Wysłany: Sob Gru 04, 2021 21:16 Celowo zaraził się koronawirusem
Rosyjski naukowiec zaryzykował swoje życie i celowo zakaził się koronawirusem, by sprawdzić swoją odpowiedź immunologiczną. Niestety wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem.
Aleksander Czepurnow jest czołowym naukowcem z Instytutu Medycyny Klinicznej i Doświadczalnej w Nowosybirsku. Wirusolog po raz pierwszy zakaził się koronawirusem pod koniec lutego.
69-latek stracił węch, miał gorączkę i ból w klatce piersiowej. O tym, że miał COVID-19 dowiedział się dopiero po przejściu choroby, kiedy test wykazał obecność przeciwciał w jego organizmie.
Obserwacje wykazały dość szybki spadek ilości przeciwciał we krwi. Pod koniec trzeciego miesiąca od momentu, gdy poczułem się chory, przeciwciała nie były już wykrywane - powiedział profesor dziennikowi "Komsomolskaja Prawda".
Naukowiec postanowił, że chce zbadać prawdopodobieństwo ponownego zakażenia i siłę własnej odpowiedzi immunologicznej. Zaryzykował życie i celowo wystawił się na kontakt z pacjentami z COVID-19.
System obronny mojego organizmu osłabił się dokładnie sześć miesięcy po pierwszej infekcji. Pierwszą oznaką był ból gardła - powiedział wirusolog.
Drugie zakażenie miało znacznie ostrzejszy przebieg. Gdy nasycenie krwi tlenem spadło poniżej 93 proc., 69-latek musiał trafić do szpitala.
Przez pięć dni temperatura mojego ciała utrzymywała się powyżej 39 st. C. Straciłem węch, zmieniło się postrzeganie smaku. W szóstym dniu choroby, tomografia komputerowa płuc nie wykazała zmian, a trzy dni później badanie rentgenowskie wykazało podwójne zapalenie płuc - powiedział naukowiec.
Na szczęście Aleksander Czepurnow zdołał pokonać koronawirusa. Jednak wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem. Naukowiec twierdzi, że pomimo wcześniejszych nadziei nie będzie zbiorowej odporności na koronawirusa.
Wirus pozostanie z nami przez długi czas i chociaż szczepionki mogą dać odporność, prawdopodobnie będzie ona tymczasowa. Potrzebujemy szczepionki, którą można używać wielokrotnie, szczepionka rekombinowana nie będzie odpowiednia - uważa wirusolog.
https://www.o2.pl/informa...70147262147264a
W innym temacie promujesz szczepienia a teraz wrzucasz info z którego wynika, że przechorowanie ani szczepienie nie daje trwałej odporności. Zresztą było parę razy pisane na forum o tym.
A tutaj mamy pana posła z partii Konfederacja który tak zapewniał że covida przejdzie bezobjawowo a wylądował w szpitalu:
Jeszcze niedawno polityk bagatelizował zagrożenie koronawirusem. Niektórzy z komentujących przypomnieli mu jego postawę.
Nie boję się koronawirusa o tyle, że po prostu zdrowo żyję. Jestem przekonany, że jeśli będę miał tego wirusa, to przejdę go spokojnie. Nie widzę potrzeby, żeby się jakoś dodatkowo ograniczać, bo przed innymi chorobami się nie ograniczamy w ten sposób - mówił Dziambor.
Tak, niestety, płuca w rozsypce. W szpitalu jeszcze trochę pobędę, ale powrót do formy to miesiące.
Nie promuje szczepień tylko podaje twarde dane liczbowe, to że dla Ciebie są niewygodne to nic nie poradzę.
Moze one sa i twarde ale nieco wyselelcjonowane i zmanipulowane. Twarde dane to nie fakty
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Nie Gru 05, 2021 14:01
samarytaninn napisał/a:
A tutaj mamy pana posła z partii Konfederacja który tak zapewniał że covida przejdzie bezobjawowo a wylądował w szpitalu:
Jeszcze niedawno polityk bagatelizował zagrożenie koronawirusem. Niektórzy z komentujących przypomnieli mu jego postawę.
Nie boję się koronawirusa o tyle, że po prostu zdrowo żyję. Jestem przekonany, że jeśli będę miał tego wirusa, to przejdę go spokojnie. Nie widzę potrzeby, żeby się jakoś dodatkowo ograniczać, bo przed innymi chorobami się nie ograniczamy w ten sposób - mówił Dziambor.
Tak, niestety, płuca w rozsypce. W szpitalu jeszcze trochę pobędę, ale powrót do formy to miesiące.
Wysłany: Nie Gru 05, 2021 15:36 Re: Celowo zaraził się koronawirusem
samarytaninn napisał/a:
Rosyjski naukowiec zaryzykował swoje życie i celowo zakaził się koronawirusem, by sprawdzić swoją odpowiedź immunologiczną. Niestety wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem.
Aleksander Czepurnow jest czołowym naukowcem z Instytutu Medycyny Klinicznej i Doświadczalnej w Nowosybirsku. Wirusolog po raz pierwszy zakaził się koronawirusem pod koniec lutego.
69-latek stracił węch, miał gorączkę i ból w klatce piersiowej. O tym, że miał COVID-19 dowiedział się dopiero po przejściu choroby, kiedy test wykazał obecność przeciwciał w jego organizmie.
