zauważyłem że jest kilka nurtów w tym temacie,
z góry odrzucam old school ("sześć zbilansowanych posiłków co 3 godziny, ryż z kurczakiem i białka jajek, wyrzuć żółtka")
ale też w kręgu nazwijmy to paleo / LC można wyróżnić dwie tendencje:
1 ćwicz na czczo bo dobry profil hormonalny, myśliwi najpierw polowali na czczo a potem jedli (koronny argument paleoludków czyli rekonstrukcja przebiegu dnia
albo
2 wcześniej chociaż weź BCAA bo bez aminokwasów będzie katabolizm
2b (ale tu nie wiem czy dobrze zrozumiałem podcast z dr Mauro di Pasquale) posiłek który pobudza insulinę pomoże też w dobrym dopływie krwi do ćwiczących mięśni)
no i co robić? - ja mam jeden trening o 17-stej więc nie czekam tylko coś wrzucam na ruszt wcześniej, ale drugi jest w sobotę o 10 czy 11-stej i tutaj się zastanawiam jak robić.
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:46, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 06:48 Re: pre workout meal
zbiggy napisał/a:
no i co robić? - ja mam jeden trening o 17-stej więc nie czekam tylko coś wrzucam na ruszt wcześniej, ale drugi jest w sobotę o 10 czy 11-stej i tutaj się zastanawiam jak robić.
No to ja Ci powiem
Jak o 17 to zjedz coś wcześniej.
Jak o 10-11 - to raczej bez problemu na czczo. Ja tak robię. I powiem Ci więcej - jak poćwiczę sobie tak z 1,5 godziny to później jestem jakby mnie głodny niż jakbym nie ćwiczył w ogóle.
Dobrze mi to robi.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ha ale jakie badania za tym stoją?
niby mogę zrobić własne "badanie" i założyć dzienniczek, zebrać kilkadziesiąt obserwacji i zrobić analizę, ale kilkadziesiąt sobót to będzie z rok.
to jest ten katabolizm czy nie?
znam tę stronkę, nawet stosuję taki timing jedzenia jak zaleca Martin Berkhan no ale z drugiej strony masz takiego Brada Pilona, który 2x w tygodniu nic nie je 24h i ćwiczy na czczo i też zbudował mięśnie (Berkhan mierzy siłę, a Pilon proporcje ciała, więc z moimi priorytetami powinienem się przychylić w stronę leangains).
ale co do ćwiczeń a'la Leangains to jednak wolę 531 - ale może dlatego że jestem początkujący (wolę powiedzieć średniozaawansowany) - Berkhan zmniejsza obciążenie z serii na serię, a Wendler zwiększa - co wydaje mi się fajniejsze bo skraca rozgrzewkę i wygląda bezpieczniej. ale Wendler z kolei nie ma pojęcia o jedzeniu, więc trzeba kombinować.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lut 11, 2011 11:19
Tak patrze, ten Pilon nie wygląda źle.
Coraz bardziej się utwierdzam się w tym, że te wszystkie 'pogłoski' krążące w pół światku kulturystycznym, że je się co 3h kurczaka z ryżem, bo inaczej się nie urośnie, to po prostu bajki z mchu i paproci, wymyślone przez ludzi, którzy myślą, że oszukają swoje organizmy. Organizm jest cwańszy, niż się wszystkim wydaje.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Tak patrze, ten Pilon nie wygląda źle.
Coraz bardziej się utwierdzam się w tym, że te wszystkie 'pogłoski' krążące w pół światku kulturystycznym, że je się co 3h kurczaka z ryżem, bo inaczej się nie urośnie, to po prostu bajki z mchu i paproci, wymyślone przez ludzi, którzy myślą, że oszukają swoje organizmy. Organizm jest cwańszy, niż się wszystkim wydaje.
należałoby zacząć od tego co to znaczy "rosnąć", "być duży" itd
np koleś 190cm który ma wklęsłą klatę raczej nie zdefiniuje swojego celu jako "chcę urosnąć" tylko "chcę zrobić cycki"
moim zdaniem gadka o rośnięciu ma tylko zastosowanie do młodych kolesi którzy nie są zadowoleni ze swojego wzrostu i chcą szybkich efektów przynajmniej wagowych.
zrobienie klaty, ramion - to tylko parę kilo mięśni a trwa pewnie z rok, a w moim wieku ze 2-3 lata.
no ale można najeść się rozmaitych używek węglowo-białkowych i przez ten rok "urosnąć" 20 kilo.
