aratorn
Dołączył: 26 Sty 2005 Posty: 232 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 19:39 Co gdzie kupić w Warszawie?
Witam.
Jeśli ten temat gdzieś był poruszany, to przepraszam, ale ja nie mogę znaleźć. Pytanie jak w temacie. Gdzie kupić masło niepasteryzowane? Tylko proszę o trochę bardziej precyzyjną odpowiedź niż np. "bazarek na Wołoskiej" albo "pod halą mirowską". Gdyby nie sprawiło to odpowiadającemu dużego kłopotu, to proszę trochę więcej szczegółów: może która alejka, numer budki, koło jakiej budki, od jakiej ulicy wejść?
Jeśi ktoś mieszka na Pradze Płd, to polecam bazarek na pl. Szembeka, drugie wejście od Gdeckiej (licząc od Zamienieckiej), trzeci stragan (a właściwie straganik przyczepiony do większego stoiska) po lewej (dokładnie na przeciwko wejścia do hali). Kobieta przyjeżdża w każdy piatek i sobotę, i można u niej nabyć świeże jajka z wasnego chowu, swieże mleko, śmietanę i sery.
Druga sprawa. Wiem, że macie swoje sprawdzone miejsca, gdzie kupujecie mięcho. Moglibyscie się podzielić namiarami? Szczególnie interesuje mnie baraninka.
I trzecia sprawa. Gdzieś tu na forum wyczytałem przepis na surową rybkę. Chyba Zenon go podawał. Mógłbyś powtórzyć?
Pozdr, Tomek
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 20:03
Niektorych kontaktow nie moge ujawnic.
Tam gdzie kupuje jajka jest ich na tyle malo, ze jeszcze jedna osoba "z brazny" moglaby spowodowac, ze sam bym nie mial.
Maslo niepasteryzowane..
Pod hala mirowska w pewnej budce jest. Ale nie moge napisac w ktorej, bo sprzedawca ma tam normalne stoisko z miesem. Maslo robi jego mama i on to maslo sprzedaje tylko dla znajomych. Publiczne pisanie ktora to budka moglaby mu narobic problemow z sanepidem.
Moge napisac na priv, ale moze sie zdarzyc, ze jak przyjdziesz - i on cie nie zna -to ci powie, ze o zadnym masle nie slyszal.
Raz w miesiacu w blue city sa targi zywnosci regionalnej czy cos w tym stylu. Tam mozna kupic niepasteryzowane maslo.
Oprocz tego jest ono w sklepach ze zdrowa zywnoscia. Czasem kupuje na hozej, ale jest bardzo drogie - 6zl z hakiem za 125g. Ale jest wygodne i poreczne. Mieso w sloik, takie maselko do plecaka i mozna zjesc posilek poza domem.
Nie przypominam sobie swojego przepisu na surowa rybe.
Ja w ogole rzadko robie cos wyrafinowanego z jedzeniem.
Mozesz tez na allegro kupic maslo z Wizajn. Szczegolnie jak sie zamawia w kilka osob to koszt przesylki maleje i rzecz staje sie duzo tansza.
Moge za to powiedziec gdzie kupi swieza rybe, a przepis znajdziesz w internecie pod haslem "sushi".
1/ sklep na szkolnej, idac marszalkowska od swietokrzyskiej mijamy kebab, teatr bajka, apteke i pierwsza uliczka w prawo.
2/ pod hala mirowska Tam gdzie sa stoiska z miesem, przy hali gwardii jest taki niepozorny rybny. Zniecheca, bo ryby leza na powietrzu i niektore wygladaja niezbyt zachecajaco. Ale facet ma dostawy najczesciej - 3 razy w tyg i jak sie poprosi to da rybe z chlodni, prosto z lodu.
Baranine tez masz w tamtym miejscu przy hali gwardii.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
A gdzie mozna kupic swieze mleko (takie prosto od krowy) ? Najchetniej gdyby byly to rejony Pragi Pln., choc z milosci do takiego mleko to i gotow jestem podjechac gdzies dalej
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 12:48 Re: Swieze mleko
kolszewski napisał/a:
A gdzie mozna kupic swieze mleko (takie prosto od krowy) ? Najchetniej gdyby byly to rejony Pragi Pln., choc z milosci do takiego mleko to i gotow jestem podjechac gdzies dalej
na Pradze Płn. to ja nie wiem, gdzie można je nabyć
pod Halą Mirowską jest to żaden problem - albo u jakichś rolników na Placu Mirowskim, blisko Jana Pawła albo w tych budkach mięsnych koło Hali Gwardii
na Pradze Południe to na Placu Szembeka coś powinni mieć
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
pod Halą Mirowską jest to żaden problem - albo u jakichś rolników na Placu Mirowskim, blisko Jana Pawła albo w tych budkach mięsnych koło Hali Gwardii
na Pradze Południe to na Placu Szembeka coś powinni mieć
Dzieki wielkie za podpowiedz. A orientujesz o ktorej przyjezdzaja i w jakie dni ?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 13:20 Re: Swieze mleko
kolszewski napisał/a:
A orientujesz o ktorej przyjezdzaja i w jakie dni ?
ale gdzie? pod Halą czy na Szembeka? Szembeka nie znam dobrze, bo jeżdżę tam sporadycznie, a jeśli już to tylko do takiego jednego sklepu ekologicznego
Halę znam dobrze i tam świeże, niepasteryzowane mleko dostaniesz codziennie, oprócz niedzieli
wada jest jednak taka, że każde mleko jest w PET-ie, czyli tym szkodliwym plastikowym paskudztwie
ale nie znajdziesz chyba takiej osoby, która będzie taszczyła mleko w szkle, więc wyboru nie ma
pocieszeniem jest tylko to, że owe mleko nie znajdowało się w tym paskudztwie zbyt długo, często parę godzin
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ale nie znajdziesz chyba takiej osoby, która będzie taszczyła mleko w szkle, więc wyboru nie ma
Na bazarku na Kole, jest miejsce, gdzie stali klienci mogą się umówić i zostawiać swoją, podpisaną butelkę na mleko. Pełną odbiera się w kolejny dzień targowy. Większość zostawia PET-y, ale widziałem też kilka szklanych. To były chyba takie o pojemności 1 litra, po mleku tym drogim mleku filtrowanym i pasteryzowanym w niskiej temperaturze.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 20:09
Maad napisał/a:
Na bazarku na Kole, jest miejsce, gdzie stali klienci mogą się umówić i zostawiać swoją, podpisaną butelkę na mleko. Pełną odbiera się w kolejny dzień targowy. Większość zostawia PET-y, ale widziałem też kilka szklanych. To były chyba takie o pojemności 1 litra, po mleku tym drogim mleku filtrowanym i pasteryzowanym w niskiej temperaturze.
no rzeczywiście można tak zrobić, ale pod warunkiem że sprzedawca jest wozem
pod Halą są takie panie, które przyjeżdżają spod Piaseczna, ale niestety zmuszone są wszystko taszczyć samemu i korzystać z jakiejś komunikacji miejskiej, więc proszenie o szklany transport raczej byłby nie na miejscu
ale w tych budkach przy Hali Gwardii są raczej zmotoryzowani, więc ich można o to poprosić
ja się nigdy bliżej nie interesowałem tą sprawą jako że mleka nie spożywam - ono dla cieląt jest, nie dla ludzi
Natomiast jakby ktoś miał namiary na oczy i tarczycę czy to z jagniaków czy kóz czy jelenia to byłbym bardzo chętny
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Wrz 18, 2009 20:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 20:14
Maad napisał/a:
IMO szklane butelki ludzie przynoszą dlatego, że je się łatwiej myje, a nie z powodu szkodliwości plastiku, nie każdy jest tak drobiazgowy jak Ty
tego akurat się domyślam
ale z plastiku może capić, więc to już taki drobiazg nie jest
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 21:42
@Hannibal
Drugi raz spotykam wpis, że poszukujesz dziczyzny. Najlepiej u źródła, czyli u tych co polują i mieszkają gdzieś w pobliżu.
Odwiedzasz np. jakąś pobliską leśniczówkę. Pan leśniczy często sam poluje albo na 100% zna myśliwych z koła łowieckiego polującego na terenie "jego" lasu. Prosisz o kontakty. Nawiązujesz odpowiednią znajomość i już
Opcja druga: odwiedzasz najbliższe nadleśnictwo i pytasz kontakty z kołami łowieckimi na terenie tego nadleśnictwa. Dostajesz większą liczbę namiarów, dzwonisz, wypytujesz, z pewnością z kimś się dogadasz ...
