"Składnik winorośli niszczy raka w ciągu 40 dni
Rzadko znany poza tradycyjną medycyną chińską lei gong teng (winorośl boga piorunów), zaskakuje zachodnich naukowców zdolnością zatrzymywania raka zaledwie w ciągu 40 dni.
Stosowany od ponad 2000 lat w medycynie chińskiej z powodu właściwości wzmacniających zdrowie, na zachodzie dopiero zaczyna być doceniany za zdumiewające korzyści w leczeniu nowotworów, dając nadzieję tym, którzy cierpią z powodu najbardziej śmiertelnej odmiany tej choroby.
Winorośl boga piorunów szybko pokonuje raka.
Lei gong teng (łac. Tripterygium wilfordii) jest rodzimą rośliną w Chinach, Japonii i Korei, gdzie od dawna jest ceniony za swoje właściwości przeciwzapalne, immunosupresyjne oraz przeciw- nowotworowe. Posiadając duże ilości aktywnego składnika, jakim jest tryptolid, zioło wykazuje znaczący sukces w zwalczaniu guzów nowotworowych. Naukowcy z Masońskiego Centrum Raka Uniwersytetu Minnesoty (University of Minnesota Masonic Cancer Center) odkryli, że myszy leczone tryptolidem przez 40 dni nie wykazywały już więcej przypadków wystąpienia guzów, nawet po zaprzestaniu leczenia. Ashok Saluja, przewodzący badaniom, w wywiadzie dla agencji Bloomberg stwierdził, że "Można było zaobserwować każdego dnia patrząc na te myszy, jak guz zmniejszał się i zmniejszał, aż w końcu znikał".
Naukowcy ze Szkoły Medycyny Johna Hopkinsa (John Hopkins School of Medicine) również odkryli, że ekstrakt z lei gong teng jest efektywny w eliminowaniu guzów nowotworowych. Dr Jun O. Liu, profesor farmakologii i nauk molekularnych Johna Hopkinsa zauważa: tryptolid wykazuje blokowanie wzrostu wszystkich 60 linii komórkowych Narodowego Instytutu Raka w USA przy bardzo niskich dawkach, a nawet sprawia, że niektóre z linii komórkowych umierają.
Najwyraźniej składnik hamuje wytwarzanie nowych RNA, tym samym ograniczając proliferację nowotworów u myszy. Odkrycia te leżą u podstaw badań klinicznych na ludziach w najbliższej przyszłości.
Tryptolid wykazał, że hamuje nowotwory odbytu, trzustki i jajników. Reumatoidalne zapalenie stawów, zaburzenia autoimmunologiczne, jak stwardnienie rozsiane oraz toczeń, również reagują na winorośl boga piorunów.
Ponieważ zioło może wywołać poważne efekty uboczne włączając w to utratę gęstości kości, bóle głowy oraz niepłodność bardzo ważne jest, aby skonsultować się z wykwalifikowanym specjalistą tradycyjnej medycyny Chińskiej przed jego użyciem.
Druga strona badań naukowych
Pomimo, że kształtujące się nowe badania dotyczące winorośli boga piorunów są zachęcające, chęć zysku nadal jest czynnikiem leżącym u podstaw motywacji. Anthony Gucciardi z Natural Society zauważa:
Podczas gdy są to znakomite wiadomości, że te badania wysuwają na światło dzienne korzystne efekty niedrogiego, prawie darmowego składnika rośliny, zła wiadomość jest taka, że osoby odpowiedzialne za badania, w rzeczywistości chcą stworzyć lek farmaceutyczny z podstawowego składnika tryptolidu. Lek, który będzie wymagał zatwierdzenia FDA (Agencji ds. Leków i Żywności USA), ostatecznie będzie opatentowany, odżywczo zniszczony i sprzedawany za duże pieniądze.
Autor: Carolanne Wright "
ostatnie zdanie
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Paź 04, 2013 22:04, w całości zmieniany 1 raz
Na tyle ciekawy, że wam kawałek przełożę (za pomocą googla):
W naturalnym indygo, obecność małej i zmiennej domieszkę barwnika czerwonego powoduje wahania w odcieniach błękitu. Jednak czysta indirubin był używany do barwienia tkanin. [8] Jednakże zastosowanie nie w większej skali na jego niską trwałość koloru.
Jako skuteczny składnik naturalnego indygo, jest on również używany od wieków jako lek, w nowoczesnej medycyny, jest stosowany jako środek na raka. Przewlekła białaczka szpikowa (CML) potraktowano w Chinach Danggui Longhui Wan, który składa się z dziesięciu składników ziołowych i piżmo. [9] anty-białaczkowych efekt można przypisać do jednej z ziołowych składników, Qingdai lub indygo naturalis. Ponadto, przeciwbiałaczkowej właściwość może być pojedynczym składnikiem, indirubin nadana, [10] [11] jest w naturalnym indygo w ilościach od 0,05 do 0,3%. [12] [11] Ponadto, w materiale z suszenia roślin Orchidaceae Calanthe odbarwienie, zapalenia i infekcje bakteryjne leczono w tradycyjnej medycynie chińskiej, indirubin został zidentyfikowany jako składnik. [13] Mimo, że jest tylko umiarkowany efekt, ale złapać w porównaniu z innymi środkami anty-białaczkowych niewiele procentowych działania niepożądane na swój mechanizm działania wydaje się być różny od wszystkich znanych dotychczas anty-białaczkowych środków.