tylko że urośnie przy okazji brzuch, więc trzeba będzie "redukować"
a przy okazji redukcji spadają te wymiary, które były napakowane wodą i tłuszczem i "kulturysta" mierzy się z prawdą - po redukcji okazuje się że jego mięśnie urosły o kilka kilo, proporcjonalnie do tego ile ćwiczył, a nie tego co jadł.
ostatnio na siłce słyszałem pewnego seniora który w rozmowie z młodymi żałował, że w młodości za bardzo robił masę a za mało sylwetkę, ładował węgle itp a teraz ma glukozę ponad 200 (a do tego niezły brzuszek) a chłopaczek taki 20-kilka lat "najważniejsze jest żeby być dużym, nieważne co będzie za 20 lat"
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lut 11, 2011 22:28
Hm, skąd ja to znam ?
Też dawniej waliłem węgli, ile popadnie, bo trzeba puchnąć, po treningu 100g glukozy + w innych posiłkach mnóstwo węgli, czasem nawet 7g na kg masy.
Gdybym się nie opamiętał, to kto wie, co by było za jakiś czas, ale pewnie cukrzyca murowana.
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Lut 11, 2011 22:29, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 11, 2011 22:43
Akurat pewna ilość glukozy po treningu jest jak znalazł.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Sob Lut 12, 2011 12:04 Re: pre workout meal
zbiggy napisał/a:
zauważyłem że jest kilka nurtów w tym temacie,
z góry odrzucam old school ("sześć zbilansowanych posiłków co 3 godziny, ryż z kurczakiem i białka jajek, wyrzuć żółtka")
ale też w kręgu nazwijmy to paleo / LC można wyróżnić dwie tendencje:
1 ćwicz na czczo bo dobry profil hormonalny, myśliwi najpierw polowali na czczo a potem jedli (koronny argument paleoludków czyli rekonstrukcja przebiegu dnia
albo
2 wcześniej chociaż weź BCAA bo bez aminokwasów będzie katabolizm
2b (ale tu nie wiem czy dobrze zrozumiałem podcast z dr Mauro di Pasquale) posiłek który pobudza insulinę pomoże też w dobrym dopływie krwi do ćwiczących mięśni)
no i co robić? - ja mam jeden trening o 17-stej więc nie czekam tylko coś wrzucam na ruszt wcześniej, ale drugi jest w sobotę o 10 czy 11-stej i tutaj się zastanawiam jak robić.
Tutaj masz ile % i z czego idzie na czczo i po podaniu glukozy itd.:
na zakończenie wątku dochodzę do takiego wniosku : nie zaszkodzi mieć w szafce proteinki i zrobić małego szejka przed treningiem
stdt : dlaczego napisałeś do działu kosz coś w rodzaju że 100g to za dużo? chyba ta wypowiedź bardziej nadawała się tutaj mimo że wątek zasadniczo nie jest o post tylko pre workout meal
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lut 13, 2011 21:36
Tu napisałem, ale chyba ktoś wywalił XD
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 02:06
Zbigi dam Ci najbardziej fachową poradę jaką możesz dostać, przetestuje wszystkie opcje przez jakiś czas, nie wiem dajmy na to 3 tygodnie z 3 tygodnie bez potem znowu 3 tygodnie z potem 3 tygodnie bez i tak przez 3 razy żeby mieć pewność czy coś przynosi Ci jakiś pozytywny skutek czy nie, swoją drogą te super treningi co mają zapewniać extra przyrost mięśni brzmią wspaniale w teorii przynajmniej dla mnie bo u mnie się nie sprawdziły chociaż testowałem. Przez 2 tygodnie takiego cudeńka z dietą miałem gorsze przyrosty niż bez diety przez tydzień zwykłych ćwiczeń
Zbigi dam Ci najbardziej fachową poradę jaką możesz dostać, przetestuje wszystkie opcje przez jakiś czas, nie wiem dajmy na to 3 tygodnie z 3 tygodnie bez potem znowu 3 tygodnie z potem 3 tygodnie bez i tak przez 3 razy żeby mieć pewność czy coś przynosi Ci jakiś pozytywny skutek czy nie,
heja iliq,
Twoja rada jest jak najbardziej słuszna, ale po pierwsze ćwiczę dopiero 3 miesiące i co bym nie robił to z treningu na trening są postępy, a po drugie przy 2x w tygodniu co ja będę miał przez 3 tygodnie? - zbiór danych z 6 obserwacjami, a po kolejnych 3 tygodniach jeszcze 6 obserwacji - w dodatku tak jak wspomniałem "szum" związany z początkowymi postępami jest o rzędy wielkości wyższy niż "sygnał" związany z efektem PW meal.
