Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 14:54 Re: Wasz cel stosowania diety Low Carb
BlackCamel napisał/a:
Zastanawiam się z jakiego powodu przeszliście na dietę Low Carb. Czy z powodu nadwagi, czy ciekawości, czy jeszcze inne przyczyny...
Myśle ze z różnych powodów, pewnie najczęściej połączenie nadwagi z chorobami jej towarzyszącymi, bo jeśli zdrówko nie szwankuje to i nadwagę ludzie akceptują z uwagi na braki silnej woli, nalogi związane ze slodyczami, ale jesli zaczynają sie choroby wówczas zapala sie "czerwone światełko" i poszukiwania, ja osobiście miałam różnorakie problemy zdrowotne, nadwaga była mi obca przez cale życie, a ponieważ nawiązałam kontakt internetowy z optymalnym wiec tak to się zaczęło, najpierw dieta optymalna, teraz bardziej low carb no i chwale sobie ten model , poza tym nie chodzi tylko o samo żywienie, tutaj stymuluje się ludzi do zmiany stylu życia i to jest piękne...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 14:58
No mnie wiraha przekonał jak pisał kiedyś na innym forum o Ellisie, Yudkinie, etc.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ali [Usunięty]
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 15:20 Re: Wasz cel stosowania diety Low Carb
BlackCamel napisał/a:
Zastanawiam się z jakiego powodu przeszliście na dietę Low Carb. Czy z powodu nadwagi, czy ciekawości, czy jeszcze inne przyczyny...
a czy to nie ciekawośc jest dźwignią wiedzy a lenistwo matką wynalazków?
po prawdzie to wciskanie ciemnoty stało się ową przyczyną
tracił człek dalej zdrowie mimo że szukał i sprawdzał zalecane metody
nic nie dawało wymiernych efektów
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 15:36 Re: Wasz cel stosowania diety Low Carb
ali napisał/a:
BlackCamel napisał/a:
Zastanawiam się z jakiego powodu przeszliście na dietę Low Carb. Czy z powodu nadwagi, czy ciekawości, czy jeszcze inne przyczyny...
a czy to nie ciekawośc jest dźwignią wiedzy a lenistwo matką wynalazków?
po prawdzie to wciskanie ciemnoty stało się ową przyczyną
tracił człek dalej zdrowie mimo że szukał i sprawdzał zalecane metody
nic nie dawało wymiernych efektów
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 19:51
Z jakich powodow... ja znalazlam info o DO na blogu hyperlipid, wczesniej w zyciu o DO nie slyszalam (a ponoc to imperium, miiiiiliony ludzi ). Poniewaz rozne kwestie byly tam wylozone ladnie i składnie, to zaczelam szukac wiecej info w polskim necie tym razem, i w ten sposob trafilam na forum dr JK. Trafilam w dobie "renesansu" i niezlej zawieruchy , i gdyby nie to, ze mialam wczesniej konkretne informacje od Peter'a z Hyperlipid, to pewnie bym sobie dala spokoj po lekturze forum . Potem mnie jakos te awantury wciagnely , no i od tamtego momentu - wiadomo juz, jak bylo dalej, troche kilka spraw 'ewoluowało'.
A zaczelam drążyć bodajze od przeczytanie "Protein Power" panstwa Eades. Przeczytalam, bo pewnego tragicznego dnia obudzilam sie, i odkrylam ze nie toleruje juz weglowodanow i ze jedynie funkcjonuje jakos na bialku, i ze zrobilam sobie kuku, i ze mam b. wysoki poziom kortyzolu, i ogolnie "wyczerpane nadnercza" jak to dzis sie zwyklo kolokwialnie okreslac. Biegalam dlugo i daleko, jadlam "zdrowo", duzo obowiazkow, i po jakims czasie cialo me "used and abused" odmowilo wspolpracy.
