allegro ma monopol na zakupy internetowe i ma 95% rynku zakupów online w polsce
tak przynajmiej szacują różni eksperci
dlatego podałem allegro bo to chyba nr 1
Więc wracając do tematu przydałby sie dział zajmujący sie tylko suplementacją
dzieki najwyższemu poziomowi biochemii i farmacji od dawnych czasów jest mozliwe stoworzenie bardzo pomocnych zdrowiu albo nawet koniecznych jak witaminy i minerały suplementów
myśle że przydałby sie osobny dział temu poświęcony
albo połączony z lekami
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Wto Sty 14, 2020 21:11, w całości zmieniany 3 razy
allegro ma monopol na zakupy internetowe i ma 95% rynku zakupów online w polsce
tak przynajmiej szacują różni eksperci
dlatego podałem allegro bo to chyba nr 1
Więc wracając do tematu przydałby sie dział zajmujący sie tylko suplementacją
dzieki najwyższemu poziomowi biochemii i farmacji od dawnych czasów jest mozliwe stoworzenie bardzo pomocnych zdrowiu albo nawet koniecznych jak witaminy i minerały suplementów
myśle że przydałby sie osobny dział temu poświęcony
albo połączony z lekami
A co chcesz suplementować? Teraz jest szał na suple z witaminą D³.
Jest jednak mały problem. Wywiera ona negatywny wpływ na metabolizm witaminy K², co z kolei przyczynia się do kalcyfikacji tkanek miękkich, nawet przy równoczesnej suplementacji D³ i K². No ale... jest na to sposób. Wystarczy suplementować witaminę A.
Oczywiście to do czasu, aż odkryją, że suplementacja witaminy A powoduje kolejny problem i że trzeba suplementować jeszcze coś, a potem jeszcze i jeszcze coś.Vitamin D toxicity redefined: Vitamin K and the molecular mechanism - ScienceDirect https://www.sciencedirect...7171?via%3Dihub
Dej pan spokój.
troche podejrzane studiować fizyke a nieusłyszeć o newtonie??
:DDDDDDD
Coś tam zajarzłeś, że to był sarkazm, ale nie do końca zajarzyłeś analogii.
Pisałeś, że jesteś sceptyczny co do suplementów diety. Jednak bierzesz je od 12 lat. Coś marny ten twój sceptycyzm.
allegro ma monopol na zakupy internetowe i ma 95% rynku zakupów online w polsce
tak przynajmiej szacują różni eksperci
dlatego podałem allegro bo to chyba nr 1
Więc wracając do tematu przydałby sie dział zajmujący sie tylko suplementacją
dzieki najwyższemu poziomowi biochemii i farmacji od dawnych czasów jest mozliwe stoworzenie bardzo pomocnych zdrowiu albo nawet koniecznych jak witaminy i minerały suplementów
myśle że przydałby sie osobny dział temu poświęcony
albo połączony z lekami
A co chcesz suplementować? Teraz jest szał na suple z witaminą D³.
Jest jednak mały problem. Wywiera ona negatywny wpływ na metabolizm witaminy K², co z kolei przyczynia się do kalcyfikacji tkanek miękkich, nawet przy równoczesnej suplementacji D³ i K². No ale... jest na to sposób. Wystarczy suplementować witaminę A.
Oczywiście to do czasu, aż odkryją, że suplementacja witaminy A powoduje kolejny problem i że trzeba suplementować jeszcze coś, a potem jeszcze i jeszcze coś.Vitamin D toxicity redefined: Vitamin K and the molecular mechanism - ScienceDirect https://www.sciencedirect...7171?via%3Dihub
Dej pan spokój.
W ksiazce Jeffa Bowlesa, o ktorej juz tutaj na forum rozmawialismy jest cytat z tzw Raportu Stecka, cytuje z ksiazki
Cytat:
W latach XX-tych wit. D była tematem ożywionych debat.
Rząd USA zamówił na Illinois University 9-letnie (!) badania jej toksyczności.
Popularna nazwa tych badań to tzw. raport Stecka z 1937 r.