iliq napisał/a:
swoją drogą te super treningi co mają zapewniać extra przyrost mięśni brzmią wspaniale w teorii przynajmniej dla mnie bo u mnie się nie sprawdziły chociaż testowałem. Przez 2 tygodnie takiego cudeńka z dietą miałem gorsze przyrosty niż bez diety przez tydzień zwykłych ćwiczeń
no ale ile można zsyntezować mięśni przez 2 tygodnie? (poza retencją wody, glikogenu i tłuszczem?) - ja już się nawet nie bawię w mierzenie biców itd, po prostu mierzę postęp siły a cyce, bice to sprawa wtórna może trochę pójdzie )
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 08:43
@Zbigy Jeśli ktoś obiecuje 20 punds in 2 months a ja po 2 tygodniach przybyłem 100 gram to coś jest nie tak. Obecnie przy zwykłej ogólnorozwojówce którą ćwiczę od tygodnia dzisiaj na szczęscie mam trening bo już się stęskniłem moje wymiary idą tak
Jak mówię trzeba testować swoją wiedzę w praktyce, dużo rzeczy brzmi sensownie do czasu nie spotkania się z praktyką. Tak było w moim przypadku że strasznie dużo rzeczy uznałem za nic nie znaczące .
iliq - ja się nie mierzyłem dawno, ale jak już przezwyciężę niechęć do centymetra to sprawdzę dwie rzeczy:
1. stosunek obwodu pasa do wzrostu
2. stosunek obwodu barów (razem po klacie i ramionach) do obwodu pasa.
parametr 1 powinien być w zakresie 0.45- 0.47
a parametr 2 ok. 1.618
podobno to najlepsze proporcje "adonisa" mezomorfa )
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 19:36
iliq napisał/a:
Klata
IMO od 120 cm wzwyż
klatka - bardziej pasuje do takich wymiarów
sam mam tylko 106 max z najszerszymi
pas 84 więc jest 0,47
nie gniewaj się to w " ramach motywacji "
Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pon Lut 14, 2011 19:39, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 19:51
dario napisał/a:
klatka - bardziej pasuje do takich wymiarów
U mnie to w ogóle obwód piersi najbardziej pasuje Zwłaszcza przy moim 191 cm'ach dlatego właśnie jednym z moich 4 celów na ten rok jest siłka.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 20:01
iliq napisał/a:
obwód piersi najbardziej pasuje
dobrze , że masz dystans
bałem się , że się obrazisz
sztanga , drążek i pływanie , u mnie dobrze działało
Ja przed treningiem wale żółtka 5-7 żółtek z oliwą nawet czasem i odrobiną miodu to jest jakoś 30- 40 min przed . Zaraz po pije szklanke wody z rozpuszczonym miodem w ilości 40-50 g + do tego chude , surowe mięso około 150-200 g po godzinie normalny posiłek mięso fat , może jeszcze jakieś ww się trafią z miodu . Oczywiście wcześniej jem też swoje wowoce, warzywa mięso z fatem . IF w psotaci jednego posiłku nie sprawdził się u mnie przy robieniu tego typu treningów. Może na początku ale gdy wchodzą już większe ciężary to nie ma u mnie miejsca na jakieś głodowanie . Ssanie jest ogromne dlatego jem raczej 2 góra , maxymalnie 3 posiłki białkowo tłuszczowe w ciągu dnia .
Odradzam te proteiny w proszku szkoda zdrowia .
chill: na razie mam jeszcze te proteiny to je dokończę, ale pomysł na kogel mogel w sumie mi się podoba
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 21:36
zbigy ja sobie lubiłem zjeść surowe żółtka z miodem przed ćwiczeniami albo po ćwiczeniach fajnie mi to pasowało.
Dario u mnie siłka w pełni spełni moje oczekiwania. Co prawda kondycha bardzo mi spadnie bo trener mnie ciągle objeżdża za moją intensywność areobów ale po tym jak nabiorę masy będę robił sobie redukcje i wtedy wreszcie będę mógł wrócić do biegania bo teraz mam niestety szlaban ;<
Ja musze ćwiczyc z pustym zołądkiem bo w inaczej czuje się słaby i trening jest do bani.
Post treningowo jednak polecam 3 surowe jajeczka (całe), 0,3 kefiru, 20 g serwatki (jak najbardziej może być w proszku), 15g glutaminy, witamina C 500mg, banana oraz łyżeczkę surowego miodu.
