Należy wziąć 25 do 30 dag wątroby cielęcej lub jagnięcej [świeżej !] i pociąć ją w małe 2 centymetrowe paski lub plastry, do tego dodać tyle samo surowej pokrojonej w plasterki marchwi , ząbek lub dwa czosnku ewent. małą cebulę. Wszystko umieścić w płóciennym woreczku i wyciskać na zimno przez praskę. Sok wypić natychmiast.
Wskazane jest by pacjent wypijał codziennie minimum: 1 do 2 szklanek soku z wątroby
12 szklanek soków owocowo warzywnych
6 szklanek soków z zielonych liści
4 szklanki zupy Hipokratesa
Dla mnie liter soku warzywnego dziennie stanowi opór.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Cze 22, 2013 02:12, w całości zmieniany 1 raz
Mania57
Dołączyła: 19 Cze 2013 Posty: 2 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 15:56
Czy ktoś z Was jest w stanie pomóc i odpowiedzieć proszę na moje pytania?
Przecież odpowiedzieliśmy.
http://www.dobradieta.pl/...p=227446#227444
A dalej trzeba samodzielnie nauczyć się podstaw diety niskowęglowodanowej i odkryć szczegóły, takie, jak np. nietolerancja mleka, pszenicy czy czegoś innego. To się nie stanie za jednym postem i żadna cudowna mikstura nie rozwiąże problemu. O ile w przypadku SM można poprzestać na Naltrexonie, o tyle tutaj trzeba włożyć znacznie więcej własnego wysiłku w doprowadzenie do równowagi metabolicznej.
JW
Witam, przeczytałam cały wątek i mnóstwo różnych opinii. Generalnie jestem za tym co działa, nie ważne jaka jest to dieta. Wątek ma już 6 lat więc to całkiem dobry staż na eksperymenty, więc pytanie do wszystkich użytkowników:
Czy komuś udało się wyleczyć z Candidy? I jakim sposobem?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 14:10
vvv napisał/a:
Poldi napisał/a:
tak samo
Właśnie od "tak samo" to się ludzie rozchorowują, żeby się wyleczyć należy się zdecydowana zmiana, jak dla mnie to hardcore, ale wygląda super zdrowo:
Należy wziąć 25 do 30 dag wątroby cielęcej lub jagnięcej [świeżej !] i pociąć ją w małe 2 centymetrowe paski lub plastry, do tego dodać tyle samo surowej pokrojonej w plasterki marchwi , ząbek lub dwa czosnku ewent. małą cebulę. Wszystko umieścić w płóciennym woreczku i wyciskać na zimno przez praskę. Sok wypić natychmiast.
Wskazane jest by pacjent wypijał codziennie minimum: 1 do 2 szklanek soku z wątroby
12 szklanek soków owocowo warzywnych
6 szklanek soków z zielonych liści
4 szklanki zupy Hipokratesa
Dla mnie liter soku warzywnego dziennie stanowi opór.
Dla ciebie wyglada zdrowo i dla rozwoju kandydy tez jest bardzo zdrowo.
Nalezy sobie uswiadomoc, ze kandydoza nie jest spowodowana dieta tylko pasozytem i to pasozytem bardzo "inteligentnym". Potrafi sie dopasowac i rowijac w zroznicowanym srodowisku. W zaleznosci od srodowiska potrafi zmieniac forme z plesni do drozdzy i odwrotnie. Formuje bioblone niszczac przy tym sluzowke. Uodparnia sie na antybiotyki. Jest okolo 82 odmian kandydy i trzeba najpierw zdiagnozowac jaka odmiana kandydy jest u pacjeta, z czym jest bardzo zle w sluzbie zdrowia. Po diagnostyce trzeba sprawdzic na jakie lekarstwa ten patogen reaguje, a dopiero potem zastosowac leczenie.
Samo zniszczenie patogena jeszcze nie gwarantuje wyleczenia sie. Trzeba jeszcze odbudowac zniszczona sluzowke. W jelitach mozna ja odbudowac odpowiednimi probiotykami, w jamie ustnej trzymajac probiotyk u ustach przez dlugi okres czasu w ciagu dnia. W nocy podczas spania takigo zabiegu sie nie przeprowadzi, a patogen nie spi i odbudowuje sie z szybkoscia 140-160 kolonii na godzine.
Tu masz porownanie poszczeholnych stanow leczenia kandydozy. Na piewszym zdjeciu jest widoczny wrzod otoczony bioblona, na drugm czesciowo zniszczona bioblona, a na trzecim jak sie odbudowala bioblona podczas spania.
Zdjecie zostalo przygotowane do wyslania na rosyjskie forum laryngologiczne
Soczki owocowe i jarzynowe nawet te najswiezsze sa doskonala pozywka dla tego patogena, gdyz on (patogen) juz znajduje sie na powierzchi owocow i jarzyn, a usuniecie go z surowych produkrow jest niemozliwe.
Doczytaj Adamie tu
Virulence and Pathogenicity of Fungal Pathogens with ... - Springer
i nie polecaj nikomu pic pol wiadra sokow z jarzyn i owocow na wyleczenie sie z kandydozy.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Sob Wrz 07, 2013 14:22, w całości zmieniany 2 razy
Mnie to meczy przez 50 lat. (to nie pomyłka)
Jakies kilkanascie lat temu plukalem usta plynem co mi przypisal dentysta.
Jak plukalem, to bylo lepiej. Potem wracalo wszystko jak yoyo.