Badanie objęło 773 osoby i 63 psy…
Wyniki raportu: ” uczestnicy eksperymentu otrzymywali dawki 200.000 I.U i więcej dziennie
przez okres od 7 dni do 5 lat.
Nie odnotowano żadnego zgonu. jeden z autorów przyjmował 300.000 I.U dziennei przez 15 dni
bez żadnych skutków ubocznych.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
allegro ma monopol na zakupy internetowe i ma 95% rynku zakupów online w polsce
tak przynajmiej szacują różni eksperci
dlatego podałem allegro bo to chyba nr 1
Więc wracając do tematu przydałby sie dział zajmujący sie tylko suplementacją
dzieki najwyższemu poziomowi biochemii i farmacji od dawnych czasów jest mozliwe stoworzenie bardzo pomocnych zdrowiu albo nawet koniecznych jak witaminy i minerały suplementów
myśle że przydałby sie osobny dział temu poświęcony
albo połączony z lekami
A co chcesz suplementować? Teraz jest szał na suple z witaminą D³.
Jest jednak mały problem. Wywiera ona negatywny wpływ na metabolizm witaminy K², co z kolei przyczynia się do kalcyfikacji tkanek miękkich, nawet przy równoczesnej suplementacji D³ i K². No ale... jest na to sposób. Wystarczy suplementować witaminę A.
Oczywiście to do czasu, aż odkryją, że suplementacja witaminy A powoduje kolejny problem i że trzeba suplementować jeszcze coś, a potem jeszcze i jeszcze coś.Vitamin D toxicity redefined: Vitamin K and the molecular mechanism - ScienceDirect https://www.sciencedirect...7171?via%3Dihub
Dej pan spokój.
W ksiazce Jeffa Bowlesa, o ktorej juz tutaj na forum rozmawialismy jest cytat z tzw Raportu Stecka, cytuje z ksiazki
Cytat:
W latach XX-tych wit. D była tematem ożywionych debat.
Rząd USA zamówił na Illinois University 9-letnie (!) badania jej toksyczności.
Popularna nazwa tych badań to tzw. raport Stecka z 1937 r.
Badanie objęło 773 osoby i 63 psy…
Wyniki raportu: ” uczestnicy eksperymentu otrzymywali dawki 200.000 I.U i więcej dziennie
przez okres od 7 dni do 5 lat.
Nie odnotowano żadnego zgonu. jeden z autorów przyjmował 300.000 I.U dziennei przez 15 dni
bez żadnych skutków ubocznych.
Czy to, że ktoś nie umarł jedząc przez 9 lat hamburgery, jest dowodem na to, że hamburgery są korzystne dla zdrowia?
Tylko w jakiej ilosci musialby jesc te hamburgery dziennie zeby to odniesc do takiej dawki jak 300000IU. Musialby je jesc codziennie w ilosci kilkunastu. Takiego czlowieka nie znamy.
A z tego co pamietam, to w tym raporcie Stecka jest tez o kolesiu co bral 1000000 (slownie: milion) jednostek przez pare czy parenascie lat. Nie bral K2, bo wtedy nie bylo badan na te tematy. I przezyl mimo, ze D3 "kradnie" K2 itp. Milion to chyba 20mg z tego co pamietam.
To w kontekscie tego linku o "toxicity D3" i tych roznych z neta. Ogolnie polecam ksiazke Bowlesa bo jest ciekawa.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Tylko w jakiej ilosci musialby jesc te hamburgery dziennie zeby to odniesc do takiej dawki jak 300000IU. Musialby je jesc codziennie w ilosci kilkunastu. Takiego czlowieka nie znamy.
Użyłem hamburgera jako abstrakcyjną analogię i tylko w takich kategoriach należy to rozpatrywać. Sytuacja zmienia się, kiedy przeliczy się te 300 000 jm witaminy D³ na produkty które ją zawierają w znacznych ilościach. Żeby dostarczyć organizmowi 300 000 jm witaminy D³, trzeba zjeść blisko 200 kg makreli. To jakiś absurd. Nie ma to nic wspólnego ani z odżywianiem sprzyjającym zdrowiu, ani z realnym zapotrzebowaniem na tę witaminę.
zyon napisał/a:
z tego co pamietam, to w tym raporcie Stecka jest tez o kolesiu co bral 1000000 (slownie: milion) jednostek przez pare czy parenascie lat. Nie bral K2, bo wtedy nie bylo badan na te tematy. I przezyl mimo, ze D3 "kradnie" K2 itp. Milion to chyba 20mg z tego co pamietam.