Później jakiś normalny posiłek mięsny z odroniną dobrego tłuszczu i wuchtą warzyw
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Lut 16, 2011 23:40, w całości zmieniany 1 raz
Post treningowo jednak polecam 3 surowe jajeczka (całe), 0,3 kefiru, 20 g serwatki (jak najbardziej może być w proszku), 15g glutaminy, witamina C 500mg, banana oraz łyżeczkę surowego miodu.
podobno w surowym białku jajka jest jakiś szajs nieprzyswajalne białko czy coś tam więc raczej bym szedł w stronę gotowanych jajek
Post treningowo jednak polecam 3 surowe jajeczka (całe), 0,3 kefiru, 20 g serwatki (jak najbardziej może być w proszku), 15g glutaminy, witamina C 500mg, banana oraz łyżeczkę surowego miodu.
podobno w surowym białku jajka jest jakiś szajs nieprzyswajalne białko czy coś tam więc raczej bym szedł w stronę gotowanych jajek
Dla mnie to nie problem. W każym pokarmie znajdzie się coś co może być posądzone o negatywny wpływ na organizm, w mięsie, w mleku, w maśle, w tłuszczu, w owocach, w warzywach itp (surowych lub gotowanych).
Osobną sprawą jest że właśnie jajka surowe lub gotowane (bez znaczenia) mają swoją dość długą historie w sportach siłowych, kulturystyce itp. więc korzystanie z nich jest jak najbardziej uzasadnione i bezpieczne (zakładając że są to jajka z bardziej ludzkigo chowu i że nie są źródłem salmonelli).
Po za tym jaja są smaczne
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
No właśnie co należy jeść(/ po ilu godzinach od zjedzenia można ćwiczyć) przed wytężonym wysiłkiem fizycznym by nie czuć się podczas tego wysiłku ociężałym? Ćwiczenie na czczo u mnie zdecydowanie odpada, a po zjedzeniu czegoś często czuję "ciężar".
No właśnie co należy jeść(/ po ilu godzinach od zjedzenia można ćwiczyć) przed wytężonym wysiłkiem fizycznym by nie czuć się podczas tego wysiłku ociężałym? Ćwiczenie na czczo u mnie zdecydowanie odpada, a po zjedzeniu czegoś często czuję "ciężar".
heja
w Twojej wypowiedzi jest pomieszane "należy" (zasada obowiązująca wszystkich) z "u mnie odpada" (indywidualne uwarunkowania). Wiesz może o co mi chodzi, ktoś u kogo "nie odpada" ćwiczenie na czczo mógłby legalnie odpowiedzieć, że "należy" ćwiczyć na czczo
jeszcze dodatkowo komplikuje sprawę fakt, że nie wiadomo co i dlaczego ćwiczysz (wzrost siły? kondycja? spalanie tłuszczu?).
w tym wątku jest mowa o siłowni, więc zalecam BCAA popić wodą i nie będzie ciężko w brzuchu, a dopływ aminokwasów będzie zachowany.
heja
w Twojej wypowiedzi jest pomieszane "należy" (zasada obowiązująca wszystkich) z "u mnie odpada" (indywidualne uwarunkowania). Wiesz może o co mi chodzi, ktoś u kogo "nie odpada" ćwiczenie na czczo mógłby legalnie odpowiedzieć, że "należy" ćwiczyć na czczo
Ano, ano prawda, jeno chciałam spytać się o "ogólne prawdy", "ogólne wskazania" jakie mogłyby się tyczyć większości (zaznaczając na wstępie, że ścieżka na czczo tutaj jest nie wskazana), czyli co zjeść najlepiej by czuć się lepiej, o ile takowe w ogóle istnieją, i w miarę potrzeby rozpatrzeć je i zaplikować, o ile moje indywidualne uwarunkowania ich nie wykluczają.
Cytat:
jeszcze dodatkowo komplikuje sprawę fakt, że nie wiadomo co i dlaczego ćwiczysz (wzrost siły? kondycja? spalanie tłuszczu?).
Kondycja (z którą przy moim siedząco-wyginająco-się-w-chińskie-osiem stylu życia/wegetacji/trwania jest krucho) - przede wszystkim bieganie. A podpiełam się pod ten wątek, bo po cóż tworzyć kolejne tematy o żywieniu na forum o żywieniu (dobra, tak naprawdę wątek przejrzałam pobieżnie)
Cytat:
Ja i na czczo mam power, jak i po posiłku. Ale posiłek przedtreningowy, jeśli już, to tylko żółtka, a potem miód, więc rychło to się trawi.