Generalnie wystarczy sie przestać truć, wyrównać witaminy i minerały, a organizm się sam naprawi, widzę, na długiej liście jest coś jakby woda utleniona i jakby pomagało. Generalnie zauważam, że traktujesz proporcję ŻO poważnie, razem z poglądem, że czego proporcja ŻO nie wyleczy, znaczy, że się jedzeniem nie da wyleczyć. Otóż wszystko oprócz urazów da się wyleczyć jedzeniem.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Wrz 07, 2013 15:29, w całości zmieniany 2 razy
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 23:03
vvv napisał/a:
Otóż wszystko oprócz urazów da się wyleczyć jedzeniem.
Rozumie, ze to sa twoje poglady. Jak praktyka wykazuje pogladami jeszcze nikt sie nie wyleczyl. Nawet dr Kwasniewski twierdzi ze pasozyty nalezy wytruc, a ty trujesz zeby truc. Takie ostatnio odniosze wrazenie. Sorry Adam.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Należy wziąć 25 do 30 dag wątroby cielęcej lub jagnięcej [świeżej !] i pociąć ją w małe 2 centymetrowe paski lub plastry, do tego dodać tyle samo surowej pokrojonej w plasterki marchwi , ząbek lub dwa czosnku ewent. małą cebulę. Wszystko umieścić w płóciennym woreczku i wyciskać na zimno przez praskę. Sok wypić natychmiast.
Wskazane jest by pacjent wypijał codziennie minimum: 1 do 2 szklanek soku z wątroby
12 szklanek soków owocowo warzywnych
6 szklanek soków z zielonych liści
4 szklanki zupy Hipokratesa
Dla mnie liter soku warzywnego dziennie stanowi opór.
Dla ciebie wyglada zdrowo i dla rozwoju kandydy tez jest bardzo zdrowo.
Nalezy sobie uswiadomoc, ze kandydoza nie jest spowodowana dieta tylko pasozytem i to pasozytem bardzo "inteligentnym". Potrafi sie dopasowac i rowijac w zroznicowanym srodowisku. W zaleznosci od srodowiska potrafi zmieniac forme z plesni do drozdzy i odwrotnie. Formuje bioblone niszczac przy tym sluzowke. Uodparnia sie na antybiotyki. Jest okolo 82 odmian kandydy i trzeba najpierw zdiagnozowac jaka odmiana kandydy jest u pacjeta, z czym jest bardzo zle w sluzbie zdrowia. Po diagnostyce trzeba sprawdzic na jakie lekarstwa ten patogen reaguje, a dopiero potem zastosowac leczenie.
Samo zniszczenie patogena jeszcze nie gwarantuje wyleczenia sie. Trzeba jeszcze odbudowac zniszczona sluzowke. W jelitach mozna ja odbudowac odpowiednimi probiotykami, w jamie ustnej trzymajac probiotyk u ustach przez dlugi okres czasu w ciagu dnia. W nocy podczas spania takigo zabiegu sie nie przeprowadzi, a patogen nie spi i odbudowuje sie z szybkoscia 140-160 kolonii na godzine.
Tu masz porownanie poszczeholnych stanow leczenia kandydozy. Na piewszym zdjeciu jest widoczny wrzod otoczony bioblona, na drugm czesciowo zniszczona bioblona, a na trzecim jak sie odbudowala bioblona podczas spania.
Zdjecie zostalo przygotowane do wyslania na rosyjskie forum laryngologiczne
Soczki owocowe i jarzynowe nawet te najswiezsze sa doskonala pozywka dla tego patogena, gdyz on (patogen) juz znajduje sie na powierzchi owocow i jarzyn, a usuniecie go z surowych produkrow jest niemozliwe.
Doczytaj Adamie tu
Virulence and Pathogenicity of Fungal Pathogens with ... - Springer
i nie polecaj nikomu pic pol wiadra sokow z jarzyn i owocow na wyleczenie sie z kandydozy.
Kangur az dziw ze przy takim zagrzybieniu nie masz jakis powazniejszych objawów, to sie w glowie nie miesci , przelecz sie kaspofunginą i gdy to swinstwo troche zejdzie z Ciebie to zrób jakies gruntowane oczyszczanie organizmu czy cos w tym rodzaju. Wykonczysz sie przez tego grzyba .
nie masz jakis powazniejszych objawów, to sie w glowie nie miesci , przelecz sie kaspofunginą
Kaspofungina:
ładnie wygląda, jak wirus molekularny.
wiki napisał/a:
Kaspofungina (łac. caspofunginum, ang. caspofungin) – półsyntetyczny lek przeciwgrzybiczy. Jest to lipopeptyd uzyskiwany z produktu fermentacji Glarea lozoyensis.
Hamuje biosyntezę beta-(1,3)-D-glukanu, składnika ściany komórkowej wielu grzybów pleśniowych i drożdżaków, który nie występuje w komórkach ssaków. Lek najprawdopodobniej nie działa na drożdżaki z rodzajów innych niż Candida oraz pleśnie z rodzajów innych niż Aspergillus.
(...)
