Wysłany: Pią Cze 10, 2011 16:37 Kontuzje , urazy , jak sobie radzić
Witam , zakładam nowy temat . Wiadomo dobre LC czy czasem dieta oparta o lepsze produkty , rozważna aktywnośc fizyczna ... nie powinny powodowac kontuzji , czy urazów , przynajmniej nie w dużym stopniu . Ale jednak czasem się zdarza
Wpisujcie swoje problemy i ich rozwiązania .
Ja aktualnie nadwyrężyłem mięsień ramienno promieniowy prawej ręki . Ma ktoś jakieś triki na tego typu przypadłość , oprócz wiadomej krótkiej przerwy , w używaniu go , jakieś masaże i itp ?
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 10, 2011 19:07
Kiedyś nadwyrężyłam mięśnie łydek wówczas pomogło mi rolowanie po nich wałkiem do ciasta - chyba że są w domu jakieś rolki lub inne sprzęty do masażu. Wiem, że okładanie lodem bezpośrednio po przesadzonym treningu też pomaga (albo przykładanie torebek z mrożonymi warzywkami). Na temat maści to już może inni się wypowiedzą.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 03:19
Prady selektywne PS wg opracowania J. Kwasniewskiego.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 07:18 Re: Kontuzje , urazy , jak sobie radzić
chill napisał/a:
Wpisujcie swoje problemy i ich rozwiązania .
hejka,
ja miałem "łokieć golfisty" i to przez dość długi czas bo kiedyś za dużo szarpnąłem i zamiast zrobić przerwę dalej ćwiczyłem i za każdym razem jakieś podciąganie czy wiosłowanie przywracało mnie do punktu początkowego. Aż w końcu zrobiłem sobie prawie porządną przerwę (tylko tydzień, bo jednak coś mnie ciągnęło na siłkę) i masaże wg przepisu z super human radio
byłem też z tym u chirurga i w zasadzie powiedział to samo żeby masować i zalecił ze 3 maści, jedną z nich sobie kupiłem.
no i podciąganie robiłem na maszynie z przeciwwagą żeby odjąć sobie trochę ciężaru dopóki nie byłem pewien że sprawa nie wróci.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 12:17 Re: Kontuzje , urazy , jak sobie radzić
[quote="zbiggy"]...byłem też z tym u chirurga
i w zasadzie powiedział to samo żeby masować
i zalecił ze 3 maści, jedną z nich sobie kupiłem...[/quote]
--------------------------------------------------------------------
Zbyszek masz SUPER imie TAKIE MESKIE
i dla PRAWDZIWYCH KOBIET SEXOWNE!!! :-)
Oczywiscie to samo co nasz WIELKI Zbigniew Brzezinski.
Ale czy to "rosondne" bywac u chirurga,
co gorsze wspierac MAFIE FARMACEUTYCZNA?
Czy nie lepiej by tak szklanke "mocza plas ciepcioru"
na tego "bolaka"? (tfuu..... nie mylic z bolkiem) ? :-)
.
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 13:32 Re: Kontuzje , urazy , jak sobie radzić
grizzly napisał/a:
Ale czy to "rosondne" bywac u chirurga,
co gorsze wspierac MAFIE FARMACEUTYCZNA?
Czy nie lepiej by tak szklanke "mocza plas ciepcioru"
na tego "bolaka"? (tfuu..... nie mylic z bolkiem) ?
.
przyznam się że nie kumam tego "żarciku"
domyślam się że chciałeś komuś przysrać, ale nie jestem na tyle na bieżąco z forum żeby wiedzieć o kogo chodzi.
nie na temat w każdym razie i jakoś małostkowo wyszło (może mam zakodowany fałszywy stereotyp "elity" i spodziewałem się więcej)
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 17:38
misio to zdarta płyta.
chill napisał/a:
Ja aktualnie nadwyrężyłem mięsień ramienno promieniowy prawej ręki . Ma ktoś jakieś triki na tego typu przypadłość , oprócz wiadomej krótkiej przerwy , w używaniu go , jakieś masaże i itp ?
MMogę polecić masaż przedramienia - sporo technik poprzecznych - oraz stawu łokciowego.
Prócz tego możesz robić sobie okłady z gorących ręczników.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
podsłuchane rozmowy elit na spotkaniu klubu miłośników dobrej whisky i cygar:
E1 - byłem na bunga bunga u Silvio i puknąłem 3 małolaty
E2 - a ja byłem na polowaniu z Władimirem i puknąłem 3 słonie
E3 - a ja byłem na imprezie u Boba i wciągnąłem 3 ścieżki koki
E4 - a ja napisałem na forum 3 posty nie pozostawiające złudzeń co do mej elitarności
zenon napisał/a:
Prócz tego możesz robić sobie okłady z gorących ręczników.