1.Nie znasz dalszych losów tego człowieka. Nawet nie wiesz czy w ogóle istniał, a jeśli istniał, to mógł umrzeć po killu latach, tak jak ten, którego przedstawiałeś jako przykład na nieszkodliwość odchudzania. 2. Każdy ma inną tolerancję na D³, w niektórych przypadkach można stopniowo zwiększać dawkę, dochodząc do absurdalnie dużych ilości. 3. Jeśli przy tak dużych dawkach nie ma żadnych negatywnych ani pozytywnych reakcji organizmu, to znaczy, że to się nadaje psu na budę.
zyon napisał/a:
To w kontekscie tego linku o "toxicity D3" i tych roznych z neta. Ogolnie polecam ksiazke Bowlesa bo jest ciekawa.
No i fajnie. Jako ciekawostkę i nic poza tym, bo jest to wiedza bezużyteczna. Klasyczna manipulacja polega na stwierdzeniach typu "u chorych na raka stwierdzono niskie stężenie witaminy D³" i ludzie tak mają, że to bezkrytycznie łykają. Mało kto jednak sprawdził, że nowotwory występują z taką samą częstotliwością u osób z niski jak i z wysokim stężeniem D³. Zarabianie na głupkach jest możliwe, bo stanowią oni znaczną część społeczeństwa.
To trochę aroganckie z mojej strony, ale jak mówi Dennett "nie ma grzecznego sposobu, aby zasugerować komuś, że poświęcił życie szaleństwu".
Szaleństwo można w tym przypadku interpretować jako głupotę.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Sob Lut 29, 2020 09:49, w całości zmieniany 1 raz
Ludzie miewają zaburzenia wchłaniania i metabolizowania różnych substancji, więc nie można wykluczyć, że nieliczne osoby wymagają suplementowania dużymi dawkami wit.D3 przez całe życie. Nie ma powodu, żeby wśród licznych zaburzeń metabolicznych tylko wit. D3 zawsze była sprawnie metabolizowana.
Na mniejszą skalę ewidentnie Holendrzy muszą się tą witaminą suplementować, oczywiście w niewielkiej ilości.
JW
Co do raka, to jak pisała u nas dr Riedel-Baima, najwięcej przypadków czerniaka wśród białych jest w USA, tam, gdzie ludzie skrupulatnie unikają słońca. Natomiast rozsądne opalanie się zmniejsza to ryzyko.
SM najczęściej występuje w pochmurnej Szkocji, gdzie dodatkowo narodową potrawą jest owsianka utrudniająca wchłanianie składników odżywczych.
Więc przynajmniej w tych przypadkach wit.D3 ma działanie profilaktyczne.
JW
Ludzie miewają zaburzenia wchłaniania i metabolizowania różnych substancji, więc nie można wykluczyć, że nieliczne osoby wymagają suplementowania dużymi dawkami wit.D3 przez całe życie. Nie ma powodu, żeby wśród licznych zaburzeń metabolicznych tylko wit. D3 zawsze była sprawnie metabolizowana.
Na mniejszą skalę ewidentnie Holendrzy muszą się tą witaminą suplementować, oczywiście w niewielkiej ilości.
JW
Owszem, ludzie miewają zaburzenia wchłaniania składników pokarmowych i wtedy trzeba leczyć zaburzenia wchłaniania. Suplementacja jest rozwiązaniem czasowym.
Zaburzenia wchłaniania dotyczą jelit więc, można rozważyć czasowo zwiększenie ekspozycji na promienie UV w solarium, albo se kupić lampę kwarcową.
Dróg jest wiele. Warto zostawić ludziom wybór.
