Do przemyśleń skłoniła mnie obserwacja samego siebie- jak pamiętacie, miewam (a raczej: miewałem) problemy z żołądkiem, głównie był to reflux, do tego kłopoty trawienne.
Przejście na low-carb ograniczyło objawy o jakieś 80% w częstości i 90% w dolegliwości
Oprócz przejścia na low-carb, porzuciłem także picie ogromnych ilości zielonej herbaty (a jedna filiżanka posiada średnio 30mg kofeiny)... Po próbnym powrocie do zielonej herbaty, poczułem gorsze objawy typowo refluskowe (zgaga, pieczenie w gardle). Wystarczyły dosłowie 2-3 szklanki herbaty. Po 2 dniach od odstawienia, jest znowu lepiej.
Zalecenia odnośnie kofeiny podczas stosowania low-carb są podzielone, podejrzewam, że największym przeciwnikiem kofeiny był Atkins, reszta autorów nie przykłada do niej wielkiego znaczenia. Kwaśniewski wręcz poleca "kawkę ze śmietanką" (z Biedronki )...
A jakie są Wasze odczucia i przemyślenia? Pijecie dużo kawy lub herbat (wbrew pozorom herbaty zawierają naprawdę sporo kofeiny: 30-50mg / szklankę, co daje połowę zawartości w mocnej kawie)?
Ja chętnie wróciłbym do zielonej herbaty (ogólne działanie pro-zdrowotne), no ale jak na razie jest to niewykonalne, bo wracają po niej objawy zgagi/refluksu... Póki co piję głównie wodę oraz herbatę Rooibos (która ma podobne jak zielona właściwości antyoksydacyjne, ale nie zawiera kofeiny ani garbników).
///A jakie są Wasze odczucia i przemyślenia? Pijecie dużo kawy lub herbat (wbrew pozorom herbaty zawierają naprawdę sporo kofeiny: 30-50mg / szklankę, co daje połowę zawartości w mocnej kawie)? ///
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Gru 21, 2011 14:47
jak widac na zalaczonym obrazku z Biedronki nie szkodzi w przciwienstwie do zielonej herbaty z chin. Niezly mam z was ubaw, uwazaj bo dolaczysz jeszcze do Pana Witolda :p
trza tyle nie zryc to sie nie cofnie towar lol
Widzisz, problem polega na tym, że "towar" się cofa nawet jak jest całkiem pusto- np. po 7-8h bez jedzenia nadal czuję lekkie pieczenie w gardle, ale brak zgagi. Jak porządnie popiję coś kofeinowego (a jeszcze nie daj Boże zarzucę więcej węglowodanów), to jest *znacznie* gorzej.
Co do śmietanki- to żart był. A Pan Witold gdzie poszedł? Bo chyba Ty tego nie wiesz, co?
ja pije raczej z przyzwyczajenia 2 male kubki , takie czerwone nescafe, ktore pewnie byly przylepione w jakiejs "promocji". ale czy pije czy nie roznicy zadnej nie widze ani nie czuje sie gorzej. zielona herbe czasami tygodniami ale tez zadnych z tego powodu sensacji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ja kawy pijam niewiele - max jedna dziennie, rano - ale mocna .. za to herbata... tak sie zastanawiam bo znajduje sprzeczne informacje... kofeina powinna dzialac moczopednie, czyli sprzyjac usuwaniu nadmiaru wody z organizmu, tak czy nie? bo ja w sumie pije sporo herbaty (takiej zawierajacej kofeine - czarnej lub zielonej to ze 3 kubki dziennie, do tego ze 2- 3 roznej innej, bez kofeiny)..
borykam sie z cellulitem i nadmiarem wody w organizmie i nie wiem czy to tylko przez tabletki antykoncepcyjne czy moze przez jeszcze jakis inny czynnik, np kofeine w herbacie..
Zielona jak najbardziej moczopedna, jak pije zielona to wtedy czesto trzeba ganiac do kibelka. Po yerba mate nie ale po zielonej to czesto.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zielona ma przeciętnie 30mg kofeiny w szklance/filiżance, co odpowiada od 1/3 do 1/2 zawartości filiżanki kawy.
W to, że jest to jakaś "inna forma" kofeiny, która się "wolniej wchłania i dłużej działa" nie do końca wierzę. Mój hiperwrażliwy organizm doskonale wyczuwa każde ilości kofeiny (nawet w czekoladzie) i wiem, że między wypiciem kawy a mocnej zielonej herbaty jest tylko jedna różnica- w dawce
Co do meritum, to owszem, jest to na pewno diuretyczne lekko, ale organizm się chyba uodparnia na działanie po pewnym czasie- inaczej byśmy chodzili permanentnie odwodnieni, a to chyba nie ma miejsca.
Na celulit i tego typu sprawy nie ma cudownego sposobu, a substancje diuretyzujące to chyba nie jest najlepszy pomysł. Pigułki antykoncepcyjne na pewno sprawy nie poprawiają (współczuję zresztą szczerze, że musisz je brać- ale każdy jest kowalem własnego losu i zdrowia)...
Jeśli już w bardziej "naturalny" sposób chcesz się pozbyć nadmiaru wody (czemu uważasz, że taki masz?) to warto przesunąć dietę w stronę produktów bogatych w potas (niekoniecznie kosztem sodu, jak zaleca "oficjalna" medycyna). Na "zdrowym" LC tak się pewnie dzieje- wbrew pozorom nie-solone mięsa mają więcej potasu niż sodu, warzywa to praktycznie sam potas. Przetwory mleczne za to są bogate w sód.
Michał
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 10:33
Co to jest "nadmiar wody w organizmie" w tym przypadku?
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 10:43
Jest różnica między kofeiną w kawie a teiną w herbacie. Pierwsza działa nagle i na krótko a druga działa łagodnie i długotrwale. Gdy uczyłam się nocami to tylko z czarnym czajem bo kawa ścinała mnie z nóg.
Teraz jest moda na napoje energetyzujące z kofeiną. To jest dopiero osładzane świństwo z taurynką, i co gorsza b popularne wśród nastolatów.
