EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Lis 16, 2011 21:30 Sezon na gęsinę
Aktualnie jest szczyt sezonu bicia gęsi.
Jest to jedno z najlepszych i najzdrowszych mięs. Mam na myśli gęsi chowane na owsie i trawie.
Zakupiłam dzisiaj na wsi dwie sztuki, razem 10kg z podrobami.
Z piersi zrobię półgęski (peklowane, wędzone na zimno i jedzone na surowo), skórę z szyj wykorzystam na tzw. pipki, uda na pieczeń, pozostałości na pasztet i dodatki do rosołu.
A tłuszcz, po przetopieniu, posłuży jako maść rozgrzewająca.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 16, 2011 21:35 Re: Sezon na gęsinę
EAnna napisał/a:
A tłuszcz, po przetopieniu, posłuży jako maść rozgrzewająca.
EAnna, skuś sie i spróbuj surowego tłuszczyku gęsiego, jest przepyszny, i nie będziesz czuła że wogóle go jadlaś, surowy trawi się szybko i nie daje uczucia ciężkości..
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Lis 16, 2011 23:09
Molka napisał/a:
skuś sie i spróbuj surowego tłuszczyku gęsiego
Już to zrobiłam. Masz rację. W dodatku ten mój tłuszczyk jest superświeży: gęsi były bite dzisiaj w południe.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 15:21 Re: Sezon na gęsinę
EAnna napisał/a:
Jest to jedno z najlepszych i najzdrowszych mięs. Mam na myśli gęsi chowane na owsie i trawie.
Na jakiej podstawie tak mówisz?
Nie to, że miałbym coś przeciw gęsinie, ale nie za bardzo czaję dlaczego miałaby być jednym z najlepszych i najzdrowszych mięs.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 17, 2011 15:22, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 16:01 Re: Sezon na gęsinę
EAnna napisał/a:
Z piersi zrobię półgęski (peklowane, wędzone na zimno i jedzone na surowo),.
Mogę spytać o technologię? Od dłuższego czasu nurtuje mnie projekt samodzielnego robienia półgęsków ale mam jedynie podłoże teoretyczne.Interesuje mnie opinia praktyka.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 17:44
Hannibal napisał/a:
Na jakiej podstawie tak mówisz?
Jeżeli chodzi o smak to z własnego doświadczenia.
Wartość mięsa wynika z własności biologicznych tkanki oraz karmienia.
Drobny głos w tym temacie:
http://wedlinydomowe.pl/f...p=154393#154393 Bruford,
Robiłam kilka razy półgęski z wiejskich kaczek oraz gęsi.
Są to peklowane na sucho lub na mokro dwie piersi ptaka, połaczone skórą.
Peklowanie powinno być jak najdłuższe aby skóra i mięso skruszały. U mnie trwa to ok. miesiąca.
Peklowanie na mokro daje bardziej soczysty wyrób ale mniej trwały w porównaniu z peklowaniem suchym.
Piersi powinny być wycięte z pewnym nadmiarem skóry. najlepiej rozciąć tuszkę wzdłuż kręgosłupa i od tej strony rozpocząć trybowanie. Szczególnie należy uważać przy luzowaniu mostka aby nie uszkodzić skóry.
Przy peklowaniu suchym mięso nacieram peklosolą (1,5dkg/kg) wymieszaną z utłuczonymi przyprawami. Potem składam skórą na zewnątrz i zaszywam. Tak przygotowany pakunek wkładam do gazy i między dwie deseczki. Można je mocno ściągnąć drutem/sznurkiem lub obciążyć. Pekluję w lodówce w tem. 4-5st.C.
Po upeklowaniu należy sprawdzić słoność i ew. wymoczyć.
Wędzenie - wyłącznie zimnym dymem przez 7-10 dni. Wedzenie powinno trwać 80h.
Jest to produkt półtrwały lub trwały w zależności od detali wykonania.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Czw Lis 17, 2011 17:46, w całości zmieniany 1 raz
W owym głosie zauważyłem obiegowe opinie odnośnie PUFA, tego że jak mało tłuszczu to dobrze.
Jeśli karmione są owsem (który należy do zbóż) to, z tego co mi wiadomo, mają gorszy stosunku o3/o6.
Lepsze są imo konie, owce, jeszcze lepsze kozy, jelenie, sarny. Ogólnie łąki i lasy jako miejsce "wyżerki".
Z ptactwa to, zdaje się, bażant stoi wysoko, nawet bardzo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 17:58
EAnna napisał/a:
[
Bruford,
Robiłam kilka razy półgęski z wiejskich kaczek oraz gęsi.