The end.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
No to ja podobnie jak flo. Kiedy nie zastanawiałem się zbytnio nad tym co jem i jadłem w większości węglowodany czułem się źle, LC dobrze wpłynęło na mnie. Chociaż jakoś specjalnie się nie katowałem i nie katuję, wręcz przeciwnie. Po białkowym śniadaniu czuje się najlepiej i nie muszę co chwilę zasysać węgli.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lip 04, 2010 20:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 20:48
Ja rowniez, na weglach gdzie brakowalo bialka czulam sie fatalnie, ograniczenie wegli , badziewnego jedzenia a w szczegolnosci idiotycznych slodyczy, ciasteczek, a zwiekszenie tluszczu i bialka odrodzilo mnie, poczulam ze zyje.....
To tak jakby za jednym zamachem załatwić kilka problemów za sobą. Dla mnie to jest kolejny dowód na to że w życiu, w świecie w ogóle, jest tak że każde działanie procentuje. Dobre mnoży dobre a złe mnoży złe. Do póki odżywiałem się nowocześnie i modnie to również miałem ochotę nieustannie na różne słodycze. To było spory problemem, bo próbowałem z tym walczyć, a to psychologicznie przerabiając problemy, a to znowu odżywiając się na modłę wegetariańską. Od kiedy zacząłem jeść białko i tłuszcz sytuacja zmieniła się w zasadzie diametralnie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lip 04, 2010 22:42, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 22:44
camel napisał/a:
Zastanawiam się z jakiego powodu przeszliście na dietę Low Carb. Czy z powodu nadwagi, czy ciekawości, czy jeszcze inne przyczyny...
A ja odpowiem dlaczego teraz jeste bo priorytety m isię zmieniły, mam dużo złych wybryków to przydają mi się zdrowe nawyki aby utrzymać zdrowie
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 09:55
Molka napisał/a:
Ja rowniez, na weglach gdzie brakowalo bialka czulam sie fatalnie
Ja wcześniej ok. roku byłem na ścisłym high-carb i też po pewnym czasie zaczęło mnie to żywienie "uwierać" - jedzenie mało smaczne, trzeba było często jeść, bo inaczej dokuczał nieznośny głód, trawienie też nie najlepsze.
No a LC wydawał się taki "ponętny" , że po prostu musiałem spróbować.
I z biegiem czasu czytając różne rzeczy okazało się, że mogę w dużej mierze zmniejszyć moją alergię na pyłki, poprawić trawienie, etc.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lip 05, 2010 09:57, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 11:23
_flo napisał/a:
a ja ostatnio czytalam, ze w razie wojny, tydzien dwa, szlaki metaboliczne przetarte i smigasz na weglowodanach bezproblemowo.
No w czasie wojny tak by było. Wówczas stosuje się inne standardy komfortu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 12:42
A ja z kolei nie widzę w HC nic złego,trzeba tylko jadać odpowiednie W ,a nie ciastka,batoniki itp. Dla mnie osobiscie i LC i HC jest ok ,jesli się człowiek nie przejada,jesli jest w ruchu,jesli sypia tyle,aby czuć się wypoczętym.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 13:01
IgaM napisał/a:
A ja z kolei nie widzę w HC nic złego,trzeba tylko jadać odpowiednie W ,a nie ciastka,batoniki itp.
Ja właśnie słodyczy w ogóle nie jadałem.
Jeno ekologiczne makarony z mąki gruboziarnistej, kasze gryczane, jaglane, ciemny ryż, etc.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 13:54
Druga sprawa to taka,ze dla mnie HC, to dla Ciebie Hannibal,czy innych to może być LC. Jak jadam ziemniaki,to biorę sobie ich łyżkę ,jak kasza gryczana to też lyżka,jak makaron to też łyzka ,kawałek sernika itp. Wczoraj np . zjadłam jajecznicę z 3 jajek,na obiad rosól z łyzką makaronu,na kolację to samo-tyle mi się chciało zjeść.Dzis juz zaliczylam 3 jaka i zrobiłam 200 brzuszków Muszę tę baze tlenową odbudować
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 15:22
IgaM napisał/a:
Druga sprawa to taka,ze dla mnie HC, to dla Ciebie Hannibal,czy innych to może być LC.