Co do raka, to jak pisała u nas dr Riedel-Baima, najwięcej przypadków czerniaka wśród białych jest w USA, tam, gdzie ludzie skrupulatnie unikają słońca. Natomiast rozsądne opalanie się zmniejsza to ryzyko.
SM najczęściej występuje w pochmurnej Szkocji, gdzie dodatkowo narodową potrawą jest owsianka utrudniająca wchłanianie składników odżywczych.
Więc przynajmniej w tych przypadkach wit.D3 ma działanie profilaktyczne.
JW
Tak. Paradoksalnie wraz ze zmniejszoną ekspozycją na promienie słoneczne wzrasta ryzyko czerniaka.
Nie ma natomiast dowodów na to, że niska podaż D³ jest przyczyną SM. Liczne badania nie wykazują takiej zależności. Rodzimi badacze twierdzą, że suplementacja D³ w dużych dawkach nasila rzuty SM, a chorzy podkreślają że w dzieciństwie i młodości nie unikali słońca i żywności która zawiera znaczne ilości witaminy D³. Wydaje się więc, że w SM główne skrzypce gra czynnik genetyczny.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Sob Lut 29, 2020 20:54, w całości zmieniany 2 razy
Mało kto jednak sprawdził, że nowotwory występują z taką samą częstotliwością u osób z niski jak i z wysokim stężeniem D³.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Tak. Paradoksalnie wraz ze zmniejszoną ekspozycją na promienie słoneczne wzrasta ryzyko czerniaka.
Jak zwykle piszesz w stylu: "nie wiem, ale chętnie się wypowiem".
1. Najwyższy odsetek zachorowań na czerniaka jest w Norwegii, która charakteryzuje się najwyższym w Europie spożyciem tlustych ryb, więc siłą rzeczy jest tam najwyższa podaż D³ z żywności.
2. Ekspozycja skóry na słońce to nie tylko synteza D³.
3. Czerniak wykształca się z melanocytów, więc czarnoskórzy powinni chorować na czerniaka częściej, a jest na odwrót. Wniosek jest więc prosty: opalanie z umiarem zmniejsza ryzyko zachorowania i nie jest to kwestia ilości D³. Nikt też się jeszcze tą witaminą z czerniaka nie wyleczył.
Mógłbyś chociaż sprawdzić patogenezę, bo tak jak już kiedyś pisałem - umiejętności "kopiuj-wklej" można nauczyć nawet szympansa.
z tego co pamietam, to w tym raporcie Stecka jest tez o kolesiu co bral 1000000 (slownie: milion) jednostek przez pare czy parenascie lat. Nie bral K2, bo wtedy nie bylo badan na te tematy. I przezyl mimo, ze D3 "kradnie" K2 itp. Milion to chyba 20mg z tego co pamietam.
1.Nie znasz dalszych losów tego człowieka. Nawet nie wiesz czy w ogóle istniał, a jeśli istniał,
Zmartwię Cię. Nie masz do tego predyspozycji. Twój potencjał intelektualny predysponuje Cię co najwyżej do prostych prac chałupniczych typu: skrecanie długopisów. Pogódź się z tym.
Zmartwię Cię. Nie masz do tego predyspozycji. Twój potencjał intelektualny predysponuje Cię co najwyżej do prostych prac chałupniczych typu: skrecanie długopisów. Pogódź się z tym.
Zmartwię Cię. Nie masz do tego predyspozycji. Twój potencjał intelektualny predysponuje Cię co najwyżej do prostych prac chałupniczych typu: skrecanie długopisów. Pogódź się z tym.
Przecież to Ty ich oszukujesz, dając fałszywą nadzieję, że wyleczą się witaminkami z poważnych chorób.
Nie wiem, może byłeś molestowany w dzieciństwie i to jakaś terapia.
Przecież to Ty ich oszukujesz, dając fałszywą nadzieję, że wyleczą się witaminkami z poważnych chorób.
Nie wiem, może byłeś molestowany w dzieciństwie i to jakaś terapia.
Tropiciel.