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 00:10
Hannibal napisał/a:
miał namiary na oczy
Ociupinkę więcej niż dostatek białka często powoduje ociupinkę inne niż prawidłowe proporcje budowy oka co można poznać po okularach. Już po jednym bardzoniskobiałkowym i jednocześnie bardzoniskowęglowodanowym dniu można zaobserwować znaczące różnice w ostrości widzenia zwłaszcza patrząc w siną dal lub na gwiazdy. Nie stawiałbym dużej kwoty, że Hannibal ma kłopoty z oczami, ale zdziwiony bym za bardzo nie był. W razie czego wykręcę się sianem, że Hannibal ma kłopoty z oczami, bo nie może ich kupić.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 06:18
@xvk -
mam już taki kontakt, ale na razie nie udało mi się zdobyć tego, co chciałem
@Adam319 -
mam lekką krótkowzroczność, ale ona się zmniejszyła przez ostatnie lata
a ócz potrzebuje, gdyż są to niezwykle wartościowe organy, "wypełnione po brzegi" luteiną
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 11:19
Ambitni polują tradycyjnie przy użyciu własnoręcznie wykonanego łuku, następnie przyrządzają dziczyznę nad ogniskiem, zapraszają sygnałami dymnymi znajomych i mogą sobie „pogadać” jak należy. Tych co idą na łatwiznę można spotkać na forach internetowych.
40 zeta? to jakaś taniocha chyba
polska ekologiczna pierwsza krzyżowa, którą czasem kupuję w sklepie dla optymalnych we Brwinowie kosztuje 37 złociszy
chociaż ta argentyńska to pewno mrożona, więc odpada
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 14:01
no to kupujesz gdzie indziej niż ja, bo tam gdzie ja się zaopatruję nie ma ani grasicy ani ócz ani tarczycy jagnięcej tudzież baraniej
z organów dostaję tylko ozory, nerki i serca; wątrobę jagnięcą kupuję poza Halą
jakbyś był tak miły to daj namiar na te specjały, no chyba że nie chcesz mieć konkurenta - to zrozumiem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
chociaż ta argentyńska to pewno mrożona, więc odpada
komu odpada temu odpada, nie każdy przecież wzniósł się na wyżyny zdrowego żywienia jak Ty i delektuje się baranimi jądrami i gałkami ocznymi, są tu też forumowicze o mniej wybrednych podniebieniach i może komuś akurat ta informacja się przyda
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 20:38
Waldek B napisał/a:
pod halą masz wszystko, przecież ci ludzie nie hodują jakiś gmo-zwierzaków bez głów i oczu
ale ja się ich kuź.. pytałem i mi wyraźnie powiedzieli, że takie organy to im weterynarze zabierają; mówię oczywiście cały czas o jagniakach tudzież baranach
a mózg jagnięcy jest nielegalny do sprzedaży, więc jeśli ktoś sprzedaje (nie wiem zresztą kto) to ryzykuje
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 20:41
Maad napisał/a:
komu odpada temu odpada, nie każdy przecież wzniósł się na wyżyny zdrowego żywienia jak Ty i delektuje się baranimi jądrami i gałkami ocznymi, są tu też forumowicze o mniej wybrednych podniebieniach i może komuś akurat ta informacja się przyda
ok, ja przecież nie krytykuję tego; sam jadłem mrożoną dziczyznę, ale tylko dlatego, że nie mam dostępu do świeżej, a kilkadziesiąt kilo dzika samemu nie chce mi się kupować
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 09:41
może to jest tak, że ja wyglądam trochę jak ten kononowicz i ludzie myślą: a damy mu ten móżdżek, komu jak komu ale temu to nie zaszkodzą jakieś "części zamienne"
co do rzekomych przepisów śmakiejś ujni, które propagujesz płaci ci ona za to? opamiętaj się, bo niedługo możesz tylko markietowe kurczaki jadać przy świetle rtęciowej żarówki
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 17:40
Dziś byłem w Warszawie i postanowiłem pod halę mirowską podejść. Podchodzę d o jednego stoiska i pytam o jagnięcinę. "Brak. Będzie w poniedziałek. "A gdzie tu jeszcze mają?". "niech Pan pójdzie w lewo do stoiska 9., tam Pani ...... może coś jeszcze ma. W prawo niech Pan nie idzie bo tam wieprzowinę jako jagnięcinę sprzedają!!!" Nie powiedziałem miłej Pani że jestem w stanie odróżnić jagnięcinę od wieprzowiny przez sen nawet, ale pytanie mam do tubylców czy rzeczywiście sprzedawcy tam oszukują? Zdarza się coś takiego?
pozdrawiam
Tomek
niestety podrobów dziś nie dostałem. Ale dwa kilo udźca mam. Karp Pani przed halą która widziała jak odgryzam surowe mięso od kości bezcenny:-)
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 23:18
Tak, bywa, ze oszukuja. W dwie strony. Sa tacy co wcisna ci wieprzowine zamiast jagniecyny. Sa tez tacy co oskarzaja innych o takie praktyki bezpodstawnie.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 12:48
temu gosciowi z wasem nie ufam.
On lubi czasem dodac 5-10 zl do calego rachunku jak podlicza wieksze zakupy, nie raz juz widzialem jak komus taki numer robi. mnie zreszta tez..
Jest w tym bardzo uroczy, bo podczas naliczania dodaje 5-10 zl a potem obcina koncowke na przyklad odejmujac 80 groszy z haslem "rabat musi byc".
Generalnie facet jest dobrym marketingowcem.
Od niego jak biore to jedynie takie ciemne mieso ktore na 100% nie jest wieprzowina, bo w razie co poznalbym dopiero po smaku czy dobrze zainwestowalem czy nie...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 20:40
taki ze 35-40 lat? wciskał mi dwu kilową wątrobę z młodego barana. jak kazałem sobie dać kawałek da spróbowanie to zapytał czy zgłupiałem. za duża mi się wydawała.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 20:52
tomthemaster napisał/a:
taki ze 35-40 lat? wciskal mi dwu kilowa watrobe z mlodego barana. jak kazalem sobie dac kawalek da sprobowanie to zapytal czy zglupialem. za duza mi sie wydawala.
To pewnie ten, jego stisko jest "wysuniete przed szereg".
"kazalem sobie dac kawalek na sprobowanie" - chciales na miejscu zjesc kawalek na surowo? Niezla opcja, w sumie nie dziwie sie ze taka reakcja
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 21:03
Ten gosc o ktorym mowie ma taki swoj styl sprzedawania.. Nie wiem czy czytal cos o manipulacji czy jest samoukiem, ale genialnie wykorzystuje rozne sztuczki czarnej psychologii.
Przykladowo gdy sie pytam ile cos wazy to on wazy po czym od razu wklada do torby by stworzyc wrazenie zobowiazania.
Albo czesto podkresla ze daje rabacik, zapamietuje konkretnego klienta i podkresla jego indywidualnosc. Nie tylko w stosunku do mnie, ale tez do innych. Nazywa ludzi "swoimi klientami", daje im "specjalne rabaciki", daje "najlepszy kawalek specjalnie dla stalego klienta" i na inny sposob traktuje czlowieka w sposob indywidualny.
Sztuczek stosuje wiecej, jest na prawde dobrym sprzedawca.
Tylko gdyby kurcze nie naciagal od czasu do czasu na te 5-10zl, gdyby nie oszukal kilka razy to bym u niego kupowal znacznie czesciej.
Oszystwa drobne: "czy jest watrobka cieleca" "jest" i pakuje, przy placeniu "to z duzego cielaka" gdy wydawal reszte "z malej krowki". itepe..
O wiele bardziej wole tego mlodego chlopaka kilka budek na wchod, mam u niego lojo za darmo, jestem na "ty", moge zadzwonic dzien wczesniej i zamowic konkretne rzeczy na nastepny dzien, czasem bralem z odroczonym terminem platnosci..
On nigdy nie probowal nic wciskac na sile, robic akwizytorskich sztuczek, etc. Jemu ufan i to on wygral konkurencje w moich oczach.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 21:23
ale ten z wąsem ma najczęściej najlepszy łój barani o idealnej konsystencji
ja jednak ostatnio kupuję od babki, która ma cielęcinę, wołowinę, a także jagnięcinę i mi daje takie cienkie kawałki łoju, które na moich oczach wykroiła z mięsa
jak dla mnie bardziej prawdopodobne, że pochodzi o baranów karmionych trawą, a nie zbożami, bo na zbożach jest z reguły najwięcej tłuszczu, no i nie trzeba na niego tak długo czekać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 21:58
Jest jeszcze starsze małżeństwo, sprzedające jagnięcinę, baraninę i wołowinę, też chyba są uczciwi. Mają budkę bliżej początku szeregu.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 19:03
Hanibal kiedyś mi odpowiadałeś gdzie kupujesz na Hali Mirowskiej, ale teraz to wszystko jest w Pasażach (czy może poza nimi kupujesz) Pytam bo jak poszedłem to jedyne miejsce gdzie jagnięcine znalazłem była budka 98 w pasażu, jagnięcina ździwiła mnie cena po 14 była. Jakbyś mógł podać nr budek, które już znasz i polecasz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 19:18
iliq napisał/a:
...Jakbyś mógł podać nr budek, które już znasz i polecasz ;)...