Wyniki sugerują, że działanie przeciwnowotworowe Indirubinderivaten złożonego współdziałania kilku mechanizmów polega na udziale interkalacji i rowerowej redoks, główny mechanizm działania polega na hamowaniu enzymów, które odgrywają kluczową rolę w zakończeniu cyklu podziału komórki, zwane CDK lub kinazy zależne od cyklin. Indirubin jak i pewne jego pochodne są inhibitorami enzymu przykład złożonego CDK1/cyclin [14] [15]
Pomijając niedokładne tłumaczenie, według mnie najlepiej to działa w mieszance ziół, a nie jako oddzielny preparat.
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
należy do rodziny dławiszowatych. Przedstawiciele rodzin roślinnych zwykle mają podobieństwo co do zawartości pewnych substancji np alkaloidów. Znanym przedstawicielem Celastraceae jest czuwaliczka jadalna Catha edulis uznana w Unii, Polsce za narkotyk http://rozanski.li/?p=2038 .
Jest duże prawdopodobieństwo, że winorośl boga piorunów ma coś podobnego w składzie.
Przedstawicielem tej rodziny w Polsce jest dławisz - pnącze i trzmielina ( kilka gatunków).
Inaczej pieprz metystynowy. Podobny jest do czarnego pieprzu. Ma lekkie działanie psychoaktywne, mimo to nie stwierdzono żadnych uzależnień od tej rośliny. Podawana jest jako herbata. Jej działanie polega na relaksacji mięśni, uśmierzaniu bólu i poprawianiu nastroju. Mieszkańcy Pacyfiku wierzą, że picie Kavy uspokaja. W Polsce posiadanie tej rośliny jest nielegalne.
"
za to stres jest w Polsce legalny
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Wto Paź 08, 2013 09:31, w całości zmieniany 2 razy
artykuł znalazłem na niemieckiej wiki:
http://de.wikipedia.org/wiki/Indirubin
Na tyle ciekawy, że wam kawałek przełożę (za pomocą googla):
W naturalnym indygo, obecność małej i zmiennej domieszkę barwnika czerwonego powoduje wahania w odcieniach błękitu. Jednak czysta indirubin był używany do barwienia tkanin. [8] Jednakże zastosowanie nie w większej skali na jego niską trwałość koloru.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 10, 2013 22:28
tryptolid - "Ponieważ zioło może wywołać poważne efekty uboczne włączając w to utratę gęstości kości"
nie wiem czy się załaduje mi całość bo pisze z netbooka
chyba by trzeba było wyjść z nazwy i opisów w ang. czym jest ta cząstka tryptolidu? na co dziala w biochemii organizmu bo jak czytam,że w przeszczepach skóry łagodzi objawy odrzucenia to mam myśl: w jakim mechanizmie? zmniejszenia oslabienia dzialania ukł.imunnologicznego? ktory to się na siłę obniża w medycynie zachodniej lekami ? czy innym i jakim mechanizmem skoro ma też działanie antykoncepcyjne a tu juz pewnie wchodzi dzialanie na poziomie zmian hormonalnych. Nie dziwne by było,że jest zagrożenie skoro działanie ma w tak różnych poziomach naszego organizmu....
a załadowal sie tekst, no nie dziwne skoro takie fragmenty podaje dr.Roik:
"Kolejnym krokiem była analiza kompleksu dziesięciu białek o nazwie TFIIH biorących udział w transkrypcji RNA, w wyniku której okazało się, że tryptolid wiąże się z białkiem XPB, blokując je."
....
Zaobserwowali wówczas, że tworzenie nowych białek i DNA w badanych komórkach przebiegało o wiele wolniej, a produkcja nowego RNA została niemal natychmiast zablokowana. Po bliższym przyjrzeniu się naukowcy stwierdzili, że tryptolid zablokował jedną z trzech grup enzymów – RNAPII.
...
Pytanie jest więc jedno : jak "toto" "loto" w naszym organizmie wpływajac nie tylko na chorobę ale na pozostale częsci składowe człowieka długa droga.......
ZWRACAM UWAGĘ NA cytowanie źródeł prasowych jak najbardziej nieprzetworzonych czyli ,które nie dopisały komentarzy agencji prasowych a podały dane naukowców. Bo w innym tekscie było o myszach a tutaj ogólnie o modelach zwierzęcych. Warto więc czytać kto może źródłowe info streszczeń z instytucji ogłaszajacych takie odkrycia.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 10, 2013 22:56
gea napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Tripterygium wilfordii
należy do rodziny dławiszowatych. Przedstawiciele rodzin roślinnych zwykle mają podobieństwo co do zawartości pewnych substancji np alkaloidów. Znanym przedstawicielem Celastraceae jest czuwaliczka jadalna Catha edulis uznana w Unii, Polsce za narkotyk http://rozanski.li/?p=2038 .
Jest duże prawdopodobieństwo, że winorośl boga piorunów ma coś podobnego w składzie.
Przedstawicielem tej rodziny w Polsce jest dławisz - pnącze i trzmielina ( kilka gatunków).