Nie wnikam co z Tobą robiono w dzieciństwie. Ja nikogo nie leczyłem to Ty leczyłeś ludzi zmielonymi trocinami, a później to opisałeś. Własnie ofiary takich oszustów chwytają się później wszystkiego.
http://www.dobradieta.pl/...p=259716#259716
Przecież to Ty ich oszukujesz, dając fałszywą nadzieję, że wyleczą się witaminkami z poważnych chorób.
Nie wiem, może byłeś molestowany w dzieciństwie i to jakaś terapia.
Tropiciel.
Nie wnikam co z Tobą robiono w dzieciństwie. Ja nikogo nie leczyłem to Ty leczyłeś ludzi zmielonymi trocinami, a później to opisałeś. Własnie ofiary takich oszustów chwytają się później wszystkiego.
http://www.dobradieta.pl/...p=259716#259716
OK. Już wiemy co Ci jest, wyrzuciłeś swoje żale, podleczyłeś swoje złamane serduszko, ukoiłeś nerwy zabawą tropiciela. Teraz grzecznie skręcaj długopisy albo rób kokardki.
Co do raka, to jak pisała u nas dr Riedel-Baima, najwięcej przypadków czerniaka wśród białych jest w USA, tam, gdzie ludzie skrupulatnie unikają słońca. Natomiast rozsądne opalanie się zmniejsza to ryzyko.
SM najczęściej występuje w pochmurnej Szkocji, gdzie dodatkowo narodową potrawą jest owsianka utrudniająca wchłanianie składników odżywczych.
Więc przynajmniej w tych przypadkach wit.D3 ma działanie profilaktyczne.
JW
Co do raka, to jak pisała u nas dr Riedel-Baima, najwięcej przypadków czerniaka wśród białych jest w USA, tam, gdzie ludzie skrupulatnie unikają słońca. Natomiast rozsądne opalanie się zmniejsza to ryzyko.
SM najczęściej występuje w pochmurnej Szkocji, gdzie dodatkowo narodową potrawą jest owsianka utrudniająca wchłanianie składników odżywczych.
Więc przynajmniej w tych przypadkach wit.D3 ma działanie profilaktyczne.
JW
Tak. Paradoksalnie wraz ze zmniejszoną ekspozycją na promienie słoneczne wzrasta ryzyko czerniaka.
Nie ma natomiast dowodów na to, że niska podaż D³ jest przyczyną SM. Liczne badania nie wykazują takiej zależności. Rodzimi badacze twierdzą, że suplementacja D³ w dużych dawkach nasila rzuty SM, a chorzy podkreślają że w dzieciństwie i młodości nie unikali słońca i żywności która zawiera znaczne ilości witaminy D³. Wydaje się więc, że w SM główne skrzypce gra czynnik genetyczny.
Ksiazka Safuty jest rzeczywiscie spektakularna i swietnie napisana, czyta sie jak dobry kryminal. Warto ja przeczytac, i w zasadzie jezeli w ogole porusza sie temat suplementacji to z targetem wlasnie takich ludzi, "skazanych" przez procedury medyczne na smierc albo faszerowanie lekami, ktore niczego nie lecza. A on z jego SM byl skazany na powolna smierc i w ksiazce przytacza pare "wyrokow" od znanych profesorow. A jednak z tego wyszedl, tak, ze pisanie o tym jak on wyglada wydaje sie lekko nietaktowne lekko mowiac.
W tym kontekscie powstal tez Raport Stecka
Grzegorz-Rec napisał/a:
1.Nie znasz dalszych losów tego człowieka. Nawet nie wiesz czy w ogóle istniał,
Raport Stecka to byl raport na zamowienie rzadu USA, wiec ten czlowiek z pewnoscia istnial.
Grzegorz-Rec napisał/a:
3. Jeśli przy tak dużych dawkach nie ma żadnych negatywnych ani pozytywnych reakcji organizmu, to znaczy, że to się nadaje psu na budę.
Oczywiscie, ze jest tam o pozytywnych reakcjach, natomiast wykluczono negatywne.
