaczy na źle leczone i nieodchorowane zapalenie płuc bezgorączkowe.
Iga napisał/a:
Lekarz na to; teraz jest bardziej odporna ,bo w czasie choroby pojawia się u niej gorączka .
Mnie to się wydaje zupełnie nielogiczne,bo gdyby miała lepszą odporność,to nie chorowałaby .
Według mnie to też nie logiczne. Jak już to świadczy o tym że organizm jest na tyle silny że się broni, a nie że jest ODPORNIEJSZA.
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Sie 12, 2010 19:04, w całości zmieniany 9 razy
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:35
M i T napisał/a:
Bruford, mógłbyś wyjaśnić
Tomek
Trudno w jakimś krótkim wywodzie to streścic ale spróbuję.Nie wchodząc w szczegóły podwyższenie ciepłoty ciała pozwala organizmowi na uruchomienie mechanizmów obronych wielotorowo.Nie ma sensu w to głębiej wchodzic bo oprócz jako tako znanego mechanizmu syntezy endogennego interferonu tylko przy temp około 38 jest jeszcze wiele innych mechanizmów.Natomiast stan umownie nazywanej infekcji jest efektem wzajemnej gry między możliwościami organizmu a zjadliwością drobnoustroju.Ergo , z tego ,że ktoś zwykle przerabia infekcje kataralne bez gorączki nie wynika jeszcze ,że jest wybitnie odporny lub odwrotnie , to może również świadczyc o niskiej zjadliwości drobnoustroju.Ponadto układ odpornościowy to szereg reakcji kaskadowych idących równolegle.Szereg białek enzymatycznych biorących udział w tych kaskadach bezpośrednio stymuluje gorączkę.I teraz zaczynają się schody.Weźmy taki np układ dopełniacza.Załóżmy dla uproszczenia ,że każde pojedyncze białko tej kaskady jest kodowane 1 genem który w populacji ludzkiej ma kilka alleli.Wynika z tego olbrzymia zmiennośc osobnicza bo każdy allel genu troszkę inaczej działa.Zatem większośc będzie miala jakieś działanie średnie ale będą osobniki o działaniu wyraźnie nadmiernym lub wyraźnie upośledzonym.O tym jakie to ma znaczenie świadczy chocby tyleż znany co powszechnie nie rozumiany mechanizm sepsy. Większośc ludzi uważa , że sepsą można się zarazic lub ew ,że za zgon w sepsie odpowiada głównie drobnoustrój który sepsę spowodował.Nic bardziej błędnego.Zresztą dochtory to leczące dobrze wiedzą ,że spokojnie można wyeliminowac drobnoustrój sprawczy a "sepsa" trwa i pacjent umiera chocbyśmy się zawzięli.Pacjenta zabija SIRS - czyli niekontrolowana przez organizm hiperodpowiedź immunologiczna.Stąd tajemnicze zgonu w sepsie młodych i silnych ludzi.I teraz finalnie : gorączka leczy ale jest w sumie wyrazem większej mobilizacji ukł immunologicznego.Odpowiedź immunologiczna ratuje ale i uszkadza.
Nie wiem tylko czy wyczerpująca ta odpowiedź.
Dzięki Bruford, kumam mniej więcej klocki o powstawaniu gorączki, ale pytanie niech brzmi tak: od wielu lat nie gorączkuję i czy ten stan jest w porządku i powinienem myśleć, że mój układ immunologiczny na luzaku zwalcza infekcje, czy raczej powinienem być tym zastojem gorączkowym zmartwiony?
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Sie 13, 2010 18:35, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 10:56
M i T napisał/a:
Dzięki Bruford, kumam mniej więcej klocki o powstawaniu gorączki, ale pytanie niech brzmi tak: od wielu lat nie gorączkuję i czy ten stan jest w porządku i powinienem myśleć, że mój układ immunologiczny na luzaku zwalcza infekcje, czy raczej powinienem być tym zastojem gorączkowym zmartwiony?
Tomek
Nie ma powodu do zmartwienia ,reasumując.
ansie
Dołączyła: 13 Mar 2010 Posty: 103 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 00:52
Bruford napisał/a:
gorączka leczy ale jest w sumie wyrazem większej mobilizacji ukł immunologicznego.Odpowiedź immunologiczna ratuje ale i uszkadza.
Nie wiem tylko czy wyczerpująca ta odpowiedź.
Właśnie od miesiąca zmagam się z podwyższona temperaturą. Nigdy nie przekracza 38 st. C ale czuję się jak bym miała co najmniej 40 st.
pojawia mi sie takie uczucie drżenia wnętrzności, wszystko trzęsie sie jak galareta, pocę się, mam gorącą twarz i oczy, czuje sie źle. Na początku były też biegunki ale już minęły. Myślałam, że to grypa zołądkowa. Byłam u dwóch lekarzy internistów i u laryngologa (podejrzenie zapalenia zatok). Zrobiłam też kilka badań ale lekarze nic nie stwierdzili. Jedynie laryngolog potwierdził lekki obrzęk zatok i gardła ale prawdopodobnie z powodu jakiejś alergii.
Ostatnio jest już lepiej lecz do pełni zdrowia jeszcze trochę brakuje.
Nie wiem czy zostawić to na przeczekanie i niech organizm sam sobie z tym radzi, czy dalej chodzić po lekarzach, ale do jakich specjalistów?
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 02:12
ansie napisał/a:
Jedynie laryngolog potwierdził lekki obrzęk zatok i gardła ale prawdopodobnie z powodu jakiejś alergii.
Ostatnio jest już lepiej lecz do pełni zdrowia jeszcze trochę brakuje.