"Alkaloidy - związki chemiczne (głównie pochodzenia roślinnego) o charakterze zasadowym, zawierające azot (chinina, kokaina, morfina, nikotyna) wbudowany ... "
tzn mogą leczyć w dawkach leczniczych, szkodzic w za duzych lub za często/długo stosowane
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Sob Paź 12, 2013 20:29
o kurczę
już tyle postów tu napisałam,
ile prądu,wody i planety zużyłam
ale pożyłam sobie
dobra bo miało być naukowo:
nietolerancje, nadmiary i alergie na zioła stają się coraz częstsze poza podstawą ,którą wiem, że coraz więcej alergii to przyczyna coraz szerzej stosowanych ziół nie tylko w kosmetyce szeroko rozumianej ale i medycynie bo rzadko kto czyta ale wiele leków ma w sobie pojedyńczze składniki z ziół, zresztą składnik ma swoją nazwę więc trudno nawet mnie póki co byłoby je wyłowić z receptury, a jednak są i to w całkiem wielu medycznych lekach !!!!!
nowe choroby zawodowe: pytanie: czy i na ile przyczynia się do tego również jakieś ? np. nawożenie, chemia, uprawy ziół a nie zbieranie ich tam gdzie rosną czyli wśród dobrych lasów na łąkach bez spalin itp. W końcu uprawy też mogą chorować ale o tym się nie mówi
Druga sprawa: zioła na pewno są selekcjonowane by wybrać gatunek, odmianę nie wiem jak fachowo się nazywa, w każdym razie wśród niby tej samej rośliny istnieje opcja wybrania tej "lepszej" pod uprawy bo inna z innej trochę szerokości geograficznej będzie roślina z Polski a inna z innego kraju, w zależności od nasłonecznienia choćby inny będzie skład olejków eterycznych itp. Dodatkowo robi się mniej alergiczne gatunki ziół można by rzec już je modyfikując
Uprawy a nie zbiory ziół w Polsce są w obecnej Polsce w 70 % - tyle ziół pochodzi z pól "uprawnych" czyli świadomie na odpowiednich ziemiach, jak u rolnika zboże hodowanych.
Fajne ziółko z tych ziół.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Sob Paź 12, 2013 23:44
sylwiazłodzi napisał/a:
wiem, że coraz więcej alergii to przyczyna coraz szerzej stosowanych ziół nie tylko w kosmetyce szeroko rozumianej ale i medycynie
Na podstawie czego to piszesz Sylwio?
Polecam fachową strone na temat ziół http://rozanski.li/
Zioła są częścią otaczającej nas przyrody. Wiele z nich jest trujących w nadmiarze, leczacych - w odpowiedniej dawce. Na pewno świetnie uzupełniają potrzebne człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania substancje.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 16:28
znam tę stronę co nie zmienia faktu, że to co napisałam obowiązuje
niestety nie dociera do szerokiej publiczności,niedawno pewne spotkanie mi to uświadomiło, i niestety w środowisku medycznym zaczyna być to obserwowane bo opisywane już na polskich pacjentach od roku 2000r. Może w ciągu kilku lat pójdzie w eter.
My jako konsumenci nie jesteśmy informowani co robią przemysł kosmetyczny, farmaceutyczny, inne. Po iluś latach dowiadujemy się o ich strategiach mając swoje kłopoty.
Uczuleniana konserwanty wyszły po wielu latach choć twierdzono ,że małedawki są bezpieczne. Przerzucono się na zioła i składniki ziołowe bo z jednej strony marketing z drugiej własciwości lecznicze. Tylko podstawowy mechanizm nadal istnieje, masz do czynienia z daną substancją ciągle to w jakimś momencie masz jej za dużo w organizmie, organizm słabnie i się na nią uczula.
Dlaczego się uczula? Inne przyczyny? No własnie to znów ten sam system. Co innego jej zbieranie ze stanowisk naturalnych. Co innego jej zbiór z upraw. Bo jeśłirosną naturalnie może i część ich wyginie, słabszych jednostek a zostaną najsilniejsze ale w uprawach już nie. Dochodzi więc uprawa na skalę przemysłową. Co daje dodatkowe czynniki do uczulania. Zioła w Polsce nie są już tworem z natury. To już tylko reklama . Zioła w Polsce z natury gdyby były tylko zuzywane w przemyśle byłyby cenne jak złoto kiedyś a póki co ich cena nie skacze. Udało się zrobić uprawę ziół więc zaczynamy mieć efekty. Poza tym im słabsi my się rodzimy tym dorastając mamy słabsze siły w kolejnych pokoleniach na obronę przed alergenami itp.
horoby i szkodniki.
Bazylię atakują mszyce. Poza tym, gdy jest duża wilgotność powietrza na liściach pojawiają się brzydkie plamy.
ale gdy ona rośnie na wydzielonym terenie jak w szkółce choinki to całe działanie lecznicze zamienia się często w działanie zagrażające samym roślinom bo całe pole ziół z powodu specyficznej dużej ilości ziół przywabia szkodniki.