Niby tak, choć jednak LC i HC definiuje się nie podług ilości, ale % energii B, T i W.
Tak więc można teoretycznie zjadać 100 g węgli i być na HC (ale to raczej trudne zadanie) i spokojnie na LC.
Jeśli jednak popatrzymy na wystandaryzowane jadłospisy osób aktywnych fiz. będących na HC to zobaczymy tam raczej co najmniej 400 g węgli, a w dni treningowe nawet 600.
Tak sama na LC nie wyobrażam sobie jadania permanentnie co dzień 100 g tłuszczy, gdyż jest to u mnie jakieś od 200 do 350 g.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lip 05, 2010 15:23, w całości zmieniany 1 raz
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 16:19
Kurcze,czegos nie rozumiem,bo np. Jesli chodzi o mnie,to zwykle zjadam 3 jaja(jajecznica) ,potem obiad -łyzka ziemniakow,jakies mięsko,albo jako sadzone,potem moze kawałek ciasta.Wieczorem srednio 40 min rolek,a z tego wszystkiego nawet jesc sie nie chce tylko pic. I czytając Was,po takim jedzeniu jak jem powinnam nie miec sił,a mam ,więc o co tu chodzi?
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 17:54
O to że Hani pobiera mniej energii z jedzenia i ma większe potrzeby jednocześnie. Nie każdy jada tak duże ilości. Więcej energii się ma kiedy się nie doje niż się przeje. Czasami mam wrażenie że diety nie mają znaczenia jeśli przestrzega się paru podstawowych zasad utrzymania zdrowia. Małe posiłki, rozdzielne jedzenie, sport. Zauważ, że poza Hanim mało jest osób jadających takie ilości, dużo optymalnych jada naprawdę skromne ilości.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 18:44
iliq napisał/a:
O to że Hani pobiera mniej energii z jedzenia i ma większe potrzeby jednocześnie.
A na jakiej podstawie to mówisz?
IMO pobieram full energii z danej ilości kalorycznej.
Chcesz, możemy to sprawdzić między nami
iliq napisał/a:
Zauważ, że poza Hanim mało jest osób jadających takie ilości, dużo
optymalnych jada naprawdę skromne ilości.
Nie no, chyba coś sobie wymyśliłeś.
Ja jadam względnie niedużo w porównaniu do wielu innych osób, które znam.
A dużo optymalnych to starsi ludzie - mój dziadek, co ma 86 lat też jada teraz niewiele, ale jak był młodszy to jadł bardzo tłusto i sporo, jajecznica na podgardlu, wszystko pływało w tłuszczu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 19:31
IgaM napisał/a:
Kurcze,czegos nie rozumiem,bo np. Jesli chodzi o mnie (...)
(...) I czytając Was,po takim jedzeniu jak jem powinnam nie miec sił,a mam ,więc o co tu chodzi?
Nie no, mówiąc poważnie to ja wcale nie uważam, że Ty masz nie mieć sił.
Ty to jesteś Ty, a ja to jestem ja. Ja jestem facet, mam 194 cm wzrostu, waga obecnie 84 kg (schudłem), wiek 26 lat i dość szybki metabolizm.
Wszystko u mnie idzie w energię, bo fat się nie odkłada.
Poza tym podsumujmy co kto robił dzisiejszego dnia - no ja dzisiaj karczowałem na łące ok. 7 godzin, a skończyłem na akacji, od której sęku odbijał się mój siekiera-topór jak od stali
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 19:51
Molka napisał/a:
hani Ty to Ty czy Terminator?
To jest moja droga STANDARD, a nie żadne terminatorstwo
Zresztą dzisiaj było ogólnie lightowo poza trudną końcówką - w następnych dniach wymagam od siebie większego PROGRESU
Najlepiej jak jest mocne słońce - czuję się wtedy jak na sawannie, bo trawa, pokrzywy wokół potrafią być niewiele niższe ode mnie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lip 05, 2010 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 20:14
Hannibal napisał/a:
Ja jadam względnie niedużo w porównaniu do wielu innych osób, które znam.