Nie wiem czy zostawić to na przeczekanie i niech organizm sam sobie z tym radzi, czy dalej chodzić po lekarzach, ale do jakich specjalistów?
Już to przerabialiśmy 85 dni i 32 minuty temu, i tak za tego posta dostanę po uszach, powodzenia.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 08:34
ansie napisał/a:
prawdopodobnie z powodu jakiejś alergii.
przed laty zawsze na przełomie stycznia/lutego chorowałem - objawy grypowe
po 3 czy 4tej porcji antybiotyku w ciągu 8 tyg. !!! ( lekarz przepisywał z rozpoznaniem GRYPA ) powiedziałem DOŚĆ
zrobiłem dokładniejsze badania , testy alergiczne - z krwi , skórne i biorezonansem ...
i tak zaczęła się zabawa z "leczeniem" Zyrtek , Amertil , Alertec + wziewne do gardła i nosa
... i tak ze 20 lat od stycznia do grudnia
proponuję nie lekceważyć " jakiejś alergii "
warto zadbać o stan śluzówek
Dar
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 09:39
ansie napisał/a:
[Właśnie od miesiąca zmagam się z podwyższona temperaturą.do jakich specjalistów?
Zasadniczo gorączka obiektywnie istniejąca , utrzymująca się bez innych znaczących objawów i o nieustalonej etiologii wymaga dość szeroko zakrojonej diagnostyki bo i przyczyny mogą być bardzo różne.Zazwyczaj podstawowe panele badań nic nie wykazują bądź niewiele.Trzeba podkreślić ,że podstawowe powszechne zakażenia muszą w ciągu 4 tygodni dać jakieś objawy.Powinno się zrewidować wywiad i to z najdrobniejszymi szczegółami.Lekarz powinien też zapytać o tor gorączki -czy to są strzały gorączkowe czy temp stale oscyluje wokół 38.Jest to robota dla internisty.[/list]
ansie
Dołączyła: 13 Mar 2010 Posty: 103 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 18:41
Adam319 napisał/a:
ansie napisał/a:
Jedynie laryngolog potwierdził lekki obrzęk zatok i gardła ale prawdopodobnie z powodu jakiejś alergii.
Ostatnio jest już lepiej lecz do pełni zdrowia jeszcze trochę brakuje.
Nie wiem czy zostawić to na przeczekanie i niech organizm sam sobie z tym radzi, czy dalej chodzić po lekarzach, ale do jakich specjalistów?
Już to przerabialiśmy 85 dni i 32 minuty temu, i tak za tego posta dostanę po uszach, powodzenia.
Nie śledzę forum DD dzień w dzień.
ansie
Dołączyła: 13 Mar 2010 Posty: 103 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 19:46
Bruford napisał/a:
ansie napisał/a:
[Właśnie od miesiąca zmagam się z podwyższona temperaturą.do jakich specjalistów?
Zasadniczo gorączka obiektywnie istniejąca , utrzymująca się bez innych znaczących objawów i o nieustalonej etiologii wymaga dość szeroko zakrojonej diagnostyki bo i przyczyny mogą być bardzo różne.Zazwyczaj podstawowe panele badań nic nie wykazują bądź niewiele.Trzeba podkreślić ,że podstawowe powszechne zakażenia muszą w ciągu 4 tygodni dać jakieś objawy.Powinno się zrewidować wywiad i to z najdrobniejszymi szczegółami.Lekarz powinien też zapytać o tor gorączki -czy to są strzały gorączkowe czy temp stale oscyluje wokół 38.Jest to robota dla internisty.[/list]
Żadne nowe objawy nie pojawiły się, mało tego, od kilku tj. 3-4 dni gorączka wyraźnie ustąpiła, samopoczucie poprawiło się. Jeżeli nie wróci to chyba dam sobie spokój z chodzeniem po lekarzach i robieniem badań. Żeby wykryć co mi dolega (dolegało) to musieliby mnie wziąć na kilka dni do szpitala i szczegółowo zbadać od stóp do głów.
Ostatnio zmieniony przez ansie Śro Wrz 22, 2010 19:47, w całości zmieniany 1 raz
ansie
Dołączyła: 13 Mar 2010 Posty: 103 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 20:19
Znalazłam ciekawy artykuł o tym, że gorączka zwłaszcza taka ok. 38 st. C zwalcza raka. Nawet prowadzono dośw. gdzie np. myszy zakażano bakteriami salmonelli, żeby wywołać gorączkę i zmusić tym samym organizm do zwalczenia patogenów w tym komórek rakowych. Tak to w wielkim skrócie sobie tłumaczę.
Dzięki, zupełnie zapomniałam o tej dyskusji.
Masz rację tylko, ze nie lubię się narzucać. Co innego isć na umówioną wizytę, a co innego pisać prywatnie i prosić o coś.
Skoro inni tak robią. W końcu zdrowie najważniejsze.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Wrz 24, 2010 00:06
ansie napisał/a:
Masz rację tylko, ze nie lubię się narzucać. Co innego iść na umówioną wizytę, a co innego pisać prywatnie i prosić o coś.
Ale ten Świat zdziwaczał, wyobraź sobie, że są jeszcze fachowcy dla których pomaganie jest obowiązkiem i przywilejem, żyjemy także w czasach przelewów bankowych więc akurat nie ma problemu jak docenić fachowca, oczywiście nie przeszkadza to rysując problem zapytać o zarys cennika, nazywa to się zapytanie ofertowe i nikt tego jako narzucanie nie traktuje.
Akurat to także specjalista laryngolog jest więc nawet przy czysto „medycznym” podejściu nie ma tu oderwania od rzeczywistości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.