Działania niepożądane
Bardzo częste
* gorączka
Częste
* niedokrwistość, bóle głowy, tachykardia, zapalenie żył lub zakrzepowe zapalenie żył, uderzenia gorąca, duszności, ból brzucha, nudności, wymioty, biegunka, osutka, świąd, pocenie się, ból, dreszcze, powikłania dotyczące żył, do których podawano lek, zmiany w wynikach badań laboratoryjnych (zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych, zwiększenie stężenia bilirubiny bezpośredniej i całkowitej, zwiększenie stężenia kreatyniny w surowicy, zmniejszenie stężenia hemoglobiny, zmniejszenie hematokrytu, zmniejszenie stężenia potasu w surowicy, niedobór magnezu we krwi, zmniejszenie stężenia albumin, zmniejszenie liczby leukocytów, zwiększenie liczby eozynofilów, zmniejszenie liczby płytek krwi, zmniejszenie liczby granulocytów obojętnochłonnych, zwiększenie liczby krwinek czerwonych wydalanych w moczu, wydłużenie czasu częściowej tromboplastyny po aktywacji, zmniejszenie stężenia całkowitego białka w surowicy, zwiększenie wydalania białka w moczu, wydłużenie czasu protrombinowego, zmniejszenie stężenia sodu w osoczu, zwiększenie liczby krwinek białych wydalanych w moczu, zmniejszenie stężenia wapnia w osoczu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Wrz 08, 2013 09:51
Adam to było tak przewidywalne ze aż się usmiałam gdy zobaczyłam Twój post... prawde powiedziawszy to wkurza mnie cos takiego , możemy sobie tak googlowac w nieskonczonosc bo ja Ci wygoogluje np. cos takiego:
Cytat:
Worikonazol jest nowym lekiem z grupy azoli, jego działanie polega na hamowaniu syntezy ergosterolu w błonie komórkowej grzybów. Kaspofungina jest pierwszym lekiem z grupy kandyn. Kaspofungina hamuje syntezę β-1,3 D-glukanu w ścianie komórkowej grzybów. Oba leki wykazują szeroki zakres działania i są skuteczne w inwazyjnych zakażeniach Aspergillus i Candida. Kaspofungina charakteryzuje się dobrą tolerancją z małą częstością występowania działań niepożądanych, co potwierdzono w badaniach klinicznych.
to jest grzyb w fazie kolonizacji,
to jest grzyb w fazie inwazyjnej
to bardzo ładnie widac pod mikroskopem z wymazu gdzie robi sie preparat barwiony.
Jesli kangur posiada te grzyby w formie inwazyjnej to chyba musi miec bardzo szczelną śluzówke skoro jakoś "ciągnie" i nie ma fungemii.
Cena: 2'964,44zł
Producent / Importer : MERCK SHARP AND DOHME GMBH
Główny składnik : Caspofungin
Dawka / Opakowanie : 0,07 g 1 fiol.a 10ml
Produkt dostępny na zamówienie, czas realizacji od 1 do 3 dni roboczych.
Złoto kosztuje 200zł za gram więc jest na wagę 200 razy tańsze.
To się nazywa złoty interes.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Wrz 08, 2013 12:32, w całości zmieniany 5 razy
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Wrz 08, 2013 16:23
Molka napisał/a:
Jesli kangur posiada te grzyby w formie inwazyjnej to chyba musi miec bardzo szczelną śluzówke skoro jakoś "ciągnie" i nie ma fungemii.
No nie zartuj Molciu. Jak mozna miec szczelna sluzowke na najbardziej szkodliwej dla zdrowia diecie?
P.S.
Ja forme inwazyjna rozumie jako pleśń. Ma wowczas zwiekszone mozliwosci adhezyjne i jest odporniejsza na leki.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Nie Paź 20, 2013 23:17 Efektywne Mikroorganizmy
To jest b. interesujący wykład fachowca od "nieludzkiego" - bo zwierzęcego żywienia m.in.
O współdziałaniu mikroorganizmów, o ich zdolnościach oportunistycznych. Na forum ogrodniczym można się dowiedzieć o stosowaniu EM-ów.
Jesteśmy częścią ożywionej materii i efekty działania drobnoustrojów odczuwamy wszyscy.
To jest b. interesujący wykład fachowca od "nieludzkiego" - bo zwierzęcego żywienia m.in.
O współdziałaniu mikroorganizmów, o ich zdolnościach oportunistycznych. Na forum ogrodniczym można się dowiedzieć o stosowaniu EM-ów.
Jesteśmy częścią ożywionej materii i efekty działania drobnoustrojów odczuwamy wszyscy.
Witam, przeczytałam cały wątek i mnóstwo różnych opinii. Generalnie jestem za tym co działa, nie ważne jaka jest to dieta. Wątek ma już 6 lat więc to całkiem dobry staż na eksperymenty, więc pytanie do wszystkich użytkowników:
Czy komuś udało się wyleczyć z Candidy? I jakim sposobem?
Niedawno robiłam mikroskopowe badanie żywej kropli krwi. Czy jeśli ma się kandydozę, to czy grzyby będą widoczne we krwi zawsze? Czy ewentualnie mogą występować w układzie pokarmowym, ale w takim badaniu krwi ich się nie znajdzie?
Znalazłam też coś ciekawego, nagranie o tym jak neutrofil likwiduje komórki Candidy. Aż miło popatrzeć jak sobie tę candidę ciamka:
kilka komentarzy ludzi którzy robili sobie badanie zywej kropli krwi
Cytat:
U mnie standardowe badania pokazywały, że wszystko jest w porządku. Dopiero badanie kropli wykazało, że tylko 1/3 czerwonych komórek jest żywa, a reszta martwa. Standardowe badanie w "standardowej" metodzie nie są w stanie tego wykazać.
Cytat:
Dzisiaj robiłam badanie kropli żywej krwi i teraz chciałam troche o tym badaniu poczytać. Tak trafiłam na to forum i przyznam, że jestem zaskoczona tak zwartym atakiem na tę metodę i opiniami, że jest to tylko naciaganie na kolejne badania i wyciąganie pieniędzy. Ja dowiedziałam się, że mam zakwaszony organizm (to akurat nie nowość, bo juz o tym wiedziałam), ale, że poza tym wszystko jest u mnie ok, czyli 0 grzybów w tym candidy, 0 pasożytów, minimalne zaburzenia z gospodarką wapnia. Dostałam wskazówki odnośnie diety i informacje jakie inne badania moge wykonać, ale i tak nie u tej samej osoby, więc nie czułam sie w żaden sposób naciągana. Wszystko było wytłumaczone w bardzo logiczny i ciekawy sposób. A poza tym ciekawe było obserwowanie swojej krwi, kt. powoli "umierała".