Kofeina (Coffeinum, znana również jako teina, gdy źródłem jest herbata, guaranina (z guarany), mateina (z yerba mate)) — organiczny związek chemiczny, alkaloid purynowy znajdujący się w surowcach roślinnych. Może również być otrzymywana syntetycznie. Została odkryta przez niemieckiego chemika Friedricha Ferdinanda Rungego w 1819 roku.
To, że to "różne substancje" to jest mit. Kofeina a "teina" to jest to samo chemicznie. W herbacie jest jej mniej, stąd może ktoś miał kiedyś wrażenie, że "działa wolniej" i tak już zostało.
Bruford- dobre pytanie o ten "nadmiar wody", natomiast wśród piekielnie długiej listy skutków ubocznych antykoncepcji hormonalnej jest również "zatrzymywanie wody w organiźmie", więc jeśli chodzi o pigułki to mnie już nic nie zdziwi
Michał
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 11:30
Kofeina w kawie to czysty alkaloid o
szybkim wchlanianiu, b. zasadowy a teina to mieszanina soli kofeiny i
kwasow organicznych (winianow i szczawianow kofeiny).
I stad różne działanie.
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 12:11
michal_krk napisał/a:
Bruford- dobre pytanie o ten "nadmiar wody", natomiast wśród piekielnie długiej listy skutków ubocznych antykoncepcji hormonalnej jest również "zatrzymywanie wody w organiźmie", więc jeśli chodzi o pigułki to mnie już nic nie zdziwi
Michał
Nie przeczę oczywiście, tylko nadmiar wody można stosunkowo łatwo zobiektywizować.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Zielonej pije co najmniej 2 litry dziennie. Czarnej nie pijam.
Tak samo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sty 19, 2012 08:29, w całości zmieniany 1 raz
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sty 19, 2012 11:04
Ja staram się w ogóle unikać kofeiny, chcę trochę przymasować, a kofeina przyśpiesza przemianę materii no i raczej lipka wtedy
Kumple przed treningiem piją kawę, ja jak kiedyś piłem to na treningu lało się ze mnie litrami, koszulka do wykręcenia. Jak ktoś chce chudnąć to w sam raz
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
to tak:
"nadmiar wody w organizmie" oczywiscie jest bardzo subiektywna sprawa... dla mnie- jestem szczupla, cwicze silowo, moja dieta to LC (chociaz nie VLC) paleo, przetworow mlecznych nie jem wogole, ani wedlin ("solone" mieso), ani produktow zawierajacych gluten. a jednak mimo widocznych miesni mam nadal troche cellulitu i "miekki" brzuszek.. trener mowi ze to nadmiar wody zatrzymanej w organizmie, zapewne wywolany przez tabletki antykoncepcyjne..
tabletki antykoncepcyjne...
michal krk: "wspolczuje ci ze musisz je brac" jakiez to "litosciwe" i jak pejoratywnie uwartosciowane... nie, nie MUSZE.. jesli znajde rownie skuteczna i wygodna metode (i nie "szklanka wody zamiast" ) to zmienie... ale na razie nie znalazlam.. "kalendarzyk" jednakowoz wydaje mi sie zbyt zawodny przy moim trybie zycia - za bardzo zalezny od stresu i innych czynnikow... prezerwatywa nie odpowiada mi ze wzgledow "technicznych"... jakies pomysly? ale to nie jest watek o antykoncepcji tylko o kofeinie
Szczerze mowiac zamiast sobie rujnowac zdrowie farmaceutykami wolalbym narazic na troche gumowej niewygody plec przeciwna stworzona do znoszenia trudow. Bo po co w takim razie te zdrowe jedzenie i tryb zycia.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zyon... fakt ale co zrobic jesli guma uniemozliwia calkowicie uhmmm konsumpcje? tzn to nie jest tak ze "bez jest fajniej"... to jest tak ze "z sie nie da"..
jak na razie nie zamierzam zmieniac mezczyzny na lepiej reagujacy na gume model..
No tak, ale od komspumpcji sie w ciaze nie zachodzi No ale kazdy robi co uwaza za sluszne, ja np nigdy bym nie narazil partnerki na takie ryzyko tylko z powodu wlasnej wygody
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
czekaj czekaj ja nazwalam zartobilwie "konsumpcja" konsumowanie zwiazku malzenskiego czyli seks... jesli od tego sie w ciaze nie zachodzi to znaczy ze o kapuscie i bocianach to prawda jest...?
hahaha no komsumpcja zabrzmialo nieco dwuznacznie, ja wybralem to drugie znaczenie
No nic , nie wnikam.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
tabletki antykoncepcyjne...
michal krk: "wspolczuje ci ze musisz je brac" jakiez to "litosciwe" i jak pejoratywnie uwartosciowane... nie, nie MUSZE.. jesli znajde rownie skuteczna i wygodna metode (i nie "szklanka wody zamiast" ) to zmienie... ale na razie nie znalazlam.. "kalendarzyk" jednakowoz wydaje mi sie zbyt zawodny przy moim trybie zycia - za bardzo zalezny od stresu i innych czynnikow... prezerwatywa nie odpowiada mi ze wzgledow "technicznych"... jakies pomysly? ale to nie jest watek o antykoncepcji tylko o kofeinie
Oj, spokojnie, przepraszam Nie chciałem, żeby to zabrzmiało obraźliwie... ALE... współczuć i tak chyba mogę, prawda? "Zatrzymanie wody w organiźmie"- jeśli u Ciebie faktycznie występuje (nie mam powodów nie wierzyć) to najmniejszy problem związany z antykoncepcją hormonalną- a to, że jest ona względnie "wygodna" to jest inna sprawa.
Jedzenie w McDonald's też jest nie mniej wygodne. I również ludziom, którzy tam jedzą, współczuję, na swój prywatny sposób
Alternatywy są różne, oczywiście żadna nie jest tak wygodna, jak hormonalne wstrzymanie owulacji... Jeśli gdzieś mamy się doszukiwać spisków koncernów farmaceutycznych i medycyny akademickiej to właśnie TUTAJ: to, z jaką perfidią (przynajmniej w PL, ale wątpię, żeby we Włoszech było inaczej) ginekolodzy namawiają pacjentki na zażywanie tabletek oraz jak łatwo przychodzi im przemilczenie skutków ubocznych to właśnie skandal.