A moze tak dostawa do domu? Prosto z EKOLOGICZNEJ hodowli? 8-)
No chyba, ze rytualy "tancow miedzy budami" kogos podniecaja,
jak te "Panie z wirylizacja" co to uwielbiaja
nawiedzac publiczne "meskie silownie" po depilacji :viva:
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 21:07
iliq napisał/a:
Hanibal kiedyś mi odpowiadałeś gdzie kupujesz na Hali Mirowskiej, ale teraz to wszystko jest w Pasażach (czy może poza nimi kupujesz) Pytam bo jak poszedłem to jedyne miejsce gdzie jagnięcine znalazłem była budka 98 w pasażu, jagnięcina ździwiła mnie cena po 14 była. Jakbyś mógł podać nr budek, które już znasz i polecasz
nie znam zupełnie numerów; jakoś mam kiepską do nich pamięć
od pewnego już czasu kupuję tam z reguły tylko łój
mięśnie i organy kupuję gdzie indziej
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Dwa razy kupowałem mięso pod Halą i dwa razy dałem się jak dziecko oszukać i zmanipulować.
Budka nr 128 - pierwszy zakup to miała być baranina, a okazało się że to karkówka wieprzowa z bardzo dużej sztuki, i w dodatku nie od maciory tylko od knura lub wnętra. Pierwszy raz w życiu kupowałem baraninę i sprzedawca perfidnie wykorzystał moją niewiedzę. Mięso było śmierdzące, i to wcale nie baranem. Nie nadające się do jedzenia.
Drugi zakup - również budka 128 - miała być dobra łopatka i słonina wieprzowa na kiełbasę. Jak poprzednio mięso pochodziło od przerośniętego samca. Powinienem to poznać po monstrualnej wielkości kości łopatkowej i ciemnej barwie mięsa, ale pośpiech, gadka-szmatka sprzedawcy i sprytne manipulowanie towarem, tak żeby nie pokazać co tak naprawdę sprzedaje, zrobiły swoje. Specyficzny smak i zapach hormonów, identyczny jak przy pierwszym zakupie "baraniny", wyszedł z pełną mocą gdy mięso się trochę ogrzało i mogłem je spokojnie obwąchać i obejrzeć ze wszystkich stron.
Często kupuję mięso, a tylko raz w ciągu kilku ostatnich lat zdarzyło mi się kupić mięso z knura. Po tych dwóch ostatnich wpadkach ten smak i zapach mam już głęboko zakodowany i łatwo go rozpoznam.
Głupi myślałem, że jak kupuję w miejscu polecanym przez jednego z forumowiczów, to nie zostanę oszukany, a tu taka niespodzianka.
A właściciel budki nr 128 to zwykły oszust i krętacz, z premedytacją sprzedający towar niskiej jakości. Być może zmusza go do takich niecnych praktyk silna konkurencja - budek z mięsem jest pod halą bardzo dużo. Złodziej bierze pewnie z ubojni, albo sam skupuje od rolników, tanie przerośnięte knury, z których można co najwyżej konserwy dla psów zrobić i bezczelnie sprzedaje je klientom, gdy tylko zauważy choć cień niezdecydowania lub braku czujności. Raz to się mogło zdarzyć, można by to jakoś wytłumaczyć, ale jeśli sytuacja powtarza się dwa razy w ciągu stosunkowo krótkiego czasu, to świadczy o celowym działaniu. Odradzam zakupy w budce 128, ten facet jest najzwyczajniej nieuczciwy.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 15:49
Juz dawno się zastanawiałam skąd niektórzy mają taką pewność,że kupują pierwszosortowy towar.
Mam nadzieję Maad,że wiesz doskonale ,że facet z budki nr. 128 może nie być jedynym facetem,który robi ludzi w bambuko.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 16:38
Maad to nie był może ten facet z wąsem o którym pisał gdzieś Zenon? Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to to, że to ten "świetny" marketingowiec zna moc stałych klientów
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 17:19
Iga napisał/a:
Juz dawno się zastanawiałam skąd niektórzy mają taką pewność,że kupują pierwszosortowy towar.
W smaku, zapachu, konsystencji, wyglądzie, etc. No ale to trzeba jeść mięso na surowo, bez żadnych przypraw, bo tylko wtedy mamy czarno na białym co to jest
Bo jeśli upieczemy, w czosnku, cebuli, w przyprawach toto sobie poleży to marnej jakości możemy nie wyczuć.
W przypadku surowego to po prostu widać i czuć - jak przechodzę koło marnego mięsa to od razu mnie od niego odrzuca
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 17:21
iliq napisał/a:
Maad to nie był może ten facet z wąsem o którym pisał gdzieś Zenon? Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to to, że to ten "świetny" marketingowiec zna moc stałych klientów
Z wąsem to jest budka 132 (zapisałem sobie )
U niego raz dostałem łopatkę z koziny no i to była poezja smaku
Natomiast regularnie biorę od niego łój barani, bo ma wg mnie najlepszy, najsmaczniejszy.
Mięsa, organów pod Halą nie kupuję, bo mam lepsze miejsca.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 17:25
Maad napisał/a:
Głupi myślałem, że jak kupuję w miejscu polecanym przez jednego z forumowiczów, to nie zostanę oszukany, a tu taka niespodzianka.
Naprawdę tak myślałeś?
To na takiej samej zasadzie, jak powiedziałem, że Wa-wie można kupić bardzo dobre mięso, czy organy to ktoś pójdzie do pierwszego lepszego sklepu i się rozczaruje zakupem
Otóż pod Halą mają dobre rzeczy tylko nieliczni. Ja już tam kupuję od 3 lat i swoje doświadczenie mam.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lis 18, 2009 17:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 20:00
Cytat:
W smaku, zapachu, konsystencji, wyglądzie, etc. No ale to trzeba jeść mięso na surowo, bez żadnych przypraw, bo tylko wtedy mamy czarno na białym co to jest
Bo jeśli upieczemy, w czosnku, cebuli, w przyprawach toto sobie poleży to marnej jakości możemy nie wyczuć.
ale jak upieczesz bez tych czosnków i innych takich to jednak baranina nadal ma specyficzny zapach
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 20:39
Hannibal napisał/a:
iliq napisał/a:
Maad to nie byl moze ten facet z wasem o ktorym pisal gdzies Zenon? Pierwsza mysl jaka przyszla mi do glowy to to, ze to ten "swietny" marketingowiec zna moc stalych klientow
Z wasem to jest budka 132 (zapisalem sobie )8-)
To sobie zle zapisales, 128 tak jak napisal Maad.
w jednym ciagu jest 5 budek i 2 wysuniete przed szereg.
Ta babka z cielecina to 116, budki wysuniete przed szereg po lewej to:
113 - drob, 121 - rozne mieso, 128 - gosc z wasem, 135 - ostatnia budka z miesem, jakas wieprzowina..
Zenon wie co mowi, 132 to mlody chlopak w naszym wieku mniej wiecej.
A jesli zanegujesz to mozemy sie zalozyc o kilo jader jagniecych i sloj 3 miesiecznego high meata
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 20:51
Hannibal napisał/a:
Moze i tak, ale dla mnie to i tak ganz egal.
Czyzby?
Ja wiem, ze jak kupujesz to nie patrzysz na nry, ja tez nie.
Ale ta wypowiedzia:
Cytat:
Cytat:
Maad to nie byl moze ten facet z wasem o ktorym pisal gdzies Zenon? Pierwsz przyszla mi do glowy to to, ze to ten "swietny" marketingowiec zna mov klientow
Z wasem to jest budka 132 (zapisalem sobie )8-)
psujesz reputacje uczciwemu chlopakowi, u ktorego sam kupujesz..
to chyba nie jest ci obojetne...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 20:57
Napisałem "ganz egal" w kontekście tego, że ograniczyłem moje zakupy pod Halą do niezbędnego minimum, czyli łoju.
Nie psuję chłopakowi reputacji, bo mnie poprawiłeś.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 21:23
Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
ale jak upieczesz bez tych czosnków i innych takich to jednak baranina nadal ma specyficzny zapach
nie wiem, pamiętam, że jak udusiłem kiedyś mięcho bez żadnych przypraw to wyszło zupełnie bezpłciowe
potwierdzam. zwłaszcza jagnięcina po obróbce potrafi być bez smakowa. Spotkałem to w większości w Polsce, w restauracjach i czasami z kupnej mrożone baraninki. Nigdy w Algierii, Tunezji czy Maroku.Czasami w Niemczech we Francji - wg mnie to jest nowo Zelandczyka jagnięcina przemysłowa. Baranina z firmy "Połanina" z polski "wali" jak powinna.
Nie zwróciłem uwagi czy miał wąsy, ale to młody facet, 30-40 lat, sprzedaje razem z jakąś kobietą, chyba to jego żona. Budka jest faktycznie wysunięta, a przynajmniej sąsiednia, z lewej strony nieco wsunięta. Na tej bocznej ściance są drzwi przez które podaje towar, żeby nie musieć przekładać przez ladę. Numer na pewno 128.