Zeby nie bylo, tez nie jestem jakims wielkim milosnikiem suplementacji, ale rozmawiamy o braniu wielkich dawek w okreslonych celach. W ksiazce Bowlesa, ktora zreszta na Amazonie jako ebook jest ciagle aktualizowana w odroznieniu od wersji papierowej, jest sporo swiadectw spektakularnych wyleczen z najdziwniejszych chorob, tak, ze czlowiek, ktory cierpi na te schorzenia bylby glupi jakby nie sprobowal. Bo wiadomo tonacy brzytwy sie chwyta.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Co do raka, to jak pisała u nas dr Riedel-Baima, najwięcej przypadków czerniaka wśród białych jest w USA, tam, gdzie ludzie skrupulatnie unikają słońca. Natomiast rozsądne opalanie się zmniejsza to ryzyko.
SM najczęściej występuje w pochmurnej Szkocji, gdzie dodatkowo narodową potrawą jest owsianka utrudniająca wchłanianie składników odżywczych.
Więc przynajmniej w tych przypadkach wit.D3 ma działanie profilaktyczne.
JW
Tak. Paradoksalnie wraz ze zmniejszoną ekspozycją na promienie słoneczne wzrasta ryzyko czerniaka.
Nie ma natomiast dowodów na to, że niska podaż D³ jest przyczyną SM. Liczne badania nie wykazują takiej zależności. Rodzimi badacze twierdzą, że suplementacja D³ w dużych dawkach nasila rzuty SM, a chorzy podkreślają że w dzieciństwie i młodości nie unikali słońca i żywności która zawiera znaczne ilości witaminy D³. Wydaje się więc, że w SM główne skrzypce gra czynnik genetyczny.
To inaczej. Bajeczki z jutuba kontra twarde liczby.
Średnia zapadalność na SM w populacji to 1 na 700. To w sumie niewiele, jeśli weźmie się pod uwagę to, że większość je byle co, wykazuje minimalną aktywność fizyczną itd.
Sytuacja ulega zmianie, kiedy ktoś bliski choruje na SM. Wtedy jest to 1 na 40, więc ryzyko rośnie drastycznie.
Jeszcze gorzej jest w przypadku bliźniaków. W co czwartym przypadku jest tak, że jeśli choruje jeden bliźniak, to drugi też zapada na SM.
Może Ciebie bawi poruszanie się w kręgu magii z youtube, ale ja wierzę liczbom z których jasno wynika, że predyspozycje do SM są dziedziczne.
Nikt nie neguje tego, że hemofilia, niedokrwistość sierpowata, hemochromatoza, to są ewidentnie dziedziczne choroby i był czas, że rody królewskie trapiły liczne choroby dziedziczone po przodkach, bo małżeństwa zawierane były w wąskim kręgu arystokratów, a SM ma być jakimś wyjątkiem.
Nie jest wyjątkiem.
Podobnie jest z niektórymi typami nowotworów. Dziedziczy się predyspozycje do nich. Dlatego jeden może traktować swój organizm podle i nie zapadnie na nowotwór, a inny będzie robił cuda wianki i zachoruje.
Ksiazka Safuty jest rzeczywiscie spektakularna i swietnie napisana, czyta sie jak dobry kryminal. Warto ja przeczytac, i w zasadzie jezeli w ogole porusza sie temat suplementacji to z targetem wlasnie takich ludzi, "skazanych" przez procedury medyczne na smierc albo faszerowanie lekami, ktore niczego nie lecza. A on z jego SM byl skazany na powolna smierc i w ksiazce przytacza pare "wyrokow" od znanych profesorow. A jednak z tego wyszedl, tak, ze pisanie o tym jak on wyglada wydaje sie lekko nietaktowne lekko mowiac.
W tym kontekscie powstal tez Raport Stecka
Grzegorz-Rec napisał/a:
1.Nie znasz dalszych losów tego człowieka. Nawet nie wiesz czy w ogóle istniał,
Raport Stecka to byl raport na zamowienie rzadu USA, wiec ten czlowiek z pewnoscia istnial.