Miód? Miodu nie posiadam obecnie. Żółtka? Same? Surowe? A człowiek nie czuję się po ich zjedzeniu głodnym (uczucie głodu niweluje moje zabiegi w celu wykonania jakiegoś wysiłku fizycznego)? Czyli równie dobrze mogę także zjeść jakieś owoce(skoro miód)? Ale za dużo owoców to też niedobrze.
Ostatnio zmieniony przez Likvidi Wto Mar 15, 2011 22:15, w całości zmieniany 1 raz
Likvidi,
jeżeli nie chodzi Ci o spalenie tłuszczu, a dużo biegasz, to może
<uwaga będzie niepopularna na tym forum promocja węgli>
wystarczy Ci sportowy napój z glukozą?
rozumiem, że nie jesteś jak większość ludzi z tego forum na diecie niskowęglowej i jak się zabierasz do biegania to spada Ci cukier i pojawia się zmęczenie itd - więc taki jakiś powerade czy jak to się nazywa powinien załatwić sprawę.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Śro Mar 16, 2011 15:09
ja lubie cwiczyc na czczo po samej kawie. Po samej wodzie czy herbacie z miodem jakos mi nie za bardzo sie robi, po samym owocu tez.
No ale ja cwicze kondycyjnie, dla zdrowia. Silowo to domowy trening jak mi sie chce i nie jestem za bardzo zmeczona.
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Czw Mar 17, 2011 11:50
arturtsk napisał/a:
Pewnie myślałeś że coś w terenie chciałbym, ale nie wiem czy ktoś organizuję takie coś tu gdzie jestem
Ja mam zamiar sam sobie zorganizować. Tylko w trochę innej formie. Chcę iść do lasu tylko z nożem i krzesiwem. Na początek pewnie 1 noc, a potem może dłużej
Ja tez chyba na czczo najbardziej lubie, mimo, ze co drugi poradnik czy ksiazka "kulturystyczna" straszy tym strasznym katabolizmem. A najardziej lubie z rana na czczo przed praca, to od razu spac sie nie chce i w ogole jakis rozkrecony czlowiek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Czw Mar 17, 2011 14:23
Bo wiesz jak to z tymi kosmetycznymi kulturystami
na same słowo katabolizm to
Ja właśnie szukałem wczoraj coś katabolizmie i ogólnie po wysiłku na czczo:
However, both MPS and MPB are elevated after exercise in the fasted state, when net muscle protein balance remains negative.
Positive net balance is achieved only when amino acid availability is increased, thereby raising MPS markedly. However, postexercise-increased amino acid availability is less important for inhibiting MPB than insulin
Bo wiesz jak to z tymi kosmetycznymi kulturystami
na same słowo katabolizm to
Kiedys tez tak mialem , ale to kwestia tego co sie czyta a sporo tych gazet typu muscie&fitness itp literatury tak to przedstawia. Rano katabolizm w nocy anabolizm, nie biegaj z rana bo schudniesz na noc jedz bialko to ci miesnie urosna etc...
Teraz czytam Tsatsouline Nie tylko Bodybuilding i chyba sobie zapodam ten plan z 2 rodzialu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Czw Mar 17, 2011 14:45
Chodzi Ci o "więcej niż bodybuilding"? w tydz temu czytałem, DeLorme? ten trening?
a dziś siadam do Jego książki :rozciąganie odprężone" przeglądałem wczoraj i napisał takie coś: żeby być rozciągniętym nie należy się rozciągać
czy coś takiego, jestem ciekaw co tam będzie dalej
Ostatnio zmieniony przez arturtsk Czw Mar 17, 2011 14:46, w całości zmieniany 1 raz
Chodzi Ci o "więcej niż bodybuilding"? w tydz temu czytałem, DeLorme? ten trening?
no ten sam.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ewentualne przebarwienia czekolady są naturalne i są jedynie wynikiem reakcji kwasu mrówkowego z cukrem
Miałam w liceum sezonową fazę na wegetarianizm prosto z grządki, sama zielenina, plus nieco prawdziwego nabiału. Było tak pięknie, ale do czasu. Przeszło mi natychmiast, jak omal nie zjadłam żywcem zielonej gąsienicy świetnie zamaskowanej i przyssanej do liścia sałaty
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Czw Mar 17, 2011 16:05, w całości zmieniany 2 razy
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pią Mar 18, 2011 14:06
zyon napisał/a:
Ja tez chyba na czczo najbardziej lubie, mimo, ze co drugi poradnik czy ksiazka "kulturystyczna" straszy tym strasznym katabolizmem.
Wczoraj znalazłem badanie które wszystko mi już o tym wyjaśniło
Humans muscle protein synthesis and breakdown during and after exercise:
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.