Cytat:
Zobiłem to badanie niecały miesiąc temu, nie miałem oznak grzybicy, wykryto kandidę, przypisano leki - czosnek w tabletkach, witamine B i błonnik - koszt całej zabawy - 500zł . Dzis 21 dni po badaniu i po żażywaniu leku - zaczynam się gorzej czuć, słabnę - zaczynają mnie naprawdę atakować grzyby - mój przełyk.Jutro idę do normalnego lekarza. Nie polecam !!!!!!!
Cytat:
Pasożyty da się wykryć na podstawie żywej kropli krwi, ponieważ jeśli posiada się pasożyta krew staje się przez niego zanieczyszczona, co jest widoczne pod mikroskopem. Nie możliwe jest jednak ocenic obecnośc pasożyta w krwi osuszonej i odwirowanej.
Cytat:
Po drugie glistę ludzką ma niemal 100% społeczeństwa i nie łudź się, że Ty nie masz, bo masz na pewno. Jesli Ci wyszła z metody kropli krwi to ją masz.
Po opiniach ludzi widac ze konta bankowe "zywej kropli krwi" będą sie miec dobrze.
Panie doktorze przyszedłem się zbadać bo nie wiem czy jestem zdrowy, a jeśli nawet to może mi pan przepisze jakieś nowości farmaceutyczne, na obniżenie cholesterolu, ciśnienia czy cukru, na pewno pan bardziej niż ja śledzi postęp w naukach medycznych, a nie będę przecież jak moja ciemna baba chodził do apteki i prosił o to samo co Goździkowa.
EDIT:
Jeśli jakiś znajomy zmarły poczuł się dotknięty to absolutnie jest historia z sufitu napisana, a potem dopiero zacząłem niechcący myśleć czy aby kogoś takiego nie znam.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lis 13, 2013 23:20, w całości zmieniany 2 razy
Koncepcje Pasteura wygrały i spowodowało to całkowite zahamowanie prowadzenia badań mikroorganizmów bytujących w naszych tkankach. Jedynym wyjątkiem był uczeń Bechampa - prof. Enderlein, który kontynuował myśl swojego nauczyciela. Odkrył on, że komórki wszysktich ssaków są od milionów lat zasiedlone dwoma gatunkami grzybów: Aspergillus niger i Mucor racemosus.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lis 13, 2013 23:58, w całości zmieniany 2 razy
Hmm z pewnością badanie ma swoją wartość w pewnym spektrum analitycznym. Tu już musiałby się ktoś wypowiedzieć kto dobrze zna różnice między standardowymi badaniami krwi a tym mikroskopowym żywej kropli, plus jakie są różnice z pozostałymi badaniami na pasożyty/grzyby. Czy w zwykłym badaniu krwi można zaobserwować zachowanie erytrocytów, ich agregacje, ewentualne odkształcenia?
Na stronie Dobrej Diety jest link do gabinetu Dan-Wit gdzie oferowane jest badanie żywej kropli krwi, może pan Witold się wypowie jak to w końcu jest z tym badaniem?
Ostatnio zmieniony przez Anna_ Czw Lis 14, 2013 17:38, w całości zmieniany 1 raz
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Oraz grzybów. Robal jako paskudniejszy lepiej sie rymuje
I tak to mi się wydziela w aspekcie paru dni wolnych od kieratu wolontariatu fullservicowania mojej podopiecznej. Gdańsk jest inny. Ślązacy, emigrujcie.
Koncepcje Pasteura wygrały i spowodowało to całkowite zahamowanie prowadzenia badań mikroorganizmów bytujących w naszych tkankach. Jedynym wyjątkiem był uczeń Bechampa - prof. Enderlein, który kontynuował myśl swojego nauczyciela. Odkrył on, że komórki wszysktich ssaków są od milionów lat zasiedlone dwoma gatunkami grzybów: Aspergillus niger i Mucor racemosus.
Takich bzdur to juz dawno nie czytałam. Ręce opadają.
To wytłumacz mi w takim razie, jak to jest ze krew jałowa pobrana do specjalnego podłozna i wsadzona do aparatu nie daje sygnalów a krew z drobnoustrojem daje taki sygnał. Aparat mierzy wzrost fluorescencji sensora czułego na wzrost CO2 produkowanego przez drobnoustroje, krew pacjentow septycznych majacy bakterie czy grzyby(rzadko) daje pozytywny wynik. Ja biore taka krew pod mikroskop i widze na własne oczy te bakterie majace formy czy to pałeczki czy ziarenkowca czy dwoinki czy jesli to grzyb to widze blstospory. itd. Potem wysiewa sie taka krew i hoduje te patogeny.
Wg. tej teorii wszystkie krwie powinny dawac sygnały dodatnie a tak nie jest, poniewaz nie we wszystkich stwierdza sie patogeny. To sa ludzie chorzy, szpitalni, a jesli chodzi o pacjentów ambulatoryjnych to nie raz zdarza sie sie chca badac krew, nie goraczkuja, nie sa septyczni , badamy takie krwie, wyniki takich krwi sa ujemne. Z wywiadow dowiadujemy sie, ze badaja krew poniewaz przeczytali to i owo w internecie. Niestety, jest to smutny fakt ale prawdziwy.
Dawniej nie było aparatow tak jak teraz, gdzie aparat wyłapuje dodatnie krwie. Dawniej wysiewało sie na podłoza hodowlane kazda pobrana krew i wyniki byly takie, ze gro krwi bylo ujemnych czyli jałowych.
Krew człowieka zdrowego jest jałowa tak samo jak i mocz.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lis 16, 2013 21:27
Molka napisał/a:
vvv napisał/a:
http://www.drmichalak.pl/data/ciemnepole.htm
- prof. Enderlein, który kontynuował myśl swojego nauczyciela. Odkrył on, że komórki wszysktich ssaków są od milionów lat zasiedlone dwoma gatunkami grzybów: Aspergillus niger i Mucor racemosus.