Coraz większe znaczenie zyskują zioła w żywieniu zwierząt. Wprowadzony 1.01.2006r. zakaz stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu (ASW) w żywieniu zwierząt gospodarskich spowodował wzrost zainteresowania działaniem ziół. Substancje czynne zawarte w ziołach wykazują działanie: antybakteryjne, przeciwzapalne, regulują trawienie i przemianę materii oraz wpływają stymulująco na układ odpornościowy. Nadając paszy przyjemny zapach i smak wpływają także na ilość pobranej karmy, przez co poprawiają się przyrosty zwierząt oraz zmniejsza zużycie paszy na 1 kg przyrostu masy ciała. Ten, udowodniony naukowo, korzystny wpływ ziół na produkcję zwierzęcą spowodował wzrost zainteresowania firm paszowych dodatkami ziołowymi.
***
Podobny mechanizm działania w niedalekiej przyszłości ziół które będą bytować wszędzie już teraz powoduje wzrost zachorowalności na alergie na zioła.
***
Jeżeli rośliny zostaną zaatakowane przez mszyce, pchełki i inne drobne szkodniki pozostaje nam tylko spryskanie rośliny insektycydem
i jeszcze to bo wyskakuje dopiero na drugiej stronie google po wpisaniu specyficznych mało znanych haseł jak już się coś wie na temat sztucznej chemi w uprawie ziół :
Wiesz jak wygląda plan nawożenia i ochrony przed chorobami/szkodnikami/chwastami plantacji ziół? Kilka cytatów z fachowej literatury: „Jednym z najbardziej pracochłonnych zabiegów pielęgnacyjnych na plantacjach roślin zielarskich jest odchwaszczanie zasiewów.(…) Zachwaszczenie utrudnia zbiory i doczyszczenie surowca oraz może sprzyjać rozwojowi chorób oraz szkodników. W konsekwencji powoduje to poważne straty w plonie (od kilku do kilkudziesięciu procent) i często decyduje o opłacalności uprawy.” (Kołodziej B., Uprawa ziół. Poradnik dla plantatorów. PWRiL, Poznań). Najtańszą i najprostszą metodą walki z chwastami w uprawach jest oprysk środkami chemicznymi tzw. herbicydami.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 19:53
Wiedzę, którą mam w części już podsumowałam tym tekstem. To na razie projekt, który dopracowuję. Można by rzec szkic.Ale dodatkowo powstanie tekst o ziołach i ich właściwościach leczniczych i alergizujących. Bo ludzie nie wiedzą i spożywają dużo za dużo i za często produktów ziołowych.
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 00:26
sylwiazłodzi napisał/a:
gea co dopiszesz bo chyba jestes w temacie?
Ja jestem w temacie jak Kubuś Puchatek w Wielkim Lesie. Tropię.
„-A co tropisz? – zapytał Prosiaczek.
-Coś, coś, coś – odparł tajemniczo Puchatek.
-A co, co, co? – spytał Prosiaczek podchodząc bliżej.(…)
-Będę musiał trochę poczekać, aż to coś wytropię, i wtedy się dowiem.”
Temat roślin, to temat - rzeka. Dlatego, że jest tak różnorodny i bogaty.
Proces poznawania niezwykłych właściwości roślin stał się początkiem procederu wytwarzania " lekarstw" naśladujących naturalne związki w nich występujące. Ten proceder uprawia przemysł farmaceutyczny tworząc agresywnie działające podróbki naturalnych substancji, opatentowując te trucizny i kręcąc na tym paskudne interesy.
Te podróbki, nazywane lekarstwami nie są kompatybilne do struktur i funkcji komórek organizmów, tak jak nie może pasować źle dorobiony klucz do zamka. O tym mówi dr Matthias Rath http://www.dr-rath-koalic...s/dr_rath.html.
Myślę, że taki los może spotkać Tripterygium - substancję czynną się podrobi, przylepi jakiś chemiczny łańcuszek i pójdzie w świat jako opatentowany lek.
Te wytwory mają się tak do naturalnych związków w roślinach jak ma się kiepski bimber do wódki Smirnov , jak margaryna do masła i miłość za pieniądze do prawdziwej.
Tyle, że pozostają truciznami
Wracając do alergii, wracam do opracowania statystycznie wyników badań 18 tysięcy dzieci wykonanego przez Angelikę Kogel Schautz http://www.youtube.com/watch?v=clUc66aJkIw
Alergie są związane przede wszystkim z rozstrojeniem ukł. immunologicznego. Ja nie zaobserwowałam żadnej alergii u mojej teściowej lat 95.
Jeśli chodzi o problemy po zjedzeniu różnych produktów żywnościowych - warzyw czy owoców, to oczywiście może być reakcja na środki chemiczne używane do ich wyprodukowania.
Niestety, CAŁA ŻYWNOŚĆ jest w chwili obecnej produkowana z użyciem śr. chemicznych, głównie chwastobójczych ale i grzybobójczych ( truskawki, jabłka) i oczywiście owadobójczych ( kapustne) Nie jest możliwe odchwaszczanie ręczne. Na taki sposób produkcji pozwalają sobie np. Niemcy w uprawach „eko”. Gdzie zasuwają Polacy ( znajoma tam bywała zdała mi relację) I oczywiście luksus taki mają działkowcy, dlatego trzeba tę zarazę jak najszybciej usunąć zgodnie z przepisami.