.
Dzięki.Od dawna to za mną chodzi
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez mario199 Czw Lis 17, 2011 18:03, w całości zmieniany 1 raz
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 18:03
Hannibal,
Oczywiście masz rację, szczególnie w temacie "gęsi" .
Mnie się jednak trochę sarnina przejadła na tę chwilę.
Właśnie kończę konsumować ostatnie wyroby z koziołka. Została tylko jeszcze jedna szyneczka i pęto kiełbasy.
Spodziewam się następnej sarenki lub pani "dziczki". Panowie nie wchodzą w grę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 18:22
mario199 napisał/a:
w jakiej cenie kupowałaś gęsi?
Cena bardzo dobra, 20zł/kg wypatroszonej. Jednak muszę jechać po nie 30km w jedną stronę. Waga sztuki to 5kg z podrobami.
Już teraz żałuje, że dostałam tylko dwie. Trzeba je niestety zamawiać dużo wcześniej.
One przede wszystkim nie mają tego paskudnego posmaku/zapachu drobiu fermowego tylko aromat dobrego, świeżego mięsa.
A tłuszcz - tak, jak pisała Molka - prima sort.
Cztery smukłe, polędwicowe mięśnie z piersi obu gęsi zjadłam oczywiście na surowo.
Skóra szyi przeznaczona na "pipki", wątroba z tłuszczem na pasztet "cyganione" foie gras, żoładki i serca na potrawkę z ziołami.
No, nie piszę już o zasadniczej masie mięsnej - niezłe żarełko
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 18:30
Hannibal napisał/a:
To ile "wytrzyma" w warunkach chłodniczych? Kilka tygodni?
Spokojnie dwa miesiące. Peklowana na sucho i wędzona 2 tygodnie to i 1/2 roku wytrzyma. Takie mięso dojrzewa i nabiera aromatu.
Chociaż nigdy nie mogłam tego sprawdzić bo wędlina znikała dużo wcześniej
Nie powinno się poza tym dopuścić do przesuszenia.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 14:01
Gesina jest super, a tluszczyk, mniam. Ale czemu tak trudno jest ja dostac? Jestesmy najwiekszym hodowca w Europie m.in. tej wspomnianej gesi owsianej, ale ciezko uswiadczyc gaski w sklepie, gdzie kupujecie? W Piotrze i Pawle jest gesi smalec, a sama ges?
Ania ,a czy watrobe też sie pekluje???
Coprawda wieprzowa ale była w promocji . Mrozić nie chce bo ,
okropniście twarda bywa po rozmrozeniu .
_________________ pozdrawiam
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 15:33
figa napisał/a:
czy watrobe też sie pekluje???
Nie.
Mrożenie wątroby nie powoduje jej twardości.
Przyczyną jest zazwyczaj wadliwa obróbka termiczna.
Generalnie twardszą wątrobę mają stare sztuki, wołowa jest twardsza od wieprzowej , najbardziej miękkie są wątróbki drobiowe.
Jasniejsze w kolorze wątroby są bardziej miękkie od ciemniejszych.
Dziekuje ci Aniu
No cóż zostanie na pasztet ,bo wszystkiego dla kotów szkoda.
_________________ pozdrawiam
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 16:29
figa napisał/a:
No cóż zostanie na pasztet ,bo wszystkiego dla kotów szkoda.
Pasztet to świetna potrawa. Można poeksperymentować, zaimprowizować.
Jeżeli do pasztetu dodajesz wątrobę to należy ją sparzyć w wodzie o temp. 78-80st.C. aż do czasu, gdy nie będzie ze środka krwistego wycieku. Prawidłowo sparzona wątroba jest różowa na całym przekroju i mięciusieńka.
Watrobę parzy się w oddzielnym garnku a wodę wylewa.
Pasztety z wątrobą powinny zawierać dużo tłuszczu, wtedy są delikatne i smaczne. Gdyby tak dodać gęsi tłuszcz otokowy lub gęsi smalec, skwareczki
Natomiast surowa wątroba powoduje u kotów biegunkę.
Pierwszy raz słysze ,zeby koty miały po watróbce biegunke ,
być może ale az tak ich nierozpieszczam . To półdzikie bestie to licho wie.
Ja raczej z wątróbki robie pasztet a nie dodaje .
dawniej dodawałam mozgi a teraz nigdzie niet ,dodam jakiego boczku .
Z głupoty narobialm sobie roboty.Mówisz parzyć --gotowałam albo smazylam
a nie zepsuje sie takie półsurowe.??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.