Obserwacje wykazały dość szybki spadek ilości przeciwciał we krwi. Pod koniec trzeciego miesiąca od momentu, gdy poczułem się chory, przeciwciała nie były już wykrywane - powiedział profesor dziennikowi "Komsomolskaja Prawda".
Naukowiec postanowił, że chce zbadać prawdopodobieństwo ponownego zakażenia i siłę własnej odpowiedzi immunologicznej. Zaryzykował życie i celowo wystawił się na kontakt z pacjentami z COVID-19.
System obronny mojego organizmu osłabił się dokładnie sześć miesięcy po pierwszej infekcji. Pierwszą oznaką był ból gardła - powiedział wirusolog.
Drugie zakażenie miało znacznie ostrzejszy przebieg. Gdy nasycenie krwi tlenem spadło poniżej 93 proc., 69-latek musiał trafić do szpitala.
Przez pięć dni temperatura mojego ciała utrzymywała się powyżej 39 st. C. Straciłem węch, zmieniło się postrzeganie smaku. W szóstym dniu choroby, tomografia komputerowa płuc nie wykazała zmian, a trzy dni później badanie rentgenowskie wykazało podwójne zapalenie płuc - powiedział naukowiec.
Na szczęście Aleksander Czepurnow zdołał pokonać koronawirusa. Jednak wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem. Naukowiec twierdzi, że pomimo wcześniejszych nadziei nie będzie zbiorowej odporności na koronawirusa.
Wirus pozostanie z nami przez długi czas i chociaż szczepionki mogą dać odporność, prawdopodobnie będzie ona tymczasowa. Potrzebujemy szczepionki, którą można używać wielokrotnie, szczepionka rekombinowana nie będzie odpowiednia - uważa wirusolog.
https://www.o2.pl/informa...70147262147264a
Czego ma dowodzić taki jednostkowy eksperyment? Na pewno nie tego, że jest to reguła.
Znów zresztą te same bzdury, że kiedy spada poziom przeciwciał w surowicy, to oznacza to niską odporność na covid19.
Wysłany: Nie Gru 05, 2021 15:42 Re: Celowo zaraził się koronawirusem
Grzegorz, oj ta napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Rosyjski naukowiec zaryzykował swoje życie i celowo zakaził się koronawirusem, by sprawdzić swoją odpowiedź immunologiczną. Niestety wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem.
Aleksander Czepurnow jest czołowym naukowcem z Instytutu Medycyny Klinicznej i Doświadczalnej w Nowosybirsku. Wirusolog po raz pierwszy zakaził się koronawirusem pod koniec lutego.
69-latek stracił węch, miał gorączkę i ból w klatce piersiowej. O tym, że miał COVID-19 dowiedział się dopiero po przejściu choroby, kiedy test wykazał obecność przeciwciał w jego organizmie.
Obserwacje wykazały dość szybki spadek ilości przeciwciał we krwi. Pod koniec trzeciego miesiąca od momentu, gdy poczułem się chory, przeciwciała nie były już wykrywane - powiedział profesor dziennikowi "Komsomolskaja Prawda".
Naukowiec postanowił, że chce zbadać prawdopodobieństwo ponownego zakażenia i siłę własnej odpowiedzi immunologicznej. Zaryzykował życie i celowo wystawił się na kontakt z pacjentami z COVID-19.
System obronny mojego organizmu osłabił się dokładnie sześć miesięcy po pierwszej infekcji. Pierwszą oznaką był ból gardła - powiedział wirusolog.
Drugie zakażenie miało znacznie ostrzejszy przebieg. Gdy nasycenie krwi tlenem spadło poniżej 93 proc., 69-latek musiał trafić do szpitala.
Przez pięć dni temperatura mojego ciała utrzymywała się powyżej 39 st. C. Straciłem węch, zmieniło się postrzeganie smaku. W szóstym dniu choroby, tomografia komputerowa płuc nie wykazała zmian, a trzy dni później badanie rentgenowskie wykazało podwójne zapalenie płuc - powiedział naukowiec.
Na szczęście Aleksander Czepurnow zdołał pokonać koronawirusa. Jednak wnioski z jego eksperymentu nie napawają optymizmem. Naukowiec twierdzi, że pomimo wcześniejszych nadziei nie będzie zbiorowej odporności na koronawirusa.
Wirus pozostanie z nami przez długi czas i chociaż szczepionki mogą dać odporność, prawdopodobnie będzie ona tymczasowa. Potrzebujemy szczepionki, którą można używać wielokrotnie, szczepionka rekombinowana nie będzie odpowiednia - uważa wirusolog.
https://www.o2.pl/informa...70147262147264a
Czego ma dowodzić taki jednostkowy eksperyment? Na pewno nie tego, że jest to reguła.
Znów zresztą te same bzdury, że kiedy spada poziom przeciwciał w surowicy, to oznacza to niską odporność na covid19.
Bazowanie na ilości przeciwciał to dobry patent na sprzedaż preparatów.
Panie Kowalski spadły panu przeciwciała. Czas na nową dawkę. Interes się kręci.
Wysłany: Nie Gru 05, 2021 15:48 Re: Celowo zaraził się koronawirusem
Mariano napisał/a:
Bazowanie na ilości przeciwciał to dobry patent na sprzedaż preparatów.
Panie Kowalski spadły panu przeciwciała. Czas na nową dawkę. Interes się kręci.