@Zenon, owszem ostrzegałeś, ale zrozumiałem, że on tylko lekko oszukuje na kasie, a towar ma w sumie dobry.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 22:43
Maad napisał/a:
Nie zwrocilem uwagi czy mial wasy, ale to mlody facet, 30-40 lat, sprzedaje razem z jakas kobieta, chyba to jego zona. Budka jest faktycznie wysunieta, a przynajmniej sasiednia, z lewej strony nieco wsunieta. Na tej bocznej sciance sa drzwi przez ktore podaje towar, zeby nie musiec przekladac przez lade. Numer na pewno 128.
@Zenon, owszem ostrzegales, ale zrozumialem, ze on tylko lekko oszukuje na kasie, a towar ma w sumie dobry.
Ten wasik taki niewielki, sprzedaje z zona lub z tesciowa.
To ten sam.
Przykro mi, ze byc moze niedostatecznie wyraznie cie ostrzeglem.
Towar miewa dobry, ale trzeba bardzo uwazac.
Ja u niego kupuje w ostatecznosci, generalnie jak nie mam wyboru.
Mam nadzieje, ze go kiedys sanepid czy jakis inny urzad z partyzanta za oszustwo skosi.
Gosc ma na prawde talent jesli idzie o "marketing", akwizytorsto.
Moglby byc moim sprzedawca, ale niestety nie mysli dlugofalowo.
Zamiast miec stalego klienta i zarabiac na nim na bierzaco kilka zl kazdego tygodnia, wolal mnie naciac raz czy drugi na 5-10 zl, lub sprzedac swiniaka zamiast tego co sobie zycze (tez mi wcisnal).
Taka bazarowa mentalnosc na prowadzenie biznesu.
- "szybko k... kupic, szybko k.... sprzedac"
- "wyloic tu i teraz klienta jak najbardziej sie da, carpe diem, nie myslec o tym co bedzie jutro"
Przez taka mentalnosc degeneruje sie nasze spoleczenstwo, nasza cywilizacja.
Kazdy patrzy na czubek wlasnego nosa, mysli o wlasnym zysku i ma gdzies konsekwencje dla innych.
I tak oto chodowca jaj karmi je najtansza pasza, karni hormonami, trzyma w klatkach, gasi i zapala swiatlo 3 razy na dwie doby, oby wiecej, oby taniej wyprodukowac.
Rolnik uprawiajacy marchewke sypnie nawozu, aby wiekszy zysk.
Sadownik spryska owoce, oby wiecej, oby wiekszy zysk.
Hodowca swin karmi je byle czym, trzyma w nieludzkich warunkach, pakuje w nie chemie i hormony.
Przetworcy sypna E-827 i innych substancji,aby tylko zmanipulowac zmysl smaku klienta, robi sie masowke, tasmowa produkcja plastikowego zarcia.
Byle tylko wyloic blizniego..
Wiecie jakbym nazwal to zjawisko?
"Teoria bezmozgich kretynow".
A wiecie dlaczego?
Bo taki producent jaj nie zje swojego wyrobu, bo wie jaki to syf, dla siebie ma kury ganiajace po podworku.. Ale juz na przyklad wedlinke w biedrunce kupi, maselko w ladnym papierku za 2.80 kupi, styropianowe buly kupi i popije to napojem "trzy cytryny" z cykloamina, aspartamem i sztucznym barwnikiem.
Ludzie sami siebie degeneruja..
A wystarczyloby by kazdy robil to czym sie para z pelnym zaangazowaniem i uczciwie....
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 22:53
Faktycznie Zenon dobrze pamiętałeś Pisałeś i nawet zwróciłeś uwagę aby uważać
tiaa, też mi dał tego kruchego łoju po 2zł, podobno to był dokładnie taki sam, jaki brał "ten wielki z rowerem"
tak się tylko zastanawiam, w której części baraniej tuszy jest taki wielki puc łoju, na oko ze 2kg, jakiś strasznie wielki musiał być ten baran i nieźle utuczony
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 07:23
Maad napisał/a:
tak się tylko zastanawiam, w której części baraniej tuszy jest taki wielki puc łoju, na oko ze 2kg, jakiś strasznie wielki musiał być ten baran i nieźle utuczony
no barany masz raczej wielkie
bo u małych jagniaków to tłuszczu jest tyle, ile kot napłakał
a widziałeś jak wygląda "blubber" wieloryba? jaka to jest warstwa tłuszczu?
nie wiem, z jakich on ma to baranów, ale wiem jedno - jego łój gdy rozłożę na jakiejś gazecie na tydzień to mi się ładnie zeschnie, nie spleśnieje i jest nadal fajny w smaku
zresztą u tego chłopaka w 128 też są najczęściej takie grubsze łoje
ale to też zależy od sezonu - latem, po zimie są tłustsze; jesienią, zimą są czasem tak chudziutkie, że łój ma grubość 1 cm
mógłbym jadać nerkowy łój jagnięcy od sprawdzonego sklepu Araba, tyle, że jego smak i konsystencja kompletnie mi nie odpowiadają - suche to jak świeca, po prostu nie idzie jeść, choć robiłem już wiele prób
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 07:25, w całości zmieniany 1 raz
z tego co wiem to dorosła owca waży max 40kg, a półtusza barania 20-25kg,
(wraz z łbem, skórą i racicami)
w którym miejscu Twoim zdaniem, znajduje się ten pierwszosortowy łój w takiej ilości?
rysunki półtusz wraz z nazwami poszczególnych elementów można zobaczyć np. tu
http://www.wedlinydomowe....p?id=855&page=7
Ostatnio zmieniony przez Maad Czw Lis 19, 2009 09:53, w całości zmieniany 1 raz
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 09:59
Maad napisał/a:
Hannibal napisał/a:
łój ma dobry
tiaa, też mi dał tego kruchego łoju po 2zł, podobno to był dokładnie taki sam, jaki brał "ten wielki z rowerem"
Po prostu jedni są mniej wrażliwi na zapach/smak, a niektórzy bardziej.
Fajnie Maad,że piszesz o drugiej stronie medalu,o Faktach.
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Lis 19, 2009 11:35, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 13:13
Maad napisał/a:
Hannibal napisał/a:
no barany masz raczej wielkie
z tego co wiem to dorosła owca waży max 40kg, a półtusza barania 20-25kg,
(wraz z łbem, skórą i racicami)
hehe, a skąd Ty te dane wziąłeś?
owce ważą między 45 a 100 kg, a barany między 45 a 160 kg
"Ewes typically weigh between 45 and 100 kilograms (100 and 225 lb), and the rams between 45 and 160 kilograms (100 and 350 lb)." - http://en.wikipedia.org/wiki/Domestic_sheep
Maad napisał/a:
w którym miejscu Twoim zdaniem, znajduje się ten pierwszosortowy łój w takiej ilości?
to jest łój brzuszny
masz różne gatunku owiec i baranów - jedna odkładają mniej tłuszczu, a drugie więcej
np. jak pokazywali w Afganistanie to ich barany były mocno tłuste - takie tam lubią
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
owce ważą między 45 a 100 kg, a barany między 45 a 160 kg
dolna granica to waga sztuk przeznaczonych na mięso, a górna to waga maksymalna, starych sztuk, np. rozpłodowych lub trzymanych dla wełny
życzę smacznego przy konsumpcji mięsa ze 160kg barana, tylko sobie widelca nie połam
Ostatnio zmieniony przez Maad Czw Lis 19, 2009 13:52, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:06
Maad napisał/a:
raczej patrząc mi prosto w oczy powie, że to jagnięcina
to zależy na jaką sztukę trafisz
jak ja kupowałem takie większe ozory, czy serca to mnie się pytał czy wezmę takie większe, bo to z tych rozpłodowych
je z młodszych sztuk mają czasem ozory 3 razy mniejsze niż te rozpłodowe - takie są różnice
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:07
Iga napisał/a:
A jaki sprzedawca mówi prawdę i tylko prawdę o swoim produkcie? Smiech na sali.
czyli wg Ciebie żaden nie mówi prawdy, wszyscy kłamią? znaczy się Ty też musisz kłamać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:09
Hannibal napisał/a:
Iga napisał/a:
A jaki sprzedawca mówi prawdę i tylko prawdę o swoim produkcie? Smiech na sali.