A propos tego, co pisałaś:
- Podobno istnieją hypoalergiczne prezerwatywy, spróbować nie zaszkodzi
- Nie wiem co masz na myśli pisząc "kalendarzyk", ale metoda objawowo-termiczna jest bardzo skuteczna, jeśli odpowiednio stosowana (jasne, łatwiej łyknąć codziennie pigułę niż mierzyć, sprawdzać, zapisywać i interpretować): w fazie po-owulacyjnej wskaźnik Pearla wynosi 0.0. Tutaj również: warto chociaż spróbować. Nie muszę dodawać, że metoda objawowo- termiczna z kalendarzem nie ma nic wspólnego?
Wymaga to oczywiście okresu abstynencji od "klasycznego" stosunku, ale jest wiele innych metod zaspokojenia się
Z moich doświadczeń (i mojej drugiej połowy rzecz jasna ): pigułki naprawdę MAJĄ skutki uboczne, o których lekarz "zapomina" uprzedzić. Wszystkie znajome które zażywają i z którymi rozmawiała moja dziewczyna, również skarżą się na skutki uboczne.
Zapisane pigułki to podobno najnowocześniejsze preparaty na rynku o bardzo niewielkiej dawce hormonów (Mercilon). Oczywiście standardowa gadka ginekologa to "może zmienimy markę albo typ pigułek?"...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja staram się w ogóle unikać kofeiny, chcę trochę przymasować, a kofeina przyśpiesza przemianę materii no i raczej lipka wtedy
Kumple przed treningiem piją kawę, ja jak kiedyś piłem to na treningu lało się ze mnie litrami, koszulka do wykręcenia. Jak ktoś chce chudnąć to w sam raz
To nie tak.
Przyśpieszenie przemiany materii jak najbardziej sprzyja rośnięciu, podobnie sprzyja ono redukcji
Jak spowolnisz procesy to bedziesz wolniej chudł i wolniej przybierał, jak przyśpieszysz to będziesz szybciej przybierał i szybciej chudł.
Wszystko zależy od celu.
Generalnie szybkość reakcji warunkuje podaż kalorii a to czy będzie to przybieranie czy chudnięcie zależy od składników diety. Jak chcesz robić masę to nie ma nic bardziej anabolicznego niż wysoka podaż białka.
Jak chcesz redukować to nie ma nic bardziej kataboliczbego niż niska podaż białka.
Zakładając oczywiście, że chcesz nabierać masy mięśniowej a nie tłuszczowej.
Reasumując, jak chcesz nabrać "czystego mięsa" to musisz jeść przynajmniej 2,5g białka na kg wagi ciała (optymalnie 3-4gramy). Ta reguła nie dotyczy tylko "masowania", dotyczy ona także redukcji!
I teraz najważniejsze...tym co zadecyduje o wzroście lub spadku masy mięsniowej jest ilość kalorii i źródło z którego one pochodzą.
Jeżeli masz około 15-20% tkanki tłuszczowej to śmiało dawaj 3g białka na kilogram plus ww do około 100 g. Będziesz głodny ale to nie ma znaczenia bo organizm będzie czerpał z zapasów tkanki tłuszczowej.
No i kolejny czynnik to rodzaj aktywności fizycznej. Mięśnie rosną w odpowiedzi na bodziec, jeżeli dostarczysz odpowiedniego bodźca to bedziesz miał wprost proporcjonalny przyrost.
I niestety jak chcesz dużych mięsni to musisz dawać ostro na dużych ciężarach, bardzo intensywnie ale krótko.
Po za tym odpoczynek! Kolejny element układanki
Kawa jest jak najbardziej ok, ale działa najlepiej na pusty żołądek i na LC (LC w moim rozumieniu to może być nawet 200g ww, ale koniecznie tylko po treningu!).
P.S jeżeli jesteś poniżej 10-12% body fat możesz śmiało walić 3g białka plus tyle tłuszczu ile potrzeba aby być na dodatnim bilansie. Jak osiagniesz "szczyt" dodajesz więcej ww i operujesz insuliną itd.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Sob Sty 21, 2012 03:50, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Sob Sty 21, 2012 06:04
zielona dostaracza duzo 'zdrowego' fluoru 'zbawiennego' dla tarczycy,ale to nie z Biedrony lol. Dlatego dorzucilbym jeszcze z litra!
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Sty 21, 2012 09:51
gudrii napisał/a:
stdt napisał/a:
Ja staram się w ogóle unikać kofeiny, chcę trochę przymasować, a kofeina przyśpiesza przemianę materii no i raczej lipka wtedy
Kumple przed treningiem piją kawę, ja jak kiedyś piłem to na treningu lało się ze mnie litrami, koszulka do wykręcenia. Jak ktoś chce chudnąć to w sam raz
To nie tak.
Przyśpieszenie przemiany materii jak najbardziej sprzyja rośnięciu, podobnie sprzyja ono redukcji
Jak spowolnisz procesy to bedziesz wolniej chudł i wolniej przybierał, jak przyśpieszysz to będziesz szybciej przybierał i szybciej chudł.
Wszystko zależy od celu.
Generalnie szybkość reakcji warunkuje podaż kalorii a to czy będzie to przybieranie czy chudnięcie zależy od składników diety. Jak chcesz robić masę to nie ma nic bardziej anabolicznego niż wysoka podaż białka.
Jak chcesz redukować to nie ma nic bardziej kataboliczbego niż niska podaż białka.
Zakładając oczywiście, że chcesz nabierać masy mięśniowej a nie tłuszczowej.
Reasumując, jak chcesz nabrać "czystego mięsa" to musisz jeść przynajmniej 2,5g białka na kg wagi ciała (optymalnie 3-4gramy). Ta reguła nie dotyczy tylko "masowania", dotyczy ona także redukcji!
I teraz najważniejsze...tym co zadecyduje o wzroście lub spadku masy mięsniowej jest ilość kalorii i źródło z którego one pochodzą.
Jeżeli masz około 15-20% tkanki tłuszczowej to śmiało dawaj 3g białka na kilogram plus ww do około 100 g. Będziesz głodny ale to nie ma znaczenia bo organizm będzie czerpał z zapasów tkanki tłuszczowej.