Magdalinha napisał/a:
Wiem, że okładanie lodem bezpośrednio po przesadzonym treningu też pomaga
ciepło ciepło, zimno zimno - a może prawda leży pośrodku i najlepsze są letnie okłady
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Nie Cze 12, 2011 09:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 12, 2011 11:55
zbiggy napisał/a:
zenon napisał/a:
Prócz tego możesz robić sobie okłady z gorących ręczników.
Magdalinha napisał/a:
Wiem, że okładanie lodem bezpośrednio po przesadzonym treningu też pomaga
ciepło ciepło, zimno zimno - a może prawda leży pośrodku i najlepsze są letnie okłady
Tutaj nawet nie trzeba szukać kompromisu, po prostu jedno i drugie jest prawdą w zależności od kontekstu.
Bezpośrednio po urazie 0 okłady z lodu.
W sporcie mówi się, że każda minuta bez lodu, bezpośrednio po urazie to jeden dzień dłużej we wchłanianiu się krwiaka. Co jest pewnie przesadzone.
Natomiast potem, gdy już jest kwiak, naderwanie, mięśnia, czy ścięgna 0 ciepełko..
Im bardziej ukrwiona dana okolica, tym szybciej się to będzie regenerować.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
w poniedziałek robiłem przysiady i nagle poczułem z tyłu bani jakiś straszny pulsujący ból - aż musiałem przysiąść, tak sobie wyobrażałem wylew
potem zrobiłem sobie jakąś tomografię czy angiografię głowy z "kontrastem"
kontrast polega na tym że wpuszczają coś do żyły żeby zdjęcia były bardziej mrożące krew w żyłach takie ciepełko jak po dobrym bimbrze
dzisiaj odebrałem wyniki i pod czaszką jest wszystko OK (pewnie niektórych czytelników to zdziwi ale przez lipiec zrobię sobie przerwę w siłce a potem się zobaczy (już tęsknię i jak dzisiaj przyniosłem zgrzewkę wody to zrobiłem nią kilka "dumbbell rows"
Trzy tygodnie temu skręciłam kostkę. Nie wiem nawet, czy skręciłam to dobre określenie - ot, źle stanęłam, upadłam i najadłam się wstydu Pierwszego dnia praktycznie nie bolało. Zaczęło się drugiego - ból w okolicy kostki i łokieć, na który upadłam. Ból powiedziałabym, do przeżycia, raczej normalny po tym upadku. I przeszło po paru dniach. Jednak po tygodniu ból wrócił w kostce - boli do teraz, a łokieć pobolewa coraz częściej. Trochę mnie to martwi, jednak powtarzam sobie, że to normalna rekonwalescencja
Czy powinnam coś z tym zrobić?
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 14:59
Ja dwa razy skręciłam kostke z tego samego powodu, raz stojac drugi raz idąc w butach na wysokim obcasie, pobolało, nawet przypuchło, obkładałam kwaśną wodą, samo przeszło.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 21:00
IceTea napisał/a:
Trzy tygodnie temu skręciłam kostkę. Nie wiem nawet, czy skręciłam to dobre określenie - ot, źle stanęłam, upadłam i najadłam się wstydu Pierwszego dnia praktycznie nie bolało. Zaczęło się drugiego - ból w okolicy kostki i łokieć, na który upadłam. Ból powiedziałabym, do przeżycia, raczej normalny po tym upadku. I przeszło po paru dniach. Jednak po tygodniu ból wrócił w kostce - boli do teraz, a łokieć pobolewa coraz częściej. Trochę mnie to martwi, jednak powtarzam sobie, że to normalna rekonwalescencja
Czy powinnam coś z tym zrobić?
Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze najskuteczniejsze sa prady selektywne typu PS. Robilem zabiegi sobie i innym osobom z kontuzjami.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 18:43
Molka napisał/a:
Ja dwa razy skręciłam kostke z tego samego powodu, raz stojac drugi raz idąc w butach na wysokim obcasie, pobolało, nawet przypuchło, obkładałam kwaśną wodą, samo przeszło.
Dlatego płaska podeszwa to jest podstawa.