Grzegorz-Rec napisał/a:
3. Jeśli przy tak dużych dawkach nie ma żadnych negatywnych ani pozytywnych reakcji organizmu, to znaczy, że to się nadaje psu na budę.
Oczywiscie, ze jest tam o pozytywnych reakcjach, natomiast wykluczono negatywne.
Zeby nie bylo, tez nie jestem jakims wielkim milosnikiem suplementacji, ale rozmawiamy o braniu wielkich dawek w okreslonych celach. W ksiazce Bowlesa, ktora zreszta na Amazonie jako ebook jest ciagle aktualizowana w odroznieniu od wersji papierowej, jest sporo swiadectw spektakularnych wyleczen z najdziwniejszych chorob, tak, ze czlowiek, ktory cierpi na te schorzenia bylby glupi jakby nie sprobowal. Bo wiadomo tonacy brzytwy sie chwyta.
Okiej.
SM nie jest jednorodną chorobą.
To że diagnozuje się SM nie oznacza, że jest to SM o takiej etiologii, przebiegu itd.
W zasadzie to nie ma pewności czy można to jakoś usystematyzować.
Przyczyn demielinizacji może być bardzo wiele: od ifekcji wirusowych, bakteryjnych, przez nadmierny stres, niedotlenienie, po komplikacje przy porodzie itd itd.
W zasadzie jest tu pole do mocno dowolnej interpretacji.
Nie jestem miłośnikiem leków, bez względu na to czy są "naturalne" czy nie.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Nie Mar 01, 2020 15:10, w całości zmieniany 1 raz
To jakiś absurd. Nie ma to nic wspólnego ani z odżywianiem sprzyjającym zdrowiu, ani z realnym zapotrzebowaniem na tę witaminę. Zarabianie na głupkach jest możliwe, bo stanowią oni znaczną część społeczeństwa.
To jakiś absurd. Nie ma to nic wspólnego ani z odżywianiem sprzyjającym zdrowiu, ani z realnym zapotrzebowaniem na tę witaminę. Zarabianie na głupkach jest możliwe, bo stanowią oni znaczną część społeczeństwa.
To jakiś absurd. Nie ma to nic wspólnego ani z odżywianiem sprzyjającym zdrowiu, ani z realnym zapotrzebowaniem na tę witaminę. Zarabianie na głupkach jest możliwe, bo stanowią oni znaczną część społeczeństwa.
To jakiś absurd. Nie ma to nic wspólnego ani z odżywianiem sprzyjającym zdrowiu, ani z realnym zapotrzebowaniem na tę witaminę. Zarabianie na głupkach jest możliwe, bo stanowią oni znaczną część społeczeństwa.
Witamina D należy do grupy witamin rozpuszczal-
nych w tłuszczach. Co za tym idzie, magazynuje
się w tkance tłuszczowej, z której bardzo powoli
uwalniana jest do krążenia. W obserwacji własnej
zauważono, że osoby z wyższym wskaźnikiem masy
ciała (BMI, body mass index) oraz wyższą zawartością
tkanki tłuszczowej wykazywały istotnie niższe stęże-
nie 25(OH)D w surowicy [3]. Nadmierna zawartość
tkanki tłuszczowej może być jednym z powodów
niewystarczającego stężenia witaminy D w surowi-
cy krwi, co przy obecnej epidemii otyłości stanowi
z kolei prawdopodobne wyjaśnienie dla opisywanej
epidemii hipowitaminozy D oraz obserwowanych
związków między niskim poziomem witaminy D
a zachorowalnością sercowo-naczyniową.
Stolarz-Skrzypek K, Jankowski P. Witamina D a układ krążenia. Kardiologia Inwazyjna 2016
Synteza skórka jest efektywna nawet przy minimalnej ilości promieniowania uvb. Warunkiem jest odpowiednio wysokie stężenie cholesterolu.
Wiosną, latem i wczesną jesienią gromadzi się tłuszczyk, który spala się zimą uwalniając zgromadzone w nim zasoby witaminy D.
Statyny, beztłuszczowe diety i brak aktywności fizycznej to główne przyczyny niskiego stężenia witaminy D w organizmie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.