Cytat:
Takich bzdur to juz dawno nie czytałam. Ręce opadają.
To wytłumacz mi w takim razie, jak to jest ze krew jałowa pobrana do specjalnego podłozna i wsadzona do aparatu nie daje sygnalów a krew z drobnoustrojem daje taki sygnał. Aparat mierzy wzrost fluorescencji sensora czułego na wzrost CO2 produkowanego przez drobnoustroje, krew pacjentow septycznych majacy bakterie czy grzyby(rzadko) daje pozytywny wynik. Ja biore taka krew pod mikroskop i widze na własne oczy te bakterie majace formy czy to pałeczki czy ziarenkowca czy dwoinki czy jesli to grzyb to widze blstospory. itd. Potem wysiewa sie taka krew i hoduje te patogeny.
Wg. tej teorii wszystkie krwie powinny dawac sygnały dodatnie a tak nie jest, poniewaz nie we wszystkich stwierdza sie patogeny. To sa ludzie chorzy, szpitalni, a jesli chodzi o pacjentów ambulatoryjnych to nie raz zdarza sie sie chca badac krew, nie goraczkuja, nie sa septyczni , badamy takie krwie, wyniki takich krwi sa ujemne. Z wywiadow dowiadujemy sie, ze badaja krew poniewaz przeczytali to i owo w internecie. Niestety, jest to smutny fakt ale prawdziwy.
Dawniej nie było aparatow tak jak teraz, gdzie aparat wyłapuje dodatnie krwie. Dawniej wysiewało sie na podłoza hodowlane kazda pobrana krew i wyniki byly takie, ze gro krwi bylo ujemnych czyli jałowych.
Krew człowieka zdrowego jest jałowa tak samo jak i mocz.
Pamiętam jak w latach 60-tych zeszłego wieku było głośno na temat tego odkrycia przez Enderleina. Wówczas się twierdziło, że człowiek się rodzi z grzybkiem czarnym i białym. Potem dorobiono teorię, ze tym białym grzybkiem jest Candida albicans i każdy się z tym grzybem rodzi.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Sob Lis 16, 2013 21:36, w całości zmieniany 1 raz
Pleomorphic "forms" under ULTRA DARKFIELD microscopy.
Leptotrichia buccalis is an anaerobic, gram-negative rod. It is a constituent of normal oral flora.
Almost every case of severe infection with Leptotrichia buccalis reported in medical literature occurred in patients with neutropenia.[1][2]
Holistic dentists claim that dental granulomas following root canal fillings are likely to be caused by Leptotrichia buccalis. Very little can be found in dental or medical publications on the subject however.
Leptotrichia buccalis can be clearly identified using live blood analysis in dark field. They have a distinct form, which separates them from other rod forms. The majority of patients with leptotrichia buccalis in their blood have root canal fillings, which would support the claim of holistic dentists
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 09:36
Co Ty mi tu pokazujesz? ze bakterie mozna zobaczyc pod mikroskopem? No Ameryki zes nie odkrył. Jesli chodzi o gatunek bakterii to nikt normalny nie wyda Ci takiego wyniku na podstawie obrazu mikroskopowego. Trzeba zrobic identyfikacje na podstawie cech biochemicznych. A poza tym zapomniales dopisac ze takie sytuacje moga miec miejsce u ludzi z defektami immunologicznymi np. neutropenia, AIDS, rak itd.
Co Ty mi tu pokazujesz? ze bakterie mozna zobaczyc pod mikroskopem?
vvv napisał/a:
IN LIVE BLOOD: ULTRA DARKFIELD
vvv_PL napisał/a:
W ŻYWEJ KRWI: W CIEMNYM POLU
Molka napisał/a:
Jesli chodzi o gatunek bakterii to nikt normalny nie wyda Ci takiego wyniku na podstawie obrazu mikroskopowego.
Molka napisał/a:
Ja biore taka krew pod mikroskop i widze na własne oczy te bakterie majace formy czy to pałeczki czy ziarenkowca czy dwoinki czy jesli to grzyb to widze blstospory.
No widzisz, życie w półmroku jak to we krwi, trudno sobie wyobrazić by silne światło nie zmieniało procesów we krwi (zwłaszcza infraredowe lub ultraVioletowe).
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 18:05
Adas jak Ty mozesz zyc ze swiadomoscia, ze glisty krązą w twoich naczyniach krwionośnych, bakterie pozeraja twoje krwinki czerwone, robale wiją sie w jelitkowie a Aspergillus zapuszcza korzenie w Twoje zwoje mózgowe, ja bym nie wytrzymała takiej presji
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 22:08
vvv napisał/a:
Wioluś, Ty swój poprzedni samobójczy post klasyfikujesz jako głos w dyskusji?
Podałam Ci solidne argumenty ze nie kazdy posiada bakterie czy grzyby w krwi bo to wykazałby aparat a Ty dalej swoje, to o czym tu dyskutowac, nie wspomne o tych wrodzonych Aspergillusach i Mucorach
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lis 17, 2013 22:11, w całości zmieniany 1 raz
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
vvv,
Miałem w domu chorą leczoną psychicznie 30 lat ( ciągle psychotropy ) i dopiero zmiana na dietę Paleo tylko mięso i tłuszcz uzdrowiło ją , wystarczył jeden rok a łuszczyca też zginęła a nawet miesiączka wróciła regularnie co miesiąc .
_________________ mleszek1
Tylko medycyna chińska leczy człowieka a nie choroby .