Od czasu do czasu nie nachalnie zgłębiam Twoją zagadkę pożeracza i tak mi się nasunęło, że może wosk działa w Twoim przewodzie pokarmowym podobnie jak parafina, substancje poniekąd podobne.
Cytat bez źródła – bo niby po co, każdy wie lepiej.
Cytat:
Parafina „Podana doustnie, nie ulega wchłanianiu z jelit i pokrywa śluzówkę warstwą ochronną izolacyjną, utrudniającą wchłanianie pokarmów. Treść pokarmowa nie ulega zagęszczeniu, gromadzi się w jelitach, drażni je i powoduje odruchowe wypróżnienie.
Parafina poza tym stanowi rodzaj smaru dla przewodu pokarmowego, ułatwiając przesuwanie się mas kałowych w jelicie grubym.”
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 20:24
Adam319 napisał/a:
Od czasu do czasu nie nachalnie zgłębiam Twoją zagadkę pożeracza i tak mi się nasunęło, że może wosk działa w Twoim przewodzie pokarmowym podobnie jak parafina, substancje poniekąd podobne.
Argument fałszywy, gdyż co powiesz o okresach gdy nie jadam wcale plastrów miodu? A są to okresy dość długie.
Poza tym co innego wosk w plastrach, a co innego parafina.
Zresztą ten cytat, który dałeś dowodzi, że mamy tu do czynienia z odmiennym działaniem w.w. substancji.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 21:49
Hani napisał/a:
Chcesz, możemy to sprawdzić między nami
Jeśli nie będziemy jeść hajów ani innych tego typu rzeczy to możemy sprawdzić Faktycznie nie brałem pod uwagę wieku optymalnych tu na forum. Dziwi mnie, że przy Twoim stylu życia potrzebujesz tak dużo energii z jedzenia.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 22:01
IgaM napisał/a:
Kurcze,czegos nie rozumiem,bo np. Jesli chodzi o mnie,to zwykle zjadam 3 jaja(jajecznica) ,potem obiad -łyzka ziemniakow,jakies mięsko,albo jako sadzone,potem moze kawałek ciasta.Wieczorem srednio 40 min rolek,a z tego wszystkiego nawet jesc sie nie chce tylko pic. I czytając Was,po takim jedzeniu jak jem powinnam nie miec sił,a mam ,więc o co tu chodzi?
Sprawa jest prosta - masz nieodzywiony mozg, ewidentne niedobory i potem te glupoty swoje produkujesz
jest taka teoria ktora mowi ze czym wiecej sie pozera kalorii tym gorzej organizm zarzadza energia, i odwrotnie.
Oznacza to ze jedzac duzo (co nie oznacza za duzo) organizm wykorzystuje enrgie mniej efektywnie i jakas tam czesc poprostu "zmarnuje" (wydali w jakis tam sposob, lub przyspieszy poporstu produkcje komorek). Jedzac mniej zaczyna bardziej "oszczedzac" co sprawia ze staje sie duzo bardziej efektywny i co wazniejsze "zwalnia podzial komorek".
Ja zaczalem stosowac LC jak sie wydalo ze moj organizm ma genetyczne sklonnosci do rozwijania w sobie raka pluc. Wiec najpierw bylo LC wedlug Lutza ale ze sporymi ilosciami fatu, pozniej Lutz ale z malymi ilosciami fatu i sporymi bialka.
Przez jakis czas byla tala 95% surowizna, sredniokaloryczna.
Teraz jest LC, jakies 60% surowizny, nisko-kaloryczne ok. 2000 kcal (momentami z przyzwoita podaza czerwonego wina) przy dosc wysokiej aktywnosci (50-60km tygodniowo + silownia rekreacyjnie). Tluszczu jak zjem 100g na dzien to juz jest bardzo duzo.