czyli wg Ciebie żaden nie mówi prawdy, wszyscy kłamią? znaczy się Ty też musisz kłamać
Ciekawa teoria ,ja niestety nie sprzedaję łoju i mięsa baraniego -tutaj chodzi o to,że nie jestem naiwna,ale jeśli ktoś jest naiwny i myśli,że kupuje łój pierwszosortowy,a tymczasem kupuje jakieś śmierdzidło,to nie mój interes
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:13
Iga napisał/a:
Ciekawa teoria ,ja niestety nie sprzedaję łoju i mięsa baraniego -tutaj chodzi o to,że nie jestem naiwna,ale jeśli ktoś jest naiwny i myśli,że kupuje łój pierwszosortowy,a tymczasem kupuje jakieś śmierdzidło,to nie mój interes
a wąchałaś ten łój, że twierdzisz że to śmiercidło? maad też tego nie powiedział
wg mnie ten łój, który kupuję ma przyjemny zapach
nie znalazłem na rynku warszawskim lepszego, choć odwiedzałem już najróżniejsze miejsca
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 14:15, w całości zmieniany 1 raz
ak ja kupowałem takie większe ozory, czy serca to mnie się pytał czy wezmę takie większe, bo to z tych rozpłodowych
Wniosek - Pan 128 sprzedaje mięso, organy i łój ze starych, dużych sztuk o wadze grubo ponad 100kg, które w ogóle nie powinny trafić do sprzedaży, skutecznie wmawiając klientom, że to towar pierwszego sortu.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:20
Hannibal napisał/a:
a wąchałaś ten łój, że twierdzisz że to śmiercidło? maad też tego nie powiedział
wg mnie te łój, który kupuję ma przyjemny zapach
Heh.Ty Hannibal możesz jeść haje i nie będziesz miał odruchów wymiotnych,bo dla Ciebie to pachnie jak to pisałeś ,jak owoce leśne-czy coś w tym stylu,także dla Ciebie ten łój ,czy mięso mogą mieć przyjemny zapach,ale już dla innych może pachnieć brzydko,bo np. jest ze starego zwierzęcia.Ty tego nie zauwazysz,tylko grzecznie przyjmiesz na wiare słowa sprytnego sprzedawcy,że to łój/mięsko-cudeńko ,a nam na forum będziesz oczy mydlił ,ze kupujesz produkty pierwszoklasowe,a to mogą być takie z "odpadów"
Ale to w sumie o Tobie dobrze świadczy-świadczy o tym,ze jesteś chłop jak dąb
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Lis 19, 2009 14:27, w całości zmieniany 4 razy
a wąchałaś ten łój, że twierdzisz że to śmiercidło? maad też tego nie powiedział
wg mnie ten łój, który kupuję ma przyjemny zapach
sam łój ma tylko lekki posmak, który teraz klasyfikuję jako samczy, z miodem da się zjeść,
gorzej, że potem moje ciało, a także mocz, mają podobny zapach,
mówię o kawałku łoju, który sprzedał mi za pierwszym razem, odkrawając go z wielkiego, co najmniej 2kg płata
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:26
Maad napisał/a:
Wniosek - Pan 128 sprzedaje mięso, organy i łój ze starych, dużych sztuk o wadze grubo ponad 100kg, które w ogóle nie powinny trafić do sprzedaży, skutecznie wmawiając klientom, że to towar pierwszego sortu.
Sorry, znów się pomyliłem z tym numerem - chodziło mi oczywiście o nr 132, gdzie sprzedaje taki chłopak ok. trzydziestki.
128 to facet z wąsem, u którego Ty byłeś.
Ten z wąsem ma często bardzo dobry łój i raz miał kozinę i była genialna. To wszystko jeśli chodzi o tego Pana.
Resztę kontaktów to mam z tym chłopakiem ze 128 lub jego rodzicami i tam zaopatrywałem się swego czasu w organy.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 14:28, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:28
Maad napisał/a:
Hannibal napisał/a:
owce waza miedzy 45 a 100 kg, a barany miedzy 45 a 160 kg
dolna granica to waga sztuk przeznaczonych na mieso, a gorna to waga maksymalna, starych sztuk, np. rozplodowych lub trzymanych dla welny
zycze smacznego przy konsumpcji miesa ze 160kg barana, tylko sobie widelca nie polam
Ale rzeciez mozna kupic z rozplodowego tylko poledwice i loj, a reszte miesa z jagniaka/owcy ...
Co za problem?
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:32
Iga napisał/a:
Heh.Ty Hannibal możesz jeść haje i nie będziesz miał odruchów wymiotnych,bo dla Ciebie to pachnie jak to pisałeś ,jak owoce leśne-czy coś w tym stylu,także dla Ciebie ten łój ,czy mięso mogą mieć przyjemny zapach,ale już dla innych może pachnieć brzydko,bo np. jest ze starego zwierzęcia.Ty tego nie zauwazysz,tylko grzecznie przyjmiesz na wiare słowa sprytnego sprzedawcy,że to łój/mięsko-cudeńko ,a nam na forum będziesz oczy mydlił ,ze kupujesz produkty pierwszoklasowe,a to mogą być takie z "odpadów"
Ale to w sumie o Tobie dobrze świadczy-świadczy o tym,ze jesteś chłop jak dąb
No właśnie mylisz się i to bardzo, bo zapach i smak ma dość wymagający.
Otóż gdy przechodzę koło takie stoiska z przemysłowym drobiem czy wieprzem to dla mnie "jedzie" od tego jak cholera.
Łój barani zacząłem jeść zanim myślałem o jakichkolwiek hajach.
Co innego haje zrobione przez siebie a co innego kiepskie przemysłowe mięcho, od którego ewidentnie mnie odrzuca.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:37
Hannibal napisał/a:
Maad napisał/a:
dolna granica to waga sztuk przeznaczonych na mieso, a gorna to waga maksymalna, starych sztuk, np. rozplodowych
no wlasnie
spytaj sie tego chlopaka z budki 128 to Ci powie, ze to z tych rozplodowych
Kurna, chlopak jest w budce 132 !!!!!!!! !!!!!!! !!!!!!!!!!! !!!!!! !!!!!!!! !!!!!!! !!!!!!! !!!!!!
W 128 jest wasaty chciwiec, ktory powie ci, ze ten loj jest z 3 miesiecznych jagniakow, jezeli tylko zobaczy, ze w to uwierzysz
Nie myl tych numerkow, bo to kluczowe dla nawigacji dla nowicjuszy.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:42
Hannibal napisał/a:
No właśnie mylisz się i to bardzo...
Chciałabym się mylić,ale nie zaprzeczysz,że pisałeś,iż dla Ciebie haje smakują czy pachną (nie pamiętam) jak owoce leśne.Jakoś trudno mi sobie wyobrazić ,że maliny czy jeżyny leśne smakują jak kilkumiesięczne,czy kilkutygodniowe mięso na dodatek z jakimiś larwami much-o tym ,o ile sobie przypominam również pisałeś .
Pozytyw jednak tej strony jest taki,że gdyby np. nastąpił jakiś "bum" i w mgnieniu oka nastąpiłaby zmiana otaczających warunków na Twoją korzyść ,to Ty (zgodnie z teorią ewolucji) będziesz bardziej przystosowany i przeżyjesz ,a my wszyscy,którzy nie jadamy tych "pierwszosortowych rarytasów" padniemy
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:46
Hannibal napisał/a:
Iga napisał/a:
Heh.Ty Hannibal mozesz jesc haje i nie bedziesz mial odruchow wymiotnych,bo dla Ciebie to pachnie jak to pisales ,jak owoce lesne-czy cos w tym stylu,takze dla Ciebie ten loj ,czy mieso moga miec przyjemny zapach,ale juz dla innych moze pachniec brzydko,bo np. jest ze starego zwierzecia.Ty tego nie zauwazysz,tylko grzecznie przyjmiesz na wiare slowa sprytnego sprzedawcy,ze to loj/miesko-cudenko ,a nam na forum bedziesz oczy mydlil ,ze kupujesz produkty pierwszoklasowe,a to moga byc takie z "odpadow"
Ale to w sumie o Tobie dobrze swiadczy-swiadczy o tym,ze jestes chlop jak dab
No wlasnie mylisz sie i to bardzo, bo zapach i smak ma dosc wymagajacy.
Otoz gdy przechodze kolo takie stoiska z przemyslowym drobiem czy wieprzem to dla mnie "jedzie" od tego jak cholera.
Loj barani zaczalem jesc zanim myslalem o jakichkolwiek hajach.
Co innego haje zrobione przez siebie a co innego kiepskie przemyslowe miecho, od ktorego ewidentnie mnie odrzuca.
Iga sie nie myli, bo opisuje swoja wizje.
Ty opisujesz rzeczywistosc.
Nie dogadacie sie. ...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:50
Zenon,czy to wizja,czy rzeczywistość?
zenon napisał/a:
W 128 jest wasaty chciwiec, ktory powie ci, ze ten loj jest z 3 miesiecznych jagniakow, jezeli tylko zobaczy, ze w to uwierzysz
Wątpię,aby jeden jedyny facet taki tam był-nie utrzymałby się za nic w świecie -takie są realia.
Bardzo prawdopodobne jest to,że Hannibal kupuje łój z "3 miesięcznych jagniaków" (to tylko przykład) i napisze,że to pierwszosortowy towar,a rzeczywistość jest zupełnie inna.
Dla Hannibala haje smakują,czy pachną jak owoce leśne,to o czym my tu?
PS.Najpewniej się nie dogadamy,bo mnie padlinka nie pachnie.
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Lis 19, 2009 15:16, w całości zmieniany 4 razy
Nie myl tych numerkow, bo to kluczowe dla nawigacji dla nowicjuszy.
Po tej dyskusji nowicjusze i nie tylko, będą chyba budki pod Halą Mirowską omijać z daleka.