No i kolejny czynnik to rodzaj aktywności fizycznej. Mięśnie rosną w odpowiedzi na bodziec, jeżeli dostarczysz odpowiedniego bodźca to bedziesz miał wprost proporcjonalny przyrost.
I niestety jak chcesz dużych mięsni to musisz dawać ostro na dużych ciężarach, bardzo intensywnie ale krótko.
Po za tym odpoczynek! Kolejny element układanki
Kawa jest jak najbardziej ok, ale działa najlepiej na pusty żołądek i na LC (LC w moim rozumieniu to może być nawet 200g ww, ale koniecznie tylko po treningu!).
P.S jeżeli jesteś poniżej 10-12% body fat możesz śmiało walić 3g białka plus tyle tłuszczu ile potrzeba aby być na dodatnim bilansie. Jak osiagniesz "szczyt" dodajesz więcej ww i operujesz insuliną itd.
Dzięki Gudri za wykładzik
U mnie jest tak, teraz jestem na high carbie, 5-6g węgli, 1g tłuszczu i 2 białka. Poszedłem do przodu w porównaniu do kilku m-cy wstecz, choć ostatnio coś dziwnego zaczęło się z sylwetką dziać, schudnąłem nie wiedzieć czemu, jak by "sflaczałem"
I tak kombinuję, że może jednak przebuduję swoją "miskę", bo słyszałem, że u chuderlaków lepiej się sprawdza tłuszcz, bo węgle tylko przyśpieszają przemianę materii. No i to przejedzenie na HC daje się we znaki, ileż można jeść kaszy, czy ryżu.
I chciałbym właśnie iść w stronę około 2,5-3 białka, 3g tłuszczu 2-3 węgli (około treningowo).
Ważę 64 kg, żyłki na wierzchu, nic nie jest w stanie mnie "zalać" tłuszczem
Tylko to ma też swoje minusy, że masę łapie niewiarygodnie wolno albo wcale.
Kumpel, jak mu powiedziałem ile jem, to stwierdził, że po miesiący by się spasł, a mnie nie rusza nic
Zjadłem teraz dodatkowo w miesiąc 5 kg gainerka i nic, prążki na skośnych wychodzą
Ostatnio zmieniony przez stdt Sob Sty 21, 2012 09:52, w całości zmieniany 1 raz
o jak mi brakowalo marysi i tych jego niewymuszonych rewelacji z bniedrunki
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 09:38
Marysia to jest w Lidlu . I profesor też
A co do tego cholesterolu, to kiedy mam zbadać i niby po co? Przecież propocja 3g fatu, 3 g węgli w czym ma szkodzić? To nie koryto, bo energetycznie tłuszczu jest dużo dużo więcej, a węgle zostaną zużte do zrywów na pakierni, tak więc czemu niby mam się bać tego cholesterolu?
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 11:00
stdt napisał/a:
Marysia to jest w Lidlu . I profesor też
A co do tego cholesterolu, to kiedy mam zbadać i niby po co?
Jemu parówki zaszkodziły, a moze rodzynki, a może gainer,a może sławetne jabłko,a może ilość BTW http://www.sfd.pl/Intermi...749241-s28.html
Pan Dj Smalec
Jakie wnioski stdt?
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 11:20
Ta miska to jakaś parodia, mieszanie wszystkiego naraz, parówki z gainerem, srałbym dalej, jak widze
Wniosek taki, nie mieszać paliw, Dj Smalec ewidentnie miesza
Tylko teraz pytanie, jak zjem przykładowo 100-150g węgli, 200g tuscu i 150g białka, to gdzie te mieszanie paliw będzie?
Da mi to 400-600 kcal z węgla, 1800 kcal z tuscu i 600 z białka, 2800-3000 kcal, przy masie 63 powinno styknąć do progresu.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 11:34
zyon napisał/a:
o jak mi brakowalo marysi i tych jego niewymuszonych rewelacji z bniedrunki
Masz niewłaściwe BTW, dlatego jesteś cienki jak polsilver i tak już pozostanie. Gdzie ty żyjący w puszczy kampinoskiej woj lubuskim porównujesz się do Mnie. JAK Widać nie potrafisz żywić swojej trzudki, czynność umysł dalej "patologiczna"
Cytat:
zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
piję jedną, czasami dwie dziennie.
gudrii napisał/a:
Zielonej pije co najmniej 2 litry dziennie. Czarnej nie pijam.
Masz niewłaściwe BTW, dlatego jesteś cienki jak polsilver i tak już pozostanie.
Tak tak oczywiscie, przy tobie kazdy jest cienki Panie Marysiu bedacy ledwo ponad rok na DO ale mimo to piszacy przemowienia na sympozjach dla optymalnych I oczywiscie robiacy notoryczne bledy ortograficzne, oczywiscie z racji tego ze przemowienia czytasz z telefonu
Mariusz_ napisał/a:
swojej trzudki, czynność umysł dalej "patologiczna"
O tak, to prawdziwa patologia nie znac regół polskiej ortografji, morze Panie Marysió trohe Gliceroló z apteki pomorze Panó ózmysłowic sobje, rze wuasciwa pisownia to jest "trzódki" ?
Niemniej polecam Slownik Ortograficzny mimo, ze nie napisal go dr. KWasniewski, bardzo ciekawa i fascynujaca ksazka
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Sty 22, 2012 12:17, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 12:30
muszę dać ci porzywkę,abyś mógł sie do czegos odnieść. Inaczej to co tworzysz ma/miałobyw wartość -1 czytaj tabula rasa
Slynne "Jesteś tym co jesz" u ciebie nie ma zastosowania. Ani wiedzy teoretycznej, ani tym bardziej praktycznej. Jedynie co potrafisz to powtarzać po Hanibalu i podobnych delikwentach. Sam z siebie potrafisz wydukać jedynie
Fuck you opinion and i am Moderator
muszę dać ci porzywkę,abyś mógł sie do czegos odnieść. Inaczej to co tworzysz ma/miałobyw wartość -1 czytaj tabula rasa
Chodzilo ci o pozywke czy o pokrzywke? Bo nie zrozómjauem dobże co hciales powjedziec
Nic nie musisz, nie rob sukcesow ze swoich porazek, to zalosne jest
Mariusz_ napisał/a:
Slynne "Jesteś tym co jesz" u ciebie nie ma zastosowania. Ani wiedzy teoretycznej, ani tym bardziej praktycznej.