Dokładnie tak, ale wymaganie od samarytanina takiego wysiłku umysłowego jest niehumanitarne. Jego naturalne środowisko to onet, interia i radzieccy naukowcy.
Komórki odporności produkujące przeciwciała, które powstały u osób łagodnie przechodzących COVID-19, mogą zapewniać długotrwałą ochronę przed koronawirusem – wynika z badania, które publikuje tygodnik „Nature”.
Dlatego ponowne przypadki zachorowania na COVID-19 powinny być raczej rzadkie, oceniają autorzy pracy (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4).
Dlatego ponowne przypadki zachorowania na COVID-19 powinny być raczej rzadkie, oceniają autorzy pracy (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4).
„Ostatniej jesieni, pojawiały się doniesienia, że przeciwciała (przeciwko SARS-CoV-2 – przyp. PAP) znikają szybko po przebyciu infekcji wirusem, który powoduje COVID-19, a znane media zinterpretowały ten fakt, jako dowód na to, że odporność na koronawirusa nie jest długotrwała” – skomentował współautor badania dr Ali Ellebedy z Washington University School of Medicine w St. Louis (USA).
Jego zdaniem jest to błędna interpretacja danych. „To normalne, że poziom przeciwciał spada po ostrej infekcji; nie spada jednak do zera, ale stabilizuje się. W naszym badaniu wykazaliśmy obecność komórek produkujących przeciwciała 11 miesięcy po wystąpieniu pierwszych objawów. Te komórki będą żyły i produkowały przeciwciała przez resztę życia tych osób. To silny dowód na długotrwałą odporność” – ocenił dr Ellebedy.
Podczas infekcji wirusowej komórki odporności produkujące przeciwciała przeciw wirusowi szybko się dzielą i krążą we krwi. To sprawia, że poziom przeciwciał gwałtownie rośnie. Gdy infekcja mija, większość z tych komórek obumiera, a poziom przeciwciał spada. Jednak niewielka populacja komórek produkujących przeciwciała – tzw. długo żyjące komórki plazmatyczne - migruje do szpiku kostnego, osiedla się tam i stale produkuje niewielką ilość przeciwciał. Ma to zapewnić ochronę na wypadek kolejnego spotkania z wirusem.
Dr Ellebedy razem z kolegami przebadał 77 osób po przechorowaniu COVID-19. Większość z nich przebyła COVID-19 łagodnie, tylko sześć osób wymagało hospitalizacji. W regularnych odstępach czasu pobierano od nich próbki krwi, a od 18 pacjentów, po 7-8 miesiącach od infekcji pobrano również próbki szpiku kostnego. Po kolejnych czterech miesiącach od pięciu z nich pobrano kolejną próbkę szpiku. Dla porównania, naukowcy pozyskali też próbki szpiku kostnego od 11 osób, które nigdy nie przeszły COVID-19.
Zgodnie z oczekiwaniami poziom przeciwciał we krwi pacjentów po przebytym COVID-19 spadał szybko w ciągu czterech pierwszych miesięcy po infekcji, a następnie w większości przypadków stabilizował się w kolejnych siedmiu miesiącach. Przeciwciała były wykrywane jeszcze 11 miesięcy po zakażeniu.
Okazało się też, że w próbkach szpiku pacjentów 7-8 miesięcy po przebyciu COVID-19 obecne były komórki produkujące przeciwciała specyficznie rozpoznające koronawirusa wywołującego COVID-19. Komórki te były wciąż obecne u pięciu pacjentów, którzy oddali kolejną próbkę szpiku do badań 11 miesięcy po przebytej infekcji. Nie znaleziono ich natomiast u żadnej z 11 osób, które nie przeszły COVID-19.
“Te komórki nie dzielą się. Są uśpione, po prostu siedzą w szpiku kostnym i produkują przeciwciała” – komentuje dr Ellebedy. Jego zdaniem komórki te są elementem długotrwałej odporności na koronawirusa, która może utrzymywać się nawet całe życie. Co więcej, badacze wykazali też obecność krążących we krwi limfocytów B pamięci, rozpoznających białko S koronawirusa.
Jak spekulują, osoby, które przebyły bezobjawowo zakażenie SARS-CoV-2, również mogą nabywać długotrwałą odporność przeciw wirusowi.
Wysłany: Nie Gru 05, 2021 16:17 Re: Celowo zaraził się koronawirusem
Grzegorz, oj ta napisał/a:
Mariano napisał/a:
Bazowanie na ilości przeciwciał to dobry patent na sprzedaż preparatów.
Panie Kowalski spadły panu przeciwciała. Czas na nową dawkę. Interes się kręci.
Dokładnie tak, ale wymaganie od samarytanina takiego wysiłku umysłowego jest niehumanitarne. Jego naturalne środowisko to onet, interia i radzieccy naukowcy.
Komórki odporności produkujące przeciwciała, które powstały u osób łagodnie przechodzących COVID-19, mogą zapewniać długotrwałą ochronę przed koronawirusem – wynika z badania, które publikuje tygodnik „Nature”.
Dlatego ponowne przypadki zachorowania na COVID-19 powinny być raczej rzadkie, oceniają autorzy pracy (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4).