Wracając do tematu wątku, ostatnio w akcie desperacji kupiłem mięso w oszołomie na Górczewskiej, mimo że z reguły unikam mięsa z marketów. Kupiłem boczek, łopatkę, szynkę i pręgę wołową i mocno się zdziwiłem, bo towar był bez zarzutu. Owszem, boczek bardzo tłusty, ale taki właśnie chciałem. Mięso świeże, z młodych sztuk, jasne, ale nie rybie, kleiste (to ważne przy wyrobie kiełbas), nie puszcza osocza, żadnych śladów nastrzyków i co najdziwniejsze bez żadnego obcego zapachu typowego dla tuczu przemysłowego i karmienia premiksami. Mają tam specjalne pomieszczenie do rozbioru półtusz, porcjowania i pakowania, oddzielone od sklepu szybą, więc można sobie zobaczyć jak to wygląda.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:56
Iga napisał/a:
Chciałabym się mylić,ale nie zaprzeczysz,że pisałeś,iż dla Ciebie haje smakują czy pachną (nie pamiętam) jak owoce leśne.Jakoś trudno mi sobie wyobrazić ,że maliny czy jeżyny leśne smakują jak kilkumiesięczne,czy kilkutygodniowe mięso na dodatek z jakimiś larwami much-o tym ,o ile sobie przypominam również pisałeś .
Parę miesięcy temu dopytywałaś się o to i Ci mówiłem jak jest - rasowe paromiesięczne haje na pewno mi nie smakują; natomiast jeśli chodzi o zapach to dotyczy to tylko wątroby baraniej, która po miesiącu miała takie owocowe nuty; zenon też to potwierdził
natomiast w smaku ta wątroba była mocna, nawet bardzo
Smakują mi natomiast te lekko (przynajmniej dla mnie) dojrzałe mięsa (np. 2-3 tygodniowa konina) czy niektóre organy jagnięce (np. serca, czy ozorki) tak w ok. 4-5 dnia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:04
Iga napisał/a:
Zenon,czy to wizja,czy rzeczywistosc?
zenon napisał/a:
W 128 jest wasaty chciwiec, ktory powie ci, ze ten loj jest z 3 miesiecznych jagniakow, jezeli tylko zobaczy, ze w to uwierzysz
Watpie,aby jeden jedyny facet taki tam byl-nie utrzymalby sie za nic w swiecie -takie sa realia.
Bardzo prawdopodobne jest to,ze Hannibal kupuje loj z "3 miesiecznych jagniakow" (to tylko przyklad) i napisze,ze to pierwszosortowy towar,a rzeczywistosc jest zupelnie inna.
Dla Hannibala haje smakuja,czy pachna jak owoce lesne,to o czym my tu?
PS.Najpewniej sie nie dogadamy,bo mnie padlinka nie pachnie.
Nie dogadamy sie bo:
1/ nie bylas nigdy w miejscu o ktorym rozmawiamy
2/ przekrecasz
3/ halucynujesz
pod hala jest i dobre mieso, takie ktore biora restauratorzy, jest tez takie kiepskie dla plebsu.
Mozna kupic wolowine po 25zl, i "taka sama czesc" za 8-9zl.
podroby kupujemy w ogole w innym miejscu, ale co tam..
o owocach lesnych bylo w kontekscie watroby jagniecej, a nie hajow, ale co tam.
itd
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:04
@Maad
Poszedłeś do gościa z wąsem, mięso Ci nie odpowiadało i od razu zakładasz, że cała jest taka Hala.
Może pójdź do babki z cielęciną weź od niej kawałek polędwicy cielęcej za 50 zeta i spróbuj
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 15:05, w całości zmieniany 1 raz
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:17
zenon napisał/a:
W 128 jest wasaty chciwiec, ktory powie ci, ze ten loj jest z 3 miesiecznych jagniakow, jezeli tylko zobaczy, ze w to uwierzysz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:22
Maad napisał/a:
ok, mogę spróbować, gdzie ta babka stoi?
zenon Ci powie, bo jest obeznany w tych numerach; ja zaraz pewno coś pokręcę
nie codziennie jest polędwica, ale jeśli już to jakoś z rana; najlepiej wziąć od niej nr telefonu i sobie zarezerwować; sam gdzieś miałem do niej tel., ale chyba posiałem
na pewno z tej polędwicy będziesz zadowolony
zresztą pierwsza krzyżowa cielęca też jest bardzo ok.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 15:25, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 16:01
zenon napisał/a:
Molka napisał/a:
wybiore sie kiedys do stolicy i Was odwiedze he, pujdziemy do fajnej knajpy na kawe zaproszona przez Was....
Zaanonsuj sie z trzymiesiecznym wyprzedzeniem, bysmy zdazyli nastawic haja
ok zaanonsuje sie po Nowym Roku i na wiosne jestem u Was... ciepełko, słoneczko, jednym słowem zyc i nie umierac, bede z przyjemnoscia przygladac sie jak wcinacie zhajowane mięsko popijając browarkiem...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:28
Molka, Twój post -
Molka napisał/a:
zenon napisał/a:
Browar nie wchodzi w gre, bo nie jest paleo.
Z hajami zartowalem, ja od pol roku ich nie jem.
Ugotuje rosol na Twe przybycie
wow , zeniu miło mnie zaskoczyles ugotuj rosolek z kogutka który na wybiegu pałaszował robaczki i kamyczki.... tylko koniecznie do rosolku marcheweczka, pietruszeczka, papryka, cebulka , natka pitruszki ....niam niam...
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:38
Papryka?
Nie znalem takiego obyczaju. U nas w Warszawie sie nie daje.
Ale za to jest zwyczaj jarania cebuli w plomyku gazowym i wrzucaniu takiej lekko zweglonej gdzieniegdzie do gara. W niektorych rejonach Polski wywoluje to zdziwienie..
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:16
zenon napisał/a:
Papryka?
Nie znalem takiego obyczaju. U nas w Warszawie sie nie daje.
Ale za to jest zwyczaj jarania cebuli w plomyku gazowym i wrzucaniu takiej lekko zweglonej gdzieniegdzie do gara. W niektorych rejonach Polski wywoluje to zdziwienie..
tak papryka , spróbuj kiedyś dodać, rosól niby nie zmienia diametralnie smaku ale da się wyczuć fajną zmiane....
jesli chodzi o cebule to oczywiście ze to znam, kiedyś dawno temu w moim rodzinnym domu była taka kuchnia do gotowania zbudowana z kafli, na dużej żelaznej płycie stawiało się garnki do gotowania, między innymi podpiekało się na niej również cebule do rosołu .... , w płomyku gazowym to nie to samo....
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 23:06
Molka napisał/a:
zenon napisał/a:
Papryka?
Nie znalem takiego obyczaju. U nas w Warszawie sie nie daje.
Ale za to jest zwyczaj jarania cebuli w plomyku gazowym i wrzucaniu takiej lekko zweglonej gdzieniegdzie do gara. W niektorych rejonach Polski wywoluje to zdziwienie..
tak papryka , sprobuj kiedys dodac, rosol niby nie zmienia diametralnie smaku ale da sie wyczuc fajna zmiane...
ile tej papryki sugerujesz dac?
I jakiej? Czerwonej?
W sumie slyszalem o takich co wrzucaja do rosolu suszonego borowika, suszona sliwke, cipke koncentratu pomidorowego i jakies inne wynalazki.. Co kraj to obyczaj..
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 23:08
Molka napisał/a:
nie rozumie co jest zlego w luznych rozmowach uwiecznionych kilkoma postami, ja osobiscie nie widze w tym zadnych negatywow, male przerywniczki od glownego watku nie sa wg mnie katastrtofa....ja bym nie wydzielala osobnego watku poniewaz umrze on smiercia naturalna bo tak na prawde luzna rozmowa wychodzi spontanicznie przy okazji omawiania glownego watku...
Niby tak, ale jak potem czegos szukasz po kilku misiacach to tra to pol godziny..
A jesli sie nie uczestniczylo w tych dyskusjach i jest sie nowym, to do merytorycznych wpisow docierasz po kilku wieczorach spedzonych przy kompie..
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 13:20
zenon napisał/a:
ile tej papryki sugerujesz dac?
I jakiej? Czerwonej?
W sumie slyszalem o takich co wrzucaja do rosolu suszonego borowika, suszona sliwke, cipke koncentratu pomidorowego i jakies inne wynalazki.. Co kraj to obyczaj..
zeniu no z pół takiej papryki lub troszke mniej mozna spokojnie dodac, ja najczesciej daje czerwona aczkolwiek ostanio dodalam zołta...
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 20, 2009 16:22, w całości zmieniany 1 raz
Molka ,ja bez papryki ostrej nie egzystuje -dodaje do sosów i zup.
Musze uwazać ,bo z tego samego gatunku potrafia być o wiele ostrzejsze-
na ogół jedna malutka wystarcza ,żeby gęby rozpalić.
Witam wszystkich,
przepraszam, ze tak w srodku wątku, ale faktycznie trzebaby spedzic kilka dni czytajac wszystko zeby dotrzec do merytorycznych wpisow
czy ktos dysponuje jakims dobrym przepisem na steki? Kupilam wolowine oslawionej rasy Limousine - podobno najlepsza na steki i chcialabym ja podac na koacje. Potrzebuje jakiegos sprawdzonego przepisu.