Gdzie sie zaczyna twoja wiedza, skupiajaca sie glownie na wklejaniu nieadekwatnych linek do nieistniejacych artykulow? NADPH i AcetyloCoA?
Mariusz_ napisał/a:
Jedynie co potrafisz to powtarzać po Hanibalu i podobnych delikwentach. Sam z siebie potrafisz wydukać jedynie
Fuck you opinion and i am Moderator
Opowiedz nam marysiu co cie sklonilo do przejscia na diete optymalna ten ponad roczek temu Eskperymenta czy zdrowotnosc w pakiecie za darmoche?
No i dodaj gdzie jest ta wspaniala szkola, ktora wyksztalcila tak wspanialego mowce, ktory pisze sobie przemowienia rojace sie od bledow ortograficznych
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Sty 22, 2012 12:37, w całości zmieniany 2 razy
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 12:43
Mariusz, powiedz mi, jak z B mogą tworzyć się węgle, skoro bym ich dostarczał 150g, bo nie rozumiem?
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 13:01
Ponieważ białka nie można zmagazynować, a Ty przy wadze 63kg kg na pewno nie potrzebujesz 150g B zwłaszcza na diecie T. O ile na początku, podczas przebudowy jeszcze jakoś by uszło. W póżniejszym okresie jest to dużo za dużo . Ile to jest w g/kg wagi i czy różni się to od tego co napisał Dj?
Twoje
B 150g
T 200g
Ww do 150g
I nie cwicz za ostro w okresie adaptacji do nowej diety, organizm musi przebudować szlaki metaboliczne i gospodarkę hormonalną. Inaczej stwieridzisz,że ten model żywienia jest nie dla ciebie.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 13:36
Gudri pisał nawet o 3g białka, więc co osoba, to inna opinia
Muszę dojść metodą prób i błędów.
W ogóle to jest wszystko zastanawiające.
Jedni rosną jedząc 3g białka, inni 1g białka.
Trzeba by złoty środek znaleźć
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 15:28
Pomyśl.... a na pewno potrafisz.
Co potrzebuje komórka, aby wytworzyć białko?
instrukcję -matrycę, inaczej transkryptmRNA
klucz do rozszyfrowania kodu genetycznego, czyli informacji o kolejności aminokwasów w białku
cząsteczkę, która potrafi załamać kod, czyli syntetazę aminoacylo-tRNA
„ciężarówki” dowożące aminokwasy do miejsca produkcji białka, czyli tRNA
fabryki składające białka, czyli rybosomy
energię ok. 24 kcal na 1g syntetyzowanego białka
Szybkość syntezy białka zależy głównie od ilości enzymów biosyntezujących i od ich aktywności.
Stryyer str 775
Syntetazy aminoacylo-tRNA
enzym myli się jedynie na 104 lub 105 katalizowanych reakcji
Wartość odżywcza białek zależy od:
• Zawartości aminokwasów egzogennych i endogennych,
• Wzajemnych proporcji poszczególnych aminokwasów egzogennych, które powinny być zbliżone do proporcji występującej w ustroju,
• Wystarczającego dowozu energii niezbędnej do procesów syntezy białka ustrojowego ze źródeł pozabiałkowych,
• Strawności produktów białkowych.
Na forum znajdziesz interesujące ciebie materiały
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 15:55
Czyli teoretycznie, żeby przerobić 150g białka, potrzeba 3600 kcal, a przy 100g już tylko 2400, to to jest jeszcze do wyrobienia bez problemu.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Wiesz, jakby kazdego silownianego herosa zagonic do biblioteki i laboratorium...to bylby dobry plan na redukcje.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 23:42
Adam319 napisał/a:
stdt napisał/a:
Jak się może B zmienić w ww, skoro będę dostarać ich w ilości 120-150g dziennie?
Po prostu,
gdybyś napisał 30g W lub 30g B to by jakoś wsiąkło,
ale 150g to inna bajka, ta bardziej powszechna.
BIOCHEMIA ŻYWIENIA (prof. dr hab. Danuta Rosołowska-Huszcz)
Cytat:
Podział puli wchłoniętych aminokwasów (wg Clifforda, Tannenbauma, Munro i Crima)
- Ze 160g wchłoniętych do jelita 10g zostaje wykorzystane przez jego komórki
- 150g żyłą wrotną przenoszone do wątroby, gdzie
- 50g nadmiar – ulega degradacji
- Syntetyzowane jest 12g albuminy i 5g innych białek
- Pozostałe aminokwasy tworzą osoczową pulę wolnych aminokwasów, z której około 7g pobiera trzustka, 7,5g mięśnie, 50g jelito i 28g komórki krwi (8g Hb, 20g białe krwinki)
- Po spożyciu posiłku obserwuje się wzrost utleniania aminokwasów, ale z białek spożytych, natomiast obniżeniu ulega utlenianie białek endogennych
- Ilość odkładanego białka zależy od zawartości białka i energii w posiłku (jeżeli jest za mało energii, to organizm zużywa białko jako jej źródło). Im więcej energii i białka, tym większe odkładanie białka. Po posiłkach zawierających 15% białka ilość zatrzymanego azotu:
- 800 kcal – 40% wchłoniętego
- 3200 kcal – 80%
Eksperci przekonują, że spośród dostępnych tłuszczów olej rzepakowy dostarcza nam szczególnie dużo witamin i innych cennych składników odżywczych.
>
prof. dr hab. Danuta Rosołowska-Huszcz
Kierownik Katedry Dietetyki
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego
Od wielu lat prowadzi działalność naukową w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Specjalizuje się w badaniu wpływu składników pokarmowych, w tym tłuszczu, na regulacje hormonalne.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 23, 2012 08:45, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 13:47
michal_krk napisał/a:
Ja chętnie wróciłbym do zielonej herbaty (ogólne działanie pro-zdrowotne), no ale jak na razie jest to niewykonalne, bo wracają po niej objawy zgagi/refluksu... Póki co piję głównie wodę oraz herbatę Rooibos (która ma podobne jak zielona właściwości antyoksydacyjne, ale nie zawiera kofeiny ani garbników).