„Ostatniej jesieni, pojawiały się doniesienia, że przeciwciała (przeciwko SARS-CoV-2 – przyp. PAP) znikają szybko po przebyciu infekcji wirusem, który powoduje COVID-19, a znane media zinterpretowały ten fakt, jako dowód na to, że odporność na koronawirusa nie jest długotrwała” – skomentował współautor badania dr Ali Ellebedy z Washington University School of Medicine w St. Louis (USA).
Ministerstwo Edukacji i Nauki05.12.2021PL EN
STRONA GŁÓWNA
KOSMOS
HISTORIA I KULTURA
CZŁOWIEK
ZDROWIE
ŻYCIE
ZIEMIA
MATERIA I ENERGIA
TECHNOLOGIA
UCZELNIE I INSTYTUCJE
INNOWACJE
NAGRODY
PRAWO
POPULARYZACJA
GRANTY I KONKURSY
WYDARZENIA
LUDZIE
Ministerstwo Edukacji i Nauki05.12.2021PL EN
Strona główna Świat
ŚWIAT
26.05.2021 aktualizacja 16.06.2021
Łagodne przebycie COVID-19 zapewnia długotrwałą odporność na wirusa
Komórki odporności produkujące przeciwciała, które powstały u osób łagodnie przechodzących COVID-19, mogą zapewniać długotrwałą ochronę przed koronawirusem – wynika z badania, które publikuje tygodnik „Nature”.
Dlatego ponowne przypadki zachorowania na COVID-19 powinny być raczej rzadkie, oceniają autorzy pracy (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4).
„Ostatniej jesieni, pojawiały się doniesienia, że przeciwciała (przeciwko SARS-CoV-2 – przyp. PAP) znikają szybko po przebyciu infekcji wirusem, który powoduje COVID-19, a znane media zinterpretowały ten fakt, jako dowód na to, że odporność na koronawirusa nie jest długotrwała” – skomentował współautor badania dr Ali Ellebedy z Washington University School of Medicine w St. Louis (USA).
Jego zdaniem jest to błędna interpretacja danych. „To normalne, że poziom przeciwciał spada po ostrej infekcji; nie spada jednak do zera, ale stabilizuje się. W naszym badaniu wykazaliśmy obecność komórek produkujących przeciwciała 11 miesięcy po wystąpieniu pierwszych objawów. Te komórki będą żyły i produkowały przeciwciała przez resztę życia tych osób. To silny dowód na długotrwałą odporność” – ocenił dr Ellebedy.
Podczas infekcji wirusowej komórki odporności produkujące przeciwciała przeciw wirusowi szybko się dzielą i krążą we krwi. To sprawia, że poziom przeciwciał gwałtownie rośnie. Gdy infekcja mija, większość z tych komórek obumiera, a poziom przeciwciał spada. Jednak niewielka populacja komórek produkujących przeciwciała – tzw. długo żyjące komórki plazmatyczne - migruje do szpiku kostnego, osiedla się tam i stale produkuje niewielką ilość przeciwciał. Ma to zapewnić ochronę na wypadek kolejnego spotkania z wirusem.
Dr Ellebedy razem z kolegami przebadał 77 osób po przechorowaniu COVID-19. Większość z nich przebyła COVID-19 łagodnie, tylko sześć osób wymagało hospitalizacji. W regularnych odstępach czasu pobierano od nich próbki krwi, a od 18 pacjentów, po 7-8 miesiącach od infekcji pobrano również próbki szpiku kostnego. Po kolejnych czterech miesiącach od pięciu z nich pobrano kolejną próbkę szpiku. Dla porównania, naukowcy pozyskali też próbki szpiku kostnego od 11 osób, które nigdy nie przeszły COVID-19.
Zgodnie z oczekiwaniami poziom przeciwciał we krwi pacjentów po przebytym COVID-19 spadał szybko w ciągu czterech pierwszych miesięcy po infekcji, a następnie w większości przypadków stabilizował się w kolejnych siedmiu miesiącach. Przeciwciała były wykrywane jeszcze 11 miesięcy po zakażeniu.
Okazało się też, że w próbkach szpiku pacjentów 7-8 miesięcy po przebyciu COVID-19 obecne były komórki produkujące przeciwciała specyficznie rozpoznające koronawirusa wywołującego COVID-19. Komórki te były wciąż obecne u pięciu pacjentów, którzy oddali kolejną próbkę szpiku do badań 11 miesięcy po przebytej infekcji. Nie znaleziono ich natomiast u żadnej z 11 osób, które nie przeszły COVID-19.
“Te komórki nie dzielą się. Są uśpione, po prostu siedzą w szpiku kostnym i produkują przeciwciała” – komentuje dr Ellebedy. Jego zdaniem komórki te są elementem długotrwałej odporności na koronawirusa, która może utrzymywać się nawet całe życie. Co więcej, badacze wykazali też obecność krążących we krwi limfocytów B pamięci, rozpoznających białko S koronawirusa.
Jak spekulują, osoby, które przebyły bezobjawowo zakażenie SARS-CoV-2, również mogą nabywać długotrwałą odporność przeciw wirusowi.
Artykuł bardzo dobry i nie pochodzi z jakiegoś tam onetu czy innego portalu o tematyce sci-fi.
Jak ktoś by nie wiedział to Nature to jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych czasopism naukowych.
Bazowanie na ilości przeciwciał to dobry patent na sprzedaż preparatów.
Panie Kowalski spadły panu przeciwciała. Czas na nową dawkę. Interes się kręci.