Co do ziół, to wydają mi się one stosunkowo bezpieczne. Zależy od gatunku – wymagań. Mając zwykle sporo olejków eterycznych ( przyprawowe), nie są przysmakiem owadów. W środkach owadobójczych ta sama sytuacja co w lekach. Na podstawie składu naturalnych substancji – pyretroidów opracowano syntetyczne i takie prep. funkcjonują
( Decis produkuje skądinąd znany Bayer ) Są mniej toksyczne od używanych dawniej. Za nawożeniem też zioła zbytnio nie przepadają , z wyjątkami, oczywiście. Zioła lubią dużo słońca, przepuszczalną ubogą raczej ziemię ( przyprawowe). Wyjątkiem jest mięta- lubi dużo wody. Dodawanie ziół do pasz uważam za celowe i pożyteczne. W naturze też miałyby zioła w diecie. Myślę, że rolnicy uprawiający zioła nie nadużywają śr. ochrony roślin, bo nie są tak potrzebne jak w innych uprawach i są drogie.
Co do kosmetyków, to mają one całą gamę alergizujących substancji nawet bez ziół. Swego czasu niechcący przeprowadziłam bolesny peeling opalonej na czerwono twarzy pokrywając ją kremem z rumiankiem.
Najlepiej jednak zorganizować sobie własny ogródek ziołowy – do konsumpcji. A do leczenia zebrać z niezapaskudzonej natury.
A to fragment mojego tekstu:
"Niewtajemniczonym może się wydawać, że świat roślin jest mało skomplikowany i nieciekawy, tak jednak nie jest. Całkiem niedawno wiedza o właściwościach roślin była wiedzą tajemną. Kto potrafił czynić z niej użytek, mógł być nawet spalony na stosie. Na szczęście dzisiaj, bez obawy oskarżenia o czary, mogę ujawnić niektóre tajemnicze właściwości roślin. Rozwijając wątek roślin tajemniczych i niezwykłych, myślę o ...
Tak, jestem wiedźmą.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 10:33
gea co do twojego:
Tak, jestem wiedźmą.
Osho napisał w jednej książek, /znów niektórzy może poczują się urażeni // chociaż moja ciekawość historyczna musi to sprawdzić, a więc napisał w jednej z książek, że okres gdy na stosach palono kobiety byłpo to,że tak naprawdę pozbywali się kobiet, które coś wiedziały, że kobiety zajmujące się wtedy np. ziołami i leczeniem miały dużą wiedzę więć pozbywano się w świecie który zakładał,że tylko facet jest najmądrzejszy a bóg to mężczyzna.
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 19, 2013 22:08 Zioła w terapiach antynowotworowych
A to fragment z " Medycyna dawna i współczesna" H. Różańskiego. opisujący działanie składników nachyłka - Coreopsis. Mam taki - C. verticilliata ( okółkowy) Śliczna roślina, nieagresywna, niewymagająca. Kwitła całe lato, jeszcze pojedyncze kwiatki są.
http://rozanski.li/?p=1905
Buteina (tetrahydroksychalkon), glikozydy buteinowe obniżają ciśnienie krwi i są inhibitorem fosfodiesterazy. Znoszą działanie angiotensyny. Hamują procesy włóknienia (efekt antyfibrogenny) i działają przeciwzapalnie. Mogą być przydatne w leczeniu i profilaktyce włókniaków narządowych oraz w piersiach. Powstrzymują rozwój nowotworów wątroby i jelita grubego (cytotoksyczny wobec adenocarcinoma). Buteina działaniem antynowotworowym przewyższa siłę działania 5-fluorouracylu. Indukują apoptozę komórek rakowych. Buteiny, luteolina, kwas chlorogenowy, koreopsyna i
kwas kawowy hamują peroksydację błon komórkowych, stabilizują strukturę biomembran, wymiatają wolne rodniki. Ograniczają uwalnianie czynników zapaleniotwórczych. Rozkurczają mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, układu moczowego i naczyń krwionośnych. Wzmagają diurezę. Chalkony nachyłka należą do inhibitorów aromatazy. Aromataza warunkuje powstawanie estrogenów z testosteronu oraz androstendionu. W leczeniu niektórych nowotworów piersi u kobiet konieczne jest zahamowanie wpływu estrogenów. Do tego celu mogą być wykorzystane preparaty Coreopsis lub z innych roślin zawierających buteinę.
Składniki nachyłka mają właściwości hepatoprotekcyjne. Mogą mieć wpływ na ograniczanie procesów włóknienia i marskości wątroby, szczególnie wywołanych ksenobiotykami, np. toksycznymi węglowodorami chlorowcopochodnymi, lekami. Buteina ogranicza zmiany zwyrodnieniowe (zwłóknienie, rozpad neurolemmy i neuronów) w ośrodkowym i obwodowym układzie nerwowym, co może być wykorzystane w fitoterapii stwardnienia rozsianego i choroby Alzheimera.
Koreopsyna jest glikozydem buteiny i posiada podobne właściwości lecznicze. Kwas chlorogenowy i kawowy mają właściwości antybakteryjne, żółciopędne, ochronne na miąższ wątroby i antyhistaminowe. Są to efektywne w działaniu substancje przeciwzapalne i immunostymulujące. Luteolina, podobnie jak kwas chlorogenowy, obniża stężenie lipidów i cholesterolu we krwi i wykazuje działanie antyalergiczne oraz spazmolityczne.