Dzis zjadlem ok. 200g no i jakies 4000 kcal bo zaczalem trenowac z Dzwonem. Widac uruchomila sie kolejna para cylindrow
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 22:33
No tak,ja nie karczuję ,więc nie potrzebuję takiej ilości pożywienia Poza tym zawsze byłam zwolenikiem niedosytu, nie przejadam się,taki model służy mi najlepiej ,czuję się lekko,no i mam siły i pracuję nad bazą tlenową,na którą zwrócił mi uwagę Iliq
Sam stosuję LC, żeby żyć w miarę komfortowo z moim grzybkiem, o którego wiele lat troskliwie "dbałem". Dieta Dr. Janusa raczej mi nie służy (smakowo i energetycznie). Dlatego jak odkryłem LC się mocno ucieszyłem. Schudnąć jeszcze z kilka kg też muszę, bo jak byłem rok w Anglii, to się trochę utuczyłem...
gudrii napisał/a:
jest taka teoria ktora mowi ze czym wiecej sie pozera kalorii tym gorzej organizm zarzadza energia, i odwrotnie.
Gdzieś wyczytałem, że zwierzęta na pastwisku nawożonym nawozami sztucznymi więcej paszy zjadają i również potrzebują jej więcej by przyrosnąć na masie jak zwierzęta przebywające na pastwisku nawożonym tylko kompostem.
_________________ Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 11, 2010 12:28
Teorie teoriami, ale wystarczy przeczytać sobie o Ihalmiutach w "Ginącym plemieniu" - tylko obfitość mięcha i tłuszczu utrzymywała ich w dobrej kondycji, zdrowiu. Niedojadanie, małe ilości jedzenia = zły stan zdrowia, umysłu, podatność na różne choroby.
No ok, ich warunki życia były rzeczywiście trudne, więc nikt tutaj nie namawia do jedzenia 5 kg mięcha ze sporą ilością fatu dziennie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Witajcie,
od pół roku wziąłem się za siebie, byłem strasznie chudy 15 lat 168cm niecałe 40kg.
Celem było zwiększenie wagi poprzez mięśnie. Dużo czytałem, ułożyłem diete itd. i ćwiczyłem w domu(miałem swój sprzęt). Dieta najpierw była HC(złozone niski IG), potem się nauczytałem o węglach i przeszedłem na LC. W każdym razie przytyłem 8kg, wygląd mi się teraz podoba, ciągle bym go ulepszał gdyby nie to że rodzice mi zabrali sprzęt bo nie urosnę
Jako że zależy mi na zdrowiu, a na LC bardzo dobrze mi się żyło(niedawno znowu wyższe węgle), chcę na LC przejść na stałe.
Mam wiele pytań bo czytając to forum widzę wiele nieścisłości z innymi forami.
Jakie mięsa spożywać? Jakie tłuszcze? Ile ww? Czy można jeść warzywa?
Czy spożywacie tylko nasycone tłuszcze? A NNKT? Oliwa, olej lniany?
Czy mogę jeść dużo warzyw i tylko z nich dostarczać ww?
Jakie mięsa?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 12:20
Witaj
Wampirate napisał/a:
Jakie mięsa spożywać? Jakie tłuszcze?
Od zdrowych zwierzaków, które hodowane są w sposób naturalny.
Na 1 miejscu jest dziczyzna. Potem kozina, baranina, jagnięcina, konina, cielęcina, wołowina.
Najlepiej jadać różne części zwierzaka, różne organy i różne tłuszcze.
Wampirate napisał/a:
Ile ww? Czy można jeść warzywa?
70-150 g w zależności od trybu życia
warzywa można, tylko z nich to niewiele węgli uzbierasz
ja polecam głównie owoce (jagodowe) i surowy miód/plastry miodu
musisz sobie wybrać te, które Ci najlepiej służą, bo nie wszystkim wszystkie służą
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lip 16, 2010 12:21, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.