To jest dobra sciema "na samochod". Panie oleju trza dolac, bo za niski poziom
Ale wlasnie media tak wbily nagle ludziom do glowy, ze przeciwciala to jak olej albo plyn w spryskiwaczu, trza cyklicznie uzupelniac. Biorac pod uwage, ze atakuje nas codzien pewnie pare setek wirusow, bakterii, mikrobow i innych patogenow, to nasza krew powinna doslownie byc pelna setek tysiecy przeciwcial przeciwko kazdemu istniejacemu wirusowi, no bo inaczej to.... A potem sie samarytanin boi
Troche bardzo twardych danych dla samarytanina, ktory pewnie pisze te posty w maseczce, rekawiczkach i utrzymuje dystans od klawiatury 1,5m, bo mu Simon z Horbanem nakazali
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Gru 06, 2021 19:26, w całości zmieniany 1 raz
Biorac pod uwage, ze atakuje nas codzien pewnie pare setek wirusow, bakterii, mikrobow i innych patogenow, to nasza krew powinna doslownie byc pelna setek tysiecy przeciwcial przeciwko kazdemu istniejacemu wirusowi, no bo inaczej to
Gdyby tylko to brać pod uwagę, to trzeba by było przyjmować kilkaset szczepionek rocznie. Kto wie, może do tego to zmierza.
Najgorsze (a moze i najlepsze - selekcja naturalna?), ze tacy osobnicy jak marcin467 i samarytanin pierwsi by staneli w kolejce po 463 szpryce na kazdego mozliwego wirusa i oczywiscie by sie zapisali na 12 kolejnych dawek przypominajacych, urwalajacych, betonujacych i mumufikujacych
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Najgorsze (a moze i najlepsze - selekcja naturalna?), ze tacy osobnicy jak marcin467 i samarytanin pierwsi by staneli w kolejce po 463 szpryce na kazdego mozliwego wirusa i oczywiscie by sie zapisali na 12 kolejnych dawek przypominajacych, urwalajacych, betonujacych i mumufikujacych
Trudno określić czy najgorsze czy najlepsze. Filozofia Zen mówi, że myślenie o tym na co nie ma się wpływu, jest jedną z największych głupot w życiu. Głupota jest tym większa im dłużej się o tym myśli.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Gru 13, 2021 01:18
Grzegorz, oj ta napisał/a:
e myślenie o tym na co nie ma się wpływu
Już sam fakt myślenia podważa zasadność tej tezy. Zawsze można/potencjalnie wymyślić sposób uzyskania tego wpływu.
W przypadku Marcina i samarytanina, którzy nie ufają zdolnościom swojego układu odpornościowego, ale za to ufają bezgranicznie producentom szczepionek, to strata czasu.
Jeśli ktoś nie ufa swojemu organizmowi, to jest jak schizofrenik nie mogący zaufać swoim zmysłom, bo nie wie czy to co widzi, słyszy jest rzeczywistością, czy tylko wytworem jego umysłu.
Oni zresztą obaj mówią jakby nawiali ze świata po drugiej stronie lustra.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Pon Gru 13, 2021 12:26, w całości zmieniany 1 raz
W wypadku marcina to w sumie normalna sprawa, on wystarczy, ze przeczyta jakis artykul z losowej strony i juz go lyka bez popity, co widac po tym jak modyfikuje swoja "diete" suplementacyjna w temacie o ropniu ucha, bo cos gdzies wyczytal. Zreszta kiedys tez byl z tego znany we wczesniejszych wcieleniach, ze gonil za nowinkami i nigdy nie byl konsekwentny
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ten poseł jest zwykłym krętaczem, już pomijam fakt, że zapewniał jak nie boi się koronowirusa i w razie zakażenia przejdzie bezobjawowo. A kiedy trafił do szpitala to dopiero dowiedział się ile nie wiedział.
https://www.o2.pl/informa...76208579615712a
Ale nie to jest najważniejsze, wypowiada się że jest przeciwko szczepieniom na covid, a tydzień temu w programie „Kawa na ławę" wydało się że poseł się... zaszczepił. Tylko po co mówić jedno, a robić coś zupełnie przeciwnego do tego co się mówi? W końcu prawdziwy rasowy polityk krętacz.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Nie Gru 19, 2021 14:51
Już ci pisałem, że to jest wiadomość z zeszłego roku. Dziambor wygadywał takie głupoty, bo mu lekarze natłukli do głowy w szpitalu. Płuca ma całkowicie zdrowe, a przechodził gorzej covida, bo ma astmę i jest otyły. Grubasy czasami tak mają z tym wirusem. Ale to że jakiś tam procent ludzi otyłych gorzej przechodzi covida, to nie jest powód, żeby terroryzować całe społeczeństwo.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Nie Gru 19, 2021 14:53, w całości zmieniany 3 razy
Już ci pisałem, że to jest wiadomość z zeszłego roku. Dziambor wygadywał takie głupoty, bo mu lekarze natłukli do głowy w szpitalu. Płuca ma całkowicie zdrowe, a przechodził gorzej covida, bo ma astmę i jest otyły. Grubasy czasami tak mają z tym wirusem. Ale to że jakiś tam procent ludzi otyłych gorzej przechodzi covida, to nie jest powód, żeby terroryzować całe społeczeństwo.