PS. Apropos tej wolowiny, to nie jest latwo ja znalezc w Warszawie. mi sie udalo trafic na befsztyk.pl , gdzie mozna mieso i wedliny kupic przez internet (sklep maja przy Pulawskiej). polecam zabieganym. dostarczyli nastepnego dnia po zamowieniu do domu. piszą ze hołdują zasadzie Slow Food.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:35
Znalazłem chyba bardzo cenny kontakt do Araba, który hoduje pod Warszawą własne barany i kozy. Byłem tam dzisiaj u niego, no i mimo kupy śniegu kozy szamały krzaki i inne zarośla Wszystko super ekologiczne, zimą daje im trochę zbóż, ale ogólnie to siano i to, co same sobie zjedzą na pastwisku, czy gdzieś dalej jak sobie pójdą.
Kozy oczywiście chudziutkie, ale barany pięknie otłuszczone
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:40
Hannibal napisał/a:
Znalazłem chyba bardzo cenny kontakt do Araba, który hoduje pod Warszawą własne barany i kozy. Byłem tam dzisiaj u niego, no i mimo kupy śniegu kozy szamały krzaki i inne zarośla Wszystko super ekologiczne, zimą daje im trochę zbóż, ale ogólnie to siano i to, co same sobie zjedzą na pastwisku, czy gdzieś dalej jak sobie pójdą.
Kozy oczywiście chudziutkie, ale barany pięknie otłuszczone
hani Ty to jestes wyjatkowy buszmen.... mleko kozie ponoc zdrowe jest....
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:44
Molka napisał/a:
hani Ty to jestes wyjatkowy buszmen....
nom
Molka napisał/a:
mleko kozie ponoc zdrowe jest....
jak ktoś może pić
to już lepiej zrobić kefir, czy masło
masło kozie jest leciutkie na żołądeczku
ale żadnymi mlecznymi nie jestem zainteresowany, tylko organami, mięchem i tłuszczem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 21:11
zenon napisał/a:
Jak bys cos stamtad kupowal daj znac, to sie podlacze ...
10-kilogramowego kozła można na początek kupić
20 zeta za kilo, więc całość kosztuje ok. 200 zeta
Jak się dobrze zakręcę to może organy będę dostawać w ogóle za friko
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 05:42
Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Jak bys cos stamtad kupowal daj znac, to sie podlacze ...
10-kilogramowego kozła można na początek kupić
20 zeta za kilo, więc całość kosztuje ok. 200 zeta
Jak się dobrze zakręcę to może organy będę dostawać w ogóle za friko
Hej, też się mogę podłączyć w najbliższym czasie. Na 10 czy 15 kg kozła/barana bym się pisał.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 06:00
Waldek B napisał/a:
Hej, też się mogę podłączyć w najbliższym czasie. Na 10 czy 15 kg kozła/barana bym się pisał.
No to fajnie.
Mam jeszcze jednego znajomego, który chętnie by brał jakąś część.
Proponowałbym może owcę czy kozę, bo mają delikatniejszy zapach . Póki mieszkam z rodzicami nie chcę ryzykować z rasowym baranem, bo jego zapach jest rzeczywiście tylko dla "fachowców" .
Taka średnia tłusta owieczka bez kości to ok. 20 kg mięsa i troszkę podrobów.
We trójkę, czy nawet we dwójkę możemy regularnie takie sztuki brać na spółkę.
Odezwę się jakoś po świętach; za 2 godziny jadę do dziadków na wieś.
Pozdrawiam
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 09:31
Ja bym się z Wami z chęcią zrzucił. Na przetestowanie brałbym 3kg, od niedzieli do piątku jem zdrowo więc mi się przyda.
Proponowałbym może owcę czy kozę, bo mają delikatniejszy zapach
Hani ma rację - kozioł jest do bani. Mój ostatni zakup z tego źródła to była właśnie kozina z kozła. Niestety, moje nadwrażliwe zmysły smaku i powonienia zdecydowanie odmówiły udziału w tym proekologicznym i dość kosztownym przedsięwzięciu. Co dziwne, podobnie postąpił mój pies. To znaczy za pierwszym razem zeżarł wszystko, ale po pewnym czasie .... oddał Potem miskę z koziną obchodził już z daleka.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Witam. Czy macie jakieś doświadczenia z koniną spod Hali Mirowskiej ? Nie stosuję wprawdzie diety surowej i chciałbym mięso końskie poddawać obróbce, jednak nie znalazłem w innych działach bardziej odpowiedniego tematu do mojego pytania.
A dlaczego tak ? Wcześniej w tym temacie wyczytałem, że zaopatrywałeś się tam.
Nie kupuję tam często, ale to jak na razie jedyne miejsce gdzie widziałem koninę. Poza tym kupuję pod halą wołowinę u dowcipnego pana w okularach z żoną i nie zawiodłem się jeszcze.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 21:19
NewB87 napisał/a:
A dlaczego tak ? Wcześniej w tym temacie wyczytałem, że zaopatrywałeś się tam.
Syf, że aż strach się bać.
I bazarowa mentalność większości sprzedawców.
Młotkowe podejście do biznesu, krótkowzroczność. Niektórzy wcisną Ci coś, czego bezdomny pies nie tknie, z uśmiechem na ustach i bajeczką w gratisie. Byleby tylko zarobić te 5 zł.
A to, że przez taki numer stracą klienta, który mógłby u nich kupować przez kolejne LATA?!
Tego już młotkowa filozofia nie ogarnia..
Cytat:
Nie kupuję tam często, ale to jak na razie jedyne miejsce gdzie widziałem koninę.
Tylko konina jest na zamówienie, więc musisz do takiego sklepu wpierw zadzwonić, wypytać, czy oferta aktualna, i ewentualnie zamówić. Zazwyczaj zamawiasz w pn,, odbierasz we czwartek.
Cytat:
Poza tym kupuję pod halą wołowinę u dowcipnego pana w okularach z żoną i nie zawiodłem się jeszcze.
Tzn Ty z żoną kupujecie, czy Ty sam jeden kupujesz u pana, który sprzedaje wraz ze swą małżonką?
W sumie nieistotne
Jeżeli to jest pierwsza budka po prawej, bodajże nr 105 obok pączków i drożdżowek, to spoko, ten facet ma najlepsze mięso pod halą i jest uczciwy.
unikaj 132 131 128 - tam są łgarze, oszuści i młotkowi knajacze.
Oni Ci pewnie sprzedadzą koninkę, ale.. taką wieprzową
Pamiętam też, jak byłem tam ostatnio. Gość ze 131 poznał mnie z daleka, mówi "chodź pan, mam bardzo dorodną jagnięcinkę", i pokazuje mi schab z jakiejś starej maciory, co chyba ze starości im zeszła. Powierzchnia przekroju jak dłoni. "Dorodna jagnięcinka"
ps.
Tych podejrzanych budek jest pewnie więcej, ale po prostu nie wszystkie przetestowałem. Może są nawet gorsze od tych wymienionych, tam się naciąłem więc o nich piszę. ku przestrodze.
budki które mogę z czystym sumieniem polecić to 116, 105, 106.
I ekologiczne jajka na przeciwko kapusty kiszonej w zadaszonej hali obok mirowskiej.
Tak BTW, to tę kapuchę oni przywożą w plastykowych wiaderkach i wrzucają do drewnianych beczek, tak dla picu
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Kwi 26, 2011 21:25, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 21:27
Akurat sąsiad rozkręca króliki, będą takie co hasają po trawce z minimum suplementowanych witaminek. Można by chyba zakupić torbę lodówkę i wysłać kurierem tuszki. Ktoś tu się pisze na króliczynę, temat będzie gorący za 3 miesiące.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 21:50
[quote="Adam319"]...Można by chyba zakupić torbę lodówkę i wysłać kurierem tuszki. Ktoś tu się pisze na króliczynę, temat będzie gorący za 3 miesiące.
:-)...[/quote]
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Pomysl PIERWSZA klasa! :-)
I to jest TO! :-)
.
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Maj 18, 2011 16:45, w całości zmieniany 1 raz
Tzn Ty z żoną kupujecie, czy Ty sam jeden kupujesz u pana, który sprzedaje wraz ze swą małżonką?
W sumie nieistotne
Jeżeli to jest pierwsza budka po prawej, bodajże nr 105 obok pączków i drożdżowek, to spoko, ten facet ma najlepsze mięso pod halą i jest uczciwy
Facet sprzedaje razem z żoną . Zdaje się, że to ten, o którym piszesz. Przed jego stoiskiem jest wysunięta budka. Nigdy nie miałem wrażenia, że chce mi coś wcisnąć, nigdy nie było problemu jeśli chciałem mniejszy kawałek mięsa, no i zawsze dostawałem dobre mięso.
Cytat:
unikaj 132 131 128 - tam są łgarze, oszuści i młotkowi knajacze.