Więc warto, kontrolować masę ciała, ciśnienie krwi, tętno, poziom sodu, potasu, żelaza we krwi, morfologie krwi, cukier we krwi, trójglicerydy, badanie ogólne moczu nie zaszkodzi. Z czego życie bez warzyw, a z dodatkiem tłuszczu bezwzględnie sugeruje potrzebę okresowo kontroli poziomu sodu i potasu we krwi, jak solicie to można tylko zbadać poziom potasu we krwi cena 9zł, jak jak nie solicie to sodu i potasu.
Paleo dramatycznie odcina od chemii spożywczej, przypalania i mieszania wszystkiego ze wszystkim, oraz ogranicza węglowodany, więc to dobry punkt wyjścia, co zresztą widać, że skuteczny.
Nie należy wydziwiać, ale zawsze warto obserwować najsłabsze "miejsce" organizmu pod kątem gorzej czy lepiej po takim to a takim dniu jedzenia. Dbając o najsłabsze "miejsce" można mieć uzasadnioną nadzieję, że nic gdzieś indziej nie wyskoczy.
Paradoksalnie przy pewnym niedoborze po zmianie diety następuje poprawa, gdyż organizm ma zapasy kompensujące niedobór na miesiące, nawet lata, ale trzeba zachować czujność i nie czekać, aż zapasy się wyczerpią, bo ich odbudowa może także trwać długo, a czasami powstaje dodatnie metaboliczne sprzężenie zwrotne (czyli jakby reakcja łańcuchowa) plus zaparte (bo niby sprawdzone) nawyki żywieniowe i trudno się z tego zaklętego kręgu wyrwać jeszcze za życia.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 20, 2014 20:50, w całości zmieniany 2 razy
Siła Magnum,
Podałem Ci adres do lekarza który Ci dietę ustawi ja już pięć lat jem dwa razy dziennie dzisiaj barszcz czerwony na kościach ( dużo mięsa i szpiku )i do tego dwa jajka a około 18-19 zjem schabowego i organizm nie chce więcej . Surówki są wyziębiające więc pogłębiają stan choroby -jedzenie ma leczyć .W naszym zimnym klimacie jest temperatura otoczenia prawie zawsze niższa niż organizmu więc trzeba go ogrzewać a nie wychładzać .Lekarz ten nie leczy chorób tylko człowieka jest z urodzenia chińczykiem skończył medycynę tam i w Polsce .
Sam jestem po dwóch zawałach i nie jem żadnych suplementów ( przelatują tylko przez człowieka ) i nie biorę żadnych leków z apteki ( przerost mięśnia serca zginął , zastawki znowu się zamykają ,hemoroidy same zginęły , kamica też zginęła i szumy w uszach też ) Każdemu w rodzinie choremu na inne choroby pomógł .zresztą kolejka do niego i przyjazd ludzi z zagranicy świadczy o skuteczności leczenia .
http://www.pkt.pl/zhu-hua.../100843131/5-1/
_________________ mleszek1
Tylko medycyna chińska leczy człowieka a nie choroby .
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 22:18
Z tego co czytam, to dieta 5 przemian nie bazuje na niskich weglowodanach. Tam raczej zboza, warzywa, owoce, oliwy i miesa .
Masz jakąś ksiązke która opisuje zasady i kiedy co w jakiej porze roku stosowac?
W kazdej potrawie musza byc wszystkie zywioły?
Wiosną aktywna jest Przemiana Drzewa.- smak kwasny- związana z watroba i pecherzykiem zółciowym.
Latem aktywna jest Przemiana Ognia - smak gorzki- zwiazany z sercem.
Jesienią aktywna jest Przemiana Metalu - smak ostry- zwiazany z płucami.
Zimą aktywna jest Przemiana Wody - smak słony- związany z nerkami i pęcherzem moczowym.
Żywioł Ziemia - smak słodki- to taki bardziej uniwersalny , można go stosowac indywidualnie, nie musi się mieszac z innymi.
Czy te wszystkie żywioły muszą byc w każdej potrawie? Z tego co wyczytałam to kwasny i słony nie powinien dominowac w zadnym pozywieniu, inne musza je równowazyc.
Czy narzady odpowiadajace danym porom roku sa bardziej narazone na choroby i szczegolnie trzeba wowczas o nie dbac?
Nie rozumiem co z tą jesienią. Przemiana metalu, smak ostry. To znaczy że trzeba włączyć do diety drut kolczasty czy wystarczy tylko ssać pogrzebacz kominkowy doprawiony pieprzem ?
Nie rozumiem co z tą jesienią. Przemiana metalu, smak ostry. To znaczy że trzeba włączyć do diety drut kolczasty czy wystarczy tylko ssać pogrzebacz kominkowy doprawiony pieprzem ?
Dla Ciebie to śmieszne ale oni już w 500 roku naszej ery mieli uczelnie medyczne a wcześniej toczyły się wojny gdzie bo obu stronach frontu stało 2 miliony żołnierzy znali już wtedy rakiety wieloczłonowego o dużym zasięgu .
Włoski szef kliniki profesor Giovanni Maciocia ,
http://ksiegarnia.pwn.pl/...-chinskiej.html
na obchodzie lekarskim stawia diagnozy z oglądu języka a uczniowie potem "nowoczesnymi" metodami sprawdzają w kilka godzin że miał rację.
_________________ mleszek1
Tylko medycyna chińska leczy człowieka a nie choroby .
Mleszku. Byli i być może jeszcze są w polsce lekarze, którzy nie mają nic wspólnego z chińską medycyną a na podstawie tego jak wygląda język pacjenta potrafili określić co mu dolega. Mało tego. Potrafili powiedzieć o nim wiele o jego dolegliwościach zanim przechodząc przez gabinet usiadł naprzeciwko nich.