Trzeba wszystkich terroryzować. Samar widzi w tym sens i logikę. Kłuć wszystkich jak popadnie. Jak nie zadziała 4 dawka to 5 a później 6,7,8,9 itd. W razie odmowy zabronić wszystkiego. Odebrać prawa obywatelskie, wtrącić do więzienia.
Ostatnio zmieniony przez Mariano Nie Gru 19, 2021 15:32, w całości zmieniany 1 raz
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Już ci pisałem, że to jest wiadomość z zeszłego roku. Dziambor wygadywał takie głupoty, bo mu lekarze natłukli do głowy w szpitalu. Płuca ma całkowicie zdrowe, a przechodził gorzej covida, bo ma astmę i jest otyły. Grubasy czasami tak mają z tym wirusem. Ale to że jakiś tam procent ludzi otyłych gorzej przechodzi covida, to nie jest powód, żeby terroryzować całe społeczeństwo.
Trzeba wszystkich terroryzować. Samar widzi w tym sens i logikę. Kłuć wszystkich jak popadnie. Jak nie zadziała 4 dawka to 5 a później 6,7,8,9 itd. W razie odmowy zabronić wszystkiego. Odebrać prawa obywatelskie, wtrącić do więzienia.
Dziubac i dziubac, Horbana z Gutem sie nalykal, dzisiaj takie czasy, ze bojazliwi ludzie nie powinni mediow otwierac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie jestem antyszczepionkowcem. Nie przyłączyłem się do tego ruchu. Jestem synem lekarza, mam małe rzeczy, które szczepię. Nie wyobrażam sobie walki o to, żeby każdy mógł z tym robić to co chce. W tym przypadku mogę sobie nie być wolnościowcem. (...) Uważam, że po prostu trzeba być odpowiedzialnym, a odpowiedzialność widzę w ten sposób, że słucham ludzi, którzy są ode mnie mądrzejsi w konkretnej dziedzinie. Z jakiegoś powodu wszyscy lekarze swoje dzieci szczepią, a ludzie, którzy nie są lekarzami i nie mają o tym pojęcia - starają się ich nie szczepić - mówił Dziambor dopytywany przez uczestników spotkania czy jest za obowiązkiem szczepień.
No świetnie skoro pan poseł słucha mądrzejszych od siebie, czyli lekarzy, którzy też zalecają szczepienia przeciw covid to dlaczego dalej pan tak twierdzi:
poseł Konfederacji Dziambor napisał/a:
W czwartek, pytany o nagranie z grudnia 2019 roku Dziambor powiedział Interii, że "zawsze uważał, że przynajmniej część szczepionek, które są w oficjalnym obiegu, powinna być obowiązkowa". - A covidowa nie - dodał.
Natomiast w poprzednim tygodniu w programie "Kawa na Ławę” sprawa się rypła że poseł się zaszczepił, a ciągle lata po różnych manifestacjach namawiających do nieszczepienia się przeciwko covidowi.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Wto Gru 21, 2021 14:37
samarytaninn napisał/a:
Natomiast w poprzednim tygodniu w programie "Kawa na Ławę” sprawa się rypła że poseł się zaszczepił, a ciągle lata po różnych manifestacjach namawiających do nieszczepienia się przeciwko covidowi.
Nie rozumiesz co czytasz i powtarzasz bzdury za mediami. Tak jakbyś nie potrafił samodzielnie myśleć. Konfederacja jak i Dziambor cały czas jest za wolnością i brakiem przymusu i restrykcji. Chcesz to się szczepisz, nie chcesz to się nie szczepisz. Byłem na takiej manifestacji osobiście i nikt nie namawiał nikogo do nieszczepienia.
Gwoli scisclosci to w Kawie Na Lawe sprawe tego czy sie Dziambor szczepil wywlokl sam prowadzacy, co bylo zenujace, bo bo prywatna sprawa kazdego czlowieka. A pare dni temu redaktor Mazurek chlapnal, ze wszyscy w Konfederacji sie zaszczepili, bo mu to powiedzial "prominentny posel Konfederacji" co dzisiaj rozwial Bosak u Lubeckiej rano w Zetce nazywajac Mazurka plotkarzem.
Powtarzam, media zywia sie sensacja i strachem, ludzie podatni nie sa w stanie odsiac ziarna o plew i lykaja co popadnie, tworzac w swojej glowie metlik.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gwoli scisclosci to w Kawie Na Lawe sprawe tego czy sie Dziambor szczepil wywlokl sam prowadzacy, co bylo zenujace, bo bo prywatna sprawa kazdego czlowieka.
Jeżeli my płacimy osobie publicznej, to nie jest to jego sprawa prywatna, jeżeli wypowiada się w jakiejkolwiek kwestii. A już na pewno prywatną sprawą nie jest majątek jego i jego rodziny.
JW
Jestem za, powiem nawet wiecej, jezeli ustawa przejdzie, to my jako pracodawca poslow, powinnismy moc sprawdzic status zaszczepienia kazdego z nich.
Mariano napisał/a:
Znam parę osób co się zaszczepiło i nie chcą kolejnych dawek. Chodzą na demonstracje, chcą wrócić do normalności jak im było obiecane.
Rowniez, niedawno na tt pisal facet, ktorego zaszantazowali ze wzgledu na jego "zdrowie", chyba jakis watly byl, teraz jest wsciekly, bo ponoc jest jeszcze gorzej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Gru 22, 2021 17:39, w całości zmieniany 1 raz
Jestem za, powiem nawet wiecej, jezeli ustawa przejdzie, to my jako pracodawca poslow, powinnismy moc sprawdzic status zaszczepienia kazdego z nich.