Wskazania: choroby zwyrodnieniowe wątroby, stany zapalne wątroby, włókniaki, choroba nowotworowa, spadek odporności na zakażenia, choroby alergiczne, nadciśnienie, hipercholesterolemia, hiperlipidemia, zaburzenia krążenia obwodowego, obrzęki i wysięki w przebiegu nadciśnienia, stwardnienie rozsiane, choroby zanikowe neuronów mózgowych.
"Działa rozgrzewająco, a więc zaleca się jego stosowanie w przypadku przeziębienia;
Pobudza krążenie krwi do głowy, dzięki czemu poprawia pamięć i koncentrację oraz przyspiesza wzrost włosów;
Pobudza krążenie krwi, dzięki czemu stosowany w postaci kremu lub olejku pomaga zredukować cellulit;
Łagodzi bóle głowy oraz migrenę;
Epilepsja i zawroty głowy;
Niskie ciśnienie krwi rozmaryn podnosi je, dlatego też stosuje się go w przypadku omdleń;
Rekonwalescencja rozmaryn przyspiesza odzyskiwanie sił po chronicznych chorobach oraz długoterminowym stresie;
Osłabienie związane z niskim ciśnieniem, ospałość i wyczerpanie rozmaryn pobudza pracę gruczołów nadnerczy, dzięki czemu dodaje nam sił i energii do życia;
Łagodne przypadki depresji rozmaryn poprawia nastrój;
Reumatyczne bóle mięśni rozmaryn w postaci kremu lub olejku działa łagodząco;
Niestrawność stosując wewnętrznie napar z rozmarynu można załagodzić wszelakie problemy z trawieniem, rozmaryn ulepsza powolne trawienie, wspomaga proces trawienia tłuszczy;
Zmarszczki rozmaryn wykazuje działanie odmładzające, gdyż jest silnym przeciwutleniaczem, zapobiega uszkodzeniu komórek przez wolne rodniki.
"
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Podbiał to popularna roślina w Polsce. Można ją spotkać na polach, w miejscach wilgotnych w lasach oraz na pogorzeliskach. Mniej popularne nazwy podbiału to: białkuch, ośla stopa, końskie kopyto, boże liczko, kniat, kaczyniec, grzybień, białodrzew. Występuje w strefie klimatu umiarkowanego w Azji, Ameryce oraz Afryce Północnej. Podbiał należy do roślin najwcześniej zakwitających wiosną. Kwitnie od marca d maja a po przekwitnięciu na łodydze pędu pozostaje puch co czyni go podobnym do mniszka. Liście pojawiają się dopiero po przekwitnięciu kwiatów.
Surowce lecznicze
W celach leczniczych używane są liście i kwiaty podbiału.
Substancje lecznicze
Liście podbiału zawierają w swoim składzie związki śluzowe, garbniki,olejek eteryczny, flawonoidy, kwasy polifenolowe, substancje gorzkie oraz cynk.
Działanie
Liście tej roślin od dawien dawna znane są ze swoich właściwości wykrztuśnych i rozkurczowych. Podbiał jest pomocny lekiem na przeziębienie, przy anginie, zapaleniu błon śluzowych jamy ustnej czy zapaleniu krtani. Substancje lecznicze działają osłonowo na błony śluzowe zmniejszając podrażnienia w przeziębieniach i infekcjach bakteryjnych. Powodują również zwiększoną produkcję wydzieliny śluzu dróg oddechowych praz pobudzają ruchy rzesek nabłonka oddechowego. Przyczynia się to do szybszego oczyszczenia i dezynfekcji dróg oddechowych. Substancje czynne zawarte w liściach wykazują działanie rozkurczowe na mięśnie gładkie oskrzeli oraz umożliwiają sprawniejszy przepływ powietrza w drogach oddechowych.
Jak stosować
Wywar z liści - 1 łyżkę suszonych liści zalac szklanką wody i gotować przez 3 min. Odstawić na 15 minut. Po czasie odcedzić i pić 3 razy dziennie między posiłkami.
Wywar z kwiatów - Odwar z kwiatów przygotowujemy podobnie jak wywar z
kwiatów. Kwiaty mogą być używane również jako dodatek do kąpieli i przemywania skóry twarzy. Zabieg polecany jest szczególnie osobom z cera łatwo przetłuszczająca się.
Sok z liści i kwiatów - Soki należy przygotować dzięki sokowirówce. Uzyskany sok można zakonserwować i przechowywać dodając w równej objętości alkoholu. Przygotowany preparat należy pić po 20-30 kropli/kieliszek wody 3 razy dziennie po jedzeniu. Picie soku z podbiału jest pomocne w nieżytach górnych dróg oddechowych, chrypie, anginie, zapaleniu oskrzeli.
Suplement diety z podbiałem- Na rynku dostępne są również preparaty zawierające w swoim składzie podbiał.suplementy polecane są osobom nie mającym czasu na samodzielne przygotowanie wywaru czy soku.Do sprawdzonych suplementów zalicza się TYMIANEK I PODBIAŁ BMS.Preparat wspomaga prawidłowe funkcjonowanie błony śluzowej górnych dróg oddechowych.Ponadto wykazuje działanie wspomagające prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego, leczenie infekcji gardła. 1 tabletka zawiera:suchy ekstrakt z ziela tymianku 105mg,suchy ekstrakt z liści podbiału 73,5 mg,witamina C 15mg,suchy miąższ aloesu 1,2mg.