Wiesz dlaczego chińczycy leczący akupunkturą uczą się anatomii ? Nie dlatego że są na ciele jakieś punkty energetyczne ale dlatego żeby wbijając igły nie uszkodzić nerwów, większych naczyń krwionośnych lub organów.
Akupunktura nie narodziła się w chinach a w japonii. Samuraje zauważyli że od ran otrzymanych w walce znikają inne dolegliwości które trapiły ich wcześniej. Rana aktywowała organizm do regeneracji. Silny bodziec i silna reakcja organizmu.
Rozmawiałem kiedyś ze starym ogrodnikiem. Mówił mi co to jest "straszenie drzew". Słabe drzewa nacina się wiosną w różnych miejscach żeby je pobudzić do regeneracji i wzrostu. Ta metoda znana jest w polsce od wieków. Na tej samej zasadzie działa wbijanie igieł w ludzkie ciało.
_________________ Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 23, 2014 07:06, w całości zmieniany 2 razy
Żeby była jasność - nie żartuję z candidy. Candida + zakwaszenie organizmu + osłabiona odporność to rak. Każdy kto spełnia wszystkie te kryteria będzie prędzej czy później musiał zmierzyć się z nowotworem.
Hej forumowicze,
Jak dalsze etapy leczenia Candidy? Czy ktoś leci dalej na diecie 80/10/10?
Od tygodnia wertuję temat 80/10/10, jestem już po książce dr Grahama, przeglądnąlem wszystkie 67strony tego tematu oraz przeczytałem mnóstwo blogów, opinii ludzi którzy nagle odmienili swoje życie (czyli nie tylko pozbyli sie candidy) i prawie w ogóle nie spotkałem się z negatywnymi relacjami odnoscie diety 811 i Candidą, wręcz przeciwnie.
Byłem teraz 3 miesiące na diecie wykluczającej cukier prosty (czyli cukier, słodycze i większość owoców), jadłem dużo warzyw (przede wszystkim),kasz,makaronów,ryży, dość sporo mięsa, tłuszczy skąpo - oceniłbym to wszystko mniej więcej na 70/20/10 W przeciągu 3miesięcy schudłem 15kg, na pewno znacznie poprawiłem swój system odpornościowy i zdrowie. Podejrzewam, że Candida mi znacznie spadła, badania zrobie dopiero jak wrócę do Polski (za 2tyg).
Niby jest wszystko ok ale i tak teraz spróbuje 'małych' zmian i rozpocząć taką podrasowaną 80/10/10 (nie do końca RAW VEG), jestem raczej spokojny i optymistycznie nastawiony do tego wszystkiego. Cieszy mnie, że będę mógł wrócić do owoców , które wcześniej w różnych publikacjach przedstawiane mi były jako główna pożywka dla grzybka. Tak więc na pewno nię będę ich sobie żałować. Warzyw i tak jadłem dużo więc to pozostawię bez zmian, ograniczę mięso no a tłuszczy to wiadomo, że tylko odrobina wieczorem.
Dużo trenuje, i kierując się przelicznikiem z książki dr Grahama mogę sobie pozwolić nawet na 3000-3500kCal/dziennie, tak więc szykuje się ostre ..... Oczywiście nie można się przejadać więc pozostanę przy 5-6 posiłkach/dzień , ale to chyba nawet lepiej niż np tak na raz objadać się 10bananami? Odejdzie część suplementacji, dojem tylko to co zostało czyli probiotyki, pazury, witaminki Co jakiś czas dam znać jak mi idzie, mam nadzieję, że będzie wszystko oki i dołączę do grona osób, którym ten sposób odżywiania znacząco pomógł, i nie chodzi tylko o candidę Jeśli macie jakieś uwagi, wskazówki dla początkującego to bardzo chętnie ich posłucham.
Pozdrawiam wszystkich i dużo zdrówka!!
_________________ jezeli czlowiek sie uczy na bledach,
to dlaczego mialby miec za zle cokolwiek?
Zaczely sie problemy ze sercem.
Nieregularna praca. Zaniki pulsu co ktores uderzenie serca. Najgorzej bylo jak byly dwa zaniki w sekwencji. Odstawilem to wszystko. Lekarz zalecil zazywanie tabletek na nadcisnienie. Mowie mu, ze po zazyciu tabletki cisnienie mi spada do 110/58, a on mowi zazywaj pol tabletki. Cisnienie skakalo u nigo w gabinecie na 180/110, a w domu rzadko przekraczalo 140/90.
Zaczalem analizowac diete. Stwierdzilem, ze moze byc za malo wapnia.
Kangur
Mało potasu w pożywieniu. Więcej warzyw lub 9g chlorku potasu dziennie.
Warunek bezwzględny suplementacji potasem, nerki muszą być wydolne.
JW
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Czw Lis 16, 2017 17:46
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kangur napisał/a:
Zaczely sie problemy ze sercem.
Nieregularna praca. Zaniki pulsu co ktores uderzenie serca. Najgorzej bylo jak byly dwa zaniki w sekwencji. Odstawilem to wszystko. Lekarz zalecil zazywanie tabletek na nadcisnienie. Mowie mu, ze po zazyciu tabletki cisnienie mi spada do 110/58, a on mowi zazywaj pol tabletki. Cisnienie skakalo u nigo w gabinecie na 180/110, a w domu rzadko przekraczalo 140/90.
Zaczalem analizowac diete. Stwierdzilem, ze moze byc za malo wapnia.
Kangur
Mało potasu w pożywieniu. Więcej warzyw lub 9g chlorku potasu dziennie.