Mariano napisał/a:
Znam parę osób co się zaszczepiło i nie chcą kolejnych dawek. Chodzą na demonstracje, chcą wrócić do normalności jak im było obiecane.
Rowniez, niedawno na tt pisal facet, ktorego zaszantazowali ze wzgledu na jego "zdrowie", chyba jakis watly byl, teraz jest wsciekly, bo ponoc jest jeszcze gorzej.
Wszędzie jeden wielkim cyrk.
Dziś dzwoni do mnie znajomy i mówi, że nic ze spotkania bo żona chora i musi zająć się dzieckiem. Za tydzień dzwoni i mówi, że ma kwarantanne. Jak zadzwonili do lekarza to jego skierowali na test, bo niezaszczepiony. Wyszedł plus. Żona nie musiała robić testu bo ma szczepienie. Finał taki, że żona w nagrodę, że po szprycy to biega sobie chora do pracy a to do sklepu. On ma karę siedzi w domu bo kogoś jeszcze zarazi
Gwoli scisclosci to w Kawie Na Lawe sprawe tego czy sie Dziambor szczepil wywlokl sam prowadzacy, co bylo zenujace, bo bo prywatna sprawa kazdego czlowieka.
Jeżeli my płacimy osobie publicznej, to nie jest to jego sprawa prywatna, jeżeli wypowiada się w jakiejkolwiek kwestii. A już na pewno prywatną sprawą nie jest majątek jego i jego rodziny.
JW
A co w przypadku, kiedy ktoś, tak jak Donald Trump, został miliarderem zanim został politykiem?
W USA jest sytuacja odwrotna do Polski. W stanach politykiem zostaje ktoś, kto już zgromadził spory majątek i nie interesuje to dorabianie się na szarym podatniku. W Polsce politykiem zostaje z reguły ktoś, kto chce się dorobić na skubaniu polaka-szaraka, koneksjach i dostępie do publicznych pieniędzy.
Gwoli scisclosci to w Kawie Na Lawe sprawe tego czy sie Dziambor szczepil wywlokl sam prowadzacy, co bylo zenujace, bo bo prywatna sprawa kazdego czlowieka.
Jeżeli my płacimy osobie publicznej, to nie jest to jego sprawa prywatna, jeżeli wypowiada się w jakiejkolwiek kwestii. A już na pewno prywatną sprawą nie jest majątek jego i jego rodziny.
JW
A co w przypadku, kiedy ktoś, tak jak Donald Trump, został miliarderem zanim został politykiem?
W USA jest sytuacja odwrotna do Polski. W stanach politykiem zostaje ktoś, kto już zgromadził spory majątek i nie interesuje to dorabianie się na szarym podatniku. W Polsce politykiem zostaje z reguły ktoś, kto chce się dorobić na skubaniu polaka-szaraka, koneksjach i dostępie do publicznych pieniędzy.
W przypadku Trumpa jest dokładnie tak samo, a nawet jeszcze bardziej, bo biznesmen prezydent USA ma ogromne możliwości nielegalnego manipulowania wskaźnikami giełdowymi i gospodarczymi na swoją korzyść. Nie przypadkiem właśnie Trump nie chciał ujawnić swojego majątku. Że o podejrzanych koneksjach finansowych z Moskwą nie wspomnę.
I proszę nie pisać teraz, że nie zostało to udowodnione.
Jasne, że nie zostało, bo mając potężne możliwości blokował dochodzenia. Ostatecznie poświęcił na odstrzał jakiegoś swojego szefa dla satysfakcji ciemnego ludu.
Coś tak, jak IPN nie zezwala na zbadanie dokumentów Kiszczaka przez niezależnych ekspertów.
JW
Gwoli scisclosci to w Kawie Na Lawe sprawe tego czy sie Dziambor szczepil wywlokl sam prowadzacy, co bylo zenujace, bo bo prywatna sprawa kazdego czlowieka.
Jeżeli my płacimy osobie publicznej, to nie jest to jego sprawa prywatna, jeżeli wypowiada się w jakiejkolwiek kwestii. A już na pewno prywatną sprawą nie jest majątek jego i jego rodziny.
JW
A co w przypadku, kiedy ktoś, tak jak Donald Trump, został miliarderem zanim został politykiem?
W USA jest sytuacja odwrotna do Polski. W stanach politykiem zostaje ktoś, kto już zgromadził spory majątek i nie interesuje to dorabianie się na szarym podatniku. W Polsce politykiem zostaje z reguły ktoś, kto chce się dorobić na skubaniu polaka-szaraka, koneksjach i dostępie do publicznych pieniędzy.
W przypadku Trumpa jest dokładnie tak samo, a nawet jeszcze bardziej, bo biznesmen prezydent USA ma ogromne możliwości nielegalnego manipulowania wskaźnikami giełdowymi i gospodarczymi na swoją korzyść. Nie przypadkiem właśnie Trump nie chciał ujawnić swojego majątku. Że o podejrzanych koneksjach finansowych z Moskwą nie wspomnę.
I proszę nie pisać teraz, że nie zostało to udowodnione.
Jasne, że nie zostało, bo mając potężne możliwości blokował dochodzenia. Ostatecznie poświęcił na odstrzał jakiegoś swojego szefa dla satysfakcji ciemnego ludu.