Obcas cholernie szkodzi kręgosłupowi, ścięgnom i stawom nóg.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 18:58
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja dwa razy skręciłam kostke z tego samego powodu, raz stojac drugi raz idąc w butach na wysokim obcasie, pobolało, nawet przypuchło, obkładałam kwaśną wodą, samo przeszło.
Dlatego płaska podeszwa to jest podstawa.
Obcas cholernie szkodzi kręgosłupowi, ścięgnom i stawom nóg.
ja o tym wiem, tak jak Doda, ale muszę, nóżka tak "tlicznie" wygląda...kupiłam sobie dzisiaj przesliczne buciki od wojasa i juz nie "mogem" sie doczekac słoneczka...
te
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 19:09
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
nóżka tak "tlicznie" wygląda...
ja uwielbiam nóżki które sobie chodzą bez obcasa
zgadza sie, nóżka ślicznie wygląda bez obcasa np. na łonie natury, w domku, czy w wannie, ale na ulicy? facet który ma "jaja" zauważy nóżke na obcasie jeszcze na dodatek zgrabną nóżke (wtedy to już jest bajka), w płaskich człapach na pewno nie zrobi aż takiego wrażenia...
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 16:02
Nie zgodzę się z Wiolą.
Na szczęście na tym bożym świecie jest mnogość gustów, i nie trzeba równać do jakiegoś konkretnego standardu, by znaleźć amatora swojego stylu.
Osobiście lubię sandałki, czółenka, takie nieprzekombinowane cichobiegi. I dla mnie o wiele bardziej istotne jest to, czy nóżka, stópka jest zadbana, niż to w jakim jest opakowaniu. A w ogóle nieporozumieniem jest to, gdy czasem to opakowanie ma być ważniejsze, bardzie wyeksponowane od "nadzienia".
No i kolejna rzecz, moim zdaniem bardzo ważna, to to jak ktoś się nosi, jak się czuje w danym stylu, i czy jest "spójny". Vide kobiety, które w znoszonym swetrze potrafią być seksowne, atrakcyjne i pociągające.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Lip 07, 2011 16:04, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 17:12
Zeniu zgadzam sie z Tobą jak najbardziej, sexi kobieta wygląda sexi niezależnie w co jest odziana, ale musisz przyznac ze buciki jak "cukiereczki" , ja po prostu dobrze czuje się w takim stylu, czyli elegancko, na tip top.
A propo tych naciągniętych sweterków, przypomniał mi się taki epizod z mojego życia, poznałam kiedyś takiego pana doktora na jednym z wyjazdów zawodowych, ponieważ siedzieliśmy przy jednym stoliku podczas posiłków zaprzyjaźniliśmy się troszkę. On preferował właśnie taki luźny styl, żeby było wygodnie i praktycznie. Ubolewał nad moją osobą ponieważ widział te moje buty, te spódnice dopasowane , bluzki itd... któregoś dnia zapytał czy może wpaść do mojego pokoju bo ma mi coś zaprezentowania, co się okazało, przyniósł swój podkoszulek firmy adidas- prosty, gładki w czarnym kolorze i powiedział żebym ubrała, zapytałam czemu? powiedział ubierz to Ci powiem... ubrałam i wtedy powiedział mi coś znamiennego, może zabrzmi to nieskromnie ale tak powiedział więc cytuje, sex kipi z Ciebie w tym podkoszulku i że jeśli kobieta jest sexi to widać i nie ma potrzeby się tak katować, te buty i te inne "podkreślacze" niczego nie wnoszą... nawiasem mówiąc podarował mi ten podkoszulek, czasem w domku go zakładam i łażę sobie tak luzie.... myślę że mial racje, ale najważniejsze żeby czuć się ze sobą dobrze, każdy preferuje jakiś tam swój styl w którym czuje się najlepiej.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 10:46
zbiggy napisał/a:
uff ulga, teraz będzie o następnej kontuzji
w poniedziałek robiłem przysiady i nagle poczułem z tyłu bani jakiś straszny pulsujący ból - aż musiałem przysiąść, tak sobie wyobrażałem wylew
potem zrobiłem sobie jakąś tomografię czy angiografię głowy z "kontrastem"
kontrast polega na tym że wpuszczają coś do żyły żeby zdjęcia były bardziej mrożące krew w żyłach takie ciepełko jak po dobrym bimbrze
dzisiaj odebrałem wyniki i pod czaszką jest wszystko OK (pewnie niektórych czytelników to zdziwi ale przez lipiec zrobię sobie przerwę w siłce a potem się zobaczy (już tęsknię i jak dzisiaj przyniosłem zgrzewkę wody to zrobiłem nią kilka "dumbbell rows"
oż kurde, robiłeś z jakimś kosmos ciężarem?