Zielona zielonej nie równa. Spróbuj zielonej herbaty kukichy, mogą ją pić nawet dzieci
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 13:49
barbinazza napisał/a:
borykam sie z cellulitem i nadmiarem wody w organizmie
Nadmiar wody może być spowodowany niedoczynnością tarczycy. Możesz spróbować łykać naturalny kelp, wielu mi znanym pomógł najpierw właśnie w zrzuceniu wagi tzn zejściu wody.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Paweł Wrzesińsk Pomógł: 3 razy Wiek: 29 Dołączył: 27 Lut 2012 Posty: 43 Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 14:47
stdt napisał/a:
Gudri pisał nawet o 3g białka, więc co osoba, to inna opinia
Kulturyści jedzą nawet po 6g białka/ 1kg masy ciała i więcej
6 razy 100kg = 600g
Mówiliście coś o nadmiarach białka?
A kulturyści trzymają się nadzwyczaj dobrze...
Zazwyczaj tez krotko zyja albo staja sie wiecznymi pacjentami
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 21:46
Paweł Wrzesińsk napisał/a:
stdt napisał/a:
Gudri pisał nawet o 3g białka, więc co osoba, to inna opinia
Kulturyści jedzą nawet po 6g białka/ 1kg masy ciała i więcej
6 razy 100kg = 600g
Mówiliście coś o nadmiarach białka?
A kulturyści trzymają się nadzwyczaj dobrze...
Z tego co mi wiadomo, to Pudzian sporo bialka spozywal. Moze i nawet 6g/1kg masy ciala.
Wallka z T. Sylvia w maju 2010 pokazala, ze ma wydolnosc na poziomie zerowym.
Wytrzymal 1,5 rundy kiedy to postanowil sprowadzic walke do parteru i osunal sie na ziemie
Tam walke poddal.
Po roku ciezkich treningow - duzo biegania i areobow - w walce z Thompsonem wytrzymal cale dwie rundy i walke poddal. Podczas czytania werdyktu ledwo stal na nogach. Nie mial juz sily aby na prosbe M. Borka na zywo skomentowac walke. Chwiejnym krokiem oddalil sie w kierunku swojego naroznika.
Ostatnio zmieniony przez side Pon Mar 05, 2012 21:49, w całości zmieniany 1 raz
U mnie jest tak, teraz jestem na high carbie, 5-6g węgli, 1g tłuszczu i 2 białka. Poszedłem do przodu w porównaniu do kilku m-cy wstecz, choć ostatnio coś dziwnego zaczęło się z sylwetką dziać, schudnąłem nie wiedzieć czemu, jak by "sflaczałem"
I tak kombinuję, że może jednak przebuduję swoją "miskę", bo słyszałem, że u chuderlaków lepiej się sprawdza tłuszcz, bo węgle tylko przyśpieszają przemianę materii. No i to przejedzenie na HC daje się we znaki, ileż można jeść kaszy, czy ryżu.
I chciałbym właśnie iść w stronę około 2,5-3 białka, 3g tłuszczu 2-3 węgli (około treningowo).
Ważę 64 kg, żyłki na wierzchu, nic nie jest w stanie mnie "zalać" tłuszczem
Tylko to ma też swoje minusy, że masę łapie niewiarygodnie wolno albo wcale.
Kumpel, jak mu powiedziałem ile jem, to stwierdził, że po miesiący by się spasł, a mnie nie rusza nic
Zjadłem teraz dodatkowo w miesiąc 5 kg gainerka i nic, prążki na skośnych wychodzą
Może zrób tak:
Po przebudzeniu - 0,3 L śmietanki 30% z 20 g białka serwatkowego i 20 g kazeiny.
Przed siłownia - 200 g chudego mięsa z workiem ryżu.
Po siłowni - bezpośrednio po treningu 40 g białka serwatkowego z 0,5 L soku pomarańczowego a na koniec 10 ml tranu.
Następnie - 300 g mięsa tłustego , 2 worki ryżu + jakieś zieleniny (brokuły, szpinak, kapusta itp). + 80 gram oliwy z oliwek.
I około treningowo dodatkowo po 20 BCAA. No i z 3 litry wody minimum.
Sporo jedzenia ale rozłożone na cały dzień dasz rade zrobić
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 12:05
Cytat:
Wiele osób usiłuje się odchudzać, stosując używki, metoda ta nie ma jednak najmniejszego sensu u osób z grupą krwi 0. Pokarmy pobudzające zawierają przeważnie jakąś postać kofeiny. Tymczasem istnieją niepodważalne dowody na to, że niewielkie nawet ilości tego związku pobudzają układ nerwowy osobników grupy 0 w sposób zwiększający wydzielanie adrenaliny, co powoduje efekt hipoglikemii nawet wówczas, gdy podstawowy poziom cukru we krwi nie jest w rzeczywistości niski. Podstawowymi objawami owej hipoglikemii związanej z układem sympatycznym i katecholinami są: zwiększona potliwość, drżenia, palpitacje (kołatanie serca), uczucie głodu, nienaturalne ożywienie i niepokój.
Dr Peter D'Adamo.
Tak więc dla odchudzających się i IF-ów z 0 kawa, czekolada i inne napoje kofeinowe powinny pójść w odstawkę . Mi to zlikwidowało napady głodu
No ja nie używam nic takiego od początku rawpaleo . W tamtym roku zdażyły mi się epizody z kawą z expressu tylko ale juz z nią skończyłem w grudniu raz na chyba zawsze ...
Co do czekolady to nie licząc tego surowego kakao na które przeszła mi ochota na razie ( może napchałem się na długo na razie ) to nie jem jej już chyba z 5-6 lat .
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Wiele osób usiłuje się odchudzać, stosując używki, metoda ta nie ma jednak najmniejszego sensu u osób z grupą krwi 0. Pokarmy pobudzające zawierają przeważnie jakąś postać kofeiny. Tymczasem istnieją niepodważalne dowody na to, że niewielkie nawet ilości tego związku pobudzają układ nerwowy osobników grupy 0 w sposób zwiększający wydzielanie adrenaliny, co powoduje efekt hipoglikemii nawet wówczas, gdy podstawowy poziom cukru we krwi nie jest w rzeczywistości niski. Podstawowymi objawami owej hipoglikemii związanej z układem sympatycznym i katecholinami są: zwiększona potliwość, drżenia, palpitacje (kołatanie serca), uczucie głodu, nienaturalne ożywienie i niepokój.