JW
Jeśli mogę coś zasugerować. Taka reakcja na stres sugeruje nie tylko niedobory elektrolitów, ale też witamin z grupy B i aminokwasów. To typowy skutek LCHF ze zbyt niskim spożyciem produktów białkowych, zawierających znaczne ilości witamin rozpuszczalnych w wodzie. Nie ma pewności, że sama suplementacja potasu, magnezu, B6, oraz karnityny i tauryny przyniesie oczekiwane efekty. W tym przypadku prawdopodobnie nie. Konieczne jest zwiększenie ilości białka w diecie, oraz niskowęglowodanowych, roślinnych źródeł mikro i mikroelementów: orzechy, pomidory, oraz zwiększenie spożycia nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Pan Jarmołowicz pisze 9 g potasu, to ile ja powinnam brać tabletek, jeśli mam potas naturell, gdzie 1 tabletka to 80mg. Mam ostatnio ten sam problem, wprowadziłam magnez i b complex, ale ostatnio przez przypadek wzięłam tabletke potasu i o dziwo poczułam sie dobrze.
Nie potasu, ale chlorku potasu do 9g dziennie. W przybliżeniu jest w tym połowa potasu i połowa chloru.
Dzienna zalecana dawka potasu w pożywieniu to 3-4 g. Dlatego tabletki po 0,08 g (80 mg) potasu, to zabawka. Jeżeli już przyjmować suplementy, to trzy razy dziennie Potazek, który w tabletce zawiera 0,3 g potasu, albo kupić sobie chlorek potasu w sklepie chemicznym, wyjdzie kilkadziesiąt razy taniej.
Warunek bezwzględny suplementacji potasem, nerki muszą być wydolne.
JW
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 21, 2017 13:26
Panie Witoldzie , pana zdaniem
teoria dr Rybczyńskiego ...
?
Darek
Tymczasem biorę ten potas który zakupiłam, w przyszłości kupię chlorek potasu polecany przez Pana Witolda, ciśnienie mam książkowe, nawet mi lekko puls się obniżył. Dziękuję.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 25, 2017 15:50
Witold Jarmolowicz napisał/a:
choroby są
Hm, bardziej niż preparat krzemowy interesuje mnie zasadność wniosków z badań dr Rybczyńskiego - komórki rakowe = grzyb w różnych formach ... myśli Pan , że nic nie warte ?
Trudno powiedzieć. Rybczyński, jak wielu innych badaczy ma swój pionierski wkład w poznanie istoty raka. W pewnym zakresie jego prace są zbliżone do prof. Enderleina. Obaj naukowcy opisują różne stadia rozwojowe grzyba, Rybczyński penicillinum, Enderlein kilka innych grzybów, w tym także Penicillium roquefortii. Jednak Rybczyński koncentruje się wyłącznie na rakotwórczym działaniu penicillinum. Istnieje wiele ciężkich chorób powodowanych przez grzyby, jak choćby kryptokokoza, kandydoza. Dlaczego tylko penicillinum miałoby powodować raka? Być może Rybczyński wyciągnął zbyt pospieszne wnioski ale jednocześnie dotknął istoty problemu, jakiejś matrycy krzemowej, która w organizmach wyższych jest odpowiedzialna za utrzymywanie właściwego kształtu i funkcjonalności tkanek. W tym zakresie genetyka kompletnie niczego nie potrafi powiedzieć. Buńczuczne stwierdzenia, że rozszyfrowano genom ludzki są tromtadracją, bo poznano tylko, które fragmenty DNA kodują wytwarzanie jakichś białek. Ale to nic nie mówi, w jaki sposób te białka są wbudowywane tak, żeby przez kilkadziesiąt lat człowiek zachował kształt swojego ciała i nie zmienił się w bezładną kulę zanarchizowanych komórek, tak, jak to się dzieje w przypadku komórek nowotworowych.
JW
http://www.cancerfighting...and-cancer.html
Some doctors implicate fungi as a cause of leukemia. In 1999 Meinolf Karthaus, MD, watched three different children with leukemia suddenly go into remission upon receiving a triple antifungal drug cocktail for their "secondary" fungal infections.
In 1997 Mark Bielski stated that leukemia, whether acute or chronic, is intimately associated with the yeast, Candida albicans, which mutates into a fungal form when it overgrows.
Milton White, MD. believed that cancer is a chronic, infectious, fungus disease. He was able to find fungal spores in every sample of cancer tissue he studied. Some other doctors agree with him. Such as the Italian doctor who has his patients take a teaspoon of bicarbonate of soda, baking soda, in a glass of water half an hour before breakfast. This alkalizes the digestive tract so that it would help eliminate candida.
Also advocating the fungus and cancer connection, Author Doug Kaufmann asserts that fungi in foods may play a role in cancer. He has seen children become free of their documented leukemia once the child's parents simply changed the child's diet. Kaufmann's diet is base on the widely published problem of mold and fungal produced mycotoxin contamination of our grains and other foods.
Grains such as corn, wheat, barley, sorghum, and other foods such as peanuts, are commonly contaminated with cancer-causing fungal poisons called mycotoxins. One of them, called aflatoxin, just happens to be the most carcinogenic substance on earth.
He says we consume, on average, from 0.15mg to 0.5mg of aflatoxin per day. So it is not sugar alone that is the problem in our western diet, but fungal toxins that are found in the sugary grains. More than once has Kaufmann interviewed a caller (on his health talk show) who absolutely craved peanut butter and popcorn just prior to their diagnosis of cancer.
Kaufmann feels that antibiotics may play a role in this. Antibiotics destroy the normal, protective gut bacteria, allowing intestinal yeast and fungi to grow unchecked. Resulting in Candida overgrowth. This can lead to immune suppression, symptoms of autoimmune diseases, or even cancer.
Jak widać, oprócz Rybczyńskiego i Simonciniego inni autorzy też upatrują przyczyn raka w grzybach, z tym, że właśnie nie tylko w penicillinum. Ponadto w rozwoju raka znaną przyczyną jest ekspozycja na aflatoksyny wytwarzane przez grzyby.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.