Oni Ci pewnie sprzedadzą koninkę, ale.. taką wieprzową
Pamiętam też, jak byłem tam ostatnio. Gość ze 131 poznał mnie z daleka, mówi "chodź pan, mam bardzo dorodną jagnięcinkę", i pokazuje mi schab z jakiejś starej maciory, co chyba ze starości im zeszła. Powierzchnia przekroju jak dłoni. "Dorodna jagnięcinka"
ps.
Tych podejrzanych budek jest pewnie więcej, ale po prostu nie wszystkie przetestowałem. Może są nawet gorsze od tych wymienionych, tam się naciąłem więc o nich piszę. ku przestrodze.
Z pozostałymi mam raczej kiepskie doświadczenia. W jednej z budek facet wcisnął mi łopatkę jagnięcą za 30 zł, ostatecznie "opuszczając" na 28, chociaż wcale nie potrzebowałem takiego dużego kawałka. To ten wąsaty co handluje z matką.
Cytat:
budki które mogę z czystym sumieniem polecić to 116, 105, 106.
I ekologiczne jajka na przeciwko kapusty kiszonej w zadaszonej hali obok mirowskiej.
Tak BTW, to tę kapuchę oni przywożą w plastykowych wiaderkach i wrzucają do drewnianych beczek, tak dla picu
116 ? A baranina tam będzie ? Raz kupiłem u jakiegoś innego wąsacza i była ok.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Kwi 27, 2011 09:15
NewB87 napisał/a:
Z pozostałymi mam raczej kiepskie doświadczenia. W jednej z budek facet wcisnął mi łopatkę jagnięcą za 30 zł, ostatecznie "opuszczając" na 28, chociaż wcale nie potrzebowałem takiego dużego kawałka. To ten wąsaty co handluje z matką.
Jesteś w 100% pewien, że to nie była jagnięcina wieprzowa?
Ten wąsacz to łachudra, drań i oszust.
"rabat musi być"
Jeśli nie masz pewności jak powinna wyglądać jagnięcina to zerknij w 106, zaraz na lewo od tego pana z żoną co ma niezłą wołowinę.
NewB87 napisał/a:
116 ? A baranina tam będzie ? Raz kupiłem u jakiegoś innego wąsacza i była ok.
W 116 mają głównie cielęcinę.
Od czasu do czasu mają młodą wołowinę i młodą baraninę, taką na pograniczu jagnięciny.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Kwi 27, 2011 10:13
Kurde, Warszawiaki jedne wy
U mnie na śląsku to nie mam pojęcia gdzie by kupić jakieś takie mięsko fajne
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 27, 2011 15:00
NewB87 napisał/a:
Czy macie jakieś doświadczenia z koniną spod Hali Mirowskiej ?
Nie mam.
Ale mam jakieś dwuletnie doświadczenie z koniną z tego sklepu -
http://www.zumi.pl/134614...zawa,firma.html
pychota
pachnący bardzo smaczny krwisty udziec to koszt 25 zł za kilo
trzeba uprzednio zamówić - dostawa jest we środy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Jesteś w 100% pewien, że to nie była jagnięcina wieprzowa?
Ten wąsacz to łachudra, drań i oszust.
"rabat musi być"
Gościu ma jeszcze w ofercie baraninę wieprzową w wersji stara maciora lub wnętr - do wyboru do koloru
wnętr to taki nie całkiem wykastrowany świniak - jedno jąderko zostaje wewnątrz i nie może być w porę usunięte - efekt to śmierdzące testosteronem, niezjadliwe, ale za to tanie mięso - tanie w hurcie, dzięki czemu handlarz-złodziej, bo na miano sprzedawcy ten psi pomiot nie zasługuje, ma okazję do niegodziwego zarobku
kiedyś do skur-wiela wybiorę się z puszką sprey'a i zrobię mu darmową reklamę na budzie
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Witam . Przykro się przyznać ale dołączyłem do grona orżniętych przez tego złodzieja z budki 128 (należy nazywać rzeczy po imieniu). Schemat był taki sam jak w opisie maada. Miałem dostać comber jagnięcy w zamian dostałem schab z kością. Coś mnie chyba zamroczyło. Miało być droższe ale spuścił do 30PLN/KG. i w ten sposób kupiłem schab wieprzowy zamiast jagnięciny za trzy dychy. Problem jest jednak dużo szerszy bo skoro oszukuje na jakości i rodzaju mięsa to czy nie oszukuje na jego badaniach tym samym nie szafuje naszym zdrowiem. Ponieważ należę do ludzi drążących temat postaram się mu życie "uprzyjemnić", Sanepidem i u zarządcy targowiskiem jak trzeba będzie znajdę w wolnym czasie inne formy utrudnienia mu handlu. Dziwie się tylko innym handlarzom że nie spowodują zamknięcia tej budy, gdyż jego praktyki rzutują na wszystkich rzeźników spod hali Mirowskiej.http://www.dobradieta.pl/forum/images/smiles/killer.gif
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 11:54
Nieźle przepłaciłeś.
Nam wciskał schab wieprzowy za kilkanaście zł, no poniżej 2 dych
To jest taka mentalność człowieka, że zdziwię się, jeśli robi rzetelne badania.
TZN jeśli kupuje w rzeźni, która musi zrobić takowe badania, to pewno jest przebadane, ale jeśli ten obowiązek spoczywa na nim, to stawiam juany przeciwko orzechom, że za te kilka złotników ryzykuje zdrowiem swoich klientów.
Ale do kościółka na pewno chodzi!
Nie on jeden kantuje, takich złodziei jest tam więcej.
Są też uczciwi sprzedawcy, ale niestety niewykluczone, że są w mniejszości.
Jeśli idzie o sanepid to widziałem jak to wygląda. Zaczynają od tej najuczciwszej budki i zanim dojdą do rejonu kanciarzy, to tamci już wszystko odpicują. Zanim dojdzie do złodzieja ze 128 to minie z półtorej godziny.
Musieliby go capnąć na gorącym uczynku.
Myślę, że możnaby się przenieść na priv.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Na początek chciałabym powiedzieć wszystkim : Witam Was Serdecznie!
Znalazłam to forum podczas poszukiwań sklepów z mięskiem innym niż wołowina, kuraki i świnina. Poszukuję takiego rarytasu jak konina...nie dla siebie, dla psa . Gdzie obecnie w Warszawie kupię koninę? Podroby końskie?
Mogę sie podzielić namiarem na tuszki nutrii...
We wrześniu będę zamawiać transport takowych do Warszawy, więc Warszawiaki moga sie podłączyć
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 09:17
isabelle30 napisał/a:
Gdzie obecnie w Warszawie kupię koninę? Podroby końskie?
Najlepsza konina jest wg mnie tu - http://panoramafirm.pl/ma...-mfpme_sat.html
Jest "dwójka" za ok. 23 zł, udziec za ponad 30 i polędwica za kilkadziesiąt zeta. Można zamówić też tłuszczyk - ok. 8 zł za kilo.
Ale podroby końskie to nie wiem czy gdzieś dostaniesz.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 21:34
isabelle30 napisał/a:
Poszukuję takiego rarytasu jak konina...nie dla siebie, dla psa . Gdzie obecnie w Warszawie kupię koninę? Podroby końskie?
sory, ale po co to robisz?? jeśli mogę zapytać
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 16:32
maniek669 napisał/a:
isabelle30 napisał/a:
Poszukuję takiego rarytasu jak konina...nie dla siebie, dla psa . Gdzie obecnie w Warszawie kupię koninę? Podroby końskie?
Czy ktoś się może orientuje, gdzie w Warszawie można kupić dobrej jakości, świeże mięso mielone wołowe (może być też mieszane wieprzowo-wołowe)? Jest to dla mnie ważne, by był to certyfikowany produkt rolnictwa ekologicznego...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 05, 2012 22:02
Szaman napisał/a:
Czy ktoś się może orientuje, gdzie w Warszawie można kupić dobrej jakości, świeże mięso mielone wołowe (może być też mieszane wieprzowo-wołowe)? Jest to dla mnie ważne, by był to certyfikowany produkt rolnictwa ekologicznego...
A nie lepiej kupić w całości i samemu sobie zmielić?
Z certyfikatem kupisz na Biobazarze, ale ogólnie bardzo dobre masz w Befsztyku czy Le Diplomate.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Przepraszam,żę odkopuję stary temat ale nie ma sensu zakładac nowego. Sama planuje w najbliższym czasie kupić nowe mieszkanie w Warszawie. Zrobiłam już rozpoznanie w zakresie tego co ma Warszawa do zaoferowania.W sumie mieszkań jest dość sporo. Najbardziej zainteresowała mnie nowa inwestycja na Teodorowicza. Zora Wilanów. Patrzylam sobie na zdjęcia i całkiem fajnie to się prezentuje ( zdjęcie poniżej).
Moze orientujecie sie jakie mniej więcej są tam ceny za m2?
Ostatnio zmieniony przez maslowska Pią Wrz 11, 2015 07:30, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.