Dr Peter D'Adamo.
Tak więc dla odchudzających się i IF-ów z 0 kawa, czekolada i inne napoje kofeinowe powinny pójść w odstawkę . Mi to zlikwidowało napady głodu
Ale to sie tyczy tylko grupy 0 ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
istnieją niepodważalne dowody na to, że niewielkie nawet ilości tego związku pobudzają układ nerwowy osobników grupy 0 w sposób zwiększający wydzielanie adrenaliny, co powoduje efekt hipoglikemii nawet wówczas, gdy podstawowy poziom cukru we krwi nie jest w rzeczywistości niski
No a ja zawsze używałam kawy jako niezwykle efektywnego zabijacza głodu Mała mocna czarna z odrobiną mleka skutecznie "cofała" soki żołądkowe powodujące charakterystyczne ssanie. No ale to środek doraźny, na dłuższą metę pewnie lipa...
When your body tells you you are tired, you had better believe it and take a rest. But what have we done to our workers? We whip them to get the most out of them without a care for their health. Just like the horses in Baguio City, when tired, they are fed a sugary mix to keep them going. Humans take coffee breaks and even take their morning coffee to get them jump started.
Coffee drinking is a rotten self abusing culture I once embraced. I used to be a coffee drinker until the day came it hit me and blood / oxygen wasn’t reaching my brain and I had to be hospitalized. I was in the hospital and I thought to myself I was going to die and I still didn’t have any kids yet. Then I had chronic fatigue syndrome, elevated heart rate at rest, and I was only able to cure it by stopping the consumption of all forms of caffeine.
Maybe since I had my horror stories with all things caffeine, my mind will be forever scarred by that experience. I hope me sharing my experience with coffee and all things caffeine like coffee and coke will scare you out of your wits. Usually you won’t be scared out of your wits until you experience it personally. So if you survive your caffeine ordeal, which I hope you do, I told you so.
Here is another bit of the story why I really chose to cut out all forms of caffeine… because the alternative was worse! The heart doctor I was seeing, the same heart doctor my dad was seeing told me that I would have to take beta blocker drugs… but the side effect was you lose your erection!
That doctor did not tell me to give up all forms of caffeine, I figured that out for myself. LOSE YOUR ERECTION vs GIVE UP CAFFEINE??? The choice was obvious. See? It’s all a matter of motivation.
Now they came up with 3 in 1 coffee, 5 in 1 coffee, 8 in 1 coffee and maybe 100 in 1 coffee… who cares? Taste? Taste? Who cares about taste? Give me my erection
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 20:10
zyon napisał/a:
uff
Powiem ci więcej. Dzisiaj rozmawiałem z 26 letnim Wojownikiem A+ i mi powiedział, że on potrzebował i potrzebuje kofeiny kawowej przy dużym wysiłku umysłowym co bardzo mu pomaga, a przy aktywności fizycznej o kawie wogóle nie myśli. U mnie jest wręcz odwrotnie, gdy przed rowerem łykałem kawę to z krwi uwalniała się duża ilość węgli i czułem duży przypływ energii, wręcz mnie rozsadzało, a gdy przysiadałem do pracy umysłowej po kawie to mi to przeszkadzało i rozbijało. Niby ludzie ci sami a jednak kolosalna różnice. To dlatego wszystkie diety nie uwzględniające tych różnic mogą się kwalifikować jedynie jako diety horoskopowe
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Czw Mar 15, 2012 20:11, w całości zmieniany 1 raz
OnlyPainIsReal [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 21:10
Cytat:
Wojownik A+, zbieracz ,łowca
Jakas nowa odmiana mmorpg ? Jak tak to dolacze jako wizzard
Ja generalnie piję codziennie jeden kubek kawy z mlekiem rano na czczo. Później kawa juiż mnie nie interesuje. Czasem przy spotkaniu w kawiarni wypiję drugą czy trzecią. Zaburzeń snu nie stwierdziłam. Myślałam, że kawa "juz na mnie nie działa".
Ale miałam raz parę tygodni owocowo-warzywnego detoksu , podczas którego kawy oczywiście nie piłam.Raz tylko się zdarzyło, tak w nagrodę, że jestem taka dzielna, i zdumiona byłam bardzo, że w nocy nie mogłam po niej zasnąć! Wystarczyło kilkanaście dni bez kawy i organizm znów zaczął na nią reagować.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Cze 29, 2012 08:57, w całości zmieniany 2 razy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto Lip 24, 2012 22:16
może ktoś coś wyjaśni.
jestem niskociśnieniowcem. podobno rano ciśnienie tętnicze jest niższe niż wieczorem. jednakże po wypiciu kawy z rana kiepsko się po niej czuję, mianowicie mam uczucie ciśnienia w uszach jak podczas lotu samolotem. natomiast kawa wypita wieczorem nie robi na mnie wrażenia, mogę iść spać od razu po wypiciu.
o co chodzi? czy nie powinno być odwrotnie? skąd takie objawy?
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
A propo kofeiny, co myślicie o Yerba Mate ?
Ja do niedawna jeszcze wolałem nawet nie myśleć o spróbowaniu, ale od pewnego czasu słyszę od znajomych, że daje dużo lepsze efekty niż kawa i energy drinki. Poszperałem trochę w sieci i zauważyłem, że istnieje już sporo sklepów internetowych dla fanów tego specyfiku. Ostatnio trafiłem na http://www.yerba-freaks.pl/, to nowy sklep, który jeszcze nie wystartował. Zainteresowałem się, bo jest ciekawy konkurs, można wygrać bony na zakupy w sklepie.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 23:52
mlody91 napisał/a:
to nowy sklep
I Ty go reklamujesz
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 00:11
mlody91 napisał/a:
Poszperałem trochę w sieci i zauważyłem, że
można zarabiać kasę reklamując produkty na forach internetowych.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 19, 2012 10:16, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pią Paź 19, 2012 13:15
Mariusz_ napisał/a:
jest dla mnie jakaś nadzieja...?