nie każdy się nadaje do martwych ciągów i przysiadów z 300 kilo
trzeba mierzyć ambicje na wartość biologiczną
to kolejny argument za basenem, biegami, dzwonami i ostatecznie kamizelką dr Ellisa, przynajmniej dla mnie
ostatnio prawie wszystkie ćwiczenia robię w rezerwacie nad wisłą, podciąganie na drzewach, pompki na gałęziach itd. atmosfera spokoju, zero kontuzji, niezłe samopoczucie
nie każdy się nadaje do martwych ciągów i przysiadów z 300 kilo
tylko 85 kilo, już wcześniej to robiłem, to chyba kwestia pechowego trzynastego powtórzenia
trochę za mało rozgrzewki, trochę "odwodniony" po weekendzie, trochę za krótka przerwa i tak wyszło
Waldek B napisał/a:
to kolejny argument za basenem, biegami, dzwonami i ostatecznie kamizelką dr Ellisa, przynajmniej dla mnie
ja w czasie tej swojej wakacyjnej przerwy porobię hindu squaty czy coś, ale problem jest taki że jestem leniwy - nie chce mi się liczyć powyżej 20, więc wolę naładować tyle żelaza żeby zmieścić się w 10 powtórzeniach może 85 kilo to było za mało - przy 95 skończyłbym na 5 repsach i "pompa" by nie ruszyła
Waldek B napisał/a:
ostatnio prawie wszystkie ćwiczenia robię w rezerwacie nad wisłą, podciąganie na drzewach, pompki na gałęziach itd. atmosfera spokoju, zero kontuzji, niezłe samopoczucie
polecam w przerwie od siłki
miałem też zacząć medytacje i nic z tego nie wyszło a jutro wyjeżdżam na wakacje więc raczej będą zajęcia "barowe" ale tak całkiem postaram się nie stoczyć
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 11:10
figa napisał/a:
wysokie babeczki z długimi nogami w płaskich ślicznie wyglądają
,natomiast kurduple .... niestety ..tez to widze i tu pozytyw obcasów..
Ty to chyba lubisz marudzić.
W każdej sytuacji można znaleźć dziurę w całym.
Jesteś filigranowa? - co z tego, że jest tylu amatorów filigranowych dziewczyn. Trzeba się skoncentrować na tym, że nie masz długich nóg.
Jesteś wysoka? - to trzeba sobie pomyśleć, że 50% facetów jest niższych od ciebie, i że masz numer buta 42. Co z tym zrobić? może by tak bandażować? Chinki za czasów cesarstwa ponoć wypraktykowały.
Zawsze znajdzie się jakiś powód by mieć doła i siebie nie zaakceptować.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 15:45
No ale serio. Zawsze miałem wiele przyjaciółek, więc swoje usłyszałem.
Ile to razy marudziły - takie wysokie - że mają mały biust, że są wieszakowate, mało kobiece, czy cośtam jeszcze.
Zawsze można znaleźć dziurę w całym.
Zupełnie tego nie pojmuję, my faceci tak nie mamy.
Dobra, zmykam, szkoda czasu na forum. Lecę na siłkę, życie jest zbyt krótkie, żeby być małym.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sie 08, 2011 21:45
Ale co konkretnie przeskakuje? Strzela w stawie kręgowo żebrowym?
W ogóle to ćwiczenie nie jest najlepsze. Angażuje mięśnie brzucha tylko w niewielkim stopniu, w większym zaś działa na staw biodrowy i biodrowo lędźwiowy, w dodatku w tym drugim przypadku w nieanatomiczny sposób.
Wiem też, że to ćwiczenie jest kategorycznie zabronione przy dyskopatii.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 09, 2011 16:55
Dzieje się to na łuku żebrowym, tam gdzie są wyczuwalne żebra, lekko na prawo od mięśnia prostego. Hm... tak jakby 2 żebra przeskakiwały centymetr w górę przy rozciągniętym tułowiu, bo coś pod nimi stawia opór i wskakiwały na swoje miejsce w normalnej pozycji. Teraz próbowałam sprawdzić dokładniej mechanizm tego pstryknięcia, ale nic nie przeskakuje tym razem
Myślę, że odpowiednie zablokowanie rąk i mięśni brzucha pozwala się dość dobrze skoncentrować na pracy mięśni brzucha. Choć może tylko tak mi się wydaje i jest jakieś lepsze ćwiczenie na dolną partię brzucha.
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.