Coś tak, jak IPN nie zezwala na zbadanie dokumentów Kiszczaka przez niezależnych ekspertów.
JW
Nie zostało to udowodnione ze względu na rzekomy wpływ Trumpa na sprawę, ale dlatego, że były to fejk njusy opozycjonistów Trumpa.
Równie dobrze można zarzucić korporacji mc donald, że ma powiązania z Rosją, bo przecież mają tam swoje punkty sprzedaży.
Clinton z Clintonową to jest wyjątkowe zjawisko. Według speców od psychiatrii związek dwojga psychopatów jest mało prawdopodoby. Ta dwójka jest dowodem na to, że coś takiego jest możliwe.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Czw Gru 23, 2021 15:59, w całości zmieniany 1 raz
Przestanie Pan wreszcie wypisywać te bzdury z podręcznika agitatora?
Dziś to ma szlachetną nazwę spindoktora, coś tak, jak dawniej się mówiło, gdzie plecy swą szlachetną nazwę kończą.
JW
Przestanie Pan wreszcie wypisywać te bzdury z podręcznika agitatora?
Dziś to ma szlachetną nazwę spindoktora, coś tak, jak dawniej się mówiło, gdzie plecy swą szlachetną nazwę kończą.
JW
Śledztwo wykazało, że oskarżenia wobec Trumpa były nieprawdziwe. Mniemam, że ma Pan dowody na to, że jednak są prawdziwe. Proszę je przedstawić. Będzie Pan bohaterem demokratów i liberałów z USA i nie tylko. Może nawet sam Joe odznaczy Pana medalem w Białym Domu.
Podobnie Nixon był niewinny, a do końca życia blokował dostęp do taśm Białego Domu ze swojej kadencji.
Wg komisji Warrena, która wyprodukowała kilkaset tysięcy stron, Lee Harvey Oswald działał sam. Oswalda na oczach strzegących go policjantów zabił "oburzony obywatel" Jack Ruby. Jacka Ruby zabił już nie wiadomo kto w więzieniu pod strażą państwowych funkcjonariuszy. Stąd naiwniacy szukają inspiratorów zabójstwa w CIA. Umyka im do dziś prosty fakt, że Oswald sympatyzował z komunizmem, nauczył się rosyjskiego i przez pięć lat był mężem "zwykłej" Rosjanki w Moskwie w czasach zimnej wojny za Chruszczowa.
Używam cudzysłowów i tam, gdzie cudzysłowy nie wystarczą mądrej głowie, spolegliwie pogłębię.
I nie jest to pogłębiarka kanału na Mierzei Wiślanej.
Do dziś nawet Biden, nie mówiąc o rusofilu Trumpie, nie odważył się odtajnić wszystkich dokumentów komisji Warrena.
JW
Podobnie Nixon był niewinny, a do końca życia blokował dostęp do taśm Białego Domu ze swojej kadencji.
Wg komisji Warrena, która wyprodukowała kilkaset tysięcy stron, Lee Harvey Oswald działał sam. Oswalda na oczach strzegących go policjantów zabił "oburzony obywatel" Jack Ruby. Jacka Ruby zabił już nie wiadomo kto w więzieniu pod strażą państwowych funkcjonariuszy. Stąd naiwniacy szukają inspiratorów zabójstwa w CIA. Umyka im do dziś prosty fakt, że Oswald sympatyzował z komunizmem, nauczył się rosyjskiego i przez pięć lat był mężem "zwykłej" Rosjanki w Moskwie w czasach zimnej wojny za Chruszczowa.
Używam cudzysłowów i tam, gdzie cudzysłowy nie wystarczą mądrej głowie, spolegliwie pogłębię.
I nie jest to pogłębiarka kanału na Mierzei Wiślanej.
Do dziś nawet Biden, nie mówiąc o rusofilu Trumpie, nie odważył się odtajnić wszystkich dokumentów komisji Warrena.
JW
Szczerze? Odpowiem jak prosty człowiek, którym jestem - Nie chce mi się o tym gadać. Było minęło. Powiem tylko, że porównanie do watergate jest niezłe. Jednak nie do końca trafnie ustawił Pan role w tym rimejku. (Moim zdaniem) to Clintonowie są w nim na miejscu Nixona).
Clintona ścigał namolnie prokurator chcący koniecznie zrobić polityczną karierę poprzez strojenie się w sukienkę Moniki Levinsky w aferze zippergate.
W zasadzie analogia jest jak ulał do Trumpa.
Clinton wypierał się bzykania Moniki, a Trump wypierał się dymania przez Moskwę.
JW
Clintona ścigał namolnie prokurator chcący koniecznie zrobić polityczną karierę poprzez strojenie się w sukienkę Moniki Levinsky w aferze zippergate.
W zasadzie analogia jest jak ulał do Trumpa.
Clinton wypierał się bzykania Moniki, a Trump wypierał się dymania przez Moskwę.
JW
Pewnie tak. Uwielbiam Historię, ale moja fascynacja Historią Ameryki północnej i południowej skończyła się na Wojnie Secesyjnej. Potem bylo już USA, które nie mają żadnej Historii.
Może jestem okrutny i stronniczy, jednak dla mnie Historię mają Chiny, Egipt, Indie, prekolumbijska Ameryka północna i południowa.
To co było potem, to parodia Historii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.