W skład napoju wchodzą m.in. tauryna, glukuronolakton, kofeina,
witaminy grupy B oraz inozytol.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Paź 19, 2012 13:19, w całości zmieniany 3 razy
Planuje zrobic przerwe na zime od kawy, chyba przejde na zielona herbate.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 14:16
zyon napisał/a:
przerwę na zimę od kawy
Lepiej nie czekaj do końca jesieni, rzuć kawę na 3 dni tak na próbę i zobaczysz czy warto.
Planuje zrobic przerwe na zime od kawy, chyba przejde na zielona herbate.
Ja już miesiąc off.
Piję czarną
herbate? musze sie przestawic ale na zielona. troche znudzila mi sie kawa ale akurat dzisiaj widze zamowili jakas nowa w pracy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 07, 2012 08:28, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:43
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Planuje zrobic przerwe na zime od kawy, chyba przejde na zielona herbate.
Ja już miesiąc off.
Piję czarną
herbate? musze sie przestawic ale na zielona. troche znudzila mi sie kawa ale akurat dzisiaj widze zamowili jakas nowa w pracy.
herbaty z maslem jeszcze nie probowalem, musze zobaczyc co to warte,,,,
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ale paskudna kawe teraz kupili, kwasota taka, ze nie da sie pic, przechodze na zielona, jutro sprobuje z maslem, debiut.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 19:46
zyon napisał/a:
Ale paskudna kawe teraz kupili, kwasota taka, ze nie da sie pic, przechodze na zielona, jutro sprobuje z maslem, debiut.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 20:24
zyon napisał/a:
Masz mala wyobraznie
Widać, że tak
Zieloną herbatę piłem na korycie, na LC bardziej mi czarna, kawa i rooibos wchodzi.
Mi zelona zawsze wchodzi, lubie jej smak, kupuje w herbaciarni na wage, nie zadne torebki czy Bastki bez smaku.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 20:33
zyon napisał/a:
Mi zelona zawsze wchodzi, lubie jej smak, kupuje w herbaciarni na wage, nie zadne torebki czy Bastki bez smaku.
Jasne.
Ja kupowałem Gun Powder China chyba z Zhejiang i sencha mi wchodziła.
Teraz fermentowana, dymna i kleista herbata mi smakuje jak Lapsang Sonchong i różnie rosyjskie mieszanki.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Lis 13, 2012 10:17
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Masz mala wyobraznie
Widać, że tak
Zieloną herbatę piłem na korycie, na LC bardziej mi czarna, kawa i rooibos wchodzi.
Jak ten rooibos smakuje ?
Czytalem, ze nie jest taki goryczny jak tea ?
Musisz sam sprobowac, bo to zupelnie dziwny smak, troche kwaskowaty taki jakby. Nie da sie porownac, to w ogole nie jest herbata.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Lis 13, 2012 11:23
A tam jakieś rojbosy, yerba yerba yerba!
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Ale paskudna kawe teraz kupili, kwasota taka, ze nie da sie pic, przechodze na zielona, jutro sprobuje z maslem, debiut.
Nie pasuje mi to nawet w wyobraźni...
Dziwny smak hehe, dziwny, dalem lyzeczke tylko ale smak dziwmy. No ale nie do takich rzeczy sie przyzwyczajalo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:05
kiedyś piłem rooibos często bo ponoć zdrowy. smakował mi nawet bardzo tylko odcedzić te fusy to jakaś masakra.
a masła nie dodaję nawet do kawy, wolę śmietankę.
dawno temu na wyspach piło się herbatę z mlekiem
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:30
gravs napisał/a:
kiedyś piłem rooibos często bo ponoć zdrowy. smakował mi nawet bardzo tylko odcedzić te fusy to jakaś masakra.
a masła nie dodaję nawet do kawy, wolę śmietankę.
dawno temu na wyspach piło się herbatę z mlekiem
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 16:48
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
kiedyś piłem rooibos często bo ponoć zdrowy. smakował mi nawet bardzo tylko odcedzić te fusy to jakaś masakra.
a masła nie dodaję nawet do kawy, wolę śmietankę.
dawno temu na wyspach piło się herbatę z mlekiem
Nadal piją, ale nie wiedzą czemu
pisałem o sobie ;P
ale tez nie wiem czemu piłem
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 17:00
gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
kiedyś piłem rooibos często bo ponoć zdrowy. smakował mi nawet bardzo tylko odcedzić te fusy to jakaś masakra.
a masła nie dodaję nawet do kawy, wolę śmietankę.
dawno temu na wyspach piło się herbatę z mlekiem
Nadal piją, ale nie wiedzą czemu
pisałem o sobie ;P
ale tez nie wiem czemu piłem
Zwyczaj ten sięga XVIII w., kiedy to jej picie było przywilejem arystokratów i serwowano ją w filiżankach z porcelany tak kruchej, że te od wrzątku pękały. Do filiżanek lano więc najpierw mleko, a dopiero potem herbatę – nigdy odwrotnie
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 08:39
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
kiedyś piłem rooibos często bo ponoć zdrowy. smakował mi nawet bardzo tylko odcedzić te fusy to jakaś masakra.
a masła nie dodaję nawet do kawy, wolę śmietankę.
dawno temu na wyspach piło się herbatę z mlekiem
Nadal piją, ale nie wiedzą czemu
pisałem o sobie ;P
ale tez nie wiem czemu piłem
Zwyczaj ten sięga XVIII w., kiedy to jej picie było przywilejem arystokratów i serwowano ją w filiżankach z porcelany tak kruchej, że te od wrzątku pękały. Do filiżanek lano więc najpierw mleko, a dopiero potem herbatę – nigdy odwrotnie
w dzisiejszych czasach, czasach herbat w torebkach, to by nie przeszło.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 08:57
Cytat:
w dzisiejszych czasach, czasach herbat w torebkach, to by nie przeszło.
Filiżanki z kruchej porcelany?
Jasne, ale mleko i tak leją, UHT
ja kawe przez weekend z aeropressa ale w tyre juz nie pije, nie moge tej kwasoty zniesc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.