Działania niepożądane
Dotychczas nie stwierdzono. W przypadku wystąpienia objawów niepożądanych należy poinformować o nich lekarza
Interakcje: Nie znane
Stosowanie w okresie ciąży i karmienia piersią: Nie stosować w okresie ciąży i karmienia piersią
Wpływ na prowadzenie pojazdów i obsługę maszyn: Nie znany
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 21:16 tarczyca bajkalska lub nasza czyli pospolita
Co do podbiału - to jest początek kwitnienia.
Wczoraj byłam na wykładzie traktującym o ziołach i ziołolecznictwie. Prelegent zachwycał się właściwościami Tarczycy bajkalskiej. Ponoć bajkowe działanie zawartej w niej bajkaliny zastosowanej w składzie kremów do twarzy odmładza o dekady. Ma być bajkalina w składzie kremu Ive Rocher, ale poddawane było to wątpliwość. Ponieważ wyciąg z korzenia ma żółty kolor, zaś krem jest biały. Tyle plotek z wykładu.
Kremy, z wyjątkiem jadalnych, mnie nie interesują i nie płaczę z powodu wybrakowania w składzie Ive Rocher.
Poniżej wstawiam refleksje ogólne oraz opinie dotyczące tarczycy autorstwa dr Różańskiego
"Tarczyca bajkalska – Scutellaria baicalensis Georgi – panaceum na wszystko, czy przeciętne zioło
Pisząc monografię na temat określonej rośliny każdy autor ma tendencje do permanentnego zbierania wszelkich informacji na jej temat. Uwzględnia się wówczas wszelkie doniesienia ze świata z zakresu właściwości leczniczych, budowy, fizjologii. Po zebraniu ogromu wiedzy o danej roślinie każdy autor spostrzega, że stworzył dzieło, a jego przedmiot badań może wyleczyć chorych niemal ze wszystkiego, a nawet zbawić ludzkość. W sumie okazuje się naszą ulubioną rośliną możemy zwalczyć prawie wszystkie choroby, hmm… skąd więc te problemy w medycynie? Z własnego doświadczenia wiem, że gdy zajmuję się kilka lat wybraną rośliną, powstaje i rozwija się we mnie pewne uczucie i sentyment wobec niej. Zaczynam wielbić tę roślinę, poświęcam jej przecież tyle czasu, zamiast np. oglądać telewizor i jeść ciasteczka, albo spacerować po galeriach handlowych. W niektórych roślinach pewnie się nawet zakochuję, powstaje miedzy mną a rosliną specyficzna więź, w pewnych momentach badacz ma wrażenie, że roślina jako przedmiot badań zaczyna odkrywać swe skryte tajemnice, zdradzać swe tajniki i przesyłać w niewyjaśniony sposób informacje, które inny, obiektywny, “zimny” badacz (tzw. przesiewacz i przeglądacz bezduszny) nie jest w stanie zdobyć. Tutaj zaczyna się problem, naukowiec musi się zdyscyplinować, aby nie popaść w skrajność i nie ulec fantazji oraz nadmiernej intuicji oraz przewidywaniu. Powinien drastycznie oddzielić swoje miłosne uczucia do obiektu badań od czystych, niestety nie zawsze pozytywnych i oczekiwanych wyników badań zgodnych z zasadą namacalnego materializmu naukowego. Każdy badacz roślin ma swoje ulubione i ukochane roślinki oraz takie które go mało interesują, są neutralne, czasem wkurzają, albo ich po prostu wręcz nie lubi.
Na podstawie wyników badan zdobytych przez naukowców -wielbicieli danych gatunków powstają mniej lub bardziej poczytne artykuły. Jeśli naukowiec przedstawi swoje wyniki w sposób marketingowy i użyteczny, podchwycą to dziennikarze i tzw. publicyści popularnonaukowi zaczyna się szum wokół danej rośliny. Nastaje moda na opisywanie i używanie rozreklamowanej rośliny. Cały proces sam się napędza. czasem uczestniczą w tym koncerny farmaceutyczne lub gdy zauważą ruch wokół rośliny- gwiazdy zaczynają szybko produkować z niej preparaty i dodatkowo wspierają całą kampanię.
