To kolejna odmiana diety rozdzielnej, podobna do finalnej diety Dukana.
O ile rozdzielanie spożywanych produktów pomiędzy posiłkami w ciągu jednego dnia ma pewien sens, to jadanie w kolejnych dniach różnych oddzielnych grup sensu nie ma. Zanim organizm przestawi metabolizm z białek na węglowodany, a potem na mleczne, a potem na słodycze, a potem na jakieś inne, a potem na głodówkę, musi upłynąć trochę czasu na przystosowanie. Organizm jest niepotrzebnie dezorientowany ciągłymi zmianami i tyle.
W diecie MOSLEYA, natykając się regularnie co tydzień na niedobory pożywienia, organizm nastawi się bardziej na procesy anaboliczne, żeby do maksimum wykorzystać okres pięciodniowej obfitości jedzenia. Nawet bezmózgie drzewa w warunkach częstej suszy przeplatanej opadami rozbudowują system korzeniowy bardziej, niż te regularnie podlewane.
W ciągu pięciu dni można się spokojnie obeżreć do granic przyzwoitości na dwa dni głodówki. A co organizm zwierzęcia gromadzi, jako zapas na ciężkie czasy? Tłuszcze! Przecież nie białka!
JW
Pierwszy wymiar metabolizmu - woda
Drugi wymiar metabolizmu - jony
Trzeci wymiar metabolizmu - witaminy
Czwarty wymiar metabolizmu - tłuszcze
Piąty wymiar metabolizmu - białka
Szósty wymiar metabolizmu - węglowodany
Siódmy wymiar metabolizmu - zmiany
Przykładowo DO wykłada się najbardziej w drugim, trzecim, czwartym, szóstym i siódmym wymiarze.
jony - niedobory niektórych metali
witaminy - niedobór witamin rozpuszczalnych w wodzie
tłuszcze - za dużo przy danych węglowodanach
węglowodany - za dużo przy danym tłuszczu (patrz glukoza we krwi typu 140mg%)
zmiany - mieszanie różnych białek w ciągu posiłku, dnia, te same białka codziennie, codziennie monotonny lekki przesyt, brak wahań podaży B,T,W tak w ciągu dnia, jak i w ciągu tygodnia, rozleniwienie, zastój metabolizmu aż do miażdżycy - cukrzycy, chyba że ktoś na własną rękę niedojada, upraszcza posiłki, jada rzadziej i nie codziennie to samo.
Pan Witold, żeby być uprzejmym wykłada się praktycznie na glutenie dopuszczając dwie małe bułeczki codziennie, chyba, że to moja nadinterpretacja wyrwana z kontekstu.
/IMHO
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Cze 16, 2013 01:38, w całości zmieniany 3 razy
Nietolerancję glutenu ma znikomy procent, kilkakrotnie więcej ma nietolerancję pszenicy, ale i tak w sumie nie przekracza to kilkunastu procent populacji. Poza glutenem istnieje kilkaset składników, na które można mieć uczulenie. Po kilka procent ludzi ma nietolerancję jaj, ryb, drobiu, masła, smalcu, wieprzowiny, więc sam gluten, to pikuś.
Jeżeli ktoś zaczyna, to powinien zacząć wg zasad, jak wyżej. Potem może sobie drążyć temat nietolerancji i całej reszty.
Tu na forum jest 170 tys. postów. Przyjmując średnio tylko minutę na przeczytanie postu ze zrozumieniem, gość musiałby siedzieć ponad rok po osiem godzin dziennie żeby przez to przebrnąć. Bez zdrowego fundamentu dieta rozjeżdża się na bezdroża rozważań o wyższości pięciu przemian nad bananami z miodem itd. A fundament bums! I ni stąd, ni zowąd mamy zawał, przekonani, że to przez dietę niskowęglowodanową, której skądinąd w ogóle nie stosowaliśmy. Ale tego już nie wiemy, zagubieni w gąszczu porad.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.