Przykładem takie rośliny jest niewątpliwie tarczyca bajkalska, która w pewnym okresie była na wszystko. Dzięki niej miały zakończyć się w medycynie kłopoty z opornymi infekcjami wirusowymi, grzybiczymi i bakteryjnymi. Tarczyca bajkalska odmładzała, goiła rany, leczyła cukrzycę, miażdżycę, chorobę Alzheimera, alergie, wirusowe zapalenie wątroby, boreliozę, grypę i to nie objawowo, lecz przyczynowo. A ta tradycja w medycynie chińskiej była dodatkowym walorem i argumentem. Szczerze powiem, że na podstawie składu chemicznego niemal każdej rośliny można stworzyć taki marketingowy opis jej właściwości, że nie jeden klient pokusił by się po jego przeczytaniu na kupienie i stosowanie zioła. Ale czy ten opis znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. czy rzeczywiście wyniki in vitro przełożą się na efekty in vivo? Zawsze problemem w fitoterapii była standaryzacja surowca, najbardziej optymalna przeróbka surowca bez strat właściwości, uzyskanie wysokiego stężenia składników czynnych w chorej tkance, przebicie się przez bezwględny i niemal wszystko trawiący przewód pokarmowy (rozkładający wiele czynnych składników do prostszych, mających jedynie wartość pokarmową). Już dawno zauwazyłem, że leki ziołowe podawane pozajelitowo (zastrzyki), wystandaryzowane, najlepiej wprost do chorej okolicy ciała działaja najbardziej efektywnie i rzeczywiście skutecznie. Pamiętajmy też analizy składu roślin obecnie stosowane są skomputeryzowane, zaprogramowane i pozwalają na wykrycie małej częście składników, które znamy, których wzór chemiczny potrafimy okreslić. To czego nie ma w bazie oprogramowania najlepszych chromatografów po prostu nie widzimy. Mało jest obecnie fitochemików szukających składniki w roślinach “na piechotę”, metodą frakcjonowania, kolejnego, żmudnego rozdzielania poszczególnych ekstraktów na składniki pojedyncze. Niewielu współczesnie wykształocnych fitochemików zna takie metody, bowiem nie są one wykładane na uczelniach.
Ten składzik, który jest podany dla danego surowca to niewielki ułamek tego co tak naprawdę roślina zawiera w sobie. jeszcze wielka niewiadoma jest w zakresie właściwości farmakologicznych tych składników.
Wracając jednak do tarczycy bajkalskiej. Tak wszyscy się zafascynowali gatunkiem Scutellaria baicalensis Georgi, że nawet polscy autorzy zapomnieli iż mają w kraju gatunek Scutellaria galericulata L. – tarczyca pospolita, której ziele stosowane jest w medycynie ludowej. Jest to tradycyjny w Europie środek uspokający i wzmacniający, moczopędny, przeciwgorączkowy, zalecany przy histerii, lękach, stresie, depresji. Reguluje miesiączki, usuwa napięcie miesiączkowe. Było używane w ziołolecznictwie do zwalczania bólu głowy oraz bezsenności. Pomaga również w odstawieniu syntetycznych uzależniających środków psychotropowych. Tarczyca pospolita zawiera irydoidy, flawonoidy (skutelareina, baikaleina, chryzyna), fenolokwasy, olejek eteryczny i garbniki. Bajkaleina jest inhibitorem esterazy acetylocholinowej. Flawonoidy hamują reduktazę aldozową, dlatego są zalecane w leczeniu cukrzycy.
Współczesna fitofarmakologia doskonale wie, że wykazane w tarczycy pospolitej, naszej krajowej – flawonoidy i irydoidy mają silne działanie przeciwzapalne, rozkurczowe i uspokajające. Flawonoidy hamują lipooksygenazy, powstawanie histaminy (daje to efekt przeciwzapalny i przeciwalergiczny), hamują oksydazę askorbinową (przedłużają i wzmagają działanie witaminy C). Bioflawonoidy i polifenole mają aktywnośc antyoksydacyjną i przeciwrodnikową oraz antyagregacyjną (przeciwzakrzepową). Flawonoidy hamują hialuronidazę, czyli rozkład kwasu hialuronowego. Dzięki temu mamy efekt przedłużania stanu napięcia i wilgotności skóry oraz stabilizacji struktury tkanki łącznej. Wszystko jest więc jasne i oczywiste. Jednakże wiemy, że te składniki nie występuja tylko w osławionej tarczycy bajkalskiej, ale również w naszej krajowej tarczycy pospolitej. To właśnie baikaleina hamuje rozwój grzybów i bakterii, wirusów grypy PR8 i Asian A. Pochodne tetrahydroksyflawanonu zabijają bakterie Gram-ujemne.
Tarczyca bajkalska (Skullcap, Baikal, Huangqin) niewątpliwie na skutek sporego szumu wokół niej ma bardziej poznany skład chemiczny: flawonoidy (baikaleina, wogonina, skullcapflavon I, II, oroksylina A, koganebanaina, baikalina = baicalin (3,6-6,2%), wogonozyd), fitosterole (beta-sitosterol), kwas benzoesowy.
Surowcem jest korzeń tarczycy bajkalskiej – Radix Scutellariae baicalensis.
Rodzaj tarczyca – Scutellaria należy do rodziny wargowych – Labiatae (=Lamiaceae).
Z ziela tarczycy pospolitej sporządzano odwar: 30 g/500 ml wody, gotować 15 minut, pić 2 filiżanki uzyskanego odwaru. Nie uzupełniać wygotowanej wody.
1-2 g liści tarczycy pospolitej palono w fajce jako środek uspokajający, poprawiający samopoczucie i przeciwastmatyczny.
Wyciąg z tarczycy bajkalskiej wchodzi w skład past do zębów, płynów do płukania ust przy zapaleniu dziąseł i owrzodzeniach, żelu intymnego, mikstur do rozcieńczania wodą i płukania narządów rodnych przy zakażeniu i zapaleniu, w skład kosmetyków przeciwtrądzikowych, do pielęgnowania skóry z wypryskami alergicznymi, maści przeciwłuszczycowych i przeciwtrądzikowych, do gojenia ran, kosmetyków odmładzających.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.